Butelki z benzyną w ułańskich sakwach

Transkrypt

Butelki z benzyną w ułańskich sakwach
Butelki z benzyną w ułańskich sakwach …
Dawid Golik – IPN Oddział w Krakowie
Butelki z benzyną w ułańskich sakwach…
Ppłk. Narcyz Łopianowski (1898-1984) – kawalerzysta, uczestnik wojny polskobolszewickiej, a następnie wojny obronnej 1939 r. Wsławił się walkach o Grodno i w bitwie
101. Pułku Ułanów z sowieckimi oddziałami pancernymi pod Kodziowcami, gdzie jego
szwadron zniszczył 17 czołgów nieprzyjaciela.
17 września 1939 r. Armia Czerwona, pod pretekstem obrony „ukraińskich
i białoruskich braci” przed agresją niemiecką, zaatakowała wschodnie rubieŜe II
Rzeczpospolitej. Tego samego dnia zostały zbombardowane przez lotnictwo sowieckie
koszary w Wołkowysku, gdzie formowany był właśnie z rezerwistów 101. Pułk Ułanów
wchodzący w skład Grupy Operacyjnej „Wołkowysk”.
Nie pozostawiało to Ŝadnych złudzeń co do prawdziwych intencji Sowietów. Po tym
ataku kawalerzyści wyruszyli w kierunku Wilna, jednak szybko okazało się, Ŝe wskutek
sprzecznych rozkazów dowództwa polskiego zaniechano obrony tego miasta. Przyczyniła się
do tego postawa Naczelnego Wodza, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, który w tzw.
dyrektywie ogólnej z 17 września 1939 r. dopuszczał walkę z bolszewikami tylko w wypadku
natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia jednostek polskich.
Na szczęście nie wszyscy dowódcy zastosowali się do tych rozkazów, dzięki czemu
moŜliwa była m.in. obrona Grodna. Tam teŜ udali się polscy Ŝołnierze z GO „Wołkowysk”
i 21 września wzięli udział w trwających juŜ walkach z wkraczającymi do miasta oddziałami
Armii Czerwonej.
W trakcie zaciętego boju, który miał miejsce na ulicach Grodna, po raz pierwszy
wyróŜnił się 2. szwadron 101. Pułku Ułanów rotmistrza Narcyza Łopianowskiego. Jego
dowódca, pochodzący spod Wilna uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., zdołał
uszkodzić strzałem z jedynego posiadanego karabinu przeciwpancernego sowiecki czołg,
czym zatrzymał impet natarcia wrogich jednostek. Do pojazdów sowieckich, które według
przedwrześniowej propagandy miały być zbudowane z „desek i tektury”, strzelały takŜe m.in.
polskie działa przeciwlotnicze i nieliczna pośród obrońców artyleria przeciwpancerna.
Pomimo bohaterskiej obrony zagroŜone okrąŜeniem wojska polskie juŜ 21 września
zmuszone zostały do wycofania się z Grodna. Swoje pozycje opuścił równieŜ 101. Pułk
Ułanów, który w nocy z 21 na 22 września, zatrzymał się na ubezpieczony biwak w okolicach
folwarku i wsi Kodziowce, nieopodal miasteczka Sopoćkinie.
Około godziny 1,20 rozpoczęło się natarcie czołgów sowieckich na pozycje ułanów,
które częściowo odrzuciło ubezpieczenie wystawione przez jednostki polskie. Zmusiło to
dowódcę pułku mjr Stanisława śukowskiego do opracowania planu kontrnatarcia, które
ubezpieczały dwa szwadrony podporządkowane rtm Łopianowskiemu.
Około godziny 4,00 ruszyło uderzenie sił polskich na pozycje piechoty wroga, ale
pokryło się ono z wyprowadzanym właśnie natarciem sowieckim, wspartym dwunastoma
czołgami. Wywiązała się zaŜarta bitwa nocna z udziałem kawalerii, czołgów i piechoty.
Spośród sił polskich większość Ŝołnierzy skoncentrowano w zabudowaniach wsi
Kodziowce, wydzielono takŜe patrole do niszczenia broni pancernej przy pomocy butelek
z benzyną i granatów, a więc metodami, które sprawdziły się juŜ podczas walk grodzieńskich.
Ostatnimi sztukami amunicji strzelał równieŜ karabin przeciwpancerny.
O dramatyzmie walk świadczą słowa rtm Łopianowskiego, który wspominał: śołnierze
zachowywali się jak bohaterowie. Nigdy nie zapomnę nazwisk kaprala Choroszucha i ułana
Połoczanina którzy wskoczyli na czołgi i kolbami własnych karabinów uszkodzili karabiny
maszynowe na nieprzyjacielskich czołgach uderzając silnie w wystające lufy.
Butelki z benzyną w ułańskich sakwach …
Dawid Golik – IPN Oddział w Krakowie
Do wczesnych godzin rannych Sowieci próbowali przełamać polskie pozycje.
Przeprowadzili w tym czasie kilkanaście natarć, po których na polu walki pozostawały tylko
dymiące wraki ich czołgów. Starcie zakończyło się około godziny 8,30.
W rejonie wsi Kodziowce zniszczono 11, natomiast w okolicy folwarku 6 pojazdów
sowieckich. Łącznie straty Armii Czerwonej wyniosły w czasie tej bitwy 17 czołgów, do
czego doliczyć naleŜy kilkuset zabitych i rannych Ŝołnierzy sowieckich. Po stronie polskiej
straty były znacznie mniejsze. Zginęło jednak kilku oficerów, w tym dowódca pułku mjr
Stanisław śukowski, oraz kilkudziesięciu podoficerów i szeregowców. 2. szwadron, który
zatrzymał główne uderzenie wroga, stracił pięćdziesiąt procent ludzi i siedemdziesiąt procent
koni.
Bitwa pod Kodziowcami uznawana jest za największe zwycięstwo wojsk polskich
w walkach z oddziałami sowieckimi we wrześniu 1939 r. UmoŜliwiła ona dalszy marsz
Grupy Operacyjnej „Wołkowysk”, której dowódca gen. Wacław Przezdziecki, zamierzał
szczupłymi siłami trzech pułków kawalerii bronić Kanału Augustowskiego. Ostatecznie
jednak juŜ 23 września 1939 r. wydał on rozkaz przekroczenia granicy litewskiej, gdzie
większość Ŝołnierzy i oficerów została internowana.
Los ten spotkał równieŜ rtm Łopianowskiego, który wprost z obozu dla internowanych
trafił w 1940 r. do niewoli sowieckiej. Nakłaniany był w niej przez NKWD do współpracy
w grupie oficerów, do której naleŜał m.in. ppłk. Zygmunt Berling.
Jego postawa była jednak nieugięta, za co z tzw. „willi szczęścia” w Małachówce pod
Moskwą ponownie trafił do więzienia. W późniejszych latach słuŜył w armii gen. Andersa,
znalazł się takŜe jako skoczek „cichociemny” w szeregach AK. W sierpniu 1944 r., podczas
Powstania Warszawskiego, był dowódcą obrony pododcinka „Sarna” w Śródmieściu.
Po 1945 r. przebywał na emigracji w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Zmarł w 1984 r.
w Vancouver.
Dawid Golik – IPN Oddział w Krakowie