LILIANA CYBERTOWICZOWA też biblioteki stosujące autorstwo

Transkrypt

LILIANA CYBERTOWICZOWA też biblioteki stosujące autorstwo
86
L IL IA N A C YB E R T O W IC ZO W A
też b ibliotek i stosujące autorstw o korporatyw ne, czego przykładem jest op u b lik ow a ­
n y ostatnio K atalog czasopism B ibliotek i S zkoły G łów n ej Planow ania i S ta tystyki.
N asze zw y cza je katalogow ania p rzech od ziły znaczne ew olu cje. Z a sad y ustalone
w p ierw szych ogóln opolsk ich p rzepisach w 1934 r. n ie ob ow ią zy w a ły długo, a prze­
p isy p o w o jen n e w p row a dziły znaczne zm iany, k tóre szczególnie m ocn o zaw ażyły na
katalogow aniu w y d a w n ictw ciągłych. Już ta zmiana szła w kierunku zbliżenia p rze­
p isów p olsk ich d o z w y cza jów w y w od zących się z tra d y cji angloam erykańskiej,
szeroko rozp ow szechnionych w św iecie a stosow anych także w Z w ią zk u R adzieckim .
O becn ie czyn im y dalszy k rok p o tej sam ej drodze. P rzy jęcie m iędzynarodow ych
ustaleń katalogow ania jest szczególnie w ażne dla b iblietek grom adzących i udostęp­
n ia ją cy ch piśm ien n ictw o w ielu k ra jów , p osłu gu ją cych się w codziennej p ra cy b ib lio ­
g rafia m i i katalogam i w różn y ch językach. N ie trzeba uzasadniać korzyści p łynących
z p rzyję cia ty ch sam ych norm! op isu w e w szystkich tych w yd aw nictw ach. P ozw oli
to na łatw iejsze w yk orzystyw a n ie p u b lik a cji zagranicznych przez naszych czytelników ł ja k i naszych w y d a w n ictw przez czyteln ik ów zagranicznych.
L IL IA N A C Y B E R T O W IC Z O W A
B -k a Gł. U niw. im. A . M ickiew icza
w Poznaniu
P R ZE D W PR O W A D Z E N IE M A U T O R S T W A K O R P O R A T Y W N E G O
D O P R Z Y S Z Ł E J PO LSK IE J IN STR U K C JI K A T A L O G O W A N IA
A L F A B E T Y C ZN E G O
Podczas K r a jo w e j narady w spraw ie m ięd zyn a rod ow ego u jed n olicen ia zasad ka ­
talogow ania w czerw cu 1962 r. w W arszaw ie p rob lem autorstw a korporatyw nego
należał d o zagadnień, nad k tóry m i bardzo ż y w o dyskutow ano. N arada w arszaw ska
p ostanow iła zaa kceptow ać ustalenia K o n fe re n cji p aryskiej w tej spraw ie, z p ew n y­
m i w szakże ograniczeniam i. U czestn icy K o n fe re n cji w W arszaw ie w pełni zdaw ali
sobie spraw ę z tego, że w p row a dzen ie autorstw a korporatyw nego stanow iąc novum
w p olsk ich przepisach katalogow ania będ zie m u siało przede w szystkim p rzezw ycię­
żyć in e rcy jn ie działającą siłę tra d ycji. A le rozstrzygnięcia w spraw ie autorstw a
k orp oratyw nego, b ęd ące ob ow ią zu ją cy m zaleceniem dla przyszłej polskiej red akcji
Zasad katalogow ania, stanow ią duży k rok na d rod ze d o m iędzynarodow ego' u je d n o ­
licen ia k a talogow ania alfabetycznego.
Zastrzeżenia, w y su n ięte p od cza s K on feren cji w P aryżu przez delegatkę polską
w stosunku d o p ew n ych p u n k tów p rojek tu m iędzynarodow ego, m ów ią cych o autor­
stw ie k o rp orały w n y m , b yły podsu m ow an iem d yskusji prow ad zon ej w cześniej nad
w stępn ym p rojek tem Zasad w ram ach zespołu polskiego.
W ty ch z kon ieczn ości k rótk ich rozw ażaniach ch ciałabym dow ieść, że stanow isko
ta b y ło w p ełn i słuszne, 1 to n ie tylko! ze w zg lęd u na m eritu m spraw y. W idać to
w y ra źn iej p rzy historycznym p od ejściu d o zagadnienia ora z w św ietle lektury fa ­
ch o w e j p rasy zagranicznej, w k tórej system atycznie p oja w ia ją się krytyczne w y p o ­
w ied zi specja listów . Na zak ończenie artyku łu pragnę zw rócić uw agę na kilka w y ­
bra n ych pun któw , c o d o k tóry ch Za sad y paryskie, m a ją ce form ę ogóln ych zaleceń,
nie w y p o w ia d a ją się szczegółow o, punkty te zatem w ym a gają ' dyskusji- i szybkiego
AU TO RSTW O K O RPO RA TYW N E
87
ale racjonalnego rozstrzygnięcia, które m usi m ieć na uwadze i bibliotekarza, i czy­
telnika.
Zagadnienie autorstwa korporatyw nego zaprzątało od dawna um ysły biblioteka­
rzy. Z aliczyć tu trzeba sięgający lat czterdziestych w ieku X I X pom ysł A . Panizziego
co d o grupow ania dzieł pew n ej kategorii pod nazwą geograficzną1. N a pierwszą
p ołow ę w . X I X przypadają i początkow e p rób y bibliotekarzy rosyjskich 2. W A m e­
ry ce pierw sze nagłów ki m ają ce charakter autorstwa korporatyw nego p ojaw iają się
nieco później, w drugiej p ołow ie tego stulecia 3. Prekursorem był Charles Jewett,
który w dwanaście lat p o ukazaniu się przepisów Panizziego op racow ał pod jego
w pływ em obow iązu jące przepisy katalogow e w r. 1851*. D okładnie dwadzieścia pięć
lat później Charles Cutter w prow adził m etodę katalogowania dzieł pod nazwą insty­
tucji. Jego pom ysł przejęła Biblioteka Kongresu, a dość długa w spółpraca b ibliote­
karzy angielskich i am erykańskich dała w wyniku opublikow anie pierwszych
A n glo-A m erica n Rules w r. 1908. Jest to data przełom ow a w dziejach autorstwa
korporatyw nego, ponieważ otrzym ało on o w ów czas swe oficja ln e usankcjonowanie,
własny zakres i m etodę. W tym że roku ukazała się druga edycja instrukcji pruskiej ■.
Jej przepisy nie przew idują p ojęcia autorstwa korporatyw nego i w je g o m iejsce dają
hasło tytułow e. Przejęcie lu b przystosow anie jedn ej z tych instrukcji (anglo-am erykańskiej lub pruskiej) spow odow ało podział na kra je uznające lub odrzucające ter­
m in autorstwa korporatyw nego. Pół w ieku z górą trw ania tych rozbieżności w „p o ­
dziale w p ływ ów ” nie b yło spow odow ane różnicam i językow ym i. Żródk> ich tkw iło
przede wszystkim w naturalnej in ercji stosowanej praktyki oraz w kom plikacjach,
jakie kryła w sobie przebudow a k a talog u 6.
N ow ikow a nie bez dum y w skazuje w sw ej p r a c y 7 na stanow isko zajęte w p ierw ­
szych latach p o R ew olucji przez Zw iązek Radziecki. Bibliotekarze radzieccy pierw si
zdecydow ali się na p od jęcie radykalnej przebudow y katalogów aż do tego czasu
w zorow anych na instrukcji pruskiej. O drzucając elem enty w zorca pruskich prze­
pisów katalogowania podeszli1 d o p ojęcia autorstwa korporatyw nego krytycznie
i ostrożnie*. Ostatnio m. in. J. D r tin a 9 przypom niał ciekaw y eksperym ent z tego
okresu. W latach 1932— 33 dla zbadania stopnia przydatności obu m etod w katalogu
alfabetycznym opracow ano pewną ilość w yd aw n ictw dw ukrotnie: z zastosowaniem
autorstw a korporatyw nego i z jeg o pom inięciem . U tw orzone w ten sposób dwa ka­
talogi zostały przebadane pod względem czasu ich opracow ania, ilości zastosowanych
odsyłaczy i szybkości odszukania potrzebnej książki. M im o większej ilości zużytego
czasu i większej liczby odsyłaczy zw ycięstw o odniosła idea autorstwa korporatyw -
1 P . N. K a u l a : A n om aly o f corporate authorship. 1: Historical analysis. Libr.
H erald V ol. 3: I960 n r 2 s. 65-71, por. Prz. Piśm. o K siążce 1962 nr 2 s. 44.
2 W. J. D o b r o w o l s k a j a : O pisanije oficialnych i im edom stw iennych izdanij
M oskw a 1954.
3 J. D r t i n a : K olek tivn i autorstvi. K nihovnik R. 5 :1961 £. 2 s. 46.
4
B iblioteczny K atalog A lfa b etyczn y. Cz. 1. Poznań 1960 s. 52. O db.: Zeszyty
Nauk. U niw. im. A . M ickiew icza. B iblioteka Główna. Z. 1:1960.
s Instruktionen fu r d ie alphabetisćhen K ataloge d er preussischen B ibliotheken
vom Mai 1899 2. A ufl. Berlin 1908.
6 E. A. N o w i k o w a : O sn ow n yje p rob lem y katalogizacii za rubieżom i w sow ietsk oj katalogizacionnoj tieorii i praktikie. Sow. B ibliogr. 1961 n r 2 s. 52.
7 E. A. N o w i k o w a , j w. s. 53.
6 E. A. N o w i k o w a , j w. s. 54.
9 J. D r t i n a , j w. ć. 3 s. 89.
88
L IL IA N A C Y B E R T O W lC ZO W A
nego. Zn alazło to u sankcjonow anie w Jedinych p raw iłach 10. D od ać należy, że za­
gadnienie to pozosta je pod stałą ob serw a cją , w .p ra sie fa ch ow ej dość często ukazują
się artykuły, w których k on fron tow a n e są je g o w y n ik i p raktyczne z zasadam i teore­
tycznym i ii. R ad zieckie b ibliotekarstw o starało się w ię c skutecznie unikać błędów ,
ja k ie m ieści w sobie instrukcja anglo-am erykańska. O tej ostatniej bow iem niem al
o d m om entu je j ukazania się w 1908 r. o d zyw a ły się i od zyw a ją się w regularnych
odstępach czasu głosy k rytyczne dotyczące nazbyt szerokiego' zakresu stosowania
autorstw a k orp oratyw n ego i w y n ik a ją cy ch stąd niedogodności, k tóry ch ofiaram i są
i b ibliotekarz i cz y te ln ik 12.
W edług in stru k cji A L A u hasło autorstw a korp oratyw n eg o otrzym ują w szelkie
w yd aw nictw a, za k tóre od p ow ied zia ln a jest ja k a k olw iek instytucja lub organizacja.
T y lk o p ra ce m on ograficzn e w sp ółp racow n ik ów in stytu cji lu b człon ków organ iza cji
otrzym u ją hasła autorskie. P oję cie ciała z biorow ego zostało nadto rozszerzone na
gru p y niezorganizow ane. Za p oczą tkow a n y przez Cuttera zw yczaj podziału na to w a ­
rzystw a i instytu cje w p row a dza do katalogu am erykańskiego nader poważną k om ­
p lik ację. W yd a w n ictw a tow a rzystw op isyw a n e są pod nazw ą własną tow arzystw a,
in stytu cje otrzym u ją przed nazw ą geograficzny ok reślnik sw ej lok a liza cji w form ie
rzeczow n ik ow ej. W każdej z gru p istnieją liczn e już dzisiaj w y ją tk i w ym iennego
stosow ania nazw y m iasta lu b regionu przed nazwą tow arzystw lu b odw rotn ie, insty­
tu cji bard ziej znanych p od w łasnym im ieniem . W drugim w ydaniu instrukcji
z 1941 r. spraw a rozróżnienia tych dw óch od ręb n ych typ ów ciał zbiorow ych jest nie­
jasna u . Lapidarn ie, ale w y ra źn ie ob ra zu je am erykańskie tendencje do uproszczenia
zestaw ienie ilości p rzep isów i stron p ośw ięcon y ch autorstw u korporatyw nem u m ię ­
dzy ostatnim w yd an iem A L A C ataloging R ules z 1949 r. a dw om a kolejn ym i p ro ­
jek ta m i o p ra cow a n ym i p rzez S. L ubetzk y’ego. R ules om aw iają autorstw o k orp oraty w n e w 54 paragrafach na 100 stronach^ p rojek t L ubetzk y’ego ogłoszony w cz e rw ­
cu 1958 r. o b e jm u je 24 p aragrafy na 44 stronach, a następny, z m arca 1960 r. spro­
w ad za p rob lem autorstw a korp oratyw n eg o d o liczb y 19 p rzep isów na 36 stronach 15.
P ro je k ty L u b etzk y’ego,’ poniew aż zostały p rz y jęte przez am erykański kom itet do
sp raw op ra cow an ia n ow ej instrukcji, stanow ią o ficja ln e uzew nętrznienie się no'w y ch te n d en cji w b ibliotekarstw ie am erykańskim . Za k res i iforma autorstw a k o r­
p ora tyw n ego zostaną w n ow ych przepisach znacznie zw ężone. Z w ażniejszych
io
J ed in yje praw iła p o opisaniju p roizw ied ien ij p iecza ti dlja b ibliotieczn ych k a ta łogow . Cz. 1-6. M oskw a 1949-1958.
u K. I. P a n a s z c z a t e n k o , N. B. S m i r n o w a : K atalog kóllektiw n ogo
a w tora w e W siesoju zn oj k n iżn oj pałatie. Sow . B ibliogr. 1957 vyp . 47 s. 79-83.
12
M. in. w r. 1910 na z jeźd zie brukselskim z zastrzeżeniem w ystąpił H a n s o n ,
w 1932 p o d jęta była k rytyka Schem atu A L A , w 1941 A n d rew D. O s b o r n ogłosił
artyku ł T h e C risis in cataloging (Libr. Quart. 1941 s. 393-411). W 6 tom ie L ibri
ukazała się p ra ca S. R. R a n g a n a t h a n a C orp ora te heading (1955/56 nr 1 s. 1-21),
k ry tyczn e stanow isko w o b e c p rzep isów am erykańskich za jęli w ostatnich latach
P aul S. D u n k i n, A . H. C h a p l i n , W yllis E. W r i g h t ora z p rzed e w szystkim
S eym ou r L u b e t z k y .
u M ięd zyn a rod ow a k o n fer en cja IF L A na tem a t zasad katalogow ania. P a ryż 9-18
■października 1961 r. Prz. bibliot. R. 30:19612 s.. 81-©4.
w w . E. W r i g ' h t : P rob lem es courants du catalogage a u x E tats-U nis. Buli.
B iblioth. France A n . 6 :1961 n o 9/10 s. 432.
is H. B r a u n : D ie V erein h eitlich u n g von C run dsatzen fiir die a lphabetische
K atalogisierun g awf in tern a tion a ler E bene. Zeitschr. fiir B iblioth. u. B ibliogr. Jhrg.7:
1960 H. 3 s. 212-213.
AUTO RSTW O KORPORAtTYWNE
89
zmian można wspom nieć, że projekt amerykański odrzuca stary podział na tow a­
rzystwa i instytucje, te ostatnie w ejdą dO' katalogu pod własną nazwą. Także przy
instytucjach lokalnych, nie posiadających nazw odróżniających (np. kościoły, muzea,
cm entarze etc.) nie będzie stosowany geograficzny określnik wskazujący siedzibę.
Nazwa geograficzna pozostanie natomiast w w ypadku ciał zbiorow ych typu urzę­
dów, sądów i zgromadzeń ustaw odaw czych. Dalsze w yrazy w haśle o charakterze
określeń form alnych zostaną usunięte i tylkoi w nielicznych przypadkach będą prze­
kształcone na „tytuły standartowe” , c o z kolei pozw oli na sklasyfikowanie doku­
m entu lub objaśnienie nazwy samej instytucji. Zniknie rów nież w ielostopniow ość
w nazwach ciał zbiorow ych podporządkow anych, które będą traktowane jako nazw y
niezależne. W spom niane w yżej zmiany, które przew iduje projekt Lubetzky’ego,
zw ężają zakres autorstwa korporatyw nego w Stanach Zjednoczonych i upraszczają
norm ujące je przepisy le.
W tej tendencji d o upraszczania zbiega się z dążeniam i U SA kilkudziesięcioletnia
praktyka Zw iązku Radzieckiego. Od w prowadzenia bow iem term inu autorstwa k o r­
poratyw nego do Jedinych pravil zakres jego stosowania oraz kryteria w yboru hasła
nie m iały w iększych' zmian. Przepisy bow iem radzieckie unikały zbytniego poszerze­
nia i jednocześnie zwężenia zakresu autorstwa korporatyw nego. W w yborze hasła
w katalogach radzieckich decyduje przede wszystkim treść druku, dalszym i k ry - .
teriam i jest przenaczenie pu b likacji oraz tytuł (zwłaszcza! jeśli jest w nim zawarta
nazwa ciała zb iorow eg o)17. Jedinyje pravila uw ażają każdą organizację i instytucję
za p otencjaln e ciało zbiorowe. D odajm y, że odrzucają zgrupowania niezorganizowane. Przepisy radzieckie odróżniają dw ie grupy dokum entów. D o pierw szej należą te,
które m ają charakter bądź to deklaracji, bądź program ów , bądź rezolucji, słowem
wszystkie, których adresatem są członkow ie ciała zbiorow ego lub społeczeństw. Dla
tej grupy czynnikiem spraw czym jest tylko kolektyw , w ydaw nictw a m ające taki
charakter nie są uważane za dzieło jednej osoby i w przypadku, kiedy nazwa osoby
redagującej jest nawet um ieszczona w p ublikacji, dzieło otrzym uje w haśle nazwę
ciała zbiorow ego. W drugiej grupie m ieszczą się p ublikacje o charakterze m etodo­
logicznym , inform acyjnym i instrukcyjnym . Sposób w yboru hasła zależny jest od
przeznaczenia poszczególnych publikacji. O ile p ublikacja przeznaczona jest do
użytku w ew nętrznego danego ciała zbiorow ego, w tedy otrzym uje w haśle nazwę
zbiorow ości. W pozostałych przypadkach stosuje się hasło tytułowe. W ten sposób
radzieckie przepisy o autorstw ie korporatyw nym określając ob iektyw n e kryteria
w y b oru hasła starają się nie stracić z oczu głów nych celów katalogu w.
Przykładow e om ów ienie kilku różnic zachodzących m iędzy autorstwem k orp o­
ratyw nym w Stanach Zjednoczonych A m . Płn. i w Zw iązku Radzieckim nasuwa
wniosek, że ogólną tendencją bibliotekarstw a am erykańskiego jest zrozum ienie p o ­
trzeby reform y zw ężającej zakres hasła korporatyw nego przy rów noczesnych p ró ­
bach unorm owania dotychczasow ych przepisów, które w praktycznym zastosowaniu
16 W. E. W r i g h t , jw . s. 433-434. E. A . N o w i k o w a, jw . s. 54-60, nadto p or:
W. E. W r i g h t : A report o f progress on catalog code revision in th e United States.
Libr. Quart, vol. 26 :1956 nr 4 s. 331-336.
_
*
17 s
H o n o r e : [rec. pracy W . A . W a s i l e w s k i e j , Collectivites-CLuteuTs,
Lim ites d’application des „C ollectiv ites- auteurs” , catalogage de docum ents legislatifsj. Bull. Biblioth. France A n. 6 :1961 no 9/10 s. 464.
16
I. F o r e s t : [rec. pracy E. A . N ow ikow ej, O snow n yje p rob lem y katalogizacn
za rubieżom i w sow ietsk oj katałogizacionnoj tieorii i p raktikie. Sov. B ibliogr. 1961
nr 2 s. 51-71]. Bull. Biblioth. F rance A n . 6 :1 9 6 1 na 9 s. 475-6.
90
L IL IA N A C Y B fcR T O W lC Z O W A
w y k a za ły zbytnią elastyczność, c o w w yniku m ija ło się z celem dostarczenia czy­
teln ik ow i szybk iej in form a cji. M ożna natom iast sądzić, że w ła śn ie zw ężony i ujęty
w ścisłe ram y in stru k cji zakres autorstw a korp oratyw n eg o w w aru nkach pracy
b ibliotek radzieckich zd aje sw ój egzam in 19.
T en d en cja d o zw ężenia sam ego zakresu jest w spólna dla instrukcji i p ro je k tó w
w w ielu państw ach. O dm ienne są natom iast sposoby, n a jczęściej zależne o d z w y ­
cz a jó w istn ieją cych w danym k ra ju . In stru k cje bułgarska, norweska! i duńska p ro ­
p on u ją na p rzykład u żyw anie w haśle n a zw y ciała zbiorow ego dla wydawnitetw
0 ch arakterze spraw ozda w czym i in form a cyjn y m . T o sam o p rzew id u je instrukcja
szw edzka. W instrukcji w łosk iej stosow anie w haśle nazw y państw a ogranicza się
do w y d a w n ictw p u b lik ow a n ych w języ k a ch w sch od n ich i słow iańskich. Przepisy
k atalogow ania bułgarskie, w ęgierskie, norw eskie, szw edzkie i jugosłow iań skie p ro ­
p on u ją pom in ięcie n a zw y p aństw a w op isie dokum entów rodzim ych w yd aw anych
p rzez w ła d ze s w oich k ra jów , natom iast p oleca ją ją w zagranicznych w yd aw n ictw a ch
tego typu 20. P ro p o z y c ja Jugosław ii, która m . in. ja k o pun kt w y jś cio w y p roponu je
p odział geograficzny, zakłada m ożliw ość w yłączen ia op isó w z autorem k orp oratyw nym w osobn ym k a ta lo g u 21. R ew iz ja zasad katalogow ania nie jest w reszcie ob ca
ani w A n g lii o d r. 1955, ani w e F rancji. In stru k cja francusk a zryw a pom ału z sze­
ro k o stosow anym zakresem p rzejęty m z p rzep isów anglo-am erył^ańskich, n ie w p r o ­
w a d za ju ż rozdziału na in sty tu cje państw ow e i pryw atne, p rz y jm u ją c ja k o o b o w ią ­
zującą nazw ę in s ty tu c ji22.
C harakterystyczny jest zw rot w stanow isku bibliotekarzy niem ieckich, których
in stru kcja term in u autorstw a k orp oratyw n ego dotych czas n ie znała. W P aryżu b o ­
w iem p rzed sta w iciele ob u p aństw niem ieckich w y p ow ied zieli się za w p row a dze­
niem hasła korp oratyw nego. P rzedtem jed n a k m usi nastąpić w p row a dzen ie porząd­
ku m ech a n iczn ego w szeregow a n iu 23. B ibliotek arze niem ieccy zgodni są rów nież
1 co d o tego, że stosow anie hasła korp oratyw n eg o w in n o b yć ostrożn e i nadto' ob w a ­
row an e szeroko system em o d s y ła c z y 24.
P o tym z k onieczn ości bardzo^ niepełnym ob ra zie sytuacji za granicą, przechodzę
d o o m ów ien ia autorstw a korp oratyw n eg o w zakresie d ru k ów zw artych na gruncie
polskim .
W p olsk iej p ra k tyce b ibliotekarskiej autor k orp oratyw n y jest now ym pojęciem .
S k ró co n e p rz ep isy term in u tego nie znają. Jednakże p ew n e preceden sy w postaci
haseł zb iorczy ch (ja k : S praw ozdania instytu cji i ciał zbiorow ych , Szkoły) m ożna
ju ż zau w ażyć w in stru k cji z 1934 r. W hasłach tego typu nazw a geograficzna loka ­
lizu ją ca daną in stytu cję poprzedza je j nazw ę własną. K a talogi w yd aw nicze o trzy 19 S. H o n o r e , jw . s. 463-4.
20 I. F o r e s t , jw . s. 57-8.
21 M. M a k s i m o w i ć : P rilog p rou ca va n ju k olek tiv n og o autora. G odisnjak.
N arod na B ib liotek a N RS. 1960 s. 138-152, p or. P rz. Piśm ien. o K siążce 1962
n r 1 s. 16.
22 L. S i c k m a n n : L es p rob lem es du catalogue a lp ha betique d’a uteurs e t de
titr es e n A llem a g n e. B uli. B iblioth . F ra n ce A n. 6 :1 9 6 1 no 9/10 s. 426.
23 O d m ien n ego zdania jest H ans B o d e n ,
k tó ry w y p ow ied zia ł się p rzeciw ko
w p row a dzen iu a utorstw a k orp oratyw n ego, p or.: O b er d ie V erein fąch u n g d er K a ta logisierun gsregeln. B ib lioth ek a r Jg. 15 :1961 H. 10 s. 1030.
24 y . R u y s s e n ,
S. H o n o r e : Les cd le c tiv ites-a u teu r s e t le catalogage des
publication s officielle s. B uli. B iblioth. France A n 1 :1 9 5 6 n o 2 s. 85-101.
au torstw o
korporatyw ne
91
m ują w haśle nazwę instytucji (np. „D om K siążki” ) 25. R ów nież w publikacjach
tow arzystw istnieje precedens, np. Łódzkie Tow arzystw o N aukowe d ruk uje swe w y ­
daw nictw a pod nazwą własną. W ym ienione tu przykłady należą d c w ydaw nictw
ciągłych, w drukach zw artych raczej nie doszukam y się od pow iedników tego typu.
Jakie w idzę m ożliw ości rozwiązania om aw ianej tu kwestii w przyszłej polskiej
instrukcji, zwłaszcza w zakresie dzieł zwartych?
P rzede wszystkim jedna uw aga ogóln ej natury. Bogatsi o dośw iadczenia tych
krajów , które od lat stosują u siebie autorstw o korporatyw ne, nie potrzebujem y
powtarzać błędów . A w ięc nie przejm iem y zbyt szerokiego zakresu, ja k i istnieje
w bibliotekach amerykańskich. Zakres autorstwa korporatyw nego w ZSR R ok re ­
ślony jest bardzo ściśle, lecz na przykład S. Honore 26 dopatruje się trudności w zbyt
finezyjnym rozróżnianiu typ ów poszczególnych w ydaw nictw , ich charakteru i prze­
znaczenia, jak ie powstaną dla osób nie znających języka danego kraju.
A w ięc w y b ór hasła korporatyw nego zamiast tytułow ego pow inien m ieć ściśle
określony zakres i pow inien ograniczyć się d o przypadków, które nie dopuszczają
m ożliw ości innych rozwiązań. M oże będzie to rozwiązanie połow iczne, ale właśnie
w ten sposób m ożna znaleźć drogę do pogodzenia d w óch zasadniczych, aczkolwiek
całkow icie odm iennych tra d ycji bibliotekarskich, co słusznie podkreśla O sb o rn 2?.
Sform ułow anie proponow ane przez delegację polską w y d a je się b yć w pełni
słuszne, autorstw o korporatyw ne otrzym ają w ydaw nictw a o charakterze inform a­
cy jn ym i adm inistracyjnym . Przypom nę m oże głos kol. dr W. Sokołow skiej na
O gólnokrajow ej naradzie, że jest to „k rok na w yrost” delegacji polskiej w stosunku
d o Zasad paryskich.
I w końcu kilka problem ów szczegółow ych:
1. Jak najbardziej słuszną jest zasada nierozszerzania p ojęcia ciała zbiorowego
na w ładzę państw ow ą i jednostki w ładz terytorialnych. W krajach, które to stosują,
w yraźnie w alczy się z trudnościam i lub p od ejm u je się próby rozwiązań p ołow icz­
n ych (por. W łochy i in.), co w rezultacie w aspekcie m iędzynarodow ym prow adzi
do braku konsekw encji.
2. Żadnych w ątpliw ości nie nastręcza stosowanie hasła autorskiego w pracach
m onograficznych członków tow arzystw a lu b instytucji. M oże byłob y celow e w p ro­
w adzenie w now ych przepisach polskich osobnego rodzaju kart rozdzielczych
z um ieszczoną nazwą ciała zbiorow ego w haśle oraz w ym ienieniem poszczególnych
typ ów je g o w ydaw nictw . Ten rodzaj „zbiorczego odsyłacza” stosują już zresztą nie­
które b iblioteki 2s. W artość takiej karty byłaby duża.
3. W yrażone przez biblioteki i okręgi SBP sugestie w skazyw ały na przyjęcie
w haśle nazw y autora korporatyw nego pow szechnie używ anej. Jest to zgodne z p o ­
leceniem Zasad paryskich, które jednakże dozw alają na tw orzenie w cale licznej
grupy w y ją tk ów od tej reguły. Istnieje w ię c obaw a, że w braku konsekw encji
m oże pow stać zamieszanie w katalogu. Przypom nijm y, że K om isja francuska p rop o­
» L
S i c k m a n n , jw . s. 426.
26 S. H o n o r e , jw . s. 464.
2? A . D. O s b o r n : Z ur R evision d er Instruktionen filr die Kątalogisierung
in am erikanischen Bibliotheken. Zeitschriift fiir B ibliothek-W esen u. B ibliogr.
Jhrg. 4 : 1957 H. 4 s. 241-246.
28
Np. w B ibliotece Poznańskiego Tow arzystw a Nauk są stosowane odsyłacze od
nazw y tego Tow arzystw a do tytułów w łasnych w ydaw nictw .
92
W A N D A PIU SIŃ SK A
now ała używ anie nazw y o ficja ln e j w pełnym brzm ieniu 29, c o zresztą jest zgodne
z dotych czasow ą praktyką francusk ą so. M ożna w ię c p odyskutow ać, szczególnie w ze­
spole b ibliotek naukow ych, czy nie b yłob y korzystniejsze konsekw entne p osłu gi­
w anie się nazwą oficja ln ą .
4. N azw y cia ł zbiorczy ch p ow in n y posiadać hasło w języku narodow ym » . Zaleca
to ró w n ież instrukcja francuska. N atom iast dla nazw org an iza cji o charakterze m ię ­
dzynarodow ym najlepsza b yła b y form a polska, d o k tórej sprow adzać się będą róż­
n ojęzyczn e od p ow ied n ik i p rzejęte z d anej pu b likacji.
5. Z g od n ie z Zasadam i p aryskim i w łaściw ą nazwą używ aną w haśle jest nazwa
ciała zbiorow ego w ch w ili w yd an ia je g o p u b lik a c ji D o b ro czytelnika w ym aga je d ­
nak, a by o d każdej zm iany w nazw ie b ył sporządzony od p ow ied n i odsyłacz.
6. Ostatnia z m oich u w ag d otyczy spraw y w ła ściw ego utw orzenia hasła w p rzy­
padku in sty tu cji p od p orząd kow an ych , k tóre w ed łu g sugestii w yrażan ych na w a r­
szaw skiej naradzie nie będą posiadać ch arakteru niezależnego. Już wspom niana
R uyssen obaw ia się, że w ym agan ie d okładn ej zn a jom ości w ła ściw ej ‘hierarchii,
szczególnie w p u b lik a cja ch ob cojęzy czn ych , m oże b yć p ow ażnym kłopotem . D o p e w ­
nego stopnia m oże u ła tw ić o rien ta cję sporządzenie p rzez p oszczególn e państw a
w y k a zó w w a żn iejszych in stytu cji i ich w za jem n y ch zależności. W p olskich p rzep i­
sach b y łob y jed n a k w skazane p om in ięcie W złożon ych przypadkach poszczególn ych
o gn iw pośredniczącychM yśl o m ięd zyn a rod ow ym u jed n olicen iu katalogow ania była, ja k już w sp om ­
niałam , czynnikiem spraw czym w p row adzen ia autorstw a korporatyw nego d o
in stru k cji p olsk iej. P rzed dokonaniem tego w yp ad a łob y zastanow ić się nad za­
kresem i m etodą, a by w sp ecy fice p olsk ich katalogów k on fron tacja z bieżącą
praktyką nie w ykazała zbyt dużych odchyleń.
W A N D A P IU S IŃ S K A
B -k a N arodow a
Inst. B ib liogra ficzn y
P O L S K IE C Z A S O P IS M A B IB L IO G R A F IC Z N E W L A T A C H 1901— 1927
Fakt, iż n ie posiadam y ob e cn ie p olskiej b ib liog ra fii retrospektyw n ej w iek u X X ,
a na B ib liog ra fię 1901— 1939 op ra cow yw a n ą p rz ez Instytut B ib liogra ficzn y trzeba
będ zie jeszcze p oczeka ć, zm usza przy poszukiw an iu piśm iennictw a z tego okresu do
korzystania z w y d aw a n ych w tym czasie bieżąco czasopism b ibliograficznych. P o ­
szu kiw anie b ib liog ra ficzn e d ru k ów polskich , k tóre ukazały się w latach 1928— 1939,
u łatw ione jest d zięk i w ych od zą cem u w ów czas U rzęd ow em u W y k a zo w i D ruków .
R ed ak cja U W D zabiegała o konsekw entne stosow anie p rzy jęty ch w ów czas m etod
opisu re jestrow a n ych d okum entów . U W D op a rty o egzem plarz ob ow ią zk ow y m ia ł
p o d a w a ć m ateriał kom pletn y, pam iętać jed n a k należy, że przez kilka pierw szych
lat d ruk arnie n ie w y w ią zy w a ły się w p ełn i Z ciążącego na nich ob ow ią zku nadsyła­
nia n ow ych w y d a w n ictw , co p ow od ow a ło lu k i w rejestra cji UW D.
29 Y . R u y s s e n : R eponse de la C om m ission Franęaise. [rec. p ra cy S. H o n o r e, C o llectiv ites-a u teu rs]. BulL B iblioth . F rance A n. 6 :1961 n o 9/10 s. 469.
30 Y . R u y s s e n , jw . s. 467-8.
a Y . R u y s s e n , jw . s. 466.

Podobne dokumenty