Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 3(83/2015 5.03
Transkrypt
Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 3(83/2015 5.03
P R O M O C J A Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 3(83/2015 5.03.2015 Nakład 30.000 egz. fb.com/LechiaGdansk Lechia.pl 2 3 Lechia.pl Nie jestem już młody Rafał Janicki PIĄTEK LECH - JAGIELLONIA Paweł Baranowski Kevin Friesenbichler Jeśli pojawisz się na boisku w sobotę, oznaczać to będzie 100. Rafała Janickiego na boiskach ekstraklasy. Można już nazwać cię dojrzałym piłkarzem? Na pewno nie można o mnie mówić, że jestem młody i utalentowany. Ten czas już minął. Osiągnąłem pewien etap piłkarskiej dojrzałości, choć cały czas zamierzam się rozwijać. Jednak 100 meczów to na pewno fajny jubileusz. Taki pierwszy milowy krok w piłkarskiej przygodzie. Pamiętasz swój pierwszy mecz w krajowej elicie? No pewnie. Każdy chyba pamięta swój debiut. Graliśmy wówczas z Widzewem Łódź przy Traugutta. Wygraliśmy 3:1, a ja wystąpiłem na środku obrony z Krzyśkiem Bąkiem. Pamiętam jeszcze, że padał deszcz. W 99 dotychczasowych spotkaniach strzeliłeś jednego gola. Kiedy następne? Mam nadzieję, że niedługo. Staram się włączać do akcji ofensywnych, z wiekiem przyszło więcej odwagi i spokoju. Już tak się nie stresuję przed meczami jak na początku. A ten jeden jedyny gol mojego autorstwa padł na boisku w Bielsku-Białej. Niestety przegraliśmy wówczas z Podbeskidziem. Zgodzisz się, że zeszły rok był dla Ciebie przełomowy? Tak. Dużo się wtedy zmieniło. Wywalczyłem na dobre miejsce w wyjściowym składzie Lechii i ustabilizowałem swoją pozycję w klubie. Odnieśliśmy też sukces, bo za taki należy uznać zajęcie 4. miejsca w poprzednim sezonie. Z młodzieżówką otarłem się o awans do finałów mistrzostw Europy, pojechałem na zgrupowanie pierwszej reprezentacji. Nie zamierzam jednak na tym poprzestawać i mam nadzieję, że rok 2015 będzie jeszcze lepszy. Z Lechią zaczęliście go od udanego meczu z Wisłą Kraków, ale później przyszły dwa remisy z Zawiszą i Ruchem. Te wyniki przyniosły poczucie rozczarowania? Trudno o zachwyty, w szatni dało się wyczuć poddenerwowanie z tego powodu, bo nie takiej postawy na boisku każdy z nas oczekiwał po samym sobie. Bo choć nie stwarzaliśmy w nich jakiejś wielkiej ilości podbramkowych okazji, to mogliśmy te spotkania wygrać. Z Bełchatowem nie będzie innego wyjścia. Nie będzie, bo jeśli goście wywieźliby z Gdańska punkty, to ich przewaga nad nami wydatnie by się zwiększyła. Miejmy jednak nadzieję, że to my wreszcie będziemy górą, bo w ekstraklasie u siebie dawno ich nie pokonaliśmy. (GP) występ DOTYCHCZASOWE MECZE W EKSTRAKLASIE KADRA / LECHIA GDAŃSK NR. ZAWODNIK M-BR. 38+3824 WYGRANE LECHII BRAMKARZE 24 OGÓŁEM (13 MECZÓW) MATEUSZ BĄK 13-0 1 ŁUKASZ BUDZIŁEK 0-0 93 PATRYK SOBCZAK 0-0 OBROŃCY 13 MAVROUDÍS BOUGAIDIS 10-0 15 ADAM DŹWIGAŁA 8-0 4 DAMIAN GARBACIK 2-0 35 GERSON 2 RAFAŁ JANICKI 20-0 1-0 33 NIKOLA LEKOVIĆ 14-0 26 HENRIQUE MIRANDA 1-0 32 MATEUSZ MOŻDŻEŃ 18-0 5 RUDINILSON 0-0 3 JAKUB WAWRZYNIAK 3-0 23 GRZEGORZ WOJTKOWIAK 3-0 POMOCNICY 16 ARIEL BORYSIUK 19-0 9 PIOTR GRZELCZAK 19-2 7 DONATAS KAZLAUSKAS 0-0 8 DANIEL ŁUKASIK 19-0 11 MACIEJ MAKUSZEWSKI 20-3 22 FILIP MALBASIĆ 2-0 6 10 SEBASTIAN MILA BRUNO NAZÁRIO 3-0 13-0 17 MARCIN PIETROWSKI 17-0 21 STOJAN VRANJEŠ 18-4 14 PIOTR WIŚNIEWSKI 15-6 NAPASTNICY 18 ADAM BUKSA 3-0 20 ANTONIO ČOLAK 16-6 29 KEVIN FRIESENBICHLER 9-3 27 PRZEMYSŁAW MACIERZYŃSKI 0-0 BRAMKI 14 - 13 3 WYGRANE GKS WYGRANE LECHII 5 5 REMISY BRAMKI 4- 5 17 50 + 33 KADRA / GKS BEŁCHATÓW 5 OSTATNICH MECZÓW W GDAŃSKU W GDAŃSKU (6 MECZÓW) SEZON 2008/09 LECHIA 1:2 GKS WYGRANE GKS SEZON 2009/10 LECHIA 0:2 GKS 2 1 3 REMISY SEZON 2010/11 LECHIA 0:0 GKS SEZON 2011/12 LECHIA 0:0 GKS SEZON 2012/13 LECHIA 1:1 GKS ZAWODNIK M-BR. BRAMKARZE 54 WIKTOR BARANOWSKI 0-0 44 DARIUSZ TRELA 1-0 22 EMILIJUS ZUBAS 2-0 OBROŃCY Przełamać się jak z Wisłą Trzeci raz w tym roku kibice Lechii będą mogli zobaczyć Biało-Zielonych bezpośrednio w akcji. W sobotę o 18 rywalem gdańszczan na PGE Arenie będzie GKS Bełchatów. To rywal dla Lechii wyjątkowo niewdzięczny. Odkąd klub z Gdańska wrócił w szeregi ekstraklasy, nigdy z “Brunatnymi” u siebie nie wygrał, notując dwie porażki i trzy razy dzieląc się punktami. Zresztą sięgając jeszcze dalej, Lechia jedyne zwycięstwo nad GKS odniosła w Gdańsku w sezonie 2000/01. Oba zespoły grały wówczas na zapleczu ekstraklasy, a gospodarze wygrali 2:0. To było jedno z dwóch zwycięstw Lechii w historii 17 już bojów z Bełchatowem. W rozgrywkach ekstraklasy sezonu 2011/12 udało się zwyciężyć 3:1 na wyjeździe. Bełchatów w tym sezonie to zaskakująco dobrze spisujący się beniaminek. Od początku rozgrywek usadowił się w górnej połówce tabeli. Zadyszka przyszła między 15 i 21 kolejką. Zespół Kamila Kieresia nie umiał w tym czasie wygrać żadnego meczu, przerywając złą passę dopiero przed tygodniem, gdy pewnie ograł u siebie krakowską Wisłę 3:1 Dwa gole w tym meczu strzelił dla GKS Arkadiusz Piech. Wypożyczony z Legii napastnik NR. wiosną imponuje dobrą dyspozycją pod bramką rywali. Ma już bowiem w tej rundzie na koncie cztery bramki. Ale Bełchatów to nie tylko Piech. Silna jest także druga linia beniaminka, a między słupkami udanie zadebiutował przeciwko Wiśle Dariusz Trela, który do GKS jest wypożyczony z... Lechii. Biało-Zieloni będą musieli poszukać na niego w sobotę sposobu, bo trzy punkty - wskutek dwóch ostatnich remisów i konieczności walki o czołową ósemkę – są wręcz niezbędne. Strata gdańszczan do ósmego w tabeli Bełchatowa wynosi obecnie cztery “oczka”. Nikomu więc nie trzeba tłumaczyć jaka będzie waga sobotniego spotkania. – Trzeba poszukać lepszej skuteczności niż ostatnio i wykreować więcej sytuacji pod bramką przeciwnika – mówi trener Lechii Jerzy Brzęczek, który dobrze wie, że Lechia, by myśleć o pokonaniu Bełchatowa, musi zagrać o wiele lepiej niż przeciwko Ruchowi czy Zawiszy. Czyli co najmniej tak samo dobrze jak na inaugurację wiosny z Wisłą. Krakowianie też przyjeżdżali do Gdańska w glorii od dawna niepokonanych nad morzem. Od 13 lutego ta reguła już nie obowiązuje. Oby w przypadku Bełchatowa stało się podobnie. (GP) 5 PAWEŁ BARANOWSKI 21-0 17 ADRIAN BASTA 20-2 94 MARCIN FLIS 4-0 42 SEWERYN MICHALSKI 0-0 15 ADAM MÓJTA 20-2 21 ALEXIS NORAMBUENA 6-0 66 BŁAŻEJ TELICHOWSKI 20-0 25 PIOTR WITASIK 2-0 24 DAMIAN ZBOZIEŃ 1-0 POMOCNICY 3 GRZEGORZ BARAN 22-0 10 PAWIEŁ KOMOŁOW 18-2 16 MATEUSZ MAK 3-1 88 MACIEJ MAŁKOWSKI 3-0 19 KAMIL POŹNIAK 15-1 8 ANDREJA PROKIĆ 15-1 20 PATRYK RACHWAŁ 14-0 6 SZYMON SAWALA 9-0 4 DAMIAN SZYMAŃSKI 11-0 30 KAMIL WACŁAWCZYK 8-0 11 ŁUKASZ WROŃSKI 15-0 69 PAWEŁ ZIĘBA 1-0 NAPASTNICY 45 BARTŁOMIEJ BARTOSIAK 5-0 9 MICHAŁ MAK 21-2 33 SEBASTIAN OLSZAR 2-0 7 ARKADIUSZ PIECH 3-4 18 BARTOSZ ŚLUSARSKI 17-5 Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk SA. Redaktor prowadzący: Mariusz Kordek. Redaguje kolegium. Adres Redakcji: 80-560 Gdańsk, ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, tel. +48 58 76 88 401, faks +48 58 76 88 403, e-mail: [email protected]. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów oraz zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów w publikowanych tekstach. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Druk: Drukarnia Polskapresse w Gdańsku. Nakład: 30.000 egzemplarzy. fb.com/LechiaGdansk fb.com/LechiaGdansk Kamil Wacławczyk 6-9.03.2015 RUCH - POGOŃ „Mam nadzieję, że rok 2015 będzie jeszcze lepszy” W naszej grze nie ma przypadku 23. KOLEJKA EKSTRAKLASY 4 4 18:00 20:30 4 4 4 15:30 15:30 18:00 4 4 15:30 18:00 4 18:00 SOBOTA PIAST - GÓRNIK Z. WISŁA - ZAWISZA LECHIA - GKS BEŁCHATÓW NIEDZIELA PODBESKIDZIE - KORONA ŚLĄSK - LEGIA PONIEDZIAŁEK GÓRNIK Ł. - CRACOVIA TABELA EKSTRAKLASY KLUB M. PKT. 1. LEGIA 22 42 BR. 2. JAGIELLONIA 22 38 35-26 3. LECH 22 37 40-22 45-23 4. ŚLĄSK 22 37 35-26 5. WISŁA 22 33 36-29 6. GÓRNIK Z. 22 33 30-30 7. PODBESKIDZIE 22 31 32-36 8. BEŁCHATÓW 22 30 21-26 9. PIAST 22 29 26-31 10. POGOŃ 22 29 28-30 11. GÓRNIK Ł. 22 28 25-26 12. LECHIA 22 26 26-28 13. KORONA 22 26 22-32 14. CRACOVIA 22 25 21-29 15. RUCH 22 21 24-31 16. ZAWISZA 22 14 21-42 24. KOLEJKA EKSTRAKLASY 13.03-16.03.2015 PIĄTEK CRACOVIA - PIAST POGOŃ - LECHIA 4 4 18:00 20:30 4 4 4 15:30 15:30 18:00 4 4 15:30 18:00 4 18:00 SOBOTA GÓRNIK Z. - PODBESKIDZIE JAGIELLONIA - GÓRNIK Ł. ZAWISZA - LECH NIEDZIELA KORONA - ŚLĄSK LEGIA - WISŁA PONIEDZIAŁEK GKS BEŁCHATÓW - RUCH STATYSTYKI KLUBOWE LECHIA ZDOBYTE PUNKTY BEŁCHATÓW 26 173 = 30 WYGRANE 6 60 = 8 PRZEGRANE 8 80 = 8 REMISY 8 80 = 6 CZERWONE KARTKI 4 40 = ŻÓŁTE KARTKI 3 40 180 = 46 200 = 80 = 80 = 60 = 30 = 215 = ŚREDNIE MECZOWE LECHIA STRZAŁY ODDANE 15 150 = BEŁCHATÓW 9.95 4.77 47 = 4.6 BRAMKI STRZELONE 1.18 75 = 0.95 BRAMKI STRACONE 1.27 80 = 1.18 CELNE STRZAŁY POSIADANIE PIŁKI 53.41 200 = FAULE 14.68 95 = 48 15.68 99 = 46 = 45 = 70 = 160 = 105 = NAJLEPSI STRZELCY LECHIA BEŁCHATÓW A. ČOLAK 6 B. ŚLUSARSKI 5 P. WIŚNIEWSKI 6 A. PIECH 4 S. VRANJEŠ 4 P. KOMOŁOW 2 M. MAKUSZEWSKI 3 A. MÓJTA 2 K. FRIESENBICHLER 3 A. BASTA 2 ZAPRASZAMY DO OFICJALNEGO SKLEPU INTERNETOWEGO WWW.SKLEP.LECHIA.PL „Grajmy i róbmy swoje, a zobaczymy, co z tego wyjdzie” Ostatni mecz w waszym wykonaniu, przeciwko krakowskiej Wiśle, był ze wszech miar udany. Przede wszystkim wygraliście po serii siedmiu spotkań bez zwycięstwa. I mocno odetchnęliśmy po końcowym gwizdku z ulgą. Nie graliśmy źle także w poprzednich spotkaniach z Podbeskidziem i Piastem. Zwłaszcza w Gliwicach szło nam nieźle i śmiem twierdzić, że gdyby nie czerwona kartka dla Błażeja Telichowskiego, to nie zeszlibyśmy z boiska Piasta pokonani. Teraz z Wisłą, dobrym przecież zespołem, wykonaliśmy w stu procentach to, co nakreślił nam trener. I mieliśmy trochę szczęścia, bo przecież po zagraniu ręką Pawła Baranowskiego należał się gościom rzut karny. Nikt jednak chyba nie miał wątpliwości, że to Bełchatów był minionej soboty zespołem lepszym. I to nie od byle kogo. To prawda. Kilka akcji, które zrobiliście, było wręcz wyśmienitych. Palce lizać. Cały czas trenujemy pewne schematy. I później przenosimy to na mecz. Bramki z Wisłą nie padały po jakichś przypadkowych zagraniach. Tak samo było wcześniej w Gliwicach. Mamy opracowane pewne warianty rozegrania piłki w ofensywie, w defensywie także. Pozostaje tylko się cieszyć, że to nam wychodzi. Pewniej się gra, gdy ma się w przodzie takiego snajpera jak Arkadiusz Piech? Arek w trzech meczach strzelił cztery gole, co mówi samo za siebie. Ale nie tylko on jest w dobrej formie. Także nasi skrzydłowi - Maciek Małkowski oraz Michał Mak – grają bardzo dobrze. W naszej drużynie jest z kim pograć piłką, każdy wie, co ma robić na boisku. Cele Bełchatowa nie bez powodu sięgają więc czołowej ósemki? Przed sezonem mówiliśmy o bezpiecznym utrzymaniu. I tego się trzymajmy. Grajmy i róbmy swoje, a zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie nie chcemy wybiegać zbyt daleko w przyszłość, bo w tej lidze każdy można ograć każdego. Skupiajmy się na najbliższym meczu. Historia pokazuje, że w Gdańsku dobrze Wam idzie. Słyszałem, że od dawna nie przegraliśmy tam meczu i oby tak było dalej. Osobiście zagrałem tu tylko raz, w sezonie, gdy opuszczaliśmy ekstraklasę. Zremisowaliśmy z Lechią 1:1, tracąc w końcówce bramkę po strzale Grzegorza Rasiaka. Na PGE Arenę wybieramy się po punkty, choć wiemy, że Lechia też będzie chciała wygrać. Szykuje się jedno z trudniejszych spotkań. (GP) Lechia.pl 4 Jakub Wawrzyniak Halo, wróciłem, jestem, dzień dobry O statnio sobie pomyślałem, że mam szczęście, że jestem teraz w Gdańsku. Chciałem wrócić z Rosji do Polski przede wszystkim z uwagi na rodzinę, której nie było tam ze mną. Ale sytuacja polityczna za wschodnią granicą też była jedną z przyczyn decyzji o powrocie – mówi Jakub Wawrzyniak, obrońca Lechii. To w tej chwili najbardziej utytułowany piłkarz w kadrze Biało-Zielonych. 43 razy zagrał w reprezentacji Polski, dwukrotnie był z kadrą na turniejach finałowych mistrzostw Europy. Z Legią Warszawa dwa razy wywalczył mistrzostwo Polski, a czterokrotnie krajowy puchar. Raz Superpuchar. Nie tylko jednak z powodu boiskowych osiągnięć stał się popularny. A wszystko zaczęło się w Gdańsku... “Miłość” bez granic Jesienią 2011 roku Polska rozgrywała na PGE Arenie mecz towarzyski z Niemcami. Prowadziliśmy 2:1, ale w jednej z ostatnich akcji tego spotkania rywale wyrównali. Winą za to obarczono Wawrzyniaka, który zwyczajnie się poślizgnął przy interwencji w obronie, co zdarzyło mu się po raz pierwszy w życiu. – Od tamtego momentu stałem się “ulubieńcem” kibiców w naszym kraju. Również internetowych hejterów, którzy odważni są sprzed ekranu komputera, a w bezpośrednim kontakcie, bo takie sytuacje też mi się zdarzały, sprawiają wrażenie mocno niestabilnych emocjonalnie. Z czasem jednak człowiek uodparnia się na krytykę. Zaglądam do internetu, ale komentarzy nie czytam. A o “miłości” do Wawrzyniaka kibice przypomnieli mi w czasie ostatniego występu z Lechią na stadionie Ruchu. Od razu sobie pomyślałem “Halo, wróciłem, jestem, dzień dobry” - mówi obrońca Biało-Zielonych. – Na szczęście w Gdańsku spotykam się z dużą życzliwością, co mówię bez zbędnego cukrowania. Na wyjazdach przynajmniej zdejmę presję z kolegów. Krytyka trybun będzie skupiona na mnie, a nie na nich – dodaje pół żartem, pół serio. Zagrał na Euro W narodowej reprezentacji jest już od ponad siedmiu lat. Zaczynał za kadencji Leo Beenhakkera, któremu polecił go ówczesny asystent Holendra Bogusław Kaczmarek. W tych czasach rozegrał swój najbardziej prestiżowy- póki co - mecz, jeśli weźmiemy pod uwagę jego rangę. Chodzi o spotkanie wieńczące nasz występ w finałach Euro 2008 przeciwko Chorwacji (0:1). – To już było spotkanie o nic, bo było pewne, że nie wyjdziemy z grupy. Ale może kiedyś, gdy skończę grać w piłkę, bardziej docenię swój udział w nim – przyznaje Wawrzyniak. Po Holendrze kadrę objął Franciszek Smuda. Wawrzyniak grał u niego w miarę regularnie, jednak w najważniejszej imprezie - finałach Euro 2012 zorganizowanych w Polsce i na Ukrainie – podstawowym lewym obrońcą reprezentacji był Sebastian Boenisch. – Do dzisiaj nie widzę racjonalnych powodów, dlaczego w tamtym czasie postawiono na Sebastiana, który wcześniej leczył urazy i grał bardzo mało. To był nielogiczny wybór – uważa Wawrzyniak. – Ale taka rola trenera. To on podejmuje decyzje ze wszystkimi tego późniejszymi konsekwencjami – dodaje piłkarz, który w biało-czerwonych barwach grał również u Waldemara Fornalika jak i teraz pod wodzą Adama Nawałki. – Mieliśmy udaną jesień w eliminacjach Euro 2016, przewodzimy grupie, ale to jeszcze o niczym się, czy podołałbym wymaganiom gry w Panathinaikosie, który wtedy występował w Lidze Mistrzów. Miałem olbrzymiego pecha, bo zostałem chyba pierwszym piłkarzem na świecie, u którego wykryto tę substancję. I choć zachodziło mnóstwo okoliczności łagodzących, to nałożono na mnie maksymalną karę. To było krzywdzące. Pocieszyło mnie jednak, że osoby, które mają wybitną wiedzę i walczą w Polsce ze zjawiskiem dopingu, wzięły mnie w obronę – wspomina Wawrzyniak. 5 Lechia.pl Koniec okienka transferowego Wzmocnienia ze znakiem jakości Zakończone 2 marca zimowe okienko transferowe przyniosło w Lechii sporo zmian. – Dokonaliśmy dużych wzmocnień, które dodadzą nam jakości – zapewnia trener Biało-Zielonych Jerzy Brzęczek. Przypomnijmy, że Lechię wzmocniło siedmiu zawodników. Pięciu Polaków – Przemysław Macierzyński, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak, Sebastian Mila oraz Łukasz Budziłek. A także Litwin Donatas Kazlauskas i Brazylijczyk Gerson, legitymujący się także hiszpańskim paszportem. Pożegnano za to aż ośmiu graczy. Trzech trafiło na wypożyczenia do innych klubów. Japończyk Tsubasa Nishi zasilił czasowo Widzew Łódź, Portugalczyk Tiago Valente został zawodnikiem Penafiel, Dariusz Trela odszedł do GKS Bełchatów, Bartłomiej Pawłowski trafił do Zawiszy Bydgoszcz, a Damian Podleśny wybrał Chojniczankę. Każdy z tych zawodników liczy w nowym miejscu na regularną grę. W Lechii bowiem przegrali - na chwilę obecną - rywalizację z innymi zawodnikami. – O żadnym z nich jednak nie zapominamy. Każdy znajdzie się pod stałą obserwacją i na pewno nasza wiedza o ich wiosennej postawie będzie pełna. Liczymy na ich dalszy rozwój, bo przecież mają z nami umowy i mogą się jeszcze przydać Le- Rosyjska przygoda Nie grał przez blisko rok. Pozwolenie na powrót na boisko otrzymał po decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Wrócił do Legii, gdzie kolekcjonował sukcesy. W zeszłym roku jeszcze raz postanowił spróbować szczęścia poza granicami kraju. Nowym klubem Wawrzyniaka został Amkar Perm. – Trafiłem do silniejszej ligi, gdzie była okazja grać przeciwko naprawdę dobrym piłkarzom – mówi. Rozegrał tam piętnaście meczów, jednak po niespełna roku zapragnął wrócić. – Głównym powodem była BILETY NA MECZ Z bełchatowem nie świadczy. Fajnie rozłąka z roto wygląda dziną, która została w Polsce. na papierze, Szukałem też dodatkowych lecz najbodźców, by wrócić do kraju. ważniejsze, Pomogły trochę problemy, w by taka jakich znalazł się klub, ale taksytuacja że sytuacja polityczna w Rosji. utrzymała Ostatnio nawet sobie pomyślasię do końca zmagań o wyjazd do Francji – przekonuje łem, że mam szczęście być teraz w Gdańsku. Nie tylko lewy obrońca kadry i Lechii. z tego powodu, że to bardzo ładne miasto – przyznaje Wawrzyniak. Tragedia grecka Nie od razu grał na tej pozycji. Zawsze lepiej operował lewą nogą niż prawą, ale zaczynał jako defensywny pomocnik, dopiero później został przesunięty na lewą stronę drugiej linii. W obronie zaczął grywać w Świcie, a na stałe osiadł w roli lewego defensora w Widzewie, za kadencji Michała Probierza. Stamtąd trafił do Legii, z której – już w glorii kadrowicza – odszedł do Panathinaikosu Ateny. Ale przygoda w Grecji była krótka i skończyła się dość smutno. Wawrzyniak został oskarżony o stosowanie dopingu. Wziął specyfiki pomagające w redukcji tkanki tłuszczowej. Nie mając świadomości, że znajduje się w nich niedozwolony środek. – Najbardziej żałuję tego, że nigdy nie dowiem W sobotę 7 marca o godz. 18.00, Lechia podejmie na PGE Arenie GKS Bełchatów. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. Zachęcamy kibiców do nieodkładania decyzji o zakupie biletu na ostatnią chwilę. Bilety są do nabycia w cenie od 20 zł (normalny). Bilety ulgowe przysługują: dzieciom do lat 16, licealistom, studentom do 26 roku życia, kobietomi i seniorom (osoby powyżej 60 roku życia). Bilet dla dziecka do 16 lat, do sektora rodzinnego kosztuje zaledwie 5 zł. BILETY do nabycia na wyspach lechii gdańsk: Galeria Bałtycka, al. Grunwaldzka 141 CH Auchan, ul. Szczęśliwa 3 Hipermarket Real, ul. Kołobrzeska 32 CH Chełm - Tesco, ul. Cienista 30 Galeria Przymorze, ul. Obrońców Wybrzeża 1 Galeria Madison, ul. Rajska 10 W kasach stadionu PGE Arena Gdańsk W domu najlepiej w czwartek, 5.03: w godz. 10-18 w piątek, 6.03: w godz. 9-19 Do Lechii trafił zimą, podpisując kontrakt na dwa i pół roku. – Bardzo doceniam to, że klub zdecydował się zaproponować mi umowę, mimo, że nie tak dawno przecież przeszedłem operację. Cieszę się także z powrotu na polskie boiska, bo nigdy nie uważałem, że nasza liga jest słaba. Może wyszkolenie techniczne zawodników nie jest na tak wysokim poziomie jak gdzie indziej. Ale gra się agresywnie, a piłkarze są wybiegani. Tu statystyki są porównywalne z ligami europejskimi. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić. Cele z Lechią? Nie wybiegajmy zbyt daleko. Na razie skupmy się na meczu z Bełchatowem – kończy Wawrzyniak. (GP) w pawilonie kasowym od strony ul. Żaglowej fb.com/LechiaGdansk w sobotę 7.03: od godz. 9, do zakończenia pierwszej połowy meczu w pawilonie kasowym od strony ul. uczniowskiej od godz. 9.00 sprzedaż internetowa www.kupbilet.lechia.pl ZAPRASZAMY NA MECZ www.lechia.pl fb.com/LechiaGdansk punkty zewnętrzne Centrum NC+ (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Kartuska 149/20, Gdańsk Pon.- Pt. 10-18, Sob. 10-14 City Fitness Gdańsk Południe (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Kurierów Armii Krajowej 15, Gdańsk Pon. - Pt. 6-22 Sob. 9-24, Ndz. 9-22 Solarium Exclusive (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Bergiela 4B/11, Gdańsk Pon. - Sob. 10-21 Ndz. 11-21 Solarium Exclusive (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Polna 3/2, Kolbudy Pon. - Sob. 10-21 Pizzeria PEPE (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. 17 Marca 47, Malbork Pon. - Czw. 11-22 Pt. - Sob. 11-23 Ndz. 12-22 Sokół Market (bilety na kartę kibica i drukowane) al. Rodła 6, Malbork Pon. - Sob. 7-20 Ndz. 10-18 Sklep Komputerowy MiSHeK (bilety na kartę kibica i drukowane) ul. Pomorska 19B, Pszczółki Pn. - Pt. 9-18, Sob. 9-16 chii w przyszłości – mówi Brzęczek. Inaczej sprawa się ma z zawodnikami, których w Gdańsku definitywnie pożegnano. Klub rozwiązał kontrakty z Brazylijczykiem Diego Hoffmannem, Czeczenem Adłanem Kacajewem oraz Serbem Danijelem Aleksicem, który znalazł już nowego pracodawcę. Został nim szwajcarski St. Gallen. – Ruchy kadrowe to normalna sprawa w każdym okienku transferowym, a nasz obecny stan osobowy i tak jest bardzo szeroki. Zawodnicy są tego świadomi, wiedzą, że nie dla każdego starczy miejsca w składzie. Niemniej ich zaangażowanie na treningach pozostaje bez zarzutu – przyznaje Brzęczek. Na razie - z nowych twarzy - pewne miejsce w składzie wywalczyli sobie Wawrzyniak, Wojtkowiak oraz Mila. Debiut w ekstraklasie ma też za sobą Gerson. Pozostali muszą czekać. – Za nami dopiero trzy mecze. Zostało jeszcze osiem w fazie zasadniczej i kolejnych siedem w rundzie finałowej. Każdy musi walczyć o swoją szansę – przyznaje Brzęczek. (GP) Lechia.pl 6 Tomasz Mazurkiewicz, drugi szkoleniowiec Lechii Gdańsk G Z pływackiego basenu trafił na boisko dańsk kojarzy mi się z dużą ilością zieleni. Gdy się budzę, wyjrzę za okno i zobaczę drzewa, to od razu robi mi się lepiej – przyznaje Grek Mavroudis Bougaidis, środkowy obrońca Lechii. Do klubu z Gdańska trafił latem, przechodząc na zasadzie rocznego wypożyczenia z hiszpańskiej Granady. Wcześniej na tej samej zasadzie grał w Arisie Saloniki, jego pierwszym profesjonalnym klubie. – Trafiłem tam po kolejnych szczeblach piłkarskiej drabinki. Zaczynałem nieopodal rodzinnej wioski, w mało znanym, ale dobrze zorganizowanym dzięki lokalnej spo- Wspaniałe wspomnienia Skauci Arisu wypatrzyli go podczas ogólnokrajowego turnieju. Jednak pierwsza przygoda z klubem z Salonik zaowocowała jedynie treningami. W greckiej ekstraklasie zadebiutował w AEK Ateny, rozgrywając tam 27 spotkań. Ze stołecznego klubu przeszedł do hiszpańskiej Granady. – Tam jednak grałem tylko w rezerwach. Dlatego z chęcią przyjąłem propozycję Arisu, a od tego sezonu Lechii – mówi Bougaidis, którego gra wpadła w oko Andrzejowi Juskowiakowi, byłemu wiceprezesowi gdańskiego klubu do spraw sportowych. To było w czasie meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z rówieśnikami z Grecji. – Czas spędzony w reprezentacji, a graliśmy ze sobą 6 lat, wspominam wspaniale. I choć, mimo zwycięstwa 3:1 nad Polską w ostatnim spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy U-21, nie udało nam się awansować dalej, to jednak doświadczenie tam zdobyte jest dla mnie bezcenne – mówi stoper Lechii. Trochę radości w trudnych czasach kawałek chleba, choćby z tego powodu, że inny jest poziom presji, odpowiedzialności i emocji niż u piłkarza grającego na boisku. Zawodnik może dać upust adrenalinie na placu gry. Trener temu wszystkiemu przygląda się jedynie z boku i sam musi sobie radzić ze stresem – kończy drugi szkoleniowiec Biało-Zielonych. (GP) O C J A Mavroudis Bougaidis Obrońca Numer na koszulce: 13 Data urodzenia: 1.06.1993 Wzrost/waga: 190/77 Poprzedni klub: AS Aris fb.com/LechiaGdansk nowiłem skorzystać z szansy. Nie przebiłem się wyżej, grałem w zespołach z niższych lig, ale ceniłem sobie stabilizację. Była też ze mną rodzina, co zaowocowało tym, że dzieci perfekcyjnie mówią po niemiecku, co pomaga im w codziennym życiu. Syn studiuje za Odrą, a córka pracuje w Gdańsku – mówi Mazurkiewicz. To w Niemczech trafił do trenerki. Grając w Rotenburger SV zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Klub zaproponował mu pracę z młodzieżą. – Tak to się zaczęło. Po powrocie do Polski dużo skorzystałem z wiedzy Andrzeja Żurawskiego, ojca Maćka, który był trenerem w Warcie. Uważam go za swojego mentora – przyznaje Mazurkiewicz, który samodzielnie prowadził kilka klubów, m.in. Jarotę Jarocin, Unię Janikowo czy ostatnio Sokoła Kleczew. – Dwa razy otarliśmy się o drugą ligę, ale okazywaliśmy się minimalnie słabsi najpierw od Ostrovii, a rok później ulegliśmy w barażach Nadwiślanowi Góra – wylicza. – Trenerka to ciężki M Fot. 058sport.pl Jego historia z Lechią jest całkiem bliska, gdy weźmie się pod uwagę sezon 1987/88. Wtedy Mazurkiewicz był zawodnikiem poznańskiej Olimpii, która była rywalem gdańszczan w meczach barażowych o utrzymanie się w ekstraklasie. Pierwszy mecz drużyna z Wielkopolski wygrała u siebie 1:0. W rewanżu, owianym legendami różnej maści, Lechia prowadziła 1:0, a następnie 2:1. – Na stadionie była gorąca atmosfera, kibice świetnie dopingowali gospodarzy, ale w ostatniej minucie, po faulu na mnie, sędzia podyktował rzut karny. Chętnych do strzelania nie było, więc go skutecznie wykonałem, myląc Janusza Stawarza. Mam nadzie- ję, że kibice Lechii nie będą mieli mi dziś tego za złe – powiedział Mazurkiewicz. To właśnie w barwach Olimpii zaliczył wszystkie 88 meczów na szczeblu ekstraklasy, strzelając w nich 6 bramek. – Jestem wychowankiem Warty, ale to w Olimpii grało mi się najlepiej. Spędziłem w tym klubie pięć lat, choć w piłkarskim rozwoju przeszkodziły mi urazy. Złamałem kość piszczelową w spotkaniu młodzieżowej reprezentacji Polski, pauzowałem przez osiem miesięcy. Grywałem głównie w ataku, choć także na różnych pozycjach w drugiej linii – wspomina Mazurkiewicz. W Poznaniu poznał Jerzego Brzęczka, który do Olimpii trafił jako siedemnastolatek. – Zaprzyjaźniliśmy się niemal od razu i do dziś pozostajemy bardzo dobrymi kolegami. Nie ma co kryć, że to dzięki niemu jestem teraz w Gdańsku. To dla mnie spełnienie marzeń. Praca w klubie ekstraklasy, w dodatku takim jak Lechia, która ma duże ambicje – mówi Mazurkiewicz, który przygodę z futbolem kończył w Niemczech. – Dostałem propozycję i posta- O Wiosną należy do podstawowych zawodników Lechii. Miejsce w składzie wywalczył sobie podczas zimowych przygotowań. – Mocno pracowałem, regularnie grałem w sparingach i czuję się na pewno lepiej niż jesienią. Mam w sobie o wiele więcej pozytywnej energii. Pomaga też to, że doszli do naszej drużyny doświadczeni zawodnicy. Jest większe wzajemne zaufanie, więcej też Popełnił wówczas niepotrzebny faul w polu karnym, co poskutkowało “jedenastką” dla Niebieskich i wyrównującym golem. – Każdemu może się zdarzyć błąd, złe podanie czy nawet jakiś faul. Najgorsze jednak jest to, że popełniłem głupie przewinienie. Powinienem zostawić Visnakovsa i pozwolić mu pobiec z piłką dalej. Nie miał szans na strzał czy zdobycie bramki. Jedyne, co mógł wywalczyć to rzut rożny. Źle oceniłem tę sytuację i nie mogę tego odżałować. Chcę się zrehabilitować za to dobrą grą w najbliższą sobotę, gdy zmierzymy się z Bełchatowem – przyznaje Bougaidis, który w Gdańsku czuje się wyśmienicie. – Chcę nadal budować swoją pozycję w zespole. Świetnie czuję się w tym klubie i mieście, w którym jest tyle zieleni. Tego nie mam nawet w Grecji – kończy z uśmiechem. (GP) Z awsze marzyłem o tym, by znaleźć się w sztabie szkoleniowym klubu ekstraklasy. Lechia Gdańsk to klub o dużym potencjale i znakomite miejsce pracy – mówi Tomasz Mazurkiewicz, drugi szkoleniowiec Biało-Zielonych. R Nie zabiera się koszulki do domu Źle ocenił sytuację Zawodnik ma łatwiej niż trener P Bougaidis uważa, że polska ekstraklasa stoi na nieco wyższym poziomie niż rozgrywki w jego kraju. – Na pewno jest o wiele bardziej wyrównana, gra się też tutaj szybciej niż w moim kraju. Choć nie ma w Polsce tak mocnego klubu jak Olympiakos Pireus, który zdecydowanie góruje obecnie nad resztą zespołów z mojej ojczyzny – mówi. – Podobieństwa? Żywiołowy doping na trybunach. W Grecji, tak jak w Polsce, praktycznie każdy klub ma szalonych kibiców. Idąc na mecz czy spotkanie koszykówki, ludzie mają okazję do przeżycia chwil radości, co jest ważne zwłaszcza teraz, w tych trudnych dla kraju czasach. Mogą zapomnieć o problemach życia codziennego, choć sytuacja w Grecji nieco się poprawiła w porównaniu z tą przed kilkoma laty. Lekko jednak nie jest. Sam dzięki dobrej pracy jaką mam w Polsce staram się pomagać rodzinie. To też stanowi dla mnie element motywacji do dobrej gry – przyznaje Bougaidis, który w Gdańsku mieszka z żoną. – Staramy się tworzyć w naszym domu grecki klimat, bo wiadomo, że tęskni się za ojczyzną. Fajnie, że specyfika polskiej kuchni jest trochę podobna do naszej, w menu przeważa mięso, dlatego często jem greckie specjały, przyszykowane przez żonę, która gotuje najlepiej na świecie. No i jak każdy Grek piję dużo kawy – dodaje. sobie na boisku podpowiadamy. To spora różnica w porównaniu z jesienią, choć wynika z małych szczegółów. Ja wychodzę z założenia, że napastnik to pierwszy z obrońców, a stoper to pierwszy z napastników. Dlatego dobrze gramy w defensywie jako drużyna, a rywale nie tworzą pod naszą bramką sporej ilości sytuacji. Wiosną można je policzyć na palcach jednej ręki. To chyba cieszy najbardziej. – mówi Bougaidis, który jednak wcale nie czuje się pewniakiem do gry w podstawowym składzie. – W moim kraju jest takie powiedzenie – “nigdy nie zabieraj meczowej koszulki ze sobą do domu”. Bo jeżeli dopuścisz do siebie myśl, że jesteś pewniakiem, możesz na tym wiele stracić – wyjaśnia Bougaidis, który jest na siebie wściekły za ostatni występ z Ruchem. Fot. 058sport.pl Mavroudis Bougaidis łeczności klubie Athanasios. Jednak nie od razu trafiłem do futbolu. Przygodę ze sportem zaczynałem od pływania, specjalizowałem się w stylu grzbietowym, zresztą mój brat pozostał do dziś przy tej dyscyplinie i nawet odnosi sukcesy. Na basenie spędziłem sześć lat. Jednak w końcu przeważyła miłość do futbolu, choć był okres, że chodziłem na treningi zarówno na pływalnię jak i na boisku. Później jednak trzeba było się na coś zdecydować – opowiada Bougaidis. 7 Lechia.pl fb.com/LechiaGdansk Lechia.pl 8 Lechia II Gdańsk zaczyna wiosnę w III lidze Biało-Zielone debiuty P Prabucki (1:2 z Lechem w ekstraklasie, 1987) i Zbigniew Kobus (1:4 w IV lidze z KP Sopot, 2003). W tym drugim meczu błysnął Jakub Bławat strzelając dwie bramki dla gości. Na wiosnę grał już dla biało-zielonych. W debiucie wyleciał z boiska, ale potem w sześciu kolejnych meczach trafiał do siatki, po czym na dłuższy czas wyczerpał amunicję. Kto pójdzie w ślady poprzedników? Jeśli chodzi o bramkarzy jeden debiut po latach można uznać za niezwykły. Marek Kujach po raz pierwszy zagrał w meczu otwarcia sezonu 1991/92 - wygrana 1:0 z Chemikiem Police na zapleczu ekstraklasy. Zadebiutował, po czym…już nigdy w Lechii nie wystąpił. Tym samym jest jedynym w historii biało-zielonym golkiperem, który nigdy nie puścił bramki w lidze. Najnowsze dzieje to bramki w debiutach Sebastiana Madery (3:1 w Bełchatowie, 2012), Bediego Buvala (trafiał w trzech pierwszych meczach A jakie były bardziej pamiętne biało-zielone debiuty? Starszej daty bywalcy stadionu przy Traugutta 29 na pewno wskażą pierwszy występ Tomasza Korynta. Jego ojciec Roman, legendarny piłkarz Lechii i najsurowszy recenzent poczynań juniora, musiał być zadowolony, gdy ten w czerwcu 1972 r., w dziewiczym występie, dwa razy trafił do siatki Gwardii Koszalin. Lechia wtedy wróciła do II ligi, a trzeciego gola dołożył Jerzy Jastrzębowski, który pięć lat wcześniej sam został obwołany cudownym dzieckiem gdańskiego futbolu i w wieku niecałych 17 lat strzelił gola w debiucie z Turem Turek. – Byłem takim Grzesiem Królem tamtych czasów – wspomina po latach „Jastrząb”. w Lechii w 2010, a później w ogóle) i Daisuke Matsui (dwa trafienia z Podbeskidziem 2:2; 2013). Z obecnej kadry w dziewiczym występie do siatki znalazł drogę Antonio Colak, w wygranym 2:0 meczu z Zawiszą na wyjeździe. Niedawno Lechia uprawniła do gry 16-letniego Przemka Macierzyńskiego. Czy pójdzie on w ślady Jastrzębowskiego, Korynta i Kruszczyńskiego i debiut uczci golem? MACIEJ SŁOMIŃSKI Bedi Buval w debiucie zdobył bramkę i Lechia wygrała z Cracovią 1:0 S Ogrywanie piłkarzy ważniejsze od awansu D ruga drużyna Lechii Gdańsk przystępuje do rundy wiosennej grupy pomorsko-zachodniopomorskiej III ligi na trzecim miejscu w tabeli, z punktem straty do lidera. I chociaż nikt w klubie nie stawia przed rezerwami zadania wygrania rozgrywek, to z pewnością istnieją ku temu podstawy. Biało-zielonych poprowadzi w rundzie rewanżowej nowy-stary szkoleniowiec. Obowiązki Ryszarda Robakiewicza przejął Tomasz Unton, który jesienią znajdował się w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny. Po 9. kolejce przejął ją nawet wespół z Maciejem Kalkowskim, prowadząc Lechię w sześciu meczach ekstraklasy i jednym spotkaniu Pucharu Polski. Teraz znów pracuje z rezerwami, które prowadził już w swojej trenerskiej karierze. – Naszą rolą będzie ogrywanie zawodników pierwszego zespołu, którzy nie zmieszczą się w składzie drużyny na mecze ekstraklasy oraz przygotowywanie młodzieży, aspirującej do tego, by znaleźć się w niej znaleźć. A przy okazji chcemy osiągać dobre wyniki – mówi Unton. – Najważniejsze, by ci zawodnicy, którzy nie wystąpią w ekstraklasie, mieli gdzie zagrać mecz mistrzowski, bo to zawsze jest inne wyzwanie niż sam trening. W klubie nie patrzymy na rezerwy przez pryzmat awansu, bo na ten temat nie było żadnej rozmo- wy – dodał trener pierwszej drużyny Jerzy Brzęczek. Od razu dodajmy, że nawet zajęcie pierwszego miejsca na koniec sezonu III ligi nie oznacza automatycznie promocji do klasy wyższej. Najlepszy z grupy pomorsko-zachodniopomorskiej musi jeszcze okazać się lepszy w barażowym dwumeczu ze zwycięzcą grupy dolnośląsko-lubuskiej, gdzie obecnie tabeli przewodzi Formacja Port 2000 Mostki. Liczna kadra pierwszego zespołu Lechii powoduje jednak, że trener rezerw będzie mógł właściwie co tydzień liczyć na spore posiłki z ekstraklasy. Świadczy o tym chociażby skład, w jakim Lechia II rozgrywała ostatnie mecze sparingowe, gdy wyjściowa jedenastka w całości składała się z graczy na co dzień trenujących pod okiem Jerzego Brzęczka. W spotkaniach kontrolnych Biało-Zieloni pokonali 9:1 Concordię Elbląg, 7:1 Jantara Ustka oraz 1:0 Stomil Olsztyn. Gdy skład rezerw był teoretycznie słabszy - trafiały się porażki – 3:4 z KP Starogard Gdański, 2:3 z Olimpią Elbląg i 0:1 z Jaguarem Gdańsk. Wzmocnienia z pierwszej drużyny powinny przełożyć się na dobre wyniki rezerw, które praktycznie do każdego meczu przystąpią w roli faworyta. Zwłaszcza, że aż 9 z 15 meczów gdańszczanie rozegrają u siebie, co pozwoli tak ustawić terminarz, by spotkania drugiej drużyny nie kolidowały ze spotkaniami Lechii w ekstraklasie, co pozwoli na swobodny przepływ zawodników do zespołu III ligi. Inaczej - choć tylko trochę – może być, gdy Lechia II będzie grać na wyjeździe. (GP) TABELA III LIGI, GRUPA: POMORSKO-ZACHODNIOPOMORSKA Drużyna M Pkt Z R P 1. Cartusia Kartuzy 15 28 9 1 5 Bramki 16-13 2. Gryf Wejherowo 15 28 8 4 3 40-22 3. Lechia II Gdańsk 15 27 7 6 2 32-17 26-14 4. Bałtyk Gdynia 15 27 7 6 2 5. Gwardia Koszalin 15 26 8 2 5 23-15 6. Drawa Drawsko Pom. 15 26 8 2 5 23-20 7. Kaszubia Kościerzyna 15 25 8 1 6 26-23 24-14 8. Arka II Gdynia 15 24 7 3 5 9. Chemik Police 15 22 6 4 5 12-16 10. KS Chwaszczyno 15 22 6 4 5 13-14 11. GKS Przodkowo 15 17 4 5 6 19-28 12. Pogoń II Szczecin 15 15 4 3 8 20-27 13. Astra Ustronie Morskie 15 13 3 4 8 17-28 14. Bałtyk Koszalin 15 13 2 7 6 18-25 15. Leśnik Manowo 15 11 3 2 10 14-29 16. Rasel Dygowo 15 8 2 2 11 8-26 Terminarz domowych meczów Lechii II Gdańsk Data, godzina rywal miejsce 8.03, godz.13 Bałtyk Gdynia Traugutta 29 15.03, godz. 13 Arka Gdynia Traugutta 29 22.03, godz. 13 Drawa Drawsko Pom. Traugutta 29 28.03, godz. 13 Chemik Police Traugutta 29 12.04, godz. 11 Bałtyk Koszalin Traugutta 29 25.04, godz. 15 Pogoń II Szczecin Traugutta 29 9.05, godz. 13 Astra Ustronie Morskie Traugutta 29 23.05, godz. 11 GKS Przodkowo Traugutta 29 3.06, godz. 17 Kaszubia Kościerzyna Traugutta 29 O Fot. 058sport.pl BOK DZISIEJSZEGO RYWALA Z BEŁCHATOWA, W 70-LETNIEJ HISTORII LECHIŚCI MIERZYLI SIĘ Z GKS-AMI Z NASTĘPUJĄCYCH MIAST: KATOWICE, TYCHY, JASTRZĘBIE, GARDEJA. N AJWYŻSZE WYGRANE LECHII W EKSTRAKLASIE TO DWUKROTNE 5:0 - Z CRACOVIĄ 1952 R. I Z ZAGŁĘBIEM SOSNOWIEC PIĘĆ LAT PÓŹNIEJ. PIĘCIOBRAMKOWĄ WYGRANĄ MIELIŚMY JESZCZE W 1961 R. - 6:1 Z POLONIĄ BYDGOSZCZ. W przeciwną stronę Wspomniany na wstępie Tomasz Korynt był bohaterem niecodziennej transakcji, gdy w 1977 roku przeniósł się z Gdańska do Arki Gdynia. Przeciwną, choć niebezpośrednią, drogę przebyli Janusz Kupcewicz (gol w 1986, w debiucie z Pogonią Szczecin, przegrana 1:5 i hat-trick ówczesnego króla strzelców, Marka Leśniaka) oraz Jan Erlich, który trafił dwa razy w zwycięskim 2:0 debiucie z Piastem Gliwice w 1978. Do bramki w przegranych debiutach trafiali Piotr N AJSKUTECZNIEJSI LECHIŚCI BYLI W SEZONIE 2013/14, GDY 46 RAZY TRAFIALI DO SIATKI RYWALI, NAJMNIEJ SKUTECZNI W ROKU 1962, GDY TYCH TRAFIEŃ BYŁO JEDYNIE 15. NO ALE WTEDY ROZEGRANO JEDYNIE 14 MECZÓW W SEZONIE. ZYKI OBRONNE NAJSOLIDNIEJ PREZENTOWAŁY SIĘ W SEZONIE 1955, GDY LECHIA STRACIŁA JEDYNIE 15 GOLI. W ROKU 1949, PIERWSZYM SEZONIE LECHII W EKSTRAKLASIE, DEFENSYWA BYŁA NAJMNIEJ SZCZELNA, RYWALE AŻ 67 RAZY STRZELALI GOLE BIAŁO-ZIELONYM. Premia w reklamówce Z kolei oryginalny Król swój pierwszoligowy debiut w 1995 r. w Lechii/Olimpii uczcił zwycięskim golem w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Miał wtedy 17 lat, a do domu wracał z reklamówką pełną banknotów, bo premie wypłacono prosto z utargu, jaki znalazł się w kasach biletowych. W gronie seniorów Król debiutował rok wcześniej, z Naprzodem Rydułtowy w drugiej lidze. Miał wtedy grać Karol Dymanowski, ale w noc przed meczem dopadło go rozwolnienie. Trenerowi Marianowi Geszke nawet nie drgnęła powieka. – Okej młody, ty zagrasz – powiedział, wskazując na Króla. Skoro już przy królach jesteśmy, nie sposób pominąć osoby Jerzego Kruszczyńskiego. „Kruchy” jest jedynym królem strzelców w barwach Lechii na szczeblu centralnym (31 goli w II lidze w sezonie 1983/84), strzelał wszędzie i w każdych okolicznościach. Trafił w oficjalnym debiucie w Lechii w meczu o Superpuchar Polski z Lechem Poznań (1:0), trafił w debiucie ligowym ze Stilonem Gorzów (1:1), wreszcie w pierwszym i jedynym historii meczu europejskich pucharów przy Traugutta (2:3 z Juventusem Turyn). Kruszczyński, który przyszedł z Arkonii Szczecin, to najbardziej trafiony transfer w 70-letniej historii naszego klubu. Wiele było za to transferowych pudeł, mimo obiecujących początków. 25 tysięcy widzów widziało zdobyty z karnych dublet Zbigniewa Krawczyka (1975, 2:0 z Polonią Warszawa), niecały rok wcześniej dwa gole Leonarda Radowskiego w wygranej 3:0 z Bałtykiem Gdynia. IŁKARZE LECHII ZDOBYLI DO TEJ PORY 637 BRAMEK W HISTORII WYSTĘPÓW W NAJWYŻSZEJ KLASIE ROZGRYWEK. 39 Z NICH BYŁO DZIEŁEM DRUŻYNY LECHII/OLIMPII W SEZONIE 1995/96. N Daisuke Matsui w debiucie zdobył dwa gole (Lechia - Podbeskidzie) AJBARDZIEJ DOTKLIWE EKSTRAKLASOWE PORAŻKI TO 0:8 Z POLONIĄ BYTOM W 1949 R., 1:8 Z LEGIĄ WARSZAWA W 1957 R. I PONOWNIE W 1963R. ORAZ 2:9 Z ODRĄ OPOLE W 1961 R. fb.com/LechiaGdansk górny rząd, od lewej: Paweł Czychowski , Filip Bobowski, Andrzej Kaszuba, Jacek Jadanowski , Damian Garbacik; górny rząd, od lewej: Mateusz , Andrzej Gierszewski, Patryk Sobczak, Maciej Wolski, Jacek Jadanowski , Adam Gołuński; drugi rząd, od lewej: Tsubasa Nishi,Gołębiewski Karol Zieliński, PatrykKaszuba, Sobczak, Hieronim Kewin Sidor, Maciej Wolski trzeci rząd, od od lewej: Karol Wiśniewski, Hieronim Gierszewski, Daniel Górski, Tomasz Drozdowski, ŁukaszGregorek, Kopka Dawid Karczewski, Karol Wiśniewski; drugi rząd, lewej: Paweł Czychowski, Tomasz Preizner, Bernard Powszuk, Łukasz Kopka, Maciej dolny rząd, od lewej: Robert Rybakowski (kierownik drużyny),Jarosław JarosławPajor Pajor(asystent (asystenttrenera), trenera), Tomasz Marek Widzicki (drugi trener), Maciej Kalkowski (pierwszy (trener (kierownik bramkarzy),drużyny), Piotr Pietrowski dolny rząd, od lewej: Maciej Kozak (trener bramkarzy), Unton (pierwszy trener), Marek Widzicki (drugi trener), trener),Maciej RobertKozak Rybakowski Piotr (fizjoterapeuta) Pietrowski (fizjoterapeuta). fb.com/LechiaGdansk Fot. 058sport.pl GKS Bełchatów, nasz sobotni rywal, nie należy do najbardziej utytułowanych klubów w Polsce, ale w meczu z tym rywalem w barwach Biało-Zielonych zagrał najmłodszy piłkarz w 70-letniej historii Lechii. 29 kwietnia 1989 r., w przegranym 1:2 spotkaniu, wystąpił Sławomir Wojciechowski. Miał wtedy dokładnie 15 lat, 7 miesięcy oraz 23 dni i jak sam przyznaje debiut pamięta jak przez mgłę. 9 Lechia.pl Lechia.pl 10 Indeks Lechisty – nowość dla najmłodszych kibiców Biało-Zielonych Od czasu meczu z Wisłą Kraków na PGE Arenie, młodzi fani Lechii Gdańsk mają szansę zdobyć Indeks Lechisty, który daje im niespotykane do tej pory możliwości. Teraz oprócz dni meczowych można go nabyć również na wyspach klubowych. W książeczce najmłodsi kibice Lechii Gdańsk, mogą zbierać pieczątki potwierdzające obecność na meczu, uzupełniać wyniki meczów a także wpisywać strzelców bramek. W Indeksie wydzielono również miejsce przeznaczone na karty z sylwetkami piłkarzy i specjalnie przygotowane naklejki. Dodatkową atrakcją jest możliwość kolekcjonowania autografów swoich ulubionych zawodników Lechii Gdańsk. Zdjęcia,naklejki i komplety kart dostępne będą w sprzedaży już wkrótce, a sam Indeks można nabyć na wyspach klubowych w cenie 10 zł. Pieczątki (kolekcjonowanie ich będzie uprawniało do udziału w konkursach lojalnościowych) oraz autografy zawodników sa do zdobycia w czasie meczów Lechii na PGE Arenie, na stoiskach sprzedażowych mieszczących się na promenadzie wewnętrznej trybuny niebieskiej i żółtej. Nowy projekt Lechii Gdańsk już teraz cieszy się ogromnym zainteresowaniem – bądź jego częścią i dołącz do zabawy już dziś! (JA) Pamiątkowa Księga założona z okazji 70-lecia klubu Pokaż jak ważna jest dla Ciebie Lechia Gdańsk. Wpisz się do naszej Pamiątkowej Księgi założonej z okazji 70-lecia powstania Klubu. Złóż życzenia, podziękuj za te wszystkie lata sportowych emocji, napisz czym dla Ciebie jest Lechia, pozdrów piłkarzy lub po prostu się podpisz. Podczas meczów Lechii Gdańsk rozgrywanych na PGE Arenie Księga wystawiona będzie na trybunie VIP. Dodatkowo każdy kibic przed, jak i po meczu, będzie mógł bezpłatnie wejść do Muzeum Lechii Gdańsk, aby wpisać się do Pamiątkowej Księgi. Wypełniona Księga umieszczona zostanie w gablocie w Muzeum Lechii Gdańsk znajdującym się na PGE Arenie. (KS) 11 Lechia.pl Kibice pytają, piłkarz Lechii odpowiada Piotr Wiśniewski - pomocnik Biało-Zielonych [Piotrek] Co pan woli wiśnie czy czereśnie? Wiśnie. [Krystian] Awans Lechii do Ekstraklasy, 100 mecz w Ekstraklasie ze Śląskiem, bramki w meczach derbowych a może inny sukces - które z wydarzeń będziesz wspominał najbardziej? Zdecydowanie awans do Ekstraklasy. [Jakub] Jaką bramkę zdobytą dla Lechii, pamięta Pan najbardziej? Tą strzeloną Arce w 2009 r. Wygraliśmy wtedy 2: 1, a ja strzeliłem na 1:0. Drugiego gola dołożył wtedy dla nas Paweł Buzała. [Monika] Jak się czułeś prowadząc doping w Warszawie? Rozpierała mnie duma. [Armin] Co najbardziej cię motywuje w trudnych chwilach? Wsparcie mojej rodziny, najbliższych. [Armin] Jaki jest Twój ulubiony sport nie licząc piłki nożnej? Nie ma takiego. Liczy się tylko piłka nożna. [Kacper] Chciałbyś w przyszłości grać w innym klubie? Czy planujesz grać w Lechii do końca? Chciałbym grać do końca w Lechii Gdańsk, ale co czas przyniesie to zobaczymy. [Łukasz] Jeśli dostałbyś ofertę życia, jaki klub byłby twoim wymarzonym? Po Lechii moim ulubionym klubem jest Barcelona. [Dominik] Jak bardzo zmieniła się według Pana ekstraklasa od czasu awansu Lechii Gdańsk do tych rozgrywek? Przede wszystkim zmieniły się stadiony. Uważam też, że podniósł się poziom piłkarski i organizacyjny. [Filip] Czy kiedyś miałeś jakieś propozycje od dobrych klubów, jeśli tak to dlaczego nie odszedłeś z Lechii Gdańsk? Propozycje były, ale nie od- chodziłem, bo chciałem grać w Gdańsku. Tak naprawdę nigdy na poważnie nie myślałem o przenosinach z Lechii. [Maciej] Co czułeś, gdy na trybunach zaczęto skandować twoje imię i nazwisko? Łezka w oku się zakręciła. [Damian] W jakim klubie marzyłeś grać w dzieciństwie i jak te marzenia zmieniły się przez pryzmat lat spędzonych w Lechii? Od małego kibicowałem Lechii i poza nią w zasadzie nie miałem innego wymarzonego klubu. [Łukasz] Jaki stawiasz sobie cele sportowe na ten sezon? Drużynowo chciałbym, aby Lechia na koniec sezonu zasadniczego znalazła się w górnej ósemce. Indywidualnie mam nadzieję, że na koniec sezonu będę miał strzelonych 10 bramek. [Tomek] Czy masz jakiegoś piłkarskiego idola, na którym się wzorujesz? Jest wielu dobrych piłkarzy od których można się czegoś nauczyć. [Ðawid] Od którego roku życia grasz w piłkę nożną? Zacząłem grać w piłkę jak miałem 8 lat. [Mateusz] Czy grając w Wierzycy Starogard Gdański wierzyłeś w to, że zagrasz kiedyś w ekstraklasie? Grając w Wierzycy byłem młodym zawodnikiem. Wte- dy nie sądziłem, że mogę zajść tak daleko. [Paweł] Dlaczego wybrałeś numer „14” na koszulkę? Dawniej nie wybierało się numerów, tylko dostawało się pierwszy wolny. Mi przypadła „14” i tak już zostało. [Radek] Twoja najpiękniejsza bramka w karierze? Pierwsza, jaką strzeliłem w oficjalnym meczu dla Lechii. Graliśmy wtedy w II lidze z Górnikiem Polkowice. [Karolina PL] Jesteś już bardzo długo w Lechii, czy sądzisz, że po zakończeniu kariery mógłbyś zostać w klubie tak jak Jarosław Bieniuk i zostać np. szkoleniowcem? Na pewno po zakończeniu mojej przygody z piłką chciałbym zostać i pracować dalej dla Lechii. [Michał] Czy dogryzaliście Sebastianowi Mili po jego udziale w serialu „Świecie Według Kiepskich”? Zdarza się trochę żartów. Ja czasami krzyczę do niego: „Brawo Cycu!” RUBRYKA STOWARZYSZENIA KIBICÓW LECHII GDAŃSK „LWY PÓŁNOCY” PIERWSZY TEGOROCZNY WYJAZD ZA NAMI Przy okazji meczu Lechii z Za- W myśl zasady „jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Lechia gra”, kolejny raz ruszyliśmy w trasę za ukochanym klubem. Tym razem przyszło nam zawitać do Chorzowa, gdzie Biało-Zieloni mierzyli się z Ruchem. Tego dnia doping nie porywał z obu stron. Nie brakowało w nim oczywiście wymian uprzejmości, które jednak nie były zbyt natężone. Mecz zakończył się remisem, chociaż ostatnie minuty przyniosły nadzieję, iż Lechia przywiezie do Gdańska upragnione trzy punktu. Po zakończeniu spotkania zawodnicy przyszli poNiestety, po raz kolejny przyszło nam je- dziękować przybyłym z Pomorza fanatykom. chać na wyjazd w dzień pracujący. Przypomnieć należy, iż kibiców Lechii spotyka to najczęściej w Ekstraklasie, co przy dużych odległościach przysparza problemów urlopowych. Następny wyjazd do Szczecina, a jakżeby inaczej – również w piątek... Mecz okazją do świetnej zabawy W sobotę o godz. 18:00 PGE Arena znów stanie się miejscem kumulującym niezwykłe sportowe emocje. Mecz Lechii Gdańsk z GKS-em Bełchatów to świetna okazja do wspólnego wyjścia z domu całymi rodzinami. Klub jak zawsze przygotował dla najmłodszych mnóstwo atrakcji. Fot. 058sport.pl Na promenadzie trybuny rodzinnej (niebieska) powstanie mini miasteczko zabawowe dla najmłodszych kibiców Biało-Zielonych. Dzieci nie będą się nudzić już na długo przed meczem. Ilość atrakcji pobudzających aktywność pozwoli zapewnić odpowiednią dawkę ruchu. Dmuchańce, malowanie buzi, mini boiska, to tylko niektóre proponowane zabawy. Ogromną gratką dla młodych kibiców będą spotkania z piłkarzami Lechii, podczas których każde dziecko będzie mogło otrzymać wyjątkową kartę z autografem czy zrobić sobie zdjęcie z wybranym zawodnikiem. Lechia zaprasza w sobotę o godz. 18:00 na PGE Arenę. (KS) W Chorzowie nasz zespół dopingowało 171 osób, wśród których 40 to fani krakowskiej Wisły, a 10 Ślaska Wrocław. Braciom dziękujemy za wsparcie. Płot tego dnia przyozdobiły flagi: Lechiści oraz Duma Wolnego Miasta. Na Górny Śląsk wyjechaliśmy tuż po 9:00. Podróż mijała bezproblemowo, dzięki czemu pojawiliśmy się pod sektorem gości z odpowiednim zapasem czasowym. Tam czekała już na nas grupa Braci z Krakowa oraz Wrocławia. Wchodzenie przebiegało bez najmniejszych problemów. Te nie pojawiły się również w przypadku osób, które wcześniej nie znalazły się na liście wyjazdowiczów, a które mogliśmy dopisać na miejscu. fb.com/LechiaGdansk fb.com/LechiaGdansk Warto podkreślić, iż po meczu nie musieliśmy kwitnąć bez celu kilkadziesiąt minut na sektorze. Po piętnastu mogliśmy się udać w drogę powrotną, która minęła szybko i spokojnie. Już teraz zapraszamy na kolejny mecz wyjazdowy, który Lechia zagra w Szczecinie z Pogonią 13.03.2015. Szczegóły wyjazdu pojawią się na stronie Stowarzyszenia. wiszą (21.02.2015) członkowie stowarzyszenia oraz grupy ULG zbierali do puszek środki na oprawy i graffiti. Dzięki za wsparcie, środki otrzymane od Was zostaną wykorzystane na kolejne prace ku chwale Wielkiej Lechii! Już 13 marca Lechia powalczy w kolejnym meczu na obcym stadionie, tym razem zmierzymy się w Szczecinie z tamtejsza Pogonią. Lwy Północy organizują oczywiście wyjazd na ten mecz, a wszystkie szczegóły znajdziecie na naszej stronie www.lwypolnocy.pl Fot. youtube.com/LechiaKarwiny Lwy Północy i projekt Kibice Razem Lechia Gdańsk organizują warsztaty o kibicowaniu dla uczniów szkół podstawowych. Odwiedziliśmy już kilka gdańskich podstawówek. Jeśli moglibyśmy zawitać na spotkanie do klasy Waszego dziecka, napiszcie do nas na maila gdań[email protected] 12 Lechia.pl Ruch Chorzów - Lechia gdańsk 1:1 (0:1) Pierwszy wyjazdowy mecz Lechii tej wiosny zakończył się podziałem punktów. Gdańszczanie zremisowali przy Cichej z Ruchem Chorzów 1:1 (1:0). Spotkanie było dość wyrównane. Lechia była częściej przy piłce, a Ruch nastawiał się na kontrataki. I trzeba przyznać, że to gospodarze byli bliżsi uzyskania prowadzenia, jednak Mateusz Bąk dobrze spisywał się w bramce gości, a Eduards Visnakovs nie miał dobrze ustawionego celownika. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszła Lechia. Świetnych sytuacji nie wykorzystali Kevin Friesenbichler oraz Sebastian Mila, ale w końcu, po akcji kapitana gdańskiej drużyny, piłkę ręką zagrał w polu karnym Rafał Grodzicki. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował “jedenastkę” dla Lechii, którą na gola zamienił Friesenbichler. Wydawało się, że “bramka do szatni” wykreuje przebieg gry po przerwie. Mecz był pod kontrolą Lechii, ale tylko do 56. minuty. Wtedy Mavroudis Bougaidis niepotrzebnie sfaulował Visnakovsa i arbiter drugi raz tego dnia wskazał na 11. metr. Gola dla Ruchu strzelił pewnym uderzeniem Filip Starzyński. Do końcowego gwizdka obie strony miały jeszcze okazję na to, by przechylić losy spotkania na swoją stronę. Jednak wynik nie uległ już zmianie. – Nasza dzisiejsza dyspozycja była poniżej oczekiwań. Wymagam więcej od takiej klasy zawodników – nie krył rozczarowania trener Lechii Jerzy Brzęczek. – Trzeba przyjąć ten punkt z umiarkowanym zadowoleniem – przyznał Waldemar Fornalik, szkoleniowiec Ruchu. fb.com/LechiaGdansk