Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 3(83/2015 5.03

Transkrypt

Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 3(83/2015 5.03
P
R
O
M
O
C
J
A
Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl
3(83/2015 5.03.2015
Nakład 30.000 egz.
fb.com/LechiaGdansk
Lechia.pl
2
3
Lechia.pl
Nie jestem już młody
Rafał Janicki
PIĄTEK
LECH - JAGIELLONIA
Paweł Baranowski
Kevin Friesenbichler
Jeśli
pojawisz się na boisku w sobotę, oznaczać to będzie
100.
Rafała Janickiego na boiskach ekstraklasy. Można już nazwać cię dojrzałym piłkarzem?
Na pewno nie można o mnie mówić, że jestem młody i utalentowany. Ten czas już minął. Osiągnąłem pewien etap piłkarskiej
dojrzałości, choć cały czas zamierzam się rozwijać. Jednak 100
meczów to na pewno fajny jubileusz. Taki pierwszy milowy krok
w piłkarskiej przygodzie.
Pamiętasz swój pierwszy mecz w krajowej elicie?
No pewnie. Każdy chyba pamięta swój debiut. Graliśmy wówczas z Widzewem Łódź przy Traugutta. Wygraliśmy 3:1, a ja
wystąpiłem na środku obrony z Krzyśkiem Bąkiem. Pamiętam
jeszcze, że padał deszcz.
W 99 dotychczasowych spotkaniach strzeliłeś jednego gola. Kiedy
następne?
Mam nadzieję, że niedługo. Staram się włączać do akcji ofensywnych, z wiekiem przyszło więcej odwagi i spokoju. Już tak
się nie stresuję przed meczami jak na początku. A ten jeden
jedyny gol mojego autorstwa padł na boisku w Bielsku-Białej.
Niestety przegraliśmy wówczas z Podbeskidziem.
Zgodzisz się, że zeszły rok był dla Ciebie przełomowy?
Tak. Dużo się wtedy zmieniło. Wywalczyłem na dobre miejsce
w wyjściowym składzie Lechii i ustabilizowałem swoją pozycję w klubie. Odnieśliśmy też sukces, bo za taki należy uznać
zajęcie 4. miejsca w poprzednim sezonie. Z młodzieżówką otarłem się o awans do finałów mistrzostw Europy, pojechałem na
zgrupowanie pierwszej reprezentacji. Nie zamierzam jednak na
tym poprzestawać i mam nadzieję, że rok 2015 będzie jeszcze
lepszy.
Z Lechią zaczęliście go od udanego meczu z Wisłą Kraków, ale później przyszły dwa remisy z Zawiszą i Ruchem. Te wyniki przyniosły
poczucie rozczarowania?
Trudno o zachwyty, w szatni dało się wyczuć poddenerwowanie z tego powodu, bo nie takiej postawy na boisku każdy z nas
oczekiwał po samym sobie. Bo choć nie stwarzaliśmy w nich
jakiejś wielkiej ilości podbramkowych okazji, to mogliśmy te
spotkania wygrać.
Z Bełchatowem nie będzie innego wyjścia.
Nie będzie, bo jeśli goście wywieźliby z Gdańska punkty, to ich
przewaga nad nami wydatnie by się zwiększyła. Miejmy jednak
nadzieję, że to my wreszcie będziemy górą, bo w ekstraklasie u
siebie dawno ich nie pokonaliśmy.
(GP)
występ
DOTYCHCZASOWE MECZE W EKSTRAKLASIE
KADRA / LECHIA GDAŃSK
NR.
ZAWODNIK
M-BR.
38+3824
WYGRANE
LECHII
BRAMKARZE
24
OGÓŁEM (13 MECZÓW)
MATEUSZ BĄK
13-0
1
ŁUKASZ BUDZIŁEK
0-0
93
PATRYK SOBCZAK
0-0
OBROŃCY
13
MAVROUDÍS BOUGAIDIS
10-0
15
ADAM DŹWIGAŁA
8-0
4
DAMIAN GARBACIK
2-0
35
GERSON
2
RAFAŁ JANICKI
20-0
1-0
33
NIKOLA LEKOVIĆ
14-0
26
HENRIQUE MIRANDA
1-0
32
MATEUSZ MOŻDŻEŃ
18-0
5
RUDINILSON
0-0
3
JAKUB WAWRZYNIAK
3-0
23
GRZEGORZ WOJTKOWIAK
3-0
POMOCNICY
16
ARIEL BORYSIUK
19-0
9
PIOTR GRZELCZAK
19-2
7
DONATAS KAZLAUSKAS
0-0
8
DANIEL ŁUKASIK
19-0
11
MACIEJ MAKUSZEWSKI
20-3
22
FILIP MALBASIĆ
2-0
6
10
SEBASTIAN MILA
BRUNO NAZÁRIO
3-0
13-0
17
MARCIN PIETROWSKI
17-0
21
STOJAN VRANJEŠ
18-4
14
PIOTR WIŚNIEWSKI
15-6
NAPASTNICY
18
ADAM BUKSA
3-0
20
ANTONIO ČOLAK
16-6
29
KEVIN FRIESENBICHLER
9-3
27
PRZEMYSŁAW MACIERZYŃSKI
0-0
BRAMKI
14 - 13
3
WYGRANE
GKS
WYGRANE
LECHII
5
5
REMISY
BRAMKI
4- 5
17
50
+
33
KADRA / GKS BEŁCHATÓW
5 OSTATNICH MECZÓW W GDAŃSKU
W GDAŃSKU (6 MECZÓW)
SEZON 2008/09
LECHIA
1:2
GKS
WYGRANE
GKS
SEZON 2009/10
LECHIA
0:2
GKS
2
1
3
REMISY
SEZON 2010/11
LECHIA
0:0
GKS
SEZON 2011/12
LECHIA
0:0
GKS
SEZON 2012/13
LECHIA
1:1
GKS
ZAWODNIK
M-BR.
BRAMKARZE
54
WIKTOR BARANOWSKI
0-0
44
DARIUSZ TRELA
1-0
22
EMILIJUS ZUBAS
2-0
OBROŃCY
Przełamać się jak z Wisłą
Trzeci raz w tym roku kibice Lechii będą mogli zobaczyć Biało-Zielonych bezpośrednio w akcji. W sobotę o 18 rywalem gdańszczan na PGE Arenie będzie
GKS Bełchatów.
To rywal dla Lechii wyjątkowo niewdzięczny. Odkąd klub
z Gdańska wrócił w szeregi ekstraklasy, nigdy z “Brunatnymi” u siebie nie wygrał, notując dwie porażki i trzy
razy dzieląc się punktami. Zresztą sięgając jeszcze dalej,
Lechia jedyne zwycięstwo nad GKS odniosła w Gdańsku w sezonie 2000/01. Oba zespoły grały wówczas na
zapleczu ekstraklasy, a gospodarze wygrali 2:0. To było
jedno z dwóch zwycięstw Lechii w historii 17 już bojów
z Bełchatowem. W rozgrywkach ekstraklasy sezonu
2011/12 udało się zwyciężyć 3:1 na wyjeździe.
Bełchatów w tym sezonie to zaskakująco dobrze spisujący się beniaminek. Od początku rozgrywek usadowił
się w górnej połówce tabeli. Zadyszka przyszła między
15 i 21 kolejką. Zespół Kamila Kieresia nie umiał w tym
czasie wygrać żadnego meczu, przerywając złą passę
dopiero przed tygodniem, gdy pewnie ograł u siebie krakowską Wisłę 3:1 Dwa gole w tym meczu strzelił dla
GKS Arkadiusz Piech. Wypożyczony z Legii napastnik
NR.
wiosną imponuje dobrą dyspozycją pod bramką rywali.
Ma już bowiem w tej rundzie na koncie cztery bramki.
Ale Bełchatów to nie tylko Piech. Silna jest także druga
linia beniaminka, a między słupkami udanie zadebiutował
przeciwko Wiśle Dariusz Trela, który do GKS jest wypożyczony z... Lechii.
Biało-Zieloni będą musieli poszukać na niego w sobotę
sposobu, bo trzy punkty - wskutek dwóch ostatnich remisów i konieczności walki o czołową ósemkę – są wręcz
niezbędne. Strata gdańszczan do ósmego w tabeli Bełchatowa wynosi obecnie cztery “oczka”. Nikomu więc nie
trzeba tłumaczyć jaka będzie waga sobotniego spotkania.
– Trzeba poszukać lepszej skuteczności niż ostatnio i
wykreować więcej sytuacji pod bramką przeciwnika –
mówi trener Lechii Jerzy Brzęczek, który dobrze wie, że
Lechia, by myśleć o pokonaniu Bełchatowa, musi zagrać
o wiele lepiej niż przeciwko Ruchowi czy Zawiszy. Czyli
co najmniej tak samo dobrze jak na inaugurację wiosny
z Wisłą. Krakowianie też przyjeżdżali do Gdańska w glorii
od dawna niepokonanych nad morzem. Od 13 lutego ta
reguła już nie obowiązuje. Oby w przypadku Bełchatowa
stało się podobnie.
(GP)
5
PAWEŁ BARANOWSKI
21-0
17
ADRIAN BASTA
20-2
94
MARCIN FLIS
4-0
42
SEWERYN MICHALSKI
0-0
15
ADAM MÓJTA
20-2
21
ALEXIS NORAMBUENA
6-0
66
BŁAŻEJ TELICHOWSKI
20-0
25
PIOTR WITASIK
2-0
24
DAMIAN ZBOZIEŃ
1-0
POMOCNICY
3
GRZEGORZ BARAN
22-0
10
PAWIEŁ KOMOŁOW
18-2
16
MATEUSZ MAK
3-1
88
MACIEJ MAŁKOWSKI
3-0
19
KAMIL POŹNIAK
15-1
8
ANDREJA PROKIĆ
15-1
20
PATRYK RACHWAŁ
14-0
6
SZYMON SAWALA
9-0
4
DAMIAN SZYMAŃSKI
11-0
30
KAMIL WACŁAWCZYK
8-0
11
ŁUKASZ WROŃSKI
15-0
69
PAWEŁ ZIĘBA
1-0
NAPASTNICY
45
BARTŁOMIEJ BARTOSIAK
5-0
9
MICHAŁ MAK
21-2
33
SEBASTIAN OLSZAR
2-0
7
ARKADIUSZ PIECH
3-4
18
BARTOSZ ŚLUSARSKI
17-5
Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk SA. Redaktor prowadzący: Mariusz Kordek. Redaguje kolegium. Adres Redakcji: 80-560 Gdańsk, ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, tel. +48 58 76 88 401,
faks +48 58 76 88 403, e-mail: [email protected]. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów oraz zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów w publikowanych tekstach.
Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Druk: Drukarnia Polskapresse w Gdańsku. Nakład: 30.000 egzemplarzy.
fb.com/LechiaGdansk
fb.com/LechiaGdansk
Kamil Wacławczyk
6-9.03.2015
RUCH - POGOŃ
„Mam nadzieję,
że rok
2015
będzie
jeszcze
lepszy”
W naszej grze nie ma przypadku
23. KOLEJKA EKSTRAKLASY
4
4
18:00
20:30
4
4
4
15:30
15:30
18:00
4
4
15:30
18:00
4
18:00
SOBOTA
PIAST - GÓRNIK Z.
WISŁA - ZAWISZA
LECHIA - GKS BEŁCHATÓW
NIEDZIELA
PODBESKIDZIE - KORONA
ŚLĄSK - LEGIA
PONIEDZIAŁEK
GÓRNIK Ł. - CRACOVIA
TABELA EKSTRAKLASY
KLUB
M. PKT.
1.
LEGIA
22
42
BR.
2.
JAGIELLONIA
22
38
35-26
3.
LECH
22
37
40-22
45-23
4.
ŚLĄSK
22
37
35-26
5.
WISŁA
22
33
36-29
6.
GÓRNIK Z.
22
33
30-30
7.
PODBESKIDZIE
22
31
32-36
8.
BEŁCHATÓW
22
30
21-26
9.
PIAST
22
29
26-31
10.
POGOŃ
22
29
28-30
11.
GÓRNIK Ł.
22
28
25-26
12.
LECHIA
22
26
26-28
13.
KORONA
22
26
22-32
14.
CRACOVIA
22
25
21-29
15.
RUCH
22
21
24-31
16.
ZAWISZA
22
14
21-42
24. KOLEJKA EKSTRAKLASY
13.03-16.03.2015
PIĄTEK
CRACOVIA - PIAST
POGOŃ - LECHIA
4
4
18:00
20:30
4
4
4
15:30
15:30
18:00
4
4
15:30
18:00
4
18:00
SOBOTA
GÓRNIK Z. - PODBESKIDZIE
JAGIELLONIA - GÓRNIK Ł.
ZAWISZA - LECH
NIEDZIELA
KORONA - ŚLĄSK
LEGIA - WISŁA
PONIEDZIAŁEK
GKS BEŁCHATÓW - RUCH
STATYSTYKI KLUBOWE
LECHIA
ZDOBYTE PUNKTY
BEŁCHATÓW
26 173 =
30
WYGRANE
6 60 =
8
PRZEGRANE
8 80 =
8
REMISY
8 80 =
6
CZERWONE KARTKI
4 40 =
ŻÓŁTE KARTKI
3
40 180 =
46
200 =
80 =
80 =
60 =
30 =
215 =
ŚREDNIE MECZOWE
LECHIA
STRZAŁY ODDANE
15 150 =
BEŁCHATÓW
9.95
4.77 47 =
4.6
BRAMKI STRZELONE
1.18 75 =
0.95
BRAMKI STRACONE
1.27 80 =
1.18
CELNE STRZAŁY
POSIADANIE PIŁKI
53.41 200 =
FAULE
14.68 95 =
48
15.68
99 =
46 =
45 =
70 =
160 =
105 =
NAJLEPSI STRZELCY
LECHIA
BEŁCHATÓW
A. ČOLAK
6 B. ŚLUSARSKI
5
P. WIŚNIEWSKI
6 A. PIECH
4
S. VRANJEŠ
4 P. KOMOŁOW
2
M. MAKUSZEWSKI
3 A. MÓJTA
2
K. FRIESENBICHLER 3 A. BASTA
2
ZAPRASZAMY DO OFICJALNEGO SKLEPU INTERNETOWEGO WWW.SKLEP.LECHIA.PL
„Grajmy
i róbmy
swoje, a
zobaczymy,
co z tego
wyjdzie”
Ostatni mecz w waszym wykonaniu, przeciwko krakowskiej Wiśle,
był ze wszech miar udany. Przede wszystkim wygraliście po serii
siedmiu spotkań bez zwycięstwa.
I mocno odetchnęliśmy po końcowym gwizdku z ulgą. Nie graliśmy źle także w poprzednich spotkaniach z Podbeskidziem i
Piastem. Zwłaszcza w Gliwicach szło nam nieźle i śmiem twierdzić, że gdyby nie czerwona kartka dla Błażeja Telichowskiego,
to nie zeszlibyśmy z boiska Piasta pokonani. Teraz z Wisłą, dobrym przecież zespołem, wykonaliśmy w stu procentach to, co
nakreślił nam trener. I mieliśmy trochę szczęścia, bo przecież
po zagraniu ręką Pawła Baranowskiego należał się gościom rzut
karny. Nikt jednak chyba nie miał wątpliwości, że to Bełchatów
był minionej soboty zespołem lepszym. I to nie od byle kogo.
To prawda. Kilka akcji, które zrobiliście, było wręcz wyśmienitych.
Palce lizać.
Cały czas trenujemy pewne schematy. I później przenosimy
to na mecz. Bramki z Wisłą nie padały po jakichś przypadkowych zagraniach. Tak samo było wcześniej w Gliwicach. Mamy
opracowane pewne warianty rozegrania piłki w ofensywie, w
defensywie także. Pozostaje tylko się cieszyć, że to nam wychodzi.
Pewniej się gra, gdy ma się w przodzie takiego snajpera jak Arkadiusz Piech?
Arek w trzech meczach strzelił cztery gole, co mówi samo za
siebie. Ale nie tylko on jest w dobrej formie. Także nasi skrzydłowi - Maciek Małkowski oraz Michał Mak – grają bardzo dobrze. W naszej drużynie jest z kim pograć piłką, każdy wie, co
ma robić na boisku.
Cele Bełchatowa nie bez powodu sięgają więc czołowej ósemki?
Przed sezonem mówiliśmy o bezpiecznym utrzymaniu. I tego
się trzymajmy. Grajmy i róbmy swoje, a zobaczymy, co z tego
wyjdzie. Na razie nie chcemy wybiegać zbyt daleko w przyszłość, bo w tej lidze każdy można ograć każdego. Skupiajmy
się na najbliższym meczu.
Historia pokazuje, że w Gdańsku dobrze Wam idzie.
Słyszałem, że od dawna nie przegraliśmy tam meczu i oby tak
było dalej. Osobiście zagrałem tu tylko raz, w sezonie, gdy
opuszczaliśmy ekstraklasę. Zremisowaliśmy z Lechią 1:1, tracąc w końcówce bramkę po strzale Grzegorza Rasiaka. Na PGE
Arenę wybieramy się po punkty, choć wiemy, że Lechia też będzie chciała wygrać. Szykuje się jedno z trudniejszych spotkań.
(GP)
Lechia.pl
4
Jakub Wawrzyniak
Halo, wróciłem, jestem, dzień dobry
O
statnio sobie pomyślałem, że mam szczęście, że jestem teraz w Gdańsku. Chciałem
wrócić z Rosji do Polski przede wszystkim
z uwagi na rodzinę, której nie było tam ze
mną. Ale sytuacja polityczna za wschodnią granicą też była jedną z przyczyn decyzji o powrocie –
mówi Jakub Wawrzyniak, obrońca Lechii.
To w tej chwili najbardziej utytułowany piłkarz w
kadrze Biało-Zielonych. 43 razy zagrał w reprezentacji Polski, dwukrotnie był z kadrą na turniejach finałowych mistrzostw Europy. Z Legią Warszawa dwa
razy wywalczył mistrzostwo Polski, a czterokrotnie
krajowy puchar. Raz Superpuchar. Nie tylko jednak z
powodu boiskowych osiągnięć stał się popularny. A
wszystko zaczęło się w Gdańsku...
“Miłość” bez granic
Jesienią 2011 roku Polska rozgrywała na PGE Arenie
mecz towarzyski z Niemcami. Prowadziliśmy 2:1, ale
w jednej z ostatnich akcji tego spotkania rywale wyrównali. Winą za to obarczono Wawrzyniaka, który
zwyczajnie się poślizgnął przy interwencji w obronie,
co zdarzyło mu się po raz pierwszy w życiu. – Od
tamtego momentu stałem się “ulubieńcem” kibiców
w naszym kraju. Również internetowych hejterów,
którzy odważni są sprzed ekranu komputera, a w
bezpośrednim kontakcie, bo takie sytuacje też mi
się zdarzały, sprawiają wrażenie mocno niestabilnych emocjonalnie. Z czasem jednak człowiek
uodparnia się na krytykę. Zaglądam do internetu, ale komentarzy nie czytam. A
o “miłości” do Wawrzyniaka kibice
przypomnieli mi w czasie ostatniego występu z Lechią na stadionie
Ruchu. Od razu sobie pomyślałem “Halo, wróciłem, jestem,
dzień dobry” - mówi obrońca
Biało-Zielonych. – Na szczęście w Gdańsku spotykam się
z dużą życzliwością, co mówię
bez zbędnego cukrowania. Na
wyjazdach przynajmniej zdejmę
presję z kolegów. Krytyka trybun będzie skupiona na mnie, a nie na nich
– dodaje pół żartem, pół serio.
Zagrał na Euro
W narodowej reprezentacji jest już od ponad siedmiu
lat. Zaczynał za kadencji Leo Beenhakkera, któremu
polecił go ówczesny asystent Holendra Bogusław
Kaczmarek. W tych czasach rozegrał swój najbardziej
prestiżowy- póki co - mecz, jeśli weźmiemy pod uwagę jego rangę. Chodzi o spotkanie wieńczące nasz
występ w finałach Euro 2008 przeciwko Chorwacji
(0:1). – To już było spotkanie o nic, bo było pewne, że
nie wyjdziemy z grupy. Ale może kiedyś, gdy skończę
grać w piłkę, bardziej docenię swój udział w nim –
przyznaje Wawrzyniak.
Po Holendrze kadrę objął Franciszek Smuda. Wawrzyniak grał u niego w miarę regularnie, jednak w najważniejszej imprezie - finałach Euro 2012 zorganizowanych w Polsce i na Ukrainie – podstawowym lewym
obrońcą reprezentacji był Sebastian Boenisch. – Do
dzisiaj nie widzę racjonalnych
powodów, dlaczego w tamtym czasie postawiono na
Sebastiana, który wcześniej leczył urazy i grał
bardzo mało. To był nielogiczny wybór – uważa
Wawrzyniak. – Ale taka
rola trenera. To on podejmuje decyzje ze wszystkimi tego późniejszymi
konsekwencjami – dodaje piłkarz, który w biało-czerwonych barwach grał
również u Waldemara Fornalika jak i teraz pod wodzą Adama Nawałki. – Mieliśmy udaną
jesień w eliminacjach Euro
2016, przewodzimy grupie, ale to jeszcze
o
niczym
się, czy podołałbym wymaganiom gry w Panathinaikosie, który wtedy występował w Lidze Mistrzów. Miałem olbrzymiego pecha, bo zostałem chyba pierwszym
piłkarzem na świecie, u którego wykryto tę substancję. I choć zachodziło mnóstwo okoliczności łagodzących, to nałożono na mnie maksymalną karę. To było
krzywdzące. Pocieszyło mnie jednak, że osoby, które
mają wybitną wiedzę i walczą w Polsce ze zjawiskiem dopingu, wzięły mnie w obronę – wspomina
Wawrzyniak.
5
Lechia.pl
Koniec okienka transferowego
Wzmocnienia ze znakiem jakości
Zakończone 2 marca zimowe okienko transferowe przyniosło w Lechii sporo zmian. – Dokonaliśmy dużych
wzmocnień, które dodadzą nam jakości – zapewnia trener Biało-Zielonych Jerzy Brzęczek.
Przypomnijmy, że Lechię wzmocniło
siedmiu zawodników. Pięciu Polaków
– Przemysław Macierzyński, Jakub
Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak,
Sebastian Mila oraz Łukasz Budziłek.
A także Litwin Donatas Kazlauskas
i Brazylijczyk Gerson, legitymujący
się także hiszpańskim paszportem.
Pożegnano za to aż ośmiu graczy. Trzech
trafiło na wypożyczenia do innych klubów. Japończyk Tsubasa Nishi zasilił
czasowo Widzew Łódź, Portugalczyk
Tiago Valente został zawodnikiem Penafiel, Dariusz Trela odszedł do GKS
Bełchatów, Bartłomiej Pawłowski
trafił do Zawiszy Bydgoszcz, a Damian
Podleśny wybrał Chojniczankę. Każdy
z tych zawodników liczy w nowym
miejscu na regularną grę. W Lechii
bowiem przegrali - na chwilę obecną
- rywalizację z innymi zawodnikami.
– O żadnym z nich jednak nie zapominamy. Każdy znajdzie się pod
stałą obserwacją i na pewno nasza
wiedza o ich wiosennej postawie
będzie pełna. Liczymy na ich dalszy
rozwój, bo przecież mają z nami umowy i mogą się jeszcze przydać Le-
Rosyjska przygoda
Nie grał przez blisko rok. Pozwolenie na powrót na
boisko otrzymał po decyzji Trybunału Arbitrażowego
ds. Sportu w Lozannie. Wrócił do Legii, gdzie kolekcjonował sukcesy. W zeszłym roku jeszcze raz postanowił spróbować szczęścia poza granicami
kraju. Nowym klubem Wawrzyniaka został
Amkar Perm. – Trafiłem do silniejszej
ligi, gdzie była okazja grać przeciwko naprawdę dobrym
piłkarzom – mówi. Rozegrał tam piętnaście
meczów, jednak po
niespełna roku zapragnął wrócić.
– Głównym powodem była
BILETY NA MECZ Z bełchatowem
nie świadczy. Fajnie
rozłąka z roto wygląda
dziną, która została w Polsce.
na papierze,
Szukałem też dodatkowych
lecz
najbodźców, by wrócić do kraju.
ważniejsze,
Pomogły trochę problemy, w
by
taka
jakich znalazł się klub, ale taksytuacja
że sytuacja polityczna w Rosji.
utrzymała
Ostatnio nawet sobie pomyślasię do końca zmagań o wyjazd do Francji – przekonuje łem, że mam szczęście być teraz w Gdańsku. Nie tylko
lewy obrońca kadry i Lechii.
z tego powodu, że to bardzo ładne miasto – przyznaje
Wawrzyniak.
Tragedia grecka
Nie od razu grał na tej pozycji. Zawsze lepiej operował
lewą nogą niż prawą, ale zaczynał jako defensywny
pomocnik, dopiero później został przesunięty na lewą
stronę drugiej linii. W obronie zaczął grywać w Świcie, a na stałe osiadł w roli lewego defensora w Widzewie, za kadencji Michała Probierza. Stamtąd trafił
do Legii, z której – już w glorii kadrowicza – odszedł
do Panathinaikosu Ateny. Ale przygoda w Grecji była
krótka i skończyła się dość smutno. Wawrzyniak został oskarżony o stosowanie dopingu. Wziął specyfiki
pomagające w redukcji tkanki tłuszczowej. Nie mając
świadomości, że znajduje się w nich niedozwolony
środek. – Najbardziej żałuję tego, że nigdy nie dowiem
W sobotę 7 marca o godz. 18.00, Lechia
podejmie na PGE Arenie GKS Bełchatów.
Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie.
Zachęcamy kibiców do nieodkładania decyzji o zakupie biletu na ostatnią chwilę.
Bilety są do nabycia w cenie od 20 zł (normalny). Bilety ulgowe przysługują: dzieciom do lat 16, licealistom, studentom do
26 roku życia, kobietomi i seniorom (osoby
powyżej 60 roku życia). Bilet dla dziecka
do 16 lat, do sektora rodzinnego kosztuje
zaledwie 5 zł.
BILETY do nabycia
na wyspach lechii gdańsk:
Galeria Bałtycka, al. Grunwaldzka 141
CH Auchan, ul. Szczęśliwa 3
Hipermarket Real, ul. Kołobrzeska 32
CH Chełm - Tesco, ul. Cienista 30
Galeria Przymorze, ul. Obrońców Wybrzeża 1
Galeria Madison, ul. Rajska 10
W kasach stadionu PGE Arena Gdańsk
W domu najlepiej
w czwartek, 5.03: w godz. 10-18
w piątek, 6.03: w godz. 9-19
Do Lechii trafił zimą, podpisując kontrakt na dwa i pół
roku. – Bardzo doceniam to, że klub zdecydował się zaproponować mi umowę, mimo, że nie tak dawno przecież przeszedłem operację. Cieszę się także z powrotu
na polskie boiska, bo nigdy nie uważałem, że nasza liga
jest słaba. Może wyszkolenie techniczne zawodników
nie jest na tak wysokim poziomie jak gdzie indziej. Ale
gra się agresywnie, a piłkarze są wybiegani. Tu statystyki są porównywalne z ligami europejskimi. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić. Cele z Lechią? Nie
wybiegajmy zbyt daleko. Na razie skupmy się na meczu
z Bełchatowem – kończy Wawrzyniak. (GP)
w pawilonie kasowym od strony ul. Żaglowej
fb.com/LechiaGdansk
w sobotę 7.03: od godz. 9, do zakończenia
pierwszej połowy meczu
w pawilonie kasowym od strony ul. uczniowskiej
od godz. 9.00
sprzedaż internetowa
www.kupbilet.lechia.pl
ZAPRASZAMY NA MECZ
www.lechia.pl
fb.com/LechiaGdansk
punkty zewnętrzne
Centrum NC+
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. Kartuska 149/20, Gdańsk
Pon.- Pt. 10-18, Sob. 10-14
City Fitness Gdańsk Południe
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. Kurierów Armii Krajowej 15, Gdańsk
Pon. - Pt. 6-22
Sob. 9-24, Ndz. 9-22
Solarium Exclusive
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. Bergiela 4B/11, Gdańsk
Pon. - Sob. 10-21
Ndz. 11-21
Solarium Exclusive
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. Polna 3/2, Kolbudy
Pon. - Sob. 10-21
Pizzeria PEPE
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. 17 Marca 47, Malbork
Pon. - Czw. 11-22
Pt. - Sob. 11-23
Ndz. 12-22
Sokół Market
(bilety na kartę kibica i drukowane)
al. Rodła 6, Malbork
Pon. - Sob. 7-20
Ndz. 10-18
Sklep Komputerowy MiSHeK
(bilety na kartę kibica i drukowane)
ul. Pomorska 19B, Pszczółki
Pn. - Pt. 9-18, Sob. 9-16
chii w przyszłości – mówi Brzęczek.
Inaczej sprawa się ma z zawodnikami, których w Gdańsku definitywnie
pożegnano. Klub rozwiązał kontrakty
z Brazylijczykiem Diego Hoffmannem,
Czeczenem Adłanem Kacajewem
oraz Serbem Danijelem Aleksicem,
który znalazł już nowego pracodawcę. Został nim szwajcarski St. Gallen.
– Ruchy kadrowe to normalna sprawa
w każdym okienku transferowym, a
nasz obecny stan osobowy i tak jest
bardzo szeroki. Zawodnicy są tego
świadomi, wiedzą, że nie dla każdego
starczy miejsca w składzie. Niemniej
ich zaangażowanie na treningach pozostaje bez zarzutu – przyznaje Brzęczek.
Na razie - z nowych twarzy - pewne
miejsce w składzie wywalczyli sobie Wawrzyniak, Wojtkowiak oraz
Mila. Debiut w ekstraklasie ma też
za sobą Gerson. Pozostali muszą czekać. – Za nami dopiero trzy mecze.
Zostało jeszcze osiem w fazie zasadniczej i kolejnych siedem w rundzie
finałowej. Każdy musi walczyć o
swoją szansę – przyznaje Brzęczek.
(GP)
Lechia.pl
6
Tomasz Mazurkiewicz, drugi szkoleniowiec Lechii Gdańsk
G
Z pływackiego basenu trafił na boisko
dańsk kojarzy mi się
z dużą ilością zieleni.
Gdy się budzę, wyjrzę za okno i zobaczę
drzewa, to od razu robi mi się
lepiej – przyznaje Grek Mavroudis Bougaidis, środkowy
obrońca Lechii.
Do klubu z Gdańska trafił latem, przechodząc na zasadzie
rocznego wypożyczenia z hiszpańskiej Granady. Wcześniej na tej samej zasadzie
grał w Arisie Saloniki, jego
pierwszym
profesjonalnym
klubie. – Trafiłem tam po kolejnych szczeblach piłkarskiej
drabinki. Zaczynałem nieopodal rodzinnej wioski, w mało
znanym, ale dobrze zorganizowanym dzięki lokalnej spo-
Wspaniałe wspomnienia
Skauci Arisu wypatrzyli go podczas ogólnokrajowego turnieju.
Jednak pierwsza przygoda z
klubem z Salonik zaowocowała
jedynie treningami. W greckiej
ekstraklasie zadebiutował w
AEK Ateny, rozgrywając tam 27
spotkań. Ze stołecznego klubu
przeszedł do hiszpańskiej Granady. – Tam jednak grałem tylko w rezerwach. Dlatego z chęcią przyjąłem propozycję Arisu,
a od tego sezonu Lechii – mówi
Bougaidis, którego gra wpadła
w oko Andrzejowi Juskowiakowi, byłemu wiceprezesowi
gdańskiego klubu do spraw
sportowych. To było w czasie
meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z rówieśnikami z
Grecji. – Czas spędzony w reprezentacji, a graliśmy ze sobą
6 lat, wspominam wspaniale.
I choć, mimo zwycięstwa 3:1
nad Polską w ostatnim spotkaniu eliminacji mistrzostw
Europy U-21, nie udało nam się
awansować dalej, to jednak
doświadczenie tam zdobyte
jest dla mnie bezcenne – mówi
stoper Lechii.
Trochę radości w trudnych czasach
kawałek chleba, choćby z tego
powodu, że inny jest poziom
presji, odpowiedzialności i
emocji niż u piłkarza grającego
na boisku. Zawodnik może dać
upust adrenalinie na placu gry.
Trener temu wszystkiemu przygląda się jedynie z boku i sam
musi sobie radzić ze stresem
– kończy drugi szkoleniowiec
Biało-Zielonych. (GP)
O
C
J
A
Mavroudis Bougaidis
Obrońca
Numer na koszulce: 13
Data urodzenia: 1.06.1993
Wzrost/waga: 190/77
Poprzedni klub:
AS Aris
fb.com/LechiaGdansk
nowiłem skorzystać z szansy.
Nie przebiłem się wyżej, grałem
w zespołach z niższych lig, ale
ceniłem sobie stabilizację. Była
też ze mną rodzina, co zaowocowało tym, że dzieci perfekcyjnie
mówią po niemiecku, co pomaga im w codziennym życiu. Syn
studiuje za Odrą, a córka pracuje w Gdańsku – mówi Mazurkiewicz.
To w Niemczech trafił do trenerki. Grając w Rotenburger
SV zerwał więzadła krzyżowe
w kolanie. Klub zaproponował
mu pracę z młodzieżą. – Tak
to się zaczęło. Po powrocie do
Polski dużo skorzystałem z wiedzy Andrzeja Żurawskiego, ojca
Maćka, który był trenerem w
Warcie. Uważam go za swojego mentora – przyznaje Mazurkiewicz, który samodzielnie
prowadził kilka klubów, m.in.
Jarotę Jarocin, Unię Janikowo
czy ostatnio Sokoła Kleczew.
– Dwa razy otarliśmy się o drugą ligę, ale okazywaliśmy się
minimalnie słabsi najpierw od
Ostrovii, a rok później ulegliśmy
w barażach Nadwiślanowi Góra
– wylicza. – Trenerka to ciężki
M
Fot. 058sport.pl
Jego historia z Lechią jest całkiem bliska, gdy weźmie się pod
uwagę sezon 1987/88. Wtedy
Mazurkiewicz był zawodnikiem
poznańskiej Olimpii, która była
rywalem gdańszczan w meczach
barażowych o utrzymanie się w
ekstraklasie. Pierwszy mecz drużyna z Wielkopolski wygrała u
siebie 1:0. W rewanżu, owianym
legendami różnej maści, Lechia
prowadziła 1:0, a następnie 2:1.
– Na stadionie była gorąca atmosfera, kibice świetnie dopingowali gospodarzy, ale w ostatniej
minucie, po faulu na mnie, sędzia
podyktował rzut karny. Chętnych
do strzelania nie było, więc go
skutecznie wykonałem, myląc
Janusza Stawarza. Mam nadzie-
ję, że kibice Lechii nie będą mieli
mi dziś tego za złe – powiedział
Mazurkiewicz.
To właśnie w barwach Olimpii
zaliczył wszystkie 88 meczów na
szczeblu ekstraklasy, strzelając w
nich 6 bramek. – Jestem wychowankiem Warty, ale to w Olimpii
grało mi się najlepiej. Spędziłem
w tym klubie pięć lat, choć w
piłkarskim rozwoju przeszkodziły
mi urazy. Złamałem kość piszczelową w spotkaniu młodzieżowej
reprezentacji Polski, pauzowałem
przez osiem miesięcy. Grywałem
głównie w ataku, choć także na
różnych pozycjach w drugiej linii
– wspomina Mazurkiewicz.
W Poznaniu poznał Jerzego
Brzęczka, który do Olimpii trafił
jako siedemnastolatek. – Zaprzyjaźniliśmy się niemal od razu i do
dziś pozostajemy bardzo dobrymi kolegami. Nie ma co kryć, że
to dzięki niemu jestem teraz w
Gdańsku. To dla mnie spełnienie
marzeń. Praca w klubie ekstraklasy, w dodatku takim jak Lechia,
która ma duże ambicje – mówi
Mazurkiewicz, który przygodę z
futbolem kończył w Niemczech.
– Dostałem propozycję i posta-
O
Wiosną należy do podstawowych zawodników Lechii.
Miejsce w składzie wywalczył
sobie podczas zimowych przygotowań. – Mocno pracowałem, regularnie grałem w sparingach i czuję się na pewno
lepiej niż jesienią. Mam w sobie o wiele więcej pozytywnej
energii. Pomaga też to, że doszli do naszej drużyny doświadczeni zawodnicy. Jest większe
wzajemne zaufanie, więcej też
Popełnił wówczas niepotrzebny faul w polu karnym, co poskutkowało “jedenastką” dla
Niebieskich i wyrównującym
golem. – Każdemu może się
zdarzyć błąd, złe podanie czy
nawet jakiś faul. Najgorsze
jednak jest to, że popełniłem
głupie przewinienie. Powinienem zostawić Visnakovsa i pozwolić mu pobiec z piłką dalej.
Nie miał szans na strzał czy
zdobycie bramki. Jedyne, co
mógł wywalczyć to rzut rożny.
Źle oceniłem tę sytuację i nie
mogę tego odżałować. Chcę
się zrehabilitować za to dobrą
grą w najbliższą sobotę, gdy
zmierzymy się z Bełchatowem
– przyznaje Bougaidis, który
w Gdańsku czuje się wyśmienicie. – Chcę nadal budować
swoją pozycję w zespole.
Świetnie czuję się w tym klubie
i mieście, w którym jest tyle
zieleni. Tego nie mam nawet w
Grecji – kończy z uśmiechem.
(GP)
Z
awsze marzyłem o
tym, by znaleźć się
w sztabie szkoleniowym klubu ekstraklasy. Lechia Gdańsk to
klub o dużym potencjale i
znakomite miejsce pracy
– mówi Tomasz Mazurkiewicz, drugi szkoleniowiec
Biało-Zielonych.
R
Nie zabiera się koszulki
do domu
Źle ocenił sytuację
Zawodnik ma łatwiej niż trener
P
Bougaidis uważa, że polska
ekstraklasa stoi na nieco wyższym poziomie niż rozgrywki
w jego kraju. – Na pewno jest
o wiele bardziej wyrównana,
gra się też tutaj szybciej niż
w moim kraju. Choć nie ma
w Polsce tak mocnego klubu
jak Olympiakos Pireus, który
zdecydowanie góruje obecnie
nad resztą zespołów z mojej
ojczyzny – mówi. – Podobieństwa? Żywiołowy doping na
trybunach. W Grecji, tak jak
w Polsce, praktycznie każdy
klub ma szalonych kibiców.
Idąc na mecz czy spotkanie
koszykówki, ludzie mają okazję do przeżycia chwil radości,
co jest ważne zwłaszcza teraz,
w tych trudnych dla kraju czasach. Mogą zapomnieć o problemach życia codziennego,
choć sytuacja w Grecji nieco
się poprawiła w porównaniu
z tą przed kilkoma laty. Lekko
jednak nie jest. Sam dzięki dobrej pracy jaką mam w Polsce
staram się pomagać rodzinie.
To też stanowi dla mnie element motywacji do dobrej gry
– przyznaje Bougaidis, który
w Gdańsku mieszka z żoną. –
Staramy się tworzyć w naszym
domu grecki klimat, bo wiadomo, że tęskni się za ojczyzną.
Fajnie, że specyfika polskiej
kuchni jest trochę podobna do
naszej, w menu przeważa mięso, dlatego często jem greckie
specjały, przyszykowane przez
żonę, która gotuje najlepiej na
świecie. No i jak każdy Grek
piję dużo kawy – dodaje.
sobie na boisku podpowiadamy. To spora różnica w porównaniu z jesienią, choć wynika
z małych szczegółów. Ja wychodzę z założenia, że napastnik to pierwszy z obrońców, a
stoper to pierwszy z napastników. Dlatego dobrze gramy
w defensywie jako drużyna, a
rywale nie tworzą pod naszą
bramką sporej ilości sytuacji.
Wiosną można je policzyć na
palcach jednej ręki. To chyba
cieszy najbardziej. – mówi
Bougaidis, który jednak wcale
nie czuje się pewniakiem do
gry w podstawowym składzie.
– W moim kraju jest takie powiedzenie – “nigdy nie zabieraj
meczowej koszulki ze sobą do
domu”. Bo jeżeli dopuścisz do
siebie myśl, że jesteś pewniakiem, możesz na tym wiele
stracić – wyjaśnia Bougaidis,
który jest na siebie wściekły za
ostatni występ z Ruchem.
Fot. 058sport.pl
Mavroudis Bougaidis
łeczności klubie Athanasios.
Jednak nie od razu trafiłem
do futbolu. Przygodę ze sportem zaczynałem od pływania,
specjalizowałem się w stylu grzbietowym, zresztą mój
brat pozostał do dziś przy tej
dyscyplinie i nawet odnosi
sukcesy. Na basenie spędziłem sześć lat. Jednak w końcu
przeważyła miłość do futbolu,
choć był okres, że chodziłem
na treningi zarówno na pływalnię jak i na boisku. Później
jednak trzeba było się na coś
zdecydować – opowiada Bougaidis.
7
Lechia.pl
fb.com/LechiaGdansk
Lechia.pl
8
Lechia II Gdańsk zaczyna wiosnę w III lidze
Biało-Zielone debiuty
P
Prabucki (1:2 z Lechem w ekstraklasie, 1987) i
Zbigniew Kobus (1:4 w IV lidze z KP Sopot, 2003).
W tym drugim meczu błysnął Jakub Bławat
strzelając dwie bramki dla gości. Na wiosnę grał
już dla biało-zielonych. W debiucie wyleciał z boiska, ale potem w sześciu kolejnych meczach trafiał do siatki, po czym na dłuższy czas wyczerpał
amunicję.
Kto pójdzie w ślady poprzedników?
Jeśli chodzi o bramkarzy jeden debiut po latach
można uznać za niezwykły. Marek Kujach po
raz pierwszy zagrał w meczu otwarcia sezonu
1991/92 - wygrana 1:0 z Chemikiem Police na zapleczu ekstraklasy. Zadebiutował, po czym…już
nigdy w Lechii nie wystąpił. Tym samym jest jedynym w historii biało-zielonym golkiperem, który
nigdy nie puścił bramki w lidze.
Najnowsze dzieje to bramki w debiutach Sebastiana Madery (3:1 w Bełchatowie, 2012), Bediego Buvala (trafiał w trzech pierwszych meczach
A jakie były bardziej pamiętne biało-zielone debiuty? Starszej daty bywalcy stadionu przy Traugutta
29 na pewno wskażą pierwszy występ Tomasza
Korynta. Jego ojciec Roman, legendarny piłkarz
Lechii i najsurowszy recenzent poczynań juniora,
musiał być zadowolony, gdy ten w czerwcu 1972
r., w dziewiczym występie, dwa razy trafił do siatki Gwardii Koszalin. Lechia wtedy wróciła do II
ligi, a trzeciego gola dołożył Jerzy Jastrzębowski,
który pięć lat wcześniej sam został obwołany cudownym dzieckiem gdańskiego futbolu i w wieku
niecałych 17 lat strzelił gola w debiucie z Turem
Turek. – Byłem takim Grzesiem Królem tamtych
czasów – wspomina po latach „Jastrząb”.
w Lechii w 2010, a później w ogóle) i Daisuke Matsui (dwa trafienia z Podbeskidziem 2:2; 2013). Z obecnej kadry w dziewiczym
występie do siatki znalazł drogę Antonio
Colak, w wygranym 2:0 meczu z Zawiszą
na wyjeździe. Niedawno Lechia uprawniła
do gry 16-letniego Przemka Macierzyńskiego. Czy pójdzie on w ślady Jastrzębowskiego, Korynta i Kruszczyńskiego i
debiut uczci golem?
MACIEJ SŁOMIŃSKI
Bedi Buval w debiucie zdobył bramkę i Lechia wygrała z Cracovią 1:0
S
Ogrywanie piłkarzy ważniejsze od awansu
D
ruga drużyna Lechii Gdańsk przystępuje do rundy wiosennej grupy pomorsko-zachodniopomorskiej III ligi na trzecim miejscu w tabeli, z punktem straty do lidera. I chociaż nikt w klubie nie stawia przed rezerwami zadania wygrania rozgrywek, to z pewnością istnieją ku temu podstawy.
Biało-zielonych poprowadzi w
rundzie rewanżowej nowy-stary
szkoleniowiec. Obowiązki Ryszarda
Robakiewicza przejął Tomasz Unton,
który jesienią znajdował się w sztabie
szkoleniowym pierwszej drużyny. Po
9. kolejce przejął ją nawet wespół z
Maciejem Kalkowskim, prowadząc
Lechię w sześciu meczach ekstraklasy
i jednym spotkaniu Pucharu Polski.
Teraz znów pracuje z rezerwami, które
prowadził już w swojej trenerskiej
karierze.
– Naszą rolą będzie ogrywanie
zawodników pierwszego zespołu,
którzy nie zmieszczą się w składzie
drużyny na mecze ekstraklasy oraz
przygotowywanie młodzieży, aspirującej do tego, by znaleźć się w
niej znaleźć. A przy okazji chcemy
osiągać dobre wyniki – mówi Unton.
– Najważniejsze, by ci zawodnicy,
którzy nie wystąpią w ekstraklasie,
mieli gdzie zagrać mecz mistrzowski,
bo to zawsze jest inne wyzwanie niż
sam trening. W klubie nie patrzymy na
rezerwy przez pryzmat awansu, bo
na ten temat nie było żadnej rozmo-
wy – dodał trener pierwszej drużyny
Jerzy Brzęczek.
Od razu dodajmy, że
nawet zajęcie pierwszego miejsca na koniec sezonu III ligi nie
oznacza automatycznie promocji do klasy
wyższej. Najlepszy
z grupy pomorsko-zachodniopomorskiej
musi jeszcze okazać
się lepszy w barażowym dwumeczu
ze zwycięzcą grupy
dolnośląsko-lubuskiej, gdzie obecnie
tabeli przewodzi Formacja Port 2000
Mostki.
Liczna kadra pierwszego zespołu Lechii powoduje jednak, że trener rezerw
będzie mógł właściwie co tydzień
liczyć na spore posiłki z ekstraklasy.
Świadczy o tym chociażby skład, w
jakim Lechia II rozgrywała ostatnie
mecze sparingowe, gdy wyjściowa
jedenastka w całości składała się z
graczy na co dzień trenujących pod
okiem Jerzego Brzęczka.
W spotkaniach kontrolnych Biało-Zieloni pokonali 9:1 Concordię Elbląg, 7:1 Jantara
Ustka oraz 1:0 Stomil Olsztyn. Gdy skład rezerw
był teoretycznie słabszy - trafiały się porażki
– 3:4 z KP Starogard
Gdański, 2:3 z Olimpią
Elbląg i 0:1 z Jaguarem
Gdańsk.
Wzmocnienia z pierwszej drużyny powinny
przełożyć się na dobre
wyniki rezerw, które praktycznie do każdego meczu przystąpią
w roli faworyta. Zwłaszcza, że aż 9 z
15 meczów gdańszczanie rozegrają
u siebie, co pozwoli tak ustawić
terminarz, by spotkania drugiej drużyny nie kolidowały ze spotkaniami
Lechii w ekstraklasie, co pozwoli na
swobodny przepływ zawodników do
zespołu III ligi. Inaczej - choć tylko
trochę – może być, gdy Lechia II
będzie grać na wyjeździe.
(GP)
TABELA III LIGI, GRUPA: POMORSKO-ZACHODNIOPOMORSKA
Drużyna
M
Pkt
Z
R
P
1. Cartusia Kartuzy
15
28
9
1
5
Bramki
16-13
2. Gryf Wejherowo
15
28
8
4
3
40-22
3. Lechia II Gdańsk
15
27
7
6
2
32-17
26-14
4. Bałtyk Gdynia
15
27
7
6
2
5. Gwardia Koszalin
15
26
8
2
5
23-15
6. Drawa Drawsko Pom.
15
26
8
2
5
23-20
7. Kaszubia Kościerzyna
15
25
8
1
6
26-23
24-14
8. Arka II Gdynia
15
24
7
3
5
9. Chemik Police
15
22
6
4
5
12-16
10. KS Chwaszczyno
15
22
6
4
5
13-14
11. GKS Przodkowo
15
17
4
5
6
19-28
12. Pogoń II Szczecin
15
15
4
3
8
20-27
13. Astra Ustronie Morskie
15
13
3
4
8
17-28
14. Bałtyk Koszalin
15
13
2
7
6
18-25
15. Leśnik Manowo
15
11
3
2
10
14-29
16. Rasel Dygowo
15
8
2
2
11
8-26
Terminarz domowych meczów Lechii II Gdańsk
Data, godzina
rywal
miejsce
8.03, godz.13
Bałtyk Gdynia
Traugutta 29
15.03, godz. 13
Arka Gdynia
Traugutta 29
22.03, godz. 13
Drawa Drawsko Pom.
Traugutta 29
28.03, godz. 13
Chemik Police
Traugutta 29
12.04, godz. 11
Bałtyk Koszalin
Traugutta 29
25.04, godz. 15
Pogoń II Szczecin
Traugutta 29
9.05, godz. 13
Astra Ustronie Morskie
Traugutta 29
23.05, godz. 11
GKS Przodkowo
Traugutta 29
3.06, godz. 17
Kaszubia Kościerzyna
Traugutta 29
O
Fot. 058sport.pl
BOK DZISIEJSZEGO
RYWALA Z BEŁCHATOWA, W 70-LETNIEJ HISTORII
LECHIŚCI MIERZYLI SIĘ Z
GKS-AMI Z NASTĘPUJĄCYCH
MIAST: KATOWICE, TYCHY,
JASTRZĘBIE, GARDEJA.
N
AJWYŻSZE WYGRANE
LECHII W EKSTRAKLASIE TO DWUKROTNE 5:0 - Z
CRACOVIĄ 1952 R. I Z
ZAGŁĘBIEM SOSNOWIEC PIĘĆ
LAT PÓŹNIEJ. PIĘCIOBRAMKOWĄ WYGRANĄ MIELIŚMY
JESZCZE W 1961 R. - 6:1
Z POLONIĄ BYDGOSZCZ.
W przeciwną stronę
Wspomniany na wstępie Tomasz Korynt był bohaterem niecodziennej transakcji, gdy w 1977 roku
przeniósł się z Gdańska do Arki Gdynia. Przeciwną, choć niebezpośrednią, drogę przebyli Janusz
Kupcewicz (gol w 1986, w debiucie z Pogonią
Szczecin, przegrana 1:5 i hat-trick ówczesnego
króla strzelców, Marka Leśniaka) oraz Jan Erlich,
który trafił dwa razy w zwycięskim 2:0 debiucie z
Piastem Gliwice w 1978.
Do bramki w przegranych debiutach trafiali Piotr
N
AJSKUTECZNIEJSI
LECHIŚCI BYLI W
SEZONIE 2013/14,
GDY 46 RAZY TRAFIALI DO SIATKI RYWALI, NAJMNIEJ SKUTECZNI
W ROKU 1962, GDY TYCH
TRAFIEŃ BYŁO JEDYNIE 15.
NO ALE WTEDY ROZEGRANO JEDYNIE 14 MECZÓW W
SEZONIE.
ZYKI OBRONNE
NAJSOLIDNIEJ PREZENTOWAŁY SIĘ W
SEZONIE 1955, GDY
LECHIA STRACIŁA JEDYNIE
15 GOLI. W ROKU 1949,
PIERWSZYM SEZONIE LECHII
W EKSTRAKLASIE, DEFENSYWA BYŁA NAJMNIEJ SZCZELNA, RYWALE AŻ 67 RAZY
STRZELALI GOLE BIAŁO-ZIELONYM.
Premia w reklamówce
Z kolei oryginalny Król swój pierwszoligowy debiut w 1995 r. w Lechii/Olimpii uczcił zwycięskim
golem w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Miał
wtedy 17 lat, a do domu wracał z reklamówką
pełną banknotów, bo premie wypłacono prosto z
utargu, jaki znalazł się w kasach biletowych. W
gronie seniorów Król debiutował rok wcześniej, z
Naprzodem Rydułtowy w drugiej lidze. Miał wtedy
grać Karol Dymanowski, ale w noc przed meczem
dopadło go rozwolnienie. Trenerowi Marianowi
Geszke nawet nie drgnęła powieka. – Okej młody,
ty zagrasz – powiedział, wskazując na Króla.
Skoro już przy królach jesteśmy, nie sposób pominąć osoby Jerzego Kruszczyńskiego. „Kruchy”
jest jedynym królem strzelców w barwach Lechii
na szczeblu centralnym (31 goli w II lidze w sezonie 1983/84), strzelał wszędzie i w każdych okolicznościach. Trafił w oficjalnym debiucie w Lechii
w meczu o Superpuchar Polski z Lechem Poznań
(1:0), trafił w debiucie ligowym ze Stilonem Gorzów (1:1), wreszcie w pierwszym i jedynym historii meczu europejskich pucharów przy Traugutta (2:3 z Juventusem Turyn). Kruszczyński, który
przyszedł z Arkonii Szczecin, to najbardziej trafiony
transfer w 70-letniej historii naszego klubu.
Wiele było za to transferowych pudeł, mimo obiecujących początków. 25 tysięcy widzów widziało
zdobyty z karnych dublet Zbigniewa Krawczyka (1975, 2:0 z Polonią Warszawa), niecały rok
wcześniej dwa gole Leonarda Radowskiego w
wygranej 3:0 z Bałtykiem Gdynia.
IŁKARZE LECHII
ZDOBYLI DO TEJ
PORY 637 BRAMEK
W HISTORII WYSTĘPÓW W NAJWYŻSZEJ KLASIE
ROZGRYWEK. 39 Z NICH
BYŁO DZIEŁEM DRUŻYNY
LECHII/OLIMPII W SEZONIE
1995/96.
N
Daisuke Matsui w debiucie zdobył dwa gole (Lechia - Podbeskidzie)
AJBARDZIEJ DOTKLIWE EKSTRAKLASOWE PORAŻKI
TO 0:8 Z POLONIĄ
BYTOM W 1949 R., 1:8 Z
LEGIĄ WARSZAWA W 1957 R.
I PONOWNIE W 1963R. ORAZ
2:9 Z ODRĄ OPOLE W 1961
R.
fb.com/LechiaGdansk
górny rząd, od lewej: Paweł Czychowski , Filip Bobowski, Andrzej Kaszuba, Jacek Jadanowski , Damian Garbacik;
górny
rząd,
od lewej:
Mateusz
, Andrzej
Gierszewski,
Patryk Sobczak, Maciej Wolski, Jacek Jadanowski , Adam Gołuński;
drugi
rząd,
od lewej:
Tsubasa
Nishi,Gołębiewski
Karol Zieliński,
PatrykKaszuba,
Sobczak, Hieronim
Kewin Sidor,
Maciej Wolski
trzeci
rząd,
od od
lewej:
Karol
Wiśniewski,
Hieronim
Gierszewski,
Daniel Górski,
Tomasz
Drozdowski,
ŁukaszGregorek,
Kopka Dawid Karczewski, Karol Wiśniewski;
drugi
rząd,
lewej:
Paweł
Czychowski,
Tomasz
Preizner, Bernard
Powszuk,
Łukasz
Kopka, Maciej
dolny
rząd,
od lewej:
Robert
Rybakowski
(kierownik
drużyny),Jarosław
JarosławPajor
Pajor(asystent
(asystenttrenera),
trenera), Tomasz
Marek Widzicki
(drugi trener),
Maciej
Kalkowski
(pierwszy
(trener (kierownik
bramkarzy),drużyny),
Piotr Pietrowski
dolny
rząd,
od lewej:
Maciej
Kozak (trener
bramkarzy),
Unton (pierwszy
trener),
Marek
Widzicki
(drugi trener),
trener),Maciej
RobertKozak
Rybakowski
Piotr
(fizjoterapeuta)
Pietrowski (fizjoterapeuta).
fb.com/LechiaGdansk
Fot. 058sport.pl
GKS Bełchatów, nasz sobotni rywal,
nie należy do najbardziej utytułowanych klubów w Polsce, ale w meczu
z tym rywalem w barwach Biało-Zielonych zagrał najmłodszy piłkarz w
70-letniej historii Lechii. 29 kwietnia
1989 r., w przegranym 1:2 spotkaniu,
wystąpił Sławomir Wojciechowski.
Miał wtedy dokładnie 15 lat, 7 miesięcy oraz 23 dni i jak sam przyznaje
debiut pamięta jak przez mgłę.
9
Lechia.pl
Lechia.pl
10
Indeks Lechisty – nowość dla najmłodszych kibiców Biało-Zielonych
Od czasu meczu z Wisłą
Kraków na PGE Arenie, młodzi fani Lechii Gdańsk mają
szansę zdobyć Indeks Lechisty, który daje im niespotykane do tej pory możliwości.
Teraz oprócz dni meczowych
można go nabyć również na
wyspach klubowych.
W książeczce najmłodsi kibice
Lechii Gdańsk, mogą zbierać
pieczątki potwierdzające obecność na meczu, uzupełniać wyniki meczów a także wpisywać
strzelców bramek. W Indeksie
wydzielono również miejsce przeznaczone na karty z sylwetkami
piłkarzy i specjalnie przygotowane naklejki. Dodatkową atrakcją
jest możliwość kolekcjonowania
autografów swoich ulubionych
zawodników Lechii Gdańsk.
Zdjęcia,naklejki i komplety kart
dostępne będą w sprzedaży już
wkrótce, a sam Indeks można
nabyć na wyspach klubowych
w cenie 10 zł. Pieczątki (kolekcjonowanie ich będzie uprawniało do udziału w konkursach
lojalnościowych) oraz autografy
zawodników sa do zdobycia w
czasie meczów Lechii na PGE
Arenie, na stoiskach sprzedażowych mieszczących się na promenadzie wewnętrznej trybuny
niebieskiej i żółtej. Nowy projekt
Lechii Gdańsk już teraz cieszy się
ogromnym zainteresowaniem
– bądź jego częścią i dołącz do
zabawy już dziś! (JA)
Pamiątkowa Księga założona z okazji 70-lecia klubu
Pokaż jak ważna jest dla Ciebie
Lechia Gdańsk. Wpisz się do naszej Pamiątkowej Księgi założonej
z okazji 70-lecia powstania Klubu. Złóż życzenia, podziękuj za te
wszystkie lata sportowych emocji, napisz czym dla Ciebie jest Lechia, pozdrów piłkarzy lub po prostu się podpisz. Podczas meczów
Lechii Gdańsk rozgrywanych na
PGE Arenie Księga wystawiona
będzie na trybunie VIP. Dodatkowo
każdy kibic przed, jak i po meczu,
będzie mógł bezpłatnie wejść do
Muzeum Lechii Gdańsk, aby wpisać się do Pamiątkowej Księgi.
Wypełniona Księga umieszczona
zostanie w gablocie w Muzeum
Lechii Gdańsk znajdującym się na
PGE Arenie. (KS)
11
Lechia.pl
Kibice pytają, piłkarz Lechii odpowiada
Piotr Wiśniewski - pomocnik Biało-Zielonych
[Piotrek] Co pan woli
wiśnie czy czereśnie?
Wiśnie.
[Krystian] Awans Lechii do Ekstraklasy, 100
mecz w Ekstraklasie
ze Śląskiem, bramki w
meczach derbowych a
może inny sukces - które z wydarzeń będziesz
wspominał najbardziej?
Zdecydowanie awans do
Ekstraklasy.
[Jakub] Jaką bramkę
zdobytą dla Lechii, pamięta Pan najbardziej?
Tą strzeloną Arce w 2009 r.
Wygraliśmy wtedy 2: 1, a ja
strzeliłem na 1:0. Drugiego
gola dołożył wtedy dla nas
Paweł Buzała.
[Monika] Jak się czułeś
prowadząc doping w
Warszawie?
Rozpierała mnie duma.
[Armin] Co najbardziej
cię motywuje w trudnych chwilach?
Wsparcie mojej rodziny,
najbliższych.
[Armin] Jaki jest Twój
ulubiony sport nie licząc
piłki nożnej?
Nie ma takiego. Liczy się
tylko piłka nożna.
[Kacper] Chciałbyś w
przyszłości grać w innym klubie? Czy planujesz grać w Lechii do
końca?
Chciałbym grać do końca
w Lechii Gdańsk, ale co czas
przyniesie to zobaczymy.
[Łukasz] Jeśli dostałbyś ofertę życia, jaki
klub byłby twoim wymarzonym?
Po Lechii moim ulubionym
klubem jest Barcelona.
[Dominik] Jak bardzo
zmieniła się według
Pana ekstraklasa od czasu awansu Lechii Gdańsk
do tych rozgrywek?
Przede wszystkim zmieniły
się stadiony. Uważam też, że
podniósł się poziom piłkarski
i organizacyjny.
[Filip] Czy kiedyś miałeś jakieś propozycje od
dobrych klubów, jeśli
tak to dlaczego nie odszedłeś z Lechii Gdańsk?
Propozycje były, ale nie od-
chodziłem, bo chciałem grać w
Gdańsku. Tak naprawdę nigdy
na poważnie nie myślałem o
przenosinach z Lechii.
[Maciej] Co czułeś, gdy
na trybunach zaczęto
skandować twoje imię
i nazwisko?
Łezka w oku się zakręciła.
[Damian] W jakim
klubie marzyłeś grać
w dzieciństwie i jak te
marzenia zmieniły się
przez pryzmat lat spędzonych w Lechii?
Od małego kibicowałem
Lechii i poza nią w zasadzie
nie miałem innego wymarzonego klubu.
[Łukasz] Jaki stawiasz
sobie cele sportowe na
ten sezon?
Drużynowo chciałbym, aby
Lechia na koniec sezonu zasadniczego znalazła się w
górnej ósemce. Indywidualnie mam nadzieję, że na
koniec sezonu będę miał
strzelonych 10 bramek.
[Tomek] Czy masz jakiegoś piłkarskiego idola, na którym się wzorujesz?
Jest wielu dobrych piłkarzy
od których można się czegoś
nauczyć.
[Ðawid] Od którego
roku życia grasz w piłkę
nożną?
Zacząłem grać w piłkę jak
miałem 8 lat.
[Mateusz] Czy grając
w Wierzycy Starogard
Gdański wierzyłeś w
to, że zagrasz kiedyś w
ekstraklasie?
Grając w Wierzycy byłem
młodym zawodnikiem. Wte-
dy nie sądziłem, że mogę
zajść tak daleko.
[Paweł] Dlaczego wybrałeś numer „14” na
koszulkę?
Dawniej nie wybierało się
numerów, tylko dostawało się
pierwszy wolny. Mi przypadła
„14” i tak już zostało.
[Radek] Twoja najpiękniejsza bramka w
karierze?
Pierwsza, jaką strzeliłem w
oficjalnym meczu dla Lechii.
Graliśmy wtedy w II lidze z
Górnikiem Polkowice.
[Karolina PL] Jesteś
już bardzo długo w
Lechii, czy sądzisz, że
po zakończeniu kariery
mógłbyś zostać w klubie
tak jak Jarosław Bieniuk i zostać np. szkoleniowcem?
Na pewno po zakończeniu mojej przygody z piłką
chciałbym zostać i pracować
dalej dla Lechii.
[Michał] Czy dogryzaliście Sebastianowi
Mili po jego udziale w
serialu „Świecie Według
Kiepskich”?
Zdarza się trochę żartów.
Ja czasami krzyczę do niego:
„Brawo Cycu!”
RUBRYKA STOWARZYSZENIA KIBICÓW LECHII GDAŃSK „LWY PÓŁNOCY”
PIERWSZY TEGOROCZNY WYJAZD ZA NAMI
Przy okazji meczu Lechii z Za-
W myśl zasady „jesteśmy zawsze tam,
gdzie nasza Lechia gra”, kolejny raz
ruszyliśmy w trasę za ukochanym klubem. Tym razem przyszło nam zawitać
do Chorzowa, gdzie Biało-Zieloni mierzyli się z Ruchem.
Tego dnia doping nie porywał z obu stron. Nie
brakowało w nim oczywiście wymian uprzejmości, które jednak nie były zbyt natężone.
Mecz zakończył się remisem, chociaż ostatnie minuty przyniosły nadzieję, iż Lechia przywiezie do Gdańska upragnione trzy punktu. Po
zakończeniu spotkania zawodnicy przyszli poNiestety, po raz kolejny przyszło nam je- dziękować przybyłym z Pomorza fanatykom.
chać na wyjazd w dzień pracujący. Przypomnieć należy, iż kibiców Lechii spotyka
to najczęściej w Ekstraklasie, co przy dużych odległościach przysparza problemów
urlopowych. Następny wyjazd do Szczecina, a jakżeby inaczej – również w piątek...
Mecz okazją do świetnej zabawy
W sobotę o godz. 18:00 PGE Arena
znów stanie się miejscem kumulującym niezwykłe sportowe emocje.
Mecz Lechii Gdańsk z GKS-em Bełchatów to świetna okazja do wspólnego
wyjścia z domu całymi rodzinami. Klub
jak zawsze przygotował dla najmłodszych mnóstwo atrakcji.
Fot. 058sport.pl
Na promenadzie trybuny rodzinnej (niebieska) powstanie mini miasteczko zabawowe
dla najmłodszych kibiców Biało-Zielonych.
Dzieci nie będą się nudzić już na długo przed
meczem. Ilość atrakcji pobudzających aktywność pozwoli zapewnić odpowiednią dawkę
ruchu. Dmuchańce, malowanie buzi, mini
boiska, to tylko niektóre proponowane zabawy. Ogromną gratką dla młodych kibiców
będą spotkania z piłkarzami Lechii, podczas
których każde dziecko będzie mogło otrzymać
wyjątkową kartę z autografem czy zrobić sobie zdjęcie z wybranym zawodnikiem.
Lechia zaprasza w sobotę o godz. 18:00 na
PGE Arenę.
(KS)
W Chorzowie nasz zespół dopingowało
171 osób, wśród których 40 to fani krakowskiej Wisły, a 10 Ślaska Wrocław.
Braciom dziękujemy za wsparcie. Płot
tego dnia przyozdobiły flagi: Lechiści oraz
Duma Wolnego Miasta.
Na Górny Śląsk wyjechaliśmy tuż po 9:00.
Podróż mijała bezproblemowo, dzięki czemu pojawiliśmy się pod sektorem gości z
odpowiednim zapasem czasowym. Tam
czekała już na nas grupa Braci z Krakowa
oraz Wrocławia. Wchodzenie przebiegało
bez najmniejszych problemów. Te nie pojawiły się również w przypadku osób, które
wcześniej nie znalazły się na liście wyjazdowiczów, a które mogliśmy dopisać na
miejscu.
fb.com/LechiaGdansk
fb.com/LechiaGdansk
Warto podkreślić, iż po meczu nie musieliśmy
kwitnąć bez celu kilkadziesiąt minut na sektorze. Po piętnastu mogliśmy się udać w drogę
powrotną, która minęła szybko i spokojnie.
Już teraz zapraszamy na kolejny mecz wyjazdowy, który Lechia zagra w Szczecinie z Pogonią 13.03.2015. Szczegóły wyjazdu pojawią
się na stronie Stowarzyszenia.
wiszą (21.02.2015) członkowie stowarzyszenia oraz grupy
ULG zbierali do puszek środki
na oprawy i graffiti. Dzięki za
wsparcie, środki otrzymane od
Was zostaną wykorzystane na
kolejne prace ku chwale Wielkiej Lechii!
Już 13 marca Lechia powalczy
w kolejnym meczu na obcym
stadionie, tym razem zmierzymy się w Szczecinie z tamtejsza Pogonią. Lwy Północy organizują oczywiście wyjazd na
ten mecz, a wszystkie szczegóły znajdziecie na naszej stronie
www.lwypolnocy.pl
Fot. youtube.com/LechiaKarwiny
Lwy Północy i projekt Kibice
Razem Lechia Gdańsk organizują warsztaty o kibicowaniu
dla uczniów szkół podstawowych. Odwiedziliśmy już kilka
gdańskich podstawówek. Jeśli
moglibyśmy zawitać na spotkanie do klasy Waszego dziecka, napiszcie do nas na maila
gdań[email protected]
12
Lechia.pl
Ruch Chorzów - Lechia gdańsk 1:1 (0:1)
Pierwszy wyjazdowy
mecz Lechii tej wiosny
zakończył się podziałem punktów. Gdańszczanie zremisowali
przy Cichej z Ruchem
Chorzów 1:1 (1:0).
Spotkanie było dość wyrównane. Lechia była
częściej przy piłce, a Ruch
nastawiał się na kontrataki. I trzeba przyznać, że to
gospodarze byli bliżsi uzyskania prowadzenia, jednak Mateusz Bąk dobrze
spisywał się w bramce
gości, a Eduards Visnakovs nie miał dobrze ustawionego celownika.
W końcówce pierwszej
połowy do głosu doszła
Lechia. Świetnych sytuacji nie wykorzystali Kevin
Friesenbichler oraz Sebastian Mila, ale w końcu,
po akcji kapitana gdańskiej drużyny, piłkę ręką
zagrał w polu karnym Rafał
Grodzicki. Sędzia nie miał
wątpliwości i podyktował
“jedenastkę” dla Lechii,
którą na gola zamienił Friesenbichler.
Wydawało się, że “bramka
do szatni” wykreuje przebieg gry po przerwie. Mecz
był pod kontrolą Lechii, ale
tylko do 56. minuty. Wtedy Mavroudis Bougaidis
niepotrzebnie sfaulował
Visnakovsa i arbiter drugi
raz tego dnia wskazał na
11. metr. Gola dla Ruchu
strzelił pewnym uderzeniem Filip Starzyński.
Do końcowego gwizdka
obie strony miały jeszcze
okazję na to, by przechylić
losy spotkania na swoją
stronę. Jednak wynik nie
uległ już zmianie. – Nasza
dzisiejsza dyspozycja była
poniżej oczekiwań. Wymagam więcej od takiej
klasy zawodników – nie
krył rozczarowania trener
Lechii Jerzy Brzęczek. –
Trzeba przyjąć ten punkt z
umiarkowanym zadowoleniem – przyznał Waldemar
Fornalik,
szkoleniowiec
Ruchu.
fb.com/LechiaGdansk

Podobne dokumenty