Spotkania Op∏atkowe w OŹrodkach PMK
Transkrypt
Spotkania Op∏atkowe w OŹrodkach PMK
473 1/27/11 7:45 AM Page 1 473 1/27/11 7:46 AM Page 2 Beatyfikacja S∏ugi Bo˝ego Jana Paw∏a II Watykan, 1 maja 2011 – Niedziela Mi∏osierdzia Bo˝ego Papie˝ Benedykt XVI promulgowa∏ dekret Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o autentycznoÊci cudownego uzdrowienia francuskiej zakonnicy, siostry Marie-Simone Pierre Normand, przypisywanego wstawiennictwu Jana Paw∏a II. „Papie˝ swoim autorytetem potwierdzi∏, ˝e wyniki przeprowadzonych badaƒ pozwalajà na uznanie, i˝ cud przypisywany wstawiennictwu Jana Paw∏a II, który doprowadzi∏ do uzdrowienia francuskiej zakonnicy z choroby Parkinsona, rzeczywiÊcie mia∏ miejsce. Cud ten jest potwierdzeniem przekonania ludu Bo˝ego o Êwi´toÊci Jana Paw∏a II” – powiedzia∏ Radiu Watykaƒskiemu ks. S∏awomir Oder, postulator w procesie beatyfikacyjnym. Monsignore dr Felix Gmür nowym biskupem ordynariuszem diecezji Bazylea W niedziel´, 16 stycznia 2011 roku w koÊciele parafialnym St. Martin w Olten odby∏y si´ Êwi´cenia biskupie ksi´dza dr. Felix`a Gmüra, biskupa ordynariusza diecezji Bazylea. G∏ównym konsekratorem by∏ ksiàdz kardyna∏ Kurt Koch, przewodniczàcy Papieskiej Rady ds. Popierania JednoÊci ChrzeÊcijan, by∏y biskup diecezji Bazylea, wspó∏konsekrowali: arcybiskup Robert Zollitsch z Freiburg/Breisgau, przewodniczàcy Konferencji Episkopatu Niemiec oraz biskup Norbert Brunner z Sitten, przewodniczàcy Konferencji Episkopatu Szwajcarii, arcybiskup Strasburga, Mons. Jean Pierre Grallet OFM, arcybiskup Besan˜on, Mons. André Jean René Lacrampe, biskupi diecezji Chur, St. Gallen, Lugano, Lozanny-Genewy-Fryburga. Polsk´ reprezentowa∏ ksiàdz biskup Stanis∏aw Budzik z Warszawy, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski, rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii ks. dr S∏awomir Kawecki oraz inni ksi´˝a polscy pracujàcy na ziemi helweckiej. Obok licznie zgromadzonego duchowieƒstwa katolickiego w ceremonii uczestniczyli przedstawiciele KoÊcio∏a katolickiego obrzàdku bizantyjsko-ukraiƒskiego, KoÊcio∏a serbsko-ortodoksyjnego, KoÊcio∏a ChrzeÊcijaƒskokatolickiego w Szwajcarii oraz Zwiàzku ewangelicko-luteraƒskich KoÊcio∏ów Szwajcarii. WÊród tysiàca zaproszonych goÊci wymieniç nale˝y panià Micheline Calmy-Rey, Prezydenta Konfederacji Szwajcarii, jak równie˝ przedstawicieli rzàdu dziesi´ciu kantonów koÊcio∏a katolickiego w Szwajcarii. Rzesza wiernych uczestniczy∏a w ceremonii Êwi´ceƒ biskupich na zewnàtrz koÊcio∏a St. Martin oraz w udost´pnionym na t´ okazj´ koÊciele starokatolickim w Olten, w którym za pomocà telebimów transmitowano przebieg uroczystoÊci trwajàcej ponad cztery godziny. Ksiàdz biskup Felix Gmür przyjà∏ za swojà dewiz´ biskupià s∏owa Aposto∏a Paw∏a z Listu do Efezjan: „Usi∏ujcie zrozumieç, co jest wolà Pana” (5, 17). 2 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 473 1/27/11 7:46 AM Page 3 Drodzy Czytelnicy! Po bardzo trudnym roku 2010 Nowy Rok przyniós∏ nam radosnà wiadomoÊç: 1 maja b´dzie mia∏a miejsce uroczystoÊç beatyfikacyjna Jana Paw∏a II. Mass media na Zachodzie nie poÊwi´ci∏y tej informacji wiele miejsca. Trudno. Jest to tym wi´ksze wyzwanie dla nas wszystkich, aby jak najlepiej przygotowaç si´ do tego wyjàtkowego wydarzenia. Zach´cam rady duszpasterskie wszystkich oÊrodków, aby ze swymi kap∏anami przygotowa∏y propozycje przedsi´wzi´ç duszpasterskich zwiàzanych z beatyfikacjà. Chodzi o to, aby ta uroczystoÊç nie by∏a tylko indywidualnym prze˝yciem. Wszystkie sugestie b´dà przedstawione podczas spotkania przedstawicieli rad duszpasterskich PMK, które b´dzie mia∏o miejsce 26 lutego w historycznej siedzibie naszej Misji w Marly. W niniejszym numerze „WiadomoÊci” mo˝na przeczytaç o niezwyk∏ej konferencji poÊwi´conej Matce Teresie z Kalkuty w 100. rocznic´ jej urodzin. Pragn´ poinformowaç naszych Czytelników, ˝e rozpocz´liÊmy starania, aby podobna konferencja w ONZ mogla byç poÊwi´cona Janowi Paw∏owi II. Przewodnim tematem tegorocznego lutego jest Âwiatowy Dzieƒ Chorego, tradycyjnie obchodzony 11 lutego. Zach´cam do do zapoznania si´ z przes∏aniem papie˝a Benedykta XVI skierowanym na r´ce ksi´dza arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego, przewodniczàcego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa S∏u˝by Zdrowia. Zwracam si´ z goràcà proÊbà i apelem do ka˝dej i ka˝dego z Was o zaanga˝owanie na rzecz pomocy osobom chorym. Nie mo˝na pozwoliç na to, by cz∏owiek stary i chory pozosta∏ sam. Ka˝dy kap∏an zwiàzany z naszà Misjà jest gotowy odwiedzaç osoby, które nie mogà przybyç o w∏asnych si∏ach do naszych oÊrodków duszpasterskich. Trzeba tylko zawiadomiç kap∏ana lub sekretariat naszej Misji. Ciesz´ si´, ˝e w tym numerze uda∏o si´ przygotowaç wywiad z panem Guido Stöcli, który od 20 lat, wraz z Zakonem Maltaƒskim, organizuje pomoc charytatywnà, która dociera do wielu krajów, w tym tak˝e do szpitali w Polsce. Jednym z naczelnych zadaƒ naszych „WiadomoÊci” jest rozpowszechnianie dobrych informacji, które wyzwalajà dobrà energi´ i sà zach´tà dla podejmowania nowych inicjatyw. Jest to zadanie nie∏atwe, bowiem ludzie pokroju pana Guido sà bardzo skromni. Prosimy o informacje o takich osobach – ich dzia∏alnoÊç dobrze by∏oby zaprezentowaç na ∏amach „WiadomoÊci”. 18 stycznia w Zurychu mia∏y miejsce uroczystoÊci pogrzebowe Êp. Zenony Helbin-Bossi. Uroczystà Msz´ Âwi´tà koncelebrowa∏o kilkunastu kap∏anów – niektórzy przybyli z daleka, zaÊ przewodniczy∏ jej i homili´ wyg∏osi∏ ks. bp Krzysztof Zadarko. ObecnoÊç tak wielkiej liczby osób z ca∏ej Szwajcarii by∏a wyrazem wdzi´cznoÊci za wszelkie dobro, które uczyni∏a dla ludzi (pomoc charytatywna), KoÊcio∏a, a zw∏aszcza OÊrodka Duszpasterskiego w Zurychu. Ze wzgl´du na d∏ugoletnie zaanga˝owanie Êp. Zenony Bossi w prace Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej przybyli przedstawiciele tej Rady z ró˝nych krajów Europy. Nie zabrak∏o reprezentantów organizacji zwià- zanych z PMK, zw∏aszcza Stowarzyszenia Centrum Spotkaƒ i Modlitwy, którego by∏a wspó∏za∏o˝ycielkà. Jestem wdzi´czny za pi´kny i fachowo napisany artyku∏ o Êp. prof. Zbigniewie Plàskowskim w drugà rocznic´ Êmierci. Spotykajàc Profesora, wyczuwaliÊmy, ˝e mamy do czynienia z osobà niezwyk∏à. DziÊ mamy wiedz´ i pewnoÊç, ˝e ten genialny wyk∏adowca z ETH by∏ naprawd´ niezwyk∏y – nie da∏ si´ uwieÊç. Cieszymy si´, ˝e byli tacy ludzie poÊród nas, tak mocno zaanga˝owani w duszpasterstwo Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, którzy mogà byç punktem odniesienia dla m∏odego pokolenia. Zgodnie z zapowiedzià publikujemy wywiad z panem prof. Zygmuntem Marzysem z okazji otrzymania znaczàcego wyró˝nienia przyznanego przez Akademi´ Francuskà. Bardzo du˝o miejsca zajmuje dokumentacja fotograficzna z ró˝nych uroczystoÊci, a zw∏aszcza spotkaƒ op∏atkowych w oÊrodkach PMK. W tym roku by∏o du˝o wi´cej zaanga˝owania i nowych pomys∏ów. Tak wiele osób poÊwieci∏o swój czas i nie tylko. Z g∏´bi serca wszystkim sk∏adam goràce podzi´kowanie. Dzi´ki Waszemu wysi∏kowi tyle dzieci i doros∏ych prze˝y∏o niezapomniane chwile; ufam, ˝e do tych, którzy si´ anga˝ujà, do∏àczà nowe osoby. Na szczególne s∏owa podzi´kowania zas∏ugujà szko∏y i ogniska polonijne przy PMK, które przygotowa∏y inscenizacje jase∏ek. ˚a∏uj´, ˝e z niektórych OÊrodków otrzymaliÊmy zdj´cia s∏abej rozdzielczoÊci, a wymogi druku sà bezlitosne. Trzeba uradowaç si´ z tego, ˝e coraz wi´cej wagi przyk∏ada si´ do piel´gnowania tradycji Êw. Miko∏aja. Jest to bardzo wa˝ne, zw∏aszcza w kraju gdzie kult Êwi´tych jest prawie niewidoczny. Coraz wi´cej osób rozumie, ˝e tu nie chodzi o zabaw´ miko∏ajkowà, ale o ukazywanie aktualnoÊci postawy Êw. Miko∏aja. Nades∏anych materia∏ów z ró˝nych oÊrodków by∏o tak du˝o, ˝e starczy∏oby na trzy numery. Te materia∏y, które nie stracà na aktualnoÊci postaramy si´ zamieÊciç w nast´pnym numerze, natomiast bardzo prosz´, aby opisy wraz ze zdj´ciami z uroczystoÊci czy innych wydarzeƒ zosta∏y zamieszczone na stronach internetowych poszczególnych oÊrodków duszpasterskich. Sprawozdanie duszpasterskie PMK z braku miejsca uka˝e si´ w nast´pnym numerze „WiadomoÊci”. Dzi´ki wsparciu Fundacji im. Ojca Bocheƒskiego ju˝ czwarty rok na ∏amach naszych „WiadomoÊci” publikujemy teksty oraz myÊli genialnego profesora filozofii i logiki, a tak˝e pierwszego rektora szwajcarskiej PMK. Idàc za Waszymi sugestiami, b´dziemy staraç si´ publikowaç teksty, które s∏u˝yç b´dà jako pomoc w bardziej precyzyjnym myÊleniu. JesteÊmy wdzi´czni ks. doktorowi Grzegorzowi Domaƒskiemu za cykl artyku∏ów o Êw. Pawle. To cenna pomoc, zw∏aszcza dla tych, którzy wybiorà si´ na pielgrzymk´ Êladami Âwi´tego Paw∏a po obszarach dzisiejszej Turcji. Pragn´ nadmieniç, ˝e za kilka dni b´dà znane szczegó∏y tej pielgrzymki, o czym poinformujemy na stronie internetowej PMK: www.polskamisja.ch W maju b´dziemy mieli jeszcze jeden powód do radoÊci: otó˝ pan Jan Eberle b´dzie mia∏ przysi´g´ w Gwardii Szwajcarskiej w Watykanie. Organizujemy wyjazd autokarowy na uroczystoÊci beatyfikacyjne Jana Paw∏a II, a tak˝e na przysi´g´ Jana w dniu 6 maja. Szczegó∏y sà zamieszczone na stronie internetowej Misji. W zwiàzku z Dniem ˚ycia Konsekrowanego pragn´ z∏o˝yç najlepsze ˝yczenia wszystkim siostrom zakonnym, zakonnikom i osobom konsekrowanym Êwieckim. ˚ycz´, aby realizowanie obranych charyzmatów by∏o êród∏em radoÊci. Wszystkim, którzy pami´tali o odnowieniu prenumeraty naszego pisma, bardzo dzi´kuj´, a na najbli˝szy czas mówi´ „Szcz´Êç Bo˝e!”. Ks. dr S∏awomir Kawecki Redaktor Naczelny „WiadomoÊci” WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 3 473 1/27/11 7:46 AM Page 4 11 lutego obchodzimy Âwiatowy Dzieƒ Chorego. Z tej okazji pragniemy przypomnieç przes∏anie Benedykta XVI do uczestników 25. Mi´dzynarodowej Konferencji Papieskiej Rady ds. S∏u˝by Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych, skierowane na r´ce jej przewodniczàcego, ksi´dza arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego. W numerze grudniowym „WiadomoÊci” (471-472) publikowaliÊmy relacj´ pana dr. Iwo Gatlika z obrad w/w Konferencji, która mia∏a miejsce w Watykanie w dniach 18-19 listopada ubieg∏ego roku. W trosce o sprawiedliwy i humanitarny dost´p do opieki zdrowotnej Czcigodny Brat ZYGMUNT ZIMOWSKI Przewodniczàcy Papieskiej Rady ds. S∏u˝by Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. Z radoÊcià kieruj´ serdeczne pozdrowienia do uczestników XXV Mi´dzynarodowej Konferencji, która doskonale wpisuje si´ w obchody 25-lecia istnienia tej dykasterii i jest kolejnà okazjà do dzi´kowania Bogu za to cenne dla apostolatu mi∏osierdzia narz´dzie. Z wdzi´cznoÊcià zwracam si´ do wszystkich, którzy w ró˝nych sektorach duszpasterstwa s∏u˝by zdrowia starajà si´ ˝yç owà pos∏ugà mi∏oÊci, która zajmuje centralne miejsce w misji KoÊcio∏a. WÊród nich z przyjemnoÊcià wspominam kardyna∏ów Fiorenza Angeliniego i Javiera Lozana Barragana, którzy na przestrzeni 25 lat kierowali Papieskà Radà ds. S∏u˝by Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. Specjalne pozdrowienia kieruj´ do obecnego przewodniczàcego dykasterii, abpa Zygmunta Zimowskiego, a tak˝e 4 do jej sekretarza, podsekretarza, pracowników i wspó∏pracowników, do prelegentów i wszystkich obecnych na konferencji. Wybrany przez Was w tym roku temat: „Caritas in veritate. O sprawiedliwà i humanitarnà opiek´ zdrowotnà”, jest szczególnie wa˝ny dla wspólnoty chrzeÊcijaƒskiej, w której centralne miejsce zajmuje troska o istot´ ludzkà, jej nadprzyrodzonà godnoÊç i niezbywalne prawa. Zdrowie jest najwi´kszym dobrem ka˝dego cz∏owieka i spo∏ecznoÊci; nale˝y je promowaç, troszczyç si´ o nie i je chroniç, przeznaczajàc niezb´dne Êrodki, fundusze i energi´, z których mog∏oby korzystaç jak najwi´cej osób. Niestety, wcià˝ jeszcze wiele narodów ma problem z dost´pem do koniecznych zasobów, by zaspokoiç podstawowe potrzeby, szczególnie w kwestii zdrowia. Nale˝y na wszystkich poziomach dzia∏aç z wi´kszym zaanga˝owaniem na rzecz prawa do zdrowia, przez zapewnienie dost´pu do podstawowej opieki zdrowotnej. W naszych czasach obserwujemy z jednej strony nadmiernà trosk´ o zdrowie, która mo˝e przybraç form´ konsumpcjonizmu farmakologicznego, medycznego i chirurgicznego, przeradzajàc si´ niemal w kult cia∏a. Z drugiej zaÊ strony miliony ludzi WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) majà utrudniony dost´p do niezb´dnych leków i minimum koniecznego do ˝ycia. Tak˝e w dziedzinie zdrowia, które jest wspólnym dobrem i integralnà cz´Êcià egzystencji ka˝dego cz∏owieka, wa˝ne jest wprowadzenie prawdziwej sprawiedliwoÊci rozdzielczej, która wszystkim, stosownie do obiektywnych potrzeb, gwarantowa∏aby odpowiednià opiek´. Âwiat s∏u˝by zdrowia nie mo˝e zatem uchylaç si´ od przestrzegania zasad moralnych, musi si´ nimi kierowaç, bo w przeciwnym razie stanie si´ nieludzki. Jak zaznaczy∏em w encyklice Caritas in veritate, nauka spo∏eczna KoÊcio∏a zawsze podkreÊla∏a znaczenie sprawiedliwoÊci rozdzielczej oraz sprawiedliwoÊci spo∏ecznej w ró˝nych dziedzinach stosunków mi´dzyludzkich (por. 35). SprawiedliwoÊç krzewi si´, gdy przyjmuje si´ ˝ycie drugiego cz∏owieka i bierze za niego odpowiedzialnoÊç, odpowiadajàc na jego oczekiwania, bo w nim dostrzega si´ oblicze Syna Bo˝ego, który dla nas sta∏ si´ cz∏owiekiem. Obraz Boga odbity w naszym bliênim nadaje ka˝demu cz∏owiekowi najwy˝szà godnoÊç i w ka˝dym rodzi wymóg szacunku, troski i pos∏ugi. Z chrzeÊcijaƒskiego punktu widzenia zwiàzek mi´dzy sprawiedliwoÊcià a mi∏o- 473 1/27/11 7:46 AM Page 5 Êcià jest bardzo Êcis∏y. „Mi∏oÊç jest wi´ksza od sprawiedliwoÊci, poniewa˝ kochaç to znaczy dawaç, ofiarowaç coÊ mojego drugiemu; ale nie ma nigdy mi∏oÊci bez sprawiedliwoÊci, która nakazuje, by daç drugiemu to, co jest jego, co mu si´ nale˝y dlatego, ˝e istnieje i dzia∏a (...). Kto kocha bliêniego, jest przede wszystkim sprawiedliwy wobec innych. SprawiedliwoÊç nie tylko nie jest obca mi∏oÊci, nie tylko nie jest drogà alternatywnà albo paralelnà w stosunku do mi∏oÊci – sprawiedliwoÊç jest 'nieod∏àcznie zwiàzana z mi∏oÊcià', wspó∏istniejà. SprawiedliwoÊç jest pierwszà drogà mi∏oÊci” (tam˝e, 6). Na ten temat Êw. Augustyn naucza∏ prostymi i stanowczymi s∏owami: „SprawiedliwoÊç polega na pomocy ubogim” (De Trinitate, XIV, 9: PL 42,1045). Pochylaç si´ jak mi∏osierny Samarytanin nad cz∏owiekiem zranionym, pozostawionym na skraju drogi to w∏aÊnie znaczy czyniç t´ „wi´kszà sprawiedliwoÊç”, której Jezus domaga si´ od swoich uczniów i którà realizuje w swoim ˝yciu, poniewa˝ wype∏nieniem Prawa jest mi∏oÊç. Wspólnota chrzeÊcijaƒska, podà˝ajàc Êladami swego Pana, wype∏nia∏a polecenie pójÊcia w Êwiat, by „nauczaç i uzdrawiaç chorych”, i przez wieki „uwa˝a∏a pos∏ugiwanie chorym i cierpiàcym za cz´Êç integralnà swojego pos∏annictwa” (Jan Pawe∏ II, Motu Proprio „Dolentium Hominum”, nr 1), dajàc Êwiadectwo integralnego zbawienia, którym jest zdrowie duszy i cia∏a. Lud Bo˝y, pielgrzymujàcy po kr´tych drogach historii, ∏àczy swoje wysi∏ki z wysi∏kami wielu ludzi dobrej woli, by nadaç prawdziwie humanitarne oblicze systemowi ochrony zdrowia. SprawiedliwoÊç w zakresie opieki zdrowotnej powinna znajdowaç si´ wÊród priorytetów rzàdów paƒstw oraz instytucji mi´dzynarodowych. Niestety, obok pozytywnych i napawajàcych otuchà osiàgni´ç istniejà poglàdy i sposoby myÊlenia, które w t´ sprawiedliwoÊç godzà. Mam tu na myÊli kwestie zwiàzane na przyk∏ad z tak zwanym „zdrowiem rozrodczym”, ze stosowaniem technik sztucznego zap∏odnienia, pociàgajàcych za sobà niszczenie embrionów, czy z legalizacjà eutanazji. Umi∏owanie sprawiedliwoÊci, ochron´ ˝ycia od pocz´cia do naturalnego kresu, poszanowanie godnoÊci ka˝dej istoty ludzkiej nale˝y wspieraç i dawaç o nich Êwiadectwo, tak˝e na przekór panujàcym trendom, bowiem podstawowe wartoÊci etyczne sà wspólnym dziedzictwem uniwersalnej moralnoÊci i podstawà demokratycznego wspó∏istnienia. Potrzebny jest zintegrowany wysi∏ek wszystkich; potrzebna jest tak˝e – a mo˝e przede wszystkim – g∏´boka zmiana naszego spojrzenia na te kwestie. Tylko wtedy, gdy b´dziemy patrzeç na Êwiat oczami Stwórcy, to znaczy oczami mi∏oÊci, ludzkoÊç nauczy si´ trwaç na ziemi w pokoju i sprawiedliwoÊci, rozdzielajàc ziemi´ i jej zasoby sprawiedliwie dla dobra wszystkich ludzi. Dlatego „mam nadziej´, ˝e zostanie przyj´ty model rozwoju, u którego podstaw znajdzie si´ centralne miejsce istoty ludzkiej, promocja i dost´p do dobra wspólnego, odpowiedzialnoÊç, ÊwiadomoÊç, ˝e konieczna jest zmiana stylów ˝ycia, oraz roztropnoÊç – cnota podpowiadajàca, co nale˝y uczyniç dziÊ z myÊlà o tym, co mo˝e zdarzyç si´ jutro” (Benedykt XVI, Or´dzie na Âwiatowy Dzieƒ Pokoju 2010, nr 9). Cierpiàcych braci i siostry zapewniam o mojej bliskoÊci i wzywam do prze˝ywania choroby jako daru ∏aski i okazji do rozwoju duchowego oraz dzielenia cierpienia Chrystusa dla dobra Êwiata. Wam zaÊ wszystkim, zaanga˝owanym w dzia∏alnoÊç w rozleg∏ej dziedzinie s∏u˝by zdrowia, dodaj´ otuchy w Waszej cennej s∏u˝bie. Oddajàc wszystkich pod macierzyƒskà opiek´ Maryi Panny, Salus infirmorum, z serca udzielam b∏ogos∏awieƒstwa apostolskiego, którym obejmuj´ tak˝e Wasze rodziny. Watykan, 15 listopada 2010 r. UroczystoÊci jubileuszowe biskupa Ryszarda Karpiƒskiego 27 grudnia 2010 roku Mszà Âwi´tà w archikatedrze lubelskiej rozpocz´∏y si´ uroczystoÊci 25-lecia Êwi´ceƒ biskupich i 75-lecia urodzin ksi´dza biskupa Ryszarda Karpiƒskiego, by∏ego delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. W sumie pontyfikalnej uczestniczy∏ przewodniczàcy KEP, ksiàdz arcybiskup Józef Michalik, homili´ wyg∏osi∏ ks. biskup Antoni Dydycz. Abp Michalik podzi´kowa∏ jubilatowi za jego pos∏ug´ KoÊcio∏owi, mówi∏ te˝ o trwajàcej kilkadziesiàt lat przyjacielskiej relacji z bp. Karpiƒskim. „S∏u˝y∏ przez te 25 lat KoÊcio∏owi z wielkim oddaniem” – podkreÊli∏ abp Józef Michalik, który zabra∏ g∏os pod koniec Mszy Êw. Opowiedzia∏ histori´ bliskiej znajomoÊci z Jubilatem, którego cechuje humanizm i poczucie humoru. Mówi∏ o tym, dlaczego bp Karpiƒski nie odwiedza go na imieniny i dlaczego spóênionego biskupa Episkopat wita∏ brawami. Z∏o˝y∏ mu te˝ ˝yczenia, „aby te ostatnie pos∏ugiwania, ubogacone tak˝e trudnoÊciami, by∏y najwa˝niejsze i najpi´kniejsze w jego ˝yciu”. Biskup Ryszard Karpiƒski by∏ prefektem w Seminarium Duchownym w Lublinie, prowadzi∏ wyk∏ady biblijne w Instytucie Wy˝szej Kultury Religijnej przy KUL i lektorat j´zyka w∏oskiego na KUL. Pracowa∏ w Rzymie w Papieskiej Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Podró˝ujàcych, gdzie by∏ odpowiedzialny za sektor migracji. Bra∏ udzia∏ w zjazdach mi´dzynarodowych na temat migracji ludnoÊci, wspó∏pracowa∏ m. in. z polskà sekcjà Radia Watykaƒskiego. W Episkopacie Polski pe∏ni∏ funkcj´ delegata ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. Opracowano na podstawie www.opoka.org.pl WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 5 473 1/27/11 7:46 AM Page 6 Konferencja w ONZ w Genewie z okazji 100. rocznicy urodzin Matki Teresy z Kalkuty Ambasadorka godnoÊci ludzkiej 16 grudnia 2010 r. w genewskim Pa∏acu Narodów oddano ho∏d Matce Teresie z Kalkuty, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla w roku 1979. Konferencja odby∏a si´ z okazji 100. rocznicy urodzin wielkiej Misjonarki, a patronowa∏ jej Jego Ekscelencja Sergei Ordzhonikidze, Dyrektor Generalnt Biura ONZ w Genewie. Organizatorem Konferencji by∏o Sta∏e Przedstawicielstwo Albanii przy Biurze ONZ w Genewie przy poparciu Sta∏ego Przedstawicielstwa Stolicy Apostolskiej, Sta∏ych Przedstawicielstw By∏ej Jugos∏owiaƒskiej Republiki Macedonii, Indii oraz Polski. Ceremonia rozpocz´∏a si´ o godzinie 18.00 w Sali Wielkiej Pa∏acu Narodów. S∏owo powitania wyg∏osi∏ Dyrektor Generalny Biura ONZ w Genewie Jego Ekscelencja Sergei Ordzhonikidze. Z ramienia Stolicy Apostolskiej g∏os zabra∏ Jego Ekscelencja ksiàdz arcybiskup Silvano M. Tomasi, sta∏y obserwator Watykanu przy genewskiej siedzibie ONZ. Ks. Abp Tomasi podkreÊli∏, ˝e sensem ˝ycia i pozostawionego nam przes∏ania Matki Teresy z Kalkuty by∏a mi∏oÊç bez granic; ˝e w ciemnoÊci beznadziejnych sytuacji pokazywa∏a mi∏oÊç jako jedynà drog´, która prowadzi naprzód, dajàc nadziej´ oraz sens celu przez solidarnoÊç okazywanà w dzia∏aniu. W dyskusji panelowej przy stole prezydialnym uczestniczyli: J. E. Sjedi Qerimaj, ambasador Albanii, J. E. Achamkulangare Gophinathan, ambasador Indii, J. E. Aziz Polozhani, ambasador Macedonii, Pierre Le Loarer, przewodniczàcy Komitetu ds. Dzia∏alnoÊci Kultu- ralnej i dyrektor Biblioteki ONZ oraz Besnik Mustafaj, znany albaƒski polityk, pisarz i dyplomata, by∏y minister spraw zagranicznych Republiki Albanii, obecny prezydent Albaƒskiego Forum Sojuszu Cywilizacji (AFALC). Przypomniano najwa˝niejsze fakty z ˝ycia Matki Teresy, podkreÊlano jej humanitarnà dzia∏alnoÊç na rzecz najubo˝szych, najbardziej pogardzanych ludzi na Êwiecie, jak równie˝ jej rol´ ambasadora pokoju i ˝ycia bez przemocy. Przypomniano, ˝e Matka Teresa by∏a laureatkà kilkudziesi´ciu nagród krajowych i mi´dzynarodowych, m. in. najwy˝szych odznaczeƒ Indii, USA, by∏ego ZSRR i Anglii oraz nagród pokojowych – im. Jana XXIII (1971), Nobla (1979) i Orderu UÊmiechu, przyznanego jej przez mi´dzynarodowà kapitu∏´ na wniosek dzieci z W∏och i Sycylii (1996). Otrzyma∏a doktoraty honoris causa prawa (1975) i medycyny (1981), a tak˝e doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagielloƒskiego. W swoim wystàpieniu ambasador Macedonii podkreÊli∏, ˝e jego kraj na znak szacunku i mi∏oÊci do „naszej córki”, która sta∏a si´ „matkà Êwiata” wybudowa∏ w Skopje na poczàtku 2009 roku Dom Pami´ci Matki Teresy 100. rocznica urodzin Matki Teresy z Kalkuty – Pa∏ac Narodów, Genewa, 16 grudnia 2010 roku Poni˝ej zamieszczamy t∏umaczenie tekstu przemówienia Jego Ekscelencji arcybiskupa Silvano M. Tomasiego, sta∏ego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy siedzibie ONZ w Genewie, które wyg∏osi∏ na Konferencji poÊwi´conej 100. rocznicy urodzin Matki Teresy z Kalkuty. Sensem ˝ycia i pozostawionego nam przes∏ania Matki Teresy z Kalkuty by∏a mi∏oÊç bez granic. Sta∏e przedstawicielstwo w Watykanie z radoÊcià przy∏àczy∏o si´ do szanownych ambasadorów Albanii, Macedonii i Indii, oddajàc ho∏d tej szczególnej kobiecie, która pozostawi∏a po sobie niepowtarzalny Êlad w historii. Urodzi∏a si´ w Albanii, nazywa∏a si´ Agnese Gonxhe Bojaxhiu, co oznacza pàczek ró˝y, pi´kny kwiat, który w tym przypadku otwiera si´, ˝eby obdarzyç ca∏y Êwiat swoim pi´knem. Obchodzimy 100. rocznic´ urodzin Matki Teresy. Pami´tajàc o dzia∏alnoÊci Matki Teresy, wspominamy jej niezwyk∏e czyny, których dokona∏a na rzecz biednych, sierot, chorych na AIDS, porzuconych oraz wykorzystywanych kobiet. „Misjonarki Mi∏oÊci” – religijna wspólnota, 6 którà za∏o˝y∏a, oko∏o pi´ciu tysi´cy kobiet zaanga˝owanych w ponad 130 krajach, to wcià˝ ˝ywe jej dziedzictwo. Te hojne i kochajàce kobiety kontynuujà dawanie Êwiadectwa szacunku wobec godnoÊci cz∏owieka, wobec osób opuszczonych, zapomnianych i s∏abych. Ukazujà przyk∏ad s∏u˝by oraz mi∏oÊci, którà uosabia∏a i którà ˝y∏a Matka Teresa. Niezale˝nie od religii, kultury, narodowoÊci, statusu socjalnego Matka Teresa widzia∏a wartoÊç ka˝dego cz∏owieka oraz uczy∏a Êwiat mi∏oÊci do odrzuconych, do najbiedniejszych, do osób pozbawionych Êrodków do ˝ycia, niepe∏nosprawnych i ˝yjàcych na spo∏ecznym marginesie. W ciemnoÊci beznadziejnych sytuacji pokazywa∏a mi∏oÊç jako jedynà drog´, która prowadzi naprzód, dajàc nadziej´ oraz sens celu przez solidarnoÊç okazywanà w dzia∏aniu – w ka˝dej sytuacji, ka˝demu cz∏owiekowi, z wyra˝onà wprost troskà oraz p∏ynàcym z serca wsparciem tu i teraz. Matka Teresa otrzyma∏a wiele nagród i wyrazów uznania, a mianowicie Pokojowà Nagrod´ Nobla w roku 1979, Prezydencki Medal Pokoju USA w roku 1985 oraz wiele, wiele innych. Ale lekcjà jej ˝ycia oraz bezgranicznej wiary jej serca nie by∏o pragnienie s∏awy, lecz doprowadzenie WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) do zmian socjalnych albo szukania zasobów do czynienia dobra. By∏o to spersonalizowane wyra˝enie mi∏oÊci do najbardziej zaniedbanych i zranionych osób; mi∏oÊç sta∏a si´ rzeczywistoÊcià poprzez osobisty kontakt oraz z szacunkiem wyra˝onà radoÊç i zaufanie. Pragnàc s∏u˝yç najbiedniejszym i czyniàc to, pozostaje po dzieƒ dzisiejszy „ambasadorkà ludzkiej godnoÊci”. Wewn´trzna si∏a Jej ludzkiej godnoÊci oraz bezgranicznej serdecznoÊci ma swoje êród∏o w komunii z Bogiem. Mówi∏a: „Z krwi jestem Albankà, z obywatelstwa Hinduskà. JeÊli chodzi o mojà religi´, jestem katolickà zakonnicà. Zgodnie z moim powo∏aniem nale˝´ do Êwiata. Jednak pragnieniem mojego serca jest ca∏kowita przynale˝noÊç do Jezusa”. Wiara by∏a jej wewn´trznà motywacjà, motorem, który ponagla∏ Matk´ Teres´ do szukania potrzebujàcych na wszystkich Êcie˝kach Êwiata i bez ˝adnych uprzedzeƒ. Dzisiaj wiara, jakà ˝y∏a Matka Teresa, mo˝e stanowiç inspiracj´ do uniwersalnego poszanowania godnoÊci ka˝dej osoby – to wcià˝ ˝ywe przes∏anie tej wybitnej kobiety, które na zawsze pozostaje aktualne. T∏umaczenie: redakcja 473 1/27/11 7:46 AM Page 7 – pierwsze w Êwiecie muzeum poÊwi´cone b∏ogos∏awionej z Kalkuty. Pan Polozhani zaprezentowa∏ równie˝ zbiór 79 wierszy napisanych w j´zyku albaƒskim przez Matk´ Teres´, opublikowanych niedawno w j´zyku macedoƒskim i angielskim. Tomik wierszy przekaza∏ do Biblioteki ONZ w Genewie. Szczególny ho∏d Matce Teresie odda∏ ambasador Indii przypominajàc, ˝e jego kraj przyzna∏ jej swoje najwy˝sze cywilne odznaczenie paƒstwowe Bharat Ratna. Najbardziej interesujàcym i wzruszajàcym wystàpieniem by∏ referat „Matka Teresa – ambasadorka godnoÊci ludzkiej”, który wyg∏osi∏ Besnik Mustafaj, znany albaƒski polityk, pisarz i dyplomata, by∏y Minister Spraw Zagranicznych Republiki Albanii, obecny prezydent Albaƒskiego Forum Sojuszu Cywilizacji (AFALC). Prelegent przeczyta∏ kilka bardzo wymownych fragmentów z pism Matki Teresy, podkreÊlajàc z dumà jej zwiàzek z narodem albaƒskim i wielki szacunek, jakim darzà jà Albaƒczycy. Przypomnia∏, ˝e Matka Teresa jest postacià o Êwiatowej s∏awie, Êwi´tà, osobowoÊcià jedynà i niepowtarzalnà, która swà pracà, energià, si∏à woli i charyzmà, mi∏oÊcià i oddaniem dla najn´dzniejszych tego Êwiata i umierajàcych da∏a przyk∏ad wielkiego serca i poÊwi´cenia. Tak˝e jej pomocnice, siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Mi∏oÊci godnie kontynuujà dzie∏o swojej za∏o˝ycielki: 4400 sióstr pracuje w ponad 500 domach na ca∏ym Êwiecie, niosàc pos∏ug´ mi∏oÊci mi∏osiernej. Pisarz albaƒski wyrazi∏ ogromnà wdzi´cznoÊç Sta∏emu Przedstawicielstwu Albanii oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych za zorganizowanie konferencji, która – jak podkreÊli∏ – jest pierwszà na takà skal´ celebracjà poÊwi´conà Matce Teresie, wielkiej Êwi´tej, zmar∏ej w Kalkucie 5 wrzeÊnia 1997 roku, beatyfikowanej w Rzymie 19 paêdziernika 2003 roku. Na zakoƒczenie swej wypowiedzi pisarz albaƒski rozda∏ cz∏onkom Prezydium swojà najnowszà ksià˝k´ o Matce Teresie. Uczestnicy spotkania mieli równie˝ okazj´ obejrzeç 10-minutowy film z ˝ycia Matki Teresy w Albanii: ma∏o znane fotografie rodziców, lata jej m∏odoÊci, jej prac´, kontakty z „wielkimi tego Êwiata”, politykami, odznaczenie nagrodà pokojowà Nobla w 1979 r., migawk´ ze spotkania z papie˝em Janem Paw∏em II. Podczas koktajlu na zakoƒczenie Konferencji by∏a okazja do prowadzenia rozmów z ciekawymi ludêmi, do wymiany doÊwiadczeƒ i podzielenia si´ wra˝eniami. Zaproszenie do udzia∏u w Konferencji otrzyma∏ ks. dr S∏awomir Kawecki, rektor PMK, od Sta∏ego Przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Genewie i dzi´ki jego inicjatywie równie˝ kilka osób zainteresowanych mog∏o wziàç w niniejszym spotkaniu, za co jesteÊmy ogromnie wdzi´czni. Dr Anna Humair-Petneki, Genewa Tydzieƒ modlitw o jednoÊç chrzeÊcijan w Genewie ” Ekumenizm to ruch, który dà˝y do zjednoczenia chrzeÊcijan w jednym KoÊciele Chrystusowym przy zachowaniu pluralizmu teologicznego i wyznaniowego. Dzisiaj coraz rzadziej przypomina si´ teoretyczny podzia∏ ekumenizmu na naukowy, praktyczny i duchowy. Dialogom teologicznym towarzyszy przecie˝ nieustannie modlitwa i przekonanie, ˝e jednoÊç, do jakiej dà˝à podzieleni chrzeÊcijanie, jest darem Boga. Wspólne inicjatywy podejmowane przez chrzeÊcijan na p∏aszczyênie duszpasterskiej, kulturowej i spo∏ecznej majà swoje êród∏o w prze˝ywaniu tego wszystkiego, co ∏àczy uczniów Chrystusa. Na drodze do jednoÊci niepodwa˝alny jest jednak prymat ekumenizmu duchowego, szczególnie modlitwy. Zaanga˝owanie w dà˝eniu do jednoÊci podzielonych KoÊcio∏ów najwyraêniej okazujà wyznawcy Chrystusa w tygodniu powszechnej modlitwy o jednoÊç chrzeÊcijan, który obchodzony jest zwykle ka˝dego roku w dniach od 18 do 25 stycznia. Za ojca tygodnia modlitw uwa˝a si´ Paula Couturiera (1881-1953), francuskiego ksi´dza katolickiego, który w latach trzydziestych wprowadzi∏ wspólne modlitwy w Lyonie. Pomys∏ modlitwy o jednoÊç chrzeÊcijan nie by∏ czymÊ niezwyk∏ym. Jednak zasady jakie wprowadzi∏ Couturie stanowià do dzisiaj podstaw´ do organizowania Tygodnia Modlitw przez Âwiatowà Rad´ KoÊcio∏ów i KoÊció∏ katolicki. Couturier twierdzi∏ mianowicie, ˝e domaganie si´ przez katolików tego, aby inni chrzeÊcijanie wstàpili do ich KoÊcio∏a, praktycznie wyklucza ze wspólnej modlitwy inaczej wierzàcych w Chrystusa. Innymi s∏owy, nie nale˝y modliç si´ za innych chrzeÊcijan, lecz z nimi. Couturier przypomina∏ cz´sto, ˝e ani modlitwa katolików, ani modlitwa prawos∏awnych, anglikanów lub protestantów nie wystarczajà. Potrzebna jest wspólna modlitwa wszystkich. Niestrudzenie o potrzebie tej modlitwy podczas swojego d∏ugiego pontyfikatu przypomina∏ S∏uga Bo˝y Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II. 102. Pisa∏ w encyklice Ut unum sint: „Moc Ducha Âwi´tego pobudza wzrost KoÊcio∏a i buduje go poprzez stulecia... KoÊció∏ prosi Ducha, aby swojà ∏askà umocni∏ jego jednoÊç i pozwoli∏ jej wzrastaç ku pe∏nej komunii z innymi chrzeÊcijanami. Jak to uzyskaç? Przede wszystkim przez modlitw´. Modlitwa powinna byç zawsze wyrazem tego niepokoju, który jest t´sknotà za jednoÊcià, a wi´c jednà z koniecznych form mi∏oÊci, jakà ˝ywimy do Chrystusa i do Ojca bogatego w mi∏osierdzie... 'Duch przychodzi z pomocà naszej s∏aboÊci... sam Duch przyczynia si´ za nami w b∏aganiach, których nie mo˝na wyraziç s∏owami' (Rz 8, 26), aby uzdolniç nas do proszenia Boga o to, czego potrzebujemy„(nr 102). W nawo∏ywanie KoÊcio∏a o jednoÊç w∏àczmy tak˝e nasze osobiste modlitwy. Niech b´dà one skromnym wk∏adem w budowanie jednoÊci i pojednania, w dzie∏o ekumenizmu. W Genewie nabo˝eƒstwo ekumeniczne odb´dzie si´ w parafii Êw. Teresy 23 stycznia. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 7 473 1/27/11 7:46 AM Page 8 Misja humanitarna Zakonu Maltaƒskiego Dzia∏alnoÊç szwajcarskiej sekcji „Pomoc i wsparcie” Rozmowa z panem Guido Stöckli, który od wielu lat organizuje razem z Zakonem Maltaƒskim pomoc humanitarnà dla wielu krajów, w tym m.in. Polski. l Prosz´ czytelnikom „WiadomoÊci” opowiedzieç o zadaniach i organizacji Zakonu Maltaƒskiego. Zakon Maltaƒski Âwi´tego Jana z Jerozolimy jest jednà z najstarszych organizacji chrzeÊcijaƒskich. Jest to religijny zakon Êwiecki o militarno-rycerskiej tradycji. Tym, co wyró˝nia rycerza zakonnego, jest jego duchowe zaanga˝owanie w ramach KoÊcio∏a oraz gotowoÊç do pomocy cierpiàcym i potrzebujàcym. Zakon Maltaƒski kieruje si´ mottem „Tuitio fidei et obsequium pauperum” (Obrona wiary i pomoc potrzebujàcym). Dzisiaj Zakon Maltaƒski obecny jest i ma swojà siedzib´ oraz udziela pomocy medycznej, socjalnej, w ponad 115 krajach na Êwiecie. W 1961 roku za∏o˝ono w Szwajcarii dzia∏alnoÊç Zakonu Maltaƒskiego pod nazwà „Szwajcarskie Stowarzyszenie Suwerennego Rycerskiego Zakonu Maltaƒskiego” z siedzibà w Lucernie. G∏ównym celem jest urzeczywistnienie zawartych w konstytucji zakonu idea∏ów na terenie Konfederacji Szwajcarskiej. Wspiera w szczególnoÊci dzia∏alnoÊç szpitalnà, dzie∏a charytatywne oraz humanitarne. l Jak narodzi∏a si´ ta inicjatywa pomocy humanitarnej dla krajów potrzebujàcych? Kto by∏ jej inicjatorem? Pomoc humanitarna dla krajów potrzebujàcych rozpocz´∏a si´ od za∏o˝enia sekcji Zakonu Maltaƒskiego „Pomoc i wsparcie” w roku 1994. W tym˝e roku s∏u˝ba szpitalna w ówczesnym zakonie benedyktyƒskim Muri/Ag obchodzi∏a swój dwuletni jubileusz. W ramach tego Êwi´ta powo∏ano pod przewodnictwem ówczesnego komendanta Bruno de Boccarda sekcj´ „Pomoc i wsparcie”. JednoczeÊnie powierzono w∏aÊnie mnie, wtedy jeszcze pu∏kownikowi, kierownictwo nad tà sekcjà. W ciàgu ostatnich pi´tnastu lat wys∏ano ponad 450 tirów oraz kontenerów statkowych o zawartoÊci 39000 metrów szeÊciennych i wadze 13 000 ton. Nasza pomoc jest dla obdarowanych absolutnie za darmo, jedynie koszty transportu op∏acane sà przez kraj obdarowywany. Celami naszej pomocy humanitarnej sà nast´pujàce kraje: Armenia, Polska, W´gry, Albania, Mo∏dawia, Litwa, Czarnogóra, BoÊnia, Serbia, Chorwacja, 8 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Estonia, Lesotho, Kenia, Kongo-Brazzaville, Mongolia, Liban, Sudan i inne kraje. W naszym zaanga˝owaniu na rzecz potrzebujàcych kierujemy si´ mottem by∏ego Bundesratu Pana Adolfa „Dölf” Ogi: „Musimy iÊç tam gdzie jest kryzys, w przeciwnym razie kryzys przyjdzie do nas”. W tym celu zbieramy dobra humanitarne i organizujemy transporty dla krajów potrzebujàcych. Przecie˝ tak niewielu ludzi zdaje sobie spraw´, ˝e kryzys ma konsekwencje dla nas wszystkich w Szwajcarii. Dzi´ki naszej pomocy, motywujàcej samodzielnoÊç, dà˝y si´ do poprawy warunków ˝ycia na miejscu oraz do godnego ˝ycia ludzi w krajach potrzebujàcych. Dlatego organizacja stara si´, a˝eby pomoc dotar∏a na w∏aÊciwe miejsce i znalaz∏a odpowiednie zastosowanie. l Jak rozwija∏a si´ dzia∏alnoÊç sekcji „Pomoc i wsparcie” w latach ubieg∏ych? W ciàgu 2010 roku sekcja „Pomoc i wsparcie” wys∏a∏a ponad 27 tirów i szeÊç kontenerów statkowych o zawartoÊci 3000 metrów szeÊciennych i o wadze 980 ton jako pomoc humanitarnà do ró˝nych krajów. Wspó∏praca z zakonem Maltaƒskim w Polsce, Armenii, Urugwaju oraz na W´grzech jest bardzo efektywna. Dzia∏alnoÊç sekcji „Pomoc i wsparcie” jest mo˝liwa jedynie dzi´ki pomocy wielu wolontariuszy w naszych sekcjach oraz w magazynie we Fryburgu. Ich zaanga˝owanie odpowiada idea∏owi Zakonu Maltaƒskiego „.. et obsequium pauperum”. l Gdzie przechowywane sà dobra humanitarne, które transportowane sà do krajów potrzebujàcych? Dzi´ki Bruno de Boccardowi przyznano naszej wtedy jeszcze nowej sekcji idealne miejsce do magazynowania dóbr humanitarnych, a mianowicie w Monsejour – Quartier we Fryburgu, na korzystnych warunkach finansowych. Pod moim kierownictwem razem z zespo∏em emerytów pracowano w ramach wolontariatu na rzecz sekcji „Pomoc i wsparcie”. l Jak przygotowywany i przeprowadzany jest transport dóbr humanitarnych? W Szwajcarii transporty wykonywane sà przede wszystkim dzi´ki pomocy armii szwajcarskiej we wspó∏pracy ze jej sztabem generalnym. Bez tej pomocy koszty transportu wewnàtrz kraju by∏yby ogromne oraz przeprowadzenie tylu transportów humanitarnych nie by∏oby mo˝liwe. Na transporty zagraniczne szukamy mo˝liwoÊci wykorzystania pustych kursów, pochodzàcych z odpowiednich miejsc. Sekcja dysponuje du˝à siecià kontaktów darczyƒców, tzn. êróde∏ dóbr likwidowanych. Mowa tu o zak∏adach opieki i szpitalach. Szczególnie dobre relacje mamy z Departamentem Zdrowia miasta Zurych, z wszystkimi szpitalami, zak∏adami opieki. 473 1/27/11 l 7:46 AM Page 9 Mówimy ca∏y czas o transporcie dóbr humanitarnych. Czy móg∏by pan sprecyzowaç o jakie dobra chodzi? Szpitale, apteki, sieci sklepów oddajà sekcji „Pomoc i wsparcie” materia∏y, które z ró˝nych powodów nie sà ju˝ stosowane w Szwajcarii, ale majà dobrà jakoÊç. Na przyk∏ad, gdy szpital musi wykupiç nowe ∏ó˝ka szpitalne, nawiàzujemy kontakt z dyrekcjà w celu przej´cia materia∏ów humanitarnych. Chodzi tutaj mi´dzy innymi o takie materia∏y jak: – artyku∏y szkolne – d∏ugopisy, o∏ówki, tornistry, zeszyty, tablice szkolne, itd. – materia∏y szpitalne – ∏ó˝ka, pledy, koce, ko∏dry, ale równie˝ lekarstwa, wózki inwalidzkie, kule oraz inne szpitalne przedmioty, – instrumenty muzyczne, ubrania, zabawki, itd. l Jak przygotowywany jest transport dóbr? W magazynie sekcji „Pomoc i wsparcie” we Fryburgu ma miejsce logistyka. Ca∏y materia∏ przygotowywany jest tu do transportu i pakowany. Przygotowywane sà równie˝ konieczne dokumenty celne oraz akty darowizny. Du˝a liczba ∏ó˝ek szpitalnych ∏adowana jest bezpoÊrednio przy szpitalach. l Jak finansowo wyglàda przygotowanie i przeprowadzenie transportu? Zagraniczne tiry przyje˝d˝ajà cz´sto do Szwajcarii i wracajà puste. Puste kursy Zakon Maltaƒski wykorzystuje do spedycji dóbr. Koszty transportu pokrywa kraj obdarowywany. l Jak wyglàda przekazanie materia∏ów? Materia∏y humanitarne przekazywane sà jedynie po podpisaniu dokumentów. W umowie odbiorca zobowiàzuje si´ to wykorzystania dóbr w przeznaczonym im celu. Wspieramy wykszta∏cenie dzieci, dajàc im do dyspozycji infrastruktur´ i dokumenty. Chorzy wracajà do zdrowia, poniewa˝ mogà wypoczywaç na dobrych ∏ó˝kach i majà dobrà opiek´ lekarskà. Nasze doÊwiadczenie zapobiega równie˝ rywalizacji z miejscowà gospodarkà oraz trafieniu materia∏u w fa∏szywe r´ce. Naszà tradycjà oraz nazwà naszej organizacji r´czymy za prawid∏owe wykorzystanie dóbr humanitarnych. l Czym kieruje si´ pan w swojej pracy charytatywnej? W dzia∏alnoÊç Zakonu Maltaƒskiego anga˝uj´ si´ od 20 lat. Poniewa˝ jestem szcz´Êliwym cz∏owiekiem i ˝yj´ w wysokim stan- dardzie materialnym, pragn´ pomagaç tym, którzy sà chorzy i potrzebujàcy. Nie mo˝na dopuÊciç do sytuacji, ˝eby np. polscy lekarze, piel´gniarki z powodów finansowych wyje˝d˝ali do pracy do Szwajcarii, a ich rodacy pozostali sami bez pomocy. Chcia∏bym, ˝eby Polacy i inne narodowoÊci podejmowali naszà inicjatyw´. Wspó∏praca z Zakonem Maltaƒskim w Radomiu oraz Caritas Warszawà jest profesjonalna i bardzo mnie cieszy. l Jak uk∏ada si´ wspó∏praca z Polskà? W tej chwili wspó∏pracujemy z diecezjà radomskà, z instytucjà Caritas. Dotychczasowe transporty przebieg∏y bardzo pomyÊlnie i jestem bardzo zadowolony ze wspó∏pracy z naszymi polskimi przyjació∏mi. Transporty organizowane sà bardzo profesjonalnie i punktualnie, Mamy pe∏ne zaufanie do organizacji w Polsce. Gdy przyje˝d˝amy do Polski, spotykamy si´ z wielkà serdecznoÊcià i ˝yczliwoÊcià. Zawsze bardzo zale˝y mi na tym, ˝eby mieç bezpoÊredni kontakt z kulturà i tradycjà polskà. Dlatego nigdy nie chc´ nocowaç w hotelach, lecz zatrzymuj´ si´ w domach parafialnych czy domach prywatnych, gdzie mam mo˝liwoÊç doÊwiadczyç polskiej goÊcinnoÊci. Kontakt z polskimi organizacjami humanitarnymi to dla mnie bardzo mi∏e doÊwiadczenie. Taka wspó∏praca w przypadku transportu dóbr humanitarnych wymaga wielkiej dyscypliny ze strony kraju obdarowywanego. Mamy bardzo dobre doÊwiadczenia z naszymi partnerami w Polsce oraz odczuwamy wielkà wdzi´cznoÊç za nasze wsparcie na wszystkich obszarach. Przyjaêƒ polsko-szwajcarska ma d∏ugà tradycj´ i cieszy nas, ˝e Zakon Maltaƒski oraz maltaƒska s∏u˝ba szpitalna w Szwajcarii umacniajà oraz rozwijajà t´ przyjaêƒ. Bardzo panu dzi´kuj´ za rozmow´! Rozmawia∏a Katarzyna Zi´ba Uwaga! W St. Gallen od stycznia 2011 roku Msza Âwi´ta jest celebrowana o godz. 12.30 w 4. niedziel´ miesiàca w Kaplicy Herz Jezu przy Katedrze, Klosterplatz, 9001 St. Gallen Serdecznie zapraszamy WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 9 473 1/27/11 7:46 AM Page 10 24.12.1946 - 7.01.2011 Po˝egnanie Êp. Zenony Helbin-Bossi W dniu 18 stycznia 2011 roku w koÊciele Herz Jesu w Zurychu odby∏ si´ pogrzeb Êp. Zenony Helbin – Bossi. Mszy Êw. pogrzebowej przewodniczy∏ J. E. ksiàdz biskup Krzysztof Zadarko, a wspó∏celebrowali Monsignore Luis Capilla, ks. dr S∏awomir Kawecki, ks. dziekan Rene Berchtold, ks. pra∏. Krystian Gawron, ks. pra∏. Stanis∏aw Budyƒ, ks. pra∏. Miros∏aw Wer∏os, a tak˝e kap∏ani z Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Obecni byli przedstawiciele Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej i studenci z Pary˝a. Ksiàdz biskup Wojciech Polak, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa migracyjnego, przes∏a∏ telegram z kondolencjami. Oto jego treÊç: Szanowny Panie, Otrzyma∏em dziÊ smutnà wiadomoÊç o Êmierci Êp. Zenony Bossi-Helbin, Paƒskiej Ma∏˝onki. Chcia∏bym zatem na Pana r´ce dla ca∏ej Rodziny Êp. zmar∏ej Zenony z∏o˝yç wyrazy serdecznego wspó∏czucia, braterskiej jednoÊci i modlitwy oraz duchowej bliskoÊci w tych trudnych chwilach. Jako biskup delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa emigracji mia∏em okazj´ nie tylko osobiÊcie poznaç Pana Ma∏˝onk´, ale tak˝e zauwa˝yç Jej zaanga˝owanie i kompetencj´ oraz szczerà otwartoÊç wobec spraw polskiej emigracji. Wszystko to sk∏oni∏o mnie, aby po zakoƒczeniu minionej kadencji w Polskiej Radzie Duszpasterskiej Europy Zachodniej, jeszcze raz poprosiç Panià Zenon´, aby swojà wiedzà, osobistym taktem i duszpasterskim wyczuciem nadal s∏u˝y∏a emigracyjnemu duszpasterstwu w Europie. Dostrzega∏em tak˝e Jej g∏´bokà wiar´, która w obliczu cierpienia i krzy˝a, nie tylko charakteryzowa∏a si´ niez∏omnà nadziejà, ale stanowi∏a przyk∏ad mi∏oÊci i troski o innych. Przesy∏ajàc te s∏owa, jestem dziÊ Panu Bogu wdzi´czny za to, ˝e mog∏em spotkaç i wspó∏pracowaç z tak g∏´bokà, otwartà, pe∏nà duszpasterskiej troski i potrzebnego wyczucia Osobà. Dzi´kuj´ dziÊ za wszelkie dobro, które przez Jej serce i r´ce sta∏o si´ udzia∏em tak wielu ludzi. Dzi´kuj´ te˝ 10 za ten przyk∏ad cierpliwoÊci i odwagi w znoszeniu krzy˝a, i to zarówno w ró˝nych ˝yciowych sytuacjach, nie∏atwego przecie˝ doÊwiadczenia emigracji, jak równie˝ na tym ostatnim etapie ˝ycia naznaczonym cierpieniem i chorobà. Chrystus Pan zapewnia nas: Ja jestem zmartwychwstanie i ˝ycie, kto wierzy we Mnie, choçby i umar∏, ˝yç b´dzie, a ka˝dy, kto ˝yje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (por. J 11,25-26). O˝ywiony tà wiarà, pragn´ w modlitwie polecaç Bogu Êp. Zenon´. ¸àcz´ si´ zatem duchowo w modlitwie z Panem, Jean-Marc i z ca∏à Rodzinà oraz ze wszystkimi uczestnikami WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) pogrzebu. Prosz´ Boga, aby o˝ywia∏a nas wszystkich g∏´boka nadzieja i wiara, albowiem – jak mówi nam Jezus Chrystus – kto prawdziwie wierzy w Tego, który Mnie pos∏a∏, ma ˝ycie wieczne i ze Êmierci przeszed∏ ju˝ do ˝ycia (por. J 5,24). Niech b´dà to s∏owa pe∏ne pociechy, w których wyra˝a si´ nasza ÊwiadomoÊç, ˝e roz∏àka z naszymi drogimi zmar∏ymi jest tylko przejÊciowa i kiedyÊ spotkamy si´ ponownie wszyscy razem w domu naszego Ojca. Zapewniam o modlitwie w intencji zmar∏ej Êp. Zenony i prosz´ o przyj´cie jeszcze raz wyrazów braterskiej jednoÊci i serdecznej pami´ci. 473 1/27/11 7:46 AM Page 11 Fragment homilii Jego Ekscelencji ksi´dza biskupa Krzysztofa Zadarko Panià Zeni´ znalem od czterech lat. I wielu mówi, ˝e by∏a taka du˝o wczeÊniej. Wiele razy da∏a Êwiadectwo, ˝e sprawa KoÊcio∏a i sprawa wiary w Jezusa Chrystusa jest dla niej najwa˝niejsza. Pewne rzeczy, byç mo˝e tak jak my te˝ ze swojego ˝ycia, chcia∏aby wykreÊliç z przesz∏oÊci. Niektóre da si´ zmieniç, da si´ naprawiç, inne niestety nie i to niekoniecznie zale˝y od naszej woli, ale tak˝e od woli drugiego cz∏owieka, od jego zamkni´cia si´ albo otwarcia na zrozumienie Ewangelii, na zrozumienie najwa˝niejszej prawdy ˝ycia, na zrozumienie tego, ˝e Êmierç, logika Krzy˝a jest zwyci´stwem, przynosi sukces. To zu˝yte s∏owo wspó∏czesnoÊci na gruncie Ewangelii oznacza du˝o laski, a cz´sto mi∏oÊci. Chcia∏a, ale byç mo˝e nie mog∏a. Te˝ nosi∏a w sobie wielkie zranienia, nie tylko ˝ycia osobistego, rodzinnego, ale równie˝ z tego w∏aÊnie zaanga˝owania, które kosztowa∏o jà niekiedy bardzo du˝o. Niezrozumienie, intrygi i posàdzenia by∏y bardzo bolesne. Sam nieraz rozk∏ada∏em r´ce, bo nie znalem wielu faktów i wielu osób. Nie mo˝na by∏o niczego powie- Przemówienie pana Andrzeja Kolatorskiego: dzieç, jak tylko prosiç, by w modlitwie ofiarowa∏a to Bogu i próbowa∏a ewangelicznie prze˝ywaç razem z Jezusem Chrystusem. Pani Zenia ciàgle stara∏a si´ zrozumieç sens swojego ˝ycia i ciàgle robi∏a wszystko, ˝eby jeszcze g∏´biej i wi´cej nie tylko zrozumieç, ale wierzyç w Boga. Stàd ta motywacja, aby podjàç studia filozoficzne i to daleko, w Pary˝u, latajàc kilka razy w roku, ˝eby tam przez filozofi´ i teologi´ odkrywaç coraz powa˝niej i g∏´biej swoje miejsce w KoÊciele. Nie dla zdobycia tytu∏u, tego nie zdoby∏a – sam widzia∏em, ˝e bardzo jej na tym nie zale˝y, o wiele wa˝niejsze by∏o zdobywanie wiedzy, zrozumienie KoÊcio∏a i zrozumienie siebie jako chrzeÊcijanina. SzeÊç lat to trwa∏o, owocujàc coraz spokojniejszym, zdystansowanym rozumieniem innych i trudnych sytuacji. W koƒcu przysz∏y te ostatnie miesiàce. Nadesz∏a godzina, aby zosta∏ uwielbiony Syn Cz∏owieczy. MyÊl´, ˝e w tej godzinie Êmierci, a w∏aÊciwie w godzinie umierania, w ostatnich dniach, tygodniach, wszystko dla niej stawa∏o si´ jasne, wszystko nabiera∏o ju˝ innego wymiaru. Przemówienie rektora PMK w Szwajcarii, ks. dr. S∏awomira Kaweckiego W imieniu Polskiej Misji Katolickiej chcia∏bym serdecznie podzi´kowaç wszystkim, którzy biorà udzia∏ w pogrzebie Êp. Zenony Helbin – Bossi. Wasza obecnoÊç tutaj jest znakiem wdzi´cznoÊci wobec zmar∏ej za to wszystko, co uczyni∏a dla Polskiej Misji Katolickiej, dla ˝ycia Polonii, a tak˝e w relacjach przyjacielskich. Za sprawowanà Eucharysti´ serdecznie podzi´kowania sk∏adam wszystkim kap∏anom, zw∏aszcza ksi´dzu biskupowi Krzysztofowi, który pokona∏ d∏ugà drog´, ˝eby byç z nami. Jego obecnoÊç poÊród nas jest szczególnie cenna, poniewa˝ zna on z autopsji dokonania Êp. Zenony dla oÊrodka w Zurychu. Niech mi b´dzie tak samo wolno w imieniu Polskiej Misji Katolickiej wyraziç wdzi´cznoÊç Êp. Zenonie za jej zaanga˝owanie, poÊwi´cenie i za wszystkie trudnoÊci, które znosi∏a majàc na celu dobro Misji, to znaczy jej jednoÊç i rozwój. ZnaliÊmy jà jako osob´ pe∏nà inicjatywy, pomys∏ów, a jednoczeÊnie osob´, która nie ba∏a si´ ˝adnej pracy ani wzi´cia odpowiedzialnoÊci za konkretne dzia∏ania. By∏a Êwiadkiem i uczestnikiem wielu wa˝nych wydarzeƒ w dziejach oÊrodka duszpasterskiego w Zurychu, a tak˝e w ca∏ej Misji. Nie trzeba nam t∏umaczyç, jak wiele ró˝nych trudnych sytuacji by∏o w ˝yciu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Âp. Zenon´ cechowa∏a troska o zachowanie jednoÊci Misji, dlatego by∏a przeciwna wszelkim podzia∏om, sekciarstwu, realizowaniu osobistych ambicji niektórych osób. Za takà postaw´ cz´sto p∏aci∏a wysokà cen´ niezrozumienia czy nawet niewybrednych ataków. Nigdy si´ jednak nie podda∏a zniech´ceniu. Wraz ze swoim m´˝em Jean-Marc'iem zawsze gotowa by∏a nieÊç pomoc, zarówno jeÊli chodzi o sprawy charytatywne w Polsce, jak i wtedy, kiedy by∏a potrzeba tutaj na miejscu. Anga˝owa∏a si´ w wiele inicjatyw m.in. w organizacj´ szko∏y przy PMK w Zurychu, dzia∏alnoÊç Stowarzyszenia Centrum Spotkaƒ i Modlitwy, godnie reprezentowa∏a naszà Misj´ w Radzie Duszpasterskiej Europy Zachodniej. Sumiennie wype∏nia∏a funkcj´ w Komisji Rewizyjnej Polskiej Misji Katolickiej. Zale˝a∏o jej na dobrych relacjach Polskiej Misji Katolickiej z KoÊcio∏em szwajcarskim. B´dàc bystrà obserwatorkà ˝ycia stawa∏a si´ czasem g∏osem rozsàdku dla wielu osób, które do niej dzwoni∏y, z którymi si´ spotyka∏a. Umia∏a si´ cieszyç z wszelkiego dobra, które dzia∏o si´ w Polskiej Misji Katolickiej. Nie ukrywam, ˝e jest to wielka strata dla Polaków w Szwajcarii; jednak ufam, ˝e b´dzie or´dowaç za nami w domu Ojca. Pokój Jej duszy! Razem z Panià Zenonà Bossi rozwa˝aliÊmy kiedyÊ, czym jest emigracja i kim my tutaj jesteÊmy. DoszliÊmy wówczas do wniosku, ˝e emigracja jest jakby rodzajem ma∏˝eƒstwa, bo nie traci si´ rodziny w∏asnej, jakà jest Polska, a zyskuje rodzin´ wspó∏ma∏˝onka, którà jest dla nas Szwajcaria. Jest wi´c Szwajcaria naszà Êlubnà rodzinà i jest naszym domem, siedliskiem, heimatem, czy naszym domowiskiem -jak to okreÊli∏ zmar∏y niedawno profesor zuryskiego ETH Zbigniew Plàskowski. Naszà ojczyznà natomiast, ziemià naszych ojców jest i pozostaje dla nas Polska. Ka˝dy z nas ˝yjàc tutaj stara si´ byç wzorowym mieszkaƒcem tej ziemi i przyk∏adnym cz∏onkiem szwajcarskiej rodziny, tak jak czyni kochajàcy zi´ç czy synowa. I tak w∏aÊnie ˝y∏a Zenona Bossi. Ona ˝y∏a jednak nieporównywalnie od nas intensywniej i jeÊli do czegoÊ by∏a przekonana to anga˝owa∏a w to ca∏à dusz´, ca∏y swój organizacyjny talent i ca∏e swoje polskie serce. Przez wiele lat nie by∏o w Zurychu polonijnej rocznicy, uroczystoÊci czy imprezy, której duszà organizacyjnà nie by∏a ona. Mimo licznych zaj´ç i zmagaƒ z ci´˝kà chorobà potrafi∏a wychowaç dwie wspania∏e córki i kontynuowaç studia filozoficzne, na których prac´ dyplomowà mia∏a w∏aÊnie oddaç w ubieg∏à Êrod´. Pan Bóg pozwoli∏ jej jeszcze doczekaç wnuka. Jej spo∏eczne zaanga˝owanie i aktywnoÊç znane by∏y w szwajcarskiej parafii Bruder Klaus, w katolickiej wspólnocie d/s obcokrajowców SKAF, w urz´dzie migracyjnym i w Konferencji Szwajcarskich Biskupów. Dla nas by∏a sercem powsta∏ego przez kilkunastoma laty zuryskiego oÊrodka misyjnego i zabiegajàcego wcià˝ o sta∏y obiekt dla tego oÊrodka Stowarzyszenia Centrum. Jej aktywnoÊç owocowa∏a w pracach Rady Duszpasterskiej Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii i Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej, gdzie by∏a cz∏onkiem prezydium. Wspó∏pracowa∏a z kilkoma polonijnymi instytutami i z Episkopatem Polski. Nie zapomina∏a przy tym o potrzebach rodaków w polskich parafiach Jaworzna, Przemkowa i Wilna, a tak˝e w mys∏owickim hospicjum, gdzie wraz z m´˝em Jean-Marc'iem by∏a honorowà wolontariuszkà. Zenona Bossi s∏u˝y∏a naszej szwajcarskiej domowiênie i naszej polskiej ojczyênie. S∏u˝y∏a ojczyênie swojej i swego m´˝a ojczyênie, czyniàc to najlepiej, jak mog∏a. By∏a jednà z tych, o których Jan Kochanowski napisa∏ w jednej z pieÊni: „A jeÊli komu droga otwarta do nieba, Tym, co s∏u˝à ojczyênie”. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 11 473 1/27/11 7:46 AM Page 12 Wyjazdy do Polski „Prezes” to w aktach s∏u˝b specjalnych PRL prof. ETH w Zurychu Zbigniew Plàskowski. 22 stycznia br. min´∏a druga rocznica jego Êmierci (1921-2009). Okazuje si´, ˝e na znanym szwajcarskim portrecie wspania∏ego Polaka i katolika mo˝na domalowaç nieznane dotàd kolory. I to jednoznacznie pi´kne. Od wyjazdu z Warszawy w 1939 r., po przegranej kampanii wrzeÊniowej, marzy∏ o odwiedzeniu rodziców, o powrocie do Polski. Wizyty w Polsce dla takich jak on nie by∏y jednak proste. Mówi∏ o tym z bólem. Internowani w Szwajcarii doskonale wiedzieli, jaki los czeka∏ tych, którzy wrócili do kraju po zakoƒczeniu II wojny Êwiatowej. Z wielkimi trudami uda∏o mu si´ zdobyç pozwolenie na przyjazd rodziców do Winterthuru na jego Êlub z ukochanà Irenà. Cieszy∏ si´ z urlopu w Polsce, gdy móg∏ ˝onie i dzieciom pokazaç Warszaw´ i swojà Ojczyzn´. Potem przysz∏y nast´pne wizyty, w koƒcu pojawi∏y si´ zaproszenia do udzia∏u w sympozjach i konferencjach naukowych, inspirowanych i wywalczonych g∏ównie przez przyjació∏ – in˝ynierów, w czasie wojny towarzyszy „Prezes” nie da∏ si´ uwieÊç Szkic do portretu Zbigniewa Plàskowskiego Kim by∏ Profesor w Szwajcarii wiedzà ci, którzy go pami´tajà, zw∏aszcza w Êrodowisku winterthurskim, gdzie ˝yje jego ˝ona i dzieci. A jaki obraz tej szczególnej postaci mieli ludzie w jego Ojczyênie, zw∏aszcza ludzie w∏adzy? Przecie˝ to oni decydowali niejednokrotnie, ˝e emigranci nie mogli wróciç do domu, do rodziny, do kraju dzieciƒstwa, m∏odoÊci, swojego Êwiata, nawet odwiedziç najbli˝szych. Jaki by∏? IÊcie s∏owiaƒski temperament dawa∏ si´ odczuç nie tylko na politechnice, ale wÊród najbli˝szych, w rodzinie, w Êrodowisku internowanych, wÊród Polonii i w... KoÊciele. B´dàc obywatelem trzeciej kategorii – bo tak komentowa∏, mo˝e i z przesadà, traktowanie przez w∏adze szwajcarskie – potrafi∏ rzuciç kluczami o stó∏ swojemu prze∏o˝onemu prof. Ackeretowi podczas rozmowy rozstrzygajàcej o jego dalszym zatrudnieniu na stanowisku pracownika naukowego ETH, gdy nie chcia∏ si´ zgodziç na proponowane mu warunki. Od 1968 r. by∏ profesorem tej uczelni. Z pewnoÊcià by∏ postacià barwnà, jednoznacznà, wiernà od dzieciƒstwa najwy˝szym wartoÊciom, nie zawsze akceptowanà. By∏ dumny z tego, ˝e jest Polakiem i wszyscy to czuli. Szwajcaria sta∏a si´ jego drugà ojczyznà, jak mawia∏ – z wyboru. Ka˝dy, kto by∏ blisko Profesora, doskonale zna∏ jego patriotyzm wyniesiony z rodzinnego, polskiego domu i z wiary katolickiej. Trzeba mieç nadziej´, ˝e kiedyÊ Êwiat∏o dzienne ujrzà starannie opracowane jego wspomnienia, notatki, wyk∏ady o Polsce i internowaniu, zapisy rozmów z przyjació∏mi,, liczne korespondencje, artyku∏y porozrzucane w czasie i w publikacjach, z których b´dzie mo˝na uczyç si´ ducha patriotyzmu potrzebnego nie tylko na emigracji. 12 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) w niedoli internowania w Szwajcarii. Wspominajàc kiedyÊ swoje wyjazdy do Polski, a wczeÊniej, niestety, nieprzyjemne rozmowy w Bernie, Profesor podzieli∏ si´ wra˝eniami ze szczególnie jednego spotkania. By∏a to próba zwerbowania go do wspó∏pracy z komunistycznymi s∏u˝bami specjalnymi. On, Êwiatowej klasy specjalista w dziedzinie in˝ynierii lotnictwa i aerodynamiki, pracujàcy na renomowanej wy˝szej uczelni w Szwajcarii nad nowymi rozwiàzaniami technicznymi samolotów i nie tylko, to by∏ ktoÊ! Przyjazdy do Polski wiàza∏y si´ z przykrymi „cichymi” rewizjami w hotelowych pokojach, zawsze podczas jego nieobecnoÊci. Gdy sp´dza∏ urlop z ca∏à rodzinà (˝ona Irena i czwórka dzieci: Piotr, Zuzanna, Zbigniew i Teresa) w Ciechocinku pewnego dnia zaproponowano mu wspó∏prac´ z... wywiadem technicznym. „Odmówi∏em im” – wspomina∏ podczas jednej z naszych rozmów. Nie chcia∏ zdradzaç nic wi´cej. Figurant „Prezes” Dost´pnoÊç zasobów Instytutu Pami´ci Narodowej w Polsce sprawia, ˝e mo˝na dziÊ wiele faktów wyÊwietliç, bez ulegania pokusie bycia s´dzià i moralizatorem. Czy archiwa IPN kryjà ciekawe rzeczy o polskiej emigracji w Szwajcarii? W Polsce sprawa teczek jakby ju˝ przebrzmia∏a, sezonowo wydaje si´ byç przedmiotem walk politycznych. Chwa∏a tym, którzy w oparciu o warsztat historyka próbujà wyÊwietlaç kolejne „dna” rzeczywistoÊci PRL. To wa˝na lekcja historii i màdroÊci, potrzebna ka˝demu, kto wierzy, ˝e „historia magistra vitae est”. Tym bardziej, gdy pojawiajà si´ szanse wydobycia na Êwiat∏o dzienne postaw jednoznacznie bohaterskich. W takich w∏aÊnie przypadkach jest chyba sens napisaç coÊ wi´cej, nawet jeÊli to si´ dzia∏o ponad czterdzieÊci lat temu, i nie wszystkie zasoby sà dost´pne. Profesor zosta∏ odnotowany w jednej z kartotek SB pod sygnaturà N-147059. Jako obywatelowi szwajcarskiemu za∏o˝ono mu 17.07.1962 r. „akta osobowe cudzoziemca”. WczeÊniej jednak, w 1954 r. jego teczka jako figuranta (figurant – osoba sprawdzana, kontrolowana lub rozpracowywana w ramach sprawy operacyjnej) zosta∏a za∏o˝ona przez Wydzia∏ VI Dep. I [agentura zagraniczna – IPN BU 01675/34/Jacket, karta per- 473 1/27/11 7:46 AM Page 13 sonalno-operacyjna J-4934] jako „osobie interesujàcej z operacyjnego pkt. widzenia” i „kandydatowi do werbunku”. W punkcie „Rodzaj sprawy” podano: SMW (Segregator Materia∏ów Wst´pnych – najni˝sza kategoria rejestracji, majàca na celu zgromadzenie odpowiednich informacji, umo˝liwiajàcych rejestracj´ w wy˝szej kategorii) – 7/1330, 5517 na terenie Szwajcarii, ze wzgl´du na prac´ naukowà. Dane w kwestionariuszu pochodzi∏y g∏ównie z wniosków wizowych. Profesorem Plàskowskim zaczà∏ si´ powa˝nie interesowaç wywiad wojskowy (wówczas Zarzàd II Sztabu Generalnego), zw∏aszcza od momentu planowanego pierwszego przyjazdu z ca∏à rodzinà do Polski w 1962 r. Dyrektor Departamentu I MSW (wywiad cywilny) p∏k. Sokolak w swojej opinii o Profesorze z dn. 30.06.1962 r. adresowanej do szefa operacj´ przyjazdu rodziny Plàskowskich na urlop. S∏u˝by pos∏u˝y∏y si´ materia∏ami gromadzonymi na terenie Szwajcarii, perlustracjà (niejawnà kontrolà) korespondencji, jak i jednym z sàsiadów rodziców z ul. Bednarskiej 27 w Warszawie – „d∏ugoletnim i sprawdzonym wspó∏pracownikiem TW „K” (TW, tajny wspó∏pracownik – podstawowa kategoria tajnej i Êwiadomej wspó∏pracy w l. 1957-1990). Dosta∏ on od SB bardzo konkretne zlecenie do wykonania: ma nawiàzaç bli˝szy kontakt z Mieczys∏awem Plàskowskim, zorientowaç si´ szczegó∏owo w planach urlopowych jego syna Zbigniewa i jego bliskich, wspomnieç ojcu, ˝e „ew. móg∏by pomóc przy znalezieniu odpowiedniej kwatery na wczasy dla ca∏ej rodziny”. TW „K” meldowa∏ po rozmowach z Mieczys∏awem Plàskowskim, i˝ Zbigniew „nie ma zaufania do w∏adz szwajcarskich, które majà do niego pretensje, ˝e dzieci ponazywa∏ imionami nie czystoszwajcarskimi” [pisownia oryg. – IPN BU 01675/34] oraz „musia∏ du˝o zap∏aciç za uzyskanie obywatelstwa szwajcarskiego”. Informowa∏ te˝, ˝e pracownicy konsulatu polskiego w Bernie wyrzucajà Profesorowi, i˝ „nie umo˝liwia Polsce korzystania z naukowego dorobku uzyskanego przez niego w Szwajcarii”, o jego braku zaufania do pracowników Poselstwa i nazywaniu ich „renegatami”, o wysokich kosztach likwidacji obywatelstwa polskiego, którego zosta∏ pozbawiony przez w∏adze szwajcarskie w 1947/1948 r., przez co sta∏ si´ osobà „bez przynale˝noÊci paƒstwowej”. Podobnie – TW przekaza∏ dos∏ownie s∏owa ojca – jego ˝ona Irena musi teraz zap∏aciç za zrzeczenie si´ obywatelstwa polskiego. Z relacji TW wynika, ˝e „Prezes” jest „uczuciowo zwiàzany z krajem” i nawet nosi si´ z zamiarem powrotu do Polski po usamodzielnieniu si´ dzieci. Patriota i g∏´boko wierzàcy – szansa czy przeszkoda w zwerbowaniu? wywiadu wojskowego gen. G. Korczyƒskiego pisa∏: „Kilkakrotnie wybierany by∏ na prezesa Stowarzyszenia In˝ynierów i Techników Polskich w Szwajcarii. (...) bardzo aktywny w Stowarzyszeniu. Polityka Stowarzyszenia nacechowana by∏a wrogoÊcià w stosunku do Polski”. Zarówno pobyt w 1962 r., jak i odwiedziny chorej matki w marcu 1964 r., przebieg∏y – wed∏ug resortu – spokojnie. Po jego powrocie do Szwajcarii oficer Komendy MO m. st. Warszawy prowadzàcy rejestracj´ cudzoziemców odnotowa∏, ˝e „obywatel szwajcarski Plaskowski Zbigniew” podczas swego pobytu na terenie Warszawy zachowywa∏ si´ bez zastrze˝eƒ. W zwiàzku z powy˝szym nie stawiamy sprzeciwu co do ponownego przyjazdu w. wym. do Polski” [IPN BU 1268/11808]. Warto odnotowaç, ˝e od 1965 r. Zbigniew Plàskowski wyst´puje w kartotekach jako figurant „Prezes”. Najwyraêniej jego wizyty w Polsce nie by∏y „niewidoczne” i „niewa˝ne” dla komunistycznych w∏adz. Urlop i przygotowanie do operacji O tym szczególnym zainteresowaniu w ojczyênie Profesor formalnie nie wiedzia∏, ale si´ go domyÊla∏. Przyjecha∏ do Polski jeszcze raz w tym samym roku, na pogrzeb matki (Walerii, z d. Milewska), zmar∏ej 30 listopada 1964 r. Otrzyma∏ w konsulacie w Bernie wiz´ losowà. S∏u˝by rutynowo odnotowa∏y fakt przekroczenia granicy na lotnisku Ok´cie dnia 2 grudnia 1964. Podczas rozmowy przy rejestrowaniu swojego pobytu musia∏ w jakiÊ sposób ujawniç zamiar zabrania na sta∏e swojego ojca do Szwajcarii, takà bowiem uwag´ odnotowa∏ w kwestionariuszu milicjant. Lepsza okazja dla obserwujàcych go esbeków nadarzy∏a si´ ju˝ wkrótce. Przed kolejnym planowanym urlopem ca∏ej rodziny Plàskowskich latem 1968 r. w Polsce, tym razem w Ciechocinku, bezpieka przystàpi∏a do opracowywania Profesora, co by∏o zwyczajnym wst´pem do akcji pozyskania do wspó∏pracy. Zajmowane stanowisko pracownika naukowego ETH w Zurychu i aktywny udzia∏ w Stowarzyszeniu Polskich In˝ynierów i Techników w Szwajcarii wskazywa∏y na potencjalne mo˝liwoÊci pracy wywiadowczej. Ppor. J. Bujnowski z Wydzia∏u VII (odpowiedzialny za wywiad naukowo-techniczny) przygotowa∏ w najdrobniejszych szczegó∏ach Oficer SB ppor. J. Bujnowski prowadzàcy spraw´ figuranta „Prezesa” w zachowanej dokumentacji charakteryzowa∏ Profesora jako kandydata do wspó∏pracy, si´gajàc nawet do opisu jego postawy religijnej. Od sàsiada TW „K” wiadomo by∏o, ˝e „ojciec [Mieczys∏aw] i syn [Zbigniew] sà ludêmi g∏´boko wierzàcymi, przy czym zachowanie si´ ojca zakrawa na fanatyzm religijny”. Oficer wyciàgnà∏ z tego wniosek, ˝e w przypadku Zbigniewa „musi to byç brane pod uwag´ w razie dojÊcia do rozmowy [pozyskaniowej], jako element utrudniajàcy jej pozytywny wynik” a „jako baz´ werbunkowà w konkretnym przypadku uwa˝aç motywy patriotyczne” (w j´zyku SB agentur´ zdobywano metodà szanta˝u, za pieniàdze lub „na uczucia patriotyczne”). Jak zosta∏o zaplanowane, Plàskowscy znaleêli mieszkanie na urlop w Ciechocinku za poÊrednictwem „˝yczliwego” sàsiada ojca, nie domyÊlajàc si´ oczywiÊcie, ˝e wszystko si´ dzieje jak w scenariuszu filmu szpiegowskiego. S∏u˝by za∏atwi∏y nawet specjalnà zni˝k´ przy obowiàzkowym zakupie voucherów. Do rozmowy oficera SB z „Prezesem” dosz∏o 3 sierpnia 1968 r. w Ciechocinku. Pod pretekstem poznania goÊci ze Szwajcarii, którym uda∏o si´ za∏atwiç atrakcyjne lokum, Bujnowski – przedstawiajàc si´ jako pracownik wywiadu naukowego – zaproponowa∏ „Prezesowi” spacer. Tam, bez d∏u˝szego wst´pu, pad∏a propozycja „wspó∏pracy lub pomocy w zakresie myÊli technicznej”. Oficer zapewni∏, oczywiÊcie blefujàc, ˝e nie interesujà go sprawy o charakterze wojskowym. Przyzna∏ si´ jednoczeÊnie, ˝e kombinacja z za∏atwieniem mieszkania to „przykrywka” dla tego spotkania Z raportu Bujnowskiego wynika, ˝e prof. Plàskowski opisa∏ swoje zainteresowania naukowe na ETH, charakter pracy, nawet wy˝ali∏ si´, ˝e jest gorzej traktowany ni˝ Szwajcarzy ze wzgl´du na polskie pochodzenie. Charakter wspó∏pracy sformu∏owa∏ jasno: móg∏by wysy∏aç do Polski biuletyny naukowo-techniczne ETH, oczywiÊcie jawne. To – co oczywiste – nie usatysfakcjonowa∏o oficera. Na sugesti´, aby dostarcza∏ materia∏y zdobyte od znajomych in˝ynierów pracujàcych w przemyÊle lub cz∏onków Stowarzyszenia, „Prezes” wyjaÊni∏, ˝e to niebezpieczne, a Stowarzyszenie od pewnego czasu nie przejawia dzia∏alnoÊci. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 13 473 1/27/11 7:46 AM Page 14 „Nale˝y uznaç, ˝e odmówi∏ wspó∏pracy” Jaki by∏ fina∏ próby zwerbowania przez wywiad PRL jednego z najwybitniejszych profesorów polskiego pochodzenia w Szwajcarii? Komentarzem niech b´dà „uwagi i wnioski” oficera sporzàdzone w „raporcie z odbytej rozmowy z „Prezesem”: „1. Opinia TW „K”, ˝e „Prezes” jest cz∏owiekiem b. rzeczowym potwierdza si´ w pe∏ni. 2. Nale˝y uznaç, ˝e „Prezes” faktycznie odmówi∏ zgody na wspó∏prac´. Brak mo˝liwoÊci [nacisku na kandydata] jak dyskryminacja i nadzór policyjny, jakkolwiek bardzo mo˝liwe, wydajà si´ wyolbrzymione dla uzasadnienia wspó∏pracy. Wskazuje to jednoczeÊnie, ˝e potrafi myÊleç precyzyjnie i dobieraç w∏aÊciwe, praktycznie niepodwa˝alne argumenty. 3. Istnieje wprawdzie mo˝liwoÊç, ˝e figurant przy odpowiedniej pomocy z naszej strony i zapewnieniu mu w razie czego pracy w kraju wyrazi∏by zgod´ na opuszczenie Szwajcarii, znalezienie pracy w innym kraju, co zwi´kszy∏oby jego mo˝liwoÊci, lecz nie jest to praktycznie niczym uzasadnione. O ile wniosek ten nie mo˝e byç brany pod uwag´ – spraw´ proponuj´ z∏o˝yç do Archiwum”. Raport sporzàdzony 5 sierpnia 1968 r. doczeka∏ si´ bardzo szybko (8 sierpnia1968 r.) decyzji prze∏o˝onego ppor. J. Bujnowskiego: „zgadzam si´ na zaniechanie sprawy”. Za ˝ycia Profesor nie si´gnà∏ do akt IPN – mo˝e droga do nich by∏a dla niego zbyt d∏uga, mo˝e nie wierzy∏ w ich prawdziwoÊç, mo˝e nie chcia∏ wiedzieç... DziÊ, kiedy próbuj´ kreÊliç jego portret z okazji rocznicy Êmierci, to nowe êród∏o potwierdza tylko jego prawdomównoÊç a tak˝e intuicj´. I niez∏omnoÊç, bo nie tak znów wielu z tej konfrontacji jednostki z systemem wysz∏o ca∏o. O takich jak on warto wi´c mówiç i pisaç. Z pewnoÊcià byli nie tylko w Ojczyênie, równie˝ na emigracji. Na tle kompromitujàcych akcji przerzucania si´ wstydliwymi zawartoÊciami teczek rzadko pojawiajà si´ Êwiadectwa o niez∏omnych. DziÊ ju˝ wiemy, ˝e jednak mo˝na by∏o i tak. „Prezes” nie da∏ si´ uwieÊç... To bardzo pi´kna cecha, choç prawd´ mówiàc czy u niego mog∏a dziwiç? W indeksie osób niepo˝àdanych w PRL To jednak nie koniec „przygód” Profesora ze s∏u˝bami. Dzia∏alnoÊç by∏ych polskich internowanych w Szwajcarii tak dalece przeszkadza∏a komunistycznym w∏adzom w Ojczyênie, ˝e niektórzy z nich znaleêli si´ na liÊcie osób niepo˝àdanych w PRL. Co to oznacza∏o dla obj´tych tym „wyró˝nieniem” – wiadomo. Nie omin´∏o to Profesora, który trafi∏ do indeksu 26 lipca 1972 r. na wniosek konsulatu PRL w Bernie (dokument z dn. 27 marca 1972 r.). Plàskowski widnieje tam na drugim miejscu po Zdzis∏awie Pr´gowskim. W uzasadnieniu podano: „prowadzi szkodliwà dzia∏alnoÊç wÊród Polonii, m. in. z∏o˝y∏ protest u w∏adz miejskich w zwiàzku z ods∏oni´ciem pomnika ˝o∏nierzy II DSP”. Jak wiadomo, pomnik zosta∏ ods∏oni´ty 2 listopada 1969 r. na cmentarzu w Winterthurze, co zosta∏o oprotestowane przez m. in. Êrodowisko by∏ych internowanych. Obok obu wymienionych w indeksie z tym samym uzasadnieniem znaleêli si´ te˝ Polacy z obywatelstwem szwajcarskim: Marian Respond, Jerzy Paszkowski, Antoni Go∏aÊ i Kazimierz Wincenz. Mimo tego zapisu, Profesor jeszcze tego samego roku, na podstawie wizy wydanej przez konsulat w Bernie, wraz z ˝onà przyjecha∏ do Polski, aby odwiedziç swojego ojca. O przekroczeniu przez nich granicy 23 paêdziernika 1972 r. powiadomi∏ swoich prze∏o˝onych dy˝urny KRG-WOP [Kontrola Ruchu Granicznego Wojsk Ochrony Pogranicza] w Warszawie 14 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) tow. Malara. Ten fakt musia∏ wywo∏aç zdziwienie przynajmniej niektórych oficerów, gdy˝ nazajutrz w notatce s∏u˝bowej por. R. Lewandowski, oficer Wydz. V/II BPiDO [Biuro Paszportów i Dowodów Osobistych w MSW], przedstawi∏ swoje wàtpliwoÊci informujàc, ˝e „do MSZ przes∏ano pismo o wyjaÊnienie tej sprawy i zaj´cie stanowiska w sprawie celowoÊci utrzymywania Plaskowskiego na indeksie osób niepo˝àdanych w PRL”. Kolejna podró˝ Profesora do Polski, w czerwcu 1973 r. na spotkanie uczonych polskiego pochodzenia zorganizowane przez Polskà Akademi´ Nauk w Warszawie i na Uniwersytet Jagielloƒski w Krakowie, równie˝ odby∏a si´ bez przeszkód, choç przy formalnie obowiàzujàcym zapisie indeksu. Podobnie kilka lat póêniej otrzyma∏ wiz´ w zwiàzku z przyjazdem naukowym do Instytutu Maszyn Przep∏ywowych Politechniki ¸ódzkiej. „WykreÊliç z indeksu” We wrzeÊniu 1977 r. jego nazwisko zosta∏o jednak zdj´te z indeksu. Co tak wa˝nego si´ wydarzy∏o, ˝e w∏adze komunistyczne po pi´ciu latach skreÊli∏y go z listy wrogów Polski Ludowej? Z pewnoÊcià wp∏yw na spraw´ mog∏a mieç zmiana sytuacji politycznej w kraju w latach siedemdziesiàtych, otwarcie na Zachód, coraz wi´cej kontaktów naukowych studentów i naukowców. Czy mieli w tym swój udzia∏ jego przyjaciele naukowcy z uczelni i instytutów naukowych w Polsce? Niewykluczone, ˝e odegra∏ tu rol´ pewien incydent. Ojciec Profesora – Mieczys∏aw zmar∏ 31 paêdziernika 1975 r. w Warszawie. Ju˝ nast´pnego dnia syn z∏o˝y∏ w konsulacie w Bernie wniosek o wydanie wizy do Polski dla siebie i swojej ˝ony. Kazimierz Walczak, ówczesny kierownik Wydzia∏u Konsularnego i Pierwszy Sekretarz Ambasady, mimo obietnicy pozytywnego za∏atwienia sprawy, z∏o˝onej telefonicznie poprzedniego dnia, zawiód∏. Wiz´ mia∏a otrzymaç jedynie ˝ona – synowa zmar∏ego. Odmow´ uzasadniono brakiem urz´dowego potwierdzenia Êmierci ojca. Dopiero po otrzymaniu ponownego i potwierdzonego przez w∏adze w Polsce telegramu 3 listopada wiza zosta∏a mu udzielona. Ten incydent Profesor prze˝y∏ bardzo g∏´boko. DoÊwiadczenia szykan w obliczu Êmierci, bez podania powa˝nych argumentów, nie dawa∏o mu spokoju. Wykorzystujàc wyjazd na pogrzeb do Warszawy, Profesor napisa∏ do Józefa Czyrka, w tym czasie wiceministra spraw zagranicznych: „Fakt odmowy wydania wizy jest mi absolutnie niezrozumia∏ym i niniejszym prosz´ o jego wyjaÊnienie”. W bardzo osobistym liÊcie przywo∏a∏ swoje dotychczasowe zas∏ugi m. in. dla polskiej nauki. A by∏y niema∏e: m. in. w latach siedemdziesiàtych dzi´ki jego staraniom pojawi∏y si´ liczne i bardzo owocne kontakty naukowe mi´dzy ETH a uczelniami technicznymi w Polsce (Wydzia∏ Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, Instytut Lotnictwa i Instytut Budownictwa w Warszawie, Politechnika ¸ódzka). Prof. dr in˝. W∏adys∏aw Gundlach z Politechniki ¸ódzkiej to jeden z przyjació∏ Profesora (i by∏y internowany), niezwykle zas∏u˝ona postaç w Êwiecie nauki, goÊci∏ z wyk∏adami na renomowanej ETH. W zakoƒczeniu listu do Czyrka Profesor napisa∏: „Panie Ministrze! Trudno mi sobie wyobraziç, ˝eby to wszystko wraz ze mnà osobiÊcie mia∏o byç niepo˝àdanym w Polsce. Bardzo prosz´ o wyjaÊnienie, bo prze˝ycie berneƒskie by∏o zbyt dotkliwym, a przyczyny jego sà mi niezrozumia∏e”. Czy Profesor wiedzia∏, ˝e znajduje si´ w „indeksie osób niepo˝àdanych w PRL”? Czy i ewentualnie co mu odpowiedzia∏ Józef Czyrek, który móg∏ mieç jeszcze Êwie˝o w pami´ci swojà wizyt´ w Szwajcarii w styczniu 1974 r.? Z akt wynika, ˝e Konsulat Generalny w Zurychu we wrzeÊniu 1977 r. skierowa∏ wniosek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie „o spowodowanie skreÊlenia z indeksu osób niepo˝àdanych Zbigniewa Plàskowskiego” informujàc jednoczeÊnie, ˝e wydano mu kolejnà wiz´ na wjazd do Polski – do Instytutu Maszyn Przep∏ywowych w Politechnice ¸ódzkiej. Pod datà 6 paêdziernika 1977 r. znajdujemy w aktach decyzj´ p∏k. mgr. Romualda Topowskiego, zast´pcy dyrektora Biura Paszportów MSW: „wykreÊliç z indeksu”. SkreÊlono nast´pnego dnia. Józef Frysztak 473 1/27/11 7:46 AM Page 15 Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011 Genewa Lucerna Bern Bazylea WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 15 473 1/27/11 7:46 AM Page 16 Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011 Zurich Biel 16 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Neuchatel 473 1/27/11 7:46 AM Page 17 Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011 Marly Aarau Winterthur Lozanna Sion WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 17 473 1/27/11 7:46 AM Page 18 Âwiàteczne Spotkanie Szko∏y Polskiej w Genewie – 11 grudnia 2010 Szkolny Punkt Konsultacyjny w Genewie poczu∏ przedsmak serdecznych, towarzyskich, polskich Âwiàt ju˝ 11 grudnia 2010 roku. Rodzice, uczniowie oraz pracownicy szko∏y spotkali si´ tego dnia w miejscu szczególnym – w Europejskiej Organizacji Badaƒ Jàdrowych (CERN). Na wybór miejsca wp∏ynà∏ nie tylko zbli˝ajàcy si´ rok 2011 – rok Marii Sk∏odowskiej-Curie, ale tak˝e goÊcinnoÊç i przyjacielskoÊç Êrodowiska „cernowców”, którzy wielokrotnie pomagali szkole polskiej. Przed zwiedzaniem wys∏uchaliÊmy wyk∏adu wyg∏oszonego przez wspania∏ego mówc´ – pana Piotra Golonk´, który potrafi∏ zainteresowaç zarówno dzieci jak i doros∏ych. Nast´pnie wszyscy (ok. 200 osób) zostali podzieleni na grupy i wraz z polskimi przewodnikami – pracownikami CERN-u (w gustownych miko∏ajkowych czapeczkach) ruszyli na zwiedzanie detektora Atlas, SM 18, czyli hali testów magnesów LHC, muzeum Microcosm oraz wystawy w Glob-ie przedstawiajàcej poczàtek istnienia Êwiata. Drugim etapem uroczystoÊci by∏ wspólny pocz´stunek przygotowany przez Komitet Rodzicielski. By∏ te˝ czas na rozmowy, zakup kartek Êwiàtecznych (w∏asnej produkcji) oraz na podziwianie pi´knych szopek wykonanych przez uczniów naszej szko∏y w ramach konkursu og∏oszonego w paêdzierniku przez ucznia klasy IV – Miko∏aja Kurka. Oficjalnym momentem spotkania by∏o og∏oszenie przez panià kierownik Ma∏gorzat´ Molskà-Kurtyk´ wyników tegorocznych konkursów szkolnych: pierwszego, ju˝ wspomnianego wy˝ej – na w∏asnà szopk´, który wygra∏a uczennica klasy drugiej szko∏y podstawowej Zuzia Zamiela oraz drugiego – z okazji szeÊçsetlecia bitwy pod Grunwaldem, konkursu og∏oszonego przez nasz Samorzàd Uczniowski. W ramach tego ostatniego, obejrzeliÊmy wspólnie pi´tnastominutowà interesujàcà prezentacj´, która zaj´∏a I miejsce, autorstwa Magdaleny i Tomasz Bia∏asów. UroczystoÊç zakoƒczy∏a si´ wspólnym Êpiewaniem kol´d. Dzi´ki uprzejmoÊci i talentowi pana Huberta Niewiadomskiego oraz pani Ewy Rzeteckiej mieliÊmy profesjonalnà opraw´ muzycznà. Kto nie zna∏ s∏ów, móg∏ skorzystaç ze specjalnie przygotowanego na t´ okazj´ Êpiewnika. Nasi uczniowie znali s∏owa kol´d na pami´ç! Bardzo serdecznie dzi´kujemy naszym goÊciom za przybycie oraz wszystkim, którzy pomogli w organizacji tego spotkania. ˚yczymy Paƒstwu szcz´Êliwego Nowego Roku, a dodatkowo uczniom – jak najlepszych wyników w nauce. Jolanta Tyszko 1 3 2 Aleksandra Gàsior, klasa 1a i Jan Gàsior, klasa 3a Jaros∏aw Ciba, klasa 2a Kamil Doganowski, klasa 3a i Filip Doganowski, klasa 2 gimnazjum Fot. Wojciech Doganowski 18 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Rekolekcje adwentowe w OÊrodkach PMK Genewa – 3 – 5 grudnia 2010 Rekolekcje adwentowe dla wspólnoty w Genewie wyg∏osi∏ benedyktyn z Biskupowa o. Ludwik Mycielski, biblista. Mia∏y one charakter medytacji nad S∏owem Bo˝ym. O. Ludwik przed s∏uchajàcymi otworzy∏ zupe∏nie nowe perspektywy. T∏umaczy∏, ˝e niezale˝nie od tego, czy ktoÊ jest ochrzczony, czy nie, Jezus w nim mieszka i to nie pomimo jego biedy, ale w∏aÊnie ze wzgl´du na nià. Przypomnia∏ te˝ testament Jezusa z wieczernika, w którym Pan wzywa∏ do mi∏oÊci wzajemnej. Mówi∏: My, chrzeÊcijanie, powinniÊmy mieç wewn´trznà jednoznacznoÊç. ChrzeÊcijanie to ludzie Chrystusa. Codziennie na nowo, przez nawracanie si´, powinniÊmy zg∏´biaç t´ prawd´. Âw. Piotr pisze, ˝e KoÊció∏ jest zbudowany na fundamencie aposto∏ów i proroków, a kamieniem w´gielnym jest sam Jezus Chrystus. ChrzeÊcijanin powinien mieç wyraênà to˝samoÊç apostolskà i prorockà. Pan Jezus dopiero w atmosferze paschalnej objawi∏ nam nowe przykazanie jako testament. WczeÊniej stopniowo nas przygotowywa∏. Uczy∏, ˝ebyÊmy zachowywali prawo starego Przymierza. Ale kiedy nam mówi o Dekalogu, pragnie, byÊmy ca∏ym sercem byli Bogu pos∏uszni, nie tylko czynami. Naucza: „S∏yszeliÊcie, ˝e powiedziano w Prawie..., a Ja wam powiadam...” (Mt 5,21-48). Na pierwszym miejscu by∏o przykazanie mi∏oÊci Boga, na drugim mi∏oÊci bliêniego. Mo˝na powiedzieç, ˝e Pan Jezus odwraca kolejnoÊç i stawia na pierwsze miejsce mi∏oÊç bliêniego. Mówi, ˝e nie mo˝na kochaç Boga, którego nie widzimy, jeÊli nie kochamy cz∏owieka, którego widzimy. W innym miejscu ka˝e nam powstrzymaç si´ ze sk∏adaniem ofiary Bogu, zanim nie pojednamy si´ z bratem, który ma coÊ przeciw nam. Póêniej powo∏uje aposto∏ów i tworzy z nich wspólnot´, bo we wspólnocie zaczyna si´ ˝ycie Bo˝e. Wtedy dzieje si´ cud mi´dzy nimi: budowanie wspólnoty w imi´ Pana Jezusa. We wspólnocie panuje wspó∏brzmienie, symfonia, bo wszyscy sà nastrojeni wed∏ug jednego wzoru. Jezus daje aposto∏om przykazanie nowe, przykazanie mi∏oÊci wzajemnej. Móg∏ przekazaç t´ nauk´ dopiero aposto∏om, bo wczeÊniej nie by∏o takiej wspólnoty, która by potrafi∏a jà realizowaç. Odwzajemnianiem mi∏oÊci dajemy Êwiadectwo zmartwychwstania Pana Jezusa. I rodzà si´ wtedy owoce Ducha (Ga 5,22). Wspólnota powinna tak ˝yç, aby poganie i niewierzàcy widzieli w niej Boga. Korzystajàc z ró˝nych osiàgni´ç multimedialnych, przy wygaszonych Êwiat∏ach, rekolekcjonista po Eucharystii zaprasza∏ do refleksji nad istotà chrzeÊcijaƒstwa, odwo∏ujàc si´ do tekstów biblijnych, w tym do oryginalnych greckich s∏ów Nowego Testamentu. „Moim pragnieniem jest przekazanie uczestnikom rzeczywistoÊci mojej przyjaêni z Jezusem – t∏umaczy∏ o. Mycielski. – Jako przekaz wybra∏em s∏owo Ewangelii, ˝eby dociera∏o s∏owo natchnione Nowego Testamentu – s∏owo greckie. W tych naukach pragn´ wyjaÊniç szereg wyrazów greckich, które pomogà lepiej zrozumieç Jezusa, bo to jest j´zyk Nowego Testamentu – natchniony”. 473 1/27/11 7:46 AM Page 19 W ostatnim dniu rekolekcji po uroczystym b∏ogos∏awieƒstwie uczestnicy wzi´li udzia∏ w spotkaniu z goÊciem specjalnym – wspólnot´ genewskà odwiedzi∏ Êw. Miko∏aj! Wszystkie zgromadzone dzieci zadeklarowa∏y, ˝e pe∏ni∏y dobre uczynki, w zamian za co otrzyma∏y drobne upominki. Wspólnota genewska Lozanna – 4. i 6. grudnia 2010 W tym roku mieliÊmy przyjemnoÊç goÊciç w naszym oÊrodku ojca dr Ludwika Mycielskiego i ojca Jakuba Kaliƒskiego ze wspólnoty benedyktynów w Biskupowie. Ojciec Ludwik g∏osi∏ przez trzy dni nauki rekolekcyjne dla doros∏ych, natomiast ojciec Jakub dla dzieci. W niedziel´ 5 grudnia o godz. 17.00 w salkach parafialnych przy koÊciele St. Etienne odby∏a si´ specjalna Msza Êw. dla dzieci, celebrowana przez ksi´dza ¸ukasza Babiarza, zaÊ kazanie wyg∏osi∏ ojciec Jakub. Opowiadajàc histori´ o niepos∏usznej owieczce, przypomina∏ dzieciom, jak wa˝ne jest, by uwa˝a∏y na pokusy i wystrzega∏y si´ z∏ych przyk∏adów. Tak jak pasterz opiekuje si´ swojà owieczkà i dba o nià, tak i Chrystus, nasz Pasterz, prowadzi nas dobrà i pewnà drogà – podkreÊli∏ rekolekcjonista. Dzieci licznie przyby∏y na to spotkanie, sala by∏a wype∏niona po brzegi. Napawa nadziejà fakt, ˝e mimo czasem du˝ych odleg∏oÊci do pokonania, rodzice nie szcz´dzà trudów, by ich pociechy uczestniczy∏y w rekolekcjach i Mszy Âwi´tej. W trakcie Komunii Âwi´tej ojciec Jakub udziela∏ specjalnego b∏ogos∏awieƒstwa dzieciom, a po Mszy ojciec benedyktyn uczy∏ nasze dzieci piosenek religijnych. Potem to ju˝ sam Âwi´ty Miko∏aj zawita∏ z wielkim workiem wype∏nionym ∏akociami, ku wielkiej radoÊci naszych najm∏odszych parafian. Weronika Figueiredo Aarau – 5 grudnia 2010 W warunkach misyjnych cieszymy si´ bardzo, ˝e w Aarau sà odprawiane regularnie dwie Msze Âwi´te na miesiàc. W takiej sytuacji rekolekcje bo˝onarodzeniowe lub wielkopostne to ju˝ luksus, który wspania∏omyÊlnie nasza Misja zapewnia nam corocznie. Rekolekcje majà skromny wymiar, sà zazwyczaj ograniczone do jednego spotkania. To wyzwanie zarówno dla rekolekcjonisty, jak i dla wspólnoty: wszyscy chcemy, by rekolekcje by∏y owocne, nawet jeÊli sà krótkie. W tym roku ten cel zosta∏ osiàgni´ty; naszym goÊciem by∏ przedstawiciel najstarszego zakonu kontemplacyjnego, benedyktyn, ojciec Jakub Kaliƒski z Biskupowa ko∏o Nysy. W nauce dla najm∏odszych dowiedzieliÊmy si´ wszyscy, ˝e Pan Jezus przyjà∏ kiedyÊ postaç ma∏ego dziecka, takiego, jakich wiele nam towarzyszy na niedzielnych mszach. Dziecko charakteryzuje si´ tym, ˝e potrafi wytrwale dà˝yç do celu i patrzy na innych z do∏u, z szacunkiem. Doros∏ym zwróci∏ ojciec Jakub uwag´ na fakt, ˝e Pan Jezus po zmartwychwstaniu nie by∏ rozpoznawany nawet przez najbli˝szych: jego uczniowie z Emaus widzieli w nim w´drowca, Maria Magdalena ogrodnika. Mo˝na rozumieç, ˝e Pan Jezus przyjà∏ postaç przeci´tnego cz∏owieka, takiego, którego spotykamy na naszej drodze. „Wszystko, cokolwiek uczyniliÊcie jednemu z tych braci moich najmniejszych, MnieÊcie uczynili” (Mt 25, 40), a nie... tak jakbyÊcie mnie uczynili. W ten sposób Pan Jezus ∏àczy w jedno mi∏oÊç Boga i bliêniego. Rekolekcjonista zach´ca∏ do wspólnej modlitwy i lektury Pisma Âwi´tego. Jest to droga chrzeÊcijaƒskiej codziennoÊci zgodnie z benedyktyƒskim has∏em „módl si´ i pracuj”. Âwiadectwo wiary, S∏owo ˚ywe i pos∏uga sakramentu pojednania sprawi∏y, ˝e krótkie rekolekcje zasia∏y dobre ziarno. Marcin Sumila Fot. Ma∏gorzata Czech-Fink Aarau – 5 grudnia 2010 Âwiàteczne Spotkanie Szko∏y Polskiej w Zurychu – 19 grudnia 2010 ¸amiemy si´ op∏atkiem nie tylko w wieczór wigilijny w gronie najbli˝szych, ale obrz´d ten celebrujemy od poczàtku adwentu do Âwi´ta Ofiarowania Paƒskiego. Tradycj´ t´ piel´gnujemy i w naszej Polskiej Szkole przy PMK w Zurychu. 19 grudnia 2010 zgromadziliÊmy si´ na spotkaniu op∏atkowym w ciep∏ej atmosferze, w gronie uczniów i nauczycieli naszej szko∏y. Ksiàdz Artur objaÊni∏ dzieciom symbole bo˝onarodzeniowe. Wspólnà modlitwà obejmowaliÊmy nasze rodziny tu w Szwajcarii oraz naszych bliskich w Polsce. Ogarn´∏o nas wzruszenie, kiedy dzieci ze starszej grupy uczy∏y najm∏odszych przedszkolaków dzielenia si´ op∏atkiem.... Przy ˝∏obku Jezusa w s∏owach kol´d poczuliÊmy „prawd´ najwy˝szà, co zwie si´ Mi∏oÊç”. Ma∏gorzata Milczuk WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 19 473 1/27/11 7:46 AM Page 20 Ludwik Mycielski OSB Moc Ewangelii Refleksje na zakoƒczenie rekolekcji adwentowych Bazylea, 10 grudnia 2010 roku Poczynajàc od roku 1971 sam bywa∏em w goÊcinnej Szwajcarii wiele razy, ale w Êrodowisku polskim jestem po raz drugi. Z moimi wspó∏braçmi Mateuszem Zduƒskim i Jakubem Kaliƒskim odwiedziliÊmy mi∏ych Rodaków w Gnadenthal, Marly, Lozannie, Genewie, w Aarau, Visp, Biel, Neuchatel, Winterthur… Wsz´dzie znajdowaliÊmy otwartoÊç serc na g∏oszone s∏owo. Wsz´dzie – jednoznaczne decyzje w zakresie przyst´powania do sakramentu pojednania i do sakramentu NajÊwi´tszej Eucharystii. ˚yjàc na co dzieƒ w Polsce, nie mog´ nie porównywaç sytuacji Polaków w Kraju i tutaj, w Szwajcarii. Dzisiaj, w Bazylei, chc´ podzieliç si´ tym, co obserwuj´ i co czuj´. Sytuacja w Polsce W Polsce obserwuj´, jak libertynizm Unii Europejskiej usi∏uje zniszczyç naszà chrzeÊcijaƒskà kultur´. Chce nam narzuciç kultur´ hedonistycznà. Kapita∏ Êwiatowych korporacji, rozwijajàc nieokie∏znany konsumizm, zawzi´cie nakr´ca swój interes, nabija kas´. Eksperci w tej dziedzinie relatywizujà podstawowe wartoÊci polskiej kultury, jak: – wiara i wiernoÊç; – prawda i prawdomównoÊç; – uczciwoÊç; – wolnoÊç i odpowiedzialnoÊç; – to˝samoÊç naszej naturalnej wspólnoty – narodu; – to˝samoÊç ma∏˝eƒstwa i rodziny… … by na koniec relatywizowaç wartoÊç samego ludzkiego ˝ycia. Wmawia si´ nam, ˝e najwy˝sze wartoÊci – to pieniàdz, to spe∏nienie swoich zachcianek bez uwagi na wyrzàdzane wokó∏ krzywdy, ˝e najwy˝szà wartoÊcià jest seks. Twórcy tej pseudo-kultury starajà si´ nas przekonaç, ˝e jeÊli ka˝dy b´dzie tak ˝y∏, jak proponujà, nastanie era powszechnej szcz´ÊliwoÊci. 20 A co ze Szwajcarià? Na ile si´ orientuj´, Szwajcaria nie prze˝ywa∏a tak mocnej indoktrynacji. I dzisiaj mog´ z radoÊcià dodaç, ˝e moi Rodacy mieszkajàcy w Szwajcarii sà ju˝ uodpornieni na tamtà, lansowanà w Kraju pseudo-kultur´ hedonizmu, która pozostawia w ludziach pustk´ i rozczarowanie. Wi´c dzisiaj, gdy Êwi´tujemy niedziel´ Gaudete – niedziel´, której liturgia zaczyna si´ od s∏ów Radujcie si´ i weselcie, bo Pan jest ju˝ blisko, alleluja! – gratuluj´, ˝e oto nie jesteÊcie jak trzcina chwiejàca si´ na wietrze. Nie dajecie si´ otumaniç mocno sponsorowanym programom tv, programom radiowym, portalom internetowym i z∏ej prasie. Czytamy w helleƒskim eposie Homera, ˝e p∏ynàc okr´tem w pobli˝u Wyspy Syren us∏ysza∏ ich cudownà pieʃ… Na g∏os owej pieÊni wielu marynarzy opuszcza∏o okr´t. Rzuca∏o si´ w spienione fale, byle si´ dostaç na Wysp´ Syren. I wszyscy po kolei gin´li. A Odyseusz znalaz∏ sposób na to, by przetrzymaç zwodniczy Êpiew Syren. Kaza∏ si´ przywiàzaç do masztu i mimo urzekajàcego Êpiewu Syren z okr´tu nie wyskoczy∏. A ju˝-ju˝ chcia∏… Odyseusz ocala∏. A Syreny? Syreny (z braku ˝eru) zamilk∏y, wyzdycha∏y. Masztem, który pozwala Wam w Szwajcarii przetrzymaç i pokonaç zwod- WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) nicze Syreny naszych czasów (kuszàce pieÊni tak wielu mass mediów!), masztem, który pozwala Wam dalej p∏ynàç bezpiecznie na statku chrzeÊcijaƒskiej kultury, jest wspólnota naszego KoÊcio∏a. Do pi´knych cech wspólnoty KoÊcio∏a katolickiego – tych polskich – dodajecie cenne walory Szwajcarów (chcia∏oby si´ ka˝dy pisaç wielkim „P”): – poczucie wspólnoty gminy i kantonu; – punktualnoÊç; – porzàdek; – planowanie; – precyzyjnoÊç. Przecie˝ si´ nie myl´! Moc s∏owa Ewangelii RównoczeÊnie wypada nam zauwa˝yç, ˝e Szwajcaria jest krajem, w którym mocno si´ rozwin´∏a reformacja. Przed czterystu laty w znacznym stopniu zosta∏o tutaj zniszczone chrzeÊcijaƒskie ˝ycie sakramentalne, bo w reformowanych wspólnotach eklezjalnych zaginà∏ sakrament kap∏aƒstwa. Ale równoczeÊnie sta∏a si´ rzecz pi´kna i godna naÊladowania. Szwajcarscy chrzeÊcijanie bardziej ni˝ chrzeÊcijanie w Polsce przywarli do Biblii. I jakkolwiek skutki tego przywarcia do Biblii by∏y rozmaite (przy braku jej wyjaÊniania przez Urzàd Nauczycielski KoÊcio∏a katolickiego), nie mo˝na zaprzeczyç, ˝e pobo˝ni Szwajcarzy mogà dla nas byç przyk∏adem w zakresie osobistej, codziennej lektury 473 1/27/11 7:46 AM Page 21 Pisma Âwi´tego. Mo˝e i to w∏aÊnie dobro tak˝e przejmiemy? Przygotowa∏em specjalnie dla Was, dla Polaków zamieszka∏ych w Szwajcarii, dwie ksià˝eczki: Jak czytaç Pismo Âwi´te oraz Cztery Âwi´te Znaki. Marz´ o tym, by ka˝dy uczestnik tegorocznych rekolekcji adwentowych do Âwiàt przeczyta∏ te w∏aÊnie dwie ksià˝eczki. Jakie jest ich przes∏anie? Codzienna „lectio divina” PoÊród codziennych zagro˝eƒ zewn´trznych i wewn´trznych uznaç donios∏oÊç dzia∏ania codziennie odczytywanego s∏owa Ewangelii. Trzeba nam ka˝dego dnia czytaç Pismo Âwi´te, bo ka˝dego dnia trzeba nam witalnej wi´zi z Bogiem. Warto upatrzyç sobie dogodne miejsce, w którym nic cz∏owiekowi nie przeszkadza. I prosiç: Bo˝e, wejrzyj ku wspomo˝eniu memu! ZeÊlij z nieba Twojà màdroÊç, zeÊlij Jà od tronu swej chwa∏y, aby przy mnie b´dàc, pracowa∏a ze mnà – i ˝ebym pozna∏, co Tobie jest mi∏e (Psalm 70 i Ksi´ga MàdroÊci 10). Nast´pnie czytaç bez poÊpiechu, z zastanowieniem. To, co nie zwróci∏o naszej uwagi – pominàç. Zatrzymywaç si´ przy tym, co rozumiemy. Przylgnàç do s∏owa, które musn´∏o któràÊ ze strun naszego wn´trza. Trzeba, by takie czytanie nale˝a∏o do ˝elaznego programu chrzeÊcijaƒskiego dnia. W tej dziedzinie wypada podjàç jasnà, jednoznacznà decyzj´. Ta sta∏oÊç, ta codziennoÊç lektury Pisma Âwi´tego ma znaczenie decydujàce. Nie chodzi natomiast o czytanie d∏ugie. Mo˝e to byç tylko 5 minut (!) dziennie. Ile mo˝emy. Ale potem ju˝ si´ tego ustalonego czasu trzeba trzymaç. Duch zwodziciel stale namawia, ˝eby zaplanowane czytanie nieco skróciç, po czym – ˝eby je w ogóle zaniechaç. Wiedzàc o tym, Szwajcar robi przeciwnie: spokojnie k∏adzie sobie ko∏o Biblii zegarek i za ka˝dym razem do planowanego czasu dodaje jednà, ma∏à minutk´. Ten drobny akt oddala wszelkie zakusy zwodziciela i mocno wià˝e z Bogiem. Podczas czytania Pisma Âwi´tego Bóg sk∏ada swoje s∏owo w sercu swego przyjaciela, sieje jak ziarno na roli. Zrazu si´ wydaje, ˝e zgin´∏o. Jednak z czasem wzroÊnie. Sam nie b´dziesz wiedzia∏ jak (Mk 4,26-32). Obok ró˝norodnoÊci k∏´biàcych si´ w g∏owie ma∏o wa˝nych myÊli, pojawià si´ myÊli inne: spokojne, u∏adzone, nape∏niajàce radoÊcià i pewnoÊcià Boga. B´dziesz mia∏ Êwiadectwo Boga w sobie (1 J 5,10). Zanurzenie we wspólnocie KoÊcio∏a Prosz´ jednak pozwoliç, ˝e w tym miejscu dodam wa˝ne pouczenie naszego papie˝a Benedykta XVI. Przed dwoma laty (12 IX 2008), w paryskim Kolegium Êw. Bernarda tak oto mówi∏ do ludzi Êwiata nauki: Pismo Âwi´te potrzebuje interpretacji oraz potrzebuje wspólnoty, w której si´ kszta∏towa∏o i która nim dzisiaj ˝yje. Tylko w niej – we wspólnocie KoÊcio∏a – Pismo Âwi´te objawia swà jednoÊç i swój w∏aÊciwy sens. Co w minionych wiekach by∏o podstawà kultury Europy – poszukiwanie Boga i gotowoÊç, by Go s∏uchaç – równie˝ dzisiaj pozostaje fundamentem ka˝dej prawdziwej kultury. Dopowiedzmy wi´c i my: – Gdy misterium odczytywania s∏ów Biblii dokonuje si´ równolegle ze sprawowaniem siedmiu Êwi´tych sakramentów KoÊcio∏a, mo˝emy prowadziç ˝ycie coraz bardziej odpowiadajàce kulturze nieba, ˝ycie o charakterze trynitarnym. To ˝ycie cechuje oddawanie si´ sobie nawzajem Osób Boga, oddawanie si´ Osób Boga osobom ludzkim i oddawanie si´ osób ludzkich Osobom Boga, oddawanie si´ sobie nawzajem osób ludzi innym osobom ludzi. Dokonuje si´ dzie∏o naszego wzrastania do Nieba (Mt 6,10; 28,19-20). PoÊród ró˝norodnych zagro˝eƒ, S∏owo ˚ycia (Flp 2,16) codziennie nas prowadzi do takiego ˝ycia, które przemienia Êwiat (1 J 3,14). Na koniec – jeszcze jedna pochwa∏a i zaproszenie Polska Szko∏a w Zurychu przy Polskiej Misji Katolickiej Zaj´cia odbywajà si´ w salkach przy koÊciele Herz Jesu, Ämtlerstr. 41, 8003 Zurych W Polskiej Szkole w Zurychu prowadzone sà zaj´cia z religii, j´zyka polskiego oraz historii. Zaj´cia z j´zyka polskiego prowadzone sà dla uczniów klas I-III oraz IV i starszych. Zaj´cia z historii prowadzone sà dla uczniów klas IV i starszych. Zapraszamy te˝ bardzo serdecznie do naszej grupy przedszkolnej (3-6 lat). W ramach Szko∏y odbywa si´ przygotowanie dzieci do przyj´cia I Komunii Âwi´tej. Przygotowanie to rozpoczyna si´ w klasie I i trwa 2 lata. Rodziców pragnàcych zapisaç swoje dziecko do naszej Szko∏y prosimy o wype∏nienie formularza znajdujàcego si´ na stronie internetowej OÊrodka w Zurychu www. polskamisja.ch Drogie siostry, drodzy bracia. Robicie dziesiàtki kilometrów, by w niedziel´ znaleêç si´ tutaj, na polskiej Mszy Êw. w Bazylei. Jestem pe∏en podziwu dla Waszego zdecydowania w zakresie inwestowania w rodzinne ˝ycie religijne. Wi´c na koniec oÊmielam si´ powiedzieç z uÊmiechem – ale przecie˝ i powa˝nie! – prosz´ uwa˝aç ten swój wysi∏ek za doskona∏à zapraw´ do tego, by za którymÊ razem przymno˝yç kilometrów i przyjechaç do nas, na Âlàsk Opolski, do Biskupowa. Z autostrady, za Wroc∏awiem, skr´ca si´ na Nys´ – i po chwili jest si´ poÊród braci czekajàcych na Was z otwartymi ramionami. Zapraszamy. Alleluja. Amen. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 21 473 1/27/11 7:46 AM Page 22 Âwi´ty Miko∏aj w OÊrodkach PMK Âwi´ty Miko∏aj odwiedzi∏ Marly Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏ tak˝e o polskich dzieciach w Bazylei Âwi´ty Miko∏aj odwiedzi∏ Marly... wi´c chyba jesteÊmy grzeczni? Srebrna ga∏àzka, kilka ziemnych orzeszków, mandarynka i tabliczka mlecznej czekolady – taki upominek od Êw. Miko∏aja pami´ta wielu doros∏ych. Wychowa∏am si´ w tradycji, kiedy ma∏a paczuszka lub chocia˝ (w ci´˝kich czasach) pierniczek z widniejàcym na nim papierowym Miko∏ajem, którego trudno by∏o odkleiç przed zjedzeniem, sprawia∏y wiele radoÊci, a teraz moc wspomnieƒ. Dzisiaj nasze dzieci mogà prze˝ywaç kontynuacj´ 22 tego pi´knego obyczaju przy Polskiej Misji Katolickiej. W Marly Âwi´ty Miko∏aj goÊci∏ 5 grudnia dzi´ki ksi´dzu Karolowi zaproszonemu przez ks. Kaweckiego. Nad porzàdkiem przebiegu tego przyj´cia czuwa∏a pani Jola. Tradycyjne rozdanie paczek poprzedzi∏a niedzielna Msza Âwi´ta. Oko∏o dwadzieÊcioro dzieci w ró˝nym wieku mia∏o okazj´ dostaç upominek od brodatego Âwi´tego. Cz´Êç artystyczna mia∏a miejsce zaraz potem, gdy˝ ka˝de z naszych grzecznych dzieci w ramach podzi´kowania przygotowa∏o jakàÊ prezentacj´. MieliÊmy okazj´ us∏yszeç utwory wykonane na skrzypcach, pianinie jak równie˝ wiersze. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Kochany Âwi´ty Miko∏aju Latasz od kraju do kraju Odwiedzasz liczne rodziny Przepychasz si´ przez kominy Ci´˝kie to twoje pracowanie Niewielkie za to podzi´kowanie Ja dziÊ w imieniu wszystkich na tym Êwiecie dzieci Za ka˝dy prezent co od ciebie przyleci Za ka˝dy podarunek Sk∏adam na twój zmarzni´ty policzek Polskiego dziecka poca∏unek. Po zakoƒczeniu uroczystoÊci wszyscy udali si´ na pocz´stunek przygotowany przez mamy. Przyjemnie jest spotykaç si´ w naszym gronie w tak mi∏ej atmosferze. Wielkie podzi´kowania dla organizatorów i oczywiÊcie dla Miko∏aja za to, ˝e chcia∏ nas odwiedziç. Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏ tak˝e o polskich dzieciach w Bazylei... Dzieƒ 6 grudnia to w kalendarzu liturgicznym KoÊcio∏a katolickiego wspomnienie Êw. Miko∏aja biskupa, a dla naszych dzieci jeden z niewielu dni, na który czekajà ca∏y rok. I choç dziÊ, w dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu, osoba Êw. Miko∏aja kojarzona jest raczej z postacià jowialnego staruszka z czerwonym nosem, powo˝àcego zaprz´giem ciàgni´tym przez renifery, wielu z nas z pewnoÊcià pami´ta, kim tak naprawd´ by∏ Êw. Miko∏aj. Wed∏ug podaƒ Miko∏aj po bogatych rodzicach otrzyma∏ w spadku znaczny majàtek, którym ch´tnie dzieli∏ si´ z ubogimi. Wyró˝nia∏ si´ pobo˝noÊcià i mi∏osierdziem, dlatego mieszkaƒcy Miry wybrali go na swojego biskupa. Znana jest historia o trzech niesprawiedliwie uwi´zionych oficerach uwolnionych za jego wstawiennictwem; opowieÊç o trzech ubogich pannach wydanych za mà˝ dzi´ki posagom, których Âwi´ty dyskretnie im dostarczy∏; o trzech m∏odzieƒcach uratowanych przez niego od wyroku Êmierci i o ˝eglarzach wybawionych z katastrofy morskiej. Âwi´ty Miko∏aj wskrzesi∏ te˝ trzech m∏odzieƒców zabitych za nieuregulowanie rachunku za nocleg w gospodzie. Po ˝yciu gorliwym i pe∏nym dobrych czynów zmar∏ w po∏owie IV wieku, spontanicznie czczony przez wiernych. Gdy Mir´ opanowali Arabowie, kupcom w∏oskim uda∏o si´ zabraç jego relikwie i przewieêç do Bari w po∏udniowych W∏oszech, gdzie spoczywajà do dziÊ. 473 1/27/11 7:46 AM Page 23 Âw. Miko∏aj móg∏by byç uwa˝any przez niektórych za pewien prze˝ytek, coÊ, co w dzisiejszym Êwiecie w ogóle nie powinno mieç miejsca. Móg∏by byç… ale nie jest. Jego postaç towarzyszy nam przez ca∏e ˝ycie i ilekroç obdarowujemy w ten dzieƒ nasze dzieci, w duchu wspominamy tak˝e nasze prezenty, które otrzymaliÊmy w dzieciƒstwie. Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏ tak˝e o polskich dzieciach w Bazylei. Zjawi∏ si´ punktualnie, niosàc ze sobà worek pe∏en prezentów. Nikt tego dnia nie pozosta∏ z pustymi r´kami, a najm∏odsi przeÊcigali si´ w rozpakowywaniu i prezentowaniu swoich podarków. Jeszcze raz na naszych oczach sprawdzi∏y si´ s∏owa zapisane na kartach Dziejów Apostolskich: „Wi´cej szcz´Êcia jest w dawaniu ani˝eli w braniu” (Dz. 20,35). Marcin Maj Miko∏aj we Wspólnocie Genewskiej Miko∏aj we Wspólnocie Genewskiej W ostatnim dniu rekolekcji adwentowych, 5 grudnia, po uroczystym b∏ogos∏awieƒstwie uczestnicy wzi´li udzia∏ w spotkaniu z goÊciem specjalnym – wspólnot´ genewskà odwiedzi∏ Êw. Miko∏aj! Wszystkie zgromadzone dzieci zadeklarowa∏y, ˝e pe∏ni∏y dobre uczynki, w zamian za co otrzyma∏y drobne upominki. Âwi´ty Miko∏aj w Zurychu Âwi´ty Miko∏aj – biskup z Miry (ok. 270 – 346 r.) nie tylko dzieli∏ si´ z potrzebujàcymi, ale zas∏ynà∏ tak˝e jako gorliwy pasterz, a dobro i cuda, które czyni∏, przysparza∏y mu jeszcze wi´kszej chwa∏y. Âw. Miko∏aj to postaç szczególnie ukochana i wyczekiwana przez wszystkie dzieci. Czy znajdzie si´ wÊród nas ktoÊ, kto nie marzy∏ o spotkaniu ze Âwi´tym Miko∏aju, nie wyglàda∏ go z ut´sknieniem i nie cieszy∏ si´ z otrzymanych prezentów? Wyczekiwany goÊç w Zurychu zosta∏ przywitany przez ksi´dza Artura i szybko zabra∏ si´ do pracy, gdy˝ oczekiwa∏o go ponad 110 dzieci z Polskiej Misji Katolickiej. Wzruszenie, radoÊç oraz ciekawe pytania do Miko∏aja towarzyszy∏y dzieciom przy odbieraniu prezentów. Po tym radosnym wydarzeniu nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uczyç si´ od tego Âwi´tego dzielenia si´ z innymi na co dzieƒ, a dzieciom czekaç na spotkanie w nast´pnym roku... Ma∏gorzata Milczuk Fot. Micha∏ Wyczu∏kowski Âwi´ty Miko∏aj w Zurychu Âwi´ty Miko∏aj w Zug WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 23 473 1/27/11 7:46 AM Page 24 W naszym przyk∏adzie, zak∏adajàc, ˝e w tej chwili rzeczywiÊcie grzmi w Krakowie, mo˝e doskonale si´ zdarzyç, ˝e jeden cz∏owiek, np. Jan, wie, ze tak jest, a inny, np. Karol, nie wie i sàdzi nawet, ˝e nie grzmi teraz w Krakowie. Wówczas Jan wie, ˝e odnoÊne zdanie – „grzmi teraz w Krakowie” – jest prawdziwe, a Karol tego nie wie. Ich wiedza jest wi´c, jak powiedziano, zale˝na od tego, czyjà jest wiedzà: inaczej mówiàc, jest wzgl´dna. Ale prawdziwoÊç czy fa∏szywoÊç tego zdania nie jest od tego zale˝na. Nawet gdyby nikt nie wiedzia∏, ˝e grzmi teraz w Krakowie, to gdyby tak rzeczywiÊcie by∏o, nasze zdanie by∏oby bezwzgl´dnie prawdziwe, niezale˝nie od tego, co Jan i Karol o nim Twierdzenie, ˝e ka˝da prawda jest wzgl´dna, tak jak mówienie o „mojej prawdzie” itp. jest zabobonem. W rzeczywistoÊci ˝adna prawda nie jest wzgl´dna, a mowa o „mojej” prawdzie jest be∏kotem. Mówimy bowiem, ˝e dane zdanie jest prawdziwe dok∏adnie wtedy, kiedy to, co ono znaczy, jest tak, jak ono znaczy. Np. zdanie „grzmi teraz w Krakowie” posiada prawd´, jest prawdziwe, dok∏adnie o tyle, o ile w Krakowie rzeczywiÊcie teraz grzmi. Jest prawdziwe wzgl´dnie fa∏szywe ca∏kiem niezale˝nie od tego, co ja albo ktokolwiek inny o owym grzmocie w Krakowie wie i sàdzi. Do tej samej „wzgl´dnoÊci” dadzà si´ sprowadziç inne rzekome poj´cia prawdy, np. poj´cie pragmatyczne, dialektyczne i tym podobne. Wszystkie te zabobony powo∏ujà si´ na pewne trudnoÊci techniczne w zasadzie jednak wynikajà ze sceptycznej postawy cz∏owieka, który wàtpi w mo˝liwoÊç poznania czegokolwiek. Owe trudnoÊci techniczne sà pozorne. Na przyk∏ad mówi si´, ˝e powiedzenie „grzmi teraz w Krakowie” mo˝e byç prawdziwe dziÊ, ale b´dzie fa∏szywe jutro, kiedy w Krakowie nie b´dzie grzmia∏o. Mówi si´ tak˝e, ˝e np. zdanie „pada” jest prawdziwe we Fryburgu, ale fa∏szywe w Tarnowie, kiedy pada w pierwszym mieÊcie, a s∏oƒce Êwieci w drugim. Ojciec Józef I. M. Bocheƒski OP Prawda wzgl´dna Ten zabobon jest wynikiem pomieszania dwóch ca∏kiem ró˝nych rzeczy, z jednej strony prawdy, z drugiej naszej wiedzy o tej prawdzie. Jest bowiem tak, ˝e ludzka wiedza o prawdziwoÊci zdaƒ jest zawsze ludzka, to jest zale˝na od ludzkich podmiotów, jest wi´c – w tym s∏owa znaczeniu – zawsze wzgl´dna. Natomiast sama prawda zdania nie ma z tà wiedzà nic wspólnego: zdanie jest prawdziwe albo fa∏szywe ca∏kiem niezale˝nie od tego, czy ktoÊ t´ prawdziwoÊç wzgl´dnie fa∏szywoÊç zna czy nie zna. wiedzà. Nawet takie zdanie jak „liczba gwiazd w drodze mlecznej jest podzielna przez 17”, o których nikt nie wie, czy sà prawdziwe, sà prawdziwe albo fa∏szywe. Mowa o „wzgl´dnej” albo „mojej” prawdzie jest wi´c be∏kotem w Êcis∏ym tego s∏owa znaczeniu, podobnie jak be∏kotem jest powiedzenie „Wis∏a p∏ynie wzgl´dnie przez Polsk´”. Aby uniknàç be∏kotu, wydawca tego zabobonu musi przyjàç, ˝e prawdy dost´pnej dla nas nie ma, a wi´c przyjàç stanowisko sceptycyzmu, który jest innym zabobonem. Sà to jednak nieporozumienia: wystarczy wspomniane zdanie uÊciÊliç, powiedzieç np., ˝e przez „teraz” rozumiemy 1. Grudnia 1992 roku, godzin´ 10 i 15 minut wieczorem, aby usunàç owà rzekomà wzgl´dnoÊç. Prawda jest bezwzgl´dna albo jej nie ma. Twierdzenie, ˝e jej nie ma, jest zabobonem. Józef Bocheƒski, Sto zabobonów. Krótki filozoficzny s∏ownik zabobonów. Kraków 1992 r., str. 106-107 Zaproszenie na Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia Przyjació∏ Polskiej Misji Katolickiej w Marly 5 marca 2011 o godz. 11: 00 w Marly G∏ówne punkty obrad: 1. Modlitwa. 2. Ustalenie porzàdku obrad. 3. Przyj´cie rachunków za rok 2010 i sprawozdania Komisji Rewizyjnej oraz bud˝etu na rok 2011. 4. Wolne wnioski. 5. Ewentualna wizyta w siedzibie Misji po dokonanym remoncie (w zale˝noÊci od zaistnia∏ej mo˝liwoÊci). W imieniu Zarzàdu Stowarzyszenia Andrzej Fornalski, prezes 24 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Andrzej Pazera, wiceprezes 473 1/27/11 7:46 AM Page 25 Nagroda Akademii Francuskiej dla profesora Zygmunta Marzysa Z profesorem Zygmuntem Marzysem rozmawia ks. dr Krzysztof Konopka. I Profesor Zygmunt Marzys otrzyma∏ nagrod´ Akademii Francuskiej za wydanie dzie∏a XVII-wiecznego gramatyka francuskiego Claude Favre de Vaugelas, który jako pierwszy skodyfikowa∏ normy j´zyka francuskiego („Claude Favre de Vaugelas, Remarques sur la langue fran˜oise, Edition critique avec introduction et notes par Zygmunt Marzys.”). Profesor Zygmunt Marzys jest emerytowanym profesorem historii j´zyka francuskiego na Uniwersytecie w Neuchâtel, a pracy nad tym wydaniem poÊwi´ci∏ wi´kszoÊç swojej kariery uniwersyteckiej. Kim pan jest, panie profesorze? Jestem synem oficera Wojska Polskiego. Mój ojciec by∏ stacjonowany w pobli˝u zetkni´cia si´ granic polsko-sowieckiej i polsko-rumuƒskiej, czyli na ówczesnym po∏udniowo-wschodnim kraƒcu Polski. W 1939 roku po krótkiej walce z bolszewikami (gdy weszli do Polski) uda∏o mu si´ uciec do Rumuni, skàd dosta∏ si´ do Francji, gdzie zosta∏ wcielony do uformowanego tam wojska polskiego i wys∏any na front do Alzacji. Stamtàd uda∏o mu si´ przedostaç do Szwajcarii, gdzie zosta∏ internowany. Zdarzy∏o mu si´ zamieszkaç u starszej pani, która przed I wojnà Êwiatowà by∏a guwernantkà w bogatej polskiej rodzinie i zachowa∏a sentyment dla Polaków. Poniewa˝ z ca∏ej rodziny sam zosta∏em w Polsce, ta pani w 1947 roku sprowadzi∏a mnie do Szwajcarii. Jak widaç, mieszkam tutaj od ponad 60 lat, ale dzieciƒstwo sp´dzi∏em w Polsce, zachowa∏em j´zyk polski i mam cz´ste kontakty z ojczyznà. Natomiast ju˝ matur´ zda∏em w Szwajcarii. W Neuchâtel skoƒczy∏em studia i w∏aÊciwie ca∏a moja kariera naukowa odby∏a si´ tutaj. Nie potrafi∏bym wyk∏adaç po polsku, poniewa˝ nie znam polskiej terminologii naukowej. Przeszed∏em na emerytur´ w 1993 roku, czyli ju˝ sporo lat temu (dwa lata wczeÊniej ni˝ wymagany koniec dzia∏alnoÊci). Potem troch´ próbowa∏em wyk∏adaç w Polsce, ale zasadniczo poÊwi´ci∏em si´ przez wiele lat pracy naukowej w Szwajcarii. I tak po wielu latach wysz∏a ta ksià˝ka, wydanie krytyczne XVII-wiecznego gramatyka, bardzo wa˝nego w ca∏ej historii j´zyka francuskiego. Trzeba zaznaczyç, ˝e by∏em profesorem historii j´zyka francuskiego. Te ksià˝k´ dokoƒczy∏em szereg lat po przejÊciu na emerytur´, w mi´dzyczasie zajmowa∏em si´ innymi pracami. Ukaza∏a si´ ona w zesz∏ym roku na jesieni, czyli rok temu. I Na czym polega∏a praca pana profesora na uniwersytecie? Mia∏em w∏aÊciwie dwa pó∏etaty, z jednej strony prowadzi∏em zaj´cia z historii j´zyka francuskiego, czyli z ca∏ego rozwoju j´zyka, poczàwszy od ∏aciny, a skoƒczywszy na j´zyku wspó∏czesnym. W pewnym okresie zajà∏em si´ przede wszystkim siedemnastym wiekiem, stàd wydanie tej ksià˝ki. Ale z drugiej strony pracowa WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 25 473 1/27/11 7:46 AM Page 26 ∏em te˝ w redakcji s∏ownika gwar Szwajcarii francuskiej. Przez wiele lat doje˝d˝a∏em do Lozanny, gdzie si´ mieÊci∏a ta redakcja, a nawet troch´ mieszka∏em w Lozannie. S∏ownik gwar Szwajcarii francuskiej to jest du˝e przedsi´wzi´cie (tzn. nie du˝e, jeÊli chodzi o liczebnoÊç ekipy, która nad nim pracuje, ale du˝e, jeÊli chodzi o trwanie w czasie, bo ukazuje si´ on ju˝ od ponad siedemdziesi´ciu lat i jeszcze b´dzie si´ ukazywa∏ przez d∏ugi czas). Takie s∏owniki istniejà we wszystkich cz´Êciach j´zykowych Szwajcarii. Pierwszy by∏ niemiecki, potem francuski, nast´pnie w∏oski i retoromaƒski. One wszystkie sà w trakcie publikacji; niemiecki jest na ukoƒczeniu, francuski mniej wi´cej w po∏owie, a dwa ostatnie sà mniej zaawansowane. I Skàd zainteresowanie osobà Claude Favre de Vaugelas? Pan profesor polskiego pochodzenia i tak wielki wk∏ad do studiów nad rozwojem j´zyka francuskiego. Sta∏o si´ to troch´ przypadkiem. Najpierw trzeba powiedzieç, dlaczego j´zyk francuski i dlaczego kariera uniwersytecka. Bo nie mog∏em robiç nic innego. Moje studia humanistyczne mog∏y prowadziç do tego, abym zosta∏ nauczycielem szkó∏ Êrednich. Ale kiedy koƒczy∏em studia w latach pi´çdziesiàtych, nauczanie Êrednie by∏o dla mnie zamkni´te. Mia∏em w swoim dyplomie dwa j´zyki szwajcarskie, francuski i niemiecki. Tutaj takich ludzi z tymi j´zykami jest dosyç. Zresztà by∏em wtedy cudzoziemcem, to nie by∏y takie ∏atwe czasy, aby dostaç si´ na to stanowisko, w latach szeÊçdziesiàtych by∏o ∏atwiej, bo brakowa∏o nauczycieli. W latach pi´çdziesiàtych jeszcze tak nie by∏o. Mojà jedynà szansà by∏a kariera naukowa, je˝eli ju˝ poszed∏em na humanistyk´. I Jak to si´ sta∏o, ˝e wybra∏ pan kierunek humanistyczny? Po prostu mia∏em zdolnoÊci humanistyczne. Ale przyjechawszy do Szwajcarii trzeba by∏o pomyÊleç o tym, ˝eby zarabiaç na ˝ycie. Najpierw poszed∏em do szko∏y handlowej w Neuchâtel, do dzisiaj istniejàcej i bardzo znanej. Po jej ukoƒczeniu zaczà∏em pracowaç u notariusza na cz´Êç etatu (dalej mieszka∏em u tej pani, wynagradzajàc za mieszkanie i wy˝ywienie). JednoczeÊnie chodzi∏em na kursy francuskiego na uniwersytecie, aby doskonaliç j´zyk. Pewnego razu przyszed∏ do mnie do biura ojciec kolegi ze szko∏y handlowej, który by∏ buchalterem w pewnej firmie i zaproponowa∏ prac´. Par´ dni póêniej przyszed∏ jeden z profesorów, który wyk∏ada∏ dla cudzoziemców na uniwersytecie i zaproponowa∏ przyj´cie na studia. Mia∏em wtedy dwadzieÊcia lat. To by∏a wyjàtkowa chwila, kiedy mog∏em o sobie decydowaç. Mia∏em absolutny wybór. Wybra∏em humanistyk´. Nie po˝a∏owa∏em swego wyboru. To by∏o zgodne z moimi zdolnoÊciami. Zresztà by∏bym kiepskim biznesmenem. Jako humanista wyrobi∏em si´ i dobrze mi posz∏o. Nast´pnie, przypadek czy OpatrznoÊç Bo˝a, która przemawia przez ludzi: skoƒczy∏em studia i nie wiedzia∏em, co dalej. KiedyÊ spotka∏em na uniwersytecie profesora j´zyka i literatury starofrancuskiej. By∏ to cz∏owiek wybitny, którego uwa˝am za swojego mistrza. Zaproponowa∏ prac´ w redakcji s∏ownika gwar Szwajcarii francuskiej. Wówczas nie wiedzia∏em, co to jest. 26 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Po zg∏oszeniu przyj´to mnie na to stanowisko. Wtedy nie pozostawa∏o mi nic innego jak robiç doktorat. Doktorat zrobi∏em z dialektologii, poniewa˝ by∏em dobrze zaznajomiony z tà dziedzinà. Po kilku latach dosta∏em zlecenie na wyk∏ady z historii j´zyka francuskiego. Wi´c trzeba by∏o coÊ dzia∏aç w tej dziedzinie. Zainteresowa∏em si´ wi´c Claude Favre de Vaugelas. Postanowi∏em przygotowaç wydanie krytyczne jego dzie∏a, którego to wydania jeszcze nie by∏o. W latach siedemdziesiàtych zaczà∏em nad tym pracowaç. Ksià˝ka zosta∏a wydana dopiero w 2009 roku. I Pi´kne wydanie. Pozycja ta liczy ponad tysiàc stron. Co jest ciekawego w tej ksià˝ce, co mo˝e zainteresowaç czytelnika „WiadomoÊci”? To nie jest ksià˝ka do czytania. Mo˝na ewentualnie przeczytaç przedmow´. W mojej ksià˝ce mamy dwa poziomy. Pierwszy to jest ca∏a atmosfera pierwszej polowy XVII wieku we Francji. Claude Favre de Vaugelas wyda∏ swoje dzie∏o w 1647 roku. Widzimy tutaj tworzenie si´ Êrodowiska dworskiego, nie tylko tworzenie si´, bo ono ju˝ by∏o, ale wzi´cie absolutnej przewagi niekoniecznie materialnej, bo w du˝ej cz´Êci w∏adz´ obj´li urz´dnicy mianowani przez króla. Arystokracja wówczas traci∏a w∏adz´, ale zyskiwa∏a tym bardziej jako klasa spo∏ecznie i kulturalnie dominujàca. I w ten sposób narzuci∏a swój j´zyk. J´zyk francuski pochodzi od j´zyka dworskiego z wykluczeniem wszelkich innych wariantów tego j´zyka, gwary ch∏opskiej na pewno, ale nawet j´zyka mieszczaƒskiego. Ciekawe, ˝e by∏o to zerwanie z literaturà XVI wieku, zerwanie z tradycjà literackà. Ta klasa tworzy swój j´zyk na w∏asny u˝ytek, a poniewa˝ pisarze sà coraz bardziej zale˝ni od niej, wi´c muszà si´ do niej dostosowaç. Czyli muszà pisaç tak, jak mówià dworzanie, a nie na odwrót. I to jest wymiarem wyjàtkowym, je˝eli chodzi o tworzenie normy j´zykowej, bo zwykle pisarze narzucajà t´ norm´. I zresztà potem tak si´ stanie. We Francji te˝ w XVIII i XIX wieku pisarze b´dà coraz bardziej narzucaç normy. Wi´c to jest, ˝e tak powiem, od szerszej perspektywy. Natomiast perspektywa dydaktyczna, drugi poziom, to jest filologiczne Êcibienie. Tu jest tekst drukowany, taki, jaki zosta∏ wydany w XVII wieku, jest r´kopis autora, znacznie wczeÊniejszy, który nie poszed∏ do druku, bo on to póêniej wszystko przerobi∏ – to jest taki r´kopis, który nawarstwia∏ si´ z roku na rok przez kilkadziesiàt lat. I widaç ró˝nice, widaç ewolucj´ autora; a tu sà moje bardzo szerokie przypisy do ka˝dego s∏owa, do ka˝dego zwrotu. Np. mamy pi´ç linijek tekstu, a ca∏a reszta strony to przypisy. MyÊl´, ˝e w tych przypisach jest wartoÊç naukowa, nawet bardziej ni˝ tam w jakiejÊ syntezie, syntez´ to zawsze mo˝na napisaç na nowo. Natomiast to zostanie. Tego dzie∏a za bardzo nikt nie b´dzie czyta∏. Moich dwóch kolegów to przeczyta∏o przed drukiem. Jestem im wdzi´czny i majà wielkà zas∏ug´. Poza tym mo˝e jedna czy dwie osoby si´ z ksià˝kà zapoznajà i napiszà jej recenzje. To b´dzie si´ otwieraç na którejÊ tam stronie, ˝eby zobaczyç, coÊ skonsultowaç. W tej ksià˝ce jest te˝ obszerny indeks. I Nagroda Akademii Francuskiej, to niewàtpliwie zaszczyt dla pana profesora. Jakie znaczenie ma ona w ˝yciu osobistym? Ta nagroda nazywa si´: „Prix du Rayonnement de la langue et de la littérature fran˜aises”. Akademia Francuska co roku przyznaje oko∏o dwudziestu ró˝nych nagród. Ta nagroda jest na ogó∏ przeznaczona dla cudzoziemców. Z tym, ˝e Francuzi nie rozró˝niajà ludzi, którzy pracujà nad francuskim w krajach j´zyka francuskiego, co jest moim przypadkiem, a osobami, które pracujà 473 1/27/11 7:46 AM Page 27 gdzieÊ indziej. Zwykle o takà nagrod´ stara si´ ktoÊ z cz∏onków Akademii. Jest to oczywiÊcie zaszczyt. Jestem zaproszony na publiczne zebranie Akademii, które odb´dzie si´ 2 grudnia. Ale najbardziej b´d´ sobie ceni∏ recenzje. Jak dotàd ˝adne si´ nie ukaza∏y, bo trzeba naprawd´ du˝ego wysi∏ku, aby to przeczytaç. Gdy uka˝à si´ recenzje i te recenzje b´dà pozytywne to w mojej ÊwiadomoÊci naukowej b´dzie bardzo wa˝ne. I Co jeszcze, oprócz tej nagrody, stanowi powód do dumy w paƒskiej karierze uniwersyteckiej? Powód do radoÊci stanowià przede wszystkim przyjaênie, które zawar∏em na uniwersytecie, z paroma kolegami, a jednoczeÊnie ze studentami. Pami´tam, ˝e podczas mojego po˝egnania na koƒcu roku uniwersyteckiego podczas wystawnego obiadu, gdy ˝egna si´ profesorów, którzy odchodzà, w odpowiedzi na przemówienie kolegi powiedzia∏em, ˝e by∏em ma∏ym profesorem na ma∏ym uniwersytecie, nie czuj´ si´ ˝adnym geniuszem i myÊl´, ˝e po prostu zrobi∏em przyzwoicie swojà robot´. I Wiem, ˝e pan profesor by∏ bardzo aktywnie zaanga˝owany w ˝ycie Polskiej Misji Katolickiej. By∏o to tak przez kilka czy kilkanaÊcie lat, a zacz´∏o si´ w ten sposób, ˝e by∏a fundacja Bocheƒskiego, która nie funkcjonowa∏a. Mnie w pewnym momencie ojciec Bocheƒski wciàgnà∏ do zarzàdu tej fundacji, a ja nic o niej nie wiedzàc, zdenerwowa∏em si´ i napisa∏em do prezesa, który mieszka∏ w Genewie, dzisiaj ju˝ nie˝yjàcego, wówczas starszego ode mnie cz∏owieka, z zapytaniem, co z tà fundacjà. Wtedy prezes zwo∏a∏ zebranie i wybrano mnie nowym prezesem. Trzeba przyznaç, ˝e jak przyszed∏ tutaj ksiàdz Soko∏owski po ksi´dzu Frani (poczàtek lat dziewi´çdziesiàtych) to mu powiedzia∏em: ja ksi´dzu pomog´. By∏em na to przygotowany, t´ fundacj´ trzeba by∏o uporzàdkowaç, by∏o du˝o spraw prawnych i finansowych do za∏atwienia. Obecnie funkcjonuje ona normalnie, wszystko, je˝eli chodzi o prawo jest uporzàdkowane. To by∏a moja g∏ówna dzia∏alnoÊç, która przypada∏a na lata dziewi´çdziesiàte. I Jak si´ panu profesorowi ˝yje obecnie, na emeryturze? Widzi ksiàdz, starzej´ si´, co jest zwiàzane z pewnymi dolegliwoÊciami, ˝yj´ samotnie, poniewa˝ moja ˝ona dawno zmar∏a, a dzieci nie mieliÊmy. Bli˝szej rodziny nie mam; mam kilku siostrzeƒców i bratanków, którzy ˝yjà we Francji i Belgii. Jest to pewna trudnoÊç. Ostatnio si´ przeprowadzi∏em (mieszkam tutaj od dwóch miesi´cy). By∏ to dla mnie du˝y, m´czàcy wysi∏ek, ale jest to dla mnie nowy etap w moim ˝yciu, zapewne ostatni, bo ju˝ skoƒczy∏em 80 lat. I ciesz´ si´, i Bogu dzi´kuj´, ˝e jeszcze tak dobrze si´ trzymam, tzn. nogi funkcjonujà, g∏owa funkcjonuje, sà pewne dolegliwoÊci, ale ogólnie jest dobrze. I prawiam. Przy mojej ostatniej przeprowadzce odnalaz∏em bardzo du˝o dokumentów, wi´c obecnie uzupe∏niam moje zapiski. Czy one kiedyÊ wyjdà drukiem, czy nie, tego nie wiem, to jest raczej tak na wiecznà rzeczy pamiàtk´, a je˝eli to zaciekawi kiedyÊ jakiegoÊ wydawc´ to mo˝e si´ uka˝à. I Czego nale˝y ˝yczyç panu profesorowi? Dobrej Êmierci. OczywiÊcie chcia∏bym jak wszyscy, ˝eby nie za bardzo bola∏o; ale w przeciwieƒstwie do wi´kszoÊci ludzi, którzy uwa˝ajà, ˝e dobra Êmierç to jest Êmierç nieÊwiadoma, ja chcia∏bym umieraç z pe∏nà ÊwiadomoÊcià i – jak si´ mówi tradycyjnie – opatrzony sakramentami KoÊcio∏a, a do tego, jeÊli to mo˝liwe, otoczony bliskimi. A gdyby jeszcze ktoÊ mi nastawi∏ p∏yt´ z motetem Jana Sebastiana Bacha Jesu, meine Freude czyli „Jezu, moja radoÊci”, to – waham si´ z wyra˝eniem tego, ale myÊl´, ˝e by∏bym szcz´Êliwy. Dzi´kuj´ panu profesorowi za rozmow´. Pielgrzymka do Rzymu z okazji Êwi´ta Gwardii Szwajcarskiej, 6 maja 2011 6 maja br. odb´dzie si´ w Watykanie zaprzysi´˝enie nowych cz∏onków Gwardii Szwajcarskiej. WÊród rekrutów jest Jan Eberle z Illnau-Effretikon, zwiàzany z OÊrodkiem duszpasterskim PMK w Winterthur i Zurychu. Z tej okazji Polska Misja Katolicka planuje pielgrzymk´ do Rzymu. Gwardia Szwajcarska – oprócz pe∏nienia funkcji reprezentacyjno-honorowych – od poczàtku swego istnienia stanowi ochron´ osobistà papie˝a i Pa∏acu Apostolskiego. Jan Eberle wyzna∏ w wywiadzie dla gazety „Zürcher Oberland” (wydanie z 13 grudnia 2010 r.) ˝e s∏u˝ba Ojcu Âwi´temu jest dla niego ogromnym zaszczytem. Zaznaczy∏ tak˝e, ˝e wiara powinna odgrywaç wa˝nà rol´ w ˝yciu gwardzisty, poniewa˝ wszystko, z czym Watykan ma do czynienia wià˝e si´ z wiarà. „W ci´˝kich chwilach mog´ czerpaç si∏´ i nadziej´ z relacji z Bogiem” – wyzna∏ Jan Eberle. Zaprzysi´˝enie nowych cz∏onków Gwardii Szwajcarskiej odbywa si´ tradycyjnie co roku w dniu 6 maja dla upami´tnienia dramatycznych wydarzeƒ z 1527 roku, kiedy wojska cesarza Karola V dokona∏y spustoszenia Rzymu. Zgin´∏o wówczas w obronie papie˝a Klemensa VI 147 szwajcarskich gwardzistów. Z pewnoÊcià ma pan profesor plany, zadania, które chcia∏by pan zrealizowaç w przysz∏oÊci? W tej chwili nie bardzo wiem. W zesz∏ym roku skoƒczy∏em t´ ksià˝k´, która by∏a du˝ym zadaniem i co do której nie by∏em pewien, czy jà w ogóle skoƒcz´. A nie chcia∏em zostawiç jej w stanie nieukoƒczonym komuÊ innemu. W ciàgu ostatniego roku tak˝e wykona∏em pewne prace naukowe. Mam jeszcze jedno zadanie. Pisz´ pami´tniki, w∏aÊciwie napisa∏em, ale ciàg∏e jeszcze coÊ po- WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 27 473 1/27/11 7:46 AM Page 28 ks. dr Grzegorz Domaƒski Od starego do nowego Prawa Z cyklu: Êladami Âwi´tego Paw∏a Ca∏e ˝ycie religijne Êw. Paw∏a przed nawróceniem koncentrowa∏o si´ – jak przysta∏o na ˚yda i faryzeusza – na prawie Moj˝eszowym. W przestrzeganiu Prawa upatrywa∏ on najwy˝szy wyraz religijnoÊci i moralnoÊci. Wydarzenie pod Damaszkiem ca∏kowicie odmieni∏o Paw∏a. Z mi∏oÊnika Prawa sta∏ si´ jego krytykiem, z przeÊladowcy KoÊcio∏a – jego mi∏oÊnikiem. Zrozumia∏, ˝e wype∏nianie pobo˝nych uczynków samo z siebie nikomu nie mo˝e zapewniç zbawienia i ˝e by∏ wr´cz niewolnikiem Prawa. To by∏o jego swoiste zniewolenie przez Prawo czy przez jego rozumienie Prawa i s∏u˝by Bogu, a b´dàc zniewolony przeÊladowa∏ w imi´ Prawa. MyÊla∏, ˝e doskonale s∏u˝y Bogu, a tymczasem walczy∏ z Bogiem. By∏ przekonany, ˝e broni to˝samoÊci ówczesnej wspólnoty ludu wybranego, a tymczasem zwalcza∏ manifestacj´ Boga, jakà by∏a wspólnota wierzàcych w Mesjasza i stanowiàca Cia∏o Jezusa Chrystusa. Mo˝na powiedzieç, ˝e sta∏ si´ niewolnikiem ludzkiego pojmowania s∏u˝by Bogu. Dzi´ki objawionej mu Ewangelii sta∏ si´ cz∏owiekiem wolnym. Stan chrzeÊcijaƒskiej wolnoÊci opisuje aposto∏ w liÊcie do Rzymian pe∏nymi entuzjazmu s∏owami: „Któ˝ nas mo˝e od∏àczyç od mi∏oÊci Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy przeÊladowanie, g∏ód czy nagoÊç, niebezpieczeƒstwo czy miecz? Jak to jest napisane: 28 Z powodu Ciebie zabijajà nas przez ca∏y dzieƒ, uwa˝ajà nas za owce przeznaczone na rzeê. Ale we wszystkim tym odnosimy pe∏ne zwyci´stwo dzi´ki Temu, który nas umi∏owa∏” (Rz 8,35). Jako aposto∏ z ca∏à mocà podkreÊla∏ w swym nauczaniu, ˝e przestrzeganie przez chrzeÊcijan przepisów starego Prawa jest nieporozumieniem, ˝e czyni wierzàcego na powrót niewolnikiem. Nauczanie Êw. Paw∏a pod tym wzgl´dem wielokrotnie spotyka∏o si´ ze niezrozumieniem i sprzeciwem nawet w ∏onie samego KoÊcio∏a. Reakcjà na ten sprzeciw sà s∏owa z listu do chrzeÊcijan w Galacji, którzy dali si´ zwieÊç zwolennikom zachowywania starego Prawa: „Nadziwiç si´ nie mog´, ˝e od Tego, który was ∏askà Chrystusa powo∏a∏, tak szybko chcecie przejÊç do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: sà tylko jacyÊ ludzie, którzy siejà wÊród was zam´t i którzy chcieliby przekr´ciç Ewangeli´ Chrystusowà. Ale gdybyÊmy nawet my lub anio∏ z nieba g∏osi∏ wam Ewangeli´ ró˝nà od tej, którà wam g∏osiliÊmy – niech b´dzie przekl´ty!” (Ga 1,6-8). WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) Ci, których wp∏yw Pawe∏ stara si´ zneutralizowaç swoim pismem, to tzw. ˝ydujàcy (gr.: judaizantes). Kim byli i czego nauczali? Odpowiedê na to pytanie wymaga najpierw przypomnienia kilku danych historycznych. Jak d∏ugo Ewangelia g∏oszona by∏a w Êrodowisku ˝ydowskim, tak d∏ugo nie by∏o trudnoÊci. Kiedy jednak ewangelizacja dotar∏a do Êrodowisk pogaƒskich, pojawi∏o si´ pytanie, czy nale˝y wymagaç od kandydatów pochodzàcych z pogaƒstwa, aby przeszli najpierw rodzaj katechumenatu, przygotowania ˝ydowskiego, poddajàc si´ obrzezaniu, czy te˝ raczej nale˝y przyjmowaç ich do wspólnoty chrzeÊcijan bez stawiania tego rodzaju warunków. Inaczej mówiàc, powstawa∏o pytanie, czy nale˝y udzielaç chrztu nieobrzezanym? WÊród chrzeÊcijan pochodzàcych spoÊród ˚ydów wielu by∏o takich, którzy bezwzgl´dnie domagali si´ zachowywania starej tradycji przodków i ˝àdali si´ od wszystkich wierzàcych w Chrystusa zachowywania przepisów Prawa, w tym tak˝e tych dotyczàcych obrzezania. Âw. Pawe∏ by∏ szczególnie wra˝liwy na radykalnà nowoÊç Ewangelii. Jego zdaniem zagadnienie obrzezania jest sprawà przesz∏oÊci, „albowiem w Chrystusie nie ma ju˝ ˚yda ani Greka” (Ga 3,28), zaÊ przypisanie mocy usprawiedliwiajàcej Prawu jest równoznaczne z uznaniem bezskutecznoÊci Êmierci Chrystusa i zniweczeniem Jego dzie∏a zbawienia. Aposto∏ naucza, ˝e êród∏em zbawienia dla ka˝dego cz∏owieka jest Êmierç i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ze strony zaÊ cz∏owieka potrzebne sà wiara, nadzieja i mi∏oÊç, wÊród których Aposto∏ szczególne miejsce przyznaje mi∏oÊci b´dàcej „doskona∏ym wype∏nieniem Prawa” (Rz 13, 10). ChrzeÊcijaƒska mi∏oÊç w nauczaniu Aposto∏a Narodów staje si´ nowym Prawem. Nie ulega wàtpliwoÊci, ˝e najbardziej znanym tekstem Êw. Paw∏a traktujàcym o mi∏oÊci jest Hymn o mi∏oÊci znajdujàcy si´ w 13. rozdziale pierwszego listu do Koryntian. Tekst ten uznawany jest przez wielu za jeden z najpi´kniejszych tekstów biblijnych. Nie przypadkiem Hymn o mi∏oÊci znajduje si´ w liÊcie skierowanym przez Êw. Paw∏a do mieszkaƒców Koryntu, w po- 473 1/27/11 7:46 AM Page 29 czàtkach I wieku wa˝nego centrum portowego i handlowego, przez które przewijali si´ ludzie najró˝niejszych narodowoÊci. Nad miastem górowa∏a Êwiàtynia Afrodyty (greckiej bogini mi∏oÊci), która skupia∏a wiele kobiet oddajàcych si´ nierzàdowi kultycznemu. Pawe∏ chce zaÊ ukazaç mi∏oÊç prawdziwà. Hymn z pierwszego listu do Koryntian ukazuje mi∏oÊç jako wi´kszà od najwspanialszych darów, jakimi cz∏owiek dysponuje, a wÊród których wymienia dar j´zyków (tzw. glossolalia), dar prorokowania, wiedz´ czy znajomoÊç najbardziej ukrytych tajemnic. Mi∏oÊç przewy˝sza wartoÊcià nawet chwalebne i dobre czyny, które znajdujà uznanie w Ewangelii, jak ja∏mu˝na, ofiarnoÊç wyra˝ajàca si´ w gotowoÊci na wydanie cia∏a na spalenie. Po ukazaniu tej pierwszorz´dnej roli mi∏oÊci w ˝yciu chrzeÊcijanina, Êw. Pawe∏ stosuje Êrodek stylistyczny, jakim jest personifikacja, wskazujàc cechy charakteryzujàce prawdziwà mi∏oÊç. WÊród nich wymienia: cierpliwoÊç, która pok∏ada nadziej´ w zwyci´stwie Chrystusa; ∏askawoÊç – która nie boi si´ hojnego dawania siebie; brak zazdroÊci – bo wie, ˝e wszystko jest darem Boga; odrzucenie pogoni za poklaskiem, s∏awà, szukania swego – nawet tego, co si´ nale˝y, ze swoich praw; wolnoÊç od pychy, która ka˝e uwa˝aç si´ za sprawiedliwego; nie jest bezwstydna, a wi´c szanuje ludzkà godnoÊç; nie unosi si´ gniewem nawet wtedy, gdy po ludzku jest on jedynà mo˝liwà reakcjà; nie pami´ta z∏ego, a wi´c zdolna jest przebaczaç i zapominaç doÊwiadczone z∏o; nie cieszy si´ z niesprawiedliwoÊci – bez wzgl´du na to, czy doÊwiadcza jej wróg, czy te˝ przyjaciel; wspó∏weseli si´ z prawdà – nawet wtedy, gdy jest ona trudna; wszystkiemu wierzy – nie szuka na si∏´ ludzkich uzasadnieƒ; we wszystkim pok∏ada nadziej´ – nawet wbrew ludzkiej nadziei wzorem Abrahama; wszystko przetrzyma – w trudnoÊciach szuka mocy p∏ynàcej z Krzy˝a; nigdy nie ustaje – bo pochodzi od Boga. Tak rozumiana mi∏oÊç jest nieustannym wydawaniem siebie, traceniem tego, co wed∏ug ludzkiej sprawiedliwoÊci nam si´ nale˝y, na wzór ogo∏oconego na krzy˝u Chrystusa i w Jego mocy. Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej do Ziemi Świętej 26 maja – 3 czerwca 2011 Przewodnik pielgrzymki: pani dr Barbara Strza∏kowska dr teologii biblijnej UKSW, absolwentka Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie, opiekunka specjalności Turystyka Krajów Biblijnych PROGRAM: 26.05. – czwartek, godz. 5.00 zbiórka na lotnisku w Genewie i odprawa paszportowo-celna; godz. 7.10 – odlot samolotu linii lotniczych easyJet do Tel Awiwu, lądowanie i przejazd do BETLEJEM; obiad; Msza św. w Bazylice Narodzenia Pańskiego; kolacja i nocleg w BETLEJEM. 27.05. – piàtek BETLEJEM – Grota Mleczna i Pole Pasterzy, obiad; AIN KAREM – sanktuarium Narodzenia Jana Chrzciciela i Nawiedzenia NMP; Kneset i Menora – symbol Izraela; kolacja i nocleg. 28.05. – sobota BETLEJEM – NAZARET; CEZAREA NADMORSKA (teren wykopalisk i akwedukt rzymski), HAJFA: sanktuarium „Stella Maris”; NAZARET – obiad, Bazylika Zwiastowania NMP; KANA GALILEJSKA; kolacja i nocleg w Nazarecie lub Tyberiadzie. 29.05 – niedziela TYBERIADA (kościół św. Piotra), rejs statkiem po Jeziorze Galilejskim, KAFARNAUM („Miasto Jezusa”), TABGHA (sanktuarium Rozmnożenia Chleba i kościół Prymatu Piotra), obiad („ryba św. Piotra”); Góra Błogosławieństw; YARDENIT – symboliczne miejsce chrztu Jezusa, kolacja i nocleg w Nazarecie. 30.05. – poniedzia∏ek GÓRA TABOR (Góra Przemienienia Jezusa); podróż do Jerozolimy; JERYCHO, obiad; BETANIA – sanktuarium Wskrzeszenia Łazarza; kolacja i nocleg w Jerozolimie. 31.05. – wtorek JEROZOLIMA: sanktuaria Góry Oliwnej: „Dominus Flevit”, Getsemani (Bazylika i Ogrójec); kościół „Pater Noster”; obiad; kościół św. Anny i Sadzawka Owcza; wspólna Droga Krzyżowa na jerozolimskiej Via Dolorosa, Lithostrotos i Bazylika Grobu Pańskiego, kolacja i nocleg. 1.06. – Êroda JEROZOLIMA – Chrześcijański Syjon: Kościół św. Piotra o Pianiu Koguta („In Gallicantu”), Wieczernik, Bazylika Zaśnięcia NMP; Stare Miasto – Dzielnica Żydowska („Cardo”), Ściana Płaczu; obiad; Muzeum i Miejsce Pamięci Yad Vashem; kolacja i nocleg. 2.06. – czwartek Msza św. w Bazylice Grobu Pańskiego; QUMRAN; MORZE MARTWE; powrót do Jerozolimy, kolacja i nocleg. 3.06. – piàtek: Msza św. i godz. 9.00 wyjazd na lotnisko Ben Guriona w TEL AWIWIE; odprawa paszportowo-celna; godz. 13.00 – odlot samolotu do Genewy, lądowanie i zakończenie pielgrzymki. Koszty: 740 $ + przelot Koszty obejmujà: zakwaterowanie w hotelach, pe∏ne wy˝ywienie, bilety wst´pu, przejazdy autokarem. Zapisy w Sekretariacie Polskiej Misji Katolickiej w Marly E-Mail: [email protected] Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72 W przypadku du˝ego zainteresowania, PMK jest gotowa zorganizowaç drugà grup´ pielgrzymkowà. WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 29 473 1/27/11 7:46 AM Page 30 Kazimierz R. Czekaj Haag Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy Jan Paderewski Kazimierz R. Czekaj Haag. Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy Jan Paderewski. Nowa ksià˝ka z p∏ytà (CD) – czas trwania 77' Dane techniczne: oprawa twarda, zafoliowana, format 160x 240 cm, 304 stron, 149 ilustracji, w wi´kszoÊci kolorowych, w cz´Êci dotàd niepublikowanych. P∏yta CD zawiera wybrane nagrania oryginalne IJP oraz interpretacje utworów Paderewskiego w wykonaniu wybitnych muzyków polskich i zagranicznych z lat 1900-2010. Dystrybutor wydania ksià˝kowo-multimedialnego „Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy Jan Paderewski” – [email protected]; Telefax: 061/301 18 91 Cena: 35 CHF plus 7.90 CHF (Opakowanie i porto) = 42,90 CHF przy wi´kszych iloÊciach (ponad 5 kompletów) cena ∏àczna 34.50 CHF 150. rocznica urodzin Ignacego Jana Paderewskiego przypadajàca w 2010 by∏a przyczynkiem do og∏oszenia ubieg∏ego roku jako Rokiem Paderewskiego na 35. Konferencji Generalnej UNESCO w Pary˝u. 29 paêdziernika 2010 roku Sejm RP podjà∏ uchwa∏´ w sprawie uczczenia 150. rocznicy urodzin naszego wielkiego polityka, pianisty oraz kompozytora i og∏osi∏ rok 2011 – Rokiem Paderewskiego. Z tej okazji w paêdzierniku 2010 ukaza∏ si´ album „Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy Jan Paderewski” wydany przez Mi´dzynarodowe Towarzystwo Muzyki Polskiej im. Ignacego J. Paderewskiego (MT-P) oraz die Internationale Vereinigung-Paderewski zur Förderung der polnischen Musik (Die IV-P z FPM- Basel). Wyborem tekstów, projektem ok∏adki oraz doborem ilustracji zajà∏ si´ Kazimierz R. Czekaj Haag – za∏o˝yciel i fundator obu Towarzystw oraz prezes honorowy MT-P. Prezentowana ksià˝ka nie jest powieÊcià biograficznà, ale zbiorem esejów znakomitych historyków (m. in. W∏. Bartoszewskiego, prof. M. M. Drozdowskiego, dr Teresy Bloch, prof. Marka Kwiatkowskiego), a tak˝e muzykologów, pianistów i wokalistów oraz artystów-wykonawców (m. in. Alfreda Cortot, dr honoris causa Marii Fo∏tyn, Józefa Kaƒskiego, dr Ma∏gorzaty Komorowskiej, Jerzego Maksymiuka, Ma∏gorzaty Perkow- skiej-Waszek, Jana Popisa, prof. Reginy Smendzianki, Stanis∏awa Szpinalskiego, Tadeusza Szeligowskiego czy Henryka Sztompki), a tak˝e publicystów muzycznych (Stanis∏awa Dybowskiego i Jana Popisa). Liczne aneksy i skorowidze pomagajà Czytelnikowi szybko odnaleêç fragment ksià˝ki, którym jest zainteresowany. Publikacja zawiera informacje przeznaczone dla tych Czytelników, chcàcych pog∏´biç i usystematyzowaç swojà wiedz´ o Paderewskim. Wersja angielska ksià˝ki pod roboczym tytu∏em A Complete Guide to Paderewski (2011, NeoMedia Warszawa) powinna ukazaç si´ w czerwcu 2011 na 70. rocznic´ Êmierci Artysty. Paderewski by∏ uwa˝any za te˝ niekwestionowanego Króla fortepianu, ale bardziej znany i ceniony jest poza Polskà (zob. artyku∏ Stanis∏awa Dybowskiego Paddymania – ss. 37-49 ksià˝ki) ni˝ w kraju. Mam nadziej´, ˝e lektura nowo wydanej ksià˝ki, zarówno tej w j´zyku polskim, jak i w wersji uaktualnionej – w mutacji angielskoj´zycznej – choç cz´Êciowo przywróci zas∏ugi twórcy Symfonii h-moll „Polonia”, opery „Manru”, koncertu fortepianowego a-moll, Sonaty fortepianowej es-moll op. 21 czy skrzypcowej a-moll moll op. 13 dla muzyki polskiej, a sam Paderewski znajdzie trwa∏e i poczesne miejsce w panteonie wielkich Polaków. W zwiàzku z 29. rocznicà tragicznych wydarzeƒ w kopalni „Wujek”, ośrodki polonijne w kantonie Valais: Sion, Charrat oraz Visp gorąco zapraszają wszystkich zainteresowanych na spotkanie poświęcone upamiętnieniu i uczczeniu tych tragicznych wydarzeń – 6 lutego 2011 o godz. 16.30 w Paulusheim – Visp (Paulusheimstrasse 3). Po projekcji organizatorzy zapraszają na spotkanie i dyskusję z uczestnikiem tych wydarzeń księdzem prałatem doktorem Henrykiem Bolczykiem. Program spotkania: 16.30 – Msza Święta (celebrowana przez kapłanów Henryka Bolczyka i Jana Andresa) 17.30 – Projekcja filmu „Śmierć jak kromka chleba”, reż. Kazimierz Kutz (ok. 2 godz.) 19.30 – dyskusja prowadzona przez księdza prałata Henryka Bolczyka; wspólna modlitwa w intencji ofiar kopalni „Wujek”. Andrzej Leszczyński, Visp. Spotkanie z okazji rocznicy wydarzeƒ w kopalni „Wujek” Visp, 6 lutego 2011 30 WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 473 1/27/11 7:46 AM Page 31 Og∏oszenia T¸UMACZENIA na j´zyk niemiecki oferuje t∏umacz przysi´g∏y mgr Roman Ming Holbeinstrasse 77 a * 4051 Basel Tel. 061/281 50 61 * Fax 061/281 50 62 E-Mail: [email protected] Biuro Reklamy „WiadomoÊci PMK” Grupa PK Sp. z o.o. 04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43 tel. 22 810-21-99, 610-71-90 fax 22 810-21-98 Osoba kontaktowa: Katarzyna Windorpska, tel. 0-608 362 137 [email protected] T¸UMACZENIA J´zyki: niemiecki, francuski, polski, ukraiƒski, rosyjski Solistrasse 9 CH-8180 Bulach Natel 076 380 68 54 Tel. 044 860 17 88 Fax. 044 860 17 89 E-mail: [email protected] www.eet.ch Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser Redaktor naczelny: ks. dr S∏awomir Kawecki POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII Zespó∏ redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), Gra˝yna Górzna, Teresa Osmecka, Anna Szarzyƒska-Muller, Katarzyna Zi´ba, ks. Artur Czàstkiewicz, ks. Grzegorz Piotrowski Sk∏ad komputerowy: studio lampaa® Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mail: [email protected] Pismo dofinansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w Warszawie ze Êrodków Kancelarii Senatu RP – www.swp.org.pl Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materia∏ów nie zamówionych. Za treÊç og∏oszeƒ odpowiada og∏aszajàcy. Abonament: dobrowolna ofiara www.polskamisja.ch WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011) 31 473 1/27/11 7:47 AM Page 32 Przychodzimy do Ciebie, ludzie s∏abej wiary, AbyÊ nas umocni∏ przyk∏adem swego ˝ycia I oswobodzi∏ od niepokoju O dzieƒ i rok nast´pny. Twój to wiek dwudziesty Zas∏ynà∏ nazwiskami pot´˝nych tyranów I obróceniem w nicoÊç ich drapie˝nych paƒstw. ˚e tak b´dzie, wiedzia∏eÊ. Uczy∏eÊ nadziei: Bo tylko Chrystus jest panem historii. Cudzoziemcy nie zgadli, skàd ukryta si∏a U kleryka z Wadowic, Modlitwa, proroctwo Poetów nie uznanych przez post´p i pieniàdz, Choç królom byli równi, czeka∏y na Ciebie, AbyÊ za nich oznajmi∏ urbi et orbi, ˚e dzieje nie sà zam´t, ale ∏ad szeroki. Pasterzu nam dany, kiedy odchodzà bogowie! I we mgle nad miastami b∏yszczy Z∏oty Cielec. Bezbronne t∏umy biegnà, sk∏adajà ofiar´ Z w∏asnych dzieci skrzywdzonym ekranom molocha. I l´k w powietrzu, niewymówiony lament: Bo nie dosyç chcieç wierzyç, ˝eby móc uwierzyç. I nagle jakby czysty dêwi´k dzwonu na jutrzni´, Twój znak sprzeciwu podobny do cudu, ˚eby zapytywano: jak˝e to mo˝liwe, ˚e wielbià Ciebie m∏odzi z niewierzàcych krajów, Gromadzà si´ na placach g∏owa przy g∏owie, Czekajàc na nowin´ sprzed lat dwóch tysi´cy, I przypadajà do stóp Namiestnika, Który mi∏oÊcià objà∏ ludzkie plemi´. JesteÊ z nami, i odtàd zawsze b´dziesz z nami. Kiedy odezwà si´ moce chaosu, A posiadacze prawdy zamknà si´ w koÊcio∏ach, I jedynie wàtpiàcy pozostanà wierni, Twój portret w naszym domu co dzieƒ nam przypomni, Co mo˝e jeden cz∏owiek, i jak dzia∏a Êwi´toÊç. Czes∏aw Mi∏osz, Oda na osiemdziesiàte urodziny Jana Paw∏a II, z Tomu „To”, Wydawnictwo Znak, 2000.