Spotkania Op∏atkowe w OŹrodkach PMK

Transkrypt

Spotkania Op∏atkowe w OŹrodkach PMK
473
1/27/11
7:45 AM
Page 1
473
1/27/11
7:46 AM
Page 2
Beatyfikacja S∏ugi Bo˝ego Jana Paw∏a II
Watykan, 1 maja 2011 – Niedziela Mi∏osierdzia Bo˝ego
Papie˝ Benedykt XVI promulgowa∏ dekret Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o autentycznoÊci cudownego uzdrowienia francuskiej zakonnicy, siostry Marie-Simone Pierre Normand, przypisywanego wstawiennictwu Jana Paw∏a II. „Papie˝ swoim autorytetem potwierdzi∏, ˝e wyniki przeprowadzonych badaƒ pozwalajà na uznanie, i˝ cud przypisywany wstawiennictwu Jana Paw∏a II, który doprowadzi∏ do uzdrowienia francuskiej zakonnicy z choroby Parkinsona, rzeczywiÊcie mia∏ miejsce. Cud ten jest potwierdzeniem
przekonania ludu Bo˝ego o Êwi´toÊci Jana Paw∏a II” – powiedzia∏ Radiu Watykaƒskiemu ks. S∏awomir Oder, postulator w procesie beatyfikacyjnym.
Monsignore dr Felix Gmür
nowym biskupem ordynariuszem diecezji Bazylea
W niedziel´, 16 stycznia 2011 roku w koÊciele parafialnym St. Martin w Olten
odby∏y si´ Êwi´cenia biskupie ksi´dza dr. Felix`a Gmüra, biskupa ordynariusza
diecezji Bazylea. G∏ównym konsekratorem by∏ ksiàdz kardyna∏ Kurt Koch, przewodniczàcy Papieskiej Rady ds. Popierania JednoÊci ChrzeÊcijan, by∏y biskup diecezji Bazylea, wspó∏konsekrowali: arcybiskup Robert Zollitsch z Freiburg/Breisgau, przewodniczàcy Konferencji Episkopatu Niemiec oraz biskup Norbert Brunner z Sitten, przewodniczàcy Konferencji Episkopatu Szwajcarii, arcybiskup
Strasburga, Mons. Jean Pierre Grallet OFM, arcybiskup Besan˜on, Mons. André
Jean René Lacrampe, biskupi diecezji Chur, St. Gallen, Lugano, Lozanny-Genewy-Fryburga. Polsk´ reprezentowa∏ ksiàdz biskup Stanis∏aw Budzik z Warszawy,
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, biskup siedlecki Zbigniew
Kiernikowski, rektor Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii ks. dr S∏awomir Kawecki oraz inni ksi´˝a polscy pracujàcy na ziemi helweckiej.
Obok licznie zgromadzonego duchowieƒstwa katolickiego w ceremonii uczestniczyli przedstawiciele KoÊcio∏a katolickiego obrzàdku bizantyjsko-ukraiƒskiego,
KoÊcio∏a serbsko-ortodoksyjnego, KoÊcio∏a ChrzeÊcijaƒskokatolickiego w Szwajcarii oraz Zwiàzku ewangelicko-luteraƒskich KoÊcio∏ów Szwajcarii.
WÊród tysiàca zaproszonych goÊci wymieniç nale˝y panià Micheline Calmy-Rey, Prezydenta Konfederacji Szwajcarii, jak równie˝ przedstawicieli rzàdu dziesi´ciu kantonów koÊcio∏a katolickiego w Szwajcarii. Rzesza wiernych uczestniczy∏a w ceremonii Êwi´ceƒ biskupich na zewnàtrz koÊcio∏a St. Martin oraz w udost´pnionym na t´ okazj´ koÊciele starokatolickim w Olten, w którym za pomocà telebimów transmitowano przebieg uroczystoÊci trwajàcej ponad cztery godziny.
Ksiàdz biskup Felix Gmür przyjà∏ za swojà dewiz´ biskupià s∏owa Aposto∏a Paw∏a
z Listu do Efezjan: „Usi∏ujcie zrozumieç, co jest wolà Pana” (5, 17).
2
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
473
1/27/11
7:46 AM
Page 3
Drodzy Czytelnicy!
Po bardzo trudnym roku 2010 Nowy Rok przyniós∏
nam radosnà wiadomoÊç: 1
maja b´dzie mia∏a miejsce
uroczystoÊç beatyfikacyjna
Jana Paw∏a II. Mass media
na Zachodzie nie poÊwi´ci∏y
tej informacji wiele miejsca.
Trudno. Jest to tym wi´ksze
wyzwanie dla nas wszystkich, aby jak najlepiej przygotowaç si´ do tego wyjàtkowego wydarzenia. Zach´cam
rady duszpasterskie wszystkich oÊrodków, aby ze swymi
kap∏anami przygotowa∏y propozycje przedsi´wzi´ç duszpasterskich zwiàzanych z beatyfikacjà. Chodzi o to, aby ta uroczystoÊç nie by∏a tylko indywidualnym prze˝yciem. Wszystkie
sugestie b´dà przedstawione podczas spotkania przedstawicieli rad duszpasterskich PMK, które b´dzie mia∏o miejsce 26 lutego w historycznej siedzibie naszej Misji w Marly.
W niniejszym numerze „WiadomoÊci” mo˝na przeczytaç
o niezwyk∏ej konferencji poÊwi´conej Matce Teresie z Kalkuty
w 100. rocznic´ jej urodzin. Pragn´ poinformowaç naszych Czytelników, ˝e rozpocz´liÊmy starania, aby podobna konferencja
w ONZ mogla byç poÊwi´cona Janowi Paw∏owi II.
Przewodnim tematem tegorocznego lutego jest Âwiatowy
Dzieƒ Chorego, tradycyjnie obchodzony 11 lutego. Zach´cam
do do zapoznania si´ z przes∏aniem papie˝a Benedykta XVI skierowanym na r´ce ksi´dza arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego,
przewodniczàcego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa S∏u˝by
Zdrowia. Zwracam si´ z goràcà proÊbà i apelem do ka˝dej i ka˝dego z Was o zaanga˝owanie na rzecz pomocy osobom chorym. Nie
mo˝na pozwoliç na to, by cz∏owiek stary i chory pozosta∏ sam.
Ka˝dy kap∏an zwiàzany z naszà Misjà jest gotowy odwiedzaç osoby, które nie mogà przybyç o w∏asnych si∏ach do naszych oÊrodków duszpasterskich. Trzeba tylko zawiadomiç kap∏ana lub sekretariat naszej Misji.
Ciesz´ si´, ˝e w tym numerze uda∏o si´ przygotowaç wywiad
z panem Guido Stöcli, który od 20 lat, wraz z Zakonem Maltaƒskim, organizuje pomoc charytatywnà, która dociera do wielu
krajów, w tym tak˝e do szpitali w Polsce. Jednym z naczelnych zadaƒ naszych „WiadomoÊci” jest rozpowszechnianie dobrych informacji, które wyzwalajà dobrà energi´ i sà zach´tà dla podejmowania nowych inicjatyw. Jest to zadanie nie∏atwe, bowiem ludzie
pokroju pana Guido sà bardzo skromni. Prosimy o informacje
o takich osobach – ich dzia∏alnoÊç dobrze by∏oby zaprezentowaç
na ∏amach „WiadomoÊci”.
18 stycznia w Zurychu mia∏y miejsce uroczystoÊci pogrzebowe Êp. Zenony Helbin-Bossi. Uroczystà Msz´ Âwi´tà koncelebrowa∏o kilkunastu kap∏anów – niektórzy przybyli z daleka,
zaÊ przewodniczy∏ jej i homili´ wyg∏osi∏ ks. bp Krzysztof Zadarko. ObecnoÊç tak wielkiej liczby osób z ca∏ej Szwajcarii by∏a wyrazem wdzi´cznoÊci za wszelkie dobro, które uczyni∏a dla
ludzi (pomoc charytatywna), KoÊcio∏a, a zw∏aszcza OÊrodka
Duszpasterskiego w Zurychu. Ze wzgl´du na d∏ugoletnie zaanga˝owanie Êp. Zenony Bossi w prace Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej przybyli przedstawiciele tej Rady z ró˝nych
krajów Europy. Nie zabrak∏o reprezentantów organizacji zwià-
zanych z PMK, zw∏aszcza Stowarzyszenia Centrum Spotkaƒ
i Modlitwy, którego by∏a wspó∏za∏o˝ycielkà.
Jestem wdzi´czny za pi´kny i fachowo napisany artyku∏ o Êp.
prof. Zbigniewie Plàskowskim w drugà rocznic´ Êmierci. Spotykajàc Profesora, wyczuwaliÊmy, ˝e mamy do czynienia z osobà niezwyk∏à. DziÊ mamy wiedz´ i pewnoÊç, ˝e ten genialny wyk∏adowca z ETH by∏ naprawd´ niezwyk∏y – nie da∏ si´ uwieÊç. Cieszymy
si´, ˝e byli tacy ludzie poÊród nas, tak mocno zaanga˝owani
w duszpasterstwo Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, którzy
mogà byç punktem odniesienia dla m∏odego pokolenia.
Zgodnie z zapowiedzià publikujemy wywiad z panem prof.
Zygmuntem Marzysem z okazji otrzymania znaczàcego wyró˝nienia przyznanego przez Akademi´ Francuskà.
Bardzo du˝o miejsca zajmuje dokumentacja fotograficzna
z ró˝nych uroczystoÊci, a zw∏aszcza spotkaƒ op∏atkowych w oÊrodkach PMK. W tym roku by∏o du˝o wi´cej zaanga˝owania i nowych
pomys∏ów. Tak wiele osób poÊwieci∏o swój czas i nie tylko.
Z g∏´bi serca wszystkim sk∏adam goràce podzi´kowanie. Dzi´ki Waszemu wysi∏kowi tyle dzieci i doros∏ych prze˝y∏o niezapomniane chwile; ufam, ˝e do tych, którzy si´ anga˝ujà, do∏àczà nowe osoby. Na szczególne s∏owa podzi´kowania zas∏ugujà szko∏y
i ogniska polonijne przy PMK, które przygotowa∏y inscenizacje jase∏ek. ˚a∏uj´, ˝e z niektórych OÊrodków otrzymaliÊmy zdj´cia s∏abej rozdzielczoÊci, a wymogi druku sà bezlitosne. Trzeba uradowaç si´ z tego, ˝e coraz wi´cej wagi przyk∏ada si´ do piel´gnowania tradycji Êw. Miko∏aja. Jest to bardzo wa˝ne, zw∏aszcza w kraju
gdzie kult Êwi´tych jest prawie niewidoczny. Coraz wi´cej osób rozumie, ˝e tu nie chodzi o zabaw´ miko∏ajkowà, ale o ukazywanie
aktualnoÊci postawy Êw. Miko∏aja. Nades∏anych materia∏ów z ró˝nych oÊrodków by∏o tak du˝o, ˝e starczy∏oby na trzy numery. Te
materia∏y, które nie stracà na aktualnoÊci postaramy si´ zamieÊciç
w nast´pnym numerze, natomiast bardzo prosz´, aby opisy wraz
ze zdj´ciami z uroczystoÊci czy innych wydarzeƒ zosta∏y zamieszczone na stronach internetowych poszczególnych oÊrodków
duszpasterskich. Sprawozdanie duszpasterskie PMK z braku miejsca uka˝e si´ w nast´pnym numerze „WiadomoÊci”.
Dzi´ki wsparciu Fundacji im. Ojca Bocheƒskiego ju˝ czwarty
rok na ∏amach naszych „WiadomoÊci” publikujemy teksty oraz
myÊli genialnego profesora filozofii i logiki, a tak˝e pierwszego
rektora szwajcarskiej PMK. Idàc za Waszymi sugestiami, b´dziemy staraç si´ publikowaç teksty, które s∏u˝yç b´dà jako pomoc
w bardziej precyzyjnym myÊleniu.
JesteÊmy wdzi´czni ks. doktorowi Grzegorzowi Domaƒskiemu za cykl artyku∏ów o Êw. Pawle. To cenna pomoc, zw∏aszcza dla
tych, którzy wybiorà si´ na pielgrzymk´ Êladami Âwi´tego Paw∏a
po obszarach dzisiejszej Turcji. Pragn´ nadmieniç, ˝e za kilka dni
b´dà znane szczegó∏y tej pielgrzymki, o czym poinformujemy
na stronie internetowej PMK: www.polskamisja.ch
W maju b´dziemy mieli jeszcze jeden powód do radoÊci: otó˝
pan Jan Eberle b´dzie mia∏ przysi´g´ w Gwardii Szwajcarskiej
w Watykanie. Organizujemy wyjazd autokarowy na uroczystoÊci
beatyfikacyjne Jana Paw∏a II, a tak˝e na przysi´g´ Jana w dniu 6
maja. Szczegó∏y sà zamieszczone na stronie internetowej Misji.
W zwiàzku z Dniem ˚ycia Konsekrowanego pragn´ z∏o˝yç
najlepsze ˝yczenia wszystkim siostrom zakonnym, zakonnikom
i osobom konsekrowanym Êwieckim. ˚ycz´, aby realizowanie obranych charyzmatów by∏o êród∏em radoÊci.
Wszystkim, którzy pami´tali o odnowieniu prenumeraty naszego pisma, bardzo dzi´kuj´, a na najbli˝szy czas mówi´
„Szcz´Êç Bo˝e!”.
Ks. dr S∏awomir Kawecki
Redaktor Naczelny „WiadomoÊci”
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
3
473
1/27/11
7:46 AM
Page 4
11 lutego obchodzimy Âwiatowy
Dzieƒ Chorego.
Z tej okazji pragniemy przypomnieç przes∏anie
Benedykta XVI
do uczestników
25. Mi´dzynarodowej Konferencji Papieskiej Rady ds.
S∏u˝by Zdrowia i Duszpasterstwa
Chorych, skierowane na r´ce jej przewodniczàcego, ksi´dza arcybiskupa
Zygmunta Zimowskiego.
W numerze grudniowym „WiadomoÊci” (471-472) publikowaliÊmy relacj´
pana dr. Iwo Gatlika z obrad
w/w Konferencji, która mia∏a miejsce
w Watykanie w dniach 18-19 listopada ubieg∏ego roku.
W trosce o sprawiedliwy i humanitarny
dost´p do opieki zdrowotnej
Czcigodny Brat
ZYGMUNT ZIMOWSKI
Przewodniczàcy Papieskiej
Rady ds. S∏u˝by Zdrowia
i Duszpasterstwa Chorych.
Z radoÊcià kieruj´ serdeczne pozdrowienia do uczestników XXV Mi´dzynarodowej Konferencji, która doskonale wpisuje si´ w obchody 25-lecia istnienia tej dykasterii i jest kolejnà okazjà do dzi´kowania Bogu za to cenne dla apostolatu mi∏osierdzia narz´dzie. Z wdzi´cznoÊcià zwracam si´ do wszystkich, którzy w ró˝nych
sektorach duszpasterstwa s∏u˝by zdrowia
starajà si´ ˝yç owà pos∏ugà mi∏oÊci, która
zajmuje centralne miejsce w misji KoÊcio∏a. WÊród nich z przyjemnoÊcià wspominam kardyna∏ów Fiorenza Angeliniego
i Javiera Lozana Barragana, którzy
na przestrzeni 25 lat kierowali Papieskà
Radà ds. S∏u˝by Zdrowia i Duszpasterstwa
Chorych. Specjalne pozdrowienia kieruj´
do obecnego przewodniczàcego dykasterii,
abpa Zygmunta Zimowskiego, a tak˝e
4
do jej sekretarza, podsekretarza, pracowników i wspó∏pracowników, do prelegentów
i wszystkich obecnych na konferencji.
Wybrany przez Was w tym roku temat:
„Caritas in veritate. O sprawiedliwà i humanitarnà opiek´ zdrowotnà”, jest szczególnie wa˝ny dla wspólnoty chrzeÊcijaƒskiej, w której centralne miejsce zajmuje
troska o istot´ ludzkà, jej nadprzyrodzonà
godnoÊç i niezbywalne prawa. Zdrowie jest
najwi´kszym dobrem ka˝dego cz∏owieka
i spo∏ecznoÊci; nale˝y je promowaç, troszczyç si´ o nie i je chroniç, przeznaczajàc
niezb´dne Êrodki, fundusze i energi´,
z których mog∏oby korzystaç jak najwi´cej
osób. Niestety, wcià˝ jeszcze wiele narodów ma problem z dost´pem do koniecznych zasobów, by zaspokoiç podstawowe
potrzeby, szczególnie w kwestii zdrowia.
Nale˝y na wszystkich poziomach dzia∏aç
z wi´kszym zaanga˝owaniem na rzecz
prawa do zdrowia, przez zapewnienie dost´pu do podstawowej opieki zdrowotnej.
W naszych czasach obserwujemy z jednej
strony nadmiernà trosk´ o zdrowie, która
mo˝e przybraç form´ konsumpcjonizmu
farmakologicznego, medycznego i chirurgicznego, przeradzajàc si´ niemal w kult
cia∏a. Z drugiej zaÊ strony miliony ludzi
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
majà utrudniony dost´p do niezb´dnych
leków i minimum koniecznego do ˝ycia.
Tak˝e w dziedzinie zdrowia, które jest
wspólnym dobrem i integralnà cz´Êcià egzystencji ka˝dego cz∏owieka, wa˝ne jest
wprowadzenie prawdziwej sprawiedliwoÊci
rozdzielczej, która wszystkim, stosownie
do obiektywnych potrzeb, gwarantowa∏aby
odpowiednià opiek´. Âwiat s∏u˝by zdrowia
nie mo˝e zatem uchylaç si´ od przestrzegania zasad moralnych, musi si´ nimi kierowaç, bo w przeciwnym razie stanie si´
nieludzki. Jak zaznaczy∏em w encyklice
Caritas in veritate, nauka spo∏eczna KoÊcio∏a zawsze podkreÊla∏a znaczenie sprawiedliwoÊci rozdzielczej oraz sprawiedliwoÊci spo∏ecznej w ró˝nych dziedzinach
stosunków mi´dzyludzkich (por. 35).
SprawiedliwoÊç krzewi si´, gdy przyjmuje
si´ ˝ycie drugiego cz∏owieka i bierze
za niego odpowiedzialnoÊç, odpowiadajàc
na jego oczekiwania, bo w nim dostrzega
si´ oblicze Syna Bo˝ego, który dla nas sta∏
si´ cz∏owiekiem. Obraz Boga odbity w naszym bliênim nadaje ka˝demu cz∏owiekowi najwy˝szà godnoÊç i w ka˝dym rodzi
wymóg szacunku, troski i pos∏ugi.
Z chrzeÊcijaƒskiego punktu widzenia
zwiàzek mi´dzy sprawiedliwoÊcià a mi∏o-
473
1/27/11
7:46 AM
Page 5
Êcià jest bardzo Êcis∏y. „Mi∏oÊç jest wi´ksza
od sprawiedliwoÊci, poniewa˝ kochaç to
znaczy dawaç, ofiarowaç coÊ mojego drugiemu; ale nie ma nigdy mi∏oÊci bez sprawiedliwoÊci, która nakazuje, by daç drugiemu to, co jest jego, co mu si´ nale˝y
dlatego, ˝e istnieje i dzia∏a (...). Kto kocha
bliêniego, jest przede wszystkim sprawiedliwy wobec innych. SprawiedliwoÊç nie
tylko nie jest obca mi∏oÊci, nie tylko nie
jest drogà alternatywnà albo paralelnà
w stosunku do mi∏oÊci – sprawiedliwoÊç
jest 'nieod∏àcznie zwiàzana z mi∏oÊcià',
wspó∏istniejà. SprawiedliwoÊç jest pierwszà drogà mi∏oÊci” (tam˝e, 6). Na ten temat Êw. Augustyn naucza∏ prostymi i stanowczymi s∏owami: „SprawiedliwoÊç polega na pomocy ubogim” (De Trinitate, XIV, 9: PL 42,1045).
Pochylaç si´ jak mi∏osierny Samarytanin nad cz∏owiekiem zranionym, pozostawionym na skraju drogi to w∏aÊnie znaczy
czyniç t´ „wi´kszà sprawiedliwoÊç”, której
Jezus domaga si´ od swoich uczniów
i którà realizuje w swoim ˝yciu, poniewa˝
wype∏nieniem Prawa jest mi∏oÊç. Wspólnota chrzeÊcijaƒska, podà˝ajàc Êladami
swego Pana, wype∏nia∏a polecenie pójÊcia
w Êwiat, by „nauczaç i uzdrawiaç chorych”, i przez wieki „uwa˝a∏a pos∏ugiwanie
chorym i cierpiàcym za cz´Êç integralnà
swojego pos∏annictwa” (Jan Pawe∏ II, Motu Proprio „Dolentium Hominum”, nr 1),
dajàc Êwiadectwo integralnego zbawienia,
którym jest zdrowie duszy i cia∏a.
Lud Bo˝y, pielgrzymujàcy po kr´tych
drogach historii, ∏àczy swoje wysi∏ki z wysi∏kami wielu ludzi dobrej woli, by nadaç
prawdziwie humanitarne oblicze systemowi ochrony zdrowia. SprawiedliwoÊç w zakresie opieki zdrowotnej powinna znajdowaç si´ wÊród priorytetów rzàdów paƒstw
oraz instytucji mi´dzynarodowych. Niestety, obok pozytywnych i napawajàcych
otuchà osiàgni´ç istniejà poglàdy i sposoby myÊlenia, które w t´ sprawiedliwoÊç godzà. Mam tu na myÊli kwestie zwiàzane
na przyk∏ad z tak zwanym „zdrowiem rozrodczym”, ze stosowaniem technik
sztucznego zap∏odnienia, pociàgajàcych
za sobà niszczenie embrionów, czy z legalizacjà eutanazji. Umi∏owanie sprawiedliwoÊci, ochron´ ˝ycia od pocz´cia do naturalnego kresu, poszanowanie godnoÊci
ka˝dej istoty ludzkiej nale˝y wspieraç i dawaç o nich Êwiadectwo, tak˝e na przekór
panujàcym trendom, bowiem podstawowe
wartoÊci etyczne sà wspólnym dziedzictwem uniwersalnej moralnoÊci i podstawà
demokratycznego wspó∏istnienia.
Potrzebny jest zintegrowany wysi∏ek
wszystkich; potrzebna jest tak˝e – a mo˝e
przede wszystkim – g∏´boka zmiana naszego spojrzenia na te kwestie. Tylko wtedy,
gdy b´dziemy patrzeç na Êwiat oczami
Stwórcy, to znaczy oczami mi∏oÊci, ludzkoÊç nauczy si´ trwaç na ziemi w pokoju
i sprawiedliwoÊci, rozdzielajàc ziemi´ i jej
zasoby sprawiedliwie dla dobra wszystkich
ludzi. Dlatego „mam nadziej´, ˝e zostanie
przyj´ty model rozwoju, u którego podstaw
znajdzie si´ centralne miejsce istoty ludzkiej, promocja i dost´p do dobra wspólnego, odpowiedzialnoÊç, ÊwiadomoÊç, ˝e konieczna jest zmiana stylów ˝ycia, oraz roztropnoÊç – cnota podpowiadajàca, co nale˝y uczyniç dziÊ z myÊlà o tym, co mo˝e
zdarzyç si´ jutro” (Benedykt XVI, Or´dzie
na Âwiatowy Dzieƒ Pokoju 2010, nr 9).
Cierpiàcych braci i siostry zapewniam o mojej bliskoÊci i wzywam
do prze˝ywania choroby jako daru ∏aski
i okazji do rozwoju duchowego oraz dzielenia cierpienia Chrystusa dla dobra Êwiata. Wam zaÊ wszystkim, zaanga˝owanym
w dzia∏alnoÊç w rozleg∏ej dziedzinie s∏u˝by zdrowia, dodaj´ otuchy w Waszej cennej s∏u˝bie. Oddajàc wszystkich pod macierzyƒskà opiek´ Maryi Panny, Salus infirmorum, z serca udzielam b∏ogos∏awieƒstwa apostolskiego, którym obejmuj´ tak˝e Wasze rodziny.
Watykan, 15 listopada 2010 r.
UroczystoÊci jubileuszowe
biskupa Ryszarda Karpiƒskiego
27 grudnia 2010 roku Mszà Âwi´tà w archikatedrze lubelskiej rozpocz´∏y si´ uroczystoÊci 25-lecia Êwi´ceƒ biskupich i 75-lecia urodzin ksi´dza biskupa Ryszarda
Karpiƒskiego, by∏ego delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa
Emigracji Polskiej. W sumie pontyfikalnej uczestniczy∏ przewodniczàcy KEP,
ksiàdz arcybiskup Józef Michalik, homili´ wyg∏osi∏ ks. biskup Antoni Dydycz.
Abp Michalik podzi´kowa∏ jubilatowi za jego pos∏ug´ KoÊcio∏owi, mówi∏ te˝ o trwajàcej kilkadziesiàt lat przyjacielskiej relacji z bp. Karpiƒskim. „S∏u˝y∏ przez te 25 lat KoÊcio∏owi z wielkim oddaniem” – podkreÊli∏ abp Józef Michalik, który zabra∏ g∏os pod koniec
Mszy Êw. Opowiedzia∏ histori´ bliskiej znajomoÊci z Jubilatem, którego cechuje humanizm i poczucie humoru. Mówi∏ o tym, dlaczego bp Karpiƒski nie odwiedza go na imieniny i dlaczego spóênionego biskupa Episkopat wita∏ brawami. Z∏o˝y∏ mu te˝ ˝yczenia,
„aby te ostatnie pos∏ugiwania, ubogacone tak˝e trudnoÊciami, by∏y najwa˝niejsze i najpi´kniejsze w jego ˝yciu”.
Biskup Ryszard Karpiƒski by∏ prefektem w Seminarium Duchownym w Lublinie, prowadzi∏ wyk∏ady biblijne w Instytucie Wy˝szej Kultury Religijnej przy KUL i lektorat j´zyka w∏oskiego na KUL. Pracowa∏ w Rzymie w Papieskiej Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Podró˝ujàcych, gdzie by∏ odpowiedzialny za sektor migracji. Bra∏ udzia∏ w zjazdach mi´dzynarodowych na temat migracji ludnoÊci, wspó∏pracowa∏ m. in. z polskà sekcjà Radia Watykaƒskiego. W Episkopacie Polski pe∏ni∏ funkcj´ delegata ds. Duszpasterstwa
Emigracji Polskiej.
Opracowano na podstawie www.opoka.org.pl
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
5
473
1/27/11
7:46 AM
Page 6
Konferencja w ONZ w Genewie z okazji 100. rocznicy urodzin Matki Teresy z Kalkuty
Ambasadorka godnoÊci ludzkiej
16 grudnia 2010 r. w genewskim Pa∏acu
Narodów oddano ho∏d Matce Teresie z Kalkuty, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla w roku 1979. Konferencja odby∏a si´ z okazji 100.
rocznicy urodzin wielkiej Misjonarki, a patronowa∏ jej Jego Ekscelencja Sergei Ordzhonikidze,
Dyrektor Generalnt Biura ONZ w Genewie.
Organizatorem Konferencji by∏o Sta∏e
Przedstawicielstwo Albanii przy Biurze ONZ
w Genewie przy poparciu Sta∏ego Przedstawicielstwa Stolicy Apostolskiej, Sta∏ych
Przedstawicielstw By∏ej Jugos∏owiaƒskiej Republiki Macedonii, Indii oraz Polski. Ceremonia
rozpocz´∏a si´ o godzinie 18.00 w Sali Wielkiej Pa∏acu Narodów. S∏owo powitania wyg∏osi∏ Dyrektor Generalny Biura ONZ w Genewie
Jego Ekscelencja Sergei Ordzhonikidze.
Z ramienia Stolicy Apostolskiej g∏os zabra∏ Jego Ekscelencja ksiàdz arcybiskup Silvano M. Tomasi, sta∏y obserwator Watykanu
przy genewskiej siedzibie ONZ. Ks. Abp Tomasi podkreÊli∏, ˝e sensem ˝ycia i pozostawionego nam przes∏ania Matki Teresy z Kalkuty by∏a mi∏oÊç bez granic; ˝e w ciemnoÊci
beznadziejnych sytuacji pokazywa∏a mi∏oÊç
jako jedynà drog´, która prowadzi naprzód,
dajàc nadziej´ oraz sens celu przez solidarnoÊç okazywanà w dzia∏aniu.
W dyskusji panelowej przy stole prezydialnym uczestniczyli: J. E. Sjedi Qerimaj, ambasador Albanii, J. E. Achamkulangare Gophinathan, ambasador Indii, J. E. Aziz Polozhani,
ambasador Macedonii, Pierre Le Loarer, przewodniczàcy Komitetu ds. Dzia∏alnoÊci Kultu-
ralnej i dyrektor Biblioteki ONZ oraz Besnik
Mustafaj, znany albaƒski polityk, pisarz i dyplomata, by∏y minister spraw zagranicznych
Republiki Albanii, obecny prezydent Albaƒskiego Forum Sojuszu Cywilizacji (AFALC).
Przypomniano najwa˝niejsze fakty z ˝ycia
Matki Teresy, podkreÊlano jej humanitarnà
dzia∏alnoÊç na rzecz najubo˝szych, najbardziej
pogardzanych ludzi na Êwiecie, jak równie˝ jej
rol´ ambasadora pokoju i ˝ycia bez przemocy.
Przypomniano, ˝e Matka Teresa by∏a laureatkà kilkudziesi´ciu nagród krajowych i mi´dzynarodowych, m. in. najwy˝szych odznaczeƒ
Indii, USA, by∏ego ZSRR i Anglii oraz nagród
pokojowych – im. Jana XXIII (1971), Nobla
(1979) i Orderu UÊmiechu, przyznanego jej
przez mi´dzynarodowà kapitu∏´ na wniosek
dzieci z W∏och i Sycylii (1996). Otrzyma∏a
doktoraty honoris causa prawa (1975) i medycyny (1981), a tak˝e doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagielloƒskiego.
W swoim wystàpieniu ambasador Macedonii podkreÊli∏, ˝e jego kraj na znak szacunku
i mi∏oÊci do „naszej córki”, która sta∏a si´
„matkà Êwiata” wybudowa∏ w Skopje na poczàtku 2009 roku Dom Pami´ci Matki Teresy
100. rocznica urodzin Matki Teresy z Kalkuty – Pa∏ac Narodów, Genewa, 16 grudnia 2010 roku
Poni˝ej zamieszczamy t∏umaczenie tekstu
przemówienia Jego Ekscelencji arcybiskupa
Silvano M. Tomasiego, sta∏ego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy siedzibie ONZ
w Genewie, które wyg∏osi∏ na Konferencji
poÊwi´conej 100. rocznicy urodzin Matki Teresy z Kalkuty.
Sensem ˝ycia i pozostawionego nam przes∏ania Matki Teresy z Kalkuty by∏a mi∏oÊç bez granic.
Sta∏e przedstawicielstwo w Watykanie z radoÊcià
przy∏àczy∏o si´ do szanownych ambasadorów Albanii, Macedonii i Indii, oddajàc ho∏d tej szczególnej kobiecie, która pozostawi∏a po sobie niepowtarzalny Êlad w historii.
Urodzi∏a si´ w Albanii, nazywa∏a si´ Agnese
Gonxhe Bojaxhiu, co oznacza pàczek ró˝y, pi´kny
kwiat, który w tym przypadku otwiera si´, ˝eby obdarzyç ca∏y Êwiat swoim pi´knem.
Obchodzimy 100. rocznic´ urodzin Matki Teresy. Pami´tajàc o dzia∏alnoÊci Matki Teresy, wspominamy jej niezwyk∏e czyny, których dokona∏a
na rzecz biednych, sierot, chorych na AIDS, porzuconych oraz wykorzystywanych kobiet.
„Misjonarki Mi∏oÊci” – religijna wspólnota,
6
którà za∏o˝y∏a, oko∏o pi´ciu tysi´cy kobiet zaanga˝owanych w ponad 130 krajach, to wcià˝ ˝ywe jej
dziedzictwo. Te hojne i kochajàce kobiety kontynuujà dawanie Êwiadectwa szacunku wobec godnoÊci cz∏owieka, wobec osób opuszczonych, zapomnianych i s∏abych. Ukazujà przyk∏ad s∏u˝by oraz
mi∏oÊci, którà uosabia∏a i którà ˝y∏a Matka Teresa.
Niezale˝nie od religii, kultury, narodowoÊci,
statusu socjalnego Matka Teresa widzia∏a wartoÊç
ka˝dego cz∏owieka oraz uczy∏a Êwiat mi∏oÊci do odrzuconych, do najbiedniejszych, do osób pozbawionych Êrodków do ˝ycia, niepe∏nosprawnych i ˝yjàcych na spo∏ecznym marginesie. W ciemnoÊci beznadziejnych sytuacji pokazywa∏a mi∏oÊç jako jedynà
drog´, która prowadzi naprzód, dajàc nadziej´ oraz
sens celu przez solidarnoÊç okazywanà w dzia∏aniu
– w ka˝dej sytuacji, ka˝demu cz∏owiekowi, z wyra˝onà wprost troskà oraz p∏ynàcym z serca wsparciem tu i teraz. Matka Teresa otrzyma∏a wiele nagród i wyrazów uznania, a mianowicie Pokojowà
Nagrod´ Nobla w roku 1979, Prezydencki Medal
Pokoju USA w roku 1985 oraz wiele, wiele innych.
Ale lekcjà jej ˝ycia oraz bezgranicznej wiary jej serca nie by∏o pragnienie s∏awy, lecz doprowadzenie
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
do zmian socjalnych albo szukania zasobów do czynienia dobra. By∏o to spersonalizowane wyra˝enie
mi∏oÊci do najbardziej zaniedbanych i zranionych
osób; mi∏oÊç sta∏a si´ rzeczywistoÊcià poprzez osobisty kontakt oraz z szacunkiem wyra˝onà radoÊç
i zaufanie. Pragnàc s∏u˝yç najbiedniejszym i czyniàc
to, pozostaje po dzieƒ dzisiejszy „ambasadorkà
ludzkiej godnoÊci”.
Wewn´trzna si∏a Jej ludzkiej godnoÊci oraz
bezgranicznej serdecznoÊci ma swoje êród∏o w komunii z Bogiem. Mówi∏a: „Z krwi jestem Albankà,
z obywatelstwa Hinduskà. JeÊli chodzi o mojà religi´, jestem katolickà zakonnicà. Zgodnie z moim
powo∏aniem nale˝´ do Êwiata. Jednak pragnieniem mojego serca jest ca∏kowita przynale˝noÊç
do Jezusa”. Wiara by∏a jej wewn´trznà motywacjà,
motorem, który ponagla∏ Matk´ Teres´ do szukania
potrzebujàcych na wszystkich Êcie˝kach Êwiata
i bez ˝adnych uprzedzeƒ. Dzisiaj wiara, jakà ˝y∏a
Matka Teresa, mo˝e stanowiç inspiracj´ do uniwersalnego poszanowania godnoÊci ka˝dej osoby
– to wcià˝ ˝ywe przes∏anie tej wybitnej kobiety,
które na zawsze pozostaje aktualne.
T∏umaczenie: redakcja
473
1/27/11
7:46 AM
Page 7
– pierwsze w Êwiecie muzeum poÊwi´cone
b∏ogos∏awionej z Kalkuty. Pan Polozhani zaprezentowa∏ równie˝ zbiór 79 wierszy napisanych w j´zyku albaƒskim przez Matk´ Teres´,
opublikowanych niedawno w j´zyku macedoƒskim i angielskim. Tomik wierszy przekaza∏
do Biblioteki ONZ w Genewie.
Szczególny ho∏d Matce Teresie odda∏ ambasador Indii przypominajàc, ˝e jego kraj przyzna∏ jej swoje najwy˝sze cywilne odznaczenie
paƒstwowe Bharat Ratna.
Najbardziej interesujàcym i wzruszajàcym
wystàpieniem by∏ referat „Matka Teresa
– ambasadorka godnoÊci ludzkiej”, który wyg∏osi∏ Besnik Mustafaj, znany albaƒski polityk,
pisarz i dyplomata, by∏y Minister Spraw Zagranicznych Republiki Albanii, obecny prezydent
Albaƒskiego Forum Sojuszu Cywilizacji
(AFALC). Prelegent przeczyta∏ kilka bardzo wymownych fragmentów z pism Matki Teresy,
podkreÊlajàc z dumà jej zwiàzek z narodem albaƒskim i wielki szacunek, jakim darzà jà Albaƒczycy. Przypomnia∏, ˝e Matka Teresa jest
postacià o Êwiatowej s∏awie, Êwi´tà, osobowoÊcià jedynà i niepowtarzalnà, która swà
pracà, energià, si∏à woli i charyzmà, mi∏oÊcià
i oddaniem dla najn´dzniejszych tego Êwiata
i umierajàcych da∏a przyk∏ad wielkiego serca
i poÊwi´cenia. Tak˝e jej pomocnice, siostry ze
Zgromadzenia Misjonarek Mi∏oÊci godnie kontynuujà dzie∏o swojej za∏o˝ycielki: 4400 sióstr
pracuje w ponad 500 domach na ca∏ym Êwiecie, niosàc pos∏ug´ mi∏oÊci mi∏osiernej.
Pisarz albaƒski wyrazi∏ ogromnà wdzi´cznoÊç Sta∏emu Przedstawicielstwu Albanii
oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych
za zorganizowanie konferencji, która – jak
podkreÊli∏ – jest pierwszà na takà skal´ celebracjà poÊwi´conà Matce Teresie, wielkiej
Êwi´tej, zmar∏ej w Kalkucie 5 wrzeÊnia 1997
roku, beatyfikowanej w Rzymie 19 paêdziernika 2003 roku. Na zakoƒczenie swej wypowiedzi pisarz albaƒski rozda∏ cz∏onkom Prezydium
swojà najnowszà ksià˝k´ o Matce Teresie.
Uczestnicy spotkania mieli równie˝ okazj´
obejrzeç 10-minutowy film z ˝ycia Matki Teresy w Albanii: ma∏o znane fotografie rodziców,
lata jej m∏odoÊci, jej prac´, kontakty z „wielkimi tego Êwiata”, politykami, odznaczenie nagrodà pokojowà Nobla w 1979 r., migawk´ ze
spotkania z papie˝em Janem Paw∏em II. Podczas koktajlu na zakoƒczenie Konferencji by∏a
okazja do prowadzenia rozmów z ciekawymi
ludêmi, do wymiany doÊwiadczeƒ i podzielenia
si´ wra˝eniami. Zaproszenie do udzia∏u w Konferencji otrzyma∏ ks. dr S∏awomir Kawecki, rektor PMK, od Sta∏ego Przedstawiciela Stolicy
Apostolskiej przy ONZ w Genewie i dzi´ki jego
inicjatywie równie˝ kilka osób zainteresowanych mog∏o wziàç w niniejszym spotkaniu,
za co jesteÊmy ogromnie wdzi´czni.
Dr Anna Humair-Petneki, Genewa
Tydzieƒ modlitw
o jednoÊç chrzeÊcijan w Genewie
”
Ekumenizm to ruch, który dà˝y do zjednoczenia chrzeÊcijan w jednym KoÊciele Chrystusowym przy zachowaniu pluralizmu teologicznego i wyznaniowego. Dzisiaj coraz rzadziej
przypomina si´ teoretyczny podzia∏ ekumenizmu na naukowy, praktyczny i duchowy. Dialogom teologicznym towarzyszy przecie˝ nieustannie modlitwa i przekonanie, ˝e jednoÊç,
do jakiej dà˝à podzieleni chrzeÊcijanie, jest darem Boga. Wspólne inicjatywy podejmowane
przez chrzeÊcijan na p∏aszczyênie duszpasterskiej, kulturowej i spo∏ecznej majà swoje êród∏o w prze˝ywaniu tego wszystkiego, co ∏àczy
uczniów Chrystusa. Na drodze do jednoÊci niepodwa˝alny jest jednak prymat ekumenizmu
duchowego, szczególnie modlitwy.
Zaanga˝owanie w dà˝eniu do jednoÊci podzielonych
KoÊcio∏ów najwyraêniej okazujà wyznawcy Chrystusa w tygodniu powszechnej modlitwy o jednoÊç
chrzeÊcijan, który obchodzony jest zwykle ka˝dego
roku w dniach od 18 do 25 stycznia. Za ojca tygodnia
modlitw uwa˝a si´ Paula Couturiera (1881-1953),
francuskiego ksi´dza katolickiego, który w latach
trzydziestych wprowadzi∏ wspólne modlitwy
w Lyonie. Pomys∏ modlitwy o jednoÊç chrzeÊcijan nie
by∏ czymÊ niezwyk∏ym. Jednak zasady jakie wprowadzi∏ Couturie stanowià do dzisiaj podstaw´ do organizowania Tygodnia Modlitw przez Âwiatowà Rad´ KoÊcio∏ów i KoÊció∏ katolicki. Couturier twierdzi∏ mianowicie, ˝e domaganie si´ przez katolików tego, aby
inni chrzeÊcijanie wstàpili do ich KoÊcio∏a, praktycznie wyklucza ze wspólnej modlitwy inaczej wierzàcych w Chrystusa. Innymi s∏owy, nie nale˝y modliç
si´ za innych chrzeÊcijan, lecz z nimi. Couturier przypomina∏ cz´sto, ˝e ani modlitwa katolików, ani modlitwa prawos∏awnych, anglikanów lub protestantów nie wystarczajà. Potrzebna jest wspólna modlitwa wszystkich.
Niestrudzenie o potrzebie tej modlitwy podczas swojego d∏ugiego pontyfikatu przypomina∏ S∏uga Bo˝y Ojciec Âwi´ty Jan Pawe∏ II. 102. Pisa∏ w encyklice Ut unum sint:
„Moc Ducha Âwi´tego pobudza wzrost KoÊcio∏a i buduje go poprzez stulecia... KoÊció∏
prosi Ducha, aby swojà ∏askà umocni∏ jego jednoÊç i pozwoli∏ jej wzrastaç ku pe∏nej komunii z innymi chrzeÊcijanami. Jak to uzyskaç? Przede wszystkim przez modlitw´. Modlitwa powinna byç zawsze wyrazem tego niepokoju, który jest t´sknotà za jednoÊcià,
a wi´c jednà z koniecznych form mi∏oÊci, jakà ˝ywimy do Chrystusa i do Ojca bogatego
w mi∏osierdzie... 'Duch przychodzi z pomocà naszej s∏aboÊci... sam Duch przyczynia si´
za nami w b∏aganiach, których nie mo˝na wyraziç s∏owami' (Rz 8, 26), aby uzdolniç nas
do proszenia Boga o to, czego potrzebujemy„(nr 102). W nawo∏ywanie KoÊcio∏a o jednoÊç
w∏àczmy tak˝e nasze osobiste modlitwy. Niech b´dà one skromnym wk∏adem w budowanie jednoÊci i pojednania, w dzie∏o ekumenizmu. W Genewie nabo˝eƒstwo ekumeniczne
odb´dzie si´ w parafii Êw. Teresy 23 stycznia.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
7
473
1/27/11
7:46 AM
Page 8
Misja humanitarna Zakonu Maltaƒskiego
Dzia∏alnoÊç szwajcarskiej sekcji
„Pomoc i wsparcie”
Rozmowa z panem Guido
Stöckli, który od wielu lat organizuje razem z Zakonem
Maltaƒskim pomoc humanitarnà dla wielu krajów, w tym
m.in. Polski.
l
Prosz´ czytelnikom „WiadomoÊci” opowiedzieç
o zadaniach i organizacji Zakonu Maltaƒskiego.
Zakon Maltaƒski Âwi´tego Jana z Jerozolimy jest jednà z najstarszych organizacji chrzeÊcijaƒskich. Jest to religijny zakon
Êwiecki o militarno-rycerskiej tradycji. Tym, co wyró˝nia rycerza
zakonnego, jest jego duchowe zaanga˝owanie w ramach KoÊcio∏a
oraz gotowoÊç do pomocy cierpiàcym i potrzebujàcym. Zakon
Maltaƒski kieruje si´ mottem „Tuitio fidei et obsequium pauperum” (Obrona wiary i pomoc potrzebujàcym). Dzisiaj Zakon Maltaƒski obecny jest i ma swojà siedzib´ oraz udziela pomocy medycznej, socjalnej, w ponad 115 krajach na Êwiecie.
W 1961 roku za∏o˝ono w Szwajcarii dzia∏alnoÊç Zakonu Maltaƒskiego pod nazwà „Szwajcarskie Stowarzyszenie Suwerennego
Rycerskiego Zakonu Maltaƒskiego” z siedzibà w Lucernie. G∏ównym celem jest urzeczywistnienie zawartych w konstytucji zakonu idea∏ów na terenie Konfederacji Szwajcarskiej. Wspiera
w szczególnoÊci dzia∏alnoÊç szpitalnà, dzie∏a charytatywne oraz
humanitarne.
l
Jak narodzi∏a si´ ta inicjatywa pomocy humanitarnej
dla krajów potrzebujàcych? Kto by∏ jej inicjatorem?
Pomoc humanitarna dla krajów potrzebujàcych rozpocz´∏a si´
od za∏o˝enia sekcji Zakonu Maltaƒskiego „Pomoc i wsparcie”
w roku 1994. W tym˝e roku s∏u˝ba szpitalna w ówczesnym zakonie benedyktyƒskim Muri/Ag obchodzi∏a swój dwuletni jubileusz.
W ramach tego Êwi´ta powo∏ano pod przewodnictwem ówczesnego komendanta Bruno de Boccarda sekcj´ „Pomoc i wsparcie”.
JednoczeÊnie powierzono w∏aÊnie mnie, wtedy jeszcze pu∏kownikowi, kierownictwo nad tà sekcjà.
W ciàgu ostatnich pi´tnastu lat wys∏ano ponad 450 tirów
oraz kontenerów statkowych o zawartoÊci 39000 metrów szeÊciennych i wadze 13 000 ton. Nasza pomoc jest dla obdarowanych absolutnie za darmo, jedynie koszty transportu op∏acane sà przez kraj obdarowywany. Celami naszej pomocy humanitarnej sà nast´pujàce kraje: Armenia, Polska, W´gry, Albania, Mo∏dawia, Litwa, Czarnogóra, BoÊnia, Serbia, Chorwacja,
8
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Estonia, Lesotho, Kenia, Kongo-Brazzaville, Mongolia, Liban,
Sudan i inne kraje. W naszym zaanga˝owaniu na rzecz potrzebujàcych kierujemy si´ mottem by∏ego Bundesratu Pana Adolfa
„Dölf” Ogi: „Musimy iÊç tam gdzie jest kryzys, w przeciwnym razie kryzys przyjdzie do nas”. W tym celu zbieramy dobra humanitarne i organizujemy transporty dla krajów potrzebujàcych.
Przecie˝ tak niewielu ludzi zdaje sobie spraw´, ˝e kryzys ma konsekwencje dla nas wszystkich w Szwajcarii. Dzi´ki naszej pomocy,
motywujàcej samodzielnoÊç, dà˝y si´ do poprawy warunków ˝ycia na miejscu oraz do godnego ˝ycia ludzi w krajach potrzebujàcych. Dlatego organizacja stara si´, a˝eby pomoc dotar∏a na w∏aÊciwe miejsce i znalaz∏a odpowiednie zastosowanie.
l
Jak rozwija∏a si´ dzia∏alnoÊç sekcji „Pomoc i wsparcie” w latach ubieg∏ych?
W ciàgu 2010 roku sekcja „Pomoc i wsparcie” wys∏a∏a ponad 27 tirów i szeÊç kontenerów statkowych o zawartoÊci 3000
metrów szeÊciennych i o wadze 980 ton jako pomoc humanitarnà do ró˝nych krajów. Wspó∏praca z zakonem Maltaƒskim w Polsce, Armenii, Urugwaju oraz na W´grzech jest bardzo efektywna.
Dzia∏alnoÊç sekcji „Pomoc i wsparcie” jest mo˝liwa jedynie
dzi´ki pomocy wielu wolontariuszy w naszych sekcjach oraz
w magazynie we Fryburgu. Ich zaanga˝owanie odpowiada idea∏owi Zakonu Maltaƒskiego „.. et obsequium pauperum”.
l
Gdzie przechowywane sà dobra humanitarne, które
transportowane sà do krajów potrzebujàcych?
Dzi´ki Bruno de Boccardowi przyznano naszej wtedy jeszcze
nowej sekcji idealne miejsce do magazynowania dóbr humanitarnych, a mianowicie w Monsejour – Quartier we Fryburgu, na korzystnych warunkach finansowych. Pod moim kierownictwem razem z zespo∏em emerytów pracowano w ramach wolontariatu
na rzecz sekcji „Pomoc i wsparcie”.
l
Jak przygotowywany i przeprowadzany jest transport
dóbr humanitarnych?
W Szwajcarii transporty wykonywane sà przede wszystkim
dzi´ki pomocy armii szwajcarskiej we wspó∏pracy ze jej sztabem
generalnym. Bez tej pomocy koszty transportu wewnàtrz kraju
by∏yby ogromne oraz przeprowadzenie tylu transportów humanitarnych nie by∏oby mo˝liwe.
Na transporty zagraniczne szukamy mo˝liwoÊci wykorzystania pustych kursów, pochodzàcych z odpowiednich miejsc. Sekcja dysponuje du˝à siecià kontaktów darczyƒców, tzn. êróde∏ dóbr
likwidowanych. Mowa tu o zak∏adach opieki i szpitalach. Szczególnie dobre relacje mamy z Departamentem Zdrowia miasta Zurych, z wszystkimi szpitalami, zak∏adami opieki.
473
1/27/11
l
7:46 AM
Page 9
Mówimy ca∏y czas o transporcie dóbr humanitarnych.
Czy móg∏by pan sprecyzowaç o jakie dobra chodzi?
Szpitale, apteki, sieci sklepów oddajà sekcji „Pomoc i wsparcie” materia∏y, które z ró˝nych powodów nie sà ju˝ stosowane
w Szwajcarii, ale majà dobrà jakoÊç. Na przyk∏ad, gdy szpital musi wykupiç nowe ∏ó˝ka szpitalne, nawiàzujemy kontakt z dyrekcjà
w celu przej´cia materia∏ów humanitarnych.
Chodzi tutaj mi´dzy innymi o takie materia∏y jak:
– artyku∏y szkolne – d∏ugopisy, o∏ówki, tornistry, zeszyty, tablice
szkolne, itd.
– materia∏y szpitalne – ∏ó˝ka, pledy, koce, ko∏dry, ale równie˝ lekarstwa, wózki inwalidzkie, kule oraz inne szpitalne przedmioty,
– instrumenty muzyczne, ubrania, zabawki, itd.
l
Jak przygotowywany jest transport dóbr?
W magazynie sekcji „Pomoc i wsparcie” we Fryburgu ma
miejsce logistyka. Ca∏y materia∏ przygotowywany jest tu do transportu i pakowany. Przygotowywane sà równie˝ konieczne dokumenty celne oraz akty darowizny. Du˝a liczba ∏ó˝ek szpitalnych
∏adowana jest bezpoÊrednio przy szpitalach.
l
Jak finansowo wyglàda przygotowanie
i przeprowadzenie transportu?
Zagraniczne tiry przyje˝d˝ajà cz´sto do Szwajcarii i wracajà
puste. Puste kursy Zakon Maltaƒski wykorzystuje do spedycji
dóbr. Koszty transportu pokrywa kraj obdarowywany.
l
Jak wyglàda przekazanie materia∏ów?
Materia∏y humanitarne przekazywane sà jedynie po podpisaniu
dokumentów. W umowie odbiorca zobowiàzuje si´ to wykorzystania dóbr w przeznaczonym im celu. Wspieramy wykszta∏cenie
dzieci, dajàc im do dyspozycji infrastruktur´ i dokumenty.
Chorzy wracajà do zdrowia, poniewa˝ mogà wypoczywaç
na dobrych ∏ó˝kach i majà dobrà opiek´ lekarskà. Nasze doÊwiadczenie zapobiega równie˝ rywalizacji z miejscowà gospodarkà oraz
trafieniu materia∏u w fa∏szywe r´ce. Naszà tradycjà oraz nazwà naszej organizacji r´czymy za prawid∏owe wykorzystanie dóbr humanitarnych.
l
Czym kieruje si´ pan w swojej pracy charytatywnej?
W dzia∏alnoÊç Zakonu Maltaƒskiego anga˝uj´ si´ od 20 lat.
Poniewa˝ jestem szcz´Êliwym cz∏owiekiem i ˝yj´ w wysokim stan-
dardzie materialnym, pragn´ pomagaç tym, którzy sà chorzy i potrzebujàcy. Nie mo˝na dopuÊciç do sytuacji, ˝eby np. polscy lekarze, piel´gniarki z powodów finansowych wyje˝d˝ali do pracy
do Szwajcarii, a ich rodacy pozostali sami bez pomocy. Chcia∏bym, ˝eby Polacy i inne narodowoÊci podejmowali naszà inicjatyw´. Wspó∏praca z Zakonem Maltaƒskim w Radomiu oraz Caritas
Warszawà jest profesjonalna i bardzo mnie cieszy.
l
Jak uk∏ada si´ wspó∏praca z Polskà?
W tej chwili wspó∏pracujemy z diecezjà radomskà, z instytucjà Caritas. Dotychczasowe transporty przebieg∏y bardzo pomyÊlnie i jestem bardzo zadowolony ze wspó∏pracy z naszymi polskimi przyjació∏mi. Transporty organizowane sà bardzo profesjonalnie i punktualnie, Mamy pe∏ne zaufanie do organizacji w Polsce.
Gdy przyje˝d˝amy do Polski, spotykamy si´ z wielkà serdecznoÊcià i ˝yczliwoÊcià. Zawsze bardzo zale˝y mi na tym, ˝eby mieç
bezpoÊredni kontakt z kulturà i tradycjà polskà. Dlatego nigdy nie
chc´ nocowaç w hotelach, lecz zatrzymuj´ si´ w domach parafialnych czy domach prywatnych, gdzie mam mo˝liwoÊç doÊwiadczyç polskiej goÊcinnoÊci.
Kontakt z polskimi organizacjami humanitarnymi to dla mnie
bardzo mi∏e doÊwiadczenie. Taka wspó∏praca w przypadku transportu dóbr humanitarnych wymaga wielkiej dyscypliny ze strony
kraju obdarowywanego. Mamy bardzo dobre doÊwiadczenia z naszymi partnerami w Polsce oraz odczuwamy wielkà wdzi´cznoÊç
za nasze wsparcie na wszystkich obszarach. Przyjaêƒ polsko-szwajcarska ma d∏ugà tradycj´ i cieszy nas, ˝e Zakon Maltaƒski
oraz maltaƒska s∏u˝ba szpitalna w Szwajcarii umacniajà oraz rozwijajà t´ przyjaêƒ.
Bardzo panu dzi´kuj´ za rozmow´!
Rozmawia∏a Katarzyna Zi´ba
Uwaga! W St. Gallen od stycznia 2011 roku Msza Âwi´ta jest celebrowana o
godz. 12.30
w 4. niedziel´ miesiàca w Kaplicy Herz Jezu przy Katedrze, Klosterplatz, 9001 St. Gallen
Serdecznie zapraszamy
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
9
473
1/27/11
7:46 AM
Page 10
24.12.1946 - 7.01.2011
Po˝egnanie
Êp. Zenony Helbin-Bossi
W dniu 18 stycznia 2011 roku w koÊciele
Herz Jesu w Zurychu odby∏ si´ pogrzeb Êp.
Zenony Helbin – Bossi. Mszy Êw. pogrzebowej przewodniczy∏ J. E. ksiàdz biskup
Krzysztof Zadarko, a wspó∏celebrowali Monsignore Luis Capilla, ks. dr S∏awomir Kawecki, ks. dziekan Rene Berchtold, ks. pra∏.
Krystian Gawron, ks. pra∏. Stanis∏aw Budyƒ, ks. pra∏. Miros∏aw Wer∏os, a tak˝e kap∏ani z Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Obecni byli przedstawiciele Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej i studenci
z Pary˝a.
Ksiàdz biskup Wojciech Polak, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds.
duszpasterstwa migracyjnego, przes∏a∏
telegram z kondolencjami. Oto jego
treÊç:
Szanowny Panie,
Otrzyma∏em dziÊ smutnà wiadomoÊç
o Êmierci Êp. Zenony Bossi-Helbin, Paƒskiej Ma∏˝onki. Chcia∏bym zatem na Pana
r´ce dla ca∏ej Rodziny Êp. zmar∏ej Zenony
z∏o˝yç wyrazy serdecznego wspó∏czucia,
braterskiej jednoÊci i modlitwy oraz duchowej bliskoÊci w tych trudnych chwilach.
Jako biskup delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa emigracji
mia∏em okazj´ nie tylko osobiÊcie poznaç
Pana Ma∏˝onk´, ale tak˝e zauwa˝yç Jej zaanga˝owanie i kompetencj´ oraz szczerà
otwartoÊç wobec spraw polskiej emigracji.
Wszystko to sk∏oni∏o mnie, aby po zakoƒczeniu minionej kadencji w Polskiej Radzie
Duszpasterskiej Europy Zachodniej, jeszcze
raz poprosiç Panià Zenon´, aby swojà wiedzà, osobistym taktem i duszpasterskim
wyczuciem nadal s∏u˝y∏a emigracyjnemu
duszpasterstwu w Europie. Dostrzega∏em
tak˝e Jej g∏´bokà wiar´, która w obliczu
cierpienia i krzy˝a, nie tylko charakteryzowa∏a si´ niez∏omnà nadziejà, ale stanowi∏a
przyk∏ad mi∏oÊci i troski o innych.
Przesy∏ajàc te s∏owa, jestem dziÊ Panu
Bogu wdzi´czny za to, ˝e mog∏em spotkaç
i wspó∏pracowaç z tak g∏´bokà, otwartà,
pe∏nà duszpasterskiej troski i potrzebnego
wyczucia Osobà. Dzi´kuj´ dziÊ za wszelkie
dobro, które przez Jej serce i r´ce sta∏o si´
udzia∏em tak wielu ludzi. Dzi´kuj´ te˝
10
za ten przyk∏ad cierpliwoÊci i odwagi
w znoszeniu krzy˝a, i to zarówno w ró˝nych ˝yciowych sytuacjach, nie∏atwego
przecie˝ doÊwiadczenia emigracji, jak równie˝ na tym ostatnim etapie ˝ycia naznaczonym cierpieniem i chorobà.
Chrystus Pan zapewnia nas: Ja jestem
zmartwychwstanie i ˝ycie, kto wierzy we
Mnie, choçby i umar∏, ˝yç b´dzie, a ka˝dy,
kto ˝yje i wierzy we Mnie, nie umrze
na wieki (por. J 11,25-26). O˝ywiony tà
wiarà, pragn´ w modlitwie polecaç Bogu
Êp. Zenon´. ¸àcz´ si´ zatem duchowo
w modlitwie z Panem, Jean-Marc i z ca∏à
Rodzinà oraz ze wszystkimi uczestnikami
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
pogrzebu. Prosz´ Boga, aby o˝ywia∏a nas
wszystkich g∏´boka nadzieja i wiara, albowiem – jak mówi nam Jezus Chrystus
– kto prawdziwie wierzy w Tego, który
Mnie pos∏a∏, ma ˝ycie wieczne i ze Êmierci
przeszed∏ ju˝ do ˝ycia (por. J 5,24). Niech
b´dà to s∏owa pe∏ne pociechy, w których
wyra˝a si´ nasza ÊwiadomoÊç, ˝e roz∏àka
z naszymi drogimi zmar∏ymi jest tylko
przejÊciowa i kiedyÊ spotkamy si´ ponownie wszyscy razem w domu naszego Ojca.
Zapewniam o modlitwie w intencji
zmar∏ej Êp. Zenony i prosz´ o przyj´cie
jeszcze raz wyrazów braterskiej jednoÊci
i serdecznej pami´ci.
473
1/27/11
7:46 AM
Page 11
Fragment homilii Jego Ekscelencji ksi´dza biskupa Krzysztofa Zadarko
Panià Zeni´ znalem od czterech
lat. I wielu mówi, ˝e by∏a taka du˝o wczeÊniej. Wiele razy da∏a Êwiadectwo, ˝e sprawa KoÊcio∏a i sprawa wiary w Jezusa Chrystusa jest dla niej najwa˝niejsza.
Pewne rzeczy, byç mo˝e tak jak my te˝
ze swojego ˝ycia, chcia∏aby wykreÊliç z
przesz∏oÊci. Niektóre da si´ zmieniç, da si´
naprawiç, inne niestety nie i to niekoniecznie zale˝y od naszej woli, ale tak˝e od woli
drugiego cz∏owieka, od jego zamkni´cia si´
albo otwarcia na zrozumienie Ewangelii,
na zrozumienie najwa˝niejszej prawdy ˝ycia, na zrozumienie tego, ˝e Êmierç, logika
Krzy˝a jest zwyci´stwem, przynosi sukces.
To zu˝yte s∏owo wspó∏czesnoÊci
na gruncie Ewangelii oznacza du˝o laski,
a cz´sto mi∏oÊci. Chcia∏a, ale byç mo˝e nie
mog∏a. Te˝ nosi∏a w sobie wielkie zranienia, nie tylko ˝ycia osobistego, rodzinnego,
ale równie˝ z tego w∏aÊnie zaanga˝owania,
które kosztowa∏o jà niekiedy bardzo du˝o.
Niezrozumienie, intrygi i posàdzenia
by∏y bardzo bolesne. Sam nieraz rozk∏ada∏em r´ce, bo nie znalem wielu faktów i wielu osób. Nie mo˝na by∏o niczego powie-
Przemówienie
pana Andrzeja Kolatorskiego:
dzieç, jak tylko prosiç, by w modlitwie ofiarowa∏a to Bogu i próbowa∏a ewangelicznie
prze˝ywaç razem z Jezusem Chrystusem.
Pani Zenia ciàgle stara∏a si´ zrozumieç
sens swojego ˝ycia i ciàgle robi∏a wszystko,
˝eby jeszcze g∏´biej i wi´cej nie tylko zrozumieç, ale wierzyç w Boga. Stàd ta motywacja, aby podjàç studia filozoficzne i to
daleko, w Pary˝u, latajàc kilka razy w roku,
˝eby tam przez filozofi´ i teologi´ odkrywaç coraz powa˝niej i g∏´biej swoje miejsce
w KoÊciele. Nie dla zdobycia tytu∏u, tego
nie zdoby∏a – sam widzia∏em, ˝e bardzo jej
na tym nie zale˝y, o wiele wa˝niejsze by∏o
zdobywanie wiedzy, zrozumienie KoÊcio∏a
i zrozumienie siebie jako chrzeÊcijanina.
SzeÊç lat to trwa∏o, owocujàc coraz spokojniejszym, zdystansowanym rozumieniem
innych i trudnych sytuacji. W koƒcu przysz∏y te ostatnie miesiàce.
Nadesz∏a godzina, aby zosta∏ uwielbiony Syn Cz∏owieczy. MyÊl´, ˝e w tej godzinie Êmierci, a w∏aÊciwie w godzinie umierania, w ostatnich dniach, tygodniach,
wszystko dla niej stawa∏o si´ jasne, wszystko nabiera∏o ju˝ innego wymiaru.
Przemówienie rektora PMK w Szwajcarii, ks. dr. S∏awomira Kaweckiego
W imieniu Polskiej Misji Katolickiej
chcia∏bym serdecznie podzi´kowaç wszystkim, którzy biorà udzia∏ w pogrzebie Êp. Zenony Helbin – Bossi. Wasza obecnoÊç tutaj
jest znakiem wdzi´cznoÊci wobec zmar∏ej
za to wszystko, co uczyni∏a dla Polskiej Misji Katolickiej, dla ˝ycia Polonii, a tak˝e
w relacjach przyjacielskich. Za sprawowanà
Eucharysti´ serdecznie podzi´kowania
sk∏adam wszystkim kap∏anom, zw∏aszcza
ksi´dzu biskupowi Krzysztofowi, który pokona∏ d∏ugà drog´, ˝eby byç z nami. Jego
obecnoÊç poÊród nas jest szczególnie cenna, poniewa˝ zna on z autopsji dokonania
Êp. Zenony dla oÊrodka w Zurychu.
Niech mi b´dzie tak samo wolno w
imieniu Polskiej Misji Katolickiej wyraziç
wdzi´cznoÊç Êp. Zenonie za jej zaanga˝owanie, poÊwi´cenie i za wszystkie trudnoÊci,
które znosi∏a majàc na celu dobro Misji, to
znaczy jej jednoÊç i rozwój. ZnaliÊmy jà jako
osob´ pe∏nà inicjatywy, pomys∏ów, a jednoczeÊnie osob´, która nie ba∏a si´ ˝adnej pracy ani wzi´cia odpowiedzialnoÊci za konkretne dzia∏ania. By∏a Êwiadkiem i uczestnikiem wielu wa˝nych wydarzeƒ w dziejach
oÊrodka duszpasterskiego w Zurychu, a tak˝e w ca∏ej Misji. Nie trzeba nam t∏umaczyç,
jak wiele ró˝nych trudnych sytuacji by∏o w
˝yciu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii.
Âp. Zenon´ cechowa∏a troska o zachowanie jednoÊci Misji, dlatego by∏a przeciwna wszelkim podzia∏om, sekciarstwu, realizowaniu osobistych ambicji niektórych
osób. Za takà postaw´ cz´sto p∏aci∏a wysokà cen´ niezrozumienia czy nawet niewybrednych ataków. Nigdy si´ jednak nie
podda∏a zniech´ceniu. Wraz ze swoim m´˝em Jean-Marc'iem zawsze gotowa by∏a
nieÊç pomoc, zarówno jeÊli chodzi o sprawy charytatywne w Polsce, jak i wtedy, kiedy by∏a potrzeba tutaj na miejscu. Anga˝owa∏a si´ w wiele inicjatyw m.in. w organizacj´ szko∏y przy PMK w Zurychu, dzia∏alnoÊç Stowarzyszenia Centrum Spotkaƒ
i Modlitwy, godnie reprezentowa∏a naszà
Misj´ w Radzie Duszpasterskiej Europy Zachodniej. Sumiennie wype∏nia∏a funkcj´
w Komisji Rewizyjnej Polskiej Misji Katolickiej. Zale˝a∏o jej na dobrych relacjach
Polskiej Misji Katolickiej z KoÊcio∏em
szwajcarskim. B´dàc bystrà obserwatorkà
˝ycia stawa∏a si´ czasem g∏osem rozsàdku
dla wielu osób, które do niej dzwoni∏y,
z którymi si´ spotyka∏a. Umia∏a si´ cieszyç
z wszelkiego dobra, które dzia∏o si´ w Polskiej Misji Katolickiej. Nie ukrywam, ˝e
jest to wielka strata dla Polaków w Szwajcarii; jednak ufam, ˝e b´dzie or´dowaç
za nami w domu Ojca. Pokój Jej duszy!
Razem z Panià Zenonà Bossi rozwa˝aliÊmy kiedyÊ, czym jest emigracja i kim my
tutaj jesteÊmy. DoszliÊmy wówczas
do wniosku, ˝e emigracja jest jakby rodzajem ma∏˝eƒstwa, bo nie traci si´ rodziny
w∏asnej, jakà jest Polska, a zyskuje rodzin´
wspó∏ma∏˝onka, którà jest dla nas Szwajcaria. Jest wi´c Szwajcaria naszà Êlubnà rodzinà i jest naszym domem, siedliskiem,
heimatem, czy naszym domowiskiem -jak
to okreÊli∏ zmar∏y niedawno profesor zuryskiego ETH Zbigniew Plàskowski. Naszà ojczyznà natomiast, ziemià naszych ojców
jest i pozostaje dla nas Polska.
Ka˝dy z nas ˝yjàc tutaj stara si´ byç
wzorowym mieszkaƒcem tej ziemi i przyk∏adnym cz∏onkiem szwajcarskiej rodziny, tak jak
czyni kochajàcy zi´ç czy synowa. I tak w∏aÊnie ˝y∏a Zenona Bossi. Ona ˝y∏a jednak nieporównywalnie od nas intensywniej i jeÊli
do czegoÊ by∏a przekonana to anga˝owa∏a
w to ca∏à dusz´, ca∏y swój organizacyjny talent i ca∏e swoje polskie serce. Przez wiele
lat nie by∏o w Zurychu polonijnej rocznicy,
uroczystoÊci czy imprezy, której duszà organizacyjnà nie by∏a ona. Mimo licznych zaj´ç
i zmagaƒ z ci´˝kà chorobà potrafi∏a wychowaç dwie wspania∏e córki i kontynuowaç
studia filozoficzne, na których prac´ dyplomowà mia∏a w∏aÊnie oddaç w ubieg∏à Êrod´.
Pan Bóg pozwoli∏ jej jeszcze doczekaç wnuka. Jej spo∏eczne zaanga˝owanie i aktywnoÊç znane by∏y w szwajcarskiej parafii Bruder Klaus, w katolickiej wspólnocie d/s obcokrajowców SKAF, w urz´dzie migracyjnym
i w Konferencji Szwajcarskich Biskupów. Dla
nas by∏a sercem powsta∏ego przez kilkunastoma laty zuryskiego oÊrodka misyjnego
i zabiegajàcego wcià˝ o sta∏y obiekt dla tego
oÊrodka Stowarzyszenia Centrum. Jej aktywnoÊç owocowa∏a w pracach Rady Duszpasterskiej Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii i Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy
Zachodniej, gdzie by∏a cz∏onkiem prezydium.
Wspó∏pracowa∏a z kilkoma polonijnymi instytutami i z Episkopatem Polski. Nie zapomina∏a przy tym o potrzebach rodaków w polskich
parafiach Jaworzna, Przemkowa i Wilna,
a tak˝e w mys∏owickim hospicjum, gdzie
wraz z m´˝em Jean-Marc'iem by∏a honorowà wolontariuszkà.
Zenona Bossi s∏u˝y∏a naszej szwajcarskiej domowiênie i naszej polskiej ojczyênie.
S∏u˝y∏a ojczyênie swojej i swego m´˝a ojczyênie, czyniàc to najlepiej, jak mog∏a. By∏a jednà z tych, o których Jan Kochanowski
napisa∏ w jednej z pieÊni:
„A jeÊli komu droga otwarta
do nieba, Tym, co s∏u˝à ojczyênie”.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
11
473
1/27/11
7:46 AM
Page 12
Wyjazdy do Polski
„Prezes” to w aktach s∏u˝b specjalnych PRL
prof. ETH w Zurychu Zbigniew Plàskowski.
22 stycznia br. min´∏a druga rocznica jego
Êmierci (1921-2009).
Okazuje si´, ˝e na znanym szwajcarskim
portrecie wspania∏ego Polaka i katolika
mo˝na domalowaç nieznane dotàd kolory.
I to jednoznacznie pi´kne.
Od wyjazdu z Warszawy w 1939 r., po przegranej kampanii wrzeÊniowej,
marzy∏ o odwiedzeniu rodziców, o powrocie do Polski. Wizyty w Polsce dla takich jak on nie by∏y jednak proste. Mówi∏ o tym z bólem. Internowani w Szwajcarii doskonale wiedzieli, jaki los czeka∏ tych, którzy wrócili do kraju po zakoƒczeniu II wojny Êwiatowej. Z wielkimi trudami uda∏o mu si´ zdobyç pozwolenie
na przyjazd rodziców do Winterthuru na jego Êlub z ukochanà Irenà. Cieszy∏ si´
z urlopu w Polsce, gdy móg∏ ˝onie i dzieciom pokazaç Warszaw´ i swojà Ojczyzn´. Potem przysz∏y nast´pne wizyty, w koƒcu pojawi∏y si´ zaproszenia
do udzia∏u w sympozjach i konferencjach naukowych, inspirowanych i wywalczonych g∏ównie przez przyjació∏ – in˝ynierów, w czasie wojny towarzyszy
„Prezes”
nie da∏ si´ uwieÊç
Szkic do portretu Zbigniewa Plàskowskiego
Kim by∏ Profesor w Szwajcarii
wiedzà ci, którzy go pami´tajà,
zw∏aszcza w Êrodowisku winterthurskim, gdzie ˝yje jego ˝ona i dzieci. A jaki obraz tej
szczególnej postaci mieli ludzie w jego Ojczyênie, zw∏aszcza ludzie w∏adzy? Przecie˝ to
oni decydowali niejednokrotnie, ˝e emigranci nie mogli
wróciç do domu, do rodziny,
do kraju dzieciƒstwa, m∏odoÊci, swojego Êwiata, nawet
odwiedziç najbli˝szych.
Jaki by∏? IÊcie s∏owiaƒski temperament dawa∏ si´ odczuç nie tylko
na politechnice, ale wÊród najbli˝szych, w rodzinie, w Êrodowisku internowanych, wÊród Polonii i w... KoÊciele. B´dàc obywatelem trzeciej kategorii – bo tak komentowa∏, mo˝e i z przesadà, traktowanie przez w∏adze
szwajcarskie – potrafi∏ rzuciç kluczami o stó∏ swojemu prze∏o˝onemu prof.
Ackeretowi podczas rozmowy rozstrzygajàcej o jego dalszym zatrudnieniu
na stanowisku pracownika naukowego ETH, gdy nie chcia∏ si´ zgodziç
na proponowane mu warunki. Od 1968 r. by∏ profesorem tej uczelni.
Z pewnoÊcià by∏ postacià barwnà, jednoznacznà, wiernà od dzieciƒstwa najwy˝szym wartoÊciom, nie zawsze akceptowanà. By∏ dumny z tego, ˝e jest Polakiem i wszyscy to czuli. Szwajcaria sta∏a si´ jego drugà ojczyznà, jak mawia∏ – z wyboru. Ka˝dy, kto by∏ blisko Profesora, doskonale
zna∏ jego patriotyzm wyniesiony z rodzinnego, polskiego domu i z wiary katolickiej. Trzeba mieç nadziej´, ˝e kiedyÊ Êwiat∏o dzienne ujrzà starannie
opracowane jego wspomnienia, notatki, wyk∏ady o Polsce i internowaniu,
zapisy rozmów z przyjació∏mi,, liczne korespondencje, artyku∏y porozrzucane w czasie i w publikacjach, z których b´dzie mo˝na uczyç si´ ducha patriotyzmu potrzebnego nie tylko na emigracji.
12
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
w niedoli internowania w Szwajcarii.
Wspominajàc kiedyÊ swoje wyjazdy do Polski, a wczeÊniej, niestety, nieprzyjemne rozmowy w Bernie, Profesor podzieli∏ si´ wra˝eniami ze szczególnie
jednego spotkania. By∏a to próba zwerbowania go do wspó∏pracy z komunistycznymi s∏u˝bami specjalnymi. On, Êwiatowej klasy specjalista w dziedzinie
in˝ynierii lotnictwa i aerodynamiki, pracujàcy na renomowanej wy˝szej uczelni
w Szwajcarii nad nowymi rozwiàzaniami technicznymi samolotów i nie tylko, to
by∏ ktoÊ! Przyjazdy do Polski wiàza∏y si´ z przykrymi „cichymi” rewizjami w hotelowych pokojach, zawsze podczas jego nieobecnoÊci. Gdy sp´dza∏ urlop z ca∏à rodzinà (˝ona Irena i czwórka dzieci: Piotr, Zuzanna, Zbigniew i Teresa) w Ciechocinku pewnego dnia zaproponowano mu wspó∏prac´ z... wywiadem technicznym. „Odmówi∏em im” – wspomina∏ podczas jednej z naszych rozmów. Nie
chcia∏ zdradzaç nic wi´cej.
Figurant „Prezes”
Dost´pnoÊç zasobów Instytutu Pami´ci Narodowej w Polsce sprawia, ˝e mo˝na dziÊ wiele faktów wyÊwietliç, bez ulegania pokusie bycia s´dzià i moralizatorem. Czy archiwa IPN kryjà ciekawe rzeczy o polskiej emigracji w Szwajcarii? W Polsce sprawa teczek jakby ju˝ przebrzmia∏a, sezonowo wydaje si´ byç przedmiotem walk politycznych.
Chwa∏a tym, którzy w oparciu o warsztat historyka próbujà wyÊwietlaç
kolejne „dna” rzeczywistoÊci PRL. To wa˝na lekcja historii i màdroÊci,
potrzebna ka˝demu, kto wierzy, ˝e „historia magistra vitae est”. Tym
bardziej, gdy pojawiajà si´ szanse wydobycia na Êwiat∏o dzienne postaw jednoznacznie bohaterskich. W takich w∏aÊnie przypadkach jest
chyba sens napisaç coÊ wi´cej, nawet jeÊli to si´ dzia∏o ponad czterdzieÊci lat temu, i nie wszystkie zasoby sà dost´pne.
Profesor zosta∏ odnotowany w jednej z kartotek SB pod sygnaturà N-147059. Jako obywatelowi szwajcarskiemu za∏o˝ono mu 17.07.1962 r.
„akta osobowe cudzoziemca”. WczeÊniej jednak, w 1954 r. jego teczka jako figuranta (figurant – osoba sprawdzana, kontrolowana lub rozpracowywana w ramach sprawy operacyjnej) zosta∏a za∏o˝ona przez Wydzia∏ VI Dep. I [agentura zagraniczna – IPN BU 01675/34/Jacket, karta per-
473
1/27/11
7:46 AM
Page 13
sonalno-operacyjna J-4934] jako „osobie interesujàcej z operacyjnego pkt.
widzenia” i „kandydatowi do werbunku”. W punkcie „Rodzaj sprawy” podano: SMW (Segregator Materia∏ów Wst´pnych – najni˝sza kategoria rejestracji, majàca na celu zgromadzenie odpowiednich informacji, umo˝liwiajàcych rejestracj´ w wy˝szej kategorii) – 7/1330, 5517 na terenie
Szwajcarii, ze wzgl´du na prac´ naukowà. Dane w kwestionariuszu pochodzi∏y g∏ównie z wniosków wizowych.
Profesorem Plàskowskim zaczà∏ si´ powa˝nie interesowaç wywiad
wojskowy (wówczas Zarzàd II Sztabu Generalnego), zw∏aszcza od momentu planowanego pierwszego przyjazdu z ca∏à rodzinà do Polski
w 1962 r. Dyrektor Departamentu I MSW (wywiad cywilny) p∏k. Sokolak
w swojej opinii o Profesorze z dn. 30.06.1962 r. adresowanej do szefa
operacj´ przyjazdu rodziny Plàskowskich na urlop. S∏u˝by pos∏u˝y∏y si´ materia∏ami gromadzonymi na terenie Szwajcarii, perlustracjà (niejawnà kontrolà) korespondencji, jak i jednym z sàsiadów rodziców z ul. Bednarskiej 27 w Warszawie – „d∏ugoletnim i sprawdzonym wspó∏pracownikiem
TW „K” (TW, tajny wspó∏pracownik – podstawowa kategoria tajnej i Êwiadomej wspó∏pracy w l. 1957-1990). Dosta∏ on od SB bardzo konkretne zlecenie do wykonania: ma nawiàzaç bli˝szy kontakt z Mieczys∏awem Plàskowskim, zorientowaç si´ szczegó∏owo w planach urlopowych jego syna
Zbigniewa i jego bliskich, wspomnieç ojcu, ˝e „ew. móg∏by pomóc
przy znalezieniu odpowiedniej kwatery na wczasy dla ca∏ej rodziny”.
TW „K” meldowa∏ po rozmowach z Mieczys∏awem Plàskowskim, i˝
Zbigniew „nie ma zaufania do w∏adz szwajcarskich, które majà do niego
pretensje, ˝e dzieci ponazywa∏ imionami nie czystoszwajcarskimi” [pisownia oryg. – IPN BU 01675/34] oraz „musia∏ du˝o zap∏aciç za uzyskanie obywatelstwa szwajcarskiego”. Informowa∏ te˝, ˝e pracownicy konsulatu polskiego w Bernie wyrzucajà Profesorowi, i˝ „nie umo˝liwia Polsce korzystania z naukowego dorobku uzyskanego przez niego w Szwajcarii”, o jego
braku zaufania do pracowników Poselstwa i nazywaniu ich „renegatami”,
o wysokich kosztach likwidacji obywatelstwa polskiego, którego zosta∏ pozbawiony przez w∏adze szwajcarskie w 1947/1948 r., przez co sta∏ si´ osobà „bez przynale˝noÊci paƒstwowej”. Podobnie – TW przekaza∏ dos∏ownie
s∏owa ojca – jego ˝ona Irena musi teraz zap∏aciç za zrzeczenie si´ obywatelstwa polskiego. Z relacji TW wynika, ˝e „Prezes” jest „uczuciowo zwiàzany z krajem” i nawet nosi si´ z zamiarem powrotu do Polski po usamodzielnieniu si´ dzieci.
Patriota i g∏´boko wierzàcy – szansa
czy przeszkoda w zwerbowaniu?
wywiadu wojskowego gen. G. Korczyƒskiego pisa∏: „Kilkakrotnie wybierany by∏ na prezesa Stowarzyszenia In˝ynierów i Techników Polskich
w Szwajcarii. (...) bardzo aktywny w Stowarzyszeniu. Polityka Stowarzyszenia nacechowana by∏a wrogoÊcià w stosunku do Polski”. Zarówno pobyt w 1962 r., jak i odwiedziny chorej matki w marcu 1964 r., przebieg∏y
– wed∏ug resortu – spokojnie. Po jego powrocie do Szwajcarii oficer Komendy MO m. st. Warszawy prowadzàcy rejestracj´ cudzoziemców odnotowa∏, ˝e „obywatel szwajcarski Plaskowski Zbigniew” podczas swego pobytu na terenie Warszawy zachowywa∏ si´ bez zastrze˝eƒ.
W zwiàzku z powy˝szym nie stawiamy sprzeciwu co do ponownego przyjazdu w. wym. do Polski” [IPN BU 1268/11808]. Warto odnotowaç, ˝e
od 1965 r. Zbigniew Plàskowski wyst´puje w kartotekach jako figurant
„Prezes”. Najwyraêniej jego wizyty w Polsce nie by∏y „niewidoczne”
i „niewa˝ne” dla komunistycznych w∏adz.
Urlop i przygotowanie do operacji
O tym szczególnym zainteresowaniu w ojczyênie Profesor formalnie
nie wiedzia∏, ale si´ go domyÊla∏. Przyjecha∏ do Polski jeszcze raz w tym samym roku, na pogrzeb matki (Walerii, z d. Milewska), zmar∏ej 30 listopada 1964 r. Otrzyma∏ w konsulacie w Bernie wiz´ losowà. S∏u˝by rutynowo
odnotowa∏y fakt przekroczenia granicy na lotnisku Ok´cie dnia 2 grudnia 1964. Podczas rozmowy przy rejestrowaniu swojego pobytu musia∏
w jakiÊ sposób ujawniç zamiar zabrania na sta∏e swojego ojca do Szwajcarii, takà bowiem uwag´ odnotowa∏ w kwestionariuszu milicjant.
Lepsza okazja dla obserwujàcych go esbeków nadarzy∏a si´ ju˝ wkrótce. Przed kolejnym planowanym urlopem ca∏ej rodziny Plàskowskich latem 1968 r. w Polsce, tym razem w Ciechocinku, bezpieka przystàpi∏a
do opracowywania Profesora, co by∏o zwyczajnym wst´pem do akcji pozyskania do wspó∏pracy. Zajmowane stanowisko pracownika naukowego
ETH w Zurychu i aktywny udzia∏ w Stowarzyszeniu Polskich In˝ynierów
i Techników w Szwajcarii wskazywa∏y na potencjalne mo˝liwoÊci pracy
wywiadowczej. Ppor. J. Bujnowski z Wydzia∏u VII (odpowiedzialny za wywiad naukowo-techniczny) przygotowa∏ w najdrobniejszych szczegó∏ach
Oficer SB ppor. J. Bujnowski prowadzàcy spraw´ figuranta „Prezesa”
w zachowanej dokumentacji charakteryzowa∏ Profesora jako kandydata
do wspó∏pracy, si´gajàc nawet do opisu jego postawy religijnej. Od sàsiada TW „K” wiadomo by∏o, ˝e „ojciec [Mieczys∏aw] i syn [Zbigniew] sà ludêmi g∏´boko wierzàcymi, przy czym zachowanie si´ ojca zakrawa na fanatyzm religijny”. Oficer wyciàgnà∏ z tego wniosek, ˝e w przypadku Zbigniewa „musi to byç brane pod uwag´ w razie dojÊcia do rozmowy [pozyskaniowej], jako element utrudniajàcy jej pozytywny wynik” a „jako baz´ werbunkowà w konkretnym przypadku uwa˝aç motywy patriotyczne” (w j´zyku SB agentur´ zdobywano metodà szanta˝u, za pieniàdze lub „na uczucia
patriotyczne”).
Jak zosta∏o zaplanowane, Plàskowscy znaleêli mieszkanie na urlop
w Ciechocinku za poÊrednictwem „˝yczliwego” sàsiada ojca, nie domyÊlajàc si´ oczywiÊcie, ˝e wszystko si´ dzieje jak w scenariuszu filmu szpiegowskiego. S∏u˝by za∏atwi∏y nawet specjalnà zni˝k´ przy obowiàzkowym
zakupie voucherów.
Do rozmowy oficera SB z „Prezesem” dosz∏o 3 sierpnia 1968 r. w Ciechocinku. Pod pretekstem poznania goÊci ze Szwajcarii, którym uda∏o si´
za∏atwiç atrakcyjne lokum, Bujnowski – przedstawiajàc si´ jako pracownik
wywiadu naukowego – zaproponowa∏ „Prezesowi” spacer. Tam, bez d∏u˝szego wst´pu, pad∏a propozycja „wspó∏pracy lub pomocy w zakresie myÊli technicznej”. Oficer zapewni∏, oczywiÊcie blefujàc, ˝e nie interesujà go
sprawy o charakterze wojskowym. Przyzna∏ si´ jednoczeÊnie, ˝e kombinacja z za∏atwieniem mieszkania to „przykrywka” dla tego spotkania
Z raportu Bujnowskiego wynika, ˝e prof. Plàskowski opisa∏ swoje zainteresowania naukowe na ETH, charakter pracy, nawet wy˝ali∏ si´, ˝e jest
gorzej traktowany ni˝ Szwajcarzy ze wzgl´du na polskie pochodzenie. Charakter wspó∏pracy sformu∏owa∏ jasno: móg∏by wysy∏aç do Polski biuletyny
naukowo-techniczne ETH, oczywiÊcie jawne. To – co oczywiste – nie usatysfakcjonowa∏o oficera. Na sugesti´, aby dostarcza∏ materia∏y zdobyte
od znajomych in˝ynierów pracujàcych w przemyÊle lub cz∏onków Stowarzyszenia, „Prezes” wyjaÊni∏, ˝e to niebezpieczne, a Stowarzyszenie
od pewnego czasu nie przejawia dzia∏alnoÊci.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
13
473
1/27/11
7:46 AM
Page 14
„Nale˝y uznaç, ˝e odmówi∏ wspó∏pracy”
Jaki by∏ fina∏ próby zwerbowania przez wywiad PRL jednego z najwybitniejszych profesorów polskiego pochodzenia w Szwajcarii? Komentarzem niech b´dà „uwagi i wnioski” oficera sporzàdzone w „raporcie z odbytej rozmowy z „Prezesem”:
„1. Opinia TW „K”, ˝e „Prezes” jest cz∏owiekiem b. rzeczowym potwierdza
si´ w pe∏ni.
2. Nale˝y uznaç, ˝e „Prezes” faktycznie odmówi∏ zgody na wspó∏prac´.
Brak mo˝liwoÊci [nacisku na kandydata] jak dyskryminacja i nadzór policyjny, jakkolwiek bardzo mo˝liwe, wydajà si´ wyolbrzymione dla uzasadnienia
wspó∏pracy. Wskazuje to jednoczeÊnie, ˝e potrafi myÊleç precyzyjnie i dobieraç w∏aÊciwe, praktycznie niepodwa˝alne argumenty.
3. Istnieje wprawdzie mo˝liwoÊç, ˝e figurant przy odpowiedniej pomocy
z naszej strony i zapewnieniu mu w razie czego pracy w kraju wyrazi∏by zgod´ na opuszczenie Szwajcarii, znalezienie pracy w innym kraju, co zwi´kszy∏oby jego mo˝liwoÊci, lecz nie jest to praktycznie niczym uzasadnione.
O ile wniosek ten nie mo˝e byç brany pod uwag´ – spraw´ proponuj´ z∏o˝yç do Archiwum”. Raport sporzàdzony 5 sierpnia 1968 r. doczeka∏ si´
bardzo szybko (8 sierpnia1968 r.) decyzji prze∏o˝onego ppor. J. Bujnowskiego: „zgadzam si´ na zaniechanie sprawy”.
Za ˝ycia Profesor nie si´gnà∏ do akt IPN – mo˝e droga do nich by∏a
dla niego zbyt d∏uga, mo˝e nie wierzy∏ w ich prawdziwoÊç, mo˝e nie
chcia∏ wiedzieç...
DziÊ, kiedy próbuj´ kreÊliç jego portret z okazji rocznicy Êmierci, to
nowe êród∏o potwierdza tylko jego prawdomównoÊç a tak˝e intuicj´. I niez∏omnoÊç, bo nie tak znów wielu z tej konfrontacji jednostki z systemem wysz∏o ca∏o. O takich jak on warto wi´c mówiç
i pisaç. Z pewnoÊcià byli nie tylko w Ojczyênie, równie˝ na emigracji. Na tle kompromitujàcych akcji przerzucania si´ wstydliwymi
zawartoÊciami teczek rzadko pojawiajà si´ Êwiadectwa o niez∏omnych. DziÊ ju˝ wiemy, ˝e jednak mo˝na by∏o i tak. „Prezes” nie da∏
si´ uwieÊç... To bardzo pi´kna cecha, choç prawd´ mówiàc czy
u niego mog∏a dziwiç?
W indeksie osób niepo˝àdanych w PRL
To jednak nie koniec „przygód” Profesora ze s∏u˝bami.
Dzia∏alnoÊç by∏ych polskich internowanych w Szwajcarii tak dalece
przeszkadza∏a komunistycznym w∏adzom w Ojczyênie, ˝e niektórzy z nich
znaleêli si´ na liÊcie osób niepo˝àdanych w PRL. Co to oznacza∏o dla obj´tych tym „wyró˝nieniem” – wiadomo. Nie omin´∏o to Profesora, który trafi∏ do indeksu 26 lipca 1972 r. na wniosek konsulatu PRL w Bernie (dokument z dn. 27 marca 1972 r.). Plàskowski widnieje tam na drugim miejscu
po Zdzis∏awie Pr´gowskim. W uzasadnieniu podano: „prowadzi szkodliwà
dzia∏alnoÊç wÊród Polonii, m. in. z∏o˝y∏ protest u w∏adz miejskich w zwiàzku z ods∏oni´ciem pomnika ˝o∏nierzy II DSP”. Jak wiadomo, pomnik zosta∏
ods∏oni´ty 2 listopada 1969 r. na cmentarzu w Winterthurze, co zosta∏o
oprotestowane przez m. in. Êrodowisko by∏ych internowanych. Obok obu
wymienionych w indeksie z tym samym uzasadnieniem znaleêli si´ te˝ Polacy z obywatelstwem szwajcarskim: Marian Respond, Jerzy Paszkowski,
Antoni Go∏aÊ i Kazimierz Wincenz.
Mimo tego zapisu, Profesor jeszcze tego samego roku, na podstawie
wizy wydanej przez konsulat w Bernie, wraz z ˝onà przyjecha∏ do Polski,
aby odwiedziç swojego ojca. O przekroczeniu przez nich granicy 23 paêdziernika 1972 r. powiadomi∏ swoich prze∏o˝onych dy˝urny KRG-WOP
[Kontrola Ruchu Granicznego Wojsk Ochrony Pogranicza] w Warszawie
14
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
tow. Malara. Ten fakt musia∏ wywo∏aç zdziwienie przynajmniej niektórych
oficerów, gdy˝ nazajutrz w notatce s∏u˝bowej por. R. Lewandowski, oficer
Wydz. V/II BPiDO [Biuro Paszportów i Dowodów Osobistych w MSW],
przedstawi∏ swoje wàtpliwoÊci informujàc, ˝e „do MSZ przes∏ano pismo
o wyjaÊnienie tej sprawy i zaj´cie stanowiska w sprawie celowoÊci utrzymywania Plaskowskiego na indeksie osób niepo˝àdanych w PRL”. Kolejna
podró˝ Profesora do Polski, w czerwcu 1973 r. na spotkanie uczonych polskiego pochodzenia zorganizowane przez Polskà Akademi´ Nauk w Warszawie i na Uniwersytet Jagielloƒski w Krakowie, równie˝ odby∏a si´ bez
przeszkód, choç przy formalnie obowiàzujàcym zapisie indeksu. Podobnie
kilka lat póêniej otrzyma∏ wiz´ w zwiàzku z przyjazdem naukowym do Instytutu Maszyn Przep∏ywowych Politechniki ¸ódzkiej.
„WykreÊliç z indeksu”
We wrzeÊniu 1977 r. jego nazwisko zosta∏o jednak zdj´te z indeksu. Co
tak wa˝nego si´ wydarzy∏o, ˝e w∏adze komunistyczne po pi´ciu latach
skreÊli∏y go z listy wrogów Polski Ludowej? Z pewnoÊcià wp∏yw na spraw´
mog∏a mieç zmiana sytuacji politycznej w kraju w latach siedemdziesiàtych, otwarcie na Zachód, coraz wi´cej kontaktów naukowych studentów
i naukowców. Czy mieli w tym swój udzia∏ jego przyjaciele naukowcy
z uczelni i instytutów naukowych w Polsce? Niewykluczone, ˝e odegra∏ tu
rol´ pewien incydent.
Ojciec Profesora – Mieczys∏aw zmar∏ 31 paêdziernika 1975 r. w Warszawie. Ju˝ nast´pnego dnia syn z∏o˝y∏ w konsulacie w Bernie wniosek
o wydanie wizy do Polski dla siebie i swojej ˝ony. Kazimierz Walczak, ówczesny kierownik Wydzia∏u Konsularnego i Pierwszy Sekretarz Ambasady,
mimo obietnicy pozytywnego za∏atwienia sprawy, z∏o˝onej telefonicznie
poprzedniego dnia, zawiód∏. Wiz´ mia∏a otrzymaç jedynie ˝ona – synowa
zmar∏ego. Odmow´ uzasadniono brakiem urz´dowego potwierdzenia
Êmierci ojca. Dopiero po otrzymaniu ponownego i potwierdzonego przez
w∏adze w Polsce telegramu 3 listopada wiza zosta∏a mu udzielona.
Ten incydent Profesor prze˝y∏ bardzo g∏´boko. DoÊwiadczenia szykan
w obliczu Êmierci, bez podania powa˝nych argumentów, nie dawa∏o mu
spokoju. Wykorzystujàc wyjazd na pogrzeb do Warszawy, Profesor napisa∏
do Józefa Czyrka, w tym czasie wiceministra spraw zagranicznych: „Fakt
odmowy wydania wizy jest mi absolutnie niezrozumia∏ym i niniejszym prosz´ o jego wyjaÊnienie”. W bardzo osobistym liÊcie przywo∏a∏ swoje dotychczasowe zas∏ugi m. in. dla polskiej nauki. A by∏y niema∏e: m. in. w latach siedemdziesiàtych dzi´ki jego staraniom pojawi∏y si´ liczne i bardzo
owocne kontakty naukowe mi´dzy ETH a uczelniami technicznymi w Polsce (Wydzia∏ Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, Instytut
Lotnictwa i Instytut Budownictwa w Warszawie, Politechnika ¸ódzka).
Prof. dr in˝. W∏adys∏aw Gundlach z Politechniki ¸ódzkiej to jeden z przyjació∏ Profesora (i by∏y internowany), niezwykle zas∏u˝ona postaç w Êwiecie
nauki, goÊci∏ z wyk∏adami na renomowanej ETH. W zakoƒczeniu listu
do Czyrka Profesor napisa∏: „Panie Ministrze! Trudno mi sobie wyobraziç,
˝eby to wszystko wraz ze mnà osobiÊcie mia∏o byç niepo˝àdanym w Polsce. Bardzo prosz´ o wyjaÊnienie, bo prze˝ycie berneƒskie by∏o zbyt dotkliwym, a przyczyny jego sà mi niezrozumia∏e”.
Czy Profesor wiedzia∏, ˝e znajduje si´ w „indeksie osób niepo˝àdanych
w PRL”? Czy i ewentualnie co mu odpowiedzia∏ Józef Czyrek, który móg∏
mieç jeszcze Êwie˝o w pami´ci swojà wizyt´ w Szwajcarii w styczniu 1974 r.? Z akt wynika, ˝e Konsulat Generalny w Zurychu we wrzeÊniu 1977 r. skierowa∏ wniosek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych
w Warszawie „o spowodowanie skreÊlenia z indeksu osób niepo˝àdanych
Zbigniewa Plàskowskiego” informujàc jednoczeÊnie, ˝e wydano mu kolejnà wiz´ na wjazd do Polski – do Instytutu Maszyn Przep∏ywowych w Politechnice ¸ódzkiej. Pod datà 6 paêdziernika 1977 r. znajdujemy w aktach decyzj´ p∏k. mgr. Romualda Topowskiego, zast´pcy dyrektora Biura Paszportów MSW: „wykreÊliç z indeksu”. SkreÊlono nast´pnego dnia.
Józef Frysztak
473
1/27/11
7:46 AM
Page 15
Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011
Genewa
Lucerna
Bern
Bazylea
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
15
473
1/27/11
7:46 AM
Page 16
Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011
Zurich
Biel
16
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Neuchatel
473
1/27/11
7:46 AM
Page 17
Spotkania Op∏atkowe w OÊrodkach PMK – grudzieƒ 2010 – styczeƒ 2011
Marly
Aarau
Winterthur
Lozanna
Sion
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
17
473
1/27/11
7:46 AM
Page 18
Âwiàteczne Spotkanie Szko∏y Polskiej
w Genewie – 11 grudnia 2010
Szkolny Punkt Konsultacyjny w Genewie poczu∏ przedsmak serdecznych, towarzyskich, polskich Âwiàt ju˝ 11
grudnia 2010 roku. Rodzice, uczniowie oraz pracownicy
szko∏y spotkali si´ tego dnia w miejscu szczególnym – w Europejskiej Organizacji Badaƒ Jàdrowych (CERN). Na wybór
miejsca wp∏ynà∏ nie tylko zbli˝ajàcy si´ rok 2011 – rok Marii
Sk∏odowskiej-Curie, ale tak˝e goÊcinnoÊç i przyjacielskoÊç
Êrodowiska „cernowców”, którzy wielokrotnie pomagali
szkole polskiej.
Przed zwiedzaniem wys∏uchaliÊmy wyk∏adu wyg∏oszonego
przez wspania∏ego mówc´ – pana Piotra Golonk´, który potrafi∏
zainteresowaç zarówno dzieci jak i doros∏ych. Nast´pnie wszyscy
(ok. 200 osób) zostali podzieleni na grupy i wraz z polskimi przewodnikami – pracownikami CERN-u (w gustownych miko∏ajkowych czapeczkach) ruszyli na zwiedzanie detektora Atlas, SM 18,
czyli hali testów magnesów LHC, muzeum Microcosm oraz wystawy w Glob-ie przedstawiajàcej poczàtek istnienia Êwiata.
Drugim etapem uroczystoÊci by∏ wspólny pocz´stunek przygotowany przez Komitet Rodzicielski. By∏ te˝ czas na rozmowy,
zakup kartek Êwiàtecznych (w∏asnej produkcji) oraz na podziwianie pi´knych szopek wykonanych przez uczniów naszej szko∏y
w ramach konkursu og∏oszonego w paêdzierniku przez ucznia
klasy IV – Miko∏aja Kurka.
Oficjalnym momentem spotkania by∏o og∏oszenie przez panià kierownik Ma∏gorzat´ Molskà-Kurtyk´ wyników tegorocznych
konkursów szkolnych: pierwszego, ju˝ wspomnianego wy˝ej
– na w∏asnà szopk´, który wygra∏a uczennica klasy drugiej szko∏y
podstawowej Zuzia Zamiela oraz drugiego – z okazji szeÊçsetlecia
bitwy pod Grunwaldem, konkursu og∏oszonego przez nasz Samorzàd Uczniowski. W ramach tego ostatniego, obejrzeliÊmy wspólnie pi´tnastominutowà interesujàcà prezentacj´, która zaj´∏a I miejsce, autorstwa Magdaleny i Tomasz Bia∏asów.
UroczystoÊç zakoƒczy∏a si´ wspólnym Êpiewaniem kol´d. Dzi´ki uprzejmoÊci i talentowi pana Huberta Niewiadomskiego oraz pani Ewy Rzeteckiej mieliÊmy profesjonalnà opraw´ muzycznà. Kto
nie zna∏ s∏ów, móg∏ skorzystaç ze specjalnie przygotowanego na t´
okazj´ Êpiewnika. Nasi uczniowie znali s∏owa kol´d na pami´ç!
Bardzo serdecznie dzi´kujemy naszym goÊciom za przybycie
oraz wszystkim, którzy pomogli w organizacji tego spotkania.
˚yczymy Paƒstwu szcz´Êliwego Nowego Roku, a dodatkowo
uczniom – jak najlepszych wyników w nauce.
Jolanta Tyszko
1
3
2
Aleksandra Gàsior,
klasa 1a
i Jan Gàsior,
klasa 3a
Jaros∏aw Ciba,
klasa 2a
Kamil Doganowski,
klasa 3a
i Filip Doganowski,
klasa 2 gimnazjum
Fot. Wojciech Doganowski
18
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Rekolekcje adwentowe w OÊrodkach PMK
Genewa – 3 – 5 grudnia 2010
Rekolekcje adwentowe dla wspólnoty w Genewie wyg∏osi∏ benedyktyn z Biskupowa o. Ludwik Mycielski, biblista. Mia∏y one charakter
medytacji nad S∏owem Bo˝ym. O. Ludwik przed s∏uchajàcymi otworzy∏
zupe∏nie nowe perspektywy. T∏umaczy∏, ˝e niezale˝nie od tego, czy
ktoÊ jest ochrzczony, czy nie, Jezus w nim mieszka i to nie pomimo jego biedy, ale w∏aÊnie ze wzgl´du na nià. Przypomnia∏ te˝ testament Jezusa z wieczernika, w którym Pan wzywa∏ do mi∏oÊci wzajemnej.
Mówi∏: My, chrzeÊcijanie, powinniÊmy mieç wewn´trznà jednoznacznoÊç. ChrzeÊcijanie to ludzie Chrystusa. Codziennie na nowo, przez nawracanie si´, powinniÊmy zg∏´biaç t´ prawd´. Âw.
Piotr pisze, ˝e KoÊció∏ jest zbudowany na fundamencie aposto∏ów
i proroków, a kamieniem w´gielnym jest sam Jezus Chrystus.
ChrzeÊcijanin powinien mieç wyraênà to˝samoÊç apostolskà i prorockà. Pan Jezus dopiero w atmosferze paschalnej objawi∏ nam nowe przykazanie jako testament. WczeÊniej stopniowo nas przygotowywa∏. Uczy∏, ˝ebyÊmy zachowywali prawo starego Przymierza.
Ale kiedy nam mówi o Dekalogu, pragnie, byÊmy ca∏ym sercem byli Bogu pos∏uszni, nie tylko czynami. Naucza: „S∏yszeliÊcie, ˝e powiedziano w Prawie..., a Ja wam powiadam...” (Mt 5,21-48).
Na pierwszym miejscu by∏o przykazanie mi∏oÊci Boga, na drugim
mi∏oÊci bliêniego. Mo˝na powiedzieç, ˝e Pan Jezus odwraca kolejnoÊç i stawia na pierwsze miejsce mi∏oÊç bliêniego. Mówi, ˝e nie
mo˝na kochaç Boga, którego nie widzimy, jeÊli nie kochamy cz∏owieka, którego widzimy. W innym miejscu ka˝e nam powstrzymaç
si´ ze sk∏adaniem ofiary Bogu, zanim nie pojednamy si´ z bratem,
który ma coÊ przeciw nam. Póêniej powo∏uje aposto∏ów i tworzy
z nich wspólnot´, bo we wspólnocie zaczyna si´ ˝ycie Bo˝e. Wtedy dzieje si´ cud mi´dzy nimi: budowanie wspólnoty w imi´ Pana Jezusa. We wspólnocie panuje wspó∏brzmienie, symfonia, bo
wszyscy sà nastrojeni wed∏ug jednego wzoru. Jezus daje aposto∏om przykazanie nowe, przykazanie mi∏oÊci wzajemnej. Móg∏ przekazaç t´ nauk´ dopiero aposto∏om, bo wczeÊniej nie by∏o takiej
wspólnoty, która by potrafi∏a jà realizowaç. Odwzajemnianiem mi∏oÊci dajemy Êwiadectwo zmartwychwstania Pana Jezusa. I rodzà
si´ wtedy owoce Ducha (Ga 5,22). Wspólnota powinna tak ˝yç,
aby poganie i niewierzàcy widzieli w niej Boga.
Korzystajàc z ró˝nych osiàgni´ç multimedialnych, przy wygaszonych Êwiat∏ach, rekolekcjonista po Eucharystii zaprasza∏ do refleksji
nad istotà chrzeÊcijaƒstwa, odwo∏ujàc si´ do tekstów biblijnych,
w tym do oryginalnych greckich s∏ów Nowego Testamentu. „Moim
pragnieniem jest przekazanie uczestnikom rzeczywistoÊci mojej przyjaêni z Jezusem – t∏umaczy∏ o. Mycielski. – Jako przekaz wybra∏em s∏owo Ewangelii, ˝eby dociera∏o s∏owo natchnione Nowego Testamentu
– s∏owo greckie. W tych naukach pragn´ wyjaÊniç szereg wyrazów
greckich, które pomogà lepiej zrozumieç Jezusa, bo to jest j´zyk Nowego Testamentu – natchniony”.
473
1/27/11
7:46 AM
Page 19
W ostatnim dniu rekolekcji po uroczystym b∏ogos∏awieƒstwie
uczestnicy wzi´li udzia∏ w spotkaniu z goÊciem specjalnym – wspólnot´ genewskà odwiedzi∏ Êw. Miko∏aj! Wszystkie zgromadzone dzieci zadeklarowa∏y, ˝e pe∏ni∏y dobre uczynki, w zamian za co otrzyma∏y drobne upominki.
Wspólnota genewska
Lozanna – 4. i 6. grudnia 2010
W tym roku mieliÊmy przyjemnoÊç goÊciç w naszym oÊrodku
ojca dr Ludwika Mycielskiego i ojca Jakuba Kaliƒskiego ze wspólnoty benedyktynów w Biskupowie.
Ojciec Ludwik g∏osi∏ przez trzy dni nauki rekolekcyjne dla doros∏ych, natomiast ojciec Jakub dla dzieci. W niedziel´ 5 grudnia
o godz. 17.00 w salkach parafialnych przy koÊciele St. Etienne odby∏a si´ specjalna Msza Êw. dla dzieci, celebrowana przez ksi´dza
¸ukasza Babiarza, zaÊ kazanie wyg∏osi∏ ojciec Jakub. Opowiadajàc
histori´ o niepos∏usznej owieczce, przypomina∏ dzieciom, jak
wa˝ne jest, by uwa˝a∏y na pokusy i wystrzega∏y si´ z∏ych przyk∏adów. Tak jak pasterz opiekuje si´ swojà owieczkà i dba o nià, tak
i Chrystus, nasz Pasterz, prowadzi nas dobrà i pewnà drogà – podkreÊli∏ rekolekcjonista.
Dzieci licznie przyby∏y na to spotkanie, sala by∏a wype∏niona
po brzegi. Napawa nadziejà fakt, ˝e mimo czasem du˝ych odleg∏oÊci do pokonania, rodzice nie szcz´dzà trudów, by ich pociechy
uczestniczy∏y w rekolekcjach i Mszy Âwi´tej.
W trakcie Komunii Âwi´tej ojciec Jakub udziela∏ specjalnego
b∏ogos∏awieƒstwa dzieciom, a po Mszy ojciec benedyktyn uczy∏
nasze dzieci piosenek religijnych.
Potem to ju˝ sam Âwi´ty Miko∏aj zawita∏ z wielkim workiem
wype∏nionym ∏akociami, ku wielkiej radoÊci naszych najm∏odszych parafian.
Weronika Figueiredo
Aarau – 5 grudnia 2010
W warunkach misyjnych cieszymy si´ bardzo, ˝e w Aarau sà odprawiane regularnie dwie Msze Âwi´te na miesiàc. W takiej sytuacji
rekolekcje bo˝onarodzeniowe lub wielkopostne to ju˝ luksus, który
wspania∏omyÊlnie nasza Misja zapewnia nam corocznie. Rekolekcje
majà skromny wymiar, sà zazwyczaj ograniczone do jednego spotkania. To wyzwanie zarówno dla rekolekcjonisty, jak i dla wspólnoty:
wszyscy chcemy, by rekolekcje by∏y owocne, nawet jeÊli sà krótkie.
W tym roku ten cel zosta∏ osiàgni´ty; naszym goÊciem by∏ przedstawiciel najstarszego zakonu kontemplacyjnego, benedyktyn, ojciec
Jakub Kaliƒski z Biskupowa ko∏o Nysy.
W nauce dla najm∏odszych dowiedzieliÊmy si´ wszyscy, ˝e Pan Jezus przyjà∏ kiedyÊ postaç ma∏ego dziecka, takiego, jakich wiele nam towarzyszy na niedzielnych mszach. Dziecko charakteryzuje si´ tym, ˝e
potrafi wytrwale dà˝yç do celu i patrzy na innych z do∏u, z szacunkiem.
Doros∏ym zwróci∏ ojciec Jakub uwag´ na fakt, ˝e Pan Jezus po zmartwychwstaniu nie by∏ rozpoznawany nawet przez najbli˝szych: jego
uczniowie z Emaus widzieli w nim w´drowca, Maria Magdalena
ogrodnika. Mo˝na rozumieç, ˝e Pan Jezus przyjà∏ postaç przeci´tnego
cz∏owieka, takiego, którego spotykamy na naszej drodze. „Wszystko,
cokolwiek uczyniliÊcie jednemu z tych braci moich najmniejszych,
MnieÊcie uczynili” (Mt 25, 40), a nie... tak jakbyÊcie mnie uczynili.
W ten sposób Pan Jezus ∏àczy w jedno mi∏oÊç Boga i bliêniego.
Rekolekcjonista zach´ca∏ do wspólnej modlitwy i lektury Pisma
Âwi´tego. Jest to droga chrzeÊcijaƒskiej codziennoÊci zgodnie z benedyktyƒskim has∏em „módl si´ i pracuj”. Âwiadectwo wiary, S∏owo ˚ywe i pos∏uga sakramentu pojednania sprawi∏y, ˝e krótkie rekolekcje zasia∏y dobre ziarno.
Marcin Sumila
Fot. Ma∏gorzata Czech-Fink
Aarau – 5 grudnia 2010
Âwiàteczne Spotkanie Szko∏y Polskiej
w Zurychu – 19 grudnia 2010
¸amiemy si´ op∏atkiem nie tylko w wieczór wigilijny w gronie najbli˝szych, ale obrz´d ten celebrujemy od poczàtku adwentu do Âwi´ta
Ofiarowania Paƒskiego.
Tradycj´ t´ piel´gnujemy i w naszej Polskiej Szkole przy PMK w Zurychu. 19 grudnia 2010 zgromadziliÊmy si´ na spotkaniu op∏atkowym
w ciep∏ej atmosferze, w gronie uczniów i nauczycieli naszej szko∏y.
Ksiàdz Artur objaÊni∏ dzieciom symbole bo˝onarodzeniowe. Wspólnà
modlitwà obejmowaliÊmy nasze rodziny tu w Szwajcarii oraz naszych
bliskich w Polsce. Ogarn´∏o nas wzruszenie, kiedy dzieci ze starszej
grupy uczy∏y najm∏odszych przedszkolaków dzielenia si´ op∏atkiem....
Przy ˝∏obku Jezusa w s∏owach kol´d poczuliÊmy „prawd´ najwy˝szà, co zwie si´ Mi∏oÊç”.
Ma∏gorzata Milczuk
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
19
473
1/27/11
7:46 AM
Page 20
Ludwik Mycielski OSB
Moc Ewangelii
Refleksje na zakoƒczenie rekolekcji adwentowych
Bazylea, 10 grudnia 2010 roku
Poczynajàc od roku 1971 sam bywa∏em w goÊcinnej Szwajcarii wiele razy, ale w Êrodowisku polskim jestem
po raz drugi. Z moimi wspó∏braçmi
Mateuszem Zduƒskim i Jakubem Kaliƒskim odwiedziliÊmy mi∏ych Rodaków w Gnadenthal, Marly, Lozannie,
Genewie, w Aarau, Visp, Biel, Neuchatel, Winterthur… Wsz´dzie znajdowaliÊmy otwartoÊç serc na g∏oszone s∏owo. Wsz´dzie – jednoznaczne
decyzje w zakresie przyst´powania
do sakramentu pojednania i do sakramentu NajÊwi´tszej Eucharystii.
˚yjàc na co dzieƒ w Polsce, nie mog´
nie porównywaç sytuacji Polaków w Kraju
i tutaj, w Szwajcarii. Dzisiaj, w Bazylei,
chc´ podzieliç si´ tym, co obserwuj´ i co
czuj´.
Sytuacja w Polsce
W Polsce obserwuj´, jak libertynizm
Unii Europejskiej usi∏uje zniszczyç naszà
chrzeÊcijaƒskà kultur´. Chce nam narzuciç kultur´ hedonistycznà. Kapita∏ Êwiatowych korporacji, rozwijajàc nieokie∏znany
konsumizm, zawzi´cie nakr´ca swój interes, nabija kas´.
Eksperci w tej dziedzinie relatywizujà
podstawowe wartoÊci polskiej kultury, jak:
– wiara i wiernoÊç;
– prawda i prawdomównoÊç;
– uczciwoÊç;
– wolnoÊç i odpowiedzialnoÊç;
– to˝samoÊç naszej naturalnej wspólnoty
– narodu;
– to˝samoÊç ma∏˝eƒstwa i rodziny…
… by na koniec relatywizowaç wartoÊç
samego ludzkiego ˝ycia.
Wmawia si´ nam, ˝e najwy˝sze wartoÊci – to pieniàdz, to spe∏nienie swoich zachcianek bez uwagi na wyrzàdzane wokó∏
krzywdy, ˝e najwy˝szà wartoÊcià jest seks.
Twórcy tej pseudo-kultury starajà si´
nas przekonaç, ˝e jeÊli ka˝dy b´dzie tak
˝y∏, jak proponujà, nastanie era powszechnej szcz´ÊliwoÊci.
20
A co ze Szwajcarià?
Na ile si´ orientuj´, Szwajcaria nie
prze˝ywa∏a tak mocnej indoktrynacji. I dzisiaj mog´ z radoÊcià dodaç, ˝e moi
Rodacy mieszkajàcy w Szwajcarii sà ju˝
uodpornieni na tamtà, lansowanà w Kraju
pseudo-kultur´ hedonizmu, która pozostawia w ludziach pustk´ i rozczarowanie.
Wi´c dzisiaj, gdy Êwi´tujemy niedziel´
Gaudete – niedziel´, której liturgia zaczyna si´ od s∏ów Radujcie si´ i weselcie, bo
Pan jest ju˝ blisko, alleluja! – gratuluj´, ˝e
oto nie jesteÊcie jak trzcina chwiejàca si´
na wietrze. Nie dajecie si´ otumaniç mocno sponsorowanym programom tv, programom radiowym, portalom internetowym i z∏ej prasie.
Czytamy w helleƒskim eposie Homera, ˝e p∏ynàc okr´tem w pobli˝u Wyspy Syren us∏ysza∏ ich cudownà pieʃ… Na g∏os
owej pieÊni wielu marynarzy opuszcza∏o
okr´t. Rzuca∏o si´ w spienione fale, byle si´
dostaç na Wysp´ Syren. I wszyscy po kolei
gin´li.
A Odyseusz znalaz∏ sposób na to, by
przetrzymaç zwodniczy Êpiew Syren. Kaza∏ si´ przywiàzaç do masztu i mimo urzekajàcego Êpiewu Syren z okr´tu nie wyskoczy∏. A ju˝-ju˝ chcia∏…
Odyseusz ocala∏.
A Syreny? Syreny (z braku ˝eru) zamilk∏y, wyzdycha∏y.
Masztem, który pozwala Wam
w Szwajcarii przetrzymaç i pokonaç zwod-
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
nicze Syreny naszych czasów (kuszàce
pieÊni tak wielu mass mediów!), masztem,
który pozwala Wam dalej p∏ynàç bezpiecznie na statku chrzeÊcijaƒskiej kultury, jest
wspólnota naszego KoÊcio∏a.
Do pi´knych cech wspólnoty KoÊcio∏a
katolickiego – tych polskich – dodajecie
cenne walory Szwajcarów (chcia∏oby si´
ka˝dy pisaç wielkim „P”):
– poczucie wspólnoty gminy i kantonu;
– punktualnoÊç;
– porzàdek;
– planowanie;
– precyzyjnoÊç.
Przecie˝ si´ nie myl´!
Moc s∏owa Ewangelii
RównoczeÊnie wypada nam zauwa˝yç,
˝e Szwajcaria jest krajem, w którym mocno si´ rozwin´∏a reformacja. Przed czterystu laty w znacznym stopniu zosta∏o tutaj
zniszczone chrzeÊcijaƒskie ˝ycie sakramentalne, bo w reformowanych wspólnotach eklezjalnych zaginà∏ sakrament kap∏aƒstwa. Ale równoczeÊnie sta∏a si´ rzecz
pi´kna i godna naÊladowania. Szwajcarscy
chrzeÊcijanie bardziej ni˝ chrzeÊcijanie
w Polsce przywarli do Biblii. I jakkolwiek
skutki tego przywarcia do Biblii by∏y rozmaite (przy braku jej wyjaÊniania przez
Urzàd Nauczycielski KoÊcio∏a katolickiego), nie mo˝na zaprzeczyç, ˝e pobo˝ni
Szwajcarzy mogà dla nas byç przyk∏adem
w zakresie osobistej, codziennej lektury
473
1/27/11
7:46 AM
Page 21
Pisma Âwi´tego. Mo˝e i to w∏aÊnie dobro
tak˝e przejmiemy?
Przygotowa∏em specjalnie dla Was,
dla Polaków zamieszka∏ych w Szwajcarii, dwie ksià˝eczki: Jak czytaç Pismo
Âwi´te oraz Cztery Âwi´te Znaki. Marz´
o tym, by ka˝dy uczestnik tegorocznych
rekolekcji adwentowych do Âwiàt przeczyta∏ te w∏aÊnie dwie ksià˝eczki. Jakie
jest ich przes∏anie?
Codzienna „lectio divina”
PoÊród codziennych zagro˝eƒ zewn´trznych i wewn´trznych uznaç donios∏oÊç dzia∏ania codziennie odczytywanego
s∏owa Ewangelii. Trzeba nam ka˝dego
dnia czytaç Pismo Âwi´te, bo ka˝dego dnia
trzeba nam witalnej wi´zi z Bogiem.
Warto upatrzyç sobie dogodne miejsce, w którym nic cz∏owiekowi nie przeszkadza. I prosiç: Bo˝e, wejrzyj ku wspomo˝eniu memu! ZeÊlij z nieba Twojà màdroÊç, zeÊlij Jà od tronu swej chwa∏y, aby
przy mnie b´dàc, pracowa∏a ze mnà – i ˝ebym pozna∏, co Tobie jest mi∏e (Psalm 70
i Ksi´ga MàdroÊci 10).
Nast´pnie czytaç bez poÊpiechu, z zastanowieniem. To, co nie zwróci∏o naszej
uwagi – pominàç. Zatrzymywaç si´
przy tym, co rozumiemy. Przylgnàç
do s∏owa, które musn´∏o któràÊ ze strun
naszego wn´trza.
Trzeba, by takie czytanie nale˝a∏o
do ˝elaznego programu chrzeÊcijaƒskiego
dnia. W tej dziedzinie wypada podjàç jasnà, jednoznacznà decyzj´. Ta sta∏oÊç, ta
codziennoÊç lektury Pisma Âwi´tego ma
znaczenie decydujàce. Nie chodzi natomiast o czytanie d∏ugie. Mo˝e to byç tylko 5 minut (!) dziennie. Ile mo˝emy. Ale
potem ju˝ si´ tego ustalonego czasu trzeba trzymaç. Duch zwodziciel stale namawia, ˝eby zaplanowane czytanie nieco
skróciç, po czym – ˝eby je w ogóle zaniechaç. Wiedzàc o tym, Szwajcar robi przeciwnie: spokojnie k∏adzie sobie ko∏o Biblii
zegarek i za ka˝dym razem do planowanego czasu dodaje jednà, ma∏à minutk´. Ten
drobny akt oddala wszelkie zakusy zwodziciela i mocno wià˝e z Bogiem.
Podczas czytania Pisma Âwi´tego Bóg
sk∏ada swoje s∏owo w sercu swego przyjaciela, sieje jak ziarno na roli. Zrazu si´ wydaje, ˝e zgin´∏o. Jednak z czasem wzroÊnie. Sam nie b´dziesz wiedzia∏ jak
(Mk 4,26-32). Obok ró˝norodnoÊci k∏´biàcych si´ w g∏owie ma∏o wa˝nych myÊli,
pojawià si´ myÊli inne: spokojne, u∏adzone, nape∏niajàce radoÊcià i pewnoÊcià Boga. B´dziesz mia∏ Êwiadectwo Boga w sobie (1 J 5,10).
Zanurzenie
we wspólnocie KoÊcio∏a
Prosz´ jednak pozwoliç, ˝e w tym
miejscu dodam wa˝ne pouczenie naszego
papie˝a Benedykta XVI. Przed dwoma laty
(12 IX 2008), w paryskim Kolegium Êw.
Bernarda tak oto mówi∏ do ludzi Êwiata
nauki:
Pismo Âwi´te potrzebuje interpretacji oraz potrzebuje wspólnoty, w której
si´ kszta∏towa∏o i która nim dzisiaj ˝yje.
Tylko w niej – we wspólnocie KoÊcio∏a
– Pismo Âwi´te objawia swà jednoÊç i swój
w∏aÊciwy sens.
Co w minionych wiekach by∏o
podstawà kultury Europy – poszukiwanie
Boga i gotowoÊç, by Go s∏uchaç – równie˝
dzisiaj pozostaje fundamentem ka˝dej
prawdziwej kultury.
Dopowiedzmy wi´c i my: – Gdy misterium odczytywania s∏ów Biblii dokonuje
si´ równolegle ze sprawowaniem siedmiu
Êwi´tych sakramentów KoÊcio∏a, mo˝emy
prowadziç ˝ycie coraz bardziej odpowiadajàce kulturze nieba, ˝ycie o charakterze
trynitarnym.
To ˝ycie cechuje oddawanie si´ sobie
nawzajem Osób Boga, oddawanie si´
Osób Boga osobom ludzkim i oddawanie si´ osób ludzkich Osobom Boga, oddawanie si´ sobie nawzajem osób ludzi
innym osobom ludzi. Dokonuje si´ dzie∏o naszego wzrastania do Nieba
(Mt 6,10; 28,19-20).
PoÊród ró˝norodnych zagro˝eƒ, S∏owo
˚ycia (Flp 2,16) codziennie nas prowadzi
do takiego ˝ycia, które przemienia Êwiat (1
J 3,14).
Na koniec – jeszcze
jedna pochwa∏a
i zaproszenie
Polska Szko∏a
w Zurychu
przy Polskiej
Misji Katolickiej
Zaj´cia odbywajà si´ w salkach
przy koÊciele Herz Jesu,
Ämtlerstr. 41, 8003 Zurych
W Polskiej Szkole w Zurychu
prowadzone sà zaj´cia z religii,
j´zyka polskiego oraz historii.
Zaj´cia z j´zyka polskiego
prowadzone sà dla uczniów
klas I-III oraz IV i starszych.
Zaj´cia z historii prowadzone sà
dla uczniów klas IV i starszych.
Zapraszamy te˝ bardzo
serdecznie do naszej grupy
przedszkolnej (3-6 lat).
W ramach Szko∏y odbywa si´
przygotowanie dzieci
do przyj´cia I Komunii Âwi´tej.
Przygotowanie to rozpoczyna si´
w klasie I i trwa 2 lata.
Rodziców pragnàcych zapisaç
swoje dziecko do naszej Szko∏y
prosimy o wype∏nienie
formularza znajdujàcego si´
na stronie internetowej
OÊrodka w Zurychu
www. polskamisja.ch
Drogie siostry, drodzy bracia. Robicie
dziesiàtki kilometrów, by w niedziel´ znaleêç si´ tutaj, na polskiej Mszy Êw. w Bazylei. Jestem pe∏en podziwu dla Waszego
zdecydowania w zakresie inwestowania
w rodzinne ˝ycie religijne.
Wi´c na koniec oÊmielam si´ powiedzieç z uÊmiechem – ale przecie˝ i powa˝nie! – prosz´ uwa˝aç ten swój wysi∏ek
za doskona∏à zapraw´ do tego, by za którymÊ razem przymno˝yç kilometrów
i przyjechaç do nas, na Âlàsk Opolski,
do Biskupowa. Z autostrady, za Wroc∏awiem, skr´ca si´ na Nys´ – i po chwili jest
si´ poÊród braci czekajàcych na Was
z otwartymi ramionami.
Zapraszamy. Alleluja.
Amen.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
21
473
1/27/11
7:46 AM
Page 22
Âwi´ty Miko∏aj w OÊrodkach PMK
Âwi´ty Miko∏aj odwiedzi∏ Marly
Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏ tak˝e o polskich dzieciach w Bazylei
Âwi´ty Miko∏aj odwiedzi∏
Marly... wi´c chyba jesteÊmy
grzeczni?
Srebrna ga∏àzka, kilka ziemnych
orzeszków, mandarynka i tabliczka mlecznej czekolady – taki upominek od Êw. Miko∏aja pami´ta wielu doros∏ych.
Wychowa∏am si´ w tradycji, kiedy ma∏a paczuszka lub chocia˝ (w ci´˝kich czasach) pierniczek z widniejàcym na nim papierowym Miko∏ajem, którego trudno by∏o
odkleiç przed zjedzeniem, sprawia∏y wiele
radoÊci, a teraz moc wspomnieƒ. Dzisiaj
nasze dzieci mogà prze˝ywaç kontynuacj´
22
tego pi´knego obyczaju przy Polskiej Misji
Katolickiej.
W Marly Âwi´ty Miko∏aj goÊci∏ 5 grudnia dzi´ki ksi´dzu Karolowi zaproszonemu
przez ks. Kaweckiego. Nad porzàdkiem
przebiegu tego przyj´cia czuwa∏a pani Jola.
Tradycyjne rozdanie paczek poprzedzi∏a niedzielna Msza Âwi´ta. Oko∏o dwadzieÊcioro dzieci w ró˝nym wieku mia∏o okazj´
dostaç upominek od brodatego Âwi´tego.
Cz´Êç artystyczna mia∏a miejsce zaraz potem, gdy˝ ka˝de z naszych grzecznych
dzieci w ramach podzi´kowania przygotowa∏o jakàÊ prezentacj´. MieliÊmy okazj´
us∏yszeç utwory wykonane na skrzypcach,
pianinie jak równie˝ wiersze.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Kochany Âwi´ty Miko∏aju
Latasz od kraju do kraju
Odwiedzasz liczne rodziny
Przepychasz si´ przez kominy
Ci´˝kie to twoje pracowanie
Niewielkie za to podzi´kowanie
Ja dziÊ w imieniu wszystkich
na tym Êwiecie dzieci
Za ka˝dy prezent co od ciebie przyleci
Za ka˝dy podarunek
Sk∏adam na twój zmarzni´ty policzek
Polskiego dziecka poca∏unek.
Po zakoƒczeniu uroczystoÊci wszyscy
udali si´ na pocz´stunek przygotowany
przez mamy. Przyjemnie jest spotykaç si´
w naszym gronie w tak mi∏ej atmosferze.
Wielkie podzi´kowania dla organizatorów i oczywiÊcie dla Miko∏aja za to, ˝e
chcia∏ nas odwiedziç.
Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏
tak˝e o polskich dzieciach
w Bazylei...
Dzieƒ 6 grudnia to w kalendarzu liturgicznym KoÊcio∏a katolickiego wspomnienie Êw. Miko∏aja biskupa, a dla naszych
dzieci jeden z niewielu dni, na który czekajà ca∏y rok.
I choç dziÊ, w dobie wszechobecnego
konsumpcjonizmu, osoba Êw. Miko∏aja kojarzona jest raczej z postacià jowialnego
staruszka z czerwonym nosem, powo˝àcego zaprz´giem ciàgni´tym przez renifery, wielu z nas z pewnoÊcià pami´ta, kim
tak naprawd´ by∏ Êw. Miko∏aj.
Wed∏ug podaƒ Miko∏aj po bogatych rodzicach otrzyma∏ w spadku znaczny majàtek, którym ch´tnie dzieli∏ si´ z ubogimi.
Wyró˝nia∏ si´ pobo˝noÊcià i mi∏osierdziem, dlatego mieszkaƒcy Miry wybrali
go na swojego biskupa. Znana jest historia
o trzech niesprawiedliwie uwi´zionych oficerach uwolnionych za jego wstawiennictwem; opowieÊç o trzech ubogich pannach wydanych za mà˝ dzi´ki posagom,
których Âwi´ty dyskretnie im dostarczy∏;
o trzech m∏odzieƒcach uratowanych przez
niego od wyroku Êmierci i o ˝eglarzach
wybawionych z katastrofy morskiej. Âwi´ty Miko∏aj wskrzesi∏ te˝ trzech m∏odzieƒców zabitych za nieuregulowanie rachunku za nocleg w gospodzie. Po ˝yciu gorliwym i pe∏nym dobrych czynów zmar∏
w po∏owie IV wieku, spontanicznie czczony przez wiernych. Gdy Mir´ opanowali
Arabowie, kupcom w∏oskim uda∏o si´ zabraç jego relikwie i przewieêç do Bari
w po∏udniowych W∏oszech, gdzie spoczywajà do dziÊ.
473
1/27/11
7:46 AM
Page 23
Âw. Miko∏aj móg∏by byç uwa˝any
przez niektórych za pewien prze˝ytek, coÊ,
co w dzisiejszym Êwiecie w ogóle nie powinno mieç miejsca. Móg∏by byç… ale nie
jest. Jego postaç towarzyszy nam przez ca∏e ˝ycie i ilekroç obdarowujemy w ten
dzieƒ nasze dzieci, w duchu wspominamy
tak˝e nasze prezenty, które otrzymaliÊmy
w dzieciƒstwie.
Âw. Miko∏aj nie zapomnia∏ tak˝e o polskich dzieciach w Bazylei. Zjawi∏ si´ punktualnie, niosàc ze sobà worek pe∏en prezentów. Nikt tego dnia nie pozosta∏ z pustymi r´kami, a najm∏odsi przeÊcigali si´
w rozpakowywaniu i prezentowaniu swoich podarków.
Jeszcze raz na naszych oczach sprawdzi∏y si´ s∏owa zapisane na kartach Dziejów Apostolskich: „Wi´cej szcz´Êcia jest
w dawaniu ani˝eli w braniu” (Dz. 20,35).
Marcin Maj
Miko∏aj we Wspólnocie Genewskiej
Miko∏aj we Wspólnocie
Genewskiej
W ostatnim dniu rekolekcji adwentowych, 5 grudnia, po uroczystym b∏ogos∏awieƒstwie uczestnicy wzi´li udzia∏ w spotkaniu z goÊciem specjalnym – wspólnot´
genewskà odwiedzi∏ Êw. Miko∏aj! Wszystkie
zgromadzone dzieci zadeklarowa∏y, ˝e pe∏ni∏y dobre uczynki, w zamian za co otrzyma∏y drobne upominki.
Âwi´ty Miko∏aj w Zurychu
Âwi´ty Miko∏aj – biskup z Miry
(ok. 270 – 346 r.) nie tylko dzieli∏ si´ z potrzebujàcymi, ale zas∏ynà∏ tak˝e jako gorliwy pasterz, a dobro i cuda, które czyni∏,
przysparza∏y mu jeszcze wi´kszej chwa∏y.
Âw. Miko∏aj to postaç szczególnie ukochana i wyczekiwana przez wszystkie dzieci. Czy znajdzie si´ wÊród nas ktoÊ, kto nie
marzy∏ o spotkaniu ze Âwi´tym Miko∏aju,
nie wyglàda∏ go z ut´sknieniem i nie cieszy∏ si´ z otrzymanych prezentów?
Wyczekiwany goÊç w Zurychu zosta∏
przywitany przez ksi´dza Artura i szybko
zabra∏ si´ do pracy, gdy˝ oczekiwa∏o go ponad 110 dzieci z Polskiej Misji Katolickiej.
Wzruszenie, radoÊç oraz ciekawe pytania
do Miko∏aja towarzyszy∏y dzieciom przy odbieraniu prezentów. Po tym radosnym wydarzeniu nie pozostaje nam nic innego, jak
tylko uczyç si´ od tego Âwi´tego dzielenia
si´ z innymi na co dzieƒ, a dzieciom czekaç
na spotkanie w nast´pnym roku...
Ma∏gorzata Milczuk
Fot. Micha∏ Wyczu∏kowski
Âwi´ty Miko∏aj w Zurychu
Âwi´ty Miko∏aj w Zug
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
23
473
1/27/11
7:46 AM
Page 24
W naszym przyk∏adzie, zak∏adajàc, ˝e
w tej chwili rzeczywiÊcie grzmi w Krakowie,
mo˝e doskonale si´ zdarzyç, ˝e jeden cz∏owiek, np. Jan, wie, ze tak jest, a inny, np. Karol, nie wie i sàdzi nawet, ˝e nie grzmi teraz
w Krakowie. Wówczas Jan wie, ˝e odnoÊne
zdanie – „grzmi teraz w Krakowie” – jest
prawdziwe, a Karol tego nie wie. Ich wiedza
jest wi´c, jak powiedziano, zale˝na od tego,
czyjà jest wiedzà: inaczej mówiàc, jest
wzgl´dna. Ale prawdziwoÊç czy fa∏szywoÊç
tego zdania nie jest od tego zale˝na. Nawet
gdyby nikt nie wiedzia∏, ˝e grzmi teraz
w Krakowie, to gdyby tak rzeczywiÊcie by∏o,
nasze zdanie by∏oby bezwzgl´dnie prawdziwe, niezale˝nie od tego, co Jan i Karol o nim
Twierdzenie, ˝e ka˝da prawda jest
wzgl´dna, tak jak mówienie o „mojej
prawdzie” itp. jest zabobonem. W rzeczywistoÊci ˝adna prawda nie jest
wzgl´dna, a mowa o „mojej” prawdzie
jest be∏kotem. Mówimy bowiem, ˝e dane zdanie jest prawdziwe dok∏adnie
wtedy, kiedy to, co ono znaczy, jest tak,
jak ono znaczy. Np. zdanie „grzmi teraz
w Krakowie” posiada prawd´, jest
prawdziwe, dok∏adnie o tyle, o ile w Krakowie rzeczywiÊcie teraz grzmi. Jest
prawdziwe wzgl´dnie fa∏szywe ca∏kiem
niezale˝nie od tego, co ja albo ktokolwiek inny o owym grzmocie w Krakowie
wie i sàdzi.
Do tej samej „wzgl´dnoÊci” dadzà si´
sprowadziç inne rzekome poj´cia prawdy,
np. poj´cie pragmatyczne, dialektyczne
i tym podobne. Wszystkie te zabobony powo∏ujà si´ na pewne trudnoÊci techniczne
w zasadzie jednak wynikajà ze sceptycznej
postawy cz∏owieka, który wàtpi w mo˝liwoÊç poznania czegokolwiek. Owe trudnoÊci techniczne sà pozorne. Na przyk∏ad mówi si´, ˝e powiedzenie „grzmi teraz w Krakowie” mo˝e byç prawdziwe dziÊ, ale b´dzie
fa∏szywe jutro, kiedy w Krakowie nie b´dzie
grzmia∏o. Mówi si´ tak˝e, ˝e np. zdanie „pada” jest prawdziwe we Fryburgu, ale fa∏szywe w Tarnowie, kiedy pada w pierwszym
mieÊcie, a s∏oƒce Êwieci w drugim.
Ojciec Józef I. M. Bocheƒski OP
Prawda wzgl´dna
Ten zabobon jest wynikiem pomieszania dwóch ca∏kiem ró˝nych rzeczy, z jednej strony prawdy, z drugiej naszej wiedzy
o tej prawdzie. Jest bowiem tak, ˝e ludzka
wiedza o prawdziwoÊci zdaƒ jest zawsze
ludzka, to jest zale˝na od ludzkich podmiotów, jest wi´c – w tym s∏owa znaczeniu – zawsze wzgl´dna. Natomiast sama
prawda zdania nie ma z tà wiedzà nic
wspólnego: zdanie jest prawdziwe albo fa∏szywe ca∏kiem niezale˝nie od tego, czy
ktoÊ t´ prawdziwoÊç wzgl´dnie fa∏szywoÊç
zna czy nie zna.
wiedzà. Nawet takie zdanie jak „liczba
gwiazd w drodze mlecznej jest podzielna
przez 17”, o których nikt nie wie, czy sà
prawdziwe, sà prawdziwe albo fa∏szywe.
Mowa o „wzgl´dnej” albo „mojej”
prawdzie jest wi´c be∏kotem w Êcis∏ym tego s∏owa znaczeniu, podobnie jak be∏kotem jest powiedzenie „Wis∏a p∏ynie
wzgl´dnie przez Polsk´”. Aby uniknàç be∏kotu, wydawca tego zabobonu musi przyjàç, ˝e prawdy dost´pnej dla nas nie ma,
a wi´c przyjàç stanowisko sceptycyzmu,
który jest innym zabobonem.
Sà to jednak nieporozumienia: wystarczy wspomniane zdanie uÊciÊliç, powiedzieç np., ˝e przez „teraz” rozumiemy 1.
Grudnia 1992 roku, godzin´ 10 i 15 minut
wieczorem, aby usunàç owà rzekomà
wzgl´dnoÊç.
Prawda jest bezwzgl´dna albo jej nie
ma. Twierdzenie, ˝e jej nie ma, jest zabobonem.
Józef Bocheƒski,
Sto zabobonów. Krótki filozoficzny
s∏ownik zabobonów.
Kraków 1992 r., str. 106-107
Zaproszenie na Walne Zgromadzenie
Stowarzyszenia Przyjació∏ Polskiej Misji Katolickiej w Marly
5 marca 2011 o godz. 11: 00 w Marly
G∏ówne punkty obrad:
1. Modlitwa.
2. Ustalenie porzàdku obrad.
3. Przyj´cie rachunków za rok 2010 i sprawozdania Komisji Rewizyjnej oraz bud˝etu na rok 2011.
4. Wolne wnioski.
5. Ewentualna wizyta w siedzibie Misji po dokonanym remoncie (w zale˝noÊci od zaistnia∏ej mo˝liwoÊci).
W imieniu Zarzàdu Stowarzyszenia
Andrzej Fornalski, prezes
24
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Andrzej Pazera, wiceprezes
473
1/27/11
7:46 AM
Page 25
Nagroda
Akademii
Francuskiej
dla profesora
Zygmunta
Marzysa
Z profesorem Zygmuntem Marzysem
rozmawia ks. dr Krzysztof Konopka.
I
Profesor Zygmunt Marzys otrzyma∏ nagrod´ Akademii
Francuskiej za wydanie dzie∏a XVII-wiecznego gramatyka francuskiego Claude Favre de Vaugelas, który jako
pierwszy skodyfikowa∏ normy j´zyka francuskiego
(„Claude Favre de Vaugelas, Remarques sur la langue
fran˜oise, Edition critique avec introduction et notes par
Zygmunt Marzys.”). Profesor Zygmunt Marzys jest emerytowanym profesorem historii j´zyka francuskiego
na Uniwersytecie w Neuchâtel, a pracy nad tym wydaniem poÊwi´ci∏ wi´kszoÊç swojej kariery uniwersyteckiej.
Kim pan jest, panie profesorze?
Jestem synem oficera Wojska Polskiego. Mój ojciec by∏ stacjonowany w pobli˝u zetkni´cia si´ granic polsko-sowieckiej i polsko-rumuƒskiej, czyli na ówczesnym po∏udniowo-wschodnim
kraƒcu Polski. W 1939 roku po krótkiej walce z bolszewikami (gdy
weszli do Polski) uda∏o mu si´ uciec do Rumuni, skàd dosta∏ si´
do Francji, gdzie zosta∏ wcielony do uformowanego tam wojska
polskiego i wys∏any na front do Alzacji. Stamtàd uda∏o mu si´
przedostaç do Szwajcarii, gdzie zosta∏ internowany. Zdarzy∏o mu
si´ zamieszkaç u starszej pani, która przed I wojnà Êwiatowà by∏a
guwernantkà w bogatej polskiej rodzinie i zachowa∏a sentyment
dla Polaków. Poniewa˝ z ca∏ej rodziny sam zosta∏em w Polsce, ta
pani w 1947 roku sprowadzi∏a mnie do Szwajcarii. Jak widaç,
mieszkam tutaj od ponad 60 lat, ale dzieciƒstwo sp´dzi∏em w Polsce, zachowa∏em j´zyk polski i mam cz´ste kontakty z ojczyznà.
Natomiast ju˝ matur´ zda∏em w Szwajcarii. W Neuchâtel skoƒczy∏em studia i w∏aÊciwie ca∏a moja kariera naukowa odby∏a si´
tutaj. Nie potrafi∏bym wyk∏adaç po polsku, poniewa˝ nie znam
polskiej terminologii naukowej. Przeszed∏em na emerytur´
w 1993 roku, czyli ju˝ sporo lat temu (dwa lata wczeÊniej ni˝ wymagany koniec dzia∏alnoÊci). Potem troch´ próbowa∏em wyk∏adaç
w Polsce, ale zasadniczo poÊwi´ci∏em si´ przez wiele lat pracy naukowej w Szwajcarii. I tak po wielu latach wysz∏a ta ksià˝ka, wydanie krytyczne XVII-wiecznego gramatyka, bardzo wa˝nego
w ca∏ej historii j´zyka francuskiego. Trzeba zaznaczyç, ˝e by∏em
profesorem historii j´zyka francuskiego. Te ksià˝k´ dokoƒczy∏em
szereg lat po przejÊciu na emerytur´, w mi´dzyczasie zajmowa∏em si´ innymi pracami. Ukaza∏a si´ ona w zesz∏ym roku na jesieni, czyli rok temu.
I
Na czym polega∏a praca pana profesora
na uniwersytecie?
Mia∏em w∏aÊciwie dwa pó∏etaty, z jednej strony prowadzi∏em
zaj´cia z historii j´zyka francuskiego, czyli z ca∏ego rozwoju j´zyka, poczàwszy od ∏aciny, a skoƒczywszy na j´zyku wspó∏czesnym.
W pewnym okresie zajà∏em si´ przede wszystkim siedemnastym
wiekiem, stàd wydanie tej ksià˝ki. Ale z drugiej strony pracowa
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
25
473
1/27/11
7:46 AM
Page 26
∏em te˝ w redakcji s∏ownika gwar Szwajcarii francuskiej. Przez
wiele lat doje˝d˝a∏em do Lozanny, gdzie si´ mieÊci∏a ta redakcja,
a nawet troch´ mieszka∏em w Lozannie. S∏ownik gwar Szwajcarii
francuskiej to jest du˝e przedsi´wzi´cie (tzn. nie du˝e, jeÊli chodzi o liczebnoÊç ekipy, która nad nim pracuje, ale du˝e, jeÊli chodzi o trwanie w czasie, bo ukazuje si´ on ju˝ od ponad siedemdziesi´ciu lat i jeszcze b´dzie si´ ukazywa∏ przez d∏ugi czas). Takie s∏owniki istniejà we wszystkich cz´Êciach j´zykowych Szwajcarii. Pierwszy by∏ niemiecki, potem francuski, nast´pnie w∏oski
i retoromaƒski. One wszystkie sà w trakcie publikacji; niemiecki
jest na ukoƒczeniu, francuski mniej wi´cej w po∏owie, a dwa
ostatnie sà mniej zaawansowane.
I
Skàd zainteresowanie osobà Claude Favre de Vaugelas? Pan profesor polskiego pochodzenia i tak wielki
wk∏ad do studiów nad rozwojem j´zyka francuskiego.
Sta∏o si´ to troch´ przypadkiem. Najpierw trzeba powiedzieç, dlaczego j´zyk francuski
i dlaczego kariera uniwersytecka. Bo nie mog∏em robiç
nic innego. Moje studia humanistyczne mog∏y prowadziç
do tego, abym zosta∏ nauczycielem szkó∏ Êrednich. Ale kiedy koƒczy∏em studia w latach
pi´çdziesiàtych, nauczanie
Êrednie by∏o dla mnie zamkni´te. Mia∏em w swoim dyplomie dwa j´zyki szwajcarskie, francuski i niemiecki. Tutaj takich
ludzi z tymi j´zykami jest dosyç. Zresztà by∏em wtedy cudzoziemcem, to nie by∏y takie ∏atwe czasy, aby dostaç si´ na to stanowisko,
w latach szeÊçdziesiàtych by∏o ∏atwiej, bo brakowa∏o nauczycieli.
W latach pi´çdziesiàtych jeszcze tak nie by∏o. Mojà jedynà szansà
by∏a kariera naukowa, je˝eli ju˝ poszed∏em na humanistyk´.
I
Jak to si´ sta∏o, ˝e wybra∏ pan kierunek
humanistyczny?
Po prostu mia∏em zdolnoÊci humanistyczne. Ale przyjechawszy do Szwajcarii trzeba by∏o pomyÊleç o tym, ˝eby zarabiaç
na ˝ycie. Najpierw poszed∏em do szko∏y handlowej w Neuchâtel,
do dzisiaj istniejàcej i bardzo znanej. Po jej ukoƒczeniu zaczà∏em
pracowaç u notariusza na cz´Êç etatu (dalej mieszka∏em u tej pani, wynagradzajàc za mieszkanie i wy˝ywienie). JednoczeÊnie
chodzi∏em na kursy francuskiego na uniwersytecie, aby doskonaliç j´zyk. Pewnego razu przyszed∏ do mnie do biura ojciec kolegi
ze szko∏y handlowej, który by∏ buchalterem w pewnej firmie i zaproponowa∏ prac´. Par´ dni póêniej przyszed∏ jeden z profesorów,
który wyk∏ada∏ dla cudzoziemców na uniwersytecie i zaproponowa∏ przyj´cie na studia. Mia∏em wtedy dwadzieÊcia lat. To by∏a wyjàtkowa chwila, kiedy mog∏em o sobie decydowaç. Mia∏em absolutny wybór. Wybra∏em humanistyk´. Nie po˝a∏owa∏em swego
wyboru. To by∏o zgodne z moimi zdolnoÊciami. Zresztà by∏bym
kiepskim biznesmenem. Jako humanista wyrobi∏em si´ i dobrze
mi posz∏o. Nast´pnie, przypadek czy OpatrznoÊç Bo˝a, która przemawia przez ludzi: skoƒczy∏em studia i nie wiedzia∏em, co dalej.
KiedyÊ spotka∏em na uniwersytecie profesora j´zyka i literatury
starofrancuskiej. By∏ to cz∏owiek wybitny, którego uwa˝am
za swojego mistrza. Zaproponowa∏ prac´ w redakcji s∏ownika gwar
Szwajcarii francuskiej. Wówczas nie wiedzia∏em, co to jest.
26
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Po zg∏oszeniu przyj´to mnie na to stanowisko. Wtedy nie pozostawa∏o mi nic innego jak robiç doktorat. Doktorat zrobi∏em z dialektologii, poniewa˝ by∏em dobrze zaznajomiony z tà dziedzinà.
Po kilku latach dosta∏em zlecenie na wyk∏ady z historii j´zyka
francuskiego. Wi´c trzeba by∏o coÊ dzia∏aç w tej dziedzinie. Zainteresowa∏em si´ wi´c Claude Favre de Vaugelas. Postanowi∏em
przygotowaç wydanie krytyczne jego dzie∏a, którego to wydania
jeszcze nie by∏o. W latach siedemdziesiàtych zaczà∏em nad tym
pracowaç. Ksià˝ka zosta∏a wydana dopiero w 2009 roku.
I
Pi´kne wydanie. Pozycja ta liczy ponad tysiàc stron.
Co jest ciekawego w tej ksià˝ce, co mo˝e
zainteresowaç czytelnika „WiadomoÊci”?
To nie jest ksià˝ka do czytania. Mo˝na ewentualnie przeczytaç
przedmow´. W mojej ksià˝ce mamy dwa poziomy. Pierwszy to
jest ca∏a atmosfera pierwszej polowy XVII wieku we Francji. Claude Favre de Vaugelas wyda∏ swoje dzie∏o w 1647 roku. Widzimy
tutaj tworzenie si´ Êrodowiska dworskiego, nie tylko tworzenie
si´, bo ono ju˝ by∏o, ale wzi´cie absolutnej przewagi niekoniecznie materialnej, bo w du˝ej cz´Êci w∏adz´ obj´li urz´dnicy mianowani przez króla. Arystokracja wówczas traci∏a w∏adz´, ale zyskiwa∏a tym bardziej jako klasa spo∏ecznie i kulturalnie dominujàca. I w ten sposób narzuci∏a swój j´zyk. J´zyk francuski pochodzi
od j´zyka dworskiego z wykluczeniem wszelkich innych wariantów tego j´zyka, gwary ch∏opskiej na pewno, ale nawet j´zyka
mieszczaƒskiego. Ciekawe, ˝e by∏o to zerwanie z literaturà XVI wieku, zerwanie z tradycjà literackà. Ta klasa tworzy swój
j´zyk na w∏asny u˝ytek, a poniewa˝ pisarze sà coraz bardziej zale˝ni od niej, wi´c muszà si´ do niej dostosowaç. Czyli muszà pisaç tak, jak mówià dworzanie, a nie na odwrót. I to jest wymiarem
wyjàtkowym, je˝eli chodzi o tworzenie normy j´zykowej, bo zwykle pisarze narzucajà t´ norm´. I zresztà potem tak si´ stanie. We
Francji te˝ w XVIII i XIX wieku pisarze b´dà coraz bardziej narzucaç normy. Wi´c to jest, ˝e tak powiem, od szerszej perspektywy.
Natomiast perspektywa dydaktyczna, drugi poziom, to jest filologiczne Êcibienie. Tu jest tekst drukowany, taki, jaki zosta∏ wydany w XVII wieku, jest r´kopis autora, znacznie wczeÊniejszy,
który nie poszed∏ do druku, bo on to póêniej wszystko przerobi∏
– to jest taki r´kopis, który nawarstwia∏ si´ z roku na rok przez kilkadziesiàt lat. I widaç ró˝nice, widaç ewolucj´ autora; a tu sà moje bardzo szerokie przypisy do ka˝dego s∏owa, do ka˝dego zwrotu.
Np. mamy pi´ç linijek tekstu, a ca∏a reszta strony to przypisy. MyÊl´, ˝e w tych przypisach jest wartoÊç naukowa, nawet bardziej ni˝
tam w jakiejÊ syntezie, syntez´ to zawsze mo˝na napisaç na nowo. Natomiast to zostanie. Tego dzie∏a za bardzo nikt nie b´dzie
czyta∏. Moich dwóch kolegów to przeczyta∏o przed drukiem. Jestem im wdzi´czny i majà wielkà zas∏ug´. Poza tym mo˝e jedna
czy dwie osoby si´ z ksià˝kà zapoznajà i napiszà jej recenzje. To
b´dzie si´ otwieraç na którejÊ tam stronie, ˝eby zobaczyç, coÊ
skonsultowaç. W tej ksià˝ce jest te˝ obszerny indeks.
I
Nagroda Akademii Francuskiej, to niewàtpliwie
zaszczyt dla pana profesora. Jakie znaczenie
ma ona w ˝yciu osobistym?
Ta nagroda nazywa si´: „Prix du Rayonnement de la langue et
de la littérature fran˜aises”. Akademia Francuska co roku przyznaje oko∏o dwudziestu ró˝nych nagród. Ta nagroda jest na ogó∏
przeznaczona dla cudzoziemców. Z tym, ˝e Francuzi nie rozró˝niajà ludzi, którzy pracujà nad francuskim w krajach j´zyka francuskiego, co jest moim przypadkiem, a osobami, które pracujà
473
1/27/11
7:46 AM
Page 27
gdzieÊ indziej. Zwykle o takà nagrod´ stara si´ ktoÊ z cz∏onków
Akademii. Jest to oczywiÊcie zaszczyt. Jestem zaproszony na publiczne zebranie Akademii, które odb´dzie si´ 2 grudnia. Ale najbardziej b´d´ sobie ceni∏ recenzje. Jak dotàd ˝adne si´ nie ukaza∏y, bo trzeba naprawd´ du˝ego wysi∏ku, aby to przeczytaç. Gdy
uka˝à si´ recenzje i te recenzje b´dà pozytywne to w mojej ÊwiadomoÊci naukowej b´dzie bardzo wa˝ne.
I
Co jeszcze, oprócz tej nagrody, stanowi powód
do dumy w paƒskiej karierze uniwersyteckiej?
Powód do radoÊci stanowià przede wszystkim przyjaênie, które zawar∏em na uniwersytecie, z paroma kolegami, a jednoczeÊnie
ze studentami. Pami´tam, ˝e podczas mojego po˝egnania na koƒcu roku uniwersyteckiego podczas wystawnego obiadu, gdy ˝egna
si´ profesorów, którzy odchodzà, w odpowiedzi na przemówienie
kolegi powiedzia∏em, ˝e by∏em ma∏ym profesorem na ma∏ym uniwersytecie, nie czuj´ si´ ˝adnym geniuszem i myÊl´, ˝e po prostu
zrobi∏em przyzwoicie swojà robot´.
I
Wiem, ˝e pan profesor by∏ bardzo aktywnie
zaanga˝owany w ˝ycie Polskiej Misji Katolickiej.
By∏o to tak przez kilka czy kilkanaÊcie lat, a zacz´∏o si´ w ten
sposób, ˝e by∏a fundacja Bocheƒskiego, która nie funkcjonowa∏a.
Mnie w pewnym momencie ojciec Bocheƒski wciàgnà∏ do zarzàdu tej fundacji, a ja nic o niej nie wiedzàc, zdenerwowa∏em si´
i napisa∏em do prezesa, który mieszka∏ w Genewie, dzisiaj ju˝ nie˝yjàcego, wówczas starszego ode mnie cz∏owieka, z zapytaniem,
co z tà fundacjà. Wtedy prezes zwo∏a∏ zebranie i wybrano mnie
nowym prezesem. Trzeba przyznaç, ˝e jak przyszed∏ tutaj ksiàdz
Soko∏owski po ksi´dzu Frani (poczàtek lat dziewi´çdziesiàtych) to
mu powiedzia∏em: ja ksi´dzu pomog´. By∏em na to przygotowany, t´ fundacj´ trzeba by∏o uporzàdkowaç, by∏o du˝o spraw prawnych i finansowych do za∏atwienia. Obecnie funkcjonuje ona normalnie, wszystko, je˝eli chodzi o prawo jest uporzàdkowane. To
by∏a moja g∏ówna dzia∏alnoÊç, która przypada∏a na lata dziewi´çdziesiàte.
I
Jak si´ panu profesorowi ˝yje obecnie,
na emeryturze?
Widzi ksiàdz, starzej´ si´, co jest zwiàzane z pewnymi dolegliwoÊciami, ˝yj´ samotnie, poniewa˝ moja ˝ona dawno zmar∏a,
a dzieci nie mieliÊmy. Bli˝szej rodziny nie mam; mam kilku siostrzeƒców i bratanków, którzy ˝yjà we Francji i Belgii. Jest to pewna trudnoÊç. Ostatnio si´ przeprowadzi∏em (mieszkam tutaj
od dwóch miesi´cy). By∏ to dla mnie du˝y, m´czàcy wysi∏ek, ale
jest to dla mnie nowy etap w moim ˝yciu, zapewne ostatni, bo ju˝
skoƒczy∏em 80 lat. I ciesz´ si´, i Bogu dzi´kuj´, ˝e jeszcze tak dobrze si´ trzymam, tzn. nogi funkcjonujà, g∏owa funkcjonuje, sà
pewne dolegliwoÊci, ale ogólnie jest dobrze.
I
prawiam. Przy mojej ostatniej przeprowadzce odnalaz∏em bardzo
du˝o dokumentów, wi´c obecnie uzupe∏niam moje zapiski. Czy
one kiedyÊ wyjdà drukiem, czy nie, tego nie wiem, to jest raczej
tak na wiecznà rzeczy pamiàtk´, a je˝eli to zaciekawi kiedyÊ jakiegoÊ wydawc´ to mo˝e si´ uka˝à.
I
Czego nale˝y ˝yczyç panu profesorowi?
Dobrej Êmierci. OczywiÊcie chcia∏bym jak wszyscy, ˝eby nie
za bardzo bola∏o; ale w przeciwieƒstwie do wi´kszoÊci ludzi, którzy uwa˝ajà, ˝e dobra Êmierç to jest Êmierç nieÊwiadoma, ja
chcia∏bym umieraç z pe∏nà ÊwiadomoÊcià i – jak si´ mówi tradycyjnie – opatrzony sakramentami KoÊcio∏a, a do tego, jeÊli to
mo˝liwe, otoczony bliskimi. A gdyby jeszcze ktoÊ mi nastawi∏ p∏yt´ z motetem Jana Sebastiana Bacha Jesu, meine Freude czyli „Jezu, moja radoÊci”, to – waham si´ z wyra˝eniem tego, ale myÊl´,
˝e by∏bym szcz´Êliwy.
Dzi´kuj´ panu profesorowi za rozmow´.
Pielgrzymka do Rzymu
z okazji Êwi´ta
Gwardii Szwajcarskiej, 6 maja 2011
6 maja br. odb´dzie si´ w Watykanie zaprzysi´˝enie nowych cz∏onków Gwardii Szwajcarskiej. WÊród rekrutów jest Jan Eberle z Illnau-Effretikon, zwiàzany z OÊrodkiem duszpasterskim PMK w Winterthur
i Zurychu. Z tej okazji Polska Misja Katolicka planuje pielgrzymk´
do Rzymu. Gwardia Szwajcarska – oprócz pe∏nienia funkcji reprezentacyjno-honorowych – od poczàtku swego istnienia stanowi ochron´
osobistà papie˝a i Pa∏acu Apostolskiego. Jan Eberle wyzna∏ w wywiadzie dla gazety „Zürcher Oberland” (wydanie z 13 grudnia 2010 r.) ˝e
s∏u˝ba Ojcu Âwi´temu jest dla niego ogromnym zaszczytem. Zaznaczy∏
tak˝e, ˝e wiara powinna odgrywaç wa˝nà rol´ w ˝yciu gwardzisty, poniewa˝ wszystko, z czym Watykan ma do czynienia wià˝e si´ z wiarà.
„W ci´˝kich chwilach mog´ czerpaç si∏´ i nadziej´ z relacji z Bogiem”
– wyzna∏ Jan Eberle. Zaprzysi´˝enie nowych cz∏onków Gwardii Szwajcarskiej odbywa si´ tradycyjnie co roku w dniu 6 maja dla upami´tnienia dramatycznych wydarzeƒ z 1527 roku, kiedy wojska cesarza Karola V dokona∏y spustoszenia Rzymu. Zgin´∏o wówczas w obronie papie˝a Klemensa VI 147 szwajcarskich gwardzistów.
Z pewnoÊcià ma pan profesor plany, zadania,
które chcia∏by pan zrealizowaç w przysz∏oÊci?
W tej chwili nie bardzo wiem. W zesz∏ym roku skoƒczy∏em t´
ksià˝k´, która by∏a du˝ym zadaniem i co do której nie by∏em pewien, czy jà w ogóle skoƒcz´. A nie chcia∏em zostawiç jej w stanie
nieukoƒczonym komuÊ innemu. W ciàgu ostatniego roku tak˝e
wykona∏em pewne prace naukowe. Mam jeszcze jedno zadanie.
Pisz´ pami´tniki, w∏aÊciwie napisa∏em, ale ciàg∏e jeszcze coÊ po-
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
27
473
1/27/11
7:46 AM
Page 28
ks. dr Grzegorz Domaƒski
Od starego do nowego Prawa
Z cyklu: Êladami Âwi´tego Paw∏a
Ca∏e ˝ycie religijne Êw. Paw∏a przed nawróceniem koncentrowa∏o
si´ – jak przysta∏o na ˚yda i faryzeusza – na prawie Moj˝eszowym. W przestrzeganiu Prawa upatrywa∏ on najwy˝szy wyraz religijnoÊci i moralnoÊci.
Wydarzenie pod Damaszkiem ca∏kowicie odmieni∏o Paw∏a. Z mi∏oÊnika Prawa
sta∏ si´ jego krytykiem, z przeÊladowcy KoÊcio∏a – jego mi∏oÊnikiem. Zrozumia∏, ˝e
wype∏nianie pobo˝nych uczynków samo
z siebie nikomu nie mo˝e zapewniç zbawienia i ˝e by∏ wr´cz niewolnikiem Prawa.
To by∏o jego swoiste zniewolenie przez
Prawo czy przez jego rozumienie Prawa
i s∏u˝by Bogu, a b´dàc zniewolony przeÊladowa∏ w imi´ Prawa. MyÊla∏, ˝e doskonale
s∏u˝y Bogu, a tymczasem walczy∏ z Bogiem. By∏ przekonany, ˝e broni to˝samoÊci ówczesnej wspólnoty ludu wybranego,
a tymczasem zwalcza∏ manifestacj´ Boga,
jakà by∏a wspólnota wierzàcych w Mesjasza i stanowiàca Cia∏o Jezusa Chrystusa.
Mo˝na powiedzieç, ˝e sta∏ si´ niewolnikiem ludzkiego pojmowania s∏u˝by Bogu.
Dzi´ki objawionej mu Ewangelii sta∏
si´ cz∏owiekiem wolnym. Stan chrzeÊcijaƒskiej wolnoÊci opisuje aposto∏ w liÊcie
do Rzymian pe∏nymi entuzjazmu s∏owami: „Któ˝ nas mo˝e od∏àczyç od mi∏oÊci
Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy przeÊladowanie, g∏ód czy nagoÊç, niebezpieczeƒstwo czy miecz? Jak to jest napisane:
28
Z powodu Ciebie zabijajà nas przez ca∏y
dzieƒ, uwa˝ajà nas za owce przeznaczone
na rzeê. Ale we wszystkim tym odnosimy
pe∏ne zwyci´stwo dzi´ki Temu, który nas
umi∏owa∏” (Rz 8,35).
Jako aposto∏ z ca∏à mocà podkreÊla∏
w swym nauczaniu, ˝e przestrzeganie
przez chrzeÊcijan przepisów starego
Prawa jest nieporozumieniem, ˝e czyni
wierzàcego na powrót niewolnikiem.
Nauczanie Êw. Paw∏a pod tym wzgl´dem
wielokrotnie spotyka∏o si´ ze niezrozumieniem i sprzeciwem nawet w ∏onie
samego KoÊcio∏a. Reakcjà na ten sprzeciw sà s∏owa z listu do chrzeÊcijan w Galacji, którzy dali si´ zwieÊç zwolennikom
zachowywania starego Prawa: „Nadziwiç si´ nie mog´, ˝e od Tego, który was
∏askà Chrystusa powo∏a∏, tak szybko
chcecie przejÊç do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: sà tylko jacyÊ ludzie, którzy siejà wÊród was zam´t
i którzy chcieliby przekr´ciç Ewangeli´
Chrystusowà. Ale gdybyÊmy nawet my
lub anio∏ z nieba g∏osi∏ wam Ewangeli´
ró˝nà od tej, którà wam g∏osiliÊmy
– niech b´dzie przekl´ty!” (Ga 1,6-8).
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
Ci, których wp∏yw Pawe∏ stara si´
zneutralizowaç swoim pismem, to tzw. ˝ydujàcy (gr.: judaizantes). Kim byli i czego
nauczali? Odpowiedê na to pytanie wymaga najpierw przypomnienia kilku danych
historycznych.
Jak d∏ugo Ewangelia g∏oszona by∏a
w Êrodowisku ˝ydowskim, tak d∏ugo nie
by∏o trudnoÊci. Kiedy jednak ewangelizacja dotar∏a do Êrodowisk pogaƒskich, pojawi∏o si´ pytanie, czy nale˝y wymagaç
od kandydatów pochodzàcych z pogaƒstwa, aby przeszli najpierw rodzaj katechumenatu, przygotowania ˝ydowskiego,
poddajàc si´ obrzezaniu, czy te˝ raczej nale˝y przyjmowaç ich do wspólnoty chrzeÊcijan bez stawiania tego rodzaju warunków. Inaczej mówiàc, powstawa∏o pytanie,
czy nale˝y udzielaç chrztu nieobrzezanym? WÊród chrzeÊcijan pochodzàcych
spoÊród ˚ydów wielu by∏o takich, którzy
bezwzgl´dnie domagali si´ zachowywania
starej tradycji przodków i ˝àdali si´
od wszystkich wierzàcych w Chrystusa zachowywania przepisów Prawa, w tym tak˝e tych dotyczàcych obrzezania.
Âw. Pawe∏ by∏ szczególnie wra˝liwy
na radykalnà nowoÊç Ewangelii. Jego zdaniem zagadnienie obrzezania jest sprawà
przesz∏oÊci, „albowiem w Chrystusie nie
ma ju˝ ˚yda ani Greka” (Ga 3,28), zaÊ
przypisanie mocy usprawiedliwiajàcej Prawu jest równoznaczne z uznaniem bezskutecznoÊci Êmierci Chrystusa i zniweczeniem Jego dzie∏a zbawienia. Aposto∏
naucza, ˝e êród∏em zbawienia dla ka˝dego
cz∏owieka jest Êmierç i zmartwychwstanie
Jezusa Chrystusa. Ze strony zaÊ cz∏owieka
potrzebne sà wiara, nadzieja i mi∏oÊç,
wÊród których Aposto∏ szczególne miejsce
przyznaje mi∏oÊci b´dàcej „doskona∏ym
wype∏nieniem Prawa” (Rz 13, 10). ChrzeÊcijaƒska mi∏oÊç w nauczaniu Aposto∏a
Narodów staje si´ nowym Prawem.
Nie ulega wàtpliwoÊci, ˝e najbardziej
znanym tekstem Êw. Paw∏a traktujàcym
o mi∏oÊci jest Hymn o mi∏oÊci znajdujàcy
si´ w 13. rozdziale pierwszego listu do Koryntian. Tekst ten uznawany jest przez
wielu za jeden z najpi´kniejszych tekstów
biblijnych.
Nie przypadkiem Hymn o mi∏oÊci
znajduje si´ w liÊcie skierowanym przez
Êw. Paw∏a do mieszkaƒców Koryntu, w po-
473
1/27/11
7:46 AM
Page 29
czàtkach I wieku wa˝nego centrum portowego i handlowego, przez które przewijali
si´ ludzie najró˝niejszych narodowoÊci.
Nad miastem górowa∏a Êwiàtynia Afrodyty
(greckiej bogini mi∏oÊci), która skupia∏a
wiele kobiet oddajàcych si´ nierzàdowi
kultycznemu. Pawe∏ chce zaÊ ukazaç mi∏oÊç prawdziwà.
Hymn z pierwszego listu do Koryntian
ukazuje mi∏oÊç jako wi´kszà od najwspanialszych darów, jakimi cz∏owiek dysponuje, a wÊród których wymienia dar j´zyków
(tzw. glossolalia), dar prorokowania, wiedz´ czy znajomoÊç najbardziej ukrytych
tajemnic. Mi∏oÊç przewy˝sza wartoÊcià nawet chwalebne i dobre czyny, które znajdujà uznanie w Ewangelii, jak ja∏mu˝na,
ofiarnoÊç wyra˝ajàca si´ w gotowoÊci
na wydanie cia∏a na spalenie.
Po ukazaniu tej pierwszorz´dnej roli
mi∏oÊci w ˝yciu chrzeÊcijanina, Êw. Pawe∏
stosuje Êrodek stylistyczny, jakim jest personifikacja, wskazujàc cechy charakteryzujàce prawdziwà mi∏oÊç. WÊród nich wymienia:
cierpliwoÊç, która pok∏ada nadziej´
w zwyci´stwie Chrystusa;
∏askawoÊç – która nie boi si´ hojnego
dawania siebie;
brak zazdroÊci – bo wie, ˝e wszystko
jest darem Boga;
odrzucenie pogoni za poklaskiem, s∏awà, szukania swego – nawet tego, co
si´ nale˝y, ze swoich praw;
wolnoÊç od pychy, która ka˝e uwa˝aç
si´ za sprawiedliwego;
nie jest bezwstydna, a wi´c szanuje
ludzkà godnoÊç;
nie unosi si´ gniewem nawet wtedy,
gdy po ludzku jest on jedynà mo˝liwà
reakcjà;
nie pami´ta z∏ego, a wi´c zdolna jest
przebaczaç i zapominaç doÊwiadczone
z∏o;
nie cieszy si´ z niesprawiedliwoÊci
– bez wzgl´du na to, czy doÊwiadcza jej
wróg, czy te˝ przyjaciel;
wspó∏weseli si´ z prawdà – nawet wtedy, gdy jest ona trudna;
wszystkiemu wierzy – nie szuka na si∏´ ludzkich uzasadnieƒ;
we wszystkim pok∏ada nadziej´ – nawet wbrew ludzkiej nadziei wzorem
Abrahama;
wszystko przetrzyma – w trudnoÊciach
szuka mocy p∏ynàcej z Krzy˝a;
nigdy nie ustaje – bo pochodzi od Boga.
Tak rozumiana mi∏oÊç jest nieustannym wydawaniem siebie, traceniem tego,
co wed∏ug ludzkiej sprawiedliwoÊci nam
si´ nale˝y, na wzór ogo∏oconego na krzy˝u
Chrystusa i w Jego mocy.
Pielgrzymka Polskiej Misji Katolickiej do Ziemi Świętej
26 maja – 3 czerwca 2011
Przewodnik pielgrzymki: pani dr Barbara Strza∏kowska
dr teologii biblijnej UKSW, absolwentka Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie,
opiekunka specjalności Turystyka Krajów Biblijnych
PROGRAM:
26.05. – czwartek, godz. 5.00
zbiórka na lotnisku w Genewie i odprawa paszportowo-celna; godz. 7.10 – odlot samolotu linii lotniczych easyJet do Tel Awiwu,
lądowanie i przejazd do BETLEJEM; obiad; Msza św. w Bazylice Narodzenia Pańskiego; kolacja i nocleg w BETLEJEM.
27.05. – piàtek
BETLEJEM – Grota Mleczna i Pole Pasterzy, obiad; AIN KAREM – sanktuarium Narodzenia Jana Chrzciciela i Nawiedzenia NMP;
Kneset i Menora – symbol Izraela; kolacja i nocleg.
28.05. – sobota
BETLEJEM – NAZARET; CEZAREA NADMORSKA (teren wykopalisk i akwedukt rzymski), HAJFA: sanktuarium „Stella Maris”;
NAZARET – obiad, Bazylika Zwiastowania NMP; KANA GALILEJSKA; kolacja i nocleg w Nazarecie lub Tyberiadzie.
29.05 – niedziela
TYBERIADA (kościół św. Piotra), rejs statkiem po Jeziorze Galilejskim, KAFARNAUM („Miasto Jezusa”), TABGHA (sanktuarium Rozmnożenia Chleba
i kościół Prymatu Piotra), obiad („ryba św. Piotra”); Góra Błogosławieństw; YARDENIT – symboliczne miejsce chrztu Jezusa, kolacja i nocleg w Nazarecie.
30.05. – poniedzia∏ek
GÓRA TABOR (Góra Przemienienia Jezusa); podróż do Jerozolimy; JERYCHO, obiad; BETANIA – sanktuarium Wskrzeszenia Łazarza;
kolacja i nocleg w Jerozolimie.
31.05. – wtorek
JEROZOLIMA: sanktuaria Góry Oliwnej: „Dominus Flevit”, Getsemani (Bazylika i Ogrójec); kościół „Pater Noster”; obiad; kościół św. Anny i Sadzawka Owcza;
wspólna Droga Krzyżowa na jerozolimskiej Via Dolorosa, Lithostrotos i Bazylika Grobu Pańskiego, kolacja i nocleg.
1.06. – Êroda
JEROZOLIMA – Chrześcijański Syjon: Kościół św. Piotra o Pianiu Koguta („In Gallicantu”), Wieczernik, Bazylika Zaśnięcia NMP;
Stare Miasto – Dzielnica Żydowska („Cardo”), Ściana Płaczu; obiad; Muzeum i Miejsce Pamięci Yad Vashem; kolacja i nocleg.
2.06. – czwartek
Msza św. w Bazylice Grobu Pańskiego; QUMRAN; MORZE MARTWE; powrót do Jerozolimy, kolacja i nocleg.
3.06. – piàtek:
Msza św. i godz. 9.00 wyjazd na lotnisko Ben Guriona w TEL AWIWIE; odprawa paszportowo-celna;
godz. 13.00 – odlot samolotu do Genewy, lądowanie i zakończenie pielgrzymki.
Koszty: 740 $ + przelot
Koszty obejmujà: zakwaterowanie w hotelach, pe∏ne wy˝ywienie, bilety
wst´pu, przejazdy autokarem.
Zapisy w Sekretariacie Polskiej Misji Katolickiej w Marly
E-Mail: [email protected]
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72
W przypadku du˝ego zainteresowania,
PMK jest gotowa zorganizowaç drugà grup´ pielgrzymkowà.
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
29
473
1/27/11
7:46 AM
Page 30
Kazimierz R. Czekaj Haag
Z panteonu wielkich Polaków.
Ignacy Jan Paderewski
Kazimierz R. Czekaj Haag. Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy Jan Paderewski.
Nowa ksià˝ka z p∏ytà (CD) – czas trwania 77'
Dane techniczne: oprawa twarda, zafoliowana, format 160x 240 cm, 304 stron, 149 ilustracji, w wi´kszoÊci kolorowych, w cz´Êci dotàd niepublikowanych. P∏yta CD zawiera wybrane nagrania oryginalne IJP oraz interpretacje
utworów Paderewskiego w wykonaniu wybitnych muzyków polskich i zagranicznych
z lat 1900-2010.
Dystrybutor wydania ksià˝kowo-multimedialnego „Z panteonu wielkich Polaków. Ignacy
Jan Paderewski” – [email protected]; Telefax: 061/301 18 91
Cena: 35 CHF plus 7.90 CHF (Opakowanie
i porto) = 42,90 CHF
przy wi´kszych iloÊciach (ponad 5 kompletów) cena ∏àczna 34.50 CHF
150. rocznica urodzin Ignacego Jana
Paderewskiego przypadajàca w 2010 by∏a przyczynkiem do og∏oszenia ubieg∏ego roku jako Rokiem Paderewskiego
na 35. Konferencji Generalnej UNESCO
w Pary˝u. 29 paêdziernika 2010 roku
Sejm RP podjà∏ uchwa∏´ w sprawie
uczczenia 150. rocznicy urodzin naszego wielkiego polityka, pianisty oraz
kompozytora i og∏osi∏ rok 2011 – Rokiem Paderewskiego.
Z tej okazji w paêdzierniku 2010
ukaza∏ si´ album „Z panteonu wielkich
Polaków. Ignacy Jan Paderewski” wydany przez Mi´dzynarodowe Towarzystwo
Muzyki Polskiej im. Ignacego J. Paderewskiego (MT-P) oraz die Internationale Vereinigung-Paderewski zur Förderung der polnischen Musik (Die IV-P
z FPM- Basel).
Wyborem tekstów, projektem ok∏adki oraz doborem ilustracji zajà∏ si´ Kazimierz R. Czekaj Haag – za∏o˝yciel i fundator obu Towarzystw oraz prezes honorowy MT-P.
Prezentowana ksià˝ka nie jest powieÊcià biograficznà, ale zbiorem esejów
znakomitych historyków (m. in. W∏.
Bartoszewskiego, prof. M. M. Drozdowskiego, dr Teresy Bloch, prof. Marka
Kwiatkowskiego), a tak˝e muzykologów,
pianistów i wokalistów oraz artystów-wykonawców (m. in. Alfreda Cortot, dr
honoris causa Marii Fo∏tyn, Józefa Kaƒskiego, dr Ma∏gorzaty Komorowskiej, Jerzego Maksymiuka, Ma∏gorzaty Perkow-
skiej-Waszek, Jana Popisa, prof. Reginy
Smendzianki, Stanis∏awa Szpinalskiego,
Tadeusza Szeligowskiego czy Henryka
Sztompki), a tak˝e publicystów muzycznych (Stanis∏awa Dybowskiego i Jana Popisa). Liczne aneksy i skorowidze
pomagajà Czytelnikowi szybko odnaleêç
fragment ksià˝ki, którym jest zainteresowany.
Publikacja zawiera informacje przeznaczone dla tych Czytelników, chcàcych pog∏´biç i usystematyzowaç swojà
wiedz´ o Paderewskim.
Wersja angielska ksià˝ki pod roboczym tytu∏em A Complete Guide to Paderewski (2011, NeoMedia Warszawa)
powinna ukazaç si´ w czerwcu 2011
na 70. rocznic´ Êmierci Artysty.
Paderewski by∏ uwa˝any za te˝ niekwestionowanego Króla fortepianu, ale
bardziej znany i ceniony jest poza Polskà
(zob. artyku∏ Stanis∏awa Dybowskiego
Paddymania – ss. 37-49 ksià˝ki) ni˝
w kraju.
Mam nadziej´, ˝e lektura nowo wydanej ksià˝ki, zarówno tej w j´zyku polskim, jak i w wersji uaktualnionej
– w mutacji angielskoj´zycznej – choç
cz´Êciowo przywróci zas∏ugi twórcy
Symfonii h-moll „Polonia”, opery „Manru”, koncertu fortepianowego a-moll,
Sonaty fortepianowej es-moll op. 21 czy
skrzypcowej a-moll moll op. 13 dla muzyki polskiej, a sam Paderewski znajdzie
trwa∏e i poczesne miejsce w panteonie
wielkich Polaków.
W zwiàzku z 29. rocznicà tragicznych wydarzeƒ w kopalni „Wujek”, ośrodki polonijne w kantonie Valais:
Sion, Charrat oraz Visp gorąco zapraszają wszystkich zainteresowanych na spotkanie poświęcone upamiętnieniu i uczczeniu tych tragicznych wydarzeń
– 6 lutego 2011 o godz. 16.30 w Paulusheim – Visp (Paulusheimstrasse 3). Po projekcji organizatorzy zapraszają na spotkanie i dyskusję z uczestnikiem
tych wydarzeń księdzem prałatem doktorem Henrykiem Bolczykiem.
Program spotkania:
16.30 – Msza Święta (celebrowana przez kapłanów Henryka Bolczyka i Jana Andresa)
17.30 – Projekcja filmu „Śmierć jak kromka chleba”, reż. Kazimierz Kutz (ok. 2 godz.)
19.30 – dyskusja prowadzona przez księdza prałata Henryka Bolczyka; wspólna modlitwa
w intencji ofiar kopalni „Wujek”.
Andrzej Leszczyński, Visp.
Spotkanie z okazji rocznicy wydarzeƒ w kopalni „Wujek” Visp, 6 lutego 2011
30
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
473
1/27/11
7:46 AM
Page 31
Og∏oszenia
T¸UMACZENIA
na j´zyk niemiecki
oferuje
t∏umacz przysi´g∏y
mgr Roman Ming
Holbeinstrasse 77 a * 4051 Basel
Tel. 061/281 50 61 * Fax 061/281 50 62
E-Mail: [email protected]
Biuro Reklamy „WiadomoÊci PMK”
Grupa PK Sp. z o.o.
04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43
tel. 22 810-21-99, 610-71-90
fax 22 810-21-98
Osoba kontaktowa:
Katarzyna Windorpska, tel. 0-608 362 137
[email protected]
T¸UMACZENIA
J´zyki:
niemiecki, francuski,
polski, ukraiƒski,
rosyjski
Solistrasse 9
CH-8180 Bulach
Natel 076 380 68 54
Tel. 044 860 17 88
Fax. 044 860 17 89
E-mail: [email protected]
www.eet.ch
Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser
Redaktor naczelny: ks. dr S∏awomir Kawecki
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII
Zespó∏ redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), Gra˝yna Górzna, Teresa Osmecka,
Anna Szarzyƒska-Muller, Katarzyna Zi´ba, ks. Artur Czàstkiewicz, ks. Grzegorz Piotrowski
Sk∏ad komputerowy: studio lampaa®
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mail: [email protected]
Pismo dofinansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w Warszawie
ze Êrodków Kancelarii Senatu RP – www.swp.org.pl
Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materia∏ów nie zamówionych. Za treÊç og∏oszeƒ odpowiada og∏aszajàcy.
Abonament: dobrowolna ofiara
www.polskamisja.ch
WIADOMOÂCI – nr 473 (luty 2011)
31
473
1/27/11
7:47 AM
Page 32
Przychodzimy do Ciebie, ludzie s∏abej wiary,
AbyÊ nas umocni∏ przyk∏adem swego ˝ycia
I oswobodzi∏ od niepokoju
O dzieƒ i rok nast´pny. Twój to wiek dwudziesty
Zas∏ynà∏ nazwiskami pot´˝nych tyranów
I obróceniem w nicoÊç ich drapie˝nych paƒstw.
˚e tak b´dzie, wiedzia∏eÊ. Uczy∏eÊ nadziei:
Bo tylko Chrystus jest panem historii.
Cudzoziemcy nie zgadli, skàd ukryta si∏a
U kleryka z Wadowic, Modlitwa, proroctwo
Poetów nie uznanych przez post´p i pieniàdz,
Choç królom byli równi, czeka∏y na Ciebie,
AbyÊ za nich oznajmi∏ urbi et orbi,
˚e dzieje nie sà zam´t, ale ∏ad szeroki.
Pasterzu nam dany, kiedy odchodzà bogowie!
I we mgle nad miastami b∏yszczy Z∏oty Cielec.
Bezbronne t∏umy biegnà, sk∏adajà ofiar´
Z w∏asnych dzieci skrzywdzonym ekranom molocha.
I l´k w powietrzu, niewymówiony lament:
Bo nie dosyç chcieç wierzyç, ˝eby móc uwierzyç.
I nagle jakby czysty dêwi´k dzwonu na jutrzni´,
Twój znak sprzeciwu podobny do cudu,
˚eby zapytywano: jak˝e to mo˝liwe,
˚e wielbià Ciebie m∏odzi z niewierzàcych krajów,
Gromadzà si´ na placach g∏owa przy g∏owie,
Czekajàc na nowin´ sprzed lat dwóch tysi´cy,
I przypadajà do stóp Namiestnika,
Który mi∏oÊcià objà∏ ludzkie plemi´.
JesteÊ z nami, i odtàd zawsze b´dziesz z nami.
Kiedy odezwà si´ moce chaosu,
A posiadacze prawdy zamknà si´ w koÊcio∏ach,
I jedynie wàtpiàcy pozostanà wierni,
Twój portret w naszym domu co dzieƒ nam przypomni,
Co mo˝e jeden cz∏owiek, i jak dzia∏a Êwi´toÊç.
Czes∏aw Mi∏osz, Oda na osiemdziesiàte urodziny Jana Paw∏a II,
z Tomu „To”, Wydawnictwo Znak, 2000.

Podobne dokumenty