Nowe rozdanie dla szpitala
Transkrypt
Nowe rozdanie dla szpitala
Pultusk24 Nowe rozdanie dla szpitala 29 marca, radni powiatowi, większością głosów (PSL i SLD, radni PiS byli przeciwni) podjęli uchwałę w sprawie zmiany umowy w celu konsolidacji podmiotów leczniczych i współpracy w zakresie ochrony i promocji zdrowia na obszarze powiatu pułtuskiego, czyli jednym słowem zmienili niektóre warunki w umowie zawartej w ubiegłym roku między Robertem Gajdą a Szpitalem Powiatowy w Pułtusku.Przypomnijmy – 7 grudnia 2015 roku, a następnie 14 marca 2016 roku, Robert Gajda złożył wniosek do Zarządu Powiatu Pułtuskiego, dotyczący m.in. ustalenia stawki czynszu dzierżawnego w wysokości 10 000 zł netto miesięcznie, przez cały okres obowiązywania podpisanej w ubiegłym roku umowy konsolidacyjnej, czyli na 25 lat. - Wobec powyższego Zarząd Powiatu zwraca się do Rady Powiatu o podjęcie akceptującej wniosek wspólnika p. Roberta Gajdy, jak również wnosi o akceptację szczegółowych zasad płatności ww. czynszu, zgodnie z którymi m.in. „Nowa spółka przeznaczy podczas trwania umowy łącznie 8 527 988 zł brutto na inwestycje związane z prowadzoną przez nią działalnością leczniczą, ze szczególnym uwzględnieniem utrzymania lub rozbudowy infrastruktury Nowej Spółki, w tym naprawy lub zakupu sprzętu medycznego – czytamy w uzasadnieniu do uchwały. Podjęta przez radnych uchwała jednocześnie doprecyzowała okres trwałości projektu współfinansowanego ze środków UE, obejmującego zakup sprzętu w ramach projektu „Nowoczesne wyposażenie szpitala gwarantem bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów”. Jako że uchwała wprowadza zmiany w warunkach umowy konsolidacyjnej, zawartej w 2015 roku – jej podjęcie nie narusza zasad demokratycznego państwa, w szczególności zasady niedziałania prawa wstecz – wyjaśnia uzasadnienie do uchwały, czyli nie pogarsza praw i obowiązków ogółu mieszkańców wspólnoty powiatowej, a reguluje jedynie sprawy związane z wykonywaniem zobowiązań pomiędzy powiatową spółką prawa handlowego a innym podmiotem, w zakresie realizacji postanowień umowy. - Zastanawiałem się nad zamknięciem szpitala w maju – powiedział Robert Gajda podczas spotkania z dziennikarzami 30 marca, dzień po sesji powiatowej. Chęć, czy też konieczność wprowadzenia tych zmian w umowie była powodem ostatniego protestu w szpitalu i przychodni, ogłoszonego przez Roberta Gajdę – ten protest miał na celu zwrócenie uwagi na złą sytuację szpitala – przyznał Robert Gajda. Powodem były nieakceptowane przez Roberta Gajdę zapisy w umowie konsolidacyjnej – Wtedy sytuacja była taka – ja wynajmuję lokal, ja mam dbać o prąd, wodę, a czynsz miał wpływać do starej spółki. I nie była to kwestia umowy, tylko niedopatrzenie ze strony prawników – zapewnia Robert Gajda i dodaje – Prostowanie tego, co było wczoraj zajęło pół roku. W dniu wczorajszym zapadły decyzje, które umożliwią dalsze funkcjonowanie szpitala. W rezultacie nowa spółka prowadzona przez Roberta Gajdę będzie dzierżawiła szpital za 10 000 zł miesięcznie netto, uregulowano też sprawy starych nadwykonań oraz zasad wynajmu wolnych powierzchni. Za wprowadzeniem aneksu zagłosowali radni PSL i SLD. Radni PiS byli przeciwni. - Dzięki tym decyzjom sytuacja szpitala teraz jest stabilna, chociaż ciężka – na internie, geriatrii trzeba szukać lekarzy cały czas. Natomiast dziś jest nowe rozdanie dla szpitala – podsumował dr Gajda. KOMENTARZ (Przez pomyłkę komentarz ukazał się Pułtuskiej Gazecie Powiatowej bez podpisu autora) Gdyby wczoraj nie zapadła ta decyzja 1 maja byłoby zamykanie szpitala – był łaskaw powiedzieć dziennikarzom kilka dni temu Robert Gajda – wspólnik samorządu powiatu pułtuskiego w działalności w naszym szpitalu. Te słowa są zarówno skandaliczne, przerażające, jak i smutne. 1. Skandaliczne – nie Robert Gajda w Pułtusku szpital otwierał i nie on powinien go zamykać. SZPITAL (abstrahując od aktualnej nazwy, nazwy spółki, wspólników, etc.) istnieje w Pułtusku od końca XIX wieku. strona 1 / 2 Pultusk24 Nowe rozdanie dla szpitala SZPITAL dla zwykłych mieszkańców Pułtuska istniał, istnieje i... No właśnie – po ubiegłorocznych decyzjach pułtuskiego samorządu powiatowego (a raczej po kilku latach decyzji) SZPITAL dla MIESZKAŃCÓW PUŁTUSKA znalazł się w takiej sytuacji, że pewien biznesmen pozwala sobie na wypowiadanie z ironicznym, delikatnym uśmieszkiem stwierdzenie, że już miał go zamknąć, bo się w biznesie ze wspólnikami nie może dogadać! 2. Przerażające - wspólnik naszych powiatowych samorządowców wpadł na pomysł, że chce od nich parę rzeczy. Wspólnicy mu ich dać początkowo nie chcieli, więc w szpitalu ogłoszono – jak mówi z rozbrajającym uśmiechem sam wspólnik „gotowość protestacyjną”. Efekt – samorządowcy PSL i SLD uchwalili co chciał! 3. Smutne – rok temu, kiedy decydowano o spółce powiatu z Robertem Gajdą cytowałem na tych łamach fragment wywiadu z dyrektorem makowskiego (powiatowego – bez żadnych wspólników) szpitala - Jerzym Wielgolewskim. Zwróciłem uwagę na stwierdzenie, że najlepszą formą prowadzenia szpitala jest szpital publiczny zarządzany przez samorząd. Powiedział to dyrektor szpitala odnoszącego sukcesy – medyczne i finansowe! Nasi działacze powiatowi od wielu lat eksperymentują z prowadzeniem szpitala. Żaden z dyrektorów od czasów Jerzego Wielgolewskiego nie odszedł w przyjaznej atmosferze. Każda kolejna decyzja wydawała się działaniem po omacku, na zasadzie „zobaczymy co będzie”. Szpital z roku na rok popadał w długi, jakość „usług medycznych” spadała, aż... działacze postanowili pozbyć się problemu. Wart ponad 100 milionów szpital oddali do spółki. Dziś Robert Gajda z uśmiechem ogłosił „gotowość protestacyjną” i zasugerował, że zamknie szpital! Szesnaście lat temu Fundacja Budowy Szpitala w Pułtusku wyemitowała cegiełki na budowę szpitala. Podczas Dni Patrona sprzedawaliśmy w kilka osób te cegiełki na pułtuskim rynku. Podszedł do mnie pewien mieszkaniec Popław. Znał mnie i zapytał, czy pieniądze na pewno zostaną przeznaczone na szpital. Kiedy mu potwierdziłem – wyciągnął stówę - to wtedy było sporo kasy! Od tego czasu wiele się wydarzyło w sprawie budowy pułtuskiego szpitala. Było kilka zwrotów akcji, aż wreszcie udało się szpital wybudować i wyposażyć. Potem przyszło wiele złych decyzji, w których efekcie zadłużony po uszy szpital oddano Robertowi Gajdzie. Wychodzi na to, że oszukałem szesnaście lat temu mieszkańca Popław! Grzegorz Hubert Gerek strona 2 / 2