Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja

Transkrypt

Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja
Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja Jarek Ozdoba
http://www.endurosport.pl/srebro-macieja-wrobla-w-1992-roku-relacja-jarek-ozdoba
Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja Jarek
Ozdoba
W ramach kronikarskiego obowiązku należy przypomnieć, iż w roku 1991 tytuł wicemistrza świata w
klasie 80 zdobył Andrzej Tomiczek. Startował on na zakupionym przez federację włoskim TM 80
Enduro. W wojażach partnerował mu wówczas na dość już archaicznym - i jedynym startującym w
serialu mistrzowskim - Simsonie GS 80 WKH Maciej Wróbel. Prototyp z Suhl spisywał się różnie: były
miejsca na podium, zdarzały się też słabsze chwile i awarie.
Na sezon 1992 Maciej Wróbel
otrzymał do dyspozycji TM-a 80 Enduro zakupionego przez Polski Związek Motorowy z myślą o
startach zawodnika w ( wprowadzonym od tego sezonu ) serialu Mistrzostw Europy Juniorów
prowadzonym równolegle z Mistrzostwami Świata.
Już początek, czyli międzynarodowy (towarzyski) rajd zorganizowany w węgierskim Kaposvar na
początku kwietnia pokazał niezły potencjał Macieja Wróbla. W obydwa dni trwania imprezy pokonał
on... aktualnego wicemistrza świata Andrzeja Tomiczka. Ten ostatni dysponował fabrycznym
prototypem TM 80 dedykowanym specjalnie dla niego. O progresji formy " Ćwirka " może świadczyć
rozegrany dwa tygodnie po Kaposvarze, znów u bratanków - tym razem z bazą w Matrafured, rajd
stanowiący rundę pucharową strefy środkowoeuropejskiej. Polacy wygrali imprezę zespołowo, a
Maciej Wróbel znów zostawił na pobitym polu Andrzeja Tomiczka.
Zła passa przejawiająca się
zdobywaniem drugich lokat za młodszym kolegą, a zarazem rywalem, miała sweg apogeum na
strefowym motocrossie w Strykowie pod Łodzią. Po jednym ze skoków cieszynianin " poszedł w kozły
" tak niefortunnie, że efektem wywrotki było złamanie ręki w nadgarstku. Kontuzja skutkowała
wyłączeniem z udziału w co najmniej ośmiu eliminacjach Mistrzostw Świata, czyli czterech rajdach.
W kręgach odpowiedzialnych za Enduro w Głównej Komisji Sportowej Motocyklowej PZMot. podjęto
decyzję o zastąpieniu pauzującego Andrzeja Tomiczka Maciejem Wróblem. Ale czy firma Moto TM z
Pesaro zgodzi się na taki krok? Przekaże jednostkowo przygotowany motocykl innemu zawodnikowi z
Polski? Nerwowe, ale owocne rozmowy na linii PZM - włoski producent wyczynowych motocykli
odniosły pomyślny skutek. Maciej Wróbel otrzymał TM-a po Andrzeju Tomiczku, a ściślej - pojazd
przygotowany dla niego.
Debiut w inauguracji serialu był zaiste godny. W węgierskim Kaposvar Maciej Wróbel w pierwszy
weekend maja 1992 roku był drugi i trzeci w klasie 80. Były, co prawda pewne obawy o bolące
kolano, ale - chwała Bogu - nie sprawiało ono kłopotów. Tydzień minął jak z bicza strzelił i trzeba
jechać w 50 Rajdzie Świętokrzyskim. Trudna trasa, wymagające warunki terenowe i niezbyt
Strona 1 z 3
Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja Jarek Ozdoba
sprzyjająca pogoda. Podczas tych zawodów doszło do kontrowersyjnego anulowania przez jury
wyników pierwszego dnia i strajku zagranicznych zawodników dnia drugiego. W takich, przyznajmy:
mało komfortowych, okolicznościach - ale z pełnym poświęceniem odniósł swe pierwsze zwycięstwo
w Mistrzostwach Świata w klasie 80 Maciej Wróbel. Dwa tygodnie po rajdzie pod Kielcami kolorowa
karawana uczestników serialu pojawiła się w portugalskim Viana de Castello. Fabryczny TM 80
Enduro pierwszego dnia dowiózł Macieja Wróbla na pierwszym miejscu, drugiego był trzeci. Wygrał
Roman Michalik z ówczesnej Czecho-Słowacji (CSRF). Mawiano o rzekomym skracaniu trasy przez
Morawianina, ale kto by tam tego słuchał... Grunt, że nasz Maciej Wróbel utrzymał prowadzenie w
klasie w Mistrzostwach Świata! Ano właśnie. Wówczas niektóre branżowe media ignorowały połowę
punktacji z imprezy kieleckiej. Takie posunięcie dawało prowadzenie w osiemdziesiątkach Włochowi
Gian Marco Rossiemu. Światowa federacja FIM i PZMot. uznawały wyniki z Kielc, co dawało
prowadzenie Maciejowi Wróblowi. Jednakże działania lobbystów w światowym Enduro sprawiły, że
Polaka przestano na jakichś czas pokazywać w relacjach Screensportu. Nie od dziś wiadomo, że
punkt widzenia zależy od tego jak komuś wygodnie. Z Portugali uczestnicy serialu przenieśli się do
Alp francuskich, konkretnie do Grasse. Pierwszego dnia na trudnej trasie Maciej Wróbel był czwarty.
Choć w innych dyscyplinach to miejsce uznawane jest za najbardziej pechowe, to akurat w Rajdach
Enduro nie jest tak najgorzej - i tak sporo punktów wpływa na konto. Drugiego dnia rajdowiec z
Bielska był trzeci, ale nadal pozostał liderem w klasie!
W połowie czerwca towarzystwo spod znaku Enduro zjechało do Walii. Tym razem areną zmagań
miały być okolice Rhayader. Uczestnikom zafundowano mnóstwo błota, wymagające próby
rozgrywane na czas, zlokalizowane były na stromych, trawiastych zboczach. Do tego wszystkiego
doszły ciasne, zmuszające do ostrego tempa, czasy pomiędzy Punktami Kontroli Czasu. W takich
warunkach Maciej Wróbel wygrał pierwszy dzień, nazajutrz był drugi. Przegrał klasę 80 z Gian Marco
Rossim o... siedem sekund. W punktacji sezonu zmienił się układ sił. Rossi zbliżył się do Polaka na
trzy (!) punkty. Planowany na tydzień po walijskiej imprezie rajd w niemieckim Rottenbergu z hukiem
wypadł z kalendarza z powodu nader skutecznego zadziałania lobby "Zielonych", które za Odrą ma
się całkiem dobrze. No cóż - bywa i tak w życiu!
A zatem najważniejsze skrzyżowanie na pałasze miało mieć miejsce podczas finałowych
skandynawskich eliminacji Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy Juniorów w pierwszej połowie lipca
1992 roku. Padasjoki to niezbyt rozległa fińska miejscowość położona około pięćdziesiąt kilometrów
od Lahti. Tamże w pierwszy weekend lipca spotkali się uczestnicy światowego i kontynentalnego
czempionatu Enduro. W najbardziej emocjonującej nas klasie 80 nastąpił remis. Pierwszego dnia
wygrał Wróbel, Rossi był drugi. Dzień następny - Rossi triumfuje, Wróbel drugi. Maciej Wróbel
zachował minimalne prowadzenie w klasie 80, ale za plecami czuł wyraźnie oddech Gian Marco
Rossiego (nota bene ulubieńca polskiej publiczności podczas jeleniogórskiej Sześciodniówki w 1987
roku). Mało to komfortowo! Z Finlandii kolorowa karawana przeniosła się do sąsiedniej Szwecji. W
Skoevede, tydzień po zawodach w Padasjoki, urządzono ostatni rajd sezonu 1992. W klasie 80 miało
dojść do rozstrzygnięcia - kto będzie królem: Wróbel czy Rossi? Z ciekawostek tamtej imprezy należy
odnotować kilkukrotny przejazd kawalkady zawodników przez schody (obłożone płytami pilśniowymi)
i podwórko najelegantszego hotelu w mieście. Co ciekawe, goście hotelowi nie protestowali.
Wracając do rywalizacji w osiemdziesiątkach, to coś tu było ewidentnie nie tak! Otóż TM 80
kandydata na mistrza świata (kalambur wcale niezamierzony!) dziwnie kaprysił na trasie i próbach.
Beczał zamiast jechać. Nie pomogła wymiana świecy, doraźna regulacja gaźnika... Okazało się, że
przyczyną takiego stanu rzeczy był zatkany otworek odpowietrzający korka paliwa! Po wymianie tego
elementu wszystko chodziło jak należy. Ale sobota uciekła... Czyżby sabotaż albo zwyczajne
niedbalstwo włoskich mechaników? A kto to dziś stwierdzi!
Tak czy inaczej Maciej Wróbel został
wicemistrzem świata klasy 80 w motocyklowych rajdach Enduro za rok 1992, powtarzając tym
samym wyczyn Andrzeja Tomiczka sprzed roku. Łatwo nie było - ale dał radę! Dziesięć lat po
sukcesie Macieja Wróbla na podium Mistrzostw Świata Enduro stanął jako wicemistrz klasy 4T 250
(czterosuwów) kolejny Polak - Bartosz Obłucki. Być może będzie okazja aby o tym opowiedzieć. I na
koniec mała anegdota. Za tytuł wicemistrza świata Maciej Wróbel otrzymał od Polskiego Związku
Motorowego zasłużoną premię w wysokości 35 000 000 złotych! Słabszym w cyferkach przeliteruję trzydzieści pięć milionów. Kwota oszałamiająca, tyle że po denominacji i w obecnych realiach taka
Strona 2 z 3
Srebro Macieja Wróbla w 1992 roku - Relacja Jarek Ozdoba
suma (3 500 PLN) pozwala się jedynie rozejrzeć za skuterkiem z niższej półki...
Tekst: Jaros?aw Ozdoba
Zdj?cia udost?pni?: Jaros?aw Ozdoba
Strona 3 z 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty