Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera 11.9

Transkrypt

Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera 11.9
Biuletyn informacyjny Instytutu Schillera 11.9.2005 r. nr 20
Kryzys rządu amerykańskiego
Na początku listopada, w rozmowie z członkami Instytutu
Schillera, jego przewodnicząca, Helga Zepp-LaRouche,
tak opisała obecną sytuację: „To, co widzimy w Stanach
Zjednoczonych jest trudnym wręcz do uwierzenia przewrotem, o wiele poważniejszym od skandalu Watergate,
ponieważ w 1974 r. sytuacja światowa była względnie
spokojna – zaczynał się dopiero proces zmiany paradygmatu kulturowego, a system finansowy był stosunkowo
stabilny, mimo zmian wprowadzonych 15 sierpnia 1971 r.
Natomiast obecnie jesteśmy świadkami czegoś o wiele
poważniejszego, ponieważ obserwowane przez nas wydarzenia mają miejsce w kontekście załamywania się całego
systemu światowego.
Już wkrótce zapewne okaże się, że przedstawione przez
specjalnego prokuratora Fitzgeralda oskarżenia przeciwko
Libby’emu pozwolą na odsłonięcie wszystkich kłamstw,
które doprowadziły do wojny w Iraku i stanowiły pretekst
do agresywnego ataku przeciwko temu krajowi.
Tak długo jak osoby odpowiedzialne za tę katastrofę
pozostają na swoich urzędach, nie powinny one być lekceważone. Dlatego też LaRouche podkreśla, że głównym
celem jego kampanii, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, jest usunięcie od władzy Dicka Cheney. Wszystkie
inne sprawy są w tej chwili drugorzędne, a to z czterech
powodów:
Po pierwsze, słowa Fitzgeralda na konferencji prasowej
potwierdzają jeszcze raz, że wojna przeciwko Irakowi
oparta była na kłamstwach i Cheney osobiście jest za to
odpowiedzialny.
Po drugie, sprawa rzekomego zakupu uranu przez Irak
jest całkowitą fikcją sfabrykowaną z pomocą tej samej
siatki uniwersalnych faszystów, która stała za grupą terrorystyczną P-2 i ma kontakty z SISMI (wywiad wloski),
Berlusconim i oczywiście Blarirem. Cała sprawa będzie
miała wpływ nie tylko na sytuację w Stanach Zjednoczonych, ale też we Wloszech i Wielkiej Brytanii.
Po trzecie, staje się jasne, że Cheney stał za polityką
tortur, w tradycji nazistowskiej taktyki tortur, dlatego też
osoby, które zajęły pozycję Libby, tj. Addington i Hannah,
powinny być natychmiast zwolnione, szczególnie w świe-
tle faktu, że amerykański Senat zagłosował przeciwko
torturowaniu jeńców wojennych
Po czwarte, należy unikać debat na temat nominacji
sędziego Alito do Sądu Najwyższego czy innych zastępczych kwestii, mających odwrócić uwagę od najważniejszych spraw. (...)
W związku z powyższym zamierzamy na początku
grudnia zorganizować w Berlinie dwudniowe seminarium
pt. „Opcje strategiczne po odejściu Dicka Cheney”. Zbliżające się pięć tygodni z pewnością charakteryzować się
będą burzliwą atmosferą i nowymi skandalami, nowymi
gospodarczymi katastrofami i wybuchami. Jest to więc
najważniejszy okres naszego życia, dlatego wszystko powinno skupić się na jednym celu: musimy stworzyć nowy
sojusz atlantycki w tradycji Franklina Roosevelta oraz
nowy program New Deal, nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale i dla Europy”.
W kilka dni po jej wypowiedzi, 8 listopada,
senatorowie z Partii Demokratycznej, Harry Reid, Chuck
Schumer i Debbie Stabenow, skierowali list do prezydenta
Busha z żądaniem, by oświadczył on publicznie, iż nie
udzieli pardonu nikomu, kto zostanie uznany winnym w
śledztwie Fitzgeralda. W czasie konferencji prasowej
senator Reid stwierdził:
„Wisi nad Białym Domem czarna chmura, a wiceprezydent jest niestety w centrum tego sztormu. Manipulacje
wywiadem w celu sprzedania wojny w Iraku – zamieszany
jest w to wiceprezydent Cheney. Polityka energetyczna
Białego Domu, która stawia interesy wielkich korporacji
ponad interesy amerykańskiego konsumenta, za tym też
stoi wiceprezydent Cheney. Przecieki tajnej informacji w
celu zdyskredytowania oponentów Białego Domu – za
kulisami jest wiceprezydent. Firma Halliburton i podejrzane kontrakty – to też dotyczy wiceprezydenta. Lista jest
długa”.
W komentarzu wypowiedzi senatorów LaRouche
podkreślił, że ich list zmienia całkowicie sytuację i jest
deklaracją wojny, która przyspiesza odejście Dicka
Cheney z Białego Domu.