nowi mieszkańcy ck kociarni

Transkrypt

nowi mieszkańcy ck kociarni
NOWI MIESZKAŃCY CK KOCIARNI...
(poniedziałek, 10 maj 2010) -
W kwietniu do CK kociarni wprowadziły się kolejne nieszczęścia. Z Gliwic przyjechały do nas 4 kocury:
Opal, Nefryt, Jaspis i Kaolin. Kocurki wcześniej mieszkały u starszej Pani, karmicielki kotów, która
pewnego dnia trafiła do szpitala. Stan zdrowia opiekunki kotów tak bardzo się pogorszył, że kobieta nie
mogła wrócić do domu i zajmować się kotami. Nasi podopieczni to nie jedyne koty starszej Pani, które
pozostały bez opieki. Pozostałym biedom pomogły inne organizacje zajmujące się opieką nad
potrzebującymi kotami. Kocurki są przekochane, bardzo brakuje im człowieka. Uwielbiają być głaskane.
Najbardziej stara się na siebie zwrócić uwagę Jaspis, biało-czarny kocur, która wita wszystkich
odwiedzających CK kociarnię i nie odstępuje gości na krok. Kolejny odważniak to Kaolin, duży czarnobiały kocur, który uwielbia drapanie za uszkiem i masaż plecków. Nefryt, grafitowy kocurek, początkowo
jest ostrożny, ale po chwili przybiega i miauczy prosząc o mizianie. Czwarty kocurek to Opal. Jest
nieśmiałym kotkiem, który najpierw bacznie obserwuje człowieka i dopiero po dłuższym czasie przychodzi
i słodko się łasi. Kolejnym nowym mieszkańcem CK kociarni jest Rafael, kocurek, który błąkał się w
Zbrosławicach przy ruchliwej ulicy już od dłuższego czasu. Rafael był brudny i wygłodniały. Kocurkowi
pomogło pewno młode małżeństwo. Niestety Rafael nie mógł u nich zostać, jednak dzięki ich interwencji
Rafcio jest już bezpieczny i ma pełną miseczkę. Cieszymy się, że są wśród nas ludzie, którzy nie
pozostawają obojętni, gdy widzą potrzebującego kota lub psa. Pod koniec kwietnia do azylu przyjęliśmy
Maję, starszą kotkę, która do tej pory miała swój kochający dom, własne legowisko, drapak i miseczki, a
w miseczkach same pyszności. Starsza Pani, u której kotka mieszkała, nie mogła się nią dłużej zajmować
ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Maja trafiła do nas, bardzo przeżyła tą przeprowadzkę, nie
chciała jeść, bardzo płakała. Teraz jest już lepiej, nadal jest jednak smutna, przecież kociarnia to nie
dom...Nie potrafimy zrozumieć rodzin starszych osób, które nie chcą podjąć się opieki nad zwierzętami
swoich najbliższych, gdy Ci nie są już w stanie się nimi dalej zajmować. Dla każdego najprostszym
wyjściem jest schronisko. Nikt nie pomyśli, że dla tego kota lub psa taka przeprowadzka to dramat, nowe
miejsce, nowi ludzie i mnóstwo innych zwierząt. Najczęściej te biedactwa to już starsze zwierzęta, które
bardzo ciężko odchorowują utratę opiekuna. Bardzo ciężko również o znalezienie nowego domu dla takich
kotów i psów. Wszystkim marzą się kociaki i szczeniaki jak z reklamy, maleńkie i urocze puchate
kuleczki. Trzeba pamiętać jednak, że młodemu kotu czy psu trzeba poświecić bardzo dużo czasu i uwagi,
starszy kot i pies jest grzeczny, ułożony, spokojny, nie psoci. To wspaniały towarzysz dla zabieganych i
pracujących osób, którym marzy się koci lub psi przyjaciel, który będzie na nich czekał w domu i witał
przy drzwiach. W imieniu nowych CK podopiecznych bardzo prosimy o opiekę wirtualną, aby móc im
zapewnić wszystko co potrzeba.
http://connectit.pl/~orion -
Powered by Mambo
Generated: 3 March, 2017, 20:59