„NAJSZCZĘŚLIWSZE DWIE KRESKI” Planowaliśmy z mężem
Transkrypt
„NAJSZCZĘŚLIWSZE DWIE KRESKI” Planowaliśmy z mężem
„NAJSZCZĘŚLIWSZE DWIE KRESKI” Planowaliśmy z mężem dzidziusia już od 3 miesięcy i w koocu chyba się nam udało...już kilka dni spóźniał mi się okres, więc byliśmy pełni nadziei. Pamiętam jak dziś, był to dzieo 13.08.2010, wstawałam rano do pracy. Mąż wyszedł wcześniej. Postanowiłam, że zrobię test ciążowy, otworzyłam opakowanie wyjęłam, żeby było śmiesznie różowy test :)... z niecierpliwością czekałam na wynik ... minęło kilka chwil i pojawiły się dwie kreski :). Niezwłocznie zrobiłam zdjęcie telefonem i po głębszym oddechu z radością wysłałam zdjęcie testu Mężowi :)... Obydwoje tego dnia chodziliśmy jak nakręceni, trochę nieobecni w pracy i przy tym niepewni przed przyszłością i jednocześnie bardzo szczęśliwi.:) Jeszcze tego samego dnia umówiłam się na wizytę do lekarza i dnia 24.09.2010 ujrzałam na USG malutkie bijące coś, a było to serduszko Marysi ... Łzy mi napłynęły do oczu, jak zadzwoniłam do Męża potwierdzając tą wiadomośd też się popłakał. Ukochaliśmy to dziecko już w tym dniu niesamowite, jak sobie myślę że z małej kropeczki wyrosła dziś już prawie 6 miesięczna córeczka. Dziś jesteśmy szczęśliwymi rodzicami Marysi urodzonej 22 maja b.r. , różowy test ciążowy był dla nas niejako zapowiedzią płci dziecka. W załączniku wysyłam zdjęcie z jednego najwspanialszego dnia naszego życia - zdjęcie testu i mms-a wysłanego Mężowi. Każdemu życzę doświadczenia takiej chwili.