ROZDZIAŁ 5 TRANSFORMACYJNE BEZROBOCIE
Transkrypt
ROZDZIAŁ 5 TRANSFORMACYJNE BEZROBOCIE
Wacław Jarmołowicz Beata Woźniak ROZDZIAŁ 5 TRANSFORMACYJNE BEZROBOCIE INSTYTUCJONALNE Abstrakt We współczesnej ekonomii istotne miejsce zajmuje obecnie nurt instytucjonalny. Mimo, iż instytucjonaliści nie podważyli dominacji ekonomii głównego nurtu, a zwłaszcza tradycji i osiągnięć kierunku klasycznego i neoklasycznego, ich niewątpliwą zasługą jest ożywienie myśli ekonomicznej poprzez pobudzenie dyskusji nad wieloma zagadnieniami, a fundamentalnymi zwłaszcza dla rozwoju ekonomii. W szczególności zaś, chodzi tu m.in. o takie kwestie, jak rola gospodarki w społeczeństwie oraz pozycja i ranga instytucji w społecznym procesie gospodarowania. Ważnym aspektem rozważań tego kierunku myśli ekonomicznej stały się również zagadnienia dotyczące funkcjonowania rynku pracy, a w tym i związane ze zjawiskiem bezrobocia. Podstawowym celem prezentowanego tu artykułu jest zaś - z jednej strony – wskazanie właśnie na teoretyczne podstawy pojmowania w ogóle tzw. bezrobocia instytucjonalnego, a z drugiej, weryfikacja hipotezy o występowaniu w Polsce – i to w warunkach przemian zachodzących w ostatnich kilkunastu latach - zjawiska tzw. transformacyjnego bezrobocia instytucjonalnego. Wstęp Na początku zauważmy, że zarówno w odniesieniu do krajów wysoko rozwiniętych, jak i gospodarek transformujących się, szczególne znaczenie w objaśnianiu procesów zachodzących na rynku pracy w ostatnich latach, mają czynniki strukturalne i instytucjonalne. Wysoko ceniona jest zarazem, i taka zwłaszcza polityka strukturalna, która zmierza do przekształcenia układu relacji i proporcji występujących między poszczególnymi sektorami, działami i gałęziami gospodarki poprzez preferowanie rozwoju wybranych, nowoczesnych i konkurencyjnych dziedzin gospodarowania, w tym zwłaszcza szeroko pojętych usług. Polityka taka ma również na uwadze to, aby lepiej dopasowywać strukturę zatrudnienia do potrzeb współczesnej gospodarki i przeciwdziałać tym samym zjawisku tzw. bezrobocia strukturalnego. Bezrobocie strukturalne cechuje się zaś – i jak wiadomo – tym, że jest wynikiem strukturalnych uwarunkowań i zawiera w sobie oprócz bezrobocia strukturalnego sensu stricte również bezrobocie frykcyjne. Bezrobocie o charakterze strukturalnym, pozostaje przy tym w związkach z bezrobociem instytucjonalnym jako wynikającym z określonych rozwiązań występujących w danej gospodarce. Najogólniej przy tym, bezrobocie instytucjonalne – to takie, które wynika zwłaszcza ze specyficznych relacji między państwem, pracodawcami, pracownikami i bezrobotnymi. Bezrobocie o charakterze strukturalnym i instytucjonalnym „zaliczane” jest zarazem – i w świetle wielu współczesnych poglądów - do „bezrobocia równowagi”, tj. takiego, które „nie znika” nawet w warunkach wzrostu gospodarczego i „mieści” się w stanie „pełnego zatrudnienia”. Jest ono zarazem nieodłącznym elementem funkcjonowania każdej gospodarki rynkowej, podlegającej większym lub mniejszym przekształceniom strukturalnym i instytucjonalnym. Jak twierdzi przy tym jeden z instytucjonalistów (tj. J.R.Commons), jedną z istot- 52 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak nych funkcji instytucji, jest zapewnienie jednostkom możliwości działania i współdziałania w świecie pełnym konfliktów (Iwanek, Wilkin, 1998). Te ostatnie zaś występują również na rynku pracy, i dlatego też, instytucje muszą brać z zasady udział w ich rozwiązywaniu czy choćby łagodzeniu m.in. poprzez stanowienie praw i obowiązków, w tym np. w zakresie ustalania wynagrodzeń pracowników, płacy minimalnej czy też zasiłków dla bezrobotnych. Jednocześnie dodajmy, iż dla dalszych rozważań przyjmujemy tu również, iż pozostałą z kolei część bezrobocia całkowitego (tj. poza bezrobociem równowagi) stanowi tzw. bezrobocie nierównowagi, którego źródła tkwią w zmianach sytuacji (koniunktury) gospodarczej i które zasługuje na miano bezrobocia cyklicznego. Mając powyższe na uwadze, zauważmy ponadto, że szczególny charakter przemian społeczno-gospodarczych dokonujących się w Polsce w ramach transformacji ustrojowej, wymaga uwzględnienia także wynikających stąd „osobliwości” dla pojmowania bezrobocia w ogóle, a w tym i bezrobocia równowagi i nierównowagi. Przede wszystkim więc, „normalne” – jeżeli tak można określić bezrobocie równowagi jako właściwe właśnie dla dojrzałych gospodarek rynkowych, jest tu większe co do swych rozmiarów, i ze względu na nadal niedokończone – a wciąż zachodzące – procesy transformacyjne. Podobnie też i „bezrobocie nierównowagi” (utożsamiane w gospodarce rynkowej wyłącznie z bezrobociem cyklicznym) wydaje się tu być zwiększonym przez czynniki związane z transformacją ustrojową (Jarmołowicz, Woźniak, 2005, s. 55-67; Woźniak, 2005, s. 33-55). Zjawisko transformacyjnego bezrobocia strukturalnego stało się przy tym przedmiotem wielu badań w literaturze polskiej, a w tym m.in. M.Sochy i U.Sztanderskiej (Socha, Sztanderska, 2000) oraz W.Balickiego i B.Ptaszyńskiej (Balicki, Ptaszyńska, 2003, s. 37-50). Kwestie makroekonomicznych uwarunkowań bezrobocia transformacyjnego podejmuje również A.Adamczyk (Adamczyk, 2005), a bezrobocia instytucjonalnego - M.Góra (Góra, 1996). Natomiast zagadnienie transformacyjnego bezrobocia instytucjonalnego, traktowane całościowo nie znalazło - jak dotąd – swego bliższego ujęcia w literaturze przedmiotu. Stąd też temu właśnie problemowi, jako mającemu zarazem istotne znaczenie dla wyjaśnienia obecnej sytuacji gospodarczej w Polsce, warto poświęcić odrębną uwagę, i to z jednoczesnym wykorzystaniem „ogólnego” tła jakie związane jest z bezrobociem „w ogóle”. Przedmiotem zatem analizy - w pierwszej części opracowania – są zwłaszcza teorie powstałe na gruncie ekonomii instytucjonalnej i będące teoretycznym kontekstem omawianego bliżej pojęcia bezrobocia instytucjonalnego. Natomiast część druga opracowania – poświęcona jest z kolei próbie ustosunkowania się do hipotezy o występowaniu w Polsce właśnie tego zjawiska. Bezrobocie a ekonomia instytucjonalna Ekonomia instytucjonalna za punkt wyjścia w poznawaniu i wyjaśnianiu procesów gospodarczych przyjmuje instytucje, jako pewien wzorzec wykształcony przez zbiorowość społeczną (Stankiewicz, 2005, s. 8). Wyrosła zaś ona z dążenia do zintegrowania ekonomii z innymi naukami społecznymi oraz przekonania o licznych korzyściach wynikających z interdyscyplinarnego i holistycznego podejścia w nauce. Zdaniem przedstawicieli tego nurtu, procesów gospodarczych nie powinno się zwłaszcza „izolować” od innych zjawisk społecznych, a wprost przeciwnie - należy je analizować korzystając m.in. z dorobku socjologii, antropologii, psychologii, teorii organizacji, politologii, czy prawa (Ratajczak, 1994). Czym są zatem tzw. instytucje w ekonomii instytucjonalnej? Według T.Veblena „instytucje społeczne to w swej istocie dominujące sposoby myślenia uwzględniające poszczególne warunki społeczne oraz funkcje jednostki i społeczności” (Veblen, 1971, s. 171). Instytucje takie to zatem określone reguły, które w danej grupie społecznej stają się modelem, a gdy zostaną powszechnie zaadaptowane, oddziaływują na postępowanie ludzi. Inaczej jeszcze Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 53 instytucje to zbiory zwyczajów, nawyków myślenia czy też sposobów działania (czyli tzw. konwencjonalnych zachowań), które zostały potwierdzone przez praktykę i powszechnie (prawnie) uznane w danej grupie społecznej. Wśród różnych instytucji wyróżnić można takie jak: własność prywatna czy też formy organizacji rynku, jak również cały szereg innych składających się na kształt cywilizacji. Zdaniem zaś J.R. Commonsa, instytucje to „działające układy, razem ze swoimi regułami funkcjonowania, od rodziny, poprzez korporację, związek zawodowy, stowarzyszenie gospodarcze, aż do samego państwa” (Commons, 1934, s. 146). W.Stankiewicz interpretuje je natomiast jako „(...) „działający układ”, który da się sprowadzić do aktywnego systemu w procesie transakcji, w którym zawarte są zasady, reguły i normy zachowania jednostek i zbiorowości” (Stankiewicz, 2005, s. 33). Z kolei, D.North – czołowy przedstawiciel nowej ekonomii instytucjonalnej - uważa, że „instytucje to reguły gry lub bardziej formalnie – stworzone przez człowieka ograniczenia, które kształtują ludzkie współdziałanie. W rezultacie budują strukturę bodźców w sferze wymiany międzyludzkiej, zarówno w wymiarze politycznym, społecznym, jak i ekonomicznym. Zmiany instytucjonalne kształtują sposób ewolucji społeczeństw w czasie i stanowią klucz do zrozumienia przemian historycznych” (North, 1990, s. 3). Autor ten dodaje też, że „(...) instytucje to ograniczenia, wypracowane z wykorzystaniem wszystkiego, co jest w ludzkiej mocy, które kształtują strukturę współdziałania ludzi. Obejmują one ograniczenia formalne (np. reguły, prawa, konstytucje), nieformalne (np. normy zachowań, konwencje, dobrowolne kodeksy zachowań) oraz charakterystyki ich wdrażania. Łącznie określają one strukturę bodźców we wspólnotach, a zwłaszcza w gospodarkach” (North, 1994, s. 360). Można zatem przyjąć, że u podstaw pojmowania pojęcia „instytucji” – jako głównego elementu społeczno-ekonomicznej doktryny instytucjonalizmu, znajdują się utrwalone postawy, wzorce myślenia, zachowania, obyczaje i zwyczaje (Sobiech, Woźniak, 2005, s. 133157). W opinii przy tym W.Stankiewicza wśród głównych cech tych „instytucji”, wyróżnić można zwłaszcza następujące (Stankiewicz, 2005, s. 36): • Instytucje wnoszą do działalności gospodarczej czynnik trwałości, ciągłości i stabilności, dzięki tworzeniu warunków zapewniających przewidywalność rezultatów określonego zbioru działań. • Instytucje są dziedziczone drogą uczenia się jednostek ludzkich i ich grup w różnych formach edukacji. • Instytucje zawierają system bodźców pozytywnych i negatywnych. • Instytucje zapewniają swobodę i bezpieczeństwo działaniom jednostki w określonych granicach, co ma ogromne znaczenie dla podmiotów gospodarczych. • Instytucje społeczne redukują niepewność i tym samym koszty transakcji. Tak rozumiane instytucje są więc także ważnym odniesieniem dla objaśniania funkcjonowania tak specyficznego rynku, jakim jest rynek pracy (o konkurencyjności tego rynku i jego podmiotów por. Kopycińska, 2005). W każdym bowiem społeczeństwie występuje również pewnego rodzaju bezrobocie instytucjonalne wynikające z istnienia i działania instytucji rynku pracy. Zjawisko zaś bezrobocia instytucjonalnego dostrzegał już np. i sam J.M.Keynes, wskazując, że wynika ono z „(...) odmowy lub niemożności przyjęcia przez robotnika wynagrodzenia odpowiadającego krańcowej wydajności jego pracy. Nieprzyjęcie wynagrodzenia odpowiadającego wartości produktu, które należy przypisać krańcowej wydajności pracy, może wynikać z ustawodawstwa, z ustalonych zwyczajów, ze zrzeszania się do zbiorowych przetargów o lepsze warunki pracy, z powolnej reakcji na zmianę warunków lub po prostu z ludzkiego oporu” (Keynes, 1985, s.32). We współczesnym zaś - i powszechnie akceptowanym ujęciu Johna C.Haltiwangera (Haltiwanger, 1987), bezrobocie instytucjonalne to pojęcie szersze, które jest rezultatem zwłasz- 54 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak cza określonego zachowania pracodawców – znajdującego uznanie u już zatrudnionych – a które prowadzi do zawierania z nimi długookresowych kontraktów o pracę, do stosowania wobec nich wysokich stawek płac efektywnych czy też do innych jeszcze porozumień będących jednocześnie formą swoistej „dyskryminacji” bezrobotnych (w sensie braku zainteresowania ich zatrudnieniem) (Socha, Sztanderska, 2000, s. 25). U podstaw tego bezrobocia, tkwią zaś zwłaszcza specyficzne bodźce skłaniające pracodawców i pracowników do zawierania długookresowych kontraktów o pracę. Bezrobotni mają tu więc odpowiednie kwalifikacje i mogliby podjąć pracę, ale pracodawcy z różnych powodów (takich jak np. siła insiders czy osiąganie wyższej wydajności za pomocą płacy motywacyjnej), preferują utrzymywanie już zatrudnionych pracowników, wydłużając ich czas pracy w sytuacji wzrostu popytu na pracę i nie tworząc nowych miejsc pracy (Socha, Sztanderska, 2000, s. 27). Powstaje tu zatem pytanie również i o to, dlaczego we współczesnych gospodarkach rynkowych, preferowane są często właśnie długookresowe kontrakty o pracę? Odpowiedzi na to pytanie poszukiwać można zwłaszcza na gruncie nowej ekonomii instytucjonalnej, a w szczególności w teorii kosztów transakcyjnych1 i teorii agencji2. Reasumując powyższe stwierdzenia, podkreślmy zatem, że bezrobocie instytucjonalne powstaje zwłaszcza wówczas, gdy przedsiębiorstwa nie są zainteresowane zatrudnianiem bezrobotnych, i to często nawet w okresach wzrostu gospodarczego. Wynika to zaś bądź ze specyficznych form związanych z wykonywaniem pracy bądź też układów (kontraktów) związanych z wykonywaniem pracy, jak również wskutek silnej pozycji pracowników wewnątrz przedsiębiorstwa reprezentowanych najczęściej przez związki zawodowe. Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne W gospodarkach przechodzących zmiany ustrojowe, część bezrobocia instytucjonalnego posiada także swoje „piętno” transformacyjne, ponieważ jest ono uwarunkowane takimi przekształceniami systemowymi w gospodarce transformującej się, które wpływają zwłaszcza na zjawisko „usztywnienia płac” oraz na brak zainteresowania - po stronie przedsiębiorstw 1 Zrozumienie dlaczego w systemie gospodarki wolnorynkowej robotnik dobrowolnie poddaje się władzy przedsiębiorcy, zamiast sprzedawać bezpośrednio swoje produkty lub usługi nabywcom na rynku, doprowadziło do powstania teorii podkreślającej znaczenie procesu powstawania przedsiębiorstwa i roli kosztów transakcyjnych. Transakcje nie są tu rozumiane jako „wymiana towarów”, lecz jako „alienacja i pozyskiwanie, dokonywane między jednostkami, praw własności i wolności, stworzonych przez społeczeństwo, co oznacza, że muszą być negocjowane przez zainteresowane strony zanim praca wyprodukuje, konsumenci – skonsumują, a towary zostaną fizycznie wymienione” (Commons, December 1931, s. 652). Zdaniem R.H. Coase’a przyczyną dobrowolnego poddawania się pracowników władzy pracodawców są właśnie wysokie koszty transakcyjne, inaczej koszty funkcjonowania rynku. Pracodawca unika ponoszenia kosztów wielu negocjacji i szacowania cen powstających w rozlicznych transakcjach (Stankiewicz, 2005). 2 W teorii agencji punktem wyjścia jest tzw. kwestia „agencji”, która powstaje gdy jeden podmiot jest zależny od działalności drugiego podmiotu, któremu zleca zadanie do wykonania. Pierwszym powodem dla którego dochodzi do relacji zachodzących w płaszczyźnie „agencji” jest asymetria informacji. Zakłada się bowiem, że agent wie więcej o wykonywanych zadaniach niż zwierzchnik. Drugim powodem jest natomiast fakt, że funkcje celu zwierzchnika i agenta nie są tożsame. Problem agencji powoduje zatem powstawanie określonych kosztów agencji (koszty monitorowania agenta przez zwierzchnika, koszty, jakie musi ponieść agent, by stać się dla zwierzchnika wiarygodnym, czy też straty powstające, gdy zwierzchnikowi nie udaje się skłonić agenta do działania zgodnego z jego celami). Rozwiązaniem instytucjonalnym problemu agencji jest stworzenie transakcji o określonej strukturze kontraktu, gdzie zwierzchnik tak konstruuje umowę, by motywować agenta do działań jak najbardziej zgodnych ze swoim interesem, np. poprzez odpowiednie określenie zasad wynagrodzenia (teoria płacy motywującej). Pojawia się tu zatem sytuacja, kiedy to nawet w warunkach wzrostu gospodarczego, część pracodawców woli utrzymywać wysokie płace i ograniczać nowe zatrudnienie, co w konsekwencji prowadzi do utrzymywania się - w miarę trwałego - bezrobocia o charakterze instytucjonalnym (Stankiewicz, 2005, s. 80, 2425; Sobiech, Woźniak, 2005, s. 133-157). Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 55 do obniżania bezrobocia poprzez oferowanie pracownikom na rynku pracy niższych wynagrodzeń. Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne warunkowane jest przy tym – i podobnie jak transformacyjne bezrobocie strukturalne – tym głównie, że istotne elementy procesów przeobrażeń ustrojowych nadal nie zostały jeszcze zakończone (Por. również Dach, 1993). W okresie transformacji wciąż więc istnieją jeszcze tak „stare” (w tym i nieformalne instytucje), jak też pojawiają się „nowe”, a wynikające niekiedy również ze sprzecznych interesów wobec „zastałych” oraz „naruszające” istnienie i współdziałanie personalnych i środowiskowych relacji. Tak więc utrwalone wartości i układy sił ścierają się tu z działaniami wdrażającymi nowe reguły postępowania. W okresie transformacji występują zarazem częste interakcje między instytucjami nieformalnymi i formalnymi, i zwłaszcza wówczas, jeśli jedna z nich zajmuje lub zajmowała dominującą pozycję. Ogólniej można by więc także stwierdzić, że w Polsce zmiana ustroju gospodarczego przyczyniła się w istotnym stopniu m.in. do wprowadzania nowych instytucji, choć często powstających zbyt wolno i działających jeszcze w sposób niedoskonały. Utrzymywanie zatem pewnych instytucji na rynku pracy z okresu „przed transformacją” oraz pojawienie się nowych instytucji na tym rynku - tworzonych w okresie „transformacji” i często „w pośpiechu” - uruchamiało bodźce silnie oddziałujące na zachowanie pracowników, przedsiębiorstw i w konsekwencji na kierunki rozwoju rynku pracy poprzez stymulowanie dopływów do bezrobocia na skutek np. zbyt dużej ochrony zatrudnienia czy też wysokiego opodatkowania pracy (Góra, 2004, s. 130-131). Mimo przy tym tego, iż zarysowały się dość trwałe już podstawy instytucjonalne w kierunku działania bardziej sprawnego i efektywnego ustroju, wciąż mamy do czynienia w Polsce z dychotomią procesu transformacji. Istnieją bowiem nadal oddzielne, ale pozostające w relacjach współdziałania lub konfliktu „instytucje” odziedziczone po „starym” systemie, jak też „pozostałe” i charakterystyczne dla „nowego” porządku3. Niespójność między tymi instytucjami, rodzi zatem częste konflikty, wzmacniające niepewność gospodarowania w nowych warunkach, zakłócające stabilizację i hamujące wzrost gospodarczy, a w konsekwencji przyczyniające się do pogłębiania zjawiska bezrobocia, właśnie ze względów instytucjonalnych. Poprawna kwantyfikacja tego rodzaju bezrobocia nie jest przy tym zadaniem łatwym, Z bezrobocia „ogółem” należałoby bowiem najpierw wyłączyć tylko frakcje, które nie wpływają na ten rodzaj bezrobocia. W tym miejscu pokusić się możemy jednak choćby o wskazanie czynników, które prawdopodobnie wywołują ten rodzaj bezrobocia w Polsce. Należą do nich zwłaszcza czynniki z następujących obszarów gospodarowania: • Siły przetargowej związków zawodowych. • Ochrony zatrudnienia, w tym także poprzez ustalanie płac minimalnych. • Sposobu opodatkowania pracy. • Systemu zasiłków dla bezrobotnych i pomocy socjalnej. • Istnienia i wielkości szarej strefy. Mając na uwadze powyższe, możliwe „determinanty” transformacyjnego bezrobocia instytucjonalnego w Polsce okresu transformacji, zwróćmy na nie zatem bliższą uwagę. 3 Okres polskiej transformacji można przy tym – i z punktu widzenia interesującego nas tu zagadnienia - podzielić na trzy etapy. Pierwszy to lata 1989-1992 obejmujące radykalne reformy związane z „terapią szokową” L.Balcerowicza. Drugi etap - mający na celu stabilizację sytuacji, dotyczył z kolei lat 1993-1997. W okresie tym dokonywały się m.in. liczne i istotne przekształcenia w zakresie restrukturyzacji (drogą prywatyzacji i deregulacji) sektora przedsiębiorstw państwowych, a także zmiany polegające na „przywróceniu” większej rangi instytucjom rynkowym i prawom własności. Natomiast etap trzeci – od roku 1998, to zwłaszcza okres umacniania podstawowych cech nowego ustroju społeczno-gospodarczego. 56 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak a) Siła przetargowa związków zawodowych. Jednym z istotnych czynników instytucjonalnych wpływających na skalę bezrobocia w gospodarkach rynkowych w ogóle, jest poziom uzwiązkowienia i siła związków w negocjacjach płacowych. Zgodnie z modelem „insider-outsider”, insiderzy wykorzystują swoją silną pozycję rynkową do ustalania płac na stosunkowo wysokim poziomie, przewyższającym poziom płac oczyszczających rynek pracy. Pozycja insiderów jest przy tym silniejsza od pozycji outsiderów, ponieważ mogą oni bezpośrednio wpływać na wysokość swoich płac, uczestnicząc w negocjacjach płacowych z pracodawcami (Lindbeck, Snower, 1988; Lindbeck, Snower 1986; Blanchard, Summers, 1986, s. 15-77). Insiderzy zrzeszają się też często w silne i „nienaruszalne” związki zawodowe, których działalność często „potęguje” zjawisko bezrobocia instytucjonalnego. W Polsce, mimo że w ciągu ostatniej dekady liczba związkowców zmalała, to liczba samych związków wciąż się zwiększa (Uzwiązkowieni, 2005, s. 43). W roku 2005 nadal też co czwarty Polak deklaruje, że jakiś związek zawodowy wyraża jego interesy. W badaniach CBOS największy odsetek pracujących w przedsiębiorstwach, w których są związki, zanotowano w działach gospodarki charakteryzujących się najwyższym udziałem własności państwowej. Związkowcy mają też względnie silną pozycję w przedsiębiorstwach państwowych, natomiast dużo gorszą w zakładach prywatyzowanych i prywatnych (osiągają tam niższe zarobki niż ci, którzy nie należą do związków, oraz bardziej obawiają się utraty pracy) (Gardowski, 2001, s. 8). Przynależność do związków zawodowych w Polsce deklaruje 8% ankietowanych (3% do NSZZ „Solidarność”, 2% do związku zrzeszonego w OPZZ, 3% do pozostałych związków zawodowych). Dodajmy przy tym, że jednak już w sektorze państwowym do związków zawodowych należy 33%, w sektorze spółek z udziałem publicznym i prywatnym – 19%, a w sektorze prywatnym (poza rolnictwem) jedynie 3% (Arendt, 2005, s. 14). Zatem na tle innych państw, odsetek członków związków zawodowych wśród ogółu zatrudnionych nie jest zbyt wysoki (por. dane tabeli 1). Dostrzegać tu jednak należy, że związki zawodowe mają właśnie swoją „największą siłę” w sektorze państwowym, który to podlega szczególnym procesom ustrojowym. Tabela 1. Odsetek członków związków zawodowych wśród ogółu zatrudnionych Kraj Dania Finlandia Belgia Irlandia Słowenia Słowacja Austria Włochy Czechy Węgry Polska Odsetek 87,5 79 69,2 44,5 41,3 40 39,8 35,4 30 20 15 Źródło: Uzwiązkowieni, „Wprost”, 9 stycznia 2005, s. 43. W warunkach zatem transformacji, związki zawodowe są przy tym najczęściej „pomysłodawcami” przyjmowania tzw. „pakietów socjalnych” w sytuacji prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego. Uniemożliwiają one zwykle (a przynajmniej przez pewien czas) Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 57 wprowadzanie odpowiednich zamian w poziomie i strukturze zatrudnienia, a także ewentualnie w płacach, i to głównie takich, które pozwoliłyby na w pełni swobodne, rynkowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa w jego otoczeniu. Pakiety socjalne niewątpliwie „usztywniają” zatem rynek pracy, generując tym samym „pewne” bezrobocie instytucjonalne. Z punktu widzenia problematyki rynku pracy i bezrobocia, szczególne znaczenie ma siła związków w kształtowaniu płac. W sektorze państwowym wyższe płace netto deklarowali związkowcy niż pracownicy nienależący do związków, natomiast w pozostałych sektorach sytuacja była odwrotna (por. dane tabeli 2). Może to zatem świadczyć o wciąż silnej pozycji związków zawodowych w przedsiębiorstwach państwowych, usztywniających rynek pracy w okresie zmian ustrojowych. Tabela 2. Przeciętne miesięczne płace netto osób pracujących w lipcu 2001 w zależności od przynależności do związków zawodowych Pracujący w zakła- Pracujący w spółkach z Pracujący w zakładach całkowicie udziałem właścicieli dach (spółkach) całpaństwowych prywatnych (polskich kowicie prywatnych lub zagranicznych) i poza rolnictwem państwa Pracownicy zatrudnieni 1386 1269 1078 w przedsiębiorstwach, w których są związki Pracownicy zatrudnieni 1540 1296 1417 w przedsiębiorstwach, w których nie ma związków Pracownicy należący do 1564 859 1029 związków Pracownicy nienależący 1330 1374 1396 do związków Kategorie pracowników Źródło: J.Gardowski, Związki zawodowe w zakładach pracy, Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia”, CBOS, 2001, s. 3. b) System płac minimalnych. W krajach Unii Europejskiej ustalanie poziomu płacy minimalnej jest zadaniem krajowych polityk rynku pracy i odbywa się na pięć sposobów. Pierwszy z nich – to ustalenia legislacyjne na szczeblu rządu w postaci jednej, powszechnie obowiązującej stawki (charakterystyczne dla Francji, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga i Portugalii). Kolejnym sposobem jest ustalanie stawki płacy minimalnej w ogólnokrajowej umowie zbiorowej (Belgia, Dania i Grecja) lub postanowieniami zawieranymi na szczeblu działu (sektora) gospodarki w umowach zbiorowych, które dalej mogą być rozszerzane na inne działy (Austria, Niemcy, Szwajcaria i Włochy). Czwarta metoda polega na określaniu płacy minimalnej umowami zbiorowymi i obejmowanie nimi w sposób niesformalizowany pozostałych zatrudnionych (Szwecja, Norwegia i Finlandia). Ostatnia metoda polega na stosowaniu płacy minimalnej tylko w niektórych gałęziach przemysłu, zwykle najniżej opłacanych (Irlandia i Wielka Brytania w 1993 roku) (Jacukowicz, 2000, s. 120). W państwach Unii Europejskiej płaca minimalna waha się często w granicach 40-60% średniej pensji osiąganej przez robotnika przemysłowego. Natomiast wśród krajów, które 58 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak wstąpiły do Unii Europejskiej w 2004 roku, zjawiskiem typowym jest, że płaca minimalna waha się w przedziale 20-30% płacy przeciętnej. Wyjątkiem jest Litwa i Polska, gdzie płaca minimalna została – przynajmniej w 1999 roku – ustalona na poziomie około 40% płacy przeciętnej (Employment in Europe 2000, s. 72). W kolejnych latach relacja płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia stopniowo spadała i w 2003 roku wysokość płacy minimalnej stanowiła około 36% przeciętnego wynagrodzenia w Polsce (por. dane tabeli 3) (Bień, Sadłowska, 2002). Tabela 3. Płaca minimalna w Polsce w latach 1996-2003 Treść Płaca minimalna (w zł) 1996 353,7 Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej (w zł) 874,30 1065,8 1232,7 1697,1 1923,8 2061,8 Relacja płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia (w %) 40,5 1997 426,7 1998 495,8 40,0 1999 653,3 40,2 2000 695 38,5 2001 760 36,1 36,9 2002 760 2003 800 2154 2201 35,3 36,3 Źródło: Historia minimalnego wynagrodzenia, Ministerstwo Gospodarki i Pracy, www.mgip.gov.pl/praca/wynagrodzenia/minimalne+wynagrodzenie/historia+minimalnego+w ynagrodzenia/ (stan na dzień 17.10.2002) 1600 1400 1200 1000 800 600 400 200 0 2002 2003 USA W.Brytania Słowacja Słowenia Polska Portugalia Węgry Holandia Litwa Luksemburg Łotwa Irlandia Francja Hiszpania Grecja Estonia Czechy 2004 Belgia Wysokość płacy minimalnej Rysunek 1. Minimalne wynagrodzenie miesięczne w euro w UE i USA. Kraje Źródło: A.Paternoster, Minimum Wages EU Member States, Candidate Countries and the US 2004, Statistics in focus, Population and Social Conditions, Eurostat, nr 10/2004, s. 3. Na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, płace minimalne w Polsce są jednak wciąż za wysokie (por. dane rysunku 1). Statystyki Eurostatu podają, że Słowacja, Litwa, Łotwa czy Estonia mają niższe płace minimalne niż Polska. Wysokość płac minimal- 59 Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne nych w Polsce w euro zbliżona jest do Węgier i Czech. Inaczej przedstawia się jednak wysokość płacy minimalnej według parytetu siły nabywczej (por. dane rysunku 2). W Czechach za płace minimalną można bowiem nabyć więcej towarów niż w Polsce. 1400 1200 1000 800 600 400 200 0 2002 2003 USA W.Brytania Słowacja Słowenia Polska Portugalia Węgry Holandia Litwa Luksemburg Łotwa Irlandia Francja Grecja Hiszpania Estonia Czechy 2004 Belgia Wysokość płacy minimalnej wg PPS Rysunek 2. Minimalne wynagrodzenie miesięczne w euro według parytetu siły nabywczej w UE i USA. Kraje Źródło: A.Paternoster, Minimum Wages EU Member States, Candidate Countries and the US 2004, Statistics in focus, Population and Social Conditions, Eurostat, nr 10/2004, s. 3. 20 15 Ogółem 10 Mężczyźni 5 Kobiety USA Łotwa Luksemburg Francja Węgry Portugalia Polska Holandia Irlandia Czechy W.Brytania 0 Hiszpania Odsetek otrzymujących Rysunek 3. Odsetek pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu otrzymujących minimalne wynagrodzenie za pracę. Kraje Źródło: A.Paternoster, Minimum Wages EU Member States, Candidate Countries and the US 2004, Statistics in focus, Population and Social Conditions, Eurostat, nr 10/2004, s. 4. Interesującym zjawiskiem z punktu widzenia analizy rynku pracy jest również sam odsetek pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu za stawkę w wysokości płacy minimalnej, który jest zauważalnie zróżnicowany pomiędzy poszczególnymi krajami. Najwyższy jest w Luksemburgu, Francji, ale także na Łotwie i Węgrzech (por. rysunek 3). W Polsce 4% ogółu pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu otrzymuje płace minimalną, w tym 4% mężczyzn i 3,9% kobiet. Jest to odwrotna sytuacja niż w innych gospodarkach Unii, gdyż zwykle odsetek kobiet otrzymujących minimalne wynagrodzenie za pracę jest wyższy (około dwa razy) w stosunku do odpowiedniego odsetka mężczyzn. Świadczy to o małym zasobie osób zatrudnionych w oparciu o płace minimalną, ale być może właśnie wysokość płacy minimalnej w Polsce jest „przeszkodą” w zatrudnianiu i „generuje” jakąś 60 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak część bezrobocia. Nierzadka jest bowiem opinia, że w kraju takim jak Polska, gdzie płace realne rosną tak samo, jak wydajność pracy, podwyższanie płacy minimalnej odbija się jednak bardziej na wzroście bezrobocia, niż na poprawie stopy życiowej społeczeństwa. Płaca minimalna usztywnia bowiem rynek pracy i ogranicza możliwości elastycznego kształtowania zatrudnienia, zwłaszcza w okresie zmian ustrojowych, kiedy to dopasowania strukturalne mają większe znaczenie niż w dojrzałych gospodarkach rynkowych. Z tego też powodu trwa w Polsce dyskusja np. nad zasadnością wprowadzenia innej stawki płacy minimalnej dla absolwentów (Jacukowicz, 2002). c) System opodatkowania pracy. Na sytuację na rynku pracy – zwłaszcza w okresie transformacji - duży wpływ ma również konstrukcja systemu podatkowego. Wyższe opodatkowanie pracy podwyższa bowiem koszty pracy, co wpływa na ograniczanie zatrudnienia. W grupie osób najniżej wykształconych oraz w gospodarkach, gdzie istnieją silne związki zawodowe albo stosowane są wysokie zasiłki dla bezrobotnych, pracodawca reaguje najczęściej na wyższe podatki poprzez zmniejszanie zatrudnienia, a nie przez obniżkę płac. Ponadto, różna stopa opodatkowania wobec dochodów z pracy oraz innych dochodów, oddziałuje na strukturę bezrobocia (podobnie jak zróżnicowanie efektywnej stopy opodatkowania pracy w poszczególnych przedsiębiorstwach). Ocena realizowanej polityki podatkowej - z punktu widzenia jej wpływu na poziom bezrobocia – jako pobudzającej to bezrobocie, może być jednak dyskusyjna. Przy wysokim fiskalizmie wyraźnie daje się bowiem zauważyć utrzymywanie „miękkiego” ograniczenia budżetowego w formie tolerowania zaległości podatkowych sektora publicznego, co pozwala z pewnością już na wysunięcie przypuszczenia o „podtrzymywaniu” zatrudnienia w niektórych przedsiębiorstwach państwowych. Stosowane są również różne ulgi inwestycyjne, mające zachęcić przedsiębiorstwa do inwestowania i tworzenia miejsc pracy. Pamiętając o tych uwagach, ograniczyć się można jedynie do przytoczenia danych dotyczących tzw. klina podatkowego, a który jest różnicą pomiędzy kwotą wynagrodzeń brutto i składek na cele socjalne płaconych przez pracodawcę i pracownika, a tym, co pracownik rzeczywiście otrzymuje po odjęciu podatków i składek ubezpieczeniowych. „Klin podatkowy” wyrażany jest przy tym w relacji do całkowitych kosztów zatrudnienia ponoszonych przez pracodawcę. Im zatem ten klin podatkowy jest większy, tym więcej podatków i składek obciąża wynagrodzenie pracownika, a jednocześnie – tym większe są koszty pracy w skali gospodarki i tym mniejsze jest zatrudnienie. Zmniejszenie klina jest zatem zachętą do tworzenia nowych miejsc pracy, a także wzmaga chęć do podjęcia pracy przez osoby korzystające np. z zasiłków dla bezrobotnych czy długotrwałych urlopów bezpłatnych. Zamiast więc w danym przypadku obniżać „klin podatkowy” – tak jak to czynią np. Węgrzy (i gdzie notuje się jego spadek o 9,9 punktu procentowego w 2003 roku) (OECD za Cipiur, 2004, s. 37) - Polska znajduje się na przeciwległym „biegunie”, tj. w grupie państw „zwiększających” klin podatkowy. Dane tabeli 4 dowodzą więc, że Polska znajduje się w czołówce państw o największym obciążeniu płac podatkami i składkami emerytalnozdrowotnymi. Mimo, że relatywnie wysokie obciążenia płacy notują też Belgia oraz Francja, dostrzec warto, że w Polsce „wrażliwość przedsiębiorstw” na obciążenia podatkowe i quasipodatkowe (w szczególności na ZUS i Fundusz Pracy), jest znacznie wyższa – właśnie ze względu na proces transformacji i niższą „konkurencyjność” zwłaszcza podmiotów państwowych, i to często już w momencie „startu” do procesu przystosowania się do gospodarki rynkowej. Można zatem przypuszczać, że jest to zatem kolejny instytucjonalny czynnik ograniczający zatrudnienie od strony popytu na pracę, a w konsekwencji przyczyniający się także do Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 61 bezrobocia, w tym i o charakterze instytucjonalnym i transformacyjnym zarazem. Tabela 4. Klin podatkowy gospodarstw domowych w państwach OECD w 2003 roku – dwa bieguny Kraj Turcja Polska Francja Belgia Stany Zjednoczone Korea Luksemburg Islandia Irlandia Rodzina z jedną osobą pracującą i dwójką dzieci w % 42,1 41,3 40,0 39,0 15,5 13,6 9,6 8,9 7,4 Źródło: OECD, za J.Cipiur, Łupani klinem, Boss Gospodarka, Boss Informacje Ekonomiczne, kwiecień 2004, tabl. 4(473), s. 37. d) System zasiłków dla bezrobotnych i pomocy socjalnej. Na wielkość i strukturę bezrobocia instytucjonalnego, wpływać może także zachowanie się samych pracowników - zwłaszcza wskutek zmian „formalno-prawnych” statusu bezrobotnego. Chodzi tu przede wszystkim o następstwa zmieniających się „definicji” bezrobotnego w ustawodawstwie oraz skutek zmian wprowadzanych do uprawnień socjalnych (zasiłki dla bezrobotnych) (Analizę zmian definicji osoby bezrobotnej przedstawiają m.in. Kościński, Piekut, 2003, s. 183-203). Instytucje rynku pracy (takie jak urzędy pracy) rejestrują bowiem nie tylko zwalnianych pracowników, lecz także uprzednio biernych zawodowo ludzi, którym zaczęło opłacać się korzystanie z pomocy społecznej. W krajach przechodzących zmiany transformacyjne można postawić zatem tezę, że zmiany regulacji ustawowych mogły wpływać – i jak sądzimy wpływały - na rejestrowany przez statystykę poziom bezrobocia. W Polsce szczególne znaczenie miały zmiany w definicji osoby bezrobotnej wprowadzone w październiku 1991 roku i w grudniu roku 1994. W latach 1990-1991 miesięczne tempo wzrostu stopy bezrobocia wyniosło bowiem nawet 17,3%, natomiast w latach 1990-1994 przeciętne (miesięczne) tempo wzrostu bezrobocia osiągnęło 7,75%. Nasuwa się tu zatem „skojarzenie”, że wraz ze zmianą bardzo liberalnych regulacji prawnych i zaostrzeniem polityki przyznawania zasiłków dla bezrobotnych w październiku 1991 roku, nastąpiło pewne obniżenie tempa wzrostu bezrobocia już w końcu 1991 roku. Od połowy 1994 roku na skutek szybkiego wzrostu gospodarczego następował spadek bezrobocia (przeciętne miesięczne tempo spadku wynosiło 1,1%). Na spadek tego bezrobocia wpłynęło – być może - także zaostrzenie w ustawie z 14 grudnia 1994 roku definicji osoby bezrobotnej, jak również wprowadzenie zasiłków przedemerytalnych oraz nadanie kierownikom urzędów pracy uprawnień, umożliwiających pozbawianie statusu bezrobotnego czy też stosowania surowych zasad „meldowania” gotowości do pracy. W okresie drugiej fali bezrobocia, czyli w latach 1998 -2005 z kolei, sam system zasiłków dla bezrobotnych nie miał już – jak się wydaje - istotnego wpływu na wzrost bezrobocia, ponieważ prawo do otrzymywania pomocy materialnej z Urzędów Pracy miało zaledwie 19-20% w 2001 roku (Rocznik Statystyczny RP 2002, tabl. 15(162), s. 150). Na koniec marca 2005 roku wskaźnik ten wynosił już 13,8% (M.Bochenek, 2004) i nadal spada. Tak więc zdecydowana mniejszość bezrobotnych 62 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak narażona jest obecnie na „demoralizujące” względem poszukiwania pracy - oddziaływanie zasiłków (por. rysunek 4). Rysunek 4. Bezrobotni z prawem do zasiłku jako % ogółu bezrobotnych (stan w końcu okresu) 80 78,2 70 60 50,1 50 Procent 40 30 23,6 20,3 20 20 16,7 15,1 14,2 13,8 10 0 VII 1991 XII 1994 XII 1999 XII 200 XII 2001 XII 2002 XII 2003 XII 2004 III 2005 Okres Źródło: M.Bochenek, Miesięczna informacja o bezrobociu w Polsce za lata 2001-2005, GUS, 2004. W krajach transformujących się źródłem „kreacji” bezrobocia instytucjonalnego na skutek słabej motywacji do aktywnego poszukiwania pracy wydaje się też być system pomocy socjalnej w postaci rent chorobowych oraz zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Choć instrumenty te nie są bezpośrednio kierowane wobec osób bezrobotnych, to jednak mogły one stanowić – przynajmniej w pewnym stopniu - określone źródło utrzymania całych gospodarstw domowych, a w tym tych, w których były osoby bezrobotne. W Polsce, zwłaszcza w okresie tzw. drugiej fali bezrobocia (od 1998 roku) wzrosła także znacznie np. liczba osób pobierających zasiłki przedemerytalne (z 112 tys. w roku 1998 do 280 tys. w roku 2001, czyli ponad dwukrotnie) oraz korzystających ze świadczeń przedemerytalnych (z 2 tys. w roku 1998 do 87 tys. w 2001 roku, czyli ponad czterdziestotrzykrotnie) (Najważniejsze działania Krajowego Urzędu Pracy 1997-2001, s. 8). Rysunek 5. Kształtowanie się udziału wydatków Funduszu Pracy na zasiłki i świadczenia przedemerytalne w Polsce w latach 1997-2004 80 Udział wydatków w % 70 60 50 40 30 Zasiłki 20 Świadczenia przedemerytalne 10 0 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 Lata Źródło: Rocznik Statystyczny Pracy 1997, GUS, Warszawa 1997, tabl. 6(56), s. 73; Rocznik Statystyczny Pracy 1999, GUS, Warszawa 2000, tabl. 6(65), s. 86; Rocznik Statystyczny Pracy 2001, GUS, Warszawa 2001, tabl. 6(53), s. 86., Rocznik Statystyczny Pracy 2003, GUS, Warszawa 2003, tabl. 6(53), s. 92; Raport o rynku pracy oraz zabezpieczeniu społecznym, Polska 2004, Ministerstwo Gospodarki i Pracy, Warszawa 2004, tabl. 7, s. 43. Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 63 Ponadto quasi-zasiłki, takie jak bezpłatna opieka lekarska dostępna dla zarejestrowanych bezrobotnych i ich rodzin, także przyczyniają się do wzrostu statystyki bezrobocia. Regulacja polegająca na wprowadzeniu obowiązku rejestracji w Rejonowym Urzędzie Pracy w celu otrzymania dostępu do bezpłatnej opieki lekarskiej stwarza bowiem motywację do pozostawania zarejestrowanym także po wygaśnięciu prawa do zasiłku, i to niezależnie od intensywności poszukiwania pracy (Góra, 1996, s. 171). e) Istnienie i wielkość szarej strefy. Wielkość „szarej strefy” to także – w pewnym stopniu – wynik regulacji prawnych i działania różnych instytucji w danym kraju. Świadczy zaś ona o słabościach ustroju, w którym jednostka lub grupa społeczna jest tak obciążona przez układy instytucjonalne, że poszukuje „wyjścia” ze strefy legalnej, zamiast działać na rzecz poprawy własnej sytuacji, w tym i poprzez instytucje demokratyczne służące doskonaleniu prawa. Działania tej strefy obserwowane są także zwłaszcza w gospodarkach przechodzących zmiany transformacyjne, gdzie nielegalna praca, uchylanie się od podatków, żywiołowo powstające firmy i układy zagrażające instytucjom oficjalnym, są częstymi i niezmiennie towarzyszącymi transformacji zjawiskami. W Polsce przybliżone szacunki określają wkład wartość produkcji szarej strefy na 1025% w relacji do PKB. Badania dowodzą też, że w szarej strefie pracuje obecnie około 27% ludzi aktywnych zawodowo w wieku 15-64 lat (Krzyżaniak, 2006). Wnioski końcowe Polska jest zatem przykładem kraju, w którym istniejący układ instytucji połączony z dokonującymi się przemianami ustrojowymi sprawił, że poziom bezrobocia, a także jego skutki, pozostawały pod wpływem „sił instytucjonalnych”. Porównując Polskę z innymi krajami regionu można by również zauważyć, że jeżeli sfera instytucji i regulacji rynku pracy jest zaprojektowana poprawnie w trakcie wprowadzania zmian systemowych – to możliwe jest także zapobieżenie bardziej gwałtownym przyrostom bezrobocia i eliminowanie po części również i transformacyjnego bezrobocia instytucjonalnego. W ograniczaniu tego rodzaju bezrobocia, największe znaczenie „przypisać” przy tym należy polityce gospodarczej prowadzonej na rynku pracy, która stosując płace minimalne, zasiłki dla bezrobotnych oraz pomoc socjalną, powinna sprzyjać szybszemu jednak przechodzeniu bezrobotnych ze stanu bezrobocia do stanu zatrudnienia, czyli „przesuwaniu ludzi od pomocy socjalnej do pracy” (Nickell, Layard, 1998, s. 70). Ograniczanie tego rodzaju bezrobocia możliwe jest przez zmniejszenie biurokratycznych barier regulacji rynku pracy oraz obniżanie obciążeń podatkowych i pozapłacowych kosztów pracy. Niezbędnym jest zatem dostrzeganie tego, że w krajach transformujących się, również polityka zmniejszania bezrobocia instytucjonalnego - oprócz tradycyjnych praktyk stosowanych w gospodarkach ustabilizowanych - powinna uwzględniać także aspekt transformacyjny. W gospodarce transformującej się redukcja bezrobocia wymaga bowiem - trudniejszego do osiągnięcia niż w dojrzałej gospodarce rynkowej, ale pożądanego - stanu ukształtowania się odpowiednich wielkości determinujących popyt na pracę oraz jej podaż. Zatem niezbędnym elementem ogólnej poprawy sytuacji na rynku pracy jest przede wszystkim szybkie zakończenie procesów transformacyjnych. Istotną kwestią staje się również budowa świadomości społeczeństwa o normalnych, zdrowych mechanizmach kapitalistycznej gospodarki rynkowej. Wiedza ta powinna przyczynić się także do ograniczania żądań i przywilejów, do których „przyzwyczaiło się” społe- 64 Wacław Jarmołowicz, Beata Woźniak czeństwo w gospodarce centralnie zarządzanej. Postulat ten wiąże się z ograniczaniem swoistej „ochrony socjalnej” dla mało wydajnych sektorów gospodarki państwowej (w tym i poprzez stosowane wobec nich dotacje budżetowe), a tym samym i z redukowaniem deficytu finansów publicznych, będącego istotnym zagrożeniem dla dalszego wzrostu gospodarczego. BIBLIOGRAFIA: 1. Adamczyk A., (2005), Makroekonomiczne uwarunkowania bezrobocia transformacyjnego w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech, Wydawnictwo AE w Krakowie, Kraków. 2. Arendt Ł., (2005), Histereza bezrobocia – przypadek Polski, Materiały Konferencyjne VI Ogólnopolskiej Konferencji "Wzrost gospodarczy, restrukturyzacja i bezrobocie w Polsce - ujęcie teoretyczne i praktyczne”, Organizator: Instytut Ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego, 24-25 czerwca 2005, maszynopis powielony. 3. Balicki W., Ptaszyńska B., (2003), Strukturalne bezrobocie transformacyjne, w: Rynek pracy w warunkach zmian ustrojowych, pr. zbiorowa pod red. W.Jarmołowicza, Wydawnictwo AE w Poznaniu, Poznań. 4. Bień K., Sadłowska K., (2002), 3 mln. 253 tys. Polaków bez pracy, Rozmowa z Janem Rutkowskim, specjalistą od rynków pracy w krajach transformacji gospodarczej, „Rzeczpospolita”, 22.02.2002. 5. Blanchard O.J., Summers L.H., (1986), Hysteresis and the European Unemployment problem, “NBER Working Paper Series”, The MIT Press, nr 1950, Cambridge-London. 6. Bochenek M., (2004) Miesięczna informacja o bezrobociu w Polsce za lata 2001-2005, GUS, Warszawa.. 7. Cipiur J., (kwiecień 2004), Łupani klinem, Boss Gospodarka, Boss Informacje Ekonomiczne. 8. Commons J., (1934), Institutional Economics. Its Place in Political Economy, t.1. 9. Commons J.R., (December 1931), Institutional Economics, American Economic Review. 10. Dach Z., (1993), Bezrobocie w okresie przemian systemowych gospodarki polskiej, Wydawnictwo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, Wrocław. 11. Employment in Europe 2000, Employment and Social Affairs, European Commission, Luksemburg. 12. Gardowski J., (2001), Związki zawodowe w zakładach pracy, Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia”, CBOS, Warszawa. 13. Góra M., (1996) Instytucjonalne źródła bezrobocia w Polsce, Roczniki Kolegium Analiz Ekonomicznych, nr 3. 14. Góra M., (2004), Trwale wysokie bezrobocie w Polsce. Refleksje, próba częściowego wyjaśnienia i kilka propozycji, 73 seminarium BRE-CASE, Elastyczny rynek pracy w Polsce. Jak sprostać temu wyzwaniu?, Warszawa. 15. Haltiwanger J.C., (1987), The Natural Rate of Unemployment, w: The New Palgrave A Dictionary of Economics, The Macmillan Press Ltd., Cambridge. 16. Historia minimalnego wynagrodzenia, Ministerstwo Gospodarki i Pracy, www.mgip.gov.pl/praca/wynagrodzenia/minimalne+wynagrodzenie/historia+minimalneg o+wynagrodzenia/ (stan na dzień 17.10.2002) 17. Iwanek M., Wilkin J., (1998), Instytucje i instytucjonalizm w ekonomii, Wydawnictwo UW-WNE, Warszawa. 18. Jacukowicz Z., (2000), Zróżnicowanie płac w Polsce, w karajach Unii Europejskiej i w USA, IPiSS, Warszawa. 19. Jacukowicz Z., (2002), Czy różnicować płacę minimalną?, Polityka społeczna, nr 5-6. 20. Jarmołowicz W., Knapińska M., (2005), Polityka państwa na rynku pracy w warunkach transformacji i integracji gospodarczej, Wydawnictwo AE w Poznaniu, Poznań. Transformacyjne bezrobocie instytucjonalne 65 21. Jarmołowicz W., Woźniak B., (2005), Bezrobocie równowagi a polityka państwa wobec rynku pracy, w: Teoretyczne aspekty gospodarowania, red. D.Kopycińska, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin. 22. Keynes J.M., (1985), Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza, wyd. 2, PWN, Warszawa. 23. Kopycińska D. (red.), (2005), Konkurencyjność rynku pracy i jego podmiotów, Wydawnictwo Naukowe Katedry Mikroekonomii Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin. 24. Kościński M., Piekut M., (2003), Instrumenty pasywnej polityki państwa na rynku pracy i ich rola w zwalczaniu bezrobocia, w: Rynek pracy w warunkach zmian ustrojowych, pr. zbiorowa pod red. W.Jarmołowicza, Wydawnictwo AE w Poznaniu, Poznań. 25. Krzyżaniak B., (4 kwietnia 2006), Biznes i polityka Business Centre Club o planach rządu. Nie tak miało być., Puls Biznesu, 4/4/2006, s. 7. 26. Lindbeck A., Snower D.J., (1988), The Insider-Outsider Theory of Employment and Unemployment, The MIT Press, Cambridge. 27. Lindbeck A., Snower D.J., (May 1986), Wage Setting, Unemployment, and InsiderOutsider relations, American Economic Review, Vol. 76, nr 2. 28. Najważniejsze działania Krajowego Urzędu Pracy 1997-2001, (2001), KUP, Warszawa. 29. Nickell S., Layard R., (1998), Labour Market Institutions and Economic Performance, CEPR Discussion Papers, nr 407, LSE, London. 30. North D.C., (1990), Institutions, Institutional Change and Economic Performance, Cambridge University Press, Cambridge, NY. 31. North D.C., (1994), Economic Performance Through Time, The American Economic Review. 32. Paternoster A., (2004), Minimum Wages EU Member States, Candidate Countries and the US 2004, Statistics in focus, Population and Social Conditions, Eurostat, nr 10. 33. Raport o rynku pracy oraz zabezpieczeniu społecznym, (2004), Polska 2004, Ministerstwo Gospodarki i Pracy, Warszawa. 34. Ratajczak M., (1994), Nurt instytucjonalny we współczesnej myśli ekonomicznej, Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny, z. 1. 35. Rocznik Statystyczny Pracy 1997, (1998), GUS, Warszawa. 36. Rocznik Statystyczny Pracy 1999, (2000), GUS, Warszawa. 37. Rocznik Statystyczny Pracy 2001, (2001), GUS, Warszawa. 38. Rocznik Statystyczny Pracy 2003, (2003), GUS, Warszawa. 39. Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 2002, GUS, Warszawa. 40. Sobiech K., Woźniak B., (2005), Ekonomia instytucjonalna, w: Współczesne teorie ekonomiczne, pr. zbiorowa pod red. M.Ratajczaka, Wydawnictwo AE w Poznaniu, Poznań. 41. Socha M., Sztanderska U., (2000), Strukturalne podstawy bezrobocia w Polsce, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. 42. Stankiewicz W., (2005), Ekonomika instytucjonalna. Zarys wykładu, Wydawnictwo PWSBiA, Warszawa. 43. Uzwiązkowieni, (9 stycznia 2005), Wprost. 44. Veblen T., (1971), Teoria klasy próżniaczej, PWN, Warszawa. 45. Woźniak B., (2005), Bezrobocie a równowaga rynkowa. Koncepcje teoretyczne i praktyka funkcjonowania gospodarki rynkowej, w: Gospodarka polska w obliczu akcesji do Unii Europejskiej. Bariery i czynniki rozwoju, red. W.Jarmołowicz, Wydawnictwo AE w Poznaniu, Poznań.