NIE CHCEMY JECHAĆ DO PRACY ZA ODRĄ

Transkrypt

NIE CHCEMY JECHAĆ DO PRACY ZA ODRĄ
NIE CHCEMY JECHAĆ DO PRACY ZA ODRĄ
KATARZYNA DOMAGAŁA,WWW.POLSKATIMES.PL (2011-07-30 00:00:00)
www.polskatimes.pl/pieniadze/433282,nie-chcemy-jechac-do-pracy-za-odra,id,t.html
Wyjazdy "za chlebem" są stałym elementem rynku pracy Jak wynika z badań niemieckiego Urzędu do
spraw Migracji i Uchodźców, w maju Polacy stanowili 68 proc. osób, które przeprowadzały się do
Niemiec w poszukiwaniu pracy. Szczęścia za Odrą szukało 6836 naszych rodaków. To kilkakrotnie
mniej niż przewidywali nasi sąsiedzi.
Nie chcemy jechać do pracy za Odrą
Katarzyna Domagała
Wyjazdy "za chlebem" są stałym elementem rynku pracy Jak wynika z badań niemieckiego Urzędu do
spraw Migracji i Uchodźców, w maju Polacy stanowili 68 proc. osób, które przeprowadzały się do
Niemiec w poszukiwaniu pracy. Szczęścia za Odrą szukało 6836 naszych rodaków. To kilkakrotnie mniej
niż przewidywali nasi sąsiedzi.
Zapowiadana fala migracji za lepszymi zarobkami okazała się mitem. Co więcej, liczba wyjazdów wciąż
spada, bo w ciągu minionych trzech miesięcy, tzn. od momentu otwarcia przez Niemców swojego rynku
pracy dla kolejnych ośmiu krajów Unii Europejskiej, na wyjazd zdecydowało się tylko ok.
15 tys. Polaków.
Marzena Gorzawka z Bełku pod Rybnikiem do Niemiec wyjechała 17 lat temu, jej mąż Grzegorz 8 lat
wcześniej z Ornontowic. Od czterech lat prowadzą w Bremen firmę budowlaną. Ich zdaniem, ci, co
decydują się na przyjazd, chcą pracować na własny rachunek.
- Ogłoszeń oferujących wymalowanie mieszkania czy remont nie brakuje - mówi pani Marzena. I dodaje,
że nowo przybyli swoje usługi wyceniają bardzo tanio. - To psuje rynek - dodaje Marzena Gorzawka.
Za Odrą zarabia się więcej, ale życie tam jest o wiele droższe
Rozmowa z Katarzyną Soszką-Ogrodnik z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej
Dlaczego po otwarciu niemieckiego rynku pracy na wyjazd zdecydowało się tak mało osób?
Jeśli chodzi o osoby pracujące w zawodach technicznych, czyli tych najbardziej pożądanych przez
niemiecką gospodarkę, olbrzymią barierą jest język. Druga sprawa to kwestia płac. Odkąd Polska weszła
do Unii Europejskiej, różnica w pensjach powoli się zmniejsza. Wcześniej w Niemczech można było
zarobić sześciokrotność wynagrodzenia w Polsce. Teraz jest to trzykrotnie więcej. Jak dodamy do tego
koszty społeczne, czyli zostawienie rodziny, koszt transportu, wynajmu mieszkania czy płacenie wyższych
podatków w Niemczech, może okazać się, że praca na obczyźnie jest nieopłacalna. Tak jest na przykład w
rolnictwie. Za 20 dni pracy po 10 godzin dziennie zarobimy w Niemczech ok. 1400 euro. Polakom nie
chce się przyjeżdżać dla takich stawek.
Po otwarciu rynku pracy w Wielkiej Brytanii Polacy jednak masowo wyjeżdżali.
Tam zarabia się lepiej, szczególnie przy pracach sezonowych. Do tego większość Polaków lepiej mówi po
angielsku niż po niemiecku.
Prognozy mówiły, że przez 4 lata do Niemiec wyjedzie "za chlebem" 400 tys. Polaków...
Kto chciał wyjechać, nie czekał na otwarcie rynku pracy. Już w 2009 roku szacowało się, że nie mniej niż
pół miliona Polaków pracuje za Odrą. Tylko nie było wiadomo dokładnie, ilu z nich w szarej strefie.
Jednak te 300-4oo tysięcy Polaków prawdopodobnie wyjedzie.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do
newslettera
Źródło Dziennik Zachodni: Nie chcemy jechać do pracy za Odrą
Tagi:
polacy na saksach ,
praca w holandii ,
praca w niemczech ,
praca za granicą ,
jak żyją polacy za granicą ,
jak się żyje w holandii ,
jak się żyje w niemczech ,
agencje pracy ,
oszuści praca za granicą