136 kB

Transkrypt

136 kB
WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA
Rozdział 8.
(An Exposition Of The Seven Church Ages)
Chapter 8.
Filadelfijski Wiek Kościoła
(The Philadelphian Church Age)
William Marrion Branham
Szczegóowe studium Siedmiu Wieków Ko™cioa i róŒnych waŒniejszych
nauk, zawartych w KsiŸdze Objawienia od pierwszego do trzeciego
rozdziau.
Przetumaczono i opublikowano w jŸzyku polskim w latach 1990 - 1991.
MÓWIONE S~OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
tel./Fax: +420 659 324425
E-mail: [email protected]
http://www.volny.cz/poselstwo
KsiAŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ.
2
ROZDZIA~ ÓSMY
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
Objawienie 3, 7-13:
A do anioa zboru w Filadelfii napisz: To mówi ™wiŸty,
prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie
zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.
Znam uczynki twoje; oto sprawiem, Œe przed tob+ otwarte drzwi,
których nikt nie moŒe zamkn+ø; bo choø niewielk+ masz moc, jednak
zachowae™ moje Sowo i nie zapare™ siŸ mojego imienia.
Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ za 0ydów,
a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli przyj™ø i
pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe Ja ciebie umiowaem.
PoniewaŒ zachowae™ nakaz mój, by przy mnie wytrwaø, przeto i Ja
zachowam ciŸ w godzinie próby, jaka przyjdzie na cay ™wiat, by
do™wiadczyø mieszka§ców ziemi.
PrzyjdŸ rycho; trzymaj co masz, aby nikt nie wzi+ korony twojej.
ZwyciŸzcŸ uczyniŸ filarem w ™wi+tyni Boga mojego i juŒ z niej nie
wyjdzie, i wypiszŸ na nim imiŸ Boga mojego i nazwŸ miasta Boga
mojego, nowego Jeruzalem, które zstŸpuje z nieba od Boga mojego, i
moje nowe imiŸ.
Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów”.
FILADELFIA
Filadelfia znajdowaa siŸ siedemdziesi+t piŸø mil na poudniowy
wschód od Sardes. Bya drugim najwiŸkszym miastem w Lydii.
Zostaa zbudowana na kilku pagórkach w rejonie synnym z uprawy
winoro™li. Ich monety nosiy gowŸ Bachusa i postaø Baccanty
(kapanki Bachusa). Ludno™ø tego miasta skadaa siŸ z 0ydów,
chrze™cijan 0ydowskiego pochodzenia i nawróconych pogan. Miasto
ucierpiao na skutek czŸstych trzŸsie§ ziemi, pomimo tego istniao
najduŒej z tych siedmiu miast z Objawienia. W rzeczywisto™ci miasto
to istnieje ci+gle pod tureck+ nazw+ Alasehir, albo Miasto Boga.
Legenda przedstawiona na tych monetach podsuwa my™li, Œe
bóstwem tego miasta by Bachus. OtóŒ, Bachus znaczy to samo co
Ninus, albo Nimrod. On jest tym opakiwanym”, chociaŒ wiŸkszo™ci z
nas kojarzy siŸ z nim pojŸcie hulanek i pija§stwa.
Jakie obja™nienie podaje nam ta sprawa. Oto jest moneta z bogiem
na jednej stronie, a z kapank+, albo prorokini+ na drugiej. Podrzuøcie
3
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
t+ monetŸ. Czy zaleŒy na tym, w jaki sposób ona spada w dó?
Bynajmniej, jest to ci+gle ta sama moneta. Oto rzymska religia o
Jezusie i Marii.
Lecz nie mamy na my™li tylko Rzymu. Nie, tam jest nie tylko ta
wielka wszetecznica. Oczywi™cie Œe nie, bowiem ona dziŸki swym
cudzoóstwom staa siŸ matk+. Jej córki obecnie s+ tego samego
pokroju. Na jednej stronie tej monety naszkicowali oddawanie czci
Jezusowi, a na drugiej stronie maj+ swoj+ kapankŸ, czy teŒ prorokiniŸ,
a ona pisze wyznania, dogmaty i doktryny i sprzedaje je ludziom ku
zbawieniu, i upiera siŸ przy tym, Œe ona i tylko ona sama ma
prawdziwe šwiato.
Jak bardzo godnym zauwaŒenia jest ten fakt, Œe ten wiek jest
scharakteryzowany przy pomocy monety. Bowiem matka i córki
kupuj+ sobie swoj+ drogŸ do nieba. Pieni+dze, a nie Duch, s+ t+ si+,
która im daje pobudkŸ. Bóg tego ™wiata (mamona) za™lepi ich oczy.
Lecz ich spókowanie ze ™mierci+ zako§czy siŸ niebawem, bowiem
to jest wiek, w którym Duch wola: Oto przychodzŸ rycho”. Tak,
przyjd› rycho, Panie Jezu !
WIEK
Okres Ko™cioa Filadelfijskiego trwa od 1750 do okoo 1906 r. Ten
wiek, stosownie do znaczenia nazwy tego miasta, zosta nazwany
Wiekiem Mio™ci Braterskiej, poniewaŒ Filadelfia znaczy mio™ø
wobec braci”.
POS~ANIEC
Posa§cem do tego wieku by niew+tpliwie John Wesley. John
Wesley urodzi siŸ w Epworth, 17. czerwca 1703 r. i by jednym z
dziewiŸtnastu dzieci, które urodziy siŸ Samuelowi i Zuzannie Wesley.
Jego ojciec by kapelanem Anglika§skiego Ko™cioa. Jest wiŸcej niŒ
prawdopodobne, Œe religijny kierunek my™li Johna zakada siŸ wiŸcej
na wzorowym Œyciu matki, niŒ na teologii jego ojca. John by
znakomitym studentem. Byo to w czasie jego pobytu w Oxfordzie,
kiedy on i Charles stali siŸ czŸ™ci+ grupy, w której byli duchowo
prowadzeni do tego, aby ich poboŒno™ø zakadaa siŸ raczej na
przeŒyciu, niŒ na tym, aby uczyniø naukŸ swym miarodajnym
kryterium. Oni zestawili poradnik duchowych wskazówek do
uczynków, takich jak zapomoga dla ubogich, odwiedzanie chorych i
uwiŸzionych. Z tego powodu zostali nazwani metodystami i innymi
szyderczymi przezwiskami. OtóŒ, John by wystarczaj+co gŸboko
przenikniŸty swoj+ wizj+ o potrzebie religii dla ludzi tego ™wiata, uda
4
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
siŸ wiŸc do Ameryki (Georgii) jako misjonarz do Indian. Podczas swej
podróŒy do Ameryki stwierdzi, Œe wielu pasaŒerów okrŸtu byo
Morawskimi Braømi”. GŸbokie wraŒenie wywary na nim ich
agodno™ø, spokój i odwaga we wszelkich okoliczno™ciach. Jego praca
w Georgii pomimo jego samozaparcia i ciŸŒkiej pracy sko§czya siŸ
niepowodzeniem. On powróci do Anglii i zawoa: Udaem siŸ do
Ameryki nawracaø Indian, lecz ach! kto nawróci mnie?”
W Londynie spotka siŸ ponownie z Morawskimi Braømi. By to
Piotr Boehler, który mu ukaza drogŸ do zbawienia. John narodzi siŸ
prawdziwie na nowo, co wprawio w konsternacjŸ i w jawne
rozgniewanie jego brata Charlesa, który nie móg zrozumieø, jak taki
duchowy czowiek jak John móg powiedzieø, Œe wcze™niej nie by w
porz+dku z Bogiem. JednakowoŒ niedugo potem równieŒ Charles
zosta zbawiony z aski.
Wesley zacz+ teraz gosiø ewangeliŸ z tych samych kazalnic w
Londynie, do których mia wcze™niej dostŸp. Lecz wkrótce go
wygnano. W tym czasie jego stary przyjaciel, George Whitefield okaza
siŸ dla niego bardzo pomocnym, zaprosi bowiem Johna, aby przyszed
i pomóg mu gosiø na polu misyjnym, gdzie tysi+ce ludzi suchay
Sowa. Wesley najpierw niedowierza temu, Œe powinien gosiø pod
goym niebem, zamiast w budynku, lecz kiedy zobaczy te tumy, i
zobaczy dziaanie Ewangelii w mocy Ducha, zabra siŸ z caego serca
do takiego goszenia.
Dzieo to wkrótce rozroso siŸ do takich rozmiarów, Œe zacz+
wysyaø licznych laików, aby gosili Sowo. Wygl+dao to podobnie jak
w czasie PiŸødziesi+tnicy, kiedy Duch wzbudza mŸŒów niemal przez
jedn+ noc, którzy gosili i nauczali Sowo w mocy.
Przeciw jego dziaaniu powstaa gwatowna opozycja, lecz Bóg by
z nim. Dziea Ducha šwiŸtego przejawiay siŸ potŸŒnie i czŸsto ludzi
ogarn+ taki przekonywuj+cy duch, Œe zostali pozbawieni si i padali
na ziemiŸ, i pakali, mocno strapieni z powodu swych grzechów.
Wesley by niezwykle energicznym czowiekiem. On mówi o sobie,
Œe nie przypomina sobie, Œeby odczuwa duchowe przygnŸbienie,
choøby tylko przez øwierø godziny, a to od czasu, kiedy siŸ nawróci.
On nie sypia wiŸcej niŒ sze™ø godzin dziennie, wstawa w porŸ, aby
rozpocz+ø goszenie o pi+tej praktycznie kaŒdy dzie§ jego usugi.
Przemawia nawet czterokrotnie w jednym dniu, tak Œe rocznie
wygasza przeciŸtnie ponad 800 kaza§.
PodróŒowa wiele tysiŸcy mil, podobnie jak jego wspótowarzysze,
którzy nie™li EwangeliŸ blisko i daleko. W rzeczywisto™ci Wesley
podróŒowa konno okoo 4500 mil rocznie.
Wierzy w moc BoŒ+ i modli siŸ za chorych z wielk+ wiar+ i
cudownymi rezultatami.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
5
Wiele z jego zgromadze§ ogl+dao manifestacjŸ darów Ducha.
Wesley nie by lubiany przez organizacje. Jego wspópracownicy
tworzyli Zjednoczone Stowarzyszenie”, gdzie znajdowaa siŸ grupa
mŸŒczyzn maj+cych formŸ, a szukaj+cych mocy poboŒno™ci,
zjednoczonych w tym celu, aby siŸ modliø razem, aby przyjmowaø
Sowo napomnienia, i aby czuwaø jeden nad drugim w mio™ci, Œeby
mogli dopomóc kaŒdemu, kto pragn+ dost+piø swego zbawienia”.
Jedynym warunkiem dla tych, którzy tam wstŸpowali, byo, Œe mieli
byø z tych, którzy maj+ pragnienie uciec przed przyszym gniewem, i
byø zbawieni ze swych grzechów”. Z biegiem czasu wypracowali
zestaw
™cisych
przepisów,
w
celu
øwiczenia
siŸ
w
samozdyscyplinowaniu dla dobra ich dusz. Wesley rozpozna, Œe po
jego ™mierci ten ruch mógby zostaø zorganizowany, a Duch BoŒy
zostawi ich w martwej formie. Pewnego razu nadmieni, Œe siŸ nie
obawia, Œe imiŸ metodysta zaniknie na ziemi, lecz Œe by móg odej™ø
Duch šwiŸty.
Podczas swego Œycia móg zdobyø ogromne bogactwo, lecz nie
uczyni tak. Jego ulubionym powiedzeniem na temat pieniŸdzy byo:
Zdobywaj wszystko, co moŒesz, oszczŸdzaj wszystko, co moŒesz, i
wydaj wszystko, co moŒesz”. Jak obcym byoby dla Wesley’a, gdyby
powróci z powrotem, i zobaczy t+ denominacjŸ, która dzisiaj nosi
nazwŸ metodystów. Oni s+ bogaci, ogromnie bogaci. Lecz brak im
Œycia i mocy Johna Wesley’a.
Trzeba równieŒ zaznaczyø, Œe Wesley nie pragn+ nigdy budowaø
dzieo na denominacyjnych albo sekciarskich zasadach. ChociaΠby w
swoich przekonaniach Arminianinem, nie chcia siŸ oddzieliø od braci
z powodu nauki. On byby dobrym nastŸpc+ Jakuba: swój wieczny
Œywot zakada na wierze i uczynkach, albo praktykowaniu tego Œycia
raczej, niŒ na przyjŸciu po prostu wyznania wiary albo doktrynalnej
deklaracji.
John Wesley umar w wieku 88 lat suŒ+c Bogu, jak tylko niewielu
mŸŒów odwaŒyoby siŸ nawet pomy™leø.
POZDROWIENIE
Obj. 3, 7 A do anioa w Filadelfii napisz: To mówi ™wiŸty,
prawdziwy, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który
zamyka, a nikt nie otworzy.”
O, jak przecudne s+ te sowa! Jak majestatyczny jest nawet ich
d›wiŸk! Jak wzruszaj+ce, kiedy pomy™limy, Œe wszystkie te atrybuty
moŒna przypisaø jednej Osobie. Kto by siŸ odwaŒy powiedzieø co™
takiego o sobie samym, oprócz Jezusa Chrystusa, Pana Chway?
WierzŸ, Œe klucz do dokadnego wykadu tego, co znaczy kaŒda z tych
6
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
cudownie opisuj+cych wypowiedzi, znajduje siŸ w dziewi+tym
wierszu. Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ za
0ydów, a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli przyj™ø
i pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe ja ciebie umiowaem”. Ja
mówiŸ, Œe ten wiersz jest kluczem, dlatego Œe zajmuje siŸ 0ydami,
którzy zawsze nazywali samych siebie dzieømi BoŒymi, wykluczaj+c
wszystkich pozostaych. Oni ukrzyŒowali i zabili Pana Jezusa
Chrystusa. Ich straszny czyn przynosi ich wasn+ krew na ich wasne
gowy poprzez cae wieki. Wszystko dlatego, Œe oni odrzucili Jezusa
jako swego Mesjasza, Którym On w rzeczywisto™ci by. Dla nich On nie
by tym Przychodz+cym, albo Synem Dawidowym, dla nich by On
Belzebubem, albo kim™ niesprawiedliwym, godnym tylko, aby Go
zniszczyø. Lecz nie tak. On by naprawdŸ Emanuelem, Bogiem
zamanifestowanym w ciele. On jest naprawdŸ Mesjaszem. Z
pewno™ci+. On jest dokadnie tym, za kogo siŸ sam obecnie podaje. Oto
On, TEN SAM JEZUS _ Jezus Chrystus, ten sam wczoraj, dzisiaj i na
wieki. Ten ™wiŸty wpo™ród tych ™wieczników, to ten sam Jezus, Który
siŸ przechadza po wybrzeŒach Galilei, Który uzdrawia chorych,
Który wskrzesza umarych, i Który pomimo niezbitych dowodów
zosta ukrzyŒowany i zabity. Lecz On ponownie powsta i siedzi po
prawicy majestatu na wysoko™ciach.
0ydzi nie nazywali go wówczas ™wiŸtym. Oni Go nie nazywaj+
™wiŸtym dzisiaj. Lecz On jest šWI£TYM. Psalm 16, 10: Bo nie
zostawisz duszy mojej w otchani, nie dopu™cisz, by twój šWI£TY
ogl+da skaŒenie.”
Oni szukali swej sprawiedliwo™ci na podstawie zakonu, ale
mizernie zawiedli, poniewaŒ na podstawie zakonu nie moŒe zostaø
usprawiedliwione Œadne ciao. W oparciu o zakon Œaden czowiek nie
moŒe zostaø po™wiŸcony. Po™wiŸcenie jest od Pana. 1. Korynt. 1, 30:
Ale wy dziŸki NIEMU jeste™cie w Chrystusie Jezusie, który sta siŸ
dla nas m+dro™ci+ od Boga i sprawiedliwo™ci+, i po™wiŸceniem, i
odkupieniem”. 2. Korynt. 5, 21b: aby™my siŸ stali sprawiedliwo™ci+
BoŒ+ w Nim.” To oznacza albo Chrystus, albo zgin+ø. A oni zginŸli,
dlatego Œe Go odrzucili.
A ludzie tego wieku, podobnie jak i dzisiaj, popenili ten sam b+d.
Podobnie jak 0ydzi szukali schronienia poprzez oddawanie czci w
synagodze, tak w Wieku Filadelfijskim szukali schronienia w ko™ciele.
Nie liczy siŸ przy+czenie siŸ do ko™cioa, bowiem to Œycie nie jest w
ko™ciele. 0ycie jest w Chrystusie. A to jest ™wiadectwo, Œe Bóg da
nam Œywot wieczny, a ten Œywot jest w Synu Jego. Kto ma Syna, ma
Œywot, a kto nie ma Syna, nie ma Œywota wiecznego”. Czowiek zostaje
po™wiŸcony przez Ducha šwiŸtego. Jest to Duch ™wi+tobliwo™ci, który
wzbudzi Jezusa z martwych i mieszka w nas, i czyni nas ™wiŸtymi
Swoj+ ™wi+tobliwo™ci+.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
7
Oto stoi On, Ten šWI£TY. A my bŸdziemy staø razem z Nim,
przyodziani Jego sprawiedliwo™ci+, ™wiŸci dziŸki Jego ™wi+tobliwo™ci.
OtóŒ, ten wiek jest szóstym wiekiem. W oczach BoŒych czas ma siŸ
ku ko§cowi. On powróci wkrótce. Niebawem rozlegnie siŸ okrzyk,
poniewaŒ On przychodzi, A kto jest plugawy, niech bŸdzie jeszcze
plugawszy, a kto jest sprawiedliwy, niech siŸ jeszcze usprawiedliwi, a
kto jest ™wiŸty, niech siŸ jeszcze po™wiŸci”. Obj. 22, 11b.
O, jestem tak szczŸ™liwy, Œe moja ™wi+tobliwo™ø nie jest ze mnie
samego. RadujŸ siŸ, Œe jestem w Chrystusie, ze wszystkimi jego
cudownymi atrybutami sprawiedliwo™ci, zaliczonej, tak _ udzielonej
mi. Bogosawiony niech bŸdzie Bóg na wieki!
To mówi Ten, który jest prawdziwy.” OtóŒ, to sowo prawdziwy”
jest naprawdŸ cudownym sowem. Ono nie znaczy prawdziwy tylko w
sensie przeciwstawnym do faszywego. Ono wyraŒa Doskona+
RealizacjŸ my™li, w przeciwie§stwie do CzŸ™ciowej Realizacji.
Przypominamy sobie na przykad, Œe Jezus powiedzia w ew. Jana 6, 32:
MojŒesz nie da wam chleb z nieba, ale Ojciec mój daje wam
prawdziwy chleb z nieba.” Ew. Jana 15, 1: Jam jest prawdziwym
krzewem winnym”. 0ydów 9, 24. Albowiem Chrystus nie wszed do
™wi+tyni zbudowanej rŸkami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do
samego nieba, aby siŸ wstawiaø teraz za nami przed obliczem Boga.”
1. Jana 2, 8: Albowiem ciemno™ø przeminŸa, a prawdziwa ™wiato™ø
juŒ ™wieci.”
Skoro to Sowo wyraŒa w rzeczywisto™ci Doskona+ RealizacjŸ,
jako przeciwstawno™ø do my™li o CzŸ™ciowej Realizacji, jak jest
przedstawione w tych wierszach, moŒemy obecnie zrozumieø, jak
nigdy przedtem, przedobraz w porównaniu do typu, oraz
rzeczywisto™ø w porównaniu z cieniem. We›mijmy obecnie jako
przykad mannŸ z nieba. Bóg zsya Izraelowi anielski pokarm z
niebios. Lecz ten chleb nie przyniós zadowolenia. On by dobry tylko
jeden dzie§. Ci, którzy go spoŒywali, byli nastŸpnego dnia znowu
godni. JeŒeli co™ z niego pozostao, ulego to zepsuciu. Lecz Jezus jest
PRAWDZIWYM chlebem z nieba, podczas kiedy manna bya tylko
typem. A jeŒeli kto™ spoŒywa z tego CHLEBA, który zst+pi z nieba,
nigdy akn+ø nie bŸdzie. On nie musi powracaø i ponownie spoŒywaø.
W tym momencie, kiedy on stanie siŸ jego dziaem, posiada wieczne
Œycie. Tutaj jest naprawdŸ RZECZYWISTOšØ. Nikt juŒ duŒej nie
potrzebuje przedcienia. Nikt juΠnie potrzebuje cz٪ciowego
zbawienia. Tutaj jest JEGO PE~NIA. Tak samo Jezus nie jest cz٪ci+
Boga, On JEST Bogiem.
Nikt nie moŒe zaprzeczyø, Œe Izrael posiada ™wiato. Oni byli
jedynym ludem, który jako naród posiada ™wiato. Byo to wówczas,
kiedy w Egipcie panowaa taka ciemno™ø, Œe moŒna j+ byo dotykaø.
Lecz w domach Izraelitów byo ™wiato. Lecz obecnie przyszo
8
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
prawdziwe ™wiato. Tym ™wiatem ™wiata jest Jezus. MojŒesz i prorocy
przynosili ™wiato za po™rednictwem Sowa odnosz+cego siŸ do
Mesjasza. Tak wiŸc Izrael mia ™wiato. Lecz obecnie przyszo
Wypenienie tego ™wiata i to co byo tylko Œarz+cym siŸ Sowem,
obecnie roz™wiecio siŸ jako Jasno™ø BoŒa, manifestuj+ca siŸ miŸdzy
Jego ludem. Tak, jak sup ognia dawa ™wiato w nocy, a byo to
cudowne, obecnie ™wiato i Œycie zostay zamanifestowane w peno™ci
Bóstwa ciele™nie.
Izrael bra zazwyczaj czerwon+ jaowicŸ i ofiarowa j+ na otarzu
na odpuszczenie za grzechy. Grzechy winowajcy zostay przykryte na
jeden rok. Lecz to przykrycie nie potrafio odebraø Œ+dzy do grzechu.
Nie bya to doskonaa ofiara. By to przedobraz, dopóki nie nadeszo to
rzeczywiste. Tak wiŸc kaŒdego roku czowiek móg ofiarowaø i
kaŒdego roku powraca ponownie, dlatego Œe ci+gle mi+ t+ sam+
poŒ+dliwo™ø do grzechu. 0ycie zwierzŸcia byo odpokutowaniem za
jego grzechy, ale dlatego, Œe to bya krew zwierzŸcia, która zostaa
przelana, i Œycie zwierzŸcia, które zostao wydane, ono nie mogo
przyj™ø z powrotem na tego czowieka. Choøby nawet powrócio, wci+Œ
by to jeszcze nie pomogo. Lecz kiedy Chrystus, ten doskonay ™rodek
zastŸpczy zosta wydany, a Jego krew zostaa przelana, potem to Œycie,
które byo w Chrystusie, powrócio z powrotem na pokutuj+cego
grzesznika, a to Œycie byo doskonaym Œyciem Chrystusa,
bezgrzesznym i sprawiedliwym, potem ów winowajca móg odej™ø
wolny, poniewaŒ juŒ nie mia Œ+dzy do grzechu. 0ycie Jezusa przeszo
z powrotem na niego. To jest to, co ma na my™li Rzym. 8, 2: Bo zakon
Ducha, który daje Œycie w Chrystusie Jezusie, uwolni ciŸ od zakonu
grzechu i ™mierci.”
Lecz 0ydzi wówczas w czasach Jezusa nie chcieli przyj+ø tej ofiary.
Krew byków i kozów nie czynia nikogo doskonaym. Bya to metoda
nakazana niegdy™ przez Boga. Obecnie jednak Chrystus pojawi siŸ w
ciele i przez przelanie Swojej wasnej krwi usun+ grzech, a przez
ofiarowanie Samego Siebie uczyni nas doskonaymi. 0ydzi nie chcieli
tego przyj+ø. Ale jak ma siŸ sprawa z Wiekiem Filadelfijskim, i
owszem z innymi wiekami równieŒ? Czy one naprawdŸ zaakceptoway
t+ rzeczywisto™ø w Chrystusie? Bynajmniej. ChociaŒ nawet Luther
przyniós prawdŸ o usprawiedliwieniu, to Rzymski Ko™ció, i jego
wschodni odpowiednik, Ko™ció Ortodoksyjny trzyma siŸ wci+Œ
kurczowo uczynków. OtóŒ, uczynki s+ dobre, lecz one ciŸ nie zbawi+.
One ciŸ nie uczyni+ doskonaym. Jest to Chrystus; inaczej zginiesz. A
nie jest to nawet Chrystus ORAZ uczynki. Jest to tylko Chrystus. Ten
wiek rozpocz+ siŸ latami Arminianizmu, który nie wierzy w
Chrystusa, jako w RZECZYWISTOšØ. Oni nie ™piewali: Nic tylko
Krew”, ale ™piewali: Nic tylko Krew ORAZ moje wasne
postŸpowanie”. OtóŒ, ja wierzŸ w dobre zachowywanie siŸ. JeŒeli
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
9
jeste™cie zbawieni, bŸdziecie postŸpowaø sprawiedliwie. JuŒ to
rozpatrywali™my. Pozwólcie mi teraz powiedzieø: zbawienie to NIE
Jezus PLUS (co™). Jest to TYLKO Jezus. ZBAWIENIE JEST OD
PANA. Od pocz+tku do ko§ca tym wszystkim jest Bóg. Niechaj Jego
Œycie jest we mnie. Niechaj to jest Jego krew, która mnie oczyszcza.
Niech to jest Jego Duch, który mnie napenia. Niechaj to jest Jego
Sowo w moim sercu i w ustach. Niechaj to s+ Jego blizny, które mnie
uzdrawiaj+. Niechaj to jest Jezus i tylko Jezus. Nie dziŸki
sprawiedliwym uczynkom, które ja czyniem. Bynajmniej. Chrystus
jest moim Œyciem. Amen.
Odczuwam, Œe bym móg i™ø w tych prawdach ci+gle dalej i dalej,
lecz chciabym wam przekazaø jeszcze jedn+ my™l. Dotyczy tego
cudownego hymnu, który napisa A. B. Simpson:
Niegdy™ byo to bogosawie§stwo,
Teraz jest to Pan.
Niegdy™ byo to uczucie,
Teraz jest to Jego Sowo.
Niegdy™ chciaem Jego Dar,
Teraz samego DawcŸ.
Niegdy™ szukaem uzdrowienia,
Teraz Jego Samego Tylko.
Wszystko we Wszystkim na zawsze,
Jezus _ bŸdŸ ™piewa.
Wszystko w Jezusie,
A Jezus we wszystkim.”
Nie ma niczego w tym Œyciu, choøby to byo jak najbardziej
zaspakajaj+ce, dobre i znakomite, wy jednak stwierdzicie, Œe suma
wszelkiej doskonao™ci jest w Chrystusie. Wszystko oprócz Niego
blednieje jako nic nie znacz+ce.
Ten, Który posiada klucz Dawidowy.” To przepiŸkne wyraŒenie
wychodzi z tego poprzedniego wyraŒenia _ Ten, który jest
prawdziwy” _ Chrystus, Doskonae Urzeczywistnienie w
przeciwie§stwie do CzŸ™ciowego Urzeczywistnienia. Tutaj to jest.
MojŒesz by prorokiem BoŒym, ale Jezus (podobny do MojŒesza) by
PROROKIEM BoŒym. Dawid (m+Œ wedug BoŒego serca) by królem
Izraela, lecz Jezus jest Wielkim Dawidem, Królem Kró1ów, Panem
Panów, Bogiem, samym Bogiem. OtóŒ, Dawid urodzi siŸ z pokolenia
Judy, z którego nie pochodzi Œaden kapan, pomimo tego jad z chleba
pokadnego zarezerwowanego tylko dla kapanów. On by wielkim
wojownikiem, który pokona nieprzyjaciela, umocni naród, i jako król
siedzia na tronie. On by prorokiem. On by cudownym typem
Chrystusa. OtóŒ, jest powiedziane u Izaj. 22, 22: I pooŒŸ na jego
ramieniu klucz domu Dawida, i gdy on otworzy, to nikt nie zamknie, a
gdy on zamknie, to nikt nie otworzy.” Duch šwiŸty powouje siŸ na to
10
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
starotestamentowe miejsce Pisma, dotycz+ce Pana Jezusa Chrystusa i
Jego usugi w ko™ciele. To, co oznacza klucz Dawidowy w tamtym
czasie, jest tylko cieniem tego, co zostao obecnie wypenione w
Jezusie, stoj+cym wpo™ród ™wieczników. Ma to do czynienia z naszym
Panem PO Jego zmartwychwstaniu, a nie podczas Jego ziemskiej
pielgrzymki. Lecz jakie ma znaczenie ten klucz? Odpowied› leŒy w
POZYCJI tego klucza. On NIE jest w Jego rŸku. On nie jest noszony na
Jego szyi. On nie jest woŒony do r+k innych ludzi, inaczej ten wiersz
nie mógby mówiø, Œe JEDYNIE ON POSIADA PRAWO U0YWANIA
TEGO KLUCZA _ PONIEWA0 JEDYNIE ON OTWIERA I ZAMYKA,
A 0ADEN CZ~OWIEK nie ma tego prawa, tylko sam Jezus. Czy to
prawda? Lecz gdzie znajduje siŸ ten klucz? ON JEST NA JEGO
RAMIENIU. Co ma jednak RAMI£ z tym wspólnego? Czytajmy Izaj. 9,
6: A panowanie bŸdzie na ramieniu Jego”. Lecz co to znaczy?
Odpowied› jest nastŸpuj+ca. Ten zwrot panowanie na Jego ramieniu”
pochodzi z ceremonii ™lubnej na Wschodzie. Kiedy oblubienica zostaje
oddana oblubie§cowi, ona zdejmuje swój welon i kadzie go na
ramionach oblubie§ca, o™wiadczaj+c, Œe nie tylko ona jest pod jego
panowaniem, ale Œe ona przeniosa swoje prawa na niego, i on jest
gow+ _ lecz równieŒ to, Œe on ponosi odpowiedzialno™ø i opiekuje siŸ
ni+, i Œe ON I JEDYNIE ON _ NIKT INNY POZA TYM _ 0ADEN
INNY M£0CZYZNA 0ADNA INNA MOC NIE MA 0ADNEGO
PRAWA ANI ODPOWIEDZIALNOšCI. A to, umiowani, jest KLUCZ
Dawidowy. Bóg bŸd+c Suwerennym, przewidzia dokadnie w oparciu
o Boski wyrok, kto bŸdzie w Jego Oblubienicy. On j+ wybra. Ona Go
nie wybraa. On j+ powoa. Ona nie przysza sama z siebie. On za ni+
umar. On j+ obmy w Swojej wasnej krwi i zapaci za ni+ cenŸ. Ona
naleŒy do Niego i tylko do Niego. Ona jest cakowicie oddana JEMU, a
On przejmuje obowi+zki. On jest jej gow+, poniewaΠChrystus jest
gow+ Swego ko™cioa. Tak, jak Sara nazywaa Abrahama panem, tak
samo Oblubienica jest szczŸ™liwa, Œe ON jest jej Panem. On mówi, a
Ona jest posuszna, poniewaŒ sprawia jej to przyjemno™ø.
Lecz czy ludzie zwaŒaj+ na t+ prawdŸ? Czy ludzie oddali
poszanowanie Jego Osobie, Który jedynie ma peny suwerenny
autorytet nad Swoim ko™cioem? Ja mówiŸ: NIE.” Bowiem w kaŒdym
wieku ko™ció by pod wadz+ hierarchii _ kapa§stwa sukcesji
apostolskiej, zamykaj+cej drzwi miosierdzia i aski komu chce, a
zamiast wzi+ø na siebie mio™ø i odpowiedzialno™ø za ko™ció, on z
perfidn+ Œ+dz+ Œerowa na nim i niszczy go. Kler Œy luksusowo,
podczas kiedy ubogi ko™ció odŒywia siŸ odpadkami z powodu ich
naduŒyø. Ani jeden wiek nie postŸpowa inaczej. KaŒdy przywi+za siŸ
do organizacji i naoŒy wadzŸ na ludzi i z1eci ko™ció do r+k tej
wadzy. Niechby siŸ tylko ludzie odwaŒyli powstaø, wnet zostali
brutalnie stumieni albo wyrzuceni. KaŒda denominacja ma tego
samego ducha. KaŒda denominacja przysiŸga, Œe ona ma klucz do
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
11
panowania nad ko™cioem. KaŒda denominacja twierdzi, Œe to ona
otwiera drzwi. Lecz to nie jest prawd+. Jest to Jezus i tylko Jezus. On
ustanawia czonki w tym Ciele. On ich wyposaŒa do usugi. On jej daje
do dyspozycji dary. On troszczy siŸ o ni+ i prowadzi j+. Ona jest Jego
wy+czn+ wasno™ci+ i on nie ma Œadnej innej oprócz niej.
Jak bardzo jest to oddalone od rzeczywisto™ci w tym wieku
ko™cioa, w którym Œyjemy. A pewnego dnia, i to wkrótce, ci ludzie,
którzy nawet obecnie opowiadaj+ siŸ rzekomo za ko™cioem, powstan+
w ekumenicznym ruchu, aby umie™ciø Œyj+cego antychrysta na czele
ich organizacji, która usuwa Pana z Jego stanowiska, i my Go
(Chrystusa) znajdujemy na zewn+trz ko™cioa, mówi+cego: Oto stojŸ u
drzwi i koaczŸ; je™li kto™ usyszy gos mój i otworzy drzwi, wst+piŸ do
niego i bŸdŸ z nim wieczerza, a on ze mn+.”
Pozwólcie mi jednak powiedzieø. Nasz Pan nie jest pokonany.
Ludzie twierdz+, Œe otwieraj+ drzwi Bogu i zamykaj+ te drzwi, lecz oni
s+ kamcami. Wszyscy, których Mu da ojciec, przyjd+ do Niego, a kto
przyjdzie do Niego, nie bŸdzie w Œadnym wypadku odrzucony. On nie
zgubi 0ADNEGO z nich. Ew. Jana 6, 37-39. A kiedy wejdzie ostatni
wybrany czonek do Ciaa Chrystusa, potem zjawi siŸ nasz Pan.
Klucz Dawida. Czy Dawid nie by królem Izraela _ caego Izraela?
A czy Jezus nie jest Synem Dawidowym zgodnie z tym faktem, Œe On
zasi+dzie na tronie Dawida w tysi+cletnim królestwie i bŸdzie
królowaø i panowaø nad Swym dziedzictwem? Z pewno™ci+. Zatem
klucz Dawidowy ™wiadczy o tym, Œe to jest Jezus, który ich przeniesie
do tysi+cletniego królestwa. On, Który ma klucze ™mierci i pieka,
wzbudzi Swoich wasnych, aby mogli mieø dzia w Jego
sprawiedliwych rz+dach na ziemi.
Jak to jest cudowne, Œe nasz Pan ma na wszystko odpowied›.
Istotnie, w Nim wypeniy siŸ wszystkie obietnice BoŒe. Rzeczywi™cie,
przez to, Œe jeste™my w Nim, jeste™my dziedzicami tego, do czego On
nas odkupi.
Tak, oto stoi On, Pan Chway! Ongi™, jako Ojciec, by otoczony
przez anioów, archanioów, cherubinów i serafinów, i cay zastŸp
niebieski, woaj+cy: šwiŸty, ™wiŸty, ™wiŸty jest Pan Bóg zastŸpów.”
Jego ™wiŸto™ø bya taka, Œe Œaden czowiek nie móg siŸ zbliŒyø do
Niego. Lecz obecnie widzimy Go w ko™ciele, dziel+cego siŸ Swoj+
™wiŸto™ci+ z nami, dziŸki czemu stajemy siŸ w Nim prawdziwie
sprawiedliwo™ci+ BoŒ+. Tak, On stoi tutaj: Jezus, Doskonay we
Wszystkim” _ Lilia z Doliny, Jasna Poranna Gwiazda, NajpiŸkniejszy
z DziesiŸciu TysiŸcy, Alfa i Omega, Korze§ i Latoro™l Dawidowa,
Ojciec, Syn i Duch šwiŸty _ Ten Wszystko we Wszystkim. Izaj. 9, 6:
Albowiem dzieciŸ narodzio siŸ nam, syn jest nam dany i spocznie
wadza na jego ramieniu, i nazw+ go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny,
Ojciec Odwieczny, Ksi+ŒŸ Pokoju.” W Nim jest doskonae wypenienie.
12
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
ChociaŒ kiedy™ nie okazywali™my mu szacunku, obecnie miujemy Go
z niewymown+ rado™ci+ i w peni chway. On stoi wpo™ród ko™cioa, a
my bŸdziemy ™piewaø ku Jego chwale, bo On, PotŸŒny ZwyciŸzca, jest
gow+ nad Ko™cioem, który jest Jego Oblubienic+. On wykupi
OblubienicŸ. On j+ posiada. Ona jest Jego i tylko Jego, a On troszczy
siŸ o Ni+. On jest naszym Królem, a my jeste™my Jego królestwem, Jego
wieczn+ posiado™ci+.
Przypomnijcie sobie teraz, Œe na pocz+tku 7. wiersza powiedziaem,
Œe wiersz 9. pomoŒe nam to zrozumieø. Mam nadziejŸ, Œe widzicie, co
mam na my™li. Jezus przedstawia siŸ jako Ten, Który jest šwiŸty,
Prawdziwy, (albo jedyny rzeczywisty). Ten, Który ma klucz
Dawidowy, Ten, Który otwiera i zamyka. A to jest dokadnie prawd+.
Te wyraŒenia opisuj+ Go doskonale. Jednak 0ydzi w Jego dniach
odrzucili Go i wszystko, czym On by. Oni odrzucili Swego ZbawcŸ i
wszystko, co On dla nich znaczy. A nominalni chrze™cijanie uczynili
obecnie to samo. Oni uczynili dokadnie to, co 0ydzi. 0ydzi Go
ukrzyŒowali, a potem obrócili siŸ przeciw prawdziwym wierz+cym.
Nominalni Chrze™cijanie ukrzyŒowali Go na nowo i obrócili siŸ
przeciw prawdziwemu ko™cioowi, aby go zniszczyø. Lecz Bóg jest
prawdziwy, i On, Który jest ponad wszystkim, powróci jeszcze, a kiedy
to uczyni, pokaŒe, Kto jest jedynym Wadc+. A kiedy On potwierdzi
Samego Siebie przed tym ™wiatem, a cay ™wiat skoni siŸ u Jego stóp,
w tym czasie cay ™wiat skoni siŸ u stóp šwiŸtych, udowadniaj+c, Œe
oni mieli racjŸ w tym, Œe przestawali z Nim. Bogosawiony niech
bŸdzie Bóg na wieki!
WIEK OTWARTYCH DRZWI
Obj. 3, 8: Znam uczynki twoje; oto sprawiem, Œe przed tob+
otwarte drzwi, których nikt nie moŒe zamkn+ø; bo choø niewielk+
masz moc, jednak zachowae™ moje Sowo i nie zapare™ siŸ mojego
Imienia”.
Analiza do pierwszego wyraŒenia tego wiersza: Znam uczynki
twoje” znajduje siŸ w pozostaej czŸ™ci tego wiersza, bowiem ich
uczynki maj+ do czynienia z otwartymi drzwiami”, niewielk+
moc+”, Sowem i Imieniem”.
W tym celu, aby zrozumieø znaczenie, zawarte w sowach: Oto
kadŸ przed tob+ otwarte drzwi, a nikt nie moŒe ich zamkn+ø”, musimy
sobie obecnie przypomnieø, co byo powiedziane o kaŒdym wieku,
mianowicie, Œe przechodzi do dalszego wieku. Istnieje raczej
pokrywanie siŸ, stopniowe przechodzenie, albo zanikniŸcie w dalszym
wieku, niŒ nagy koniec i cakiem wyra›ny pocz+tek. Szczególnie ten
wiek przechodzi do nastŸpnego. Nie tylko, Œe ten wiek przelewa siŸ do
ostatniego wieku, lecz ostatni wiek jest pod wielu wzglŸdami po prostu
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
13
kontynuacj+ szóstego wieku. Siódmy wiek (bardzo krótki wiek),
zgromadza w sobie dla szybkiego dziea wszystko zo z kaŒdego wieku,
a równieŒ ca+ rzeczywisto™ø PiŸødziesi+tnicy. Kiedy Filadelfijski
Wiek mia zako§czyø swój bieg, nasta szybko Laodycejski Wiek,
doprowadzaj+c zarówno k+kol, jak i pszenicŸ do Œniwa; Najpierw
zwi+Œcie k+kol na spalenie, lecz pszenicŸ zbierzcie do mej stodoy”.
Ew. Mateusza 13, 30. PamiŸtajcie, proszŸ, Œe Sardejski Wiek da
pocz+tek reformacji, która musi i™ø ci+gle dalej, aŒ to ziarno, które
zostao zasiane podczas PiŸødziesi+tnicy, przejdzie przez cay cykl
zasiania, podlewania, odŒywiania, itd., aŒ powróci wprost do
oryginalnego nasienia. W czasie, kiedy siŸ to dzieje, k+kol, który by
zasiany, bŸdzie musia przej™ø przez swój cykl i równieŒ zostanie
sprz+tniŸty. To jest dokadnie to, co, jak widzimy, przebiega. JeŒeli
moŒecie tylko pomy™leø o porach roku, moŒecie otrzymaø bardzo
dobry obraz o tym. Ta ro™lina, któr+ widzicie rosn+ø w penej sile w
lecie, nagle staje siŸ nasieniem. Nie moŒecie dokadnie powiedzieø,
kiedy lato staje siŸ jesieni+ _ ono po prostu zanika i przechodzi do niej.
Oto, jak ma siŸ sprawa z tymi wiekami, a szczególnie z tymi dwoma
ostatnimi.
Jest to ten wiek, do którego Jezus powiedzia: Oto przychodzŸ
RYCH~O”, w. 11. To czyni ostatni wiek bardzo krótkim. Laodycja jest
wiekiem szybkiego dziea. Ona jest ukrócona.
Obecnie bŸdziemy siŸ zajmowaø szczególnie OTWARTYMI
DRZWIAMI, których nikt nie moŒe zamkn+ø. Najpierw chcŸ siŸ
zajmowaø tymi otwartymi drzwiami, które ™wiadcz+ o olbrzymich
misyjnych wysikach w tym wieku. Pawe nazwa nowe misyjne
usiowania dla Pana otwartymi drzwiami. 2. Kor. 2, 12: Gdy
przybyem do Troady dla zwiastowania ewangelii Chrystusowej, a
drzwi zastaem otwarte w Panu.” MoŒemy zatem ogl+daø przez
porównanie miejsc Pisma, Œe otwarte drzwi mówi+ o najwiŸkszym
rozpowszechnianiu Ewangelii, jakie kiedykolwiek widzia ten ™wiat.
PragnŸ, aby™cie tutaj co™ zobaczyli. Bóg dziaa w oparciu o liczbŸ
trzy, nieprawdaŒ? Byo to w trzecim, albo Pergamo§skim Wieku, kiedy
ko™ció skojarzy siŸ z pa§stwem. Uczynki Nikolaitów stay siŸ nauk+
Nikolaitów. Wiek ten by OTWARTYMI DRZWIAMI dla faszywego
krzewu. PoniewaŒ by wspierany przez pa§stwow+ moc, sta siŸ
istotnie ™wiatowym systemem, chociaŒ nawet nosi imiŸ
Chrze™cija§ski. Tak wiŸc rozszerza siŸ jako niepohamowany ogie§.
Lecz obecnie, trzy wieki pó›niej, po dugim i twardym boju wiary,
przychodz+ OTWARTE DRZWI dla prawdy. Sowo Pa§skie ma
obecnie swój dzie§. Naturalnie, pi+ty wiek zbudowa pomost dla tego
potŸŒnego ruchu, poniewaŒ ten wiek przyniós nam odkrycia,
kolonizacjŸ, drukowanie ksi+Œek itd.
Byoby to cudowne, gdyby te otwarte drzwi” na™ladoway Boski
14
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
wzór PiŸødziesi+tnicy, który zosta podany w li™cie do 0ydów 2, 1-4.
Dlatego musimy tym baczniejsz+ zwracaø uwagŸ na to, co
syszeli™my, aby™my czasem nie zboczyli z drogi. Bo je™li Sowo
wypowiedziane przez anioów byo nienaruszalne, a wszelkie
przestŸpstwo i nieposusze§stwo spotkao siŸ ze suszn+ odpat+, to
jakŒe my ujdziemy cao, jeŒeli zlekcewaŒymy tak wielkie zbawienie?
Najpierw byo ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam
przez tych, którzy syszeli, a Bóg porŸczy je równieŒ znakami i
cudami, i róŒnorodnymi niezwykymi czynami, oraz darami Ducha
šwiŸtego wedug swojej woli”. OtóŒ, wiecie, Œe to jest wzór, bowiem
Sam Jezus tak powiedzia. Ew. Marka 16, 15-20: I rzek im: Id+c na
cay ™wiat, go™cie ewangeliŸ wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i
zostanie ochrzczony, bŸdzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, bŸdzie
potŸpiony. A takie znaki bŸd+ towarzyszyy tym, którzy uwierzyli: W
imieniu moim demony wyganiaø bŸd+, nowymi jŸzykami mówiø bŸd+,
wŸŒe braø bŸd+, a choøby co™ truj+cego wypili, nie zaszkodzi im. Na
chorych rŸce ka™ø bŸd+, a ci wyzdrowiej+. A gdy Pan Jezus to do nich
powiedzia, zosta wziŸty w górŸ do nieba i usiad po prawicy Boga.
Oni za™ poszli i wszŸdzie kazali, a Pan im pomaga i potwierdza ich
sowo znakami, które mu towarzyszyy”.
On im nigdy nie powiedzia, aby szli do caego ™wiata i zakadali
Biblijne kolegia, ani im nie poleci, by studiowali literaturŸ. OtóŒ, te
rzeczy s+ dobre, lecz Jezus im powiedzia, aby G~OSILI EWANGELI£
_ pozostali wiernymi Sowu _ a potem te znaki bŸd+ towarzyszyø.
Sprawa zwiastowania Królestwa BoŒego bya po raz pierwszy
przedoŒona wówczas, kiedy On wysya tych dwunastu. w ew.
Mateusza 10, 1-8 da im polecenie i instrukcje w nastŸpuj+cy sposób: I
przywoa dwunastu uczniów swoich, i da im moc nad duchami
nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelk+ chorobŸ i
wszelk+ niemoc. A te s+ imiona dwunastu apostoów: pierwszy
Szymon, którego zwano Piotrem, i Andrzej, brat jego, i Jakub, syn
Zebedeusza, oraz Jan, brat jego. Filip i Bartomiej, Tomasz i Mateusz,
celnik, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz. Szymon Kananejczyk, i Judasz
Iskariot, ten, który go teŒ wyda. Tych dwunastu posa Jezus,
rozkazuj+c im i mówi+c: Na drogŸ pogan nie wkraczajcie i do miasta
Samarytan nie wchod›cie. Ale raczej id›cie do owiec, które zginŸy z
domu Izraela. A id+c go™cie wie™ø: PrzybliŒyo siŸ Królestwo Niebios.
Chorych uzdrawiajcie, umarych wskrzeszajcie, trŸdowatych
oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wziŸli™cie, darmo
dawajcie”. Ta usuga, któr+ On im przekaza, bya w rzeczywisto™ci
podzieleniem siŸ Swoj+ usug+ z nimi, bowiem jest powiedziane w ew.
Mat. 9, 35-38. I obchodzi Jezus wszystkie miasta i wioski, naucza w
ich synagogach i zwiastowa ewangeliŸ o Królestwie, i uzdrawia
wszelk+ chorobŸ i wszelk+ niemoc. A widz+c lud, uŒali siŸ nad nim,
gdyŒ by utrudzony i opuszczony jak owce, które nie maj+ pasterza.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
15
Wtedy rzek uczniom swoim: 0niwo wprawdzie wielkie, ale
robotników mao. Pro™cie wiŸc Pana Œniwa, aby wyprawi robotników
na Œniwo swoje.”
OtóŒ, wielu ludzi my™li, Œe tylko apostoowie mieli usugŸ, która im
bya dana przez naszego Pana Jezusa, a wiŸc kiedy oni umarli, ta
usuga zako§czya siŸ. Lecz tak nie jest. Tutaj w ew. ~ukasza 10, 1-9
znajdujemy, Œe juŒ w dniach Jego ziemskiego pobytu On zacz+ tym
Swoim rozdawaø usugi pene mocy. A potem wyznaczy Pan innych
siedemdziesiŸciu dwóch i rozesa ich po dwóch przed sob+ do kaŒdego
miasta i miejscowo™ci, dok+d sam zamierza siŸ udaø. I powiedzia:
0niwo wprawdzie wielkie, ale robotników mao. Pro™cie wiŸc Pana
Œniwa, aby wysa robotników na Œniwo swoje. Id›cie! Oto posyam
was jako jagniŸta miŸdzy wilki. Nie no™cie z sob+ sakiewki ani torby,
ani sandaów i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. A gdy do jakiego™
domu wnijdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu. A je™li tam
bŸdzie syn pokoju, odpocznie na nim pokój wasz, a je™li nie, wróci do
was. W domu tym pozosta§cie, jedz+c i pij+c to, co u nich jest; godzien
bowiem robotnik zapaty swojej. Nie przeno™cie siŸ z domu do domu.
A je™li do jakiego™ miasta wejdziecie i przyjm+ was, spoŒywajcie to, co
wam podadz+. I uzdrawiajcie w nim chorych i mówcie do nich:
PrzybliŒyo siŸ do was Królestwo BoŒe.”
Kto by siŸ odwaŒy zaprzeczyø potŸŒnej usudze Filipa? Kto by siŸ
o™miela zaprzeczyø potŸŒnym usugom Ireneusza, Marcina, Columby,
Patricka i niezliczonych zastŸpów innych, którzy posiadali
namaszczenie BoŒe?
Tak. Biblijny sposób jest prawdziwym sposobem otwartych drzwi.
A ja pragnŸ dodaø do tego moje ™wiadectwo. Powodem, dlaczego to
muszŸ uczyniø, jest to, Œe mogŸ ™miao mówiø tylko o tym, co Bóg
uczyni w moim wasnym Œyciu. A wiŸc jeŒeli wybaczycie osobist+
uwagŸ tutaj, powiem wam, jako wiem z ca+ pewno™ci+, Œe Jezus jest
tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, i Œe moc BoŒa jeszcze ci+gle stoi
do dyspozycji tym, którzy uwierz+ i przyjmuj+.
Podczas mojej podróŒy misyjnej do Poudniowej Afryki Bóg tak
bogosawi, Œe kiedy przybyem do Durbanu, to jedynym miejscem,
które by mogo pomie™ciø tych ludzi, by olbrzymi tor wy™cigowy,
który jest drugim najwiŸkszym na ™wiecie. Ten tum liczy dobrze
ponad 100 000. Ze wzglŸdu na to, aby wedug prawa utrzymaø
porz+dek, musieli postawiø poty, aby oddzieliø od siebie róŒne
szczepy. Postawili na posterunkach setki policjantów, aby utrzymaø te
masy ludzi w spokoju. Te godne dusze przyszy z okrŸgu wielu mil.
Królowa Rodezji przyjechaa poci+giem, skadaj+cym siŸ z 27
wagonów, penych Afryka§skich tubylców. Inni borykali siŸ na wskro™
przez pola i góry, nios+c na swoich plecach przez wiele i wiele mil
kogo™ umiowanego, potrzebuj+cego pomocy. Cay kraj by poruszony
16
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
przez potŸŒne dziea, które byy zamanifestowane przez Ducha
šwiŸtego.
Pewnego popoudnia, kiedy zacz+em usugiwaø, jedna z tysiŸcy
mahometanek wyst+pia na platformŸ. Kiedy staa przede mn+, to
pewien misjonarz, dziaaj+cy w™ród mahometan zacz+ ™ciszonym
gosem bagaø Pana: O t+ kosztown+ duszŸ! O, dla tej kosztownej
duszy!” On tam przebywa juŒ lata, a wedug jego wasnego
™wiadectwa widzia tylko JEDNEGO mahometanina, który przyszed,
aby przyj+ø Jezusa Chrystusa, jako Zbawiciela. Oni byli pierwotnie
Medo-Persami, których prawa siŸ nie zmieniaj+. Bardzo trudno ich
pozyskaø. Wydaje siŸ, Œe Raz mahometaninem, to juŒ na zawsze
mahometaninem”, jest w™ród nich regu+. OtóŒ, kiedy ona staa przede
mn+, zacz+em przez tumacza mówiø do niej, a równieŒ do wszystkich
tych tysiŸcy. Powiedziaem: Czy to prawda, Œe misjonarze powiedzieli
ci o JEZUSIE, który przyszed, aby ciŸ zbawiø? Mieliby™cie widzieø
tych ludzi, jak patrzyli na siebie wzajemnie, kiedy to powiedziaem.
NastŸpnie, kiedy odpowiedzieli, Œe to siŸ zgadza, ja mówiem dalej:
Lecz czy ci misjonarze czytali ci z tej KsiŸgi (trzymaem moj+ BibliŸ
podniesion+ przed nimi, aby j+ widzieli ), Œe ten sam Jezus jest
potŸŒnym lekarzem, i Œe On mia Œyø w Swoim ludu poprzez wszystkie
wieki, aŒ do czasu, kiedy mia przyj™ø ponownie, aby ich zabraø do
Siebie? Czy oni wam powiedzieli, Œe dziŸki temu samemu Duchowi w
nich, który by w Jezusie, oni bŸd+ w stanie czyniø potŸŒne sprawy,
podobne do tych, które czyni Jezus? Czy oni wam powiedzieli, Œe
moŒecie zostaø uzdrowieni, podobnie jak moŒecie zostaø zbawieni ? Ilu
z was chciaoby zobaczyø tego samego Jezusa, zstŸpuj+cego pomiŸdzy
nas i czyni+cego te same sprawy, które On czyni, kiedy by tutaj na
ziemi dawno temu?” Oni wszyscy pragnŸli tego. To bya sprawa, z
któr+ siŸ niew+tpliwie zgadzali.
NastŸpnie ci+gn+em dalej: JeŒeli Jezus bŸdzie czyni przez Swego
Ducha to, co On czyni, kiedy by na ziemi, to czy uwierzysz Jego
Sowu?” A ta mahometa§ska niewiasta staa tam przede mn+. Duch
zacz+ dziaaø przeze mnie.
Powiedziaem do niej: OtóŒ, ty wiesz, Œe ja ciŸ nie znam. Nie
potrafiŸ nawet mówiø twoim jŸzykiem.” Ona to przyznaa. Ja
powiedziaem: A jeŒeli chodzi o twoje uzdrowienie, ty wiesz, Œe ja
tego nie potrafiŸ. Ty jednak suchaa™ poselstwa tego popoudnia i
zrozumiaa™ mnie”. Jej indyjski tumacz odpowiedzia za ni+, Œe
zrozumiaa, bowiem ona czytaa Nowy Testament.
OtóŒ, mahometanie s+ potomkami Abrahama. Oni wierz+ w
Jednego Boga. Odrzucaj+ jednak Jezusa jako Syna BoŒego i na miejsce
tego przyjmuj+ Mahometa, jako Jego proroka. Oni mówi+, Œe Jezus
nigdy nie umar i nie powsta na nowo. Oni s+ tak nauczani przez
swych kapanów i oni temu wierz+.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
17
Ja powiedziaem: Lecz Jezus umar i powsta ponownie. On posa
Swego Ducha z powrotem do ko™cioa. Ten Duch, który by w Nim, jest
tym samym Duchem w ko™ciele obecnie i on moŒe, i bŸdzie wykazywa
siŸ tym, czym wykazywa siŸ Jezus. On powiedzia w ew. Jana 5, 19:
ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, nie moŒe Syn sam od siebie nic
czyniø, tylko to, co widzi, Œe Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo
i Syn czyni”. A wiŸc, jeŒeli Jezus przyjdzie i objawi mi, jakie s+ twoje
dolegliwo™ci, albo dlaczego jeste™ tutaj, jeŒeli On moŒe mi powiedzieø,
jaka jest twoja przeszo™ø, z pewno™ci+ bŸdziesz moga wierzyø
odno™nie przyszo™ci.”
Ona powiedziaa przez swego tumacza: Tak, ja mogŸ”.
Ja powiedziaem: W porz+dku, niechaj On to uczyni.”
Ci mahometanie przygl+dali siŸ bacznie. Oni wszyscy pochylili siŸ
naprzód, aby widzieø, co siŸ bŸdzie dziaø.
Potem Duch šwiŸty powiedzia: Twój m+Œ jest niewielkim krŸpym
czowiekiem, z czarnym w+sem. Masz dwoje dzieci. Okoo trzy dni
temu bya™ u lekarza i on podda ciŸ badaniu. Masz cystŸ na macicy.”
Ona skonia swoj+ gowŸ i powiedziaa: To prawda.”
Zapytaem jej: Jak to, Œe przychodzisz do mnie, chrze™cijanina?
Dlaczego nie idziesz do waszego mahometa§skiego proroka?”
Ona rzeka: My™lŸ, Œe ty mi moŒesz pomóc.”
Ja powiedziaem: Ja ci nie mogŸ pomóc, lecz je™li przyjmiesz
Jezusa Chrystusa jako swego ZbawcŸ, to On, Który jest obecnie tutaj,
i wie wszystko o tobie, On ci pomoŒe.”
Ona rzeka: PrzyjmujŸ Jezusa jako mego ZbawcŸ.” To przynioso
rozwi+zanie. Ona zostaa uzdrowiona i okoo dziesiŸø tysiŸcy
mahometan przyszo tego dnia do Chrystusa, bowiem Ewangelia bya
goszona zarówno w Sowie, jak i w mocy. Bóg nigdy nie powiedzia
Œadnemu mŸŒowi, aby siŸ trudzi przez trzydzie™ci lat, a nie zebra
Œadnego plonu. On nam da otwarte drzwi Sowa i mocy, a my
powinni™my posugiwaø siŸ nimi. To wa™nie dao Pawowi jego wielk+
i efektywn+ usugŸ. 1. Korynt. 2, 4: A mowa moja i zwiastowanie moje
nie byy goszone w przekonywaj+cych sowach m+dro™ci, lecz
objawiay siŸ w nich Duch i moc.”
Suchajcie mnie teraz. Byo to podczas tej samej podróŒy, kiedy
usiadem do samolotu do New Salisbury, w Rodezji, i zobaczyem
grupŸ czworga pasaŒerów z ameryka§skimi paszportami. Podszedem
do nich i powiedziaem: Dzie§ dobry, widzŸ, Œe macie ameryka§skie
paszporty. Dok+d podróŒujecie?”
Mody czowiek odpowiedzia mi: Nie podróŒujemy, jeste™my tutaj
misjonarzami.”
18
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
Jak mie”, odpowiedziaem. Czy jeste™cie tutaj na wasn+ rŸkŸ,
albo wspópracujecie z jak+™ organizacj+?”
Jeste™my metodystami. Pochodzimy z Wilmore, Kentucky”,
odpowiedzia.,
OtóŒ, to jest niemal za moim podwórkiem”, odpowiedziaem.
PrzecieŒ nie jeste™ tym bratem Branhamem, który stamt+d
przyjecha, albo moŒe tak?”
Powiedziaem: Tak, to siŸ zgadza.” To go wyleczyo. On juŒ nie
powiedzia ani sowa, i on i te trzy dziewczyny tylko ukradkiem rzucali
na siebie spojrzenia. Powiedziaem wiŸc: ChwileczkŸ, tylko, synu,
chciabym wam wszystkim powiedzieø o pewnych zasadach, widz+c,
Œe jako chrze™cijanie jeste™my tutaj wszyscy z powodu waŒnego celu.
Mówisz, Œe jeste™cie tutaj wszyscy czworo juŒ od dwóch lat. Czy
moŒesz powiedzieø w Imieniu Jezusa, Œe moŒesz wskazaø swoim
palcem choø na jedn+ duszŸ, o której wiesz, Œe pozyskae™ j+ dla Pana?”
Oni tego nie mogli uczyniø.
Ja nie chcŸ raniø waszych uczuø, dziewczŸta”, powiedziaem, ale
wszystkie powinny™cie byø w domu i pomagaø swojej matce przy
myciu naczy§. Nie powinni™cie siŸ interesowaø prac+ misyjn+, chyba
Œe jeste™cie napenieni Duchem šwiŸtym, i gosicie prawdziw+
ewangeliŸ z przejawami mocy Ducha šwiŸtego. JeŒeli nie widzicie tych
rezultatów, które, jak mówi Jezus, macie ogl+daø, jest to dlatego, Œe
nie gosicie prawdziwej Ewangelii.”
Pozwólcie, Œe zrobiŸ dalszy krok i pokaŒŸ wam tylko, jakie rzeczy
mog+ siŸ dziaø na polu misyjnym. Ja nie mówiŸ, Œe wszystko dzieje siŸ
w ten sposób, obawiam siŸ jednak, Œe jest tego zbyt duŒo. Byo to w tej
samej podróŒy, kiedy razem z burmistrzem podróŒowaem w okolicy
Durbanu, i zobaczyem tubylca z wisiorkiem na swojej szyi i on
trzyma boŒka. Zapytaem mojego przyjaciela, na co mu ten wisiorek,
a on odpowiedzia, Œe kiedy tubylec przyjmie chrze™cija§stwo, to
zakadaj+ mu taki wisiorek. To mnie naturalnie zdziwio, bowiem tutaj
by czowiek, nazywaj+cy samego siebie chrze™cijaninem, i nosz+cy
boŒka, zapytaem wiŸc, jak to moŒliwe.
On rzek: Ja potrafiŸ mówiø jego jŸzykiem. Podejd›my do niego i
porozmawiajmy.”
Podeszli™my wiŸc do niego i burmistrz posuŒy mi za tumacza.
Zapytaem tego tubylca, czy jest chrze™cijaninem. On zapewnia, Œe
jest na pewno chrze™cijaninem. Zapytaem, dlaczego nosi tego boŒka,
skoro jest chrze™cijaninem? On odpowiedzia, Œe to by boŒek, którego
nosi jego ojciec, i on mu go zostawi. Kiedy mu powiedziaem, Œe
Œaden chrze™cijanin nie powinien nosiø boŒków, on odpowiedzia, Œe
ten boŒek bardzo przysuŒy siŸ jego ojcu. Byem ciekawy, w jaki
sposób, i on powiedzia, Œe pewnego dnia do jego ojca podkrada siŸ
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
19
lew, wiŸc on zapali ogie§ i mówi do tego boŒka w ten sposób, jak by
nauczony przez czarownika. Lew go zostawi. Ja mu wyja™niem, Œe to
by ogie§, który odradzi lwa, poniewaŒ ogie§ przestraszy wszystkie
dzikie zwierzŸta. Nigdy nie zapomnŸ jego odpowiedzi. On
odpowiedzia OtóŒ, to jest tak, jeŒeli Amoyah (Duch) zawiedzie, to ten
boŒek nie zawiedzie”.
(Szczegóowe sprawozdanie o kampanii w Afryce moŒna znale›ø w
ksi+Œce Prorok Odwiedza AfrykŸ.”)
To jest niemal wszystka moc, któr+ posiadaj+ cae masy
chrze™cijan, dlatego, Œe Sowo nie byo im przyniesione przez te
pierwotnie otwarte drzwi PiŸødziesi+tnicy.
Powróømy teraz ponownie do tych otwartych misyjnych drzwi
Filadelfijskiego Wieku. On nie mia otwartych drzwi mocy, jakie by
powinien by mieø. ZauwaŒcie, w tym samym wierszu, w którym On
wspomina o tych otwartych drzwiach, On mówi: Ty masz niewielk+
moc”. To siŸ zgadza. Brakowao MOCY Ducha w tym wieku. Sowo
byo goszone naleŒycie. Ono byo dostateczne, aby uczyniø dusze
sposobnymi do zbawienia. Lecz brakowao tej wielkiej mocy BoŒej,
która by siŸ przejawiaa w Jego potŸŒnych czynach, która by okazaa
Jego ramiŸ obnaŒone, aby pomóc Jego wasnym, z wyj+tkiem tego, Œe
dziaaa miŸdzy niektórymi rozproszonymi grupami. JednakowoŒ,
chwaa b+d› Bogu, ona siŸ pomnaŒaa i przewyŒszaa to, co posiadali
w Reformacji.
Byo to w tym wieku, kiedy wyst+pi m+Œ, którego czŸsto
nazywamy ojcem misyjnym. Wil1iam Carey, wiejski szewc, który by
pastorem Partykularnego Baptystycznego Ko™cioa w Moulton w
Anglii, potŸŒnie pobudza ludzi przez goszenie o tym, Œe rozkazanie
dane apostoom, aby nauczali wszystkie narody, byo obowi+zuj+ce dla
wszystkich nastŸpnych kaznodziei aŒ do sko§czenia ™wiata, wiedz+c,
Œe towarzysz+ca mu obietnica miaa równowarto™ciowy zasiŸg.” On
by zwalczany przez Kalwinistów, którzy doszli do skrajno™ci w nauce
o wyborze, wierz+c, Œe wszyscy, którzy maj+ byø zbawieni, ZOSTANW
zbawieni, oraz, Œe dzieo misyjne jest rzekomo przeciw dziaaniu
Ducha šwiŸtego. Lecz Andrzej Fuller pomaga panu Carey w jego
goszeniu i w zbieraniu funduszy. Ich dziaalno™ø bya tak efektywna,
Œe w 1792 roku powstao stowarzyszenie do rozpowszechniania
ewangelii do wszystkich narodów. To stowarzyszenie wysao Carey’a,
który by zadziwiaj+co bogosawiony przez Boga w zdobywaniu dusz
w Indiach. W 1795 r. rozbudzaj+ce siŸ Chrze™cija§stwo zaoŒyo
Londy§skie Towarzystwo Misyjne, które, jak dobrze wiemy, zebrao
miliony funtów i wysyao tysi+ce misjonarzy przez cae lata, aby
zrealizowaø Œ+dania Pana. Duch BoŒy dziaa i Inne owce” mogy
zostaø pozyskane przez serca tych gorliwych wierz+cych.
Zostawiem przed tob+ otwarte drzwi”. PragnŸ ponownie spojrzeø
20
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
na te sowa. Tym razem, chociaŒ nie bŸdŸ ich oddziela od misji, podam
wam pewn+ my™l, która siŸga gŸboko do ostatniego wieku. Jak juŒ
orzekem, ten wiek przechodzi niespostrzeŒenie do ostatniego wieku.
Jest to wiek o którym Jezus powiedzia: Oto przychodzŸ rycho”.
(wiersz 11.). W tym ostatnim wieku On mia zamiar zako§czyø dzieo
i ukróciø je w sprawiedliwo™ci, poniewaŒ krótkie dzieo uczyni Pan na
ziemi.” Rzym. 9, 28. ZauwaŒcie, jak rozwija siŸ ten wiersz z Objawienia
3, 8. _ otwarte drzwi, niewielka moc, Sowo, ImiŸ”. Te otwarte drzwi
maj+ do czynienia z wszystkimi trzema. OtóŒ, o czym ™wiadcz+ te
otwarte drzwi? W ew. Jana 10, 7. jest powiedziane: Wtedy Jezus
znowu powiedzia: ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, JA JESTEM
DRZWIAMI DLA OWIEC”. To siŸ zgadza: JAM JEST _ to drzwi dla
owiec”. OtóŒ, to jest nie tylko takie osobliwe wyraŒenie. Rzeczywi™cie
tak jest. ZauwaŒcie, Œe w ew. Jana 10, kiedy Jezus podaje to
podobie§stwo, On nazywa Samego Siebie pasterzem. NastŸpnie On
nazywa Samego Siebie drzwiami. A to jest wa™nie to, czym jest
pasterz dla owiec. On jest naprawdŸ ich drzwiami.
Kiedy byem tam na Wschodzie, widziaem, Œe pasterz spŸdza na
noc wszystkie swoje owce razem. Potem wpŸdza je do owczarni.
Potem je policzy. Kiedy siŸ upewni, Œe wszystkie znajduj+ siŸ
wewn+trz, on pooŒy siŸ w otwartych drzwiach owczarni i stawa siŸ
dosownie drzwiami owczarni. Nikt nie móg przedostaø siŸ do
wewn+trz, albo na zewn+trz, jedynie przez niego. On by drzwiami.
NastŸpnego dnia, kiedy byem z przyjacielem na przejaŒdŒce
samochodem terenowym, zauwaŒyem, Œe pasterz zacz+ wprowadzaø
swoj+ trzodŸ do miasta. Zaraz zatrzyma siŸ cay ruch drogowy, aby
owce mogy przej™ø. OtóŒ, miasta tam na wschodzie nie s+ takie jak te
tutaj. My trzymamy wszystkie towary wewn+trz sklepów, lecz tam jest
jak na wielkim targu rolniczym, i wszystkie produkty s+ na bruku, aby
przechodnie mogli ogl+daø i kupowaø. Pomy™laem: O moi drodzy,
tutaj powstanie zamieszanie. Poczekajcie tylko, aΠte owce zobacz+
tam wszystko to poŒywienie”. Lecz kiedy pasterz kroczy naprzód, te
owce na™ladoway go dokadnie krok w krok. One patrzyy wprawdzie
na te dobroci, lecz ani jedna owca nie dotknŸa niczego. O, gdybym
tylko zna ich jŸzyk, sam bym zatrzyma ruch drogowy i wygosibym
im przemówienie o tym, co wa™nie widziaem.
JeŒeli jeste™cie owcami, które naleŒ+ do tego Wielkiego Pasterza,
na™ladujecie dokadnie kaŒdy Jego krok, wa™nie tak, jak czyniy te
owce. Ty nie bŸdziesz kuszony, aby siŸ ogl+daø za jakimi™ wielkimi
kwitn+cymi ko™cioami, albo suchaø gosu doktora teologii, filozofii,
lub prawa, lecz pozostaniesz z Pasterzem. Biblia mówi, Œe owce znaj+
Jego gos i one Go na™laduj+, ale obcy gos spowoduje tylko, Œe uciekn+
i pobiegn+ za swym prawdziwym Pasterzem. Chwaa Bogu!
Lecz to nie byo wszystko, co tam widziaem i nauczyem siŸ.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
21
Pewnego dnia zacz+em rozmy™laø o tym, kiedy widziaem mŸŒczyzn
na polach, pas+cych róŒne gatunki zwierz+t. Jeden jegomo™ø pilnowa
kilka wieprzów, inny kilka kóz, dalszy kilka wielb+dów, dalszy kilka
muów, itd. Zapytaem wiŸc przyjaciela, który tam Œy, jak nazywaj+
tych mŸŒczyzn. Och”, odpowiedzia, oni s+ pasterzami.”
Nie mogem siŸ z tym pogodziø. Powiedziaem: PrzecieŒ nie chcesz
powiedzieø, Œe oni WSZYSCY s+ pasterzami. Pasterze pas+ tylko owce,
nieprawdaŒ?”
Nie”, powiedzia on, pasterz to pastuch, czyli ten, kto pasie, a
wiŸc kaŒdy, kto pasie bydo jest pasterzem”.
OtóŒ, to mnie zdziwio. ZauwaŒyem jednak róŒnicŸ miŸdzy tymi
pastuchami, a tymi, którzy troszcz+ siŸ o owce. Kiedy nastanie noc,
wszyscy inni, z wyj+tkiem pasterzy owiec, zostawiaj+ swoje bydo na
polach i id+ do domu. Pasterz owiec zabiera swoje owce z sob+, wpŸdza
je do owczarni, a potem kadzie siŸ i staje siŸ drzwiami dla owiec. O,
chwaa Bogu! Nasz Pasterz nas nigdy nie opu™ci, ani nie zaniecha.
Kiedy przychodzi czas nocy, ja pragnŸ byø w Jego owczarni. PragnŸ
byø pod Jego opiek+.
Widzimy wiŸc, Œe JEZUS JEST DRZWIAMI. on jest drzwiami dla
owiec. A zauwaŒcie, Œe obecnie mowa o OTWIERANIU DRZWI. Co to
byo innego, niΠobjawienie Jego samego? A Objawienie jest
otwarciem, aby nam przynie™ø Moc do wyja™nienia Sowa i
uwielbiania Jego Imienia. Byo to na przeomie ostatnich dwu wieków,
kiedy Objawienie o Bóstwie Jezusa Chrystusa rozwinŸo siŸ przed
nami. Tak, my wiemy, Œe on jest Bogiem. Jak on mógby byø inaczej
naszym Zbawicielem? Wiedz+c jednak , Œe On by JEDYNYM Bogiem,
albo samym bogiem, Œe on by Alf+ i Omeg+, Œe ten Jezus by
ZARÓWNO PANEM I CHRYSTUSEM _ TO CZYNI GO PANEM
JEZUSEM CHRYSTUSEM, OJCEM, SYNEM I DUCHEM šWI£TYM,
WSZYSTKO JEDNA OSOBA _ to zostao zgubione juΠod pierwszych
wieków ko™cioa, lecz obecnie widzimy to ponownie. Objawienie tego,
KIM ON BY~, przyszo z powrotem. W rzeczywisto™ci Bóstwo to nie
jest Bóg w formie trzech osób, z jedn+ postaci+, bowiem potrzebna jest
postaø, aby moga byø osoba. JeŒeli istnieje JEDNA postaø, istnieje
tylko jedna osoba. Lecz ci, którzy wierz+ w trzy osoby, maj+ Bóstwo w
postaci trzech bogów i s+ winni przest+pienia pierwszego przykazania.
Lecz objawienie Bóstwa powrócio. Obecnie prawdziwy ko™ció
móg na nowo zostaø odbudowany w mocy. Po caym tym czasie wie
ostatecznie, Kto jest jego Panem. Ponownie CHRZCIMY W IMI£
PANA JEZUSA, wa™nie tak, jak czynili to podczas PiŸødziesi+tnicy.
Pozwólcie, Œe wam opowiem przez Boga dany mi sen, który miaem
o chrzcie w trójcŸ. Nie bya to wizja, lecz sen. Wiecie, ja jestem pewien,
Œe jednym z bogosawie§stw dla wieków ko™cioa byo otrzymywaø
22
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
sny przez Ducha šwiŸtego, po prostu tak samo, jak kto™ moŒe
otrzymaø wizjŸ. Byo to okoo trzeciej godziny nad ranem, pewnego
sobotniego poranka. Powstaem wa™nie, aby daø Józefowi trochŸ
wody. Kiedy siŸ pooŒyem, zasn+em natychmiast i ™ni mi siŸ ten sen.
Widziaem mŸŒczyznŸ, który, jak s+dziem, by moim ojcem. On by
wielkim, krzepkim mŸŒczyzn+. Widziaem równieŒ niewiastŸ, która,
jak sadziem, bya moj+ matk+, lecz ona nie wygl+daa tak jak matka,
a równieŒ ten mŸŒczyzna nie by podobny do mego ojca. Ten
mŸŒczyzna by bardzo pody wobec swej Œony. On mi+ trójk+tn+
pakŸ. Wy wiecie, jeŒeli we›miecie kodŸ drzewa i postawicie j+ na
jednym ko§cu, i rozupiecie j+ siekier+, otrzymacie trójk+tny, podobny
do klina, kawaek drewna na opal. Ta paka bya podobna do tego. On
wzi+ t+ pakŸ i uderzy ni+ t+ kobietŸ, i powali j+ na ziemiŸ. Kiedy
ona tam leŒaa krzycz+c, on chodzi dookoa z wypiŸt+ klatk+
piersiow+, a na jego twarzy by taki pyszny, chepliwy wyraz, i
wydawao siŸ, Œe jest dumny i zadowolony z tego, Œe uderza t+ biedn+
drobn+ niewiastŸ. KaŒdym razem, kiedy siŸ próbowaa podnie™ø,
uderza j+ na nowo. Nie podobao mi siŸ to, co on czyni, lecz kiedy
rozwaŒaem o tym, Œeby go powstrzymaø, pomy™laem: Ja nie mogŸ
siŸ zmagaø z tym mŸŒczyzn+ _ on jest za duŒy. A zreszt+, on jest
prawdopodobnie moim ojcem”. Lecz wewn+trz wiedziaem, Œe on nie
by moim ojcem, i wiedziaem, Œe Œaden mŸŒczyzna nie ma prawa
traktowaø niewiasty w ten sposób. Podszedem do niego, chwyciem go
za konierz, odwróciem go i rzekem: Nie masz prawa jej uderzaø”. A
kiedy to powiedziaem, moje muskuy narosy, i ja wygl+daem jak
olbrzym. Ten mŸŒczyzna zobaczy to i on siŸ mnie zl+k. Ja
powiedziaem: Uderz j+ jeszcze raz, a bŸdziesz mia do czynienia ze
mn+.” On ba siŸ uderzyø j+ ponownie; potem opu™ci mnie ten sen.
Obudziem siŸ natychmiast po tym ™nie. Rozmy™laem, jakie to byo
dziwne. Zastanawiaem siŸ, dlaczego ™niem o tej niewie™cie, kiedy
nagle przyszed tam On i byem sobie ™wiadomy obecno™ci BoŒej, a
wykad tego snu przyszed od Niego. (OtóŒ, wy ludzie wiecie, Œe wam
nie tylko dokadnie wykadaem sny, lecz wiele, wiele razy
powiedziaem wam, co siŸ wam ™nio, chociaŒ nie powiedzieli™cie mi
tego). Ta niewiasta reprezentuje dzisiejszy ko™ció tego ™wiata. Ja
urodziem siŸ wprost do tego zamieszania, w którym on siŸ znajduje.
Ona przedstawiaa swego rodzaju matkŸ, (ona jest matk+ nierz+dnic).
Jej maŒonkiem s+ denominacje, które ni+ rz+dz+. Trójk+tny kloc to
faszywy chrzest w trójcŸ. KaŒdym razem, kiedy zaczyna siŸ podnosiø,
(to znaczy, Œe zbory zaczynaj+ przyjmowaø prawdŸ) on j+ natychmiast
powala na ziemiŸ t+ faszyw+ nauk+. On by tak wielki, Œe najpierw siŸ
go obawiaem, lecz kiedy wyst+piem przeciwko niemu, stwierdziem,
Œe mam wielkie i mocne muskuy. Byy to MUSKU~Y WIARY.
Znaczenie tego snu byo takie: Skoro Bóg jest ze mn+ i moŒe mi daø
tak+ moc, to pozwólcie mi stan+ø w jej obronie przeciwko
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
23
denominacyjnej mocy tego ™wiata i zabroniø mu, aby jej ponownie nie
uderza.”
OtóŒ, ja nie próbujŸ stworzyø jakiej™ nauki na podstawie tego snu.
Ani nie próbujŸ uczyniø wiarogodn+ przez ten sen jak+™ naukŸ, za
któr+ stojŸ. Jedno™ø Bóstwa istnieje poprzez cae Pismo, od 1. MojŒ. 1,
1. do Objawienia 22, 21. Lecz ludzie zostali za™lepieni przez niezgodny
z Pismem dogmat o trójcy, a ten dogmat jest tak powszechnie przyjŸty,
Œe próbowaø zobaczyø OsobŸ Jednego Boga” jest prawie Œe
niemoŒliwe. JeŒeli ludzie nie mog+ zobaczyø PRAWDY o Bóstwie, ale
j+ zwalczaj+, oni nigdy nie zobacz+ reszty tej prawdy, bowiem tym
OBJAWIENIEM JEST JEZUS CHRYSTUS W SWOIM KOšCIELE I
JEGO DZIE~A WPOšRÓD KOšCIO~A DLA TYCH SIEDMIU
WIEKÓW. Czy to pojmujecie? OtóŒ, jestem pewien, Œe rozumiecie.
Ty masz niewielk+ moc i zachowae™ Moje Sowo, i nie zapare™ siŸ
Mego Imienia”. OtóŒ, juŒ uczynili™my wzmiankŸ, w jaki sposób
powrócia moc. Ona powrócia. Moc inkwizycji zanika. Ludzie
opuszczali swe ojczyste kraje i domagali siŸ wolno™ci religii. Jarzmo
hierarchii zostao zamane. Wadze stwierdziy, Œe jest m+drzejsze,
kiedy jeden nie szermuje przeciw drugiemu. Istotnie, dobrze my™l+cy,
lecz niewa™ciwie prowadzeni ludzie byli ochotni stan+ø do walki w
obronie swych religijnych praw. Prawdopodobnie najwiŸkszym
przejawem mocy religii w tym wieku by fakt, Œe chociaŒ we Francji
wybucha rewolucja, to wielkie Przebudzenie Wesley’a powstrzymao
rewolucjŸ z dala od Wielkiej Brytanii, i zachowao j+, aby bya
instrumentem w rŸku BoŒym przez wiele chwalebnych lat.
Nigdy nie byo wiŸcej goszone Sowo BoŒe. Kiedy szatan wzbudzi
swoje hordy wolnomy™licieli, kiedy powstali zaoŒyciele komunizmu,
kiedy liberalni teolodzy rozszerzali swoje nieczyste sprawy, Bóg
wzbudzi potŸŒnych wojowników wiary, i najwiŸksze dziea
chrze™cija§skiej literatury, nauczania i goszenia pochodz+ z tej ery.
Jej kaznodziejom i nauczycielom nigdy nie dorównano, ani siŸ tak
nigdy nie stanie. Spurgeon, Parker, McClaren, Edward, Bunyan,
Meuller, Brainard, Barne, Bishop _ wszyscy pochodz+ z tej ery. Oni
gosili, nauczali i pisali Sowo. Oni uwielbiali Jego ImiŸ.
SID NAD FA~SZYWYMI JYDAMI
Obj. 3, 9: Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ
za 0ydów, a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli
przyj™ø i pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe Ja ciebie
umiowaem.”
MoŒemy teraz bezzwocznie powiedzieø, Œe kwestia faszywych
0ydów, albo faszywych wierz+cych zaistniaa juŒ w drugim wieku. Ci,
24
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
którzy siŸ faszywie nazywali 0ydami, pojawili siŸ zaraz po pierwszym
wylaniu Ducha w pierwszym wieku, a obecnie pojawili siŸ ponownie w
drugim wieku po reformacji. Z trudno™ci+ jest to tylko przypadek. W
rzeczywisto™ci to nie jest Œaden przypadek. To jest zasada szatana. Ta
zasada polega na organizowaniu i roszczeniu pretensji do autorstwa, a
z tego wypywa korzystanie ze szczególnych praw i przywilejów.
Pozwólcie, Œe wam to pokaŒŸ. Wówczas w Smyrne§skim Wieku ci
ludzie kamali i mówili, Œe s+ naprawdŸ 0ydami, (albo wierz+cymi),
chociaŒ z ca+ pewno™ci+ nimi nie byli. Oni byli z synagogi szatana.
Oni byli zorganizowan+ przez szatana grup+, byo to bowiem w tym
wieku, w którym widzimy, Œe usuguj+cy mŸŒowie zaczŸli
bezpodstawnie zajmowaø kierownictwo nad swymi wspóusuguj+cymi
braømi. (Biskupi, ustanowieni nad okrŸgami, nad starszymi). NastŸpn+
rzecz+, któr+ ogl+damy w trzecim wieku, byo miejsce nazwane
siedziba szatana”. Ten wiek przyniós nam maŒe§stwo miŸdzy
ko™cioem i pa§stwem. DziŸki pa§stwowej mocy, stoj+cej za nim, by
ko™ció fizycznie dosownie nie do pokonania. Lecz Bóg zama ten
wpyw mocy pa§stwowej i reformacja przyniosa wielkie ™wiato. Lecz
co siŸ stao? Luteranie zorganizowali siŸ i po+czyli z pa§stwem, i
widzimy ponownie synagogŸ szatana przejawiaj+c+ siŸ w tym szóstym
wieku. OtóŒ, naturalnie, ta grupa z synagogi nie powie, Œe oni s+ z
szatana. Wcale nie. Oni mówi+, Œe s+ z Boga. Lecz oni kami+. Bowiem
ten, kto jest prawdziwym 0ydem, (a oni twierdz+, Œe nimi s+) to ten,
kto jest 0ydem wewn+trz w Duchu. A wiŸc, jeŒeli oni s+ faszywymi
0ydami, to znaczy Œe s+ takimi, jako mówi list Judy 19: NIE posiadaj+
Ducha”. Dzieci BoŒe s+ narodzone z Ducha. Tamci nie posiadaj+
Ducha i dlatego NIE s+ dzieømi BoŒymi, niezaleŒnie od tego, jak
Œarliwie protestuj+, i jak daleko posun+ siŸ, próbuj+c udowodniø, Œe
nimi s+. Oni s+ UMARLI. Oni s+ dzieømi organizacji, i brakuje im
prawdziwych owoców. Oni buduj+ na swych wasnych wyznaniach,
dogmatach i doktrynach, a prawdy w nich nie masz, poniewaŒ
zasiŸgaj+ swej wasnej rady, nie bacz+c na Sowo BoŒe.
Pozwólcie mi, Œe wam pokaŒŸ to, co staraem siŸ nauczaø przez cay
czas o tych dwu winnych krzewach, które pochodz+ z dwóch róŒnych
duchów. We›mijmy tym razem za przykad Jezusa i Judasza. Jezus by
Synem BoŒym. Judasz by synem zatracenia. Bóg wst+pi do Jezusa.
Szatan wst+pi do Judasza. Jezus posiada usugŸ pen+ Ducha
šwiŸtego, bowiem: Jako Bóg nama™ci Jezusa z Nazaretu Duchem
šwiŸtym i moc+, jak chodzi, czyni+c dobrze i uzdrawiaj+c wszystkich
opŸtanych przez diabla, bo Bóg by z nim.” Dz. Ap. 10, 38. Jest
powiedziane: Bo zosta on (Judasz) zaliczony do naszego grona i mia
udzia w tej suŒbie.” Dz. Ap. 1, 17. Ew. Mat. 10, 1: I przywoa
dwunastu uczniów swoich, i da im moc nad duchami nieczystymi, aby
je wyganiali i aby uzdrawiali wszelk+ chorobŸ i wszelk+ niemoc.”
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
25
Ten duch, który by w Judaszu, towarzyszy Jezusowi przez cay
czas Jego usugi. Potem oni obaj przyszli do krzyŒa. Jezus wisia na
krzyŒu, chŸtnie oddaj+c Swoje 0ycie za grzeszników i poruczy Swego
Ducha Bogu. Jego Duch odszed do Boga, a potem zosta wylany na
ko™ció podczas PiŸødziesi+tnicy. Lecz Judasz powiesi siŸ sam i jego
duch odszed z powrotem do szatana. Lecz po PiŸødziesi+tnicy ten sam
duch, który by w Judaszu, przyszed na powrót do faszywego krzewu,
który rós bok po boku razem z prawdziwym krzewem. ZauwaŒcie
jednak duch Judasza nigdy nie doszed do PiŸødziesi+tnicy. On nie
doszed do tego, aby przyj+ø Ducha šwiŸtego. Nie móg tego osi+gn+ø.
Lecz za czym poszed duch Judasza? On poszed za kies+ zota. O, jak
on miowa pieni+dze! On ci+gle miuje pieni+dze. JeŒeli chodzi o
dokonywanie potŸŒnych czynów w Imieniu Jezusa i o urz+dzanie
wielkich naboŒe§stw, on ci+gle zdobywa wiŸcej pieniŸdzy i budynków,
a wszystko dziŸki materialistycznej koncepcji. Obserwujcie tylko tego
ducha, który spoczywa na nich i nie dajcie siŸ wystrychn+ø. Judasz
obchodzi okolice jako jeden z tych dwunastu i on równieŒ czyni cuda.
Lecz NIE posiada Ducha BoŒego jako swego wasnego. On posiada
usugŸ. Nie doszed do PiŸødziesi+tnicy, poniewaŒ nie by prawdziwym
nasieniem. On nie by prawdziwym BoŒym dzieckiem. Nie, proszŸ
pa§stwa. A tak dzieje siŸ obecnie w synagodze szatana. Nie dajcie siŸ
oszukaø. Wy nie zostaniecie oszukani, jeŒeli naleŒycie do prawdziwych
wybranych. Jezus powiedzia, Œe nie zostaniecie oszukani.
Tak, ci ludzie mówi+, Œe s+ chrze™cijanami, lecz nie s+.
SprawiŸ, Œe przyjd+ i oddaj+ cze™ø u twych stóp, aby poznali, Œe
Ja ciŸ umiowaem”. 1. Korynt. 6, 2: Czy nie wiecie, Œe ™wiŸci bŸd+
s+dziø ™wiat?” Tam bŸdzie nie tylko tych dwunastu apostoów na
dwunastu tronach, s+dz+cych dwana™cie pokole§ Izraelskich, lecz
równieŒ ™wiŸci, którzy bŸd+ s+dziø ™wiat. To bŸdzie wtedy, kiedy ci,
którzy twierdz+, Œe naleŒ+ do Boga i twierdz+, Œe Bóg ich miuje,
przekonaj+ siŸ, kto jest BoŒym dzieckiem i kto jest umiowanym Syna.
Tak, nadchodzi dzie§, kiedy to zostanie zamanifestowane. Ci, którzy
dzisiaj rz+dz+ w pewnym stopniu tym ™wiatem, i którzy podczas
ostatniego wieku zbuduj+ obraz tej bestii, przy pomocy którego oni
bŸd+ naprawdŸ rz+dziø ™wiatem, pewnego dnia zostan+ upokorzeni,
kiedy przyjdzie Jezus ze Swymi šwiŸtymi, aby s+dziø ™wiat w
sprawiedliwo™ci. To jest dokadnie to, co widzimy w ew. Mat. 25, kiedy
ci Wszyscy”, którzy zaniedbali pierwsze zmartwychwstanie, stan+
przed SŸdzi+ i Jego Oblubienic+.
POCHWA~A I OBIETNICA
Obj. 3, 10: 0e™ zachowa Sowo cierpliwo™ci mojej, Ja ciŸ teŒ
26
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
zachowam od godziny pokuszenia, która przyjdzie na wszystek ™wiat,
aby do™wiadczya mieszkaj+cych na ziemi.”
Co On ma na my™li przez sowa Jego cierpliwo™ci?” 0yd. 6, 13-15:
Gdy bowiem Bóg da Abrahamowi obietnicŸ, a nie mia nikogo
wiŸkszego, na kogo by przysi+c, przysi+g na siebie samego, mówi+c:
Zaiste, bŸdŸ ci bogosawi obficie i rozmnoŒŸ ciŸ bez miary; a tak,
poniewaŒ czeka cierpliwie, otrzyma to, co byo obiecane.” Widzicie,
Œe Duch mówi o Sowie BoŒym, które nam jest dane. Aby móc
oczekiwaø na wypenienie Sowa jest wymagana cierpliwo™ø, podobnie
jak w wypadku Abrahama. On wytrwa i jako by juΠogl+da Tego, Kto
jest niewidzialny. On by cierpliwym, a to Sowo w ko§cu wypenio
siŸ. Oto, w jaki sposób Bóg uczy Swój lud cierpliwo™ci. OtóŒ, gdyby On
wypenia Swoje Sowo w sposób namacalny w tej samej chwili, kiedy
siŸ modlicie, nie nauczyliby™cie siŸ nigdy cierpliwo™ci, i staliby™cie siŸ
nawet bardziej niecierpliwymi w swoim Œyciu. Pozwólcie, Œe wam t+
prawdŸ pokaŒŸ jeszcze bardziej uwypuklon+. 0yd. 11, 17. Przez wiarŸ
Abraham przyniós na ofiarŸ Izaaka, gdy by wystawiony na próbŸ, i
ofiarowa jednorodzonego, on który otrzyma obietnicŸ (Sowo BoŒe).”
Tutaj to mamy: Abraham by do™wiadczany POTEM, kiedy otrzyma
Sowo Obietnicy. WiŸkszo™ø my™li, Œe jeŒeli tylko modlimy siŸ w
Imieniu Jezusa nad dobrymi obietnicami BoŒymi, Œe juŒ nie moŒe
przyj™ø próba. Lecz tutaj jest powiedziane, Œe Abraham by
do™wiadczany potem, kiedy przyj+ obietnicŸ. To zgadza siŸ dokadnie
z Psalmist+, powouj+cym siŸ na Józefa, w Psalmie 105, 19: AŒ do
czasu, gdy siŸ spenio sowo jego i Sowo Pa§skie go do™wiadczao”.
Bóg daje nam przewyŒszaj+ce wszystko i kosztowne obietnice. On je
obieca wypeniø. On to uczyni. Lecz od tego czasu, kiedy siŸ modlimy,
aŒ do czasu, kiedy otrzymamy odpowied›, musimy siŸ uczyø tego _
zastosowaø cierpliwo™ø w naszych duszach, bowiem tylko w
cierpliwo™ci posiadamy Œycie. Niechby nam Bóg dopomóg, aby™my siŸ
nauczyli tej lekcji, wiemy bowiem, Œe ludzie w szóstym wieku nauczyli
siŸ cierpliwo™ci. Czytamy historiŸ Œycia tych wielkich chrze™cijan; jaki
kontrast widzimy pomiŸdzy ich Œyciem a naszym, dlatego Œe oni byli
tak cierpliwi i tak spokojni, a dzisiaj jeste™my niemal wszyscy
pokonani przez nadmiar niecierpliwo™ci i po™piechu.
On kontynuuje swoj+ mowŸ do nich: Dlatego, Œe przyj+e™ moje
Sowo i Œye™ nim, i przez nie stae™ siŸ cierpliwym, Ja ciŸ teŒ
zachowam od godziny pokuszenia, która ma przyj™ø na ™wiat, aby
do™wiadczaø tych, którzy zamieszkuj+ ziemiŸ”. OtóŒ, tutaj widzimy
ponownie przekrywanie siŸ tych dwóch wieków, bowiem ta obietnica
ma do czynienia z ko§cem okresu pogan, który osi+ga punkt
kulminacyjny w tym Wielkim Ucisku.
Ja ciŸ zachowam od godziny pokuszenia, która przyjdzie na cay
™wiat, aby do™wiadczaø tych, którzy mieszkaj+ na ziemi”. Ten wiersz
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
27
nie jest o™wiadczeniem, Œe prawdziwy ko™ció wnijdzie do tego ucisku
i bŸdzie przechodzi przeze§. Gdyby to miao takie znaczenie, byoby
to tak powiedziane. Lecz jest powiedziane: Ja ciŸ zachowam od
godziny pokuszenia”. To pokuszenie jest dokadnie takie same, jak
pokuszenie w Edenie. BŸdzie to bardzo nŸc+ca propozycja, która
bŸdzie staa w cakowitej sprzeczno™ci z nakazanym przez Boga
Sowem, a pomimo tego z punktu widzenia ludzkiego rozs+dku bŸdzie
to cakiem wa™ciwe, tak ol™niewaj+ce i Œyciodajne, Œe ten ™wiat
zostanie oszukany. Tylko prawdziwi wybrani nie zostan+ oszukani.
Pokuszenie przyjdzie w nastŸpuj+cy sposób. Ekumeniczny ruch, który
mia swój pocz+tek na takich piŸknych i bogosawionych zasadach
(wypenienie modlitwy Chrystusa, aby™my wszyscy byli jedno), staje
siŸ tak silnym politycznie, Œe wywiera nacisk na wadze, aby
spowodowaø, Œeby siŸ z nim wszyscy z+czyli, czy to po™rednio czy
przez dotrzymywanie zasad, wprowadzonych do prawa, tak aby Œaden
nie zosta uznany jako prawdziwy ko™ció, jedynie pod bezpo™rednim
albo po™rednim zwierzchnictwem tej rady. Te mae grupy utrac+
wszelkie prawa i przywileje, itd., aŒ do tego stopnia, Œe strac+
wszystkie posiado™ci i duchowe prawa miŸdzy lud›mi. Na przykad,
wa™nie teraz, jeŒeli siŸ nie uzyska aprobaty lokalnego stowarzyszenia
kaznodziejów, to w wielu, o ile nie w wiŸkszo™ci miast nie moŒna
wynaj+ø budynku na cele religijne. Aby zostaø kapelanem wojskowym
albo szpitalnym, itd., jest dzisiaj prawie Œe obowi+zkowe byø uznanym
za odpowiedniego do przyjŸcia do trynitaria§skich ekumenicznych
grup. PoniewaŒ ten nacisk siŸ wzmaga i jeszcze bŸdzie siŸ wzmaga,
bŸdzie coraz trudniej przeciwstawiaø mu siŸ, bowiem przeciwstawiaø
siŸ oznacza straciø przywileje. W wyniku tego wielu bŸdzie w
pokuszeniu, aby siŸ do tego do+czyø, poniewaŒ oni bŸd+ odczuwaø, Œe
jest lepiej suŒyø Bogu publicznie w ramach tej organizacji, niŒ wcale
nie suŒyø Bogu publicznie. Lecz oni siŸ myl+. Wierzyø kamstwu
szatana oznacza suŒyø szatanowi, choøby™cie go nawet chcieli nazwaø
Jahwe. Lecz wybrani nie zostan+ zwiedzieni.
W dodatku, wybrani zostan+ nie tylko zachowani, lecz kiedy ten
ruch stanie siŸ OBRAZEM WZNIESIONYM DLA BESTII”, to ™wiŸci
zostan+ zabrani w Zachwyceniu. A ten niepozorny, atrakcyjny,
poci+gaj+cy ruch, który siŸ zacz+ stowarzyszaø w Efezie, stanie siŸ
smokiem szatana, który plugawi i zwodzi cay ™wiat. Bowiem w tym
ko™cielnym systemie po+cz+ siŸ rzymscy katolicy i protestanci i on
bŸdzie sprawowa wadzŸ nad caym bogactwem ™wiatowego systemu,
i bŸdzie zmusza cay ™wiat, aby wszed do jego religijnej puapki albo
ich u™mierci przez to, Œe im odmówi przywileju kupowania albo
sprzedawania, dziŸki któremu by mogli Œyø. Zostanie to bardzo atwo
osi+gniŸte, bowiem córki tej wszetecznicy niemal wszystkie powróciy
znowu do niej. W miŸdzyczasie Rzym zdoby dla siebie prawie Œe
wszystkie zapasy zota. 0ydzi posiadaj+ obligacje i papiery
28
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
warto™ciowe. W odpowiednim czasie wszetecznica zniszczy
tera›niejszy system monetarny przez wypowiedzenie wszystkich
papierów warto™ciowych i przez wymaganie zota. Bez zota ten
system upadnie. 0ydzi zostan+ usidleni i wejd+ do tej aliancji, a ten
ko™ció-wszetecznica zawadnie nad caym ™wiatem.
OBIETNICA DLA JEGO UMI~OWANYCH
Obj. 3, 11-12: PrzyjdŸ rycho; trzymaj co masz, aby nikt nie wzi+
korony twojej. ZwyciŸzcŸ uczyniŸ filarem w ™wi+tyni Boga mojego i
juŒ z niej nie wyjdzie, i wypiszŸ na nim imiŸ Boga mojego, i nazwŸ
miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstŸpuje z nieba od
Boga mojego, i moje nowe imiŸ.”
Nie potrzeba komentarza do tej my™li, Œe On przychodzi rycho. My
wiemy, Œe On przychodzi, poniewaŒ znajdujemy siŸ na ko§cu
ostatecznych dni, nieprawdaŒ? Lecz On mówi dalej: Trzymaj, co
masz, aby nikt nie wzi+ twojej korony”. BŸdzie to w czasie wielkiego
ucisku, kiedy przyjdzie Jezus. A z Jego przyj™ciem nastanie
zmartwychwstanie. Wielu ma powstaø z prochu ziemi i podnie™ø siŸ z
tymi, którzy Œyj+, i oczekuj+ Jego powrotu. A im bŸd+ dane korony.
Dlaczego? Bowiem oni s+ synami BoŒymi. Oni s+ królami razem z Nim.
Oni rz+dz+ razem z Nim. To jest to, o czym mówi korona _ królowanie
i panowanie razem z Wielkim Królem, z Nim Samym. To jest obietnica
dla wszystkich, którzy cierpieli z Nim tutaj na ziemi _ dla wszystkich,
którzy wytrwali cierpliwie, wiedz+c Œe Bóg, Sprawiedliwy SŸdzia,
wynagrodzi ich. Ci, którzy wydali dla Niego wszystko, i powierzy li Mu
wszystko, usi+d+ na Jego tronie i bŸd+ dzieliø z Nim Jego wspaniale
królestwo.
O, mamy Sowo dla nas wszystkich w tym czasie. Ono brzmi:
wytrzymaø _ wytrwaø. Nie dajcie za wygran+. WóŒcie ca+ zbrojŸ
BoŒ+, uŒyjcie kaŒdej broni, któr+ On nam da. UŒyjcie kaŒdego daru,
który nam stoi do dyspozycji i patrzcie naprzód z rado™ci+, bowiem
bŸdziemy ukoronowani przez Niego, Który jest Królem Królów i
Panem Panów.
OtóŒ, On nie tylko daje korony, lecz mówi, Œe ci, którzy s+
Oblubienic+, zostan+ uczynieni filarami w ™wi+tyni BoŒej. Lecz czym
jest ™wi+tynia BoŒa? Jezus mówi o Swoim ciele jako o ™wi+tyni. Ono
ni+ byo. Bya to ™wi+tynia BoŒa. Lecz teraz my, skoro jeste™my Jego
ciaem, to prawdziwy ko™ció jest ™wi+tyni+ BoŒ+ przez Ducha
šwiŸtego wewn+trz nas. Obecnie On uczyni zwyciŸzców filarami w tej
™wi+tyni. Lecz czym jest filar? Filar jest w rzeczywisto™ci czŸ™ci+
fundamentu, bowiem on trzyma ca+ nadbudowŸ. Chwaa Bogu, to
kadzie zwyciŸzców na równi z apostoami i prorokami, poniewaŒ do
Efez. 2, 19-22 jest powiedziane. Tak wiŸc juŒ nie jeste™cie obcymi i
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
29
przychodniami, lecz wspóobywatelami ™wiŸtych i domownikami
Boga. Zbudowani na fundamencie apostoów i proroków, którego
kamieniem wŸgielnym jest sam Jezus Chrystus. Na którym caa
budowa mocno spojona ro™nie w przybytek ™wiŸty w Panu, Na którym
i wy siŸ wespó budujecie, na mieszkanie BoŒe w Duchu”. Tak, 22.
wiersz mówi, Œe jeste™my zbudowani razem z nimi. Wszystko
przechodzi przez te DRZWI (Jezusa) i jest cz٪ci+ tego ciaa, albo
šwi+tyni. OtóŒ, jeŒeli Bóg wkada jakiego™ czowieka do tej šwi+tyni
jako filar i czyni go czŸ™ci+ grupy jego zaoŒycieli, to co On czyni? On
mu podaje objawienie Sowa i Siebie Samego, bowiem to jest
dokadnie to, co posiadali apostoowie i prorocy. Ew. Mat. 16, 17. On
jest w tym Sowie. On tam stoi. Nikt nie moŒe go stamt+d usun+ø.
Zastanówmy siŸ nad sowem przezwyciŸŒaø.” Jan stawia pytanie:
Kim jest ten, kto przezwyciŸŒa?” i natychmiast przychodzi
odpowied›: Ten kto wierzy, Œe Jezus jest Chrystusem.” On nie mówi,
Œe zwyciŸzc+ jest ten, kto wierzy w Jezusa i w Chrystusa, lecz kto
wierzy, Œe Jezus JEST CHRYSTUSEM _ JEDNW osob+ _ nie dwoma.
Jest to ten, kto jest ochrzczony w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa.
Bóg mówi tutaj o Oblubienicy. Czy pragniecie ogl+daø jej inny
obraz? On jest dalej w Objawieniu 7, 4-17. I usyszaem liczbŸ tych,
których opatrzono pieczŸci+: sto czterdzie™ci cztery tysi+ce
opieczŸtowanych ze wszystkich plemion izraelskich: z plemienia Judy
dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Rubena dwana™cie
tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Gada dwana™cie tysiŸcy
opieczŸtowanych,
z
plemienia
Asera
dwana™cie
tysiŸcy
opieczŸtowanych, z plemienia Neftalego dwana™cie tysiŸcy, z
plemienia Manassesa dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Symeona
dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Lewiego dwana™cie tysiŸcy, z plemienia
Issachara dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Zebulona dwana™cie tysiŸcy,
z plemienia Józefa dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Beniamina
dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych. Potem widziaem, a oto tum
wielki, którego nikt nie móg zliczyø, z kaŒdego narodu i ze wszystkich
plemion i ludów i jŸzyków, którzy stali przed tronem i przed
Barankiem, odzianych w szaty biae, z palmami w swych rŸkach. I
woali gosem dono™nym, mówi+c: Zbawienie jest u Boga naszego,
który siedzi na tronie, i u Baranka. A wszyscy anioowie stali wokoo
tronu i starców i czterech postaci, i upadli przed tronem na twarze
swoje, i oddali pokon Bogu, mówi+c: Amen! Bogosawie§stwo i
chwaa i m+dro™ø i dziŸkczynienie i cze™ø i moc i sia Bogu naszemu na
wieki wieków. Amen. I odezwa siŸ jeden ze starców, i rzek do mnie:
To s+ ci, którzy przychodz+ z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje i
wybielili je we krwi Baranka. Dlatego s+ przed tronem BoŒym i suŒ+
mu we dnie i w nocy w ™wi+tyni jego, a Ten, który siedzi na tronie,
osoni ich obecno™ci+ swoj+. Nie bŸd+ juŒ akn+ø ani pragn+ø, i nie
30
SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A
padnie na nich so§ce ani Œaden upa. PoniewaŒ Baranek, który jest
po™ród tronu, bŸdzie ich pas i prowadzi do ›róde Œywych wód, i otrze
Bóg wszelk+ zŸ z ich oczu”. Jezus przyszed. On zapieczŸtowa tych
144 000. On wzi+ 12 000 z kaŒdego pokolenia. Lecz tam jest inna grupa,
któr+ widzimy w wierszu 9-18; która nie naleŒy do tych 144 000. Kim
oni s+? To s+ ci w Oblubienicy, wziŸci spomiŸdzy pogan. Oni s+ przed
Jego tronem dniem i noc+. Oni mu suŒ+ w ™wi+tyni. S+ pod szczególn+
opiek+ Pana. Oni s+ Jego Oblubienic+. Oblubienica idzie, gdziekolwiek
jest Oblubieniec. On jej nigdy nie opu™ci. Ona nigdy nie opu™ci Jego
boku. Ona bŸdzie z Nim dzieliø tron. Ona zostanie ukoronowana Jego
chwa+ i czci+.
A napiszŸ na nim ImiŸ Mego Boga i imiŸ miasta Mego Boga”. A
jakie jest ImiŸ BoŒe? OtóŒ, On by Bogiem z nami, albo Emanuelem, ale
to nie byo imiŸ, które Mu byo dane. A nazwiesz Jego ImiŸ Jezus.”
Jezus powiedzia: Przyszedem w imieniu Mego Ojca, a nie
przyjŸli™cie Mnie”. Dlatego ImiŸ BoŒe brzmi Jezus, bowiem to jest
ImiŸ, w którym On przyszed. On jest PANEM JEZUSEM
CHRYSTUSEM. A jakie imiŸ przyjmuje niewiasta, kiedy wychodzi za
m+Œ? Ona przyjmuje imiŸ mŸŒa. BŸdzie to Jego ImiŸ, które jest dane
Oblubienicy, kiedy On bierze j+ do siebie.
Obj. 21, 1-4. I widziaem nowe niebo i now+ ziemiŸ; albowiem
pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminŸy, i morza juŒ nie ma. I
widziaem miasto ™wiŸte, nowe Jeruzalem, zstŸpuj+ce z nieba od Boga,
przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla mŸŒa swego. I
usyszaem dono™ny gos z tronu, mówi+cy: Oto przybytek Boga
miŸdzy lud›mi! I bŸdzie mieszka z nimi, a oni bŸd+ ludem jego, a sam
Bóg bŸdzie z nimi. I otrze wszelk+ zŸ z oczu ich, i ™mierci juŒ nie
bŸdzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozou juŒ nie bŸdzie; albowiem
pierwsze rzeczy przeminŸy”. Jak cudowne! Wszystkie cudowne BoŒe
obietnice wypenione. Wszystko przeminŸo. Przemiana bŸdzie
dokonana. Baranek i Jego Oblubienica na zawsze usadowieni we
wszystkich doskonao™ciach BoŒych. Czy moŒecie to opisaø? Kto to jest
zdolny uczyniø? Nikt. Czy o tym rozmy™lacie? Czy o tym ™nicie? Czy
czytacie, co Sowo mówi o tym? Tak, my moŒemy czyniø to wszystko,
moŒemy jednak poznaø tylko niesko§czenie ma+ cz+stkŸ tego, dopóki
nie stanie siŸ to rzeczywisto™ci+ w pierwszym zmartwychwstaniu.
NapiszŸ na Nim moje NOWE imiŸ.” Moje Nowe ImiŸ. Kiedy
WSZYSTKO stanie siŸ nowym, to On przyjmie nowe ImiŸ, a to ImiŸ
bŸdzie równieŒ Imieniem Jego Oblubienicy. Niech nikt nie o™miela siŸ
domy™laø, jakie to jest ImiŸ. Musiao by to byø objawienie Ducha
podane w tak zdecydowany sposób, Œe nikt nie o™mieliby siŸ temu
zaprzeczyø. Lecz On niew+tpliwie zostawi to objawienie aŒ do tego
dnia, kiedy zapragnie oznajmiø to ImiŸ. Wystarczy wiedzieø, Œe ono
bŸdzie o wiele cudowniejsze, niŒ mogliby™my sobie kiedy wyobraziø.
FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A
31
OSTATECZNE NAPOMNIENIE DO TEGO WIEKU
Obj. 3, 13: Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów”.
KaŒdy wiek ko§czy siŸ tym samym ostrzeŒeniem. Jest to ustawiczna
usilna pro™ba, aby ko™cioy suchay gosu Pa§skiego. W tym wieku ta
usilna pro™ba jest jeszcze bardziej nagl+ca, niŒ w poprzednich
wiekach, poniewaŒ w tym wieku przyj™cie Pa§skie przybliŒyo siŸ
rzeczywi™cie bardzo. Prawdopodobnie wyoni siŸ pytanie. JeŒeli za
tym wiekiem jest jeszcze inny wiek, dlaczego takie przynaglanie?
Odpowied› leŒy tutaj: Ostatni wiek bŸdzie krótki _ szybkie dzieo,
kiedy siŸ wszystko dopeni. A nie tylko to, lecz trzeba zawsze
pamiŸtaø, Œe czas w BoŒych oczach jest tak bardzo przemijaj+cy, tak,
tysi+c lat, to tylko jeden dzie§. A jeŒeli Jego przyj™cie nastanie w
niespena kilka godzin wedug Jego rachuby czasu, to On z pewno™ci+
musi nas ostrzec z wszelkim przynaglaniem, a Jego gos musi
nieprzerwanie brzmieø w naszych sercach, aby™my byli gotowi na Jego
przyj™cie.
O, na tym ™wiecie jest tak wiele gosów _ tak wiele problemów i
potrzeb, woaj+cych o zwrócenie na nie uwagi, lecz nigdy nie bŸdzie
gosu tak waŒnego i tak godnego uwagi, jako gos Ducha. Tak, Kto ma
uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do ko™cioów.”

Podobne dokumenty