136 kB
Transkrypt
136 kB
WYKŁAD SIEDMIU WIEKÓW KOŚCIOŁA Rozdział 8. (An Exposition Of The Seven Church Ages) Chapter 8. Filadelfijski Wiek Kościoła (The Philadelphian Church Age) William Marrion Branham Szczegóowe studium Siedmiu Wieków Ko™cioa i róŒnych waŒniejszych nauk, zawartych w KsiŸdze Objawienia od pierwszego do trzeciego rozdziau. Przetumaczono i opublikowano w jŸzyku polskim w latach 1990 - 1991. MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 659 324425 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo KsiAŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. 2 ROZDZIA~ ÓSMY FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A Objawienie 3, 7-13: A do anioa zboru w Filadelfii napisz: To mówi ™wiŸty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. Znam uczynki twoje; oto sprawiem, Œe przed tob+ otwarte drzwi, których nikt nie moŒe zamkn+ø; bo choø niewielk+ masz moc, jednak zachowae™ moje Sowo i nie zapare™ siŸ mojego imienia. Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ za 0ydów, a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli przyj™ø i pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe Ja ciebie umiowaem. PoniewaŒ zachowae™ nakaz mój, by przy mnie wytrwaø, przeto i Ja zachowam ciŸ w godzinie próby, jaka przyjdzie na cay ™wiat, by do™wiadczyø mieszka§ców ziemi. PrzyjdŸ rycho; trzymaj co masz, aby nikt nie wzi+ korony twojej. ZwyciŸzcŸ uczyniŸ filarem w ™wi+tyni Boga mojego i juŒ z niej nie wyjdzie, i wypiszŸ na nim imiŸ Boga mojego i nazwŸ miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstŸpuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imiŸ. Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów”. FILADELFIA Filadelfia znajdowaa siŸ siedemdziesi+t piŸø mil na poudniowy wschód od Sardes. Bya drugim najwiŸkszym miastem w Lydii. Zostaa zbudowana na kilku pagórkach w rejonie synnym z uprawy winoro™li. Ich monety nosiy gowŸ Bachusa i postaø Baccanty (kapanki Bachusa). Ludno™ø tego miasta skadaa siŸ z 0ydów, chrze™cijan 0ydowskiego pochodzenia i nawróconych pogan. Miasto ucierpiao na skutek czŸstych trzŸsie§ ziemi, pomimo tego istniao najduŒej z tych siedmiu miast z Objawienia. W rzeczywisto™ci miasto to istnieje ci+gle pod tureck+ nazw+ Alasehir, albo Miasto Boga. Legenda przedstawiona na tych monetach podsuwa my™li, Œe bóstwem tego miasta by Bachus. OtóŒ, Bachus znaczy to samo co Ninus, albo Nimrod. On jest tym opakiwanym”, chociaŒ wiŸkszo™ci z nas kojarzy siŸ z nim pojŸcie hulanek i pija§stwa. Jakie obja™nienie podaje nam ta sprawa. Oto jest moneta z bogiem na jednej stronie, a z kapank+, albo prorokini+ na drugiej. Podrzuøcie 3 FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A t+ monetŸ. Czy zaleŒy na tym, w jaki sposób ona spada w dó? Bynajmniej, jest to ci+gle ta sama moneta. Oto rzymska religia o Jezusie i Marii. Lecz nie mamy na my™li tylko Rzymu. Nie, tam jest nie tylko ta wielka wszetecznica. Oczywi™cie Œe nie, bowiem ona dziŸki swym cudzoóstwom staa siŸ matk+. Jej córki obecnie s+ tego samego pokroju. Na jednej stronie tej monety naszkicowali oddawanie czci Jezusowi, a na drugiej stronie maj+ swoj+ kapankŸ, czy teŒ prorokiniŸ, a ona pisze wyznania, dogmaty i doktryny i sprzedaje je ludziom ku zbawieniu, i upiera siŸ przy tym, Œe ona i tylko ona sama ma prawdziwe šwiato. Jak bardzo godnym zauwaŒenia jest ten fakt, Œe ten wiek jest scharakteryzowany przy pomocy monety. Bowiem matka i córki kupuj+ sobie swoj+ drogŸ do nieba. Pieni+dze, a nie Duch, s+ t+ si+, która im daje pobudkŸ. Bóg tego ™wiata (mamona) za™lepi ich oczy. Lecz ich spókowanie ze ™mierci+ zako§czy siŸ niebawem, bowiem to jest wiek, w którym Duch wola: Oto przychodzŸ rycho”. Tak, przyjd› rycho, Panie Jezu ! WIEK Okres Ko™cioa Filadelfijskiego trwa od 1750 do okoo 1906 r. Ten wiek, stosownie do znaczenia nazwy tego miasta, zosta nazwany Wiekiem Mio™ci Braterskiej, poniewaŒ Filadelfia znaczy mio™ø wobec braci”. POS~ANIEC Posa§cem do tego wieku by niew+tpliwie John Wesley. John Wesley urodzi siŸ w Epworth, 17. czerwca 1703 r. i by jednym z dziewiŸtnastu dzieci, które urodziy siŸ Samuelowi i Zuzannie Wesley. Jego ojciec by kapelanem Anglika§skiego Ko™cioa. Jest wiŸcej niŒ prawdopodobne, Œe religijny kierunek my™li Johna zakada siŸ wiŸcej na wzorowym Œyciu matki, niŒ na teologii jego ojca. John by znakomitym studentem. Byo to w czasie jego pobytu w Oxfordzie, kiedy on i Charles stali siŸ czŸ™ci+ grupy, w której byli duchowo prowadzeni do tego, aby ich poboŒno™ø zakadaa siŸ raczej na przeŒyciu, niŒ na tym, aby uczyniø naukŸ swym miarodajnym kryterium. Oni zestawili poradnik duchowych wskazówek do uczynków, takich jak zapomoga dla ubogich, odwiedzanie chorych i uwiŸzionych. Z tego powodu zostali nazwani metodystami i innymi szyderczymi przezwiskami. OtóŒ, John by wystarczaj+co gŸboko przenikniŸty swoj+ wizj+ o potrzebie religii dla ludzi tego ™wiata, uda 4 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A siŸ wiŸc do Ameryki (Georgii) jako misjonarz do Indian. Podczas swej podróŒy do Ameryki stwierdzi, Œe wielu pasaŒerów okrŸtu byo Morawskimi Braømi”. GŸbokie wraŒenie wywary na nim ich agodno™ø, spokój i odwaga we wszelkich okoliczno™ciach. Jego praca w Georgii pomimo jego samozaparcia i ciŸŒkiej pracy sko§czya siŸ niepowodzeniem. On powróci do Anglii i zawoa: Udaem siŸ do Ameryki nawracaø Indian, lecz ach! kto nawróci mnie?” W Londynie spotka siŸ ponownie z Morawskimi Braømi. By to Piotr Boehler, który mu ukaza drogŸ do zbawienia. John narodzi siŸ prawdziwie na nowo, co wprawio w konsternacjŸ i w jawne rozgniewanie jego brata Charlesa, który nie móg zrozumieø, jak taki duchowy czowiek jak John móg powiedzieø, Œe wcze™niej nie by w porz+dku z Bogiem. JednakowoŒ niedugo potem równieŒ Charles zosta zbawiony z aski. Wesley zacz+ teraz gosiø ewangeliŸ z tych samych kazalnic w Londynie, do których mia wcze™niej dostŸp. Lecz wkrótce go wygnano. W tym czasie jego stary przyjaciel, George Whitefield okaza siŸ dla niego bardzo pomocnym, zaprosi bowiem Johna, aby przyszed i pomóg mu gosiø na polu misyjnym, gdzie tysi+ce ludzi suchay Sowa. Wesley najpierw niedowierza temu, Œe powinien gosiø pod goym niebem, zamiast w budynku, lecz kiedy zobaczy te tumy, i zobaczy dziaanie Ewangelii w mocy Ducha, zabra siŸ z caego serca do takiego goszenia. Dzieo to wkrótce rozroso siŸ do takich rozmiarów, Œe zacz+ wysyaø licznych laików, aby gosili Sowo. Wygl+dao to podobnie jak w czasie PiŸødziesi+tnicy, kiedy Duch wzbudza mŸŒów niemal przez jedn+ noc, którzy gosili i nauczali Sowo w mocy. Przeciw jego dziaaniu powstaa gwatowna opozycja, lecz Bóg by z nim. Dziea Ducha šwiŸtego przejawiay siŸ potŸŒnie i czŸsto ludzi ogarn+ taki przekonywuj+cy duch, Œe zostali pozbawieni si i padali na ziemiŸ, i pakali, mocno strapieni z powodu swych grzechów. Wesley by niezwykle energicznym czowiekiem. On mówi o sobie, Œe nie przypomina sobie, Œeby odczuwa duchowe przygnŸbienie, choøby tylko przez øwierø godziny, a to od czasu, kiedy siŸ nawróci. On nie sypia wiŸcej niŒ sze™ø godzin dziennie, wstawa w porŸ, aby rozpocz+ø goszenie o pi+tej praktycznie kaŒdy dzie§ jego usugi. Przemawia nawet czterokrotnie w jednym dniu, tak Œe rocznie wygasza przeciŸtnie ponad 800 kaza§. PodróŒowa wiele tysiŸcy mil, podobnie jak jego wspótowarzysze, którzy nie™li EwangeliŸ blisko i daleko. W rzeczywisto™ci Wesley podróŒowa konno okoo 4500 mil rocznie. Wierzy w moc BoŒ+ i modli siŸ za chorych z wielk+ wiar+ i cudownymi rezultatami. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 5 Wiele z jego zgromadze§ ogl+dao manifestacjŸ darów Ducha. Wesley nie by lubiany przez organizacje. Jego wspópracownicy tworzyli Zjednoczone Stowarzyszenie”, gdzie znajdowaa siŸ grupa mŸŒczyzn maj+cych formŸ, a szukaj+cych mocy poboŒno™ci, zjednoczonych w tym celu, aby siŸ modliø razem, aby przyjmowaø Sowo napomnienia, i aby czuwaø jeden nad drugim w mio™ci, Œeby mogli dopomóc kaŒdemu, kto pragn+ dost+piø swego zbawienia”. Jedynym warunkiem dla tych, którzy tam wstŸpowali, byo, Œe mieli byø z tych, którzy maj+ pragnienie uciec przed przyszym gniewem, i byø zbawieni ze swych grzechów”. Z biegiem czasu wypracowali zestaw ™cisych przepisów, w celu øwiczenia siŸ w samozdyscyplinowaniu dla dobra ich dusz. Wesley rozpozna, Œe po jego ™mierci ten ruch mógby zostaø zorganizowany, a Duch BoŒy zostawi ich w martwej formie. Pewnego razu nadmieni, Œe siŸ nie obawia, Œe imiŸ metodysta zaniknie na ziemi, lecz Œe by móg odej™ø Duch šwiŸty. Podczas swego Œycia móg zdobyø ogromne bogactwo, lecz nie uczyni tak. Jego ulubionym powiedzeniem na temat pieniŸdzy byo: Zdobywaj wszystko, co moŒesz, oszczŸdzaj wszystko, co moŒesz, i wydaj wszystko, co moŒesz”. Jak obcym byoby dla Wesley’a, gdyby powróci z powrotem, i zobaczy t+ denominacjŸ, która dzisiaj nosi nazwŸ metodystów. Oni s+ bogaci, ogromnie bogaci. Lecz brak im Œycia i mocy Johna Wesley’a. Trzeba równieŒ zaznaczyø, Œe Wesley nie pragn+ nigdy budowaø dzieo na denominacyjnych albo sekciarskich zasadach. ChociaŒ by w swoich przekonaniach Arminianinem, nie chcia siŸ oddzieliø od braci z powodu nauki. On byby dobrym nastŸpc+ Jakuba: swój wieczny Œywot zakada na wierze i uczynkach, albo praktykowaniu tego Œycia raczej, niŒ na przyjŸciu po prostu wyznania wiary albo doktrynalnej deklaracji. John Wesley umar w wieku 88 lat suŒ+c Bogu, jak tylko niewielu mŸŒów odwaŒyoby siŸ nawet pomy™leø. POZDROWIENIE Obj. 3, 7 A do anioa w Filadelfii napisz: To mówi ™wiŸty, prawdziwy, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.” O, jak przecudne s+ te sowa! Jak majestatyczny jest nawet ich d›wiŸk! Jak wzruszaj+ce, kiedy pomy™limy, Œe wszystkie te atrybuty moŒna przypisaø jednej Osobie. Kto by siŸ odwaŒy powiedzieø co™ takiego o sobie samym, oprócz Jezusa Chrystusa, Pana Chway? WierzŸ, Œe klucz do dokadnego wykadu tego, co znaczy kaŒda z tych 6 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A cudownie opisuj+cych wypowiedzi, znajduje siŸ w dziewi+tym wierszu. Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ za 0ydów, a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli przyj™ø i pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe ja ciebie umiowaem”. Ja mówiŸ, Œe ten wiersz jest kluczem, dlatego Œe zajmuje siŸ 0ydami, którzy zawsze nazywali samych siebie dzieømi BoŒymi, wykluczaj+c wszystkich pozostaych. Oni ukrzyŒowali i zabili Pana Jezusa Chrystusa. Ich straszny czyn przynosi ich wasn+ krew na ich wasne gowy poprzez cae wieki. Wszystko dlatego, Œe oni odrzucili Jezusa jako swego Mesjasza, Którym On w rzeczywisto™ci by. Dla nich On nie by tym Przychodz+cym, albo Synem Dawidowym, dla nich by On Belzebubem, albo kim™ niesprawiedliwym, godnym tylko, aby Go zniszczyø. Lecz nie tak. On by naprawdŸ Emanuelem, Bogiem zamanifestowanym w ciele. On jest naprawdŸ Mesjaszem. Z pewno™ci+. On jest dokadnie tym, za kogo siŸ sam obecnie podaje. Oto On, TEN SAM JEZUS _ Jezus Chrystus, ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki. Ten ™wiŸty wpo™ród tych ™wieczników, to ten sam Jezus, Który siŸ przechadza po wybrzeŒach Galilei, Który uzdrawia chorych, Który wskrzesza umarych, i Który pomimo niezbitych dowodów zosta ukrzyŒowany i zabity. Lecz On ponownie powsta i siedzi po prawicy majestatu na wysoko™ciach. 0ydzi nie nazywali go wówczas ™wiŸtym. Oni Go nie nazywaj+ ™wiŸtym dzisiaj. Lecz On jest šWI£TYM. Psalm 16, 10: Bo nie zostawisz duszy mojej w otchani, nie dopu™cisz, by twój šWI£TY ogl+da skaŒenie.” Oni szukali swej sprawiedliwo™ci na podstawie zakonu, ale mizernie zawiedli, poniewaŒ na podstawie zakonu nie moŒe zostaø usprawiedliwione Œadne ciao. W oparciu o zakon Œaden czowiek nie moŒe zostaø po™wiŸcony. Po™wiŸcenie jest od Pana. 1. Korynt. 1, 30: Ale wy dziŸki NIEMU jeste™cie w Chrystusie Jezusie, który sta siŸ dla nas m+dro™ci+ od Boga i sprawiedliwo™ci+, i po™wiŸceniem, i odkupieniem”. 2. Korynt. 5, 21b: aby™my siŸ stali sprawiedliwo™ci+ BoŒ+ w Nim.” To oznacza albo Chrystus, albo zgin+ø. A oni zginŸli, dlatego Œe Go odrzucili. A ludzie tego wieku, podobnie jak i dzisiaj, popenili ten sam b+d. Podobnie jak 0ydzi szukali schronienia poprzez oddawanie czci w synagodze, tak w Wieku Filadelfijskim szukali schronienia w ko™ciele. Nie liczy siŸ przy+czenie siŸ do ko™cioa, bowiem to Œycie nie jest w ko™ciele. 0ycie jest w Chrystusie. A to jest ™wiadectwo, Œe Bóg da nam Œywot wieczny, a ten Œywot jest w Synu Jego. Kto ma Syna, ma Œywot, a kto nie ma Syna, nie ma Œywota wiecznego”. Czowiek zostaje po™wiŸcony przez Ducha šwiŸtego. Jest to Duch ™wi+tobliwo™ci, który wzbudzi Jezusa z martwych i mieszka w nas, i czyni nas ™wiŸtymi Swoj+ ™wi+tobliwo™ci+. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 7 Oto stoi On, Ten šWI£TY. A my bŸdziemy staø razem z Nim, przyodziani Jego sprawiedliwo™ci+, ™wiŸci dziŸki Jego ™wi+tobliwo™ci. OtóŒ, ten wiek jest szóstym wiekiem. W oczach BoŒych czas ma siŸ ku ko§cowi. On powróci wkrótce. Niebawem rozlegnie siŸ okrzyk, poniewaŒ On przychodzi, A kto jest plugawy, niech bŸdzie jeszcze plugawszy, a kto jest sprawiedliwy, niech siŸ jeszcze usprawiedliwi, a kto jest ™wiŸty, niech siŸ jeszcze po™wiŸci”. Obj. 22, 11b. O, jestem tak szczŸ™liwy, Œe moja ™wi+tobliwo™ø nie jest ze mnie samego. RadujŸ siŸ, Œe jestem w Chrystusie, ze wszystkimi jego cudownymi atrybutami sprawiedliwo™ci, zaliczonej, tak _ udzielonej mi. Bogosawiony niech bŸdzie Bóg na wieki! To mówi Ten, który jest prawdziwy.” OtóŒ, to sowo prawdziwy” jest naprawdŸ cudownym sowem. Ono nie znaczy prawdziwy tylko w sensie przeciwstawnym do faszywego. Ono wyraŒa Doskona+ RealizacjŸ my™li, w przeciwie§stwie do CzŸ™ciowej Realizacji. Przypominamy sobie na przykad, Œe Jezus powiedzia w ew. Jana 6, 32: MojŒesz nie da wam chleb z nieba, ale Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba.” Ew. Jana 15, 1: Jam jest prawdziwym krzewem winnym”. 0ydów 9, 24. Albowiem Chrystus nie wszed do ™wi+tyni zbudowanej rŸkami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby siŸ wstawiaø teraz za nami przed obliczem Boga.” 1. Jana 2, 8: Albowiem ciemno™ø przeminŸa, a prawdziwa ™wiato™ø juŒ ™wieci.” Skoro to Sowo wyraŒa w rzeczywisto™ci Doskona+ RealizacjŸ, jako przeciwstawno™ø do my™li o CzŸ™ciowej Realizacji, jak jest przedstawione w tych wierszach, moŒemy obecnie zrozumieø, jak nigdy przedtem, przedobraz w porównaniu do typu, oraz rzeczywisto™ø w porównaniu z cieniem. We›mijmy obecnie jako przykad mannŸ z nieba. Bóg zsya Izraelowi anielski pokarm z niebios. Lecz ten chleb nie przyniós zadowolenia. On by dobry tylko jeden dzie§. Ci, którzy go spoŒywali, byli nastŸpnego dnia znowu godni. JeŒeli co™ z niego pozostao, ulego to zepsuciu. Lecz Jezus jest PRAWDZIWYM chlebem z nieba, podczas kiedy manna bya tylko typem. A jeŒeli kto™ spoŒywa z tego CHLEBA, który zst+pi z nieba, nigdy akn+ø nie bŸdzie. On nie musi powracaø i ponownie spoŒywaø. W tym momencie, kiedy on stanie siŸ jego dziaem, posiada wieczne Œycie. Tutaj jest naprawdŸ RZECZYWISTOšØ. Nikt juŒ duŒej nie potrzebuje przedcienia. Nikt juŒ nie potrzebuje czŸ™ciowego zbawienia. Tutaj jest JEGO PE~NIA. Tak samo Jezus nie jest czŸ™ci+ Boga, On JEST Bogiem. Nikt nie moŒe zaprzeczyø, Œe Izrael posiada ™wiato. Oni byli jedynym ludem, który jako naród posiada ™wiato. Byo to wówczas, kiedy w Egipcie panowaa taka ciemno™ø, Œe moŒna j+ byo dotykaø. Lecz w domach Izraelitów byo ™wiato. Lecz obecnie przyszo 8 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A prawdziwe ™wiato. Tym ™wiatem ™wiata jest Jezus. MojŒesz i prorocy przynosili ™wiato za po™rednictwem Sowa odnosz+cego siŸ do Mesjasza. Tak wiŸc Izrael mia ™wiato. Lecz obecnie przyszo Wypenienie tego ™wiata i to co byo tylko Œarz+cym siŸ Sowem, obecnie roz™wiecio siŸ jako Jasno™ø BoŒa, manifestuj+ca siŸ miŸdzy Jego ludem. Tak, jak sup ognia dawa ™wiato w nocy, a byo to cudowne, obecnie ™wiato i Œycie zostay zamanifestowane w peno™ci Bóstwa ciele™nie. Izrael bra zazwyczaj czerwon+ jaowicŸ i ofiarowa j+ na otarzu na odpuszczenie za grzechy. Grzechy winowajcy zostay przykryte na jeden rok. Lecz to przykrycie nie potrafio odebraø Œ+dzy do grzechu. Nie bya to doskonaa ofiara. By to przedobraz, dopóki nie nadeszo to rzeczywiste. Tak wiŸc kaŒdego roku czowiek móg ofiarowaø i kaŒdego roku powraca ponownie, dlatego Œe ci+gle mi+ t+ sam+ poŒ+dliwo™ø do grzechu. 0ycie zwierzŸcia byo odpokutowaniem za jego grzechy, ale dlatego, Œe to bya krew zwierzŸcia, która zostaa przelana, i Œycie zwierzŸcia, które zostao wydane, ono nie mogo przyj™ø z powrotem na tego czowieka. Choøby nawet powrócio, wci+Œ by to jeszcze nie pomogo. Lecz kiedy Chrystus, ten doskonay ™rodek zastŸpczy zosta wydany, a Jego krew zostaa przelana, potem to Œycie, które byo w Chrystusie, powrócio z powrotem na pokutuj+cego grzesznika, a to Œycie byo doskonaym Œyciem Chrystusa, bezgrzesznym i sprawiedliwym, potem ów winowajca móg odej™ø wolny, poniewaŒ juŒ nie mia Œ+dzy do grzechu. 0ycie Jezusa przeszo z powrotem na niego. To jest to, co ma na my™li Rzym. 8, 2: Bo zakon Ducha, który daje Œycie w Chrystusie Jezusie, uwolni ciŸ od zakonu grzechu i ™mierci.” Lecz 0ydzi wówczas w czasach Jezusa nie chcieli przyj+ø tej ofiary. Krew byków i kozów nie czynia nikogo doskonaym. Bya to metoda nakazana niegdy™ przez Boga. Obecnie jednak Chrystus pojawi siŸ w ciele i przez przelanie Swojej wasnej krwi usun+ grzech, a przez ofiarowanie Samego Siebie uczyni nas doskonaymi. 0ydzi nie chcieli tego przyj+ø. Ale jak ma siŸ sprawa z Wiekiem Filadelfijskim, i owszem z innymi wiekami równieŒ? Czy one naprawdŸ zaakceptoway t+ rzeczywisto™ø w Chrystusie? Bynajmniej. ChociaŒ nawet Luther przyniós prawdŸ o usprawiedliwieniu, to Rzymski Ko™ció, i jego wschodni odpowiednik, Ko™ció Ortodoksyjny trzyma siŸ wci+Œ kurczowo uczynków. OtóŒ, uczynki s+ dobre, lecz one ciŸ nie zbawi+. One ciŸ nie uczyni+ doskonaym. Jest to Chrystus; inaczej zginiesz. A nie jest to nawet Chrystus ORAZ uczynki. Jest to tylko Chrystus. Ten wiek rozpocz+ siŸ latami Arminianizmu, który nie wierzy w Chrystusa, jako w RZECZYWISTOšØ. Oni nie ™piewali: Nic tylko Krew”, ale ™piewali: Nic tylko Krew ORAZ moje wasne postŸpowanie”. OtóŒ, ja wierzŸ w dobre zachowywanie siŸ. JeŒeli FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 9 jeste™cie zbawieni, bŸdziecie postŸpowaø sprawiedliwie. JuŒ to rozpatrywali™my. Pozwólcie mi teraz powiedzieø: zbawienie to NIE Jezus PLUS (co™). Jest to TYLKO Jezus. ZBAWIENIE JEST OD PANA. Od pocz+tku do ko§ca tym wszystkim jest Bóg. Niechaj Jego Œycie jest we mnie. Niechaj to jest Jego krew, która mnie oczyszcza. Niech to jest Jego Duch, który mnie napenia. Niechaj to jest Jego Sowo w moim sercu i w ustach. Niechaj to s+ Jego blizny, które mnie uzdrawiaj+. Niechaj to jest Jezus i tylko Jezus. Nie dziŸki sprawiedliwym uczynkom, które ja czyniem. Bynajmniej. Chrystus jest moim Œyciem. Amen. Odczuwam, Œe bym móg i™ø w tych prawdach ci+gle dalej i dalej, lecz chciabym wam przekazaø jeszcze jedn+ my™l. Dotyczy tego cudownego hymnu, który napisa A. B. Simpson: Niegdy™ byo to bogosawie§stwo, Teraz jest to Pan. Niegdy™ byo to uczucie, Teraz jest to Jego Sowo. Niegdy™ chciaem Jego Dar, Teraz samego DawcŸ. Niegdy™ szukaem uzdrowienia, Teraz Jego Samego Tylko. Wszystko we Wszystkim na zawsze, Jezus _ bŸdŸ ™piewa. Wszystko w Jezusie, A Jezus we wszystkim.” Nie ma niczego w tym Œyciu, choøby to byo jak najbardziej zaspakajaj+ce, dobre i znakomite, wy jednak stwierdzicie, Œe suma wszelkiej doskonao™ci jest w Chrystusie. Wszystko oprócz Niego blednieje jako nic nie znacz+ce. Ten, Który posiada klucz Dawidowy.” To przepiŸkne wyraŒenie wychodzi z tego poprzedniego wyraŒenia _ Ten, który jest prawdziwy” _ Chrystus, Doskonae Urzeczywistnienie w przeciwie§stwie do CzŸ™ciowego Urzeczywistnienia. Tutaj to jest. MojŒesz by prorokiem BoŒym, ale Jezus (podobny do MojŒesza) by PROROKIEM BoŒym. Dawid (m+Œ wedug BoŒego serca) by królem Izraela, lecz Jezus jest Wielkim Dawidem, Królem Kró1ów, Panem Panów, Bogiem, samym Bogiem. OtóŒ, Dawid urodzi siŸ z pokolenia Judy, z którego nie pochodzi Œaden kapan, pomimo tego jad z chleba pokadnego zarezerwowanego tylko dla kapanów. On by wielkim wojownikiem, który pokona nieprzyjaciela, umocni naród, i jako król siedzia na tronie. On by prorokiem. On by cudownym typem Chrystusa. OtóŒ, jest powiedziane u Izaj. 22, 22: I pooŒŸ na jego ramieniu klucz domu Dawida, i gdy on otworzy, to nikt nie zamknie, a gdy on zamknie, to nikt nie otworzy.” Duch šwiŸty powouje siŸ na to 10 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A starotestamentowe miejsce Pisma, dotycz+ce Pana Jezusa Chrystusa i Jego usugi w ko™ciele. To, co oznacza klucz Dawidowy w tamtym czasie, jest tylko cieniem tego, co zostao obecnie wypenione w Jezusie, stoj+cym wpo™ród ™wieczników. Ma to do czynienia z naszym Panem PO Jego zmartwychwstaniu, a nie podczas Jego ziemskiej pielgrzymki. Lecz jakie ma znaczenie ten klucz? Odpowied› leŒy w POZYCJI tego klucza. On NIE jest w Jego rŸku. On nie jest noszony na Jego szyi. On nie jest woŒony do r+k innych ludzi, inaczej ten wiersz nie mógby mówiø, Œe JEDYNIE ON POSIADA PRAWO U0YWANIA TEGO KLUCZA _ PONIEWA0 JEDYNIE ON OTWIERA I ZAMYKA, A 0ADEN CZ~OWIEK nie ma tego prawa, tylko sam Jezus. Czy to prawda? Lecz gdzie znajduje siŸ ten klucz? ON JEST NA JEGO RAMIENIU. Co ma jednak RAMI£ z tym wspólnego? Czytajmy Izaj. 9, 6: A panowanie bŸdzie na ramieniu Jego”. Lecz co to znaczy? Odpowied› jest nastŸpuj+ca. Ten zwrot panowanie na Jego ramieniu” pochodzi z ceremonii ™lubnej na Wschodzie. Kiedy oblubienica zostaje oddana oblubie§cowi, ona zdejmuje swój welon i kadzie go na ramionach oblubie§ca, o™wiadczaj+c, Œe nie tylko ona jest pod jego panowaniem, ale Œe ona przeniosa swoje prawa na niego, i on jest gow+ _ lecz równieŒ to, Œe on ponosi odpowiedzialno™ø i opiekuje siŸ ni+, i Œe ON I JEDYNIE ON _ NIKT INNY POZA TYM _ 0ADEN INNY M£0CZYZNA 0ADNA INNA MOC NIE MA 0ADNEGO PRAWA ANI ODPOWIEDZIALNOšCI. A to, umiowani, jest KLUCZ Dawidowy. Bóg bŸd+c Suwerennym, przewidzia dokadnie w oparciu o Boski wyrok, kto bŸdzie w Jego Oblubienicy. On j+ wybra. Ona Go nie wybraa. On j+ powoa. Ona nie przysza sama z siebie. On za ni+ umar. On j+ obmy w Swojej wasnej krwi i zapaci za ni+ cenŸ. Ona naleŒy do Niego i tylko do Niego. Ona jest cakowicie oddana JEMU, a On przejmuje obowi+zki. On jest jej gow+, poniewaŒ Chrystus jest gow+ Swego ko™cioa. Tak, jak Sara nazywaa Abrahama panem, tak samo Oblubienica jest szczŸ™liwa, Œe ON jest jej Panem. On mówi, a Ona jest posuszna, poniewaŒ sprawia jej to przyjemno™ø. Lecz czy ludzie zwaŒaj+ na t+ prawdŸ? Czy ludzie oddali poszanowanie Jego Osobie, Który jedynie ma peny suwerenny autorytet nad Swoim ko™cioem? Ja mówiŸ: NIE.” Bowiem w kaŒdym wieku ko™ció by pod wadz+ hierarchii _ kapa§stwa sukcesji apostolskiej, zamykaj+cej drzwi miosierdzia i aski komu chce, a zamiast wzi+ø na siebie mio™ø i odpowiedzialno™ø za ko™ció, on z perfidn+ Œ+dz+ Œerowa na nim i niszczy go. Kler Œy luksusowo, podczas kiedy ubogi ko™ció odŒywia siŸ odpadkami z powodu ich naduŒyø. Ani jeden wiek nie postŸpowa inaczej. KaŒdy przywi+za siŸ do organizacji i naoŒy wadzŸ na ludzi i z1eci ko™ció do r+k tej wadzy. Niechby siŸ tylko ludzie odwaŒyli powstaø, wnet zostali brutalnie stumieni albo wyrzuceni. KaŒda denominacja ma tego samego ducha. KaŒda denominacja przysiŸga, Œe ona ma klucz do FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 11 panowania nad ko™cioem. KaŒda denominacja twierdzi, Œe to ona otwiera drzwi. Lecz to nie jest prawd+. Jest to Jezus i tylko Jezus. On ustanawia czonki w tym Ciele. On ich wyposaŒa do usugi. On jej daje do dyspozycji dary. On troszczy siŸ o ni+ i prowadzi j+. Ona jest Jego wy+czn+ wasno™ci+ i on nie ma Œadnej innej oprócz niej. Jak bardzo jest to oddalone od rzeczywisto™ci w tym wieku ko™cioa, w którym Œyjemy. A pewnego dnia, i to wkrótce, ci ludzie, którzy nawet obecnie opowiadaj+ siŸ rzekomo za ko™cioem, powstan+ w ekumenicznym ruchu, aby umie™ciø Œyj+cego antychrysta na czele ich organizacji, która usuwa Pana z Jego stanowiska, i my Go (Chrystusa) znajdujemy na zewn+trz ko™cioa, mówi+cego: Oto stojŸ u drzwi i koaczŸ; je™li kto™ usyszy gos mój i otworzy drzwi, wst+piŸ do niego i bŸdŸ z nim wieczerza, a on ze mn+.” Pozwólcie mi jednak powiedzieø. Nasz Pan nie jest pokonany. Ludzie twierdz+, Œe otwieraj+ drzwi Bogu i zamykaj+ te drzwi, lecz oni s+ kamcami. Wszyscy, których Mu da ojciec, przyjd+ do Niego, a kto przyjdzie do Niego, nie bŸdzie w Œadnym wypadku odrzucony. On nie zgubi 0ADNEGO z nich. Ew. Jana 6, 37-39. A kiedy wejdzie ostatni wybrany czonek do Ciaa Chrystusa, potem zjawi siŸ nasz Pan. Klucz Dawida. Czy Dawid nie by królem Izraela _ caego Izraela? A czy Jezus nie jest Synem Dawidowym zgodnie z tym faktem, Œe On zasi+dzie na tronie Dawida w tysi+cletnim królestwie i bŸdzie królowaø i panowaø nad Swym dziedzictwem? Z pewno™ci+. Zatem klucz Dawidowy ™wiadczy o tym, Œe to jest Jezus, który ich przeniesie do tysi+cletniego królestwa. On, Który ma klucze ™mierci i pieka, wzbudzi Swoich wasnych, aby mogli mieø dzia w Jego sprawiedliwych rz+dach na ziemi. Jak to jest cudowne, Œe nasz Pan ma na wszystko odpowied›. Istotnie, w Nim wypeniy siŸ wszystkie obietnice BoŒe. Rzeczywi™cie, przez to, Œe jeste™my w Nim, jeste™my dziedzicami tego, do czego On nas odkupi. Tak, oto stoi On, Pan Chway! Ongi™, jako Ojciec, by otoczony przez anioów, archanioów, cherubinów i serafinów, i cay zastŸp niebieski, woaj+cy: šwiŸty, ™wiŸty, ™wiŸty jest Pan Bóg zastŸpów.” Jego ™wiŸto™ø bya taka, Œe Œaden czowiek nie móg siŸ zbliŒyø do Niego. Lecz obecnie widzimy Go w ko™ciele, dziel+cego siŸ Swoj+ ™wiŸto™ci+ z nami, dziŸki czemu stajemy siŸ w Nim prawdziwie sprawiedliwo™ci+ BoŒ+. Tak, On stoi tutaj: Jezus, Doskonay we Wszystkim” _ Lilia z Doliny, Jasna Poranna Gwiazda, NajpiŸkniejszy z DziesiŸciu TysiŸcy, Alfa i Omega, Korze§ i Latoro™l Dawidowa, Ojciec, Syn i Duch šwiŸty _ Ten Wszystko we Wszystkim. Izaj. 9, 6: Albowiem dzieciŸ narodzio siŸ nam, syn jest nam dany i spocznie wadza na jego ramieniu, i nazw+ go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Ksi+ŒŸ Pokoju.” W Nim jest doskonae wypenienie. 12 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A ChociaŒ kiedy™ nie okazywali™my mu szacunku, obecnie miujemy Go z niewymown+ rado™ci+ i w peni chway. On stoi wpo™ród ko™cioa, a my bŸdziemy ™piewaø ku Jego chwale, bo On, PotŸŒny ZwyciŸzca, jest gow+ nad Ko™cioem, który jest Jego Oblubienic+. On wykupi OblubienicŸ. On j+ posiada. Ona jest Jego i tylko Jego, a On troszczy siŸ o Ni+. On jest naszym Królem, a my jeste™my Jego królestwem, Jego wieczn+ posiado™ci+. Przypomnijcie sobie teraz, Œe na pocz+tku 7. wiersza powiedziaem, Œe wiersz 9. pomoŒe nam to zrozumieø. Mam nadziejŸ, Œe widzicie, co mam na my™li. Jezus przedstawia siŸ jako Ten, Który jest šwiŸty, Prawdziwy, (albo jedyny rzeczywisty). Ten, Który ma klucz Dawidowy, Ten, Który otwiera i zamyka. A to jest dokadnie prawd+. Te wyraŒenia opisuj+ Go doskonale. Jednak 0ydzi w Jego dniach odrzucili Go i wszystko, czym On by. Oni odrzucili Swego ZbawcŸ i wszystko, co On dla nich znaczy. A nominalni chrze™cijanie uczynili obecnie to samo. Oni uczynili dokadnie to, co 0ydzi. 0ydzi Go ukrzyŒowali, a potem obrócili siŸ przeciw prawdziwym wierz+cym. Nominalni Chrze™cijanie ukrzyŒowali Go na nowo i obrócili siŸ przeciw prawdziwemu ko™cioowi, aby go zniszczyø. Lecz Bóg jest prawdziwy, i On, Który jest ponad wszystkim, powróci jeszcze, a kiedy to uczyni, pokaŒe, Kto jest jedynym Wadc+. A kiedy On potwierdzi Samego Siebie przed tym ™wiatem, a cay ™wiat skoni siŸ u Jego stóp, w tym czasie cay ™wiat skoni siŸ u stóp šwiŸtych, udowadniaj+c, Œe oni mieli racjŸ w tym, Œe przestawali z Nim. Bogosawiony niech bŸdzie Bóg na wieki! WIEK OTWARTYCH DRZWI Obj. 3, 8: Znam uczynki twoje; oto sprawiem, Œe przed tob+ otwarte drzwi, których nikt nie moŒe zamkn+ø; bo choø niewielk+ masz moc, jednak zachowae™ moje Sowo i nie zapare™ siŸ mojego Imienia”. Analiza do pierwszego wyraŒenia tego wiersza: Znam uczynki twoje” znajduje siŸ w pozostaej czŸ™ci tego wiersza, bowiem ich uczynki maj+ do czynienia z otwartymi drzwiami”, niewielk+ moc+”, Sowem i Imieniem”. W tym celu, aby zrozumieø znaczenie, zawarte w sowach: Oto kadŸ przed tob+ otwarte drzwi, a nikt nie moŒe ich zamkn+ø”, musimy sobie obecnie przypomnieø, co byo powiedziane o kaŒdym wieku, mianowicie, Œe przechodzi do dalszego wieku. Istnieje raczej pokrywanie siŸ, stopniowe przechodzenie, albo zanikniŸcie w dalszym wieku, niŒ nagy koniec i cakiem wyra›ny pocz+tek. Szczególnie ten wiek przechodzi do nastŸpnego. Nie tylko, Œe ten wiek przelewa siŸ do ostatniego wieku, lecz ostatni wiek jest pod wielu wzglŸdami po prostu FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 13 kontynuacj+ szóstego wieku. Siódmy wiek (bardzo krótki wiek), zgromadza w sobie dla szybkiego dziea wszystko zo z kaŒdego wieku, a równieŒ ca+ rzeczywisto™ø PiŸødziesi+tnicy. Kiedy Filadelfijski Wiek mia zako§czyø swój bieg, nasta szybko Laodycejski Wiek, doprowadzaj+c zarówno k+kol, jak i pszenicŸ do Œniwa; Najpierw zwi+Œcie k+kol na spalenie, lecz pszenicŸ zbierzcie do mej stodoy”. Ew. Mateusza 13, 30. PamiŸtajcie, proszŸ, Œe Sardejski Wiek da pocz+tek reformacji, która musi i™ø ci+gle dalej, aŒ to ziarno, które zostao zasiane podczas PiŸødziesi+tnicy, przejdzie przez cay cykl zasiania, podlewania, odŒywiania, itd., aŒ powróci wprost do oryginalnego nasienia. W czasie, kiedy siŸ to dzieje, k+kol, który by zasiany, bŸdzie musia przej™ø przez swój cykl i równieŒ zostanie sprz+tniŸty. To jest dokadnie to, co, jak widzimy, przebiega. JeŒeli moŒecie tylko pomy™leø o porach roku, moŒecie otrzymaø bardzo dobry obraz o tym. Ta ro™lina, któr+ widzicie rosn+ø w penej sile w lecie, nagle staje siŸ nasieniem. Nie moŒecie dokadnie powiedzieø, kiedy lato staje siŸ jesieni+ _ ono po prostu zanika i przechodzi do niej. Oto, jak ma siŸ sprawa z tymi wiekami, a szczególnie z tymi dwoma ostatnimi. Jest to ten wiek, do którego Jezus powiedzia: Oto przychodzŸ RYCH~O”, w. 11. To czyni ostatni wiek bardzo krótkim. Laodycja jest wiekiem szybkiego dziea. Ona jest ukrócona. Obecnie bŸdziemy siŸ zajmowaø szczególnie OTWARTYMI DRZWIAMI, których nikt nie moŒe zamkn+ø. Najpierw chcŸ siŸ zajmowaø tymi otwartymi drzwiami, które ™wiadcz+ o olbrzymich misyjnych wysikach w tym wieku. Pawe nazwa nowe misyjne usiowania dla Pana otwartymi drzwiami. 2. Kor. 2, 12: Gdy przybyem do Troady dla zwiastowania ewangelii Chrystusowej, a drzwi zastaem otwarte w Panu.” MoŒemy zatem ogl+daø przez porównanie miejsc Pisma, Œe otwarte drzwi mówi+ o najwiŸkszym rozpowszechnianiu Ewangelii, jakie kiedykolwiek widzia ten ™wiat. PragnŸ, aby™cie tutaj co™ zobaczyli. Bóg dziaa w oparciu o liczbŸ trzy, nieprawdaŒ? Byo to w trzecim, albo Pergamo§skim Wieku, kiedy ko™ció skojarzy siŸ z pa§stwem. Uczynki Nikolaitów stay siŸ nauk+ Nikolaitów. Wiek ten by OTWARTYMI DRZWIAMI dla faszywego krzewu. PoniewaŒ by wspierany przez pa§stwow+ moc, sta siŸ istotnie ™wiatowym systemem, chociaŒ nawet nosi imiŸ Chrze™cija§ski. Tak wiŸc rozszerza siŸ jako niepohamowany ogie§. Lecz obecnie, trzy wieki pó›niej, po dugim i twardym boju wiary, przychodz+ OTWARTE DRZWI dla prawdy. Sowo Pa§skie ma obecnie swój dzie§. Naturalnie, pi+ty wiek zbudowa pomost dla tego potŸŒnego ruchu, poniewaŒ ten wiek przyniós nam odkrycia, kolonizacjŸ, drukowanie ksi+Œek itd. Byoby to cudowne, gdyby te otwarte drzwi” na™ladoway Boski 14 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A wzór PiŸødziesi+tnicy, który zosta podany w li™cie do 0ydów 2, 1-4. Dlatego musimy tym baczniejsz+ zwracaø uwagŸ na to, co syszeli™my, aby™my czasem nie zboczyli z drogi. Bo je™li Sowo wypowiedziane przez anioów byo nienaruszalne, a wszelkie przestŸpstwo i nieposusze§stwo spotkao siŸ ze suszn+ odpat+, to jakŒe my ujdziemy cao, jeŒeli zlekcewaŒymy tak wielkie zbawienie? Najpierw byo ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy syszeli, a Bóg porŸczy je równieŒ znakami i cudami, i róŒnorodnymi niezwykymi czynami, oraz darami Ducha šwiŸtego wedug swojej woli”. OtóŒ, wiecie, Œe to jest wzór, bowiem Sam Jezus tak powiedzia. Ew. Marka 16, 15-20: I rzek im: Id+c na cay ™wiat, go™cie ewangeliŸ wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i zostanie ochrzczony, bŸdzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, bŸdzie potŸpiony. A takie znaki bŸd+ towarzyszyy tym, którzy uwierzyli: W imieniu moim demony wyganiaø bŸd+, nowymi jŸzykami mówiø bŸd+, wŸŒe braø bŸd+, a choøby co™ truj+cego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych rŸce ka™ø bŸd+, a ci wyzdrowiej+. A gdy Pan Jezus to do nich powiedzia, zosta wziŸty w górŸ do nieba i usiad po prawicy Boga. Oni za™ poszli i wszŸdzie kazali, a Pan im pomaga i potwierdza ich sowo znakami, które mu towarzyszyy”. On im nigdy nie powiedzia, aby szli do caego ™wiata i zakadali Biblijne kolegia, ani im nie poleci, by studiowali literaturŸ. OtóŒ, te rzeczy s+ dobre, lecz Jezus im powiedzia, aby G~OSILI EWANGELI£ _ pozostali wiernymi Sowu _ a potem te znaki bŸd+ towarzyszyø. Sprawa zwiastowania Królestwa BoŒego bya po raz pierwszy przedoŒona wówczas, kiedy On wysya tych dwunastu. w ew. Mateusza 10, 1-8 da im polecenie i instrukcje w nastŸpuj+cy sposób: I przywoa dwunastu uczniów swoich, i da im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelk+ chorobŸ i wszelk+ niemoc. A te s+ imiona dwunastu apostoów: pierwszy Szymon, którego zwano Piotrem, i Andrzej, brat jego, i Jakub, syn Zebedeusza, oraz Jan, brat jego. Filip i Bartomiej, Tomasz i Mateusz, celnik, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz. Szymon Kananejczyk, i Judasz Iskariot, ten, który go teŒ wyda. Tych dwunastu posa Jezus, rozkazuj+c im i mówi+c: Na drogŸ pogan nie wkraczajcie i do miasta Samarytan nie wchod›cie. Ale raczej id›cie do owiec, które zginŸy z domu Izraela. A id+c go™cie wie™ø: PrzybliŒyo siŸ Królestwo Niebios. Chorych uzdrawiajcie, umarych wskrzeszajcie, trŸdowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wziŸli™cie, darmo dawajcie”. Ta usuga, któr+ On im przekaza, bya w rzeczywisto™ci podzieleniem siŸ Swoj+ usug+ z nimi, bowiem jest powiedziane w ew. Mat. 9, 35-38. I obchodzi Jezus wszystkie miasta i wioski, naucza w ich synagogach i zwiastowa ewangeliŸ o Królestwie, i uzdrawia wszelk+ chorobŸ i wszelk+ niemoc. A widz+c lud, uŒali siŸ nad nim, gdyŒ by utrudzony i opuszczony jak owce, które nie maj+ pasterza. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 15 Wtedy rzek uczniom swoim: 0niwo wprawdzie wielkie, ale robotników mao. Pro™cie wiŸc Pana Œniwa, aby wyprawi robotników na Œniwo swoje.” OtóŒ, wielu ludzi my™li, Œe tylko apostoowie mieli usugŸ, która im bya dana przez naszego Pana Jezusa, a wiŸc kiedy oni umarli, ta usuga zako§czya siŸ. Lecz tak nie jest. Tutaj w ew. ~ukasza 10, 1-9 znajdujemy, Œe juŒ w dniach Jego ziemskiego pobytu On zacz+ tym Swoim rozdawaø usugi pene mocy. A potem wyznaczy Pan innych siedemdziesiŸciu dwóch i rozesa ich po dwóch przed sob+ do kaŒdego miasta i miejscowo™ci, dok+d sam zamierza siŸ udaø. I powiedzia: 0niwo wprawdzie wielkie, ale robotników mao. Pro™cie wiŸc Pana Œniwa, aby wysa robotników na Œniwo swoje. Id›cie! Oto posyam was jako jagniŸta miŸdzy wilki. Nie no™cie z sob+ sakiewki ani torby, ani sandaów i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. A gdy do jakiego™ domu wnijdziecie, najpierw mówcie: Pokój domowi temu. A je™li tam bŸdzie syn pokoju, odpocznie na nim pokój wasz, a je™li nie, wróci do was. W domu tym pozosta§cie, jedz+c i pij+c to, co u nich jest; godzien bowiem robotnik zapaty swojej. Nie przeno™cie siŸ z domu do domu. A je™li do jakiego™ miasta wejdziecie i przyjm+ was, spoŒywajcie to, co wam podadz+. I uzdrawiajcie w nim chorych i mówcie do nich: PrzybliŒyo siŸ do was Królestwo BoŒe.” Kto by siŸ odwaŒy zaprzeczyø potŸŒnej usudze Filipa? Kto by siŸ o™miela zaprzeczyø potŸŒnym usugom Ireneusza, Marcina, Columby, Patricka i niezliczonych zastŸpów innych, którzy posiadali namaszczenie BoŒe? Tak. Biblijny sposób jest prawdziwym sposobem otwartych drzwi. A ja pragnŸ dodaø do tego moje ™wiadectwo. Powodem, dlaczego to muszŸ uczyniø, jest to, Œe mogŸ ™miao mówiø tylko o tym, co Bóg uczyni w moim wasnym Œyciu. A wiŸc jeŒeli wybaczycie osobist+ uwagŸ tutaj, powiem wam, jako wiem z ca+ pewno™ci+, Œe Jezus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, i Œe moc BoŒa jeszcze ci+gle stoi do dyspozycji tym, którzy uwierz+ i przyjmuj+. Podczas mojej podróŒy misyjnej do Poudniowej Afryki Bóg tak bogosawi, Œe kiedy przybyem do Durbanu, to jedynym miejscem, które by mogo pomie™ciø tych ludzi, by olbrzymi tor wy™cigowy, który jest drugim najwiŸkszym na ™wiecie. Ten tum liczy dobrze ponad 100 000. Ze wzglŸdu na to, aby wedug prawa utrzymaø porz+dek, musieli postawiø poty, aby oddzieliø od siebie róŒne szczepy. Postawili na posterunkach setki policjantów, aby utrzymaø te masy ludzi w spokoju. Te godne dusze przyszy z okrŸgu wielu mil. Królowa Rodezji przyjechaa poci+giem, skadaj+cym siŸ z 27 wagonów, penych Afryka§skich tubylców. Inni borykali siŸ na wskro™ przez pola i góry, nios+c na swoich plecach przez wiele i wiele mil kogo™ umiowanego, potrzebuj+cego pomocy. Cay kraj by poruszony 16 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A przez potŸŒne dziea, które byy zamanifestowane przez Ducha šwiŸtego. Pewnego popoudnia, kiedy zacz+em usugiwaø, jedna z tysiŸcy mahometanek wyst+pia na platformŸ. Kiedy staa przede mn+, to pewien misjonarz, dziaaj+cy w™ród mahometan zacz+ ™ciszonym gosem bagaø Pana: O t+ kosztown+ duszŸ! O, dla tej kosztownej duszy!” On tam przebywa juŒ lata, a wedug jego wasnego ™wiadectwa widzia tylko JEDNEGO mahometanina, który przyszed, aby przyj+ø Jezusa Chrystusa, jako Zbawiciela. Oni byli pierwotnie Medo-Persami, których prawa siŸ nie zmieniaj+. Bardzo trudno ich pozyskaø. Wydaje siŸ, Œe Raz mahometaninem, to juŒ na zawsze mahometaninem”, jest w™ród nich regu+. OtóŒ, kiedy ona staa przede mn+, zacz+em przez tumacza mówiø do niej, a równieŒ do wszystkich tych tysiŸcy. Powiedziaem: Czy to prawda, Œe misjonarze powiedzieli ci o JEZUSIE, który przyszed, aby ciŸ zbawiø? Mieliby™cie widzieø tych ludzi, jak patrzyli na siebie wzajemnie, kiedy to powiedziaem. NastŸpnie, kiedy odpowiedzieli, Œe to siŸ zgadza, ja mówiem dalej: Lecz czy ci misjonarze czytali ci z tej KsiŸgi (trzymaem moj+ BibliŸ podniesion+ przed nimi, aby j+ widzieli ), Œe ten sam Jezus jest potŸŒnym lekarzem, i Œe On mia Œyø w Swoim ludu poprzez wszystkie wieki, aŒ do czasu, kiedy mia przyj™ø ponownie, aby ich zabraø do Siebie? Czy oni wam powiedzieli, Œe dziŸki temu samemu Duchowi w nich, który by w Jezusie, oni bŸd+ w stanie czyniø potŸŒne sprawy, podobne do tych, które czyni Jezus? Czy oni wam powiedzieli, Œe moŒecie zostaø uzdrowieni, podobnie jak moŒecie zostaø zbawieni ? Ilu z was chciaoby zobaczyø tego samego Jezusa, zstŸpuj+cego pomiŸdzy nas i czyni+cego te same sprawy, które On czyni, kiedy by tutaj na ziemi dawno temu?” Oni wszyscy pragnŸli tego. To bya sprawa, z któr+ siŸ niew+tpliwie zgadzali. NastŸpnie ci+gn+em dalej: JeŒeli Jezus bŸdzie czyni przez Swego Ducha to, co On czyni, kiedy by na ziemi, to czy uwierzysz Jego Sowu?” A ta mahometa§ska niewiasta staa tam przede mn+. Duch zacz+ dziaaø przeze mnie. Powiedziaem do niej: OtóŒ, ty wiesz, Œe ja ciŸ nie znam. Nie potrafiŸ nawet mówiø twoim jŸzykiem.” Ona to przyznaa. Ja powiedziaem: A jeŒeli chodzi o twoje uzdrowienie, ty wiesz, Œe ja tego nie potrafiŸ. Ty jednak suchaa™ poselstwa tego popoudnia i zrozumiaa™ mnie”. Jej indyjski tumacz odpowiedzia za ni+, Œe zrozumiaa, bowiem ona czytaa Nowy Testament. OtóŒ, mahometanie s+ potomkami Abrahama. Oni wierz+ w Jednego Boga. Odrzucaj+ jednak Jezusa jako Syna BoŒego i na miejsce tego przyjmuj+ Mahometa, jako Jego proroka. Oni mówi+, Œe Jezus nigdy nie umar i nie powsta na nowo. Oni s+ tak nauczani przez swych kapanów i oni temu wierz+. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 17 Ja powiedziaem: Lecz Jezus umar i powsta ponownie. On posa Swego Ducha z powrotem do ko™cioa. Ten Duch, który by w Nim, jest tym samym Duchem w ko™ciele obecnie i on moŒe, i bŸdzie wykazywa siŸ tym, czym wykazywa siŸ Jezus. On powiedzia w ew. Jana 5, 19: ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, nie moŒe Syn sam od siebie nic czyniø, tylko to, co widzi, Œe Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni”. A wiŸc, jeŒeli Jezus przyjdzie i objawi mi, jakie s+ twoje dolegliwo™ci, albo dlaczego jeste™ tutaj, jeŒeli On moŒe mi powiedzieø, jaka jest twoja przeszo™ø, z pewno™ci+ bŸdziesz moga wierzyø odno™nie przyszo™ci.” Ona powiedziaa przez swego tumacza: Tak, ja mogŸ”. Ja powiedziaem: W porz+dku, niechaj On to uczyni.” Ci mahometanie przygl+dali siŸ bacznie. Oni wszyscy pochylili siŸ naprzód, aby widzieø, co siŸ bŸdzie dziaø. Potem Duch šwiŸty powiedzia: Twój m+Œ jest niewielkim krŸpym czowiekiem, z czarnym w+sem. Masz dwoje dzieci. Okoo trzy dni temu bya™ u lekarza i on podda ciŸ badaniu. Masz cystŸ na macicy.” Ona skonia swoj+ gowŸ i powiedziaa: To prawda.” Zapytaem jej: Jak to, Œe przychodzisz do mnie, chrze™cijanina? Dlaczego nie idziesz do waszego mahometa§skiego proroka?” Ona rzeka: My™lŸ, Œe ty mi moŒesz pomóc.” Ja powiedziaem: Ja ci nie mogŸ pomóc, lecz je™li przyjmiesz Jezusa Chrystusa jako swego ZbawcŸ, to On, Który jest obecnie tutaj, i wie wszystko o tobie, On ci pomoŒe.” Ona rzeka: PrzyjmujŸ Jezusa jako mego ZbawcŸ.” To przynioso rozwi+zanie. Ona zostaa uzdrowiona i okoo dziesiŸø tysiŸcy mahometan przyszo tego dnia do Chrystusa, bowiem Ewangelia bya goszona zarówno w Sowie, jak i w mocy. Bóg nigdy nie powiedzia Œadnemu mŸŒowi, aby siŸ trudzi przez trzydzie™ci lat, a nie zebra Œadnego plonu. On nam da otwarte drzwi Sowa i mocy, a my powinni™my posugiwaø siŸ nimi. To wa™nie dao Pawowi jego wielk+ i efektywn+ usugŸ. 1. Korynt. 2, 4: A mowa moja i zwiastowanie moje nie byy goszone w przekonywaj+cych sowach m+dro™ci, lecz objawiay siŸ w nich Duch i moc.” Suchajcie mnie teraz. Byo to podczas tej samej podróŒy, kiedy usiadem do samolotu do New Salisbury, w Rodezji, i zobaczyem grupŸ czworga pasaŒerów z ameryka§skimi paszportami. Podszedem do nich i powiedziaem: Dzie§ dobry, widzŸ, Œe macie ameryka§skie paszporty. Dok+d podróŒujecie?” Mody czowiek odpowiedzia mi: Nie podróŒujemy, jeste™my tutaj misjonarzami.” 18 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A Jak mie”, odpowiedziaem. Czy jeste™cie tutaj na wasn+ rŸkŸ, albo wspópracujecie z jak+™ organizacj+?” Jeste™my metodystami. Pochodzimy z Wilmore, Kentucky”, odpowiedzia., OtóŒ, to jest niemal za moim podwórkiem”, odpowiedziaem. PrzecieŒ nie jeste™ tym bratem Branhamem, który stamt+d przyjecha, albo moŒe tak?” Powiedziaem: Tak, to siŸ zgadza.” To go wyleczyo. On juŒ nie powiedzia ani sowa, i on i te trzy dziewczyny tylko ukradkiem rzucali na siebie spojrzenia. Powiedziaem wiŸc: ChwileczkŸ, tylko, synu, chciabym wam wszystkim powiedzieø o pewnych zasadach, widz+c, Œe jako chrze™cijanie jeste™my tutaj wszyscy z powodu waŒnego celu. Mówisz, Œe jeste™cie tutaj wszyscy czworo juŒ od dwóch lat. Czy moŒesz powiedzieø w Imieniu Jezusa, Œe moŒesz wskazaø swoim palcem choø na jedn+ duszŸ, o której wiesz, Œe pozyskae™ j+ dla Pana?” Oni tego nie mogli uczyniø. Ja nie chcŸ raniø waszych uczuø, dziewczŸta”, powiedziaem, ale wszystkie powinny™cie byø w domu i pomagaø swojej matce przy myciu naczy§. Nie powinni™cie siŸ interesowaø prac+ misyjn+, chyba Œe jeste™cie napenieni Duchem šwiŸtym, i gosicie prawdziw+ ewangeliŸ z przejawami mocy Ducha šwiŸtego. JeŒeli nie widzicie tych rezultatów, które, jak mówi Jezus, macie ogl+daø, jest to dlatego, Œe nie gosicie prawdziwej Ewangelii.” Pozwólcie, Œe zrobiŸ dalszy krok i pokaŒŸ wam tylko, jakie rzeczy mog+ siŸ dziaø na polu misyjnym. Ja nie mówiŸ, Œe wszystko dzieje siŸ w ten sposób, obawiam siŸ jednak, Œe jest tego zbyt duŒo. Byo to w tej samej podróŒy, kiedy razem z burmistrzem podróŒowaem w okolicy Durbanu, i zobaczyem tubylca z wisiorkiem na swojej szyi i on trzyma boŒka. Zapytaem mojego przyjaciela, na co mu ten wisiorek, a on odpowiedzia, Œe kiedy tubylec przyjmie chrze™cija§stwo, to zakadaj+ mu taki wisiorek. To mnie naturalnie zdziwio, bowiem tutaj by czowiek, nazywaj+cy samego siebie chrze™cijaninem, i nosz+cy boŒka, zapytaem wiŸc, jak to moŒliwe. On rzek: Ja potrafiŸ mówiø jego jŸzykiem. Podejd›my do niego i porozmawiajmy.” Podeszli™my wiŸc do niego i burmistrz posuŒy mi za tumacza. Zapytaem tego tubylca, czy jest chrze™cijaninem. On zapewnia, Œe jest na pewno chrze™cijaninem. Zapytaem, dlaczego nosi tego boŒka, skoro jest chrze™cijaninem? On odpowiedzia, Œe to by boŒek, którego nosi jego ojciec, i on mu go zostawi. Kiedy mu powiedziaem, Œe Œaden chrze™cijanin nie powinien nosiø boŒków, on odpowiedzia, Œe ten boŒek bardzo przysuŒy siŸ jego ojcu. Byem ciekawy, w jaki sposób, i on powiedzia, Œe pewnego dnia do jego ojca podkrada siŸ FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 19 lew, wiŸc on zapali ogie§ i mówi do tego boŒka w ten sposób, jak by nauczony przez czarownika. Lew go zostawi. Ja mu wyja™niem, Œe to by ogie§, który odradzi lwa, poniewaŒ ogie§ przestraszy wszystkie dzikie zwierzŸta. Nigdy nie zapomnŸ jego odpowiedzi. On odpowiedzia OtóŒ, to jest tak, jeŒeli Amoyah (Duch) zawiedzie, to ten boŒek nie zawiedzie”. (Szczegóowe sprawozdanie o kampanii w Afryce moŒna znale›ø w ksi+Œce Prorok Odwiedza AfrykŸ.”) To jest niemal wszystka moc, któr+ posiadaj+ cae masy chrze™cijan, dlatego, Œe Sowo nie byo im przyniesione przez te pierwotnie otwarte drzwi PiŸødziesi+tnicy. Powróømy teraz ponownie do tych otwartych misyjnych drzwi Filadelfijskiego Wieku. On nie mia otwartych drzwi mocy, jakie by powinien by mieø. ZauwaŒcie, w tym samym wierszu, w którym On wspomina o tych otwartych drzwiach, On mówi: Ty masz niewielk+ moc”. To siŸ zgadza. Brakowao MOCY Ducha w tym wieku. Sowo byo goszone naleŒycie. Ono byo dostateczne, aby uczyniø dusze sposobnymi do zbawienia. Lecz brakowao tej wielkiej mocy BoŒej, która by siŸ przejawiaa w Jego potŸŒnych czynach, która by okazaa Jego ramiŸ obnaŒone, aby pomóc Jego wasnym, z wyj+tkiem tego, Œe dziaaa miŸdzy niektórymi rozproszonymi grupami. JednakowoŒ, chwaa b+d› Bogu, ona siŸ pomnaŒaa i przewyŒszaa to, co posiadali w Reformacji. Byo to w tym wieku, kiedy wyst+pi m+Œ, którego czŸsto nazywamy ojcem misyjnym. Wil1iam Carey, wiejski szewc, który by pastorem Partykularnego Baptystycznego Ko™cioa w Moulton w Anglii, potŸŒnie pobudza ludzi przez goszenie o tym, Œe rozkazanie dane apostoom, aby nauczali wszystkie narody, byo obowi+zuj+ce dla wszystkich nastŸpnych kaznodziei aŒ do sko§czenia ™wiata, wiedz+c, Œe towarzysz+ca mu obietnica miaa równowarto™ciowy zasiŸg.” On by zwalczany przez Kalwinistów, którzy doszli do skrajno™ci w nauce o wyborze, wierz+c, Œe wszyscy, którzy maj+ byø zbawieni, ZOSTANW zbawieni, oraz, Œe dzieo misyjne jest rzekomo przeciw dziaaniu Ducha šwiŸtego. Lecz Andrzej Fuller pomaga panu Carey w jego goszeniu i w zbieraniu funduszy. Ich dziaalno™ø bya tak efektywna, Œe w 1792 roku powstao stowarzyszenie do rozpowszechniania ewangelii do wszystkich narodów. To stowarzyszenie wysao Carey’a, który by zadziwiaj+co bogosawiony przez Boga w zdobywaniu dusz w Indiach. W 1795 r. rozbudzaj+ce siŸ Chrze™cija§stwo zaoŒyo Londy§skie Towarzystwo Misyjne, które, jak dobrze wiemy, zebrao miliony funtów i wysyao tysi+ce misjonarzy przez cae lata, aby zrealizowaø Œ+dania Pana. Duch BoŒy dziaa i Inne owce” mogy zostaø pozyskane przez serca tych gorliwych wierz+cych. Zostawiem przed tob+ otwarte drzwi”. PragnŸ ponownie spojrzeø 20 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A na te sowa. Tym razem, chociaŒ nie bŸdŸ ich oddziela od misji, podam wam pewn+ my™l, która siŸga gŸboko do ostatniego wieku. Jak juŒ orzekem, ten wiek przechodzi niespostrzeŒenie do ostatniego wieku. Jest to wiek o którym Jezus powiedzia: Oto przychodzŸ rycho”. (wiersz 11.). W tym ostatnim wieku On mia zamiar zako§czyø dzieo i ukróciø je w sprawiedliwo™ci, poniewaŒ krótkie dzieo uczyni Pan na ziemi.” Rzym. 9, 28. ZauwaŒcie, jak rozwija siŸ ten wiersz z Objawienia 3, 8. _ otwarte drzwi, niewielka moc, Sowo, ImiŸ”. Te otwarte drzwi maj+ do czynienia z wszystkimi trzema. OtóŒ, o czym ™wiadcz+ te otwarte drzwi? W ew. Jana 10, 7. jest powiedziane: Wtedy Jezus znowu powiedzia: ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, JA JESTEM DRZWIAMI DLA OWIEC”. To siŸ zgadza: JAM JEST _ to drzwi dla owiec”. OtóŒ, to jest nie tylko takie osobliwe wyraŒenie. Rzeczywi™cie tak jest. ZauwaŒcie, Œe w ew. Jana 10, kiedy Jezus podaje to podobie§stwo, On nazywa Samego Siebie pasterzem. NastŸpnie On nazywa Samego Siebie drzwiami. A to jest wa™nie to, czym jest pasterz dla owiec. On jest naprawdŸ ich drzwiami. Kiedy byem tam na Wschodzie, widziaem, Œe pasterz spŸdza na noc wszystkie swoje owce razem. Potem wpŸdza je do owczarni. Potem je policzy. Kiedy siŸ upewni, Œe wszystkie znajduj+ siŸ wewn+trz, on pooŒy siŸ w otwartych drzwiach owczarni i stawa siŸ dosownie drzwiami owczarni. Nikt nie móg przedostaø siŸ do wewn+trz, albo na zewn+trz, jedynie przez niego. On by drzwiami. NastŸpnego dnia, kiedy byem z przyjacielem na przejaŒdŒce samochodem terenowym, zauwaŒyem, Œe pasterz zacz+ wprowadzaø swoj+ trzodŸ do miasta. Zaraz zatrzyma siŸ cay ruch drogowy, aby owce mogy przej™ø. OtóŒ, miasta tam na wschodzie nie s+ takie jak te tutaj. My trzymamy wszystkie towary wewn+trz sklepów, lecz tam jest jak na wielkim targu rolniczym, i wszystkie produkty s+ na bruku, aby przechodnie mogli ogl+daø i kupowaø. Pomy™laem: O moi drodzy, tutaj powstanie zamieszanie. Poczekajcie tylko, aŒ te owce zobacz+ tam wszystko to poŒywienie”. Lecz kiedy pasterz kroczy naprzód, te owce na™ladoway go dokadnie krok w krok. One patrzyy wprawdzie na te dobroci, lecz ani jedna owca nie dotknŸa niczego. O, gdybym tylko zna ich jŸzyk, sam bym zatrzyma ruch drogowy i wygosibym im przemówienie o tym, co wa™nie widziaem. JeŒeli jeste™cie owcami, które naleŒ+ do tego Wielkiego Pasterza, na™ladujecie dokadnie kaŒdy Jego krok, wa™nie tak, jak czyniy te owce. Ty nie bŸdziesz kuszony, aby siŸ ogl+daø za jakimi™ wielkimi kwitn+cymi ko™cioami, albo suchaø gosu doktora teologii, filozofii, lub prawa, lecz pozostaniesz z Pasterzem. Biblia mówi, Œe owce znaj+ Jego gos i one Go na™laduj+, ale obcy gos spowoduje tylko, Œe uciekn+ i pobiegn+ za swym prawdziwym Pasterzem. Chwaa Bogu! Lecz to nie byo wszystko, co tam widziaem i nauczyem siŸ. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 21 Pewnego dnia zacz+em rozmy™laø o tym, kiedy widziaem mŸŒczyzn na polach, pas+cych róŒne gatunki zwierz+t. Jeden jegomo™ø pilnowa kilka wieprzów, inny kilka kóz, dalszy kilka wielb+dów, dalszy kilka muów, itd. Zapytaem wiŸc przyjaciela, który tam Œy, jak nazywaj+ tych mŸŒczyzn. Och”, odpowiedzia, oni s+ pasterzami.” Nie mogem siŸ z tym pogodziø. Powiedziaem: PrzecieŒ nie chcesz powiedzieø, Œe oni WSZYSCY s+ pasterzami. Pasterze pas+ tylko owce, nieprawdaŒ?” Nie”, powiedzia on, pasterz to pastuch, czyli ten, kto pasie, a wiŸc kaŒdy, kto pasie bydo jest pasterzem”. OtóŒ, to mnie zdziwio. ZauwaŒyem jednak róŒnicŸ miŸdzy tymi pastuchami, a tymi, którzy troszcz+ siŸ o owce. Kiedy nastanie noc, wszyscy inni, z wyj+tkiem pasterzy owiec, zostawiaj+ swoje bydo na polach i id+ do domu. Pasterz owiec zabiera swoje owce z sob+, wpŸdza je do owczarni, a potem kadzie siŸ i staje siŸ drzwiami dla owiec. O, chwaa Bogu! Nasz Pasterz nas nigdy nie opu™ci, ani nie zaniecha. Kiedy przychodzi czas nocy, ja pragnŸ byø w Jego owczarni. PragnŸ byø pod Jego opiek+. Widzimy wiŸc, Œe JEZUS JEST DRZWIAMI. on jest drzwiami dla owiec. A zauwaŒcie, Œe obecnie mowa o OTWIERANIU DRZWI. Co to byo innego, niŒ objawienie Jego samego? A Objawienie jest otwarciem, aby nam przynie™ø Moc do wyja™nienia Sowa i uwielbiania Jego Imienia. Byo to na przeomie ostatnich dwu wieków, kiedy Objawienie o Bóstwie Jezusa Chrystusa rozwinŸo siŸ przed nami. Tak, my wiemy, Œe on jest Bogiem. Jak on mógby byø inaczej naszym Zbawicielem? Wiedz+c jednak , Œe On by JEDYNYM Bogiem, albo samym bogiem, Œe on by Alf+ i Omeg+, Œe ten Jezus by ZARÓWNO PANEM I CHRYSTUSEM _ TO CZYNI GO PANEM JEZUSEM CHRYSTUSEM, OJCEM, SYNEM I DUCHEM šWI£TYM, WSZYSTKO JEDNA OSOBA _ to zostao zgubione juŒ od pierwszych wieków ko™cioa, lecz obecnie widzimy to ponownie. Objawienie tego, KIM ON BY~, przyszo z powrotem. W rzeczywisto™ci Bóstwo to nie jest Bóg w formie trzech osób, z jedn+ postaci+, bowiem potrzebna jest postaø, aby moga byø osoba. JeŒeli istnieje JEDNA postaø, istnieje tylko jedna osoba. Lecz ci, którzy wierz+ w trzy osoby, maj+ Bóstwo w postaci trzech bogów i s+ winni przest+pienia pierwszego przykazania. Lecz objawienie Bóstwa powrócio. Obecnie prawdziwy ko™ció móg na nowo zostaø odbudowany w mocy. Po caym tym czasie wie ostatecznie, Kto jest jego Panem. Ponownie CHRZCIMY W IMI£ PANA JEZUSA, wa™nie tak, jak czynili to podczas PiŸødziesi+tnicy. Pozwólcie, Œe wam opowiem przez Boga dany mi sen, który miaem o chrzcie w trójcŸ. Nie bya to wizja, lecz sen. Wiecie, ja jestem pewien, Œe jednym z bogosawie§stw dla wieków ko™cioa byo otrzymywaø 22 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A sny przez Ducha šwiŸtego, po prostu tak samo, jak kto™ moŒe otrzymaø wizjŸ. Byo to okoo trzeciej godziny nad ranem, pewnego sobotniego poranka. Powstaem wa™nie, aby daø Józefowi trochŸ wody. Kiedy siŸ pooŒyem, zasn+em natychmiast i ™ni mi siŸ ten sen. Widziaem mŸŒczyznŸ, który, jak s+dziem, by moim ojcem. On by wielkim, krzepkim mŸŒczyzn+. Widziaem równieŒ niewiastŸ, która, jak sadziem, bya moj+ matk+, lecz ona nie wygl+daa tak jak matka, a równieŒ ten mŸŒczyzna nie by podobny do mego ojca. Ten mŸŒczyzna by bardzo pody wobec swej Œony. On mi+ trójk+tn+ pakŸ. Wy wiecie, jeŒeli we›miecie kodŸ drzewa i postawicie j+ na jednym ko§cu, i rozupiecie j+ siekier+, otrzymacie trójk+tny, podobny do klina, kawaek drewna na opal. Ta paka bya podobna do tego. On wzi+ t+ pakŸ i uderzy ni+ t+ kobietŸ, i powali j+ na ziemiŸ. Kiedy ona tam leŒaa krzycz+c, on chodzi dookoa z wypiŸt+ klatk+ piersiow+, a na jego twarzy by taki pyszny, chepliwy wyraz, i wydawao siŸ, Œe jest dumny i zadowolony z tego, Œe uderza t+ biedn+ drobn+ niewiastŸ. KaŒdym razem, kiedy siŸ próbowaa podnie™ø, uderza j+ na nowo. Nie podobao mi siŸ to, co on czyni, lecz kiedy rozwaŒaem o tym, Œeby go powstrzymaø, pomy™laem: Ja nie mogŸ siŸ zmagaø z tym mŸŒczyzn+ _ on jest za duŒy. A zreszt+, on jest prawdopodobnie moim ojcem”. Lecz wewn+trz wiedziaem, Œe on nie by moim ojcem, i wiedziaem, Œe Œaden mŸŒczyzna nie ma prawa traktowaø niewiasty w ten sposób. Podszedem do niego, chwyciem go za konierz, odwróciem go i rzekem: Nie masz prawa jej uderzaø”. A kiedy to powiedziaem, moje muskuy narosy, i ja wygl+daem jak olbrzym. Ten mŸŒczyzna zobaczy to i on siŸ mnie zl+k. Ja powiedziaem: Uderz j+ jeszcze raz, a bŸdziesz mia do czynienia ze mn+.” On ba siŸ uderzyø j+ ponownie; potem opu™ci mnie ten sen. Obudziem siŸ natychmiast po tym ™nie. Rozmy™laem, jakie to byo dziwne. Zastanawiaem siŸ, dlaczego ™niem o tej niewie™cie, kiedy nagle przyszed tam On i byem sobie ™wiadomy obecno™ci BoŒej, a wykad tego snu przyszed od Niego. (OtóŒ, wy ludzie wiecie, Œe wam nie tylko dokadnie wykadaem sny, lecz wiele, wiele razy powiedziaem wam, co siŸ wam ™nio, chociaŒ nie powiedzieli™cie mi tego). Ta niewiasta reprezentuje dzisiejszy ko™ció tego ™wiata. Ja urodziem siŸ wprost do tego zamieszania, w którym on siŸ znajduje. Ona przedstawiaa swego rodzaju matkŸ, (ona jest matk+ nierz+dnic). Jej maŒonkiem s+ denominacje, które ni+ rz+dz+. Trójk+tny kloc to faszywy chrzest w trójcŸ. KaŒdym razem, kiedy zaczyna siŸ podnosiø, (to znaczy, Œe zbory zaczynaj+ przyjmowaø prawdŸ) on j+ natychmiast powala na ziemiŸ t+ faszyw+ nauk+. On by tak wielki, Œe najpierw siŸ go obawiaem, lecz kiedy wyst+piem przeciwko niemu, stwierdziem, Œe mam wielkie i mocne muskuy. Byy to MUSKU~Y WIARY. Znaczenie tego snu byo takie: Skoro Bóg jest ze mn+ i moŒe mi daø tak+ moc, to pozwólcie mi stan+ø w jej obronie przeciwko FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 23 denominacyjnej mocy tego ™wiata i zabroniø mu, aby jej ponownie nie uderza.” OtóŒ, ja nie próbujŸ stworzyø jakiej™ nauki na podstawie tego snu. Ani nie próbujŸ uczyniø wiarogodn+ przez ten sen jak+™ naukŸ, za któr+ stojŸ. Jedno™ø Bóstwa istnieje poprzez cae Pismo, od 1. MojŒ. 1, 1. do Objawienia 22, 21. Lecz ludzie zostali za™lepieni przez niezgodny z Pismem dogmat o trójcy, a ten dogmat jest tak powszechnie przyjŸty, Œe próbowaø zobaczyø OsobŸ Jednego Boga” jest prawie Œe niemoŒliwe. JeŒeli ludzie nie mog+ zobaczyø PRAWDY o Bóstwie, ale j+ zwalczaj+, oni nigdy nie zobacz+ reszty tej prawdy, bowiem tym OBJAWIENIEM JEST JEZUS CHRYSTUS W SWOIM KOšCIELE I JEGO DZIE~A WPOšRÓD KOšCIO~A DLA TYCH SIEDMIU WIEKÓW. Czy to pojmujecie? OtóŒ, jestem pewien, Œe rozumiecie. Ty masz niewielk+ moc i zachowae™ Moje Sowo, i nie zapare™ siŸ Mego Imienia”. OtóŒ, juŒ uczynili™my wzmiankŸ, w jaki sposób powrócia moc. Ona powrócia. Moc inkwizycji zanika. Ludzie opuszczali swe ojczyste kraje i domagali siŸ wolno™ci religii. Jarzmo hierarchii zostao zamane. Wadze stwierdziy, Œe jest m+drzejsze, kiedy jeden nie szermuje przeciw drugiemu. Istotnie, dobrze my™l+cy, lecz niewa™ciwie prowadzeni ludzie byli ochotni stan+ø do walki w obronie swych religijnych praw. Prawdopodobnie najwiŸkszym przejawem mocy religii w tym wieku by fakt, Œe chociaŒ we Francji wybucha rewolucja, to wielkie Przebudzenie Wesley’a powstrzymao rewolucjŸ z dala od Wielkiej Brytanii, i zachowao j+, aby bya instrumentem w rŸku BoŒym przez wiele chwalebnych lat. Nigdy nie byo wiŸcej goszone Sowo BoŒe. Kiedy szatan wzbudzi swoje hordy wolnomy™licieli, kiedy powstali zaoŒyciele komunizmu, kiedy liberalni teolodzy rozszerzali swoje nieczyste sprawy, Bóg wzbudzi potŸŒnych wojowników wiary, i najwiŸksze dziea chrze™cija§skiej literatury, nauczania i goszenia pochodz+ z tej ery. Jej kaznodziejom i nauczycielom nigdy nie dorównano, ani siŸ tak nigdy nie stanie. Spurgeon, Parker, McClaren, Edward, Bunyan, Meuller, Brainard, Barne, Bishop _ wszyscy pochodz+ z tej ery. Oni gosili, nauczali i pisali Sowo. Oni uwielbiali Jego ImiŸ. SID NAD FA~SZYWYMI JYDAMI Obj. 3, 9: Oto sprawiŸ, Œe ci z synagogi szatana, którzy podaj+ siŸ za 0ydów, a nimi nie s+, lecz kami+, oto sprawiŸ, Œe bŸd+ musieli przyj™ø i pokoniø siŸ tobie do nóg, i poznaj+, Œe Ja ciebie umiowaem.” MoŒemy teraz bezzwocznie powiedzieø, Œe kwestia faszywych 0ydów, albo faszywych wierz+cych zaistniaa juŒ w drugim wieku. Ci, 24 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A którzy siŸ faszywie nazywali 0ydami, pojawili siŸ zaraz po pierwszym wylaniu Ducha w pierwszym wieku, a obecnie pojawili siŸ ponownie w drugim wieku po reformacji. Z trudno™ci+ jest to tylko przypadek. W rzeczywisto™ci to nie jest Œaden przypadek. To jest zasada szatana. Ta zasada polega na organizowaniu i roszczeniu pretensji do autorstwa, a z tego wypywa korzystanie ze szczególnych praw i przywilejów. Pozwólcie, Œe wam to pokaŒŸ. Wówczas w Smyrne§skim Wieku ci ludzie kamali i mówili, Œe s+ naprawdŸ 0ydami, (albo wierz+cymi), chociaŒ z ca+ pewno™ci+ nimi nie byli. Oni byli z synagogi szatana. Oni byli zorganizowan+ przez szatana grup+, byo to bowiem w tym wieku, w którym widzimy, Œe usuguj+cy mŸŒowie zaczŸli bezpodstawnie zajmowaø kierownictwo nad swymi wspóusuguj+cymi braømi. (Biskupi, ustanowieni nad okrŸgami, nad starszymi). NastŸpn+ rzecz+, któr+ ogl+damy w trzecim wieku, byo miejsce nazwane siedziba szatana”. Ten wiek przyniós nam maŒe§stwo miŸdzy ko™cioem i pa§stwem. DziŸki pa§stwowej mocy, stoj+cej za nim, by ko™ció fizycznie dosownie nie do pokonania. Lecz Bóg zama ten wpyw mocy pa§stwowej i reformacja przyniosa wielkie ™wiato. Lecz co siŸ stao? Luteranie zorganizowali siŸ i po+czyli z pa§stwem, i widzimy ponownie synagogŸ szatana przejawiaj+c+ siŸ w tym szóstym wieku. OtóŒ, naturalnie, ta grupa z synagogi nie powie, Œe oni s+ z szatana. Wcale nie. Oni mówi+, Œe s+ z Boga. Lecz oni kami+. Bowiem ten, kto jest prawdziwym 0ydem, (a oni twierdz+, Œe nimi s+) to ten, kto jest 0ydem wewn+trz w Duchu. A wiŸc, jeŒeli oni s+ faszywymi 0ydami, to znaczy Œe s+ takimi, jako mówi list Judy 19: NIE posiadaj+ Ducha”. Dzieci BoŒe s+ narodzone z Ducha. Tamci nie posiadaj+ Ducha i dlatego NIE s+ dzieømi BoŒymi, niezaleŒnie od tego, jak Œarliwie protestuj+, i jak daleko posun+ siŸ, próbuj+c udowodniø, Œe nimi s+. Oni s+ UMARLI. Oni s+ dzieømi organizacji, i brakuje im prawdziwych owoców. Oni buduj+ na swych wasnych wyznaniach, dogmatach i doktrynach, a prawdy w nich nie masz, poniewaŒ zasiŸgaj+ swej wasnej rady, nie bacz+c na Sowo BoŒe. Pozwólcie mi, Œe wam pokaŒŸ to, co staraem siŸ nauczaø przez cay czas o tych dwu winnych krzewach, które pochodz+ z dwóch róŒnych duchów. We›mijmy tym razem za przykad Jezusa i Judasza. Jezus by Synem BoŒym. Judasz by synem zatracenia. Bóg wst+pi do Jezusa. Szatan wst+pi do Judasza. Jezus posiada usugŸ pen+ Ducha šwiŸtego, bowiem: Jako Bóg nama™ci Jezusa z Nazaretu Duchem šwiŸtym i moc+, jak chodzi, czyni+c dobrze i uzdrawiaj+c wszystkich opŸtanych przez diabla, bo Bóg by z nim.” Dz. Ap. 10, 38. Jest powiedziane: Bo zosta on (Judasz) zaliczony do naszego grona i mia udzia w tej suŒbie.” Dz. Ap. 1, 17. Ew. Mat. 10, 1: I przywoa dwunastu uczniów swoich, i da im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelk+ chorobŸ i wszelk+ niemoc.” FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 25 Ten duch, który by w Judaszu, towarzyszy Jezusowi przez cay czas Jego usugi. Potem oni obaj przyszli do krzyŒa. Jezus wisia na krzyŒu, chŸtnie oddaj+c Swoje 0ycie za grzeszników i poruczy Swego Ducha Bogu. Jego Duch odszed do Boga, a potem zosta wylany na ko™ció podczas PiŸødziesi+tnicy. Lecz Judasz powiesi siŸ sam i jego duch odszed z powrotem do szatana. Lecz po PiŸødziesi+tnicy ten sam duch, który by w Judaszu, przyszed na powrót do faszywego krzewu, który rós bok po boku razem z prawdziwym krzewem. ZauwaŒcie jednak duch Judasza nigdy nie doszed do PiŸødziesi+tnicy. On nie doszed do tego, aby przyj+ø Ducha šwiŸtego. Nie móg tego osi+gn+ø. Lecz za czym poszed duch Judasza? On poszed za kies+ zota. O, jak on miowa pieni+dze! On ci+gle miuje pieni+dze. JeŒeli chodzi o dokonywanie potŸŒnych czynów w Imieniu Jezusa i o urz+dzanie wielkich naboŒe§stw, on ci+gle zdobywa wiŸcej pieniŸdzy i budynków, a wszystko dziŸki materialistycznej koncepcji. Obserwujcie tylko tego ducha, który spoczywa na nich i nie dajcie siŸ wystrychn+ø. Judasz obchodzi okolice jako jeden z tych dwunastu i on równieŒ czyni cuda. Lecz NIE posiada Ducha BoŒego jako swego wasnego. On posiada usugŸ. Nie doszed do PiŸødziesi+tnicy, poniewaŒ nie by prawdziwym nasieniem. On nie by prawdziwym BoŒym dzieckiem. Nie, proszŸ pa§stwa. A tak dzieje siŸ obecnie w synagodze szatana. Nie dajcie siŸ oszukaø. Wy nie zostaniecie oszukani, jeŒeli naleŒycie do prawdziwych wybranych. Jezus powiedzia, Œe nie zostaniecie oszukani. Tak, ci ludzie mówi+, Œe s+ chrze™cijanami, lecz nie s+. SprawiŸ, Œe przyjd+ i oddaj+ cze™ø u twych stóp, aby poznali, Œe Ja ciŸ umiowaem”. 1. Korynt. 6, 2: Czy nie wiecie, Œe ™wiŸci bŸd+ s+dziø ™wiat?” Tam bŸdzie nie tylko tych dwunastu apostoów na dwunastu tronach, s+dz+cych dwana™cie pokole§ Izraelskich, lecz równieŒ ™wiŸci, którzy bŸd+ s+dziø ™wiat. To bŸdzie wtedy, kiedy ci, którzy twierdz+, Œe naleŒ+ do Boga i twierdz+, Œe Bóg ich miuje, przekonaj+ siŸ, kto jest BoŒym dzieckiem i kto jest umiowanym Syna. Tak, nadchodzi dzie§, kiedy to zostanie zamanifestowane. Ci, którzy dzisiaj rz+dz+ w pewnym stopniu tym ™wiatem, i którzy podczas ostatniego wieku zbuduj+ obraz tej bestii, przy pomocy którego oni bŸd+ naprawdŸ rz+dziø ™wiatem, pewnego dnia zostan+ upokorzeni, kiedy przyjdzie Jezus ze Swymi šwiŸtymi, aby s+dziø ™wiat w sprawiedliwo™ci. To jest dokadnie to, co widzimy w ew. Mat. 25, kiedy ci Wszyscy”, którzy zaniedbali pierwsze zmartwychwstanie, stan+ przed SŸdzi+ i Jego Oblubienic+. POCHWA~A I OBIETNICA Obj. 3, 10: 0e™ zachowa Sowo cierpliwo™ci mojej, Ja ciŸ teŒ 26 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A zachowam od godziny pokuszenia, która przyjdzie na wszystek ™wiat, aby do™wiadczya mieszkaj+cych na ziemi.” Co On ma na my™li przez sowa Jego cierpliwo™ci?” 0yd. 6, 13-15: Gdy bowiem Bóg da Abrahamowi obietnicŸ, a nie mia nikogo wiŸkszego, na kogo by przysi+c, przysi+g na siebie samego, mówi+c: Zaiste, bŸdŸ ci bogosawi obficie i rozmnoŒŸ ciŸ bez miary; a tak, poniewaŒ czeka cierpliwie, otrzyma to, co byo obiecane.” Widzicie, Œe Duch mówi o Sowie BoŒym, które nam jest dane. Aby móc oczekiwaø na wypenienie Sowa jest wymagana cierpliwo™ø, podobnie jak w wypadku Abrahama. On wytrwa i jako by juŒ ogl+da Tego, Kto jest niewidzialny. On by cierpliwym, a to Sowo w ko§cu wypenio siŸ. Oto, w jaki sposób Bóg uczy Swój lud cierpliwo™ci. OtóŒ, gdyby On wypenia Swoje Sowo w sposób namacalny w tej samej chwili, kiedy siŸ modlicie, nie nauczyliby™cie siŸ nigdy cierpliwo™ci, i staliby™cie siŸ nawet bardziej niecierpliwymi w swoim Œyciu. Pozwólcie, Œe wam t+ prawdŸ pokaŒŸ jeszcze bardziej uwypuklon+. 0yd. 11, 17. Przez wiarŸ Abraham przyniós na ofiarŸ Izaaka, gdy by wystawiony na próbŸ, i ofiarowa jednorodzonego, on który otrzyma obietnicŸ (Sowo BoŒe).” Tutaj to mamy: Abraham by do™wiadczany POTEM, kiedy otrzyma Sowo Obietnicy. WiŸkszo™ø my™li, Œe jeŒeli tylko modlimy siŸ w Imieniu Jezusa nad dobrymi obietnicami BoŒymi, Œe juŒ nie moŒe przyj™ø próba. Lecz tutaj jest powiedziane, Œe Abraham by do™wiadczany potem, kiedy przyj+ obietnicŸ. To zgadza siŸ dokadnie z Psalmist+, powouj+cym siŸ na Józefa, w Psalmie 105, 19: AŒ do czasu, gdy siŸ spenio sowo jego i Sowo Pa§skie go do™wiadczao”. Bóg daje nam przewyŒszaj+ce wszystko i kosztowne obietnice. On je obieca wypeniø. On to uczyni. Lecz od tego czasu, kiedy siŸ modlimy, aŒ do czasu, kiedy otrzymamy odpowied›, musimy siŸ uczyø tego _ zastosowaø cierpliwo™ø w naszych duszach, bowiem tylko w cierpliwo™ci posiadamy Œycie. Niechby nam Bóg dopomóg, aby™my siŸ nauczyli tej lekcji, wiemy bowiem, Œe ludzie w szóstym wieku nauczyli siŸ cierpliwo™ci. Czytamy historiŸ Œycia tych wielkich chrze™cijan; jaki kontrast widzimy pomiŸdzy ich Œyciem a naszym, dlatego Œe oni byli tak cierpliwi i tak spokojni, a dzisiaj jeste™my niemal wszyscy pokonani przez nadmiar niecierpliwo™ci i po™piechu. On kontynuuje swoj+ mowŸ do nich: Dlatego, Œe przyj+e™ moje Sowo i Œye™ nim, i przez nie stae™ siŸ cierpliwym, Ja ciŸ teŒ zachowam od godziny pokuszenia, która ma przyj™ø na ™wiat, aby do™wiadczaø tych, którzy zamieszkuj+ ziemiŸ”. OtóŒ, tutaj widzimy ponownie przekrywanie siŸ tych dwóch wieków, bowiem ta obietnica ma do czynienia z ko§cem okresu pogan, który osi+ga punkt kulminacyjny w tym Wielkim Ucisku. Ja ciŸ zachowam od godziny pokuszenia, która przyjdzie na cay ™wiat, aby do™wiadczaø tych, którzy mieszkaj+ na ziemi”. Ten wiersz FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 27 nie jest o™wiadczeniem, Œe prawdziwy ko™ció wnijdzie do tego ucisku i bŸdzie przechodzi przeze§. Gdyby to miao takie znaczenie, byoby to tak powiedziane. Lecz jest powiedziane: Ja ciŸ zachowam od godziny pokuszenia”. To pokuszenie jest dokadnie takie same, jak pokuszenie w Edenie. BŸdzie to bardzo nŸc+ca propozycja, która bŸdzie staa w cakowitej sprzeczno™ci z nakazanym przez Boga Sowem, a pomimo tego z punktu widzenia ludzkiego rozs+dku bŸdzie to cakiem wa™ciwe, tak ol™niewaj+ce i Œyciodajne, Œe ten ™wiat zostanie oszukany. Tylko prawdziwi wybrani nie zostan+ oszukani. Pokuszenie przyjdzie w nastŸpuj+cy sposób. Ekumeniczny ruch, który mia swój pocz+tek na takich piŸknych i bogosawionych zasadach (wypenienie modlitwy Chrystusa, aby™my wszyscy byli jedno), staje siŸ tak silnym politycznie, Œe wywiera nacisk na wadze, aby spowodowaø, Œeby siŸ z nim wszyscy z+czyli, czy to po™rednio czy przez dotrzymywanie zasad, wprowadzonych do prawa, tak aby Œaden nie zosta uznany jako prawdziwy ko™ció, jedynie pod bezpo™rednim albo po™rednim zwierzchnictwem tej rady. Te mae grupy utrac+ wszelkie prawa i przywileje, itd., aŒ do tego stopnia, Œe strac+ wszystkie posiado™ci i duchowe prawa miŸdzy lud›mi. Na przykad, wa™nie teraz, jeŒeli siŸ nie uzyska aprobaty lokalnego stowarzyszenia kaznodziejów, to w wielu, o ile nie w wiŸkszo™ci miast nie moŒna wynaj+ø budynku na cele religijne. Aby zostaø kapelanem wojskowym albo szpitalnym, itd., jest dzisiaj prawie Œe obowi+zkowe byø uznanym za odpowiedniego do przyjŸcia do trynitaria§skich ekumenicznych grup. PoniewaŒ ten nacisk siŸ wzmaga i jeszcze bŸdzie siŸ wzmaga, bŸdzie coraz trudniej przeciwstawiaø mu siŸ, bowiem przeciwstawiaø siŸ oznacza straciø przywileje. W wyniku tego wielu bŸdzie w pokuszeniu, aby siŸ do tego do+czyø, poniewaŒ oni bŸd+ odczuwaø, Œe jest lepiej suŒyø Bogu publicznie w ramach tej organizacji, niŒ wcale nie suŒyø Bogu publicznie. Lecz oni siŸ myl+. Wierzyø kamstwu szatana oznacza suŒyø szatanowi, choøby™cie go nawet chcieli nazwaø Jahwe. Lecz wybrani nie zostan+ zwiedzieni. W dodatku, wybrani zostan+ nie tylko zachowani, lecz kiedy ten ruch stanie siŸ OBRAZEM WZNIESIONYM DLA BESTII”, to ™wiŸci zostan+ zabrani w Zachwyceniu. A ten niepozorny, atrakcyjny, poci+gaj+cy ruch, który siŸ zacz+ stowarzyszaø w Efezie, stanie siŸ smokiem szatana, który plugawi i zwodzi cay ™wiat. Bowiem w tym ko™cielnym systemie po+cz+ siŸ rzymscy katolicy i protestanci i on bŸdzie sprawowa wadzŸ nad caym bogactwem ™wiatowego systemu, i bŸdzie zmusza cay ™wiat, aby wszed do jego religijnej puapki albo ich u™mierci przez to, Œe im odmówi przywileju kupowania albo sprzedawania, dziŸki któremu by mogli Œyø. Zostanie to bardzo atwo osi+gniŸte, bowiem córki tej wszetecznicy niemal wszystkie powróciy znowu do niej. W miŸdzyczasie Rzym zdoby dla siebie prawie Œe wszystkie zapasy zota. 0ydzi posiadaj+ obligacje i papiery 28 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A warto™ciowe. W odpowiednim czasie wszetecznica zniszczy tera›niejszy system monetarny przez wypowiedzenie wszystkich papierów warto™ciowych i przez wymaganie zota. Bez zota ten system upadnie. 0ydzi zostan+ usidleni i wejd+ do tej aliancji, a ten ko™ció-wszetecznica zawadnie nad caym ™wiatem. OBIETNICA DLA JEGO UMI~OWANYCH Obj. 3, 11-12: PrzyjdŸ rycho; trzymaj co masz, aby nikt nie wzi+ korony twojej. ZwyciŸzcŸ uczyniŸ filarem w ™wi+tyni Boga mojego i juŒ z niej nie wyjdzie, i wypiszŸ na nim imiŸ Boga mojego, i nazwŸ miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstŸpuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imiŸ.” Nie potrzeba komentarza do tej my™li, Œe On przychodzi rycho. My wiemy, Œe On przychodzi, poniewaŒ znajdujemy siŸ na ko§cu ostatecznych dni, nieprawdaŒ? Lecz On mówi dalej: Trzymaj, co masz, aby nikt nie wzi+ twojej korony”. BŸdzie to w czasie wielkiego ucisku, kiedy przyjdzie Jezus. A z Jego przyj™ciem nastanie zmartwychwstanie. Wielu ma powstaø z prochu ziemi i podnie™ø siŸ z tymi, którzy Œyj+, i oczekuj+ Jego powrotu. A im bŸd+ dane korony. Dlaczego? Bowiem oni s+ synami BoŒymi. Oni s+ królami razem z Nim. Oni rz+dz+ razem z Nim. To jest to, o czym mówi korona _ królowanie i panowanie razem z Wielkim Królem, z Nim Samym. To jest obietnica dla wszystkich, którzy cierpieli z Nim tutaj na ziemi _ dla wszystkich, którzy wytrwali cierpliwie, wiedz+c Œe Bóg, Sprawiedliwy SŸdzia, wynagrodzi ich. Ci, którzy wydali dla Niego wszystko, i powierzy li Mu wszystko, usi+d+ na Jego tronie i bŸd+ dzieliø z Nim Jego wspaniale królestwo. O, mamy Sowo dla nas wszystkich w tym czasie. Ono brzmi: wytrzymaø _ wytrwaø. Nie dajcie za wygran+. WóŒcie ca+ zbrojŸ BoŒ+, uŒyjcie kaŒdej broni, któr+ On nam da. UŒyjcie kaŒdego daru, który nam stoi do dyspozycji i patrzcie naprzód z rado™ci+, bowiem bŸdziemy ukoronowani przez Niego, Który jest Królem Królów i Panem Panów. OtóŒ, On nie tylko daje korony, lecz mówi, Œe ci, którzy s+ Oblubienic+, zostan+ uczynieni filarami w ™wi+tyni BoŒej. Lecz czym jest ™wi+tynia BoŒa? Jezus mówi o Swoim ciele jako o ™wi+tyni. Ono ni+ byo. Bya to ™wi+tynia BoŒa. Lecz teraz my, skoro jeste™my Jego ciaem, to prawdziwy ko™ció jest ™wi+tyni+ BoŒ+ przez Ducha šwiŸtego wewn+trz nas. Obecnie On uczyni zwyciŸzców filarami w tej ™wi+tyni. Lecz czym jest filar? Filar jest w rzeczywisto™ci czŸ™ci+ fundamentu, bowiem on trzyma ca+ nadbudowŸ. Chwaa Bogu, to kadzie zwyciŸzców na równi z apostoami i prorokami, poniewaŒ do Efez. 2, 19-22 jest powiedziane. Tak wiŸc juŒ nie jeste™cie obcymi i FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 29 przychodniami, lecz wspóobywatelami ™wiŸtych i domownikami Boga. Zbudowani na fundamencie apostoów i proroków, którego kamieniem wŸgielnym jest sam Jezus Chrystus. Na którym caa budowa mocno spojona ro™nie w przybytek ™wiŸty w Panu, Na którym i wy siŸ wespó budujecie, na mieszkanie BoŒe w Duchu”. Tak, 22. wiersz mówi, Œe jeste™my zbudowani razem z nimi. Wszystko przechodzi przez te DRZWI (Jezusa) i jest czŸ™ci+ tego ciaa, albo šwi+tyni. OtóŒ, jeŒeli Bóg wkada jakiego™ czowieka do tej šwi+tyni jako filar i czyni go czŸ™ci+ grupy jego zaoŒycieli, to co On czyni? On mu podaje objawienie Sowa i Siebie Samego, bowiem to jest dokadnie to, co posiadali apostoowie i prorocy. Ew. Mat. 16, 17. On jest w tym Sowie. On tam stoi. Nikt nie moŒe go stamt+d usun+ø. Zastanówmy siŸ nad sowem przezwyciŸŒaø.” Jan stawia pytanie: Kim jest ten, kto przezwyciŸŒa?” i natychmiast przychodzi odpowied›: Ten kto wierzy, Œe Jezus jest Chrystusem.” On nie mówi, Œe zwyciŸzc+ jest ten, kto wierzy w Jezusa i w Chrystusa, lecz kto wierzy, Œe Jezus JEST CHRYSTUSEM _ JEDNW osob+ _ nie dwoma. Jest to ten, kto jest ochrzczony w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa. Bóg mówi tutaj o Oblubienicy. Czy pragniecie ogl+daø jej inny obraz? On jest dalej w Objawieniu 7, 4-17. I usyszaem liczbŸ tych, których opatrzono pieczŸci+: sto czterdzie™ci cztery tysi+ce opieczŸtowanych ze wszystkich plemion izraelskich: z plemienia Judy dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Rubena dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Gada dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Asera dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych, z plemienia Neftalego dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Manassesa dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Symeona dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Lewiego dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Issachara dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Zebulona dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Józefa dwana™cie tysiŸcy, z plemienia Beniamina dwana™cie tysiŸcy opieczŸtowanych. Potem widziaem, a oto tum wielki, którego nikt nie móg zliczyø, z kaŒdego narodu i ze wszystkich plemion i ludów i jŸzyków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty biae, z palmami w swych rŸkach. I woali gosem dono™nym, mówi+c: Zbawienie jest u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka. A wszyscy anioowie stali wokoo tronu i starców i czterech postaci, i upadli przed tronem na twarze swoje, i oddali pokon Bogu, mówi+c: Amen! Bogosawie§stwo i chwaa i m+dro™ø i dziŸkczynienie i cze™ø i moc i sia Bogu naszemu na wieki wieków. Amen. I odezwa siŸ jeden ze starców, i rzek do mnie: To s+ ci, którzy przychodz+ z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje i wybielili je we krwi Baranka. Dlatego s+ przed tronem BoŒym i suŒ+ mu we dnie i w nocy w ™wi+tyni jego, a Ten, który siedzi na tronie, osoni ich obecno™ci+ swoj+. Nie bŸd+ juŒ akn+ø ani pragn+ø, i nie 30 SIEDEM WIEKÓW KOšCIO~A padnie na nich so§ce ani Œaden upa. PoniewaŒ Baranek, który jest po™ród tronu, bŸdzie ich pas i prowadzi do ›róde Œywych wód, i otrze Bóg wszelk+ zŸ z ich oczu”. Jezus przyszed. On zapieczŸtowa tych 144 000. On wzi+ 12 000 z kaŒdego pokolenia. Lecz tam jest inna grupa, któr+ widzimy w wierszu 9-18; która nie naleŒy do tych 144 000. Kim oni s+? To s+ ci w Oblubienicy, wziŸci spomiŸdzy pogan. Oni s+ przed Jego tronem dniem i noc+. Oni mu suŒ+ w ™wi+tyni. S+ pod szczególn+ opiek+ Pana. Oni s+ Jego Oblubienic+. Oblubienica idzie, gdziekolwiek jest Oblubieniec. On jej nigdy nie opu™ci. Ona nigdy nie opu™ci Jego boku. Ona bŸdzie z Nim dzieliø tron. Ona zostanie ukoronowana Jego chwa+ i czci+. A napiszŸ na nim ImiŸ Mego Boga i imiŸ miasta Mego Boga”. A jakie jest ImiŸ BoŒe? OtóŒ, On by Bogiem z nami, albo Emanuelem, ale to nie byo imiŸ, które Mu byo dane. A nazwiesz Jego ImiŸ Jezus.” Jezus powiedzia: Przyszedem w imieniu Mego Ojca, a nie przyjŸli™cie Mnie”. Dlatego ImiŸ BoŒe brzmi Jezus, bowiem to jest ImiŸ, w którym On przyszed. On jest PANEM JEZUSEM CHRYSTUSEM. A jakie imiŸ przyjmuje niewiasta, kiedy wychodzi za m+Œ? Ona przyjmuje imiŸ mŸŒa. BŸdzie to Jego ImiŸ, które jest dane Oblubienicy, kiedy On bierze j+ do siebie. Obj. 21, 1-4. I widziaem nowe niebo i now+ ziemiŸ; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminŸy, i morza juŒ nie ma. I widziaem miasto ™wiŸte, nowe Jeruzalem, zstŸpuj+ce z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla mŸŒa swego. I usyszaem dono™ny gos z tronu, mówi+cy: Oto przybytek Boga miŸdzy lud›mi! I bŸdzie mieszka z nimi, a oni bŸd+ ludem jego, a sam Bóg bŸdzie z nimi. I otrze wszelk+ zŸ z oczu ich, i ™mierci juŒ nie bŸdzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozou juŒ nie bŸdzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminŸy”. Jak cudowne! Wszystkie cudowne BoŒe obietnice wypenione. Wszystko przeminŸo. Przemiana bŸdzie dokonana. Baranek i Jego Oblubienica na zawsze usadowieni we wszystkich doskonao™ciach BoŒych. Czy moŒecie to opisaø? Kto to jest zdolny uczyniø? Nikt. Czy o tym rozmy™lacie? Czy o tym ™nicie? Czy czytacie, co Sowo mówi o tym? Tak, my moŒemy czyniø to wszystko, moŒemy jednak poznaø tylko niesko§czenie ma+ cz+stkŸ tego, dopóki nie stanie siŸ to rzeczywisto™ci+ w pierwszym zmartwychwstaniu. NapiszŸ na Nim moje NOWE imiŸ.” Moje Nowe ImiŸ. Kiedy WSZYSTKO stanie siŸ nowym, to On przyjmie nowe ImiŸ, a to ImiŸ bŸdzie równieŒ Imieniem Jego Oblubienicy. Niech nikt nie o™miela siŸ domy™laø, jakie to jest ImiŸ. Musiao by to byø objawienie Ducha podane w tak zdecydowany sposób, Œe nikt nie o™mieliby siŸ temu zaprzeczyø. Lecz On niew+tpliwie zostawi to objawienie aŒ do tego dnia, kiedy zapragnie oznajmiø to ImiŸ. Wystarczy wiedzieø, Œe ono bŸdzie o wiele cudowniejsze, niŒ mogliby™my sobie kiedy wyobraziø. FILADELFIJSKI WIEK KOšCIO~A 31 OSTATECZNE NAPOMNIENIE DO TEGO WIEKU Obj. 3, 13: Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do zborów”. KaŒdy wiek ko§czy siŸ tym samym ostrzeŒeniem. Jest to ustawiczna usilna pro™ba, aby ko™cioy suchay gosu Pa§skiego. W tym wieku ta usilna pro™ba jest jeszcze bardziej nagl+ca, niŒ w poprzednich wiekach, poniewaŒ w tym wieku przyj™cie Pa§skie przybliŒyo siŸ rzeczywi™cie bardzo. Prawdopodobnie wyoni siŸ pytanie. JeŒeli za tym wiekiem jest jeszcze inny wiek, dlaczego takie przynaglanie? Odpowied› leŒy tutaj: Ostatni wiek bŸdzie krótki _ szybkie dzieo, kiedy siŸ wszystko dopeni. A nie tylko to, lecz trzeba zawsze pamiŸtaø, Œe czas w BoŒych oczach jest tak bardzo przemijaj+cy, tak, tysi+c lat, to tylko jeden dzie§. A jeŒeli Jego przyj™cie nastanie w niespena kilka godzin wedug Jego rachuby czasu, to On z pewno™ci+ musi nas ostrzec z wszelkim przynaglaniem, a Jego gos musi nieprzerwanie brzmieø w naszych sercach, aby™my byli gotowi na Jego przyj™cie. O, na tym ™wiecie jest tak wiele gosów _ tak wiele problemów i potrzeb, woaj+cych o zwrócenie na nie uwagi, lecz nigdy nie bŸdzie gosu tak waŒnego i tak godnego uwagi, jako gos Ducha. Tak, Kto ma uszy, niechaj sucha, co Duch mówi do ko™cioów.”