Maciej M - dr Maciej M. Sokołowski

Transkrypt

Maciej M - dr Maciej M. Sokołowski
Maciej M. Sokołowski
Miedziowe serce polskiej gospodarki
14 lutego 2012 r. sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła rządowy projekt
ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Projekt ten – już od samej zapowiedzi
Premiera wyrażonej w listopadzie 2011 r. w jego exposé – budzi liczne kontrowersje.
Wymienić wystarczy tu chociażby zamieszanie wywołane ogłoszeniem pomysłu podczas
sejmowego wystąpienia Prezesa Rady Ministrów, skutkujące spadkami notowań KGHM
Polska Miedź S.A. Deklaracja ta spowodowała gwałtowny spadek kursu akcji KGHM o
prawie 6%. Do zamknięcia warszawskiego parkietu, akcje KGHM straciły łącznie 13,8%. W
efekcie pojawiły się wątpliwości, szczególnie mocno akcentowane przez niektórych posłów, o
krąg osób poinformowanych o planach rządów, umożliwiające zarobienie poinformowanym
na giełdowych spadkach akcji miedziowego koncernu. Sprawie przyjrzał się również Urząd
Komisji Nadzoru Finansowego, który po przeprowadzeniu standardowych czynności
wyjaśniających, według wstępnych ustaleń w obrocie akcjami spółki KGHM oraz
kontraktami terminowymi na akcje KGHM w okresie poprzedzającym exposé Prezesa Rady
Ministrów, nie stwierdził nieprawidłowości. Jak stwierdzono w komunikacie Urzędu „w
szczególności wstępna analiza nie wskazuje, aby przed ogłoszeniem przez Prezesa Rady
Ministrów planowanych zmian w opłatach eksploatacyjnych od kopalin miało miejsce
wykorzystanie
tej
informacji
w
obrocie
giełdowym”.
Czynności
wyjaśniające
przeprowadzone przez UKNF obejmowały m.in.: identyfikację stron transakcji sprzedaży
oraz kupna akcji KGHM w okresie poprzedzającym ogłoszenie informacji o zmianach w
opłatach eksploatacyjnych od kopalin, identyfikację stron transakcji krótkiej sprzedaży akcji
KGHM w ww. okresie, analizę wcześniejszej aktywności inwestycyjnej zidentyfikowanych
podmiotów i osób fizycznych mających istotny udział w sprzedaży akcji KGHM w okresie
poprzedzającym exposé, analizę aktywności inwestorów na kontraktach terminowych na
akcje KGHM w okresie poprzedzającym exposé oraz ich wcześniejszych działań
inwestycyjnych.
Kopalniana deklaracja Premiera została zmaterializowana w ramach rządowego
projektu przesłanego do Sejmu w połowie stycznia 2012 r. Z uwagi na przywołane
okoliczności oraz emocje, które budzi ta propozycja regulacji prawnych warto przyjrzeć się
jego postanowieniom.
1
Jak stanowi się w uzasadnieniu do wielkość udokumentowanych zasobów rudy miedzi
w obszarach koncesyjnych stawia Polskę na 10. miejscu1) na świecie oraz na 2. miejscu w
przypadku zasobów srebra (U.S. Geological Survey – 2011 r.). Doświadczenia innych państw
posiadających bogactwa naturalne uzasadniają prawo państwa do korzystania z wydobycia
bogactw naturalnych, których państwo jest naturalnym właścicielem. Np. udział państwa w
zyskach z tytułu produkcji rud miedzi wynosi w Chile ok. 57 %, w Botswanie – 55 %, w
Indonezji – 45 %2), podczas gdy w Polsce oscyluje obecnie na poziomie około 20 %, na co
składa się głównie CIT.
W uzasadnieniu do projektu podkreśla się, iż z uwagi na wysokość pobieranej w
Polsce renty surowcowej, a w istocie jej brak, Polska przez wiele lat była ewenementem w
opodatkowaniu bogactw naturalnych w zestawieniu z innymi państwami bogatymi w
kopaliny. Sytuacja ta stawiała też podmioty wydobywające miedź i srebro z polskich złóż w
bardzo dobrej sytuacji, ponieważ na początku działalności najpoważniejsze działania
inwestycyjne zarówno w aspekcie kosztowym, jak i ryzyka biznesowego były podejmowane
w wyjątkowo korzystnym otoczeniu prawnym. Państwo, rezygnując de facto z udziału w
zyskach z wydobycia kopalin, współtworzyło mocne fundamenty do rozwoju górnictwa
miedziowego. Obecnie nie ma jednak uzasadnionych powodów do dalszego utrzymywania
poziomu renty surowcowej mocno odbiegającego od standardów światowych.
W świetle postanowień projektu ustawy niektórymi kopalinami są w tym wypadku
oczywiście miedź i srebro. Wg podawanych w uzasadnieniu danych wydobycie ze złoża rud
miedzi i metali współwystępujących w 2010 r. wyniosło 22.448 tys. ton rudy, zawierającej
472 tys. ton miedzi metalicznej oraz 1.229 ton srebra. W porównaniu do 2009 r. nastąpił
kilkuprocentowy spadek wydobycia rudy (ok. 3%) oraz produkcji miedzi (ok. 4%) i srebra
(ok. 3%). Projektodawcy zaznaczają również, iż wydobycie w 2010 r. plasuje Polskę na
dziesiątym miejscu na świecie po: Chile (5,52 mln ton), Peru (1,28 mln ton), Chinach (1,15
mln ton), USA (1,12 mln ton), Australii (900 tys. ton), Indonezji (840 tys. ton), Zambii (770
tys. ton), Rosji (750 tys. ton) i Kanadzie (480 tys. ton).
W uzasadnieniu przedstawiono wielkość zasobów i wydobycia rud miedzi oraz
wielkość zasobów i wydobycia miedzi w Polsce w latach 1989 – 2010.
1)
Mineral Commodity Summaries – Copper. „U.S. Geological Survey”, styczeń 2011. U.S. Geological Survey, s.
49.
2)
The taxation of petroleum and minerals: principles, problems and practice, (red.) P. Daniel, M. Keen,
Ch. McPherson, Nowy Jork 2010, s. 272.
2
Wg opracowania: Rudy miedzi i srebra, Państwowy Instytut Geologiczny Państwowy Instytut
Badawczy Zakład Informacji o Złożach i Obszarach Górniczych Zakład Geologii Złóż, 2011.
Poniżej przedstawiono wielkość zasobów i produkcji górniczej srebra w tym samym okresie.
3
Wg opracowania: Rudy miedzi i srebra, Państwowy Instytut Geologiczny Państwowy Instytut
Badawczy Zakład Informacji o Złożach i Obszarach Górniczych Zakład Geologii Złóż, 2011.
Jeżeli chodzi o cenę miedzi to trend wzrostowy cen miedzi był kontynuowany w 2010
r. i w I połowie 2011 r. Prognozuje się, iż w 2012 r. średnioroczna cena miedzi wyniesie ok. 8
000 USD/t. Według średniorocznych notowań cen srebra na Londyńskim Rynku Kruszców
(London Bullion Market), w 2009 r. wartość tego metalu wyniosła 471,65 USD/kg. W
kolejnych latach spadek wartości amerykańskiego dolara spowodował wyraźny wzrost cen
tego metalu. W czasach niepewnej sytuacji gospodarczej srebro i inne metale szlachetne są
bowiem traktowane przez inwestorów jako dobra alternatywa wobec inwestycji w akcje lub
obligacje.
Specyfikacja podatku oparta jest o wzory, ustalone osobno dla miedzi oraz srebra, w
których bierze się pod uwagę wartość rynkową danego minerału oraz kurs dolara
amerykańskiego do złotego. W ocenie projektodawcy podatek ma na celu uchwycenie
nadzwyczajnych zysków podmiotów wydobywających miedź oraz srebro. Dla niskich
poziomów cenowych proponuje się wprowadzenie minimalnej stawki podatkowej,
wynoszącej 0,5%. Wcześniej zapowiadana wysokość tej stawki wynosiła 1%. Dla bardzo
wysokich przedziałów cenowych miedzi i srebra proponuje się natomiast wprowadzenie
maksymalnych stawek podatkowych, co pozwoli osiągnąć podmiotom wydobywającym
miedź oraz srebro znaczne zyski, przy bardzo wysokich notowaniach ww. surowców.
Stosownie do postanowień art. 7 projektu ustawy jeżeli cena miedzi przekracza 15 000 zł/t
oraz cena srebra przekracza 1 200 zł/kg, to stawka podatkowa będzie ustalana według
nieliniowych wzorów progresywnych. Maksymalny poziom stawek podatku obliczonego
według wzoru wynosi dla miedzi 16 000 zł/t (dla srebra 2 100 zł/kg), które to zasadniczo będą
4
odpowiadać średniej cenie miedzi w wysokości około 46 000 zł/t (średniej cenie srebra
wynoszącej około 6 000 zł/kg). W przypadku dekoniunktury, jeżeli cena miedzi nie
przekracza 15 000 zł/t oraz cena srebra nie przekracza 1 200 zł/kg, to stawka podatkowa
będzie ustalana w oparciu o wzór „liniowy”, przy czym minimalna stawka podatkowa wynosi
0,5% średniej ceny metalu. Mając na względzie powyższe, stawki podatkowe będą elastyczne
i reaktywne, uzależnione od sytuacji rynkowej i mogą oscylować od minimalnie 0,5%
średniej ceny metalu do maksymalnie ok. 35%, przy bardzo wysokich cenach tych metali.
Zakładana przez projektodawcę wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku od
wydobycia niektórych kopalin uzależniona będzie od trzech czynników, tj. od wartości
surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są
notowane na giełdzie, oraz od wolumenu wydobycia. Jak wskazuje się w uzasadnieniu do
projektu ustawy biorąc pod uwagę zmienność wpływających na wielkość dochodów
wymienionych danych, szacując średnią cenę miedzi na około 25 500 zł/t oraz srebra na około
3000 zł/kg przy założeniu wejścia w życie ustawy w marcu br. wpływy z podatku w 2012 r.
powinny kształtować się na poziomie około 1,8 mld złotych (w ujęciu rocznym byłoby to ok.
2,4 mld). W latach następnych, uwzględniając możliwą aprecjację złotego, wpływy mogą być
niższe; powinny kształtować się na poziomie około 2,2 mld złotych.
Samo opodatkowanie przez państwo zysków z wydobycia bogactw naturalnych ma
tradycje historyczne w Polsce. Do 1573 r., gdy w Artykułach henrykowskich zniesiono regale
górnicze, zyski z wydobycia kruszców stanowiły część dochodów królewskich. Projektowany
system prawny tworzy instrument podatkowy będący restytucją instytucji daniny publicznej z
tytułu wydobycia kopalin. W założeniach przynieść on ma wymierny zysk budżetowy. Z
drugiej jednak strony zarzuca mu się, iż państwo zbytnio ingeruje w działalność gospodarczą
prowadzoną przez podmioty (de facto podmiot) zaangażowane w wydobycie miedzi i srebra,
tym samym zabierając pulę zysków, którą można by przeznaczyć na inwestycje w sektorze.
Kontrowersyjnym jest również fakt, iż projekt ustawy wydaje się być skierowanym do
jednego podatnika – KGHM.
Skala posiadanych przez Polskę zasobów miedzi i srebra sprawia, iż kopaliny te są
istotnym składnikiem polskiej gospodarki, o które w sposób szczególny należy dbać,
umiejętnie łącząc wszystkie interesy. Skrajność, ta po stronie podatnika, jak i państwa nie jest
stanem pożądanym. Walentynkowe posiedzenie Komisji Finansów Publicznych było tylko
wstępem do szerszej dyskusji toczonej już w gremiach eksperckich o skali opodatkowania
„miedziowego serca” naszego kraju. Kolejna jej odsłona już wkrótce – sejmowa debata nad
projektem ustawy rozpocznie się we wtorek 28 lutego.
5