Pełne sprawozdanie Studentów kierunku Wirtotechnologia z

Transkrypt

Pełne sprawozdanie Studentów kierunku Wirtotechnologia z
Dane techniczne:
Wyjazd: 17.05.2014, 00:00, zbiórka pod Wydziałem Odlewnictwa
Planowana trasa: Kraków-Strasburg-Bilbao-Paryż-Kraków
Uczestnicy: 24 studentów III roku Wirtotechnologii, 2 doktorantki Wydziału Odlewnictwa, 2 studentów Politechniki
Śląskiej.
Opiekunowie: dr inż. Jarosław Jakubski, dr inż. Marcin Brzeziński, dr hab. inż. Eugeniusz Ziółkowski, prof. nadzw. AGH
Początki zawsze są trudne – Kraków, 16/17.05.2014
godz. 23:55
Ostatnie minuty w okolicach ciepłego i domowego zacisza studenckiej radochy powszechnie zwanego Miasteczkiem
Studenckim AGH. A może jednak nie jedźmy? Przecież tu jest tak cudownie, nasz Wydział taki kochany, laboratoria
takie ciekawe, a pogoda taka letnia (jaka znowu powódź? Do Miasteczka nie dojdzie!)…
godz. 23:57
Hm, jedziemy do Hiszpanii, więc to z tą pogodą nie było do końca na miejscu.
godz. 23:58
Uświadomiliśmy sobie, że na szczęście jakąś połowę naszego Wydziału spotkamy na miejscu, a laboratoria zawsze
możemy urządzić sobie w autokarze, więc jednak chce nam się trochę jechać.
godz. 00:05
Ruszamy! Nic nas już nie uratuje! Witaj, przygodo i do zobaczenia w Bilbao!
Trasa Kraków-Strasburg, 17.05.2014
Trochę siedzimy, trochę śpimy… próbujemy spać (chociaż niektórym wychodzi to całkiem nieźle)…
… trochę oglądamy kolejny film z rzędu i trochę chcielibyśmy już być we Francji, jako że pierwszym naszym postojem
jest Strasburg – malownicze miasto w północno-wschodniej Francji, leżące tuż przy granicy niemieckiej na Renie. Na
szczęście całe Niemcy to czyste ulice, Berlin Zachodni i, co nas w tej chwili najbardziej interesuje, gęsta sieć
autostrad, więc na miejsce dojechaliśmy w trymiga! To znaczy w sobotę 17.05. około godziny 16:00.
Strasburg, 17/18.05.2014
Zakwaterowanie w przyjemnym hotelu poszło bardzo sprawnie, więc po szybkim ogarnięciu się mogliśmy
skorzystać z popołudniowego słońca w centrum. Strasburg generalnie każdy powinien kojarzyć z Parlamentem
Europejskim, ale my po tej krótkiej, aczkolwiek pełnej pozytywnych emocji wizycie zapamiętamy przede wszystkim
powalającą na kolana katedrę Notre Dame…
… kręte brukowane uliczki z uroczym kataryniarzem w tle…
… i ogólny przyjazny, ciepły klimat europejskiego miasta, w którym ciężko się porozumieć bez znajomości
francuskiego, ale nie przeszkadzało nam to jakoś specjalnie, bo i tak byliśmy zachwyceni Francją, relaksem,
towarzystwem i perspektywą zbiórki w autokarze nazajutrz o 4 rano.
Trasa Strasburg-Bilbao, 18.05.2014
Wyruszenie w podróż skoro świt ma masę dobrych stron. Jedną z nich było to, że praktycznie wszyscy (poza,
Bogu dzięki, kierowcą) spali jak zabici, więc jak się obudziliśmy, to powitała nas nowa energia słonecznej niedzieli
(jeszcze) we Francji i na jednym z pierwszych postojów na parkingu zrobiliśmy sobie takie oto pamiątkowe zdjęcie:
Później było już tylko lepiej! Po kolejnym filmie, wielu godzinach rozmów na ważne lub mniej ważne tematy,
kilku partyjkach w „Uno” i trzydziestu stronach krzyżówek zobaczyliśmy to:
Nie dość, że byliśmy w Hiszpanii, to jeszcze nad Oceanem Atlantyckim! Najlepiej! Prawie pospadaliśmy
z siedzeń z wrażenia i tylko czekaliśmy aż wjedziemy do najbardziej oczekiwanego hiszpańskiego miasta
roku 2014 – Bilbao!
Bilbao, wieczór pierwszy, 18/19.05.2014
Pierwsze wrażenia estetyczne mieliśmy oczywiście zza okien autokaru, jednak najlepsze nadeszło, kiedy
z niego wyszliśmy – Bilbao jest po prostu śliczne! Zatrzymaliśmy się nieopodal Nervión, czyli miejskiej, pięknie
zabudowanej rzeki, która prowadzi aż do Zatoki Biskajskiej. Bilbao jest bowiem stolicą Kraju Basków i liczy 354
tysiące mieszkańców (dołączając do tego przyległe miejscowości i tworząc tak zwane Gran Bilbao, jest to liczba 950
tysięcy, czyli praktycznie połowa wszystkich mieszkańców Kraju Basków!). Gwoli formalności lokalizacja, flaga i herb
tego miasta zostały przedstawione na mapce poniżej:
Źródło: Google Images, Wikipedia.pl
Do hotelu musieliśmy kawałek podejść, ale co to dla nas! Obładowani, zmęczeni i przeszczęśliwi dotarliśmy
do Bilbao Ganbara Hotel i szybko zaklimatyzowaliśmy się w ciasnych, acz przytulnych pokoikach. Cały hotel składa się
z parteru i piętra, wliczając w to dwa salony z telewizorami i bardzo wygodnymi kanapami oraz kameralną kuchnią
z dużą lodówką pełną nie naszego jedzenia. Ale nie ma co mówić o hotelu, pomówmy o wieczornym Bilbao! No, ale
najpierw pamiątkowe zdjęcie sprzed naszego azylu:
Na pierwsze hiszpańskie zwiedzanie wyruszyliśmy w kilku grupach i napotykaliśmy na swojej drodze masę
ciekawych ludzi i miejsc, które koniecznie musieliśmy uwiecznić. A było co! Stąd też ponad tysiąc zrobionych zdjęć.
Na przykład na schodach przy placu nieopodal naszego hotelu:
Nocne Bilbao okazało się najpiękniejszym miejscem na ziemi (no, oczywiście poza naszym cudownym
Krakowem, którego nie zastąpi nic!), chociaż w centrum około godziny 21:00 nie było na ulicach żywej duszy poza
lokalnymi mniejszościami.
Nad rzeką Nervión panował nieporównywalny z niczym klimat, a my powoli zaczynaliśmy wierzyć w to, że
dotarliśmy do celu i właśnie rozpoczęła się nasza hiszpańska przygoda z 71. Światowym Kongresem Odlewnictwa,
więc, rzecz jasna, nie mogliśmy doczekać się poniedziałku!
No ale zanim poniedziałek, to…
Spacerowaliśmy dłuższy czas podziwiając cudnie oświetlone kamienice, mosty i, wreszcie, majestatyczne
Muzeum Guggenheima ze słynną 9-metrową kopią pająka z brązu o wdzięcznym imieniu Matka. Sam gmach muzeum
dosłownie zwala z nóg swoją architekturą i płynno-falistą formą (w ramach ciekawostki – do zaprojektowania tego
typu konstrukcji posłużono się programem komputerowym CATIA, który to zamierzamy wkrótce opanować! Ha!)
71. Światowy Kongres Odlewniczy – dzień pierwszy, 19.05.2014
Światowy Kongres Odlewniczy jest najważniejszą międzynarodową imprezą odlewniczą, która swoim
prestiżem przyciąga ekspertów, naukowców i czołowych specjalistów z branży odlewniczej. Hasłem tegorocznej
edycji to „Zaawansowane Zrównoważone Odlewnictwo”.
Podczas tego trzydniowego święta odlewnictwa swoje referaty prezentują uznani specjaliści i osoby, od
których możemy nauczyć się masy niesamowitych rzeczy. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy są ludźmi
wysokiej klasy, którzy jednocześnie wychodzą nam, studentom, naprzeciw, stają ramię w ramię i rozmawiają
z wielką otwartością i życzliwością – wielokrotnie mieliśmy okazję utwierdzić się w przekonaniu, że jeśli się tylko
chce, to można – ci wspaniali mądrzy ludzie są na to najlepszym dowodem!
Kongres i Targi tam organizowane prezentują wiele firm, ośrodków technicznych i przedsiębiorstw –
przedstawiają ich ofertę i możliwości. Po raz pierwszy również, tegoroczny kongres przewidział aktywny udział
młodych naukowców i doktorantów w programie technicznym – mogli oni zaprezentować swoje prace badawcze.
Poza tym zorganizowane zostało seminarium dla młodych naukowców, w którym oczywiście wzięliśmy czynny udział
– ale o tym później!
Pierwszego dnia przed południem wzięliśmy udział w rejestracji… (To my, to znaczy 50% nas, już
zarejestrowani!)
… oraz uroczystej ceremonii otwarcia, która odbyła się w przepięknej sali – nastąpiło przywitanie wszystkich
uczestników, przedstawienie kilku ważnych osobistości, krótkie przemówienia i część artystyczna – wystąpienie
dwóch muzyków grającym na narodowym instrumencie kraju Basków oraz śpiew operowy uzdolnionej pary
śpiewaków z akompaniamentem fortepianu. Wrażenia były nieziemskie – zwłaszcza w towarzystwie niezwykłej
scenografii i ogólnej atmosfery.
Po ceremonii otwarcia mogliśmy zapoznać się ze stoiskami na targach w ramach Międzynarodowej Wystawy
Odlewniczej. Jak już wcześniej w kilku słowach wspomnieliśmy, zaprezentowane tam były najnowsze technologie
i aplikacje firm z całego świata, z rozmaitych sektorów przemysłu odlewniczego. Pytać można było o wszystko, więc
pytaliśmy, a przedstawiciele przedsiębiorstw i inżynierowie cierpliwie udzielali nam odpowiedzi na wszystkie
nurtujące nas pytania. Dostaliśmy wiele ciekawych materiałów na temat najnowocześniejszych technologii
związanych przede wszystkim z symulacjami 3D, gdyż stoisk z tym związanych było chyba najwięcej!
Rozmaite skanery i urządzenia do wykrywania mikrowad w odlewach, technologie oparte na promieniach
rentgenowskich – była tego cała masa, a my moglibyśmy słuchać w nieskończoność!
Po niezwykle wykwintnym lunchu mieliśmy chwilę w hotelu na przebranie się i wyszykowanie na wycieczkę
nad Zatokę Biskajską, nad ocean! Towarzyszyć nam mieli pracownicy naszego Wydziału, którzy dotarli do Bilbao
drogą lotniczą.
Ogólnie było wspaniale – ciepły piasek, chłodny wiatr i dużo dobrej energii, zarówno znad wody, jak i od
ludzi, z którymi tam byliśmy. Jedno jest pewne – Bilbao łączy ludzi! Co odważniejsi z nich znajdują się na tej oto
fotografii:
Nad wodą spędziliśmy prawie dwie godziny i najchętniej byśmy tam zostali na zawsze, no ale nadszedł czas powrotu
do hotelu i nocnego zwiedzania miasta – to akurat wcale nie była zła wiadomość!
71. Światowy Kongres Odlewniczy – dzień drugi i trzeci, 20-21.05.2014
Drugiego dnia rozpoczęły się referaty odbywające się w poszczególnych sekcjach, takich jak:










Cast iron,
Energy,
Non-ferrous and light alloys,
Foundry Technologies, equipment, manufacturing, tools,
automation,
Advanced engineering: design, calculation and simulation tools,
Environment and sustainability,
Cast steel,
Moulding, core making and rapid prototyping,
Management, education and training,
Young researchers.
robotics
and
Mieliśmy okazję słuchać wystąpień większości pracowników Wydziału Odlewnictwa, którzy razem z nami
brali udział w kongresie. Byli wśród nich:
 Pan mgr inż. Michał Szucki z referatem pt. "The effect of casting shape and density differences between
metal - matrix and solid particles on the distribution of the reinforcing phase in composites",
 Pan dr hab. inż. Janusz Lelito z referatem pt. "Simulation of the AZ91/SiCp composite solidification",
 Pan dr inż. Paweł Malinowski z referatem pt. „New trends in simulation process and data management in
foundry industry",
 Pani mgr inż. Beata Gracz z referatem pt. "Modelling of nucleation substrates size distribution in
Al-Zn alloy",
 Pan dr inż. Paweł Żak z referatem pt. "Accuracy anlysis of Rank Controlled Differential Quadrature method
against exact solution of AlZn cooling model",
 Pani dr inż. Magdalena Kawalec z referatem pt. "Effect of microstructure on the mechanical and
performance properties of high - vanadium cast iron",
 Pan dr hab. inż. Rafał Dańko z referatem pt. "Influence of the furan moulding sand on the nodular iron
casting surface quality",
 Pan dr hab. inż. Witold Krajewski, prof. nadzw. AGH z referatami pt. "Grain refinement of Zn - Al based
foundry alloys" oraz "Thermo - physical properties vs. temperature of selected foundry sands",
 Pani dr inż. Sylwia Żymankowska-Kumon z referatem pt. "Possibility of utilization of dust generated during
mechanical reclamation of used sands moulds as a source of energy".
Na wszystkich tych wystąpieniach byliśmy obecni i z dumą słuchaliśmy reprezentantów naszej wspaniałej uczelni.
Oprócz tego uczestniczyliśmy również w wielu innych prezentacjach reprezentantów poważanych firm
i przedsiębiorstw, jak również placówek uniwersyteckich i ośrodków badawczych. Trzeba wspomnieć, że mimo
poważnej tematyki, panowała miła i serdeczna atmosfera, a specjaliści z chęcią odpowiadali na wszelkie dociekliwe
pytania padające ze strony publiczności. Dowiedzieliśmy się mnóstwa nowych i ciekawych rzeczy, jak również
utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nasz program nauczania nadąża z wiedzą za najnowocześniejszymi
technologiami.
Na zdjęciach: Pani dr inż. Magdalena Kawalec oraz Pan dr hab. inż. Janusz Lelito:
Foundrymen’s Night (Guggenheim Museum)
Dzięki uprzejmości naszych organizatorów mogliśmy wziąć udział w uroczystym bankiecie, który odbył się
w słynnym muzeum, o którym parę słów wspomnianych było nieco wcześniej. W ramach imprezy zwiedziliśmy
wystawę Yoko Ono mieszczącą się na piętrze budynku oraz wzięliśmy udział w przyjęciu koktajlowym, które było
dobrą okazją do luźnych rozmów i relaksującego spędzania razem czasu.
Bankiet skończył się około godziny 1:00.
Trzeciego dnia kongresu miały miejsce kolejne referaty (w godzinach porannych) oraz sesja studencka,
w której również aktywnie wzięliśmy udział – AGH reprezentowała nasza koleżanka z roku – Urszula Pleśniak, która
przedstawiła prezentację o naszej uczelni, wydziale i pięknym Krakowie. Zachwyt wzbudził przede wszystkim film
promowany niedawno przez MINE TV działającym przy Akademii Górniczo-Hutniczej, który w niesamowity sposób
oddaje atmosferę miejsca i studiowania na „agiehu” – aż się łezka w oku zakręciła, kiedy zobaczyliśmy stare, dobre
Miasteczko Studenckie! W sumie cała widownia się uśmiechała, gdyż projekcji towarzyszył przyjemny podkład
muzyczny – wszyscy się rozluźnili i w ciepłych nastrojach słuchali kolejnych prezentacji.
(Nie chwaląc się wcale – wypadliśmy najlepiej!
Mamy nadzieję, że Szanowny Pan Dziekan jest z nas dumny!)
Po prezentacjach poszczególnych uczelni nadszedł czas na cztery wykłady prawdziwych ekspertów
w dziedzinie – Mr. Y. Fukuda (temat wykładu: „Full mold process. An advanced casting technology.), Dr. Doru
Stefanescu (temat: „Nodular iron, a material for the future”) oraz Dr. Ana Fernandez (temat: “Manufacturing of
structural parts by High Pressure Die Casting technology”). Każdy z nich był bardzo interesujący i obfitujący
w ciekawostki, więc wysłuchaliśmy ich z uwagą i później podzieliśmy się wrażeniami z naszymi rówieśnikami
i opiekunami.
Podsumowując w kilku słowach czas spędzony w Euskalduna Conference Centre – „było warto” to bardzo
mało powiedziane. Tyle doświadczeń i wrażeń, ile wynieśliśmy z kongresu, próżno szukać na teoretycznych zajęciach.
(Chociaż te też oczywiście lubimy i uczęszczamy!)
Trasa Bilbao-Paryż, 21/22.05.2014
Wyjechaliśmy. Pełni smutku i tęsknoty za Bilbao (chociaż dopiero co opuściliśmy miasto), ale i z pewnym
podekscytowaniem, bo to jeszcze nie koniec przygody - kierunek Paryż, kolejne wspaniałe europejskie miasto, które
przyjdzie nam zwiedzić!
Śpimy. Przez zdecydowaną większość czasu. Czas leci więc szybko i sprawnie.
Godz. 10:00 – jesteśmy na miejscu i widzimy Łuk Triumfalny!!! (No, może nie aż z tak bliska, bo zdjęcie
zostało zrobione po przyjemnej wędrówce, ale jednak!)
A później jeszcze Luwr, Pola Elizejskie, Wieżę Eiffle’a, katedrę Notre-Dame (kolejną!) i cały ogrom paryskiej
kultury i chwały. Było naprawdę świetnie, Luwr zwiedzaliśmy za darmo z powodu przynależności do Unii Europejskiej
i wciąż młodego wieku, a na spacerowanie paryskimi uliczkami i jeżdżenie metrem mieliśmy prawie 9 godzin.
Samo miasto bardzo przyjazne, pełne słońca i Francuzów nieumiejących słowa po angielsku – to, co kochamy
najbardziej! Na szczęście na migi też się można dogadać, a nas, mimo całonocnej podróży, siły nie opuszczały – przy
pomocy map na przystankach trafiliśmy wszędzie, gdzie chcieliśmy. A wracać było bardzo szkoda!
Nieodwołalny powrót – Paryż-Kraków, 22/23.05.2014
Ostatni odcinek trasy był oczywiście najcięższy i najbardziej się dłużył (przy drobnej pomocy korków do
bramek na autostradzie A4 Katowice-Kraków), ale daliśmy radę i z powodzeniem zajechaliśmy na parking przy
Stadionie Wisły około godziny 15:00, w sam środek krakowskiego majowego upału.
Trudno jednym zdaniem określić, czym był dla nas ten wyjazd, co z niego wynieśliśmy i czego się nauczyliśmy.
Chyba najlepiej jednak wyrazi to stwierdzenie, że gdybyśmy mogli to powtórzyć, to pojechalibyśmy tam znów,
choćby z jedną parą skarpetek na zmianę. Dzięki takim wydarzeniom jak to w Bilbao, utwierdzamy się w przekonaniu,
że wybraliśmy świetne studia na świetnej, uznawanej za granicą, uczelni. Dziękujemy!

Podobne dokumenty