Przypowieść o dwóch jabłoniach
Transkrypt
Przypowieść o dwóch jabłoniach
Chłopcy z Placu Broni recenzja książki Akcja książki, „Chłopcy z Placu Broni” Frenca Molnara, dzieje się w 1889 roku na Węgrzech w niedużym miasteczku. Dzieci mieszkające tam nie mają wiele miejsca do zabawy, jako że miasteczko jest gęsto zabudowane. Starają się więc wykorzystywać jak najlepiej nawet drobne przestrzenie na przykład plac składowy drewna lub ogród botaniczny. Grupka dzieci ze średniej klasy społeczeństwa założyła stowarzyszenie „Chłopcy z Placu Broni” o strukturze podobnej do wojskowej. Jako miejsce zabaw i spotkań wybrali sobie plac z tyłu tartaku. Wolną przestrzenią zaczęła się interesować inna podobna organizacja „Czerwonoskórych”. Większość dzieci z drugiej organizacji pochodziła z bogatych rodzin. Byli lepiej zorganizowani technicznie lecz brak im było miejsca do zabaw – wyspa w ogrodzie botanicznym nadawała się idealnie jako miejsce spotkań lecz nie było tam dość dużo przestrzeni, by grać w palanta lub piłkę. Plac przy tartaku nadawałby się idealnie. Stąd pojawiają się scysje między chłopcami, które w dalszej perspektywie doprowadziły do „wojny” między nimi, a nawet pośrednio do śmierci jednego z nich. Sprawa placu była dla chłopców tak ważna, że najmłodszy z nich, jedyny szeregowiec w całej armii Ernest Nemeczek trzy razy wrzucany był do wody za wspólną sprawę. Skutkiem zimnych kąpieli było przeziębienie i późniejsza śmierć. Postać Nemeczka uosabia dobroć spotykającą się z początku z lekceważeniem i pomiataniem. Z czasem obie strony konfliktu poznały się na jego odwadze i poświęceniu. Nawet przywódca „Czerwonoskórych” przyznał, że cechuje się on wielką odwagą i sam zapro4 ponował mu przystąpienie do swego stowarzyszenia. Wszyscy oddali należne mu honory licznymi delegacjami, dyplomami i rangami, lecz stało się to dopiero wtedy gdy leżał już ciężko chory. Postać Nemeczka pokazuje również jak tragiczne w skutkach jest wydawanie opinii na podstawie pozorów. Nie wyjaśniona do końca okoliczność i pochopne wyciąganie wniosków z pozorów może być bardzo krzywdzące. Co gorsza może się zdarzyć, że nie będzie sposobności, aby zwrócić honor niesłusznie pokrzywdzonemu. Przez postać Gereba Ferenc Molnar ukazuje problem zdrajcy i zdrady. Gereb podjął próbę wypędzenia chłopców z placu przy użyciu podstępu i zaoferował swoje usługi w tym względzie Fermiemu. Feri Acz zachował się honorowo i odrzucił jego propozycję, as samego Gereba potraktował z pogardą. Takiego samego zdania był Boka, który wykluczył go ze swej drużyny. Gereb doznał największego upokorzenia – dotknął go ostracyzm. Taki jest los zdrajcy. Dramat jaki przeżywał Gereb był również ciężkim przeżyciem dla jego ojca, którego przecież nie chciał skrzywdzić. Tak rozchodzi się jad zdrady i niszczy wszystko co najwartościowsze. W końcu Gereb znajduje wyjście z ciężkiej sytuacji dzięki wspaniałomyślności Boki, który zdolny był ponownie mu zaufać Uważam że „Chłopcy z Placu Broni” to bardzo ciekawa książka ze względu na różnorodną i wciągającą treść. Pojawiają się tam zarówno momenty poważne i tragiczne, jak na przykład wątek Nemeczka oraz wątek zdrady Gereba , jak i humorystyczne – historia Związku Zbieraczy Kitu. Statutowym obowiązkiem prezesa tego związku było żucie zebranego przez związkowców kitu, aby nie stwardniał. Różnorodność ta sprawia, że książka jest bardzo interesująca i czyta się ja jednym tchem. Piotr Książczak 6a Przypowieść o dwóch jabłoniach Dwóch sąsiadów zasadziło w swoich ogrodach jabłonie. Każdy jedno drzewko. Jeden z mężczyzn, bardzo pracowity co dzień chodził, podlewał i wyrywał chwasty wokół swojego drzewa. Jesienią przycinał jego gałęzie i otulał pień drzewa słomą, żeby zabezpieczyć je na zimę. Drugi zaś, po zasadzeniu drzewa, ani razu nie zatroszczył się o nie. Mijały tygodnie, miesiące, lata. Jabłoń pierwszego z mężczyzn rozrastała się i rozkwitała . Jednak drzewko drugiego z mężczyzn rosło znacznie słabiej, ponieważ nie było otoczone troskliwą opieką właściciela. Gdy nadszedł czas zbiorów obydwaj mężczyźni udali się do swoich ogrodów. Jabłoń pracowitego ogrodnika wyrosła na piękne drzewo i miała dojrzałe i dorodne jabłka. Drugi mężczyzna, gdy przyszedł do swojego ogrodu zastał tylko liche drzewko bez owoców w olbrzymim gąszczu chwastów i dzikich pnączy. Zrozumiał swój błąd, jednak było zbyt późno, żeby drzewo wydało owoce. Dopiero wtedy zrozumiał, że źle postąpił nie opiekując się swoim drzewkiem. Pierwszy mężczyzna codziennie doglądał swojej jabłoni i miał piękne owoce. Drugi z mężczyzn, który nie doglądał swojego drzewka poniósł tego konsekwencje. Los dwóch ogrodników możemy porównać do wychowywania dzieci. Jeżeli poświęca się im dużo uwagi i otacza troskliwą opieką, wówczas wyrosną one na dobrych i wartościowych ludzi i będą radością dla swoich rodziców. Jeżeli natomiast będą zaniedbywane, to zejdą na złą drogę i nie będzie z nich żadnej pociechy. Przyszła Wiosna! Zmienna pogoda Pewnego rana Kiedy była jeszcze zima rozdmuchana Coś błysnęło niczym słońce Obudziło tym zające Nagle spadła jakby mżawka I zaczęła śpiewać kawka Drzewa lekko zaszumiały I już pączki zielone na sobie miały Mróz w kącie siedział rozżalony Tylko zbierał swe zimowe pompony Cały świat okrył zielony koc A co każdą noc Świerszcze wesoło grały i już zimy się nie bały Mamusia Kto budzi nas z rana Kto obmywa nam kolana Kto pogłaszcze po głowie Miłe słowo nam powie Kto uśmiecha się od ucha do ucha Nawet gdy na dworze jest plucha Kto gotuje nam pyszne obiady I pomaga jak nie dajemy sobie rady Michał Borowski VIa Ach ta pogoda Raz łagodna a raz sroga Wszyscy mówią „Pogoda pod psem’’ Ale czy jest taka do końca ja nie wiem Bo przecież gdy deszcz pada Rozkręca się najlepsza zabawa A gdy słońce świeci Nie ma wątpliwości że na podwórku bawią się dzieci W końcu: Kwiecień plecień Bo przeplata Trochę zimy Trochę lata