zwierzęta i zbójcy - Katarzyna Żytomirska

Transkrypt

zwierzęta i zbójcy - Katarzyna Żytomirska
Wersja oryginalna Oskar Kolberg, Zwierzęta i zbójcy[w:] Dzieła Wszystkie t.32 Góry i pogórze,
Kraków 1968, s.555-556
ZWIERZĘTA I ZBÓJCY
na podstawie baśni tradycyjnej - Katarzyna Żytomirska
ROZGRZEWKA - Gąski, gąski do domu!
Znana, stara zabawa - przytaczam jedną z wersji.
Gąski stoją pod jedną ścianą, mama gęś pod drugą. Na środku wilk. Po dialogu gąski przebiegają do
mamy, a wilk próbuje je złapać. Wilk może poruszać się tylko po linii - w prawą lub w lewą stronę.
Złapane dziecko zamienia się w wilka i łapie razem z nim. Zabawa powtarza się kilka razy.
MAMA GĘŚ: Gąski, gąski do domu!
GĄSKI: Boimy się!
Czego?
Wilka złego!
A co on je?
Kosteczki!
A co on pije?
Pomyje!
A jakie ma oczy?
Jak węgle w nocy!
A jaki ma nos?
Jak polski grosz!
A jakie ma uszy?
Jak dwa obrusy!
A jakie ma ręce?
Jak dwie obręcze!
A jakie ma nogi?
Jak dwa batogi!
Gąski, gąski do domu!
ZAGADKA - NAUKA MÓWIENIA
Puszczamy dzieciom nagrania odgłosów zwierząt.
Zwierzęta się nam pochowały. Posłuchajcie i zgadnijcie jakich zwierząt słychać głosy?
Kiedy dzieci rozpoznają – niech zawołają zwierzę w jego języku. Wtedy pokazujemy slajd lub
obrazek z jego podobizną.
NAUKA CHODZENIA
Dzieci mają teraz ważne zadanie. Nauczyć się chodzić tak jak różne zwierzątka. Stajemy w kole.
Wybieramy dziecko chętne do nauczenia nas kroku gąski. Dziecko staje w środku koła, a pozostałe
dzieci zaczynają krążyć śpiewając:
Jestem gąska tra la la - róbcie wszystko to co ja!
Jestem gąska tra la la - róbcie wszystko to co ja!
1
Po piosence gąska pokazuje krok, a dzieci powtarzają.
Potem wybieramy następne zwierzątko.
Jestem świnka tra la la - róbcie wszystko to co ja!
itp.
BAJKA
Poszedł kot na wędrówkę. I idzie tak:
"Miau, miau, miau"- miauczymy stawiając dostojnie raz jedną, raz drugą rękę-łapkę na ziemi,
zataczając nimi szeroki łuk w powietrzu.
Idzie, idzie, aż napotkał koguta.
- Dokąd idziesz, bratku?
- Idę na wędrówkę! Nie chce mnie dłużej gospodyni chować, bo myszy już nie łowię.
- To i ja pójdę, bo moja krzyczy, że stary jestem, zasypiam i ludzi nie budzę na czas.
Powędrowali więc razem.
KOTEK
Miau, miau, miau itp.
Za nim KOGUT
Z kciuka i pozostałych palców robimy dzióbek. Otwieramy go i śpiewamy kilka razy: ku ku ryku,
ku ku ryku!
Idą, idą i spotkali gąsiora.
- Gdzież, bratkowie, idziecie?
- Idziemy na wędrówkę.
- To i ja z wami pójdę, bo już moja gospodyni nie troszczy się o mnie. Uważa, że jej gęsi nie chcę
prowadzić.
Powędrowali więc razem.
KOTEK
Miau, miau, miau itp.
Za nim KOGUT
Ku ku ryku, ku ku ryku itp.
Za nim GĄSIOREK
Klapiemy na zmianę dłońmi o podłogę mówiąc: ciap! ciap! ciap!, ciap! ciap! ciap!
Tak wędrowali, aż napotkali woła.
- Dokąd, bratkowie, idziecie?
- Idziemy na wędrówkę.
- To i ja pójdę z wami - gospodarz i tak chować mnie już nie chce, bo z koniem nie mam siły dłużej
pracować.
Powędrowali więc razem.
KOTEK
Miau, miau, miau itp.
Za nim KOGUT
2
Ku ku ryku, ku ku ryku itp.
Za nim GĄSIOREK
Ciap! Ciap! Ciap!
Za nim WÓŁ
Z piąstek robimy kopytka i uderzamy piąstkami rytmicznie w podłogę: Tup! tup! tup! Tup! tup! tup!
Szli, szli, aż zapuścili się w dalekie knieje. Nastała noc - ciemno, zimno, więc mówią do kota:
- Podskocz bracie, rozejrzyj się, czy się gdzie nie świeci.
Kot wskoczył na drzewo - rozglądamy się, przyłożywszy rękę do czoła.
- Oj, świeci się, świeci, ale w lesie, bardzo daleko!
Idą, idą, aż im się sprzykrzyło. Mówią więc do koguta:
- Podleć bracie, rozejrzyj się, czy to daleko jeszcze?
Podfrunął kogut na drzewo - rozglądamy się, przyłożywszy rękę do czoła.
- Blisko, bardzo bliziutko się świeci.
Szli jeszcze przez chwilę i zawędrowali do karczmy.
A w niej, czy mi kto wierzy, czy się wierzyć nie waży,
piekło pieczenie i stroiło się trzynastu zbójarzy!
Kot, kogut, gąsior i wół – wskoczyli zgodnie na stół!
Kot – miauczał
Kogut - piał
Gąsior - gęgał
Wół - ryczał, ryczał, ryczał!
Tupią, wiercą się, śpiewają - wniebogłosy wydzierają!
Gdy to zbójcy usłyszeli - zgodnie wespół zakrzyknęli:
- Napad, napad! Prędko! Ratujmy się zbóje! Jeśli dłużej zostaniemy – ktoś nam kości porachuje!
Jak krzyknęli - tak zrobili. Ale jeden, moi mili, jeden zbójca był kulawy, szybko schował się za ławy.
Zwierzęta szykują się do ucztowania - zbójca się szykuje do ich podglądania!
Najedli się, suto napili, pyta jeden drugiego - gdzie będziemy śnili?
Kot – w piecu
Wół – w stajni
Gąsior - w kojcu
Kogut – w górze!
Myśli sobie zbójca:
- Oj, ciężko mi będzie, wolałbym już w kurniku siedzieć z kwoką na grzędzie! Źle, bardzo źle żem
trafił! Wymknął się najciszej jak tylko potrafił. Lecz i tak biedaczyna, zakosztował strachu, bo
akurat kogut zapiał tęgo z dachu:
Kuku ryku! Kuku ryku!
Oj, prędko dopadł zbójarz resztę rozbójników!
- Bracia kochani, nic tam po nas! W karczmie siedzi:
szewc z szydłami (kot z pazurami),
żołnierz z pikami (wół z rogami),
3
piekarz z łopatami (gąsior z nogami)!!
A gdy uciekając dopadłem do płotu - czwarty mnie wypatrzył i ryknął: podaj go tu, podaj go tu!
Kiedy się już rozwidniło, zwierzęta powędrowały dalej, ale zbójcy dopiero po trzech dniach
odważyli się wrócić do karczmy, tak bardzo się bali. A jak przyszli, to tak dziękowali:
Chwała tobie, panie,
że nam się karczma dostanie;
chociaż pouciekaliśmy,
nocleg w lesie znaleźliśmy.
Zwierzęta wiedziały już, że liczyć na siebie mogą, a skoro zbójców przemogły - nie bały się już
nikogo. Powędrowały więc razem dalej. Najpierw:
KOTEK
Miau, miau, miau itp.
Za nim KOGUT
Ku ku ryku, ku ku ryku itp.
Za nim GĄSIOREK
Ciap! Ciap! Ciap! itp.
Za nim WÓŁ
Tup! tup! tup! Tup! tup! tup!
Tęga paczka, że ho ho! Kogut, gąsior, wół i kot!
ZWIERZĘCA ORKIESTRA
Rozdajemy karteczki z podobiznami różnych zwierzątek (w równej ilości np. owieczki, świnki,
koniki, krówki, gąski, kaczki). Kiedy pokazujemy karteczkę z gąską – odzywają się wszystkie gąski
itp. Na okrzyk: WESOŁE PODWÓRKO! - odzywają się wszystkie zwierzątka równocześnie.
Wariant trochę trudniejszy:
ZWIERZĘCY DYRYGENT
Jesteśmy w zwierzęcej OPERZE. Zwierzęta siadają w grupach jak w orkiestrze - gęsi po jednej
stronie, świnki po drugiej itp.
Prowadzący jest dyrygentem. Najpierw pokazuje dzieciom, jak działa (wyimaginowana) batuta np.:
dłonie zamknięte w piąstki – cisza
poruszamy otwartymi dłońmi nisko – orkiestra śpiewa cicho, delikatnie
wysoko – orkiestra śpiewa głośno
solo – wskazujemy na wybraną osobę lub któryś z gatunków zwierząt
np. gęsi itp.
Co jakiś czas – zamykamy piąstki = uciszamy orkiestrę. Sprawdzamy, czy wszystkie dzieci są
skupione i zauważyły pauzę w utworze!
Kiedy dzieci zrozumieją, o co chodzi w zabawie – mogą także (i lubią :-) zostać dyrygentami.
4