W Gdyni Cisowej w lesie przy cmentarzu od co
Transkrypt
W Gdyni Cisowej w lesie przy cmentarzu od co
APEL OPIEKUNKI KOTÓW W Gdyni Cisowej w lesie przy cmentarzu od co najmniej 5-ciu lat stała sobie kocia budka. Z 3,5 roku temu, gdy przeprowadziłam się do Gdyni Cisowej na ul. Lnianą, zaczęłam opiekować się wolnobytującymi kotami z tej okolicy, a szczególnie dziesięcioma, które mieszkały (5 szt.) i przychodziły żywić się z okolicy w kocim domku (5 szt.). Koty zamieszkujące budkę i dochodzące z ulicy były niewysterylizowane, cierpiące na koci katar i inne powikłania chorobowe, i bardzo głodne. Z biegiem czasu wysterylizowałam, poleczyłam je, kilkorgu po oswojeniu znalazłam nowe domy, gdyż garnęły się do człowieka. Aby umieć im fachowo pomóc zostałam Inspektorem ds. ochrony zwierząt w Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! Wcześniej natomiast stałam się Wolontariuszem Grupy Pomorski Koci Dom Tymczasowy i Miau Adopcje, gdzie do dziś dnia jestem fotografem, robię ogłoszenia adopcyjne zwierząt, jeżdżę na wizyty przed i po adopcyjne, prowadzę internetową sprzedaż podarowanych przez darczyńców na rzecz zwierząt fantów poprzez forum miau.pl i charytatywne konto na allegro oraz prowadzę księgowość w grupie Miau Adopcje. Prawie każdego dnia jestem przy kociej budce, którą sprzątam, jak również okolice (śmieci i rozsypane odpady) i karmię moje stadko. Wczoraj (17 września) wieczorem okazało się, że ktoś spalił koci domek, pozostała śmierdząca, nienadająca się do zamieszkania obudowa. Moje koty głodne i przerażone plącząc biegały w koło budki. Tyle, ile mogłam, to zabezpieczyłam zgliszcza, aby żaden z kotów bardziej nie ucierpiał i poszłam na pobliski Komisariat Policji złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Jestem osobą bezrobotną, ale, dzięki częściowej pomocy z obu fundacji w postaci karmy, moje wolnobytujące zwierzęta nie cierpią głodu. I zawsze, kiedy wydaje mi się, że jutro nie będę miała jak tym kotom pomóc, dobra dusza pomaga mi i im przetrwać. Tym razem jednak wiem, że sama sobie nie poradzę, a Fundacje nie są w stanie pomóc mi w zorganizowaniu materiałów ani nabyciu budki dla kotów, gdyż Kasy Fundacji są puste, a one same zmagają się z długami u weterynarzy za leczenie kotów, jednym słowem same potrzebują pomocy. Może ktoś z Państwa zechciałby mi pomóc w zorganizowaniem nowego domku dla kotów? Idzie zima i te biedaki nie mogą zostać bez zabezpieczenia!!! Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! Miau Adopcje ul. Kawęczyńska 16/42a 03-772 Warszawa nr konta: 84 2030 0045 1110 0000 0255 8520 (BGŻ) Z dopiskiem: domek koty z lasku Cisowa swift do konta: GOPZPLPW Bardzo dziękuję za wszelką pomoc. Maria Kania-Leks Tel. 502 284 351 [email protected]