Monitoring mediów
Transkrypt
Monitoring mediów
Mokate - Monitoring mediów Tytu³ gazety: NEWSWEEK Data wydania: 2014-05-26 Czêstotliwo¶æ: Tygodnik Nak³ad: 168990 Rodzaj: ogólnopolska BIZNES LPP CHCE PODBIĆ NIEMCY Odzieżowy marsz na Zachód Gigant odzieżowy, właściciel marek Reserved, Cropp i House, jest pod ścianą. Na polskim rynku więcej już nie zwojuje, a ryzykowna próba ataku na Zachód będzie kosztować fortunę. SEBASTIAN STODOLAK to w lewym narożniku hiszpański Inditex z Zarą jako flagową marką i szwedzki H&M - światowi mistrzo wie produkcji i sieciowego handlu odzieżą. Inditex ma 6,2 tysięcy sklepów w 87 krajach i 17 mld euro przychodów rocznie. H&M - ok. 3,1 tys. sklepów w 53 krajach i około 14 mld euro przychodów. Naprzeciw nich ambitny pretendent Na kra jowym ringu może uchodzić za giganta. Ale za granicą to raczej Dawid niż Goliat. Wy starczająco bezczelny, by próbować zawalczyć o wielomiliardowy europejski tort. Prawdę mówiąc, nie bardzo ma wyjście - w Polsce już więcej nie zwojuje. Niewidzialni Gdański koncern LPP właśnie ogłosił, że wej dzie ze swoją najbardziej znaną marką, Reser ved, do Niemiec, a potem także do Wielkiej Brytanii, Włoch i Francji, gdzie otworzy tzw. sklepy flagowe. - Reserved promować będzie Mokate - Monitoring mediów Tytu³ gazety: NEWSWEEK Data wydania: 2014-05-26 Czêstotliwo¶æ: Tygodnik Nak³ad: 168990 Rodzaj: ogólnopolska i & t A Georgia Jagger, córka Micka Jaggera, a już w lipcu otworzymy w Niemczech sklep in ternetowy - zapowiedział współwłaściciel i prezes spółki Marek Piechocki na łamach „Rzeczpospolitej". - Gdy wchodzi się na zachodni rynek, to wydatki na marketing będą szły w setki mi lionów euro. Nie można więc poprzestać na jednym rynku. Albo jest się wszędzie, albo nigdzie - tłumaczy Paweł Rabiej, znawca problematyki kreowania marek i wydawca magazynu „Thinktank". Szefostwo LPP plany traktuje poważnie, skoro prezes Piechocki udzielił pierwsze go w życiu wywiadu. Dotąd wraz ze wspól nikiem Jerzym Lubiańcem kierował się maksymą „tisze jediesz, dalsze budiesz". Za łożyciele LPP unikają mediów bardziej na wet niżfiskusa. Informacje o nich pochodzą z drugiej ręki - od anonimowych menedże rów bądź byłych pracowników. W interne cie nie ma ich zdjęć, bo na bieżąco zlecają odszukiwa nie ich autorów, a potem odkupują je i usuwają. Pie chocki to podobno blondyn z niebieskimi oczami, a Lubianiec to wąsacz o pociągłej twarzy. Tak samo zresztą postępuje od 40 lat ich największy konkurent Amando Ortega, właściciel hiszpańskiego Inditeksu. Do tego stopnia, że gdy do jego firmy przy chodzi z wizytą na przykład premier Hi szpanii, Ortega wysyła mu na powitanie podwładnych, by uniknąć blasku fleszy. Bodaj jedynym jego wystąpieniem pub licznym był udział w pogrzebie byłej żony w zeszłym roku. Jak hartowała się metka Nasi tajemniczy królowie mody zaczynali w 1990 roku, gdy po transformacji ustro jowej zaczęły się zapełniać puste przez lata półki sklepowe. Wtedy wszystko się sprzedawało, więc dwaj przedsiębiorczy absolwenci Politechniki Gdańskiej rzuci li pracę w zakładzie elektrotechnicznym i postanowili poszukać swojej szansy. Po mysł był prosty - sprowadzali hurtowo T-shirty z TUrcji i metkowali je zachodni mi markami. Udało im się zdobyć licencję na sprzedaż marki Fruit of the Loom, a po tem dodali do tego kolorowe dresy z Chin, sprzedawane pod marką Ross, co dopro wadziło do sądowych nieprzyjemności z firmą Hugo Boss - nazwy były zbyt zbliżone. Ale choć T-shirty i dresy uczyni ły z nich ludzi zamożnych, to wciąż nie był to biznes ich życia. Wszystko się zmie niło w 1995 r., gdy powstała firma LPP i jej marka Reserved. Firmowa legenda głosi, że nazwę wymyślił Piechocki, zainspiro wany wizytą w restauracji i umieszczony mi na stolikach karteczkami z informacją o rezerwacji. Reserved - to brzmi jak marka między narodowa. Wtedy, w latach 90., klienci nie mieli pojęcia, że kupują rodzimy wy rób. Myśleli, że to coś, co przyszło z Za chodu. Wielu pewnie tak sądzi do dziś. - Nazwa, która brzmi z angielska, na pew no pomoże teraz w ekspansji na Zachód, gdzie nasz kraj kojarzy się z dobrą wód ką, a nie z dobrymi ubraniami - zauważa dr hab. Marzanna Witek-Hajduk, ekspert od marketingu z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. LPP od początku kopiowało model bi znesowy Inditeksu. Tak jak hiszpańska fir ma z centralą w mieście La Corona szycie zlecała w Azji. I podobnie jak Hiszpanie inspiracje dla projektów czerpała od naj bardziej znanych projektantów i domów mody. To, co tam kosztuje krocie, LPP czyniło ogólnodostępnym towarem. W1999 r. przychody firmy osiągnęły 107 mln zł (zysk wyniósł 6 mln zł), choć była ona obecna z niewielką liczbą sklepów tyl ko na polskim rynku. W kolejnej deka dzie LPP otwierało salony także w Estonii, Czechach, na Węgrzech, potem na Li twie, Ukrainie, Słowacji i w Rosji. Jedno cześnie tworzyło bądź przejmowało nowe marki. Dziś spółka ma 1,3 tys. salonów w 12 krajach i 5 marek - oprócz Reser ved także Cropp, Mohito, House i Sinsay. Klienci rocznie zostawiają w sklepach LPP • \ Mokate - Monitoring mediów Tytu³ gazety: NEWSWEEK Data wydania: 2014-05-26 Czêstotliwo¶æ: Tygodnik Nak³ad: 168990 Rodzaj: ogólnopolska • około 4 mld zł, co przekłada się na ponad 400 mln zł zysku. Pomyst na sukces W akcjach firmy Piechocki i Lubianiec mają po prawie półtora miliarda złotych. Piechocki w niedawnym wywiadzie za pewniał, że „pracuje nie dla pieniędzy, ale dla przyjemności". Akurat z pieniędzmi ostatnio jakby sła biej. Poza Polską najbardziej dochodowe dla LPP były rynki wschodnie - rosyjski i ukraiński. Teraz - ze względu na ryzyko polityczne związane z wtrącaniem się pre zydenta Putina w sprawy Ukrainy - LPP zmniejsza tam aktywność. Wstrzymuje także plany wejścia na rynek chiński. Wia domo, że Chińczycy kupują to, co jest zna ne na Zachodzie. A Reserved jeszcze nie jest globalną marką. - Inwestorzy obawiają się, że spadnie rentowność spółki. Stąd przecena akcji, którą obserwujemy w ostatnich miesią cach. Z poziomu niemal 10 tys. zł za akcję ich wartość spadła do około 8 tysięcy. Wej ście do Niemiec firma zapowiadała już rok temu, ale wydarzenia w Rosji i na Ukrai nie na pewno przyśpieszyły podjęcie osta tecznej decyzji o ekspansji - mówi analityk Sylwia Jaśkiewicz, która wystawia LPP re komendacje w Domu Maklerskim IDM SA. Sytuacja jest prosta: LPP znalazło się pod ścianą. Albo z podwiniętym ogonem zadowoli się rodzimym rynkiem, albo za atakuje Zachód. Ale w blitzkrieg na za chodnim froncie trzeba wpakować setki milionów euro. - Obliczono, że w trochę innej bran ży, na rynku czekolady, zdobycie zaledwie 1 procenta całego tortu wymaga nakładu 100 mln euro. Na rynku sieciówek odzie żowych może być podobnie albo jeszcze więcej. Warunkiem sukcesu Reserved na Zachodzie będzie kampania nie tylko dro ga, lecz także mądra. Ta marka musi za cząć coś znaczyć w umyśle europejskiego konsumenta. Obecnie nie znaczy niemal nic - ubolewa prof. Krzysztof Obłój, je den z najwybitniejszych w Polsce specjali stów od zarządzania. - To zresztą problem wielu polskich firm, że tworzonym przez nie markom nie towarzyszy nośna idea i dodatkowa wartość. Jaką ideę może zaoferować Reserved? Co więcej poza niższą ceną? Jakie pomy sły marketingowe? Zara i H&M wspierają swoje kampanie reklamowe powszechnie rozpoznawalnymi celebrytami (tak więc Georgia Jagger raczej niewiele tu pomoże). H&M od lat zleca projekty kolekcji legen darnym projektantom - od Karla Lagerfelda po Alexandra Wanga. Wartość samej mar ki H&M szacuje się nawet na 16 mld dola rów, co plasuje ją w pierwszej trzydziestce najbardziej wartościowych na świecie! Etyka i podatki Inditex i H&M mają jeszcze jedną przewa gę - są znacznie bardziej transparentne niż LPP i starają się mocno eksponować „etyczność" swoich działań. Dziennikarz chce sprawdzić, gdzie płacą podatki? Proszę bar dzo, dział PR odzieżowych kolosów błyska wicznie przyśle dokładną mapkę. Bloger pragnie się dowiedzieć, gdzie szyją ubra nia i czy ich azjatyccy pracownicy są dobrze traktowani? Proszę bardzo - oto dane. Tymczasem w ciągu ostatnich kilkuna stu miesięcy o LPPbyło głośno niekoniecz nie w pozytywnym kontekście. Najpierw Warunkiem m w sukcesu Reserved na Zachodzie będzie kampania nie tylko droga, lecz także mądra. Ta marka musi zacząć coś znaczyć w umyśle europejskiego konsumenta prof. Krzysztof Obłój, ekspert od zarządzania po katastrofie fabryki odzieży w Bangla deszu, gdzie rok temu zginęło 1129 osób, spółka zwlekała z przyznaniem, że szyto tam ubrania także dla niej. Potem podawa ła suche komunikaty, próbując wymigać się od współodpowiedzialności za trage dię. Dopiero po kilku miesiącach - już po tym, jak uczyniły to inne firmy odzieżowe - zdecydowała się podjąć konkretne kroki w celu poprawy warunków pracy swoich azjatyckich dostawców. Kilka miesięcy temu przedsiębiorstwo postanowiło przenieść część operacji na Cypr, by mniej zapłacić polskiemu fi skusowi. Gdy w internecie pojawiły się wezwania do bojkotu produktów LPP z tego powodu, firma najpierw dopro wadziła do usunięcia profilu z Facebooka, a potem plątała się w tłumaczeniach, gdzie, jak i dlaczego płaci publiczne daniny. Nie przełożyło się to u nas na poziom sprzedaży (która nawet wzrosła), jednak zachodni klient i potężne na Zachodzie organizacje konsumenckie przywiązują znacznie większą wagę do etycznego pro wadzenia biznesu. Kwestia czasu 0 to, na co firma chce stawiać, zapytaliśmy wiceprezesa LPP Dariusza Pachlę. Praw dę mówiąc, odpowiedź nie jest bardzo przekonująca. - Na Zachodzie ważny jest czynnik świe żości marki. Same produkty mogą być zbliżone do oferty konkurencji, a liczy się wybór lokalizacji i przeprowadzenie do brej kampanii marketingowej - tłuma czy Pachla. - Nasze wejście do Niemiec oznacza wejście na rynek, gdzie ludzie wydają trzykrotnie więcej na odzież niż w Polsce. Zaczniemy od kilku sklepów, ale już w przyszłym roku będzie ich pewnie 10. To dla nas bardzo duża inwestycja, jed nak rozłożona na lata. H&M, który ma na tym rynku aż 400 sklepów, otwierał je przez ostatnie 40 lat. Także prezes LPP Marek Piechocki musi bardzo mocno wierzyć w sukces, skoro przekonuje, że mimo kłopotów w Rosji 1 Chinach spółka będzie w stanie utrzymać przez kolejne lata dotychczasowe tempo zwiększania powierzchni handlowej na wet o jedną czwartą. - To pozwala liczyć na przychody rzędu 10 mld euro w 2023 r. - twierdzi Piechocki. Zbyt optymistycznie? Być może właś nie niepoprawnych optymistów potrzeba polskim firmom. - Mamy Pesę, Fakro, Oknoplast, Inglota, CD Projekt z „Wiedźminem" Mo kate i inne rozpoznawalne poza Polską marki. Przed LPP z Reserved stoi bardzo trudne zadanie, ale wykonalne. H&M i In ditex to firmy założone przed kilkudzie sięciu laty. Na tym rynku nic nie dzieje się z dnia na dzień. A polskie marki zaczęto tak naprawdę zauważać dopiero po wej ściu naszego kraju do UE. Teraz zaczyna ją przekonywać się do nas. Dlaczego nie być optymistą? - pyta retorycznie Paweł Rabiej z „Thinktanku". SEBASTIAN STODOLAK