Rodzina katolicka - Patron na trudne czasy

Transkrypt

Rodzina katolicka - Patron na trudne czasy
Rodzina katolicka - Patron na trudne czasy
środa, 27 maja 2009 12:26
- Miłość do rodziny, wychowanie dzieci i wnuków w tradycji chrześcijańskiej to wartości, które
nam pokazuje. - Z o. Stanisławem Wysockim, karmelitą, rozmawia Małgorzata Pabis.
Ojciec Święty Benedykt XVI kanonizował pod koniec kwietnia nowych świętych. Wśród nich jest
karmelita, o którym Polacy bardzo mało wiedzą, a mówi się o nim, że jest patronem na trudne
czasy. Proszę przybliżyć nam sylwetkę Ojca współbrata...
- Święty Noniusz (Nuno), czyli Álvares Pereira, żył w XIV i XV wieku. Był potomkiem znanego
rodu rycerskiego. Ojciec don Alvaro Gonsalves de Pereira był Wielkim Mistrzem Zakonu
Kawalerów od św. Jana z Jerozolimy. Matka donna Iria Gon?alves do Carvalhal również
pochodziła ze starego arystokratycznego rodu. W wieku 13 lat Nuno został królewskim
dworzaninem, rozpoczynając przygotowania do stanu rycerskiego i służby wojskowej. Chłopiec
od dzieciństwa odznaczał się wielką pobożnością i pragnął złożyć ślub czystości, ale w wieku
17 lat z rozkazu ojca ożenił się ze starszą od siebie o kilkanaście lat wdową - donną Leonor de
Alvim. Z tego małżeństwa narodziło się troje dzieci: dwóch chłopców, którzy zmarli w wieku
dziecięcym, oraz dziewczynka Beatriz, która wyszła później za mąż za syna króla Jana I,
Alfonsa, dając początek dynastii królewskiej, rządzącej Portugalią aż do roku 1910. W wieku 23 lat, dzięki szczególnym zdolnościom i geniuszowi militarnemu, Nuno został
mianowany głównodowodzącym siłami portugalskimi...
- Jako dowódca wojskowy Nuno pobił siły kastylijskie m.in. pod Atoleiros i zdobył twierdzę
Portel. Przyczynił się w głównej mierze do wybrania Jana I na króla Portugalii, zrywając tym
samym wszelkie stosunki z dworem hiszpańskim. Mianowany wodzem naczelnym i konetablem
królestwa i dowodząc wspólnie z królem wojskami portugalskimi, zadał siłom hiszpańskim
(kastylijskim) decydującą klęskę pod Aljubarrota we wrześniu 1385 r. i nieco później, w
październiku, pod Valverde, co dało początek niepodległości Portugalii. W 1415 r. dowodził
wyprawą do Ceuty, która zapoczątkowała portugalską ekspansję na kontynent afrykański.
Jak to się stało, że ten niezwykły rycerz został karmelitą?
- W 1422 roku, po śmierci żony, Nuno porzucił życie świeckie, rozdał posiadane dobra i wstąpił
1/3
Rodzina katolicka - Patron na trudne czasy
środa, 27 maja 2009 12:26
do ufundowanego przez siebie klasztoru Ojców Karmelitów, na własne życzenie pozostając do
końca życia bratem zakonnym. Przybrał imię Noniusz (Nuno) od Matki Bożej. W klasztorze
poświęcił się modlitwie i czynom miłosierdzia. Szczególną troską otaczał osierocone dzieci.
Gorliwy apostoł Eucharystii, był także wielkim propagatorem kultu maryjnego oraz szkaplerza
świętego. Zmarł w klasztorze w Lizbonie w opinii świętości 1 kwietnia 1431 roku w Niedzielę
Zmartwychwstania Pańskiego. Pochowany został w obecności całego dworu królewskiego w
krypcie kościoła Ojców Karmelitów w Lizbonie. Uważany był przez wiernych za świętego. Jego
grób stał się miejscem licznych pielgrzymek i modlitwy. W klasztornych kronikach znajdują się
opisy 82 cudów uzdrowienia, a o wielu innych tylko się wspomina.
Co było w nim tak niezwykłego, że Kościół dziś daje nam go za wzór?
- Geniusz militarny o szczerej i głębokiej duchowości. Miłość do Eucharystii i Matki Najświętszej
- to dwa pilastry jego duchowości. Uczestniczył każdego dnia we Mszy św., choć Eucharystię
mógł przyjąć tylko w wielkie święta, pościł trzy dni w tygodniu ku czci Najświętszej Marii Panny
oraz w wigilie jej świąt. Sztandar, pod którym walczył, podzielony był na cztery pola, na których
znajdowały się wizerunki Ukrzyżowanego, Matki Bożej, św. Jakuba i św. Jerzego. Za wszystkie
zwycięstwa i sukcesy militarne dziękował Matce Bożej i Jej przypisywał wszelkie zasługi. Za
życia ufundował liczne kościoły i klasztory, podobnie jak klasztor Ojców Karmelitów w Lizbonie,
gdzie spędził ostatnie dni życia.
Zawsze uważny na biednych, sprawiedliwy wobec więźniów i jeńców wziętych do niewoli.
Kiedy w trakcie jednego zawieszenia broni ok. czterystu Kastylijczyków przekroczyło granicę i
wygłodniali zwrócili się o pomoc, Nuno zapomniał, że są nieprzyjaciółmi, kazał ich nakarmić,
zaopatrzyć we wszystko, co potrzeba, i odprawić w pokoju.
Po królu był najpotężniejszą osobą w Portugalii i brzydził się intrygami dworskimi, kłamliwą
polityką i dyplomacją. Lubił przebywać w rodzinie w swoich posiadłościach, którymi król
obdarował go bardzo hojnie za odniesione zwycięstwa, spędzając czas z biednymi,
uczestnicząc w ich uroczystościach, był częstym świadkiem na ich ślubach i bardzo lubił być
ojcem chrzestnym ich dzieci.
Jako brat zakonny wykonywał wszystkie czynności, których często przełożeni zabraniali mu
wykonywać, bo przecież nie wypadało tak wielkiemu człowiekowi czyścić latrynę czy też
kuchnię lub stołówkę dla biednych. Już za życia lud prosty i biedny uważał go za świętego,
nazywając zakonnika "nasz święty" lub "święty Książę".
A jak Ojciec myśli: czego dziś chciałby nas nauczyć ten nowy święty?
- Święty Nuno uczy nas patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, wartości, które w dobie globalizacji
coraz częściej poddawane są dyskusji i wątpliwości. Miłość do rodziny, wychowanie dzieci i
2/3
Rodzina katolicka - Patron na trudne czasy
środa, 27 maja 2009 12:26
wnuków w tradycji chrześcijańskiej to wartości, które nam pokazuje. Był to mąż modlitwy i
wielkiej pokory, strażnik sprawiedliwości i poszanowania godności człowieka, nawet gdy
chodziło o jeńców wojennych czy więźniów. Wielki czciciel Matki Bożej i opiekun biednych.
Dziękuję za rozmowę.
Źródło: Nasz Dziennik
3/3