Jakub Szweda Dopiero pierwszy rok uczę się fizyki i jest to

Transkrypt

Jakub Szweda Dopiero pierwszy rok uczę się fizyki i jest to
Jakub Szweda
Publiczne Gimnazjum im. UNICEF w Cybince
Dopiero pierwszy rok uczę się fizyki i jest to przedmiot bardzo interesujący. Niektórych uczniów nie
fascynuje, w przeciwieństwie do mnie, świat nas otaczający i uważają, że przedmiot ten jest
nieciekawy i z niechęcią podchodzą do niego. Jednak fizykę da się lubić i wystarczy odpowiedni
nauczyciel i odpowiednio prowadzone zajęcia, by przyciągnąć uwagę uczniów. Jest dużo różnych
możliwości, by urozmaicić lekcję fizyki. Oto trzy moje propozycje - z wielu innych.
Na pewno każdy z uczniów chciałby zrozumieć całkowicie temat, dlatego wysilają się, żeby
usłyszeć i zapamiętać jak najwięcej, lecz niektórzy uczniowie, tacy jak ja, są wzrokowcami i łatwiej
im zapamiętać coś, gdy to zobaczą niż o tym usłyszą; dlatego chciałbym, by nauczyciel lub
nauczycielka przedstawiał temat, opowiadając, ale też pokazując prezentację lub film. To by bardzo
ułatwiło zapamiętanie tematu.
Zdecydowanie większość uczniów nie lubi siedzieć na lekcji, ponieważ to zwyczajnie nudne, ale
nie trzeba ciągle siedzieć w klasie. Przyjemną formą nauki i zarazem odpoczynkiem od codzienności
siedzenia w szkole są wycieczki, dlatego też chciałbym, żeby nauczyciele organizowali wycieczki.
Nie mówię, żeby były to wycieczki wyłącznie w celu rozrywki takie jak te, do których przywykliśmy.
Takie wycieczki też są potrzebne, lecz, by czegoś się nauczyć, musimy odbyć wycieczkę w celu
edukacyjnym. Celem takiej wyprawy mogłoby być planetarium, laboratorium naukowe lub inne
miejsce. Według mnie, najlepszym celem takiego wypadu byłoby Centrum Nauki Kopernik w
Warszawie. Z takiej wycieczki mógłbym wynieść więcej, niż z tzw. „tureckiego kazania'' na lekcji.
Ciekawym oderwaniem od zwykłej lekcji mogłyby być prezentacje przygotowywane przez uczniów i
pokazywane innym w celu nauki. Nie mówię tu o takich zwykłych prezentacjach zrobionych w
PowerPoincie lub innym programie. Chodzi mi tu o wesołe przedstawienie zjawisk fizycznych, np.
gdybyśmy przedstawiali Archimedesa i zjawisko siły wyporu, nie byłoby to omówienie teorii, lecz
pokazanie w jakich warunkach odkrył on to prawo. Chodzi mi o to, że jeden z uczniów mógłby
przebrać się za tego greckiego filozofa, wejść do wanny i krzyknąć: eureka!, a później przedstawić,
na czym polega to, co odkrył myśliciel. Takie zabawne przedstawienie zjawiska na pewno zapadłoby
w pamięć wielu uczniom. Oprócz douczania innych w zakresie fizyki, uczniowie mogą także
podszkolić się w aktorstwie :).
Tak więc, podsumowując, wielu najchętniej usunęłoby fizykę ze swego planu lekcji. Jednak każdy
nauczyciel lub nauczycielka fizyki może to zmienić, jeżeli tylko posłucha propozycji swych uczniów.
Jest dużo różnych sposobów na odmienienie nudnej, codziennej lekcji fizyki w ciekawą i zachęcającą
do zapoznania się z tajnikami zjawisk, a wtedy każdy uczeń chciałby mieć fizykę pięć razy w
tygodniu.