EB - Zosia - sp 6 RUMIA
Transkrypt
EB - Zosia - sp 6 RUMIA
Tak „czują” życie osoby chorujące na EB. Epidermolysis bullosa, w skrócie EB – to wrodzone pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Należy do rzadkich chorób. Dzieci nią dotknięte, kiedy się rodzą, wyglądają jak poparzone, a potem wcale nie jest lepiej. Bo skóra dotknięta EB nie znosi dotyku, mocniejszego uścisku, uderzeń. Nawet otarcie naskórka ubraniem sprawia, że tworzą się pęcherze, potem pękają, skóra się zlepia i zrasta. Chorzy na EB mają pecha - jest ich niewielu. Założone w Katowicach przez Przemka Sobieszczuka stowarzyszenie Debra - Kruchy Dotyk skupia 60 chorych. W całej Polsce jest może około 500 z czego największą grupę stanowią dzieci i młodzież. Nie ma lekarstwa na EB. To choroba wrodzona. Może ktoś kiedyś będzie umiał naprawić odpowiedzialne za nią geny, ale to pieśń przyszłości. "Czerwona wstążka" - symbol stowarzyszeń chorych na epidermolysis bullosa i ich rodzin. Skóra ludzi cierpiących na Epidermolysis Bullosa (EB) jest tak delikatna, że niemal każde jej dotknięcie może spowodować trwałe uszkodzenia. Najmłodsi spośród nich nazywani są Dziećmi Motylami, bo ich skóra jest tak wrażliwa, jak skrzydła tych owadów. Zwykłe założenie koszulki czy skarpetki jest obarczone ryzykiem otarcia skóry, które powoduje wielki ból. Może powstać rana, więc trzeba tą skórę jakoś chronić. Najlepiej stosować opatrunki, dlatego ciała są nimi pokryte od góry do dołu. Podczas normalnych czynności życiowych, jakie człowiek z EB stara się wykonywać każdego dnia, powstają pęcherze przypominające poparzenie 2 lub 3 stopnia. Tą chorobę widać na zewnątrz, szczególnie na dłoniach. Bywają one przykurczone, palce są zrośnięte. Przypomina to dłoń zaciśniętą w pięść. Z EB rodzi się co 17 osoba na 20 000 żywych urodzeń. Choroba dotyka zarówno kobiet jak i mężczyzn. W dniach 25-31 października 2013 r. obchodzony jest Międzynarodowy Tydzień Świadomości o Epidermolysis Bullosa. A to nasz motylek – Zosia ☺