Parafia - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Parafia - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Parafia baroku Zwyczaj organizowania procesji eucharystycznych
rozciągnięty na wszystkie czwartki roku (czwartki eucharystyczne), na
pierwsze niedziele miesiąca, a także uroczystości parafialne i brackie,
zwłaszcza różańcowe, oraz inne uroczystości kościelne. „Barok w liturgii 4.
Pobożność baroku koncentrowała się wokół wiary w obecność Chrystusa w
Najświętszym Sakramencie; szczególną cechą liturgii tego okresu była
adoracja Najświętszego Sakramentu. Wystawiano go w czasie mszy i innych
nabożeństw, np. w czasie czterdziestogodzinnego nabożeństwa. Najświętszym
Sakramentem błogosławiono we czwartki kilkakrotnie w czasie mszy – nie
tylko na początku i na końcu, ale też w czasie śpiewu Ecce panis angelorum
(Lauda Sion). Najpopularniejszą była „promienista” forma monstrancji,
symbolizująca Chrystusa eucharystycznego, który jest słońcem dla świata.
Wówczas także uformował się tzw. tron ołtarzowy dla Najświętszego
Sakramentu, ściśle złączony z tabernakulum, symbolizujący wspólnotę Boga
z ludźmi. Szczególnie uprzywilejowanym świętem stało się Boże Ciało, które
w miejsce ofiarniczego charakteru eucharystii propagowało adorację
uobecnionego w niej i przybliżonego do ludu Ciała Chrystusa. Stąd też
szczególnie uroczysty charakter procesji, będącej triumfalnym pochodem
Chrystusa-Pasterza, prowadzącego lud chrześcijański. Procesję wzbogacono
formami widowiskowymi (autos sacramentales), aby w udramatyzowanych
obrazach składać hołd Najświętszemu Sakramentowi; głównym ich tematem
było cierpienie i męka Chrystusa, jako związane z ustanowieniem
Najświętszego Sakramentu, oraz treści obrazujące dzieje zbawienia,
aktualizowane i zbliżone do wiernych. W kulcie eucharystii uczestniczyły w
sposób zorganizowany bractwa i cechy. Procesjami uświetniano, jeśli nie
wszystkie dni oktawy Bożego Ciała, to przynajmniej niedzielę; zwyczaj ten
rozciągnięto z kolei na wszystkie czwartki roku (czwartki eucharystyczne), na
pierwsze niedziele miesiąca, a także uroczystości parafialne i brackie,
zwłaszcza różańcowe, oraz inne uroczystości kościelne. Dlatego też okres
baroku nazywano okresem procesji. Formy widowiskowe wprowadzano także
do obrzędowości Bożego Narodzenia, Nowego Roku, Objawienia Pańskiego (6
I) i Ofiarowania Pańskiego; w katedrze w Brixen podczas śpiewu In dulci
jubilo np. poruszano kołyską z figurką Dzieciątka Jezus. W święto
Zmartwychwstania Pańskiego unoszono figurę Chrystusa z chorągiewką: w
uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego figurę Chrystusa, otoczoną
postaciami aniołów, wznoszono na wysokość sklepienia kościoła; podobnie w
uroczystość Zesłania Ducha Świętego – gołębicę” /P. Szczaniecki, Barok, W
liturgii, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z.
Sułowski, Lublin 1985, 50-52, k. 51.
+ Parafia budowana przez kaznodziejstwo katechetyczne. „Istotna zmiana w
sytuacji średniowiecznego kaznodziejstwa polskiego nastąpiła w momencie
rozpoczęcia działalności na naszych terenach zawierzonych w XIII w. dwóch
najważniejszych zakonów mendykanckich: franciszkanów i dominikanów.
[…] zakony te uzyskały po IV Soborze luterańskim, wprowadzającym
obowiązek rocznej spowiedzi wielkanocnej, zatwierdzenie papieskie dla
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
prowadzenia specjalnej działalności kaznodziejskiej, głównie o charakterze
pokutnym. Oratorstwo popularne mendykantów, upowszechniane poza
regularną katechezą parafialną w ramach lokalnych programów
duszpasterskich poszczególnych diecezji, wprowadziło do kaznodziejstwa
żywioł ludowości, charakteryzujący się obok popularnej kompozycji i
stylistyki wykładem obrazowym. Przykłady kaznodziejskie (egzempla) stały
się głównym tworzywem krasomówczym, a różnorodne „zwierciadła
przykładów”, będące mieszaniną wątków biblijnych, apokryficznych i
legendarnych, skierowały katechetę na tory swoistej beletrystyki religijnej,
upowszechnianej za pośrednictwem żywej mowy. Równolegle czy też obok
popularnego kaznodziejstwa ludowego, trudnego z braku źródeł do
zobiektywizowanej oceny, rozwijało się religijne oratorstwo akademickie.
Średniowieczne uniwersytety kształciły kaznodziejów przede wszystkim z
myślą o podniesieniu kultury intelektualnej i estetycznej katechezy
parafialnej. Uniwersytety dostarczały przy tym specjalistów do nauczania
sztuki kaznodziejskiej (ars praedicandi) w szkołach kolegiackich i
katedralnych. […] w dość gęstej sieci średniowiecznych szkół parafialnych
kulturę przepowiadania i odbioru żywego słowa wspierały głównie przedmioty
w obrębie triwium, a więc gramatyka, dialektyka i retoryka” M. Korolko,
Między retoryką a teologią. O kunszcie estetycznym staropolskich kazań
(rekonesans), w: Proza polska w kręgu religijnych inspiracji, red. M. JasińskaWojtkowska, Krzysztof Dybciak, Lublin 1993, Towarzystwo Naukowe KUL,
41-71, s. 56-57.
+ Parafia budowana przez świeckich. „Ten, kto utrzymuje w karności swoje
ciało i kieruje swoją duszą, nie pozwalając, by była ona niepokojona
namiętnościami, jest panem siebie; słusznie może być nazwany królem,
ponieważ umie panować nad samym sobą; jest wolny i niezależny oraz nie
poddaje się w niewolę grzechu (KKK 908). „W Kościele „wierni świeccy mogą
współdziałać w wykonywaniu władzy, zgodnie z przepisami prawa”. Dotyczy
to ich obecności na synodach partykularnych synodach diecezjalnych, w
radach duszpasterskich; sprawowania misji duszpasterskiej w parafii;
współpracy w radach ekonomicznych; udziału w trybunałach kościelnych
itd” (KKK 911). „Rady ewangeliczne, w ich wielości, są proponowane
wszystkim uczniom Chrystusa. Doskonałość miłości, do której są powołani
wszyscy wierni, nakłada na tych, którzy w sposób wolny przyjmują wezwanie
do życia konsekrowanego, obowiązek praktykowania czystości w bezżenności
dla Królestwa, obowiązek ubóstwa i posłuszeństwa. Profesja rad
ewangelicznych, w trwałym stanie życia uznanym przez Kościół, jest znakiem
charakterystycznym „życia poświęconego” Bogu (KKK 915). „Stan zakonny
ukazuje się zatem jako jeden ze sposobów przeżywania „bardziej
wewnętrznej” konsekracji, która opiera się na chrzcie i polega na całkowitym
oddaniu się Bogu. W życiu konsekrowanym wierni, za natchnieniem Ducha
Świętego, decydują się w sposób doskonalszy iść za Chrystusem, poświęcić
się umiłowanemu nade wszystko Bogu oraz, dążąc do doskonałej miłości w
służbie Królestwa, głosić w Kościele chwałę świata, który ma przyjść, oraz
być jego znakiem” (KKK 916). „Biskupi powinni zawsze starać się
rozpoznawać nowe dary życia konsekrowanego powierzane przez Ducha
Świętego Jego Kościołowi; zatwierdzanie nowych form życia konsekrowanego
jest zarezerwowane Stolicy Apostolskiej (KKK 91).
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Parafia buduje się podczas odprawiania niedzielnych Mszy świętych
„Biskupa należy uważać za arcykapłana jego owczarni. Od niego bowiem w
pewnym stopniu pochodzi i zależy chrześcijańskie życie jego wiernych.
Dlatego wszyscy powinni bardzo cenić życie liturgiczne diecezji, skupione
wokół biskupa, zwłaszcza w kościele katedralnym. Powinni być przekonani,
że Kościół ujawnia się przede wszystkim w pełnym i czynnym uczestnictwie
całego Ludu Bożego w tych samych obchodach liturgicznych, zwłaszcza w tej
samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym ołtarzu pod
przewodnictwem biskupa, otoczonego kapłanami i sługami ołtarza” (KL 41).
„Ponieważ biskup w swoim Kościele nie może osobiście zawsze i wszędzie
przewodniczyć całej owczarni, dlatego powinien koniecznie utworzyć grupy
wiernych. Najważniejsze z nich to parafie, lokalnie zorganizowane pod
przewodnictwem duszpasterza, zastępującego biskupa. One bowiem w
pewien sposób przedstawiają widzialny Kościół ustanowiony na całej ziemi.
Dlatego w umysłach i praktyce wiernych oraz duchowieństwa należy pogłębić
życie liturgiczne parafii i jego związek z biskupem, należy również do
rozkwitu doprowadzić poczucie wspólnoty parafialnej, zwłaszcza w
zbiorowym odprawianiu niedzielnych Mszy świętych” (KL 42).
+ Parafia charyzmatyczna. Charyzmatyczny wymiar Kościoła uwidacznia się
wyraźnie, na co dzień, w życiu wspólnoty parafialnej, która jest elementem
terytorialnej i społecznej struktury eklezjalnej. Aczkolwiek społeczności
zakonne przenikają eklezjalne struktury na sposób uniwersalistyczny, nie
ograniczony do określonego terytorium, to jednak konkretyzują się w
określonych miejscach geograficznych, objętych zawsze w określony sposób
oddziaływaniem wspólnot parafialnych /F. Ciardi, Riscoperta dei carismi dei
fondatori (La vita consacrata come presenza carismatica nella Chiesa), „Vita
Consacrata 6(1993), s. 665/. Ze swej natury wszelkie charyzmaty życia
konsekrowanego
umieścić
można
pomiędzy
charyzmatami
posługi
ministerialnej (charyzmaty hierarchii) a charyzmatami osobistymi. Oznacza to,
że w życiu wspólnoty parafialnej kapłan powinien być zwornikiem całości,
każdy z parafian powinien służyć swoim charyzmatem osobistym, a wspólnoty
zakonne powinny być elementem jednoczącym, pomagającym utrzymywać
więzi poszczególnych osób z całością wspólnoty. Kościół lokalny, analogicznie
do tego jak Kościół uniwersalny, posiada warstwę charyzmatyczną
komplementarną z warstwą instytucjonalną. W całości eklezjalnej Instytucji
lokalność jest wartością umacniającą, krystalizującą, nadającą konkretny sens
wszelkim wartościom uniwersalnym, w tym również działającym na całym
świecie rodzinom zakonnym. Jednocześnie jednak można powiedzieć, że tym
samym lokalność ogranicza w jakiś sposób realizację specyfiki charyzmatu
zakonnego, który ze swej istoty posiada charakter uniwersalny. Ostatecznie
trzeba przyznać, że konkretyzacja terytorialno-personalna parafii pozwala na
uwidacznianie się, uzewnętrznianie, konkretyzację wszelkich struktur
charyzmatycznych. W sposób szczególny dotyczy to charyzmatów
realizowanych przez Zgromadzenia zakonne Ż2 128.
+ Parafia miejscem konkretyzowania życia konsekrowanego. Wobec osób
zakonnych, tak jak wobec innych chrześcijan stosuje się zasada, że „przynależność do Kościoła wyraża się poprzez przynależenie do parafii” (J. C. R. Garcia
Paredes CMF, Carisma religioso y compromiso parroquial, „Confer” 2(1986), s.
155). Koniecznie potrzebne im jest doświadczenie wspólnoty z innymi pos3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ługami, różnymi od tych, które są związane z ich charyzmatem życia
zakonnego. W społeczności parafialnej przeżywają oni mistyczną harmonię z
innymi stanami życia Kościoła, uczą się współpracy, realizują eklezjalną
jedność. Niekoniecznie muszą spełniać konkretną funkcję duszpasterską w
parafii. Wystarczy intymne przebywanie na terenie parafii, jak to ma miejsce
np. w przypadku zakonów kontemplacyjnych. Fundamentalnym zadaniem
życia zakonnego jest przecież stymulowanie świętości we wspólnocie eklezjalnej
Tamże, s. 156; Ż2 129. Charyzmaty w strukturze Kościoła. Charyzmaty są
realnością łączącą strukturę instytucjonalną z przebywającym w tej strukturze
Duchem Świętym. Manifestują na zewnątrz duchowe wnętrze, aktywną Bożą
moc. (J. Beyer SI, Carisma e intercessione nella vita religiosa, „Vita
Consacrata” 5(1983), s. 326). Dawane są one darmo. Duch Święty tchnie kędy
chce. Dary te mogą być wypraszane przez wstawiennictwo. Życie zakonne
posiada w sobie rys wstawienniczy. Wstawiennictwo należy do rdzenia życia
konsekrowanego. Również w ten sposób wchodzi życie zakonne w ramy
struktury charyzmatycznej, wypraszając dla Kościoła coraz to nowe charyzmaty (Tamże, s. 328). Wstawiennictwo nie jest tylko jakąś częścią życia zakonnego. Można powiedzieć, że całe życie zakonne jest wielkim wstawiennictwem,
a przez to całe służy ciągłemu ubogacaniu struktury charyzmatycznej Kościoła.
Warto poszukiwać nowych form wstawiennictwa, biorąc przykład z tego, co
działo się u początków Kościoła, gdy obficie wylewany był strumień charyzmatów tworząc bogatą strukturę. Ta charyzmatyczna warstwa tworząca
korzenie Kościoła w realny sposób należy do istoty całości struktury
eklezjalnej. Przeżywanie tych form jest analogiczne do przeżywania posługi
sakramentalnej. Nie zagłębiając się bardziej szczególowo w początki życia
zakonnego, wystarczy zauważyć, że jest ono uważane za swoisty charyzmat.
Wyraźnie wprowadziła tę ideę ekshortacja „Evangelica Testificatio”. Rozwinął ją
później dokument mówiący o relacjach pomiędzy życiem zakonnym a
diecezjami: „Mutuae relationes” Ż2 130.
+ Parafia miejscem realizowania życia konsekrowanego. Zgromadzenia
zakonne mają dar dla służenia całemu Kościołowi. Zadaniem
pierwszorzędnym jest ubogacanie Kościoła specjalnym darem, który ma źródło w osobie Założyciela Instytutu zakonnego. Biorąc udział w życiu parafii
Instytut zakonny może ubogacać swoim charyzmatem konkretne środowisko
a jednocześnie może transmitować na cały świat wartości przeżywane w
danej parafii. Bycie w parafii nie jest tylko ograniczeniem, ale możliwością
pełniejszej realizacji charyzmatu zakonnego Ż2 128. Relacja pomiędzy
Instytutem zakonnym a parafią zależy od rodzaju charyzmatu Instytutu.
Zakony monastyczne z zasady nie podejmują prowadzenia parafii. Kapłanimnisi powinni ograniczyć posługę sakramentalną i celebrowanie Eucharystii
do swojej wspólnoty zakonnej. Apostolat jest w ich powołaniu maksymalnie
ograniczony. Zdarzają się wyjątki takie jak np. u początków istnienia
Kościoła w Irlandii, gdy byli tam tylko kapłani zakonni. Nie istniał tam
podział na parafie, a wszelka działalność duszpasterska była realizowana
jedynie przez klasztory benedyktyńskie. Zakony mendykanckie (franciszkanie
i dominikanie) intensywnie uczestniczyły w ewangelizacji o wymiarze uniwersalnym. Natomiast w konkretnych parafiach kapłani należący do tych
zakonów służyli jedynie z ściśle określonymi posługami. Pracowali oni przede
wszystkim jako spowiednicy, zwłaszcza w sytuacjach trudnych (przywilej
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
rozgrzeszania z tzw. grzechów zastrzeżonych). Budowali oni wspólnoty parafialne oddziaływaniem profetycznym i duchowym. Zgromadzenia złożone z
kapłanów (jezuici) zajmowały się głoszeniem Słowa, diakonią wobec chorych,
więźniów. Ich członkowie pracowali wśród marginesu społecznego, docierali
do tych ludzi, którzy byli faktycznie poza wspólnotą parafialną.
Zgromadzenia apostolskie z zasady nie podejmują instytucjonalnej więzi z
parafią. „Kapłaństwo ministerialne ma u tych zakonników charakter
profetyczny, charyzmatyczno-duchowy bardziej, niż instytucjonalny” J. C. R.
Garcia Paredes CMF, Carisma religioso y compromiso parroquial, „Confer”
2(1986), s. 152; Ż2 129.
+ Parafia nie jest akceptowana przez ludzi indyferentnych. „W wymiarze
światopoglądowo-religijnym indyferentyzm w sferze przekonań przejawia się
w powstrzymaniu się od uznania określonej religii za prawdziwą oraz w
nieprzywiązywaniu uwagi do różnic doktrynalnych zachodzących pomiędzy
religiami (indyferentyzm teoretyczny). W sferze działań uwidacznia się w
postawie obojętności wobec praktycznych postulatów doktryn religijnych,
zwłaszcza wobec praktyk religijnych, oraz w uznawaniu wszelkiego
oddziaływania na jednostkę zmierzającego do respektowania reguł kultowych
i norm moralnych za naruszenie sfery prywatności (indyferentyzm
praktyczny). W zależności od płaszczyzny odniesienia wyróżnia się
indyferentyzm kościelny, chrześcijańskim religijny i egzystencjalny.
Indyferentyzm kościelny polega na braku mniej lub bardziej świadomej
identyfikacji jednostki z organizacją kościelną (najczęściej z parafią),
rezygnacji udziału w praktykach religijnych i nieaprobowaniu wypowiedzi
normatywnych Kościoła w zakresie wiary (heterodoksja) i moralności
(immoralizm), a nawet na formalnym wystąpieniu z Kościoła jako instytucji.
Indyferentyzm
chrześcijański
kwestionuje
lub
neguje
wartość
chrześcijaństwa jako religii objawionej, przy aprobacie jego dziedzictwa
etycznego i niektórych funkcji na płaszczyźnie ogólnospołecznej, grupowej
lub indywidualnej. Indyferentyzm religijny (w sensie ścisłym) przyjmuje
negatywną postawę wobec zjawiska jakiejkolwiek religii, ignoruje
obiektywność
przesłania
religijnych
tradycji
i
autorytetów
(bezwyznaniowość). Indyferentyzm egzystencjalny lekceważy lub neguje
istnienie głębszych odniesień (immanentyzm) i wymiarów bytu ludzkiego
(dwuwymiarowość, egzystencjał nadprzyrodzony, homo religiosus), a na
płaszczyźnie ludzkich postaw i zachowań jest często tożsamy z
materializmem i konsumpcjonizmem” J. Mariański, Z. Narecki,
Indyferentyzm, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL,
Lublin 1997, 150-152, kol. 150-151.
+ Parafia rządzona przez kapłaństwo sakramentalne połączone z władzą.
„Kapłaństwo jest nie tylko sakramentem, ale i świętą władzą („hierachią”).
Jest sakramentem Ducha Świętego, a także mocą, uzdolnieniem Bożym,
charyzmatem, dzięki czemu ma zwierzchnictwo nad darami Chrystusa i
Kościoła, a pośrednio i nad wiernymi, dzięki temu żyją nienaruszone: słowo
objawione, łaski sakramentalne, tradycja, moce zbawcze, tożsamość
chrześcijańska. Władza kapłańska ma trzy aspekty” a) nauczycielski, gdy
kapłan służy słowu Bożemu, przepowiada, szerzy naukę Bożą, strzeże
prawdy, zgłębia mądrość Bożą, wiąże swój umysł i umysły innych ludzi z
tajemnicą Trójcy Świętej; b) uświęcający, gdy kapłan pośredniczy narzędnie
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w łasce, udziela sakramentów, sprawuje Ofiarę Chrystusa, odprawia liturgię,
rozwija życie moralne, wychowuje w ascezie, miłości, karności, panowaniu
nad grzechem oraz pomaga przy budowie nowego świata; c) pasterski, gdy
kapłan kieruje wiernymi, przewodzi im w zbawieniu, buduje Ciało
Chrystusowe (Presbyteriorum ordinis nr 2), rządzi parafią, diecezją, całym
Kościołem i gdy w imieniu Chrystusa służy wszystkim wiernym w Kościele, a
także wszystkim ludziom poza Kościołem” Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące.
Kazania, przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T.
V. Lublin 1999, s. 126.
+ Parafia średniowieczna prowadziła szkołę. Środowiska naukowe, skupione
przeważnie w różnych szkołach, rozwijały egzegezę Pisma Świętego według
określonych schematów i statutów. W okresie średniowiecza Biblia stała się
celem wszelkich badań naukowych, zgodnie z programem św. Augustyna
podanym w De doctrina christiana, który był realizowany najpierw w
szkołach katedralnych, klasztornych, a nawet w jakimś stopniu w szkołach
parafialnych. W044 6
+ Parafia środowiskiem rodziny „Rodzina jest pierwszą, lecz nie jedyną ani
wyłączną wspólnotą wychowującą: już wymiar wspólnotowy, obywatelski i
kościelny człowieka wymaga i prowadzi do dzieła szerszego i określonego,
będącego owocem uporządkowanej współpracy różnych czynników
wychowawczych. Wszystkie te czynniki są konieczne, nawet jeśli każdy może
i powinien działać wedle własnej kompetencji i wnosząc sobie właściwy
wkład. Zadanie wychowawcze rodziny chrześcijańskiej zajmuje więc miejsce
bardzo ważne w duszpasterstwie organicznym: zakłada to nową formę
współpracy rodziców ze wspólnotami chrześcijańskimi oraz rozmaitych grup
wychowawczych z duszpasterzami. W tym sensie odnowa szkolnictwa
katolickiego musi zwrócić szczególną uwagę tak na rodziców uczniów, jak i
na tworzenie doskonałej wspólnoty wychowującej. Prawo rodziców do wyboru
wychowania zgodnego z wyznawaną przez nich wiarą winno być bezwzględnie
zabezpieczone. Państwo i Kościół mają obowiązek służenia rodzinom
wszelkimi możliwymi formami pomocy, aby rodziny mogły prawidłowo
wypełnić swe zadania wychowawcze. W tym celu, zarówno Kościół, jak i
państwo winny tworzyć i popierać te instytucje i taką działalność, których
słusznie domagają się rodziny: pomoc winna być proporcjonalna do
niewystarczalności rodziny. A zatem ci wszyscy, którzy w społeczeństwie
stoją na czele szkolnictwa, nie powinni nigdy zapominać, że rodzice zostali
ustanowieni przez samego Boga pierwszymi i głównymi wychowawcami
dzieci, i że ich prawo jest niezbywalne. Jednakże dopełnieniem praw
rodziców jest spoczywająca na nich poważna powinność głębokiego
zaangażowania się w nawiązanie serdecznego i czynnego kontaktu z
nauczycielami i kierownictwem szkoły. Jeżeli w szkołach naucza się ideologii
przeciwnych wierze chrześcijańskiej, rodziny, o ile to możliwe, przy pomocy
różnych form zrzeszeń rodzinnych, muszą ze wszystkich sił i z całą
umiejętnością pomóc młodym, ażeby ci nie oddalili się od wiary. W tym
przypadku rodzina potrzebuje szczególnej pomocy duszpasterzy, którym nie
wolno zapomnieć, że rodzice mają nienaruszalne prawo do powierzenia dzieci
wspólnocie kościelnej” (Familiaris Consortio, nr 40).
+ Parafia św. Michała Archanioła we Wrocławiu opuszczana przez ks. Spiske.
Słowa Symeona pozwól mi odejść w spokoju Spiske Robert odnosi do siebie,
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wypowiada je opuszczając parafię św. Michała Archanioła. „Całość dziejów
świata, od stworzenia do końca, zespolona jest klamrą dwóch wydarzeń:
Wcielenia i Paschy. Betlejem i Golgota są latarniami rozświetlającymi mroki
pogańskich dziejów. Święto Ofiarowania Pańskiego stanowi pomost między
tymi tajemnicami. Spotkanie dwóch wielkich misteriów dokonuje się w
wydarzeniu spotkania konkretnych ludzi. Jest tam Jezus, jest Maryja i Józef,
są przedstawiciele ludzkości oczekującej na Zbawiciela: Symeon i Anna.
Rodzina Nazaretańska spotyka się ze światem, zaciszne życie rodzinne
spotyka się z dziejami świata. W spotkaniu tym objawione zostały
nieograniczone możliwości człowieka, który stojąc w obliczu Światłości
podejmuje decyzję w pełni swej wolności. Ks. Spiske zdecydowanie podkreśla
wolność człowieka mówiąc, że słowa „ja nie mogę” znaczy tyle, co „ja nie
chcę”. Wystarczy tylko chcieć. Człowiek może dokonać największych dzieł,
jeżeli tylko chce, bo ma przy sobie Zbawiciela (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr
256. Na święto Oczyszczenia NMP, prawdopodobnie z roku 1852, s. 4).
Robert Spiske mówi do tych, którzy podjęli decyzję przyjęcia Jezusa: „Chwała
wam, macie Jezusa w waszych ramionach i w waszych sercach”. Słowa
Symeona: „pozwól mi odejść w spokoju” ks. Spiske, opuszczając parafię św.
Michała Archanioła odnosi do siebie: „Panie, usłysz głos twego odchodzącego
robotnika, którego wysłałeś w inne miejsce do pracy, spójrz na ten lud,
oddaję ci to, co mi przekazałeś. […] Do was, moi bracia i siostry, którzy
stanowicie ów piękny zasiew, pozostańcie moją pociechą i moją radością na
złe i dobre dni. Trzymajcie mocno w rękach światło wiary” (Ks. Robert
Spiske, Kazanie nr 256. Na święto Oczyszczenia NMP, prawdopodobnie z
roku 1852, s. 5). Ostatnie słowa kazania skierowane są do tych swoich
parafian, którzy żyją już w wieczności: „módlcie się, bym wnet, wnet dołączył
do was tam, gdzie, mam nadzieję jesteście. Tak, Panie, pozwól swemu słudze
odejść w pokoju, dając wszystkie swe błogosławieństwa” (Tamże, s. 6).
+ Parafia w Chorzowie ogarniała Bytom o raz parafię Dąb. „Najstarszym
śladem historycznym istnienia Chorzowa była do 1960 r. wzmianka źródłowa
w bulli papieża Innocentego II z 7 lipca 1136 r. Papież potwierdził w niej
posiadłości arcybiskupstwa gnieźnieńskiego […] „item Villa ante Bitom, que
Zuersov”..” […] Dopiero w 1177 r. książę krakowski Kazimierz Sprawiedliwy
odstąpił ziemię bytomską Mieszkowi Plątonogiemu jako wiązanie chrzestne
dla swego syna – i w ten sposób przeszła ona we władanie książąt
raciborsko-cieszyńskich /R. Hanke, Polska droga Chorzowa. Opowieści z
dziejów Chorzowa, Chorzów 1988, s. 15/. „Witold Kiczka […] fakty
wskazywały, że początków Chorzowa nie należy szukać w XI lecz w XIII
wieku /Tamże, s. 16/. Jerzy Jaros […] wymienił 1257 r. – wydania przez
Władysława księcia Opola i Raciborza, dekretu nadającego braciom zakonu
Bożogrobców z krakowskiego Miechowa prawo do założenia i osiedlenia we
wsi Chorzów. […] Stanisław Rospond […] Wieś Chorza, czyli Chorzew, potem
Chorzów (nazwa dzierżawcza) została zniszczona przez Tatarów w 1241 r., ale
już w 1257 r. cytowana jest jako Charzew, 1292 r. Charzow, 1297 r.
Chorevo, 1339 r. Chorzow lub Chorzów” /Tamże, s. 17/. „akt zatwierdzający
posiadłości bożogrobców z Miechowa, w tym Chorzowa, wydany przez
Monachusa, patriarchę jerozolimskiego, w Jerozolimie w 1298 r. Chorzów
został tam zapisany jako Coccham. […] Mimo znacznej liczby opracowań
historycznych, Chorzów należy do najsłabiej poznanych pod względem
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
archeologicznym miast w Polsce” /Tamże, s. 18/. „Mocą nadania księcia
opolskiego Władysława (1246-1283) zakon Bożogrobców w Miechowie
otrzymał w 1257 r. z własności tegoż księcia dwie wsie: Chorzów i Dąb. […]
wieś ta należała wówczas do parafii chorzowskiej (aż do 1894) r.)” /Tamże, s.
20/. „proboszczowie chorzowscy byli zawsze przeorami szpitala św. Ducha w
Bytomiu, a siedziba proboszcza był zawsze Chorzów, później szpital w
Bytomiu i od 1695 już na stałe Chorzów” /Tamże, s. 21/. „Ponownie wieś
została zniszczona w 1430 r. Z inicjatywy Bernarda, księcia opolskiego,
napadli na nią husyci […] Dopiero w XVI-XVIII w przypada rozkwit górnictwa
rud ołowiu i srebra na tym obszarze. […] W drugiej połowie XVIII w. odkryto
pokłady węgla kamiennego na Wzgórzach Chorzowskich. […] W r. 1780
znalazł proboszcz Ludwik Bojarski” /Tamże, s. 22/. „bożogrobcy nie tylko
nieśli pomoc ludziom najbiedniejszym i chorym. Współtworzyli odpowiednie
fakty dla rozwoju górnictwa węglowego na tym terenie. […] w 1787 r.
kopalnia „Królowa Jadwiga” (Fürstin Hedwig) w Chorzowie, która należała do
klasztoru Miechowitów, od 1836 r. do Szpitala św. Ducha w Bytomiu i parafii
w Chorzowie (w 1906 r. przeszła na własność skarbu państwa pruskiego i
wchłonęła ją kopalnia „Król” […] w 1845 r. w Hajdukach powstała kopalnia
„Kalina” /Tamże, s. 23/. „w 1802 r. uruchomiono hutę „Królewską” […] W
1810 r. zakon Bożogrobców przestał być właścicielem Chorzowa. Stało się to
na mocy edyktu króla pruskiego Fryderyka Wilhelma, który skasował
również majątki zakonne na rzecz państwa pruskiego” /Tamże, s. 24.
+ Parafia wspólnotą podstawową Kościoła Chrystusowego. Przynależność do
Kościoła nie może już być tylko czysto intencjonalna. Kościół jest wspólnotą
realną, w której chrześcijanin się integruje w całym swym wymiarze
personalnym. Kościół jest przestrzenia oddechu i własnym przytulnym
mieszkaniem. Chrześcijanin potrzebuje wspólnoty terytorialnej. Tymczasem
jest narażony na działalność prozelityzmu różnych ugrupowań religijnych, w
których się gubi i zatraca swą tożsamość. Parafia zawsze pozostanie
wspólnotą podstawową Kościoła Chrystusowego. Realne członkostwo w
Kościele musi być wyraźne, trwałe, poprzez wyznawanie wiary w życiu
codziennym i żywy apostolat /O. Gonzales de Cardedal, España por pensar,
ed. 2o, Salamanca 1985, s. 423/. W Hiszpanii skończył się czas oczywistości
przynależenia do społeczeństwa katolickiego i nadszedł czas osobistych,
dojrzałych wyborów, skończył się czas wiary płytkiej a nadszedł czas
wymagający wiary głębokiej, utwierdzonej /Tamże, s. 424/. Wiara powinna
być pokorna a jednocześnie dumna (gloriosa), świadoma i skuteczna /Tamże,
s. 425/. Ewolucja społeczna dokonująca się w Hiszpanii z wielkim
przyspieszeniem,
wymaga
solidnej
refleksji
teologicznej.
Refleksja
intelektualna i twórczość kulturalna są dla wiary konieczne. Tak nauczał w
Hiszpanii Jan Paweł II /Tamże, s. 427/. Brak teologii prowadzi do
schizofrenii pastoralnej. Eklezjologia cząstkowa, selektywna prowadzi do
zniekształcenia realnego Kościoła /Tamże, s. 434/. Kościół powinien
odzyskać swoją „gęstość” społeczną. Chrześcijaństwo ma swoją konsystencję
teoretyczną i historyczną, społeczną i osobistą, etyczną i personalną /Tamże,
s. 438/.
+ Parafia wspólnotą wspólnot. Uczestnictwo ujęte w perspektywie dwu
systemów odniesienia, które nie są alternatywne, lecz komplementarne:
„system odniesienia, który opiera się na pojęciu członka wspólnoty i system,
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
którego punktem odniesienia jest pojęcie bliźniego. Pojęcie członka wspólnoty
ujmuje osobę w relacji do różnych wspólnot, w których może ona
uczestniczyć. Pojęcie bliźniego jest szersze i ogólniejsze, ujmuje ono osobę w
relacji do tej pierwotnej i fundamentalnej wspólnoty, którą jest cała ludzkość.
Z tej racji drugi system odniesienia jest bardziej podstawowy. Pierwotną
podstawą uczestnictwa nie jest bowiem zdolność uczestnictwa w tej czy innej
konkretnej wspólnocie. Lecz dużo głębsza zdolność uczestnictwa w
człowieczeństwie „drugiego”. […] System odniesienia, który opiera się na
pojęciu bliźniego, jest pierwotny w stosunku do systemu opartego na pojęciu
członka wspólnoty i stanowi jego podstawę. Wszelkie szczegółowe wspólnoty
życia i działania powstają na fundamencie wspólnego człowieczeństwa i z
tego źródła wypływają również bardziej lub mniej ścisłe powinności związane
z uczestnictwem w tych wspólnotach. We wspólnotach tych niektórzy ludzie
stają się nam szczególnie bliscy. Nie stanowi to zagrożenia dla poczucia
istnienia szerokiej wspólnoty ludzkiej, lecz – przeciwnie – stanowi raczej
organiczne i pedagogiczne wprowadzenie w tę wspólnotę. Istnieje w końcu
swego rodzaju transcendencja bliźniego w stosunku do członka wspólnoty i
dlatego u podstaw każdej autentycznej wspólnoty ludzkiej znajduje się
uznanie człowieczeństwa „drugiego”. To właśnie podkreślane jest w
chrześcijańskim przykazaniu miłości, które Wojtyła analizuje nie tyle w
wymiarze etycznym, ile antropologicznym. Przykazanie to pozostaje w
bezpośredniej opozycji do współczesnego doświadczenia alienacji” /R.
Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol
Wojtyła, Jaca Book, Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996,
s. 251-252.
+ Parafia Współpraca wspólnot zakonnych z hierarchią jest czymś normalnym,
zarówno w sensie ogólnoeklezjalnym, jak i na poziomie narodowym i w
Kościołach lokalnych, w diecezjach i parafiach. Pod koniec lat osiemdziesiątych
prawie wszystkie kraje mają już swoje Konferencje narodowe wyższych
przełożonych zakonnych. Pojawiły się też realne zaangażowania w celu
wspólnego planowania działalności oraz wspólnego rozwiązywania problemów
Ż2 32.
+ Parafia wzmacniana przez sakrament bierzmowania. „Każdy ochrzczony
jeszcze nie bierzmowany może i powinien otrzymać sakrament bierzmowania.
Skoro chrzest, bierzmowanie i Eucharystia stanowią jedność, „wierni są
obowiązani przyjąć ten sakrament w odpowiednim czasie”; chociaż
sakrament chrztu jest ważny i skuteczny bez bierzmowania i Eucharystii, to
jednak wtajemniczenie chrześcijańskie pozostaje nie dopełnione” (KKK 1306).
„Zwyczaj łaciński podaje „wiek rozeznania” jako odpowiedni czas do przyjęcia
sakramentu bierzmowania. W niebezpieczeństwie śmierci należy jednak
bierzmować dzieci, nawet jeśli nie osiągnęły jeszcze „wieku rozeznania” (KKK
1307). „Jeśli mówi się czasem o bierzmowaniu jako o „sakramencie
dojrzałości chrześcijańskiej”, to nie należy jednak mylić dojrzałego wieku
wiary z dojrzałym wiekiem rozwoju naturalnego. Nie można także zapominać,
że łaska chrztu jest łaską darmowego i niezasłużonego wybrania. Nie
potrzebuje ona „potwierdzenia”, by stać się skuteczną. Przypomina o tym św.
Tomasz: Wiek fizyczny nie stanowi dla duszy przeszkody. Tak więc nawet w
dzieciństwie człowiek może osiągnąć doskonałość wieku duchowego, o której
mówi Księga Mądrości (4, 8): „Starość jest czcigodna nie przez
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy”. W ten sposób wiele dzieci
dzięki mocy Ducha Świętego, którą otrzymały, walczyło odważnie i aż do
przelania krwi dla Chrystusa” (KKK 1308). „Przygotowanie do bierzmowania
powinno mieć na celu doprowadzenie chrześcijanina do głębszego
zjednoczenia z Chrystusem, do większej zażyłości z Duchem Świętym, Jego
działaniem, darami i natchnieniami, aby mógł lepiej podjąć apostolską
odpowiedzialność życia chrześcijańskiego. Katecheza przed bierzmowaniem
powinna także starać się obudzić zmysł przynależności do Kościoła Jezusa
Chrystusa, zarówno do Kościoła powszechnego, jak i wspólnoty parafialnej.
Na tej ostatniej spoczywa szczególna odpowiedzialność za przygotowanie
kandydatów do bierzmowania” (KKK 1309). „Przyjmując bierzmowanie,
trzeba być w stanie łaski. Należy przystąpić wcześniej do sakramentu
pokuty, aby oczyścić się na przyjęcie daru Ducha Świętego. Bardziej
intensywna modlitwa powinna przygotować na przyjęcie mocy i łaski Ducha
Świętego w duchu uległości i dyspozycyjności” (KKK 1310). „Przy
bierzmowaniu, podobnie jak przy chrzcie, kandydaci powinni poszukiwać
pomocy duchowej, wybierając sobie świadka bierzmowania. Zaleca się, żeby
był nim ktoś z rodziców chrzestnych, by wyraźnie zaznaczyć jedność obu
sakramentów” (KKK 1311).
+ Parafia zaangażowanie Apostolskie. „W tym miejscu wypada zastanowić się
bliżej nad sprawą wspólnoty i uczestnictwa ludzi świeckich w życiu parafii.
Zwróćmy najpierw uwagę wszystkich świeckich mężczyzn i kobiet na jakże
prawdziwe, znamienne i zachęcające słowa Soboru wyjęte z Dekretu o
apostolstwie świeckich: „We wspólnotach kościelnych działalność ich
[świeckich] jest do tego stopnia konieczna, że bez niej apostolstwo samych
pasterzy nie może zwykle być w pełni skuteczne” (SOBÓR WAT. II, Dekret o
apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, 10). Oczywiście to
radykalne stwierdzenie odczytywać należy w świetle „eklezjologii komunii”,
według której wszystkie posługi i charyzmaty, różne a zarazem
komplementame, są konieczne dla rozwoju Kościoła, każdy na swój własny
sposób. Świeccy winni nabierać coraz głębszego przekonania o tym, jak
bardzo istotne jest apostolskie zaangażowanie na terenie własnej parafii.
Odwołajmy się tu raz jeszcze do miarodajnych słów Soboru: „Parafia
dostarcza naocznego przykładu apostolstwa wspólnotowego, gromadząc w
jedno wszelkie występujące w jej obrębie różnorakie właściwości ludzkie i
wszczepiając je w powszechność Kościoła. Niech świeccy przyzwyczajają się
działać w parafii w ścisłej jedności ze swoimi kapłanami, przedstawiać
wspólnocie Kościoła problemy własne i świata oraz sprawy dotyczące
zbawienia celem wspólnego ich omówienia i rozwiązywania; współpracować w
miarę sił we wszystkich poczynaniach apostolskich i misyjnych swojej
kościelnej rodziny” (Tamże)” /(Christifideles laici 27.I). Posynodalna
adhortacja apostolska ojca Świętego Jana Pawła II. O powołaniu i misji
świeckich w Kościele i w świecie dwadzieścia lat po Soborze Watykańskim II.
Do biskupów, kapłanów i diakonów, zakonników i zakonnic oraz wszystkich
katolików świeckich. W Rzymie, u św. Piotra, dnia 30 grudnia 1988 roku, w
uroczystość Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, w jedenastym roku
Pontyfikatu.
+ Parafia zbiorem jednostek Misje parafialne odbywały się pod
charakterystycznym wezwaniem: „Ratuj duszę swoją” Indywidualizm
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
teologiczny. „W teologii indywidualizm w sensie pozytywnym stanowi element
teologicznego uzasadnienia godności poszczególnej osoby ludzkiej, w sensie
negatywnym – przejaw niedostatecznego uwzględnienia społecznego wymiaru
człowieka w duchowości chrześcijańskiej i w duszpasterstwie oraz w
wykładzie soteriologii, teologii pastoralnej i moralnej. Indywidualizm
rozumiany jako charakterystyczny dla chrześcijańskiego personalizmu
przejaw podkreślania wartości indywidualnej osoby, ma źródło przede
wszystkim w odkryciu właściwej każdemu człowiekowi, jako istocie
stworzonej i odkupionej przez Boga, natury i wezwania do celu
nadprzyrodzonego (specyfikowanego nadto przez osobiste powołanie), który
umożliwia realizację planu zbawienia człowieka i ludzkości oraz jednocześnie
nadaje ostateczny i najpełniejszy sens ludzkiej egzystencji. Podkreślanie
przez chrześcijaństwo niepowtarzalnego charakteru i wartości indywidualnej
osoby, mające źródło w trosce Boga o zbawienie człowieka (Łk 15), tłumaczy
koncentrowanie się na indywidualnym zbawieniu, wymagającym unikania
wszelkiej okazji do grzechu. Postawa ta prowadziła niejednokrotnie do
indywidualistycznie pojętej ascezy koncentrującej się na osiągnięciu osobistej
doskonałości. Obowiązki wobec społeczności i doczesnej rzeczywistości
uważane były jedynie za okazję do zdobywania indywidualnych zasług.
Skrajnym przejawem indywidualizmu była deprecjacja świata, traktowanego
często jako źródło grzechu. Postawie tej sprzyjało także zapoznanie
społecznego wymiaru Kościoła, podporządkowanego głównie kształtowaniu
indywidualnej pobożności. Duszpasterstwo pomijało często wspólnotowy
wymiar sprawowania sakramentów, zwłaszcza Eucharystii (traktowanej jako
okazja do prywatnej modlitwy, częściowo tylko zbieżnej z tokiem liturgii, oraz
do komunii i eucharystycznego kultu; adoracja) i pokuty (indywidualna
spowiedź) oraz podporządkowywało kaznodziejstwo indywidualnej konwersji
(np. misje czy rekolekcje odbywały się pod charakterystycznym wezwaniem:
„Ratuj duszę swoją”)” /S. Janeczek, Z. Żyźniewski, Indywidualizm. IV. W
teologii, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin
1997, 181-183, kol. 181.
+ Parafia zintegrowana socjologicznie. „W socjologii integracją określa się
stan i stopień zespolenia danej grupy społecznej (np. rodziny, parafii, wsi,
miasta) jako społeczności czy też całego społeczeństwa, które pomimo
złożenia z różnych klas, warstw społecznych, grup społeczno-zawodowych,
partii politycznych jest skoordynowane i funkcjonuje jako całość (interakcja
społeczna). Integracja lub jej brak może zachodzić w poszczególnych
zakresach struktury lub kultury danego społeczeństwa czy grupy. W. S.
Landecker wyróżnił 4 typy integracji, w zależności od płaszczyzny, w jakiej
proces ten zachodzi: 1) kulturalną, rozumianą jako zgodność wzorów życia
(style życia, wzory konsumpcji) wśród członków grupy czy społeczeństwa; 2)
normatywną, polegającą na zgodności systemu wartości i norm, którymi
kierują się członkowie grupy, z obowiązującymi w grupie lub społeczeństwa;
3) funkcjonalną, oznaczająca stan i stopień zgodności ról społecznych
pełnionych przez członków grupy oraz zadań pełnionych przez instytucje
grupowe w stosunku do ról i zadań im wyznaczonych, a także stan i stopień
zharmonizowania osiągany przy ich realizacji; 4) komunikacyjną,
uwzględniającą rodzaje i intensywność społecznych kontaktów i stosunków
między członkami danej grupy lub poszczególnymi grupami w
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
społeczeństwie. Niekiedy integrację kulturalną sprowadza się do
normatywnej, gdyż zachodząc w sferze wartości, norm i wzorów życia, są one
od siebie wzajemnie zależne i ostatecznie uwarunkowane przez system
wartości. Integracja funkcjonalna i komunikacyjna (również warunkujące się
wzajemnie) ujmowane są jako integracja strukturalno-funkcjonalna,
rozumiana jako stan i stopień organizacyjnego połączenia ze sobą i
komunikacji jednostek, określonych kategorii osób lub instytucji w grupie
społecznej oraz skoordynowania w wypełnianiu przypisanych im ról i zadań”
J. Turowski, Integracja. I. W socjologii, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red.
S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 333-334, kol. 333.
+ Parafie Anglii średniowiecznej Szkoły parafialne miały tyleż cech szkół
katedralnych, co i klasztornych. Szkoły monastyczne średniowieczne
zachodnie (5). „i w monastycyzmie istniała pewna rozmaitość. Zwłaszcza
odróżnić trzeba z jednej strony klasztory anglosaskie, to znaczy klasztory w
Anglii oraz te, które mnisi anglosascy zakładali w zachodnim cesarstwie – z
drugiej zaś klasztory francuskie, włoskie i położone w sąsiadujących z nimi
regionach. Na kontynencie symbolami tych dwóch grup zachodniego
monastycyzmu są nazwy: Gorze i Cluny. Klasztory pierwszej z tych grup
miały miejsce i rolę w hierarchii Kościoła; zwłaszcza w Anglii wiele z nich
było klasztorami katedralnymi i pełniły rolę ewangelizacyjną. Ponieważ każdy
kościół posiadał szkołę, ich szkoły nieraz miały tyleż cech szkół
katedralnych, co i klasztornych. Miały więc teologów, zobowiązanych do
zajmowania się tą samą problematyką teologiczną, którą badano poza
środowiskami monastycznymi; przykładem jest w XII wieku Senatu z
Worcester, który zresztą sprzeciwia się temu, żeby „dyskutowano o Bogu bez
czci” lub atakowano „przy pomocy subtelnych zastrzeżeń niepoznawalne
tajemnice Bóstwa”. Senat nie usiłuje stanąć na czele ruchu teologicznego;
stara się o nim wiedzieć, nie odmawia dawania swego wkładu, ale nie
próbuje objąć w nim przywództwa. Tak postępując, pozostaje mnichem. W tej
mierze bowiem, w jakiej monastycyzm jest wierny swojemu pierwotnemu
ukierunkowaniu, w jakiej stara się trwać przy szukaniu Boga w pewnym
oderwaniu od świata, ma mniej powodów, by się zajmować szkołami
świeckimi oraz rozpatrywanymi tam problemami, choćby to były problemy
teologiczne” /J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M.
Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs
monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 1997, s. 227/. „Taką postawę z żelazną logiką
przyjęto w Cluny; później zaś w Citeaux, które w tej kwestii jak i w wielu
innych (choćby to się mogło wydawać paradoksalne) szło wiernie za myślą
Cluny” /Tamże, s. 228.
+ Parafie nowe powstające w powiększających się diecezjach spowodowały
niemożność obecności biskupa przy wszystkich celebracjach chrzcielnych.
„W pierwszych wiekach bierzmowanie stanowi zazwyczaj jeden obrzęd z
chrztem, tworząc razem z nim „podwójny sakrament”, według wyrażenia św.
Cypriana. Obok innych powodów wzrost liczby chrztów dzieci w różnych
porach roku oraz powstawanie nowych parafii (wiejskich) w powiększających
się diecezjach uniemożliwiły obecność biskupa przy wszystkich celebracjach
chrzcielnych. Na Zachodzie, gdzie dopełnienie chrztu chciano zarezerwować
dla biskupa, wprowadzono rozdzielenie w czasie obu sakramentów. Wschód
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
natomiast zachował ich jedność, tak że bierzmowania udziela prezbiter, który
chrzci. Powinien on jednak dokonywać tego za pomocą poświęconego przez
biskupa myronu” (KKK 1290). „Zwyczaj Kościoła rzymskiego ułatwił rozwój
praktyki zachodniej. Istniało tam dwukrotne namaszczenie krzyżmem
świętym po chrzcie: pierwszego dokonywał prezbiter, gdy neofita wychodził z
kąpieli chrzcielnej; drugiego namaszczenia dokonywał biskup na czole
każdego z nowo ochrzczonych. Pierwsze namaszczenie krzyżmem świętym,
udzielane przez prezbitera, pozostało w obrzędzie chrzcielnym. Oznacza ono
uczestnictwo ochrzczonego w prorockiej, kapłańskiej i królewskiej funkcji
Chrystusa. Jeśli chrzest jest udzielany dorosłemu, po chrzcie udziela się
tylko jednego namaszczenia, należącego do istoty bierzmowania” (KKK 1291).
„Praktyka Kościołów wschodnich podkreśla bardziej jedność wtajemniczenia
chrześcijańskiego. Praktyka Kościoła łacińskiego wyraźniej ukazuje
natomiast więź nowego chrześcijanina z biskupem, który jest gwarantem i
sługą jedności swego Kościoła oraz jego powszechności i apostolskości. W ten
sposób zostaje również podkreślony związek z apostolskimi początkami
Kościoła Chrystusowego” (KKK 1292). „W obrzędzie sakramentu
bierzmowania należy uwzględnić znak namaszczenia oraz to, co
namaszczenie oznacza i wyciska, czyli pieczęć duchową. Namaszczenie w
symbolice biblijnej i starożytnej posiada wielkie bogactwo znaczeniowe. Oliwa
jest znakiem obfitości oraz radości; oczyszcza (namaszczenie przed kąpielą i
po niej) i czyni elastycznym (namaszczanie atletów, zapaśników); jest
znakiem uzdrowienia, ponieważ łagodzi kontuzje i rany; udziela piękna,
zdrowia i siły” (KKK 1294). „Całe bogactwo znaczeniowe namaszczenia oliwą
można odnaleźć w życiu sakramentalnym. Namaszczenie katechumenów
olejem przed chrztem oznacza oczyszczenie i umocnienie. Namaszczenie
chorych wyraża uzdrowienie i pociechę; namaszczenie krzyżmem świętym po
chrzcie, podczas bierzmowania i udzielania sakramentu święceń jest
znakiem konsekracji. Bierzmowanie sprawia, że chrześcijanie, to znaczy ci,
którzy zostali namaszczeni, uczestniczą głębiej w posłaniu Jezusa Chrystusa
i w pełni Ducha Świętego, którą On posiada, aby całe ich życie wydawało
„miłą Bogu wonność Chrystusa” (KKK 1294).
+ Parafie organizowane w Bawarii wieku VIII. „Bawaria, Bayern, kraj
związkowy w południowej części Republiki Federalnej Niemiec, zajmuje 70
2
546 km i liczy 10,6 mln mieszkańców (1972), w tym 71,3% katolików, 26,5%
protestantów, 2,2% innych wyznań. 1. Kościół katolicki – Część południowa
obecnej Bawarii (po Dunaj) należała do cesarstwa rzymskiego (prowincja
Recja I i II oraz Norikum). Chrześcijaństwo, znane tu od końca II w., przyjęło
się powszechnie w wiekach III-IV. W V w. terytorium Bawarii zajęło przybyłe
z Czech germańskie plemię Bawarów (Bajuwarów), przed którym część
ludności uszła do Italii; księstwo Bawarów cieszyło się znaczną
samodzielnością, mimo że od VI w. zależne było od państwa frankońskiego.
1. Średniowiecze – Pierwsze nawrócenie Bawarów dokonało się pod wpływem
frankońskich królów Chlotara II i Dagoberta I; istotną rolę odegrali w latach
620-640 mnisi iroszkoccy, z których najbardziej znani to bracia Eustazy i
Agilus, uczniowie św. Kolumbana; ośrodkami kościelnymi były klasztor w
Luxeuil, rezydencja książęca w Lorch; po śmierci obu misjonarzy brak
śladów misji w Bawarii” /Z. Zieliński, Bawaria, I. Kościół katolicki, II.
Wspólnoty chrześcijańskie, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F.
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 113-118, k. 113/.
„Dalszy proces chrystianizacji nastąpił za rządów księcia Teodona II (690717). Zagrożony od wschodu przez Awarów (w roku 700 zniszczyli Lorch),
nawiązał ściślejsze kontakty z Frankonią i otworzył misjonarzom granice;
pochodzili oni z kręgów frankońsko-galijskich, byli wędrownymi biskupami,
a ich działalność ograniczała się do wyznaczonych przez księcia okręgów, w
których obrębie zakładali swoje siedziby. W wyniku akcji misyjnej w
początku VIII w. powstały 3 biskupstwa, których rządcami byli „apostołowie”
Bawarii: Emmeram w Ratyzbonie, Rupert w Salzburgu, Korbinian w
Freisingu (czwarte biskupstwo ufundował w roku 737 książę Hugbert w
Pasawie). Celem uniezależnienia Kościoła w Bawarii od Frankonii książę
Teodon zwrócił się w roku 716 do papieża Grzegorza II, prosząc o
zatwierdzenie organizacji diecezji zgodnej z politycznym podziałem Bawarii
oraz (prawdopodobnie) o utworzenie własnej metropolii; względy polityczne
(opozycja Frankonii) i rychła śmierć księcia uniemożliwiły realizację projektu.
Do planu Teodona nawiązał św. Bonifacy, który w roku 739 jako legat
papieski kanonicznie erygował 4 istniejące biskupstwa, ogłaszając się ich
tymczasowym metropolitą; decyzje te dały podstawę do utworzenia w roku
798 bawarskiej prowincji kościelnej w Salzburgu, z sufraganiami w
Ratyzbonie, Freisingu, Pasawie, Neuburgu. Jednocześnie w Bawarii doszło
do starcia dwóch nurtów ówczesnego życia kościoła anglosaskofrankońskiego (silnie związany z Rzymem i organizujący Kościół według
wymogów prawa) z iroszkockim (wolna, nieskrępowana hierarchicznie
metoda misyjna, reprezentowana przez tamtejszych mnichów); w wyniku
zwycięstwa tendencji pierwszej zaczęto oddzielać biskupstwa od siedzib
klasztornych, zorganizowano sieć parafii i tworzono kapituły oparte na regule
Chrodeganga z Metzu” /Tamże, s. 114.
+ Parafie wiejskie powstające w wielkiej ilości w Hiszpanii wieku VI wymagały
wielu prezbiterów. Synod w Barcelonie (540) oraz synod IV Toledański
przeciwstawiają się temu, aby diakoni zajmowali miejsca w świątyni, które
powinni zajmować prezbiterzy. W święceniach diakonatu pojawiła się
formuła podporządkowująca diakonów nie tylko biskupom, lecz także
prezbiterom. Misja diakonów nie jest administracyjna, lecz liturgiczna:
pomoc prezbiterom w służbie ołtarza. W ten sposób funkcje diakonów zostały
zredukowane a ich miejsce w hierarchii określone zgodnie z ich funkcją
pastoralną. Rola prezbiterów wzrosła, gdy powstawały liczne parafie wiejskie
W1.2 273. Od początku Kościół hiszpański podkreślał wagę prezbiteratu. Na
synodzie w Elwira podpisy złożyło dwudziestu czterech kapłanów a tylko
szesnastu biskupów, podczas gdy na I Soborze w Nicei prezbiterzy zostali
usunięci w cień. Wśród nazw przydawanym biskupom najczęściej spotyka się
pierwszy wśród prezbiterów. Wypełniali oni te same zadania duszpasterskie.
Powoływano się na Ambrozjastera broniąc równości prezbiterów z biskupami
i czyniąc rozróżnienie miedzy prezbiterami a diakonami W1.2 274. Św.
Hieronim nie dostrzegał teologicznej różnicy między episkopatem a
prezbiteratem. Biskup wyróżniał się jedynie tym, że jednoczył wspólnotę
prezbiterów i wspólnotę eklezjalną. W1.2 274 Izydor z Sewilii dostrzega w
biskupie pełnię władzy kapłańskiej i uważa ją za prawo apostolskie.
Rozdziały 33 i 46 jego „Sentencji” stanowią krótki traktat o normach
pedagogicznych dotyczących obowiązków biskupów W1.2 277.
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Parafie wieku XVIII we Francji prowadziły bezpłatnie szkoły podstawowe.
„Atmosferę poważnego kryzysu w Kościele, którego przejawami był nagły
spadek powołań kapłańskich i zakonnych oraz manifestacje niezadowolenia
w wielu klasztorach. Jako jeden z ilustrujących to przykładów można
przypomnieć słynny list-protest, jaki został skierowany do króla ponad
głowami hierarchii kościelnej, napisany i podpisany przez 28 benedyktynów
z opactwa Saint Germain des-Pres blisko Paryża, przeciwko noszeniu
habitów i praktykowaniu ubóstwa. Tego typu skargi do władz cywilnych
często opanowanych przez wrogów chrześcijaństwa, pozwoliły tymże
władzom na utworzenie „Komisji do spraw zakonników”, która przejęła
prawie wszystkie sprawy kościelne, pozbawiając biskupów faktycznej władzy.
Premier Choiseul, otwarty wróg Kościoła, powołał na stanowisko kierownicze
arcybiskupa Lomenie de Brienne, głównego promotora rewolucji. Na skutek
tego
Kościół
we
Francji
został
odgórnie
włączony
w
proces
antychrześcijańskiej rewolucji. Choiseul posługując się arcybiskupem
Lomenie de Brienne, rozpoczął drastyczne prześladowanie Kościoła
zamykając wiele klasztorów (pod pretekstem niewystarczającej liczby
mnichów czy mniszek). […] To prześladowanie w latach 1760-1780, a więc
prawie przez trzydzieści lat, paradoksalnie przyczyniło się także do
odrodzenia religijnego, tak iż, kiedy wybuchła rewolucja, gorliwość religijna
jest znowu bardzo żywa i powołania kapłańskie i zakonne znowu rosną. […]
W przededniu rewolucji Kościół we Francji miał prawie w każdej parafii
bezpłatną szkołę podstawową (parafii było prawie 37 tysięcy, a bezpłatnych
szkół parafialnych ponad 30 tysięcy), utrzymywał prawie 900 szkół średnich,
nie licząc seminaryjnych” /M. Poradowski, Dziedzictwo rewolucji francuskiej,
Civitas, Warszawa 1992, s. 20.
+ Parafie wizytowane przez biskupów w celu wyszukiwania w nich osób
podejrzanych o herezję zlecone przez papieża Lucjusza III w roku 1184 w
bulli Ad abolendam diversarum haeresium pravitatem. Inkwizycja wieku XII.
„W połowie XII wieku społeczność chrześcijańska zaniepokojona została
przez ruch katarów i waldensów, którzy wychodząc z przesłanek religijnych
kwestionowali ówczesny porządek społeczno-polityczny i kościelny. Ruchy te,
dynamicznie rozszerzając się na obszarach południowej Francji, północnych
Włoch i Szwajcarii, zagrażały istnieniu Kościoła. Z powodu nieskuteczności
pokojowych środków stosowanych przez Kościół (misje, dysputy,
ekskomuniki) odwołano się do pomocy władzy świeckiej (brachium
saeculare). Na synodzie w Tours (1164), pod przewodnictwem papieża
Aleksandra III, biskupi zaapelowali do władz świeckich, by podjęły aktywne
poszukiwanie podejrzanych (inquisitio), a nie tylko biernie oczekiwały na
wniesienie formalnego oskarżenia o herezję. Sobór Lateraneński III (1179)
nakładał ekskomunikę na katarów, pozwalał karać ich konfiskatą dóbr, a
walczącym z nimi rycerzom zapewniał opiekę Kościoła, podobnie jak
krzyżowcom. W roku 1183 na spotkaniu w Weronie papież Lucjusz III i
cesarz Fryderyk Barbarossa zobowiązali się do wspólnego zwalczania herezji.
W ogłoszonej w roku 1184 bulli Ad abolendam diversarum haeresium
pravitatem papież zlecił biskupom wizytowanie parafii i wyszukiwanie w nich
osób podejrzanych o herezję (w bulli nie ma wzmianki o prześladowaniach
fizycznych ani karze śmierci). W roku 1197 król Piotr II z Aragonii ogłosił
heretyków wrogami państwa i zagroził im karą spalenia. Papież Innocenty III
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w dekrecie Vergentis in senium (1199) przyrównał herezję do zbrodni obrazy
majestatu, karanej śmiercią w większości krajów europejskich. Dokument te
wywarły wpływ na ustawodawstwo antyheretyckie w Hiszpanii, Szwabii,
Saksonii, Francji” A. Weiss, Inkwizycja, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII,
red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 239-247, kol. 240.
+ Parafie wizytowane przez diakona w wiekach pierwszych. Podział wspólnoty
Kościoła na świeckich i duchownych już w pierwszych wiekach uważano za
oczywisty. Klerycy byli nazywani lewitami, w nawiązaniu do Starego
Przymierza. Przyjmowano, że protoplastą kapłaństwa Nowego Przymierza był
Aaron. Odczuwano głęboką jedność Kościoła ze źródłem. Kościół był
kontynuacją
Ludu
Wybranego.
Pseudo
Dionizy
wpłynął
na
starotestamentalną wizję wspólnoty eklezjalnej zgromadzonej wokół biskupa,
reprezentującego Ojca Odwiecznego. Pierwszy krąg stanowią kapłani i
klerycy różnych stopni. Drugi krąg tworzą świeccy, laikat. Pierwszy krąg jest
ludem świętym, drugi złożony jest z profanów W1.2 272. We wspólnotach
hiszpańskiego Kościoła pierwszych wieków ogromną rolę spełniali diakoni.
Świadectwem tego jest chociażby list św. Cypriana z roku 250 do kleru i
wiernych w Mérida. Diakon był pierwszym po biskupie. Reprezentował
biskupa podczas jego nieobecności, w jego zastępstwie wizytował parafie.
Zaciemniała się natomiast rola prezbiterów. Na pierwszym planie nie był
Nowy Testament i jego sakramenty, lecz Stary Testament i jego struktury
doczesnego administrowania Ludem Bożym W1.2 273.
16