ROZDZIAŁ 8 UBÓSTWO A FORMY KAPITAŁU SPOŁECZNEGO

Transkrypt

ROZDZIAŁ 8 UBÓSTWO A FORMY KAPITAŁU SPOŁECZNEGO
Marta Młokosiewicz
ROZDZIAŁ 8
UBÓSTWO A FORMY KAPITAŁU SPOŁECZNEGO
Abstrakt
Wraz z rozwojem gospodarki rynkowej w Polsce zaczęło nasilać się zjawisko
ubóstwa. Na tle rejestrowanego w kolejnych latach przyrostu PKB pogłębiała się nawet sfera
ubóstwa skrajnego, co wskazywało na niewystarczający do wyjścia z biedy udział
najuboższych w owocach wzrostu gospodarczego.
Ze względu na znaczną skalę polskiego ubóstwa, zjawisko to jest ważnym problemem
społecznym. W jego rozwiązywaniu konieczne jest więc, i wciąż aktualne, koncentrowanie
się na różnorakich uwarunkowaniach biedy. Wśród tych uwarunkowań warto zwrócić uwagę
na kwestię powiązań między społecznymi a ekonomicznymi przejawami działań ludzkich.
Zagadnienia te - związane z pojęciem kapitału społecznego - wykorzystano w niniejszym
opracowaniu (ze względu na interdyscyplinarny charakter tego kapitału) do analizy zjawiska
ubóstwa w Polsce.
Słowa kluczowe: ubóstwo, kapitał społeczny, wykluczenie społeczne, kapitał ludzki,
spójność społeczna
Wprowadzenie
Znaczny zasięg ubóstwa w Polsce jest niewątpliwie poważną kwestią społeczną,
rodzącą konsekwencje odczuwalne także w sferze gospodarczej. Tworzone są liczne
programy mające służyć przeciwdziałaniu biedzie. Skala tego zjawiska w kolejnych latach nie
zmniejsza się jednak, a wręcz nasila. Zgodnie z powiedzeniem „lepiej zapobiegać, niż
leczyć”, warto więc sięgać do przyczyn problemu i diagnozować kwestię ubóstwa na wielu
różnych płaszczyznach. Jedną z możliwości jest podjęta w niniejszym opracowaniu refleksja
nad niektórymi powiązaniami między społecznymi a ekonomicznymi przejawami działań
ludzkich, „ucieleśniającymi się” w postaci tzw. kapitału społecznego, będącego „spoiwem”
tych działań. Zagadnienia te – ostatnio coraz częściej poruszane w literaturze, między innymi
przez socjologów, historyków, politologów oraz kulturoznawców – stały się również
przedmiotem zainteresowania ekonomistów. Wydaje się, że użyteczne jest także włączenie
tych zagadnień do rozważań nad kwestią ubóstwa: ubóstwo jest bowiem związane ze
społecznym wykluczeniem osób (Social Exclusion), kapitał społeczny zaś - ze wspólnymi
działaniami jednostek. Jako atrybut struktur społecznych leżący poza bezpośrednią kontrolą
rządu, odpowiednio ukierunkowany kapitał społeczny mógłby więc sprzyjać wychodzeniu z
biedy.
Mając powyższe na uwadze podjęto próbę rozpoznania tendencji w kształtowaniu się
kapitału społecznego w Polsce, na tle postępującej w ostatnich latach pauperyzacji
społeczeństwa. Uwzględniając wybrane formy (przejawy) tego kapitału oraz uwarunkowania
dla jego powstawania i utrzymywania się, przyjęto, że pogarszająca się „kondycja” kapitału
społecznego może mieć wpływ na poszerzanie się sfery ubóstwa. W celu realizacji tak
postawionego zadania badawczego wykorzystano dostępną literaturę przedmiotu oraz dane
88
Marta Młokosiewicz
statystyczne. W pierwszej części artykułu, bazując na trzech odmiennych ujęciach
badawczych kapitału społecznego, skoncentrowano się na wskazaniu form tego kapitału.
Następny podrozdział pracy został poświęcony krótkiej analizie polskiego ubóstwa – jego
zasięgu, głębokości oraz „statystycznie” diagnozowanych przyczyn. Dla wyodrębnienia
populacji osób ubogich posłużono się tu kryterium minimum egzystencji oraz ubóstwa
relatywnego. Dwie kolejne części artykułu zawierają rozważania dotyczące form kapitału
społecznego: najpierw w odniesieniu do sieci społecznych, będących miarą społecznego
zaangażowania jednostek, następnie zaś w odniesieniu do norm, wartości oraz wynikających z
tego tytułu zobowiązań osób. W podsumowaniu zwrócono uwagę na zależności między
omówionymi formami kapitału społecznego a ubóstwem w Polsce.
Kapitał społeczny i jego formy
W niniejszym opracowaniu oparto się na trzech – wydaje się najbardziej znaczących
– teoriach dotyczących kapitału społecznego: koncepcji J. Colemana, R. Putnama oraz F.
Fukuyamy. Są to trzy różne sposoby ujmowania form oraz uwarunkowań dla korzystania z
tego zasobu1.
James Coleman włożył znaczący wkład we wprowadzenie rozważań dotyczących
kapitału społecznego w nurt dociekań ekonomicznych. Badacz ten połączył perspektywę
socjologiczną – zawartą w teorii wymiany społecznej, i ekonomiczną – sięgając do teorii
racjonalnego wyboru. W swoich rozważaniach Coleman podkreślał, że model konkurencji
doskonałej oraz związanej z nią „niewidzialnej ręki” rynku nie może służyć do opisu
społeczno-gospodarczych zachowań ludzi. Zakłada się w nim bowiem, że funkcjonowanie
systemu społecznego jest kombinacją niezależnych od siebie działań jednostek, w
rzeczywistości zaś ludzie nie osiągają one celów samodzielnie i niezależnie od siebie, a ich
interesy nie zawsze są egoistyczne (Coleman, 1990, s. 300-301). Dzięki istnieniu różnego
rodzaju międzyludzkich relacji i więzi, generowane są zasoby, rzeczywiste lub potencjalne,
które można określić mianem kapitału społecznego. Zgodnie z koncepcją Colemana kapitał
ten ma dwie właściwości: funkcjonuje w określonej strukturze społecznej (przybierając formę
systemu relacji) oraz ułatwia pewne działania jednostkom, uczestniczącym w tej strukturze
(Coleman 1990, s. 302). Najlepiej jest definiować go poprzez funkcje, jakie spełnia, mierząc
efekty jego wpływu na życie osób – ich sukcesy, czy porażki. Kapitał społeczny jest bowiem
ważnym zasobem determinującym zdolność osób do działania oraz postrzeganą przez nich
jakość życia. Spośród pozostałych rodzajów zasobów najtrudniej poddaje się on pomiarom,
gdyż jest ukryty w relacjach międzyludzkich. Podlega więc ciągłym zmianom, zależnym od
przeobrażeń relacji społecznych, przy czym powstaje zwłaszcza wówczas, gdy struktura
relacji zmienia się w kierunku ułatwienia, a nie utrudnienia wspólnych działań.
Zdaniem Colemana za charakterystyczną cechę kapitału społecznego można uznać
fakt, że większość form, jakie przybiera ten zasób, jest produktem ubocznym innych działań.
Jest on bardziej dobrem publicznym niż prywatnym, nie może być własnością jednostki, lecz
jest efektem wspólnych inicjatyw. Korzystają z niego wszyscy członkowie struktury
społecznej poprzez sam dostęp do tej struktury, niekoniecznie poprzez wkład włożony w jego
utworzenie. Chcąc lepiej wykorzystać własne środki i umiejętności dla zaspokojenia swoich
potrzeb, jednostki wchodzą w interakcje z innymi, i wówczas, nie zawsze świadomie, tworzą
kapitał społeczny. Aby kapitał społeczny był podczas tych działań generowany, muszą jednak
wystąpić trzy elementy (Coleman 1990, s. 318-321):
1
Szerzej zob. Trutkowski C., Mandes S., (2005), Kapitał społeczny w małych miastach, Wydawnictwo
Naukowe SCHOLAR, Warszawa, Matysiak A., (1999), Źródła kapitału społecznego, Wydawnictwo Akademii
Ekonomicznej we Wrocławiu, Wrocław, Kostro K., (2005), Kapitał społeczny w teorii ekonomicznej,
Gospodarka Narodowa, nr 7-8, s. 1-28.
Ubóstwo a formy kapitału społecznego
89
•
„domknięcie” sieci relacji społecznych, aby powstały i utrzymywały się normy, jakie
wewnątrz niej obowiązują, decydujące o poziomie wytworzonego zaufania we
wzajemnych relacjach; z klimatu zaufania wynika zobowiązanie odwzajemniania,
gdyż zaufanie rodzi oczekiwanie rewanżu, a obdarzeni zaufaniem są zobligowani do
rewanżowania się (Coleman, 1988, s. 102),
• stabilność struktury społecznej, przy czym zaburzenie tej stabilności niszczy kapitał
społeczny,
• kod normatywny, czyli zestaw norm decydujący o tym, czy jednostka dysponująca
zasobami tego kapitału podda się normatywnemu wymogowi, by działać
altruistycznie: na rzecz innych, czy też dobra wspólnego; zdaniem Colemana „normy
społeczne są konstytutywną treścią kapitału społecznego” także z tego względu, że
umożliwiają generowanie mechanizmu kontroli społecznej, który pomaga
opanowywać wciąż na nowo powstające skutki uboczne działań i transakcji między
jednostkami (Coleman 1987, s. 153).
W omawianym modelu kapitału społecznego istotną rolę odgrywa czynnik czasu – gdy
kapitał społeczny nie jest odnawiany i umacniany, zużywa się i zanika: „relacje (więzi)
społeczne zanikają, jeśli nie są aktywnie podtrzymywane; wzajemne oczekiwania i
zobowiązania z czasem tracą ważność; żadne też normy nie przetrwają, jeśli nie będzie stałej
komunikacji między jednostkami” (Coleman 1990, s. 321). Im bardziej ludzie stają się od
siebie i od swoich działań niezależni, tym bardziej kapitał społeczny ulega degeneracji. Im
bardziej zaś jednostki są zdane na siebie nawzajem, nie na agendy rządowe, tym bardziej
zasób ten będzie się powiększał.
W ujęciu Roberta Putnama, który najbardziej przyczynił się do rozgłosu pojęcia kapitał
społeczny, zasób ten nie jest cechą zamkniętych wspólnot, lecz dużych struktur społecznych
w układzie horyzontalnym, łączących osoby o porównywalnej pozycji i władzy (Putnam,
1995, s. 258). W przeciwieństwie do Colemana, za istotniejsze dla tworzenia tego kapitału
uważał on nie silne, ale słabe więzi między ludźmi, których łączą znajomości oraz udział w
różnorodnych stowarzyszeniach i organizacjach. Za szczególną zaletę słabych więzi uznał
fakt, iż nie tylko podtrzymują one spójność grupy, ale również tworzą łączność między
członkami różnych grup (Putnam 1995, s. 273). Regularne działania kooperacyjne
podejmowane w ramach stowarzyszeń sprzyjają bowiem wzrostowi wzajemnego zaufania,
które przenosi się następnie na inne sfery życia społecznego. W koncepcji R. Putnama kapitał
społeczny był początkowo postrzegany jako dobro publiczne, występujące w formie zaufania,
norm oraz sieci społecznego i obywatelskiego zaangażowania, ułatwiających wspólne
działania (Putnam 1995, s. 258): sieci, stowarzyszenia i organizacje pośredniczące
wytwarzają takie normy i więzi w społeczeństwie, które zdolne są „naoliwić” twarde
instytucje ekonomiczne i polityczne usprawniając ich działanie. Później zaś badacz ten uznał,
że kapitał społeczny ma także wymiar prywatny, gdyż jako zasób w posiadaniu jednostek i
grup, może być przez nie utracony. Zaufanie zaś w takim podejściu to nie jeden z przejawów,
lecz rezultat istnienia kapitału społecznego. Tak więc formy, w jakich przejawia się ten
zasób to sieci społeczne i normy odwzajemniania oraz zaufanie, które jest ich
konsekwencją2 (Putnam, 2000, s.19).
Spośród wielości ujęć badawczych kapitału społecznego warto zwrócić uwagę także na
ujęcie kapitału społecznego jako zasobu kulturowego, jakie prezentuje Francis Fukuyama
(Fukuyama 1997). Zgodnie z tym podejściem kapitał społeczny nie może powstawać jedynie
na skutek podejmowanych na bieżąco racjonalnych decyzji wynikających z kalkulacji
jednostek, lecz jego generowanie związane jest z przynależnością kulturową. Składa się więc
2
Według Putnama zaufanie społeczne powstaje w wyniku działania norm wzajemności, a zwłaszcza normy
odwzajemniania uogólnionego (rozproszonego), które opiera się na ufności w to, że świadczone przez jednostkę
usługi będą jej odwzajemnione, aczkolwiek w bliżej nieokreślonej przyszłości.
90
Marta Młokosiewicz
z czynników kulturowych (takich jak zobowiązania, oczekiwania, zaufanie) i jako taki jest
niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania nowoczesnych, racjonalnych instytucji
ekonomicznych i politycznych. W ujęciu kulturowym jest on zasobem o długookresowym
charakterze, który nie zmienia się szybko. W tym kontekście można go postrzegać jako trwałą
cechę struktur społecznych, której kształtowanie zabiera nierzadko setki lat. Poszczególne
społeczeństwa różnią się między sobą dziedzictwem kulturowym, a więc i jakością
poszczególnych składowych kapitału społecznego, co ma wpływ na życie społecznogospodarcze krajów. Najważniejszą formą kapitału społecznego jest zdaniem Fukuyamy
zaufanie, które wraz z normami wzajemności, lojalności, uczciwości, rzetelności i
odpowiedzialności, zwiększa zdolność jednostek do współpracy i skłonność do tworzenia
trwałych więzi w społeczeństwie.
W swojej koncepcji kapitału społecznego Fukuyama wyraźnie zaakcentował, że jako
atrybut struktur społecznych, zasób ten nie może być poddawany bezpośredniej kontroli
rządu. Niemożliwa jest bowiem całkowita zmiana czynników kulturowych na skutek
ingerencji państwa, trudno także zmusić jednostki do stowarzyszania się, obywatelskiego
zaangażowania i większego wzajemnego zaufania.. Państwo może jedynie wspierać rozwój
kapitału społecznego głównie poprzez edukację - jako narzędzie socjalizacji w kierunku
pożądanych w społeczeństwie norm - oraz poprzez dostarczanie takich dóbr publicznych, jak
bezpieczeństwo i prawa własności (Fukuyama 1999).
W zaprezentowanych pokrótce trzech komplementarnych sposobach ujmowania kapitału
społecznego, zasób ten jawi się jako ważny komponent struktur społeczno-gospodarczych,
który - odpowiednio wspierany i rozwijany - może przyczyniać się do pobudzania aktywności
społeczno-gospodarczej jednostek, a więc i do rozwiązywania wielu problemów społecznych.
Obraz polskiego ubóstwa w latach 1998-2004
W Polsce nie wypracowano dotychczas jednej obowiązującej, „urzędowej” linii
ubóstwa, dlatego też do pomiarów tego zjawiska stosowane są różnie wyznaczane granice
biedy. W zależności od przyjętej metodologii badań i zastosowanych w związku z tym
wskaźników, skala ubóstwa może osiągać różne rozmiary. W analizie sporządzonej w
niniejszym opracowaniu uwzględniono minimum egzystencji jako miarę tak zwanego
ubóstwa absolutnego (skrajnego) oraz ubóstwo relatywne, przy którego wyznaczaniu sięga się
do koncepcji sprawiedliwego podziału, przyjmując, że ubóstwo jest sytuacją względnego
(wobec pozostałych grup) braku środków na utrzymanie. Biorąc pod uwagę średnie wydatki
(czy dochody) ogółu gospodarstw domowych (odzwierciedlające przeciętny poziom życia
danego społeczeństwa), porównuje się bowiem wydatki (lub dochody) każdego gospodarstwa
domowego z tą średnią. Wraz ze zmianą przeciętnych miesięcznych wydatków gospodarstw,
zmianie ulega również wysokość granicy ubóstwa. Ubóstwo relatywne nie może więc zostać
zlikwidowane, dopóki w ogóle istnieją różnice odnośnie zaspokajanych potrzeb między
grupami społecznymi. Na tej podstawie można stwierdzić, że ubóstwo względne
odzwierciedla nie tyle rzeczywisty stan biedy, rozumiany jako niezaspokojenie
podstawowych potrzeb, co stan nierówności w społeczeństwie pod względem możliwości
wydatkowych (czy dochodowych) różnych grup. Co do wskaźnika minimum egzystencji3
założono zaś, że najlepiej oddaje on istotę „prawdziwej” biedy - absolutna granica ubóstwa
jest bowiem wyznaczana w oparciu o metodę potrzeb podstawowych, uwzględniane są więc
w niej tylko niezbędne składniki konsumpcji4.
3
Ustalane przez IPiSS minimum egzystencji uwzględnia jedynie potrzeby, których zaspokojenie nie może być
odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia.
4
Młokosiewicz M., Kwestia kapitału społecznego a rozwiązywanie problemu ubóstwa w Polsce, w: Problemy
gospodarowania, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, w druku.
91
Ubóstwo a formy kapitału społecznego
Na polskie ubóstwo, podobnie jak w krajach o rozwiniętej gospodarce rynkowej,
zasadniczy wpływ ma miejsce zajmowane na rynku pracy. Szczególne znaczenie ma przy tym
strukturalny charakter pauperyzacji, gdyż raczej nie wynika ona z przyczyn indywidualnych,
lecz jest powodowana przez bezrobocie o strukturalnym charakterze, zwłaszcza przez
bezrobocie długookresowe. Oprócz pozostawania bez pracy, na sytuację biedy mają także
wpływ wielodzietność i niepełność rodzin wraz z niskimi dochodami, ściśle powiązane z
niskim wykształceniem i niedopasowanymi do potrzeb rynku pracy kwalifikacjami osób. W
warunkach polskich również miejsce zamieszkania determinuje prawdopodobieństwo
znalezienia się w biedzie. Dotyczy to zarówno podziału na miasto i wieś (wzrost liczby
ubogich wraz ze spadkiem liczby mieszkańców miejscowości zamieszkania), jak i różnic
między poszczególnymi regionami w Polsce (uboższe tereny to tzw. ściana wschodnia – niżej
niż pozostała część kraju uprzemysłowiona i zurbanizowana oraz regiony północnej Polski
dotknięte upadkiem PGR-ów). Podobne charakterystyki opisują osoby i rodziny dotknięte
ubóstwem trwałym, utrzymującym się przez wiele lat.
Poniżej, w tabeli 1 przedstawiono kształtowanie się zasięgu oraz głębokości ubóstwa i
nierówności w Polsce w latach 1997-2004, na tle zarejestrowanych wówczas zmian produktu
krajowego brutto, wskaźnika zatrudnienia, aktywności zawodowej oraz stopy bezrobocia, w
tym bezrobocia długookresowego. Wspomniany okres badawczy wybrano do analizy ze
względu na fakt, że właśnie od 1997 roku zanotowano ponowny wzrost sfery ubóstwa
skrajnego, (po jego uprzednim spadku w latach 1994-1996), pomimo wzrostu przeciętnych
dochodów i wydatków polskich gospodarstw domowych, jaki notowano w ostatnich latach.
Tabela 1. Ubóstwo, zatrudnienie, aktywność zawodowa, bezrobocie i wzrost gospodarczy
w Polsce w latach 1997-2004
Lata
1997
Wskaźnik
1998
1999
2000
2001
2002
2003
Zasięg
ubóstwaa
absolutnego
5,4
5,6
6,9
8,1
9,5
11,1
10,9 c
(minimum
egzystencji) w %
Głębokość ubóstwab
absolutnego (w %)
17,0 16,0
17,0
19,0
19,0
20,0
20,0 c
Zasięg
ubóstwaa
relatywnegod (w %) 15,3 15,8
16,5
17,1
17,0
18,4
20,4c
b
Głębokość ubóstwa
relatywnego (w %)
20,0 20,0
20,0
21,0
22,0
22,0
23,0c
Dynamika
PKB
(ceny stałe); rok 106,8 105,0 104,5 104,2
101,1
101,4
103,8
poprzedni=100
Wskaźnik
51,5 51,0
48,0
47,4
45,5
44,1
44,2
zatrudnienia
Współczynnik
57,4 57,1
56,6
56,4
55,8
55,0
54,8
aktywności
zawodowej
Stopa bezrobocia
10,3 9,9
12,5
14,5
16,8
18,0
20,0
Stopa
bezrobocia
długookresowegoe
34,1 35,4
31,4
36,1
42,5
47,2
52,5
a
– liczony jako odsetek osób poniżej granicy ubóstwa
b
– inaczej wskaźnik luki wydatkowej; informuje on, o ile procent przeciętne
2004
11,8
21,0
20,3
23,0
105,3
45,1
54,9
19,0
52,2
wydatki
92
Marta Młokosiewicz
gospodarstw w sferze ubóstwa są niższe od wartości przyjętej za granicę biedy;
c
- wyniki dotyczące 2003 r. zostały powtórnie przeliczone w oparciu o nowy system wag i w
związku z tym różnią się od publikowanych wcześniej; poprzednia wartość wskaźnika
minimum egzystencji wyniosła dla 2003 r. 11,7%
d
- obliczany przez IPiSS jako 50% średnich miesięcznych wydatków ogółu gospodarstw
domowych przy uwzględnieniu tzw. skali ekwiwalentności OECD
e
– liczona jako udział bezrobotnych powyżej 12 miesięcy do ogółu bezrobotnych
Źródło: opracowanie własne na podstawie: Sfera ubóstwa w Polsce, GUS, Warszawa 1998,
Warunki życia ludności, GUS, Warszawa 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, Roczniki Statystyczne RP, GUS Warszawa 2000, 2003, 2005, Roczniki Statystyczne Pracy, GUS, Warszawa, 1997, 2001, 2003, dane Urzędu Statystycznego w Szczecinie.
Z tabeli 1 wynika, że w analizowanych latach prawie dwukrotnie wzrósł w Polsce
odsetek osób żyjących poniżej absolutnej granicy ubóstwa, a więc zaspokajających swoje
podstawowe potrzeby w stopniu zagrażającym ich biologicznej egzystencji – w 2004 roku
było to już prawie 12% osób w polskich gospodarstwach domowych. Jednocześnie
powiększała się stopniowo w kolejnych latach głębokość ubóstwa absolutnego, wynosząc w
2004 roku 21%, co oznacza, że poziom wydatków gospodarstw domowych ze sfery ubóstwa
skrajnego był w tymże roku niższy średnio o 21% od minimum egzystencji przyjętego za
granicę ubóstwa5. Sfera biedy absolutnej pogłębiała się na tle utrwalających się w
społeczeństwie nierówności wydatkowych, które rosły wprawdzie wolniej niż ubóstwo
skrajne, ale za to charakteryzujące je wskaźniki osiągały wyższe wartości. W roku 2004
ponad 20% osób w gospodarstwach domowych w Polsce żyło poniżej relatywnej linii biedy.
Oprócz skali nierówności wydatkowych pogłębiała się także ich głębokość, a więc na tle
przeciętnego poziomu życia obrazowanego przez średnie możliwości wydatkowe, biedni byli
coraz bardziej ubodzy (w roku 2004 luka wydatkowa osób w sferze ubóstwa relatywnego
wyniosła 23%, analogicznie jak w roku 2003). Wzrost nierówności prowadził więc do
powiększania i pogłębiania się sfery ubóstwa.
Na tle ukazanych w tabeli danych warto podkreślić, że nawet blisko 7 %-owy wzrost
gospodarczy, jaki zanotowano w 1997 roku, nie sprzyjał wychodzeniu z biedy. Nie
zahamował on bowiem pogłębiania się nierówności oraz wzrostu zasięgu ubóstwa
absolutnego, zwłaszcza, że to tempo wzrostu nie zostało w latach późniejszych w polskiej
gospodarce utrzymane, osiągając nawet wartość 1 % w roku 2001, i utrzymując się na
poziomie zaledwie 3% w roku 2005. Notowana w analizowanych latach dynamika przyrostu
PKB obrazowała wzrost bezzatrudnieniowy. Świadczą o tym raczej malejące wskaźniki
zatrudnienia (liczone jako udział pracujących w liczbie ludności w wieku 15 lat i więcej),
które wraz z niskimi współczynnikami aktywności zawodowej (liczonymi jako udział
aktywnych zawodowo w liczbie ludności w wieku 15 lat i więcej) odzwierciedlały duże
obciążenie ekonomiczne pracujących. Kształtowanie się przytoczonych wskaźników stanowi
istotne tło dla polskiego ubóstwa. Nadmierne ubóstwo i związane z nim nierówności generują
bowiem barierę krajowego popytu, pogłębiając problemy związane z bezrobociem i
„napędzając” spiralę biedy, której zasadniczą przyczyną jest właśnie bezrobocie, a zwłaszcza
bezrobocie długookresowe. Jak wskazują dane z tabeli 1, po przejściowym niewielkim
spadku odsetka długookresowo bezrobotnych w 1999 roku, od roku 2000 zanotowano
gwałtowny wzrost udziału bezrobotnych powyżej 12 miesięcy w liczbie bezrobotnych
ogółem. Odsetek ten stanowił w roku 2004 ponad połowę wszystkich bezrobotnych.
Na bazie dokonanej pokrótce charakterystyki polskiego ubóstwa oraz gospodarczego
5
Granica ubóstwa według kryterium minimum egzystencji dla gospodarstwa jednoosobowego wyniosła w IV
kwartale 2004 roku 377 złotych miesięcznie.
93
Ubóstwo a formy kapitału społecznego
tła, na którym wciąż poszerza ono swoje rozmiary, można przypuszczać, że bieda jest w
naszym kraju poważnym problemem, wynikającym nie tylko z niewydolności polityki
przeciwdziałania ubóstwu, ale i z niewydolności struktur społecznych. W środowiskach
ubogich (i to ubogich coraz bardziej, gdyż rośnie głębokość biedy) brak bowiem dostatecznej
aktywności na rzecz poprawy swojej sytuacji materialnej.
Sieci społeczne jako formy kapitału społecznego – wybrane aspekty dotyczące Polski
Na tle zasygnalizowanych w poprzedniej części pracy tendencji w kształtowaniu się
ubóstwa w okresie ostatnich 8 lat oraz dokonanego na wstępie przeglądu literaturowego, w
tym oraz kolejnym podrozdziale przeanalizowano, obserwowane już w nowym tysiącleciu w
Polsce, wybrane (ze względu na ograniczone rozmiary opracowania) przejawy – formy
kapitału społecznego.
Zgodnie z podejściem R. Putnama kapitał społeczny przejawia się w formie różnych
sieci społecznych, ucieleśnionej w działalności stowarzyszeniowej i obywatelskim
zaangażowaniu jednostek. Poniżej podjęto więc analizę wskaźnika dynamiki fundacji,
stowarzyszeń i organizacji społecznych w Polsce w latach 2000-2005, na tle aktywności
gospodarczej osób fizycznych, chcąc stwierdzić na ile tempo powstawania fundacji i różnych
stowarzyszeń społecznych sprzyjało aktywizacji działalności gospodarczej na poziomie
jednostek. Jak bowiem wynika z dotychczasowych badań nad kapitałem społecznym, zasób
ten kształtuje zachowania jednostek poprzez wzorce i normy obowiązujące w danej
zbiorowości. Jako, że jest on ucieleśniony w powtarzalnych interakcjach, zmniejsza
niepewność powtarzalnych zjawisk społeczno-gospodarczych, pozwalając jednostkom
przewidywać zachowania innych. Redukuje więc koszty transakcji, zapewniając jej większe
bezpieczeństwo oraz dając większe gwarancje pomyślnej współpracy. Społeczności
wyposażone w kapitał społeczny łatwiej podejmują wspólne działania także w tych
obszarach, gdzie zawodzi rynek i państwo (market and government failures). Śledząc proces
zmian kapitału społecznego na tle zmian w aktywności gospodarczej można więc
wnioskować o jakości tego kapitału (ocenianej przez pryzmat skutków, jakie powoduje dla
społeczeństwa).
W tabeli 2 przedstawiono dynamikę fundacji, stowarzyszeń i organizacji społecznych
oraz działalności gospodarczej prowadzonej przez osoby fizyczne w latach 2000-2005 w
Polsce.
Tabela 2. Fundacje, stowarzyszenia i organizacje społeczne oraz działalność gospodarcza
osób fizycznych w Polsce w latach 2000-2005 (rok poprzedni = 100)
Podmiot gospodarki narodowej
Fundacje
Stowarzyszenia i organizacje
społeczne
Osoby
fizyczne
prowadzące
działalność gospodarczą
Lata
2000
105,5
2001
109,0
2002
109,4
2003
112,9
2004
110,9
2005
108,8
132,4
122,5
103,1
108,5
108,2
106,8
103,4
106,6
101,8
103,0
98,8
100,5
Źródło: opracowanie własne na podstawie: Zmiany strukturalne grup podmiotów gospodarki
narodowej, Informacje i opracowania statystyczne, GUS, Warszawa 2002, 2003,
2004, 2005, 2006.
Wnioskując o zmianach kapitału społecznego na podstawie zmian w liczbie fundacji,
94
Marta Młokosiewicz
stowarzyszeń i organizacji społecznych (tabela 2) stwierdzić należy, że potencjał tego zasobu
w analizowanych latach powoli zmniejszał się. Dotyczyło to zwłaszcza stowarzyszeń i
organizacji społecznych, ale także fundacji, w przypadku których tendencja wzrostu ich
liczby utrzymywała się do roku 2003, potem zaś aktywność społeczeństwa w tym zakresie
zaczęła spadać. Zaobserwowane tendencje towarzyszyły słabnącej skłonności jednostek do
podejmowania własnej działalności gospodarczej, co ilustruje bardzo niska (oraz raczej
malejąca) dynamika zjawiska, zilustrowana wskaźnikami zamieszczonymi w ostatnim
wierszu tabeli 2. Mniejsza aktywność w samoorganizowaniu się społeczeństwa
współwystępowała w analizowanych latach z malejącą aktywnością jednostek w sferze
gospodarczej. Zbyt niski do wyjścia z biedy, a nawet coraz wolniejszy wzrost gospodarczy
zarejestrowano więc na tle słabnącej aktywności i samoorganizacji społecznej. Postępująca
bierność w sferze społeczno-gospodarczej prawdopodobnie oznaczała tendencje „kurczenia
się” kapitału społecznego – na tle rosnących przeciętnych dochodów i pogłębiających się wraz ze sferą ubóstwa – nierówności.
Bardziej optymistyczny obraz obywatelskiego zaangażowania jednostek wyłania się
z analizy danych dotyczących wolontariatu i filantropii w Polsce, pochodzących z badań
SMG/KRC, Stowarzyszenia Klon/Jawor i Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu. W 2004
roku około 18,3% dorosłych Polaków zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku poświęciło
czas (nie pobierając za to wynagrodzenia) na rzecz organizacji pozarządowych, grup,
związków lub ruchów społecznych i religijnych. W roku 2005 było to już 23,2% osób, czyli
około 6,9 mln dorosłych Polaków. Od 2001 do 2005 roku liczba ochotników wzrosła
dwukrotnie. Najaktywniejszą grupę spośród wolontariuszy stanowiły osoby w wieku poniżej
25 roku życia (23%), pod względem wykształcenia zaś osoby z wykształceniem wyższym
(26% badanych). Jednocześnie w 2004 roku 20,3% osób zadeklarowało przynależność do
jakiejś organizacji pozarządowej, ruchu społecznego lub religijnego, związku zawodowego
czy ruchu samopomocowego. Porównując deklaracje dotyczące członkostwa w kolejnych
latach zauważa się, że w stosunku do lat 90. znacznie mniej Polaków jest obecnie członkami
różnych organizacji, przy czym szacuje się, że członkostwo, które pociąga za sobą faktyczne
zaangażowanie, kształtuje się na poziomie 5-10%.
Ze wspomnianych badań wynika również, że wolontariat to nie tylko działanie, ale i
postawa. Wolontariusze byli bowiem bardziej otwarci i częściej ufali innym. Polacy
zaangażowani w wolontariat dwa razy częściej niż pozostali zakładali, że ludzie mają zwykle
dobre intencje i są uczciwi. Wzrost zainteresowania wolontariatem jest więc z pewnością
pozytywnym symptomem dotyczącym kapitału społecznego, choć w raportach organizacji
pozarządowych dostrzega się wyraźnie, że zjawiska te (podobnie jak ilość czasu przeciętnie
poświęcanego przez jednostki na wolontariat) kształtują się w Polsce na niskim poziomie w
porównaniu z krajami, do których aspirujemy.
Podobnie optymistyczne tendencje dotyczące poszerzania się sieci społecznego
zaangażowania zanotowano w działalności filantropijnej w Polsce. W 2004 roku 39,2%
dorosłych Polaków deklarowało, że w ostatnim roku przekazało pieniądze lub dary rzeczowe
na rzecz organizacji pozarządowych, ruchów społecznych lub religijnych. W 2005 roku było
to już 41,8 %, czyli 12,5 mln dorosłych Polaków. Oznacza to ciągły wzrost w porównaniu z
rokiem 2003, kiedy to na cele filantropijne przekazało swoje środki tylko 33,4% osób.
Najczęściej wsparcia innym udzielały osoby z wykształceniem średnim lub wyższym (co
druga osoba w tych grupach). Podobnie, jak w przypadku wolontariatu, najchętniej wspierano
organizacje pomagające najuboższym oraz organizacje i ruchy religijne, parafialne.
Analiza powyższych danych dostarcza – oprócz nadziei na przyszłość dotyczącej
rozwoju kapitału społecznego – także innego istotnego spostrzeżenia: z zaangażowaniem
społecznym jest ściśle powiązany stan kapitału ludzkiego, obrazowany poziomem
wykształcenia osób chętniej działających na rzecz innych. Aktualny potencjał kapitału
95
Ubóstwo a formy kapitału społecznego
społecznego w Polsce przedstawia zaś jeszcze wiele do życzenia, zarejestrowana aktywność
w społecznym zaangażowaniu jednostek absolutnie nie może być uznana za wystarczającą do
uruchomienia procesów wychodzenia z ubóstwa i wzrostu aktywności gospodarczej, co
ilustrują dane dotyczące powiększania się populacji ubogich, bezrobotnych, a zwłaszcza
długookresowo wyłączonych z rynku pracy.
Normy i wartości - w kierunku rozwoju czy utraty kapitału społecznego w Polsce...
Kapitał społeczny służy posiadającym go społecznościom do kontrolowania swoich
członków, kształtowania ich działań oraz redukowania działań niepożądanych dla wspólnoty
poprzez wypracowane systemy skutecznych sankcji. Sprzyja to niewątpliwie zapewnieniu
poczucia bezpieczeństwa, wzrostowi wzajemnego zaufania oraz stabilności struktur
społecznych. Zgodnie z podejściem F. Fukuyamy, to właśnie zaufanie wraz z normami
wzajemności, lojalności, uczciwości, rzetelności i odpowiedzialności, zwiększa zdolność
jednostek do współpracy i skłonność do tworzenia trwałych społecznych więzi. Zanikanie
takich norm przynosi zaś odwrotne skutki.
Poniżej, w tabeli 3, zgromadzono dane dotyczące wybranych rodzajów przestępstw
stwierdzonych w zakończonych postępowaniach przygotowawczych w Polsce w latach 19982004. Przyjęto, że analiza zmian tego zjawiska w czasie może dostarczyć interesujących
wniosków dotyczących uwarunkowań dla rozwoju kapitału społecznego przejawiającego się
w formie norm i wartości, może też pomóc odpowiedzieć na pytanie: Czy kapitał społeczny w
Polsce pełni funkcję kontrolną?
Tabela 3. Przestępstwa stwierdzone w zakończonych postępowaniach przygotowawczych
według rodzajów przestępstw w Polsce w latach 1998-2004
Rodzaje przestępstw
Lata
1998
OGÓŁEM
1.073.042 1.266.910 1.466.643
w tym:
przeciwko życiu i zdrowiu (w tym
zabójstwo, uszczerbek na zdro- 34.926
wiu, udział w bójce lub pobiciu)
przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu i bezpieczeństwu w 40.150
komunikacji (w tym prowadzenie
pojazdu w stanie nietrzeźwym lub
pod
wpływem
środków
odurzających)
przeciwko wolności, wolności su- 36.032
mienia i wyznania
2000
2003
2004
ogółem
miasta
1.461.217 1.172.666
(80,3%)
35.424
32.288
32.925
23.977
(72,8%)
23.317
171.890
179.755
105.150
(58,5%)
40.025
42.567
42.263
30.391
(71,9%)
96
przeciwko działalności instytucji
państwowych oraz samorządu
terytorialnego
(m.in.
czynna
napaść
na
funkcjonariusza
publicznego,
znieważanie
funkcjonariu-sza publicznego oraz
organu konstytucyjnego RP),
w tym:
przestępstwa korupcyjne
przeciwko porządkowi publicznemu
przeciwko mieniu (w tym
kradzież rzeczy, kradzież z
włamaniem, rozbój, wymuszenie
rozbójnicze, oszustwo)
przestępstwa skarbowe
Marta Młokosiewicz
12.869
13.501
17.291
19.669
16.468
(83,7%)
*
1.899
3.490
4.279
2.376
4.479
5.748
6.070
3.779
(88,3%)
4.682
(77,1%)
747.015
925.433
932.393
901.860
759.505
(84,2%)
2.475
4.160
4.691
3.829
2.922
(76,3%)
Źródło: opracowanie własne na podstawie Roczników Statystycznych RP, GUS, Warszawa
2000, 2005.
Jak wynika z tabeli 3, w porównaniu z rokiem 1998, w ostatnich latach wzrosła liczba
popełnianych przestępstw. Zgodnie z danymi dla roku 2004, znaczna większość wszystkich
rodzajów przestępstw miała miejsce w miastach. Na wsi odczuwano więc zdecydowanie
większe poczucie bezpieczeństwa, co można ocenić jako istnienie tam bardziej sprzyjających
uwarunkowań dla rozwoju kapitału społecznego. W analizowanym okresie w Polsce
zmniejszyła się (o niecałe 10%) jedynie liczba przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu,
natomiast w pozostałych przypadkach zanotowano wzrost przestępczości. Na tle wzrostu
wskaźników wykrywalności sprawców przestępstw stwierdzonych (47,8% w 2000 r., 56,2%
w 2004 r.6), wzrost liczby pozostałych rodzajów przestępstw ujętych w tabeli świadczy o
postępującym upadku norm odpowiedzialności (w przypadku chociażby przestępstw
przeciwko bezpieczeństwu publicznemu, czy przestępstw korupcyjnych), uczciwości
(przestępstwa przeciwko mieniu, korupcyjne, skarbowe) czy tolerancyjności (przestępstwa
przeciwko wolności, wolności sumienia i wyznania).
Wzrost przestępczości w Polsce jest z jednej strony przejawem powolnego zanikania
ucieleśnionego w relacjach międzyludzkich kapitału społecznego, z drugiej zaś wpływa na
dalszą jego degenerację - oznacza bowiem wzrost wykroczeń przeciwko obowiązującym
zasadom i normom, co obniża poziom bezpieczeństwa publicznego, ale także zaburza
stabilność sieci relacji i zmniejsza poziom zaufania wewnątrz struktur społecznych. Wzrost
przestępczości jest także dowodem na to, że kapitał społeczny w coraz mniejszym stopniu
pełni swoją funkcję kontrolną.
Podsumowanie
Z dotychczasowych rozważań dotyczących wybranych form – przejawów kapitału
społecznego w Polsce wynikają następujące konkluzje:
• Rosnący zasięg oraz głębokość ubóstwa i nierówności w Polsce oznacza - na tle wzrostu
przeciętnych dochodów i wydatków gospodarstw domowych - nie tylko niewydolność
6
Rocznik Statystyczny GUS, Warszawa 2005, s. 155.
Ubóstwo a formy kapitału społecznego
•
•
•
•
97
aktualnej polityki przeciwdziałania ubóstwu, ale i niewydolność struktur społecznych.
Analizując dynamikę powstawania fundacji, stowarzyszeń i organizacji społecznych,
można wnioskować o malejącym - w ostatnich latach w Polsce - potencjale kapitału
społecznego, co było powiązane z malejącą skłonnością osób do podejmowania
działalności gospodarczej. Tendencje te nie sprzyjały wychodzeniu z ubóstwa, a wręcz
nasilały problem biedy. Nie zmieniał tej sytuacji nawet (okazuje się – niewystarczający)
wzrost liczby wolontariuszy oraz osób skłonnych do filantropii na rzecz ubogich
środowisk.
Zwiększająca się liczba wykroczeń przeciwko obowiązującym normom i zasadom
społecznym sprzyja degeneracji i tak „wątłego” kapitału społecznego; nie tworzy bowiem
klimatu społecznego zaufania, w którym ludzie byliby bardziej skłonni do zaangażowania
się w sprawy publiczne, wolontariat, filantropię i inne oddolne inicjatywy społeczne
związane ze wspieraniem ubogich oraz z samoorganizacją społeczną do walki z biedą;
państwo powinno więc pośrednio umacniać kapitał społeczny, zapewniając lepszą
ochronę własności prywatnej i większe bezpieczeństwo publiczne.
W obecnej sytuacji bardzo pożądana staje się praca na rzecz zmiany postaw społecznych
w kierunku wzrostu obywatelskiego zaangażowania; powinna ona być prowadzona nie
tylko wśród dorosłych, ale stać się elementem powszechnej edukacji młodzieży.
Wsparcie dla umacniania i rozwoju kapitału społecznego powinno stać się istotnym
komponentem projektów dotyczących rozwoju kraju, w tym planów przeciwdziałania
ubóstwu - pogarszająca się „kondycja” kapitału społecznego, związana z obniżaniem się
aktywności społeczno-gospodarczej jednostek, wpływa bowiem na utrwalanie a nawet
poszerzanie się sfery ubóstwa.
BIBLIOGRAFIA:
1. Coleman J., (1987), Norms as social capital, w: Radnitzky G., Bernholz P. (ed.),
Economic Imperialism: The Economic Method applied outside the Field of Economics,
Paragon House Publishers, New York.
2. Coleman J., (1988), Social Capital in the Creation of Human Capital, American Journal of
Sociology, vol. 86.
3. Coleman J., (1990), Foundations of Social Theory, MA: The Belknap Press, Cambridge.
4. Fukuyama F., (1997), Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa – Wrocław.
5. Fukuyama F., (1999), Social Capital and Civil Society, IMF Conference on Second Generation Reforms.
6. Kostro K., (2005), Kapitał społeczny w teorii ekonomicznej, Gospodarka Narodowa, nr 78, s. 1-28.
7. Matysiak A., (1999), Źródła kapitału społecznego, Wydawnictwo Akademii
Ekonomicznej we Wrocławiu, Wrocław.
8. Putnam R., (1995), Demokracja w działaniu, Znak, Kraków.
9. Putnam R., (2000), Bowling alone. The Collapse and Revival of American Community,
Simon&Schuster, New York.
10. Roczniki Statystyczne Pracy, (1997, 2001, 2003), GUS, Warszawa.
11. Roczniki Statystyczne RP, (2000, 2003, 2005), GUS, Warszawa.
12. Sfera ubóstwa w Polsce, (1998), GUS, Warszawa.
13. Trutkowski C., Mandes S., (2005), Kapitał społeczny w małych miastach, Wydawnictwo
Naukowe SCHOLAR, Warszawa.
14. Warunki życia ludności (2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005), GUS, Warszawa.
98
Marta Młokosiewicz
15. Wolontariat w Polsce, http://wolontariat.edu.pl/stronaphp?p=116 (stan na dzień 13.05.06)
16. Zmiany strukturalne grup podmiotów gospodarki narodowej, Informacje i opracowania
statystyczne, (2002, 2003, 2004, 2005, 2006), GUS, Warszawa.