światbyłby - THINKTANK

Transkrypt

światbyłby - THINKTANK
BEZ DZIAŁAŃ FIRM
ŚWIAT BYŁBY
SMUTNIEJSZY
WOJCIECH ROMAŃSKI
Wyobraźmy sobie przez chwilę, co by było, gdyby biznes przestał angażować się w społeczne
i lokalne inicjatywy. Rzeczywistość byłaby nie tylko uboższa – zabrakłoby również wielu
impulsów, by wspólnie zmieniać świat na lepsze.
N
medal, prowadzonego przez korporacyjną fundację
LOTTO Milion Marzeń. Dzięki jej stypendiom mogą
się rozwijać utalentowani, młodzi sportowcy. Fundacja
pomaga im w realizacji sportowych pasji, niezależnie od
tego, czy są zdrowi, czy niepełnosprawni. Stypendium
na medal jest zaś jednym z dziesiątków prowadzonych
w Polsce programów korporacyjnych, które w praktyce,
na co dzień, zmieniają życie tysięcy osób na lepsze.
Niepełnosprawność często oznacza
utratę wszystkich marzeń. Tak mogło
być w przypadku Bartka Ostałowskiego,
pasjonata rajdów samochodowych, który
w wieku 19 lat miał poważny wypadek
– stracił w nim obie ręce. Do samochodu wrócił już jednak rok później: został
kierowcą rajdowym z międzynarodową
licencją Międzynarodowej Federacji
Samochodowej (FIA). Dziś rywalizuje
z pełnosprawnymi sportowcami w dryfcie – technice jazdy w kontrolowanym
poślizgu, prowadząc samochód za pomocą lewej stopy. Nie tylko ściga się
z najlepszymi – maluje także obrazy.
Realizacja mistrzowskiej pasji rajdowej byłaby niemożliwa bez wsparcia
zewnętrznego – choćby ze względu na
znaczny koszt adaptacji samochodu.
Bartek został jednak jednym z podopiecznych programu Stypendium na
ez zaangażowania firm
B
straciliby wszyscy
To indywidualny i konkretny przykład wsparcia
jednostki – ale działania prowadzone przez firmy w ramach programów społecznej odpowiedzialności z reguły wpływają na życie dziesiątków, setek, a nawet tysięcy
osób. Wiele z nich ma charakter masowy, zmieniając
sposób działania i myślenia na wielką skalę.
Przywykliśmy już do tego, żeby traktować społeczne
zaangażowanie firm jako coś oczywistego. Co byłoby
jednak, gdyby tych działań – których firmy w końcu nie
muszą prowadzić – zabrakło? Gdyby przedsiębiorstwa
36
ANALIZA
Główna myśl:
Gdyby nie zaangażowanie i determinacja firm, długa lista problemów społecznych w Polsce
byłaby jeszcze dłuższa. Trudno wskazać dziś obszar wrażliwy społecznie, w którym
w rozwiązywanie problemów nie są z sukcesem zaangażowane przedsiębiorstwa.
skoncentrowały się tylko na zysku i nie przeznaczały energii
również na cenne społeczne inicjatywy realizowane z interesariuszami? Gdyby świat wyglądał jak w czasach „dzikiego” kapitalizmu początku lat 90. XX w., gdy priorytetem
było przede wszystkim zdobywanie udziałów w rynku,
często za każdą cenę?
Pewne jest, że gdyby zaangażowanie w kwestie społeczne
znikło lub raptownie zmalało, straciliby wszyscy. Firmy, bo
zmiana w podejściu do prowadzenia biznesu w taki sposób,
by tworzyć wartość dla otoczenia, jest dziś jednym z najważniejszych impulsów rozwoju. Pozbawiając się relacji
z interesariuszami i dialogu z nimi, miałyby więc mniej
pomysłów na innowacje i dostarczanie klientom wartości
dodanej. Byłoby im trudniej o feedback i ulepszenia, które
płyną z takich relacji.
Ale stracilibyśmy przede wszystkim jako społeczeństwo.
Nie doszłoby bowiem do realizacji wielu pożytecznych, potrzebnych projektów edukacyjnych czy rozwojowych. Bez
pieniędzy z biznesu trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie dziś projektów kulturalnych czy społecznych – nie
zawsze motorem ich wspierania są sponsoring i marketing,
często jest to również element świadomej strategii odpowiedzialności. Byłoby znacznie mniej akcji społecznych,
których efekt to realna pomoc potrzebującym: niepełnosprawnym, wykluczonym i zapomnianym. Nie byłoby poszerzania społecznej wrażliwości, zmiany myślenia i identyfikacji nowych wyzwań w zakresie polityki społecznej,
edukacji, profilaktyki zdrowia, włączenia cyfrowego itp.
– obszarów, które zostały dostrzeżone często najpierw przez
firmy, bo to one mają najbardziej wyczulony słuch na nowe
problemy w otoczeniu.
Bezpośredni beneficjenci pomocy i organizacje różnego
typu nie mogliby skorzystać z pomocy ponad 90 aktywnie
działających dziś fundacji korporacyjnych. Znacznie mniejsza byłaby również rzesza wolontariuszy, którzy poświęcają
własny czas, by realizować, często z finansowym wsparciem
firmy, projekty na rzecz lokalnych społeczności. A bez nich
zaś nie wyrosłyby miliony drzew i krzewów, a nawet całe
lasy pomagające przywrócić ekologiczną równowagę w środowisku, z którego wszyscy korzystamy. Zabrakłoby mnóstwa „dobrych godzin”, którymi w ramach wolontariatu pracowniczego dzielą się ze światem firmowi profesjonaliści.
aangażowanie
Z
we wszystkich dziedzinach
Aktywność firm przybiera dziś najróżniejsze formy
i obejmuje praktycznie wszystkie sfery społeczne – od zdrowia, sportu, edukacji, likwidacji wykluczenia społecznego,
przez bezpieczeństwo, ochronę środowiska, kulturę, ochronę dziedzictwa narodowego, po działania czysto socjalne,
związane ze wsparciem potrzebujących. Polskie przedsiębiorstwa realizują setki programów społecznych, włączają
się w projekty firmowane przez organizacje pozarządowe, wspierają szkoły, przedszkola, szpitale, domy opieki,
37
sponsorują spektakle teatralne, koncerty, wybitne wydarzenia artystyczne i festiwale, finansują zarówno profesjonalny,
jak i amatorski sport, angażują się w kampanie podnoszące
świadomość społeczną.
Patrząc na te działania przez opisującą społeczną odpowiedzialność biznesu normę ISO 26000, mamy do czynienia
z projektami z obszaru ładu organizacyjnego, praw człowieka, praktyk pracowniczych, środowiska naturalnego, uczciwych praktyk rynkowych, zagadnień konsumenckich oraz
zaangażowania i rozwoju społeczności lokalnych. W każdym z tych obszarów działania prowadzone przez firmy prowadzą do mniej lub bardziej rozległych społecznych zmian.
Zakres finansowego zaangażowania firm jest trudny
do oszacowania, bo pieniądze pochodzą z różnych źródeł.
Część projektów i przekazywanych darowizn finansują
fundacje korporacyjne, a część dotacji pochodzi bezpośrednio z budżetów firmowych. Według badania Fundacje
korporacyjne w Polsce 2012, zrealizowanego przez Forum
Darczyńców, łączne roczne budżety 55 przeanalizowanych
fundacji, przeznaczone na statutowe wspieranie i pomaganie, wyniosły 130–140 mln zł. 20 proc. takich organizacji,
które powstały przed 2012 r., w roku 2011 miało do dyspozycji ponad 5 mln zł, a 35 proc. od 1 do 5 mln zł. Budżet
sektora fundacji korporacyjnych w blisko 60 proc. pochodzi
ze środków firm założycielskich, a w 40 z innych źródeł,
publicznych zbiórek czy donacji innych partnerów.
Tylko w 2013 r. pierwsza dziesiątka firm zgłoszonych
do konkursu Liderzy filantropii przekazała na cele społeczne, zarówno bezpośrednio, jak i przez swoje fundacje
(co utrudnia zagregowanie danych o rynku programów
i działań z zakresu społecznej odpowiedzialności), ponad 125 mln zł. Rekordzistą w 2012 r. było PZU z kwotą 65 mln zł, drugi na liście KGHM – 22 mln zł, a trzeci
PKO BP – nieco ponad 12 mln zł. Wszyscy uczestnicy konkursu Liderzy filantropii 2013 przekazali rekordową sumę
130,8 mln zł, a łącznie, w ciągu siedmiu edycji tej nagrody,
kwota ta wyniosła aż 544 mln zł. Kryją się za tym tysiące
darowizn przekazywanych przez biznes na cele społeczne,
dzięki którym zostały zrealizowane dziesiątki projektów
związanych z działaniami obywatelskimi, edukacją, opieką
zdrowotną, pomocą społeczną, kulturą czy sztuką. Darowizny są tymczasem wierzchołkiem góry lodowej – obok nich
są programy CSR, nieodpłatne przekazywanie sprzętu,
praca wolontariuszy. Pełny obraz uchwycić tym trudniej,
że w działania angażują się również firmy mniejsze, działające lokalnie, aktywnie włączające się w rozwiązywanie
problemów społeczności wokół siebie.
Gdyby nie firmy, to…
…nie byłoby np. takiego nacisku społecznego na bezpieczeństwo jazdy na drogach, który jest zasługą działań prewencyjnych firm ubezpieczeniowych. Fundacja PZU, która
organizuje akcję Kochasz? Powiedz STOP wariatom drogowym, podkreśla pozytywny wpływ, jaki na kierowców mogą
mieć ich bliscy – prowadzi to do zmiany niebezpiecznych
nawyków na drodze. Kampanie wykorzystujące działania
komunikacyjne na rzecz wspólnego dobra są coraz bardziej
popularną formą zwracania uwagi na ważne problemy lub
podnoszenie wiedzy. Do konkursu na kampanię społeczną
2013 r. firmy i firmowe fundacje zgłosiły 18 projektów, m.in.
Thinkblue Volkswagena, zachęcający do zadbania o swoją
najbliższą okolicę. Gdyby firmy zarzuciły tę działalność, komunikacja ważkich spraw społecznych, a także zachęcająca
do zachowań obywatelskich byłaby znacznie uboższa.
Podobnie byłoby z działaniami poszerzającymi wiedzę
pacjentów na tematy zdrowotne, z profilaktyką zdrowia,
zdrowym odżywianiem się, rekreacją, ruchem, sportem
itp. Bez akcji takich jak Prostata na lata Sanofi (podniesienie wiedzy na temat raka prostaty) czy Ciśnienie na życie
Polpharmy (profilaktyka chorób sercowo-naczyniowych)
edukacja pacjentów i świadomość społeczna w zakresie tych
chorób byłyby znacznie niższe. Akcja Avon kontra rak piersi,
która rozpoczęła się jeszcze w 1998 r., wydatnie przyczyniła
się do profilaktyki raka piersi – choroby, na którą nadal zapada 15 tys. kobiet rocznie. Sprzedaż produktów z różową
wstążką, charakterystycznym znakiem programu, przyniosła 16 mln zł na działanie programu.
Czy gdyby IBM nie zaangażował się w zorganizowanie
promującej różnorodność Parady Europride w Polsce, doszłaby ona do skutku? Bardzo możliwe, że nie. Co by było,
gdyby Orange nie chciało wesprzeć ponad 1 tys. dziecięcych oddziałów szpitalnych, instalując na nich kolorowy
i przyjazny Telefon do Mamy i przekazując do nich darmowe
karty? Maluchy nie miałyby szansy wykonać ponad 1,5 mln
połączeń do swoich bliskich. Bez Banku Zachodniego WBK
nie byłoby pierwszej w Polsce karty płatniczej typu affinity,
38
z której część prowizji przekazywana jest na cele dobroczynne. Dzięki karcie Akcja Pajacyk z kolei w ciągu 10 lat
na rzecz tej inicjatywy trafiło 4,5 mln zł, co pozwoliło na
zakup 1,8 mln posiłków dla dzieci z ubogich rodzin. Bez
zaangażowania firmy w szkołach nie byłoby także kilkunastu nowoczesnych klas do nauki przyrody, które finansuje
Grupa TAURON w ramach prowadzonej od 2011 r. akcji
Sala przyrody – TAURON Ekoenergia. Ma ona formułę konkursu, w którym zwycięskie szkoły otrzymują honorowy
tytuł Szkoła naturalnie najlepsza i 40 tys. zł na wyposażenie
klas. Dzięki 245 projektom wolontariackim zrealizowanym
przez DB Schenker Logistics pomoc otrzymało ponad
27 tys. osób z różnych miejscowości, grup społecznych, zawodów. W każdą edycję programu wolontariatu pracowniczego angażuje się średnio 700 pracowników firmy, a łącznie
poświęcili już oni prawie 19 tys. godzin na pomoc innym.
Znacznie mniej działoby się także w zakresie ekologii
i ochrony przyrody. Gdyby firma PGE nie chciała robić więcej, niż wymaga od niej prawo, nie powstałaby największa
w Polsce centralnej stacja narciarska w Ośrodku Sportu
i Rekreacji „Góra Kamieńsk”. Jako tereny rekreacyjno-sportowe wykorzystano zrekultywowane zwałowisko zewnętrzne. Takich przykładów, ważnych w skali całego społeczeństwa lub odnoszących się jedynie do mikrospołeczności,
poprawiających jakość życia lub w życiu pomagających,
można podać tysiące. Każdy z nich jest ważny, każdy na
swój sposób wywołuje społeczne zmiany.
Wiele przykładów działania firm wskazuje, jak
duże znaczenie miały one w edukacji interesariuszy
i uczeniu kultury współpracy – wspólnego, a nie indywidualnego rozwiązywania problemów.
Tym ważniejsza, że wyzwań społecznych będzie
przybywać, także w obszarach, które nie są jeszcze
znane. A ich rozwiązywanie bardziej niż kiedykolwiek wymagać będzie współpracy. Do takich mało
rozpoznanych jeszcze problemów społecznych należy np. przemoc ekonomiczna, o której praktycznie
się nie mówi. Zjawisko to dotyczy niepracujących
kobiet, często zamkniętych w domach, pozbawionych własnych pieniędzy, bez dostępu do konta
męża, czasem z kieszonkowym i środkami wydzielanymi na bieżące zakupy. Ofiary ekonomicznej
przemocy nie mogą się z tej matni wyrwać, bo boją
się ekonomicznej niezależności i nie wiedzą, jak
zyskać samodzielność w sprawach finansowych.
Bez takiej wiedzy nigdy nie opuszczą toksycznych
związków, skazując się na nieszczęśliwe, całkowicie
zależne od drugiej osoby życie. Instytucjonalnie
przemocy ekonomicznej trudno przeciwdziałać,
bo pojęcie to nie jest znane polskiemu kodeksowi
karnemu i – co w tej sytuacji oczywiste – nie jest
penalizowane.
Próbę zmierzenia się z tym problemem podjęła Fundacja Kronenberga przy City Handlowym
wspólnie z Centrum Praw Kobiet. Program Budowanie niezależności finansowej kobiet z jednej strony
ma edukować kobiety, by zwiększać ich szanse na
dobre i niezależne życie, z drugiej zwrócić uwagę
władz na problem przemocy ekonomicznej w domach. Od uruchomienia programu fundacja pomogła już ponad 600 kobietom i 200 dziewczętom.
Można powiedzieć – to niewiele. Ale o tym, jak
ważne jest każde pojedyncze działanie, najlepiej
wie ten, kto osobiście pomógł choć jednej osobie.
Umiejętność wspólnego działania
Nie mniej ważne są też korzyści związane z wiedzą
i umiejętnościami oraz doświadczeniami wynikającymi ze
wspólnej organizacji przez firmy i inne podmioty projektów.
Można stwierdzić, że bez tak dużego zaangażowania firm:
byłoby znacznie mniej wielkich społecznych akcji prowadzonych z rozmachem i rozgłosem, które komunikują istotne społeczne problemy, pozwalają o nich szeroko
dyskutować i zwiększają wrażliwość społeczną; trudniej
byłoby zidentyfikować nowe społeczne wyzwania, które dziś się pojawiają, i dobierać sposoby reakcji; uboższy
byłby język mówienia o społecznych problemach; słabsza
byłaby chęć współpracy między interesariuszami, mniejsza aktywność NGO’s i organizacji, które razem z firmami
realizują działania społeczne.
WOJCIECH ROMAŃSKI:
współpracownik ośrodka
dialogu i analiz THINKTANK,
współautor raportów społecznych wielu firm.
39