**ii
Transkrypt
**ii
228. Sobota, rtaia 20 Października 1906 roku. % a SF'S'* ’ 1 5 ig ,c Polityczny, społeczny, ekonomiczny i literacki ° o ś w i ę c o n y sp raw om m ie js c o w y m oraz o S -n .2 ® ^ E IF ¥ qjjHß^stochewB A2qa I I N 3 8 , telefonu M 60, pi ! łkfSCOWyt Bó&aie Półrocza«? deÄfiezay „Bziemiłk<kędochrwa*-. driparszeclBie! od godz. ' ą-ey'" do- 7-ej Swartalsie Miesięcznie do godz, 6-ej -wiecKinsn, w giedńele i święta Rękopisy bez Bastr^eżenia nie zwracają się. oehowie nrevimnie n.f, J. Nowicki PrBBumereię ; ogłoszeni* w C^ęstoe-howie m yjm qe kksier. si^. p.f, Nowickii! S-i S-kŁ 1.50 50 R eprezentantem Itiennika Częstochowskiego“ n a So«riee i Z agłębie D ąbrow skie jest W a c ła w B a d u r s k i I Sosnowiec, hotel .W arszaw ski“). Grejniec tłćliL Z t-.'v s z iw c z o e Dc'Z p v :;a i^ li5 .r -ia i Aleja J6 8? ticroi p. Rygockisj. Newootworzony |7-kl. Zakład naukowy żeński z kursem gimnazjalnym, H eleny Rzadkiewiezow ej I w Sosnowcu, przy ul. Ostrogórskiej, dom p. Feldmana, na parterze, i zawiadamia Sum. Rodziców i Opi-. Iranów, iż sapie i egzaminy uczenie, pomimo roz poczętych lekcji, odbywać się będzie co[ dziennie, do dnia 1 Stveznia .1907 r. Kalendarzyk. V. 20 Października. ^■7. c n rze ś n ia ń sk ie ; d łiś Ireny, Marty i S&uii, jutro Urszuli. gfK9łi<2 s-te& iańskie: dziś Badalsława, jtiro Daromiła. •ehód si-jrmu, g. 6 m. 34. sach-tM g. 4 3L 55. h m o rg c sn e : 1813. Zajęcie Lipska przez Rosjan.— spraw ie straży. Najstarsze ze stowarzyszeń miejskich, Tojrczystwo Ochotniczej Straży Ogniowej, wzywa swoich członków na ogólne zebranie, dla wyIsacliaaia sprawozdania za dwa la ta ubiegłe, eaz dokonania wyborów Zarządu i władzy m a jącej sprawami towarzystwa kierować. — XaIkży się spodziewać, że mieszkańcy m iasta zaI s ö e s u ji się żywo tą starą, i tyle niezbędną Ifla spokoju m iasta instytucją i licznie stawią t o na to zebranią decydujące może o przyJsńoaci stowarzyszenia. 1 Ostatnich kilka pożarów w ;kazało, że na. Ic a straż ogniowa ochotnicza nie odpowiada [twojemu zadaniu, że brak jej dyscypliny, naghętizi, i iachowego w y k stslcen ia, że zatem |B e jest w stanie dać mieszkańcom tego bezpielaeństwa, którego od stowarzyszenia mieliby Iptwo wymagać. Publicysta Taine powiediiał, I a ni« chciałby należeć d o państwa pozbawione^ I gp policji przez dzień jeden nawet, tak sam o I Be można zamieszkiwać m iasta nie mającego I tofoony od pożarów. Żyjemy jednak od do1 5 3 5 łw.nsgo czasu bez policji, a od klęski ta nie m a k to nas bronić. . Szkody, zrządzane przez pożary, wyrażają I aę w miliardowych cyfrach, dlatego we wszy•'och krajach baczną zwracają uwagę naslra! >pożarne. — Ü nas, ja k wogóle we wszystI Ben kiernnkach życia, ta k i pod tym wzglętoa rażące panują braki. , Zaradzeniu brakem organizacji prseciwpoI ^ Częstochowy jest sprawa pierwsze[ °S™ego znaczenia. Nasuwają się dwa sposojej załatwienia. Pierwszy jest założenie tg miejskiej straży p n io w y , nie oglądając ®l bynajmniej na towarzystwo ochotnicze, któ rem u w takim razie mażnaby dozwolić doko- . nać żywota w powolnej agonii.' Drugi sposób jest rreforniov; ,iu a towarzystwa ochotniczego i postawienie go na stopie "dozwalającej wypeł nić skutecznie zadanie zapewnienia mieszkań com bezpieczeństwa od ogniowej klęski. Za sady nauki pożarnictwa wykazują, że miasta z ludnością "ponad 66.000. powinny mieć stale, zawodowe straże ogniowe, odnów-ednto wyćwi czona i w narsi.dzia zaopatrzone. W ydatek" n a ten cel obciążyłby budżet miejski sumą 10,000 — 15,000 rubli na zakup narzędzi, !> Humdurowame i inne potrzeby nuwozerganizowanej straży; nie mniejszą jak 30.000 m bli na wybudowanie koszar dla siraży, stajni, remiz i urządzenia telefonicznej i elektrycznej sygnalizacji, wreszcie, sum ą przynajmniej 20,000 rutili, r.a roczno utrzymaiue personelu, koni, i narzędzi. Czy miasto jest w możności po nieść toki wydatek, stanowiący, juk w Często chowie, trzecią część rocznego budżetu? Na turalnie, że nie i w położeniu obecnem ta kwe st) a m usi być nawet z dyskusji wyłączona. Pozostaje, więc drugi sposób: zreformowa nie istniejącego już towarzystwa ochotniczego, danie mu nowej siiy, i uczynienie go zdolnem do celowego działania w wypełnieniu ważnego zadania, zabezpieczenia miasta od klęsk ognio wych. Miasto Częstochowa, chociaż- m a lud ność przewyższającą 6 0 ,0 0 0 , może być jednak skutecznie obsługiwane przez straż ogniową ochotniczą przy odpowiedniem jej zorganizo waniu i zaopatrzeniu. Nasze stare już tow a rzystwo ochotnicze, po trzydziestu czterech la tach istnienia, przedstawia ujem ny bilans dzia łalności swojej." Miało ono ciągle do walczenia z obojętnością spółobywatełi oraz stale j e tra piącym brakiem funduszów do rozwoju nie zbędnych. Dzisiaj więc przedstawia same bra k i Brakuje mu ludzi odpowiednio uzdolnio nych, brakuje narzędzi koniecznych, brakpje fachowego wykształcenia, brakuje dyscypliny i, ja k stale bywało, doznaje dotkliwego braku funduszów. Rzecz dziwna, a nawet niew ytłu m aczona, że w miarę wzrostu m iasta straż ogniowa chyliła się do upadku, mieszkańcy, niepomni niebezpieczeństwa, na jakie miasto narażają, usuwali się od udziału w towarzystwie, tak osobiście, jako i składkami. A szkoda stała się wielka, bowiem to najstarsze towarzystwo, przedstawiało korzyści nietyłko bezpośrednie, ale i pośrednie doniosłe go społecznego znaczenia i to w czasie, kiedy innych stowarzyszeń nie było. W imię bezpieczeństwa miasta, i spokoju jego mieszkańców, należy eo rychlej zająć się sanacją i podniesieniem towarzystwa, które chociażby innych nsług nie oddało, to już za służyło się chociażby trxYdziesloczto.ro—ietniem niesieniem służby obywatelskiej. Straże zawodowe dla gaszenia pożarów śą niewątpliwie sprawniejsze, ale nie mając w sobie owego ducha obywatelskiego, cechują cego straże ochotnicze, są pozbawione znacze nia społecznego. Stowarzyszenia sportowe, gimnastyczne, wioślarskie, cyklistów, cieszą się powodzeniem w kraju, chociaż oprócz za bawy innego nie mają zadania. Pytam się Więc dla czego stowarzyszenia straży ochotni czych, których podstawą muszą być gimnasty czne ćwiczenia w trudniejszym rodzaju, które dają bezpieczeństwo współobywatelom, bronią cudzego mienia, a w tom wszystkięm działają w imię wzniosłej zasady miłości bliźniego, znaj dują się w takiem zaniedbaniu i opuszczeniu? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź. Od powiedzią jest być może spostrzeżenie, że sport i wogóle ćwiczenia fiąyczne, nie pociągające za sobą obowiązków, o wiele więcej nęcą, ani CENA 86Ł8SZERIA: Za jedea wiersz łab jego miejsce na I-szej stronie SO k., aa IV-ej 10 k. Reklamy i Sekrologja za wiersz 20 k, Hadeslane za wiersz 50 kop. Ogłosseaia drobaepo Skop. za wyraz żeli też same ćwiczenia połączone z obowiąz kiem — chociażby czyniącym korzyść dla ogó łu i pełnionym w imię altruizmu. Niepochleb ne dla społeczeństwa spostrzeżenie! Skoro więc obciążenie budżetu miejskiego tak znacznym, jak wyżej wykazano wydatkiem, jest niemożliwe, to logika, a nawet inster i-t samozachowawczy wskazuje, że należy wweeikiemi siłami podtrzymać upadające towarzyst wo straży ochotniczej, zasilając je nietjiko funduszami, ale i osobistym udziałem lep szych żywiołów. Jeżeli towarzystwo nie znaj dzie takiego poparcia u ogółu obywateli Czę stochowy, to w logicznym rzeczy ludzkich biegu, będzie się musiało rozwiązać. Jąłde z tego niepomyślnego obrotu palącej ogól miejski sprawy byłyby następstwa przewidzieć nie trudni.. Należy więc mieć nadzieję, że sprawa ta nie spotka się z obojętnością, ale dbali o dobro m iasta ludzie dołożą wszelkich starań ku podniesieniu i utrzymaniu tej po żytecznej miejskiej i społecznej instytucji. W następnych artykułach będę chciał po dać uwagi co do zreformowania i rozwoju ist niejącego od 1872 roku w Częstochowie towa rzystwa ochotniczego straży ogniowej. W. M. I 5 L € M X X ] p ti,3 3 .iti, Ä i a t s r p o l s l L e i , . „Now. W rem ia“ prowadsi rozpoczętą kam panię przeciwko Polakom z coraz większą za ciekłością. Coraz częściej ukazują się artyku ły, korespondecje i wzmianki, usiłujące prze konać czytelników rosyjskich, że Polacy w Kró lestwie prześladują Rosjan, że dążą oni do utwo rzenia wojska polskiego i tym podobne baj dy. Oto próbka: „Wszystkie stowarzyszenia i związki w Królestwie, pud pozerem celów protesionalnyeb, sportowych i oświatowych dążą do je dnego najważniejszego celu — jedności, zor ganizowania dla propagandy, dla stawienia 0 poru „odwiecznym wrogom“ i do zdobycia sił na wypadek-powstania we wszystkich trzech zaborach“. A więc pomysł jest stary: Polacy, gotu ją się do powstania! Wprawdzie wszystkie stronnictwa polskie otwarcie dały wyraz kry tycznemu poglądowi na powstanie zbrojne, wprawdzie nawet P. P. S. oświadczyła, że nie zamierza urządzać powstania zbrojnego dla odzyskania niepodległości, ale wszystko te nie interesuje wcale p. Suworina, m a on bowiem cały szereg innych danych. „W nczbie stowarzyszeń, przeznaczonych dla wystąpienia czynnego, najważniejszą rolę odgrywa „Sokół Polski“, ta przyszła gwardja narodowa, członkowie „Sokoła“ uczą się raarszernnkn, wojskowych obrotów i ćwiczeń. Wszyscy oni należą do stronnictwa „narodow ców“. . Dla-wytworzenia kawalerji praktykowane są banderje wiaściańskie, spotykające i eskor tujące biskupów, a złożone nieraz z kilkaset włościan, w; strojach narodowych, z godłami narodowemL Przywódcy tych banderji przyw dziewają stroje polskie, lub uniformy wojska polskiego. Kolę sztandarów narodowych i cho rągwi byłego Królestwa Polskiego odgrywają flagi i chorągwie, powiewające itad tłumem, a budzące zdziwienie tódu. To, co teraz się odbywa, ma znaczenie mamienne i może doprowadzić do nieprzewi dzianych następstw, zarówno dla niewtgjenmii ; ’. : L . a* 2 ’ | S | ä o Id K B gPS3 - i § 3 2 -5 ¾ s a | i e 0 '•§, •§■ : Ił- 'S *3) s- ^ *C "■ = -§ ,•§ "I M . **ii; ; ! 3 o . * Wg „ 8- -g 3 - !- a i ) ' fi . d & o .g E t l l»ht i .§>6-1 t -'1” 5 e 63: i 'e 5 «0 ® t»ta*£?' 0) i 1 ! ¥ a S - ,! 1 ° 1 i? § -s l l fi .&N W o 1i{ o N !l5i Sobota, .lais to PaMzi^rmka i966 roka ósmych, j a k I dla świademych uczestników całej tej wolnościowy wigikomedji*. «Po tej niedwranatanej groźbie autor i in synuuje w daleym ciąga: *„Przypomnijmy sobie otwarcie w W ar szawie stowarzyszenia „Sokół*. Czy zaazaeaie gimnastycznych ceMw „Sokoła15 stoi na wys> kości tej narodowej amesystości, która odby ła ś ę w <Mmł jego etwaraa?. Musimy przyznało że p. Suworin, skiero w ując kam panię praetiw ke kulturalnym. in sty tucjom polskim. dał dowody znajomości swe go rzem iosła. Hvb: to, czując instynktem, że w pozba w ienia społeczeństwa polskiego wszelkiej moż ności pracy nad sobą. leży trw ałe źródło ' try umfu i powodzenia reakcji, opartego na rozstro j ą i anarchii. S « ,2 ł3 .0 J r ! Z S Ą < l, „Ludzkość* donosi, fe w e wtorek ministerjnm spraw wewnętrznych telegraficznie za wiadomiło warszawskiego g e n e r tf —gjbem kora, 'że m m iitezjm n iy c ty snbic, aby za dwa tygodnie .rozpoczęły się n s n d y przedstawicieli ludności miejscowej d is opracowania projektu ustawy sameraąda ziemskiego w Królestwie Pińskiem . Z p ism i g a z e t C zy teay w „Przełomie*; Jeszcze w ro k u 1S97 „Gsjzeis Sądowa^zam ieściła artykuł, powtórzony przez w szystkie nism ą, a zatytułowany „Zapomniane prawo*, w którym zaznaczono, iż w brew w yraźnem u pra wu, sądy posiłkują się w Królestwie tylko je d n ą d atą'w ed łu g starego kalendarza. Dotąd n a woływania te żadnego n ie osiągnęły sk u tk u . A chyba dziś. gdy się ciągle mówi a potrzebie wykonywania prawa, należałoby przypomnieć sobie o tej anom aiji. S ie zawadzi przyfcem nad m ie n ić » po reform ie sądowe; przez długi czas instytucje .sądowe używały u. nas oba d a l Do pisro z chwilą przyjazdu jednego z m inistrów Sprawiedliwości do W arszaw y, wą,-ratek ustne go rozporządzę:!» tegoż, wprowadzono zm ianę tiriś d n ia iSLiiiejąząJest v stosunkowo rzecz drobna, ale w każdy ca rasie ch-araktorystyczna. be sciwvdä, js k łatwo biurokracja zm ieniać uBńaia obowiązujące przepisy prawa. N O W IH T , C zęstochow a, cąywie częstedrowskłem. Panonie piekarze po winni zwrócić baczniejszą uwagę na porządek przy wypieku. Brei eäwietieeie I bandyci. Na ulicach Fabrycznej i Ogrodowej pam gą wieczorem prawdziwie egipskie ciemności. Poustawiane tam latarnie elektryczne nie palą się, nie wiademo GSemu od dmtch tygodni Korzystną z tego wszelkiego rodzaju podejrzane indywidua i dokonywują napędów n a przechodniów. Wczo raj właśnie n a przechodzącego koło kapliczki ślusarza Stefana M. napadło o godz. 9 i pól dwuch drabów, którąy zażądali pieniędzy, lecz nie znalazłszy ich, odeszli z pogróżkam i. Rozprawa eseblsta. W czoraj w poindnie n a przechodzącego Aleją I kupca p. A. F., wraz a k u p cem galanteryjnym z Częstochówti napadł z tyłu konkurent po fachu, właściciel firm y B. 2źi wypelicżkował go parokrotnie. Zatrzymani na komorze. Na komorze herbsMej zauzymaii:) następujące osoby, które chciały przejść kordon z P ra s do KróDstwa, bez odpowiednich legitymacji: Ignacego Olczyk a , który się podał za stałego m ieszkańca Gidsl, L udw ika Ociepę i W ładysław a Auguścika —z Przedborza, Herseka B a ran a—z niewiado m ej miejscowości, F ranciszka Andrzejewskiego —ze wsi B uczkow ice gm_ Miedźno i Adam a K arasińskiego — ze wsi Szew ska gm . W oź n ik i W arjat w »osiągu. Onegdaj, do pociągu id ącego ran o y k ie ru n k u W arszaw y, wsiadł bez bfletu ja k iś człowiek, kory o d raza zdradzi! się ja k o chory umysłowy, gdyż w spcsób nie zwykły zacrepial mężczyzn, a kobietom zrywał nakrycia z głowy. Obsługa pociągu, zam iast za radzić, by obłąkanego odosobnić, pozw oliła m u n a ekscesy, którym dopiero koniec położył sam obłąkany, w;.-,,; wagonu na pe ron stacyjny w M;.... uw. * • «-odczas biegu po* j-ągu.^ Ale i w.wv . nie s ię bez wypad ku. Obłąkany w yskakując, wpadł n a dwie pa nie, znajdujące się .: i peronie, obie przewró cił, przy erem jedna ziarno ła rękę, druga zaś wybiła sobie k itlą zębów. W arjata dopiero wte dy ujęto i znaleziono przy nim. paszport oraz liśmy, służba konduktorska owego pociągu, wzięła w ariata do osobnego przedziam i otoczy ła go opieką. R ad o m sk . Macierz Szkolna. W M aluszynie zawiązałe, si«; Koło Macierzy szkolnej, łączące w sobie pięć parafii okolicznych, a mianowicie: Xiedeśpielin, W ielgom łyny, Bożykowa, M aleszy» i Żytno. _ W d. 9-ym hm. we wsi Bożykowa od było się zgrom adzenie organizacyjne K ola. Z dyskusji n a zaznaczenie z a słu g u je'g ien jo d seg o z delegatów w łościańskich, d o ia a g y ą c y sie zaprowaocenia w Macierzy szkolnej d o d a tk o wej n au k i rzemiosł. „Nie peesąpirny pieniędzy 'tświadetył delegat—byle nasze dzieci negły nauczyć się jednego, albo dwuc-.h rzemiosł*. Do zarządu powołano: ks. ks. St. M ajewskiego, M. Kawczynskiego i P. O stanie’.vlczu, p«;mie Tere sę Siem ieńską i T. Kam ieniecką. oraz pp. J. Ostrowskiego, Z. Kuleszę, .J. Młynarczyka, -I, M artosia, A. Jęem yka, Liszkę i Syszelewskiego. Do kom isji rewizyjnej wyhraiio: pp. Lud w ikę Ostrowską Władysława Kamienieckiego i Babie lote. 0 4 kilku dni ust-liła się po goda. i po chłodnych i mgiistye's rankach dzień Bywa pogodny, ciepły i słoneczny, a w powietm m n o stą się białe pasm a pąjęc-grny, znamio nujące pogodną jesień. Ruch spacerowy oży wił się znowu znacznie i rojr.o w aiejac-i od przechodniów, wśród których przeważają dzieci, śażrwjające promieni słońca. Tylko ogotocons s liści drzewa, zwłaszcza w alejach i żóitośe. trawników w ogrodach — sprawia sm utne wra żenie, bo stwierdza, że już niewiele pozostało tych dni słonecznych, że wnet ustąpić będą zmuszone jesiennej szarudze, wichrom i zimnu. Odczyt. Dziś, w sobotę w lokalu „Lutni* (uL Szkolna nr. 10 ) o g. 7 wiem. dr. Micha łow i« wypowie odczyt „O przesądach a ła L. Siemieńskiego. dów pierwotnych*; odczyt będzie ilustrowany Będzin. Zastrzilona dziewczyna. W lesie pomię obrazami niknącymi. Czysty dochód zasili ka sę częstoch. oddz. warsŁ Tow. hygienicmego. dzy Będzinem a Grodźcem znaleziono zwłoki Cena miejsc: krzesła kop. 10, galeria i wejście dziewczyny. Ja k się okażcie, była nią 19-letma Makowska. Po obejrzeniu ‘zwłok przeko kop. 5. Podziękowanie. Otrzymaliśmy ido zamie nano się, że dziewczyna została zastrzelona. szczenia, ce następąje: Osobie pragnącej za Zwłoki były przykryte gałęziami choiny. chować incognito, za przysłany dla przytułku WYMYCIE BANDY. położniczego prezent, załączam niniejszsm; ser B ę d zin , 19 października. deczne podziękowanie. Dr. G. Pisarzewsti. Kary adariaistracyjee. Czasowy generałPisaliśmy przed łdlkn dniami o napadzie gebemamr w Piotrkowie skazał Andrzeja ISnle- n a zawiadowcę stacji towarowej kolei W. W. ja, który w towarzystwie s niewiadomych łu p. Przymlskiego, przyczem nadmieniliśmy, że dzi, zbierał przymusową składkę, na trzy !mie rabunku dokonali kezacy. l c a więzienia. P . Przjtnlski nie-zwłoeznie po napadzie u* Edmund SiwcżyńsM, mieszkaniec Osta dai się do p„ 'naczelnika po w. będzińskiego tniego Grosza, Skazany, został na trzy tygodnie bar. Mirbacha i #opowied^M szez«sóły n a więzienia za posiadanie rewolweru bez pozwo padu. lenia, a Józef Blnkacz, również z Ostatniego W e& ag seznania p. P„, dwaj kozacy, któGrosza, przy którym znaleziono naboje do re go n a p a li byB uzbrojeni jeden w karabin wolweru—na ty dzień aresztu. \ d n ig iw rew o lw er. Ten ostatni trzymał rewołAresztowania. Donoszą nam , ża wczoraj z ^ - ^ B i o s o n y w pana P. Opodal miejsca rara n a dokonano licznych aresztowań n a krań- bimkn stało kilku podejrzanych osobników, . caeh m iasta i we wsi Raków. i jakby oczekując na wynik rewizii, dokonywa K ecm w ezęełedwwiMe. Przysłano nam nej przez kozakdw. wraorąj bułkę wypieka częstochowskiego, nie_ Szczegóły, które opowiedział p. P„ wyihitylko małą, ale se sznurkiem w środka. Tego ty ®e P- naezelnitowi bardzo doniosłemi, tak, rodzaju niespodzianki, dodąjąee... apetytu kon że postanowił osobiście śledztwo przeprawasumentom, bardzo często znaleść można w pię M c . ..S i Dzięki edpowie&im zarządzeniem IM sto6< raków, który dopuścił osobi się rabunku k Z uJ 1 go p. nectelnik polecä prayprowsdzić u 1 powiatu i po długiem' badaniu zdotwt « e od niego bardzo ciekawe zeznania Oto w Będzinie i okolicy era«»«*,, da rabusiów, do której należeli kozacV H bandyci i były strażnik. Jr ™ , baron Mirbach niezwlocmi., rządni wytropienie podejrzanych oroSwedług wskazówek aresztowanego kazali Wynik był wspaniały! Aresztowano dotychczas 3 kos cywilnych i owego byłego strażnika. Baron Mirbach w dalszym ciągu cie kieruje śledztwem i nie szczędzi zvhJ'l aby wytropić wszyatkich bandytów, którir dłuższego czasu sieją postrach wśród m I ? 1 tutejssej. Codziennie w nocy p. naczelnik za . poóeigi n a bandytów , a dzięki temu w m ch dniach coraz mniej słyszeć się daj, o » bunkach. M ieszkańcy okolic tutejszych a#» oddychają. * Seanewłec. Odczyty dla wszystkich. W niedzielę dii 21 bm. w sal: klubu sosnowieckiego p A der Kroniki wypowie dwa odczyty: I o kmll i pół po poł. ę.t. „Podstawy naukowe rud społecznych* (wejście 5 kop.) i n o godz, pół wieczorem p.Ł „Opinja publiczna jako dek walki* (wejście 50 k.) Również w niedzielę znany prelegent a Adam Piwowar wypowie odczyt w Olkuszu b „Ewolucja ziemi*. f Zabeistwo. W łaściciel trzech domdwii Dąbrowio Dąbrowski był obecny prZy hudozj aowego dom u na Ostrej Górce. Przyszedł i niejaki Piesy.csyński i. ja k mówią świadkot zaerąi się upom insć, aby m u D. zwrócił i« rubli. Dąbrowski w caie*na słowa P. me oj,| powiadał, a gdy i na prośbę P., aby udał z nim do regenta. D. m ilczał uporczywie 6 chwycił cegłę i rzucił n ią w Dąbrowskie». Cegła trafiła go w g lo sę , a cios był taksilnjl że Dąbrowski w pół godziny potem ducha. Utonięcie. W czoraj po południu, pod«a™ kąpieM w t, z v . m ykw ie u to o ił się 7detni si«| kupca :i,tejszego, p. Sachsa. Brutalny subiekt. Onegdaj wiecmremi Mh, składu p. Koziołkowa ukradł jakiś chłopiecktt, I «I ry wpadł z ulicy, rybę, podobno wartości r ś j la i z łupem tym uciekł. T raf zdarzył, że pi tym fakcie obok sklepu nuechodził inny ch:> piec fjeden z roznosicieSA$>ziennika“), na to regp subjekt p. Koziołkowa rzucił się i ci fugą, 7,bl: go okropnie, a następnie oddał IKordul ręce patrolu policyjnego. Okazało, się pm Im i i że strażnik i towarzyszący mu żołnierze wi„ IPrzeby li, iź cbiopiec nie był winien kradzieży, nie F/Wid «stosowali się więc do życzenia aubjekla, ji iitfo ebłopca aresztow ać, le c i go uwolnili.. Postj, I pod k subiekta p. Koziołkowa gedzien jest surowe napiętnowanie, bo chyba nio powinien wy gać tego, aby m n łopatą kłaść do gtowj, zanim się nie przekonał winie,, nie po1 chłopca katować. Od subiekta przytein ' g a się więcej inteligencji niż od pierwsiego pszego aw anturnika, Nieprzyjemności. Z wielu stron dach narzekania, że od g.. 8 -cj wieczorern można przejść ul. Sadową, aby nie być żonym na zaczepki z» strony wartrn przy areszcie miejskim. Nawet osoby, ii środkiem ulicy, gorzej, bo na chodniku J drugiej stronie ulicy, bywają zaczepiane sposób niemiły. Onegdaj np. kazano poditó ręce do góry i obrewidowano dziewczynę M dążyła ul. Sadową po lekarstwo do apteki ; wolskiego. Co m ają wobec takich md®! czynić spokojni mieszkańcy? Czyż nie tej* by było zamknąć dla przechodniów nlieę S» wą, aniżeli n a rażać ich n a nieprzyjonicośc wartownikami? W ładza miejscowa pb« 8 temn jakoś zaradzić. W.061 ^ [j0 ńe p ,¾ £ ^ ^ ^jc „j, ■ Ze stosunków dąbrowskich« P. Henryk Czecsott, inż. górniczyjil I*■ browy, polemiztge n ą szpaltach „Ludzkość« p. Ładą w sprawie szkoły sztygarów. 7 Ciekawa to dość polemika. 18¾¾¾ mi dowiadujemy się z niej, że r dmimawwg ^ -«-i-1” ™™' wie zakładów górniczych, resp. R edl#® przyczynia nietylko do fizycznego wy*® wiania ludzi, lecz i de moraluego ich1 wiania. „Oni bowiem stworzyli w ną atmosferę, w której mgle ludzkiej zamierały, w khteq 1 li rie w automaty, ^gąee t z 3mś szkodliwe swoją "beaeżyiiBośyą. ,