Związkowiec OPZZ nr03 2013

Transkrypt

Związkowiec OPZZ nr03 2013
nr 3 marzec/2013
ZWIĄZKOWIEC
Związki
po
norwesku
Kto
w Polsce jest
Oburzony
i dlaczego?
Jak się
rządzą
ZGN-y
A na Śląsku...
cena 3,50 zł (w tym VAT 8%) kolor 01-02.indd 1
nakład do 10 000
ISSN 2081-3775
3/27/13 9:37 AM
DOTACJE NA INNOWACJE – INWESTUJEMY W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ
Rodzaje szczególnej ochrony stosunku pracy
Przepisy prawa pracy zapewniają szczególną ochronę trwałości stosunku pracy m.in. pracownikom w wieku przedemerytalnym, kobietom w ciąży czy pracownikom korzystającym z urlopu wychowawczego. Specjalną ochroną
zatrudnienia objęci są również członkowie związków zawodowych.
Zakres ochrony przysługującej działaczom związkowym określa ustawa z 23 maja 1991 roku o związkach zawodowych. W art. 3 przedmiotowej ustawy znajdują się ogólne gwarancje ochrony trwałości stosunku pracy osób
wykonujących funkcje związkowe. Wynika z niego, że nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do związku zawodowego lub pozostawania poza nim albo wykonywania funkcji związkowej. Nie może
to zwłaszcza warunkować nawiązania stosunku pracy czy pozostawania w zatrudnieniu. Zgodnie z art. 32 ust.
1 ustawy o związkach zawodowych będącym skonkretyzowaniem ogólnych gwarancji „pracodawca bez zgody
zarządu zakładowej organizacji związkowej nie może: 1) wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z imiennie
wskazanym uchwałą zarządu jego członkiem lub z innym pracownikiem będącym członkiem danej zakładowej organizacji związkowej, upoważnionym do reprezentowania tej organizacji wobec pracodawcy albo organu lub osoby dokonującej za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy, 2) zmienić jednostronnie warunków pracy lub płacy na niekorzyść pracownika, o którym mowa w pkt 1 – z wyjątkiem gdy dopuszczają to odrębne
przepisy.” Ciążący na pracodawcy obowiązek uzyskania zgody na wypowiedzenie umowy o pracę działaczowi
związkowemu, o którym mowa w art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych jest dalej idący niż obowiązek
konsultacji zamiaru wypowiedzenia z zarządem zakładowej organizacji, a wręcz pochłania ową powinność konsultacji przewidzianą w art. 38 kodeksu pracy.
Z wyroku Sądu Najwyższego z 5 maja 1995 roku, sygn. akt. I PKN 678/98 wynika że, w odniesieniu do pracowników będących członkami organizacji związkowej, których stosunek pracy podlega ochronie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem, stosuje się procedurę wyrażenia zgody przez związek zawodowy. Momentem od którego przysługuje ochrona trwałości stosunku pracy przewidziana w ustawie o związkach zawodowych jest chwila
zawiadomienia pracodawcy o uchwale zarządu zakładowej organizacji związkowej wskazującej osoby podlegające ochronie.
Pełna wersja artykułu znajduje się na stronie www.radapracownikow.pl, serwisie poświęconym zagadnieniom
prawa pracy, który jest dedykowany związkom zawodowym i radom pracowników.
Portal www.radapracownikow.pl powstał w ramach projektu „Kreator pism online i baza wiedzy sposobem na
wykorzystanie sztucznej inteligencji w systemach eksperckich” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, działanie 8.1.
autor: Aleksandra Ślaska, aplikantka radcowska
kolor 19-20.indd 19
3/27/13 9:47 AM
STOP
PRZESTĘPSTWOM
WOBEC
PRACOWNIKOM
Zeszły rok
zakończony sukcesem.
Nie wypłaciłem pensji
pracownikom.
Premie zarządu
zabezpieczone
Akcja społeczna prowadzona przez
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych
kolor 19-20.indd 20
3/27/13 9:47 AM
3
Związkowiec OPZZ
WYDAWCA
Fundacja „Wsparcie”
ul. Kopernika 36/40
00–924 Warszawa
tel. (0–22) 551 55 30
fax (0–22) 551 55 31
ZWIĄZKOWIEC
Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej
Konfederacji Związków
Zawodowych oraz belgijskich central związkowych, aby, w kontekście szczytu Rady Europejskiej
w dn. 14-15 marca, zaprotestować
przeciwko polityce zaciskania pasa.
Ogólnopolskie Porozumienie
Związków Zawodowych przystąpiło do akcji strajkowych i solidarnościowych z protestującymi
związkowcami na Śląsku. W całym
kraju pod urzędami wojewódzkimi
odbyły się pikiety central związkowych solidaryzujące się z protestującymi. Do przedstawicieli władz
wystosowano petycje w związku
z alarmująca sytuacja w polskiej
gospodarce i na rynku pracy. 
ADRES REDAKCJI
Związkowiec OPZZ
00–924 Warszawa
ul. Kopernika 36/40
e–mail: [email protected]
http://www.it–opzz.org.pl/
zwiazkowiec–opzz
ZESPOŁ REDAKCYJNY
Redaktor Naczelny
Paweł Spychalski
Zespół Prasowy OPZZ
Grzegorz Ilka
Cezary Żurawski
i współpracownicy
serwis fotograficzny: Paweł Spychalski
SKŁAD I DRUK
Drukarnia.pl Sp. z o.o.
ul. Kopernika 36/40
(wejście od ul. Sewerynów)
00–924 Warszawa
tel.: 22 826 43 91
[email protected]
Czasopismo oraz jego fragmenty nie mogą
być reprodukowane w jakikolwiek sposób bez
pisemnej zgody wydawcy. Prawa autorskie do
zamieszczonych w czasopiśmie tekstów należą wyłącznie do wydawcy. Dystrybucja kopii czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy
jest naruszeniem ustawy o prawie autorskim
i prawach pokrewnych. Wydawca ostrzega P.T.
Sprzedawców, iż sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów bez zgody wydawcy lub po
innej cenie niż wydrukowana na okładce jest
działaniem na szkodę wydawcy i skutkuje odpowiedzialnością prawną.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za
treść zamieszczanych reklam.
Redakcja nie zwraca nadesłanych tekstów, fotografii i innych załączników.
zwiazkowiec nr 3.indd 3
W NUMERZE M. IN.:
Dlaczego protestujemy? Czego się domagamy? – str. 4
Niskie pensje gwarancją promocji – str. 13
Dialog Społeczny – rozmowa z dr Janem Czarzastym – str. 14
Odelastycznić rynek pracy – str. 17
Marzec. Pierwszy miesiąc wiosny. W tym roku pogodę mamy
mroźną, nastroje i narastające niepokoje społeczne wręcz przeciwnie – robi się gorąco. Powstała Platforma Oburzonych, wkurzeni związkowcy wychodzą na ulicę. Media skandują: „ludzie
mają dość!” na zmianę ze „związki zawodowe wykończą rynek
pracy”. My, związkowcy nie zmieniamy łatwo zdania. Dzieje
się źle, czuje to każdy Polak – dorosły, dziecko czy emeryt, bo na
każdym z nich błędy polityków odciskają mocne piętno. Nie bójmy się o tym mówić a nawet wykrzyczeć głośno. Jesteśmy społeczeństwem opartym na zasadach demokracji co dosłownie znaczy „rządy ludu”. Obecnie mamy jednak rządy garstki celebrytów, zapominających w momencie powołania
ich na funkcje a szczególnie w momentach obserwowania przelewów na konta astronomicznych wynagrodzeń, nagród i dodatków, o szarym człowieku, wrzucającym głos do
urny, który o tak bajerońskich kwotach może tylko marzyć. Nie dajmy się marazmowi,
walczmy wspólnie bo tylko tak jesteśmy w stanie coś zmienić. Wraz z wiosną czas na
więcej energii i działanie, czego sobie i Wam wraz z życzeniami wielkanocnymi życzę.
Ze związkowym pozdrowieniem
Paweł Spychalski
3/28/13 6:27 PM
ZWIĄZKOWIEC
4
DLACZEGO PROTESTUJEMY?
CZEGO SIĘ DOMAGAMY:
STANOWISKO
PREZYDIUM OPZZ
W SPRAWIE SYTUACJI
SPOŁECZNO-GOSPODARCZEJ
W POLSCE
Prezydium OPZZ, organ największego związku zawodowego w Polsce, ocenia stan polskiej gospodarki jako zły:
• na koniec stycznia 2013 r. stopa bezrobocia wyniosła 14,2 proc.,
• wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się o 10,5 proc. w ujęciu miesięcznym, załamała się produkcja i konsumpcja,
• dochody poniżej progu ubóstwa
otrzymywało ok. 15 proc. gospodarstw domowych.
Prezydium OPZZ domaga się od rządu natychmiastowych działań na rzecz
poprawy sytuacji gospodarczej w czasie
dekoniunktury. W Polsce nie istnieje polityka przemysłowa. Pospieszna prywatyzacja zakładów nakierowana na potrzeby bieżącej polityki pozbawiła państwo
wpływu na branże gospodarki a jej pracowników trwałego zatrudnienia. Spółki Skarbu Państwa zamiast rozwojowi
gospodarczemu służą do drenowania
ich z dywidendy. Działania kolejnych
rządów, potępiane przez związki zawodowe, doprowadziły do likwidacji polskiego przemysłu – zamknięto zakłady stoczniowe, radykalnie zmniejszono
zatrudnienie w branży wydobywczej,
energetycznej i hutnictwie, pozwolono na
drastyczne zwolnienia w branży motoryzacyjnej. Rząd nie wykorzystuje funduszy na wsparcie przedsiębiorstw: Fundusz
Restrukturyzacji Przedsiębiorców w 2011
r. z 1,6 mld zł wydał zaledwie 10,3 mln
zł, czyli 0,6 proc. środków do dyspozycji.
Rząd nie prowadzi realnego dialogu
społecznego i sprzyja niskim wynagrodzeniom pracowników, które nie spełniają kategorii płacy godziwej. Zatrudnienie w Polsce nie chroni przed biedą.
Trwa demontaż ochrony socjalnej najuboższych i kodeksowych praw pracowniczych. Celujemy w eksporcie – ale najlepiej wykwalifikowanych pracowników.
Ubywanie kadry pracowniczej z ryn-
zwiazkowiec nr 3.indd 4
ku pracy nie spotkało się z systemowymi działaniami rządu zachęcającymi do
powrotu obywateli do kraju.
Prezydium OPZZ domaga się od rządu
pilnego podjęcia działań na rzecz poprawy sytuacji w kraju, ich brak spowoduje rozpoczęcie działań protestacyjnych
o szerokiej skali.
Oczekujemy od rządu:
• pełnej realizacji zobowiązań Pakietu Działań Antykryzysowych z 2009
r. i współpracy ze związkami zawodowymi w celu wypracowania drugiego
pakietu działań antykryzysowych zgodnego z potrzebami obywateli,
• zmniejszenia liczby biednych pracujących poprzez podniesienie minimalnego
wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnej płacy,
• zmian w systemie podatkowym – obniżki podatków dla najmniej zarabiających i podwyżki obciążeń najbogatszych oraz wprowadzenia podatku od
transakcji finansowych,
• aktywnej polityki zwiększającej zatrudnienie, ograniczenia liczby umów śmieciowych oraz odmrożenia Funduszu Pracy,
• odstąpienia od propozycji zmian
w Kodeksie Pracy niekorzystnych dla
pracowników i zwiększenia roli układów zbiorowych pracy,
• urealnienia wysokości świadczeń socjalnych, w tym zasiłków rodzinnych, emerytur i rent do wzrastających kosztów utrzymania,
• zagwarantowania pracownikom pakietów socjalnych w procesie prywatyzacji i uznania ich za źródło prawa pracy,
• umożliwienie przejścia na emeryturę
pracownikom, którzy przepracowali – 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn, niezależnie od wieku.
• zagwarantowania respektowania wolności przynależenia do związków zawodowych i wyboru przedstawicieli pracowników do władz spółek z udziałem
Skarbu Państwa.
PREZYDIUM
OGÓLNOPOLSKIEGO
POROZUMIENIA
ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
26 MARCA
STRAJK GENERALNY
NA ŚLĄSKU
I PIKIETY SOLIDARNOŚCIOWE
W CAŁYM KRAJU
WOJEWÓDZTWO DOLNOŚLĄSKIE
WROCŁAW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim.
WOJEWÓDZTWO KUJAWSKO-POMORSKIE
BYDGOSZCZ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO LUBUSKIE
W ZIELONEJ GÓRZE przed Urzędem Marszałkowskim w GORZOWIE WIELKOPOLSKIM przed Urzędem
Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE
LUBLIN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE
ŁÓDŹ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO MAZOWIECKIE
WARSZAWA: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO MAŁOPOLSKIE
KRAKÓW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO OPOLSKIE
OPOLE: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO PODKARPACKIE
RZESZÓW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim.
WOJEWÓDZTWO PODLASKIE
BIAŁYSTOK: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim.
WOJEWÓDZTWO POMORSKIE
GDAŃSK: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE
Strajk generalny pikiety związkowe w miastach:
ŚWIĘTOCHŁOWICE, SIEMIANOWICE, SOSNOWIEC,
RYBNIK, JASTRZĘBIE, KATOWICE.
WOJEWÓDZTWO ŚWIĘTOKRZYSKIE
KIELCE: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO WARMIŃSKO-MAZURSKIE
OLSZTYN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO WIELKOPOLSKIE
POZNAŃ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
WOJEWÓDZTWO ZACHODNIO-POMORSKIE
SZCZECIN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim
3/28/13 6:27 PM
N
Część 1: związki zawodowe
orwegia. Jeszcze
do niedawna kraj
obcy, kojarzący
się z rybołówstwem i niesprzyjająca
pogodą (szczególnie dla
osób ciepłolubnych) jest
od niedawna na ustach
wszystkich. Bardzo dobre
warunki pracy, wysokie
wynagrodzenia i przyjazne obywatelowi państwo, sprawiły, że Norwegia jest atrakcyjnym
miejscem do pracy i życia.
Skorzystało z tego wielu
obywateli Polski, decydujących się na zarobkową
ucieczkę z naszej „zielonej wyspy”. Krytycy lubią
podkreślać, że Norwegię
stać na takie życie, bo po
prostu Norwegowie są
bogaci; mają ropę naftową. Niewielu wie jednak, że norweski model
partnerstwa jest głęboko
zakorzeniony kulturowo
i funkcjonował na długo
przed okryciem złóż ropy
w latach 70. XX wieku.
W ramach norweskiego finansowania, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wraz z norweską centralą związkową Unio realizuje projekt
„AGORA. Wzmacniając dialog społeczny”. Celem projektu jest poznanie specyfiki dialogu społecznego i obywatelskiego w Norwegii, głównie na szczeblu
regionalnym, w rozwiązywaniu problemów społeczno-gospodarczych w Norwegii oraz analiza tych rozwiązań w polskim
kontekście. Pierwszym etapem projektu
była wizyta studyjna w lutym br. w Norwegii, której celem było poznanie – przez
jej uczestników – cech dialogu społecznego i obywatelskiego w Norwegii poprzez
analizę zaangażowania związków zawodowych, pracodawców, organów rządo-
zwiazkowiec nr 3.indd 5
wych i samorządowych oraz tzw. trzeciego sektora.
Niniejszym artykułem rozpoczynamy cykl materiałów dotyczących Norwegii i norweskiego modelu stosunków
pracy. Jako pierwsza zostanie przedstawiona struktura związków zawodowych
w Norwegii.
Dane za 2009 rok wskazują, że w Norwegii jest dokładnie 1.636.500 związkowców, choć należy dodać, że dane te, publikowane przez norweski urząd statystyczny,
uwzględniają także niepracujących studentów i emerytów. Niemniej jednak, ok.
¾ tej liczby to osoby pracujące. Ostatnie dane z sondażu przeprowadzonego
przez ośrodek badawczy Fafo wskazują,
że w 2008 roku 1.236.000 pracowników
było członkami związków zawodowych,
co przy 2.329.000 pracowników ogółem, daje poziom
uzwiązkowienia na poziomie 53,1%, co w kontekście
całej Europy jest wskaźnikiem ponadprzeciętnym
(w Polsce ok. 15%). Na uwagę w tym miejscu zasługuje
fakt, że w Norwegii – w przeciwieństwie do swoich skandynawskich sąsiadów, także
wykazujących się wysokim
poziomem uzwiązkowienia
– nie funkcjonuje model
Ghent, czyli system świadczeń na wypadek bezrobocia, wypłacanych w ramach
związków zawodowych.
W Norwegii są cztery konfederacje związkowe. LO
jest największą z nich, obejmującą wszystkie sektory
gospodarki, choć występuje jedynie śladowo wśród
pracowników z wyższym
wykształceniem w sektorze
edukacji. Związki zrzeszone w LO posiadają 865.400
członków ogółem. Drugą co
do wielkości organizacji jest
Unio – organizacja partnerska OPZZ w ramach projektu AGORA – z
288.000 członków. Unio powstała w grudniu 2001 roku, po rozwiązaniu w 1997 roku
centrali AF, skupiającej związki zawodowe pracowników szkół wyższych. Największymi organizacjami zrzeszonymi
Unio są związki nauczycieli i pielęgniarek, choć i inne sektory występują w stopniu znaczącym. Trzecią co wielkości jest
konfederacja YS, posiadająca 217.600
członków. YS została utworzona w 1977
roku jako organizacja związków dotychczas niezależnych; zrzesza pracowników
zarówno sektora publicznego jak i prywatnego. Najmniejszą konfederacją jest
Akademikerne, której organizacje członkowskie skupiają specjalistów z wyższym
wykształceniem. Akademikerne posiada
148.200 członków.
ZWIĄZKOWIEC
Życie i praca po norwesku
5
3/28/13 6:27 PM
ZWIĄZKOWIEC
6
W Norwegii jest dodatkowo 117.000
członków związków, czyli ok. 8%, którzy
nie są zrzeszeni w żadnej z konfederacji.
Największym niezrzeszonym związkiem
jest NITO. Jego 63.800 członków to głownie inżynierowie z wyższym wykształceniem. Jeśli chodzi o proporcje, to LO
skupia niemal połowę (49%) wszystkich
związkowców w Norwegii. Drugie jest
Unio z 21%, dalej YS – 12% i Akademikerne – 9%.
Główne różnice pomiędzy centralami
dotyczą poziomu – branżowy czy zakładowy – na jakim powinny być ustalane podwyżki płac. Spór ten był przyczyną rozwiązania konfederacji AF w 1997 roku.
Istnieje też silna konkurencja międzyzwiązkowa pomiędzy LO i YS. Obie organizacje skupiają się na zrzeszaniu tych
samych grup pracowniczych, zarówno
w sektorze prywatnym jak i publicznym.
Każda konfederacja jest zrzeszeniem
jednolitych organizacji, opartych o przynależność branżowo-zawodową. W skład
LO wchodzi 21 związków, z których największy Fagforbundet, został utworzony
w 2003 roku po połączniu związku komunalnych NKF i związku zawodowego pracowników ochrony zdrowia i opieki społecznej. W 2009 roku Fagforbundet skupiał
301.400 członków. Drugą co do wielkości
organizacją LO jest Fellesforbundet, także efekt wieku procesów zjednoczeniowych. Obecnie jest zrzeszeniem związków przemysłu, budownictwa, poligrafii,
hotelarstwa i gastronomii. Fellesforbundet posiada 155.900 członków. Pozostałe
organizacje tworzące LO są mniejsze: HK
– związek bankowości, handlu, turystyki,
transportu, usług i nierobotniczych pracowników przemysłu (z 64.200 członkami);
IE – zrzeszający pracowników przemysłu
chemicznego, naftowego i meblarskiego
(53.800 członków); oraz NTL – związek
urzędników państwowych (48.000 członków). Pozostałe 16 związków LO mają
różną wielkość. Od EL & IT Forbundet,
zrzeszającego elektryków i informatyków
(37.500 członków), po związek zawodowy
sportowców NISO (650 członków - głównie piłkarze, hokeiści i szczypiorniści).
Druga konfederacja norweska Unio
ma dwanaście zrzeszonych związków i,
podobnie jak jest to w przypadku LO, dwie
z nich dominują. Utdanningsforbundet
został utworzony w 2002 roku, w wyniku
połączenia dwóch związków zawodowych
nauczycieli. Większość członków związku liczącego 148.900 członków pracuje
w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, choć są także nieliczni członkowie
w szkołach wyższych. Drugim co do wielkości związkiem Unio jest NFS – związek
zwiazkowiec nr 3.indd 6
pielęgniarek z 90.000 członków. Średniej
wielkości związkami są Forskerforbundet, który zrzesza pracowników naukowych w szkołach wyższych i w instytutach
badawczych, Politiets Fellesforbund, skupiający policjantów oraz Norsk Fysioterpeutforbund – fizjoterapeutów.
YS jest trzecią co do wielkości konfederacją w Norwegii, z 22 organizacjami
członkowskimi. Największą organizacją członkowską YS jest związek Delta,
wcześniej znany jako KFO. Skupia 61.400
członków, głównie z sektora komunalnego. Kolejnymi co do wielkości są: Finansforbundet – związek sektora finansowego, Parat – związek przemysłu i Negotia
– największy związek YS sektora prywatnego, zrzeszający specjalistów IT, sprzedawców, techników i księgowych. Zarówno Parat jak i Negotia są efektem procesu
scalania związków jakie nastąpiły w 2005
roku. Parat powstał z połączenia związku 2fo (pracowników publicznych i sektorów sprywatyzowanych) oraz PRIFO
(sektora prywatnego). Negotia pojawiła
się w wyniku połączenia związku zawodowego pracowników sektora prywatnego NOFU ze związkiem pracowników
sektora telekomunikacji.
Czwartą konfederacją jest związek
Akademikerne. Zrzesza 13 związków
i, podobnie jak ma to miejsce w przypadku LO i Unio, jego dwie największe organizacje członkowskie skupiają
ponad połowę ogółu członków konfederacji. Największą organizacją członkowską Akademikerne jest związek Tekna
(53.100 członków), zrzeszający specjalistów ze stopniem magistra uniwersytetu lub politechniki, bez względu na miejsce ich pracy. Drugim co do wielkości jest
Den Norske Legeforening zrzeszający
lekarzy. Inne znaczące związki należące do Akademikerne to Siviløkonomene
– związek specjalistów ds. zarządzania
i ekonomistów oraz Norges Juristforbund
– związek prawników.
Od końca XIX wieku istnieje historyczna bliskość pomiędzy konfederacją LO
a Partią Pracy (Arbeiderpartiet). Partia Pracy powstała w 1887 roku, a LO
w 1899. Jednakże powiązania organizacyjne słabły z biegiem czasu, np. w 1997
roku zakończono możliwość grupowej
przynależności całych struktur lokalnych LO do struktur Partii Pracy. Niemniej jednak, wciąż istnieje silne powiązanie pomiędzy dwiema organizacjami.
Przewodniczący LO oraz przewodniczący dwóch największych organizacji zrzeszonych w LO (Fagforbundet i Fellesforbundet) są członkami krajowego komitetu
wykonawczego, a liderzy partii i związ-
ku co tydzień spotykają się na zebraniach
wspólnego komitetu konsultacyjnego. LO
finansowo wspiera Partię Pracy w czasie
wyborów, choć podczas kampanii w 2009
roku rozdzieliło swe dotacje pomiędzy trzy
partie, przekazując 5 milionów koron (ok.
10 milionów zł) na Partię Pracy, 1,5 miliona (ok. 3 miliony zł) na Partię Socjalistycznej Lewicy (SV) oraz 500.000 koron (ok.
1 miliona zł) na Partię Centrum.
Bliskość do Partii Pracy jest jednym
z czynników odróżniających LO i YS. Ta
druga podkreśla swoją niezależność polityczną. Pozostałe konfederacje, tj. Unio
i Akademikerne także są politycznie niezależne. Ciekawostką może być jednak
fakt, że kandydaci Partii Pracy w ostatnich wyborach, byli popularniejsi wśród
członków Unio – pomimo braku formalnej współpracy z Partią Pracy ich organizacji – niż wśród członków LO.
Liczba członków związków zawodowych w Norwegii wzrosła o 10,5% w ciągu pierwszej dekady XXI wieku. Ten
wzrost był szczególnie widoczny w związkach zrzeszających pracowników wysoko wykwalifikowanych. W Unio wzrost
wyniósł 34%, a w Akademikerne o 21,4%,
choć mogło to być spowodowane przejściem Forskerforbundet (z 15.000 członków) z Akademikerne do Unio w 2006
roku. LO i YS wzrastały mniej dynamicznie: LO o 8,7%, a YS o 10,2%. Jednocześnie nastąpił 22,1% spadek członkostwa
w organizacjach niezrzeszonych w czterech głównych konfederacjach.
Powyższe dane odnoszą się do wszystkich członków związku, także niepracujących. Badania wyłącznie wśród pracowników z 2008 roku wykazały 10,9% wzrost
liczby pracowników w okresie 2000-2008,
przy jednoczesnym spadku uzwiązkowienia wśród pracowników z 53,2% do 51,4%
(dane nieco różnią się nieco z tymi przedstawianymi wcześniej ze względu na inną
metodologię). Uzwiązkowienie jest wyższe
w sektorze publicznym (80%), niż w prywatnym (38%) oraz wśród kobiet (60%),
niż wśród mężczyzn (47%), co wynikać
może jednak z faktu sfeminizowania sektora publicznego w Norwegii.
PIOTR OSTROWSKI
3/28/13 6:29 PM
N
a początku roku
w kilku
warszawskich Zakładach
Gospodarowania
Nieruchomościami pracownicy odczuli drastyczny spadek
funduszu płac.
ZGN-y to jednostki administracji miasta, finansowane przez
Ratusz. Odpowiadają za stan nieruchomości będący w posiadaniu stolicy. ZGN-om
zawdzięczamy odśnieżanie chodników, administrowanie remontami, energetyką, i mediami oraz wiele innych niezbędnych mieszkańcom
usług komunalnych.
Warszawa to miasto zasobne i doświadczone w pozyskiwaniu środków. Ten, kto
tu mieszka przekonał się o tym na własnej
skórze, rosnące czynsze, wysokie koszty
komunikacji, strefy płatnego parkowani
obejmujące nowe rejony i wiele innych
dowodów na „starowność” urzędników
ratusza. Więc skąd brak pieniędzy dla
pracowników tak ważnych dla złożonego organizmu wielkiego miasta?
Co na to związki?
Informacji udzielili nam działacze OPZZ
„Konfederacji Pracy” z ZGN Wola. Na
początku roku w kilku warszawskich ZGNach został zmniejszony fundusz płac. Przykładowo na Woli 1,6 miliona, Mokotów
ponad dwa miliony złotych, mniejsze sumy
w innych dzielnicach. Podobne praktyki zastosowano w stosunku do urzędów
dzielnicowych. Skutek takich decyzji to
„pełzający” proces zwolnień. Dotyka on
poszczególnych pracowników i motywowany jest osiągnięciem wieku emerytalnego, likwidacją stanowiska, reorganizacją lub innym zgrabnym uzasadnieniem.
Sztuka polega na uniknięciu zwolnień gru-
zwiazkowiec nr 3.indd 7
powych, niekorzystnych dla pracodawcy,
lecz z punktu widzenia pracownika łagodzących skutki zwolnienia.
Związkowcy, zgodnie ze swoją misją społeczną zadali kilka pytań. Kto odpowiada
za tą decyzję i na podstawie jakich przesłanek merytorycznych została ona podjęta? I stanęli przed murem. Prezydent
twierdzi, że to decyzja dzielnic i Rady, i jak
lew broni dostępu do danych. Na wszelki
wypadek unika rozmowy ze związkowcami. Dzielnice twierdzą, że nic nie wiedzą
o źródle cięć. Rada milczy dlaczego cięć
dokonała … nikt nic nie wie, pieniędzy
brak, a pracownicy tracą pracę.
Związki się jednoczą
W celu poprawienia swojej pozycji
negocjacyjnej związkowcy
18 stycznia powołali porozumienie obejmujące
OPZZ ,,Konfederacja Pracy”, OZ Nr 07-148, NSZZ
Pracowników Gospodarki Komunalnej przy ZGN
Wola, Międzyzakładowy ZZ Pracowników Gospodarki Komunalnej m.st Warszawy, ZZ PSJO, „Centrum” w ZGN
w Dzielnicy Mokotów i ZZ PSJO ,,Centrum” w ZGN w Dzielnicy Śródmieście.
Celem porozumienia jest, ochrona zatrudnienia i warunków płacowych i pracy,
określonych w Ponadzakładowym Zbiorowym Układzie Pracy oraz obowiązujących
ZWIĄZKOWIEC
Malejące płace w ZGN-ach.
Związki pytają: Dlaczego?
7
indywidualnych umowach o pracę zawartych z pracownikami.
Porozumienie stara się dowiedzieć, jaki
jest plan działania,
czy istnieją analizy
skutków społecznych
takiego rozwiązania
i czy ktoś dysponuje
analizami na podstawie, których podejmowane są decyzje.
Bezskutecznie!
Proces trwa. Pracownicy tracą zatrudnienie likwidowane są
administracje, redukowane stanowiska pracy, oczywiście nie
dotyczy to Ratusza, tam trzeba stawiać
ścianki działowe w większych pomieszczeniach, żeby pomieścić urzędników.
Tam gdzie braknie pracowników administracji wchodzą spółki prywatne, które
są bardzo kosztowne. Za takie pieniądze
można mieć kewlarowe miotły z borsuczym
włosiem. Niestety są to instytucje o niewielkim zatrudnieniu, w związku, z czym
jakość ich usług jest wątpliwa. Może to
się komuś opłaca, ale na pewno nie lokatorom i pracownikom ZGN
Oczywistym jest, że chodzi o kasę, ale
i tutaj Porozumienie wyszło naprzeciw
Władzy, przedstawiając wielopunktowy
program oszczędnościowy. Niestety nie
wzbudził on zainteresowania.
Idzie wiosna. Zapowiada się burzliwie. Jeżeli władze miasta się nie opamiętają zamiast negocjacji pracownicy
ZGN-ów przedstawią swoje racje na Placu Bankowym.
CEZARY ŻURAWSKI
3/28/13 6:29 PM
8
ZWIĄZKOWIEC
Przekształcenia własnościowe
w ochronie zdrowia – co dalej?
P
rzekształcenia własnościowe w ochronie zdrowia trwają w zasadzie od 2000 roku,
kiedy pierwszy samodzielny
publiczny zakład opieki zdrowotnej
(sp zoz) przekształcił się w spółkę prawa handlowego. Przez niemal ostatnich 10 lat, w czasie obowiązywania ustawy o zakładach
opieki zdrowotnej, przekształcenia
wymagały przejścia przez procedurę likwidacji sp zoz – obecnie od
1 lipca 2011 roku zmiany własnościowe są o wiele łatwiejsze i dokonują się na podstawie ustawy z dnia
15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej.
Ustawa wprowadza dodatkowo wiele
zachęt finansowych (umorzenia zobowiązań publiczno i cywilnoprawnych, dotacje)
dla organów tworzących, głównie jednostek samorządu terytorialnego, podejmujących decyzje o przekształceniach.
Warto podkreślić, że przekształcenia
są fakultatywne tylko z pozoru – przepisy ustawy obligują przekształcenie sp
zoz – u w spółkę kapitałową w sytuacji
niepokrycia ujemnego wyniku finansowego placówki przez jej organ tworzący
– dzieje się tak w okresie 3 miesięcy od
zatwierdzenia sprawozdania finansowego za poprzedni rok obrotowy. Oznacza
to, że najbliższe 1,5 roku to czas w którym samorządy będą zmuszone ustawowo do podejmowania ostatecznych decyzji
o przekształceniach lub likwidacji swoich placówek.
Wprawdzie w oparciu o przepisy ww.
ustawy przekształciło się dotąd jedynie 14 podmiotów, jednak obecnie około
100 jednostek samorządu terytorialnego jest zainteresowanych tym procesem
w przyszłości.
Dlaczego wciąż podejmujemy ten temat,
narażając się na opinie, że związki zawodowe jak zwykle blokują komercjalizację
i ,,postęp” w ochronie zdrowia?
Przede wszystkim skala przekształceń,
głownie w obszarze lecznictwa zamkniętego, może doprowadzić w niedługim czasie do zachwiania równowagi pomiędzy
sektorem publicznym a prywatnym, zaś
zwiazkowiec nr 3.indd 8
skutki tego procesu – bez rzetelnego jego
monitorowania przez władze publiczne
(rząd, minister zdrowia, władze samorządowe) są już pierwszym krokiem do braku zaspokojenia rzeczywistych potrzeb
zdrowotnych pacjentów.
Związki zawodowe zrzeszone w OPZZ
wielokrotnie wskazywały na liczne, negatywne przykłady konsekwencji przekształceń własnościowych placówek
ochrony zdrowia – nie tylko dla pracowników, ale przede wszystkim dla pacjentów jak i przyszłości systemu opieki
zdrowotnej.
Pierwsze rezultaty takich przekształceń już obserwujemy – poważne redukcje zatrudnienia pracowników, zmniejszenie zakresu świadczeń, likwidacja
kosztownych procedur medycznych (nieopłacalnych dla spółki nastawionej na
zysk). Komercjalizacja, a w niedługim
czasie niewykluczone, że prywatyzacja
(poprzez przekazanie większości udziałów szpitali podmiotom prywatnym) spowoduje zmianę celu działalności szpitala
– z podstawowego celu, jakim było dotąd
udzielanie usług zdrowotnych wszystkim
potrzebującym, niezależnie od ich sytuacji
materialnej – na maksymalizację zysku.
Zadbają tylko o zysk
Komercjalizowany (prywatyzowany)
szpital, dbając o swój zysk, będzie odsyłał pacjentów wymagających długotrwałego i kosztownego leczenia do innych
– z reguły publicznych – placówek służby zdrowia. Będzie także korzystał ze
swojej pozycji monopolistycznej – jeśli
w danym rejonie jest jeden szpital i trafi
on w ręce prywatnego właściciela (dążącego do osiągnięcia zysku), będzie wykorzystywał swoją monopolistyczną pozycję
w negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia żądając wyższych stawek
niż w przypadku istnienia konkurencji.
Także w kontekście spraw pracowniczych
powstaje szereg problemów praktycznych: brakuje rzetelnej informacji przekazywanej pracownikom jak planowane
zmiany własnościowe placówek wpłyną
na sytuację pracowników. Przekształcenia to niepewność pracowników co do
dalszej gwarancji zatrudnienia i warun-
ków pracy. Wprawdzie przepis ustawowy stanowi, że ,,z dniem przekształcenia
pracownicy przekształcanego samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, stają się z mocy prawa pracownikami spółki” – jednak dotyczy jedynie
pracowników przekształcanej placówki (czyli tych zatrudnionych na umowę
o pracę). Co z pracownikami mającymi
inny rodzaj zatrudnienia?
Zwolnienia dla kasy
Przekształcane szpitale, dbając o swój
zysk, będą redukować koszty, a najłatwiejszym ich źródłem są zwolnienia personelu, co z kolei powoduje obniżanie jakości leczenia.
Wydaje się, że obecnie jedyną drogą do
częściowego przynajmniej zahamowania
przekształceń własnościowych w ochronie
zdrowia jest nowelizacja ustawy o działalności leczniczej, w części dotyczącej
wydłużenia w czasie terminu obligującego samorządy do przekształcenia lub
likwidacji zadłużonych placówek. Obecnie
tylko takie rozwiązanie pozwoli przynajmniej częściowo ustabilizować system, da
większą swobodę podmiotom tworzącym
na podejmowanie samodzielnych decyzji
w tym względzie, a pracownikom i pacjentom względne poczucie bezpieczeństwa.
Oparcie i dążenie systemu ochrony zdrowia w kraju – tylko lub w większości na
podmiotach czysto prywatnych będzie
w niedalekiej perspektywie poważnie
zagrażać bezpieczeństwu zdrowotnemu pacjentów.
RENATA GÓRNA
RADCA OPZZ DS. OCHRONY
ZDROWIA, OCHRONY PRACY
I OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
3/28/13 6:29 PM
9
Wymagania związane z pracą i prawne formy jej wykonywania ciągle ulegają zmianie oraz powodują konieczność dostosowania się do nich uczestników rynku pracy – pracowników.
Nierzadko przystosowanie się do nowych warunków generuje nowe czynniki ryzyka związane z tzw. psychospołecznymi
i psychofizycznymi warunkami pracy.
Jedną z najczęściej zgłaszanych przez pracowników przyczyn problemów zdrowotnych i błędów popełnianych w pracy jest stres w miejscu pracy. Badania przeprowadzone przez
Państwową Inspekcję Pracy w latach 2005 – 2007 wykazały, że
48% wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych spowodowanych jest nagłą niedyspozycją fizyczną lub zachorowaniem
pracownika, 36% jego zmęczeniem, a 16% zdenerwowaniem.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy
(OSHA) uznała, że m.in. psychospołeczne warunki pracy oraz
jej wysoka złożoność stanowią dla pracowników coraz większe zagrożenie w miejscu pracy. Zagrożeniem rozumianym,
jako te aspekty organizacji i zarządzania w pracy, wraz z ich
kontekstem społecznym i środowiskowym, które potencjalnie
mogą powodować szkody psychiczne, społeczne lub fizyczne.
W celu identyfikacji występowania zagrożeń psychospołecznych wśród uczestników projektu „Poznaj swoje prawa w pracy – wsparcie kompetencyjne działaczy OPZZ oraz pracowników” przeprowadzono anonimowy kwestionariusz wśród 467
pracowników i członków OPZZ.
Kwestionariusz Stresu Zawodowego
pozwala ocenić ryzyko psychospołeczne, z jakim spotykają się badani w swoim miejscu pracy. Kwestionariusz składa
się z 24 pytań dotyczących częstotliwości występowania określonych objawów stresu oraz z 12 wybranych jego
przyczyn.
Kwestionariusz pozwala na uzyskanie
danych dotyczących odczuwanego poziomu stresu, obserwowanych objawów stresu i ich przyczyn dla grupy wypełniającej kwestionariusz z podziałem na płeć,
wiek oraz zajmowane stanowisko – kierownicze i niekierownicze.
zwiazkowiec nr 3.indd 9
ZWIĄZKOWIEC
Skrót raportu z przeprowadzonej analizy
Kwestionariuszem Stresu Zawodowego
w trakcie projektu „Poznaj swoje prawa w pracy – wsparcie
kompetencyjne działaczy OPZZ oraz pracowników”
Poziom stresu w pracy
Zgodnie z budową kwestionariusza i wynikami analizy otrzymanych danych wyróżniamy niski, średni i wysoki poziom stresu.
Osoby, które odczuwają niski poziom stresu sporadycznie albo
w ogóle nie doświadczają jego negatywnych objawów. Są one
zmobilizowane oraz wykazują wyższą jakość i wydajność pracy szczególnie przy realizacji zadań skomplikowanych. Jest to
sytuacja, w której nie są potrzebne działania prewencyjne lub
ograniczające skutki przeciążenia psychospołecznego.
Średni poziom stresu związany jest z regularnym jego doświadczaniem, co może doprowadzić do odczuwalnych skutków w obszarze negatywnego funkcjonowania zawodowego oraz wpłynąć
na efektywność wykonywanej pracy. Jednocześnie, opisywany
poziom napięcia psychicznego może podziałać mobilizująco na
osoby go doświadczające powodując wzrost skuteczności pracy.
Taki efekt ma miejsce szczególnie przy wykonywaniu prostych
i rutynowych czynności. Duże natężenie średniego poziomu
stresu powinno być systematycznie monitorowane oraz osoby
go doświadczające powinny nabyć umiejętności radzenia sobie
ze stresem na poziomie indywidualnym.
Osoby, które odczuwają wysoki poziom stresu są chronicznie
na niego narażone. Taki stan powoduje dysfunkcje, szczególnie
w obszarze fizjologicznym i psychologicznym. W efekcie może
dojść do pogorszenie stanu zdrowia oraz obserwowalnych zmian
w zachowaniu. Wysokie napięcie psychiczne generuje również
3/28/13 6:29 PM
ZWIĄZKOWIEC
10
koszty organizacyjne, tj. zwiększoną fluktuację kadr, absencje
chorobową, zmniejszoną efektywność, wzrost ilości wypadków
i błędów oraz pojawienie się zachowań nieetycznych, jak jednorazowe akty agresji lub mobbing. W przypadku powstania
takiego środowiska pracy niezbędne jest zastosowanie działań prewencyjnych.
W perspektywie wszystkich osób, które wypełniły kwestionariusz wysoki poziom stresu odczuwa 37% respondentów, średni
36% i niski – 27% osób biorących udział w badaniu.
Wyższy od przeciętnego poziom steru (wysoki, średni) odczuwaja kobiety i młodzi pracownicy w wieku do 29 lat.
Analizując uzyskane wyniki w zakresie poziomu odczuwanego stresu w aspekcie organizacyjnym można stwierdzić, że
73% osób, które wzięły udział w badaniu, doświadcza stresu na
poziomie, który jest dla nich odczuwalny i może być niepokojący z perspektywy negatywnych skutków na poziomie indywidualnym i organizacyjnym. Może to świadczyć o doświadczaniu przez pracowników dyskomfortu podczas, jak również po
pracy, ale z powodu pracy oraz wpłynąć na jakość wykonywanej pracy, jej tempo oraz ilość popełnianych błędów. Szczególnie dotyczy to grupy 37% pracowników, którzy odczuwają stres
o silnym i chronicznym natężeniu.
Źródła stresu
zauważane. Natomiast najczęściej i najbardziej odczuwalnym
objawem jest zdenerwowanie, emocjonalne reagowanie na
zdarzenia związane z pracą, odczuwanie napięcia oraz brak
siły na podjęcie innych aktywności niezwiązanych z pracą.
 Znamiennym jest, że źródła stresu – stresory, są związane nie z technicznymi aspektami pracy, a z jej organizacją i umiejętnościami indywidualnymi pracowników, także w obszarze zachowań etycznych – poważne incydenty. To
oznacza, że zarządzanie wskazanymi stresorami i ich neutralizacja nie wymaga dużych nakładów inwestycyjnych a jedynie wzbogacenie wiedzy i rozwoju kompetencji osób indywidualnych, szczególnie tych pełniących funkcję kierownicze.
Często stres ujmuje się jako wynik oddziaływania na pracownika trzech kategorii źródeł stresu, tj. zbyt wysokich
wymagań (np. ilość pracy), braku kontroli nad pracą (np.
obciążenie i tempo pracy) oraz braku sparcia (np. poważne incydenty, kontakty z przełożonymi). Im silniejsze jest
oddziaływanie wymienionych stresorów tym większy pojawia się stres wśród pracowników z jego organizacyjnymi
i indywidualnymi skutkami.
W perspektywie zidentyfikowanych zagrożeń psychospołecznych warto zwrócić uwagę, że zmiana lub odpowiednie zarządzanie już jednym z wymienionych czynników, np. wsparciem
społecznym, pływa na obniżenie stresu wśród pracowników.
Analiza danych otrzymanych na podstawie
wypełnionego Kwestionariusza Stresu Zawodowego przez 467 uczestników projektu pozwoliła na uzyskanie wyników dotyczących występującego w badanej grupie ogólnego poziomu
stresu, objawów świadczących o występowaniu stresu oraz źródeł tych objawów.
Kwestionariusz umożliwił identyfikację źródeł zagrożeń psychospołecznych w następujących obszarach: konkretne polecenie i/lub
zadania; urządzenia lub maszyny; kontakty
z kolegami; kontakty z przełożonym(i); poważne incydenty; ilość pracy; obciążenie pracą;
tempo pracy; nieregularny czas pracy; przerwy i/lub dni wolne; nadgodziny; inne (przyczyny związane z pracą).
Zestawienie wskazanych w Kwestionariuszu
Stresu Zawodowego źródeł stresu – stresorów, obrazuje ich cząstkowy udział w całkowitym ujęciu zagrożeń psychospołecznych, które
występują w środowisku pracy respondentów.

Objawy stresu dla uczestników projektu
Na poziomie wszystkich respondentów, tj.
467 osób, wszystkie z 24 objawów stresu są
zwiazkowiec nr 3.indd 10
3/28/13 6:30 PM
W
Poprzestaliśmy
na uprzejmościach
icepremier Janusz Piechociński podziękował przewodniczącemu OPZZ Janowi
Guzowi, że w ramach akcji protestacyjnych nie domaga się spełniania celów polityczno-partyjnych.
Pan wicepremier dodał, że elementy relacji między związkowcami
a pracodawcami są ostatnio w Polsce także częścią gry politycznej.
O słodka naiwności! Wicepremier
i minister gospodarki dąży do ideału
i chciałby, żeby pretensje pracowników
nie przekładały się na politykę. Zawsze
będą się przekładały. Problem polega
tylko na tym, jak obie strony sporu rozwiążą sporne kwestie. Można je rozwiązać w duchu dialogu społecznego i wtedy
skutki polityczne są bardzo ograniczone. Można także prowadzić politykę konfrontacyjną i wtedy grozi nam zamieszanie polityczne. Specjalnie nie powołuję
się na doświadczenia Hiszpanii, Grecji
i Portugalii, bo daleki jestem od straszenia – chcę jedynie zwrócić uwagę,
że poziom życia społeczeństwa, poziom
bezrobocia i perspektywy dla młodych
są jak najbardziej tematami politycznymi. Tak samo polityczna jest zła służba
zdrowia i zła polityka społeczna. Gdyby
udało się ciepłe słowa wicepremiera przekuć na fakty, ogłosiłbym miesiąc miodowy w relacjach związki – rząd. Na razie
trzymam kciuki za to, żeby umiar, jaki
reprezentują wicepremier i przewodniczący OPZZ, udzielił się wszystkim.
Do spotkania wicepremiera i przewodniczącego doszło 13 marca. Jan Guz w imieniu OPZZ domagał się od rządu pełnego wdrożenia parafowanego cztery lata
temu pakietu antykryzysowego. Poinformował, że nasza centrala związkowa oczekuje też powrotu do dyskusji o swoich propozycjach emerytalnych. Oświadczył, że
oczekuje, iż rząd wróci do obywatelskiego
projektu ustawy zakładającego emeryturę po 35 latach pracy dla kobiet i 40 dla
mężczyzn. Oczekuje też, że parafowany
zwiazkowiec nr 3.indd 11
cztery lata temu przez partnerów społecznych 13 punktowy pakiet antykryzysowy
będzie realizowany. Dzięki temu pakietowi udałoby się rozwiązać wiele problemów dotyczących tworzenia miejsc pracy
i wynagrodzeń pracowniczych. – OPZZ
nie odstąpi od tego postulatu, nie zgadza
się na dalsze odkładanie. OPZZ oczekuje,
że jego propozycje zostaną przeanalizowane przez rząd i dojdzie do podpisania
odpowiedniego porozumienia – oświadczył Guz na konferencji prasowej po środowym spotkaniu przedstawicieli rządu
z Prezydium OPZZ w siedzibie związku.
Piechociński z kolei wyrażał w imieniu
własnym i rządu wolę rozmawiania. Podkreślał, że związkowcy sygnalizują, iż kryzys
powoduje fatalne zaostrzenie relacji między pracodawcą a pracownikiem. – To musi
niepokoić, bo w czasach trudnych wyzwań
potrzebna jest także nowa kultura wzajemnych relacji, więcej zaufania i poszanowania.
ZWIĄZKOWIEC
O czym myślą związkowcy?
11
Apeluję do właścicieli i pracodawców, aby
z tej podstawowej prawdy solidarności,
życzliwości, chęci rozmawiania nie rezygnować – mówił wicepremier. Piechociński wyrażał też zadowolenie, że po stronie związkowej jest duże zainteresowanie
cenami energii, funkcjonowaniem energetyki, wymogami globalizacji i pakietu klimatyczno-energetycznego. W tym momencie chciałbym przypomnieć, że związki
skupione w OPZZ od lat alarmują, że te
tematy są kulą u nogi ograniczającą sensowny rozwój gospodarczy. W spotkaniu
przedstawiciele rządu – przedstawiciele
OPZZ wziął udział także minister pracy
Władysław Kosiniak-Kamysz, który po
tych rozmowach przypomniał, że walka
z bezrobociem jest dla rządu priorytetem. – Najważniejsze jest obniżanie bezrobocia i wzrost zatrudnienia. Mamy wiele analiz, z których wynika, że może do
tego dojść już w połowie roku – powiedział
minister. Trzymam kciuki, żeby minister
miał dobre analizy. Na koniec chciałbym
przytoczyć jeszcze jedną informację, którą
przekazał minister. – W tym roku budżet
Funduszu Pracy jest większy o 1,2 mld
zł. Po raz pierwszy urzędy pracy dysponują tymi pieniędzmi, co przełożyło się
na dużo wyższą niż rok wcześniej liczbę
ofert pracy w lutym 2013 r. – powiedział
minister. Gdybym nie widział, co się dzieje
wokół, pomyślałbym, że naprawdę zaczęliśmy miesiąc miodowy z rządem. Jednak na
razie nic na to nie wskazuje – poprzestaliśmy na uprzejmościach.
PRZEWODNICZĄCY
ZZG JSW SA ZOFIÓWKA
TADEUSZ MOTOWIDŁO
3/28/13 6:31 PM
12
ZWIĄZKOWIEC
O czym myślą związkowcy?
„Inwestycje polskie”
– interwencja liberałów w gospodarce
„Niewidzialna ręka rynku załatwi
wszystko” – słyszeliście coś o tym?
To naczelne hasło liberałów. Według
liberałów w państwie powinno być
wojsko, policja i właśnie „niewidzialna ręka rynku”, która załatwi
wszystko w gospodarce i polityce
społecznej. (z tą polityką społeczną, to w wypadku liberałów przesadziłem – przepraszam.)
Ale świat się... wali. Liberalny premier
Donald Tusk zapowiedział interwencję
państwa w gospodarce. Jak na liberała to skandal. Za państwowe pieniądze
chce interweniować w gospodarce i tworzyć nowe miejsca pracy!? Liberalny premier zapowiedział powołanie nowej agencji
rządowej „Inwestycje Polskie”. Zapowiedział, ale nawet nie sprawdził, że pod taką
nazwą już istnieje zarejestrowana spółka.
Tak ładnie zaczęła się interwencja liberałów w gospodarce.
Odejście liberałów od tradycyjnej ideologii byłoby szokujące, gdyby nie kolejne
napływające szczegóły. 30 grudnia 2012
roku minister skarbu państwa Mikołaj
Budzanowski podpisał akt założycielski spółki, która ma ruszyć w drugim
kwartale 2013 roku. „W pierwszym roku
działalności spółka skupi się na aktywnym poszukiwaniu projektów oraz edukacji inwestorów, promując formułę partnerstwa publiczno-prywatnego. Dlatego
zakładamy, że w 2013 r. rozpocznie kilka procesów inwestycyjnych. W kolejnych latach priorytetem będzie przede
wszystkim działalność inwestycyjna. Szacujemy, że w szczycie Programu spółka będzie mogła zaangażować się nawet
w ponad dwadzieścia projektów” – powiedział Budzanowski.
Wygląda pięknie. Rząd tworzy nowe
miejsca pracy! Jak w latach 30., za czasów II RP. Zbudują drugi COP?
Nie miejcie złudzeń. Chodzi o coś zupełnie innego. Pod pięknymi hasłami interwencji w gospodarce kryje się to co liberałowie lubią najbardziej, czyli wyprzedaż
majątku państwowego za małe pieniądze.
Nielogiczne? – zupełnie logiczne: kolejny
komunikat Polskiej Agencji Prasowej:
zwiazkowiec nr 3.indd 12
„Rząd zgodził się na wnoszenie akcji spółek Skarbu Państwa do Banku Gospodarstwa Krajowego i Celowej Spółki Inwestycyjnej. Jak poinformował resort skarbu,
oznacza to zapewnienie finansowania programu Inwestycje Polskie oraz jego faktyczny start.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów, rząd wyraził
w czwartek zgodę na specjalny tryb zbycia udziałów w spółkach PGE, PKO BP,
PZU i Ciech – poprzez ich wniesienie do
Celowej Spółki Inwestycyjnej (CSI) i do
Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Rząd zgodził się na specjalny tryb prywatyzacji, czyli inny niż ten, określony
w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.”
Co będzie dalej, to my już wiemy.
W ostatnim dwudziestoleciu mieliśmy
kilka takich działań. W lutym 1994 roku
minister Lesław Podkański powołał Agencję Rozwoju Gospodarczego. Agencja
miała być dokładnie tym samym co obecna inicjatywa Tuska – „na dzień dobry”
dostała akcje spółek Skarbu Państwa za
4,5 biliona starych złotych. W pierwszym
roku działalności wykazała 14 miliardów złotych starty, w drugim, po przekształceniu w Polski Fundusz Gwarancyjny – 680 miliardów. Ale było fajnie.
Tylko w 1995 roku zarząd PFG zmieniał
się sześciokrotnie. Ilu ludzi dostało pensje, odprawy, kontrakty menadżerskie…
Potem w ramach rozwoju polskiego eksportu na wschód PFG umoczyło kolejne
320 miliardów w prywatnej spółce Galteks , skończyło się to kilka lat później
na procesie ministra Buchacza…
Ciekaw jestem, akcje jakich jeszcze spółek SP można przekazać oprócz wymienionych w komunikacie PAP – może „bokiem”
ohandlować akcje KGHM?
Czyli: pod szczytnym hasłem budowy
gospodarki zrobimy partnerstwo publiczno-prawne, przerzucimy tam akcje
spółek Skarbu Państwa, powołamy celowe spółki-córki, zatrudnimy swoich znajomych, potem w niejasnych interesach
akcje tajemniczo zaginą…
A ile państwowych (w domyśle naszych)
pieniędzy da się w trakcie wyprowadzić
z budżetu?
PRZEWODNICZĄCY ZK OPZZ
KONFEDERACJA PRACY
GRZEGORZ ILKA
3/28/13 6:31 PM
o sprawia, że praca robotnika jest mniej warta od pracy
„mistrza” zmiany? Dlaczego zarabia on więcej niż ten,
który pracą swoich rąk przyczynia
się do wzrostu wartości firmy? Bo
co z reguły taki „mistrz” potrafi?
Stać z założonymi rękoma i obserwować ludzi? Nie został przełożonym z racji swoich umiejętności, ale
dzięki temu, że jest rodziną z zastępcą dyrektora.
W pracy musi mu pomagać „sterownik”,
czyli organizator produkcji. Nowych pracowników sam niczego nie nauczy, bo jego
„meble” są godnymi pożałowania bublami. Nowy pracownik uczony jest z reguły
przez kolegów, koleżanki z dłuższym stażem pracy. I taki młody, przychodząc dostaje na zachętę wyższą grupę zaszeregowania niż ci starsi, lojalni pracownicy. Jakby
tego było mało, on „uczy się” więc dniówkę
ma liczoną w 100%, ale pracownik, który
musi mu pokazać jak i co robić, nierzadko
odpowiadając za umiejętności tego młodego swoją premią, sam nie może wpisać zrobionego mebla. Ten mebel idzie potem na
magazyn i za jego wykonanie młody dostaje na wypłatę 100% stawki, a stary pracownik, który tracił czas, czasem nerwy przy
nauce tegoż młodego, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 85% tego co powinien
dostać. Czy to logiczne? Czy analityczne
mózgi przełożonych nie wiedzą, że człowiek
to nie maszyna, z wpisanym programem
i od razu nie będzie pracować na pełnych
obrotach w dodatku z najwyższą jakością?
Kiedyś „mistrz” był człowiekiem
z doświadczeniem, a jednocześnie potrafiący organizować płynnie pracę. Kiedyś kontroler jakości był byłym tapicerem, szwaczką, pracownikiem z produkcji, który dzięki
swojej spostrzegawczości i umiejętności
pomocy innym zostawał „jakościowcem”.
Dziś te stanowiska są najczęściej zarezerwowane dla „swoich” – rodziny i koleżeństwo dyrekcji, albo osoby spolegliwe
pełniące rolę obozowego kapo w zakładzie
pracy, który zaczyna przypominać obóz
pracy. Zbyt często dziś tzw. „mistrzowie”
to osoby do wyłapywania i karania „niepokornych” – pracowników, związkowców,
którzy kwestionują błędną politykę praco-
zwiazkowiec nr 3.indd 13
dawcy, bądź łamanie praw pracowniczych
i BHP oraz ppoż.
Od pracy ma przecież pomocników, którzy mają wykonywać jego pracę bez mrugnięcia okiem, dyspozycyjni i niekrytyczni.
Nawet widząc, że decyzje „mistrza” są złe,
nie mają prawa kwestionować poleceń. Mają
tych szeregowych pracowników zmuszać
do wydajniejszej pracy, przy mniejszych
nakładach. Mają być też szpiclami i donosicielami, którzy wypatrzą to, co zostało
pominięte przez „mistrza”, gdy ten był na
pogadance u dyrektora, czy szefa produkcji. Na takich spotkaniach dokonuje się niemal „prania mózgów”, Obozowi kapo dostają
kolejne instrukcje, co mają czynić, by jeszcze szybciej szeregowy robotnik pracował
jeszcze wydajniej, szybciej. By ten szeregowy robotnik pomijał milczeniem błędy
i wady konstrukcyjne, by swoimi umiejętnościami nie tworzył porządnego produktu, który mógłby służyć wiele lat, ale
ma maskować to co fatalne jakościowo, co
wynika z pośpiechu poprzednich etapów
produkcji, poprzednich szeregowych pracowników, by w końcu maskował fakt, że
produkt nie nadaje się do używania. Ale
to polityka neoliberalizmu – produkować
masowo buble, masowe wadliwe rzeczy,
które psuć się będą, niszczeć, bez możliwości rekonstrukcji, naprawy, wymiany elementu. Trzeba będzie klienta promocjami i wymyślnymi reklamami, chwytami
marketingowymi zmusić do zakupu nowego, „lepszego” sprzętu, mebla, produktu.
I szeregowy robotnik musi być konkurencyjny, więc musi robić jeszcze więcej i dłużej, a jednocześnie za coraz niższe stawki.
Nikt tego nie robi przez obniżanie pensji
– to byłoby zbyt drażliwe, mogłoby wywołać bunt, opór, strajk, niekontrolowany
wybuch gniewu. Trzeba więc, oczywiście
dla dobra rynku wprowadzać inflację, by
towary – wciąż te same i tak samo marne
– drożały z roku na rok, miesiąca na miesiąc, a nawet w dobie kryzysu wywołanego w tym celu z dnia na dzień.
Sztaby „fachowców” pracują nad odchudzeniem produktu finalnego z jego kosztów. Przecież taki produkt nie może wiecznie kosztować producenta aż tyle. Gdy już
nie można z przyczyn fizycznych i biologicznych zmusić szeregowych pracowników do szybszej, „wydajniejszej” pracy,
ZWIĄZKOWIEC
C
Niskie pensje gwarancją
promocji
13
gdy już zawiodą pogadanki do „mistrzów”,
groźby, kary i przymus, wtedy wprowadza
się odchudzanie produktu przez zastosowanie „innowacyjnej” technologii. Czyli zamiast drewna daje się sklejkę, potem
płytę paździerzową, by w końcu dać gdzie
tylko możliwe, już nie dyktę, ale wręcz karton wzmocniony kawałkiem dykty, by przy
pierwszym kontakcie z klientem produkt
się nie rozpadł.
Czy przeciętny klient, konsument zdaje sobie sprawę, że te wszystkie promocje, rabaty i zniżki w sklepach to wynik
takiego odchudzania, cięcia kosztów, przez
wyrzucanie ludzi na bruk, nie płacenie
pensji, zabieranie premii, lub bezczelne
przepakowywanie produktów wytworzonych w jeszcze gorszych obozach pracy
na Wschodzie? Czy przeciętny klient sieci
Netto, Kaufland, Lidl, zdaje sobie sprawę,
że ubrania, które kupuje w „promocyjnej”
cenie być może powstało w pakistańskiej
fabryce, gdzie przez cięcie kosztów spaliło się żywcem w tamtym roku prawie 300
osób? Że coraz częściej w Polsce normy
BHP i ppoż. to tylko zapisy na setkach kartek powrzucanych po kątach hal fabrycznych na wypadek kontroli jakiejś inspekcji?
Nie ma na to wyjścia, poza uświadamianiem ludzi i organizowaniem się w związki
zawodowe i stowarzyszenia. Przez szkolenia, wspólne rozmowy i kontakty. A przede wszystkim od uzmysłowienia ludziom ile
potu, krwi i cierpienia, łez i wyrzeczeń kosztuje neoliberalizm. I żeby być „mistrzem”
i zarabiać więcej niż szeregowy robol, nie
wystarczy być kuzynem szefa produkcji.
JAROSŁAW PRZĘCZEK
KOMITET OBRONY
PRACOWNIKÓW
POLSKA PARTIA
SOCJALISTYCZNA
OPZZ NIDZICA
ZZ MEBLARZY RP
3/28/13 6:33 PM
ZWIĄZKOWIEC
14
Dialog społeczny podczas tworzenia
pierwszej ustawy antykryzysowej
Rozmowa z dr Janem Czarzastym,
z Katedry Socjologii Ekonomicznej Szkoły Głównej Handlowej
w Warszawie
bał się recesji, ale z drugiej, grał na zwłokę, a rozpoczęcie rokowań nad polityką
antykryzysową z czynnym udziałem rządu
mogłoby zostać odebrane jako przyznanie
nie wprost, że „zielonej wyspie w morzu
kryzysu” grożą jednak jego wzbierające fale.
Pracodawcy i związki zawodowe byli już
wtedy zniecierpliwieni, co spowodowało
przyspieszenie rozmów autonomicznych,
a rząd chętnie na to przystał. Stąd wspomniana deklaracja, że uszanuje wyniki
rozmów partnerów społecznych i staną
się one punktem wyjścia do sformułowania polityki antykryzysowej, czyli konkretnych projektów ustaw.
– W tej chwili trwają rozmowy w Trójstronnej Komisji Społeczno-Gospodarczej nad tzw. drugą ustawą antykryzysową – po trzech latach po
przyjęciu pierwszej…
– …i po ponad roku od kiedy straciła
ważność pierwsza ustawa.
– Niedawno ukazał się raport, którego
jesteś współautorem „Kryzys gospodarczy i dialog społeczny w Polsce”,
a pierwsze ustawa antykryzysowa była
kluczowym elementem dialogu społecznego w kryzysie gospodarczym w Polsce w tamtym czasie. Była to zresztą
inicjatywa OPZZ z trudem wynegocjowana w dialogu autonomicznym z pracodawcami, a potem wymuszona na
rządzie. Ale spójrzmy na tamte wydarzenia z pewnym dystansem. Jak oceniasz rolę Komisji Trójstronnej w chwili
kryzysu? Czy to jest ciało, które sprawdza się w takich momentach?
– Przebieg wydarzeń z 2009 roku, który znalazł swoje ukoronowanie w podpisaniu autonomicznego pakietu antykryzysowego pokazuje, że tak. Z drugiej
jednak strony, tamte wydarzenia potwierdzają niestety tezę, że trójstronny dialog
społeczny, jaki się toczy w naszym kraju
przypomina przechylony trójkąt, którego
jeden wierzchołek jest dużo cięższy od
dwóch pozostałych. Chodzi oczywiście
o stronę rządową. A więc tak naprawdę rzecz w woli politycznej dla uruchomienia procesów, które mogą zostać
podjęte przez Komisję Trójstronną, a w
konsekwencji pokazać, że jest to ciało
produktywne.
To co się stało w końcu 2008 i początku
2009 roku, czego rezultatem był autonomiczny 13. punktowy pakiet, pokazuje,
że w Polsce jest możliwy autonomiczny dialog społeczny. Przez długi czas
powątpiewano w dialog autonomiczny,
bo jego „urobek” na szczeblu centralnym
nie był znaczący. To było bardzo ważne
osiągnięcie, przede wszystkim dlatego, że dialog autonomiczny dowiódł, iż
w ogóle ma rację bytu i potrafi wytwo-
zwiazkowiec nr 3.indd 14
rzyć coś – co mówiąc górnolotnie – służy dobru ogólnemu.
Ówczesne negocjacje pokazały także duży
potencjał Komisji Trójstronnej. Zgodnie
z nieformalną umową rząd miał respektować wyniki negocjacji, które zachowywały wprawdzie dwustronny charakter, ale
praktycznie toczyły się w ramach Komisji, obejmowały aktorów z jej grona, czyli
reprezentatywnych partnerów społecznych, i w pewnym stopniu wykorzystywały infrastrukturę Komisji.
– Ale jak sam mówisz potrzebna jest
wola polityczna po stronie rządowej!
– Tak. I wtedy ta wola była. Każda ze
stron zaangażowana w dialog trójstronny miała swoje obawy, związane z troską
o własne interesy. Pracodawcy bali się
lawiny bankructw, związki zawodowe bały
się wzrostu bezrobocia. Strona rządowa
również z obawą patrzyła w przyszłość.
Na przełomie lat 2008 i 2009 nie było
wiadomo, w jakim kierunku potoczą się
sprawy, jeśli chodzi o polską gospodarkę. Nie było wiadomo, czy będzie recesja, czy też uda się jej uniknąć.
Przez lata w całej Europie Środkowej
i Wschodniej ciała dialogu trójstronnego
były wykorzystywane przez rządy w celu
wzmocnienia legitymizacji decyzji politycznych, zwłaszcza tych, które niosły ze
sobą przykre skutki społeczne. Nie inaczej było w Polsce. Chodziło o poszerzanie spektrum podmiotów zaangażowanych w proces decyzyjny i dzielenie się
odpowiedzialnością.
To, że dialog autonomiczny ruszył z miejsca na początku 2009 r. wynikało z kunktatorstwa rządu. Bo rząd z jednej strony
– Partnerzy społeczni stworzyli listę 13
postulatów, które po dramatycznym
spotkaniu w CPS „Dialog” w Warszawie, premier obiecał w trakcie konferencji prasowej przerobić na ustawy.
Potem były prace w Komisji Trójstronnej – jak oceniasz ten dorobek? I druga sprawa co z tego wyszło po pracach parlamentarnych?
– Kiedy te postulaty stały się przedmiotem prac w Komisji Trójstronnej niestety
jak zawsze zaczęły się ujawniać różnice
interesów. Jednak nie wyolbrzymiałbym
tych różnic. Te interesy czasem są zbieżne, częściej rozłączne. Chyba istotniejsze
jest to, co się stało na etapie prac parlamentarnych, w wyniku których powstały
dwie ustawy – tzn. jedna będąca nowelizacją ustawy o podatku dochodowym
– mniej istotna, i ta zasadnicza, czyli
ustawa antykryzysowa. Jeden z przedstawicieli partnerów społecznych komentował to tak: „zrodził się projekt ustawy,
która poszła do sejmu i w sejmie pewne rzeczy, poza związkami zawodowymi
i pracodawcami, zostały dopisane przez
posłów, na co już nie mieliśmy wpływu”.
– Czy było tak: w Komisji Trójstronnej
wypracowano rozwiązania, na które
strona rządowa wyraziła zgodę. Projekty trafiły do Sejmu, gdzie strona
rządowa ma większość, zaplecze parlamentarne. I tam posłowie rządzącej
koalicji dokonali zmian w ustalonych
tekstach. Czy to jest lojalność wobec
partnerów społecznych? Czy ustalenia
Komisji Trójstronnej mają sens?
– Uważam, że to był poważny błąd strony rządowej. Błąd ten wynikał chy-
3/28/13 6:33 PM
15
zontem 24 miesięcy. Efekt był piorunujący. Polska po wejściu w życie tego
przepisu wylądowała na pierwszym miejscu wśród 27 krajów UE, jeśli chodzi
o udział umów na czas określony w ogólnej liczbie umów o pracę. Przeskoczyliśmy nawet Hiszpanów, którzy szczyt
tego niechlubnego rankingu okupowali przez długie lata! Chyba nikt nie zdawał sobie w pełni sprawy, że zmiana jednego zapisu przyniesie skutki w takiej
skali i tak szybko.
Nadszarpnięte zaufanie dzisiaj może
się odbić czkawką. Wypada sobie zadać
pytanie, jak strona rządowa, wychodząca
obecnie z inicjatywą wypracowania drugiej ustawy antykryzysowej ma przekonać do niej partnerów społecznych, a już
na pewno związki zawodowe. Postępując
tak, a nie inaczej trzy lata temu, rząd bardzo sobie ograniczył pole manewru. To
jest także poważne wyzwanie dla partnerów społecznych, przede wszystkim dla
związków zawodowych. Nie mam wąt-
pliwości, że z tamtych wydarzeń wyciągnęliście wnioski.
– Czy jak oceniasz stan dialogu nad
drugą ustawą antykryzysową?
– Wiem, że reakcje partnerów społecznych, zwłaszcza strony związkowej, na
przedstawione w Komisji Trójstronnej
propozycje rządowe nie były przychylne.
Zwracam jednak uwagę, że rząd przynajmniej na razie sugeruje, iż schodzi ze
ścieżki unilateralnego robienia polityki,
znowu tworzy wrażenie, że chciałby uzyskać dodatkową legitymizację dla działań zapobiegających spowolnieniu gospodarczemu, a nawet i rzeczywistej recesji,
która, kto wie, może do nas dotrze. Jak
widać, instytucje dialogu i partnerzy
społeczni mają dla strony rządowej swoją wartość. Mówiłem przed chwilą, że
partnerzy społeczni wyciągnęli wnioski z wydarzeń w 2009 r. Ciekaw jestem
do jakich wniosków doszedł rząd, niebawem się tego dowiemy.
ZWIĄZKOWIEC
ba z jej zadufania. Strona rządowa
ma świadomość swojej przewagi nad
partnerami społecznymi i najwyraźniej uznała wtedy, że może występować z pozycji siły, postawić partnerów
przed faktami dokonanymi. Oczywiście jest to postawa krótkowzroczna
i szkodliwa, bo podkopuje instytucję dialogu społecznego. Jak go prowadzić, gdy strony nie mają do siebie
zaufania? Wówczas doszło do nadużycia zaufania partnerów społecznych.
W sumie pakiet autonomiczny można
uznać za pyrrusowe zwycięstwo dialogu społecznego, a to dlatego, że pomimo płynących w trakcie prac Komisji
Trójstronnej ze strony rządu deklaracji i obietnic, niektóre ustalenia zmieniano potem w sejmie.
Przykładem nadużycia zaufania było
umieszczenie w ustawie antykryzysowej
przepisu otwierającego drogę do zawierania dowolnej liczby umów na czas
określony, choć ograniczonego hory-
Rozmawiał GRZEGORZ ILKA
Tylko prenumerata
…zapewni Wam , Koleżanki i Koledzy stały dostęp do wiadomości, czym żyje dziś ruch związkowy w kraju i za granicami, do
opinii i komentarzy związkowców różnych branż, do informacji prawnych, materiałów szkoleniowych.
Jak zaprenumerować czasopismo?
Wystarczy przesłać wypełniony arkusz zamówienia (byłoby wyśmienicie, gdyby zawierało także stosowne pieczątki i podpisy osób upoważnionych instytucji zamawiającej) pocztą bądź skan pocztą elektroniczną na email:
[email protected]
Tak zaprenumerowane czasopismo dojdzie do Was drogą pocztową albo zostanie doręczone przez kolporterów naszego
wydawnictwa.
FORMULARZ ZAMÓWIENIA PRENUMERATY MIESIĘCZNIKA
„ZWIĄZKOWIEC OPZZ”
(wypełniony formularz proszę przesłać pocztą lub faxem na adres redakcji)
Nazwa firmy zamawiającej prenumeratę: ......................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................................
Adres:..................................................................................................................................................................................................................................
Telefon:..................................................... fax:..................................................... email: ………………………………………
Numer identyfikacyjny NIP:......................................................................
Zamawiam roczną/półroczną prenumeratę miesięcznika pt.: „Związkowiec OPZZ” w ilości .......... egzemplarzy.
Cena jednego egzemplarza 3,50 zł, roczna prenumerata wynosi 42 złote. Do zamówienia należy dołączyć potwierdzenie dokonania
wpłaty na konto Fundacji „WSPARCIE” w Kredyt Bank nr 20150017771217700797520000
Adres do korespondencji:
(wypełnić jeżeli inny niż podany powyżej)
Imię i nazwisko:............................................................................................................................
Nazwa:..........................................................................................................................................
Adres:............................................................................................................................................
Telefon:......................................... fax:............................. email; ……………………………..
Upoważniam Fundację „Wsparcie” z siedzibą w Warszawie do wystawienia na podstawie niniejszego zamówienia faktury VAT bez mojego podpisu.
..........................................
Pieczęć firmowa
zwiazkowiec nr 3.indd 15
……………………………
Data i podpis osoby upoważnionej
3/28/13 6:33 PM
16
ZWIĄZKOWIEC
Kto jest w Polsce OBURZONY
U
Leszek Miętek o spotkaniu Platformy Oburzonych w Stoczni Gdańskiej
czestnicy marcowego spotkania „Platformy Oburzonych” twierdzą, że przyczyną powstania inicjatywy jest
potrzeba wprowadzenia demokracji
w Polsce. Czy tak faktycznie jest?
– Sobotnie (16 marca) spotkanie myślę,
że było spotkaniem bardzo pożytecznym.
I wbrew temu, co głoszą media nie było
przesączone polityką. Zebrało się wielu
przedstawicieli związków zawodowych,
różnych stowarzyszeń, generalnie ludzi,
którzy mają dość tego złego, z czym mamy
do czynienia w Polsce, patologii, które się
w Polsce dzieją i szukają sposobów na walki z tymi zjawiskami.
Wziąłem udział w spotkaniu wraz
z Przewodniczącym OPZZ Janem Guzem
i innymi przedstawicielami branż związkowych by wraz z innymi przekonać się
na własne oczy jak wielu myśli podobnie
do nas, którzy dostrzegają te same patologie, głównie w obszarze gigantycznej
buty i arogancji rządu. Ta buta zresztą
przypomina mi wczesne lata 80, wtedy
rząd też uważał, że jest nieodwoływalny, był bardzo arogancji, do ludzi pracy
mówił „złym językiem”, niszczył ich. Dziś
mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Dochodzi do tego jeszcze manipulacje mediami, które kiedyś nie były wykorzystywane do propagandy rządu w tym
stopniu co dziś, które „lukrują” i tuszują
wiele niegodziwości, które obserwujemy.
Myślę, że dziś kluczowym problemem
jest fakt, że wielu ludzi traci poczucie
sensu swojej egzystencji oraz perspektyw na przyszłość – zwłaszcza, jeśli chodzi o młodzież. Prawie 50% wykształconej młodzieży musi wyjeżdżać za pracą
za granicę, bo w kraju nie znajdują miejsca dla siebie, rodziny są przez to porozbijane, emigranci często czują się zagubieni. Ci, którzy zostają są skazani na
zasilenie tzw. „drugiej kategorii obywatela”, pracując na „umowy śmieciowe”,
czyli takie, które pozbawione są podstawowych zasad zatrudnienia takich jak
brak prawa do urlopu czy chorobowego.
Żyją bez przyszłości – tu i teraz. Zjawisko
to jest umiejętnie tuszowane przez ekipę
Pana premiera, że wydłużane są urlopy
macierzyńskie, że jest możliwość brania
kredytów preferencyjnych dla młodych
ludzi. Problem jednak w tym, że możliwe
zwiazkowiec nr 3.indd 16
jest to tylko dla tych szczęśliwych, którzy mają umowę o pracę a nie będący na
umowach czasowych.
Na spotkaniu wskazywano, że w defensywie są również pracodawcy, którzy przestrzegają polskiego prawa, którzy szanują
ustawy o związkach zawodowych, którzy
zatrudniają w normalny sposób. Ci pracodawcy przegrywają przetargi, ponieważ ich koszty pracy są wyższe od tych,
którzy swoich pracowników traktują jak
niewolników.
Kolejnym problemem jest patologia,
która dotyka również ludzi starszych, którzy przepracowali wiele lat a dziś są skazani na ekonomiczną, powolną eutanazję.
Nie stać ich na wykupywanie leków, dnie
spędzają stojąc w gigantycznych kolejkach do lekarzy. Traktowani są w Polsce
jako ludzie niepotrzebni a najlepiej gdyby z tego świata i oczu schodzili. Może to
mocne słowa ale nastawienie rządu jest
takie a nie inne. Zwrócono uwagę na fakt,
że nie mamy społeczeństwa obywatelskiego, które czynnie wpływałoby na to,
co się w kraju dzieje a zwraca się do niego właściwie raz na cztery lata w momencie wyborów. Obiecuje się wtedy wiele a obietnice i ich spełnianie kończy się
w wieczór, kiedy zamyka się urny do głosowania. Zaczyna się wtedy okres trwający zazwyczaj 4 lata, w którym politycy uzurpują sobie do jedynej mądrości
w sprawach, czego nam potrzeba, decyzji, które w naszym imieniu powinny być
podejmowane. Na spotkaniu właśnie o tym
mówiliśmy, o potrzebie stworzenia ruchu,
który w szerszy sposób mówiłby o sprawach bolących a potrzebnych. O potrzebie wprowadzenia zmian w Konstytucji
RP, dających obywatelom prawo do referendum, ale takiego, które byłoby wiążące. Z taką propozycją należy wystąpić
do Prezydenta RP, aby ten wyszedł z inicjatywą ustawodawczą o wprowadzeniu
referendum, które nie mogłoby być ignorowane jak to się dziś dzieje, kiedy to
zbierane są miliony podpisów obywateli,
które z woli polityków trafiają do kosza.
Taka formuła prawa jest bezsensowna.
Taka zmiana wzmocniła by wiarę zebranych w demokrację i wpływ ludzi na to,
co się w kraju dzieje.
Spotkanie pokazało, że jest wiele środowisk i obywateli, którzy nie chcą i nie
popadają w marazm, którzy nie wierzą
w bezsens działania, w których jest jeszcze wiele energii i sił aby udowodnić rządowi i partiom politycznym, że nie działają i nie stanowią prawa we własnym
imieniu, tylko w imieniu narodu. Sprawa moim zdaniem dojrzewa do tego, że
być może jeszcze w tym roku na ulicach
zrobi się gorąco i Polacy pokażą w sposób dobitny, że nie ma zgody na taki sposób funkcjonowania polityki, nie ma zgody na biedę, nie ma zgody porozbijane
rodziny, powolną eutanazję i to musi się
zmienić. Nie tylko z trybun sejmowych
ale też w rzeczywistości.
3/28/13 6:35 PM
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu parlamentarzyści zajmą
się rządowymi propozycjami zmian Kodeksu Pracy. Rząd nie
radzi sobie z bezrobociem. Niedawno Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w pod koniec stycznia bieżącego roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła aż
14,2%, czyli prawie 2,3 mln osób. Miesiąc wcześniej bez pracy pozostawało 13,4% osób aktywnych zawodowo, a w grudniu 2011 roku 13,2%.
Tylko w styczniu liczba bezrobotnych wzrosła
o ponad 150 tys. osób. Co gorsza, eksperci szacują, że wkrótce stopa bezrobocia przekroczy 15%.
Tymczasem minister pracy i polityki społecznej bezradnie konstatuje, że stopa bezrobocia
spadnie, gdy zaczną się… prace sezonowe. Póki
co rząd chce jeszcze pogorszyć sytuację pracowników. Władysław Kosiniak-Kamysz postuluje
wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy
do 12 miesięcy, zmianę definicji doby pracowniczej, obniżenia stawek za pracę w godzinach
nadliczbowych. Innymi słowy, mamy pracować
dłużej i być bardziej dyspozycyjnymi za mniejsze pieniądze.
Takie propozycje są szkodliwe i nieskuteczne. Zaproponowany
przez stronę rządową projekt jest kolejnym przykładem przerzucania na pracowników skutków narastającego w Polsce kryzysu.
Wbrew rozpowszechnionym opiniom polski rynek pracy jest już
bardzo elastyczny, a gospodarkę charakteryzuje duża ruchliwość
zatrudnionych. Mamy najwyższy w UE odsetek osób zatrudnionych na czas określony i lawinowo rosnącą liczbę umów śmieciowych. Polski rynek pracy stał się rynkiem pracodawcy: to on
decyduje o stanie zatrudnienia i ma dużą swobodę w zwalnia2013-03-05
Związkowy poseł Ryszard Zbrzyzny złożył w Sejmie RP interpelację w sprawie zeszłorocznej waloryzacji kwot emerytur i rent.
2013-03-05
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych domaga się od rządu zasilenia najniższych
emerytur i rent oszczędnościami z kwotowej i inflacyjnej waloryzacji świadczeń.
2013-03-06
Krajowy Komitet Protestacyjny Zakładów Przemysłu Zbrojeniowego podał, że w referendum
ws. akcji protestacyjnej wzięło udział 70,28% zatrudnionych z czego 93,84% opowiedziało się za
podjęciem akcji protestacyjnej.
2013-03-11
Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego podjęło decyzję o skierowaniu
do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o uznanie niekonstytucyjności zakładania, prowadzenia i przejmowania publicznych szkół przez podmioty prywatne.
2013-03-12
...Prawne usankcjonowanie możliwości łączenia
biblioteki szkolnej z biblioteką publiczną poprzez
utworzenie w szkole filii biblioteki publicznej ma
jeden cel – zmianę statusu prawnego nauczy-
zwiazkowiec nr 3.indd 17
niu pracowników. Państwo nie interweniuje nawet wtedy, gdy
pracodawcy łamią prawo. Ponadto stopa zysku przedsiębiorstw
utrzymuje się na wysokim poziomie, a podatki dla firm i bogatych przedsiębiorców należą do najniższych w UE.
Mimo to nie powstają nowe miejsca pracy, a bezrobocie rośnie. Jak widać, ten kierunek nie działa, a jedynie pogłębia stagnację naszego kraju.
Co w tej sytuacji zrobić? Przyjąć strategię
odwrotną względem tej realizowanej przez rząd.
Zmniejszyć elastyczność rynku pracy, radykalnie ograniczyć umowy śmieciowe, podwyższyć
płacę minimalną, podnieść płace w budżetówce, odblokować środki na walkę z bezrobociem,
zaprzestać demontażu prawa pracy. Brak stabilności sprawia, że ludzie żyją w lęku, nie mogą
decydować się na większe wydatki w obawie
przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia, nie
planują przyszłości. Z drugiej strony obniżając
wynagrodzenia pracownikom, przedsiębiorcy
obniżają popyt. Kto kupi ich towary, gdy ludzie
będą zarabiać marne grosze? Tylko stabilne zatrudnienie i godne płace dają możliwość wzrostu konsumpcji, a co za tym idzie
produkcji. OPZZ proponuje więc odelastycznić rynek pracy
i zastopować samowolę pracodawców. Jeżeli pracodawcy są na
tyle nieodpowiedzialni, że zatrudniają pracowników na śmieciowych warunkach, to rząd przy wsparciu związkowców powinien
zmusić ich do podpisywania stabilnych umów na etat i płacenia
godnych wynagrodzeń. Skorzysta na tym całe społeczeństwo.
cieli bibliotekarzy i wyłączenie ich spod Karty
Nauczyciela.
2013-03-13
W Warszawie obradowało Prezydium OPZZ
z udziałem przedstawicieli rządu – wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego
i ministra pracy i polityki społecznej Władysława
Kosiniak-Kamysza.
2013-03-14
Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz belgijskich central związkowych, aby,
w kontekście szczytu Rady Europejskiej w dn. 1415 marca, zaprotestować przeciwko polityce zaciskania pasa.
2013-03-14
Po 7 godzinach negocjacji fiaskiem zakończyły
się rozmowy Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego z delegacją rządową pod przewodnictwem wicepremiera J. Piechocińskiego. MKPS
ogłosił strajk generalny na 26 marca, w godzinach 6-10.
2013-03-16
Delegacja z OPZZ uczestniczyła w spotkaniu „Platformy Oburzonych” w Sali BHP Stoczni
Gdańskiej. W spotkaniu m.in. uczestniczyli: J. Guz,
Z. Janowski, L. Miętek, S. Łukasiewicz, P. Wyciślok.
ZWIĄZKOWIEC
O czym myślą związkowcy?
Odelastycznić rynek pracy!
17
PRZEWODNICZĄCY OPZZ
JAN GUZ
2013-03-17
Tworzenie nowych miejsc pracy powinno być
priorytetem dla rządu – mówili politycy SLD na
konferencji w Sejmie. Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawił 10. – punktowy program
„Praca dla młodych”, który miałby przynieść prawie 500 tysięcy nowych miejsc pracy.
2013-03-18
Przewodniczący OPZZ Jan Guz otrzymał od ministra pracy i polityki społecznej Wł. Kosiniak-Kamysz kopię pisma, które minister wysłał
do ministra finansów J. Vincent-Rostowskiego
w sprawie postulatu OPZZ podniesienia świadczeń emerytalnych.
2013-03-26
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych przystąpiło do akcji strajkowych i solidarnościowych z protestującymi związkowcami na
Śląsku. W całym kraju pod urzędami wojewódzkimi odbyły się pikiety central związkowych solidaryzujące się z protestującymi. Do przedstawicieli władz wystosowano petycje w związku
z alarmująca sytuacja w polskiej gospodarce i na
rynku pracy. Protestujący związkowcy mimo powagi tematu postarali się, aby akcje protestacyjne nie utrudniały życia mieszkańcom. W akcjach
wzięło udział blisko 100 000 ludzi.
3/28/13 6:35 PM
18
ZWIĄZKOWIEC
Związkowcy negatywnie
o nowych pomysłach rządu
na walkę z bezrobociem
M
ając na uwadze ciągle
pogarszającą się sytuację na rynku pracy, w połowie lutego br. minister pracy i polityki społecznej przesłał do
partnerów społecznych projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych
innych ustaw.
Większość propozycji rządowych nie spotkała się z pozytywną oceną naszych organizacji, wyrażoną podczas miesięcznych konsultacji.
Negatywne skutki spowolnienia gospodarczego powodują, że w zakresie polityki rynku pracy potrzebne są nowe instrumenty, które stymulowałyby powstawanie nowych miejsc pracy.
Zaliczyć do nich możemy nowe narzędzia wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót do zatrudnienia osób bezrobotnych, nowe instrumenty
wspierające zatrudnienie młodych na rynku
pracy, nowe instrumenty wspierające zatrudnienie bezrobotnych 50+ oraz utworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Z negatywnym odbiorem społecznym (podczas konsultacji
związkowych) spotkały się kolejne elementy
dyscyplinujące bezrobotnych, prace przymusowe czy krytykowane już wielokrotnie nagrody
dla kadry kierowniczej urzędów pracy ze środków Funduszu Pracy.
Wydaje się, że proponując zmianę przepisów
mających poprawić efektywność działania urzędów pracy czy kolejnych restrykcyjnych przepisów wobec bezrobotnych rząd kierował się
fałszywą przesłanką, że są miejsca pracy, ale
źle funkcjonują służby zatrudnienia, a bezrobotnym nie chce się pracować. Tymczasem
tych miejsc pracy nie ma, wobec czego można
wprowadzać kolejne restrykcje wobec bezrobotnych i sytuacja się nie zmieni. Podsumowując
związkową konsultację stwierdzamy, że poprawa efektywności działania urzędów pracy jest
potrzebna, ale powinno to być codzienną troską
każdego urzędu. Negatywnie odnosimy się do
zlecania wybranym podmiotom zewnętrznym
usług aktywizacyjnych. Również negatywnie
oceniamy zadanie związane z badaniem poziomu satysfakcji klientów powiatowych urzędów
zwiazkowiec nr 3.indd 18
pracy. Od badania poziomu satysfakcji nie przybywa miejsc pracy. Jako przejaw kolejnej biurokracji oceniamy nowy sposób dystrybucji środków Funduszu Pracy poprzez zawieranie umów
z poszczególnymi WUP.
Negatywnie oceniamy finansowanie wynagrodzeń pracowników WUP i PUP z 7% odpisu
Funduszu Pracy. Proceder ten miał zakończyć
się w 2013 roku. Negatywnie oceniamy finansowanie specjalnych nagród z Funduszu Pracy dla doradców klienta i kadry kierowniczej
urzędów pracy. Pomysł specjalnych nagród dla
kadry urzędniczej był już odrzucony dwa lata
temu. Jak widać kadra urzędnicza nie pozwala
o sobie zapomnieć. Pozytywie opiniujemy element przyznający partnerom społecznym kompetencje stanowiące w zakresie przeznaczenia
części środków ujętych w planie FP z przeznaczeniem na finansowanie Krajowego Funduszu
Szkoleniowego. Nie wnosimy zastrzeżeń do profilowania bezrobotnych. Pozytywnie opiniujemy
rozwiązanie polegające na tym, że każdy bezrobotny będzie od początku prowadzony przez tego
samego doradcę klienta. Negatywnie opiniujemy zwiększenie czasu pracy bezrobotnych przy
pracach społecznie użytecznych. Mamy w tym
zakresie szereg przepisów międzynarodowych
choćby konwencję 105 MOP dotyczącą zniesienia
pracy przymusowej. Konwencja ta nakłada obowiązek natychmiastowego i całkowitego zniesienia pracy przymusowej lub obowiązkowej jako
metody mobilizowania czy jako środka dyscypliny pracy. To co jest istotne w tej konwencji, to
zmiana podejścia do problemu pracy przymusowej, gdyż we wcześniejszych dokumentach była
mowa tylko o ograniczeniu lub stosowaniu pracy obowiązkowej tylko w wyjątkowych sytuacjach – stąd w obowiązującej ustawie niewielka ilość godzin pracy przy pracach społecznie
użytecznych. Natomiast przypomnimy ministrowi, że dzisiaj praca przymusowa pod jakakolwiek postacią jest zabroniona. Możemy je
nazwać pracami społecznie użytecznymi, pracami w różowych rękawiczkach czy pracami relaksacyjnymi – i tak wszystkie one będą podlegały
pod konwencję MOP nr. 105 nakazującą zniesienie pracy przymusowej. Jako nieporozumienie
traktujemy zamiar dalszego dyscyplinowania
bezrobotnych poprzez zagrożenie utraty sta-
tusu bezrobotnego na 9 miesięcy w przypadku
przerwania szkolenia czy prac przymusowych.
Pragniemy przy tym podkreślić, że poprzez
restrykcyjne przepisy możemy obniżyć stopę
bezrobocia rejestrowanego, co nie oznacza, że
liczba bezrobotnych się zmniejszy. Po prostu,
będą oni odnotowywani przez GUS jako osoby
bezrobotne niezarejestrowane, zniechęcone bezskutecznością poszukiwania pracy.
Pozytywnie opiniujemy zobowiązanie jednostek sektora publicznego do zgłaszania informacji o wolnych miejscach pracy. Postulujemy objąć
takim obowiązkiem wszystkich pracodawców
– z sankcjami za niezgłoszenie wolnych miejsc
pracy do urzędu pracy.
Pozytywnie opiniujemy nowe instrumenty
wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót
do zatrudnienia osób bezrobotnych (granty na
telepracę, świadczenia aktywizacyjne itp.). Za
chybiony pomysł uznajemy zastąpienie dotacji na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy nowym instrumentem jakim będzie
pożyczka. Dla biednego społeczeństwa jakim
jesteśmy a w szczególności biednych bezrobotnych instrument ten praktycznie nie będzie
wykorzystywany.
Pozytywnie oceniamy nowe instrumenty
wspierające zatrudnienie młodych na rynku pracy (w zakresie szkoleń, subsydiowania zatrudnienia czy ułatwiających mobilność). Pozytywnie
oceniamy propozycje wspierające bezrobotnych
50+ (70% wynagrodzenia takiej osoby finansuje pracodawca, a do 30% minimalnego wynagrodzenia FP).
Pozytywnie opiniujemy utworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Wobec powyższych opinii ciekawi jesteśmy co z naszych uwag
uwzględni strona rządowa.
Czas nagli, a bezrobocie póki co stale rośnie.
BOGDAN GRZYBOWSKI
3/28/13 6:37 PM
Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej
Konfederacji Związków Zawodowych oraz belgijskich central
związkowych, aby, w kontekście szczytu Rady Europejskiej
zaprotestować przeciwko polityce zaciskania pasa.
26 marca – seria strajków i akcji solidarnościowych
zorganizowanych przez związkowców na Śląsku
i terenie całej Polski.
kolor 01-02.indd 2
3/27/13 9:38 AM

Podobne dokumenty