Związkowiec OPZZ nr03 2013
Transkrypt
Związkowiec OPZZ nr03 2013
nr 3 marzec/2013 ZWIĄZKOWIEC Związki po norwesku Kto w Polsce jest Oburzony i dlaczego? Jak się rządzą ZGN-y A na Śląsku... cena 3,50 zł (w tym VAT 8%) kolor 01-02.indd 1 nakład do 10 000 ISSN 2081-3775 3/27/13 9:37 AM DOTACJE NA INNOWACJE – INWESTUJEMY W WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ Rodzaje szczególnej ochrony stosunku pracy Przepisy prawa pracy zapewniają szczególną ochronę trwałości stosunku pracy m.in. pracownikom w wieku przedemerytalnym, kobietom w ciąży czy pracownikom korzystającym z urlopu wychowawczego. Specjalną ochroną zatrudnienia objęci są również członkowie związków zawodowych. Zakres ochrony przysługującej działaczom związkowym określa ustawa z 23 maja 1991 roku o związkach zawodowych. W art. 3 przedmiotowej ustawy znajdują się ogólne gwarancje ochrony trwałości stosunku pracy osób wykonujących funkcje związkowe. Wynika z niego, że nikt nie może ponosić ujemnych następstw z powodu przynależności do związku zawodowego lub pozostawania poza nim albo wykonywania funkcji związkowej. Nie może to zwłaszcza warunkować nawiązania stosunku pracy czy pozostawania w zatrudnieniu. Zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych będącym skonkretyzowaniem ogólnych gwarancji „pracodawca bez zgody zarządu zakładowej organizacji związkowej nie może: 1) wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z imiennie wskazanym uchwałą zarządu jego członkiem lub z innym pracownikiem będącym członkiem danej zakładowej organizacji związkowej, upoważnionym do reprezentowania tej organizacji wobec pracodawcy albo organu lub osoby dokonującej za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy, 2) zmienić jednostronnie warunków pracy lub płacy na niekorzyść pracownika, o którym mowa w pkt 1 – z wyjątkiem gdy dopuszczają to odrębne przepisy.” Ciążący na pracodawcy obowiązek uzyskania zgody na wypowiedzenie umowy o pracę działaczowi związkowemu, o którym mowa w art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych jest dalej idący niż obowiązek konsultacji zamiaru wypowiedzenia z zarządem zakładowej organizacji, a wręcz pochłania ową powinność konsultacji przewidzianą w art. 38 kodeksu pracy. Z wyroku Sądu Najwyższego z 5 maja 1995 roku, sygn. akt. I PKN 678/98 wynika że, w odniesieniu do pracowników będących członkami organizacji związkowej, których stosunek pracy podlega ochronie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem, stosuje się procedurę wyrażenia zgody przez związek zawodowy. Momentem od którego przysługuje ochrona trwałości stosunku pracy przewidziana w ustawie o związkach zawodowych jest chwila zawiadomienia pracodawcy o uchwale zarządu zakładowej organizacji związkowej wskazującej osoby podlegające ochronie. Pełna wersja artykułu znajduje się na stronie www.radapracownikow.pl, serwisie poświęconym zagadnieniom prawa pracy, który jest dedykowany związkom zawodowym i radom pracowników. Portal www.radapracownikow.pl powstał w ramach projektu „Kreator pism online i baza wiedzy sposobem na wykorzystanie sztucznej inteligencji w systemach eksperckich” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, działanie 8.1. autor: Aleksandra Ślaska, aplikantka radcowska kolor 19-20.indd 19 3/27/13 9:47 AM STOP PRZESTĘPSTWOM WOBEC PRACOWNIKOM Zeszły rok zakończony sukcesem. Nie wypłaciłem pensji pracownikom. Premie zarządu zabezpieczone Akcja społeczna prowadzona przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych kolor 19-20.indd 20 3/27/13 9:47 AM 3 Związkowiec OPZZ WYDAWCA Fundacja „Wsparcie” ul. Kopernika 36/40 00–924 Warszawa tel. (0–22) 551 55 30 fax (0–22) 551 55 31 ZWIĄZKOWIEC Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz belgijskich central związkowych, aby, w kontekście szczytu Rady Europejskiej w dn. 14-15 marca, zaprotestować przeciwko polityce zaciskania pasa. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych przystąpiło do akcji strajkowych i solidarnościowych z protestującymi związkowcami na Śląsku. W całym kraju pod urzędami wojewódzkimi odbyły się pikiety central związkowych solidaryzujące się z protestującymi. Do przedstawicieli władz wystosowano petycje w związku z alarmująca sytuacja w polskiej gospodarce i na rynku pracy. ADRES REDAKCJI Związkowiec OPZZ 00–924 Warszawa ul. Kopernika 36/40 e–mail: [email protected] http://www.it–opzz.org.pl/ zwiazkowiec–opzz ZESPOŁ REDAKCYJNY Redaktor Naczelny Paweł Spychalski Zespół Prasowy OPZZ Grzegorz Ilka Cezary Żurawski i współpracownicy serwis fotograficzny: Paweł Spychalski SKŁAD I DRUK Drukarnia.pl Sp. z o.o. ul. Kopernika 36/40 (wejście od ul. Sewerynów) 00–924 Warszawa tel.: 22 826 43 91 [email protected] Czasopismo oraz jego fragmenty nie mogą być reprodukowane w jakikolwiek sposób bez pisemnej zgody wydawcy. Prawa autorskie do zamieszczonych w czasopiśmie tekstów należą wyłącznie do wydawcy. Dystrybucja kopii czasopisma bez pisemnej zgody wydawcy jest naruszeniem ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wydawca ostrzega P.T. Sprzedawców, iż sprzedaż aktualnych i archiwalnych numerów bez zgody wydawcy lub po innej cenie niż wydrukowana na okładce jest działaniem na szkodę wydawcy i skutkuje odpowiedzialnością prawną. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam. Redakcja nie zwraca nadesłanych tekstów, fotografii i innych załączników. zwiazkowiec nr 3.indd 3 W NUMERZE M. IN.: Dlaczego protestujemy? Czego się domagamy? – str. 4 Niskie pensje gwarancją promocji – str. 13 Dialog Społeczny – rozmowa z dr Janem Czarzastym – str. 14 Odelastycznić rynek pracy – str. 17 Marzec. Pierwszy miesiąc wiosny. W tym roku pogodę mamy mroźną, nastroje i narastające niepokoje społeczne wręcz przeciwnie – robi się gorąco. Powstała Platforma Oburzonych, wkurzeni związkowcy wychodzą na ulicę. Media skandują: „ludzie mają dość!” na zmianę ze „związki zawodowe wykończą rynek pracy”. My, związkowcy nie zmieniamy łatwo zdania. Dzieje się źle, czuje to każdy Polak – dorosły, dziecko czy emeryt, bo na każdym z nich błędy polityków odciskają mocne piętno. Nie bójmy się o tym mówić a nawet wykrzyczeć głośno. Jesteśmy społeczeństwem opartym na zasadach demokracji co dosłownie znaczy „rządy ludu”. Obecnie mamy jednak rządy garstki celebrytów, zapominających w momencie powołania ich na funkcje a szczególnie w momentach obserwowania przelewów na konta astronomicznych wynagrodzeń, nagród i dodatków, o szarym człowieku, wrzucającym głos do urny, który o tak bajerońskich kwotach może tylko marzyć. Nie dajmy się marazmowi, walczmy wspólnie bo tylko tak jesteśmy w stanie coś zmienić. Wraz z wiosną czas na więcej energii i działanie, czego sobie i Wam wraz z życzeniami wielkanocnymi życzę. Ze związkowym pozdrowieniem Paweł Spychalski 3/28/13 6:27 PM ZWIĄZKOWIEC 4 DLACZEGO PROTESTUJEMY? CZEGO SIĘ DOMAGAMY: STANOWISKO PREZYDIUM OPZZ W SPRAWIE SYTUACJI SPOŁECZNO-GOSPODARCZEJ W POLSCE Prezydium OPZZ, organ największego związku zawodowego w Polsce, ocenia stan polskiej gospodarki jako zły: • na koniec stycznia 2013 r. stopa bezrobocia wyniosła 14,2 proc., • wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się o 10,5 proc. w ujęciu miesięcznym, załamała się produkcja i konsumpcja, • dochody poniżej progu ubóstwa otrzymywało ok. 15 proc. gospodarstw domowych. Prezydium OPZZ domaga się od rządu natychmiastowych działań na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej w czasie dekoniunktury. W Polsce nie istnieje polityka przemysłowa. Pospieszna prywatyzacja zakładów nakierowana na potrzeby bieżącej polityki pozbawiła państwo wpływu na branże gospodarki a jej pracowników trwałego zatrudnienia. Spółki Skarbu Państwa zamiast rozwojowi gospodarczemu służą do drenowania ich z dywidendy. Działania kolejnych rządów, potępiane przez związki zawodowe, doprowadziły do likwidacji polskiego przemysłu – zamknięto zakłady stoczniowe, radykalnie zmniejszono zatrudnienie w branży wydobywczej, energetycznej i hutnictwie, pozwolono na drastyczne zwolnienia w branży motoryzacyjnej. Rząd nie wykorzystuje funduszy na wsparcie przedsiębiorstw: Fundusz Restrukturyzacji Przedsiębiorców w 2011 r. z 1,6 mld zł wydał zaledwie 10,3 mln zł, czyli 0,6 proc. środków do dyspozycji. Rząd nie prowadzi realnego dialogu społecznego i sprzyja niskim wynagrodzeniom pracowników, które nie spełniają kategorii płacy godziwej. Zatrudnienie w Polsce nie chroni przed biedą. Trwa demontaż ochrony socjalnej najuboższych i kodeksowych praw pracowniczych. Celujemy w eksporcie – ale najlepiej wykwalifikowanych pracowników. Ubywanie kadry pracowniczej z ryn- zwiazkowiec nr 3.indd 4 ku pracy nie spotkało się z systemowymi działaniami rządu zachęcającymi do powrotu obywateli do kraju. Prezydium OPZZ domaga się od rządu pilnego podjęcia działań na rzecz poprawy sytuacji w kraju, ich brak spowoduje rozpoczęcie działań protestacyjnych o szerokiej skali. Oczekujemy od rządu: • pełnej realizacji zobowiązań Pakietu Działań Antykryzysowych z 2009 r. i współpracy ze związkami zawodowymi w celu wypracowania drugiego pakietu działań antykryzysowych zgodnego z potrzebami obywateli, • zmniejszenia liczby biednych pracujących poprzez podniesienie minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnej płacy, • zmian w systemie podatkowym – obniżki podatków dla najmniej zarabiających i podwyżki obciążeń najbogatszych oraz wprowadzenia podatku od transakcji finansowych, • aktywnej polityki zwiększającej zatrudnienie, ograniczenia liczby umów śmieciowych oraz odmrożenia Funduszu Pracy, • odstąpienia od propozycji zmian w Kodeksie Pracy niekorzystnych dla pracowników i zwiększenia roli układów zbiorowych pracy, • urealnienia wysokości świadczeń socjalnych, w tym zasiłków rodzinnych, emerytur i rent do wzrastających kosztów utrzymania, • zagwarantowania pracownikom pakietów socjalnych w procesie prywatyzacji i uznania ich za źródło prawa pracy, • umożliwienie przejścia na emeryturę pracownikom, którzy przepracowali – 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn, niezależnie od wieku. • zagwarantowania respektowania wolności przynależenia do związków zawodowych i wyboru przedstawicieli pracowników do władz spółek z udziałem Skarbu Państwa. PREZYDIUM OGÓLNOPOLSKIEGO POROZUMIENIA ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH 26 MARCA STRAJK GENERALNY NA ŚLĄSKU I PIKIETY SOLIDARNOŚCIOWE W CAŁYM KRAJU WOJEWÓDZTWO DOLNOŚLĄSKIE WROCŁAW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim. WOJEWÓDZTWO KUJAWSKO-POMORSKIE BYDGOSZCZ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO LUBUSKIE W ZIELONEJ GÓRZE przed Urzędem Marszałkowskim w GORZOWIE WIELKOPOLSKIM przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE LUBLIN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE ŁÓDŹ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO MAZOWIECKIE WARSZAWA: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO MAŁOPOLSKIE KRAKÓW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO OPOLSKIE OPOLE: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO PODKARPACKIE RZESZÓW: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim. WOJEWÓDZTWO PODLASKIE BIAŁYSTOK: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim. WOJEWÓDZTWO POMORSKIE GDAŃSK: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE Strajk generalny pikiety związkowe w miastach: ŚWIĘTOCHŁOWICE, SIEMIANOWICE, SOSNOWIEC, RYBNIK, JASTRZĘBIE, KATOWICE. WOJEWÓDZTWO ŚWIĘTOKRZYSKIE KIELCE: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO WARMIŃSKO-MAZURSKIE OLSZTYN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO WIELKOPOLSKIE POZNAŃ: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim WOJEWÓDZTWO ZACHODNIO-POMORSKIE SZCZECIN: Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim 3/28/13 6:27 PM N Część 1: związki zawodowe orwegia. Jeszcze do niedawna kraj obcy, kojarzący się z rybołówstwem i niesprzyjająca pogodą (szczególnie dla osób ciepłolubnych) jest od niedawna na ustach wszystkich. Bardzo dobre warunki pracy, wysokie wynagrodzenia i przyjazne obywatelowi państwo, sprawiły, że Norwegia jest atrakcyjnym miejscem do pracy i życia. Skorzystało z tego wielu obywateli Polski, decydujących się na zarobkową ucieczkę z naszej „zielonej wyspy”. Krytycy lubią podkreślać, że Norwegię stać na takie życie, bo po prostu Norwegowie są bogaci; mają ropę naftową. Niewielu wie jednak, że norweski model partnerstwa jest głęboko zakorzeniony kulturowo i funkcjonował na długo przed okryciem złóż ropy w latach 70. XX wieku. W ramach norweskiego finansowania, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wraz z norweską centralą związkową Unio realizuje projekt „AGORA. Wzmacniając dialog społeczny”. Celem projektu jest poznanie specyfiki dialogu społecznego i obywatelskiego w Norwegii, głównie na szczeblu regionalnym, w rozwiązywaniu problemów społeczno-gospodarczych w Norwegii oraz analiza tych rozwiązań w polskim kontekście. Pierwszym etapem projektu była wizyta studyjna w lutym br. w Norwegii, której celem było poznanie – przez jej uczestników – cech dialogu społecznego i obywatelskiego w Norwegii poprzez analizę zaangażowania związków zawodowych, pracodawców, organów rządo- zwiazkowiec nr 3.indd 5 wych i samorządowych oraz tzw. trzeciego sektora. Niniejszym artykułem rozpoczynamy cykl materiałów dotyczących Norwegii i norweskiego modelu stosunków pracy. Jako pierwsza zostanie przedstawiona struktura związków zawodowych w Norwegii. Dane za 2009 rok wskazują, że w Norwegii jest dokładnie 1.636.500 związkowców, choć należy dodać, że dane te, publikowane przez norweski urząd statystyczny, uwzględniają także niepracujących studentów i emerytów. Niemniej jednak, ok. ¾ tej liczby to osoby pracujące. Ostatnie dane z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek badawczy Fafo wskazują, że w 2008 roku 1.236.000 pracowników było członkami związków zawodowych, co przy 2.329.000 pracowników ogółem, daje poziom uzwiązkowienia na poziomie 53,1%, co w kontekście całej Europy jest wskaźnikiem ponadprzeciętnym (w Polsce ok. 15%). Na uwagę w tym miejscu zasługuje fakt, że w Norwegii – w przeciwieństwie do swoich skandynawskich sąsiadów, także wykazujących się wysokim poziomem uzwiązkowienia – nie funkcjonuje model Ghent, czyli system świadczeń na wypadek bezrobocia, wypłacanych w ramach związków zawodowych. W Norwegii są cztery konfederacje związkowe. LO jest największą z nich, obejmującą wszystkie sektory gospodarki, choć występuje jedynie śladowo wśród pracowników z wyższym wykształceniem w sektorze edukacji. Związki zrzeszone w LO posiadają 865.400 członków ogółem. Drugą co do wielkości organizacji jest Unio – organizacja partnerska OPZZ w ramach projektu AGORA – z 288.000 członków. Unio powstała w grudniu 2001 roku, po rozwiązaniu w 1997 roku centrali AF, skupiającej związki zawodowe pracowników szkół wyższych. Największymi organizacjami zrzeszonymi Unio są związki nauczycieli i pielęgniarek, choć i inne sektory występują w stopniu znaczącym. Trzecią co wielkości jest konfederacja YS, posiadająca 217.600 członków. YS została utworzona w 1977 roku jako organizacja związków dotychczas niezależnych; zrzesza pracowników zarówno sektora publicznego jak i prywatnego. Najmniejszą konfederacją jest Akademikerne, której organizacje członkowskie skupiają specjalistów z wyższym wykształceniem. Akademikerne posiada 148.200 członków. ZWIĄZKOWIEC Życie i praca po norwesku 5 3/28/13 6:27 PM ZWIĄZKOWIEC 6 W Norwegii jest dodatkowo 117.000 członków związków, czyli ok. 8%, którzy nie są zrzeszeni w żadnej z konfederacji. Największym niezrzeszonym związkiem jest NITO. Jego 63.800 członków to głownie inżynierowie z wyższym wykształceniem. Jeśli chodzi o proporcje, to LO skupia niemal połowę (49%) wszystkich związkowców w Norwegii. Drugie jest Unio z 21%, dalej YS – 12% i Akademikerne – 9%. Główne różnice pomiędzy centralami dotyczą poziomu – branżowy czy zakładowy – na jakim powinny być ustalane podwyżki płac. Spór ten był przyczyną rozwiązania konfederacji AF w 1997 roku. Istnieje też silna konkurencja międzyzwiązkowa pomiędzy LO i YS. Obie organizacje skupiają się na zrzeszaniu tych samych grup pracowniczych, zarówno w sektorze prywatnym jak i publicznym. Każda konfederacja jest zrzeszeniem jednolitych organizacji, opartych o przynależność branżowo-zawodową. W skład LO wchodzi 21 związków, z których największy Fagforbundet, został utworzony w 2003 roku po połączniu związku komunalnych NKF i związku zawodowego pracowników ochrony zdrowia i opieki społecznej. W 2009 roku Fagforbundet skupiał 301.400 członków. Drugą co do wielkości organizacją LO jest Fellesforbundet, także efekt wieku procesów zjednoczeniowych. Obecnie jest zrzeszeniem związków przemysłu, budownictwa, poligrafii, hotelarstwa i gastronomii. Fellesforbundet posiada 155.900 członków. Pozostałe organizacje tworzące LO są mniejsze: HK – związek bankowości, handlu, turystyki, transportu, usług i nierobotniczych pracowników przemysłu (z 64.200 członkami); IE – zrzeszający pracowników przemysłu chemicznego, naftowego i meblarskiego (53.800 członków); oraz NTL – związek urzędników państwowych (48.000 członków). Pozostałe 16 związków LO mają różną wielkość. Od EL & IT Forbundet, zrzeszającego elektryków i informatyków (37.500 członków), po związek zawodowy sportowców NISO (650 członków - głównie piłkarze, hokeiści i szczypiorniści). Druga konfederacja norweska Unio ma dwanaście zrzeszonych związków i, podobnie jak jest to w przypadku LO, dwie z nich dominują. Utdanningsforbundet został utworzony w 2002 roku, w wyniku połączenia dwóch związków zawodowych nauczycieli. Większość członków związku liczącego 148.900 członków pracuje w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, choć są także nieliczni członkowie w szkołach wyższych. Drugim co do wielkości związkiem Unio jest NFS – związek zwiazkowiec nr 3.indd 6 pielęgniarek z 90.000 członków. Średniej wielkości związkami są Forskerforbundet, który zrzesza pracowników naukowych w szkołach wyższych i w instytutach badawczych, Politiets Fellesforbund, skupiający policjantów oraz Norsk Fysioterpeutforbund – fizjoterapeutów. YS jest trzecią co do wielkości konfederacją w Norwegii, z 22 organizacjami członkowskimi. Największą organizacją członkowską YS jest związek Delta, wcześniej znany jako KFO. Skupia 61.400 członków, głównie z sektora komunalnego. Kolejnymi co do wielkości są: Finansforbundet – związek sektora finansowego, Parat – związek przemysłu i Negotia – największy związek YS sektora prywatnego, zrzeszający specjalistów IT, sprzedawców, techników i księgowych. Zarówno Parat jak i Negotia są efektem procesu scalania związków jakie nastąpiły w 2005 roku. Parat powstał z połączenia związku 2fo (pracowników publicznych i sektorów sprywatyzowanych) oraz PRIFO (sektora prywatnego). Negotia pojawiła się w wyniku połączenia związku zawodowego pracowników sektora prywatnego NOFU ze związkiem pracowników sektora telekomunikacji. Czwartą konfederacją jest związek Akademikerne. Zrzesza 13 związków i, podobnie jak ma to miejsce w przypadku LO i Unio, jego dwie największe organizacje członkowskie skupiają ponad połowę ogółu członków konfederacji. Największą organizacją członkowską Akademikerne jest związek Tekna (53.100 członków), zrzeszający specjalistów ze stopniem magistra uniwersytetu lub politechniki, bez względu na miejsce ich pracy. Drugim co do wielkości jest Den Norske Legeforening zrzeszający lekarzy. Inne znaczące związki należące do Akademikerne to Siviløkonomene – związek specjalistów ds. zarządzania i ekonomistów oraz Norges Juristforbund – związek prawników. Od końca XIX wieku istnieje historyczna bliskość pomiędzy konfederacją LO a Partią Pracy (Arbeiderpartiet). Partia Pracy powstała w 1887 roku, a LO w 1899. Jednakże powiązania organizacyjne słabły z biegiem czasu, np. w 1997 roku zakończono możliwość grupowej przynależności całych struktur lokalnych LO do struktur Partii Pracy. Niemniej jednak, wciąż istnieje silne powiązanie pomiędzy dwiema organizacjami. Przewodniczący LO oraz przewodniczący dwóch największych organizacji zrzeszonych w LO (Fagforbundet i Fellesforbundet) są członkami krajowego komitetu wykonawczego, a liderzy partii i związ- ku co tydzień spotykają się na zebraniach wspólnego komitetu konsultacyjnego. LO finansowo wspiera Partię Pracy w czasie wyborów, choć podczas kampanii w 2009 roku rozdzieliło swe dotacje pomiędzy trzy partie, przekazując 5 milionów koron (ok. 10 milionów zł) na Partię Pracy, 1,5 miliona (ok. 3 miliony zł) na Partię Socjalistycznej Lewicy (SV) oraz 500.000 koron (ok. 1 miliona zł) na Partię Centrum. Bliskość do Partii Pracy jest jednym z czynników odróżniających LO i YS. Ta druga podkreśla swoją niezależność polityczną. Pozostałe konfederacje, tj. Unio i Akademikerne także są politycznie niezależne. Ciekawostką może być jednak fakt, że kandydaci Partii Pracy w ostatnich wyborach, byli popularniejsi wśród członków Unio – pomimo braku formalnej współpracy z Partią Pracy ich organizacji – niż wśród członków LO. Liczba członków związków zawodowych w Norwegii wzrosła o 10,5% w ciągu pierwszej dekady XXI wieku. Ten wzrost był szczególnie widoczny w związkach zrzeszających pracowników wysoko wykwalifikowanych. W Unio wzrost wyniósł 34%, a w Akademikerne o 21,4%, choć mogło to być spowodowane przejściem Forskerforbundet (z 15.000 członków) z Akademikerne do Unio w 2006 roku. LO i YS wzrastały mniej dynamicznie: LO o 8,7%, a YS o 10,2%. Jednocześnie nastąpił 22,1% spadek członkostwa w organizacjach niezrzeszonych w czterech głównych konfederacjach. Powyższe dane odnoszą się do wszystkich członków związku, także niepracujących. Badania wyłącznie wśród pracowników z 2008 roku wykazały 10,9% wzrost liczby pracowników w okresie 2000-2008, przy jednoczesnym spadku uzwiązkowienia wśród pracowników z 53,2% do 51,4% (dane nieco różnią się nieco z tymi przedstawianymi wcześniej ze względu na inną metodologię). Uzwiązkowienie jest wyższe w sektorze publicznym (80%), niż w prywatnym (38%) oraz wśród kobiet (60%), niż wśród mężczyzn (47%), co wynikać może jednak z faktu sfeminizowania sektora publicznego w Norwegii. PIOTR OSTROWSKI 3/28/13 6:29 PM N a początku roku w kilku warszawskich Zakładach Gospodarowania Nieruchomościami pracownicy odczuli drastyczny spadek funduszu płac. ZGN-y to jednostki administracji miasta, finansowane przez Ratusz. Odpowiadają za stan nieruchomości będący w posiadaniu stolicy. ZGN-om zawdzięczamy odśnieżanie chodników, administrowanie remontami, energetyką, i mediami oraz wiele innych niezbędnych mieszkańcom usług komunalnych. Warszawa to miasto zasobne i doświadczone w pozyskiwaniu środków. Ten, kto tu mieszka przekonał się o tym na własnej skórze, rosnące czynsze, wysokie koszty komunikacji, strefy płatnego parkowani obejmujące nowe rejony i wiele innych dowodów na „starowność” urzędników ratusza. Więc skąd brak pieniędzy dla pracowników tak ważnych dla złożonego organizmu wielkiego miasta? Co na to związki? Informacji udzielili nam działacze OPZZ „Konfederacji Pracy” z ZGN Wola. Na początku roku w kilku warszawskich ZGNach został zmniejszony fundusz płac. Przykładowo na Woli 1,6 miliona, Mokotów ponad dwa miliony złotych, mniejsze sumy w innych dzielnicach. Podobne praktyki zastosowano w stosunku do urzędów dzielnicowych. Skutek takich decyzji to „pełzający” proces zwolnień. Dotyka on poszczególnych pracowników i motywowany jest osiągnięciem wieku emerytalnego, likwidacją stanowiska, reorganizacją lub innym zgrabnym uzasadnieniem. Sztuka polega na uniknięciu zwolnień gru- zwiazkowiec nr 3.indd 7 powych, niekorzystnych dla pracodawcy, lecz z punktu widzenia pracownika łagodzących skutki zwolnienia. Związkowcy, zgodnie ze swoją misją społeczną zadali kilka pytań. Kto odpowiada za tą decyzję i na podstawie jakich przesłanek merytorycznych została ona podjęta? I stanęli przed murem. Prezydent twierdzi, że to decyzja dzielnic i Rady, i jak lew broni dostępu do danych. Na wszelki wypadek unika rozmowy ze związkowcami. Dzielnice twierdzą, że nic nie wiedzą o źródle cięć. Rada milczy dlaczego cięć dokonała … nikt nic nie wie, pieniędzy brak, a pracownicy tracą pracę. Związki się jednoczą W celu poprawienia swojej pozycji negocjacyjnej związkowcy 18 stycznia powołali porozumienie obejmujące OPZZ ,,Konfederacja Pracy”, OZ Nr 07-148, NSZZ Pracowników Gospodarki Komunalnej przy ZGN Wola, Międzyzakładowy ZZ Pracowników Gospodarki Komunalnej m.st Warszawy, ZZ PSJO, „Centrum” w ZGN w Dzielnicy Mokotów i ZZ PSJO ,,Centrum” w ZGN w Dzielnicy Śródmieście. Celem porozumienia jest, ochrona zatrudnienia i warunków płacowych i pracy, określonych w Ponadzakładowym Zbiorowym Układzie Pracy oraz obowiązujących ZWIĄZKOWIEC Malejące płace w ZGN-ach. Związki pytają: Dlaczego? 7 indywidualnych umowach o pracę zawartych z pracownikami. Porozumienie stara się dowiedzieć, jaki jest plan działania, czy istnieją analizy skutków społecznych takiego rozwiązania i czy ktoś dysponuje analizami na podstawie, których podejmowane są decyzje. Bezskutecznie! Proces trwa. Pracownicy tracą zatrudnienie likwidowane są administracje, redukowane stanowiska pracy, oczywiście nie dotyczy to Ratusza, tam trzeba stawiać ścianki działowe w większych pomieszczeniach, żeby pomieścić urzędników. Tam gdzie braknie pracowników administracji wchodzą spółki prywatne, które są bardzo kosztowne. Za takie pieniądze można mieć kewlarowe miotły z borsuczym włosiem. Niestety są to instytucje o niewielkim zatrudnieniu, w związku, z czym jakość ich usług jest wątpliwa. Może to się komuś opłaca, ale na pewno nie lokatorom i pracownikom ZGN Oczywistym jest, że chodzi o kasę, ale i tutaj Porozumienie wyszło naprzeciw Władzy, przedstawiając wielopunktowy program oszczędnościowy. Niestety nie wzbudził on zainteresowania. Idzie wiosna. Zapowiada się burzliwie. Jeżeli władze miasta się nie opamiętają zamiast negocjacji pracownicy ZGN-ów przedstawią swoje racje na Placu Bankowym. CEZARY ŻURAWSKI 3/28/13 6:29 PM 8 ZWIĄZKOWIEC Przekształcenia własnościowe w ochronie zdrowia – co dalej? P rzekształcenia własnościowe w ochronie zdrowia trwają w zasadzie od 2000 roku, kiedy pierwszy samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej (sp zoz) przekształcił się w spółkę prawa handlowego. Przez niemal ostatnich 10 lat, w czasie obowiązywania ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, przekształcenia wymagały przejścia przez procedurę likwidacji sp zoz – obecnie od 1 lipca 2011 roku zmiany własnościowe są o wiele łatwiejsze i dokonują się na podstawie ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej. Ustawa wprowadza dodatkowo wiele zachęt finansowych (umorzenia zobowiązań publiczno i cywilnoprawnych, dotacje) dla organów tworzących, głównie jednostek samorządu terytorialnego, podejmujących decyzje o przekształceniach. Warto podkreślić, że przekształcenia są fakultatywne tylko z pozoru – przepisy ustawy obligują przekształcenie sp zoz – u w spółkę kapitałową w sytuacji niepokrycia ujemnego wyniku finansowego placówki przez jej organ tworzący – dzieje się tak w okresie 3 miesięcy od zatwierdzenia sprawozdania finansowego za poprzedni rok obrotowy. Oznacza to, że najbliższe 1,5 roku to czas w którym samorządy będą zmuszone ustawowo do podejmowania ostatecznych decyzji o przekształceniach lub likwidacji swoich placówek. Wprawdzie w oparciu o przepisy ww. ustawy przekształciło się dotąd jedynie 14 podmiotów, jednak obecnie około 100 jednostek samorządu terytorialnego jest zainteresowanych tym procesem w przyszłości. Dlaczego wciąż podejmujemy ten temat, narażając się na opinie, że związki zawodowe jak zwykle blokują komercjalizację i ,,postęp” w ochronie zdrowia? Przede wszystkim skala przekształceń, głownie w obszarze lecznictwa zamkniętego, może doprowadzić w niedługim czasie do zachwiania równowagi pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym, zaś zwiazkowiec nr 3.indd 8 skutki tego procesu – bez rzetelnego jego monitorowania przez władze publiczne (rząd, minister zdrowia, władze samorządowe) są już pierwszym krokiem do braku zaspokojenia rzeczywistych potrzeb zdrowotnych pacjentów. Związki zawodowe zrzeszone w OPZZ wielokrotnie wskazywały na liczne, negatywne przykłady konsekwencji przekształceń własnościowych placówek ochrony zdrowia – nie tylko dla pracowników, ale przede wszystkim dla pacjentów jak i przyszłości systemu opieki zdrowotnej. Pierwsze rezultaty takich przekształceń już obserwujemy – poważne redukcje zatrudnienia pracowników, zmniejszenie zakresu świadczeń, likwidacja kosztownych procedur medycznych (nieopłacalnych dla spółki nastawionej na zysk). Komercjalizacja, a w niedługim czasie niewykluczone, że prywatyzacja (poprzez przekazanie większości udziałów szpitali podmiotom prywatnym) spowoduje zmianę celu działalności szpitala – z podstawowego celu, jakim było dotąd udzielanie usług zdrowotnych wszystkim potrzebującym, niezależnie od ich sytuacji materialnej – na maksymalizację zysku. Zadbają tylko o zysk Komercjalizowany (prywatyzowany) szpital, dbając o swój zysk, będzie odsyłał pacjentów wymagających długotrwałego i kosztownego leczenia do innych – z reguły publicznych – placówek służby zdrowia. Będzie także korzystał ze swojej pozycji monopolistycznej – jeśli w danym rejonie jest jeden szpital i trafi on w ręce prywatnego właściciela (dążącego do osiągnięcia zysku), będzie wykorzystywał swoją monopolistyczną pozycję w negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia żądając wyższych stawek niż w przypadku istnienia konkurencji. Także w kontekście spraw pracowniczych powstaje szereg problemów praktycznych: brakuje rzetelnej informacji przekazywanej pracownikom jak planowane zmiany własnościowe placówek wpłyną na sytuację pracowników. Przekształcenia to niepewność pracowników co do dalszej gwarancji zatrudnienia i warun- ków pracy. Wprawdzie przepis ustawowy stanowi, że ,,z dniem przekształcenia pracownicy przekształcanego samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, stają się z mocy prawa pracownikami spółki” – jednak dotyczy jedynie pracowników przekształcanej placówki (czyli tych zatrudnionych na umowę o pracę). Co z pracownikami mającymi inny rodzaj zatrudnienia? Zwolnienia dla kasy Przekształcane szpitale, dbając o swój zysk, będą redukować koszty, a najłatwiejszym ich źródłem są zwolnienia personelu, co z kolei powoduje obniżanie jakości leczenia. Wydaje się, że obecnie jedyną drogą do częściowego przynajmniej zahamowania przekształceń własnościowych w ochronie zdrowia jest nowelizacja ustawy o działalności leczniczej, w części dotyczącej wydłużenia w czasie terminu obligującego samorządy do przekształcenia lub likwidacji zadłużonych placówek. Obecnie tylko takie rozwiązanie pozwoli przynajmniej częściowo ustabilizować system, da większą swobodę podmiotom tworzącym na podejmowanie samodzielnych decyzji w tym względzie, a pracownikom i pacjentom względne poczucie bezpieczeństwa. Oparcie i dążenie systemu ochrony zdrowia w kraju – tylko lub w większości na podmiotach czysto prywatnych będzie w niedalekiej perspektywie poważnie zagrażać bezpieczeństwu zdrowotnemu pacjentów. RENATA GÓRNA RADCA OPZZ DS. OCHRONY ZDROWIA, OCHRONY PRACY I OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH 3/28/13 6:29 PM 9 Wymagania związane z pracą i prawne formy jej wykonywania ciągle ulegają zmianie oraz powodują konieczność dostosowania się do nich uczestników rynku pracy – pracowników. Nierzadko przystosowanie się do nowych warunków generuje nowe czynniki ryzyka związane z tzw. psychospołecznymi i psychofizycznymi warunkami pracy. Jedną z najczęściej zgłaszanych przez pracowników przyczyn problemów zdrowotnych i błędów popełnianych w pracy jest stres w miejscu pracy. Badania przeprowadzone przez Państwową Inspekcję Pracy w latach 2005 – 2007 wykazały, że 48% wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych spowodowanych jest nagłą niedyspozycją fizyczną lub zachorowaniem pracownika, 36% jego zmęczeniem, a 16% zdenerwowaniem. Europejska Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy (OSHA) uznała, że m.in. psychospołeczne warunki pracy oraz jej wysoka złożoność stanowią dla pracowników coraz większe zagrożenie w miejscu pracy. Zagrożeniem rozumianym, jako te aspekty organizacji i zarządzania w pracy, wraz z ich kontekstem społecznym i środowiskowym, które potencjalnie mogą powodować szkody psychiczne, społeczne lub fizyczne. W celu identyfikacji występowania zagrożeń psychospołecznych wśród uczestników projektu „Poznaj swoje prawa w pracy – wsparcie kompetencyjne działaczy OPZZ oraz pracowników” przeprowadzono anonimowy kwestionariusz wśród 467 pracowników i członków OPZZ. Kwestionariusz Stresu Zawodowego pozwala ocenić ryzyko psychospołeczne, z jakim spotykają się badani w swoim miejscu pracy. Kwestionariusz składa się z 24 pytań dotyczących częstotliwości występowania określonych objawów stresu oraz z 12 wybranych jego przyczyn. Kwestionariusz pozwala na uzyskanie danych dotyczących odczuwanego poziomu stresu, obserwowanych objawów stresu i ich przyczyn dla grupy wypełniającej kwestionariusz z podziałem na płeć, wiek oraz zajmowane stanowisko – kierownicze i niekierownicze. zwiazkowiec nr 3.indd 9 ZWIĄZKOWIEC Skrót raportu z przeprowadzonej analizy Kwestionariuszem Stresu Zawodowego w trakcie projektu „Poznaj swoje prawa w pracy – wsparcie kompetencyjne działaczy OPZZ oraz pracowników” Poziom stresu w pracy Zgodnie z budową kwestionariusza i wynikami analizy otrzymanych danych wyróżniamy niski, średni i wysoki poziom stresu. Osoby, które odczuwają niski poziom stresu sporadycznie albo w ogóle nie doświadczają jego negatywnych objawów. Są one zmobilizowane oraz wykazują wyższą jakość i wydajność pracy szczególnie przy realizacji zadań skomplikowanych. Jest to sytuacja, w której nie są potrzebne działania prewencyjne lub ograniczające skutki przeciążenia psychospołecznego. Średni poziom stresu związany jest z regularnym jego doświadczaniem, co może doprowadzić do odczuwalnych skutków w obszarze negatywnego funkcjonowania zawodowego oraz wpłynąć na efektywność wykonywanej pracy. Jednocześnie, opisywany poziom napięcia psychicznego może podziałać mobilizująco na osoby go doświadczające powodując wzrost skuteczności pracy. Taki efekt ma miejsce szczególnie przy wykonywaniu prostych i rutynowych czynności. Duże natężenie średniego poziomu stresu powinno być systematycznie monitorowane oraz osoby go doświadczające powinny nabyć umiejętności radzenia sobie ze stresem na poziomie indywidualnym. Osoby, które odczuwają wysoki poziom stresu są chronicznie na niego narażone. Taki stan powoduje dysfunkcje, szczególnie w obszarze fizjologicznym i psychologicznym. W efekcie może dojść do pogorszenie stanu zdrowia oraz obserwowalnych zmian w zachowaniu. Wysokie napięcie psychiczne generuje również 3/28/13 6:29 PM ZWIĄZKOWIEC 10 koszty organizacyjne, tj. zwiększoną fluktuację kadr, absencje chorobową, zmniejszoną efektywność, wzrost ilości wypadków i błędów oraz pojawienie się zachowań nieetycznych, jak jednorazowe akty agresji lub mobbing. W przypadku powstania takiego środowiska pracy niezbędne jest zastosowanie działań prewencyjnych. W perspektywie wszystkich osób, które wypełniły kwestionariusz wysoki poziom stresu odczuwa 37% respondentów, średni 36% i niski – 27% osób biorących udział w badaniu. Wyższy od przeciętnego poziom steru (wysoki, średni) odczuwaja kobiety i młodzi pracownicy w wieku do 29 lat. Analizując uzyskane wyniki w zakresie poziomu odczuwanego stresu w aspekcie organizacyjnym można stwierdzić, że 73% osób, które wzięły udział w badaniu, doświadcza stresu na poziomie, który jest dla nich odczuwalny i może być niepokojący z perspektywy negatywnych skutków na poziomie indywidualnym i organizacyjnym. Może to świadczyć o doświadczaniu przez pracowników dyskomfortu podczas, jak również po pracy, ale z powodu pracy oraz wpłynąć na jakość wykonywanej pracy, jej tempo oraz ilość popełnianych błędów. Szczególnie dotyczy to grupy 37% pracowników, którzy odczuwają stres o silnym i chronicznym natężeniu. Źródła stresu zauważane. Natomiast najczęściej i najbardziej odczuwalnym objawem jest zdenerwowanie, emocjonalne reagowanie na zdarzenia związane z pracą, odczuwanie napięcia oraz brak siły na podjęcie innych aktywności niezwiązanych z pracą.  Znamiennym jest, że źródła stresu – stresory, są związane nie z technicznymi aspektami pracy, a z jej organizacją i umiejętnościami indywidualnymi pracowników, także w obszarze zachowań etycznych – poważne incydenty. To oznacza, że zarządzanie wskazanymi stresorami i ich neutralizacja nie wymaga dużych nakładów inwestycyjnych a jedynie wzbogacenie wiedzy i rozwoju kompetencji osób indywidualnych, szczególnie tych pełniących funkcję kierownicze. Często stres ujmuje się jako wynik oddziaływania na pracownika trzech kategorii źródeł stresu, tj. zbyt wysokich wymagań (np. ilość pracy), braku kontroli nad pracą (np. obciążenie i tempo pracy) oraz braku sparcia (np. poważne incydenty, kontakty z przełożonymi). Im silniejsze jest oddziaływanie wymienionych stresorów tym większy pojawia się stres wśród pracowników z jego organizacyjnymi i indywidualnymi skutkami. W perspektywie zidentyfikowanych zagrożeń psychospołecznych warto zwrócić uwagę, że zmiana lub odpowiednie zarządzanie już jednym z wymienionych czynników, np. wsparciem społecznym, pływa na obniżenie stresu wśród pracowników. Analiza danych otrzymanych na podstawie wypełnionego Kwestionariusza Stresu Zawodowego przez 467 uczestników projektu pozwoliła na uzyskanie wyników dotyczących występującego w badanej grupie ogólnego poziomu stresu, objawów świadczących o występowaniu stresu oraz źródeł tych objawów. Kwestionariusz umożliwił identyfikację źródeł zagrożeń psychospołecznych w następujących obszarach: konkretne polecenie i/lub zadania; urządzenia lub maszyny; kontakty z kolegami; kontakty z przełożonym(i); poważne incydenty; ilość pracy; obciążenie pracą; tempo pracy; nieregularny czas pracy; przerwy i/lub dni wolne; nadgodziny; inne (przyczyny związane z pracą). Zestawienie wskazanych w Kwestionariuszu Stresu Zawodowego źródeł stresu – stresorów, obrazuje ich cząstkowy udział w całkowitym ujęciu zagrożeń psychospołecznych, które występują w środowisku pracy respondentów.  Objawy stresu dla uczestników projektu Na poziomie wszystkich respondentów, tj. 467 osób, wszystkie z 24 objawów stresu są zwiazkowiec nr 3.indd 10 3/28/13 6:30 PM W Poprzestaliśmy na uprzejmościach icepremier Janusz Piechociński podziękował przewodniczącemu OPZZ Janowi Guzowi, że w ramach akcji protestacyjnych nie domaga się spełniania celów polityczno-partyjnych. Pan wicepremier dodał, że elementy relacji między związkowcami a pracodawcami są ostatnio w Polsce także częścią gry politycznej. O słodka naiwności! Wicepremier i minister gospodarki dąży do ideału i chciałby, żeby pretensje pracowników nie przekładały się na politykę. Zawsze będą się przekładały. Problem polega tylko na tym, jak obie strony sporu rozwiążą sporne kwestie. Można je rozwiązać w duchu dialogu społecznego i wtedy skutki polityczne są bardzo ograniczone. Można także prowadzić politykę konfrontacyjną i wtedy grozi nam zamieszanie polityczne. Specjalnie nie powołuję się na doświadczenia Hiszpanii, Grecji i Portugalii, bo daleki jestem od straszenia – chcę jedynie zwrócić uwagę, że poziom życia społeczeństwa, poziom bezrobocia i perspektywy dla młodych są jak najbardziej tematami politycznymi. Tak samo polityczna jest zła służba zdrowia i zła polityka społeczna. Gdyby udało się ciepłe słowa wicepremiera przekuć na fakty, ogłosiłbym miesiąc miodowy w relacjach związki – rząd. Na razie trzymam kciuki za to, żeby umiar, jaki reprezentują wicepremier i przewodniczący OPZZ, udzielił się wszystkim. Do spotkania wicepremiera i przewodniczącego doszło 13 marca. Jan Guz w imieniu OPZZ domagał się od rządu pełnego wdrożenia parafowanego cztery lata temu pakietu antykryzysowego. Poinformował, że nasza centrala związkowa oczekuje też powrotu do dyskusji o swoich propozycjach emerytalnych. Oświadczył, że oczekuje, iż rząd wróci do obywatelskiego projektu ustawy zakładającego emeryturę po 35 latach pracy dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Oczekuje też, że parafowany zwiazkowiec nr 3.indd 11 cztery lata temu przez partnerów społecznych 13 punktowy pakiet antykryzysowy będzie realizowany. Dzięki temu pakietowi udałoby się rozwiązać wiele problemów dotyczących tworzenia miejsc pracy i wynagrodzeń pracowniczych. – OPZZ nie odstąpi od tego postulatu, nie zgadza się na dalsze odkładanie. OPZZ oczekuje, że jego propozycje zostaną przeanalizowane przez rząd i dojdzie do podpisania odpowiedniego porozumienia – oświadczył Guz na konferencji prasowej po środowym spotkaniu przedstawicieli rządu z Prezydium OPZZ w siedzibie związku. Piechociński z kolei wyrażał w imieniu własnym i rządu wolę rozmawiania. Podkreślał, że związkowcy sygnalizują, iż kryzys powoduje fatalne zaostrzenie relacji między pracodawcą a pracownikiem. – To musi niepokoić, bo w czasach trudnych wyzwań potrzebna jest także nowa kultura wzajemnych relacji, więcej zaufania i poszanowania. ZWIĄZKOWIEC O czym myślą związkowcy? 11 Apeluję do właścicieli i pracodawców, aby z tej podstawowej prawdy solidarności, życzliwości, chęci rozmawiania nie rezygnować – mówił wicepremier. Piechociński wyrażał też zadowolenie, że po stronie związkowej jest duże zainteresowanie cenami energii, funkcjonowaniem energetyki, wymogami globalizacji i pakietu klimatyczno-energetycznego. W tym momencie chciałbym przypomnieć, że związki skupione w OPZZ od lat alarmują, że te tematy są kulą u nogi ograniczającą sensowny rozwój gospodarczy. W spotkaniu przedstawiciele rządu – przedstawiciele OPZZ wziął udział także minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, który po tych rozmowach przypomniał, że walka z bezrobociem jest dla rządu priorytetem. – Najważniejsze jest obniżanie bezrobocia i wzrost zatrudnienia. Mamy wiele analiz, z których wynika, że może do tego dojść już w połowie roku – powiedział minister. Trzymam kciuki, żeby minister miał dobre analizy. Na koniec chciałbym przytoczyć jeszcze jedną informację, którą przekazał minister. – W tym roku budżet Funduszu Pracy jest większy o 1,2 mld zł. Po raz pierwszy urzędy pracy dysponują tymi pieniędzmi, co przełożyło się na dużo wyższą niż rok wcześniej liczbę ofert pracy w lutym 2013 r. – powiedział minister. Gdybym nie widział, co się dzieje wokół, pomyślałbym, że naprawdę zaczęliśmy miesiąc miodowy z rządem. Jednak na razie nic na to nie wskazuje – poprzestaliśmy na uprzejmościach. PRZEWODNICZĄCY ZZG JSW SA ZOFIÓWKA TADEUSZ MOTOWIDŁO 3/28/13 6:31 PM 12 ZWIĄZKOWIEC O czym myślą związkowcy? „Inwestycje polskie” – interwencja liberałów w gospodarce „Niewidzialna ręka rynku załatwi wszystko” – słyszeliście coś o tym? To naczelne hasło liberałów. Według liberałów w państwie powinno być wojsko, policja i właśnie „niewidzialna ręka rynku”, która załatwi wszystko w gospodarce i polityce społecznej. (z tą polityką społeczną, to w wypadku liberałów przesadziłem – przepraszam.) Ale świat się... wali. Liberalny premier Donald Tusk zapowiedział interwencję państwa w gospodarce. Jak na liberała to skandal. Za państwowe pieniądze chce interweniować w gospodarce i tworzyć nowe miejsca pracy!? Liberalny premier zapowiedział powołanie nowej agencji rządowej „Inwestycje Polskie”. Zapowiedział, ale nawet nie sprawdził, że pod taką nazwą już istnieje zarejestrowana spółka. Tak ładnie zaczęła się interwencja liberałów w gospodarce. Odejście liberałów od tradycyjnej ideologii byłoby szokujące, gdyby nie kolejne napływające szczegóły. 30 grudnia 2012 roku minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski podpisał akt założycielski spółki, która ma ruszyć w drugim kwartale 2013 roku. „W pierwszym roku działalności spółka skupi się na aktywnym poszukiwaniu projektów oraz edukacji inwestorów, promując formułę partnerstwa publiczno-prywatnego. Dlatego zakładamy, że w 2013 r. rozpocznie kilka procesów inwestycyjnych. W kolejnych latach priorytetem będzie przede wszystkim działalność inwestycyjna. Szacujemy, że w szczycie Programu spółka będzie mogła zaangażować się nawet w ponad dwadzieścia projektów” – powiedział Budzanowski. Wygląda pięknie. Rząd tworzy nowe miejsca pracy! Jak w latach 30., za czasów II RP. Zbudują drugi COP? Nie miejcie złudzeń. Chodzi o coś zupełnie innego. Pod pięknymi hasłami interwencji w gospodarce kryje się to co liberałowie lubią najbardziej, czyli wyprzedaż majątku państwowego za małe pieniądze. Nielogiczne? – zupełnie logiczne: kolejny komunikat Polskiej Agencji Prasowej: zwiazkowiec nr 3.indd 12 „Rząd zgodził się na wnoszenie akcji spółek Skarbu Państwa do Banku Gospodarstwa Krajowego i Celowej Spółki Inwestycyjnej. Jak poinformował resort skarbu, oznacza to zapewnienie finansowania programu Inwestycje Polskie oraz jego faktyczny start. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów, rząd wyraził w czwartek zgodę na specjalny tryb zbycia udziałów w spółkach PGE, PKO BP, PZU i Ciech – poprzez ich wniesienie do Celowej Spółki Inwestycyjnej (CSI) i do Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Rząd zgodził się na specjalny tryb prywatyzacji, czyli inny niż ten, określony w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.” Co będzie dalej, to my już wiemy. W ostatnim dwudziestoleciu mieliśmy kilka takich działań. W lutym 1994 roku minister Lesław Podkański powołał Agencję Rozwoju Gospodarczego. Agencja miała być dokładnie tym samym co obecna inicjatywa Tuska – „na dzień dobry” dostała akcje spółek Skarbu Państwa za 4,5 biliona starych złotych. W pierwszym roku działalności wykazała 14 miliardów złotych starty, w drugim, po przekształceniu w Polski Fundusz Gwarancyjny – 680 miliardów. Ale było fajnie. Tylko w 1995 roku zarząd PFG zmieniał się sześciokrotnie. Ilu ludzi dostało pensje, odprawy, kontrakty menadżerskie… Potem w ramach rozwoju polskiego eksportu na wschód PFG umoczyło kolejne 320 miliardów w prywatnej spółce Galteks , skończyło się to kilka lat później na procesie ministra Buchacza… Ciekaw jestem, akcje jakich jeszcze spółek SP można przekazać oprócz wymienionych w komunikacie PAP – może „bokiem” ohandlować akcje KGHM? Czyli: pod szczytnym hasłem budowy gospodarki zrobimy partnerstwo publiczno-prawne, przerzucimy tam akcje spółek Skarbu Państwa, powołamy celowe spółki-córki, zatrudnimy swoich znajomych, potem w niejasnych interesach akcje tajemniczo zaginą… A ile państwowych (w domyśle naszych) pieniędzy da się w trakcie wyprowadzić z budżetu? PRZEWODNICZĄCY ZK OPZZ KONFEDERACJA PRACY GRZEGORZ ILKA 3/28/13 6:31 PM o sprawia, że praca robotnika jest mniej warta od pracy „mistrza” zmiany? Dlaczego zarabia on więcej niż ten, który pracą swoich rąk przyczynia się do wzrostu wartości firmy? Bo co z reguły taki „mistrz” potrafi? Stać z założonymi rękoma i obserwować ludzi? Nie został przełożonym z racji swoich umiejętności, ale dzięki temu, że jest rodziną z zastępcą dyrektora. W pracy musi mu pomagać „sterownik”, czyli organizator produkcji. Nowych pracowników sam niczego nie nauczy, bo jego „meble” są godnymi pożałowania bublami. Nowy pracownik uczony jest z reguły przez kolegów, koleżanki z dłuższym stażem pracy. I taki młody, przychodząc dostaje na zachętę wyższą grupę zaszeregowania niż ci starsi, lojalni pracownicy. Jakby tego było mało, on „uczy się” więc dniówkę ma liczoną w 100%, ale pracownik, który musi mu pokazać jak i co robić, nierzadko odpowiadając za umiejętności tego młodego swoją premią, sam nie może wpisać zrobionego mebla. Ten mebel idzie potem na magazyn i za jego wykonanie młody dostaje na wypłatę 100% stawki, a stary pracownik, który tracił czas, czasem nerwy przy nauce tegoż młodego, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 85% tego co powinien dostać. Czy to logiczne? Czy analityczne mózgi przełożonych nie wiedzą, że człowiek to nie maszyna, z wpisanym programem i od razu nie będzie pracować na pełnych obrotach w dodatku z najwyższą jakością? Kiedyś „mistrz” był człowiekiem z doświadczeniem, a jednocześnie potrafiący organizować płynnie pracę. Kiedyś kontroler jakości był byłym tapicerem, szwaczką, pracownikiem z produkcji, który dzięki swojej spostrzegawczości i umiejętności pomocy innym zostawał „jakościowcem”. Dziś te stanowiska są najczęściej zarezerwowane dla „swoich” – rodziny i koleżeństwo dyrekcji, albo osoby spolegliwe pełniące rolę obozowego kapo w zakładzie pracy, który zaczyna przypominać obóz pracy. Zbyt często dziś tzw. „mistrzowie” to osoby do wyłapywania i karania „niepokornych” – pracowników, związkowców, którzy kwestionują błędną politykę praco- zwiazkowiec nr 3.indd 13 dawcy, bądź łamanie praw pracowniczych i BHP oraz ppoż. Od pracy ma przecież pomocników, którzy mają wykonywać jego pracę bez mrugnięcia okiem, dyspozycyjni i niekrytyczni. Nawet widząc, że decyzje „mistrza” są złe, nie mają prawa kwestionować poleceń. Mają tych szeregowych pracowników zmuszać do wydajniejszej pracy, przy mniejszych nakładach. Mają być też szpiclami i donosicielami, którzy wypatrzą to, co zostało pominięte przez „mistrza”, gdy ten był na pogadance u dyrektora, czy szefa produkcji. Na takich spotkaniach dokonuje się niemal „prania mózgów”, Obozowi kapo dostają kolejne instrukcje, co mają czynić, by jeszcze szybciej szeregowy robotnik pracował jeszcze wydajniej, szybciej. By ten szeregowy robotnik pomijał milczeniem błędy i wady konstrukcyjne, by swoimi umiejętnościami nie tworzył porządnego produktu, który mógłby służyć wiele lat, ale ma maskować to co fatalne jakościowo, co wynika z pośpiechu poprzednich etapów produkcji, poprzednich szeregowych pracowników, by w końcu maskował fakt, że produkt nie nadaje się do używania. Ale to polityka neoliberalizmu – produkować masowo buble, masowe wadliwe rzeczy, które psuć się będą, niszczeć, bez możliwości rekonstrukcji, naprawy, wymiany elementu. Trzeba będzie klienta promocjami i wymyślnymi reklamami, chwytami marketingowymi zmusić do zakupu nowego, „lepszego” sprzętu, mebla, produktu. I szeregowy robotnik musi być konkurencyjny, więc musi robić jeszcze więcej i dłużej, a jednocześnie za coraz niższe stawki. Nikt tego nie robi przez obniżanie pensji – to byłoby zbyt drażliwe, mogłoby wywołać bunt, opór, strajk, niekontrolowany wybuch gniewu. Trzeba więc, oczywiście dla dobra rynku wprowadzać inflację, by towary – wciąż te same i tak samo marne – drożały z roku na rok, miesiąca na miesiąc, a nawet w dobie kryzysu wywołanego w tym celu z dnia na dzień. Sztaby „fachowców” pracują nad odchudzeniem produktu finalnego z jego kosztów. Przecież taki produkt nie może wiecznie kosztować producenta aż tyle. Gdy już nie można z przyczyn fizycznych i biologicznych zmusić szeregowych pracowników do szybszej, „wydajniejszej” pracy, ZWIĄZKOWIEC C Niskie pensje gwarancją promocji 13 gdy już zawiodą pogadanki do „mistrzów”, groźby, kary i przymus, wtedy wprowadza się odchudzanie produktu przez zastosowanie „innowacyjnej” technologii. Czyli zamiast drewna daje się sklejkę, potem płytę paździerzową, by w końcu dać gdzie tylko możliwe, już nie dyktę, ale wręcz karton wzmocniony kawałkiem dykty, by przy pierwszym kontakcie z klientem produkt się nie rozpadł. Czy przeciętny klient, konsument zdaje sobie sprawę, że te wszystkie promocje, rabaty i zniżki w sklepach to wynik takiego odchudzania, cięcia kosztów, przez wyrzucanie ludzi na bruk, nie płacenie pensji, zabieranie premii, lub bezczelne przepakowywanie produktów wytworzonych w jeszcze gorszych obozach pracy na Wschodzie? Czy przeciętny klient sieci Netto, Kaufland, Lidl, zdaje sobie sprawę, że ubrania, które kupuje w „promocyjnej” cenie być może powstało w pakistańskiej fabryce, gdzie przez cięcie kosztów spaliło się żywcem w tamtym roku prawie 300 osób? Że coraz częściej w Polsce normy BHP i ppoż. to tylko zapisy na setkach kartek powrzucanych po kątach hal fabrycznych na wypadek kontroli jakiejś inspekcji? Nie ma na to wyjścia, poza uświadamianiem ludzi i organizowaniem się w związki zawodowe i stowarzyszenia. Przez szkolenia, wspólne rozmowy i kontakty. A przede wszystkim od uzmysłowienia ludziom ile potu, krwi i cierpienia, łez i wyrzeczeń kosztuje neoliberalizm. I żeby być „mistrzem” i zarabiać więcej niż szeregowy robol, nie wystarczy być kuzynem szefa produkcji. JAROSŁAW PRZĘCZEK KOMITET OBRONY PRACOWNIKÓW POLSKA PARTIA SOCJALISTYCZNA OPZZ NIDZICA ZZ MEBLARZY RP 3/28/13 6:33 PM ZWIĄZKOWIEC 14 Dialog społeczny podczas tworzenia pierwszej ustawy antykryzysowej Rozmowa z dr Janem Czarzastym, z Katedry Socjologii Ekonomicznej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie bał się recesji, ale z drugiej, grał na zwłokę, a rozpoczęcie rokowań nad polityką antykryzysową z czynnym udziałem rządu mogłoby zostać odebrane jako przyznanie nie wprost, że „zielonej wyspie w morzu kryzysu” grożą jednak jego wzbierające fale. Pracodawcy i związki zawodowe byli już wtedy zniecierpliwieni, co spowodowało przyspieszenie rozmów autonomicznych, a rząd chętnie na to przystał. Stąd wspomniana deklaracja, że uszanuje wyniki rozmów partnerów społecznych i staną się one punktem wyjścia do sformułowania polityki antykryzysowej, czyli konkretnych projektów ustaw. – W tej chwili trwają rozmowy w Trójstronnej Komisji Społeczno-Gospodarczej nad tzw. drugą ustawą antykryzysową – po trzech latach po przyjęciu pierwszej… – …i po ponad roku od kiedy straciła ważność pierwsza ustawa. – Niedawno ukazał się raport, którego jesteś współautorem „Kryzys gospodarczy i dialog społeczny w Polsce”, a pierwsze ustawa antykryzysowa była kluczowym elementem dialogu społecznego w kryzysie gospodarczym w Polsce w tamtym czasie. Była to zresztą inicjatywa OPZZ z trudem wynegocjowana w dialogu autonomicznym z pracodawcami, a potem wymuszona na rządzie. Ale spójrzmy na tamte wydarzenia z pewnym dystansem. Jak oceniasz rolę Komisji Trójstronnej w chwili kryzysu? Czy to jest ciało, które sprawdza się w takich momentach? – Przebieg wydarzeń z 2009 roku, który znalazł swoje ukoronowanie w podpisaniu autonomicznego pakietu antykryzysowego pokazuje, że tak. Z drugiej jednak strony, tamte wydarzenia potwierdzają niestety tezę, że trójstronny dialog społeczny, jaki się toczy w naszym kraju przypomina przechylony trójkąt, którego jeden wierzchołek jest dużo cięższy od dwóch pozostałych. Chodzi oczywiście o stronę rządową. A więc tak naprawdę rzecz w woli politycznej dla uruchomienia procesów, które mogą zostać podjęte przez Komisję Trójstronną, a w konsekwencji pokazać, że jest to ciało produktywne. To co się stało w końcu 2008 i początku 2009 roku, czego rezultatem był autonomiczny 13. punktowy pakiet, pokazuje, że w Polsce jest możliwy autonomiczny dialog społeczny. Przez długi czas powątpiewano w dialog autonomiczny, bo jego „urobek” na szczeblu centralnym nie był znaczący. To było bardzo ważne osiągnięcie, przede wszystkim dlatego, że dialog autonomiczny dowiódł, iż w ogóle ma rację bytu i potrafi wytwo- zwiazkowiec nr 3.indd 14 rzyć coś – co mówiąc górnolotnie – służy dobru ogólnemu. Ówczesne negocjacje pokazały także duży potencjał Komisji Trójstronnej. Zgodnie z nieformalną umową rząd miał respektować wyniki negocjacji, które zachowywały wprawdzie dwustronny charakter, ale praktycznie toczyły się w ramach Komisji, obejmowały aktorów z jej grona, czyli reprezentatywnych partnerów społecznych, i w pewnym stopniu wykorzystywały infrastrukturę Komisji. – Ale jak sam mówisz potrzebna jest wola polityczna po stronie rządowej! – Tak. I wtedy ta wola była. Każda ze stron zaangażowana w dialog trójstronny miała swoje obawy, związane z troską o własne interesy. Pracodawcy bali się lawiny bankructw, związki zawodowe bały się wzrostu bezrobocia. Strona rządowa również z obawą patrzyła w przyszłość. Na przełomie lat 2008 i 2009 nie było wiadomo, w jakim kierunku potoczą się sprawy, jeśli chodzi o polską gospodarkę. Nie było wiadomo, czy będzie recesja, czy też uda się jej uniknąć. Przez lata w całej Europie Środkowej i Wschodniej ciała dialogu trójstronnego były wykorzystywane przez rządy w celu wzmocnienia legitymizacji decyzji politycznych, zwłaszcza tych, które niosły ze sobą przykre skutki społeczne. Nie inaczej było w Polsce. Chodziło o poszerzanie spektrum podmiotów zaangażowanych w proces decyzyjny i dzielenie się odpowiedzialnością. To, że dialog autonomiczny ruszył z miejsca na początku 2009 r. wynikało z kunktatorstwa rządu. Bo rząd z jednej strony – Partnerzy społeczni stworzyli listę 13 postulatów, które po dramatycznym spotkaniu w CPS „Dialog” w Warszawie, premier obiecał w trakcie konferencji prasowej przerobić na ustawy. Potem były prace w Komisji Trójstronnej – jak oceniasz ten dorobek? I druga sprawa co z tego wyszło po pracach parlamentarnych? – Kiedy te postulaty stały się przedmiotem prac w Komisji Trójstronnej niestety jak zawsze zaczęły się ujawniać różnice interesów. Jednak nie wyolbrzymiałbym tych różnic. Te interesy czasem są zbieżne, częściej rozłączne. Chyba istotniejsze jest to, co się stało na etapie prac parlamentarnych, w wyniku których powstały dwie ustawy – tzn. jedna będąca nowelizacją ustawy o podatku dochodowym – mniej istotna, i ta zasadnicza, czyli ustawa antykryzysowa. Jeden z przedstawicieli partnerów społecznych komentował to tak: „zrodził się projekt ustawy, która poszła do sejmu i w sejmie pewne rzeczy, poza związkami zawodowymi i pracodawcami, zostały dopisane przez posłów, na co już nie mieliśmy wpływu”. – Czy było tak: w Komisji Trójstronnej wypracowano rozwiązania, na które strona rządowa wyraziła zgodę. Projekty trafiły do Sejmu, gdzie strona rządowa ma większość, zaplecze parlamentarne. I tam posłowie rządzącej koalicji dokonali zmian w ustalonych tekstach. Czy to jest lojalność wobec partnerów społecznych? Czy ustalenia Komisji Trójstronnej mają sens? – Uważam, że to był poważny błąd strony rządowej. Błąd ten wynikał chy- 3/28/13 6:33 PM 15 zontem 24 miesięcy. Efekt był piorunujący. Polska po wejściu w życie tego przepisu wylądowała na pierwszym miejscu wśród 27 krajów UE, jeśli chodzi o udział umów na czas określony w ogólnej liczbie umów o pracę. Przeskoczyliśmy nawet Hiszpanów, którzy szczyt tego niechlubnego rankingu okupowali przez długie lata! Chyba nikt nie zdawał sobie w pełni sprawy, że zmiana jednego zapisu przyniesie skutki w takiej skali i tak szybko. Nadszarpnięte zaufanie dzisiaj może się odbić czkawką. Wypada sobie zadać pytanie, jak strona rządowa, wychodząca obecnie z inicjatywą wypracowania drugiej ustawy antykryzysowej ma przekonać do niej partnerów społecznych, a już na pewno związki zawodowe. Postępując tak, a nie inaczej trzy lata temu, rząd bardzo sobie ograniczył pole manewru. To jest także poważne wyzwanie dla partnerów społecznych, przede wszystkim dla związków zawodowych. Nie mam wąt- pliwości, że z tamtych wydarzeń wyciągnęliście wnioski. – Czy jak oceniasz stan dialogu nad drugą ustawą antykryzysową? – Wiem, że reakcje partnerów społecznych, zwłaszcza strony związkowej, na przedstawione w Komisji Trójstronnej propozycje rządowe nie były przychylne. Zwracam jednak uwagę, że rząd przynajmniej na razie sugeruje, iż schodzi ze ścieżki unilateralnego robienia polityki, znowu tworzy wrażenie, że chciałby uzyskać dodatkową legitymizację dla działań zapobiegających spowolnieniu gospodarczemu, a nawet i rzeczywistej recesji, która, kto wie, może do nas dotrze. Jak widać, instytucje dialogu i partnerzy społeczni mają dla strony rządowej swoją wartość. Mówiłem przed chwilą, że partnerzy społeczni wyciągnęli wnioski z wydarzeń w 2009 r. Ciekaw jestem do jakich wniosków doszedł rząd, niebawem się tego dowiemy. ZWIĄZKOWIEC ba z jej zadufania. Strona rządowa ma świadomość swojej przewagi nad partnerami społecznymi i najwyraźniej uznała wtedy, że może występować z pozycji siły, postawić partnerów przed faktami dokonanymi. Oczywiście jest to postawa krótkowzroczna i szkodliwa, bo podkopuje instytucję dialogu społecznego. Jak go prowadzić, gdy strony nie mają do siebie zaufania? Wówczas doszło do nadużycia zaufania partnerów społecznych. W sumie pakiet autonomiczny można uznać za pyrrusowe zwycięstwo dialogu społecznego, a to dlatego, że pomimo płynących w trakcie prac Komisji Trójstronnej ze strony rządu deklaracji i obietnic, niektóre ustalenia zmieniano potem w sejmie. Przykładem nadużycia zaufania było umieszczenie w ustawie antykryzysowej przepisu otwierającego drogę do zawierania dowolnej liczby umów na czas określony, choć ograniczonego hory- Rozmawiał GRZEGORZ ILKA Tylko prenumerata …zapewni Wam , Koleżanki i Koledzy stały dostęp do wiadomości, czym żyje dziś ruch związkowy w kraju i za granicami, do opinii i komentarzy związkowców różnych branż, do informacji prawnych, materiałów szkoleniowych. Jak zaprenumerować czasopismo? Wystarczy przesłać wypełniony arkusz zamówienia (byłoby wyśmienicie, gdyby zawierało także stosowne pieczątki i podpisy osób upoważnionych instytucji zamawiającej) pocztą bądź skan pocztą elektroniczną na email: [email protected] Tak zaprenumerowane czasopismo dojdzie do Was drogą pocztową albo zostanie doręczone przez kolporterów naszego wydawnictwa. FORMULARZ ZAMÓWIENIA PRENUMERATY MIESIĘCZNIKA „ZWIĄZKOWIEC OPZZ” (wypełniony formularz proszę przesłać pocztą lub faxem na adres redakcji) Nazwa firmy zamawiającej prenumeratę: ...................................................................................................................................................................... ............................................................................................................................................................................................................................................. Adres:.................................................................................................................................................................................................................................. Telefon:..................................................... fax:..................................................... email: ……………………………………… Numer identyfikacyjny NIP:...................................................................... Zamawiam roczną/półroczną prenumeratę miesięcznika pt.: „Związkowiec OPZZ” w ilości .......... egzemplarzy. Cena jednego egzemplarza 3,50 zł, roczna prenumerata wynosi 42 złote. Do zamówienia należy dołączyć potwierdzenie dokonania wpłaty na konto Fundacji „WSPARCIE” w Kredyt Bank nr 20150017771217700797520000 Adres do korespondencji: (wypełnić jeżeli inny niż podany powyżej) Imię i nazwisko:............................................................................................................................ Nazwa:.......................................................................................................................................... Adres:............................................................................................................................................ Telefon:......................................... fax:............................. email; …………………………….. Upoważniam Fundację „Wsparcie” z siedzibą w Warszawie do wystawienia na podstawie niniejszego zamówienia faktury VAT bez mojego podpisu. .......................................... Pieczęć firmowa zwiazkowiec nr 3.indd 15 …………………………… Data i podpis osoby upoważnionej 3/28/13 6:33 PM 16 ZWIĄZKOWIEC Kto jest w Polsce OBURZONY U Leszek Miętek o spotkaniu Platformy Oburzonych w Stoczni Gdańskiej czestnicy marcowego spotkania „Platformy Oburzonych” twierdzą, że przyczyną powstania inicjatywy jest potrzeba wprowadzenia demokracji w Polsce. Czy tak faktycznie jest? – Sobotnie (16 marca) spotkanie myślę, że było spotkaniem bardzo pożytecznym. I wbrew temu, co głoszą media nie było przesączone polityką. Zebrało się wielu przedstawicieli związków zawodowych, różnych stowarzyszeń, generalnie ludzi, którzy mają dość tego złego, z czym mamy do czynienia w Polsce, patologii, które się w Polsce dzieją i szukają sposobów na walki z tymi zjawiskami. Wziąłem udział w spotkaniu wraz z Przewodniczącym OPZZ Janem Guzem i innymi przedstawicielami branż związkowych by wraz z innymi przekonać się na własne oczy jak wielu myśli podobnie do nas, którzy dostrzegają te same patologie, głównie w obszarze gigantycznej buty i arogancji rządu. Ta buta zresztą przypomina mi wczesne lata 80, wtedy rząd też uważał, że jest nieodwoływalny, był bardzo arogancji, do ludzi pracy mówił „złym językiem”, niszczył ich. Dziś mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Dochodzi do tego jeszcze manipulacje mediami, które kiedyś nie były wykorzystywane do propagandy rządu w tym stopniu co dziś, które „lukrują” i tuszują wiele niegodziwości, które obserwujemy. Myślę, że dziś kluczowym problemem jest fakt, że wielu ludzi traci poczucie sensu swojej egzystencji oraz perspektyw na przyszłość – zwłaszcza, jeśli chodzi o młodzież. Prawie 50% wykształconej młodzieży musi wyjeżdżać za pracą za granicę, bo w kraju nie znajdują miejsca dla siebie, rodziny są przez to porozbijane, emigranci często czują się zagubieni. Ci, którzy zostają są skazani na zasilenie tzw. „drugiej kategorii obywatela”, pracując na „umowy śmieciowe”, czyli takie, które pozbawione są podstawowych zasad zatrudnienia takich jak brak prawa do urlopu czy chorobowego. Żyją bez przyszłości – tu i teraz. Zjawisko to jest umiejętnie tuszowane przez ekipę Pana premiera, że wydłużane są urlopy macierzyńskie, że jest możliwość brania kredytów preferencyjnych dla młodych ludzi. Problem jednak w tym, że możliwe zwiazkowiec nr 3.indd 16 jest to tylko dla tych szczęśliwych, którzy mają umowę o pracę a nie będący na umowach czasowych. Na spotkaniu wskazywano, że w defensywie są również pracodawcy, którzy przestrzegają polskiego prawa, którzy szanują ustawy o związkach zawodowych, którzy zatrudniają w normalny sposób. Ci pracodawcy przegrywają przetargi, ponieważ ich koszty pracy są wyższe od tych, którzy swoich pracowników traktują jak niewolników. Kolejnym problemem jest patologia, która dotyka również ludzi starszych, którzy przepracowali wiele lat a dziś są skazani na ekonomiczną, powolną eutanazję. Nie stać ich na wykupywanie leków, dnie spędzają stojąc w gigantycznych kolejkach do lekarzy. Traktowani są w Polsce jako ludzie niepotrzebni a najlepiej gdyby z tego świata i oczu schodzili. Może to mocne słowa ale nastawienie rządu jest takie a nie inne. Zwrócono uwagę na fakt, że nie mamy społeczeństwa obywatelskiego, które czynnie wpływałoby na to, co się w kraju dzieje a zwraca się do niego właściwie raz na cztery lata w momencie wyborów. Obiecuje się wtedy wiele a obietnice i ich spełnianie kończy się w wieczór, kiedy zamyka się urny do głosowania. Zaczyna się wtedy okres trwający zazwyczaj 4 lata, w którym politycy uzurpują sobie do jedynej mądrości w sprawach, czego nam potrzeba, decyzji, które w naszym imieniu powinny być podejmowane. Na spotkaniu właśnie o tym mówiliśmy, o potrzebie stworzenia ruchu, który w szerszy sposób mówiłby o sprawach bolących a potrzebnych. O potrzebie wprowadzenia zmian w Konstytucji RP, dających obywatelom prawo do referendum, ale takiego, które byłoby wiążące. Z taką propozycją należy wystąpić do Prezydenta RP, aby ten wyszedł z inicjatywą ustawodawczą o wprowadzeniu referendum, które nie mogłoby być ignorowane jak to się dziś dzieje, kiedy to zbierane są miliony podpisów obywateli, które z woli polityków trafiają do kosza. Taka formuła prawa jest bezsensowna. Taka zmiana wzmocniła by wiarę zebranych w demokrację i wpływ ludzi na to, co się w kraju dzieje. Spotkanie pokazało, że jest wiele środowisk i obywateli, którzy nie chcą i nie popadają w marazm, którzy nie wierzą w bezsens działania, w których jest jeszcze wiele energii i sił aby udowodnić rządowi i partiom politycznym, że nie działają i nie stanowią prawa we własnym imieniu, tylko w imieniu narodu. Sprawa moim zdaniem dojrzewa do tego, że być może jeszcze w tym roku na ulicach zrobi się gorąco i Polacy pokażą w sposób dobitny, że nie ma zgody na taki sposób funkcjonowania polityki, nie ma zgody na biedę, nie ma zgody porozbijane rodziny, powolną eutanazję i to musi się zmienić. Nie tylko z trybun sejmowych ale też w rzeczywistości. 3/28/13 6:35 PM Na najbliższym posiedzeniu Sejmu parlamentarzyści zajmą się rządowymi propozycjami zmian Kodeksu Pracy. Rząd nie radzi sobie z bezrobociem. Niedawno Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w pod koniec stycznia bieżącego roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła aż 14,2%, czyli prawie 2,3 mln osób. Miesiąc wcześniej bez pracy pozostawało 13,4% osób aktywnych zawodowo, a w grudniu 2011 roku 13,2%. Tylko w styczniu liczba bezrobotnych wzrosła o ponad 150 tys. osób. Co gorsza, eksperci szacują, że wkrótce stopa bezrobocia przekroczy 15%. Tymczasem minister pracy i polityki społecznej bezradnie konstatuje, że stopa bezrobocia spadnie, gdy zaczną się… prace sezonowe. Póki co rząd chce jeszcze pogorszyć sytuację pracowników. Władysław Kosiniak-Kamysz postuluje wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy, zmianę definicji doby pracowniczej, obniżenia stawek za pracę w godzinach nadliczbowych. Innymi słowy, mamy pracować dłużej i być bardziej dyspozycyjnymi za mniejsze pieniądze. Takie propozycje są szkodliwe i nieskuteczne. Zaproponowany przez stronę rządową projekt jest kolejnym przykładem przerzucania na pracowników skutków narastającego w Polsce kryzysu. Wbrew rozpowszechnionym opiniom polski rynek pracy jest już bardzo elastyczny, a gospodarkę charakteryzuje duża ruchliwość zatrudnionych. Mamy najwyższy w UE odsetek osób zatrudnionych na czas określony i lawinowo rosnącą liczbę umów śmieciowych. Polski rynek pracy stał się rynkiem pracodawcy: to on decyduje o stanie zatrudnienia i ma dużą swobodę w zwalnia2013-03-05 Związkowy poseł Ryszard Zbrzyzny złożył w Sejmie RP interpelację w sprawie zeszłorocznej waloryzacji kwot emerytur i rent. 2013-03-05 Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych domaga się od rządu zasilenia najniższych emerytur i rent oszczędnościami z kwotowej i inflacyjnej waloryzacji świadczeń. 2013-03-06 Krajowy Komitet Protestacyjny Zakładów Przemysłu Zbrojeniowego podał, że w referendum ws. akcji protestacyjnej wzięło udział 70,28% zatrudnionych z czego 93,84% opowiedziało się za podjęciem akcji protestacyjnej. 2013-03-11 Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego podjęło decyzję o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o uznanie niekonstytucyjności zakładania, prowadzenia i przejmowania publicznych szkół przez podmioty prywatne. 2013-03-12 ...Prawne usankcjonowanie możliwości łączenia biblioteki szkolnej z biblioteką publiczną poprzez utworzenie w szkole filii biblioteki publicznej ma jeden cel – zmianę statusu prawnego nauczy- zwiazkowiec nr 3.indd 17 niu pracowników. Państwo nie interweniuje nawet wtedy, gdy pracodawcy łamią prawo. Ponadto stopa zysku przedsiębiorstw utrzymuje się na wysokim poziomie, a podatki dla firm i bogatych przedsiębiorców należą do najniższych w UE. Mimo to nie powstają nowe miejsca pracy, a bezrobocie rośnie. Jak widać, ten kierunek nie działa, a jedynie pogłębia stagnację naszego kraju. Co w tej sytuacji zrobić? Przyjąć strategię odwrotną względem tej realizowanej przez rząd. Zmniejszyć elastyczność rynku pracy, radykalnie ograniczyć umowy śmieciowe, podwyższyć płacę minimalną, podnieść płace w budżetówce, odblokować środki na walkę z bezrobociem, zaprzestać demontażu prawa pracy. Brak stabilności sprawia, że ludzie żyją w lęku, nie mogą decydować się na większe wydatki w obawie przed wpadnięciem w spiralę zadłużenia, nie planują przyszłości. Z drugiej strony obniżając wynagrodzenia pracownikom, przedsiębiorcy obniżają popyt. Kto kupi ich towary, gdy ludzie będą zarabiać marne grosze? Tylko stabilne zatrudnienie i godne płace dają możliwość wzrostu konsumpcji, a co za tym idzie produkcji. OPZZ proponuje więc odelastycznić rynek pracy i zastopować samowolę pracodawców. Jeżeli pracodawcy są na tyle nieodpowiedzialni, że zatrudniają pracowników na śmieciowych warunkach, to rząd przy wsparciu związkowców powinien zmusić ich do podpisywania stabilnych umów na etat i płacenia godnych wynagrodzeń. Skorzysta na tym całe społeczeństwo. cieli bibliotekarzy i wyłączenie ich spod Karty Nauczyciela. 2013-03-13 W Warszawie obradowało Prezydium OPZZ z udziałem przedstawicieli rządu – wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego i ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniak-Kamysza. 2013-03-14 Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz belgijskich central związkowych, aby, w kontekście szczytu Rady Europejskiej w dn. 1415 marca, zaprotestować przeciwko polityce zaciskania pasa. 2013-03-14 Po 7 godzinach negocjacji fiaskiem zakończyły się rozmowy Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego z delegacją rządową pod przewodnictwem wicepremiera J. Piechocińskiego. MKPS ogłosił strajk generalny na 26 marca, w godzinach 6-10. 2013-03-16 Delegacja z OPZZ uczestniczyła w spotkaniu „Platformy Oburzonych” w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. W spotkaniu m.in. uczestniczyli: J. Guz, Z. Janowski, L. Miętek, S. Łukasiewicz, P. Wyciślok. ZWIĄZKOWIEC O czym myślą związkowcy? Odelastycznić rynek pracy! 17 PRZEWODNICZĄCY OPZZ JAN GUZ 2013-03-17 Tworzenie nowych miejsc pracy powinno być priorytetem dla rządu – mówili politycy SLD na konferencji w Sejmie. Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawił 10. – punktowy program „Praca dla młodych”, który miałby przynieść prawie 500 tysięcy nowych miejsc pracy. 2013-03-18 Przewodniczący OPZZ Jan Guz otrzymał od ministra pracy i polityki społecznej Wł. Kosiniak-Kamysz kopię pisma, które minister wysłał do ministra finansów J. Vincent-Rostowskiego w sprawie postulatu OPZZ podniesienia świadczeń emerytalnych. 2013-03-26 Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych przystąpiło do akcji strajkowych i solidarnościowych z protestującymi związkowcami na Śląsku. W całym kraju pod urzędami wojewódzkimi odbyły się pikiety central związkowych solidaryzujące się z protestującymi. Do przedstawicieli władz wystosowano petycje w związku z alarmująca sytuacja w polskiej gospodarce i na rynku pracy. Protestujący związkowcy mimo powagi tematu postarali się, aby akcje protestacyjne nie utrudniały życia mieszkańcom. W akcjach wzięło udział blisko 100 000 ludzi. 3/28/13 6:35 PM 18 ZWIĄZKOWIEC Związkowcy negatywnie o nowych pomysłach rządu na walkę z bezrobociem M ając na uwadze ciągle pogarszającą się sytuację na rynku pracy, w połowie lutego br. minister pracy i polityki społecznej przesłał do partnerów społecznych projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw. Większość propozycji rządowych nie spotkała się z pozytywną oceną naszych organizacji, wyrażoną podczas miesięcznych konsultacji. Negatywne skutki spowolnienia gospodarczego powodują, że w zakresie polityki rynku pracy potrzebne są nowe instrumenty, które stymulowałyby powstawanie nowych miejsc pracy. Zaliczyć do nich możemy nowe narzędzia wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót do zatrudnienia osób bezrobotnych, nowe instrumenty wspierające zatrudnienie młodych na rynku pracy, nowe instrumenty wspierające zatrudnienie bezrobotnych 50+ oraz utworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Z negatywnym odbiorem społecznym (podczas konsultacji związkowych) spotkały się kolejne elementy dyscyplinujące bezrobotnych, prace przymusowe czy krytykowane już wielokrotnie nagrody dla kadry kierowniczej urzędów pracy ze środków Funduszu Pracy. Wydaje się, że proponując zmianę przepisów mających poprawić efektywność działania urzędów pracy czy kolejnych restrykcyjnych przepisów wobec bezrobotnych rząd kierował się fałszywą przesłanką, że są miejsca pracy, ale źle funkcjonują służby zatrudnienia, a bezrobotnym nie chce się pracować. Tymczasem tych miejsc pracy nie ma, wobec czego można wprowadzać kolejne restrykcje wobec bezrobotnych i sytuacja się nie zmieni. Podsumowując związkową konsultację stwierdzamy, że poprawa efektywności działania urzędów pracy jest potrzebna, ale powinno to być codzienną troską każdego urzędu. Negatywnie odnosimy się do zlecania wybranym podmiotom zewnętrznym usług aktywizacyjnych. Również negatywnie oceniamy zadanie związane z badaniem poziomu satysfakcji klientów powiatowych urzędów zwiazkowiec nr 3.indd 18 pracy. Od badania poziomu satysfakcji nie przybywa miejsc pracy. Jako przejaw kolejnej biurokracji oceniamy nowy sposób dystrybucji środków Funduszu Pracy poprzez zawieranie umów z poszczególnymi WUP. Negatywnie oceniamy finansowanie wynagrodzeń pracowników WUP i PUP z 7% odpisu Funduszu Pracy. Proceder ten miał zakończyć się w 2013 roku. Negatywnie oceniamy finansowanie specjalnych nagród z Funduszu Pracy dla doradców klienta i kadry kierowniczej urzędów pracy. Pomysł specjalnych nagród dla kadry urzędniczej był już odrzucony dwa lata temu. Jak widać kadra urzędnicza nie pozwala o sobie zapomnieć. Pozytywie opiniujemy element przyznający partnerom społecznym kompetencje stanowiące w zakresie przeznaczenia części środków ujętych w planie FP z przeznaczeniem na finansowanie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Nie wnosimy zastrzeżeń do profilowania bezrobotnych. Pozytywnie opiniujemy rozwiązanie polegające na tym, że każdy bezrobotny będzie od początku prowadzony przez tego samego doradcę klienta. Negatywnie opiniujemy zwiększenie czasu pracy bezrobotnych przy pracach społecznie użytecznych. Mamy w tym zakresie szereg przepisów międzynarodowych choćby konwencję 105 MOP dotyczącą zniesienia pracy przymusowej. Konwencja ta nakłada obowiązek natychmiastowego i całkowitego zniesienia pracy przymusowej lub obowiązkowej jako metody mobilizowania czy jako środka dyscypliny pracy. To co jest istotne w tej konwencji, to zmiana podejścia do problemu pracy przymusowej, gdyż we wcześniejszych dokumentach była mowa tylko o ograniczeniu lub stosowaniu pracy obowiązkowej tylko w wyjątkowych sytuacjach – stąd w obowiązującej ustawie niewielka ilość godzin pracy przy pracach społecznie użytecznych. Natomiast przypomnimy ministrowi, że dzisiaj praca przymusowa pod jakakolwiek postacią jest zabroniona. Możemy je nazwać pracami społecznie użytecznymi, pracami w różowych rękawiczkach czy pracami relaksacyjnymi – i tak wszystkie one będą podlegały pod konwencję MOP nr. 105 nakazującą zniesienie pracy przymusowej. Jako nieporozumienie traktujemy zamiar dalszego dyscyplinowania bezrobotnych poprzez zagrożenie utraty sta- tusu bezrobotnego na 9 miesięcy w przypadku przerwania szkolenia czy prac przymusowych. Pragniemy przy tym podkreślić, że poprzez restrykcyjne przepisy możemy obniżyć stopę bezrobocia rejestrowanego, co nie oznacza, że liczba bezrobotnych się zmniejszy. Po prostu, będą oni odnotowywani przez GUS jako osoby bezrobotne niezarejestrowane, zniechęcone bezskutecznością poszukiwania pracy. Pozytywnie opiniujemy zobowiązanie jednostek sektora publicznego do zgłaszania informacji o wolnych miejscach pracy. Postulujemy objąć takim obowiązkiem wszystkich pracodawców – z sankcjami za niezgłoszenie wolnych miejsc pracy do urzędu pracy. Pozytywnie opiniujemy nowe instrumenty wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót do zatrudnienia osób bezrobotnych (granty na telepracę, świadczenia aktywizacyjne itp.). Za chybiony pomysł uznajemy zastąpienie dotacji na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy nowym instrumentem jakim będzie pożyczka. Dla biednego społeczeństwa jakim jesteśmy a w szczególności biednych bezrobotnych instrument ten praktycznie nie będzie wykorzystywany. Pozytywnie oceniamy nowe instrumenty wspierające zatrudnienie młodych na rynku pracy (w zakresie szkoleń, subsydiowania zatrudnienia czy ułatwiających mobilność). Pozytywnie oceniamy propozycje wspierające bezrobotnych 50+ (70% wynagrodzenia takiej osoby finansuje pracodawca, a do 30% minimalnego wynagrodzenia FP). Pozytywnie opiniujemy utworzenie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Wobec powyższych opinii ciekawi jesteśmy co z naszych uwag uwzględni strona rządowa. Czas nagli, a bezrobocie póki co stale rośnie. BOGDAN GRZYBOWSKI 3/28/13 6:37 PM Ok. 15.000 związkowców zebrało się na wiecu Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych oraz belgijskich central związkowych, aby, w kontekście szczytu Rady Europejskiej zaprotestować przeciwko polityce zaciskania pasa. 26 marca – seria strajków i akcji solidarnościowych zorganizowanych przez związkowców na Śląsku i terenie całej Polski. kolor 01-02.indd 2 3/27/13 9:38 AM