Pobierz - NSZZ Solidarność
Transkrypt
Pobierz - NSZZ Solidarność
www.solidarnosc.starachowice.pl 25 lutego 2016 Nr 3 (359) ROK XVII ISSN 1897-9831 PISMO KM NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” W MAN Bus — PKC GROUP POLAND — GEGENBAUER POLSKA w STARACHOWICACH O agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy mówiono już w roku 1980. Jednak co oczywiste nie było na to twardych dowodów. Rok 1980 wyniósł elektryka Wałęsę na szczyty. Został przywódcą strajku w Stoczni Gdańskiej a później przewodniczącym NSZZ „Solidarność”. Jedni dawali wiarę temu, że Lechu jak go nazywano, był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa a inni nie. Sam zainteresowany albo zdecydowanie zaprzeczał albo bagatelizował sprawę mówiąc, że podpisał jakiś mało znaczący papierek. Co by nie mówić to Wałęsa był dla ogromnej rzeczy Polaków uosobieniem szlachetności, bojowości, mądrości i determinacji w walce z komuną. Ci którzy uważali inaczej byli marginalizowani, niedopuszczani do głosu lub zaciekle zwalczani. Wiele szumu wokół Wałęsy zrobiło się po ukazaniu się książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pt. „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”. Autorzy tej publikacji udowodnili na podstawie zachowanych akt będących w zasobach IPN że Wałęsa był agentem SB. Oczywiście Wałęsa wszystkiemu zaprzeczył i w niewybredny sposób zaatakował autorów. Po kilku latach sprawa przyschła a to za sprawą mediów, które w zasadzie przyjmowały punkt widzenia Wałęsy i albo dezawuowały dowody jego współpracy albo w ogóle nie podejmowały tematu. A wiadomo, czego nie ma w mediach to to nie istnieje. Wydawało się, że sprawa została wyciszona, ale życie przyniosło jej dalszy zaskakujący ciąg. Pojawienie się w ubiegłym tygodniu akt skradzionych przez byłego szefa komunistycznych służb specjalnych Czesława Kiszczaka dotyczących między innymi agenturalnej przeszłości Wałęsy wywołało prawdziwą burzę. Jak informują przedstawiciele IPNu są to oryginalne dokumenty mówiące wprost, że Lechu był od 1970 do 1976 roku tajnym współpracownikiem o pseudonimie „Bolek”. Jak wynika z dokumentów Wałęsa podpisał zobowiązanie o współpracy, donosił na swoich kolegów z pracy i za te donosy brał pieniądze. Pomimo twardych dowodów Wałęsa zaprzecza wydając coraz to nowe sprzeczne z sobą oświadczenia w których albo stwierdza, że akta są spreparowane albo, że podpisał ale nie współpracował. Co by nie mówić to Wałęsa jest postacią kontrowersyjną i to od samego początku. Jest to człowiek nieprzewidywalny, trudny do jednoznacznego zaszufladkowania i co najgorsze mający wybujałe mniemanie o sobie. Wokół Wałęsy narosło wiele mitów, które tworzone były tak przez niego samego jak i przez tych, którzy widzieli w nim męża opatrznościowego. Wałęsa popadł w samouwielbienie i już dawno zatracił zdolność do właściwej oceny rzeczywistości. Z jego wypowiedzi nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. No, bo jak ocenić jego twierdzenie, że on już w roku 1970 zaplanował jak obalić w Polsce komunizm. Mój Boże czy w roku 1970 ktoś myślał o obalaniu komunizmu? Chyba tylko szaleniec. Komunizm by tak mocny, że 100% obywateli przekonanych było, że będzie trwał wieki i że może go obalić tylko bomba atomowa. A tu proszę sobie wyobrazić elektryk Wałęsa zaplanował i obalił. Wot gieroj jak by powiedzieli Rosjanie. A jak ocenić rolę Wałęsy w strajku w roku 1980? Tu też stworzono legendę. A przecież wiadomo, że wielki przywódca strajku zakończył strajk już po dwóch dniach i gdyby nie kobiety Ewa Osowska, Anna Walentynowicz i Alina Pieńkowska nie było by tego, co nastąpiło później. To, co się działo po wprowadzeniu stanu wojennego również nie jest do tej pory wyjaśnione. Wprawdzie Wałęsa został internowany i nie godził się na tworzenie nowej „Solidarności”, ale jak pokazała przyszłość prowadził z komunistami jakieś rozmowy, które doprowadziły do tak zwanego Okrągłego Stołu. Przed tym były spotkania z komunistami w Magdalence i w innych miejscach. Jak te spotkania przebiegały mogliśmy się przekonać oglądając niedawno emitowane filmy. Toż to ręce opadają, gdy widzi się jak ten „obalacz” komuny pije wódkę z generałem Kiszczakiem – zbrodniarzem i współtwórcą stanu wojennego. Będąc prezydentem Wałęsa zachowywał się zupełnie nie tak jak by ci, którzy go popierali i na niego głosowali sobie życzyli. Nie rozliczył komunistów za ich zbrodnie na narodzie polskim a wprost przeciwnie wszem i wobec głosił, że będzie bronił lewej nogi, bo lewica jest Polsce potrzebna. W konsekwencji tej obrony komuniści wrócili do władzy. Nie przeprowadził lustracji a wręcz ją zwalczał i za wszelką cenę nie chciał do niej dopuścić. Posunął się nawet do tego, że obalił rząd premiera Jana Olszewskiego, gdy ten lustrację rozpoczął. Dzisiaj już wiemy dlaczego tak czynił. Po prostu bał się ujawnienia dokumentów na swój temat. Warto wspomnieć, że będąc prezydentem Wałęsa „wypożyczył” z IPN akta dotyczące jego osoby i zwrócił je mocno przetrzebione. Czy Wałęsa zdawał sobie sprawę z tego, że istnieją jeszcze inne kompromitujące go akta? Z całą pewnością tak, był jednak pewny, że nigdy one nie wypłyną wszak zawarł z Kiszczakiem i Jaruzelskim pakt gwarantujący tak jemu jak i im bezpieczeństwo i bezkarność. I słowa dotrzymał. Ani Jaruzelskiemu ani Kiszczakowi ani innym prominentnym komunistom nic się nie stało. Dożyli w dostatku swoich dni. Czy Wałęsa był przez Kiszczaka i jemu podobnych szantażowany ujawnieniem będących w ich posiadaniu dokumentów na swój temat? Z całą pewnością tak. To by tłumaczyło jego obronę komunistów i podejmowane przez niego – niezrozumiałe dla nas – decyzje polityczne. Dla Wałęsy ogromnym zaskoczeniem było ujawnienie tego, co w ubiegłym tygodniu zostało ujawnione. Wszak złamane zostały gwarancje jego bezpieczeństwa. Jego reakcja była taka, jaką można było przewidzieć. Poszedł w zaparte. Nie donosił, nie brał pieniędzy, a wszystkie akta zostały sfałszowane. Jak to zwykle bywa znalazło się grono jego wielbicieli, którzy wbrew wszystkiemu bronią go ze wszystkich sił. Jeżeli nawet przyznają, że były szpiclem to twierdzą, że nie jest to ważne, bo przecież Wałęsa obalił komunizm. Jak to obalenie wyglądało wiemy doskonale. Pojawiają się wypowiedzi, że nie należy szargać dobrego imienia bohatera, bo godzi to w interesy Polski. Kim są ci którzy tak Wałęsy bronią? Ano są to ci którzy na przemianach ustrojowych zyskali najwięcej. Dzisiaj dobrze im się powodzi, więc uznali, że o taką Polskę szła walka. Otóż nie szanowni panowie nie o taką Polskę walczono w 1980 roku i w okresie stanu wojennego. Nie za taką Polskę oddali życie górnicy z kopalni „Wujek”, ksiądz Popiełuszko i inni. Nawet jeżeli by przyjąć – wbrew oczywisty dowodom – że Wałęsa nie był agentem to jego działalność stawia go w szeregu tych, którzy źle się Polsce przysłużyli. A mogło być inaczej. I by było, ale pod warunkiem, w Lechu nie był by „Bolkiem”. Jan Seweryn Nazwanie oszusta po imieniu to u nas niemalże zamach na państwo. Mikołaj Gogol Nr 3 (359) Wiadomości Związkowe Joachim Drees w MAN W dniu 19 lutego w MAN wizytę złożył prezes zarządu spółki MAN Trucks & Buses Joachim Drees. Funkcję prezesa Drees sprawuje od kwietnia ubiegłego roku. Do wizyty zakład przygotowywał się od kilku tygodni. W naszym interesie było, aby nowy szef odniósł z pobytu w starachowickim zakładzie MAN-a jak najlepsze wrażenia. Prezes zwiedził cały zakład. Oglądał to, co już zostało zrobione jak również zapoznany został z planami na najbliższą przyszłość. Jednym z punktów wizyty było przecięcie wstęgi do nowej jadalni dla pracowników montażu zlokalizowanej w nowobudowanym biurowcu. Co by nie mówić to zakład miał się czym chwalić, bo przecież w ciągu ubiegłego roku wiele udało się zrobić. Jak się dowiadujemy, gość był z tego co zobaczył, bardzo zadowolony. Mamy nadzieję, że przełoży się to na kolejne inwestycje, co będzie skutkować utrzymaniem dotychczasowych miejsc pracy a być może na powstanie nowych. Adam Jarubas w MAN W dniu 9 lutego przy okazji wizyty w Starachowicach gościł w MAN marszałek województwa Świętokrzyskiego Adam Jarubas. Marszałek zwiedził zakład i rozmawiał z prezesem Stanisławem Ziętkiewiczem. Jednym z tematów był stan dróg dojazdowych do MAN-a. Podwyżka płacy w PKC podpisana Po długich i nerwowych rozmowach w dniu 17 lutego podpisane zostało porozumienie o podwyżce płacy w PKC. Podwyżka wchodzi w życie od miesiąca lutego. Oznacza to, że płace pracowników PKC za miesiąc luty naliczone zostaną już według nowych stawek. Przedłużanie się rozmów płacowych spowodowane było „dogadywaniem” punktu o opracowaniu procedury oceny kwalifikacji pracownika. Ostatecznie punkt dotyczący tej sprawy znalazł się w porozumieniu płacowym. Już w najbliższym czasie powinny się rozpocząć rozmowy pomiędzy związkami zawodowymi a Zarządem PKC na ten temat. Dla NSZZ „Solidarność” sprawa oceny kwalifikacji jest niezwykle ważna, bo przecież od tego jak pracownik zostanie oceniony zależy jego płaca. Dla pracownika jest też ważne to jak jego umiejętności zawodowe widzi jego przełożony. W sprawie oceny kwalifikacji pracownika powinna być całkowita jasność. Powinno być wiadome, kto i według jakich kryteriów pracownika ocenia. Przy ocenie tej powinien być obecny pracownik i powinien on mieć możliwość ustosunkowania się do tej oceny. Nie może być tak, że pracownik dowiaduje się jak został oceniony dopiero po otrzymaniu nowego angażu. Jesteśmy przekonani, że podpisane porozumienie pozwoli na opracowanie procedury, która ureguluje sprawę oceny, co przełoży się na obiektywizm oceny. Uciążliwe okulary W PKC zaczęto wprowadzać obowiązek pracy w okularach ochronnych. Spowodowane jest to kilkoma wypadkami, jakie miały miejsce w ubiegłym roku. Okulary mają zapobiegać urazom oczu. Z noszenia okularów ochronnych nie jest jednak zadowolona większość pracowników. Według nich okulary utrudniają im pracę, ponieważ ulegają zabrudzeniu, zaparowaniu czy zarysowaniu. Z informacji jakie uzyskaliśmy w Dziale BHP wynika, że obowiązek noszenia okularów będzie dotyczył wszystkich pracowników (obecnie okulary używane są na kilku placówkach). Jest to konieczne, dlatego że kable, które są montowane w wiązki elektryczne posiadają metalowe końcówki. Chwila nieuwagi, czy mocniejsze szarpnięcie za kabel powoduje, że metalowa końcówka może uderzyć pracownika w oko tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku. Według przedstawicieli BHP firma stara się dobrać jak najlepsze, sprawiające jak najmniej problemów okulary. Obecnie testowany jest już trzeci rodzaj okularów. Są one najmniej uciążliwe. Dopuszczalne jest używanie własnych okularów korekcyjnych. W przypadku okularów korekcyjnych nie jest już wymagane noszenie okularów ochronnych. Warto dodać, że koszt okularów korekcyjnych jest przez firmę refundowany. Dzień Kobiet Z okazji Dnia Kobiet wszystkim Paniom zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym i zawodowym życzy NSZZ „Solidarność” Informacja dla Pań z PKC – należących do NSZZ „Solidarność” Z okazji Dnia Kobiet dla Pań należących do NSZZ „Solidarność” ufundowaliśmy upominki. Panie z PKC mogą je odbierać tak jak w ubiegłym roku w jadalni zlokalizowanej w hali „motorów”. Upominki wydawane będą w dniu 8 marca. Osoby pracujące na III zmianę odbierają je w godzinach 6.20 do 7.00. Natomiast Panie pracujące na zmianę I i II mogą odbierać upominki w godzinach od 13.00 do 15.00. Osoby, które z różnych względów nie odbiorą upominków w dniu 8 marca mogą je odebrać w dniach następnych w biurze naszego Związku. 25.02.2016 2 Podaruj 1% podatku Pomóż Kindze Mularskiej Kinga Mularska jest córką pracującej w PKC Olgi Mularskiej. Kinga choruje na ciężkie czterokończynowe porażenie dziecięce. Możesz pomóc w jej leczeniu przekazując 1% swojego podatku na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” Nr KRS Fundacji 0000037904 Cel szczegółowy 21696 Mularska Kinga Pomóż Klaudii Klimek Schorzenie: choroba Leśniowskiego-Crohna. KRS: 0000037904 Cel szczegółowy: 13228 Klimek Klaudia Za okazaną pomoc dziękują rodzice: Edyta i Sylwester Klimek Mama Klaudii pracuje w PKC a tata w MAN. Akcja „Zakrętka” Po raz kolejny przypominamy, że trwa akcja zbierania plastikowych zakrętek. Ma to na celu pomoc w zakupie wózków inwalidzkich lub sprzętu rehabilitacyjnego osobom, które tego potrzebują. Zakrętki można wrzucać do specjalnie oznakowanych koszy, które rozmieszczone są w widocznych miejscach na halach. Można je także przynosić do naszego biura związkowego. Zbieranie zakrętek nie wymaga żadnego wysiłku ani nie pociąga za sobą żadnych kosztów. Wystarczy ustawić w kuchni niewielki pojemnik i wrzucać do nich zakrętki od różnego rodzaju butelek. Gdy pojemnik się wypełni należy zakrętki zapakować, przynieść je do zakładu i wrzucić do kosza. Wyrzucanie zakrętek do śmieci to marnotrawienie pieniędzy, które mogą być użyte w szczytnym celu. Dobrowolny dodatek Jak pamiętamy druga część tak zwanego dobrowolnego dodatku (40%) wypłacona zostanie wraz z pensją za marzec. Na chwile obecną nie jest jeszcze wiadomo czy premia ta będzie wypłacona w całości. Wpływ na to jaki procent premii zostanie wypłacony będzie w pierwszej kolejności miała liczba nieodpracowanych godzin. W chwili obecnej trwa odpracowywanie. Drugim kryterium decydującym o wysokości dobrowolnego dodatku jest liczona indywidualnie absencja chorobowa. Zmiana okresu rozliczeniowego w AP1 W związku ze spadkiem zamówień na początku marca 2016 roku w dziale AP1 Zarząd PKC zdecydował o skróceniu okresu rozliczeniowego. Obecny okres rozliczeniowy dla tego działu miał się skończyć 31.03 jednak w związku z zaistniałą sytuacją zamknięty on zostanie 29.02. Zgodnie z przepisami godziny nadpracowane powinny być potraktowane jako godziny nadliczbowe a godziny nieodpracowane ulegają anulowaniu. Przewiduje się, że na początku nowego okresu rozliczeniowego pracownicy nie będą mieć pracy przez około pięć dni. Dni te będą do odpracowania do końca sierpnia. Autonomiczny Klub Honorowego Dawcy Krwi Kolejną osobą która wstąpiła do działającego przy naszej Komisji Międzyzakładowej Autonomicznego Klubu Honorowego Dawcy Krwi jest Piątek Michał z wydziału Montażu. Nr 3 (359) Wiadomości Związkowe 25.02.2016 3 Sprawozdanie z działalności Zakładowej Społecznej Inspekcji Pracy w MAN Bus Sp. z o. o. w roku 2015. W 2015 roku SIP w MAN Bus w Starachowicach pracowała zgodnie z założeniami ustawy o SIP. Jako Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy uczestniczyłem między innymi: 1. W pracach zespołów powypadkowych; 2. W pracach zespołów dokonujących analizy przyczyn wypadków; 3. W przeglądach warunków pracy na stanowiskach; 4. W kontrolach pomieszczeń socjalnych; 5. W kontrolach przestrzegania przepisów prawa pracy; 6. W posiedzeniach zakładowej komisji BHP. W roku 2015 dokonałem 39 wpisów zaleceń oraz 7 wpisów uwag do wydziałowych ksiąg zaleceń i uwag Społecznego Inspektora Pracy. Do chwili obecnej zostało zrealizowane 41 wpisów a w 5 przypadkach nie zakończył się jeszcze termin wykonania. Wydziałowi inspektorzy pracy aktywnie działali w swoich wydziałach co przejawiało się między innymi zgłaszaniem uwag i wniosków oraz interwencjami związanymi z występującymi w wydziałach nieprawidłościami w zakresie BHP. W każdą środę pełnię dyżur w godz. 13 30-1430 w pomieszczeniu SIP. Wszystkie problemy zgłoszone do mnie podczas dyżurów są na bieżąco omówione z kierownikami poszczególnych wydziałów. Sprawy będące w moich kompetencjach wyjaśniane są na bieżąco. W roku 2015 uczestniczyłem wspólnie z p. Justyną Golińską i p. Damianem Sypkiem z zakładowej komórki BHP w ocenie warunków ergonomicznych na stanowiskach pracowniczych. Co kwartał odbywa się spotkanie z p. Ziętkiewiczem oraz kierownikami modułów i segmentów na których występuje niekorzystna punktacja oceny ergonomicznej stanowisk pracy. Kierownicy są zobowiązani do podjęcia stosownych kroków w celu poprawy ergonomii na tych stanowiskach. W maju 2015 roku wspólnie z kierownikiem Działu BHP p. Stanisławem Rysiem przeprowadziliśmy przegląd wszystkich szatni. Z kontroli tej został sporządzony protokół w którym opisane zostały wszelkie nieprawidłowości tam występujące. Protokół został przedstawiony Zarządowi Zakładu celem ich usunięcia. W marcu 2015 roku razem z kol. Andrzejem Mazurem, brałem udział w szkoleniu zorganizowanym w siedzibie Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność” na temat „Mobbing w miejscu pracy”. W dniach 10 i11 września 2015roku z wydziałowymi społecznymi inspektorami pracy Mirosławem Góreckim i Dariuszem Zającem uczestniczyliśmy w szkoleniu dla Społecznych Inspektorów Pracy. Szkolenie zorganizowane zostało przez NSZZ „Solidarność” i odbyło się w Gdańsku. Dzięki zaangażowaniu przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Jana Seweryna pomieszczenie SIP zostało wyposażone w drukarkę oraz wymieniony został komputer. W grudniu zostałem wyróżniony II miejscem w konkursie organizowanym przez OI PIP w Kielcach na najaktywniejszego SIP. Zbigniew Palacz Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy w MAN BUS Szef idealny Generalnej zasady bycia dobrym szefem nie ma. Każda branża wymaga różnych predyspozycji. Jest jednak zespół cech, które każdy kierownik, dyrektor czy prezes musi bezwzględnie posiadać. Są to między innymi: Szacunek do pracowników – to absolutna podstawa budowania zespołu. Firma to często zbieranina ludzi z różnymi cechami – szef musi wszystkich rozumieć i okazywać swój szacunek. Kompetencje – dobry szef musi znać się na swojej pracy, bez tego nie pokieruje dobrze współpracownikami. Wiedza, doświadczenie to podstawa bycia dobrym przywódcą. Szef musi być fachowcem w swojej branży. Dobra organizacja pracy – bardzo ważna cecha menadżerów. Bez dobrej organizacji pracy i umiejętności koordynowania wielu zadań nie da się prowadzić i przewodzić grupie pracowników. Umiejętność pracy z ludźmi – rozumienie ich problemów, dostrzeganie talentów i zaangażowania w pracę. Dobry szef musi słuchać a nie tylko mówić. Sprawiedliwość, uczynność, zaangażowanie w sprawy pracowników to podstawa budowania zespołu współpracowników na lata. Łatwość komunikacji z pracownikami – dobry szef nie kręci ale mówi prosto z mostu, nie musisz się domyślać o co mu chodzi. Wszystkie sprawy są jasne. Sprawiedliwość – lider zespołu traktuje wszystkich podwładnych jednakowo. Nie wyróżnia kogoś tylko dlatego, że jest jego znajomym. Prawdziwy przywódca – umiejętność bycia liderem, skupiania wokół siebie ludzi, rządzenia tak, że ludzie chcą słuchać i być rządzeni. Dobry szef traktuje ludzi tak, jak sam chce być traktowany. Małgorzata Żłobecka Z pamiętnika pracownika cz. 2 Znalazłem pracę! Na budowie drogi. Nie potrzebne są tam takie kwalifikacje jakie ja posiadam, bo robota prosta ale wziąłem, bo zasiłek mi się skończył a przecież żyć z czegoś trzeba. Po za tym to pracodawca zaproponował mi bardzo korzystny układ. Będzie mi płacił pensję minimalną a resztę dostanę „na lewo”. Super układ. Po co ładować pieniądze w ZUSy, urzędy skarbowe itp. Przecież lepiej wziąć to do kieszeni. Pierwsze dni pracy minęły jak z bicza strzelił. Zapoznawałem się z nową robotą i poznawałem ludzi z którymi przyszło mi pracować. Wszystko było dobrze do pierwszego deszczu. Przylało tak, że suchej nitki na nas nie było. Chociaż schowaliśmy się pod drzewem to nie na wiele się to zdało, bo po pierwsze deszcz był ogromny a po drugie zacinało z boków, bo wiatr wiał porządny. Na szczęście nie trwało to długo. Za chwilę wyszło słońce i wysuszyło nasze przemoknięte ubrania. Było przecież lato a więc było ciepło to i bez koszuli można było pracować. Pierwszą wypłatę wziąłem tak jak to było ustalone. Na liście płac podpisałem, że wziąłem tyle ile wynosi płaca minimalna a drugie tyle dostałem do kieszeni. A nie mówiłem, że super układ. Trochę nie podobają mi się warunki socjalne, bo ani szatni nie mamy ani jadalni, ale to nie jest najważniejsze. Ważne, że jest praca i że płacą kasę. Szatnię mamy w krzakach. Tam się rozbieramy do roboty i tam, na gałęziach zostawiamy nasze ubrania. Obok jest toaleta to znaczy druga kępa krzaków gdzie załatwiamy nasze sprawy fizjologiczne. Obiad jemy siedząc na kamieniach albo na łopatach. Nie jest źle. Jednak lato miało się ku końcowi i zaczynało być coraz chłodniej. Jednego razu przyszliśmy do pracy i jak zwykle powiesiliśmy ubrania na krzaku i zabraliśmy się do roboty. Po skończonej pracy poszliśmy się przebrać a tu niespodzianka. Ubrania przymarzły do krzaków. Trzeba je było siłą odrywać. Inną sprawą, która zaczynała mi się nie podobać to wypłata pieniędzy za pracę. Wprawdzie jak pisałem w pierwszym miesiącu wszystko było w porządku, ale już w następnym wypłacono mi tylko to, co miałem na umowie czyli płacę minimalna. Wkurzyłem się i poszedłem do kierownika a ten mi mówi, że przecież dostałem tyle ile jest na umowie, więc on nie rozumie o co mam pretensje. - Ale przecież umawialiśmy się inaczej – powiedziałem do niego. A ten mi mówi, że on sobie tego nie przypomina a po za tym to takie postępowanie było by niezgodne z przepisami. Patrzcie go, jaki przepisowy, a jeszcze miesiąc temu dawał mi pod stołem drugą pensję i nie miał żadnych zastrzeżeń. Następnego miesiąca jeszcze się pogorszyło. Dzień przed wypłatą zniknął kierownik. W dniu wypłaty też się nie pojawił. Znalazł się dopiero po tygodniu ale powiedział, że pieniędzy nie ma, ale na dniach powinien mieć. Tak zeszło do kolejnej wypłaty. I tak jak poprzednio kierownik zniknął, ale zniknął też brygadzista. Właściwie to zostaliśmy na tej budowie sami i nikt się nami nie interesował. Przychodziliśmy do pracy przez kilka dni i staliśmy pod naszą „szatnią” licząc na to, że ktoś się w końcu pojawi, ale niestety nie pojawiał się nikt. Mróz coraz bardzie dawał się nam we znaki, więc w końcu zrezygnowaliśmy z przychodzenia. Nasze pieniądze też przepadły bezpowrotnie, bo nikt nie wiedział gdzie szukać kierownika i firmy, która nas zatrudniała. I tak się skończyła moja praca na budowie. cdn. Nr 3 (359) Wiadomości Związkowe Volkswagen wyprzedaje swoje marki. Scania i MAN pod młotek? W Volkswagenie jest naprawdę źle. Firma nie wyklucza sprzedaży części należących do koncernu marek. Afera z fałszowaniem norm emisji trujących substancji, która ujawniła, że Niemcy montowali nielegalne oprogramowanie, by dokonać oszustwa przy pomiarach, podkopuje ekonomiczne fundamenty giganta. Według agencji Reuters, pod młotek mają pójść dwie marki produkujące ciężarówki. To szwedzka Scania i niemiecki Man. Rzecznik Volkswagena potwierdził informacje agencji, jednak nie powiedział, czy koncern sprzeda wszystkie posiadane udziały w firmach. „Rozważamy różne opcje. Nie wykluczamy przejęć, ale także sprzedaży na giełdzie akcji firm, które mamy” głosi enigmatyczny komunikat VW. Jak dotąd „Dieselgate” lub „Afera Volkswagena” całkowicie zmieniła działanie firmy, która została postawiona pod ścianą przez śledczych, władze amerykańskie i unijne oraz własnych udziałowców (akcje koncernu spadły radykalnie). Firma została zmuszona do stworzenia planu naprawczego kilku milionów aut, opracowania strategii, która ma przywrócić zaufanie do niej oraz stworzenia nowych silników. Amerykanie, którzy odkryli oszustwo VW, zażądali od firmy rozwiązania problemów z silnikami Diesla (2.0 TDI i 3.0 V6 montowanych w Touaregach, Porsche Cayenne, Audi A7, Audi A6, A8, Q5 i Q7). Volkswagen opracował rozwiązanie, przedstawił je do akceptacji, ale zostało ono odrzucone. Firmie grozi gigantyczne odszkodowanie (18 mld dolarów) i zbiorowe pozwy posiadaczy feralnych aut. Wciąż trwa też międzynarodowe śledztwo, które ma odpowiedzieć na podstawowe pytanie: kto podjął decyzję o oszustwie. Sprzedaż Scanii i Mana może się okazać konieczna. Być może potrzebna będzie nawet większa wyprzedaż. A jest z czego wybierać. Koncern Volkswagena to (poza wymienionymi) także Audi, Bentley, Bugatti, Lamborghini, Porsche, Seat, Skoda, Ducati, VW i VW – samochody użytkowe. Źródło: Reuters, MAK MAN podsumował 2015 rok MAN jest zadowolony z wyników osiągniętych na rynku autobusowym w 2015 roku. Producent uplasował się na drugim miejscu pod względem autobusów nowych, jest też liderem w segmencie autobusów używanych. W ubiegłym roku MAN zrealizował dwa duże kontrakty na dostawy nowych autobusów. To 62 pojazdy dla Michalczewskiego, które zostały skierowane do obsługi linii we Wrocławiu, a także 36 lwy CNG dla PKM Tychy. Było też kilka zamówień mniejszych. Rok 2015 był dla nas bardzo udany – mówił podczas konferencji prasowej Piotr Stański – Prezes Zarządu MAN. Liderem, i to ze znaczną przewagą nad konkurentami, jest Solaris. MAN, jak wspomnieliśmy, uplasował się na drugiej pozycji. Co roku ta sytuacja się zmienia – mówił Stański. Wynik MAN w 2015 roku to 14,2% udziałów w rynku. To doskonały wynik, cieszymy się niezmiernie – dodał szef MAN. (…) W 2015 roku mamy historycznie najlepszy wynik od 1995 jeśli chodzi o sprzedaż autobusów. Nigdy nie osiągnęliśmy takiego poziomu – dodał. (…) Z ciekawostek poza autobusowych warto wspomnieć, że w ubiegłym roku MAN sprzedał 4183 ciężarówek, co pozwoliło zająć producentowi pierwsze miejsce w tym segmencie. (…) Źródło: infobus.pl Tekst dotyczy sprzedaży autobusów w Polsce. 25.02.2016 4 Kontrole PIP bez zapowiedzi Pracodawcy nie będą już zawiadamiani przez Państwową Inspekcję Pracy o planowanych kontrolach. Zdaniem PIP uprzedzanie kontrolowanych o terminach kontroli było powodem mniejszej skuteczności Inspekcji. Obecnie obowiązujące przepisy ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej zawierają zasadę zawiadamiania przedsiębiorcy przez organy kontroli o zamiarze jej wszczęcia. Kontrolę wszczyna się nie wcześniej niż po upływie 7 dni i nie później niż przed upływem 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli. Jeżeli kontrola nie zostanie wszczęta w terminie 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia, jej wszczęcie wymaga ponownego zawiadomienia. Opieka nad dzieckiem podwyższy emeryturę Urlop wychowawczy, który matka wzięła na swoje dziecko przed dniem 1 stycznia 1999 r. podwyższy emeryturę. Przepisy, które funkcjonują od maja ubiegłego roku pozwalają uwzględnić w ustalaniu prawa do emerytury kapitałowej okres urlopu wychowawczego wszystkim osobom, bez względu na to, kiedy opiekowały się dzieckiem. Te osoby, które mają już ustalony kapitał początkowy mogą się zwrócić o jego przeliczenie z uwzględnieniem korzystnych zasad dotyczących urlopu wychowawczego. Odpowiedni wniosek trzeba przesłać lub złożyć do jednostki ZUS, która wydała decyzję o ustaleniu kapitału i ma 60 dni na ponowne przeliczenie. Dotyczy to kobiet, które urodziły się po 1949 roku. Jeśli kapitał początkowy obliczony na zasadach obowiązujących przed wejściem w życie ustawy zmieniającej został już uwzględniony przy ustalaniu emerytury, to emeryt może wystąpić z wnioskiem o ponowne jej obliczenie z uwzględnieniem odpowiednio przeliczonego kapitału początkowego. ☺ Skąd my to znamy? Pracownik do dyrektora: - Jestem zmuszony prosić pana o podwyżkę, ponieważ interesują się mną trzy firmy. - A mogę wiedzieć jakie? - pyta dyrektor. - Elektrownia, gazownia i wodociągi.