Sacrum i profanum - Teologia Polityczna

Transkrypt

Sacrum i profanum - Teologia Polityczna
M U S I C A
S A C R A
Antonina Karpowicz-Zbi kowska
Sacrum i profanum
P y t a nie o! to, jaka p o w inna by" m u zyka litur gic zna, jest t ak napra w d# py t a nie m o ! ko n ce p c j# sa m e j litur gii $w i#te j. W yda je si#,
%e w !ci& g u w iekó w b ar d zo r ó%n e da w a n o o d p o w ie d zi na to fu n da m e nt aln e py t a nie, t w or z&c b ar d zo r ó%n& m u zyk# litur gic zn&. Za sad nic zo je d nak $ciera'y si# ze so b& ko n ce p c je te o - i!a ntr o p o ce ntr yc zn e. O! ile te pier w sze chr o ni& pr ze d zg u b ny m p o m ie sza nie m sacr u m
i ! pr ofa n u m, t o te dr u gie, s'a w i&c c z'o w ieka — u m i'o w a n e d zie'o
B o%e, p o w o d u j& nie b e zpie c ze st w o p o p ad ni# cia w ! sa m o u w ielbie nie.
stanu dzisiejszej muzyki sakralnej, nie da si
nie zauwa!y" pot !nego rozd#wi ku panuj$cego w%tej dziedzinie sztuki, polegaj$cego na rozej&ciu si dróg sztuki u!ytkowej (tej naprawd u!ywanej
w%liturgii), która w'a&ciwie zatraci'a cechy sztuki, jest ona raczej produktem
marnego rzemios'a muzycznego, schlebiaj$c$ najni!szym gustom, oraz sztuki elitarnej, która z%kolei zatraci'a cechy u!ytkowo&ci, najcz &ciej bowiem nie nadaje si ona do u!ytku liturgicznego (czy to ze wzgl du na przerost formy nad tre&ci$ — jak to ma miejsce w%przypadku wspania'ego sk$din$d kompozytora Arvo
Pärta, czy te! z%powodu zatracenia kontaktu ze zwyk'ym odbiorc$, który cz sto
muzyki wspó'czesnej po prostu nie rozumie), a%jedynie do wykonywania w%salach koncertowych.
Co do tego drugiego przypadku, to pocz$tków tego stanu rzeczy dopatrywa" si
mo!na w%romantyzmie, który przeniós' na sta'e dzie'a sakralne do sal koncertowych,
a%z%czasem dopu&ci' tak$ niezale!no&" artysty, która pozwala'a mu np. do woli zmienia" tekst liturgiczny (tak!e w%cz &ciach sta'ych mszy), zale!nie od w'asnej wizji
artystycznej, co oczywi&cie wyklucza'o przydatno&" jego dzie'a jako oprawy liturgii.
P
OCHYLAJ C SI! NAD PROBLEMATYK
Numer
christianitas.indb 95
40
RP
2008
95
2009-03-04 12:04:10
A.
K A R P O WIC Z-Z BI( KO W SK A
.
Sacrum
i
p r o fa nu m
Dzisiejsz$ muzyk liturgiczn$ trapi, obok zagubienia sacrum, tak!e tragiczne
obni!enie poziomu artystycznego. W%historii zachodniej muzyki liturgicznej to
o%tyle szczególny przypadek, !e w%dawnych czasach nawet je&li tworzona wówczas muzyka by'a nie najwy!szych lotów, to sytuacj zawsze ratowa' chora' gregoria(ski, który by' nieodzownym elementem ka!dej liturgii. Dzisiaj, mimo oczywistej sprzeczno&ci z%zaleceniami Soboru Watyka(skiego II oraz nawo'ywania
Benedykta% XVI do powrotu do melodii chora'owych, nadal chora' gregoria(ski
mo!na us'ysze" tylko w%nielicznych ko&cio'ach.
Nie mo!na jednak powiedzie", !e upadek muzyki liturgicznej jest udzia'em tylko naszych czasów, pomieszanie sacrum i%profanum by'o przypad'o&ci$ bardzo
cz sto spotykan$ i%to równie! w%przypadku muzyki b d$cej prawdziwym arcydzie'em z%punktu widzenia artystycznego.
Przygl$daj$c si historii zachodniej muzyki sakralnej, mo!na dopatrzy" si wielu okresów takiego wdarcia si &wieckich, miejscami nawet nieprzyzwoitych elementów rzemios'a kompozytorskiego, jak chocia!by okres Ars nova , kiedy to narodzi'a si sztuka komponowania motetów polegaj$ca m.in. na '$czeniu kilku g'osów, z%których ka!demu powierza si inny tekst, czasem ka!dy w%innym j zyku,
z%których najwy!szy jest ca'kiem &wieckim erotykiem.
Szczególnym przypadkiem muzyki liturgicznej jest ta, pochodz$ca z%epoki zwanej Ars subtilior . Zabytki pochodz$ce z%tego okresu wywodz$ si w%prostej linii z%dekadenckiej muzyki okresu niewoli awinio(skiej. Dwór papieski w%Awinionie skupia' wokó' siebie grono artystów i%erudytów, w&ród których panowa'a szczególna
atmosfera, podsycana modnym wówczas na'ogiem palenia opium. Tworzono zatem muzyk niezwyk'$, oniryczn$, lekko zblazowan$. Najs'ynniejszym przedstawicielem tego pr$du by' Solage, który do historii przeszed' dzi ki swojemu s'ynnemu utworowi po&wi conemu w'a&nie paleniu opium — Fumeux fume par fumee.
Ars subtilior to sztuka przeestetyzowana, prawdziwy owoc epoki jesieni &redniowiecza. Okres jej powstawania przypada na koniec XIV wieku, a%wi c czas Wielkiej
Schizmy Zachodniej, czyli g' bokiego kryzysu zarówno politycznego, jak i%duchowego
Ko&cio'a katolickiego. Mo!na zatem powiedzie", !e jest ona zapisem stanu ducha ówczesnych elit, które zaj te by'y, obok zaanga!owania w%konßikty religijno-polityczne,
dyskusjami na temat sztuki, niezwykle zreszt$ wysublimowanej. Zw'aszcza muzyka
przedstawia wyj$tkowo wysoki poziom trudno&ci. Wyszukana, niezwykle skomplikowana, zawieraj$ca takie elementy, jak mikrointerwa'y, politonalizm, skomplikowana rytmika, które dodatkowo czyni'y t muzyk kunsztown$, ale zarazem odrealnion$, niemal!e ba&niow$ w%odbiorze. Tak wysublimowana sztuka by'a skierowana
g'ównie do tych, którzy mogli j$ w'a&ciwie doceni" i%zrozumie" prawid'a, którymi
si rz$dzi'a. Nawet sam zapis nutowy by' dzie'em sztuki, popularne w%tym okresie
by'o kolorowanie nut, oraz uk'adanie zapisu nutowego w%jaki& wzór, np. serduszko.
Szczególne miejsce zajmuje za& muzyka sakralna tego okresu, która nie wykszta'ciwszy w'asnego j zyka, u!ywa wszystkich &wieckich &rodków wyrazu, co wi cej,
96
christianitas.indb 96
Christianitas
2009-03-04 12:04:10
Musica
sacra
kompozytorzy tego pr$du zupe'nie jawnie przekszta'cali &wieckie formy muzyczne na cz &ci mszalne. Praktyka ta nosi'a nazw travestimento spiritualis , przebranie duchowe. Kompozytor przerabia' istniej$ce (w'asne i%cudze) &wieckie utwory, takie jak caccie, madryga'y czy ballaty, dopisuj$c nowe g'osy, czy trawestuj$c
&wieckie pie&ni, dostosowywa' melodi do tekstu liturgicznego. St$d niespotykany charakter tych utworów, które mimo przeznaczenia do u!ytku liturgicznego,
zupe'nie nie nabiera'y sakralnego charakteru. S'uchaj$c ich dzisiaj, bez przeszkód
mo!emy rozpozna" ich fantastyczny, bajkowy, a%nawet cz sto erotyczny charakter, znany nam ze &wieckich utworów tego okresu.
Ta manierystyczna muzyka mo!e powiedzie" nam wiele o%stanie ducha w%tym
czasie i%o%ogólnej kondycji ówczesnego Ko&cio'a, który zas'yn$' uwik'aniem w%doczesne spory i%wyj$tkowo cz sto spotykan$ w&ród duchownych rozwi$z'o&ci$.
Podobnie dzisiejsza muzyka liturgiczna wiele mówi o%kondycji wspó'czesnego
Ko&cio'a. Nie wymaga zreszt$ wielkiego daru obserwacji zauwa!enie faktu, !e dzisiaj pr !nie dzia'aj$ce o&rodki duszpasterskie bardzo dbaj$ o%opraw muzyczn$ liturgii i%odwrotnie, starannie przygotowana oprawa muzyczna przyci$ga wiernych.
T zale!no&" pomi dzy kondycj$ duchow$ i%muzyk$ liturgiczn$ mo!na wyrazi" równie! nast puj$co: muzyka jest zapisem stanu ducha, ale te! na ten stan realnie oddzia'uje.
Wracaj$c do Ars subtilior , nale!y si równie! zastanowi" nad tym, jaki wp'yw na
wiernych ona mia'a. Czy budowa'a cnot pobo!no&ci, czy sk'ania'a cz'owieka do
kontemplacji tajemnic Bo!ych, czy ogarnia'a wszystkie w'adze ludzkie i%skierowywa'a je na Pana Boga, czy godnie s'u!y'a jako oprawa Naj&wi tszej OÞary? Te pytania stanowi$ kryterium, które mówi o%tym, czy dana muzyka jest muzyk$ sakraln$.
Mo!na odnie&" wra!enie, !e ten manierystyczny okres mia' jednak z%punktu
widzenia liturgicznego do&" destrukcyjne dzia'anie, w'a&nie przez wprowadzenie
licznych elementów profanum do liturgii. Odej&cie i%porzucenie melodyki chora'owej, wr cz naigrawanie si z%samej idei kultu dla &wi tych melodii gregoria(skich i%zast$pienie ich melodiami wzi tymi z%innych utworów, taka muzyka na
temat muzyki. Poza tym sam charakter tej muzyki, która mia'a raczej wprawia"
w%oczarowanie, wr cz omdlenie, cz sto by' bardzo sprzeczny z%tym, czym jest liturgia &wi ta. Wreszcie u!ywanie &ci&le &wieckich form wyrazu, rodem z%dworskich utworów muzycznych, skupienie si na udziwnieniu i%zadziwieniu s'uchacza bogactwem i%wysublimowaniem formy. Wszystko to sprawia, !e s'uchacz mo!e
doznawa" podczas odbioru tej muzyki rozmaitych uniesie( estetycznych, !adne
z%nich jednak nie maj$ wiele wspólnego z%sacrum.
Muzyka ta sprawia wra!enie owocu poszukiwa( granic ludzkich mo!liwo&ci
twórczych, pi knych, jednak!e jako& dziwnie skierowanych nie na chwa' Bo!$,
lecz ludzk$.
Mówi si o%sztuce chrze&cija(skiej, !e fakt Wcielenia spowodowa', i! sztuka sakralna mog'a przyj$" oblicze prawdziwie ludzkie, st$d ca'a nowo!ytno&" (zw'aszcza
Numer
christianitas.indb 97
40
RP
2008
97
2009-03-04 12:04:10
A.
K A R P O WIC Z-Z BI( KO W SK A
.
Sacrum
i
p r o fa nu m
w%sztuce Zachodu) przyzwyczai'a nas do spogl$dania na wizerunki Pana Jezusa
w%ludzkich, odartych z%majestatu i%blasku sacrum postaciach, a%Jego Matk jako
zwyk'$ karmi$c$ piersi$ kobiet . Jednak wzrok wierz$cego nauczy' si widzie"
w%tych obrazach Tych, którym faktycznie oddaje on cze&".
Czy podobnie mo!na mówi" o%muzyce? Z%racji wyj$tkowej pozycji muzyki, jako
tej, która wp'ywa na cz'owieka i%jego postawy, zw'aszcza podczas liturgii, tego typu
muzyka liturgiczna prowokuje raczej pytanie: czy nie jest czasem tak, !e muzyka
&wi tuj$ca sam$ siebie, jest pomnikiem kultu cz'owieka dla niego samego?
W%&wietle tego wszystkiego staje si jasne, dlaczego pó'tora wieku pó#niej Ko&ció'
ustami ojców Soboru Trydenckiego postanowi' zaingerowa" w%praktyk kompozytorsk$ muzyki liturgicznej i%jako idea' muzyki prawdziwie sakralnej, spe'niaj$cej wszelkie kryteria sakralno&ci, uzna' twórczo&" Palestriny. Krok ten, dla wielu
dyktatorski, nie do pomy&lenia dla dzisiejszego wolnego stanu artystów, mia' na
celu oczyszczenie i%ocalenie sfery sacrum.
christianitas.indb 98
2009-03-04 12:04:10