Plik PDF - art of BEAUTY

Transkrypt

Plik PDF - art of BEAUTY
2017-03-04 02:09
www.artofbeauty.com.pl
1/2
Kolagen klej życia – białko młodości
Nazwa kolagen pochodzi z języka greckiego od słów kόλλα (kolla) klej i γεννήσει, (gennisei) – rodzić, dosłowne tłumaczenie na język
polski - białko klejorodne. To jedno z najistotniejszych białek
budulcowych człowieka.
Kolagen to białko włókniste, które spaja tkanki, mocuje organy wewnętrzne,
łączy kości, ogólnie mówiąc sprawia, że się nie rozpadamy, po prostu
kolagen nas skleja. Warto dodać dla ścisłości, że kolagen występujący w
organizmie podzielony został medycznie na kilkanaście typów. Niestety z
wiekiem synteza kolagenu znacząco się zmniejsza, co wpływa na
utratę elastyczności skóry i pojawiają się zmarszczki uznawane za oznaki
starzenia, stąd też kolagen bywa nazywany białkiem młodości.
Przyjmuje się, że istotny spadek syntezy kolagenu, jak twierdzą lekarze, rozpoczyna się już po 25 roku życia. To
stwarza ogromne pole do tworzenia przeróżnych preparatów „kolagenowych” pozwalających zachować młodość,
których skuteczność nie jest naukowo ani potwierdzona ani zaprzeczona. Mamy zatem do czynienia z potężnym
szumem informacyjnym na temat kolagenu, którego źródła są powiązane z producentami zarówno kolagenowych
suplementów diety jak i kosmetyków. Tu jedynie trzeba wyjaśnić co to oznacza, otóż zarówno suplementy jak i
kosmetyki nie są lekami, a zatem nie muszą mieć potwierdzonej skuteczności działania.
Najpopularniejsze preparaty zasadniczo można podzielić na dwie grupy: suplementy - regenerujące kolagen
chrząstek stawowych i kosmetyki – regenerujące, odmładzające skórę. Oczywiście gama schorzeń wywołanych
zaburzeniami wytwarzania kolagenu jest znacznie większa, należą do nich m. in.: żylaki, hemoroidy, samoistne
krwawienia, skłonność do siniaków, pogorszone gojenie ran, czy w końcu szkorbut ale o tym za chwilę. Generalnie są
to schorzenia występujące stosunkowo często, stąd też jest duże zainteresowanie producentów specyfików
„przeciwdziałających” degradacji kolagenu. W konsekwencji my jesteśmy bombardowani informacjami o przeróżnych
środkach, po zażyciu których, jak przekonują reklamy, 70. latek ze zwyrodnieniem stawów może biegać po schodach
jak „konik polny”, lub 50. latka po nałożeniu kremu na noc budzi się rano o 30. lat młodsza przynajmniej z wyglądu.
Niektórzy producenci tych środków, przeważnie nie wprost, sugerują, że ich preparat niejako podaje gotowy kolagen,
który uwalniany z tabletki wbudowuje się w miejsca ubytków i uzdrawia chore tkanki, mniej więcej tak jak murarz
zabudowujący świeżymi cegłami dziurę w ścianie. I jak zawsze w przypadku reklamy można postawić wiele pytań, np.:
jak ten kolagen pochodzący ze zwierząt, w całości w formie potrójnej helisy o długości 300 nm i grubości 1,5 nm, unika
strawienia w dwunastnicy i jelicie cienkim, następnie przebija jelito i dostaje się z przewodu pokarmowego przez
ściany jelita, dajmy na to, do kolana? Ale po co pytać i wchodzić w dyskusje skoro już wcześniej wyjaśniliśmy znacznie
nazw suplement diety i kosmetyk.
Nie wdając się w zbędne dywagacje co do skuteczności preparatów wyżej wymienionych, przyjmijmy na pewno że
organizm ludzki posiada własne fabryki kolagenu, które mimo że zwalniają po 25 roku życia, to cały czas
mogą produkować kolagen, który z całą pewnością będzie dobry i trafi tam gdzie jest potrzebny. Jeśli się z tym
zgodzimy to pozostaje nam tylko wspomagać dietą ten proces dostarczając naturalnych źródeł aminokwasów
kolagenotwórczych i jonów żelaza, aby były one dostępne w chwili gdy organizm zechce sam wyprodukować
właściwy kolagen. Jak jednak zmotywować owe fabryki kolagenu (zwane fibroblastami) do wydajnej produkcji kolagenu
w wieku nieco bardziej zaawansowanym? Tu na moment zawieszamy myśl i cofnijmy się w czasie i przenieśmy na
tropikalne wyspy Pacyfiku.
Do XVIII w. wieku największą plagą dziesiątkującą marynarzy było pewne mało estetyczne choróbsko, będące
konsekwencją drastycznego upośledzenia syntezy kolagenu, zwane medycznie szkorbutem. Na morzach i oceanach
była to choroba powszechna, która dotykała wszystkie załogi żeglujące dłużej niż 3 miesiące. Był jednak pewien
wyjątek, a mianowicie choroba omijała załogi statków na których pływał słynny geograf i odkrywca James Cook.
Pomimo że jego załoga żeglowała ponad rok, nie cierpiała z powodu szkorbutu i o dziwo nie występowały także wśród
załogi stany depresyjne, co było standardem przy tak długich rejsach. Kiedy to marynarze przemierzali wody Pacyfiku,
odkrywając tropikalne wyspy Polinezji, kapitan Cook doceniając zadziwiająco dobrą formę załogi postawił tezę że może
istnieć pewne powiązanie pomiędzy dietą marynarzy, a ich zdrowiem zarówno fizycznym jak i psychicznym.
Dociekliwy kapitan uznał że powodem świetnego stanu jego załogi są owoce cytrusowe pochodzące z rajskich wysp
znanych dzisiaj jako Cook Islands. Odkrycie to było tak ważne, że po powrocie do Wielkiej Brytanii, sławny i ceniony
odkrywca skłonił admiralicję, do wydania zarządzenia, które nakazywało armatorom i marynarzom wypływającym w
Korzystanie z artykułów publikowanych w portalu artofbeauty.com.pl dla celów komercyjnych bądź dokonywanie ich
opracowań wymaga zgody wydawcy - spółki Estetica Polska. W tym celu prosimy o kontakt z Ewą Cesarz,
[email protected]
2017-03-04 02:09
www.artofbeauty.com.pl
2/2
rejs trwający dłużej niż miesiąc, spożywanie miski kiełków kapusty i picie soku z cytrusów raz dziennie.
W ten oto sposób zupełnie nieformalnie zostały odkryte lecznicze właściwości witaminy C, która jak się
okazało jest katalizatorem odpowiedzialnym za syntezę kolagenu w ludzkim organizmie. Witamina C (kwas
L-askorbinowy) nie jest naturalnie wytwarzana przez organizmy ssaków naczelnych do których mamy szczęście także
się zaliczać, co oznacza że tę witaminę musimy do organizmu dostarczać z pożywieniem. Odpowiedni poziom
witaminy w organizmie jest niezbędny do utrzymania ogólnego zdrowia.
Badania prowadzone przez dziesiątki lat wykazały, że witamina C jest także doskonałym stymulantem
fibroblastów do produkcji kolagenu. W ostatnich latach w Niemczech, zaczęto wykorzystywać te właściwości
witaminy C i używać jej w bardzo dużych dawkach podawanych dożylnie u osób poddawanych zabiegom
kardiochirurgicznym. Efektem tego zastosowania jest znacznie szybsze gojenie się trudnych ran, radykalne
zmniejszenie powikłań, infekcji i skrócenie czasu rekonwalescencji. Wyniki tych zastosowań klinicznych w pełni
potwierdzają zarówno przeciwzapalne działanie witaminy C jak i jej działanie kolagenotwórcze.
Zatem pomijając wszelkie inne dobroczynne działania kwasu L-askorbinowego zwanego właśnie witaminą C, jest ona
kluczem do poprawy stanu kolagenu w ludzkim organizmie. Rozpowszechnienie znajomości mechanizmów tego
nadzwyczaj korzystnego działania witaminy C, także spowodowało gigantyczne wręcz zainteresowanie różnych firm
zajmujących się produkcją tej witaminy. Konkurujące ze sobą firmy, świadomie wywołały szum informacyjny stosując,
wprowadzające w błąd indeksowanie swoich produktów oznaczeniem „lewoskrętna”, postulując tym samym, że jest
jakaś inna witamina czytaj gorsza „prawoskrętna”. Nie wnikając w zawiłości pochodzenia tegoż indeksu, można
przyjąć zupełnie spokojnie, że każdy kwas L-askorbinowy kupiony w aptece pod nazwą witamina C to odpowiednia dla
ludzi substancja także ta za kilka PLN.
Po tym długim wprowadzeniu pora na konkluzję. Witamina C jest związkiem rozpuszczalnym w wodzie i w tej
formie jest stosunkowo nietrwała. Występująca w naturze, w roślinach witamina c jest zabezpieczana przed
degradacją np. w roślinach cała masa różnych związków np. są to flawonoidy. Ta naturalna, zabezpieczona witamina C
uznawana jest za kompletną i idealnie trafia w potrzeby naszych organizmów a forma jej dostarczania w warzywach i
owocach dla nas jest najlepsza.
Zasady żywienia pro kolagenowego
W celu stymulowania biosyntezy kolagenu należy dostarczać wszystkie niezbędne składniki regularnie zgodnie z
zapotrzebowaniem opisanym w tabelach poniżej. Witaminę C należy podawać w dawkach dziennych najlepiej w
porcjach tak aby jej wchłanianie było rozciągnięte w czasie, czyli jeśli chcemy przyjąć 500 mg z papryki czerwonej to
300 g papryki dzielimy np. na 6 porcji i przegryzamy w ciągu dnia co mniej więcej 2 godziny.
Aureliusz Wilk
Specjalista żywienia funkcjonalnego i neurogastronomii, pedagog, wieloletni szef kuchni, autor greckich bestsellerów:
książek z dziedziny zdrowego żywienia i specjalistycznych podręczników dla kucharzy.
https://www.facebook.com/aureliuszwilk
Korzystanie z artykułów publikowanych w portalu artofbeauty.com.pl dla celów komercyjnych bądź dokonywanie ich
opracowań wymaga zgody wydawcy - spółki Estetica Polska. W tym celu prosimy o kontakt z Ewą Cesarz,
[email protected]

Podobne dokumenty