Firmy muszą postawić na badania
Transkrypt
Firmy muszą postawić na badania
1/21/2015 Polska gospodarka wciąż mało innowacyjna (wersja do druku) Czy wiesz, że z Kyocerą ten artykuł możesz wydrukować do 5 razy taniej? Już od 33 zł/mc! Więcej… DRUKUJ Debata gospodarcza Firmy muszą postawić na badania dział ekonomiczny 03112011, ostatnia aktualizacja 03112011 02:30 Uczestnicy debaty zgodnie twierdzą, że innowacyjność jest jednym z podstawowych elementów rozwoju gospodarki źródło: Fotorzepa autor: Krzysztof Skłodowski Bożena LublińskaKasprzak, prezes PARP źródło: Archiwum http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/746100.html?print=tak&p=0 1/4 1/21/2015 Polska gospodarka wciąż mało innowacyjna (wersja do druku) Piotr Moncarz źródło: Archiwum Skończył się etap imitowania cudzych pomysłów. Przedsiębiorcy muszą zdobyć się na własne innowacje Nad tym, na jakim poziomie innowacyjności jest polska gospodarka i jakie są perspektywy przesunięcia jej na bardziej innowacyjne tory, zastanawiali się uczestnicy dyskusji „Świat potrzebuje twoich pomysłów i wynalazków" zorganizowanej w trakcie IV Międzynarodowego Forum Zarządzania Własnością Intelektualną. „Rz" była patronem prasowym debaty. – Polska może się stać naprawdę innowacyjnym krajem. Polski PKB wzrósł w latach 1991 – 2008 o 230 proc. Ten wzrost zawdzięczamy nie tylko boomowi inwestycyjnemu, ale także rosnącemu poziomowi innowacyjności – przekonuje Bożena LublińskaKasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Wskazuje też proinnowacyjne sektory polskiej gospodarki, zaliczając do nich m.in. sektor farmaceutyczny, informatycznokomunikacyjny, ale także polskie wzornictwo czy ekologiczną branżę rolnospożywczą. Bardzo dobrze rokuje również sektor lotniczy, czego najlepszym przykładem jest szybko rozwijająca się Dolina Lotnicza na Podkarpaciu. Jak podkreśla Lublińska Kasprzak, dolina to doskonały przykład pozyskiwania funduszy europejskich. Na Podkarpacie napłynęło już ponad 1 mld złotych na innowacje. To dobre prognostyki na przyszłość, tymczasem jak zgodnie wskazują naukowcy i przedsiębiorcy, Polska nadal okupuje ostatnie miejsca w rankingach innowacyjności i choć pnie się w nich, to jednak z mozołem. – Jako kraj nie wypracowaliśmy dotąd żadnego globalnego produktu uznawanego na świecie za przykład innowacyjności – przypomina Paweł Bochniarz, dyrektor działu marketingu, komunikacji i rozwoju biznesu PwC w Polsce, dodając, że wyczerpaliśmy już limit rozwoju gospodarki za pomocą imitacji i dlatego firmy takie jak Solaris Bus & Coach, Fakro, Dr Irena Eris mają już swoje własne działy badawcze. Zgadza się z tym Arkadiusz Patryas – wiceprezes firmy I3D, głównego polskiego startupu wykorzystującego rozwój technologii wirtualnej rzeczywistości i zajmującego się nim. – Na początku wykorzystaliśmy kopiowanie cudzych pomysłów, ale ta droga rozwoju się wyczerpuje – mówi Patryas. Polski paradoks Zdaniem dr. Mirosława Grudnia, wiceprezesa Polskiej Izby Gospodarczej Zaawansowanych Technologii (PIGZT) i jednocześnie prezesa jednej z najbardziej innowacyjnych polskich firm VIGO System, niski poziom innowacyjności polskiej gospodarki jest pewnym paradoksem. – Od kilkudziesięciu lat mówimy w Polsce, że nasza gospodarka jest nieinnowacyjna, a jednocześnie mamy naprawdę wielu świetnych inżynierów – mówi Grudzień. W jego ocenie marsz ku innowacjom trzeba zacząć od prostych rzeczy, w tym klarownego zdefiniowania innowacyjności, bo choć istnieją dziesiątki definicji tego pojęcia, to zdaniem naukowca bardzo celnie sedno sprawy ujął Günter Verheugen, były unijny komisarz ds. przemysłu i przedsiębiorczości. Niemiecki polityk zdefiniował innowacyjność jednym zdaniem, wskazując, że to umiejętność zamiany wiedzy na pieniądze. – Trzeba więc mieć wiedzę i przetworzyć ją w produkt sprzedawalny na rynku. Tymczasem my mamy wiedzę, ale nie wiemy, jak ją sprzedać – mówi Grudzień. Dlaczego tak się dzieje? – Wiedzą dysponuje sfera nauki, ale klucz do jej sprzedaży leży w sferze przemysłu, a w Polsce pomiędzy tymi sferami istnieje głęboka przepaść m.in. dlatego, że biznes mówi zupełnie innym http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/746100.html?print=tak&p=0 2/4 1/21/2015 Polska gospodarka wciąż mało innowacyjna (wersja do druku) językiem niż naukowcy – dodaje wiceprezes PIGZT. 0,68 proc. PKB wyniosły w 2009 roku polskie nakłady na działalność badawczorozwojową Jak więc przeskoczyć rów dzielący nas od upragnionej innowacyjności? Zdaniem Grudnia polska gospodarka powinna zmierzać drogą badań przemysłowych. – Ulokowanie badań w placówce naukowej jest najmniej efektywnym i drogim sposobem. Naukowcy na badania mają co najwyżej 30 proc. czasu, którym dysponują pracownicy w firmach. Te same badania w firmie trwają trzy miesiące, a na uczelni trzy lata – przekonuje Grudzień. Konieczna współpraca – To, że z Polski nie potrafimy zrobić drugiej Japonii, to też niewątpliwie problem ram systemowych i bezpośredniego otoczenia innowatorów – mówi dr Piotr Moncarz z Uniwersytetu w Stanford (USA), wiceprezydent amerykańskiej firmy Exponent Inc. – Wszystko zaczyna się od twórcy i jego zespołu. W USA trudno sobie wyobrazić innowacje bez zespołu, nie tylko naukowców, ale także prawników i finansistów, którzy finansują pomysł i wprowadzają go na rynek – tłumaczy Moncarz. Tymczasem, jak przyznają inni dyskutanci, współpraca nie należy do naszych mocnych stron. – Polacy mają duży potencjał kreatywności i innowacyjności, ale często potencjał jednostki nie przekłada się na innowacyjność ogółu. Firmy też rzadko współpracują ze sobą – potwierdza LublińskaKasprzak. – Studenci nie pracują w grupach na uczelni – wtóruje Marcin Franc z Politechniki Łódzkiej, opiekun merytoryczny zespołu studentów, który zwyciężył w finałach krajowych konkursu technologicznego Imagine Cup. Tymczasem, jak wskazuje Moncarz, zespoły na uczelni powinny być multidyscyplinarne. – Innowacje powstają w różnorodnych środowiskach – dodaje Bochniarz, wskazując, że w Polsce często przywołuje się przykład Google'a. – To firma, gdzie są bardzo bezpośrednie relacje, hierarchia nie obowiązuje. Dystans pomiędzy prezesem a pracownikiem jest mały – tłumaczy. 2,9 tys. krajowych wynalazków zgłoszono w 2009 roku w Urzędzie Patentowym Ważne jest bezpośrednie otoczenie innowatora, ale i szersze ramy systemowe, a te dopiero się tworzą tak w sferze nauki, biznesu, jak i administracji. Jeśli idzie o naukę, jest wiele do zrobienia. – Uczelnie są skostniałe. Są uczelnie, gdzie program nauczania dotyczący IT nie zmienia się przez pięć lat – mówi Franc. Niskie nakłady Wyzwania stoją nie tylko przed nauką, ale i administracją. – Wciąż mamy problem z wykorzystaniem pomysłów pojawiających się w start upach. Potencjalny innowator powinien mieć miejsce w regionie, gdzie mógłby uzyskać pomoc – wskazuje prezes PARP. Jak się jednak okazuje, przedsiębiorcy nie oczekują zbyt wiele od administracji publicznej. Zdaniem Patryasa państwo nie powinno przede wszystkim szkodzić. – Zdecydowany ciężar popchnięcia kraju ku innowacjom leży po stronie przedsiębiorców. Byłoby miło, aby państwo stworzyło odpowiednie warunki – mówi Patryas. Zgadza się z tym Moncarz. Inna przyczyna niskiego poziomu innowacyjności to niskie nakłady. – Raport firmy doradczej KPMG o innowacyjności dziesięciu największych koncernów światowych, jak Pfizer, Motorola, Ford czy Samsung, wskazuje, że wydają one po 5 mld euro rocznie na własne badania. Natomiast w Polsce wydajemy 0,5 mld euro ogółem. Debatę prowadzi Łukasz Dec Rzeczpospolita © ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/746100.html?print=tak&p=0 3/4 1/21/2015 Polska gospodarka wciąż mało innowacyjna (wersja do druku) jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie bez pisemnej zgody Gremi Business Communication. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Business Communication lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie. Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" zamieszczonego na stronie www.rp.pl/regulamin i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronie www.rp.pl/licencja Czytaj także Białoruś puste granice z Polską i Litwą Polska na granicy zdrady Prosty trik jak zrobić Polska szkoła masę i rzeźbę na raz wzorem dla tę metodę stosuje Brytyjczyków 93% kulturystów Sponsorowane http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/746100.html?print=tak&p=0 4/4