BAJKI wstęp

Transkrypt

BAJKI wstęp
BAJK0
Henryk Szydłowski
FALE
czyli
bajki o świecie
Część I
Na wodzie i w powietrzu
Wydział Fizyki UAM
Poznań 2007
1
2
Spis treści
I. JANTARKOWIE POZNAJĄ FALE
Zamiast Wstępu
1. Narodziny Jantarków
2. Drużyna Jantarków
3. Spacer Jantarków po powierzchni jeziora
4. Pierwsze psoty Zefirka
5. Jak „taneczny spacer” zmienił się w sytuację tragiczną
6. Jantarkowie zamieniają tragizm w normalność
7. Jak dobrze być razem
8. Taniec na falach
9. Jeszcze jeden tajnik tańca
10. Gdzie są wasze kółka
11. Szalony taniec
12. Nieoczekiwany ratunek
5
8
9
10
12
13
14
16
17
18
19
22
23
Dalsze części tomu
W KRÓLESTWIE PANA DEMO
13. Przeprowadzka
14. Pobawmy się wodą
15. Dlaczego Nuduś nie mógł się pohuśtać
16. Wybrańcy fal
17. Zrób sam model interferencji fal
18. Tej przygody nigdy nie zapomnę
19. Aga prezentuje swój model
NA RATUNEK ZAGINIONYM
20. Pan Demo bawi się skakanką
21. Konkurs skakanek
22. Trampolina
23. Przecież to znowu moje logo
24. Co znaczy dziwne słowo; polaryzacja
25. Czy odkrycia muszą być okupiona cierpieniem?
26. Fonek poszukuje Nudusia i Sinusa
27. Wypadek Fonka
28. Wyprawa na poszukiwanie Fonka
29. Jak fala może stać, skoro sprężyna się rusza
30. Kólek i Fonek kontynuują są misję
31. Wielkie zmartwienie Papy
32. Szpital polowy
IV. W TEATRZE PRZESZŁOŚCI
26
26
27
29
31
33
35
38
40
41
42
44
45
47
49
50
52
53
54
55
57
58
60
3
33. Kto cofa nam czas
34. Teatr przeszłości
35. Zabawa w przeszłość
36. Bardzo ważne wykresy
37. Nuduś wkręca się w przyszłość
38. Zabawa cieniami
39. Korkociąg czasu
40. W muzeum czasu
41. Eksponat z muzeum czasu
42. Zapis katastrofy
43. Trudny powrót
SNY JANTARÓW
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
Czy cząstki są chmurkami
W oczekiwaniu na nowe przygody
Kwantuś „doświadcza” muzyki
Struna, czy katapulta
Przekazywany jak piłka w grze
Filos na bocianim gnieździe
Co dzieje się z Fonkiem i Kółkiem
Odbijani jak piłeczki
Kto kierował naszymi snami
NOWE WCIELENIE
53.
54.
55.
56.
Dziwna przemiana
Taniec w hałasie
Huśtawka w dziwnej rurze
Czy to sen, czy zapowiedź przyszłych przygód
61
62
63
65
66
68
70
71
71
75
76
79
60
60
61
62
63
64
65
67
70
70
71
72
75
4
Fale odtworzone pędzlem artysty
Krzysztof Markowski, Wystawa w Col. Physicum UAM 2008
5
Zamiast wstępu
Bardzo kocham góry i nieraz wiele godzin, a nawet dni, wędrowałem po szczytach i
dolinach. Oczywiście doznałem tam wielu przygód, które pozostają w pamięci na całe życie,
a niektóre z nich bywają bardzo pouczające. Posłuchajcie więc tych, które być może dobra
Sofija kazała mi zapamiętać.
*
Była wspaniała pogoda. Świeciło słońce, lecz od czasu do czasu przysłaniały je
chmury dzięki czemu nie było ani za zimno, ani za gorąco. Chmury były wysoko na niebie i
nie przesłaniały cudnych widoków majestatycznych gór, dalekich pól, lasów i ludzkich
siedzib.
Kiedy już schodziłem z ulubionych szczytów i postanowiłem nieco odpoczynku
udzielić strudzonym wielce nogom. Położyłem się, a mądra Sofija podsunęła myśl
przyglądania się niebu, po którym, jak wspomniałem, „spacerowały” mniejsze i większe
chmury. Kiedy tak odpoczywałem patrząc w niebo usiane chmurami fantazja, a może Sofija,
kazała dostrzegać w nich stado baranków. A dziwne było to stado. Ani nie pasło się spokojnie
na niebieskiej łące, ani też nie wędrowało posłusznie za pasterzem. Właśnie dwa baranki
biegły naprzeciw siebie jak gdyby w walce. Już czekam kiedy „trykną się” i odskoczą jak
koziołki na poznańskiej wieży ratuszowej, a tu nic takiego się nie dzieje. Wydaje się, że
baranki w jakiś niespotykany sposób łącza się i tworzą nowy twór, który tak szybko zmienia
swój kształt, że moja fantazja i wyobraźnia nie nadążają za zmianami. Najpierw cały twór
staje się coraz węższy, a później znowu się poszerza. W końcu obydwa baranki odwrócone
tyłem do siebie oddalają się poruszając się dalej: jeden na wschód a drugi na zachód, tak, jak
gdyby przez siebie przeniknęły.
*
Rys. W1. Czy obraz chmur pobudza Twoją fantazje?
6
*
W górach bywają piękne dni, kiedy to chmury znajdują się wysoko ponad szczytami,
ale niekiedy chmury zalegają poniżej szczytów. Jeszcze w młodości zauroczył mnie widok
oglądany z Turbacza. Całą dolinę Podhala z Nowym Targiem pokrywały chmury
nieprzeniknione dla oka. Wyglądały z góry jak morze. Z tego morza wyłaniała się jedna
wyspa jak błyszczące w słońcu olbrzymie zamczysko otoczone niedostępnymi murami
skalnymi. Był to majestatyczny masyw Tatr. Często podobne obrazy ogląda się Alpach. Ale
tam z morza chmur wyłania się wokoło wiele wysp – szczytów, pasm, fiordów, a tu w Polsce,
ukochanej Ojczyźnie, tylko ten jeden masyw Tatr, ale jakże uroczy!
http://mountains.ws/galeria/200702_tatry/1.htm
Rys. W2. Czy to wyspy i fiordy wyłaniają się z morza? Nie! To mgły wypełniają doliny Alp
*
Nie zawsze pogoda bywa łaskawa. Rozpocząłem wędrówkę w słonecznej pogodzie z
zamiarem odbycia krótkiego spaceru po Orlej Perci, najwspanialszej grani naszych Tatr. W
tym dniu chmury pozazdrościły mi szczęścia. Posuwały się w ślad za mną od strony Doliny
Roztoki i zaczęły zalewać dolinę Pięciu Stawów Polskich, którą niedawno przeszedłem.
Zasłoniły las, a później schronisko i stawy. Uparcie szły moimi śladami i zaczęły mnie
doganiać, kiedy dochodziłem już do przełęczy. Najpierw otoczyły mnie jak zwiewna mgiełka
łagodząca ostre światło słońca. Kiedy wreszcie zbliżyłem się do grani, one jeszcze pozwoliły
mi rozkoszować się oglądaniem w jaskrawych promieniach słońca Hali Gąsienicowej
otoczonej łańcuchami gór. Za mną były już tylko chmury. Po chwili gęste niemal „zawiesiste”
i nieprzezroczyste mgły doszły do grani i zaczęły przelewać się najpierw poprzez przełęcze, a
później przez cały łańcuch Orlej Perci. Nagle Otoczyły mnie zewsząd i już nie widziałem ani
drogi, ani słońca ani chmur. Znalazłem się w gęstej mgle, w której widać tylko najbliższe
turnie i z trudem znajdywałem dalszą bezpieczną drogę.
Może i tę przygodę kazała mi zapamiętać dobra Sofija
7
* * *
Kim jest owa dobra Sofija? Nikt nie zna jej początku. Może Pan Bóg stwarzając świat
stworzył również Sofiję i połączył ją jakąś Jemu tylko znaną „nicią” z człowiekiem? A może
włączył ją jako nieodłączny element ludzkiego umysłu? A może nie ma Sofiji, a jest tylko
zwykła ciekawość ludzka? Może to tylko zwykła nieraz zapomniana, zakrzyczana lecz jednak
obecna choć głęboko ukryta tęsknota każdego z nas do prawdy, dobra i postępu? Ale
kimkolwiek lub czymkolwiek ona jest, to jednak od niepamiętnych czasów ma przedziwny
wpływ na człowieka. Na cokolwiek on spojrzy, czy o czymkolwiek pomyli Sofija podsuwa
mu pytania: Jak jest to zbudowane? Jak to działa? Ci, którzy pozwalają się prowadzić Sofiji
dociekają ciągle przyczyn i mechanizmów działania wszystkiego co ich otacza. I tak przez
setki i tysiące lat kolejne pokolenia ludzi szczególnie dociekliwych, powoli z trudem lecz z
radością poznawały tajemnice świata i powoli zdobywały wiedzę niezbędną do panowania
nad ziemią. Tak jak krople wody spadające przez wieki, zawsze w to samo miejsce, powoli
wydrążają zagłębienie lub otwór w twardej skale, tak ludzie posłuszni natchnieniom Sofiji
przebijają się przez twardą skorupę przyrody i wyrywają z wnętrza wiele tajemnic, by
wykorzystać je dla swego pożytku. To dzięki wydartej naturze wiedzy jeżdżą samochody,
latają samoloty, działa telewizja i telefony komórkowe. Dzięki niej ludzie budują doskonałe
maszyny i podbijają kosmos, tworzą wspaniałe narzędzia diagnozy lekarskiej i niestety budują śmiercionośną broń.
Może to ona podpowie mi Jak tę ciągle narastającą wiedzę przekazać moim wnukom a
nawet tym dzieciom, dla których nauka jest tylko trudnym, nudnym przymusem?
Podziękowania
Przygotowanie tak nietypowej książki wymagało dużego nakładu pracy autora i
pomocy wielu innych osób.
Szczególne słowa podziękowania należą się Panu Magistrowi Jerzemu Sarbiewskiemu, który
stworzył animacje bajek, służących również do ilustracji tekstu.
Przy przygotowaniu doświadczeń korzystałem z pomocy Pracowni Multimedialnej UAM, za
co podziękowanie składam na ręce Pana Doktora Stefana Habryło.
Pan Magister Marek Nowak podjął trud filmowania doświadczeń i opracowania nagrań..
Dziękuję również swoim dzieciom: Magistrowi inż. Rafałowi Szydłowskiemu, Doktor Bognie
Zawieja i magister Annie Pempera za udostępnienie niektórych fotogramów i pomoc w
przygotowaniu ilustracji graficznych.
Wreszcie dziękuje wdzięcznym słuchaczkom bajek, swoim wnuczkom Marcie Pempera i
Magdzie Szydłowskiej za pierwszą „recenzję”.
.
8

Podobne dokumenty