Włoska Izba Deputowanych uchwaliła nową ordynację wyborczą

Transkrypt

Włoska Izba Deputowanych uchwaliła nową ordynację wyborczą
Włoska Izba Deputowanych
uchwaliła nową ordynację wyborczą
2015-06-12 15:33:00
2
Włoska Izba Deputowanych uchwaliła w maju 2015 r. nową ordynację wyborczą, która jest jednym z priorytetów
programu reform rządu Matteo Renziego. Według premiera celem jest wyłonienie wyraźnej większości w
wyborach i zapewnienie skutecznych rządów.
Największą nowością nowej ordynacji zwanej Italicum, przygotowanej przez gabinet Renziego, jest wprowadzenie
drugiej tury wyborów parlamentarnych w przypadku braku wyraźnego zwycięzcy.
Głosowanie w niższej izbie parlamentu uznano za ważny test dla rządu, który realizując program reform
gospodarczych i politycznych, napotyka nie tylko sprzeciw opozycji, ale także grupy otwarcie występujących
przeciw niemu polityków jego macierzystej centrolewicowej Partii Demokratycznej.
Ordynację uchwalono w niższej izbie parlamentu stosunkiem głosów 334 do 61. Przeciw było ok. 50 posłów Partii
Demokratycznej, a większość opozycyjnych deputowanych na znak protestu nie wzięła udziału w głosowaniu.
Łącznie izba liczy 630 deputowanych. Renzi połączył serię głosowań nad ordynacją z wotum zaufania dla swego
rządu i otrzymał je w trzech pierwszych głosowaniach pod koniec kwietnia. Premier postawił wszystko na jedną
kartę i zapowiedział, że jeśli parlament nie przyjmie ordynacji, rząd upadnie.
Jak deklaruje premier, celem nowej ordynacji jest rozwiązanie problemu paraliżującego system rządzenia we
Włoszech, czyli niemożność wyłonienia w wyborach wyraźnej większości.
Przygotowanie nowego prawa wyborczego było konieczne, ponieważ od półtora roku Włochy prawdopodobnie
jako jeden z niewielu krajów świata faktycznie nie mają żadnej ordynacji. W grudniu 2013 r. Trybunał
Konstytucyjny uznał bowiem kilka artykułów poprzedniej, wyjątkowo złożonej i niejasnej, za niezgodne z ustawą
zasadniczą.
Tym samym Trybunał potwierdził wyrażane od lat opinie, iż uchwalona w roku 2005 za rządów Silvio
Berlusconiego ordynacja wyborcza jest legislacyjnym bublem i że dawno już należało ją anulować. Uważano ją
wręcz za jedną z najgorszych w zachodnich demokracjach. Obwiniano też za kryzys polityczny, do jakiego doszło
po wyborach w lutym 2013 roku, gdy parlament przez dwa miesiące nie był w stanie doprowadzić do powstania
rządu.
Jednak podejmowane w ostatnich latach próby uchwalenia nowej ordynacji nie powiodły się.
Matteo Renzi argumentuje, że nowa ordynacja, która będzie mogła wejść w życie w lipcu 2016 roku,
zagwarantuje stabilność polityczną we Włoszech, ponieważ jasne będzie, kto wygrał wybory.
Według nowej ordynacji partia - a nie jak dotychczas koalicja - która otrzyma w wyborach parlamentarnych 40
procent głosów, dostanie „premię” w postaci dodatkowych miejsc po to, aby mieć w Izbie 340 deputowanych na
łączną liczbę 630. Jeśli żadne ugrupowanie nie zdobędzie 40-procentowego poparcia, po dwóch tygodniach
odbędzie się druga tura wyborów, w których głosować będzie można na jedną z dwóch prowadzących partii, by
wyłonić tę, która otrzyma premię.
Przeciwko nowej ordynacji głośno protestuje centroprawicowa partia Berlusconiego Forza Italia, a także skrajna
lewica. Jak zawsze przeciwko rządowemu projektowi był populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd.
Wśród przeciwników nowej ordynacji w centrolewicy jest poprzedni premier Enrico Letta, zmuszony ponad rok
temu przez Renziego jako lidera partii do ustąpienia; Renzi zarzucił Letcie brak aktywności i zbyt powolną
realizację reform.
Rozwiązania w Italicum dotyczą wyłącznie Izby Deputowanych, nie zaś Senatu, którego gruntowną reformę także
forsuje koalicja Renziego. Właśnie dlatego, aby ją wcześniej umożliwić, przepisy ordynacji wejdą w życie za
ponad rok. Do tego czasu rządząca centrolewica chce zmienić kształt izby wyższej po to, by zasiadali w niej
przedstawiciele regionów kraju, a nie parlamentarzyści wyłonieni w wyborach.
3
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
4