czytaj pełną relację z wycieczki
Transkrypt
czytaj pełną relację z wycieczki
Spacerkiem po Łodzi… We wtorek 28 października obie klasy szóste uczestniczyły w wycieczce do Łodzi. Pomysł wyjazdu zrodził się podczas lekcji historii, dotyczących rozwoju przemysłu w XIX wieku. Dzień rozpoczęliśmy o godzinie 7.20, podróż nie była ani długa, ani męcząca, za to na miejscu czekały na nas niezwykłe atrakcje. Program zwiedzania był bardzo bogaty. Najpierw długi spacer po Cmentarzu Żydowskim, który został założony w 1892 roku, jego powierzchnia to, bagatela, 42 hektary, ponad 230 tys. pochowanych, w tym ok. 45 tys. stanowią mogiły zmarłych i zamordowanych w okresie funkcjonowania łódzkiego getta. Niesamowita atmosfera tego miejsca, piękna sceneria jesieni i groby znanych nam z podręcznika osób, z okazałym mauzoleum Izraela Poznańskiego, przybliżyły nam historię tego przemysłowego miasta. Dalej pałac Karola Scheiblera, najbogatszego łódzkiego fabrykanta. Budynek wraz z wyposażeniem przetrwał zawieruchy wojny i nadal wyglądają okazale. Majstersztykiem są piece, nie da się ich opisać, to po prostu trzeba zobaczyć. Na piętrze i strychu pałacu powstało muzeum kinematografii, niezwykle bogate w znane nam z telewizji elementy scenografii, postaci z bajek. Nie lada gratką okazuje się fotoplastykon, każdy chce popatrzeć na 3D naszych pradziadów. Po wizycie u Scheiblera przejazd przez Księży Młyn, dzielnicę, która powstała dla robotników fabryk. Konsekwentna i niebanalna zabudowa z czerwonej cegły, znikomy ruch samochodowy, jakbyśmy przenieśli się w czasie o 140 lat. Zastanawiamy się przez chwilę dlaczego podziwiamy to miejsce zza szyb autokaru? Zagadka zostaje odkryta, kiedy okazuje się, że przed nami kilkukilometrowy spacer po Starym Cmentarzu. Kolejne niezwykłe miejsce, gdzie przenikają się trzy religie i trzy kultury. Niesamowite wrażenie robi kaplica rodziny Scheiblerów, prawdziwe dzieło sztuki, choć bardzo zniszczona i dopiero w części odrestaurowana i tak zachwyca. Możemy podziwiać przepiękne nagrobki, które są dziełami sztuki rzeźbiarskiej. Grób młodej kobiety, matki, która osierociła dwóch synów na formę rzeźby przedstawiającej anioła o twarzy zmarłej, rozpościerającego swe skrzydła nad dwoma małymi chłopcami. Zresztą długo by pisać… Przed nami jeszcze wiele atrakcyjnych miejsc, choć nogi odmawiają niektórym posłuszeństwa, innym wystarcza siły na dokazywanie. Punktem kulminacyjnym jest wizyta w łódzkiej Manufakturze. To miejsce urzekające połączeniem historii ze współczesnością, robi na wszystkich bardzo duże wrażenie, aż trudno uwierzyć jak wspaniale można było zagospodarować teren po starej fabryce Karola Izraela Poznańskiego. Wizyta w interaktywnym muzeum fabryki, działające nadal 140- letnie maszyny tkackie i Pan, który opowiada o przemysłowej Łodzi z taka pasją, że udaje nam się przenieść w czasie, aż szkoda nam stamtąd wychodzić. Lecz kiedy w końcu opuszczamy budynek starej fabryki otwieramy szeroko ze zdumienia oczy na widok świetlnej iluminacji, wydobywającej czar tego miejsca. Podświetlone elementy architektury starych fabrycznych budynków i grające światłem nowoczesne fontanny… doznania zmysłów bezcenne. Jest już późno, ciemno, a przed nami jeszcze wizyta na Piotrkowskiej. Siły brak, ale dajemy radę. Docieramy do pomnika trzech słynnych fabrykantów, którzy nie zważając na upływający czas, wciąż omawiają interesy przy stole. Dzięki artyście rzeźbiarzowi możemy usiąść obok Karola Scheiblera i Izraela Poznańskiego w XXI wieku, podziwiając wspaniale zdobione kamienice przy Piotrkowskiej. Wracamy wieczorem, zmęczeni, pełni wrażeń, bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę. I pewne są dwie rzeczy: warto było przejść się po Łodzi spacerkiem oraz to, że czeka nas dużo wspólnej pracy…i Wy, nasi uczniowie wiecie, co jest do poprawy. Magda Bauer i Ewa Bazylczuk- Korczewska