Mieć system IT to za mało

Transkrypt

Mieć system IT to za mało
14
PULS BIZNESU, 16 PAŹDZIERNIKA 2014
Transport&Logistyka
KOMENTARZ
Polska wciąż
jest doceniana
ANDRZEJ WROŃSKI
dyrektor zarządzający P3 Logistic Parks
we Polsce
W
zeszłym tygodniu zakończyły się
targi Expo Real w Monachium.
To najbardziej prestiżowa impreza
branży nieruchomości w Europie,
skupiająca wszystkich liczących się przedstawicieli
tego sektora. Tym bardziej cieszy, że Polska
podczas tej imprezy była określana jako lider
w regionie środkowej i wschodniej Europy.
Wartość inwestycji w nieruchomości
komercyjne w Polsce wyniosła w pierwszym
półroczu ponad 1 mld EUR. Na rynku
powierzchni przemysłowych i logistycznych
rok 2014 jest rekordowy pod względem liczby
i powierzchni budowanych obiektów.
W pierwszym półroczu w budowie znajdowało się
853 tys. mkw. Wielu inwestorów postrzega więc
nasz kraj jako ważny punkt na mapie
powierzchni magazynowych. Moi rozmówcy
podkreślali, iż konkurencyjność polskiego rynku
sprawia, że duże międzynarodowe firmy,
coraz chętniej lokują swoje główne centra
dystrybucyjne właśnie w naszym kraju.
Warto zaznaczyć, że w branży magazynowej
coraz więcej uwagi poświęca się Rumunii,
w której dynamika wzrostu tzw. transakcji
skumulowanej wartości jest bardzo duża.
Wiele osób przygląda się więc rynkowi
rumuńskiemu z dużym zainteresowaniem.
Bardzo intensywnie rozwija się tam sektor
motoryzacyjny, systematycznie powstają
nowe fabryki, które dostarczają części
lub komponenty producentom samochodów.
Głównym atutem tego rynku są z pewnością
niższe stawki wynagrodzenia pracowników.
Zdecydowanie należy zatem obserwować
rynek rumuński, na którym realizowanych
jest coraz więcej inwestycji.
Z naszego punktu widzenia, tegoroczne targi
były szczególnie ważne, ponieważ po raz pierwszy
oficjalnie występowaliśmy jako P3 Logistic Parks.
Tym samym zaprezentowaliśmy przed całą
branżą naszą nową nazwę i odświeżoną
identyfikacją wizualną. Zmiany zostały
bardzo dobrze przyjęte, tym bardziej
że w środowisku bardzo często mówiono
o nas właśnie „P3”.
Podsumowując, pozytywne nastroje
na tegorocznym EXPO pozwalają myśleć,
że do końca roku najważniejsze tendencje
rozwoju rynku nieruchomości logistycznych
zostaną podtrzymane, a popyt utrzyma się na stabilnym, wysokim poziomie. [MIB]
Konkurencyjność polskiego
rynku sprawia, że duże,
międzynarodowe firmy, oraz chętniej
lokują swoje główne centra dystrybucyjne
właśnie w naszym kraju.
Mieć system IT
to za mało
Rozmowa z Krzysztofem Kędzierskim,
prezesem spółki Amur
Marcin
Bołtryk
[email protected] 22-333-99-20
Szczyty przewozowe są i będą. Skoro nie
można ich wyeliminować to trzeba się
przyzwyczaić. Dostosować do nich środowisko informatyczne firmy.
„Puls Biznesu” Podczas tegorocznego
Forum Polskich Menedżerów Logistyki
„Polska Logistyka” zaprezentowano
badanie dotyczące występowania i skali szczytów przewozowych. Czy przy
wykorzystaniu IT da się to zjawisko
wyeliminować?
Krzysztof Kędzierski, prezes spółki
Amur: Wydaje mi się, że lepiej postawić
pytanie, jak przewidzieć szczyty i jak zarządzać taką sytuacją? Do spodziewanego
szczytu można być po prostu przygotowanym. Z perspektywy twórcy rozwiązań IT
widzę w tym przypadku bardzo dużą rolę
systemów wspomagających zarządzanie
logistyką, a nawet patrząc szerzej — wspomagających zarządzanie całym przedsiębiorstwem. Prawdopodobnie właśnie to
systemowe ujęcie wszystkich procesów
zachodzących w firmie oraz zależności
między nimi jest jedyną właściwą drogą.
Przecież jakość ich współpracy wpływa na
działanie całej organizacji.
W dyskusji na temat szczytów, toczącej się
już od jakiegoś czasu na łamach „Pulsu
Biznesu”, słychać głosy ekspertów, którzy
podkreślają, że nie ma prostego narzędzia,
które pomogłoby zaradzić problemom
szczytów. Wskazują jednak, że jednym
z możliwych rozwiązań jest dialog operatora z klientem, podczas którego zostaną
omówione takie czynniki jak możliwy
wzrost wielkości zleceń, a co za tym idzie
— kosztów oraz potencjalne zagrożenia
w dystrybucji. I właśnie taki dialog powinien się toczyć w ramach systemu, który
wszystkie uzyskane w ten sposób dane
podda natychmiastowej analizie.
Jak IT może pomóc w zarządzaniu sytuacją kryzysową?
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę
z tego, że szczytów nie da się wyeliminować, a ich występowanie ma oczywiście
bezpośrednie przełożenie na cały łańcuch
dostaw. Jeżeli tylko w konkretnym przedsiębiorstwie udałoby się, w ramach jednego
systemu ERP, połączyć wszystkie procesy,
mielibyśmy znakomite rozwiązanie, które
pozwala płynnie zarządzać każdą sytuacją
kryzysową. Pisząc o połączeniu wszystkich
procesów, mam na myśli elementy, za które
BEZ PLANU: W Polsce wciąż brakuje planowania strategicznego i myślenia długofalowego. Czy polskie firmy z branży TSL są gotowe bardziej otworzyć się na rynek wewnętrzny
i działać elastycznie, szybko reagując na zmieniającą się rzeczywistość? Na razie mają problem z wykorzystaniem — nawet incydentalnym — floty i kierowców z zasobów konkurencji
— mówi Krzysztof Kędzierski, prezes spółki Amur. [FOT. ARC]
odpowiada nie tylko jeden, ale nawet kilka
podmiotów. W przypadku największych
firm na rynku dobry system powinien zarządzać jednocześnie: produkcją, magazynowaniem, sprzedażą, obsługą klienta,
transportem, spedycją, a także księgowością i raportowaniem.
Chyba nie uważa pan, że sam system,
program czy jakiekolwiek inne narzędzie IT zminimalizuje niepożądane
szczyty przewozowe?
Nie. Trzeba z niego korzystać. Ponadto,
aby faktycznie usprawnić zarządzanie należy korzystać z oprogramowania otwartego, które pozwala wpływać na cały proces — od zamówienia, przez produkcję,
magazynowanie i transport, aż po odbiór.
Korzystać z niego powinni wszyscy nie tylko producent, ale też klienci oraz np. firmy
transportowe. Dziś standardem jest możliwość integracji własnego ERP z systemami zewnętrznymi (jak np. system CCTV,
systemy magazynowo-sprzedażowe czy
logistyczne), a w szczególności tworzenie
narzędzi dla klientów. Zdarzenie wywołane w jednym z komponentów systemu ma
powodować automatyczne zmiany w całej
strukturze. Jeżeli przykładowo zmienia się
liczba zamówień, to system musi automatycznie, w czasie rzeczywistym, przeskalować stany magazynowe, linie załadowcze,
kolejki oczekiwania na załadunek, plany
realizacji kontraktów, dostępności mocy
produkcyjnych oraz wysłać informację
do zainteresowanych podmiotów, takich
jak zarząd, dział handlowy, klienci, czy
nawet kierowcy. I tu dochodzimy do bar-
dzo istotnej kwestii zarządzania szczytem,
czyli zdolności systemu, a co za tym idzie
— całej organizacji do działania w czasie
rzeczywistym. W wersji zaawansowanej,
wspieranej przez sztuczną inteligencję,
system powinien automatycznie wybrać
optymalne — w danej chwili — przeskalowanie i zmiany procesu produkcyjno-logistycznego, według założonego przez
decydentów scenariusza. Automatyzacja
pozwala ograniczyć czas reakcji, a udział
ludzi sprowadzić jedynie do roli nadzorczej. Z badania przeprowadzonego przez
Graphene Partners w ramach akcji
„Szczyty kosztują” wynika, że główne
przyczyny szczytów mają związek z organizacją sprzedaży i polityką handlową firm.
Tylko 10 proc. badanych uważa, że to wina
okresowego wzrostu konsumpcji. Co więcej
aż 70 proc. wskazuje, że w wyniku spadku
jakości oraz błędów i pomyłek wywołanych
szczytami sprzedają mniej.
Tak. I tu dochodzimy do sedna sprawy
— przy zastosowaniu odpowiedniego systemu IT, który wpływa nie tylko na wzrost
efektywności procesu, ale również na jakość usług, wymienione efekty nie mają
prawa wystąpić. Z pewnością dobre systemy IT pomagają radzić sobie ze szczytami, również tymi niespodziewanymi.
Miesięczne szczyty przewozowe nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem, a już
zupełnie kuriozalne byłoby obwinianie
klientów za nierównomierną gospodarkę
towarami. Jedyne, na czym powinniśmy
się skupić, to w jaki sposób, dzięki szczytom, zmaksymalizować własne zyski.