Flojamku - szkola to nie wszystko, ale wszystko bez szkoly jest niczym!

Transkrypt

Flojamku - szkola to nie wszystko, ale wszystko bez szkoly jest niczym!
Część III
- to nie wszystko,
Flojamku - szkola
- jest niczym!
ale wszystko bez szkoly
Właśnie taka była moja pierwsza
myśl jak mój Flojamek po raz
kolejny wrócił ze szkoły i nie odpowiadając na zaczepne „Dzień
dobry młody” cisnął plecakiem
w kąt, a drzwi omal nie wypadły
z zawiasów. Co znowu ? Pewnie
nauczyciele dali mu w kość. Na
pewno matematyka, bo nudna –
tak, bo Pani się czepia – tak, bo
to jest głupie – tak. Tak jest od
czasu jak dotarło do Flojamka
– ucznia, że nauka to nie tylko
opanowanie klawiatury komputera, pada i innych wynalazków
cywilizacji pozwalających przenieść się do wirtualnego świata.
Jak tam jest super – Ty nic nie
rozumiesz. Częste odpowiedzi
„no i co z tego”, „nie wiem” a to
jest najlepsze – „NIE UMIEM
ODPOWIEDZIEĆ NA TO PYTANIE”. Taki sprytny – myślał
by kto. Szybkie pytanie o 6 razy
8 ? I co i nic – cisza. Chociaż nie,
nie cisza tylko słowotok jak wyżej
„nie wiem, no i co z tego i sakramentalne NIE UMIEM ODP….
Już mam tego powyżej uszu. Zaczynam działać. Podręczniki jak
każde, ćwiczenia proste, co prawda mało tego ale są. Nauczyciele
też normalni – gdzie jest błąd.
Może ja coś nie tak robię. Może
za bardzo Go zmuszam. Ale jeśli
nic nie robi w domu to co mam
jeszcze zrobić dla mojej pociechy.
Wiem System nauczania jest zły!
Tak na pewno. Ci co teraz uczą
robią to źle i po łebkach. Nie –
dość, znam tych ludzi . To moi
znajomi – pracują jak wszyscy.
To może gry – zabronię mu i koniec niech sobie nie myśli. A co
w końcu odpowiadam za jego
właściwe wychowanie. No ale teraz zaczęła się prawdziwa wojna.
Starzy kontra młodzi. To się doczekałem – tyle negatywnych opinii na mój temat, a i matce się dostało. No to się miarka przebrała.
Jedna nie przespana noc – oby to
pierwsza – i mam, teraz mam coś
dla młodego i starego. Uda się jak
zawsze. Bo trzeba próbować, nie
wolno skreślać – nigdy. To że nie
rozumiem to nie powód by krytykować i obrażać. Mój Flojamek
poznał moc „FLOCREATUSA”.
??? Ależ było jego zdziwienie, jak
oczy mu się powiększyły i tyle
pytań. A mało tego, okazało się,
że nie jest taki ograniczony. Niby
proste rzeczy, kilka czynności
i odrobina cierpliwości i powstają
rzeczy i obiekty pozwalające połączyć dwa światy – mój i Jego.
Zdawało by się niemożliwe, ale
to nic trudnego. Moje doświadczenie plus Jego zapał i kreatywność. A jest kreatywny taki smyk
sprytny i zaskoczył mnie kilka
razy. Więc to nie jest problem że
gra, że wszystko denerwuje. Kto
by chciał pracować bez rozumienia celu pracy. Coś musi wynikać
z czegoś. Każdy krok musi mieć
cel i sens. Młodym trudno to od
razu zrozumieć. Ale wykorzystując ich energię i narzędzia,
wskazując inne, właściwe cele
odkrywają samych siebie i uczą
się otoczenia. Poznają jego mechanizmy i reguły. Oczywiście
to nie koniec. Codziennie inne
problemy i jeszcze te hormony,
w końcu ma już swoje lata. Ale
w środku to nadal dziecko i czasami wydaje mi się zagubione.
Muszę mu pomóc. Bo jak nie ja
to kto. Za dużo pokus, nie wie
które dobre a które niebezpieczne. Tak nie można. Nie teraz. Nie
rezygnuje się w połowie biegu. A
gdzie meta - kto wie! Może nie
ma.­­Nie ważne, musimy zadbać
by dobrze ich wychować i przygotować do tej niełatwej podróży
w którą każdy z nas kiedyś wyruszył. Dać jak kiedyś Moja MAMA
kilka kanapek, napój owocowy
i pocałunek w czoło. Świat stoi
otworem a uzbrojony we właściwą wiedzę – wspartą doświadczeniem pokoleń – nie zginę. On też
da sobie radę. Nie powiem mu że
ma łatwiej – bo nie ma ale jest
silny i da radę. Dobrze zrobiłem
– nie zmarnowałem tego daru,
trzeba słuchać i wybierać właściwe instrumentu do gry życia. Melodia sama się układa – melodia
radości i szczęścia. Tak niewiele
potrzeba, tak niewiele - a efekt
…. Sam zobaczysz.
ul. Harcerska 6a
43-300 Bielsko-Biała
tel. 603 370 855
www.flojamo.pl

Podobne dokumenty