Na zakręcie - droga.org.pl

Transkrypt

Na zakręcie - droga.org.pl
Witaj!
Zdaję sobie sprawę, że trudno Ci może być przyjąć to, co tu napiszę. Ale nie mogłem
inaczej, takie jest doświadczenie mojego młodego życia. Z kilku przesłanek czerpię wrażenie, że
stoisz na potężnym zakręcie życiowym, który łatwo może zaprowadzić na manowce. Chcesz dobra,
ale jego realizacji upatrujesz w rzeczach mających mało wspólnego z dobrem. Twoja energia i
inicjatywa może posłużyć do lepszych celów. Dobre życie jest w zasięgu ręki.
Głęboko wierzę, że to Bóg jest źródłem wszelkiego dobra. On z miłości powołał do istnienia
Ciebie i mnie, mając dla nas unikalny plan na moje i Twoje życie. Sam mocno o tym przypomina:
"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet,
gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach" (Iz 49, 15)
W innym miejscu mówi: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem Cię po imieniu: tyś moim!”
(Iz 43, 1)
Cały problem polega na tym, że my dwaj, podobnie jak miliony ludzi na całym świecie,
myślimy o sobie, że znamy siebie lepiej, znamy nasze pragnienia i jak nasze życie ma wyglądać.
Więc mówimy - sorry Boże, dam sobie radę sam. I pchamy ten wózek zwany egzystencją pod coraz
wyższą górę marzeń o spełnieniu, na końcu której czai się przepaść.
Ale Bóg jest wspaniałym Opiekunem - znając nas lepiej nie pozwoli w nią wpaść. Czasem musi to
być wstrząs, czasem inne wydarzenie, ale Bóg się o nas upomina!
O mnie się upomniał całkiem niedawno, po stracie kogoś bliskiego. Po tamtym wydarzeniu
pojechałem na rekolekcje, na których podjąłem najważniejszą decyzję mojego życia: przyjąłem
Jezusa jako Pana mojego życia, oddając mu całkowicie wszystko, co mam: życie, marzenia, plany,
wolę, pracę, rzeczy materialne, każdy element mojej egzystencji. To było w kwietniu i od tamtej
pory moje życie zmienia się radykalnie! Przede wszystkim nie budzę się już rano z myślą: po
cholerę to wszystko? Mniej napięcia, pokój w sercu, modlitwa nie jako praktyka do zaliczenia, ale
potrzeba serca i doświadczenie spotkania kochającej Osoby - to tylko niektóre konkrety, które
uległy zmianie.
Bóg upomina się też o Ciebie! On wie o wszystkich Twoich i moich grzechach - o tych,
które czyniliśmy, czynimy nadal i jeszcze będziemy czynić. Ale dla Boga Twoje grzechy nie są
problemem! On za Twoje grzechy dał się brutalnie ubiczować, przebić dłonie i nogi metalowymi
gwoździami do krzyża, umrzeć na nim - czy robiłby to nadaremnie? Czy po tej dobrowolnej ofierze
miłości masz całe życie spędzić w poczuciu winy i odrzuceniu, braku godności i niezasługiwaniu na
miłość? Nie! Wszystkie, nawet najbardziej ohydne Twoje grzechy poniósł na krzyż sam Jezus
Chrystus, wszystkie są Tobie darowane. Ale żeby z tego skorzystać, musisz uznać w Jezusie
swojego Zbawiciela. To jest takie proste, a tak wielu nie potrafi tego przyjąć!
Nie jesteśmy bezsilni w walce ze złem - Bóg nam daję siłę, jeżeli Go prosimy. I to jest sedno
- Bóg nas szanuje, jesteśmy ludźmi wolnymi, nie chce marionetek, które będą robić wszystko na
skinienie, tylko ludzi mu oddanych, którzy z miłości będą podążać za Jego wskazaniami
prowadzącymi do życia w pełni. Czy Bóg powołał Ciebie do istnienia, byś doświadczał nieustannej
męki życia, cierpienia, poczucia karłowatości i walki z kłopotami materialnymi? Czy o to mogłoby
chodzić Bogu przy stwarzaniu ludzkości? Nie – szatan chce, byśmy tak myśleli o Bogu, ale to
fałszywy wizerunek naszego Ojca, który kocha nas nie dlatego, że jesteśmy dobrzy, ale dlatego, że
jesteśmy jego dziećmi. On nas powołał do tego, byśmy żyli pełnią życia, w obfitości (nie
rozumianej jako bogactwo), poczuciu spełnienia i piękna, takie życie ma dla nas.
Nasz Stwórca tak bardzo nas szanuje, że zostawia nam wolność. Dlatego nie oczekuj, że
będzie On ingerował w Twoje życie, jeśli tego nie chcesz, jeśli Go o to nie poprosisz, nie dasz mu
szansy wejść w Twoje życie i uczynić je pięknym. Może być tak, że nie masz już siły chcieć Jego
ingerencji - jest to konsekwencją grzechu, który oddala nas od Boga. Nie Boga od nas, ale
człowieka od Boga. Grzech sprawia, że człowiek sam oddala się od Boga, wierząc fałszywie, że nie
zasługuje na jego miłość. Mistrzowska zagrywka złego. Jeśli nie masz siły nawet chcieć, by Bóg
zaistniał w Twoim życiu, wystarczy, że powiesz mu: Chcę chcieć. Jeżeli istniejesz, spraw, bym
chciał Cię poznać! Albo po prostu przymuś się do przeczytania na głos słów tej modlitwy, tym
mocniej, im większą wzbudza to w Tobie niechęć. Dlatego zachęcam Cię, abyś TERAZ odmówił
tę krótką modlitwę. Ale uważaj - jej szczere odmówienie ma wielką moc przemiany życia! Jeśli
jesteś z niego zadowolony - zapomnij o sprawie. Ale jeśli czujesz, że warto coś zmienić - w czym
może Ci zaszkodzić próba jej szczerego odmówienia?
"Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość i za to, że przyszedłeś na świat, żeby umrzeć dla
mnie. Wyznaję, że sam kierowałem moim życiem i dlatego zgrzeszyłem przeciwko Bogu. Teraz
chcę zaufać Tobie i rozpocząć nowe życie z Tobą. Dziękuję za wybaczenie moich grzechów.
Uczyń ze mnie osobę, jaką Ty chcesz żebym był. Dziękuję, że odpowiedziałeś na moją
modlitwę i że jesteś teraz w moim życiu. Amen."
Czy szczerze pragniesz, żeby to była twoja modlitwa? Jeśli tak, pomódl się teraz, a zgodnie z
obietnicą Jezus Chrystus zacznie zmieniać twoje życie.
Damian