Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki

Transkrypt

Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki
www.feswar.org.pl
„Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“
___________________________________________________________________________
Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki
7 lipca 2015 r. Fundacja Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, Kongres Polskiej Lewicy i
Fundacja im. Friedricha Eberta współorganizowały seminarium eksperckie „Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“. Eksperci i ekspertki z dziedziny gospodarki
dyskutowali na temat przyszłych wyzwań stojących przed gospodarkami obu krajów.
Warszawa. Po powitaniu ze strony organizatorów, dr. Bartosza Rydlińskiego z Fundacji
Centrum im. Ignacego Daszyńskiego i Rolanda Feichta, dyrektora biura Fundacji im.
Friedricha Eberta w Polsce, Peter Scherrer, odpowiedzialny w zarządzie niemieckiego
związku zawodowego metalowców IG Metall za europejską politykę przemysłową, otworzył pierwszy panel dyskusyjny „Rozwój gospodarki w oparciu o przemysł”.
Światowy kryzys finansowy i gospodarczy w 2008 r. ujawnił podatność naszego systemu gospodarczego, ograniczony potencjał wzrostu branży usług i siłę
branż
przemysłowych
jako
motorów
wzrostu. Niemcy, w przeciwieństwie do
m.in. do Wielkiej
Brytanii, ojczyzny
przemysłu, w kryzysie postawiły na
przemysł. Kryzys w kontekście wzrostu
gospodarki ujawnił ryzyka koniunkturalne (np. kryzys euro, nadmierne zadłużenie USA
etc.) i strukturalne (np. zmiany demograficzne, brak wykwalifikowanej siły roboczej etc.).
Skutkiem były apele o renesans polityki przemysłowej. „Idąc w tym kierunku, warto spojrzeć na sukces niemieckiej gospodarki”, stwierdził Peter Scherrer.
Do sukcesu niemieckiej gospodarki w znacznym stopniu przyczyniło się, iż pokrywa ona
cały zakres przemysłowego łańcucha wartości (od surowców do produktu końcowego),
charakteryzuje się szeroką różnorodnością branż, istnieją mocne struktury między producentami, kooperantami i około przemysłowymi usługodawcami i dzieli się ona na małe,
średnie zakłady przemysłowe, jak i duże koncerny światowe. Ponadto niemiecka gospodarka opiera się na inwestycjach zarówno w badania/rozwój, jak i produkcje i zastosowanie, a pracownicy są zmotywowani, między innymi dlatego, iż niemiecki model partycypacji pracowniczej jest stosowany w zakładach pracy na co dzień.
1
„Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“
www.feswar.org.pl
___________________________________________________________________________
Niemiecka gospodarka przetrwała światowy kryzys gospodarczy w dużej mierze bez
większych uszczerbków, ponieważ państwo niemieckie wpierało ją za pomocą funduszy
gospodarczych. Zakłady pracy na kryzys zareagowały zwalnianiem pracowników tymczasowych, nieprzedłużaniem umów o pracę na czas określony, przesuwaniem w
czasie inwestycji, wdrażaniem programów oszczędnościowych, jak i stosowaniem narzędzia tzw. Kurzarbeit (krótka
praca – model czasu pracy z dotacją
urzędu pracy w sytuacjach kryzysowych). Działania te było możliwe jedynie, ponieważ zostały wypracowane w
ramach partycypacji pracowniczej przez wszystkie strony. „Stosowanie tego modelu jest
niezbędne, jeżeli chcemy stawić czoło przyszłym wyzwaniom, takim jak globalizacji,
wzrostowi znaczenia innowacji i badań, nasilającemu się braku surowców, zmianom klimatycznymi, rozwojowi demograficznemu i kwestiom związanym z urbanizacją.”, powiedział Scherrer.
Z
polskiej
perspektywy
Franciszek
Bo-
browski, wiceprzewodniczący OPZZ, podkreślił, że w Polsce po transformacji wiele
gałęzi przemysłu zostało zostawionych samych sobie. Przykładem może być chociażby
przemysł lekki. W Polsce nie ma strategicznej polityki przemysłowej, a pokłosiem tego,
iż branżowe układy pracy obowiązują w znikomym wymiarze, było zamknięcie w przeciągu ostatnich 25 lat 25 procent zakładów
przemysłowych, co oczywiście skutkowało w
zwolnieniu dużej liczby pracowników.
Uczestnicy i uczestniczki seminarium byli zgodni, że w Polsce brakuje silnego dialogu
społecznego, a partycypacja pracownicza jest zbyt słaba. Najnowszy wyrok Trybunału
Konstytucyjnego dotyczący zakładania i przystępowania do związków zawodowych pracowników, którzy dotychczas nie mieli takiej możliwości prawnej, jak i ustawa o nowej
Radzie Dialogu Społecznego są jednak krokami w dobrym kierunku. Ponadto należy
zwiększyć inwestycje w edukacje, naukę zawodu i badania naukowe. Konkurencyjność
2
www.feswar.org.pl
„Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“
___________________________________________________________________________
polskiej gospodarki opiera się w dużym stopniu na niskich kosztach pracy, brakuje natomiast realnych inwestycji. Związki zawodowe powinny wymagać zapewnienia konkurencyjności polskiej gospodarki poprzez dobre zabezpieczenia społeczne, a nie akceptować
ich determinacje poprzez dumping społeczny. Środki unijne natomiast powinny być w
większej mierze wykorzystywane na reindustrializację Polski.
W drugim panelu dyskutowano na temat płacy minimalnej. Peter Scherrer wyciągnął z
wprowadzenia ustawowej minimalnej stawki godzinowej w Niemczech wynoszącej 8,50€
pozytywny bilans. Według badań przeprowadzonych przez Instytut ds. Pracy i Kwalifikacji
na Uniwersytecie Duisburg-Essen w roku 2014 w 2012 r. 19,2 procent zatrudnionych w
Niemczech pracowało za stawkę godzinową poniżej 8,50€ i tym samym profitowało
wprowadzeniem ustawy o godzinowej płacy minimalnej. Pełne jej wdrożenie potrwa jeszcze 3 lata, ponieważ obowiązują pewne okresy przejściowe dla poszczególnych branż. Z
danych Federalnego Ministerstwa Pracy wynika jednak, że popyt na siłę roboczą stale
rośnie, co zaprzecza obawie, że płaca minimalna stanie się „zabójczynią miejsc pracy”.
Wręcz przeciwnie: stopa bezrobocia w Niemczech jest obecnie najniższa od 24 lat. Ponadto po wprowadzeniu ustawowej płacy minimalnej 45.000 osób, które przedtem musiało „zwiększać” swój dochód za pomocą dopłat z budżetu państwa, teraz jest w stanie
wyżyć na podstawie swoich zarobków. Kolejnym straszakiem był prognozowany spadek
obrotów w handlu detalicznym – również on się nie urzeczywistnił – wzrost obrotów w
tym sektorze przez ostatnie 5 lat nie był tak wysoki jak po wprowadzeniu godzinowej
płacy minimalnej. Co prawda doszło do nieznacznej podwyżki cen, lecz według badań
opinii publicznej mieszkańcy i mieszkanki Niemiec są chętni/e płacić więcej w zamian za
godne płace. Problematyczny, gdyż zbiurokratyzowany, jest jedynie obowiązek dokumentacji.
Dr Maria Skóra, HUMBOLDT-VIADRINA Governance Platform, Berlin, przedstawiła regulacje dot. płacy minimalnej w Polsce. Została ona wprowadzona w 2003 r. i wynosiła
wówczas 800 złotych. Obecnie stanowi 1.750 PLN, czyli po przeliczeniu 2,31€ na godzinę.
Polska w statystykach plasuje się tym samym w porównaniu do pozostałych krajów UE
nieco poniżej średniej. Polskie społeczeństwo ma dość kontrowersyjnie nastawienie do płacy minimalnej. Zwolennicy i
zwolenniczki argumentują, iż chroni ona
przed nieuczciwą konkurencją i zwalcza
zjawisko „pracujących biednych” . Nato3
www.feswar.org.pl
„Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“
___________________________________________________________________________
miast przeciwnicy i przeciwniczki zauważają, że spowodowała ona nasilenie zjawiska
„pracy na czarno“ i spadek motywacji pracowników.
Dużym ograniczeniem płacy minimalnej w Polsce jest fakt, iż osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych nie są nią objęci. Wiele Polaków i Polek jest ponadto zdanych na dodatkowe zarobki uzyskiwane poprzez prace w nocy, a ta również nie jest objęta płacą minimalna. Propozycje zróżnicowania płacy minimalnej według regionu czy branży należy odrzucić, bowiem takie rozwiązanie doprowadzi do silnej dyskryminacji. Na poziomie UE należy poważnie zastanowić się nad ponadkrajową metodą obliczania płacy
minimalnej, przykładowo na poziomie 50 procent średniej płacy w danym kraju. Referentka uzupełniła, iż w krajach, w których nie ma płacy minimalnej (np. krajach skandynawskich), obowiązują dobre układy zbiorowe pracy, które w pełni wyrównują jej brak.
Ponadto zasugerowała, iż płaca minimalna mogłaby być obliczana na podstawie minimum
egzystencji w danych kraju. Eksperci i ekspertki zasugerowali, aby ponadto przy obliczaniu jej wartości brać pod uwagę rzeczywistą siłę nabywczą.
W trzecim panelu uczestnicy i uczestniczki dyskutowali na temat polityki rynku pracy w
Niemczech i w Polsce. Peter Scherrer podkreślił ponownie, że wprowadzenie płacy minimalnej w Niemczech było jednym z wielkich osiągnięć niemieckiej polityki rynku pracy.
Natomiast wyzwanie, przed którym
ta polityka obecnie stoi jest związane z cyfryzacją i powiązanymi z nią
zmianami w świecie pracy. Zarówno
polityka, jak i związki zawodowe
muszą się nauczyć, jak obchodzić się
z nowymi modelami życia i pracy
ludzi. Dobra praca musi umożliwiać
dobre życie. Pracownikom nie zależy
już tylko na wzroście płac, lecz również na możliwości doszkalania się, nauki przez całe
życie, urlopach rocznych na regeneracje. Problemem, z którym borykają się niemiecki
rynek pracy i polityka, jest długotrwałe bezrobocie. Ponadto politykę rynku pracy należy
koncypować nie tylko w kategoriach krajowych – istotna jest solidarna współpraca.
Polska wydaje po 0,3 procenta PKB na czynną i bierną politykę rynku pracy, przy czym
średnia unijna wynosi 0,6 i 1,2 procenta. 1 / 6 Polaków i Polek otrzymuje pomoc społeczną, a wydatki na stworzenie nowych miejsc pracy stale spadają.
W trakcie dyskusji podsumowywującej eksperci i ekspertki sformułowali progresywne
idee dla gospodarki. Między innymi zasugerowano, iż subwencjonowanie miejsc pracy
4
www.feswar.org.pl
„Polskie i niemieckie idee dla progresywnej gospodarki“
___________________________________________________________________________
powinno być regresywne, bowiem polska praktyka pokazuje, że pracodawcy, którzy zatrudniają nowych pracowników pobierają subwencje przez 6-12 miesięcy, po czym po
okresie ochronnym zwalniają pracowników, aby zatrudnić nowych, subwencjonowanych.
Jednocześnie pracodawcy nie inwestują w swoich pracowników, nie szkolą ich, bowiem
nie wiążą z nimi dalekiej przyszłości. Kolejnym pomysłem, w kontekście wsparcia dla
działalności gospodarczych przez państwo (80 procent osób prowadzących w Polsce działalność gospodarczą jest samozatrudnionych), byłoby przesunięcie subwencji z firm jednoosobowych na takie, które są zakładane przez większą liczbę osób. Takie firmy potencjalnie będą zatrudniać nowe osoby, tworząc tym samym nowe miejsca pracy. Krokiem w
dobrą stronę jest również wprowadzenie kategorii dobrych standardów pracy w przetargach publicznych.
5