Przyznam szczerze, że ciężko się siada do klawiatury po takim dniu

Transkrypt

Przyznam szczerze, że ciężko się siada do klawiatury po takim dniu
Przyznam szczerze, że ciężko się siada do klawiatury po takim dniu. 3 mecze, w których
osobiście oddało się przeciwnikom mnóstwo VP-ów bardzo bolą. A tu jeszcze trzeba usiąść i się
samobiczować w relacji. Z litości dla siebie nie opiszę rozdań, które zepsułem, bo to zazwyczaj na
głupotach takich, z którymi nie ma nawet co dyskutować. A na pewno nie chce mi się o nich pisać.
Mam za to dobre wiadomości. Zgodnie z moją zapowiedzią młodzież zasuwa po złoto,
miażdżąc rywali jak walec (nie ten Walec Walec, tylko taki walec, co się w nim kółko kręci). Rano
wygrali z Łotwą 25:5 (można było obejrzeć na BBO). Potem wymęczyli zwycięstwo z sąsiadami z
południa - Czechami 18:12, a na koniec gładkie zwycięstwo z gospodarzami 20:10.”Schoolsom”
zagrażają na razie tylko Anglicy, którzy tracą do naszych 4,5VP-a. Dalej są Francuzi, ale już z większą
stratą.
My, juniorzy zaczęliśmy dziś na Węgry. Muszę przyznać, że rywal znalazł na mnie sposób każdy kontrakt grał 10 minut. Nieważne, czy z góry bez jednej, z góry 2 nadrób ki, myślał i myślał, a ja
pływałem i pływałem. Nie chcę nawet liczyć ile impów oddałem przeciwnikom w tym meczu, ale na
pewno bardzo dużo. Na całe szczęście dobrze grali Wyspiarz (Igła) z Generałem (Zatorek) i
przegrywamy tylko 12:18.
Następny mecz gramy na Duńczyków na BBO i z tego meczu opiszę jedno rozdanie, w
którym się nie sprawdziłem. Dostajemy:
W9x 532 A109xx xx
W(Pawcio)
N (Dunka)
E(Krótkowłosy)
S(Duńczyk)
-
-
-
Pas
Pas
1 trefl
Kontra
1 kier
2 karo?!
2 kier
3 kier
Pas
4 karo
Pas
4 ba
Pas
5 trefl
Pas
5 kier
Pas
5 pik
Pas
7 karo!
Pas
Pas
pas
Tuczek trochę niekonsekwentnie, ale wydawało mu się, że jest za otwarciem i karo jakoś trafię.
Wyjechał taki stolik:
AK108xx A KWxx AK
No i co biedne żuczki robimy? Ja zaufałem pani Dunce, że ma na otwarcie (ten drugi to był niezły
jeździeć, raz mi otworzył w 3 punkty) i postanowiłem u niej impasować damę karo. Niestety
sprawdziło się stare porzekadło, że dama za waletem. Tym razem była czwarta. Za to pika już
przyciąłem śpiewająco i nawet zyskałem 3 impy, bo na drugim stole szlemik bez dwóch (?). Niby
bardzo losowe rozdanie, ale jednak 17 impów w obrocie bardzo boli. Przegrywamy mecz 19:11,
Wieczorem kolejny mecz na sympatyczną pannę Rimstedt i jej partnera ze Szwecji. Tuczek
się do Sandry ładnie uśmiecha i Sandra robi głupotę za głupotę. Ja się raz odwdzięczam i przegrywam
5 kier, bo nie umiem liczyć do 13. Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, że ustawił się przymus w 5 lub
szóstej lewie. Kwit z rozdania, bo cztery też nie szło, mi po prostu przeciwnicy dali szansę wygrać. Na
szczęście na przeciwniczkę można liczyć, która nawet kontruje nam końcówkę z jedną lewą (nawet ją
wzięła) i 1190. Nawet jej się nie dziwię, po tej rozgrywce, która zaprezentowałem wcześniej należało
mnie kontrować na każdy kontrakt. Po mękach wygrywamy jednak 16:14. Po 16 meczach z 21
zajmujemy odległe 10 miejsce i musimy ostro walczyć o pierwszą szóstkę, która pozwoli nam pojechać
na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata, które odbędą się, nie jak wcześniej pisałem w Londynie, lecz
na Kubie. Na razie niestety jesteśmy od tego daleko i też szczerze mówiąc nam się ten wyjazd tam nie
należy. Musimy dobrze grać od jutra. Jutro 2 ciężkie mecze. Trzymajcie kciuki i kibicujecie. Drugi
mecz pewnie zagramy na BBO.