Koleje Czeskie wyemitują obligacje BB chce uatrakcyjnienia
Transkrypt
Koleje Czeskie wyemitują obligacje BB chce uatrakcyjnienia
4.05.2011 Koleje Czeskie wyemitują obligacje maja 28-292011 nr 105 (2907) PKP POLSKIE LINIE KOLEJOWE S.A. www.plk-sa.pl ZESPÓŁ RZECZNIKA PRASOWEGO [email protected] tel. (22) 47 32 200 tel. kol. (922) 47 32 200 fax (22) 47 32 318 fax kol. (922) 47 32 318 Koleje Czeskie (CD) przygotowały projekt częściowej prywatyzacji przedsiębiorstwa. Radek Joklik z Biura prasowego CD powiedział Rynkowi Kolejowemu, że w najbliższych miesiącach czeski przewoźnik wyemituje obligacje o łącznej wartości 300 milionów euro. „Na chwilę obecną przygotowaliśmy międzynarodowy rating obligacji. Czekamy już tylko na jego oficjalną publikację przez agencje ratingowe”, powiedział Joklik Rynkowi Kolejowemu. Zdaniem specjalistów częściowa prywatyzacja przedsiębiorstw kolejowych jest dosyć atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów, ze względu na względne bezpieczeństwo papierów wartościowych tego typu. Emisja obligacji nie jest niczym nowym w branży kolejowej. Niedawno Koleje Rosyjskie zdecydowały się na emisję obligacji o wartości 100 miliardów funtów w celu sfinansowania inwestycji kolejowych związanych z Piłkarskimi Mistrzostwami świata w 2018 roku. Również PKP SA rozważa możliwość wyemitowania obligacji, które pozwoliłyby pokryć długi przedsiębiorstwa. 4.05.2011 BB chce uatrakcyjnienia połączeń z Polską Związek Komunikacyjny Berlin-Brandenburgia (VBB) opowiada się za rozwojem pasażerskiego transportu kolejowego między Polska a Niemcami. Może mieć to znaczenie w obliczu zniesienia ograniczeń w dostępie do niemieckiego rynku pracy dla pracowników z Polski i przewidywanego zwiększenia ruchu między krajami. Według wstępnych szacunków z kolei korzysta zaledwie 2% do 7% z 15 milionów osób podróżujących rocznie z Berlina i Brandenburgii do Szczecina, Gorzowa, Zielonej Góry czy Wrocławia. Szef VBB, Hans-Werner Franz uważa, że liczbę pasażerów pociągów można zwiększyć. Nie uda się tego jednak dokonać bez zwiększenia liczby połączeń, poprawy infrastruktury oraz wprowadzenia atrakcyjnych ofert biletowych, głosi informacja prasowa VBB. Według strony niemieckiej duży potencjał tkwi w trasach Berlin-Angermünde-Szczecin (tu konieczna jest elektryfikacja i rozbudowa odcinka Szczecin-Gumieńce Passow), Berlin-Kostrzyn-Gorzów (wprowadzenie dodatkowych, bezpośrednich połączeń), Berlin-Frankfurt-Poznan (poprzez wprowadzenie bezpośrednich połączeń regionalnych), Berlin-Frankfurt-Zielona Góra (przez wprowadzenie bezpośredniego połączenia, optymalizację połączeń przesiadkowych oraz wprowadzenie specjalnych ofert biletowych), Berlin-Cottbus-Wrocław (skrócenie czasu przejazdu, modernizacja infrastruktury oraz pełna elektryfikacja). VBB chce, by w te działania włączył się niemiecki rząd, jako właściciel Deutsche Bahn i wsparł je finansowo. Obecnie podróżni mogą korzystać z oferty specjalnej Berlin-Szczecin (przejazd w cenie 7,5 - 10 euro), Berlin-Gorzów (przejazd grupowy do 5. osób w cenie 31,50 euro), posiadacze biletów VBB mogą jeździć w Szczecinie i Gorzowie środkami komunikacji miejskiej. Chiny pożyczą Ukrainie 12 mld dolarów na infrastrukturę Szef ukraińskiej Agencji Inwestycji Wladyslaw Kaskiw oraz szef chińskiego Eximbanku Li Ruogu podpisali w zeszłym t y g o d n i u porozumienie w sprawie finansowania najważniejszych projektów na Ukrainie. Wartość projektów szacuje się na 10 miliardów dolarów. Przedstawiciele Ukrainy i Chin podpisali także umowę w sprawie pożyczki w wysokości 2 mld dolarów na budowę infrastruktury w rejonie Kijowa. Pieniądze z dwumiliardowej puli mają być przeznaczone nie tylko na budowę szybkiego połączenia kolejowego pomiędzy centrum miasta a portem lotniczym Boryspil, lecz także na budowę drogowej obwodnicy okalającej miasto. Jest to typowe rozwiązanie stosowane w europejskich stolicach. Pieniądze wydane zostaną także na inne kluczowe inwestycje, jednak nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji w związku z tym, które projekty należy potraktować jako priorytetowe. Wladyslaw Kaskiw twierdzi, że w lipcu-sierpniu powinno być gotowe studium wykonalności dla 5-6 projektów, (dokończenie na str. 2) Algieria, Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Austria, Azerbejdżan, Belgia, Białoruś, Boliwia, Brazylia, Bułgaria, Chile, Chiny, Chorwacja, Czechy, Dania, Egipt, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Indie, Japonia, Kazachstan, Kongo, Korea Południowa, Kuwejt, Libia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Maroko, Mauretania, Meksyk, Mołdawia, Mongolia, Niemcy, Nigeria, Norwegia, Pakistan, Peru, Polska, Portugalia, Rosja, RPA, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Stany Zjednoczone, Szwajcaria, Szwecja, Tajlandia, Tunezja, Turcja, Ukraina, Urugwaj, Watykan, Wenezuela, Węgry, Wietnam, Wlk. Brytania, Włochy, Zjednoczone Emiraty Arabskie CTL: Sieć przewozowa na rynku europejskim 27.04.2011 - Nowy kierunek, jeśli chodzi o inwestycje to Białoruś. Zakończyliśmy inwestycję związaną z terminalem masowym w Bruzgach, służący dla przeładunku węgla, stali, drewna i innych ładunków masowych – mówił podczas targów Silesia TSL Expo 2011 Grzegorz Tarasów, członek zarządu CTL Maczki-Bór. Przez 3 kwartały 2010 r. CTL Logistics wykonał pracę przewozową na poziomie 2 450 mln ntkm (wzrost z poziomu 3 821 mln ntkm za 3 kwartały 2009 r.). W tym okresie przewoźnik przetransportował 11 751 mln ton towarów. - Przez 19 lat naszej działalności udało się zgromadzić potencjał ok. 5 tys. wagonów, ok. 200 lokomotyw. Działamy już na rynku europejskim. Tworzymy pewną sieć – jesteśmy holdingiem spółek działających specjalistycznie, nie tylko w naszym kraju. Rozwijamy zwłaszcza połączenia z zachodu w kierunku wschodnim. Dla nas główną bramą rozwojową jest rynek niemiecki – mówił Tarasów. - Działamy bardzo szeroko, właściwie aspirujemy dla przewozów wszystkich towarów – podkreślił. - CTL Logistics obsługuje już ponad 40 bocznic w Polsce. Dzięki nam klienci koncentrują się na swojej działalności podstawowej – zaznaczył. CTL Logistics stale rozwija ofertę przewozów intermodalnych. Od 2010 r. realizuje stałe połączenia międzynarodowe z portów niemieckich w Hamburgu i Bremerhaven do terminali zlokalizowanych w południowo-zachodniej części Polski. - CTL Logistics szuka swych szans w przewozach niszowych. Jedną z nich dostrzegamy w przewozach kruszyw. To współpraca z klientem od początku do samego końca. Drugim dobrym przykładem jest transport drewna. To bardzo dobry niszowy rodzaj przewozów, w których warto się specjalizować. Z terenu Polski przewozimy drewno do dwóch punktów zbiorczych – do Frankfurtu nad Odrą i Guben. Trzecim przykładem jest branża FMCG. To bardzo duża różnorodność towaru. Połączenia 2-3 razy w tygodniu przy użyciu wagonów Habis 8. Transporty prowadzone są na trasie Polska – Niemcy - tłumaczył Tarasów. Jak wskazał członek zarządu CTL Maczki-Bór, przewoźnik jest szczególnie zainteresowany Śląskiem. GOP to przecież 102,9 mln ton węgla do przetransportowania rocznie, czyli 91,4 proc. wszystkich przewozów węgla kamiennego w Polsce – podkreślił. Integracja kolei w Europie od powstania do UIC i OSŻD 26.04.2011 W przeciwieństwie do transportu drogowego czy lotniczego transport kolejowy napotyka wiele barier w ruchu międzynarodowym, nawet między krajami Unii Europejskiej. Obecnie nie ma żadnych przeszkód aby samochód autobus lub ciężarówka z jednego kraju UE były eksploatowane w innych krajach nie tylko członkowskich. Bowiem homologacja uzyskana w jednym kraju ważna jest na pozostałe, nie występują również żadne bariery techniczne uniemożliwiające taką eksploatację. Podobnie dzieje się z transportem lotniczym, który w przeważającej większości przypadków dotyczył transportu międzynarodowego. Wobec tego zarówno sam samolot jak i wyposażenie techniczne lotnisk są wzajemnie kompatybilne i umożliwiają bezproblemową eksploatację. Niestety transport kolejowy był latami rozwijany przez niezależne państwa, według własnych standardów technicznych, które nie są kompatybilne z systemami innych krajów. Wobec tego integracja kolei w ramach UE napotyka na szereg problemów, których likwidacja ma doprowadzić do poprawy konkurencyjności tego środka transportu.Historia kolei rozpoczyna się w pierwszej połowie XIX wieku, natomiast masowy rozwój tego środka transportu odbywał się w drugiej połowie XIX wieku. Pierwsze linie kolejowe były budowane przez prywatnych przedsiębiorców, którzy z różnych powodów budowali je według odmiennych standardów, co wymuszało przesiadki w punktach stycznych, czy też przeładunek towarów z jednych wagonów do drugich. Najbardziej kłopotliwe były przeładunki towarów dlatego stosunkowo szybko pojawiły się pierwsze regulacje dotyczące podstawowych parametrów jak rozstaw torów, czy też sposób łączenia wagonów. Te proste regulacje pozwoliły na wzajemną wymianę wagonów między poszczególnymi spółkami kolejowymi, a określony wówczas standard choć po szeregu modyfikacji to jednak istnieje po dziś dzień. Ponieważ ówczesne parowozy miały bardzo ograniczony zasięg, więc poza wymianą wagonów każda kolej stosowała własne środki trakcyjne. W takim układzie kolej istniała do pierwszych lat XX wieku, kiedy to poszczególne państwa zauważyły korzyści tak finansowe jak i wojskowe z posiadania własności w spółkach kolejowych. Wówczas to rozpoczął się proces nacjonalizacji kolei, który nabrał na sile tuż po I Wojnie Światowej. Wówczas zrodziło się pojęcie strategicznej wagi, jaką pełni kolej, co jedynie przyspieszyło proces nacjonalizacji. Wraz z nacjonalizacją postępowała standaryzacja rozwiązań technicznych, które pozwalały na dowolne wykorzystywanie pociągów. Niestety każdy kraj określał swoje własne standardy, co utrudniało ruch międzynarodowy. Nie inaczej było również w Polsce, gdzie odrodzony kraj musiał wprowadzić jednolite rozwiązania w miejsce trzech pozostawionych po zaborcach. Utworzenie UIC Nasilające się procesy nacjonalizacji doprowadziły do powstania pierwszej ważnej instytucji mającej na celu uregulowanie stosunków między poszczególnymi kolejami. Międzynarodowy Związek Kolei w skrócie UIC (Union Internationale des Chemins de fer) został (dokończenie na str. 3) (dokończenie ze str. 1) 12.05.2011 Chiny pożyczą Ukrainie 12 mld dolarów Europejscy związkowcy kolejowi przeciwni prywatyzacji na infrastrukturę Uczestnicy XXI Stałej Konferencji Europejskich Kolejowych Związków Zawodowych wypowiedzieli się stanowczo przeciwko dalszej liberalizacji rynku kolejowego i przeciwko prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw kolejowych oraz wezwali do a jesienią skończone mają być biznesplany. przeciwdziałania proponowanemu przez Komisję Europejską "Przekształceniu" Prowadzone inwestycje mają znacznie pierwszego pakietu kolejowego. W Konferencji, która w tym roku odbyła się w dniach przyczynić się do poprawy stanu dość 4-7 maja br. w Mokrej Gorze (zachodnia Serbia), wzięło udział 41 delegatów i gości zaniedbanej infrastruktury ukraińskiej. (dokończenie na str. 12) 2 Integracja kolei w Europie od powstania do UIC i OSŻD (dokończenie ze str. 2) założony w 1922 roku z siedzibą w Paryżu. UIC w założeniach miało być ogniwem koordynującym działania poszczególnych krajowych przedsiębiorstw kolejowych i w zasadzie organizacja ta spełniła swoje założenia. Dzięki opracowywanym dyrektywom, których wdrożenie spoczywało na poszczególnych kolejach udało się wypracować szereg wymogów poprawiających wzajemną współpracę. Organizacja działa po dziś dzień i jest tworzona przez 81 aktywnych członków z Europy, Azji i Afryki oraz 80 członków niezrzeszonych z Azji, Afryki, Ameryki i Australii. Pomimo osiągnięcia zasięgu światowego organizacja przyczyniła się do harmonizacji wielu przepisów. Główną, choć jedynie częściową zasługą UIC stało się opracowanie wspólnych przepisów dotyczących budowy wagonów, dzięki którym istnieje ich bezproblemowa wymiana. W 1922 roku największe firmy kolejowe w Europie opracowały międzynarodowe wymogi dotyczące wagonów pasażerskich RIC (Regolamento Internazionale delle Carrozze). Zawarte w tych postanowieniach przepisy były wydawane i nadzorowane przez narodowe koleje szwajcarskie SBBCFF-FFS, natomiast od 1982 roku odpowiedzialność za nie przejęło UIC i dzięki ciągłym aktualizacjom obowiązują one po dziś dzień. W ramach RIC współpracuje 27 krajów, głównie z Europy. Niestety pomimo szeregu dokonań w zakresie harmonizacji przepisów kolejowych UIC nigdy nie udało się osiągnąć takiej kompatybilności jaka panowała w lotnictwie. Udało się ustalić wspólne wymagania dotyczące budowy torów, profile jezdne, jak również osiągnąć porozumienie w sprawie wagonów międzynarodowych, jednak pozostałe zakresy działalności nadal pozostawały domeną narodowych spółek kolejowych, które nie wykazywały zainteresowania wypracowaniem jednolitych norm. Przykładowo parowozy nadal miały zbyt słabe osiągi aby ciągnąć jeden pociąg na całej długości, natomiast eksperymenty z elektryfikacją prowadzone przez poszczególne kraje doprowadziły do przyjęcia odmiennych standardów, których rozwój spowodował, iż w momencie ekspansji trakcji elektrycznej praktycznie każdy kraj stosował własne rozwiązania, niekompatybilne z rozwiązaniami kraju sąsiedniego. Jedyną nadzieją były lokomotywy spalinowe, jednak tutaj każdy z krajów zastosował własne systemy zabezpieczania ruchu pociągów, które ponownie były niekompatybilne, stąd nawet te lokomotywy nie nadawały się do ciągnięcia pociągów międzynarodowych. Utworzenie OSŻD Rezultatem II Wojny Światowej było powstanie bloku wschodniego, czyli państw realizujących „demokrację ludową”. Nowa sytuacja polityczna musiała znaleźć swoje odzwierciedlenie również w państwowej kolei. Pomimo istnienia UIC, do którego Polska nadal przynależała postanowiono powołać nową Organizację Współpracy Kolei - OSŻD. Założona w 1956 roku objęła swoim zasięgiem wszystkie państwa bloku wschodniego (za wyjątkiem Armenii), jak również Iran. Zakres działań OSŻD był bardzo zbliżony do UIC, jednak regulacje obejmowały bardziej szczegółowo problemy związane z koleją w tych krajach. Głównym problemem była kwestia istnienia podziału na koleje normalnotorowe (rozstaw szyn 1435 mm) oraz koleje szerokotorowe (rozstaw 1520 mm). Koleje normalnotorowe występowały w państwach europejskich, jak również w Chinach, natomiast koleje szerokotorowe występują na obszarze dawnego ZSRR. Różnice techniczne pomiędzy tymi kolejami spowodowały konieczność określenia specjalnych zasad zarówno wymiany taboru (przejazd wagonu wymaga zmiany wózków), jak również kwestii przeładunkowych. Niestety efekty OSŻD są zbliżone do efektów UIC, gdzie wypracowano standardy dotyczące wymiany wagonów, natomiast nie rozwiązano problemów związanych z wzajemną wymianą środków trakcyjnych. OSŻD funkcjonuje nadal i posiada 27 członków oraz trzech obserwatorów. Wśród krajów członkowskich znajduje się również Polska. Problematyka integracji kolei w Europie jest znacznie bardziej rozbudowana, zwłaszcza uwzględniając działania UE w tym zakresie, które zostaną przedstawione w kolejnym artykule. Zielone światło dla ICx 26.04.2011 Po dosyć długim procesie negocjacji DB udało się dojść do porozumienia z koncernem Siemens w sprawie dostawy do 300 nowych szybkich pociągów pasażerskich mających zastąpić tradycyjne składy IC oraz generację ICE 1. W dniu 21 kwietnia 2011 roku koleje niemieckie DB podczas nadzwyczajnego posiedzenia rady nadzorczej we Frankfurcie nad Menem oficjalnie przyjęły do realizacji najbardziej ambitny projekt przed jakim stało DB. Bowiem w ramach jednego zamówienia spółka DB Fernverkehr ma zakontraktować dostawę aż 300 nowych składów określanych jako ICx. Kontrakt będzie miał formę umowy ramowej w ramach której do 2030 roku Siemens miałby dostarczyć do 300 nowych elektrycznych składów zespolonych, które mają zastąpić większość obecnie używanych pociągów. Pierwsze składy z bazowego zamówienia mają się pojawić w 2016 roku, natomiast szacunkowa wartość kontraktu jest określana na 6 miliardów €. Program ICx ma na celu wypracowanie długofalowego horyzontu działania związanego z poprawą oferty w zakresie pociągów dalekobieżnych. Obecnie największym problemem dla przewoźnika są pociągi kategorii IC, do których wykorzystywany jest klasyczny tabor składający się z lokomotyw oraz wagonów typów X oraz Z. Niestety większość tego taboru jest już znacznie przestarzała i pochodzi z lat 70-90. XX wieku, ponieważ w późniejszym okresie zakupy dotyczyły jedynie składów ICE. Bardzo podobnie rysuje się sytuacja w zakresie lokomotyw do ciągnięcia tych składów, co przekłada się nie tylko na duże problemy eksploatacyjne ale również na niski standard podróży. Według pierwotnych założeń DB planowało zastąpienie ICx na dworcu Berlin Hauptbahnhof wszystkich klasycznych składów pociągów IC oraz większości EC przez nową generację EZT z rodziny ICx, jednak w wyniku przeciągających się negocjacji oraz stosunkowo dalekiego horyzontu wprowadzenia nowych pociągów konieczne stało się opracowanie tymczasowego programu przejściowego, którego efektem było niedawne zamówienie przez DB 135 wagonów piętrowych przystosowanych do przewozów dalekobieżnych oraz 27 lokomotyw, które stworzą składy ciągniono-pchane. Dzięki temu już w 2013 roku uda się poprawić standard podróżowania w niektórych pociągach IC, które kursują po trasach, gdzie stosunkowo niska prędkość maksymalna wynosząca 160 km/h nie spowoduje znacznego wydłużenia czasu jazdy, natomiast zastosowanie nowych wagonów znacznie podniesie komfort podróżowania. Przy czym przewoźnik nie sprecyzował, czy składy piętrowe pozostaną na stałe, czy też po dostawie składów ICx zostaną „zdeklasowane” do pociągów regionalnych. Na to pytanie odpowiedź zostanie postawiona w późniejszym okresie i będzie efektem wymagań jakie będzie stawiał coraz bardziej (dokończenie na str. 4) 3 Zielone światło dla ICx (dokończenie ze str. 3) konkurencyjny rynek. Jedynym pewnikiem jest, że pierwotne zamówienie na 130 składów będzie dotyczyło pociągów mających zastąpić tradycyjne składy IC. Zespoły w tym wariancie mają mieć prędkość maksymalną 230 km/h i posiadać około 500 miejsc siedzących. Ponieważ pierwsze składy wejdą do ruchu dopiero w 2016 roku, więc widać bardzo wyraźnie, że etap przejściowy ze składami piętrowymi był konieczny. Drugim elementem programu ICx ma być opcjonalna dostawa 90 składów mających stanowić zastępstwo za obecnie eksploatowane jednostki ICE 1 i ICE 2. Składy w tym wariancie mają mieć większą prędkość maksymalną wynoszącą w wariancie minimum 250 km/h, w wariancie optymalnym 280 km/h, natomiast w wariancie najszybszym 300 km/h oraz mają oferować 730 miejsc siedzących dla pasażerów. Oznacza to, że składy te będą znacznie dłuższe (może nawet 16 wagonów) od tych dla wolniejszych pociągów (około 7-8 wagonów), natomiast ich gabaryty będą uniemożliwiały łączenie w trakcję ukrotnioną, co nie będzie ICx - kabina maszynisty problemem w przypadku zastępstwa za długie ICE 1, choć w przypadku ICE 2 mogą już być problemy. DB zamówiło 60 składów pierwszej serii, które zostały dostarczone w latach 199193, jednak po nieszczęśliwym wypadku pod Eschede w eksploatacji znajduje się obecnie 59 składów. Ponieważ już dawno przeszły one połowę swojego okresu eksploatacji, więc w przeciągu ostatnich lat dokonano kompletnej modernizacji wszystkich jednostek o czym szerzej pisaliśmy tutaj. Ponieważ typowy przewidywany okres eksploatacji to około 30 lat, więc w latach 2020-25 konieczna będzie wymiana całej serii. Z kolei druga seria określana jako ICE 2 została dostarczona w latach 1995 –97 w liczbie 44 zespołów, które są w eksploatacji po dziś dzień. Ponieważ również i ta seria dotarła do połowy swojego okresu eksploatacji, więc obecnie DB jest w trakcie jej modernizacji w zakresie zbliżonym do ICE 1. Jeżeli dodamy do siebie liczbę obu serii otrzymamy 103 składy, jednak zważywszy na fakt, że nowe składy serii ICx mają mieć dwa razy większą pojemność niż seria ICE2, więc w ogólnym rozrachunku 90 nowych składów zaoferuje nieco więcej miejsc niż starsze serie, choć DB będzie zmuszone do zmiany wykorzystania składów, ponieważ obecnie ICE 2 są wykorzystywane w formie łączonej. Jednak zważywszy na perspektywiczny czas dostawy w latach 2025-2030 sytuacja na rynku może się znacznie zmienić (przykładowo otwarcie całej linii Monachium –Berlin), w związku z czym nowe długie składy będą wykorzystywane w miejsce ICE 3 w trakcji ukrotnionej, natomiast ICE 3 trafią na obiegi „łączone”, gdzie wymagane jest dzielenie składów. Właśnie z powodu braku „wglądu w przyszłość” ostatnia partia opcji obejmująca 80 składów nie ma sprecyzowanego wariantu wykonania i będzie zależna od bieżących potrzeb. Coraz bliższe podpisanie kontraktu na składy ICx zwiastuje dosyć przełomowy moment zarówno dla DB jak również dla koncernu Siemens. Co ciekawsze to właśnie Siemens był liderem w konsorcjum na dostawę składów ICE 3, które obecnie mają duże problemy w związku z niewłaściwymi osiami, jednak mimo tego zarząd DB jest przekonany, że w nowych pojazdach uniknie się takich problemów. Dzięki temu projektowi DB posiada dalekosiężne plany odnowy taboru, czego w Polsce możemy jedynie pozazdrościć, gdyż nasze MI na najbliższe 15 lat przewiduje jedynie zakup 20 składów zespolonych i około 35 % nowoczesnych wagonów standardu Z, gdzie pozostały tabor mają stanowić już obecnie mocno przestarzałe prawie 30 letnie (i starsze) wagony typu Y... 26.04.2011 12.04.2011 Kolej w portach morskich AD 2010 Przedstawiciele każdej z branży transportowych wskazują, że to ich sektor (kolej, transport drogowy, transport morski) jest właśnie barometrem koniunktury gospodarczej. O ile w przypadku transportu kolejowego i drogowego charakterystyczne było ostre załamanie po drugiej połowie 2008 roku i powolne wychodzenie z zapaści, to transport morski w Polsce w 2008 roku zachował się podobnie jak dwie pozostałe branże, natomiast w 2010 przeżył dynamiczne odbicie. Odbicie tak silne, że tak dużych przeładunków w największych polskich portach (sumując ich wyniki) nie było od wielu lat. W 2010 roku porty w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu przeładowały łącznie ponad 62 mln ton ładunków, tj. 14 mln ton więcej niż w kryzysowym 2009 roku. Polskie terminale kontenerowe także pobiły rekord – po raz pierwszy w historii przekroczono wynik 1 mln TEU. Najmocniejsze wzrosty zanotowano w Gdańsku (o 44%, do 27,2 mln t), głównie dzięki rekordowym wynikom przeładunków rosyjskiej ropy naftowej i paliw płynnych (5 mln ton więcej niż w 2009 r.), ale także z pomocą dynamicznego rozwoju terminala k o n t e n e r o w e g o D C T, w k t ó r y m przeładowano 450 tysięcy TEU (ogólnie w przeładunkach drobnicy zanotowano 2,7 mln ton więcej niż rok wcześniej) oraz dalszego odradzania się przeładunków węgla kamiennego (3,2 mln ton wobec 1 mln t w 2008 i 2,7 mln t w 2009 r.). Trzeba podkreślić, że 27,2 mln ton to najlepszy wynik gdańskiego portu od 1978 roku. Szacując, na podstawie rodzajów przeładowywanych towarów i wyników z lat ubiegłych, udział różnych gałęzi transportu w gdańskim porcie, można zauważyć stały, ponad 60-procentowy udział środków transportu określanych jako „inne”. W przypadku Gdańska „inne” to przede wszystkim transport rurociągowy ropy naftowej i paliw płynnych. Pozostałe 40% jest podzielone między samochody (15-16%) i kolej (23%). Udział transportu kolejowego w masie obsługiwanych ładunków jest – z wyjątkiem kryzysowego roku 2009 – stały i wynosi ok. 8 mln ton. Można zatem założyć, że w przyszłości będzie zmieniała się także struktura ładunków obsługiwanych koleją – z dużej przewagi ładunków masowych na rzecz ładunków skonteneryzowanych. W porcie trwa także we współpracy z Arcelor Mittal i belgijską grupą portową Sea-Invest (właściciel Portu Północnego) proces powstawania wielkiego Terminala Suchych Ładunków Masowych, dla którego naturalnym zapleczem transportowym będzie kolej. 4 Szef kolei niemieckich: Miną lata, zanim uporamy się z problemami Szef Deutsche Bahn Rüdiger Grube przyznał, że modernizacja DB przebiega jak po grudzie. Na łamach "Bild am Sonntag" stwierdził on, że do 2014 r. trudno oczekiwać rozwiązania problemów trapiących kolejarzy za Odrą. Zgodnie ze słowami Grube, DB mają problemy z niedostatkami taboru i jakością sprzętu sprzedawanego przewoźnikowi przez producentów. Jak podaje Deutsche Welle, pod Berlinem stacjonuje 90 składów, które nie zostały dopuszczone do ruchu przez Federalny Urząd Kolejowy. - Nie pozwolę na to, by kupować pociągi niczym za przeproszeniem zielone banany, które dojrzewać będą dopiero u nas, na szynach - powiedział Grube. Według "Der Spiegel" są też problemy z dostawcami. Członek zarządu DB Ulrich Homburg wyraził ostatnio zdanie, iż Siemens nie będzie w stanie wywiązać się przed wprowadzeniem w grudniu nowego rozkładu jazdy, z dostawy siedmiu nowych składów ICE-3. 2.05.2011 4.05.2011 Andrzej Massel na TransRussia 2011 Wiceminister podkreślił znaczenie unifikacji technicznej i prawnej dla poprawy efektywności międzynarodowych przewozów kolejowych. Udział przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury w największej imprezie branży transportowej w Rosji ma już pięcioletnią tradycję. Nowe realia funkcjonowania transportu kolejowego wymagają całkowicie nowych rozwiązań dla potrzeb współpracy międzynarodowej na rzecz zapewnienia zrównoważonej ochrony prawnej wszystkim uczestnikom procesu przewozowego i doprowadzenia do sprawnego współdziałania sieci kolejowych pomiędzy krajami na całym obszarze euroazjatyckim. Polska, jako kraj mający wybitnie tranzytowe położenie geograficzne, jest szczególnie zainteresowana wszelkimi działaniami sprzyjającymi rozwojowi przewozów w relacjach euroazjatyckich. Wiceminister Massel położył również nacisk na potrzebę oferowania przez transport kolejowy niezawodnej, dobrej jakościowo usługi przewozowej, przy jednoczesnej konieczności zapewnienia sprawnego współdziałania z innymi gałęziami transportu. 28.04.2011 Afera cateringowa w Austrii Austriacki dziennik "Kurier" opublikował przed dwoma dniami zatrważającą relację z której wynika, że w wagonach restauracyjnych ÖBB obsługiwanych przez firmę e-express miało dochodzić do podawania nieświeżych lub przeterminowanych produktów. W rozmowie z dziennikiem byli pracownicy firmy cateringowej potwierdzili, że często nie działały agregaty chłodzące, a mimo to w lodówkach przechowywano produkty spożywcze, które później serwowane były pasażerom. W przypadku usterek i niewystarczającego zaopatrzenia w wodę ograniczano do "minimum" wymogi sanitarne. Dyrektor przedsiębiorstwa e-express Josef Donhauser odpiera w gazecie te zarzuty: "Przeterminowane lub zepsute produkty nie docierały do klientów". Bieżące badania firmy potwierdzają jego zdaniem tę wypowiedź. Krytycznie oceniany jest też stosunek kierownictwa do pracowników firmy. Związki zawodowe zgłosiły wiele zarzutów do inspekcji pracy, kasy chorych i urzędu skarbowego. Oskarżają swojego pracodawcę m.in. o stosowanie dumpingowych stawek wynagrodzenia - pracownicy z Węgier otrzymywali zaledwie 650 euro miesięcznie. Firma miała zatrudniać nawet detektywów, kontrolujących zasadność zwolnień lekarskich. Koleje Austriackie ÖBB zareagowały od razu i zażądały natychmiastowego wyjaśnienia sytuacji. Równocześnie podjęły własne działania wyjaśniające m.in. czy rzeczywiście serwowano przeterminowane produkty. ÖBB wydaje się być zaskoczone zarzutami wobec e-express. Firma ta od 10 lat zapewnia obsługę restauracyjną w pociągach i dotąd nie odnotowano podobnych zarzutów. Wcześniejsze wewnętrzne kontrole ÖBB i e-express nie wykazywały żadnych nieprawidłowości. E-express obsługuje 39 wagonów restauracyjnych i zatrudnia 400 osób. Firma dostarczała również część produktów dla składów RailJet, których obsługę i produkty firmowano renomowaną marką Meinl. Silniki SKODA ELECTRIC dla tureckiej kolei Firma dostarczy aparaturę trakcyjną i silniki dla 80 lokomotyw, które Hyundai Rotem wyprodukuje dla Tureckich Kolei Państwowych. Wartość zamówienia to ponad 300 milionów złotych. SKODA ELECTRIC będzie odpowiedzialna za kompletny napęd mechaniczny i elektryczny 4-osiowej lokomotywy o mocy 5 MW. Pierwsza dostawa napędu odbędzie sie w czerwcu 2011, a ostatnia w lipcu 2014. W ogłoszonym przez Hyundai Rotem przetargu SKODA pokonała 6 konkurentów, w tym m, in. takie firmy jak Bombardier czy Ansaldo Breda. SKODA ELECTRIC dostarcza napęd również dla lokomotyw 109E, których zamówiły Koleje Czeskie (20 sztuk) oraz dla Kolei Słowackich (2 sztuki). Skoda Electric jest także dostawcą napędu dla wszystkich elektrycznych zestawów trakcyjnych produkowanych w Czechach, zarówno dwui jednopiętrowych. 26.04.2011 ABB dostarczy do Szwajcarii transformatory trakcyjne warte 16 mln dolarów Firma ABB podpisała kontrakt o wartości 16 milionów dolarów z producentami pociągów Bombardier i AnsaldoBreda na dostawę transformatorów trakcyjnych dla szybkobieżnych pociągów, które znajdą się w taborze TrenItalia, głównego o p e r a to ra tr a n sp o r tu szyn o w e g o w e Wł o sze ch . Transformatory są przystosowane do pracy w różnych systemach, co pozwala im działać przy różnych poziomach napięć. Będą produkowane w zakładzie Sécheron w szwajcarskiej Genewie, a ich dostawy zakończą się w 2012 roku. Transformatory będą montowane na ramie i zaprojektowane tak, by pracować w systemie międzynarodowym umożliwiającym pociągom poruszanie się po całej włoskiej sieci kolejowej, jak również na szybkobieżnych trasach międzynarodowych Francji, Szwajcarii, Niemiec i Austrii. Pociągi Zefiro mieszczą 600 pasażerów i są w stanie osiągać prędkość do 360 km/h, co pozwala na przejazd z Mediolanu do Rzymu w nieco ponad 150 minut. TransRussia 2011 po raz kolejny z PKP Cargo 26.04.2011 26 kwietnia w Moskwie została otwarta 16. Międzynarodowa Konferencja i Wystawa Transportu i Logistyki „TransRussia 2011”. Ukierunkowana przede wszystkim na usługi przewozowe, TransRussia 2011 przyciąga czołowych ekspertów z Rosji, krajów Wspólnoty (dokończenie na str. 6) 5 27.04.2011 (dokończenie ze str. 5) TransRussia 2011 po raz kolejny z PKP Cargo Niepodległych Państw i Europy ŚrodkowoWschodniej. W tym roku w targach TransRussia wzięło udział 450 firm z 31 krajów. Oprócz przedstawicielstw państwowych przedsiębiorstw w targach wzięły udział także takie firmy, jak: Deutsche Bahn, Port Hamburg, Port Rotterdam, CD Cargo, Rhenus, Bremenports i inne. Wśród największych firm w sektorze transportu reprezentowany jest także polski koncern PKP Cargo Logistics. PKP Cargo Logistics uczestniczy w tragach TransRussia już kolejny raz. W tym roku w Moskwie polska spółka jest reprezentowana przez PKP Cargo, PS Trade Trans, Cargosped, PKP Cargo Centrum Logistyczne Małaszewicze oraz PKP Cargo International. Na targach obecny jest również prezes PKP Cargo Wojciech Balczun. Targi trwały cztery dni - od 26 do 29 kwietnia 27.04.2011 Rusza produkcja „Łastoczek” Już w 2012 roku Siemens dostarczy do Rosji pierwszy z 54 nowoczesnych pociągów, które będą woziły pasażerów podczas igrzysk w Soczi. Prezesi Rosyjskich Kolei Żelaznych i firmy Siemens zainaugurowali produkcję pociągów elektrycznych Łastoczka (Jaskółka) na platformie Desiro RUS, w niemieckim Krefeld. W 2009 roku strony podpisały kontrakt na dostawę 38 pociągów do Rosji. Kolejne zamówienie – na 16 pociągów - zostało złożone w 2010. Druga transza pojazdów będzie częściowo produkowana w Jekaterynburgu. Pierwszy pociąg przeznaczony do obsługi regionalnych przewozów pasażerskich ma przybyć do Rosji w 2012 roku. „Jaskółki” będą wozić pasażerów podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi, w 2014 roku. - Pociągi Łastoczka całkowicie odmienią oblicze komunikacji podmiejskiej – powiedział Władimir Jakunin, Prezes RŻD. Maszyny będą dostosowane do pracy w ekstremalnych warunkach - w temperaturze od + 40 do 40 stopni Celsjusza, w różnych strefach klimatycznych. W zamkniętej strefie Ćwierć wieku po najtragiczniejszej katastrofie w historii elektrowni jądrowych Czarnobyl i Prypeć stanowią zamkniętą strefę, do której nie da się dojechać koleją. 25 lat temu, 26 kwietnia 1986 r. świat wstrzymał oddech, gdy w Czarnobylu doszło do wybuchu reaktora w bloku nr 4. Następstwem było skażenie obszaru o powierzchni 125 tysięcy km2. Z okolic ewakuowano 350 tysięcy ludzi, w tym całe 50-tysięczne miasto Prypeć, gdzie mieszkali pracownicy elektrowni i ich rodziny. Po 25 latach od katastrofy elektrownia jest w całości nieczynna, choć nadal nie są rozwiązane problemy z uszkodzonym blokiem nr 4 i stopionymi prętami, które znajdują się pod betonowym sarkofagiem. Promieniowanie nie zagraża już życiu, a Czarnobyl i wymarłe miasto Prypeć stały się celem wycieczek turystów z całego świata. Kategoryczny zakaz dotykania Zamknięta strefa oddalona jest o 140 km na północ od Kijowa. Przebiega przez nią lokalna, zelektryfikowana linia kolejowa Czernichów – Owrucz, a jedną ze stacji jest Prypeć. Niestety, od 1986 r. nie przejechał tędy żaden skład pasażerski, a jedynie pociągi specjalne wjeżdżające na teren elektrowni. W zamkniętej strefie zatrudnionych jest obecnie 3500 osób pracujących przy usuwaniu skutków awarii. Aby tam wjechać, potrzebna jest specjalna przepustka, która jest kilkakrotnie sprawdzana po przekraczaniu kolejnych punktów kontrolnych. Uczestnicy zorganizowanych wycieczek wpisani są na listę osób uprawnionych do wjazdu w danym dniu. Przed wjazdem należy podpisać oświadczenie, że w przypadku utraty zdrowia nie będzie się miało roszczeń do ukraińskich władz i organizatorów wycieczki. Wszyscy są też informowani, jak należy się zachowywać w czasie zwiedzania. Kategorycznie nie wolno dotykać żadnych przedmiotów, ziemi, drzew, betonu, dosłownie niczego. Nie wolno też stać na mchu i dłużej przebywać nieruchomo w jednym miejscu. Zabronione jest samowolne oddalanie się od grupy, pod groźbą aresztowania. Krajobraz szybko się zmienia Atmosfera napięcia i niepewności jest już w czasie jazdy minibusem z Kijowa, kiedy to puszczany jest film katastroficzno-dokumentalny o wydarzeniach z kwietnia 1986 r. Krajobraz za oknami zmienia się szybko, im bliżej zamkniętej strefy tym mniej samochodów, ludzi, jakichkolwiek oznak życia. Pierwszym punktem programu jest miasteczko Czarnobyl. Tu znajduje się pomnik ku pamięci ofiar katastrofy oraz szkoła podstawowa, która 25 lat temu stała się ambulatorium. Wszystkie domki jednorodzinne są opuszczone, czasami trudno je zauważyć, gdyż przez dziesięciolecia obrosły drzewami. Dawne bloki mieszkalne służą teraz jako kwatery dla osób pracujących na terenie elektrowni. Obowiązkowe mycie rąk W Czarnobylu uczestnicy wycieczki biorą udział w prelekcji i oglądają archiwalne zdjęcia z okresów przed i po katastrofie. Przed wyruszeniem w dalszą drogę jest jeszcze obowiązkowe, dokładne mycie rąk, które oprócz działania na podświadomość, nie wiadomo czemu ma służyć. Tuż przed elektrownią mija się wiele zrównanych z ziemią wsi, w tym Kopaczi, zamieszkałe niegdyś przez 1114 osób. Przy samej elektrowni postój nie może trwać zbyt długo, gdyż promieniowanie w tym miejscu jest nadal silne. Z odległości 200 m można oglądać uszkodzony w czasie wybuchu blok nr 4 oraz nigdy nieukończone bloki nr 5 i 6. Na terenie elektrowni postawiono pomnik bohaterów, którzy ocalili świat. Wymarłe miasto Ostatnim punktem programu jest zwiedzanie wymarłego miasta Prypeć. Obrazy z miasteczka zapadają najbardziej w pamięci i odzwierciedlają dramaturgię wydarzeń sprzed lat. W jednej chwili to tętniące życiem, wielotysięczne miasto „umarło” i zamieniło się w skansen. W szkole podstawowej do dziś na ławkach leżą zeszyty dzieci, w blokach mieszkalnych pozostawione w popłochu przedmioty użytku codziennego. Wesołe miasteczko, które miało być otwarte 1 maja na Święto Pracy, straszy dziś rdzą i dziką roślinnością. Założone w 1970 r. wielotysięczne miasto przetrwało zaledwie 16 lat. Zakończeniem wycieczki jest wyjazd ze strefy zamkniętej i kontrola urządzeniem wykrywającym przekroczony poziom napromieniowania. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, co by było, gdyby ktoś z uczestników wycieczki dostał dawkę napromieniowania przekraczającą dopuszczalną normę? Rok temu pojawił się odważny pomysł przywrócenia do życia terenów skażonych. W zamkniętej strefie miałyby się pojawić eksperymentalne uprawy roślin oraz plantacje rzepaku. Planowane jest też uruchomienie wytwórni biopaliw. 6 Do Włoch z biletem FIP 1.05.2011 Zbliżają się wakacje. Najwyższy czas zaplanować urlop. Kolejarze mogą skorzystać z biletu FIP i wybrać się w podróż pociągiem. Pracownicy Grupy PKP, Kolei Mazowieckich, Przewozów Regionalnych, emeryci, renciści i członkowie rodzin kolejarzy (z pewnymi ograniczeniami) są uprawnieni do pobierania i korzystania z bezpłatnych biletów FIP (Zrzeszenie do Spraw Międzynarodowych Ulg Przejazdowych dla Personelu Kolejowego) na koleje zagraniczne oraz do zniżek na przejazdy kolejami i promami należącymi do zrzeszenia FIP. Włochy to jeden z najczęściej odwiedzanych krajów europejskich przez Polaków. To także najchętniej wybierany kierunek w podróżach z biletem FIP. Koleje Włoskie FS Trenitalia mają doskonale rozbudowaną ofertę, podróżni mają do dyspozycji aż 18 kategorii pociągów. Na trasach dalekobieżnych kursują wyłącznie pociągi wyższej klasy, oraz pociągi dużych prędkości, do których wymagane są dopłaty. Po wprowadzeniu przed kilkoma laty nowego systemu taryfowego polegającego na stosowaniu globalnych opłat za przejazd, do większości pociągów wymagane są obowiązkowe dopłaty. Niezbyt jasny system z różnymi szczeblami opłat nie precyzuje dokładnie, jaką opłatę powinno się zastosować przy wystawianiu miejscówki do biletu FIP czy InterRail. Osoby podróżujące na podstawie tych biletów skazane są na częste pomyłki ze strony personelu kolei Włoskich, zarówno w kasach biletowych jak i w pociągach. Nagminne jest pobieranie kilka lub kilkanaście razy większych dopłat, a nawet traktowania biletu FIP tak samo jak karty zniżek, czyli wystawianiu dodatkowego biletu z 50% ulgą. Staranne planowanie to podstawa Niestety, w Polsce nie można wystawić miejscówek na Włoskie pociągi, ale są sposoby, aby nie paść ofiarą Włoskiego systemu i nie przepłacić. Po pierwsze podróż do Włoch należy wcześniej starannie zaplanować. Jeśli już wiemy, jakimi pociągami będziemy jechać, należy przed wyjazdem wykupić wszystkie potrzebne miejscówki. Można to zrobić w Niemczech w każdej kasie biletowej, ale najlepiej zamówić przez Internet, rejestrując się na włoskiej stronie przewoźnika www.trenitalia.com. Już jako zarejestrowani użytkownicy będziemy mogli zabukować miejscówki na wszystkie wybrane pociągi i zapłacić za nie kartą kredytową. Z wydrukiem miejscówki można wsiadać do pociągu i spokojnie bez stresu podążać na upragnione wakacje. Należy pamiętać, że kupując miejscówkę zarówno przez Internet, jak i we włoskiej kasie biletowej do biletu FIP stosuje się taryfę „Global Pass”, co oznacza bilet bezpłatny. Bilet FIP ważny jest we wszystkich pociągach uruchamianych przez koleje FS Trenitalia. Prywatne koleje regionalne, jakich we Włoszech działa kilkanaście, nie uznają biletu FIP. Z Warszawy do Rzymu – dla kolejarzy najlepiej przez Czechy i Austrię Podróż z Polski można zaplanować dwoma trasami: Przez Czechy – Austrię lub Czechy – Słowację – Węgry – Chorwację – Słowenię. Najwygodniejszy dojazd z Warszawy do Rzymu to trasa przez Czechy i Austrię z jedną przesiadką. Na przejazd należy zarezerwować kilka euro na obowiązkowe miejscówki. Cała podróż trwa niecałe 27 godzin. Wyjazd rozpoczyna się o godz. 6.23 na dworcu Warszawa Centralna. O tej godzinie odjeżdża pociąg EuroCity „Polonia” do Villach, którym dojeżdżamy do Wiednia. Na dworcu Meidling w Wiedniu pociąg jest o godz. 14.23. Miejscówka na „Polonię” kosztuje 3,50 euro. W Wiedniu jest kilka godzin na przesiadkę, które można wykorzystać na zwiedzanie lub odpoczynek. Podróż kontynuujemy nocnym pociągiem EuroNight „Allegro Tosca” relacji Wiedeń – Rzym, który odjeżdża z dworca Meidling o godz. 19.29. Do stacji docelowej Roma Termini dojedziemy rano o 9.15. Na przejazd należy wykupić obowiązkową miejscówkę w cenie 5 euro (wagon z miejscami do siedzenia). Osoby z grubszym portfelem mogą wykupić droższe miejsce w kuszetce lub w wagonie sypialnym. Ta wersja dojazdu przeznaczona jest dla pracowników. Z rodziną - przez Czechy, Słowację, Węgry, Słowenię, Chorwację i Włochy Jeśli jedziemy z rodziną, to konieczna będzie zmiana kierunku. Koleje Austriackie nie wydają biletów FIP dla członków rodzin, więc warto ominąć ten kraj i zaoszczędzić kilkadziesiąt euro. W podróż z rodziną wyruszamy wybierając drugi wariant trasy, potrzebne będą bilety FIP na Czechy, Słowację, Węgry, Słowenię, Chorwację i Włochy (ČD+ŽSR+MÁV+SŻ+HŻ+FS). Obecnie do Włoch od strony Słowenii wjeżdża już tylko jeden pociąg w ciągu doby, dlatego możliwości dojazdu ograniczają się do jednego wariantu podróży. Przejazd z Warszawy do Wenecji zajmie prawie 35 godzin, ale za to będzie tylko jedna przesiadka. Wyruszamy z dworca Centralnego o 20.55 pociągiem pospiesznym „Chopin”, który prowadzi wagony bezpośrednie do Budapesztu. Do Budapesztu (dworzec Keleti) przyjeżdża już jako EuroNight „Metropol” dnia następnego o 8.35 nad ranem. Na przejazd w wagonie z miejscami do siedzenia zaleca się wykupienie miejscówki w cenie 3,50 euro. W Budapeszcie jest ponad 8 godzin oczekiwania na kolejny pociąg do Wenecji. Czas ten można wykorzystać na bliższe poznanie stolicy Węgier. Z tego samego dworca – Budapest Keleti o 17.05 wyrusza pociąg EuroNight „Venezia” do Wenecji. Prowadzi wagony sypialne, z miejscami do leżenia i z miejscami do siedzenia 2 klasy. Obowiązkowa miejscówka „na siedząco” kosztuje 5 euro. Przejazd z Budapesztu do Wenecji trwa ponad 14 godzin. W nocy z okien wagonu można oglądać stolice Chorwacji i Słowenii. W Wenecji znajdziemy się o 7.16 nad ranem. Stąd można kontynuować dalszą podróż w głąb Italii. Kilka razy dziennie do Rzymu jest bezpośrednie połączenie pociągami Eurostar Italia. Przejazd pociągami tej sieci na trasie Wenecja – Rzym zajmuje tylko 4 i pół godziny. Warto zapoznać się z poszczególnymi kategoriami pociągów we Włoszech: Regionalne – bez dopłaty, bez problemu Wszystkie pociągi regionalne i międzyregionalne (InterRegio), a także krótkodystansowe pociągi pospieszne (Diretto) nie są objęte (dokończenie na obowiązkiem dopłaty. Pociągami tymi nie dojedziemy jednak za daleko. Kursują zazwyczaj w obrębie jednego regionu. Bilety FIP są ważne we wszystkich tego typu pociągach bez żadnych ograniczeń – także w pociągach aglomeracyjnych i miejskich (Suburbano, Metropolitano). Dłuższe dystanse – większy koszt Wielokilometrowe odległości można we Włoszech szybko i sprawnie pokonywać dzięki bardzo dobrze rozbudowanej sieci kursujących często i cyklicznie pociągów Intercity i EuroCity. Pociągi są naprawdę szybkie i dość komfortowe. Wszystkie składy są klimatyzowane. W większości pociągów na wszystkich głównych trasach panuje niemiłosierny tłok. W weekendy, oraz w okresie szczytów przewozowych bez wcześniejszej rezerwacji miejsca można nawet nie zabrać się do pociągu, a w najlepszym razie odbyć kilkugodzinną podróż na korytarzu. Obowiązek rezerwacji i dopłaty do FIP jest we wszystkich IC i EC. Miejscówka na InterCity kosztuje 5 euro, tyle samo zapłacimy za EuroCity, jednak są wyjątki. Wszystkie EC kursujące z Włoch do Szwajcarii i z powrotem nie są obsługiwane składami klasycznymi, lecz pociągami zespolonymi, zaliczającymi się do pociągów dużych prędkości. Tu cena miejscówki jest wyższa i wynosi 10 euro. Zwykłe EuroCity kursują Z Włoch do Austrii i Niemiec. Dzienne połączenia EC do Francji zostały zlikwidowane. (dokończenie na str. 8) 7 Do Włoch z biletem FIP (dokończenie ze str. 7) Najszybciej i najdrożej… Jeśli komuś naprawdę zależy na czasie i komforcie to może skorzystać z sieci superszybkich pociągów. We Włoszech rozbudowywana jest stale sieć linii dużych prędkości, obecnie można poruszać się nimi na osi północ – południe od Turynu, przez Mediolan, Bolonię, Florencję i Rzym aż do Neapolu. W budowie jest linia wschód – zachód od Wenecji w kierunku Mediolanu. Szybkie pociągi dzielą się na kilka kategorii: Eurostar City, Eurostar Italia i Alta Velocita. Pociągi Alta Velocita wyróżniają się tym, że kursują po liniach dużych prędkości i osiągają szybkość 250 – 300 km/h. Obsługiwane są taborem z wychylnym pudłem - pociągi starszej i nowszej generacji Pendolino (250 km/h), oraz składami bez wychylnego pudła generacji ETR500 (300 km/h). Pociągi Eurostar Italia, kiedyś najważniejsze i najszybsze, obecnie nie kursują już po liniach dużych prędkości, z wyjątkiem fragmentu Dirretissimy (trasa Rzym – Florencja) i linii Rzym – Neapol (jedna para Eurostar Italia). Oferują połączenia z Rzymu do Ankony, Genui, Reggio Calabria, Peruggi, Rimini, Taranto, Bari i Lecce. Konkurencyjne czasy przejazdów i komfort zapewniają pociągi z wychylnym pudłem „Pendolino” różnych generacji, które obsługują sieć Eurostar Italia. Najstarsze z nich generacji ETR450 mają już na stałe wyłączony mechanizm przechyłu i obniżoną prędkość maksymalną do 200 km/h. Pociągi Eurostar City zestawione z klasycznych wagonów o podwyższonym standardzie i jednostek napędowych od pociągów KDP, łączą Mediolan ze wschodnim i południowo-wschodnim wybrzeżem Adriatyku (Wenecja, Triest, Ancona, Bari, Lecce). Nie wjeżdżają na linie KDP, maksymalna prędkość pociągów to 200 km/h. Do sieci szybkich pociągów włączone są też pociągi nowej marki „Acquario”. Obsługują one krótkie nadmorskie połączenie Lecce – Bari w regionie Apulia, uzupełniając ofertę Eurostar Italia i Alta Velocita. Jest to wspólny produkt kolei Trenitalia i Ferrotramviaria SpA. Do obsługi pociągów przeznaczono specjalnie przygotowaną wersję jednostek elektrycznych „Flirt” z wszelkimi wygodami dla najbardziej wymagających klientów. Po likwidacji Włosko-Szwajcarskiej spółki „Cisalpino A.G.”, pociągi dużych prędkości zaczęły obsługiwać połączenia EuroCity w relacjach Włochy – Szwajcaria. Można spotkać składy generacji (ETR470) i najnowsze „Nuovo Pendolino” ETR610 w wersji międzynarodowej. Niezależnie od kategorii pociągów, Włosi postanowili wprowadzić nazwy poszczególnych produktów, które jasno identyfikują dany produkt, a klient może w bardziej czytelny sposób odróżnić markę szybkiego pociągu. Ofertę tworzą 3 produkty o nazwach Frecciabianca (Biała Strzała), Frecciargento (Srebrna Strzała) i Frecciarossa (Czerwona Strzała). Za prędkość i komfort u Włochów trzeba słono płacić. We wszystkich pociągach jest obowiązek rezerwacji, a miejscówka do biletu FIP wg taryfy „Global Pass” kosztuje każdorazowo 10 euro na 1 lub 2 klasę. Nocne podróże We Włoszech nie ma problemu z nocnym podróżowaniem pociągami. Do dyspozycji jest dobrze rozbudowana sieć pociągów ekspresowych (Espresso), które docierają niemal wszędzie, oraz pociągów o wyższym standardzie InterCityNotte. W komunikacji międzynarodowej kursują komfortowe EuroNight i CityNightLine. Planując podróż należy się upewnić, jakiego rodzaju wagony prowadzi dany pociąg. Wszystkie InterCityNotte prowadzą wagony z miejscami do siedzenia 1 i 2 klasy, oraz sypialne. W wagonach z miejscami do siedzenia jest obowiązek rezerwacji miejsc. Miejscówka na 1 lub 2 klasę kosztuje 3 euro. Odradza się korzystanie z 1 klasy, gdyż od pewnego czasu Włosi usilnie włączają do składów wagony bezprzedziałowe, nie nadające się do długich nocnych podróży. Kuszetki są dostępne tylko w wybranych pociągach ICN i są to przeważnie zmodernizowane wagony typu „Comfort” z droższymi przedziałami czteroosobowymi. Pociągów ICN nie ma jednak dużo i nie dojeżdżają wszędzie, a jedynie do największych miast. Pociągi Ekspresowe dojeżdżają niemal wszędzie, ale niektóre z nich kursują tylko w wybrane dni lub sezonowo. Standard podróży jest różny. Niektóre pociągi prowadzą tylko wagony z miejscami do siedzenia klasy 2, a niektóre wyłącznie z miejscami do leżenia, oraz sypialne. Miejscówki na zwykłą kuszetkę (przedział 6-cio osobowy) kosztują od 14 do 17 euro, a w przedziale czteroosobowym 19 euro. Dużo więcej zapłacimy za kuszetkę czteromiejscową typu „comfort”, bo aż 36 euro. Jeszcze droższe są wagony sypialne. Miejscówki kosztują od 48 do 108 euro. Kupując miejscówki w pociągu dopłacimy jeszcze dodatkowo 8 euro. Podróż na Sycylię można zaplanować w piątek lub w niedzielę – w te dni kursuje dużo dodatkowych pociągów ekspresowych z różnych regionów Włoch, w których dostępne są wagony z miejscami siedzącymi, gdzie nie jest wymagana żadna dopłata. W weekendy na jednotorowych liniach Sycylii panuje spory tłok, przez co pociągi nabierają opóźnień. Międzynarodowe pociągi EuroNight kursują z Włoch do Chorwacji, Słowenii, Węgier, Austrii i Francji. Zestawione są z klimatyzowanych wagonów z miejscami do siedzenia klasy 2, oraz kuszetek i wagonów sypialnych. W pociągach EN „Palatino” i „Stendhal” kursujących do Paryża dostępne są wyłącznie kuszetki i wagony sypialne. We wszystkich pociągach EN na terenie Włoch jest obowiązkowa rezerwacja w wysokości 5 euro. W niektórych obowiązek rezerwacji jest także w komunikacji międzynarodowej. Miejscówka w wagonie z miejscami do leżenia kosztuje od 20 do 45 euro, a w wagonie sypialnym od 40 euro. Nocne pociągi NiemieckoSzwajcarskiej sieci CityNightLine zapewniają komfortowe połączenia z Rzymu i Wenecji do Monachium. W pociągach CNL honorowane są bilety FIP, należy obowiązkowo wykupić miejscówkę. Dopłata za miejsce siedzące wynosi 9 euro, za kuszetkę 25 euro w przedziale sześcioosobowym i 35 euro w przedziale czteroosobowym. Najdroższe są wagony sypialne. Przejazd w nich kosztuje 45, 65 i 105 euro, odpowiednio za przedział trzy-, dwu- i jednoosobowy. Do Francji i Hiszpanii - za komfort się płaci Do Włoch docierają także słynne Francuskie pociągi dużych prędkości – TGV. Kursują na międzynarodowych trasach z Mediolanu do Paryża. W ciągu doby kursują 2 pary pociągów TGV o nazwie „Artesia”. Podróż na trasie Mediolan – Paryż trwa zaledwie 7 godzin. Nieco mylące jest oznaczenie na terenie Włoch pociągów jako „EuroCity” zamiast TGV. To wprowadza w błąd podróżnych, tym bardziej, że podróż międzynarodowymi TGV odbywa się na nieco innych zasadach. W pociągach na terenie Włoch obowiązuje specjalna taryfa, którą stosuje się także przy przejazdach międzynarodowych Włochy – Francja. Podróż na podstawie uprawnień FIP jest możliwa po wykupieniu biletu wg taryfy „Global Pass” w cenie 10 euro. Cena biletu jest jednakowa czy korzystamy z bezpłatnego biletu czy z karty zniżek FIP. Najdroższym pociągiem, jest międzynarodowy pociąg nocny o wysokim standardzie „Salvador Dali” należący do Hiszpańskiej sieci „Trenhotel”. Kursuje on w relacji Mediolan – Barcelona 3 razy w tygodniu, a w okresie wakacyjnym codziennie. Pociąg obsługiwany jest przez skład typu „Talgo” – małych, lekkich wagonów z możliwością zmiany rozstawu osi. Na terenie Włoch pociąg oznaczony jest jako EuroNight. Podróż tym pociągiem możliwa jest wyłącznie w komunikacji międzynarodowej po wykupieniu specjalnej rezerwacji. W składzie dostępne są wyłącznie wagony z miejscami siedzącymi typu „Sliperetka”, w których wymagany jest bilet 1 klasy, oraz wagony sypialne. Przejazd w wagonie sypialnym jest możliwy z biletem 2 klasy, lecz najtańsza miejscówka kosztuje 67 euro. Za Sliperetkę trzeba dopłacić 43 euro. Jest Przewodnik TSI 2.05.2011 Europejska Agencja Kolejowa (ERA) opublikowała "Przewodnik stosowania TSI" wraz z dokumentami towarzyszącymi. Przedmiotowe opracowanie wyjaśnia w jaki sposób powinny być stosowane Techniczne Specyfikacje Interoperacyjności, oraz określone procedury wynikające z treści Dyrektywy 2008/57/WE, w sprawie interoperacyjności systemu kolei we wspólnocie. Dokument nie ma charakteru prawnie wiążącego. Jego rolą jest zapewnienie wsparcia zainteresowanym stronom, w tym w szczególności wytłumaczenie podejścia zastosowanego podczas opracowywania poszczególnych TSI, a także wyjaśnienie konkretnych zapisów zawartych w tych dokumentach. Chociaż dokument zawiera w sobie przykłady konkretnych rozwiązań technicznych, to nie powinny być one uznawane za rozwiązania preferowane, ponieważ każde rozwiązanie zgodne z wymaganiami (dokończenie na str. 9) (dokończenie ze str. 8) 14.04.2011 Jest Przewodnik TSI Wąskotorówka marzenie zawartymi w TSI jest możliwe do zastosowania. Przewodnik opracowany został przez Europejską Agencję Kolejową przy wsparciu organizacji reprezentatywnych sektora kolejowego oraz grupy koordynującej działania Jednostek Notyfikowanych (NB RAIL). Treść podręcznika dostępna jest w witrynie internetowej UTK, w zakładce Współpraca Międzynarodowa / Kluczowe Dokumenty Pozalegislacyjne. 300 - kilometrowa sieć austriackich kolei wąskotorowych kwitnie w rękach prywatnych przewoźników. Sieć wąskotorowych linii kolejowych w Austrii liczy ponad 300 km. Wąskotorówki rozsiane są na terenie całego kraju i nie tworzą spójnej sieci. Każda linia ma swój niepowtarzalny charakter i urok. Obecnie pod zarządem Państwowego przewoźnika – kolei ÖBB – nie ma już żadnej linii. Wszystkie przeszły w ręce prywatnych przewoźników, którzy utrzymują ruch pociągów pasażerskich na dobrym poziomie, inwestują w nowy tabor, modernizację infrastruktury, oraz nowoczesne urządzenia sterowania ruchem. Wzorowym przykładem nowoczesności na wąskich torach jest urokliwa, alpejska linia „Schmalspurbahn”. Kolejkę zbudowano już w 1898 roku. Rozstaw szyn wynosi 760 mm, linia jest jednotorowa i nie została zelektryfikowana. Trasa licząca 53 kilometry zaczyna się w miasteczku Zell am See, a kończy w miejscowości Krimml położonej około 50 km na wschód od Innsbrucku. Jest bardzo malownicza i kręta – jej najdłuższy odcinek biegnie wzdłuż rzeki Salzach. Na trasie kolejki zlokalizowanych jest aż 33 przystanków i stacji - niektóre rozmieszczone są w odległości mniejszej niż 500 metrów. Najważniejszą stacją i największym miasteczkiem na szlaku jest Mittersill. Stacja początkowa Zell am See to jednocześnie stacja węzłowa - tu możliwe są przesiadki z pociągów normalnotorowych kolei ÖBB. Parametry techniczne na medal Wąskotorówka ma niecodzienne parametry techniczne. Na większości trasy ułożona jest nowoczesna nawierzchnia, nie odbiegająca parametrami od współczesnych linii magistralnych. Bezstykowe szyny, podkłady strunobetonowe i nowoczesne przytwierdzenia pozwalają na osiąganie prędkości maksymalnej 80 km/h, której w ogóle się nie odczuwa. Wszystkie obiekty inżynieryjne – mosty, przepusty - a także przejazdy kolejowe i perony na przystankach utrzymane są w idealnym stanie. Jeszcze do niedawna pociągi dojeżdżały tylko do stacji Mittersill, a dalej do Krimll pasażerów przewoziły autobusy komunikacji zastępczej. Tak było od 2005 roku, kiedy podczas wielkiej powodzi zniszczony został znaczny fragment linii. Mozolna odbudowa trasy trwała kilka lat, a regularne kursy przywrócono w grudniu ubiegłego roku. Operatorem kolejki są koleje lokalne SLB „Prinzgauer Lokalbahn”. Przewoźnik dysponuje nowoczesnym, świeżo zakupionym taborem typu push-pull. Każdy pociąg zestawiony jest z trzech klimatyzowanych wagonów pasażerskich, w tym jednego sterowego i lokomotywy spalinowej, mogącej pchać lub ciągnąć skład. Lokomotywy serii Vs81 z 2009 roku dostarczyła niemiecka firma Gmeinder, natomiast wagony zostały wyprodukowane na Słowacji przez ŽOS Vrútky a.s. Nowy tabor utrzymany jest w tej samej kolorystyce co przystanki i stacje, a nawet elementy infrastruktury na szlakach. Dwa razy do roku – 2 i 9 czerwca na trasie kolejki pojawia się zabytkowy tabor. Wówczas w trasę wyrusza specjalny pociąg retro prowadzony lokomotywą parową. Wzorowa punktualność Przejazd całą trasą kolejki zajmuje godzinę i 23 minuty. Na wszystkich stacjach i przystankach pociągi zatrzymują się na żądanie pasażera. Punktualność jest wzorowa, krzyżowania pociągów na trasie odbywają się niemal co do sekundy. Pociągi kursują cyklicznie przez cały dzień. Kursy w pełnej relacji realizowane są co godzinę. W dni powszednie są też dodatkowe kursy w krótszych relacjach z Zell am See do Piesendorf i Niedernsill. Prywatny przewoźnik nie honoruje niestety biletów globalnych – FIP i InterRail. Bilet normalny na przejazd w całej relacji tam/powrót kosztuje 19,20 euro. Stosowane są ulgi dla grup oraz dla posiadaczy międzynarodowych legitymacji studenckich. W pociągach retro obowiązuje taryfa specjalna. Bilety na przejazd sprzedaje konduktor w pociągu. Tylko na trzech stacjach: Zell am See, Mittersill i Krimml są czynne kasy biletowe. W Mittersill jest także sklep modelarski, gdzie oprócz modeli kolejek, można kupić firmowe gadżety związane z wąskotorówką. Kuszącą ofertą jest lokomotywa „Taurus” w barwach SLB w skali H:0 w cenie 109 euro. Na Słowacji, jak w Polsce, kolej traci rynek 7.03.2011 Słowackie koleje tracą pasażerów na rzecz komunikacji samochodowej. - W znacznej mierze to efekt malejących nakładów na przewozy kolejowe - tłumaczy Lubomir Palczak, dyrektor Instytutu Badań Transportu. Udział transportu kolejowego w przewozach pasażerskich wynosi obecnie zaledwie około 6 proc. 13 proc. to komunikacja autobusowa. Reszta transportu odbywa się samochodami osobowymi. Co więcej według Palczaka nic nie wskazuje, aby te proporcje miały ulec zmianie. Jak wynika z analiz, transportem kolejowym nie są zainteresowane samorządy. Efekt to brak wiedzy na temat potrzeb komunikacyjnych mieszkańców i w związku z tym nieefektywność już istniejących połączeń. Co mogłoby poprawić sytuację? Według Instytutu po pierwsze lepsze dopasowanie rozkładów jazdy do preferencji ludności i zwiększone nakłady zarówno na infrastrukturę jak i tabor kolejowy. Obecny jest bowiem zniszczony i przestarzały. 9 Bułgaria: Prywatyzacja kolejowego 5.05.2011 przewoźnika towarowego coraz bliżej Według szefa zarządu kolei bułgarskich Wladimira Wladimirowa, rząd Bułgarii przygotowuje prywatyzację sektora przewozów towarowych w państwowej spółce kolejowej BDZ. W czasie Forum Transportu Kolejowego w Sofii, które odbyło się wczoraj, Wladimirow powiedział, że prywatyzacja przewozów towarowych jest częścią programu restrukturyzacji uwikłanego w długi państwowego przewoźnika. Prywatyzacja otworzy drogę do inwestowania w sekcję przewozów towarowych, na co państwu zawsze brakowało pieniędzy. Pomysł prywatyzacji bułgarskiego sektora kolejowych przewozów towarowych został zgłoszony w roku 2009, jednak światowy kryzys gospodarczy przyczynił się do braku zainteresowania kupnem przewoźnika. Ani inwestorzy niemieccy, ani austriaccy (na których najbardziej liczono) nie byli zainteresowani kupnem spółki. Obecnie ok. 10% rynku kolejowych przewozów towarowych w Bułgarii jest w rękach prywatnych inwestorów, ale rząd liczy na więcej. Sektor przewozów towarowych jest niedoinwestowany, ponieważ zyski, jakie przynosi przewoźnik cargo grupy BDZ, wykorzystywane są na częściowe pokrywanie strat generowanych przez sektor przewozów pasażerskich. Rząd ma w planach również restrukturyzację bułgarskiego zarządcy infrastruktury kolejowej – NKZI. W ramach restrukturyzacji kolej chce pozbyć się długu w wysokości ok. 1 mld lew (ok. 511 mln euro). Firma również zwalnia pracowników, co jest warunkiem koniecznym do uzyskania kredytu z Banku Światowego w wysokości ponad 300 mln euro. 5.05.2011 6.05.2011 Niemcy: W tym roku ruszą prace Polska - Czechy: Szansa na kolej transgraniczną przy S-Bahn w Monachium Prace przy budowie linii S-Bahn w Monachium rozpoczną się jeszcze w tym roku. 8 kwietnia został podpisany w tej sprawie kontrakt. Opiewa on na kwotę 1,77 mld euro. Przewidywany termin ukończenia projektu to rok 2017. Linia ma być gotowa na zimowe igrzyska olimpijskie, które odbędą się w roku 2018. Dwutorowa linia będzie biegła ze wschodu (Leuchtenbergring) na zachód (Laim). Tory będą biegły równolegle do istniejącej linii S-Bahn łączącej HauptBahnhof z Ostbahnhofem. 7 km linii będą stanowiły dwa jednotorowe tunele zbudowane pod miastem. W obszarze centrum linia będzie miała tylko 3 stacje, co skróci czas przejazdu. Poza tym na istniejącej linii nie da się zwiększyć jej przepustowości, ponieważ pociągi już jeżdżą w odstępach dwuminutowych. Aby uniezależnić linię od metra, zbudowana ona będzie na głębokości 40 m. Wyjścia ewakuacyjne będą rozmieszczone w tunelu co 600 m. Głównymi inwestorami są: land Bawaria (827 mln euro) oraz rząd federalny (809 mln euro). Wkład Deutsche Bahn w inwestycję to 133 mln euro. 10 Nowoczesne pociągi, szybkie połączenia i modernizacja linii kolejowej m.in. na trasie Mieroszów – Wałbrzych – Jedlina–Zdrój – Głuszyca, a w konsekwencji ożywienie gospodarcze, rozwój turystyki, odciążenie dróg z ciężkiego transportu – wszystko w ramach polsko–czeskiego projektu na ponad 80 km połączenia kolejowego. Efektem rozpoczętej na początku br. przez Starostwo Powiatowe w Wałbrzychu współpracy z Czechami, jest możliwość uruchomienia nowoczesnej linii w czterech gminach naszego powiatu w ramach uczestnictwa polskiej strony w projekcie dotyczącym rozwoju obszarów czesko-polskiego pogranicza. Stąd też z inicjatywy Starosty Wałbrzyskiego Roberta Ławskiego w czeskim Mezimesti spotkali się: Jerzy Łużniak Wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego i przedstawiciele departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego wraz z Lubomírem Francem, hetmanem Kraju Kralovohradeckiego oraz włodarzami przygranicznych polskich i czeskich gmin. Gospodarzem spotkania było Mezimesti. Starostwo Powiatowe reprezentowali: Starosta Wałbrzyski Robert Ławski i Andrzej Lipiński Członek Zarządu Powiatu. Efektem realizacji projektu byłoby uruchomienie linii kolejowej o długości 81 km, z czego 62 km po stronie polskiej, m.in. na trasie Wałbrzych-Nowa Ruda. Po bezstykowych torach poruszałby się podciągi z prędkością do 80 km/h z lokomotywami o minimalnej masie 20 ton, co mogłoby być wykorzystywane nie tylko w ruchu turystycznym, ale także i towarowym, w efekcie czego odciążone były drogi, wpłynęłoby to też korzystnie na ożywienie gospodarki. – Dodatkowo uruchomione zostałoby zawieszone obecnie połączenie osobowe Mezimesti–Mieroszów oraz uruchomiona nieczynna od 1945 roku linia Otovice-Ścinawka, projekt bowiem dotyczy także powiatu kłodzkiego – wyjaśnia Starosta Wałbrzyski Robert Ławski. Po modernizacji torowisk skróciłby się również czas przejazdu – dla przykładu: obecnie z Wałbrzycha do Mieroszowa jedzie z szybkością 19 km/h po remoncie zostałaby ona zwiększona do 55 km/h, w efekcie krócej będzie się jeździć z Hradec Kralove do Wrocławia. Korzyści w transporcie osobowym to m.in.: uruchomienie nowego przejścia granicznego (Otovice-Ścinawka), zwiększenie ruchu granicznego, ułatwiony dojazd do pracy, obiektów kulturalnych, atrakcji turystycznych i przyrodniczych, poprawa jakości połączeń (dokończenie na str. 11) Bombrdier i Trenitalia podpisały kontrakt na dostawę 50 dodatkowych lokomotyw 4.05.2011 Lokomotywy E464 wzmocnią włoską flotę pojazdów przeznaczonych do regionalnych przewozów pasażerskich. Trenitalia (koleje włoskie) złożyła w Bombardier Transportation nowe zamówienie na dostawę dodatkowych 50 ekonomicznych i sprawdzonych w eksploatacji elektrycznych lokomotyw E464. Zamówienie stanowi opcję do umowy na dostawę 100 pojazdów, która zawarta została w 2009 roku. Kontrakt, o wartości ok. 128 milionów euro (186 milionów USD), to kolejny krok w budowaniu pozycji lokomotyw Bombardiera we Włoszech. Razem z nowym zamówieniem Trenitalia zamówiła łącznie 688 lokomotyw E464, z których 570 jest już z powodzeniem eksploatowanych w przewozach komercyjnych. Dostawa lokomotyw przewidziana jest na lata 2012-2013. „Dzięki dodatkowym 50 lokomotywom E464 Trenitalia eksploatować będzie jedną z największych w Europie flot pojazdów szynowych jednego rodzaju. Czyni ją to jednym z pierwszych operatorów odnoszących wymierne korzyści ze znacznie obniżonych kosztów eksploatacji i utrzymania”, powiedział Åke Wennberg, prezes Dywizji Lokomotyw i Wyposażenia w Bombardier Transportation. „Lokomotywy E464 cieszą się takim samym powodzeniem na rynku włoskim jak lokomotywy BOMBARDIER TRAXX na rynkach wielu innych państw europejskich.” „Jesteśmy naprawdę dumni z nowego zamówienia i wdzięczni spółce Trenitalia, że po raz kolejny uwierzyła w zdolności produkcyjne naszego zakładu w Vado Ligure”, powiedział Roberto Tazzioli, Generalny Przedstawiciel Bombardier Transportation na Włochy. „Nowe zamówienie wzmacnia już i tak silną pozycję Bombardier Transportation we Włoszech. Stanowi to dla nas zachętę do dalszego oferowania Trenitalii naszych wyjątkowych rozwiązań, które przyczynią się do uplasowania włoskich przewozów regionalnych oraz kolei wielkich prędkości pośród największych na świecie”, dodał Tazzioli. Lokomotywy E464, posiadające moc maksymalną 3,5 MW, mogą poruszać się z prędkością 160 km/h. Znane są ze swojej niezawodności, dostępności oraz ułatwionego serwisu przez cały cykl ich życia. Informacja o lokomotywach Bombardiera Bombardier jest największym producentem lokomotyw w Europie i największym producentem lokomotyw elektrycznych na świecie. Portfolio lokomotyw Bombardiera obejmuje wszystkie segmenty pojazdów - od bardzo ciężkich lokomotyw po pojazdy wielkich prędkości, przeznaczone do przewozów pasażerskich. Do chwili obecnej sprzedano ok. 4000 lokomotyw Bombardiera. Bombardier we Włoszech Bombardier Transportation jest jednym z najważniejszych producentów taboru kolejowego we Włoszech i bierze udział w kilku najważniejszych projektach kolejowych w kraju. Dostarcza różnego rodzaju lokomotywy elektryczne dla Trenitalii, nowe pociągi wielkich prędkości V300ZEFIRO, pociągi wielkich prędkości ETR500 (jako członek konsorcjum Trevi), pojazdy do transportu pasażerów na lotnisku Rome-Fiumicino, tramwaje dla Mediolanu i Palermo, systemy napędowe do nowych pojazdów metra w Rzymie oraz systemy zarządzania ruchem kolejowym dla różnych odcinków włoskiej sieci kolejowej (SCMT). Bombardier zatrudnia we Włoszech około 700 pracowników. 500 osób pracuje w zakładzie w Vado Ligure, który powstał w 1905 roku i w którym do dzisiaj wyprodukowano ponad 1500 lokomotyw. 200 osób pracuje w centrum inżynieryjnym w Rzymie, którego praca koncentruje się na technologiach sterowania ruchem kolejowym, urządzeniach sygnalizacyjnych oraz systemach zarządzania ruchem kolejowym. UE: Łatwiej znajdziesz połączenia kolejowe 8.05.2011 Szukając połączeń lotniczych w UE, mamy w internecie wiele wyszukiwarek, możemy zarezerwować i kupić bilet w sieci, a także wydrukować go przed wylotem. KE chce, by było to tak samo łatwe na kolejach i przyjęła pierwsze techniczne rozporządzenie w tej sprawie. 'Jeśli naprawdę chcemy skłonić ludzi do podróżowania koleją oraz żeby na średnich dystansach pociągi mogły konkurować z samolotami, to musimy zaoferować pasażerom spójne usługi planowania podróży i rezerwacji biletów. System ten powinien dorównać lotniczemu' - powiedział w czwartek unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas. 'Chcemy, żeby w przyszłości zarezerwowanie biletu kolejowego z Barcelony do Brukseli, Berlina, czy Bratysławy było tak samom łatwe jak rezerwacja lotnicza na tej trasie. Ustanowienie w UE wspólnego formatu rozkładów jazdy i informacji o opłatach oraz udostępnienie ich operatorom to pierwszy krok na drodze do paneuropejskiego systemu planowania i rezerwacji połączeń kolejowych' - dodał. W czwartek Komisja Europejska przyjęła rozporządzenie, które wymusi na przewoźnikach kolejowych i sprzedawcach biletów standaryzację danych o rozkładach jazdy, wolnych biletach i innych informacji potrzebnych pasażerom. Jednocześnie rozporządzenie wymaga od operatorów (np. internetowe strony do wyszukiwania połączeń i rezerwacji biletów), by udostępniały, nawet swoim konkurentom, na publicznych domenach w sieci informacje o dostępnych połączeniach i rozkładach. Jeśli jednak chodzi o informacje o wynegocjowanych z przewoźnikami cenach biletów i opłatach, to operatorzy mogą je zachować tylko dla swoich partnerów rynkowych. Rzeczniczka komisarza Kallasa Helen Kearns podkreśliła, że Komisja podjęła inicjatywę, ponieważ z utworzeniem zintegrowanego systemu informacji o połączeniach kolejowych 'mimo prób, nie poradziły sobie firmy przewozowe'. 'Gdy mówimy o połączeniach lotniczych, to mamy do czynienia z kilkuset najważniejszymi lotniskami, natomiast w przypadku kolei sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Na terenie UE jest ok. 55 tys. stacji' - wyjaśnił urzędnik KE. Następny prawny krok w kierunku zintegrowanego systemu rezerwacji na unijnych kolejach KE ma wykonać w 2012 roku. Zobowiąże wówczas firmy kolejowe i sprzedawców biletów do przystosowania swoich systemów informatycznych do wyznaczonych na poziomie UE standardów tak, by 'informacje mogły być wymieniane i używane przez wszystkich operatorów w różnych systemach rezerwacji i sprzedaży biletów na obszarze UE. Komisja zauważa, że chociaż dostosowanie kolejowych systemów IT może kosztować, to jednocześnie stanadaryzacja i swobodna wymiana informacji zwiększy sprzedaż biletów. 'Jeśli do 2012, 2013 roku informacje będą dostępne i swobodnie wymieniane, to w 2014-15 roku można spodziewać się nowych usług na tym rynku' - powiedziała Kearns. Chodzi o zintegrowane, powszechnie dostępne wyszukiwarki i systemy rezerwacji połączeń kolejowych w całej UE. Polska - Czechy: Szansa na kolej transgraniczną (dokończenie ze str. 10) krajowych i międzynarodowych, a w transporcie towarowym to m.in.: skrócenie tras między Wałbrzychem a partnerami czeskimi oraz wpływ rozwój gospodarczy. - Zalet powstania trasy kolejowej jest bardzo wiele, jednak aby starać się o środki na realizację projektu, potrzebne jest zgodne stanowisko polskiej strony. Sam powiat nie jest w stanie sfinansować tego przedsięwzięcia czy ubiegać się o środki zewnętrzne, tym bardziej, że przedsięwzięcie dotyczy również i powiatu kłodzkiego, a ożywia ruch turystyczny i gospodarczy na Dolnym Śląsku. Jeśli jednak zaangażujemy się wspólnie – wraz z Urzędem Marszałkowskim, naszymi radnymi Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, powiatem kłodzkim i gminami przygranicznymi, to jestem pewien, że razem uda nam się doprowadzić przedsięwzięcie do końca i być partnerem dla czeskiej strony – mówi Starosta Wałbrzyski Robert Ławski i dodaje, że projekt mógłby ubiegać się o dofinansowanie w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej, w ramach programu Europejskiej Współpracy Terytorialnej. Koncepcja rozwoju pogranicza wymaga szerokiego poparcia osób mających wpływ na rozwój regionalny Dolnego Śląska, stąd liczę na zainteresowanie tematem i wsparcie ze strony radnych Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, z którymi chciałbym się spotkać w tej sprawie już w przyszłym tygodniu – wyjaśnia. 11 Europejscy związkowcy kolejowi przeciwni prywatyzacji (dokończenie ze str. 2) reprezentujących 14 kolejowych związków zawodowych z Węgier, Słowacji, Republiki Czeskiej, Polski, Chorwacji, Bułgarii, Macedonii, Rumunii, Serbii, Republiki Srpskiej, Wielkiej Brytanii i Rosji. Polską delegację stanowili członkowie Zarządu Głównego Federacji ZZP PKP kol. kol. Zbigniew Ignaszak i Marek Malik. Podczas Konferencji uczestnicy podzielili się informacjami, jak wyglądają i jak daleko posunięte są procesy liberalizacji i prywatyzacji transportów towarowych i pasażerskich w ich krajach a także dyskutowali nad działaniami mogącymi przeciwdziałać występującym tendencjom destabilizującym zarówno funkcję przewozów kolejowych w społeczeństwie, jak również warunki pracy i płacy pracowników kolejowych. Podczas Konferencji przedstawiciele FZZP PKP nawiązali bliski kontakt z działaczami związkowymi z Wielkiej Brytanii, który owocować będzie podjęciem przez Federację Związków Zawodowych Pracowników PKP i największą organizację związkową pracowników transportu na Wyspach Brytyjskich R.M.T. ścisłej współpracy w zakresie wymiany informacji i koordynacji wspólnej polityki wobec procesu prywatyzowania spółek kolejowych. Brytyjski ruch zawodowy, jako pierwszy na świecie, staną twarzą w twarz ze zjawiskiem masowej wyprzedaży publicznego majątku kolejowego. Uczestnicy XXI Stałej Konferencji przyjęli "Wnioski Końcowe" o następującej treści: Wnioski końcowe XXI Stałej Konferencji Europejskich Kolejowych Związków Zawodowych XXI Stała Konferencja Kolejowych Związków Zawodowych odbyła się w Mokrej Gorze, w Serbii, w dniach od 4 do 7 maja 2011 roku. Temat Konferencji „Doświadczenia i propozycje liberalizacji i prywatyzacji kolejowego transportu towarowego i pasażerskiego” przyciągnął dużą ilość delegatów z Węgier, Słowacji, Republiki Czeskiej, Polski, Chorwacji, Bułgarii, Macedonii, Rumunii i Serbii, jak również braterskie delegacje gości z Rosji, Wielkiej Brytanii i Republiki Srpskiej. Komisja Europejska opublikowała nowy projekt ustanowienia jednolitego „europejskiego obszaru kolejowego”. Tak zwane „Przekształcenie” pierwszego pakietu kolejowego Unii Europejskiej propaguje nieodpowiedzialne przed nikim monopole; mając za swój strategiczny cel zdemontowanie historycznych kolei usuwa własność publiczną w imię konkurencyjności rynkowej. Zgodnie z Przekształconą Dyrektywą: Komisja wymusza rozdzielenie zarządzania torami i przewozami. Zagrożone jest istnienie „przedsiębiorstw holdingowych”, popierane przez niektóre państwa, utrzymujące wspólną firmę macierzystą z wydzieloną księgowością aby uniknąć bezpośredniej prywatyzacji kolei. Komisja proponuje dalszą fragmentację kolei z podlegającymi „większej elastyczności” usługami utrzymywania, czyszczenia, tankowania paliwa i pracy manewrowej na zasadach outsourcingu i podwykonawstwa. Komisja chce odebrać krajowym władzom publicznym prawo do alokacji tras kolejowych i do ustalania przez krajowe koleje cen za korzystanie z urządzeń zasilania w prąd trakcyjny i za energię elektryczną. Dyrektywa otwarcie propaguje prywatne źródła finansowania projektowania, zlecania, rozwoju i prowadzenia przewozów kolejowych. Dyrektywa unieważnia prawodawstwo dotyczące bezpieczeństwa personelu, taboru kolejowego, warunków socjalnych i praw pracowników i konsumentów, a także nakłada klauzule łamistrajkowe w komercyjnych umowach kolejowych. Ponieważ Europejska Federacja Pracowników Transportu (ETF) jest przeciwna „Przekształceniu” i liberalizacji krajowego kolejowego transportu pasażerskiego, zwołała na dzień 24 maja br. w Brukseli europejską demonstrację. Główne wnioski XXI Stałej Konferencji są następujące: 1. Delegacje wspólnie przeanalizowały procesy nasilające kryzys dotykający pracowników kolejowych i podważający przyśpieszony rozwój sektora kolejowego w ich krajach, które prowadzą do cięć miejsc pracy, linii kolejowych i zamykania stacji oraz odznaczają się alarmującym wzrostem międzynarodowych monopoli, które przejmują kontrolę nad ich kolejami. 2. W obronie interesów swoich członków i swoich społeczeństw uczestnicy Konferencji wyrazili wolę uczynienia bardziej słyszalnym głosu kolejowych związków zawodowych reprezentujących pracowników z centralnej i południowo-wschodniej Europy. 3. Konferencja wspiera działania europejskich pracowników kolejowych przeciwko Przekształceniu i liberalizacji krajowego kolejowego transportu pasażerskiego, tj. europejską demonstrację, którą ETF organizuje 24 maja 2011 roku w Brukseli. 4. Podczas autonomicznego spotkania delegacji węgierskich, rosyjskich i serbskich zaproponowano podjęcie przez Konferencję inicjatywy powołania stałego biura celem koordynowania w przyszłości przepływu informacji, analiz i działań. Pozostałe delegacje powinny zadeklarować swoją zgodę na powołanie biura do czasu następnej Stałej Konferencji. 5. Konferencja przesyła wyrazy solidarności Japońskiej Konfederacji Związków Zawodowych Pracowników Kolejowych (JRU) w związku z ostatnimi tragediami, które dotknęły kraj: trzęsieniem ziemi, tsunami i katastrofą nuklearną. List zostanie odczytany podczas zbliżającego się kongresu JRU w dniach 5-6 czerwca 2011 roku. 6. Konferencja wyraziła konieczność zapraszania kierownictwa Sekcji Kolejnictwa ETF do uczestnictwa w następnych posiedzeniach Stałej Konferencji. 7. Następna Stała Konferencja, podczas której kontynuowane będą podjęte prace, odbędzie się w Bułgarii. Zaproponowanym tematem następnej Stałej Konferencji jest „Warunki i zadania związków zawodowych po kryzysie”. Mokra Gora (Serbia), 6 maja 2011 rok. USA: KDP będzie finansową zmorą? 11.05.2011 Projekt kolei dużych prędkości w stanie Kalifornia otrzymał dofinansowanie w kwocie 300 mln dolarów z amerykańskiego departamentu transportu. Mimo że na razie nie ma problemów z finansowaniem, niektórzy twierdzą, że realizacja projektu będzie finansową zmorą dla budżetu. Przygotowania do zbudowania linii dużych prędkości nabierają coraz większego tempa. Budowa ma rozpocząć się we wrześniu 2012. – Jest to projekt o niezwykle ogromnym znaczeniu dla środowiska, dla tworzenia nowych miejsc pracy, dla rozwoju ekonomicznego, dla jakości życia – powiedział Lynn Schenk, wicedyrektor kalifornijskiego departamentu kolei dużych prędkości. Krytycy projektu mają jednak odmienne zdanie: - Nie powinniśmy budować ani kupować rzeczy, których nie potrzebujemy, tym bardziej że byłyby one finansowane z publicznych pieniędzy – powiedział Wendel Cox, konsultant ds. transportu, jeden ze 12 (dokończenie na str. 13) 12.05.2011 (dokończenie ze str. 12) USA: KDP będzie finansową DB Schenker Rail: Chcemy być pierwszym zmorą? wyborem w Europie Ze wzrostem na poziomie 9 procent w porównaniu z rokiem 2010, pierwszy kwartał tego roku okazał się dużym sukcesem dla DB Schenker Rail, operatora kolejowych przewozów towarowych należącego do niemieckiego przewoźnika narodowego Deutsche Bahn. – W przychodach DB Schenker Rail osiągnął wzrost o 11 procent w porównaniu do pierwszego kwartału 2010 roku. Kontynuujemy trend z poprzedniego roku i osiągnęliśmy znaczne zyski, szczególnie w sektorach przewozu węgla i stali, intermodalnym, przemysłu chemicznego i samochodowego – powiedział w środę dr Karl-Friedrich Rausch, członek zarządu DB Mobility Logistics AG, na targach "Transport i Logistyka 2011” w Monachium. DB Schenker Rail działa w sumie w 17 krajach europejskich, obsługując przewozy za pośrednictwem własnych spółek, kooperantów oraz spółki joint venture. DB Schenker Rail jest największym w Europie operatorem kolejowych przewozów towarowych, z zatrudnieniem na poziomie 32,6 tys. pracowników i z flotą liczącą 3,4 tys. lokomotyw i 109 tys. samochodów. Każdego dnia firma uruchamia ok. 5100 pociągów towarowych między Hiszpanią i Rosją oraz Skandynawią i Bosforem. Niemiecki oddział DB Schenker Rail Deutschland zatrudnia 18,7 tys. pracowników, a udział w rynku transportu towarów koleją w Niemczech wynosi ponad 75 procent. Około 60 procent dostaw DB Schenker Rail to transport międzynarodowy - przecinający przynajmniej jedną granicę państwową. Udział w europejskim rynku kolejowych przewozów towarów tej firmy wzrósł do 26 procent w 2010 roku. Docelowo spółka chce przejąć 30 procent rynku w Europie, inwestując ok. 400 mln euro rocznie. – Nasze szanse są w Europie a my chcemy je w pełni wykorzystać. Chcemy być dla naszych klientów pierwszym wyborem w Europie, jeśli chodzi o transport towarów koleją. W 2011 r., będziemy nadal rozwijać nasze przewozy między Niemcami i Francją, między Polską a Wielką Brytanią, a także między Francją i Hiszpanią. Aby to zrobić, będziemy konsekwentnie ulepszać nasz system produkcji na niemieckim i europejskim rynku oraz zwiększać elastyczność – powiedział dr Alexander Hedderich, dyrektor generalny DB Schenker Rail. – W procesie tym ładunek jednego wagonu jest trzonem kolejowych przewozów towarowych w Europie. Ten segment będziemy dalej wzmacniać, aby jeszcze lepiej sprostać zapotrzebowaniu naszych międzynarodowych klientów – wyjaśnił. współautorów raportu „ Propozycja Kolei dużych prędkości”. Dyskusje nad projektem toczą się w dużym stopniu z powodu wysokich kosztów, jakie pochłonie budowa linii. Koszty wybudowania szybkiej kolei na trasie Anheim – San Francisco to ok. 43 mld dolarów, podróż za to ma trwać ok. 3 godzin. Projekt ma być ukończony w roku 2020. Wtedy to planuje się rozpoczęcie budowy torów do San Diego. 11.05.2011 Nowy Traxx Bombardiera W czasie odbywających się w Monachium targów „Logistyka Transportu Towarów”, organizowanych pom. 10 a 13 maja, Bombardier prezentuje nową wersję lokomotywy Traxx AC Last Mile Diesel z dodatkowym silnikiem spalinowym. Ukazana w nowym designie, lokomotywa cechuje się nowoczesnym rozwiązaniem, które oferuje duże ułatwienia na niezelektryfikowanych, krótkich odcinkach torów. Lokomotywa Traxx AC Last Mile Diesel wyposażona jest w silnik spalinowy. Silnik ten umożliwia manewry lokomotyw np. na bocznicach, dzięki czemu nie ma konieczności podczepiania do lokomotywy elektrycznej pojazdu spalinowego, który umożliwiłby manewry. Lokomotywa Traxx AC jest bardzo dużym ułatwieniem w przypadku kolejowego transportu towarowego. Åke Wennberg, szef działu lokomotyw I wyposażenia firmy Bombardier Transportation powiedział: - Nasza lokomotywa Last Mile Diesel oferuje prawdziwą innowację, dając zupełnie nowe możliwości w transporcie towarów. Jestem pewien, że ten nowy produkt zachwyci naszych klientów – zaznaczył Wennenberg. Dyrektor firmy Railpol GmbH Walter Breinl zaznaczył, że rynek kolejowy długo czekał na taki produkt. Pierwszych pięć lokomotyw tego typu zostało zamówionych przez Railpool na koniec roku 2010. Będą one leasingowane, m. in. przez szwajcarskiego przewoźnika BLS Cargo. Inżynierowie projektujący lokomotywę Last Mile Diesel opierali się na znajomości lokomotyw Bombardier ALP 45 Dual Power, które popularne są na rynku północnoamerykańskim. Lokomotywy Traxx przeznaczone są do ruchu pasażerskiego i towarowego, krajowego i międzynarodowego. Od momentu wprowadzenia na rynek, sprzedano już ponad 1500 lokomotyw Traxx, które jeżdżą w 18 krajach europejskich. W skład platformy lokomotyw Traxx wchodzą trzy typy pojazdów z napędem elektrycznym (jednosystemowe zasilane prądem stałym lub przemiennym oraz wielosystemowe) oraz pojazdy spalinowo-elektryczne. Cechą charakterystyczną wszystkich lokomotyw Traxx jest ich modułowa konstrukcja. Lokomotywy wyposażone są w urządzenia napędu i sterowania Bombardier Mitrac, które znalazły zastosowanie już w ponad 3200 lokomotywach na całym świecie. Lokomotywy Traxx, dzięki zastosowaniu materiałów, które w ponad 90% mogą być poddane recyclingowi, spełniają wymogi EMAS, są energowydajne i przyjazne dla środowiska naturalnego. 13 maj 2011 Korea: Wszystkie pociągi KTX-Sancheon wycofane z eksploatacji 18.05.2011 Południowokoreańskie koleje Korail wycofały tydzień temu z eksploatacji wszystkie szybkie pociągi KTX-Sancheon. Przyczyną było wykrycie wadliwego wyposażenia 4 dni wcześniej, które mogło spowodować wykolejenie. Korail posiada 19 wyprodukowanych przez Hyundai Rotem pociągów KTX-Sancheon. Od marca ubiegłego roku obsługiwały połączenia z prędkością maksymalną 300 km/h. Pociągi dotyka plaga problemów technicznych. W lutym doszło do wykolejenia jednego z pociągów. W wypadku ucierpiał jeden z pasażerów. http://www.freewebs.com Najszybsza i najdłuższa linia dużych prędkości gotowa 16.05.2011 Zakończyła się budowa najszybszej i najdłuższej linii dużych prędkości na świecie łączącej Pekin z Szanghajem. Chińskie koleje rozpoczęły na niej jazdy próbne supernowoczesnych pociągów serii CRH380. Linia o długości 1 318 kilometrów została przystosowana do prędkości 380 km/godz. Na razie koleje chińskie nie chcą zdradzić, kiedy rozpocznie się obsługa podróżnych na tej linii. Pierwotnie zakładano, że pierwsi pasażerowie skorzystają z niej dopiero w 2012 roku. Wszystko wskazuje jednak, że już niedalekiej przyszłości supernowoczesne pociągi bardzo dużych prędkości będą w półgodzinnym takcie pokonywać tę trasę w mniej niż 5 godzin. Linia zaczyna swój bieg na dworcu Pekin Południowy, a kończy się na dworcu Hongqiao w Szanghaju. Obecnie podróż między tymi stacjami trwała ponad 10 godzin. Pociągi będą miały tylko jeden postój na tej linii, w Nankinie. Na pokonanie całej trasy będą potrzebowały 4 godz. 48 min. Eksploatowane będą różne rodzaje pociągów, jednak prędkość pociągów zostanie ograniczona do 300 km/godz., ze względu na wysokie koszty eksploatacji pociągów poruszających się z wyższą prędkością. Budowa linii rozpoczęła się 18 kwietnia 2008 roku. Już 1 czerwca 2010r. został otwarty odcinek z Szanghaju do Nankinu. Dzięki temu czas przejazdu w tej relacji skrócił się o 80 minut i obecnie wynosi 73 minuty. Sukces polskiej firmy na targach w Monachium 13.05.2011 Deutsche Binnenreederei AG, lider na rynku logistyki i przewozów rzecznych w Niemczech, a jednocześnie firma należąca do polskiej grupy Odratrans SA., jest jednym z głównych wystawców na targach Transport Logistics 2011 w Monachium. - Targi w Monachium to jeden z ważniejszych terminów w kalendarzu związanym z polityką handlową DBR. Nasza obecność w tym prestiżowym wydarzeniu stanowi ważny element w utrzymywaniu relacji handlowych i nawiązywaniu nowych kontaktów. W tym roku nasze stoisko było wyjątkowo często odwiedzane przez kontrahentów, co potwierdza naszą wiodącą pozycję na rynku - powiedział Piotr Chajderowski, prezes Odratrans SA oraz DBR AG. - Sukces na targach jest również ważny w kontekście planów grupy, zmierzającej do przeprowadzenia oferty publicznej na giełdzie papierów wartościowych - dodał. Przewozy rzeczne są najtańszym, ekologicznym i ekonomicznym uzupełnieniem transportu, w tym transportu kolejowego. Odratrans S.A. ściśle współpracuje z wieloma partnerami, a w Polsce między innymi z PKP Cargo. W tym roku DBR i Odratrans wystawiają się wspólnie ze związkiem portów w Sachsen Anhalt, w tym portem w Magdeburgu, który jest jednym z kluczowych kontrahentów Grupy. Wśród tegorocznych gości znaleźli się najważniejsi klienci firmy, a także przedstawiciele władz landowych i federalnych. - Nasza firma miała świetną okazję by zaprezentować efekty realizacji przyjętej strategii rozwoju, w tym zmiany struktury firmy i wzmocnienia efektywności poszczególnych pionów biznesowych - powiedział Adam Świtalski, dyrektor ds. strategii i rozwoju. Odratrans SA to polska grupa transportowa o zasięgu międzynarodowym skupiona wokół obszarów logistyki, transportu i spedycji. Lider rynku śródlądowego transportu rzecznego w Polsce, Piotr Chajderowski, bardzo silnej pozycji na rynku niemieckim. Grupa zatrudnia prawie 1000 pracowników, prezes Odratrans SA oraz DBR AG posiada ponad 800 jednostek pływających o ładowności 325 tys. Ton. W 2010 roku grupa osiągnęła ponad 100 milionów EUR obrotu. W 2007 roku grupa Odratrans przejęła Deutsche Binnenreederei AG, wiodącego operatora rzecznego transportu śródlądowego w Niemczech. Firma z siedzibą w Berlinie przewozi rocznie ponad 2,7 miliona ton towarów na 323 jednostkach pływających, głównie na obszarze wschodnich Niemiec. Dr Christoph Franz nowym członkiem zarządu grupy Stadler Rail 13.05.2011 Kandydatura Dr Christopha Franza, prezesa linii lotniczych Deutsche Lufthansa AG, na członka zarządu Stadler Rail Group zostanie zaproponowana na walnym zgromadzeniu Stadler Rail Group w dniu 27 maja 2011 roku. Peter Spuhler, właściciel i prezes Stadler Rail nie kryje swojego zadowolenia z możliwości współpracy z dr Christophem Franzem, prezesem Deutsche Lufthansa AG. - Dr Christoph Franz jest uznanym specjalistą do spraw transportu, który zdobył swoje doświadczenie w takich firmach jak Deutsche Bahn i z powodzeniem prowadzi jedną z największych linii lotniczych na świecie. Były przewodniczący działu przewozów pasażerskich w Deutsche Bahn, wniesie rozległą wiedzę i doświadczenie z zakresu przewozów kolejowych do zarządu. Jego wkład będzie znaczącym wzmocnieniem niezależności tego organu zarządzania i kontroli – powiedział Peter Spuhler. Dr hristoph Franz (ur. 1960) został prezesem i dyrektorem generalnym w Deutsche Lufthansa od 1 stycznia 2011. Po studiach z zakresu inżynierii przemysłowej w Niemczech, Francji i USA zrobił doktorat na Technische Universitaet Darmstadt. Dr hristoph Franz rozpoczał karierę w Deutsche Lufthansa AG w 1990 roku. W 1994 przeniósł się do Deutsche Bahn AG, gdzie pełnił różne funkcje w ciągu dziewięciu lat współpracy z tym przedsiębiorstwem, ostatnio jako dyrektor dywizji pasażerskiej. Jego doświadczenie uczyniło go znanym ekspertem z zakresu pojazdów szynowych. 1 lipca 2004 r. został mianowany szefem Swiss International Air Lines AG. W 2009 r. powrócił do Deutsche Lufthansa na stanowisko członka zarządu. 15 16.05.2011 16.05.2011 Duży kontrakt Bombardiera Caritas Express ruszy z Watykanu w Arabii Saudyjskiej Bombardier Transportation podpisał umowę z saudyjską grupą budowlaną Saudi Binladin Group. Jej przedmiotem jest zaprojektowanie, budowa, obsługa i utrzymanie systemu transportu pasażerskiego Bombardier Innovia APM 300 dla międzynarodowego portu lotniczego króla Abd al-Aziz ibn Sauda (King Abdulaziz International Airport, KAIA) w Dżuddzie. Wartość kontraktu to 96 mln dolarów (68 milionów euro). Saudi Binladin Group jest podmiotem odpowiedzialnym za zaprojektowanie i skonstruowanie projektu KAIA. Firma ta otrzymała na to zlecenie od saudyjskiej generalnej agencji lotnictwa cywilnego – GACA. W ramach tego projektu zostanie rozbudowany budynek terminalu pasażerskiego, dzięki czemu możliwe będzie obsługiwanie większej liczby pasażerów. Nowy system Innovia APM 300 będzie trzonem systemu transportującego podróżnych pomiędzy poszczególnymi terminalami w KAIA. Zakończenie tej inwestycji planowane jest na 2014 r. Niedawno utworzona spółka zależna Bombardiera w Arabii Saudyjskiej będzie podwykonawcą Saudi Binladin Group, będzie ona odpowiedzialna za dostawę elektrycznych i mechanicznych elementów dla 1,5 kilometrowej trasy APM (Automated Poeple Mover). Zostanie dostarczone m.in. 10 wagonów Innovia APM 300 wyposażonych w technologię Cityflo 650, umożliwiającą bezobsługowe realizowanie przewozów. Bombardier będzie także zapewniał obsługę i utrzymanie całego systemu przez cztery lata, z opcją przedłużenia tego okresu do 2020 r. Pudło pojazdu APM Bombardiera zbudowane jest z lekkiego aluminium. Może on osiągać prędkość 80 km/h, spełniając wszystkie najnowsze normy dotyczące bezpieczeństwa i wydajności. Dynamiczne pojazdy mogą tworzyć całe składy złożone z 6 wagonów. Dzięki wyposażeniu w nowoczesny system automatycznej kontroli pociągu (ATC) Cityflo 650, pojazdy mogą poruszać się bezobsługowo. Specjalny pociąg kolei watykańskiej zostanie uruchomiony z okazji 60-lecia Caritas Internationalis. Watykańska linia kolejowa, licząca zaledwie 900 metrów długości, została zainaugurowana w 1934 roku, na mocy Paktów Laterańskich powołujących do życia Państwo Miasto Watykan. Jej budowniczy, papież Pius XI, nigdy nie jeździł pociągiem, natomiast jego następcy, m. in. Jan XXIII i Jan Paweł II, chętnie z kolei korzystali. Po raz ostatni, w 2002 roku, papież wybrał się koleją do Asyżu, gdzie przewodniczył Światowemu Dniu Modlitwy o Pokój. Od tego czasu watykański dworzec kolejowy nie działa, a jego budynek znajdujący się za bazyliką Świętego Piotra służy celom handlowym. Jednak dwie linie kolejowe z kilkoma odgałęzieniami są utrzymywane w doskonałym stanie i właśnie stąd wyruszy 21 maja, w 60-lecie Caritas Internationalis, "Caritas Express", który zabierze do odległego o 100 km Orvieto grupę gości. Goście honorowi - duchowni, dyplomaci i inne osoby zasłużone we wspieraniu Caritasu, które zaproszono na tę przejażdżkę - zapłacą za podróż. Dochód z biletów zasili konto organizacji. Pociąg złożony z pięciu wagonów z dwiema lokomotywami - parową z 1915 roku i elektryczną wyruszy z watykańskiego dworca kolejowego o godzinie 10 czasu polskiego. Przejedzie 900 metrów torami należącymi do Państwa-Miasta Watykan i zatrzyma się na rzymskim dworcu Św. Piotra, który znajduje się już na terytorium Włoch. Stąd "Caritas Express" ruszy do Orvieto, gdzie w dniach 22-27 maja Caritas Internationalis odbędzie swe 19 zgromadzenie ogólne. 17.05.2011 Bridgepoint złożył ofertę zakupu udziałów w PKP Cargo Brytyjski Bridgepoint złożył ofertę zakupu udziałów w PKP Cargo dowiedział się "Rynek Kolejowy". Fundusz private equity ma już w tej dziedzinie doświadczenie kilka lat temu pozyskał prywatnego przewoźnika CTL Logistics. Prezes CTL Logistics Jacek Bieczek w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" potwierdził informację, że Bridgepoint złożył ofertę pozyskania udziałów największego towarowego przewoźnika kolejowego w Polsce. Szef CTL nie komentował jednak tej sprawy, odsyłając po dodatkowe informacje do samego Bridgepointa. - Każda poważna złożona oferta jest interesująca i zostanie przeanalizowana powiedział "Rynkowi Kolejowemu" prezes PKP Cargo, Wojciech Balczun. - Efektem tej analizy będzie krótka lista zainteresowanych inwestorów. Oferta Bridgepointu jest bardzo poważna i jako taka jest z pewnością interesująca - zaznaczył prezes Balczun. Przypomnijmy, że 8 lutego 2008 r. fundusz Bridgepoint i ówczesny właściciel CTL Logistics Jarosława Pawluk - sfinalizowali transakcję sprzedaży 75 proc. udziałów przewoźnika. W ten sposób brytyjski fundusz private equity objął większościowy pakiet akcji CTL Logistics. Umowa sprzedaży została zawarta już w listopadzie 2007 roku, jednak ze względu na swoją skalę, przed sfinalizowaniem wymagała dopełnienia szeregu formalności. Ostatnią z nich była zgoda jaką na zakup musiał wyrazić prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 22 stycznia 2008 r. prezes UOKiK wydał decyzję wyrażającą zgodę na objęcie większościowego pakietu akcji polskiego przewoźnika. Transakcja została sfinalizowana 8 lutego 2008 roku i od tej chwili brytyjski fundusz Bridgepoint oficjalnie stał się właścicielem większościowego pakietu akcji w CTL. 21 marca 2011 r. zostało opublikowane zaproszenie do udziału w prywatyzacji PKP Cargo. Potencjalni inwestorzy, po spełnieniu wymogów formalnych zamieszczonych w ogłoszeniu, mogli pobierać memorandum informacyjne, zawierające m.in. podstawowe informacje o sytuacji prawnej i ekonomicznofinansowej spółki. 12 maja minął termin składania wstępnych ofert nabycia akcji. Firmy dopuszczone przez PKP do kolejnego etapu (tzw. długa lista inwestorów) mogą przeprowadzić „due diligence”, czyli szczegółowe badanie firmy pod kątem jej sytuacji handlowej, finansowej czy prawnej, które posłuży do zbudowania wiążących oferty nabycia akcji. Na podstawie złożonych ofert powstanie tzw. krótka lista inwestorów, wybranych przez PKP i rozpoczną się negocjacje. W wyniku negocjacji wyłoniony zostanie inwestor, z którym PKP SA zawrze umowę. Brak zainteresowania prywatyzacją PKP Cargo wyraziły jakiś czas temu koleje niemieckie. Memorandum pobrało ok. 50 podmiotów. Według nieoficjalnych informacji, poza Bridgepointem swą ofertę miały złożyć także państwowe koleje włoskie (Ferrovie Dello Stato). 16 1.04.2011 (ciąg dalszy na str. 18-19) Prezes Alstom Transport zrezygnował 17.05.2011 Philipe Mellier, prezes Alstom Transport - jednego z największych na świecie producentów taboru - po ośmiu latach zrezygnował ze stanowiska. Z początkiem czerwca stanie na czele De Beers lidera w produkcji i handlu diamentami. Prezes grupy Alstom Patrick Kron, przekazał w komunikacie podziękowania za wyniki, osiągnięte przez Melliera na stanowisku, które zajmował od maja 2003 roku - przede wszystkim za zbudowanie mocnej pozycji Alstomu w Rosji. Właśnie Patrick Kron będzie tymczasowo pełnił obowiązki prezesa Alstom Transport. 17 (ciąg dalszy ze str. 17) 18 (dokończenie na str. 19) (dokończenie ze str. 18) 19 nr 2/2011 za: Biuletyn Informacyjny MI 04/2011 Miejski transport szynowy na świecie Według ONZ ludność świata będzie liczyć w 2050 r. 9,49 mld; na terenach wiejskich będzie następować systematyczny spadek, natomiast w miastach - stały i szybki wzrost. W 1950 r. w miastach mieszkało ok. 30% ludności świata, na 2030 r. prognozowany jest wzrost do 60%, a na 2050 r. - 70%. Urbanizacja pociąga za sobą wzrost zadań logistycznych, m. in. w zakresie zapewnienia energii, wody i transportu. Coraz większego znaczenia nabierają systemy transportu publicznego, zwłaszcza w Ameryce Południowej, Afryce i dużej części Azji. Z uwagi na wysokie koszty komunikacji zbiorowej wiele miast nastawia się na budowę nowoczesnych systemów autobusowych (Rapid Transit). Tak jest np. w Bogocie - stolicy Kolumbii (7 mln mieszkańców), która rozwinęła w ostatnich latach system „Transmillennio” - z wydzielonymi pasami ruchu dla autobusów. Coraz bardziej rosnące obciążenie tych tras spowodowało jednak powrót do koncepcji metra. W Europie i w Ameryce Północnej nastąpił w minionych dwóch dekadach renesans transportu tramwajowego. Przoduje pod tym względem Francja: w 1984 r. istniały tam w 3 miastach tylko 4 linie tramwajowe, obecnie funkcjonują one w 16 miastach i trend rozbudowy utrzymuje się nadal. Afryka Pojęcie „metropolia” kojarzy się przede wszystkim z takimi wielkimi miastami jak N. Jork, Tokio czy Moskwa. Mało kto zalicza do tej grupy np. Lagos (11 mln mieszkańców), Kinszasę (9 mln), czy Kair, choć mają one więcej mieszkańców niż pierwsze 3 miasta. Ale Lagos i Kinszasa charakteryzują się brakiem miejskich systemów komunikacji szynowej, która występuje jedynie na kilku połączeniach regionów z przedmieściami. Szynowy transport zbiorowy występuje tylko na północy i południu kontynentu afrykańskiego. W ostatnich latach właśnie w krajach Maghrebu powstają liczne projekty takich systemów transportu; niektóre z nich zaczęto już realizować. Pierwszy w Afryce nowoczesny system szynowego transportu miejskiego powstał w 1985 r. w Tunisie, obecnie jest tam 6 linii wychodzących z centrum. W Algierii powstają 3 systemy transportu szynowego w Algierze, Oranie i Constantine (w Algierze przeprowadzono już próbne jazdy). W Rabacie (Maroko) budowane są 2 linie. Nowy system tramwajowy, obsługiwany przez 74 niskopodłogowe wagony Citadis (z Alstom), ma otrzymać w najbliższych latach Casablanca. W rejonie Tunisu powstaje kolej podmiejska (typu niemieckiej S-Bahn): w grudniu 2010 r. podpisano umowę z niemieckim bankiem na budowę 5 linii o łącznej długości 85 km. Także Algieria buduje tego rodzaju sieć - na razie 2 linie, które będą zelektryfikowane prądem przemiennym 25 kV; obsługiwać je będą wagony silnikowe Flirt: 4-wagonowy pociąg mieści 900 pasażerów, ale ma tylko 144 miejsca siedzące. Tuż przed mistrzostwami świata w piłce nożnej w RPA uruchomiono pierwszy odcinek (20 km) „Gautrain” - kolei szybkiej łączącej międzynarodowy port lotniczy O.R.Tambo z centrum Johannesburga. Przyjęto tam międzynarodową szerokość toru 1435 mm, natomiast sieć kolejowa w RPA ma szerokość 1067 mm. W etapie końcowym „Gautrain” będzie miała długość 80 km (10 stacji). Kursować nią będą 24 pociągi 4-członowe Electrostar firmy Bombardier z maksymalną prędkością 160 km/h. Operatorem jest RATP Dev – międzynarodowa firma należąca do paryskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Ameryka Północna W 1978 r. dla obsługi pierwszego odcinka tramwaju szybkiego w Edmonton niemiecki Düwag/Siemens dostarczył 14 wagonów typu U2. W latach 1978-2010 r. nowe systemy tramwaju szybkiego uruchomiono w 16 miastach amerykańskich i w 2 kanadyjskich. Oprócz tego znów zyskują na znaczeniu klasyczne tramwaje (jedna linia, tory w ulicy, małe wagony o niewielkiej pojemności) w ramach programu rewitalizacji śródmieść. Tylko Waszyngton planuje oprócz rozszerzenia sieci metra budowę większej sieci tramwajowej. W lutym 2011 r. Ministerstwo Transportu USA udzieliło wsparcia finansowego (17 mln USD) dla nowych linii tramwajowych w Detroit, Nowym Orleanie, Tuscon, Dallas i Portland. Rozpoczęto też produkcję wagonów tramwajowych według licencji Skoda/Inekom: United Streetcar LCC, „córka” zakładów Oregon Iron Works, oferuje na rynek amerykański 3-częściową 4-osiową wersję wagonu 10 T3 (długość 20,1 m). W ostatnich latach ponownie nabrały znaczenia kolejowe przewozy podmiejskie. Ciekawym projektem jest „Rail Runner” w stanie New Mexico: kosztem 375 mln USD istniejąca linia kolejowa ma być zmodernizowana i dostosowana do ruchu transportu publicznego z nowoczesnym taborem. Nowe systemy tramwajowe są obecnie w stadium projektowania lub w fazie przygotowań do uruchomienia. Po oddanej do eksploatacji w grudniu 2010 r. w Dallas linii tramwaju szybkiego do Carrollton będą od czerwca 2011 r. kursować pociągi A-Train; podobnie na linii do Denton, odległego o 31 km. Na obszarze położonym na północ od San Francisco trwają prace nad renowacją 112-km odcinka kolejowego Cloverdale – Larkspur; zamówiono w Sumitoma Corp. of America („córki” japońskiego koncernu Sumitoma) 18 dieslowskich wagonów silnikowych. Od stacji Union w Denver poprowadzono trzy połączenia podmiejskie. W odróżnieniu od innych nowych sieci amerykańskich przewiduje się tam elektryfikację całego systemu. Union Station zostanie zmodernizowana kosztem ok. 300 mln USD. Ameryka Środkowa i Południowa Od czasu prywatyzacji kolei państwowych w Meksyku w 1997 r. przez 10 lat prawie 20-milionowa aglomeracja Mexico-City pozostawała bez komunikacji kolejowej. Dopiero w 2008 r. ze stacji Buenavista na północy miasta uruchomiono pierwszy odcinek kolei podmiejskiej (27 km). Ma on być podstawą 242-km sieci. Mexico-City ma natomiast gęstą sieć metra: 12 linii (w kształcie szachownicy). W 1969 r. zastosowano tam koła ogumione, ale później na dwóch liniach wprowadzono pociągi z kołami stalowymi. Duże sieci metra znajdują się także w Buenos Aires, Caracas, Sao Paulo i Santiago de Chile. Najstarszy i największy system 6 linii ma Buenos Aires, 5 linii ma metro w Sao Paulo (20 mln mieszkańców), planującym dalszą rozbudowę sieci. We wrześniu 2010 r. zarząd metra poinformował, że klasyczny system zostanie uzupełniony dwiema liniami kolei jednoszynowej. Zlecenie na zaprojektowanie i budowę systemu „Innovia Monorail300” (24 km) otrzymała firma Bombardier. Producent w ramach umowy o wartości 1,07 mld € dostarczy 54 pociągi 7-wagonowe, wyposażone w automatyczne sterowanie Cityflow. Pierwszy odcinek nowej linii metra Express Trocadero ma być uruchomiony w 2014 r. W brazylijskich miastach w poszukiwaniu korzystnego finansowo systemu transportu publicznego postawiono na koleje dieslowskie. Dostawcą taboru jest przedsiębiorstwo Bom Sival. Pierwszy projekt - „Metro de Cariri” - jest realizowany w Fortaleza: zmodernizowano tam nieczynny 13-km odcinek kolejowy, wyposażając go w nowe wysokie perony, dające łatwy wstęp do wagonów. Na odcinku z 9 nowymi przystankami kursują wahadłowo 2 dwuczłonowe VLT (Veiculo leve sobre trichos). Podobny system ma być również wprowadzony w sześciu innych regionach. Do krajów, które na nowo odkryły kolej, należy też Wenezuela. Do uruchomionego w 1983 r. metra w Caracas doszły nowe odcinki tramwaju szybkiego i metra w Walencji oraz Maracaraibo. W 2006 r. uruchomiono na odcinku Caracas - Cua (42 km) odcinek kolejowy o charakterze podmiejskim. Biegnie on przez teren górzysty i ma 24 tunele, w tym jeden prawie 7-km. Chińskie kredyty w wysokości 10 mld USD umożliwią kolejom argentyńskim przeprowadzenie modernizacji i rozbudowy. W aglomeracji Buenos Aires jest przewidziana elektryfikacja dwóch linii podmiejskich. Z China Railway International zawarto umowę na przedłużenie pierwszej linii metra do Ezeiza Airport. Niewiele zostało z niegdyś bardzo rozbudowanej sieci kolejowej w Chile. Tylko na jednym odcinku - z Santiago na południe - kursują jeszcze pociągi. Natomiast 43-km odcinek z Limache do Valparaiso został gruntownie zmodernizowany (poprowadzono go tunelem do centrum). Dla tego odcinka Alstom dostarczył 27 dwuczłonowych wagonów X'Trapolis. Valparaiso ma 5 linii metra (wagony częściowo na kołach ogumionych). (ciąg dalszy na str. 21) 20 Miejski transport szynowy na świecie (ciąg dalszy ze str. 20) Bliski Wschód Od stycznia 2010 r. metro ma Mekka: 18-km linia biegnie całkowicie nad ziemią. Dubaj ma dwie automatyczne linie metra. Problemy finansowe opóźniły realizację nowego systemu tramwajowego: ma to być pierwszy na świecie system bez sieci jezdnej, z zamkniętymi, klimatyzowanymi przystankami. Na uruchomienie pierwszego odcinka tramwajowego w kraju czeka też Izrael (Jerozolima). Azja Rozwój systemów transportu szynowego przebiega tam inaczej niż na innych kontynentach, dotyczy to zwłaszcza Chin i Turcji. Japonia ma dostateczne nasycenie liniami kolejowymi: w XXI wieku do 12 istniejących systemów (w tym kolej jednoszynowa) doszedł tylko jeden odcinek. Z dużych projektów na uwagę zasługuje budowa dwóch linii metra (do 2016 r.). Nie wiadomo jednak jak rozwinie się sytuacja po katastrofalnym trzęsieniu ziemi i tsunami. Indie: w 1984 r. otwarto w Kalkucie pierwsze odcinki metra, ale nie były one powiązane ze sobą. Normalną eksploatację linii umożliwiło zbudowanie 10 lat później brakujących odcinków. Natomiast bardzo szybko postępuje budowa metra w Delhi. Pierwszą linię uruchomiono w 2002 r., drugą w 2004 r. W 2010 r. długość sieci wynosiła 60 km. W lutym 2011 r. doszła 22,5km linia ekspresowa między centrum a portem lotniczym, realizowana w systemie PPP; hiszpański producent CAF dostarcza 8 pociągów 6-wagonowych. Pierwsze 3 linie mają tor szeroki, następne normalną szerokość (1435 mm). Podobnie jak koleje wszystkie linie metra są zasilane prądem przemiennym 25 kV. Dla budowanej obecnie pierwszej całkowicie nadziemnej linii metra (11,5 km) dostawę pierwszych pociągów rozpoczął chiński producent CSR Nanjing; łącznie ma być 18 wagonów, każdy o pojemności 330 pasażerów. Tajlandia: system szybkiej kolei miejskiej w Bangkoku składa się z nadziemnej linii Skytrain i podziemnej Subway. Pomimo identycznych parametrów nie ma między nimi połączenia. W sierpniu 2010 r. otwarto połączenie z portem lotniczym o długości 28 km, pokonywane w ciągu kwadransa (bez żadnego przystanku). Chiny: istnieje tam 5 systemów metra, w tym sieć w Tuen Min (Hongkong), zbudowana w 1988 r. (więcej o chińskim metrze w artykule nr 57 niniejszego Biuletynu). Turcja: na uruchomionej w 1992 r. linii tramwajowej w Konya kursuje używany tabor z Kolonii. Odcinek ma długość 18 km i jest obsługiwany przez 61 wagonów 8-osiowych. W Stambule komunikacja zbiorowa składa się z jednej linii metra, dwóch linii tramwaju szybkiego (Hafit Metro) i dwóch linii tramwajowych, obsługiwanych przez 55 niskopodłogowych wagonów z Bombardiera i 30 z Alstom, również niskopodłogowych. W budowie znajduje się tunelowy odcinek kolei podmiejskiej pomiędzy Pociąg Rotem europejską i azjatycką częścią Stambułu. W Eskisehir na torze o rozstawie 1000 mm kursują wagony Flexity Outlook firmy Bombardier. W 2009 r. uruchomiono komunikację tramwajową w Kayseri (22 wagony Sirio AnsaldoBreda) i w Antalya (14 wagonów CAF). Adana zdecydowała się na system zbliżony do metra, z pociągami Rotem, uruchomionymi w 2010 r. W tym samym roku oddano do ruchu nowy system tramwajowy w Samsun, a wkrótce ma być oddana do użytku pierwsza linia tramwajowa w Gaziantep (15 używanych wagonów z Frankfurtu). Australia Pozostały tam tylko dwa przedsiębiorstwa tramwajowe w Adelajdzie i duża sieć w Melbourne. Renesans tramwajów w Australii był skromny: w 1997 r. uruchomiono tylko jedną linię o długości 7 km, którą obsługiwało 7 wagonów Variobahn. Jesienią 2010 r. rozpoczęto w Brisbane budowę 13-km odcinka wzdłuż wybrzeża („Gold Coast”) do Pacific Fair Shopping Center. Metro nie występuje w Australii, rozbudowywane są natomiast duże sieci kolei podmiejskiej w aglomeracjach Sydney, Melbourne i Brisbane. Pojedyncze linie podmiejskie istnieją w nowozelandzkim Wellington i Aveland. Europa Sytuację publicznego transportu szynowego w ostatnich 20 latach można scharakteryzować następująco: na Zachodzie rozbudowa, na Wschodzie likwidacja. Do lat 80. na szybką rozbudowę i budowę nowych systemów tramwajowych nastawione były ZSRR i Rumunia. Wraz z upadkiem bloku wschodniego ujawniły się niedostatki jakości tych inwestycji oraz finansowe wąskie gardła, co spowodowało w wielu miastach zastąpienie tramwajów autobusami. W Europie Zachodniej i Środkowej rozwój miejskiego transportu szynowego przebiegał inaczej. Francja: W końcu lat 20. rejon Paryża obsługiwało 3000 wagonów silnikowych i 1000 doczepnych, przewożących 1 mld pasażerów rocznie. Po fali likwidacji tramwajów w latach 30. pozostały tam 4 linie w 3 miastach. Likwidacja tramwajów wiązała się z rozbudową sieci metra. Komunikację tramwajową skasowano w ciągu niespełna 10 lat; ostatnią linię zamknięto w 1938 r. Obecnie region Ile-de-France przoduje w przywracaniu transportu tramwajowego: funkcjonują trzy linie, w tym jedna na przebudowanym odcinku kolejowym, trzy odcinki są w budowie, a dwa kolejne czekają na rozpoczęcie budowy. Między Aulnay-sous-Bois i Bondy na wschód od Paryża koleje SNCF wprowadziły ruch dwusystemowy (Tram-Train) z 15 wagonami Siemensa na torach kolejowych. Oprócz tramwajów klasycznych na przedmieściach St. Denis i Chatillon powstają odcinki dla tramwajów na kołach ogumionych z szyną prowadzącą pośrodku toru. W latach 1985-2010 do pionierskich 3 miast „tramwajowych” dołączyło 13 następnych. W 2011 r. dojdą nowe systemy w Angers i Reims, w 2012 r. w Brest i Dijon, sześć kolejnych miast podjęło decyzję o budowie sieci tramwajowej. Natomiast metro rozwija się tylko w Paryżu; planowane są dwie linie okólne, łączące przedmieścia oraz porty lotnicze Orly i Charles de Gaulle. Na „prowincji” planowane są tylko dwa odcinki metra: druga linia w Rennes i przedłużenie linii B w Lyonie. Półwysep Iberyjski: komunikacja tramwajowa w Hiszpanii straciła bardziej na znaczeniu niż we Francji. Tylko dwie linie, przeznaczone zresztą głównie dla turystów, nie zostały zamienione na autobusowe. Renesans tramwajów rozpoczął się w 1994 r. wraz z przekształceniem podmiejskiej linii kolejowej w Walencji w tramwajową. Obecnie tramwaje kursują w 9 miastach, w tym w Barcelonie, Madrycie i Sewilli. Opory polityczne i trudności finansowe nie pozwoliły jednak na pełną realizację planów w rejonie Madrytu. Z 70 dostarczonych wagonów Citadis część została sprzedana lub wypożyczona, nawet bez przeprowadzenia prób eksploatacyjnych. W Portugalii zbudowano dwa nowe systemy tramwaju szybkiego: w Porto i Almada. System Metro do Porto obejmuje zmodernizowane odcinki kolejowe oraz tunel w śródmieściu. Wyspy Brytyjskie: rozwój szynowych systemów transportu publicznego w W. Brytanii charakteryzuje się faworyzowaniem sektora prywatnego przed publicznym, dużymi przeszkodami biurokratycznymi i wysokimi Docklands Light Railway wymaganiami stawianymi ubiegającym się o finansowe wsparcie państwa. Nowe systemy powstały w Manchesterze (1992), Sheffield (1994), Birmingham, Croydon /Londyn/ (2000) i Nottingham (2004). System uruchomiony w 1981 r. w Newcastle jest bardziej zbliżony do metra, powstał on w zasadzie z przebudowanych istniejących odcinków kolejowych. Obecnie prowadzona jest rozbudowa sieci w Manchesterze i budowa nowych odcinków w Edynburgu. Do pokazowych inwestycji należy całkowicie zautomatyzowana Docklands Light Rail. Jest to jeden z najbardziej udanych projektów transportu szynowego. Początkowo była to linia przeznaczona dla ruchu pojedynczych wagonów, ale potem konieczna była przebudowa stacji i połączeń torowych dla pociągów dwuwagonowych, a następnie (kosztem 200 mln GBP) dla pociągów trzywagonowych na głównych odcinkach. W Dublinie komunikacja tramwajowa składa się z dwóch nie (dokończenie na str. 22) 21 Miejski transport szynowy na świecie (dokończenie ze str. 21) połączonych z sobą linii, rozbudowanych w latach 2005-2010. Są one obsługiwane przez 66 wagonów Citadis firmy Alstom. Benelux: Bruksela miała duże plany w zakresie rozwoju sieci metra, co zahamowało inwestycje w transport tramwajowy: budowa linii 2 na małej obwodnicy trwała 21 lat. Dopiero w latach 90. zrozumiano finansową nierealność planów budowy metra i zdecydowano się na rozbudowę sieci tramwajowej i kompleksową modernizację taboru. Łącznie zamówiono 220 niskopodłogowych wagonów Bombardiera. Również w Gandawie i Antwerpii rozbudowano w ostatnich latach sieci tramwajowe. W Charleroi zbudowano w latach 80. dwa odcinki tramwaju szybkiego, ale nie oddano ich do eksploatacji. Obecnie trwają prace nad dokończeniem jednej z tych linii, z drugiej natomiast już zrezygnowano, nie jest planowane jej uruchomienie. Otwarcie w sierpniu 2010 r. 3-km tunelu między Dworcem Głównym w Rotterdamie i Melanchthonweg stanowiło zakończenie realizacji projektu „RandstadRail”. Obejmuje on przebudowę dwóch odcinków kolejowych dla metra oraz tramwaju szybkiego (z różnymi wysokościami peronów) i włączenie ich do międzymiastowej sieci Hagi i Rotterdamu. Jednocześnie obniżono napięcie sieci jezdnej z 1500 do 750 V prądu stałego. Prowadzący do Zoetermeer odcinek kolejowy jest obsługiwany przez 54 wagony Regiocitadis, a odcinek metra DenHaag Centraal Station - Rotterdam Centraal Station - przez 21 wagonów Bombardier Swift z odbiorem prądu z trzeciej szyny i sieci jezdnej. Brakuje jeszcze połączenia z odcinkiem metra z Dworca Głównego w Rotterdamie do De Akkers. Oprócz tego w ostatnich latach znacznie rozbudowano sieci tramwajowe w Amsterdamie, Hadze i Rotterdamie. Jedynym projektem w zakresie metra jest budowa linii N-S w Amsterdamie. Niemcy: renesans tramwajów jest widoczny i tam. To, że nowe systemy nie powstawały w skali podobnej jak we Francji, wynika stąd, że w Niemczech w wielu dużych miastach tramwaje pozostawały głównym środkiem transportu publicznego. Ostatnia likwidacja przedsiębiorstwa tramwajowego nastąpiła w Wuppertalu w 1987 r. Ponownie zalety transportu tramwajowego odkryto w Oberhausen (1996), Saarbrücken (1997) i Heilbronn (2000). Wiele przedsiębiorstw komunikacyjnych mających tramwaje zaczęło szeroko zakrojoną rozbudowę istniejącej sieci. W grudniu 2010 r. weszły do eksploatacji nowe odcinki tramwajów klasycznych i szybkich w Augsburgu, Frankfurcie, Hanowerze, Kolonii, Stuttgarcie. W rejonie Karlsruhe w 1992 r. wprowadzono ruch na niezelektryfikowanym odcinku kolejowym w Nordhausen. Dało to początek systemowi Regio-Tram w Północnej Hesji (tabor dwusystemowy oraz hybrydowy dieselelektryczny). W 2010 r. utworzono regionalną kolej dojazdową (S-Bahn), co powiększyło sieć norymberską z 67 do 220 km. W 2013 r. powstanie taka sieć w Lipsku, planowane są także podobne systemy w regionie Ren-Neckar i w Monachium. Włochy: klasyczne tramwaje kursują w Messynie, Florencji, Bergamo, Sassari i Cagliari oraz na odcinku Mestre - Wenecja (z taborem ogumionym) i Padwie. W ramach Olimpiady Zimowej 2006 Turyn otrzymał linię metra automatycznego. Na taki system zdecydowała się też Brescia; pierwszy odcinek zostanie oddany do ruchu w 2012 r. Skandynawia: w 2002 r. Kopenhaga ponownie otrzymała (po 30 latach przerwy) szynowy środek transportu publicznego - metro automatyczne. W Sztokholmie będzie zbudowany odcinek tramwaju szybkiego, który połączy przedmieścia. W centrum zbudowano krótkie przedłużenie linii tramwajowej, służącej dotychczas głównie turystom. W przyszłości ma ona utworzyć linię średnicową RapstenHornsberg. W sierpniu 2010 r. w norweskim Bergen otwarto linię tramwaju szybkiego, obsługiwaną przez 12 wagonów Variobahn. Komunikacja tramwajowa została tam zlikwidowana w 1965 r., a wagony zostały zatopione w morzu jako falochrony. Szwajcaria: zbudowanie trzeciego odcinka Aufzeig - stacja Stettbach (5,5 km) zakończyło projekt „Glattalbahn” na północ od Zurychu. Ta sieć (12,7 km) w kształcie litery Y obejmuje przede wszystkim połączenie tramwajowe między portem lotniczym Kloten a siecią tramwajową w Zurychu. W grudniu 2010 r. ukończono rozbudowę sieci tramwajowej w Bernie. Tramwaje zastąpiły tam trolejbusy na trasie do Erünnen i Bümpliz. W następnych latach będą rozbudowywane sieci tramwajowe w Zurychu, Genewie i Bazylei, co umożliwi przejazd z niemieckiego Weil am Rhein i alzackiego St Louis do Bazylei. 16.05.2011 Polacy pomagają w budowie najszybszego pociągu 20.05.2011 Inżynierowie z krakowskiej firmy EC Engineering uczestniczą w projektowaniu superszybkiego pociągu dla Chin - Zefiro. Pociąg będzie osiągał prędkość 380 km/h, a planowane jest też bicie rekordu – nowy pojazd miałby się wtedy rozpędzić do 420 km/h. Zefiro 380 to najmłodszy z powstających obecnie w Chinach pociągów bardzo dużych prędkości. Zamówienie na Zefiro jest częścią największej w ostatnich latach inwestycji kolejowej w Chinach. Autorem projektu jestWagon niemiecka Bombardier Transportation typufirma Y należący do kolei czeskich we współpracy z chińskim oddziałem Bombardiera (Bombardier Sifang Transportation) w Qingdao. Projekt pociągu powstaje w oddziale Bombardiera w Hennigsdorfie. W pracach od samego początku (rok 2009), czyli od momentu tworzenia koncepcji, uczestniczą fachowcy z krakowskiej firmy EC Engineering (ECE). Współpracuje ona z Bombardier Transportation w wielu różnych projektach w kilku jego placówkach na całym świecie. Udział ECE w przedsięwzięciu Zefiro obejmuje kluczowe elementy całego projektu: symulacje wytrzymałości i projekt konstrukcji aluminiowej pojazdu. 22 Chiny mają jedną z najszybszych kolei na świecie. Poszukiwanie takich rozwiązań (dokończenie na str. 26) Światowy sukces kolei szybkich nr 3/2011 za: Biuletyn Informacyjny MI 04/2011 Transport w UE jest jedynym sektorem gospodarki, w którym emisja CO2 nadal wzrasta. Głównym emitentem jest transport drogowy i lotniczy, na transport kolejowy przypada mniej niż 2%. Według Europejskiej Agencji Środowiska (dane z 2010 r.) emisja z transportu (bez żeglugi morskiej i lotnictwa) w latach 1990-2007 wzrosła o 24% i obecnie transport w 27 krajach unijnych jest odpowiedzialny za 19,6% łącznej emisji CO2. Największy udział ma produkcja energii - 31,1%, gospodarstwa domowe i usługi - 14,5%, przemysł i budownictwo - 12,5%, rolnictwo - 9,6%, procesy przemysłowe - 8,3%, gospodarka odpadami - 2,8%, pozostałe - 1,7% przypada na emisję lotną. Uwzględniając żeglugę morską i lotnictwo, udział transportu wzrasta do 24,6%. W okresie 1990-2008 wzrost emisji w transporcie dotyczył w najwyższym stopniu lotnictwa (ponad 100%) i żeglugi morskiej (ponad 50%). Naukowcy uważają, że do 2050 r. niezbędna jest globalna redukcja emisji gazów cieplarnianych o 50%, w tym w krajach uprzemysłowionych o 80-95%. Dotychczasowe cele UE zakładają redukcję o 20% do 2020 r. Po konferencji w Cancun odezwały się głosy na rzecz większej redukcji - do 30%, bez czekania na ustalanie konkretnych celów dla największych emitentów CO2 – Chin i USA. UE rozumie, że długofalowe cele redukcji mogą być osiągnięte tylko wówczas, gdy transport znacznie ograniczy swoją emisję. Zarówno Komisja Europejska, jak i komisarz ds. klimatu wskazują na konieczność wypracowania strategii transportu o mniejszej emisji CO2. Znajdzie to również wyraz w przygotowanej nowej Białej Księdze 2011. Kolej jest wydajna energetycznie i emituje minimum gazów cieplarnianych, a trakcja elektryczna umożliwi w przyszłości dostosowanie się do energii odnawialnej. Ponieważ pociągi szybkie w przeliczeniu na pasażerokilometr (pkm) zużywają tylko ułamek energii zużywanej przez samochody osobowe i samoloty, to przeniesienie przewozów pasażerskich na kolej stanowić będzie ważny wkład w zrównoważoną mobilność. Według wyliczeń szwajcarskiego Instytutu Prognos w warunkach niemieckich pociąg ICE przy rzeczywistym obciążeniu 47% ma końcowe zużycie energii na poziomie 2,5 litra na 100 pkm, natomiast samochód osobowy - 6 litrów, a samolot - 7 litrów. Emisja z pociągów szybkich zależy przede wszystkim od rodzaju zastosowanej energii elektrycznej. Francuski Urząd ds. Środowiska i Energii (ADEME) porównał emisję gazów cieplarnianych (CO2/pkm) dla wszystkich środków przewozowych. Najniższe zużycie mają koleje TGV - poniżej 10 gramów CO2, pociągi dalekobieżne mają zużycie prawie 2 razy większe, autobusy - ponad 20 gramów, samochody osobowe - 80 gramów, a samoloty 140-240 gramów. Rzeczywisty poziom obciążenia środowiska przez środki transportu określają koszty zewnętrzne. Według studium Intras IWW z 2000 r. w UE w 1995 r. wynosiły one 7,8% PKB (bez kosztów zatorów). Z łącznych kosztów 530 mld € na transport drogowy przypada 92%, na transport lotniczy - 6% i tylko 1,9% na kolej. W studium tym określono również ogólnogospodarcze koszty graniczne środowiska. Dla transportu pasażerskiego w korytarzu Paryż - Bruksela koszty te dla pociągów Thalys (kolej szybka) wynoszą tylko 1/4 kosztów transportu drogowego. Wynika to przede wszystkim z tego, że pociągi szybkie dzięki dużej zdolności przewozowej mają bardzo niski poziom jednostkowego zużycia energii. Zużycie energii określa trzy aspekty kosztów zewnętrznych: zmiany klimatu, zanieczyszczenie powietrza oraz procesy up/down stream, tj. koszty zewnętrzne wytwarzania energii i infrastruktury. Światowy sukces kolei szybkich warunkują następujące elementy jakości: Etrasy, których parametry techniczne umożliwiają uzyskiwanie prędkości 250-350 km/h, Enowoczesne, komfortowe pociągi (w wielu z nich jest obecnie dostęp do sieci internetowej), Ekoncepcja eksploatacyjna, często z taktowym ruchem pociągów, Eelastyczna polityka taryfowa, Ewysokie bezpieczeństwo systemu. O sukcesie europejskich kolei szybkich świadczą statystyki w zakresie pkm: w 1998 r. 13 przedsiębiorstw kolejowych (SNCF, FS, DB AG, SJ, Renfe, SNCB, VR, NS, NSB, SBB, CD, CP i EUROSTAR UK) wykonało 49,2 mld pkm, a w 2008 r. - 98,6 mld. Ponad połowa pkm przypada na koleje francuskie, na drugim miejscu są Niemcy. Przewozy uzyskane w Japonii (127 mln mieszkańców) - 76 mld pkm rocznie – wskazują, iż Europa (UE27 ma ok. 500 mln mieszkańców) i reszta świata mają jeszcze znaczny potencjał. Według danych SNCF francuskie TGV przyciągnęły w 2006 r. dodatkowo 40 mln pasażerów: 30% z nich pochodzi z transportu lotniczego, 20% z samochodów osobowych, połowa to nowi pasażerowie kolei. Podróże lotnicze na krótkie odległości są obecnie przenoszone na koleje szybkie. Uwolniona dzięki temu zdolność przewozowa transportu lotniczego może być wykorzystana w lotach długodystansowych. Dziś porty i linie lotnicze traktują kolej jako partnera, a nie jako konkurenta. Od chwili oddania do ruchu nowego odcinka kolei szybkiej Kolonia – Ren - Men Lufthansa przeniosła na tę trasę dotychczasowe równoległe loty krótkodystansowe. To uzasadnione ekonomicznie i ekologicznie rozwiązanie było możliwe dzięki budowie nowych stacji ICE w portach lotniczych Frankfurt i Kolonia/Bonn. Główne europejskie sieci kolei szybkich W październiku 2010 r. europejska sieć kolei szybkich liczyła łącznie 6637 km, kolejnych 2527 km było w budowie, a 8605 km planowano lub projektowano. W poszczególnych krajach przedstawia się to następująco: Francja Pierwsza kolej szybka w Europie powstała na początku lat 80. - odcinek Paryż - Lyon (410 km). Obecnie pociągi TGV kursują na sieci o łącznej długości 1896 km, w budowie jest 310 km, 216 km - w projektowaniu. Ruch kolejowy obsługuje 251 stacji, w tym 17 nowych. W 2009 r. przewieziono łącznie 113 mln pasażerów. Według danych RFF (operatora infrastruktury) koszty budowy odcinka Méditerranée Marsylia o długości 250 km, oddanego do ruchu w 2001 r., wzrosły nieznacznie ponad planowane 4,202 mld € - do 4,362 mld. W 2004 r. na tej linii przewieziono 20,4 mln pasażerów (planowano 22,2 mln), 40% z nich pochodzi z transportu lotniczego, 27% - z samochodów osobowych, a resztę stanowią nowi pasażerowi kolei. W listopadzie 2010 r. rozpoczęto prace nad drugim odcinkiem linii Paryż Strasburg. Jego uruchomienie, planowane na wiosnę 2016 r., skróci czas przejazdu całej linii o 30 minut, do 1 godz. 50 min. W październiku 2011 r. ma być oddany do ruchu pierwszy odcinek linii TGV Rhin Rhone (Dijon – Miluza). W tym samym czasie w (ciąg dalszy na str. 24) 23 Światowy sukces kolei szybkich (cią dalszy ze str. 23) całej Francji ma być wprowadzony taktowy ruch pociągów. W końcu 2010 r. RFF przygotowała projekt umowy z konsorcjum Vinci na budowę linii Tours - Bordeaux w systemie PPP. Umowa przewiduje budowę 340-km odcinka kosztem blisko 8 mld € i eksploatację tej linii przez 50 lat. W 2011 r. ma być zawarta kolejna umowa w formule PPP dla 214-km odcinka Le Mans - Rennes (3,4 mld €) oraz 88-km obejścia Nimes i Montpellier (1,8 mld €). Na odcinku Perpignan - Figueras oraz obejściu Nimes i Montpellier przewiduje się po raz pierwszy we Francji ruch mieszany kolei szybkiej i konwencjonalnej. Taki system jest także planowany dla połączenia Lyonu z Turynem. Hiszpania W grudniu 2010 r. oddano do ruchu nowy odcinek kolei szybkiej Madryt - Walencja o długości 432 km, obsługiwany przez 15 par pociągów na dobę. Mając łącznie 2056 km sieci kolei szybkiej AVE, Hiszpania wysunęła się na pierwsze miejsce w Europie; w budowie jest następnych 1767 km, a w projektowaniu - 1702 km. Pierwszy odcinek kolei szybkiej Madryt - Sewilla należy do najbardziej efektywnych w Europie: wykorzystanie miejsc w pociągach wynosi 75%, a punktualność 98%. To wynika przede wszystkim stąd, że dla linii kolei szybkiej przyjęto europejską szerokość toru - 1435 mm, na odcinku tym mogą więc kursować tylko pociągi AVE. Czas przejazdu trasy wynosi 2h 15 min., co daje średnią prędkość 209 km/h. Przy spóźnieniu pociągu o ponad 5 minut pasażerowie otrzymują całkowity zwrot kosztu biletu. Niemcy Koleje szybkie w Niemczech zaczęły funkcjonować z chwilą uruchomienia w 1991 r. pociągu InterCityExpress (ICE) na specjalnie dostosowanych dla ruchu mieszanego (max. nachylenie toru 12,5‰) odcinkach Hanower - Würzburg (327 km) i Mannheim - Stuttgart (100 km). Skróciło to czas przejazdu na osi N-S o 2 godziny. Dla obu odcinków projektowa prędkość wynosi 250 km/h, ale pewne rezerwy w elementach trasowania pozwalają obecnie na osiąganie prędkości 280 km/h. W 1998 r. uruchomiono linię Hanower - Berlin (263 km) ze 170-km odcinkiem dla ruchu szybkiego. W 2002 r. oddano do eksploatacji najważniejszy odcinek kolei szybkiej w Niemczech: Kolonia – Ren - Men (177 km). Skrócił on czas przejazdu między Frankfurtem a Kolonią z 2 godz. 15 min. do 1 godz. Był to pierwszy w Niemczech odcinek przeznaczony wyłącznie dla pociągów szybkich. Prędkość projektowa na tej trasie wynosi 300 km/h, max. nachylenie 40‰. W Niemczech na 1285 km linii możliwy jest ruch pociągów z maksymalną prędkością 230-300 km/h, następne 378 km są w trakcie budowy, a 670 km - w fazie projektowania. Włochy Już podczas budowy pierwszego odcinka kolei szybkiej (Diretissima) Rzym - Florencja został ustalony długofalowy plan budowy sieci kolei szybkiej Alta Velocita z dwiema głównymi osiami w kształcie litery T: - Mediolan – Bolonia – Florencja – Rzym - Neapol (A), - Turyn – Mediolan – Werona - Wenecja (B). Obecnie eksploatowanych jest 923 km linii dla ruchu szybkiego, w tym cała oś A z przedłużeniem Neapol - Salerno, a z osi B tylko odcinek Turyn – Mediolan. W projektowaniu są odcinki Mediolan - Wenecja (245 km) i dodatkowy odcinek Genua - Mediolan (150 km). Belgia W grudniu 2009 r. nastąpiło uroczyste oddanie do eksploatacji sieci kolei szybkiej. Jej budowa trwała 16 lat i kosztowała 5 mld €, co było największym wydatkiem budżetowym w zakresie budownictwa od czasu Wystawy Światowej w 1958 r. Sieć kolei szybkich składa się z trzech osi. Pierwsza (71 km) łączy Brukselę z granicą francuską; czas podróży do Paryża wynosi 1 godz. 22 min., a do Londynu - 1 godz. 51 min. Druga oś jest prowadzona wzdłuż autostrady Löwen - Leodium i dalej do granicy niemieckiej. Czas przejazdu odcinka Bruksela Kolonia skrócił się do 1 godz. 57 min. Trzecia prowadzi do Holandii, łącząc Antwerpię z siecią holenderską. Pozostałe europejskie koleje szybkie Odcinek HSL Zuid (120 km) łączy w Holandii port lotniczy Schiphol przez Rotterdam z granicą belgijską. Od 2007 r. czynna jest w Anglii linia kolei szybkiej, łącząca tunel pod kanałem La Manche z Londynem (113 km). Czas przejazdu najszybszego pociągu Eurostar między Londynem a Paryżem wynosi 2 godz. 30 min., a między Londynem i Brukselą 2 godz. 11 min. W Szwajcarii od 2007 r. czynny jest tunel Lötschberg (35 km), trasowany dla prędkości 250 km/h. W 2017 r. ma być uruchomiony tunel Gotthard (52 km). Na nowym 52-km odcinku kolejowym między Mattstetten (w pobliżu Berna) a Rotkrist (pod Olten) kursują pociągi z prędkością 200 km/h, sterowane ETCS. Planowane inwestycje Koszty budowy nowych odcinków kolei szybkiej są wysokie: w Europie wynoszą one obecnie od 10 mln €/km (np. pierwszy odcinek Paryż - Baudrecourt linii TGV Wschód) do ok. 40 mln €/km (odcinek Kolonia – Ren - Men kosztował 34 mln €/km). Koszty te zależą przede wszystkim od topografii i prędkości projektowej oraz od rodzaju ruchu (mieszanego bądź tylko pasażerskiego). Kiedy nie jest niezbędna budowa nowej trasy, usprawnienie istniejącego odcinka dla prędkości 160-200 km/h może być przeprowadzone mniejszym kosztem. Możliwe jest także zastosowanie taboru ze sterowanym przechyłem nadwozia, co wymaga jednak m.in. przebudowy łuków przejściowych oraz ewentualnej zmiany lokalizacji sygnalizacji ze względu na dłuższą drogę hamowania. Plany budowy odcinków kolei szybkiej dla prędkości 250-350 km/h mają cztery kraje: Polska, Portugalia, Rosja i Szwecja: Warszawa - Katowice/Kraków (212 km, 300 km/h), Warszawa - Łódź - Poznań (500 km, 300 km/h), Lizbona - Cala/Madryt (206 km, 350 km/h), Porto – Walencja - Vigo (100 km, 250 km/h), 24 (dokończenie na str. 25) Światowy sukces kolei szybkich (dokończenie ze str. 24) Lizbona - Porto (290 km, 300 km/h), Aveiro - Almeida/Salamanka (170 km, 250 km/h), Evora - Faro - Vila Real de SA (240 km, 250 km/h), Moskwa – St Petersburg (650 km, 350 km/h), Sztokholm – Malmö/Göteborg (750 km, 300 km/h). Projektowanie nowych linii jest najbardziej zaawansowane w Portugalii, tam mają być one budowane w systemie PPP. Trzy odcinki zapewnią połączenie z siecią hiszpańską AVE. Nie wiadomo jednak, jak na realizację planów wpłynie obecna sytuacja gospodarcza w Portugalii. W Rosji na istniejącym 650-km odcinku Moskwa – St Petersburg kursują od 2009 r. pociągi Sapsan (Velaro RUS) firmy Siemens; czas przejazdu wynosi 3 godz. 45 min., co daje średnią prędkość 173 km/h. Dla skrócenia czasu przejazdu do 2 godz. 30 min. niezbędna jest budowa nowej trasy, dostosowanej do prędkości 350 km/h. Przewiduje się finansowanie w formule PPP. Po pełnej realizacji planów Europa będzie miała sieć kolei szybkich o łącznej długości prawie 18.000 km. Według prognoz „Studium przewozów pasażerskich 2010/2020” (Intraplan, INTrans, INRETS, 2003), obejmującego wszystkie rodzaje transportu w krajach UE15 oraz Szwajcarii i Norwegii, przy kontynuacji dotychczasowej polityki transportowej rozbudowa sieci kolei szybkiej zwiększy przewozy pasażerskie do 315 mld pkm, tj. o 40%. Z tego 2/3 przypadać ma na pasażerów dotychczas korzystających z samochodów osobowych i transportu lotniczego. Najbardziej obciążona będzie oś Paryż - Lyon (50 mln pasażerów rocznie). Dlatego Francja planuje dla tej relacji budowę drugiej linii, na zachód od obecnej trasy. Koleje szybkie w Azji W grudniu 2010 r. w Azji eksploatowano sieć kolei szybkich o łącznej długości 7605 km, w budowie znajdowało się kolejne 7172 km i 6683 km - w projektowaniu, łącznie azjatycka sieć kolei dużych prędkości zwiększy się do 21.460 km. Japonia eksploatuje sieć kolei szybkich o długości 2534 km, 508 km jest w budowie oraz 583 km - w projektowaniu; łącznie więc osiągnie długość 3625 km. Pierwsza linia Tokio Osaka (515 km) została uruchomiona 1 października 1964 r. z okazji Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Przyjęto europejski rozstaw szyn - 1435 mm, natomiast cała japońska sieć kolei konwencjonalnych ma rozstaw Kapspur - 1064 mm. Początkowo czas przejazdu z dwoma postojami w Nagoi i Kioto wynosił 3 godz. 10 min., tj. mniej niż połowę dotychczasowego czasu. Sukces Sanyo Shinkansen był znaczący: w pierwszym pełnym roku eksploatacji 110 pociągów przewoziło dziennie 31 mln pasażerów. W 1972 r., na krótko przed uruchomieniem przedłużenia do Fukuoka na wyspie Kiusiu (1069 km), przewieziono 219 pociągami aż 85 mln pasażerów. W latach 1992-1999 wprowadzono szybsze pociągi, co przyniosło znaczne skrócenie czasu przejazdu: obecnie na odcinku Tokio - Osaka trwa on 2 godz. 30 min.; pociągi kursują z prędkością 240-300 km/h. Wszystkie japońskie pociągi Shinkansen (o szerokości 3,38 m i maksymalnej długości 400 m) mają ponad 1300 miejsc siedzących (2 pociągi ICE 3 mają łącznie 880 miejsc); osiągają punktualność na poziomie 99% (0,4-0,6 minuty opóźnienia na pociąg). Pociągi Nozomi zatrzymują się tylko w największych miastach, pociągi Hikari obsługują niektóre dalsze stacje, a pociągi Kodama zatrzymują się na wszystkich stacjach; częstotliwość ruchu na trasie wynosi 11 pociągów na godzinę. Chiny: od 10 lat czynna jest 31-km linia kolei magnetycznej Transrapid z Szanghaju do portu lotniczego. Obecnie Chiny w szybko rozbudowują sieć klasycznych kolei szybkich: w grudniu 2010 r. liczyła ona 4079 km, w budowie było dalszych 6154 km (mają być oddane do ruchu w ciągu najbliższych dwóch lat), w planach jest budowa 2901 km, a więc łącznie sieć ma mieć 13.134 km. Korea Południowa: od 2004 r. czynny jest odcinek kolei szybkiej Seul - Pusan (330 km), pod koniec 2010 r. został on przedłużony o 82 km do Daegu, łącznie więc linia liczy 412 km i jest dostosowana do maksymalnej prędkości 300 km/h. Bardzo trudna topografia wymagała budowy 18 km tuneli i 112 km mostów. W ruchu są stosowane pociągi KTX (Korean Train eXpress): 12 jednostek dostarczyła francuska firma Alstom, 34 zbudowano w Korei Południowej. Od 2010 r. kursują również pierwsze pociągi KTX II firmy Hyundai/Rotem. Tajwan - od 2007 r. czynna jest linia kolei szybkiej Tajpej - Kaoshiung o długości 345 km, obsługiwana przez 30 pociągów zbudowanych przez konsorcjum japońskie. Turcja: w marcu 2009 r. uruchomiono odcinek Ankara - Eskisehir (235 km), jest to pierwszy odcinek linii Ankara - Stambuł. Drugi, 298-km odcinek (do Stambułu) jest obecnie w budowie, po jego ukończeniu przejazd całej linii skróci się z obecnych 7 do 3 godzin. W grudniu 2010 r. koleje tureckie TCDD otwarły oficjalnie drugą linię Ankara - Konya (212 km), jej pełna eksploatacja ma nastąpić na początku 2011 r. Ruch szybki obsługuje 12 pociągów zbudowanych przez CAF (Hiszpania), następne pociągi będą zamawiane. Prędkość planowana dla linii szybkich w Turcji to 250 km/h. W projektowaniu znajduje się 5 odcinków o łącznej długości 1679 km: Ankara - Sivar (460 km), Ankara Kayseri (175 km), Ankara - Izmir (624 km), Bandirma – Bursa – Ayazma - Osmaneli (130 km) i Halkali - granica bułgarska (230 km). Wnioski Światowa sieć kolei szybkich liczy 14.604 km, w tym 6637 km przypada na Europę i 7605 km na Azję, pozostałe 362 km stanowi Korytarz Północno-Wschodni w USA. W budowie znajdują się obecnie odcinki o łącznej długości 6899 km, z czego 2527 km w Europie i 7172 km w Azji. Na świecie planowanych jest 17.494 km nowych odcinków kolei szybkich, w tym 8605 km w Europie i 6683 km w Azji, pozostałych 2206 km dotyczy Maroka (480 km), Argentyny (315 km Buenos Aires - Rosario), Brazylii (511 km Rio de Janeiro - Sao Paulo – Campinas) oraz USA (900 km Los Angeles – Sacramento). Tak dynamiczny rozwój kolei szybkich wynika przede wszystkim z ich zalet: są energooszczędne, emitują minimalne ilości gazów cieplarnianych, a trakcja elektryczna umożliwi w przyszłości bezproblemowe dostosowanie ich do energii odnawialnej. Dla zahamowania obecnego szybkiego wzrostu emisji CO2 przez środki transportu konieczna jest odpowiedzialna polityka transportowa i ekologiczna. Państwo musi silniej niż dotychczas promować rozbudowę sieci kolejowej. RPA: Ponad 640 rannych w katastrofie kolejowej 20.05.2011 W nocy z czwartku na piątek w mieście Soweto niedaleko Johannesburga miała miejsce wypadek, w którym co najmniej 640 osób odniosło obrażenia. O liczbie poszkodowanych poinformowały lokalne media, powołując się na służby ratunkowe. Według agencji informacyjnej SAPA najprawdopodobniej jadący pociąg pasażerski uderzył w skład stojący na stacji w Soweto. Wypadki kolejowe w Republice Południowej Afryki zdarzają się dość często. W 2009 roku prawie 300 osób zostało poszkodowanych w dwóch wypadkach, które zdarzyły się w bardzo krótkim odstępie czasowym. W roku 2006 w wypadku zginęło 27 osób w wyniku zderzenia ciężarówki z pociągiem na przejeździe. nr 2/2011 Brazylia chce przenosić góry dla zbudowania za: Biuletyn Informacyjny MI 04/2011 linii dużych prędkości Kolej może odegrać dużą rolę w rozwoju gospodarczym Brazylii, która jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów świata. Jednak musi to być kolej nowej generacji, gdyż ze względu na wielkie odległości w tym kraju tradycyjne przewozy nie są opłacalne. W 1960r. pociągi dalekobieżne w Brazylii przewiozły 100 mln pasażerów, ale w 1970 r. już tylko 54 mln, a w 2000 r. zaledwie 1,6 mln. Obecnie - wraz z rozwojem kolei szybkich - ta sytuacja ma się zmienić. Sukcesy linii dużych prędkości w Europie i Azji spowodowały, że rząd Brazylii jest obecnie zainteresowany ich budową i rozwojem kolei w ogóle. Kolej szybka byłaby najbardziej przydatna na 511-km trasie Rio de Janeiro – Sao Paulo – Campinas. Wzdłuż tego korytarza mieszka 36 mln ludzi, obszar ten wytwarza 33% PKB. Obecnie podróż samochodem 440-km trasą Rio de Janeiro Sao Paulo trwa ok. 5 godzin. Takie ograniczenia hamują rozwój ekonomiczny kraju. W 2009 r. korytarzem Rio de Janeiro – Sao Paulo przejechało 33,6 mln pasażerów, którzy korzystali głównie z samochodów i autobusów oraz samolotów. Przy braku kolei jedynym szybkim środkiem transportu jest samolot. W 2008 r. przeleciało trasę Rio de Janeiro – Sao Paulo 6,6 mln pasażerów, a w 2009 r. – 7,4 mln. To jedna z najbardziej zatłoczonych tras na świecie. Pociągi kursujące z prędkością 350 km/h skróciłyby czas jazdy między tymi miastami do 1,5 godziny i jest prawie pewne, że wielu pasażerów samolotów przeszłoby na kolej. Z wyliczeń wynika, że popyt na pociągi szybkie byłby na trasie Rio de Janeiro – Sao Paulo 20 razy większy niż na trasie Paryż – Lyon i 10 razy większy niż na trasie Tokio – Osaka. Uwzględniając te uwarunkowania, rząd brazylijski zlecił opracowanie studium wykonalności linii kolei dużej prędkości brytyjskiej firmie Harclow Group Ltd. Studium to zostało wykonane w 2008 r. Linia o prześwicie 1435 mm miałaby biec z Rio de Janeiro przez Sao Paulo do Campinas (byłaby to pierwsza linia o tym prześwicie w Brazylii). Planowana prędkość maks. pociągów to 350 km/h, maks. pochylenie linii 3,5%, maksymalny nacisk na oś - 25 t. Koszt budowy linii oszacowano na 33 mld reali (19 mld USD). Teren budowy jest trudny, co podnosi znacznie koszty i czas trwania budowy. Pomiędzy Rio de Janeiro a Sao Paulo budowniczowie muszą pokonać Paraíba Valley i Serra das Araras. Na tym odcinku konieczne będzie zbudowanie wielu estakad i tuneli. Ocenia się, że 21% linii będzie poprowadzonych na mostach i estakadach, a 15% w tunelach. Budowa linii trwać może ok. 6 lat, a zatem nie będzie możliwe oddanie jej na mistrzostwa świata w piłce nożnej, które mają odbyć się w Brazylii w 2014 r. Linia ma być budowana w systemie „Buduj i Eksploatuj” w ramach 40-letniej koncesji. Konsorcjum, które zbuduje linię, ma oferować najniższy koszt przejazdu na odcinku Rio de Janeiro – Sao Paulo - tylko 0,49 reala/km. Dotyczy to pociągów jadących bez zatrzymania. Oznacza to, że koszt przejazdu na trasie Rio de Janeiro – Sao Paulo w klasie 2 wynosiłby 199,80 reala. Zwycięzca przetargu miał być ogłoszony w grudniu 2010 r., ale decyzja ta została odroczona do kwietnia 2011 r. Na placu boju pozostało już tylko jedno konsorcjum: TAV Brasil prowadzone przez Hyundai-Rotem (Korea Płd). Składa się ono z 22 przedsiębiorstw. Inne znane konsorcja, jak niemiecki Siemens, hiszpańskie CAF, czy chińskie China Railway Construction Company wycofały się z przetargu. Powodem były problemy finansowe i niepewność co do warunków geologicznych trasy. Poza 2-torową linią kolejową wybrane konsorcjum ma zbudować także nowe dworce kolejowe przy lotniskach międzynarodowych w Rio de Janeiro i Sao Paulo. Oprócz linii Rio de Janeiro – Sao Paulo – Campinas rząd brazylijski planuje zbudować do 2025 r. całą sieć nowych linii Paraíba Valley kolejowych o łącznej długości 11.800 km. Byłyby to linie dużej prędkości, podmiejskich oraz metro. Koleje szybkie miałyby dotrzeć do stolicy kraju - Brasilii, a także do Kurytyby, Uberlândii i Belo Horizonte. Polacy pomagają w budowie najszybszego pociągu (dokończenie ze str. 22) wymuszają ogromne odległości między dużymi aglomeracjami w tym kraju. Wśród kursujących tam pojazdów najszybszy jest obecnie pociąg CRH3, obsługujący linię Pekin — Tianjin, który osiąga maksymalną prędkość 394 km/h. Superszybki pociąg Zefiro 380 będzie jeździł z prędkością 380 km/h, a zapowiadana jest też próba bicia nim rekordu – miałby się wówczas rozpędzić aż do 420 km/h. Rząd chiński zamówił pociąg Zefiro w dwóch wersjach: 8- i 16-wagonowy. 8-wagonowy będzie długości 212 metrów i zabierze na pokład 600 pasażerów. 16-członowy, długości 424 m – miałby przewozić nawet ponad 1300 osób. Obok II klasy przewiduje się też przedziały VIP, m.in. z luksusowymi miejscami do spania – rozkładanymi fotelami. Będzie też wagon restauracyjny. Przytulności wnętrzom pociągu mają dodawać drewniane elementy wystroju. Wagony będą klimatyzowane. Wygodzie wsiadających i wysiadających będą służyły m.in. wysuwane stopnie. Design pojazdu i dobrane materiały są zgodne z najnowszymi trendami w kolejnictwie. Charakterystyczny jest wygląd pociągu, który został opracowany przez specjalistów aerodynamiki, na co dzień pracujących w lotnictwie. Długi, mocno spłaszczony i zaokrąglony przód pojazdu minimalizuje opory powietrza. Wagony są szersze niż te, które można spotkać w Europie. Wygląd Zefiro jest imponujący. Pociąg dla Chin należy do tworzonej przez Bombardiera rodziny pojazdów Zefiro. Priorytetami dla producenta są tu: oszczędność energii, ochrona środowiska naturalnego, a jednocześnie - duża pojemność pociągów, wygoda pasażerów, bezpieczeństwo oraz odpowiedni design. Zefiro 380 China to pociąg wielosystemowy - może być zasilany różnymi napięciami sieci trakcyjnej, co umożliwia jego kursowanie we wszystkich krajach świata. Polacy włączają się w prace nad projektem zarówno w Niemczech, jak i w Chinach, gdzie mogą na bieżąco nadzorować produkcję pociągu i sprawdzać w testach zastosowane rozwiązania. Makieta Zefiro we wrześniu ub.r. została zaprezentowana na targach InnoTrans w Berlinie. W terminie do dwóch lat pierwszy Zefiro powinien już zacząć wozić pasażerów w Chinach. Specjalnie dla tego pociągu powstanie nowa trasa długości 6 tys. kilometrów. Bombardier wprowadza też inne swoje produkty na rynek chiński – np. metro Shanghai Line 12, w przygotowaniu którego również brała udział krakowska firma EC Engineering. Nowy pociąg z rodziny Zefiro jest też obecnie projektowany dla Włoch. Zefiro Italy bazuje na podobnych rozwiązaniach technicznych, co pojazd dla Chin. Ośmioczłonowy V300 Zefiro będzie mógł osiągać prędkość 300-360 km/h, co czyni go jednym z najszybszych pociągów w Europie. Trwają prace nad koncepcją konstrukcji pojazdu, w nich także uczestniczą krakowscy inżynierowie. EC Engineering należy w Polsce do wiodących firm zajmujących się projektowaniem pojazdów szynowych. Na swoim koncie ma projekty m.in. pierwszej od 20 lat polskiej lokomotywy towarowej E6ACT czy elektrycznego zespołu trakcyjnego 19WE do obsługi Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie. Wkrótce ECE skończy współprojektować nowy tramwaj Bombardiera dla Krakowa. 26 nr 3/2011 Koleje szybkie w Chinach – powstaje najbardziej za: Biuletyn Informacyjny wydajna sieć kolejowa na świecie MI 04/2011 Chiny charakteryzuje bardzo szybkie tempo uprzemysłowienia, zwłaszcza w bardzo gęsto zaludnionym pasie wschodniego wybrzeża, ale wiele zasobów naturalnych znajduje się w odległych prowincjach na zachodzie. Zwiększa to potrzeby przewozowe, w tym kontekście rośnie rola kolei. W 1949 r. chińska sieć kolejowa liczyła 21.000 km, w 1968 r. długość tej sieci wzrosła do 53.000 km, a w 2008 r. do 85.000 km. Koncentracja ludności na wschodnim wybrzeżu i liczne tam milionowe miasta, odległe od siebie o 100-1000 km, przy bardzo szybko rosnących potokach przewozowych wymagają wydajnego i energooszczędnego środka transportu, którym może być tylko transport szynowy. W kolejowych przewozach pasażerskich przez wiele lat trwał spór co do wyboru między klasycznym systemem ”koło-szyna” a koleją magnetyczną dla najbardziej obciążonych odcinków. Ostateczny wybór opiera się na głównych zaletach systemu „koło-szyna”: wyraźnie niższych kosztach toru i interoperacyjności między siecią istniejącą a nowymi odcinkami kolei szybkiej, dzięki czemu jest możliwość stopniowej rozbudowy i łączenia z istniejącymi węzłami, wykorzystania niedostatecznie obciążonych odcinków kolei szybkiej przez ciężkie pociągi towarowe. Jest też możliwość wykorzystania dużej zdolności przewozowej dzięki długim i piętrowym pociągom oraz dużej częstotliwości ruchu przy zastosowaniu nowoczesnej techniki sterowania i bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Od 15 lat chińskie Ministerstwo Kolei intensywnie wspiera rozwój techniki w dziedzinie kolei szybkiej, korzystając z doświadczeń wielu zagranicznych przedsiębiorstw kolejowych i przemysłu, dostosowując je do krajowych warunków. Inwestycje w sieć kolei szybkich mają na celu: Azaspokojenie potrzeb przewozowych rosnącej liczby ludności, Arównomierny rozwój kraju poprzez zwiększenie atrakcyjności obszarów położonych poza gęsto zaludnionym wybrzeżem dzięki szybkim połączeniom kolejowym aglomeracji, Apromowanie energooszczędnego i dostępnego dla szerokich warstw ludności środka transportu, Azwiększenie udziału kolei w socjoekonomicznym rozwoju kraju. Rozbudowa sieci kolei szybkich przebiegać ma w następujących etapach: Amodernizacja odcinków istniejących (dostosowanie do prędkości 200-250 km/h), na których będzie prowadzony ruch mieszany; Abudowa nowych odcinków dla prędkości 250 km/h, głównie dla ruchu pasażerskiego, ale wykorzystywanych również - z pewnymi ograniczeniami - przez transport towarowy; Abudowa odcinków wyłącznie dla dalekobieżnych pociągów pasażerskich, kursujących z prędkością 350 km/h. W latach 1997-2007 koleje chińskie sześciokrotnie zwiększały maksymalne prędkości, osiągając na 3200 km sieci prędkość maksymalną 200-250 km/h; średni czas przejazdu pociągów dalekobieżnych skrócił się w ciągu 10 lat o przeszło połowę. Obecnie łączna długość odcinków kolei szybkich wynosi ponad 7500 km, w tym 4300 km stanowią odcinki nowe: 2100 km dla prędkości 350 km/h i 2200 km dla 250 km/h. W 2008 r. rząd chiński zatwierdził średnio- i długoterminowy plan rozbudowy sieci kolei szybkich i sieci kolei konwencjonalnych. Do 2020 r. sieć kolejowa ma mieć długość 120.000 km, wybudowanych ma być 12.000 km tras kolei szybkich w 4 korytarzach północpołudnie i 4 korytarzach wschód-zachód. Połączenia na osi W-Z mają sięgać daleko głąb kraju, można więc spodziewać się wzmożonego zasiedlania środkowych rejonów Chin, co odciąży przeludnione wybrzeże wschodnie. Do planowanej siatki korytarzy 4+4 dochodzą jeszcze krótkie odgałęzienia w niektórych aglomeracjach. Nowa sieć kolei szybkich przyniesie rozdzielenie ruchu pasażerskiego i towarowego w bardziej obciążonych korytarzach. Odcinki o dużym zapotrzebowaniu na przewozy, dostosowane do prędkości 350 km/h, będą użytkowane tylko przez pociągi pasażerskie. Równolegle do linii szybkich będą istnieć odcinki konwencjonalne przeznaczone dla pociągów towarowych o ciężarze 5000-6000 t. Na trasach o dużym znaczeniu gospodarczym (w rejonach górniczych) będą stosowane podwójne pociągi o ciężarze do 10.000 t. Coraz częściej będą wprowadzane pociągi z piętrowo załadowanymi kontenerami, zwłaszcza na trasach do portów. Na zmodernizowanych odcinkach kolejowych, ale także na nowobudowanych, dostosowanych do prędkości 250 km/h, będą kursować także wolniejsze pociągi dalekobieżne oraz towarowe z obciążeniem do 5000 t. W transporcie publicznym koleje pasażerskie odgrywają stosunkowo małą rolę, te zadania w aglomeracjach należą do metra, które będą także rozbudowywane. Przykładem jest metro w Pekinie z długimi liniami dochodzącymi do peryferyjnych obszarów aglomeracji. Do przewozów na krótkie odległości służyć będą trolejbusy i autobusy. Koleje chińskie stosują elektroniczny system sterowania ruchem pociągów CTCS, wzorowany na ETCS. Na odcinkach dla prędkości 250 km/h stosowany jest system CTCS 2, podobny do ETCS poziom 2, a na odcinkach z prędkością 350 km/h - CTCS 3. Na zmodernizowanych i częściowo nowych odcinkach dostosowanych do 250 km/h z ruchem mieszanym stosowana jest nawierzchnia tłuczniowa, natomiast nowe odcinki dla prędkości 350 km/h są w znacznej części prowadzone na wiaduktach i najczęściej mają nawierzchnię beztłuczniową. Elementy mostów lub wiaduktów o ciężarze 900 t są dostarczane na miejsca budowy za pomocą specjalnych pojazdów. Na uwagę zasługują szczególnie długie mosty nad rzekami i cieśninami morskimi. Pod Nanjing most Hengguan przez Jangcy jest 6-torowy, w tym są też tory kolei szybkiej. Rozpiętość przęseł wynosi tu 108, 192, 336, 336 i192 m. Most Tianingzhou w Wuhan ma maksymalną rozpiętość przęsła 504 m. Na wybrzeżu w zasadzie nie ma potrzeby budowy tuneli, ale linie na osi W-E (dokończenie na str. 28) Koleje szybkie w Chinach – powstaje najbardziej wydajna sieć kolejowa na świecie (dokończenie ze str. 27) przechodzą przez bardzo wysokie góry i wymagają długich odcinków tunelowych. Obecnie w budowie znajduje się prawie 8000 km odcinków tunelowych, a dalszych 7600 km jest w fazie projektowania. Budowane są przeważnie tunele 2torowe o przekroju ok. 170 m2. Na północy występują skały lessowe, co znacznie komplikuje budowę tuneli. Tabor Chiny kupowały w różnych krajach; zakupy te wiązały się z tworzeniem joint ventures. Pierwsze pociągi każdej serii były budowane zagranicą, ale produkcję seryjną przejmowały chińskie zakłady. W eksploatacji znajduje się obecnie ponad 400 pociągów szybkich; duży poziom produkcji daje teraz możliwość eksportu takich pociągów. Są one szersze od europejskich - mają w 2. klasie 5 siedzeń w jednym rzędzie, a w 1. klasie – 4, tak więc 8-wagonowy pociąg ma 620 miejsc siedzących. Najczęściej stosowane są składy z dwu pociągów, co daje łącznie ponad 1200 miejsc siedzących. Prowadzone są teraz prace nad taborem dla jeszcze większej prędkości. Nowy pociąg CHR 380 A uzyskał podczas jazdy doświadczalnej rekordową prędkość 486 km/h. Wnioski Koleje chińskie jako pierwsze na świecie wprowadziły w regularnym ruchu na dużych odległościach pociągi kursujące z prędkością 350 km/h. Mają na koncie już kilka rekordów prędkości, ale nadal pracują nad jej zwiększaniem. Jednocześnie nie zaniedbuje się przewozów towarowych wykonywanych długimi ciężkimi pociągami. Na niektórych odcinkach prowadzony jest mieszany ruch pociągów o bardzo zróżnicowanej prędkości, ale także istnieją specjalne odcinki high speed. Kolejnym krokiem milowym będzie uruchomienie w 2012 r. odcinka Pekin – Szanghaj, liczącego 1319 km. Czas przejazdu całej tej trasy ma wynosić tylko 4 godziny, co daje średnią prędkość ponad 300 km/h. Koleje w Chinach są wydajnym, energooszczędnym i ekologicznym środkiem transportu, który staje się podstawą szybko rozwijającej się gospodarki. Słowacy chcą kupić naszą kolej na Żarze 23.05.2011 Południowi sąsiedzi nauczą nas, jak robić pieniądze na turystyce? Słowacy w ostatnich latach popsuli sporo krwi tym wszystkim, którzy w Beskidach żyją z turystyki, bo tak intensywnie rozwijali infrastrukturę, że każdy kto miał trochę oleju w głowie i nieco luźnej gotówki wolał pojechać do nich, by zażyć kąpieli w basenach termalnych czy poszaleć na słowackich stokach niż korzystać z rodzimych atrakcji wypoczynkowych. Ale Słowacy nie powiedzieli ostatniego słowa i rozwijają plany czerpania zysków z naszych turystów. Spółka Tatra Mountain Resorts z Liptowskiego Mikulasza, największy inwestor w bazę narciarską w rejonie Tatr, zainteresowana jest przejęciem jednej z największych atrakcji turystycznych w Beskidzie Żywieckim - kolejki linowo-terenowej na górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim, której właścicielem są Polskie Koleje Linowe w Zakopanem. Oprócz zakupu tego obiektu Słowacy chcieliby poprowadzić wyciąg krzesełkowy na Mosorny Groń w Zawoi. Polskie Koleje Państwowe, właściciel Polskich Kolei Linowych nie ukrywają, że chcą sprywatyzować spółkę. - W czerwcu zostanie przedstawiona strategia prywatyzacji - zapewnia Jarosław Dajda, kierownik kolejki na Żar. Wtedy będzie już wiadomo, czy pakiet akcji PKL będzie sprzedawany na giełdzie czy też spółkę będzie mógł nabyć inwestor branżowy. PKL ma zostać sprywatyzowany do końca tego roku. Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy grupy PKP tłumaczy, że sprzedawane będą akcje spółki, a nie poszczególne obiekty PKL. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Słowacy przedstawili już konkretną ofertę i prowadzą rozmowy z polską stroną. Grupa PKP nie potwierdziła na razie tej informacji. Pewne jest jednak, że gotowa jest już wycena PKL, analiza prawna oraz środowiskowa. Wśród zainteresowanych przejęciem spółki, oprócz słowackiego inwestora, wymienia się także Austriaków. Wśród mieszkańców i turystów zdania na temat planów zakupu kolejki przez Słowaków są podzielone. Jedni upatrują w tym szansę na rozwój. Inni obawiają się, że Słowacy nie będą zainteresowani inwestowaniem, a raczej tym, by trzymać konkurencję pod kontrolą. Potrafimy zarabiać na turystach Milan Toman, pracownik ośrodka turystycznego Snowparadise - Wielka Racza w Oszczadnicy na Słowacji, w skład którego wchodzi kilkanaście wyciągów mówi, że słowackie firmy z branży turystycznej rozwijają się prężniej, niż funkcjonujące po polskiej stronie. - U nas mniejsze ośrodki łączą się, dzięki czemu znacznie więcej pieniędzy inwestują w nowoczesne obiekty - wyjaśnia Toman. Przekonuje, że słowackie firmy są bardziej doświadczone w pozyskiwaniu klientów i zapewnianiu takich atrakcji, by turyści byli w stu procentach zadowoleni. Praga: Rower w pociągu za darmo 20.05.2011 Dobra informacja dla pasażerów pociągów w Pradze. PID podjął decyzję o bezpłatnym przewozie rowerów na terenie miasta. Do tej pory, rowery były przewożone w pociągach jako bagaż ponadgabarytowych i podlegały opłacie w ramach taryfy CD w wysokości 25 CZK na jeden przejazd lub 50 CZK na cały dzień. Obecnie taryfa kolejowa została ujednolicona z warunkami przewozu rowerów, obowiązującą w innych środkach transportu zbiorowego w Pradze (metro, tramwaj, kolejka linowa, promy). 28 czerwiec 2011 (dokończenie na str. 30) (dokończenie ze str. 29) 20.05. 2011 Prace nad I pakietem kolejowym Prawdopodobnie podczas Polskiej Prezydencji zostanie przyjęta dyrektywa ws. utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego. W KE trwają prace nad rewizją I pakietu kolejowego. Rewizja I pakietu konsoliduje niezależne dotychczas dyrektywy, tj. 2001/12/WE o rozwoju kolei wspólnotowych, 2001/13/WE w sprawie wydawania licencji przedsiębiorstwom kolejowym i 2001/14/WE w sprawie alokacji zdolności przepustowej infrastruktury kolejowej i pobierania opłat za użytkowanie infrastruktury. Zlikwidować bariery Nowe rozwiązania powstają z potrzeby wprowadzenia nowych impulsów rozwojowych dla kolejnictwa, podnoszących zdolność konkurencyjną transportu kolejowego wobec innych gałęzi transportowych oraz wynikają z konieczności likwidacji barier rozwojowych tkwiących w: Afinansowaniu i wycenie infrastruktury, co przekłada się także z punktu widzenia przewoźnika na jakość infrastruktury, a przede wszystkim na poziom i strukturę opłat za dostęp do sieci; Aprzeszkodach w rozwoju konkurencji, wynikających z braku przejrzystości warunków rynkowych w dostępie do infrastruktury oraz rozumieniu problematyki urządzeń kluczowych w sektorach sieciowych, a do takich przecież należy transport kolejowy; Askuteczności regulacji na rynku prowadzonej przez odpowiednie instytucje nadzorujące zarówno relacje rynkowe jak i bezpieczeństwo w transporcie. Cztery obszary Problematyka regulacji jest niezwykle trudna bowiem dotyczy działań bezpośrednich, o mocy prawnej wpływającej na strukturę i działalność ekonomiczną przedsiębiorstw, nie tylko użyteczności publicznej mającej charakter monopolu naturalnego (np. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.), ale innych także, a szczególnie tych, które dominują na rynku. Zazwyczaj dotyczy to czterech obszarów: kontroli wejścia na rynek, kształtowania poziomu cen, kontroli jakości świadczenia usług oraz braku dyskryminacji w obsłudze klientów, szczególnie w zakresie dostępu do infrastruktury transportowej. Przede wszystkim dotyczy to tzw. urządzeń kluczowych, które powinny być udostępniane przez ich właściciela dotychczasowym oraz nowym klientom na niedyskryminacyjnych zasadach. Należy przy tym podkreślić, iż infrastruktura transportu kolejowego - np. linie kolejowe, 30 (dokończenie na str. 33) czerwiec 2011 (dokończenie na str. 32) (dokończenie ze str. 31) 20.05.2011 20 lat Siemensa w Polsce Dostawca lokomotyw Husarz jeżdżących w barwach PKP Intercity i wagonów dla warszawskiego metra świętuje 20lecie nieprzerwanej działalności w Polsce. De facto Siemens jest obecny na ziemiach polskich już od 1853 roku – wówczas rosyjski rząd zlecił firmie budowę linii telegraficznej z Warszawy do granicy pruskiej. Na potrzeby realizacji tej inwestycji zostało założone biuro Siemensa w Warszawie. Oficjalne przedstawicielstwo firmy Siemens & Halske, powołane do życia w 1879 r. zajmowało się sprzedażą i instalacją systemów oświetleniowych. W okresie międzywojennym, w 1922 r. powstały Polskie Zakłady Siemens - Schuckert Spółka Akcyjna przy ul. Królewskiej 23 w Warszawie. Powojenna historia Siemensa w Polsce rozpoczyna się w 1950 r. nawiązaniem współpracy między Siemens & Halske i warszawską agencją handlową Paweł Pawłowski. W 1961 r. została zawarta umowa przedstawicielska z firmą Transactor w Warszawie, reprezentującą interesy wielu międzynarodowych koncernów w Polsce. Ówczesne realia ekonomiczne i prawne nie pozwalały na działanie Siemensa jako samodzielnego przedsiębiorstwa. Historię firmy w Polsce, w obecnej formie prawnej, datujemy od 1 marca 1991 roku, kiedy do życia powołano Siemens Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, z biurami regionalnymi w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi i Poznaniu. W 1992 r. utworzono kolejny oddział firmy we Wrocławiu, zaś w 1999 r. - w Szczecinie. Prace nad I pakietem kolejowym (dokończenie ze str. 30) stacje rozrządowe, terminale towarowe, stacje pasażerskie – jest uznawana w teorii urządzeń kluczowych za podstawową dla prawidłowego świadczenia usług. Są to bowiem urządzenia (obiekty, części infrastruktury) bez dostępu do których nie jest możliwe świadczenie usług, a wytworzenie (powielenie) tych urządzeń w krótkim okresie czasu przez konkurentów nie jest możliwe. Dlaczego dyrektywa jest ważna? Komisja Europejska już 1992 r. w jednej ze swoich decyzji odwołała się do ekonomiczno-prawnej teorii urządzeń kluczowych, co do których warunki dostępu winny być zdefiniowane w sposób przejrzysty przez posiadacza tych urządzeń. Problematyka tej dyrektywy z punktu widzenia rynku transportu kolejowego jest istotna z wielu względów między innymi: Aceny za dostęp do infrastruktury, a w zasadzie jej poziomu i zróżnicowania w zależności od - na przykład - poziomu hałasu emitowanego przez tabor czy zastosowania ECTS. Propozycja art. 31 ust 5 przewiduje możliwość pobierania opłat za koszty skutków hałasu powodowanego przez prowadzenie ruchu pociągów, zaś art. 32 projektowanej dyrektywy przewiduje, iż pociągi wyposażone w europejski system sterowania pociągiem (ECTS), używany na liniach wyposażonych w krajowe systemy srk, mogą być uprawnione do tymczasowej obniżki opłat za infrastrukturę. Załącznik VIII do dyrektywy w ust 2. i ust 5 w szczegółach traktują problem (np. obniżki z tytułu stosowania ECTS od 2015 r. w przewozach towarowych , a od 2020 w przewozach pasażerskich. Wprowadzenie rozwiązań proponowanych i obecnie dyskutowanych może rodzić istotne skutki ekonomiczne w przyszłości dla podmiotów rynkowych mniej zaawansowanych technologicznie, obniżając ich zdolności konkurencyjne. Konstrukcja opłat za minimalny pakiet dostępu oparta jest o koszty bezpośrednie i znajduje swój wyraz w zapisie: „po koszcie, który jest bezpośrednio ponoszony jako rezultat wykonywania przewozów pociągami”, z tym, że jeżeli koszty bezpośrednie przekroczą średnio dla całej sieci 35 procent średnich kosztów utrzymania sieci, zarządzania nią i remontów obliczanych na podstawie wykonanych pociągokilometrów, zarządca infrastruktury przedstawia organowi regulacyjnemu uzasadnienie występowania takiej sytuacji. Należy przy tym zauważyć, że opłaty za dostęp do infrastruktury kształtują się niejednolicie, np. w segmencie towarowym w Polsce należą do jednych z wyższych w Europie. Średnia w 2011 r. to 17,38 zł. za jeden pociągokilometr w ruchu towarowym. W segmencie pasażerskim oscylują wokół średniej europejskiej i poniżej; A infrastruktury transportu kolejowego o charakterze usługowym, mającej zarówno charakter urządzeń kluczowych, jak i dodatkowych. Dostęp do tej infrastruktury ma być niedyskryminujący, szczególnie wtedy, gdy obiekty kolejowej infrastruktury usługowej znajdują się w posiadaniu podmiotu o pozycji dominującej na rynku. Forsowane rozwiązania zmierzają do nadania obiektom infrastruktury usługowej niezależności prawnej, organizacyjnej i decyzyjnej od podmiotu dominującego - właściciela obiektu infrastruktury usługowej. Rodzić się może rynek zarządców infrastruktury urządzeń usługowych. Oczywiście nie oznacza to tworzenia odrębnych organów dla każdego obiektu infrastruktury usługowej. Wydaje się, że dostęp pod nadzorem regulatora na przejrzystych i niedyskryminujących zasadach będzie rozwiązaniem właściwszym niż bezwzględne gwarancje dostępu. Wymaga to bowiem analizy każdej sytuacji w kontekście na przykład zjawiska niezbędności dostępu i wykazania kryterium niezbędności dla podmiotu starającego się o dostęp. Jest to istotne, bo związane z podjęciem konkurencji na danym rynku i kosztami. Na niezbędność składają się dwa elementy. Pierwszy z nich to brak możliwości duplikacji obiektu usługowego w krótkim okresie czasu (szczególnie chodzi o aspekt ekonomiczny, czyli koszt wytworzenia obiektu byłby wyższy dla starającego się o dostęp niż proponowana opłata za dostęp ze strony właściciela obiektu infrastrukturalnego). Drugi element zakłada, że dostęp do urządzenia musi być niezbędny, ale o cechach nie dla jednego konkurenta domagającego się dostępu, ale w kontekście analizy, czy ta niezbędność jest konieczna dla wszystkich konkurentów znajdujących się lub mogących się znaleźć w pozycji ubiegającego się o dostęp. A pozycji dominującej na rynku której określenie budzi zastrzeżenia z uwagi na brak jednoznaczności co do metodologii wyznaczania i oceny tej pozycji na rynku. Należy domniemywać, że chodzi o rynek właściwy(relewantny) albo w ujęciu produktowym albo geograficznym. Wyznaczenie prawidłowe tak rozumianego rynku nie jest oczywiste w transporcie kolejowym i budzi poważne zastrzeżenia. Problematykę konkurencji reguluje rozporządzenie Rady(WE) nr 1/2003 w sprawie wprowadzenia w życie reguł konkurencji ustanowionych w art. 81 i 82 Traktatu Wspólnot Europejskich, a na rynku transportu kolejowego w pewnej mierze od 2009 roku problematykę konkurencji reguluje rozporządzenie Rady (WE nr 169/2009 w sprawie stosowania zasad konkurencji dla transportu kolejowego, drogowego i żeglugi śródlądowej. W postepowaniach na podstawie art.. 82 TWE w sprawach w których stosuje się doktrynę urządzeń kluczowym niezbędna jest definicja rynku właściwego. Dlatego, że specyfiką sektorów regulowanych jest istnienie dwóch rynków: rynku na którym znajduje się samo urządzenie kluczowe np. terminal które kontroluje przedsiębiorstwo dominujące na rynku i rynku usług na którym podmiot ubiegający się o dostęp zamierza konkurować z przedsiębiorstwem dominującym. Rynek transportu kolejowego jest rynkiem powiązanym. Kluczowym zagadnieniem jest definicja rynku właściwego i rzetelna analiza rynku powiązanego rynku usług Ponieważ przedsiębiorstwo może posiadać pozycję dominującą na rynku i jednocześnie nie mieć obowiązku udzielenia dostępu do urządzenia kluczowego będącego w jego posiadaniu z uwagi, iż na konkretnym rynku właściwym świadczonych usług jego pozycja nie jest dominująca. Wobec powyższego problematyka dotyczy zawsze konkretnej sprawy i powinna być rozstrzygana po przeprowadzeniu stosownych badań i analiz przez Regulatora Rynku np. na wniosek zainteresowanego podmiotu. Apozycji i roli organu regulacyjnego, który działając z reguły ex-ante, ale i ex post skutecznie będzie chronił interesy konsumenta oraz zapewniał niedyskryminacyjne warunki dostępu do infrastruktury transportu kolejowego i obiektów infrastruktury usługowej, będąc wyposażonym w stosowne instrumenty regulacyjne oraz pełną niezależność decyzyjną poddaną jedynie kontroli sądowej. Niezależność rozumiana jest także w aspekcie kadencyjności funkcji organu regulacyjnego oraz karencji wynoszącej trzy lata braku zatrudnienia w pomiotach regulowanych przed objęciem funkcji i trzy lata po odejściu z funkcji. Instytucjonalna i niezależna pozycja regulatora w strukturze wpływu na rynek i przeciwdziałaniu zakłócaniu zjawiska konkurencji po rewizji ulegnie zdecydowanemu wzmocnieniu. Tylko kilku graczy Biorąc pod uwagę zarówno ogłoszoną Białą Księgę dla transportu, jak i propozycję rewizji I pakietu kolejowego należy stwierdzić, iż rynek transportu kolejowego czekają istotne zmiany. A jeśli tak, to trzeba być na nie gotowym w kontekście rozwoju i funkcjonowania na rynku transportu kolejowego. Konkurencja przenosi się bowiem na jednolity rynek europejski, ma wymiar konkurencji miedzy zintegrowanymi łańcuchami dostaw, a tam jest miejsce tylko dla kilku graczy, np. w segmencie towarowego rynku przewozów kolejowych. Graczy, dla których transport kolejowy stanowi jeden z obszarów działalności, a klientowi oferuje się usługi szyte na miarę w sprzedaży „ z jednej ręki”, w formule door to door, niezależnie od miejsca nadania i miejsca odbioru towaru. W przypadku segmentu pasażerskiego jednolitość rynku widziana przez pryzmat rozwoju kolei wysokich prędkości łączących europejskie aglomeracje i kolejowych usług transgranicznych bez barier. Jeśli do tego dodamy interoperacyjność i licencjonowanie, np. zawodu maszynisty, to warunki i zasady rynku zmierzają do ujednolicenia mechanizmów jego funkcjonowania. Nadchodzi czas dużych graczy oferujących kompleksowy pakiet usług transportowospedycyjno-logistycznych integrowanych zasadami logistyki czwartego czy piątego rzędu. dr Mirosław Antonowicz Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie 33 24.05.2011 Odra wciąż dzieli 25.05.2011 Pomimo ścisłych związków gospodarczych i kulturowych, a także wspólnego członkostwa Polski i Niemiec w Unii Europejskiej, transport kolejowy pomiędzy oboma państwami pozostawia wiele do życzenia. Przedstawiciele obu stron deklarują chęci do jak najszerszej współpracy. Gdzie zatem tkwi problem? W finansowaniu i niedostosowanych do rzeczywistości uregulowaniach prawnych. Z inicjatywy wicemarszałka województwa wielkopolskiego Wojciecha Jankowiaka na terenie Centrum Kongresowego MTP w Poznaniu zorganizowano „Okrągły Stół Komunikacyjny” polsko- niemieckiej inicjatywy Partnerstwa Odry. Współgospodarzem obrad został Hans-Werner Franz, prezes Związku Komunikacyjnego Berlin – Brandenburgia, a zarazem prezydent Europejskiego Stowarzyszenia Metropolitalnych Zarządów Transportu (EMTA). - Nie ma ustawy, która reguluje naszą współpracę, ale działa pewna nieformalna sieć kooperacji. Mamy nadzieję, że uda nam się zrealizować nasze cele, czyli zbudować regionalny związek sieci transportowej i uda się go rozwinąć – podkreślił Franz. Dyrektor departamentu kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury Jadwiga Stachowska mówiła o zadaniach samorządów jako organizatorów transportu publicznego w związku z uregulowaniami przyjętej niedawno ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. - Do niedawna przewozy transgraniczne były traktowane jako przewozy międzynarodowe, dofinansowywane przez Ministerstwo Infrastruktury. Obecnie obejmują je uregulowania ustawy o publicznym transporcie zbiorowym – stwierdziła. Przedstawiciele samorządów województw graniczących z Niemcami wskazywali na to, że resort przestał finansować część połączeń transgranicznych, co stawia urzędy marszałkowskiej w trudnej sytuacji. - Chcielibyśmy rozwijać ofertę, ale jesteśmy zmuszeni do jej ograniczania. Poszukujemy źródeł finansowania, mamy nadzieję, że one się znajdą. Staramy się jakoś sobie radzić, nie zamykać się na granicy – mówił Andrzej Klauza, z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. - Ciągle jesteśmy dwoma krajami o różnych uregulowaniach, jeśli chodzi o transport kolejowy. Musimy więc działać w takich okolicznościach. Innego wyjścia po prostu nie ma, ponieważ to nie my podejmujemy decyzje w tej sferze – podkreślał wicemarszałek wielkopolski, Wojciech Jankowiak. - Myślimy o dodatkowych połączeniach Berlina z Poznaniem i Gorzowem. W Niemczech zlecenie takie może otrzymać prywatny przewoźnik. Na przykład na granicy niemiecko-duńskiej można robić wspólny przetarg – stwierdził Jürgen Murach z senatu Berlina. Wskazał on także na problemy leżące po polskiej stronie. - Nie chodzi tylko o kwestie finansowe. W Szczecinie nie można kupić niemieckich biletów. Na dworcu jest reklama, że można pojechać za 29 euro do Pragi, ale nie ma informacji, że nie jest to pociąg jadący przez Katowice, a przecież dzięki temu trasa ta jest znacznie krótsza – podkreślił. Przeciwko takiemu stanowisku oponowali Anna Lenarczyk – dyrektor handlowa w Przewozach Regionalnych oraz Andrzej Kaczmarczyk – pełnomocnik zarządu PKP PLK ds. międzynarodowych. - Jesteśmy zawsze otwarci na współpracę międzynarodową. Chciałbym jednak, żeby była ona prowadzona w dwie strony. Na razie powiedzieliście państwo, żeby otworzyć kasę DB w Szczecinie. A ja chciałem w okresie 2004-2009 uruchomić kasę na dworcu Berlin Ostbahnhof. Mowy nie było, żeby chociażby podjąć temat. Jeśli rozmawiamy o partnerstwie, proponowałbym, aby mówić o tym, co ma się stać po obu stronach. To nie jest tak, że tylko polska strona blokuje – podkreślił. - Naszym celem jest to, żeby pasażerów było jak najwięcej i aby mieć wspólną przestrzeń kolejową. Dlatego prosiłbym, aby nie startować z tak ostrych pozycji. Nie mówmy, co nam nie udało się kilka lat temu. Patrzmy na to, jak nasza oferta podoba się naszym pasażerom – powiedział Hans-Werner Franz. Jak poinformował prezes Związku Komunikacyjnego Berlin – Brandenburgia, już we wrześniu zostanie wydana Biała Księga polsko-niemieckiego transportu w regionie Odry. 34 maj 2011 (dokończenie na str. 36) 35 (dokończenie ze str. 35) 36 kwiecień 2011 Elbląg 2.04.2011 Wsiądź do pociągu nie byle jakiego Podróż koleją? Taki pomysł nie kojarzy się najlepiej z perspektywy brudnych wehikułów czasu, będących w posiadaniu rodzimych spółek kolejowych i przenoszących nas do połowy ubiegłego wieku. A co, gdybyśmy potraktowali kolej nie jako środek dotarcia na miejsce wypoczynku, a jako cel podróży sam w sobie? Historia kołem się toczy Zalążki transportu szynowego pojawiały się w starożytności i już wtedy wcale nie brakowało mu rozmachu. Do najbardziej spektakularnych protoplastów współczesnych tras kolejowych należała linia Diolkosa, której pozostałości odkryto w połowie XX w. na Półwyspie Peloponeskim. Jeszcze przed przekopaniem Kanału Korynckiego transport morski wokół Peloponezu był niezwykle uciążliwy, czasochłonny i niebezpieczny. Aby znacznie skrócić drogę z Włoch do Azji około 600 r p.n.e. powstała brukowana droga, którą w morderczy sposób przeciągano statki na odcinku prawie 8 km za pomocą urządzenia zwanego diolkos. Pomysł był nowatorski, żeby nie powiedzieć szalony, co nie przeszkadzało mu funkcjonować z powodzeniem przez 650 lat. Wynalazków i prób usprawnienia transportu na przełomie dziejów nie brakowało, jednak dopiero rewolucja przemysłowa w XIX w. dała możliwości techniczne dla lawinowo rosnącej liczby połączeń kolejowych. Świszczące i buchające parą kolosy wyruszyły w świat siejąc popłoch, budząc szacunek i zachwyt, a pajęcza sieć torów przybliżała do siebie odległe zakątki globu, ułatwiając transport i przyczyniając się do rozwoju turystyki na skalę masową. Kolej fascynowała i inspirowała, stawała się też często tematem dla rozwijającej się równolegle kinematografii. Projekcje jednego z pierwszych filmów braci Lumiére Wjazd pociągu na stację w Ciotat kończyły się najczęściej ucieczką widzów, przerażonych widokiem nadjeżdżającej lokomotywy. Dopiero rozwój pasażerskich połączeń lotniczych i transportu drogowego zaczął stopniowo wypierać połączenia kolejowe i umniejszać ich znaczenie. Czy wobec tego kolej skazana jest na przegraną w wyścigu o pasażerów? Niezupełnie. Są takie połączenia, które mają się świetnie, generują ogromne zyski i doskonale rokują na przyszłość. Przyjrzyjmy się w czym tkwi tajemnica sukcesu. Żelazny kolos z piekła rodem Mauretania nie jest krajem bogatym, nie jest też krajem atrakcyjnym turystycznie. Większą część jej obszaru stanowi Sahara. Kolej mauretańska to tylko jedna linia o długości 648 km, łącząca oceaniczne porty Nawazibu i Kansadu z kopalniami rudy żelaza w głębi kraju. Początki tej linii sięgają połowy ubiegłego wieku i związane były z odkryciem hematytu w okolicach masywu górskiego Kidjat Idżdżil. Szybko położono tory, przekopano dwukilometrowy tunel Choum, by ominąć terytorium sąsiedniej Sahary Hiszpańskiej (dziś Sahary Zachodniej) i w czerwcu 1963 r. zainaugurowano pierwsze połączenia. Pomijając nieliczne modyfikacje, dobudowanie kilku bocznic, kilka aktów sabotażu i zawieszenie połączeń na czas wojny w Saharze Zachodniej linia w niezmienionej formie funkcjonuje do dziś. Co więc w niej wyjątkowego i wartego uwagi? To, co się tą linią porusza. A są to najdłuższe i najcięższe składy na świecie. 6 pociągów dziennie (po 3 w każdą stronę), o długości do 2,8 km, składa się z kilku lokomotyw, ok. 200 węglarek, cystern i platform do przewozu samochodów. Na te kilometry składu przypada z reguły jeden biało-błękitny wagon pasażerski z dziurawymi siedzeniami i nie zamykającymi się oknami. Zresztą z wagonów osobowych prawie nikt nie korzysta, jedynie nieliczni wędrowcy z Europy. Tubylcy podróżują najczęściej w otwartych wagonach towarowych, gdyż taki przejazd jest bezpłatny. Podróż najczęściej zaczyna się w porcie Nawazibu, słynącym z wielkiego cmentarzyska statków, porozrzucanych wśród plaż zatoki. Wraki ponad 300 statków stanowią całkowicie abstrakcyjny element krajobrazu, w miejscu, gdzie złocista Sahara wita się z błękitem nieba i Atlantyku. My jednak opuśćmy port i przenieśmy się na stację kolejową, choć określenie to jest zupełnie nieadekwatne do miejsca. Pośród pyłu pustyni podupadająca budowla daje cień i wytchnienie podróżnym oczekującym przyjazdu pociągu. Globtroterzy z Europy poprawiają swoje plecaki z przy-troczonymi do nich namiotami i karimatami oraz robią zdjęcia współtowarzyszom podróży: Maurom ubranym w galabije i czarnoskórym Haratynom. Prawie wszyscy podróżni taszczą ze sobą ogromne bagaże. Gdy na stację wtacza się pociąg, wzbijając przy tym tumany kurzu i piszcząc hamulcami, pasażerowie spieszą z załadunkiem do otwartych wagonów. Postój trwa tylko kilka minut a do zapakowania prawie cały dobytek - paki, skrzynie, worki, nawet wozy. Zanim żelazny skład ruszy z łomotem, należy jeszcze szczelnie owinąć twarz, by zabezpieczyć się przed wszechobecnym pyłem. Rozpoczyna się podróż w głąb Mauretanii, gdzie dość monotonny krajobraz urozmaicają sporadycznie niewielkie osady, stada wielbłądów i namioty nomadów. Dookoła tylko piach i piach. Ze względu zresztą na nawiewany piasek, co 150 km w punktach serwisowych dyżurują pracownicy techniczni a linią poruszają się pociągi techniczne zamiatające tory. Żelazne kolosy nie rozwijają zawrotnych prędkości - 40 km/h to i tak dużo dla składu ważącego 22 000 ton. To nie prędkości, ale ogrom skłania fascynatów kolei do podróży w ten trudno dostępny zakątek Afryki. A dla tubylców, w sytuacji, gdy Mauretania nie posiada żadnych innych środków transportu publicznego, to jedyna metoda przedostania się do wnętrza kraju. To też jedyny sposób przetransportowania ogromnych ilości rudy żelaza nad wybrzeże oceaniczne, skąd, już na pokładach statków, rusza ona dalej w świat. Azja w przekroju Jeśli przyjrzymy się długości linii kolei mauretańskiej, to okaże się on niemal bocznicą w zestawieniu z następnym gigantem - koleją transsyberyjską, której całkowita długość torów wynosi 9288 km, a czas podróży mierzy się w dniach, nie godzinach. Swój początek biorąc w Moskwie, przecina wzdłuż całą Rosję, mijając po drodze 8 stref czasowych. (ciąg dalszy na str. 38) 37 Wsiądź do pociągu nie byle jakiego Z Dworca Jarosławskiego biegnie dalej na wschód, zostawiając za sobą gęsto zaludniony teren Europy i przekraczając 16 ogromnych rzek Azji, jak Amur, Wołga, Oka, Irtysz, Ob. Most na Jeniseju o długości 950 m został odznaczony złotym medalem na światowej wystawie w Paryżu w 1900r. (z okazji tej samej wystawy w 1889 r. wybudowano Wieżę Eiffla). Na 1777 kilometrze trasy zobaczyć można obelisk, zaznaczający dział wodny na Uralu. Tu kończy się Nizina Wschodnioeuropejska i zaczyna Syberia. Niedostępna kraina, ziemia zesłańców i katorgi, której granice wyznaczają Ural, Arktyka i Ocean Spokojny a na południu stepy Kazachstanu i Mongolii. Jednocześnie to kraj dzikiej przyrody, nie skażonej ręką człowieka, urzekającej surowym pięknem tundry i tajgi. Główna trasa kolei transsyberyjskiej wiedzie wzdłuż brzegów Bajkału, błękitnego oka Syberii. Poczynając od stacji Sljudjanki 2 aż do Bojarska krystalicznie czyste wody tego najstarszego i najgłębszego jeziora świata skrywają niezwykłe bogactwo flory i fauny, jednak tylko przez 20 km Bajkał jest widoczny z okien, później znika między drzewami. Wielu pasażerów Transsibu właśnie w kraju krugobajkalskim decyduje się na kilkudniową przerwę w podróży, by naładować akumulatory i nacieszyć się widokiem "syberyjskiego morza". Dalej pociąg prowadzi podróżnych do Buriacji, krainy buddyjskich świątyń i klasztorów, a przekraczając rzeki Amur (mostem długości 2612 m) i Ussuri kończy bieg we Władywostoku. Czas podróży z Moskwy do Władywostoku to prawie 7 dni z prędkością 60 km/h, nic więc dziwnego, że w trasie panuje specyficzna atmosfera. O ile wagony najdroższej, 1 klasy przeznaczone są dla osób ceniących samotność i spokój, to już 2 i 3 klasa sprzyja integracji międzykulturowej. Klasa 3, najtańsza, to wagony sypialne, bez zamykanych przedziałów. Panuje tu hałas i chaos, należy uważać na bagaże, nawet w nocy. Również podróż 2 klasą (czteroosobowe przedziały, tym razem zamykane od środka) to koedukacyjna podróż wśród gościnnych Rosjan. Nic lepiej nie pozwala poznać różnorodności kraju, niż przejazd w towarzystwie Tatarów, Kazachów, Baszkirów, Gruzinów, Ormian, Jakutów, żołnierzy wracających do bazy w Sachalinie i zachodnich turystów, wybierających się w podróż życia. Integracyjne rozmowy zakrapiane są z reguły alkoholem i przeciągają się do późna, ale nikomu się nigdzie nie spieszy. Cel podróży dopiero za kilka dni. Supermarket na peronie Pociągi Transsibu wyposażone są w wagony restauracyjne i samowary z gorącą wodą w każdym wagonie, jednak najbardziej w pamięć zapadają postoje na stacjach, które na czas przyjazdu pociągu zamieniają się w istny targ. W prowizorycznych straganach rozstawionych wzdłuż torów kupić można niemal wszystko: obiad, przekąski, napoje, alkohol, ryby, części garderoby, pamiątki. Trzeba umieć się ostro targować - ceny z reguły są mocno zawyżone. Podczas swej trasy kolej transsyberyjska przemierza 2 kontynenty, 89 miast, ogromne rzeki, mosty, tunele i niezmierzone przestrzenie. Wszystko to jest imponujące, niepowtarzalne i zapadające na zawsze w pamięć, tym bardziej, że koszt przejazdu najtańszą klasą dostępny jest za około 250 euro. Wrażenia bezcenne. Esencja stylu Dla wielu synonim luksusu i snobizmu, dla innych podróż w świat kryminałów Agathy Christie, dla jeszcze innych sentymentalne przeniesienie się do XIX w., kiedy nie było samolotów, a podróż na drugi koniec Europy była nie lada wyzwaniem. Orient Express. W 1876 r. belgijski biznesmen Georges Nagelmackers wpadł na kontrowersyjny pomysł. W jego głowie urodziła się koncepcja pociągu przemierzającego wiele skłóconych krajów kontynentu. Zaryzykował cały swój majątek i wpływy, by urzeczywistnić plany i już w 1883 r. skład ruszył w pierwszą podróż z Paryża do 38 (ciąg dalszy ze str. 37) Giurgiu w Rumunii, a od 1885 r. kursował do Stambułu (ówczesnego Konstantynopola). Trasę o długości 2880 km przemierzał z zawrotną prędkością 80 km/h. W wagonie restauracyjnym kelnerzy w upudrowanych perukach, frakach i jedwabnych pończochach podawali doskonałe potrawy i wykwintne wina. Goście w odświętnych strojach spożywali posiłki przy blasku bijącym z ogromnych świeczników oraz wypoczywali wśród mebli obitych hiszpańską skórą i ścian wyłożonych jedwabiem. W pociągu gościła Agatha Christie, Mata Hari, Isadora Duncan, królowie, prezydenci, celebryci i szpiedzy. Niemy świadek historii Początek XX w., okres niezwykle burzliwy, wymuszał ciągłe korekty trasy ekspresu. Na czas I i II wojny światowej kursy były zawieszane a w okresie 1916-1918 jego niemiecki odpowiednik, propagandowy Pociąg Bałkański kontynuował połączenia na trasie Berlin - Konstantynopol. Mimo zawieszenia połączeń to właśnie w Orient Experssie w 1918 r. niemiecka delegacja podpisała Pociąg cmentarz w Uyuni, Boliwia zawieszenie broni, a w 1940 r. symbolicznie, w tym samym wagonie (nr 2419) uczyniła to delegacja Francji. Od 1919 r. Express znów ruszył w trasę, tym razem przez Lozannę, Mediolan, Wenecję i Triest. Po II wojnie światowej, z powodu zamkniętych granic Jugosławii oraz konfliktu Bułgarii z Turcją zawieszane były połączenia do Aten i Stambułu, dopiero od połowy XX w. rozpoczął regularne kursy na tych odcinkach. Od 1971 r. wstrzymano produkcję wagonów, a ostatni regularny przejazd odbył się 19 maja 1977 r. Reaktywacja Milioner i entuzjasta kolei James Sherwood w 1977 r. na aukcji Sotheby's w Monte Carlo kupił pierwsze dwa wagony. Następne kilka lat i 16 milionów dolarów poświęcił na odnalezienie, zakup i restaurację 33 pozostałych. Ich wyposażenie i wystrój wzorowane było na oryginalnym wyglądzie z początków XX w. W maju 1982 r. legenda odrodziła się i pociąg ruszył w trasę z Londynu do Wenecji pod szyldem Venice Simplon Orient Express. Znów zapełnił się sławami: podróżowali nim John Travolta i Liza Minelli. Tym razem stał się przedsięwzięciem turystycznym na miarę XXI w., proponując organizację imprez integracyjnych, okolicznościowych, podróży poślubnych i modyfikując trasę w miarę potrzeb. (dokończenie na str. 39) Wsiądź do pociągu nie byle jakiego (dokończenie ze str. 38) Oryginalną drogę z Paryża do Stambułu można pokonać za 6780 dachem, to prawdziwe perełki architektoniczne. euro, ale to nie jedyna propozycja Orient Expressu. Skład Dziś kolej dociera we wszystkie strony świata, od najwyżej odwiedza wiele miast Europy, do których od 2007 r. dołączył położonej linii tybetańskiej (5072 m n.p.m.) po Eurotunel pod Kraków. W lipcu 2011 znów odwiedzi stolicę Małopolski, podczas kanałem La Manche, od kolei wąskotorowych będących atrakcją przejazdu na trasie Paryż - Drezno - Kraków - Wenecja. Aby nie wydać majątku, ale poczuć magię podróży stylowym składem, miłośnicy legendy mogą skorzystać z jednego z najtańszych połączeń na krótkim odcinku Wenecja - Rzym (w maju 2011 za 680 euro). Szybki, szybszy, najszybszy Za koleje dużych prędkości uznaje się te, które przekraczają prędkość 300 km/h. Prekursorem takich połączeń jest japoński Shinkansen, który od 1964 r. rozwijał prędkości rzędu 200 km/h na trasie Tokio - Osaka i inspirował inne kraje do wprowadzenia podobnych rozwiązań. Pomysł podchwycili Francuzi i w 1981 r. w drogę ruszył TGV na odcinku Paryż - Lyon. Do czołówki szybko dołączyli Niemcy, Hiszpanie, Włosi, Brytyjczycy i Koreańczycy. Od 2005 r. projekty budowy szybkiej kolei pojawiają się również w Polsce. Co z tego wyniknie, czas pokaże. Japońska kolej dużych prędkości, jako że zaczęła rozwój najprędzej, dysponuje dziś największą siatką połączeń i posiada światowy rekord prędkości (581,6 km/h). Aby ułatwić Dlaczego pociąg nie mógłby stać się celem naszych podróży? identyfikację poszczególnych składów nadano im sugestywne nazwy: górskie echo, jaskółka, światło, wiatr czy skrzydło. Różnią turystyczną, przez kolej linową i kolejki w kopalniach, aż po się również między sobą kolorami i kształtem, choć wszystkie są najefektywniejszą kolej na świecie w Stanach Zjednoczonych. futurystycznymi dziełami sztuki. Oprócz opływowych brył i so- Przewieźć nią można wszystkich i wszystko a dotrzeć wszędzie, czystych barw, może z wyjątkiem bieguna. Shinkansen to też najnowsze osiągnięcia techniczne. Wspomnieć Fascynaci kolei nie planują wakacji wybierając atrakcyjne warto choćby o kolei magnetycznej, zwanej maglevem, gdzie destynacje, ale kierują się raczej doborem środka transportu, bo tradycyjne torowiska zastąpiono elektromagnesami. Dzięki temu dla nich sam przejazd to najatrakcyjniejsza część wyprawy. Po ogromne składy unoszą się nad ziemią, ograniczając tarcie i chwilowym odsunięciu na dalszy plan na rzecz transportu rozwijając największe prędkości. lotniczego i drogowego kolej znów podjęła walkę o prym Pociąg jako alternatywa dla połączeń drogowych i lotniczych? W pierwszeństwa, dostosowując swe połączenia do nowych potrzeb naszym kraju to brzmi dziwnie, ale we Francji to fakt. TGV pasażerów. zdominował połączenia na trasach Paryż - Lyon czy Marsylia, a Sprzyja jej rosnący komfort podróży, przy jednoczesnym skracaniu liczba pasażerów cały czas rośnie. Długość sieci kolejowej czasu przejazdu i możliwość dotarcia bezpośrednio do centrów ustępuje tylko japońskiej, a rekordy prędkości przechodzą "z rąk do aglomeracji, w przeciwieństwie do podróży lotniczej, która z reguły rąk". kończy się na lotnisku położonym poza granicami miasta. Miejmy Jego największą zaletą, w przeciwieństwie do maglevu, jest nadzieję, że my też kiedyś dołączymy do światowej czołówki, na możliwość korzystania z istniejącej już infrastruktury. Niemniej dla razie chociaż zobaczmy, jak robią to lepsi od nas. potrzeb TGV zbudowano wiele nowych dworców, z których niektóre, jak ten w Avignon z długim na 340 m przeszklonym Koleje Włoskie: 129 mln euro zysku w 2010 roku 26.05.2011 Zarząd Gruppo Ferrovie dello Stato pod kierownictwem Lamberto Cardia przestawił roczne zestawienie za 2010, które po raz pierwszy wykonane zostało według standardu IAS/IFRS (International Accounting Standarts). Odnotowano spadek wypadków okreslanych w międzynarodowej nomeklaturze kolejowej jako typowe z 35. w 2006 r., 27. w 2007 r., 19. w 2008 r., 13. w 2009 r. do 10. w roku 2010. Wzrost udziału w rynku transportowym nastąpił przede wszystkim poprzez wzmocnienie szparty przewozów międzynarodowych, zakup większościowych udziałów w grupie Arriva Niemcy (obecnie Netinera) i grupie Veolia. Należąca do grupy spółka-córka RFI (Rete Ferrovaria Italiana) poprawiła swój obrót z 9 mln w roku 2009 do 92 mln w euro w 2010 roku. Trenitalia poprawiła wynik netto o 56 mln euro do 73 mln euro. Jeszcze w 2006 roku Trenitalia przyniosła straty w wysokości prawie 2 mld euro. Warto przypomnieć, że Ferrovie dello Stato jest wymieniana w gronie firm, które mogły złożyć ofertę zakupu PKP Cargo. Pociąg szybkich kolei włoskich Frecciargento na stacji 26.05.2011 Roma Termini po przyjeździe z Wenecji. Grupa FS zamknęła trzeci rok z rzędu z zyskiem. Tym razem wyniósł on 129 mln euro (rok wcześniej 54 mln, wzrost o W ubiegłym tygodniu król Mohammed VI otworzył pierwszą linię 139%). EBIT wyniósł 508 mln euro, więcej o 73 mln niż tramwajową w Maroku. Tramwaj będzie obsługiwać ruch aglomeracyjny rok wcześniej. pomiędzy stolicą kraju - Rabat i miastem Salé. W przygotowaniu są dwie Pierwszy tramwaj w Maroku linie tramwajowe w największym mieście Maroka, Casablance. Zespół miejski Rabat-Sala ma 1,742 mln mieszkańców. Budowę dwóch dwutorowych linii tramwajowych o łącznej długości ponad 20 kilometrów rozpoczęto w lutym 2007 roku. Rok później operator transportu aglomeracji STRS zamówił 44 tramwaje Citadis u Alstomu - 38 z nich jest jednokierunkowych i będą kursować złączone parami, a pozostałe 6 to pojedyncze tramwaje dwukierunkowe. Podwójne zestawy mają długość 64 metrów, 118 miejsc siedzących i od 400 do 600 miejsc ogółem, oraz podłogę położoną na wysokości platformy peronowej. Warto dodać, że podwozia do marokańskich CItadisów powstały w polskiej fabryce Alstom Konstal w Chorzowie. 39 24.05.2011 Ruszyły samodzielne przewozy PKP Cargo na Słowacji 26.05.2011 W dniu 25 maja br. PKP Cargo rozpoczęło realizację pierwszych samodzielnych przewozów na terenie Słowacji. Nie licząc Polski to trzeci kraj po Czechach i Niemczech, w którym Spółka prowadzi samodzielne przewozy. Rozpoczęto realizację przewozów żużla z Huty US Steel Koszyce do Polski. W początkowym okresie regularne połączenie obsługiwane będzie przez trzy pociągi tygodniowo, ale docelowo ich liczba ma się zwiększyć. Przewozy obsługiwane są przez lokomotywy serii ET41 oraz pracowników drużyn trakcyjnych z Południowego Zakładu spółki. US Steel Koszyce jest jednym z największych klientów zlecających kolejowe przewozy towarowe na terenie Słowacji. Uruchomienie przewozów poprzedzone zostało intensywnymi przygotowaniami, mającymi na celu przede wszystkim uzyskanie dopuszczeń do ruchu po torach Republiki Słowackiej dla lokomotyw serii ET22, ET41 i EU07, uzyskanie praw kierowania (obowiązujących na Słowacji) dla maszynistów PKP Cargo oraz uzyskanie certyfikatu bezpieczeństwa część „B” obowiązującego na Słowacji (to ostatnie nastąpiło w lutym tego roku). Rozpoczęcie samodzielnych przewozów na Słowacji stanowi kolejny krok w kierunku uelastycznienia oraz zwiększenia efektywności transgranicznych przewozów towarowych z sąsiednimi 26.05.2011 kolejami. Na dzień dzisiejszy PKP Cargo realizuje samodzielne przewozy w na terenie Czech (uruchamiając dziennie około 10 pociągów) oraz w Niemczech (uruchamiając dziennie średnio 2 pociągi). PKP Cargo intensywnie pracuje nad pozyskaniem kolejnych ł a d u n k ó w d o s a m o d z i e l n y c h przewozów za granicą, w tym z tranzytem przez całe terytorium Niemiec. Druk i oprawa: Biuro Logistyki - ILG5 PKP PLK SA na podstawie materiałów dostarczonych