Słowo „kryzys” traci moc - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”

Transkrypt

Słowo „kryzys” traci moc - Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”
Źródło: http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/od-anny-dymnej/2419,Slowo-kryzys-traci-moc.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 04:38
Słowo „kryzys” traci moc
Wczoraj do Anny Dymnej, która właśnie jechała samochodem, zatelefonował dziennikarz „Metra”. Zapytał, co
radziłaby polskiemu rządowi w kwestii negocjowania i pozyskiwania funduszy z Unii Europejskiej.
Pubikujemy odpowiedź naszej Szefowej, którą odesłała do redakcji „Metra” po
dokonaniu autoryzacji.
– Nie mogę i nie będę udzielać rad rządowi, jak ma negocjować fundusze z UE –
zaznaczyła na wstępie Anna Dymna. – Nie ośmieliłabym się mądrzyć. Lepiej znam
się na poezji. Ale mogę opowiedzieć panu, jak ja zdobywam pieniądze dla moich
podopiecznych. Zawsze wskazuję konkretny cel. Człowiek, którego proszę o
wsparcie, musi wiedzieć, na co przeznaczę jego pieniądze. Musi być pewien, że
wydam je sensownie. Muszę mieć na to dowody. Muszę rozliczyć się z każdego
grosza. Muszę być krystalicznie czysta i przejrzysta. Dlatego i ja, i pracownicy mojej
Fundacji ciężko pracujemy, żeby swoją pracą udowodnić, że udaje się nam
naprawdę działać celowo, konkretnie i choć trochę zmieniać nasz świat na lepszy.
Nawet najpiękniejszymi słowami nikogo się nie przekona, tylko czynami. Ludzie
muszą widzieć efekty, być przekonani, że nic nie zmarnowałam, że udało się komuś
pomóc, kogoś uratować, komuś odmienić życie i uczynić je godniejszym. No i że
otrzymane pieniądze nie tylko pomnożyłam, ale i zamieniłam w czyjś uśmiech. Gdy
ludzie to widzą, wtedy pomagają. I wcale nie trzeba wtedy żebrać o pieniądze.
Anna Dymna i Piotr Polk w trakcie
konceru wieńczącego 9.
Ogólnopolskie Dni Integracji
„Zwyciężać Mimo Wszystko”
Jak prosić o pieniądze? W dobrej atmosferze, bez jakichś przymusów, zawstydzań, prowokacji moralnych. Pomaganie z
własnej, dobrej woli ma prawdziwą siłę i wartość. Trzeba też udowadniać, że nawet jedna nieśmiała złotówka może mieć siłę
milionów. Trzeba pokazywać darczyńcom, że są ważni, że naprawdę każdy człowiek jest bardzo potrzebny i może zmieniać
świat na lepszy. I najważniejsze: z radością dziękować za pomoc!
A jak prosić w kryzysie? Na świecie funkcjonują takie mechanizmy, w których i pomagający, i ten, któremu się pomaga, jest
zadowolony, wszyscy zyskują, nikt nie traci. To możliwe. Poza tym szybko zauważamy, że naprawdę warto pomagać, bo gdy
wokół nas ludzie są szczęśliwsi, nam też się lepiej żyje. Straszenie, szantaże moralne, zawstydzanie, epatowanie nędzą nic
nie dadzą. Wszelki krzyk rodzi tylko bunt , odmowę i krzyk jeszcze głośniejszy. By namówić kogoś do współdziałania,
konieczne jest zaufanie i życzliwość. Tego nam dziś potrzeba jak tlenu. Wtedy nawet słowo «kryzys» traci swoją moc i
wszystko się udaje.
Tweet

Podobne dokumenty