komentarze - eksperci.kj.org.pl
Transkrypt
komentarze - eksperci.kj.org.pl
KOMENTARZE Nowy paradygmat bezpieczeństwa a polityka bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej Wkraczamy w epokę świata rozdwojonego. Jedną część naszego globu zamieszkuje „ostatni człowiek” Hegla i Fukuyamy, zdrowy i dobrze odżywiony, żyjący życiem ułatwianym przez nowoczesne technologie. Inną część zamieszkuje hobbesowski „człowiek pierwotny” skazany na życie „biedne, zwierzęce i krótkie”[1]. Sebastian Rodzik Od co najmniej ostatniej dekady XX w. kwestie bezpieczeństwa ewoluują z postrzegania go przez pryzmat bezpieczeństwa państwa (national security) w kierunku bezpieczeństwa jednostki (human security). U źródeł tego procesu leży przede wszystkim koniec zimnej wojny, a więc upadek systemu dwubiegunowego. W efekcie tego zmianie uległy zagrożenia i wyzwania stojące przed społecznością międzynarodową. Okres pozimnowojenny w dziedzinie bezpieczeństwa (czy też szerzej w stosunkach międzynarodowych) charakteryzuje się amorficznością i nieuporządkowaniem, a także spontanicznością częstotliwości, rozmiarów oraz miejsca występowania konfliktów. Możemy w odniesieniu do niego użyć określenia „postmodernistyczny”, gdyż zaczęto rezygnować z dosłownego pojmowania bezpieczeństwa, wyłącznie w kontekście militarnym. Również państwo straciło swoją monopolistyczną pozycję gracza na scenie międzynarodowej. Warto jednak zauważyć dychotomię – o ile nacjonalizm (jak i patriotyzm) w Europie Zachodniej stracił na znaczeniu, tak konflikty określane zbiorowo jako „Arabska Wiosna” pozwalają wysunąć tezę, iż nowy paradygmat bezpieczeństwa może okazać się równie przejściowy, jak jego poprzednik – national security. W poniższym tekście prezentuję aktualne podejście do kwestii bezpieczeństwa jednostki, początkowo omawiając skrótowo zakres samego pojęcia, a następnie jego trzy główne determinanty – ubóstwo, środowisko i zdrowotność. Bezpieczeństwo jednostki Pojęcie bezpieczeństwa jednostki do dziś nie doczekało się ogólnie akceptowalnej definicji. Można jednak za Fenem Oslerem Hampsonem wyodrębnić trzy aspekty tego zagadnienia. Po pierwsze, pojęcie bezpieczeństwa jednostki może być traktowane zgodnie z duchem klasycznego liberalizmu, które najlepiej realizuje się w znanej maksymie z Deklaracji Niepodległości: wszyscy ludzie stworzeni są równymi, (…) Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, (…) w skład tych praw wchodzi prawo do życia, wolność i dążenia do szczęścia[2]. Po drugie, używając pojęcia „bezpieczeństwo jednostki”, podkreślamy aspekt humanitarny wszelakich konfliktów i katastrof, niejako stawiając życie człowieka na piedestale (w odróżnieniu od pryncypialnego traktowania przetrwania państwa). Na koniec zaś, stawiając jednostkę ludzką w centrum zainteresowania, poza aspektami militarnymi i politycznymi dotyczącymi bezpieczeństwa, dostrzegamy zagrożenia i wyzwania natury gospodarczej, ekologicznej, czy też społecznej. Słowem, bezpieczeństwo jednostki odrzuca „wąskie” pojmowanie pojęcia bezpieczeństwa. Takie podejście pozwala wyodrębnić cele strategiczne bezpieczeństwa jednostki. Z jednej strony można je formułować w sposób negatywny – tzn. jako brak zagrożeń, bezpieczeństwo fizyczne. Z drugiej strony, sposób pozytywny dostrzega, iż celem bezpieczeństwa jednostki jest nie tylko biologiczne przeżycie, ale również możliwość rozwoju, nieskrępowanego uczestnictwa w życiu publicznym, dążenie do szczęścia, samorealizacja itp., co nasuwa skojarzenia z pozytywnym postrzeganiem wolności przez klasycznych liberałów. 1 KOMENTARZE Bezpieczeństwo jednostki nie jest oderwane od panującej sytuacji międzynarodowej, sytuacji politycznej, zachodzących zjawisk i toczących się konfliktów. Jednym z najczęściej poruszanych tematów (zarówno w publicystyce popularnej, jak i naukowej) jest proces (pojęcie) globalizacji. W książkach takich jak McDonaldyzacja społeczeństwa (Ritzera George’a) czy Dżihad kontra McŚwiat (Benjamina Barbera) słusznie zostaje podjęty wątek wpływu globalizacji kulturowej na jednostkę. Ze względu na objętość niniejszego tekstu chciałbym się skupić jednak na aspekcie gospodarczym globalizacji. Otóż badanie związków między globalizacją a bezpieczeństwem jednostki w skali makro musi zostać uzupełnione analizą poszczególnych procesów globalizacyjnych oraz sytuacji w poszczególnych krajach. Jest to o tyle ważne, ponieważ te same procesy występujące w gospodarce mogą być korzystne dla jednych państw, a szkodliwe dla innych. Jak pokazują doświadczenia krajów afrykańskich, postawienie na „niewidzialną rękę rynku” nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty, a pogarszający się stan gospodarki często staje się wręcz przyczyną konfliktów wewnętrznych, co potęguje proces „upadania państw”. Pomimo zalet kapitalizmu nawet w kolebce liberalnej myśli – w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej – stosowane są narzędzia powszechnie uchodzące za „keynesowskie”, jak subwencje, cła, niskooprocentowane kredyty i pożyczki oraz inne. Wykorzystanie zalet globalizacji, liberalizacji rynku zależy od odpowiednio dobranej strategii i najlepszych rozwiązań instytucjonalnych. Inny problem został uwypuklony w raporcie Banku Światowego z 2007 r. Global Economic Prospects. Jedną z tez tego dokumentu jest to, iż gwałtowny wzrost średnich dochodów pociąga za sobą wzrost nierówności w tychże dochodach (a to wiąże się z ryzykiem niepokojów społecznych, radykalizacji poglądów, osłabieniem bezpieczeństwa wewnętrznego, a w ostateczności konfliktem wewnątrzpaństwowym) oraz wyzwania ekologiczne. Te kilka przykładów obrazuje fakt, iż kwestia wpływu globalizacji, a przede wszystkim jej wymiaru gospodarczego, wymaga dalszych badań oraz poszukiwania kolejnych determinantów i zależności. Znany i ceniony raport Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) Human Development Report z 1994 r. jako główne zagrożenia dla bezpieczeństwa jednostki wymienia handel narkotykami, migracje, terroryzm oraz broń masowej zagłady. Pomimo faktycznego ryzyka wystąpienia wspomnianych zagrożeń trzeba przyznać, iż w przeważającej mierze odnoszą się one do bezpieczeństwa narodowego. Zagrożenia te, pomimo faktycznego wpływu na jednostkę, oddziałują przede wszystkim na aparat państwowy i to organy i instytucje publiczne są odpowiedzialne za przeciwdziałanie im i usuwanie ewentualnych skutków. Kwestie zależności bądź ambiwalencji pojęć bezpieczeństwa narodowego oraz bezpieczeństwa jednostki (poza wyżej wymienionymi) dobrze obrazuje przykład palenia tytoniu. Pomimo wielomilionowych ofiar każdego roku problem nie jest uważany za zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego, bowiem nie ma ono bezpośrednich konsekwencji dla bezpieczeństwa narodowego. Słusznie więc pozostaje w domenie wolności i praw człowieka. Podobny mechanizm zachodzi w traktowaniu ofiar fali upałów, które miały miejsce w 2003 r. – życie straciło wtedy 30 000 ludzi – przy czym w wyniku zamachów z 11 września 2001 r. w sposób bezpośredni zginęły 3 000 ludzi. Ubóstwo Pomimo ambitnych Milenijnych Celów Rozwoju[3] wciąż 3 miliardy ludzi na całym świecie dysponuje dziennym budżetem na poziomie 2 dolarów[4]. Ubóstwo doprowadza do śmierci znacznie większą liczbę osób niż konflikty zbrojne, a często jest i jedną z przyczyn tych ostatnich. Zależność pomiędzy oboma zjawiskami jest dobrze widoczna na przykładzie państw subsaharyjskich (wg Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa głoduje tam ponad 30% ludzi), które nieprzypadkowo są również krajami, gdzie 2 KOMENTARZE dochodzi do najczęstszych konfliktów zbrojnych (międzypaństwowych, jak i wewnętrznych). Ubóstwo i bieda powoduje radykalizacje zachowań ludzkich, których zmaterializowaną formą są kradzieże, przestępczość i w konsekwencji chęć obalenia istniejącej władzy. Jedną z motywacji jest również nierówność dochodów pomiędzy grupami, może to zaostrzyć panujące animozje na tle kulturowym czy też etnicznym. Uboga ludność często zmuszona jest do migracji z przyczyn ekonomicznych. Napływ imigrantów na tereny, gdzie równowaga pomiędzy „miejscowymi” i „obcymi” jest delikatna (sytuacja dobrze widoczna podczas konfliktów w byłej Jugosławii) również może stać się przyczyną konfliktów. Ciąg przyczynowo-skutkowy dopełnia fakt, iż wywołane konflikty zbrojne pogłębiają zacofanie cywilizacyjne państw objętych kryzysami, ich kłopoty gospodarcze – i w konsekwencji powodują jeszcze większe zubożenie ludności. Relacje pomiędzy bezpieczeństwem jednostki a ubóstwem zachodzą również na innych płaszczyznach. Związane z biedą niedożywienie powoduje pogorszenie stanu zdrowia i w konsekwencji dodatkowe wydatki na opiekę społeczną i służbę zdrowia. Skorelowane z biedą bezrobocie powoduje wzrost przestępczości i szereg patologii w zachowaniu człowieka. Często ofiarą bezrobocia (i powiązanych z tym problemów alkoholizmu, przemocy) pada cała rodzina. Jak widać, ubóstwo pozostaje jednym z głównych wyzwań dla bezpieczeństwa jednostki i niezbędne jest tu zintegrowane podejście do obu zagadnień. Środowisko Ważnym aspektem bezpieczeństwa jednostki jest bezpieczeństwo ekologiczne (environmental security). Już na Szczycie Ziemi w 1992 r. (Konferencja Narodów Zjednoczonych na temat Środowiska i Rozwoju) postanowiono, iż dbanie o środowisko i zrównoważony rozwój (sustainable development) powinny być priorytetami w polityce wewnętrznej dla wszystkich państw na świecie. Stanowisko postulujące postawienie w centrum zainteresowania przyrody znalazło zagorzałego zwolennika przede wszystkim w osobie Ala Gore’a, który wysunął hipotezę, iż to uwarunkowania ekologiczne są przyczyną upadku państw. A. Gore za swoje zaangażowanie na rzecz ochrony środowiska został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla w 2007 r. Propagowane przez niego poglądy mają jednak wielu oponentów (m.in. w Polsce – prof. Zbigniew Jaworski). Raporty, którymi podpiera się A. Gore, krytykują najpoważniejsi uczeni z dziedziny badań klimatu i nauk przyrodniczych, m.in. niezależna organizacja The European Science and Environmental Forum (ESEF). Opublikowała ona w 1996 r. raport pt. The Global Warming Debate podważający wyniki badań, na których opiera się A. Gore. Informacje dotyczące podnoszenia się średniej temperatury na Ziemi, topnienia lodowców oraz obciążanie winą za ten stan człowieka nasuwa pytanie o to, w jaki sposób zaistniały w dziejach Ziemi epoki lodowcowe (czy m.in. podział lądów, zmiany klimatyczne itp.), skoro ingerencja człowieka nie mogła mieć wtedy miejsca? Prof. Jaworski uważa, że ocieplenie klimatu, rzekomo powodowane przez człowieka i wymagające zmniejszenia „niebezpiecznych” emisji CO2 oraz innych gazów cieplarnianych, stało się atrakcyjnym usprawiedliwieniem modnych obecnie propozycji ograniczenia wzrostu ludności krajów Trzeciego Świata oraz nakładania wysokich podatków na paliwa kopalne. Przyklaskuje temu lobby atomowe, sądząc, że zaskarbi sobie w ten sposób przychylność opinii publicznej dla energetyki jądrowej. Warto podkreślić, iż nie rzekome ocieplenie klimatu jest problemem ludzkości, ale to, w jakiej przestrzeni życiowej przyszło nam egzystować (np. smog w miastach). Innym orędownikiem włączenia spraw środowiskowych do paradygmatu bezpieczeństwa jest Robert Kaplan, który w ostatniej dekadzie XX w. przekonywał, iż to właśnie środowisko będzie kwestią, wokół której będzie się koncentrować bezpieczeństwo narodowe w XXI w. R. Kaplan wyodrębnił główne zagrożenia, takie jak: podnoszenie się poziomu morza, nadmierny wyrąb lasów, wzrost liczby ludności, niedobory wody, 3 KOMENTARZE zanieczyszczenie powietrza, epidemie chorób. Niewątpliwie wszystkie one są nie tylko zagrożeniem dla państw (bezpieczeństwo narodowe), ale również dla jednostki (bezpieczeństwo jednostki), którą dotykają bezpośrednio. Podnoszenie się poziomu morza dotyczy wielomilionowych skupisk ludzkich żyjących u wybrzeży – ewentualne skutki spowodują nie tylko straty materialne, ale również utratę pracy czy w ostateczności życia. Zmniejszenie powierzchni lasów i zanieczyszczenie powietrza wpływa na pogarszanie się zdrowia ludności, podobnie jak epidemie chorób, które mogą doprowadzić do wyludnienia całych regionów (wypada w tym kontekście wspomnieć o epidemii dżumy, cholery czy też gruźlicy). Znaczenie powyższej tezy pozwala nam wyodrębnić kolejny aspekt bezpieczeństwa jednostki – zdrowotność. Problem zdrowotności Kwestia zdrowotności często jest pomijana w dokumentach traktujących o bezpieczeństwie państw (nie sposób znaleźć kwestii bioterroryzmu bądź wirusa HIV w zagrożeniach bezpieczeństwa społecznego w Białej Księdze Bezpieczeństwa Narodowego RP). Uważam, iż to podejście nie odpowiada obecnym uwarunkowaniom bezpieczeństwa. W świecie otwartych granic i swobodnego przemieszczania się kapitału ludzkiego rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych jest dużym ryzykiem. Problem zdrowotności bardziej niż dotychczas jest związany z innymi dziedzinami życia, wpływając na nie w wymiarze globalnym i często destabilizując sytuację w państwie (przykład wirusa tzw. „świńskiej grypy” w Chińskiej Republice Ludowej). W podobnym tonie wypowiada się była szefowa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Gro Harlem Brundtland: „Podstawowym źródłem konfliktów nie są już dziś spory terytorialne. Konflikty coraz częściej mają swe podłoże w niedoli ludzkiej, skutkach kryzysów humanitarnych, braku żywności i wody, szerzeniu się ubóstwa i chorób. Inwestowanie w zdrowie globalne jest więc inwestowaniem w bezpieczeństwo narodowe”. Bezpieczeństwo jednostki a polityka bezpieczeństwa RP Po przedstawieniu głównych uwarunkowań kwestii bezpieczeństwa jednostki oraz omówieniu głównych wyzwań, które go dotyczą (ubóstwo, problemy środowiskowe, zdrowotność), najwyższa pora przejść do meritum tematu – przedstawienia problemu bezpieczeństwa jednostki na tle polityki prowadzonej w Polsce. Zasadniczo problem biedy i ubóstwa jest dostrzegany przede wszystkim w państwach mniej rozwiniętych niż Polska. Jednak także w naszym kraju ten problem jest obecny. Dr Anna Kurowska w piątym „Zeszycie Forum Obywatelskiego Rozwoju” pt. Skąd się bierze bieda przedstawia dane, z których wynika, iż ok. 2% Polaków żyje w skrajnej biedzie (tj. poniżej 2 dolarów na dzień). Problemy społeczne wynikające z biedy i bezrobocie zasadniczo pokrywają się z wnioskami zawartymi powyżej. Warto jednak w tym miejscu zastanowić się, czy Polska musi ulegać globalnym trendom zmierzającym ku kolejnej fali militaryzacji? Obecnie na cele wojskowe w ujęciu globalnym wydaje się 15-krotnie więcej niż na roczne wydatki na pomoc międzynarodową. Oczywiście rosnące wydatki socjalne również nie są receptą na wyjście z ubóstwa czy likwidację bezrobocia. W dobie kryzysu to polityka wolnorynkowa wydaje się najsłuszniejszym wyborem, a wydatki publiczne muszą ulec zmniejszeniu. Należy zwrócić się ku przyczynom, a nie skutkom problemu. Co do problemu zdrowotności, w Polskich strategicznych dokumentach na temat bezpieczeństwa brak zintegrowanego podejścia do tej kwestii. Niedostrzeganie zagrożenia HIV/AIDS (dotyczącego szczególnie istotnej tkanki narodu – ludzi młodych i wykształconych) jest uzasadnione ze względu na niską liczbę osób dotkniętych wirusem. Nieuzasadniony jest natomiast brak zainteresowania przeciwdziałaniem bioterroryzmowi i usuwaniem ewentualnych skutków. O powadze zagrożenia świadczy fakt klasyfikacji broni 4 KOMENTARZE bioterrorystycznej jako broni masowego rażenia, a także przypadki z 1988 r. (kiedy to władze Iraku użyły broni biologicznej przeciwko ludności kurdyjskiej – co jednak należy klasyfikować jako terror w przeciwieństwie do terroryzmu) oraz z 1995 r., kiedy sekta Aum Shinrikyo dokonała ataku terrorystycznego w metrze tokijskim. Ważne jest podjęcie stosownych rozwiązań w celu przeciwdziałania temu zjawisku. Wystąpienia wirusa „świńskiej grypy”, epidemia SARS czy też przypadki „ptasiej grypy” w Polsce świadczą o tym, że Centrum Reagowania Epidemiologicznego SZ RP należy do istotnych instytucji bezpieczeństwa w RP. Inne zagrożenia – związane ze środowiskiem, jak spadek poziomu lesistości kraju, zanieczyszczenie powietrza, wychodzą poza bezpieczeństwo kraju pojmowane stricte – i nie są (co zrozumiałe) realizowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej i aparat bezpieczeństwa, ważne jest jednakże dostrzeżenie wyżej wymienionych kwestii (związanych z ubóstwem, zdrowotnością, środowiskiem), ponieważ to właśnie one mogą stać się istotnym czynnikiem wpływającym na siłę państwa. W XXI wieku państwa posiadające trzy następujące cechy: stabilność polityczną, sprawną gospodarkę oraz zorganizowane społeczeństwo obywatelskie mają zbyt dużo do stracenia, by zaangażować się w konflikt zbrojny. Wnioskuję zatem, iż to właśnie elementy soft power powinny stać się priorytetami krajowej polityki, podniesienie ich poziomu przyniesie ze sobą wzrost znaczenia państwa polskiego, i co się z tym wiąże, również bezpieczeństwa – które, jak zostało pokazane, może być pojmowane bardzo szeroko. Obecne wydarzenia w kraju – działalność grupy Anonymous, liczne manifestacje i protesty demonstrujące niezadowolenie z „dokonań” rządu (Platforma Oburzonych) świadczą z jednej strony o niskim poczuciu bezpieczeństwa, a z drugiej o jeszcze gorszym politycznym kierownictwie. Zbyt długo utrzymuje się przekonanie, że to terroryzm jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Istnieją inne zagrożenia, równie istotne dla społeczeństwa. Należy zwrócić uwagę także na nie. Państwo nie może udawać, że jedynym współczesnym problemem bezpieczeństwa jest terroryzm, usprawiedliwiając coraz większą inwigilację i coraz wyraźniejsze ograniczenie swobód obywatelskich, tak jednoznacznie wyłożonych w cytowanej już Deklaracji Niepodległości. [1] R. Kaplan, The Coming Anarchy, „The Atlantic Monthly”, 273(2), 1994, s. 44-76,. [2] Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych z dn. 4 lipca 1776. [3] Milenijne Cele Rozwoju (ang. Millennium Development Goals, skrót MDG), to osiem celów, które 189 członków ONZ zobowiązało się osiągnąć w ramach Projektu Milenijnego ONZ. [4] Cyt. Za: C. Thomas, Ubóstwo [w:] P.D. Williams, Studia Bezpieczeństwa, 2012 5