Wywiad przeprowadzony z Markiem Wigłaszem - e-ZSEG

Transkrypt

Wywiad przeprowadzony z Markiem Wigłaszem - e-ZSEG
Rozmawiam ze świadkiem tych wydarzeń, reprezentantem naszej szkoły, Markiem Wigłaszem.
- Zacznijmy od początku. Kiedy kończyłeś gimnazjum myślałeś o wyborze szkoły. Skąd pomysł
by wybrać się do gastronoma? Czy miałeś już wtedy jakieś oczekiwania od tego kierunku
kształcenia?
- Wybór tej szkoły był w pełni przemyślany ponieważ od zawsze mi się podobała praca
kelnera/barmana, a jeszcze bardziej w tym przekonaniu utwierdził mnie mój kuzyn Sławek Andronik
absolwent naszej szkoły, który również startował w konkursach barmańskich.
- Dziś kiedy już kończysz naukę jak oceniasz te 4 lata bycia członkiem tej społeczności ZSEG?
Czy Twoje oczekiwania pokryły się z rzeczywistością?
- Po 4 latach chodzenia do tej szkoły mogę stwierdzić że były to piękne lata w moim życiu ponieważ
bardzo dużo się tutaj nauczyłem i dzięki temu mam łatwiejszy start w życiu zawodowym. Ludzie których
tutaj poznałem na pewno zostaną w mojej pamięci i będę ich dobrze wspominał.
- Uczestniczyłeś już w wielu konkursach barmańskich, również kelnerskich. Pracujesz czasami z
profesjonalnymi barmanami. Jaki jest sens organizowania takich zawodów? Jak oceniasz
przydatność tego typu inicjatyw dla Was, młodzieży?
- Trudne pytanie. Myślę, że takie konkursy pozwalają nam młodym barmanom nauczenia się wielu
przydatnych rzeczy za barem. Pojawia się również element rywalizacji, który w życiu zawodowym jest
czymś normalnym. Dla mnie najbardziej jednak liczy się dobra zabawa oraz ludzie, z którymi się tam
spotykam. Organizowanie takich konkursów jest jak najbardziej potrzebne ponieważ jest to sprawdzenia
samego siebie, swojej wiedzy, praktyki. Nie ukrywajmy że jest to również okazja do oderwanie się od
codzienności, do dobrej zabawy.
- Przenieśmy się raz jeszcze do Krakowa. MKSG był organizowany po raz czternasty, konkurs
barmański po raz 9. Jaka jest Twoja ocena całego przedsięwzięcia?
- Miałem okazje być tam po raz 2 i muszę przyznać że z roku na rok jest lepsza organizacja pracy jak i
gościnność tamtejszej szkoły. Przygotowanie szkoły na te 3 konkursy jednocześnie jest bardzo dobre, a
stanowiska pracy są bez zastrzeżeń, jest dużo miejsca do pracy i bez problemu można sobie wszystko
poukładać tak jak się chce. Cały przebieg konkursu jest płynny tylko na ogłoszenie wyników musieliśmy
czekać około 2h. W tym roku poziom konkursu był bardzo wysoki i nie łatwo było wygrać.
- Taki konkurs to również okazja do spotkania uczniów z innych szkół i wymiana doświadczeń
pomiędzy Wami, współzawodnictwa. Jak najlepiej skorzystać z takich spotkań?
- Tak to racja, można poznać ludzi z całej Polski jak i z zagranicy. Podczas każdego konkursu każdy z
nas się przygotowuje w inny sposób i możemy jeden od drugiego coś podpatrzyć i się nauczyć. Tutaj
rada dla początkujących barmanów jest taka żeby na konkursach poznawać jak najwięcej ludzi i pytać
się o wszystko co Was nurtuje ;)
- Jak wyglądają przygotowania do takich zawodów? Ile poświęcasz na to czasu, na czym to
polega? Jak to się przełożyło na sam występ konkursowy? Jak Ci poszło na scenie?
- Przygotowania do takich konkursów to nie jest jedna regułka i zawsze to samo, bo każdy konkurs
wymaga od nas czegoś innego. Najpierw musimy skomponować taki cocktail żeby był smaczny, w
którym harmonia smaków będzie idealna. Drinki, w których wyraźnie dominuje jakiś smak nie są dobre.
Kolejną ważną cechą dobrego napoju mieszanego jest zapach. Musi on być wyraźny, przyjemny a
najlepiej taki, który wszyscy będą długo pozytywnie wspominać. Na koniec zostaje nam wymyślenie
oryginalnej dekoracji, która zaskoczy i spodoba się sędziom degustacyjnym. Przed każdym konkursem
trzeba poświęcić dużo czasu na przygotowania. Gdy już skomponowaliśmy drinka przychodzi czas na
ćwiczenie techniki pracy i dekoracji. I naprawdę nie wystarczy jeden czy dwa dni. Dekoracje udało mi
się zrobić bardzo dokładnie i starannie, a na samej scenie zaliczyłem drobną wpadkę z suchym lodem,
który nie zaczął mi się dymić tak jak chciałem. Na samym końcu sitko barmańskie zapchało mi się
tartym imbirem, który był składnikiem mojego drinka ale pomimo tego jestem zadowolony z siebie! ;)
- Przychodzi czas wręczenia dyplomów. Adrenalina przyśpiesza pracę serca, ciśnienie tętnicze
wzrasta, ciało wyraźnie się napina, czuć wszędzie nerwowość. Wszyscy oczekują w podnieceniu
na ogłoszenie wyników. Jury wyczytuje kolejne nazwiska. Najpierw wyróżnienia, później miejsce
3…2… Każdy z jeszcze nie wywołanych uczniów odczuwa niesamowite niepowtarzalne wrażenia.
Każdy zastanawia się czy teraz ja, czy jednak ktoś inny. I wreszcie słychać: „1. miejsce w
kategorii Short Drink otrzymuje…MAREK WIGŁASZ z ZSEG w Cieszynie!!!” Co czułeś w tamtej
chwili?
- Tak, jest dokładnie tak jak Pan to opisuje. To są niesamowite emocje, których nie da się opisać. Dobre
pytanie co wtedy czułem? Szczerze mówiąc to nie wiem, ponieważ byłem w takim ogromnym szoku, że
udało mi się wygrać;) Byłem ogromnie zaskoczony jak i baaardzo szczęśliwy, że moja praca nie poszła
na marne!
- Otrzymałeś również nagrodę za najciekawszy sposób podania drinka. Na czym on polegał?
-Tak otrzymałem takie wyróżnienie ale do końca nie wiem za który cocktail, ponieważ nie zostało to
określone. Jednego drinka zaserwowałem z suchym lodem, który w czasie degustacji sędziach swoisty
sposób parował. Drugiego podałem na metalowych tackach, które się ładnie komponowały ze szkłem.
Moje dekoracje były przemyślane i nie ukrywając lekko się wyróżniały z tłumu.
- To nie pierwsza Twoja wygrana w zawodach barmańskich. Niebawem matura, egzamin
zawodowy. Myślę, że jeszcze wiele sukcesów przed Tobą. Jakie są Twoje rady dla młodszych
kolegów i koleżanek, którzy chcieliby osiągnąć podobny sukces?
- Jedna i prosta rada to taka, żeby na te konkursy jeździć z czystą przyjemnością. Nie czekać od razu
na główną nagrodę bo wtedy możemy być ofiarami swoich własnych ambicji. Jeżeli jesteśmy
początkujący podpatrujmy starszych, bardziej doświadczonych barmanów. Ja na pierwszą wygraną
czekałem aż 4 lata. Teraz mam już trzy 1. miejsca w tym jedno w konkursie międzynarodowym w
Czeskiej Republice. Bynajmniej nie zamierzam na tym poprzestać. Moje ambicje są ogromne i wiem, że
jeszcze nie raz się spotkamy. Na sam koniec zachęcam wszystkich do udziału w tego typu imprezach.
Panuje tam zwykle niesamowita atmosfera i można spotkać wspaniałych ludzi.
- Raz jeszcze bardzo Ci gratuluję! Życzę Ci również abyś nadal rozwijał swoje zainteresowania, tą
pasję, którą widać w Tobie. Obyś cały czas się rozwijał i jednocześnie nie zapominał o
młodszych kolegach, którzy być może poproszą Cię kiedyś o pomoc. Wszystkiego dobrego!
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję również. 
Jeszcze na koniec chciałbym bardzo podziękować panu Bogdanowi Gałuszce, doświadczonemu
barmanowi, który udostępnił mi swój bar Aperitif celem skomponowania drinków. Wspierał mnie również
swoim doświadczeniem. Właśnie tacy ludzie jak Pan Bogdan są dla mnie, dla młodzieży, wzorami do
naśladowania i inspiracją. Raz jeszcze dziękuję.