Informator Sadowniczy 3/2015

Transkrypt

Informator Sadowniczy 3/2015
egzemplarz bezpłatny
NR
3/2015 marzec/kwiecień
www.ogrodinfo.pl
nakład 10 000 egz.
PL ISSN 2081-2124
O parchu
Miodówki sadów
jabłoni
jabłoniowych
nigdy za wiele i gruszowych
Anita Łukawska
B
iologia i epidemiologia parcha jabłoni (fot. na str. 2) są dobrze
poznane, jednak co roku stwarza on wiele problemów w ochronie
jabłoni. Mimo coraz doskonalszych programów symulacyjnych
rozwoju grzyba Venturia inaequalis, doradztwa w zakresie ochrony
jabłoni, licznych zarejestrowanych preparatów dających możliwość właściwego doboru oraz prowadzenia rotacji, nadal nie co roku udaje się zapobiec infekcjom pierwotnym. Od kilku lat natomiast obserwowane jest
zwiększone nasilenie parcha jabłoni.
Przyczyny występowania
Warunki pogodowe podczas ostatnich zim sprzyjały zimowaniu grzyba
V. inaequalis. Sezony 2010, 2012,
2013, 2014 uznane były za „parchowe”. Obserwacje prowadzone w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach potwierdziły prawidłowość,
polegającą na tym, że w listopadzie
poprzedzającym każdy z sezonów
„parchowych” średnia temperatura
wynosiła 5°C – mówiła dr hab. Beata
Meszka prof. nadzw. IO w Skierniewicach na Spotkaniu Sadowniczym
w Sandomierzu (czyt. też str. 4). Jak
informowała, w listopadzie 2014 r.
sytuacja się powtórzyła, zatem należy się spodziewać, że bieżący sezon także będzie trudny. Już pod koniec stycznia br. na liściach odmiany
‘McIntosh’ w otoczniach zaczęły formować się worki, co świadczy o możliwych wczesnych wysiewach zarodników workowych. W ostatnich latach
na porażonych liściach (niezależnie
od odmiany) formuje się bardzo dużo
owocników grzyba (30–50/cm2),
co stanowi znaczne źródło infekcji
i ogromną liczbę uwalnianych zarodników workowych – powiedziała
B. Meszka.
Termin pierwszego wysiewu askosporów co roku jest inny.
2
Prof. dr hab. Remigiusz W. Olszak, Instytut Praktycznego Sadownictwa
W
ystępowanie miodówek
w polskich sadach jabłoniowych i gruszowych kojarzone jest najczęściej
z dwoma gatunkami – miodówką
jabłoniową i miodówką gruszową
plamistą. Jest ich jednak znacznie
więcej, bo na jabłoniach zarejestrowano – 4, a na gruszach – 3 gatunki
tych szkodników. Ich biologia oraz
szkodliwość jest różna i warto o tym
wiedzieć nieco więcej.
Miodówki to drobne (2–5 mm) owady związane z drzewami owocowymi.
Stadia dorosłe mają dobrze wyodrębnioną głowę oraz dwie pary błoniastych skrzydeł, w stanie spoczynku
złożonych daszkowato nad odwłokiem. Większość miodówek związana jest z określonym gatunkiem
drzew i tylko niektóre mogą przechodzić pełny rozwój na kilku gatunkach
roślin żywicielskich, ale tylko drzew
lub krzewów. Nigdy nie występują na
roślinach zielnych. Larwy miodówek
FOT. 1. Larwy miodówek często występują w skupiskach
(fot. 1) są silnie spłaszczone (przypominają nieco pluskwy) i mało ruchliwe. Często tworzą kolonie liczące kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet
kilkaset osobników. Ich ciało pokryte jest woskiem wydzielanym przez
specjalne gruczoły i często otoczone
14
słodkimi bezbarwnymi
W NUMERZE:
Mączniak
jabłoni
10
Niezawodne
rozwiązanie
w okresie kwitnienia
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Należy zwrócić szczególną uwagę na
zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu.
Przędziorki – strategia
ochrony
17
Zasady
nowoczesnego
prowadzenia
jabłoni
22
4 powody dlaczego Chorus:
• Działanie interwencyjne przeciwko parchowi i innym patogenom w okresie kwitnienia
• Sprawdzony i skuteczny w szerokim zakresie temperatur
• Szybkie działanie, szybkie wnikanie w tkanki rośliny (wystarczy 1 godz. przed deszczem)
• Wygodna, nowoczesna formulacja, korzystny profil rozpadu
Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa, tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl
Interpoma
nowości
maszynowe
31
2
ar t ykuł reklamow y
Rozwiązania
wczesnowiosennej
ochrony przed
parchem
1
Robert Binkiewicz, Doradca sadowniczy Agrosimex.
S
ilna presja ze strony parcha
jabłoni wymusza obecnie
na sadownikach stosowanie intensywnego programu ochrony przed tym patogenem.
Brak jednak nowych rozwiązań/
substancji, szczególnie mających
zastosowanie we wczesnych fazach rozwojowych zarówno roślin,
jak i choroby.
Ze względu na przebieg pogody wiosną (chłodno) oraz brak wystarczającej ilości tkanki liściowej, pozostaje
program oparty głównie na środkach
kontaktowych działających zapobiegawczo oraz wgłębnych o działaniu
interwencyjno-zapobiegawczym.
Do pierwszej grupy zaliczamy dwie
znane substancje: kaptan (Merpan
80 WG/Malvin 80 WG/Captan 80 WG)
oraz dithianon (Delan 700 WG). Do
drugiej natomiast środki dodynowe
(Syllit 65 WP). Od niedawna zastosowanie w ochronie znajdują również
nawozy fosforynowe np. Fosfiron.
Szerokie spektrum
działania i wysoka
kompatybilność
Merpan 80 WG można stosować
kilkukrotnie w ciągu całego sezonu,
zarówno solo, jak i w mieszaninach.
Jego podstawowym atutem są doskonałe właściwości zabezpieczające, działanie tuż po infekcji – przerywające ją lub niedopuszczające do
skiełkowania grzyba, oraz stosunkowo wysoka odporność na zmywanie (około 20–25 mm). Od ubiegłego roku zakres stosowania Merpanu
80 WP obejmuje oprócz parcha jabłoni i gruszy również choroby drzew
pestkowych oraz truskawek, takie
jak: gorzka zgnilizna, drobna plamistość liści, szara pleśń.
SKUTECZNOŚĆ NAWOZÓW Fosfiron Cu i Fosfiron Mg w zwalczaniu
parcha jabłoni
60
05.VI
22.VII
% porażonych owoców
50
40
30
20
10
0
Kontrola
standard 1
standard 2
Fosfiron Cu
2x+Fosfiron Mg
5x
Captan +
Fosfiron Cu
lub Mg
do każdego
zabiegu
Tradycyjne rozwiązania
wciąż aktualne
Drugim związkiem, na którym warto
oprzeć wczesnowiosenną ochronę
jest dodyna (Syllit 65 WP). Właściwości tego produktu warto wykorzystać szczególnie przed kwitnieniem. Podczas fazy pękania pąków
lub mysiego ucha występujące opady deszczu lub rosa mogą doprowadzić do zakażenia tkanki wewnątrz
rozwijających się pąków. Wilgoć dłużej się tam utrzymuje, a temperatura jest wyższa. Klasyczne preparaty
kontaktowe nie zapewniają wtedy
wystarczającej ochrony tych części.
Syllit 65 WP, dzięki swym właściwościom działania wgłębnego, penetruje niedostępne części pąków silnie
niszcząc patogena. Jest to optymalny czas/sytuacja na wykorzystanie
tych właściwości dodyny.
Aktywizacja odporności
Dość nowym rozwiązaniem, wspierającym ochronę chemiczną jest zastosowanie nawozów fosforynowych
(Fosfiron Cu, Fosfiron Mg - wykres).
Ostatnie lata pokazały, że włączenie do ochrony właśnie tego związku
– jonu fosforynowego, aktywizującego naturalne mechanizmy obronne
roślin, daje bardzo dobre rezultaty
w ochronie przed parchem i mączniakiem. Nawozy te stosowane łącznie z kaptanem lub dodyną, w dawce 2-2,5 l/ha, pozwalają osiągnąć
100% skuteczności w ochronie
przed tymi patogenami.
Solidny program wczesnowiosenny,
jest fundamentem w całej strategii ochrony przed parchem. Dzięki
intensywnej i skutecznej ochronie
wiosną, w dalszych fazach wystarczy
kontrolować sytuację i utrzymać dotychczasowy stan w sadzie.
OBJAWY PARCHA jabłoni
Zwykle przypada w pierwszej dekadzie kwietnia, ale w 2014 r. było to
24 marca (wegetacja rozpoczęła się
bardzo wcześnie). Termin zakończenia infekcji pierwotnych także bywa
różny, zwykle jest to początek lub
druga dekada czerwca, zależnie od
przebiegu pogody. W 2008 r. wysiewy
zakończyły się 23 maja, a w 2014 r.
– 2 czerwca (w niektórych rejonach
Polski nawet na początku lipca).
Szczyt wysiewu zarodników workowych V. inaequalis następuje w różnych terminach. W ostatnich sezonach miało to miejsce od
pękania pąków do fazy różowego
pąka jabłoni. Nie jest to korzystne,
gdyż w rozwijających się pąkach
znacznie dłużej utrzymuje się wysoka wilgotność, co utrudnia właściwą
ochronę. Gdy większość wysiewów
zarodników workowych przypada na
okres kwitnienia i wzrostu zawiązków
owocowych, ochrona jest znacznie
łatwiejsza (ciecz robocza może bez
trudu dotrzeć do każdego organu).
Przyczyny problemów
w ochronie
Rozwój V. inaequalis jest skorelowany z rozwojem jabłoni. Gdy drzewa
wiosną rozwijają się wcześnie, postępuje także rozwój parcha. Przy
wczesnych zbiorach owoców wydłuża się okres braku ochrony przed parchem jabłoni (od zbiorów do następnego sezonu). Ciepła jesień sprzyja
infekcjom wtórnym, które są przez
sadowników zazwyczaj bagatelizowane. Tym sposobem rośnie potencjał
infekcyjny na sezon następny. Taka
sytuacja miała miejsce w 2014 r.
Do zaniechania ochrony jesienią
przyczyniło się dodatkowo rosyjskie
embargo.
W 2013 i 2014 r. szczyt wysiewów
zarodników workowych przypadł na
okres od pękania pąków do fazy zielonego pąka. Żaden sygnalizator nie
jest w stanie przewidzieć poziomu
wilgotności w zbitych pąkach kwiatowych. Zarodniki po wniknięciu do
ich wnętrza mają doskonałe warunki
do rozwoju i infekcji. Wówczas często
dochodzi do infekcji działek kielicha
i zawiązków.
Przebieg pogody w kwietniu i w maju
ma wpływ na rozprzestrzenianie się
parcha jabłoni w sadzie i decyduje
o nasileniu choroby. Jeżeli często
wtedy pada deszcz, nie jest łatwo
prowadzić ochronę, z uwagi na zmywanie preparatów, niemożność wjechania do sadu z opryskiwaczem
oraz wielkość wysiewów zarodników
workowych i częstotliwość infekcji.
Konieczne jest w takim okresie przeprowadzanie zabiegów przerywających infekcję i poinfekcyjnych.
Nie można opierać się całkowicie na
programach symulacyjnych, ponieważ są różnice pomiędzy poszczególnymi ich modelami. Są bardzo
pomocne, ale należy je modyfikować do warunków we własnym sadzie (usytuowania, przebiegu pogody,
ostatniego zabiegu, wielkości opadu deszczu, zmycia preparatu itp.).
Wczesną wiosną należy wziąć pod
uwagę poziom wilgotności wewnątrz
pąków i wykonać zabieg, choć model
matematyczny nie sygnalizował konieczności jego przeprowadzenia. Na
wskazaniach sygnalizatorów można
opierać się dopiero od pełni kwitnienia, gdy wszystkie organy są już odkryte. W czasie infekcji pierwotnych
niezalecane jest oszczędzanie na
zabiegach. Jak informowała dr hab.
B. Meszka, lepiej jest wykonać jeden
czy dwa zabiegi więcej, niż ich zaniechać i dopuścić do infekcji. Jeżeli
nie dojdzie do infekcji pierwotnych,
oszczędność w zabiegach będzie
można przeprowadzić w ochronie
przed infekcjami wtórnymi, co będzie
korzystne dla jakości jabłek (mniej
pozostałości).
Jaką strategię obrać
w bieżącym roku?
Dr hab. B. Meszka zalecała, aby
w bieżącym sezonie od początku
ochrony jabłoni przed parchem, re-
3
w ochronie roślin uprawnych. Możliwości takie stwarzają preparaty biologiczne oraz niektóre nawozy, np.
zawierające fosforyny lub krzem.
Sięgnięcie po nie umożliwia zmniejszenie zużycia ś.o.r. oraz ogranicza
pozostałości. Produkty te nie mają
karencji.
Działanie fosforynów w roślinie polega na aktywizowaniu genów zaangażowanych w system obronny,
a dla niektórych grzybów (z rodzajów Pythium, Phytophtora, Rizoctonia) są one toksyczne. Toksyczność
wykazują także w stosunku do m.in.
V. inaequalis oraz Botrytis cinerea.
Są to produkty służące do nawożenia roślin, ale mogą być także wykorzystane do wspomagania działania ś.o.r. oraz biostymulacji, gdyż
indukują odporność roślin oraz styalizować program zapobiegawczy
oparty na preparatach kontaktowych. Należy go prowadzić w pierwszej części sezonu, pamiętając o zachowaniu odstępów między zabiegami (zalecane 4–5 dni, i nie dłużej niż
7 dni), ale niewydłużaniu ich (drzewa
rosną i pojawiają się na nich nowe
liście). Warunki pogodowe wpływają
na rozwój zarówno parcha, jak i roślin, a środki powierzchniowe nie
mają możliwości pełzania po liściu,
natomiast wgłębne czy systemiczne
ulegają rozcieńczeniu. Zabiegi poinfekcyjne i przerywające infekcję,
w warunkach intensywnych opadów deszczu oraz wysokiej wilgotności powietrza często trudno jest
wykonać, dlatego należy właściwie
prowadzić ochronę zapobiegawczą.
W drugiej części sezonu wegetacyjnego i przed zbiorem owoców, konieczne są lustracje w celu oceny
wielkości nasilenia parcha wtórnego. Po zbiorach natomiast nie można zaniechać oprysków mocznikiem,
gdyż tylko wówczas można ograniczyć źródło infekcji parcha jabłoni
na rok następny.
W ochronie przed tą chorobą jabłoni
ważny jest właściwy dobór środka
chemicznego. Należy uwzględniać
właściwości fizyko-chemiczne oraz
mechanizm działania (powierzchniow y, wgłębny, systemiczny)
preparatów, ale także długość działania zapobiegawczego i wgłębnego, możliwości zmycia i ryzyko selekcji ras odpornych grzyba.
Nadal w wielu sadach grzyb
V. inaequalis wykazuje odporność
na anilinopirymidyny, strobiluryny
i środki dodynowe, co utrudnia prowadzenie właściwej ochrony. Badania monitorujące poziom odporności świadczą o jej zmniejszaniu
się, co potwierdza przestrzeganie
przez sadowników zaleceń strategii antyodpornościowej, w tym stosowanie mieszanin – powiedziała
B. Meszka.
Fungicydy zarejestrowane do ochrony przed parchem jabłoni należą do
czterech grup. Pierwszą stanowią
preparaty powierzchniowe zawierające kaptan, ditianon, mankozeb, tiuram, propineb, metiram i dodynę. Są
one szczególnie przydatne do zabiegów w pierwszej części sezonu wegetacyjnego, ale można je stosować
także w drugiej. Drugą grupę stanowią preparaty systemiczne i wgłębne (strobilurynowe, anilinopirymidynowe oraz IBE). Kolejna obejmuje
preparaty z grupy SDHI (zawierające boskalid, pentiopirad i fuopyram)
– Bellis 38 WG, Fontelis 200 SC
i Luna Experience 400 SC*. Ostatnią grupę stanowią gotowe mieszaniny (Faban 500 SC, Flint Plus 64 WG,
Kaptan Plus 71,5 WP, Shavit 72 WG,
Tercel 16 WG).
Możliwości stosowania
innych produktów
Obecnie dopuszczone jest wykorzystanie metod niechemicznych
mulują rośliny do wytwarzania fitoaleksyn (związków organicznych chroniących je przed infekcją i stresem).
Jak informowała dr hab. B. Meszka
w IO od kilku lat prowadzone są badania nad możliwością wykorzystania fosforynów w ochronie roślin.
Badaniom poddano dotychczas nawozy: Basfoliar Aktiv SL, Fosfiron Mg
i Fosfiron Cu oraz PHOS 60. Nawozami, które także można wykorzystać
do wspomagania ochrony chemicznej jabłoni przed parchem jabłoni
są OPTYsil® (krzemowy) i OPTYPlus®
(fosforynowy). Innym rozwiązaniem
jest Vaxiplant SL zawierający laminarynę (czytaj więcej str. 6). Podniesienie o kilka procent (do nawet
20%) skuteczności zabiegu chemicznego tradycyjnym fungicydem
w mieszaninie z wymienionymi nawo-
zami może mieć wymierne korzyści.
Dr hab. B. Meszka polecała takie
rozwiązanie w trudnych warunkach pogodowych i podczas silnych
infekcji, aby wzmocnić działanie fungicydu.
Przy licznych wysiewach zarodników workowych, przy obfitych opadach deszczu skuteczność środków
powierzchniowych na poziomie
60–80% może okazać się zbyt niska. W takiej sytuacji, gdy dodatkowo nie można wjechać do sadu
z opryskiwaczem, warto wspomagać ochronę chemiczną nawozami
fosforynowymi, aby podnieś skuteczność działania standardowych
środków chemicznych – mówiła
B. Meszka.
fot. A. Łukawska
jestem bardzo
skuteczny
trudno
zmywalny
...łatwo
mieszalny
UWAGA PROMOCJA!
Kup 2 beczki Captan 80 WG i zarejestruj w serwisie www.kasa.arysta.pl
wpisując unikalny kod z karty rejestracyjnej, a otrzymasz nagrodę gwarantowaną:
¢
BON (O WARTOŚCI NAWET 1000 ZŁ)
NA PREPARATY:
Asahi SL - 10 l (2 x 5 l) lub
Apacz 50 WG - 800 g (8 x 100 g) lub
Goemar BM86 - 20 l (4 x 5 l)
lub
¢
500 ZŁ GOTÓWKI (wypłacanej z bankomatu)
Promocja trwa do końca kwietnia 2015 r.
Konkurs przeznaczony jest dla sadowników kupujących Captan
do użycia we własnym gospodarstwie sadowniczym.
Produkt bierze udział w promocji „Kasa Wraca”
www.kasa.arysta.pl
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arysta.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące
produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
* w trakcie rejestracji
Captan komiks 205x285 Arysta MK 2015.indd 1
17.02.2015 13:56
4
Thiram
Granuflo
®
Graj w najlepszej drużynie
XXIV Spotkanie
Sadownicze
Sandomierz 2015
nowości
„ochroniarskie”
Anita Łukawska
• Jedyny preparat zarejestrowany
do zwalczania szarej pleśni jabłoni
w okresie kwitnienia
• Skuteczna ochrona
przed parchem jabłoni
• Do stosowania samodzielnie
lub w mieszankach
• Idealny partner w strategii
antyodpornościowej
S
potkanie Sadownicze w Sandomierzu odbyło się w tym roku 28–29 stycznia i było
okazją do wysłuchania wielu doniesień poświęconych problemom w ochronie i nawożeniu upraw sadowniczych. Obfitująca w wystawców ekspozycja środków do produkcji
pozwoliła na poszerzenie wiedzy, rozwiązanie indywidualnych problemów produkcyjnych czy zaplanowanie kolejnych inwestycji. Na spotkanie przyjechali sadownicy z okolic
Sandomierza, z Lubelszczyzny i Nowosądecczyzny, a także z Białorusi i Ukrainy. W ciągu
dwóch dni wystawę odwiedziło ponad 800 osób. Dużym zainteresowaniem cieszył się także
dzień wiśniowy (29 stycznia). Podczas części praktycznej sadownicy mieli okazję zobaczyć,
jak należy prowadzić wiśnie (fot. 1), aby ich owoce można było zbierać mechanicznie.
Nowe trendy w ochronie
W ostatnich latach ochrona jabłoni przed
Venturia inaequalis jest coraz trudniejsza
i nierzadko wymaga nawet 26 zabiegów, co
może generować koszty rzędu 750 €/ha – informował Martin Teichmann (fot. 2) z BASF
w Niemczech. W cyklu rozwojowym tego grzyba
najważniejszy jest okres wysiewu zarodników
workowych i infekcji pierwotnych. W ostatnich
sezonach zarodniki workowe wysiewały się bardzo wcześnie, nawet w marcu. Sprzyjały temu
brak okrywy śnieżnej i dodatnia temperatura
na przedwiośniu, a także wczesna wegetacja
jabłoni.
W ostatnich latach, jak poinformował M. Teichmann – notuje się nowe rasy V. inaequalis,
które mogą się okazać „bardziej agresywne”
niż znane dotychczas. Zmianie uległa również
struktura odmianowa w sadach oraz system
prowadzenia drzew, co zdaniem prelegenta
może mieć wpływ na skuteczność prowadzonej ochrony, wymaga jednak dalszych badań
i obserwacji.
Nie bez znaczenia są też zmiany w technice wykonywania zabiegów. Niektóre mogą sprzyjać
powstawaniu odporności i obniżaniu skuteczności ochrony. Dotyczy to m.in. przeprowadzania zabiegów co drugi rząd w sadzie (w warunkach niemieckich – popularny sposób ochrony
szczególnie w okresie bezlistnym) oraz wykorzystywania w ochronie preparatów zawierających substancję czynną o stwierdzonej na
nią odporności.
W ograniczaniu presji ze strony sprawcy parcha jabłoni bardzo istotna jest redukcja inoku-
lum – opryskiwanie liści mocznikiem jesienią,
niszczenie ich lub zbieranie oraz zapewnienie
zrównoważonego wzrostu drzew (poprzez unikanie zbyt silnego ich cięcia oraz przenawożenia azotem).
Zabiegi zapobiegawcze powinny stanowić podstawę ochrony przed infekcjami pierwotnymi,
a stosowane preparaty być dopasowane do
przebiegu warunków atmosferycznych. Ważne są też szybkość przejazdu opryskiwaczem
i dawka cieczy na hektar – dostosowane do
wielkości koron drzew oraz tempa ich wzrostu.
Jak informował M. Teichmann, żaden fungicyd
nie zwalczy infekcji starszej niż 4 dni.
Preparaty do ochrony przed V. inaequalis o charakterze kontaktowym i zapobiegawczym to
produkty o działaniu niespecyficznym, na które grzyb nie uodparnia się. Natomiast na te
o działaniu specyficznym wykazuje odporność
adaptacyjną lub całkowitą. W przypadku pierwszej, stosowanie właściwej dawki oraz rotacji
preparatów może spowodować jej cofnięcie.
Natomiast odporność całkowita jest nieodwracalna. W związku z tym w ochronie należy wykorzystywać mieszaniny preparatów kontaktowych z tymi o specyficznym działaniu. Produktem stanowiącym gotową mieszaninę jest
Faban 500 SC. Zawiera on ditianon (250 g/l)
i pirymetanil (250 g/l). Połączenie tych dwóch
substancji aktywnych w nową strukturę fizyczną, tzw. ko-kryształ spowodowało, że są one
bardzo skuteczne. Ponadto wydłużył się okres
pozostania substancji na powierzchni liści,
gdyż obniżona została jej podatność na ulatnianie. Część substancji aktywnej tego środka
pozostaje na powierzchni liści, a część wni-
Chemtura Europe Limited Sp. z o. o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70
www.chemtura.com.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa.
Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
FOT. 1. Podczas pokazów praktycznych informowano, jak prowadzić wiśnie, aby owoce
z nich zbierać maszynowo
5
na zastosować do 3 razy w sezonie,
dopuszczalne jest użycie 2 razy po
sobie z zachowaniem 7-dniowego odstępu, w dawce 0,5–0,75 l/ha (wielkość dawki zależy od wielkości koron
drzew), przy użyciu 500–750 l wody.
Niezalecane jest stosowanie później
niż 21 dni przed zbiorem owoców.
Jak informował P. Prokop, preparat
ten charakteryzuje się wysoką odpornością na zmywanie przez deszcz (do
60 mm opadu po 1 godzinie od wykonanego zabiegu w odpowiednich
warunkach pogodowych).
FOT. 2. Martin Teichmann (BASF w Niemczech)
FOT. 3. Tomasz Gasparski (Bayer CropScience)
ka do ich wnętrza. Ditianon w 100%
związany jest w ko-kryształach, natomiast pirymetanil tylko w 2/3.
Pozostała część (1/3) jest obecna
w preparacie w postaci wolnej w celu
natychmiastowego działania na roślinie, gdy istnieje konieczność szybkiego przerwania rozwijającej się infekcji. Dodatkowo, dzięki systemowi
adiuwantów, podwyższona została
dawka dostępnego dla rośliny pirymetanilu, co powoduje utrzymanie
wysokiego stężenia substancji aktywnej na powierzchni blaszki liściowej, skutecznie zapobiegającego
powstaniu odporności adaptacyjnej.
Faban 500 SC jest zarejestrowany
do ochrony jabłoni i gruszy przed parchem w dawce 1,2 l/ha przy użyciu
200–1000 l wody/ha. Można nim
wykonać do 4 zabiegów w sezonie
wegetacyjnym, najlepiej zapobiegawczych, przed spodziewaną infekcją
w okresie wysiewu zarodników workowych. Można go także użyć w trudnych okresach po jednej infekcji (gdyż
wykazuje działanie interwencyjne do
48 godzin), ale przed następną
(tzw. zabiegi na kanapkę). Możliwe
jest użycie tego preparatu także po
deszczu, po wysiewie zarodników, ale
przed wystąpieniem infekcji.
getacyjnym, zawsze naprzemiennie
z preparatami o odmiennym mechanizmie działania. Fontelis® 200 SC
zabiegi nim z uwzględnieniem innych
środków z tej grupy można wykonać
maksymalnie trzy razy w sezonie we-
najlepiej wykorzystywać do zabiegów zapobiegawczych w pełni kwitnienia i tuż po nim. Preparat moż-
Znane i nowe
Switch 62,5 WG zawiera dwie substancje czynne: cyprodynil i fludioksonil. Jest zarejestrowany do ochrony jabłoni przed chorobami 6
HERBICYD
Z grupy SDHI
W bieżącym roku spodziewamy się
rejestracji środka Luna Experience 400 SC. Zawiera on dwie substancje aktywne – fluopyram i tebukonazol. Bedzie przeznaczony do
ochrony drzew ziarnkowych, pestkowych oraz upraw warzywniczych
– informował Tomasz Gasparski
(fot. 3) z Bayer CropScience. Z uwagi na zawartość fluopyramu preparat ten zaliczany jest do grupy SDHI
(grupa karboksyamidów, której działanie polega na przerywaniu procesów zachodzących w mitochondriach
komórek patogenów). Zgodnie z zaleceniami strategii antyodpornościowej preparatami z tej grupy będzie
można wykonać maksymalnie 2 lub
3 zabiegi w sezonie wegetacyjnym,
zawsze naprzemiennie z fungicydami o innym mechanizmie działania
i bez zaniżania dawek. Używając
Luny Experience 400 SC, należy
zatem uwzględniać zabiegi wykonane innymi preparatami z tej grupy (ryzyko powstawania odporności
średnie do wysokiego). W zwalczaniu sprawcy parcha jabłoni preparat
wykazuje działanie zapobiegawcze
i interwencyjne. Będzie można go
stosować także do ochrony jabłoni
przed mączniakiem oraz szarą pleśnią, a także chorobami przechowalniczymi. Najkorzystniejszy do zabiegu będzie okres okołokwitnieniowy.
W 2015 r. w ochronie sadów jabłoniowych przed sprawcami parcha
i mączniaka jabłoni oraz szarej pleśni
można wykorzystać Fontelis® 200 SC
– informował Paweł Prokop z firmy
DuPont (fot. 4 na str. 6). To kolejny
preparat z grupy SDHI zawierający
nową substancję aktywną – pentiopirad. Wykazuje on działanie wgłębne,
translaminarne i lokalnie systemiczne. Ponieważ działa w ściśle określonym miejscu w łańcuchu oddechowym komórek grzybów chorobotwórczych, istnieje średnie do wysokiego
ryzyko powstania odporności, dlatego
Totalne tornado na chwasty…
Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym)
do stosowania w uprawach sadowniczych.
Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów
herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów
odpornych na glifosat.
Zalecane są 2-3 zabiegi w sezonie w dawkach:
a) 4,0-4,5 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka
na hektar powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która
odpowiada powszechnie stosowanej mieszance:
3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL
b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze
uciążliwych chwastów odpornych na glifosat, takich jak:
skrzypy, wierzbownica, mniszek, ostrożeń, przymiotno.
Chronimy uprawy, chronimy naturalne piękno
F&N Agro Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.fnagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Kileo sadowniczy 205x285 FNAgro JW 2015.indd 1
06.02.2015 13:16
6
5 przechowalniczymi – szarą
pleśnią i gorzką zgnilizną, gruszy
– tak jak jabłoni i dodatkowo przed
mokrą i brunatną zgnilizną owoców.
Ostatnie rejestracje rozszerzyły zakres jego stosowania i aktualnie można go także użyć do ochrony truskawki, maliny i jeżyny, borówki wysokiej,
porzeczek oraz drzew pestkowych
(przed brunatną zgnilizną drzew
pestkowych) – informował Krzysztof Krupa (fot. 5) z firmy Syngenta.
Cyprodynil wnika do wnętrza tkanek
liści i przemieszcza się w nich, natomiast fludioksonil pozostaje na ich
powierzchni. Dwie substancje aktywne w preparacie ograniczają powstanie odporności patogenów, gdyż mają
odmienne mechanizmy działania.
Środek ten ma krótki okres karencji
(dla jabłoni 3 dni). W sezonie można
wykonać nim 3 zabiegi.
Topas 100 EC jest preparatem przeznaczonym do ochrony jabłoni i gruszy przed mączniakiem prawdziwym.
Zgodnie z nową rejestracją jest polecany w dawce 0,125 l/m wysokości
korony/ha, co ułatwia dopasowanie
jej do wielkości korony drzew w sadzie. Można używać go do ochrony
zapobiegawczej i interwencyjnej po
zauważeniu pierwszych objawów.
Przy silnych infekcjach zabieg należy powtórzyć. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując go w bloku 2 lub
3 zabiegów co 7–10 dni (najlepiej
z Thiovit Jet, maksymalnie można
nim wykonać 3 zabiegi w sezonie).
Karencja wynosi 14 dni. Można go
stosować w mieszaninach z innymi
preparatami. Natomiast do ochrony jabłek i gruszek przed chorobami przechowalniczymi (gorzką zgnilizną, szarą pleśnią i siną pleśnią)
K. Krupa polecał Geoxe 50 WG
– jednoskładnikowy preparat (zawiera fludioksonil) zarejestrowany jesienią 2014 r. Można nim wykonać do
2 zabiegów w sezonie. Jego karencja
wynosi 3 dni.
W 2015 r. w kilku grupach producentów owoców będziemy wdrażać
program Fruit Quality Contract. Ma
on na celu dopasowanie produkcji
jabłek do wymagań klientów zachodnioeuropejskich – aby liczba substancji aktywnych nie przekraczała
czterech, a procentowe ich pozostałości w owocach były znacznie
niższe niż wymagania UE. Jest to
trudne do spełnienia, ale możliwe,
FOT. 4. Paweł Prokop (DuPont)
FOT. 5. Krzysztof Krupa (Syngenta)
FOT. 6. Nicolas Crété (Arysta LifeScience)
FOT. 7. Andrzej Grenda (Yara Poland)
co potwierdziły wyniki badań prowadzonych w ubiegłym roku. Wszystkie jabłka z testowych kwater spełniły założone kryteria – informował
K. Krupa.
Wszystkie pestycydy produkowane do 2014 r. przez Organikę-Azot
w Jaworznie oraz herbicydy, nawozy,
a także środki pomocnicze są w tym
roku dostępne na rynku jako produkty Synthos Agro – mówił Tomasz
Chochorowski. Miedzian 50 WP,
Kaptan Zawiesinowy 50 WP i Sadoplon 75 WP nadal będą dostępne
w woreczkach wodorozpuszczalnych.
Do wspomagania ochrony
przed chorobami
Vaxiplant SL to produkt zawierający
laminarynę, który można wykorzystywać do ochrony wielu upraw. Jest
produkowany przez firmę Goëmar
i przeznaczony do ochrony roślin
sadowniczych i warzywnych przed
wieloma chorobami pochodzenia
grzybowego i bakteryjnego – mówił
Nicolas Crété (fot. 6) z Arysta LifeScience. Jego substancja aktywna
– laminaryna, uruchamia mechanizmy obronne przed infekcjami
dokonywanymi przez patogeny, co
sprawia, że roślina sama może się
przed nimi bronić. Produkt ten ma
34 rejestracje w UE, a najważniejsza uprawa, do ochrony której jest
zarejestrowany (w Portugalii, Francji
i Belgii) to jabłoń. Jest przeznaczony
do ochrony przed sprawcą parcha
jabłoni, chorobami przechowalniczymi oraz zarazą ogniową. W Polsce
Vaxiplant SL jest zarejestrowany do
ochrony truskawki przed szarą pleśnią, mączniakiem prawdziwym, białą
i czerwoną plamistością liści oraz do
ochrony pomidorów przed bakteryjną cętkowatością. Jest polecany do
zabiegów zapobiegawczych, których
zadaniem jest zabezpieczenie roślin
przed infekcją. Może być wykorzy-
delfan plus
®
Gwarantowane: 24% w/w wolnych aminokwasów, które są w 100% typu L-a
Jakość
zawsze
opłaca się
Nasza unikalna technologia pozwala uzyskać wysoką koncentrację aktywnych
aminokwasów, z szybką penetracją i przemieszczaniem się w roślinie.
(Polecane do wszystkich owoców i warzyw)
Więcej informacji:
Andrzej Zbroja (region Polska południowa) / tel 609 476 339 / e-mail: [email protected]
Dariusz Zmysłowski (region Polska centralna i wschodnia) / tel 723 586 088 / e-mail: [email protected]
Piotr Kotowski (region Polska północno- zachodnia) / tel 666 396 816 / e-mail: [email protected]
FOT. 8. Andrzej Zbroja (Tradecorp)
stywany do ochrony na krótko przed
zbiorem owoców.
We Francji, środek ten stosowany jest w ochronie jabłoni przed
sprawcą parcha w okresie infekcji
letnich oraz przed zbiorem owoców do ochrony przed chorobami
przechowalniczymi. Jak informował
N. Crété, preparat ten wykazuje też
częściową skuteczność w ochronie
przed chorobami trudnymi do zwalczania. Gdy presja chorobowa nie
jest wysoka, można z powodzeniem
wykorzystać go do ochrony, co pozwala na ograniczenie użycia tradycyjnych fungicydów. Można wspomagać nim tradycyjne zabiegi fungicydowe, szczególnie w okresach
silnych infekcji lub trudnych warunków do przeprowadzenia zabiegów.
Zapobiega on także selekcji ras odpornych patogenów. Można go używać w mieszaninach zbiornikowych
z fungicydami. Kampania informująca konsumentów o produkcie nosi
nazwę Mission Possible – „Misja do
wykonania” – ochrona bez pozostałości. We Francji środek jest polecany do ochrony przed parchem, ale
dopiero po zakończeniu infekcji pierwotnych (od końca czerwca). Można
go jednak wykorzystać tylko, gdy ryzyko infekcji jest średnie. Gdy jest
wysokie, należy użyć polecanego
w danym terminie fungicydu. Przytoczone przez N. Crétégo wyniki doświadczeń, polegających na porównaniu skuteczności ochrony przed
sprawcą parcha jabłoni programów
opartych na fungicydach oraz fungicydach i Vaxiplancie SL wykazały,
że jest ona podobna. Wyniki badań
owoców pod kątem pozostałości wykazały, że jabłka zebrane z kwatery,
na której zastosowano Vaxiplant SL
i fungicydy, miały mniej pozostałości
niż owoce chronione wyłącznie przy
użyciu tych drugich.
Do nawożenia i ograniczenia
skutków stresu
Kompleksowy program nawożenia roślin sadowniczych w oparciu
o nawozy COMPO Expert przedstawił Jakub Lis. Podczas sadzenia
7
drzewek owocowych polecał użyć
Basacote® Plus 6M w dawce 40–
50 g/drzewko. Jest to nawóz NPK,
otoczkowany, o spowolnionym, kontrolowanym uwalnianiu składników
pokarmowych, który w określonej
dawce pokrywa potrzeby pokarmowe roślin w pierwszym roku wzrostu
drzew. Dostępne są także nawozy
o działaniu od 3 do 12 miesięcy.
Do nawożenia doglebowego w starszych sadach polecał użyć nawozów
Blaukorn® i NovaTec®, natomiast do
dokarmiania dolistnego – nawozów
z serii Basfoliar ®. Szczególną uwagę zwrócił też na preparat COMPO
Frost Protect do ochrony upraw sadowniczych przed uszkodzeniami
przymrozkowymi.
Nowy produkt – KristaLeaf Foto do
nawożenia roślin sadowniczych zaprezentował dr Andrzej Grenda (fot. 7)
z firmy Yara Poland. Jest to nawóz
wieloskładnikowy, polecany w dawce
3 kg/ha do zwiększenia wydajności
asymilacyjnej liści w sadach jabłoniowych od fazy orzecha włoskiego,
a w sadach gruszowych i pestkowych – od 3. tygodnia po kwitnieniu. Można go także stosować do
dokarmiania dolistnego roślin po
okresach niesprzyjających wegetacji (np. zalanie, susza), gdy pobieranie składników pokarmowych z gleby
jest utrudnione. Wówczas należy go
stosować co najmniej 3 razy w odstępach 5–7 dni. Gdy na drzewach
występują chlorozy magnezowe i żelazowe, można go stosować przez
cały okres wegetacji co 10–14 dni.
W przypadku drzew pestkowych nawóz ten jest polecany do zabiegów
po zbiorze owoców.
Magnitech zawiera magnez, żelazo oraz azot, bor, mangan i molibden, natomiast Drakar K – 47% K2O
i 4,6% azotu mocznikowego. Zawarte w tych nawozach składniki pokarmowe są pobierane przez liście nawet przy niskiej wilgotności powietrza, ponieważ cechują się niskim
punktem utraty płynności roztworu
(ang. POD). Wynosi on w tym przypadku 40–50% wilgotności. Dla innych nawozów dolistnych magnezowych i potasowych jest to 80–90%.
Drakar K w przypadku jabłoni poleca się stosować przed kwitnieniem
drzew, w okresie wzrostu zawiązków
owocowych oraz po zbiorze owoców.
Magnitech zaś przed i po kwitnieniu
drzew oraz gdy owoce znajdują się
w fazie orzecha włoskiego – informował Andrzej Zbroja (fot. 8) z firmy
Tradecorp. Drakar K jest szczególnie polecany do dokarmiania gruszy z uwagi na jej wysokie potrzeby
w stosunku do potasu. Nawozem tym
poleca się wykonać nawet 3–5 zabiegów w dawce 2 l/ha, począwszy
od opadania płatków kwiatowych.
W wypadku czereśni, zabiegi wykonane po kwitnieniu drzew ograniczają
czerwcowy opad zawiązków owoców.
Chlorozy na liściach drzew pestkowych, zwłaszcza czereśni, wskazują najczęściej na niedobór w glebie
lub niemożność pobierania z niej
mikroelementów, m.in. żelaza. Korygowanie tych niedoborów poprzez
zabiegi dolistne często daje krótkotrwałe efekty, gdyż żelazo nie przemieszcza się z liści starszych do
młodszych i po zabiegu dolistnym
na młodych liściach mogą ponownie pojawić się objawy, niedoboru
tego składnika. W takiej sytuacji
w sadach czereśniowych A. Zbroja
polecał stosować doglebowo w pasy
herbicydowe wiosną Ultraferro®. Nawóz ten zawiera 6% żelaza w formie
schelatowanej EDDHA. Średnia
dawka wynosi 10 kg Ultraferro® na
200 l wody na 1 ha. Można stosować go łącznie z Humistarem (w dawce 20 l/ha) – zawiera 16,5% kwasów humusowych, które korzystnie
wpływają na strukturę gleby oraz na
rozwój systemu korzeniowego i pobieranie składników pokarmowych
z podłoża.
fot. 1–8 A. Łukawska
Dopłaty bezpośrednie
w 2015 roku
Mgr inż. Jacek Kwiecień, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu
„Centrum Ogrodnicze”
P
odobnie jak w latach ubiegłych, wiosną rolnicy ruszą z pracami
polowymi oraz ze składaniem wniosków o przyznanie płatności
bezpośrednich. Wielu z nich, zwłaszcza tych, którzy dotychczas
samodzielnie wypełniali dokumenty czeka niespodzianka. Zmieniły
się bowiem zasady wypełniania formularzy oraz pojawiły się nowe
rodzaje płatności, o których przyznanie mogą wnioskować producenci
rolni. Zmiany te dotyczą głównie gospodarstw posiadających grunty orne
(symbol GO).
Wielu rolników, którzy ubiegali się
o przyznanie płatności bezpośrednich w ub.r. dostało już wstępnie wypełnione wnioski. W związku z tym,
należy zacząć od sprawdzenia prawidłowości zawartych w nich danych.
Następnie rolnicy powinni upewnić
się o jakie rodzaje płatności mogą wy-
stępować. Od bieżącego roku oprócz
jednolitej płatności obszarowej (JPO;
szacowana stawka wynosi 107 €/ha),
wnioskodawcy będą mogli ubiegać
się o inne rodzaje wsparcia. Wśród
nich występują:
l płatność na zazielenienie
– otrzymają ją wszyscy rolnicy
8
poleca!
FLUROX 200 EC
Precyzja flurox w praktyce zwalczania przytulii!
TEBU
250 EW
Zawiera tebukonazol,
zarejestrowany również w ochronie wiśni!
glifosat
VIVAL
360 SL
Wymiksuj najlepszy... plon!
LAMBDA 100 CS
Podwójna moc na szkodniki!
herbicyd na chwasty
rumianowate
i ostrożeń polny
UŻYTECZNE PRODUKTY
MĄDRE DORADZTWO
HELM Polska Sp. z o.o.
Sprzedaż i Marketing środków ochrony roślin
ul. Domaniewska 42, 02-672 Warszawa, tel. 22 654 35 00, fax 22 654 83 10, www.helm.agro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
8
7
ubiegający się o JPO. Warunkiem przyznania płatności na
zazielenienie jest spełnienie odpowiednich praktyk. W gospodarstwach o powierzchni gruntów ornych (GO) powyżej 10 ha konieczna będzie dywersyfikacja upraw (od
10 do 30 ha GO muszą być prowadzone 2 uprawy, powyżej 30 ha GO
– 3 uprawy). W gospodarstwach użytkujących powyżej 15 ha GO obowiązkiem będzie utrzymywanie obszarów
proekologicznych (EFA) na powierzchni stanowiącej co najmniej 5% gruntów ornych gospodarstwa. Na obszary proekologiczne składają się: grunty ugorowane, elementy krajobrazu
(np. zadrzewiania, rowy, oczka wodne), strefy buforowe, zagajniki o krótkiej rotacji, pasy gruntów wzdłuż
obrzeży lasów, obszary zalesione po
2008 r., międzyplony, uprawy wiążące azot. Rolnicy będą również zobowiązani do utrzymywania trwałych
użytków zielonych. W przypadku
zmniejszenia powierzchni trwałych
użytków zielonych (TUZ) w skali kraju o więcej niż 5% w porównaniu
z rokiem referencyjnym, rolnik który
np. zaorał TUZ będzie zobowiązany
do jego przywrócenia. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyznaczy również trwałe użytki
zielone cenne przyrodniczo (kolumna
6 na karcie informacyjnej). W przypadku przekształcenia tych gruntów,
rolnik będzie zobligowany do ich odtworzenia w terminie do 31 maja
następnego roku. Stawka płatności
na zazielenienie szacowana jest na
71,8 €/ha;
l płatność dodatkowa – przysługuje do powierzchni mieszczącej
się w przedziale 3,01–30 ha. Gospodarstwa mające poniżej 3 ha jej
nie otrzymają, natomiast mające powyżej 30 ha otrzymają tę płatność
maksymalnie do 27 ha. Proponowana
stawka wynosi 40,4 €/ha;
l płatność dla młodych rolników
– o ten rodzaj wsparcia mogą występować rolnicy poniżej 40. roku
życia, którzy rozpoczęli prowadzenie
gospodarstwa w ostatnich 5 latach.
Płatność dla młodych rolników przysługuje przez okres maksymalnie
5 lat, przy czym ulegnie skróceniu
o liczbę lat pomiędzy rozpoczęciem
prowadzenia gospodarstwa a pierwszym złożeniem wniosku o przyznanie
tej płatności. Szacunkowa wartość
wsparcia wynosi 59,8 €/ha;
l płatności związane z produkcją
– przysługują do powierzchni uprawy buraków cukrowych (400 €/ha),
ziemniaków skrobiowych (400 €/ha),
pomidorów (400 €/ha), chmielu
(480 €/ha), owoców miękkich
(250 €/ha), roślin wysokobiałkowych
(239,6 €/ha), lnu (200 €/ha) i konopi włóknistych (200 €/ha). Minimal-
na powierzchnia działki musi wynosić 0,1 ha. W przypadku niektórych
upraw wymagana będzie umowa kontraktacyjna;
l płatność do tytoniu;
l płatności do zwierząt – przysługuje do bydła* (69 €/szt.), krów
(69,2 €/szt.), owiec (25 €/szt.) oraz
kóz (15 €/szt.). Muszą być one wpisane do rejestru zwierząt gospodarskich, natomiast aby kwalifikowały
się do płatności muszą mieć odpowiedni wiek: bydło poniżej 24 miesięcy, krowy powyżej 24 miesięcy, owce
i kozy co najmniej 12 miesięcy. Wprowadzone są także ograniczenia odnośnie liczby sztuk, do których przysługuje płatność;
l płatność do obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW);
l płatności wynikające z uczestnictwa w programach: rolnośrodowiskowym w ramach PROW 2007–
2013, rolno-środowiskowo-klimatycznym lub rolnictwa ekologicznego
w ramach PROW 2014–2020 oraz na
zalesianie w ramach PROW 2007–
2013.
System małych gospodarstw to nowość, która będzie obowiązywać od
tegorocznego naboru. Zostaną do
niego włączeni rolnicy, których łączna kwota dopłat bezpośrednich nie
przekracza równowartości w złotych
kwoty 1250 €. Uczestnicy tego systemu mogą z niego wystąpić, bez możliwości ponownego wstąpienia. Dla
małych gospodarstw zaletą uczestnictwa w systemie jest zwolnienie
z obowiązku realizacji praktyk zazielenienia oraz brak sankcji z tytułu niezgłaszania wszystkich gruntów
rolnych będących w ich posiadaniu,
a także z tytułu nieprzestrzegania wymogów wzajemnej zgodności.
Wypełnione wnioski o dopłaty bezpośrednie wraz z załącznikami
graficznymi oraz z odpowiednimi
oświadczeniami (jeśli są wymagane), można składać w biurach powiatowych w terminie dotychczas
obowiązującym, tj. od 15 marca do
15 maja. Ostateczny termin złożenia
wniosków upływa 9 czerwca, jednak
wówczas należy się liczyć ze zmniejszeniem płatności o 1% za każdy
dzień opóźnienia. Wnioski udostępnione w formie elektronicznej można także składać przez Internet.
* Bydło i krowy to określenia wynikające ze zróżnicowania na potrzeby dopłat
(nazwanie płatności). Bydło w tym znaczeniu to ogólnie zwierzęta do 24 miesięcy, niezależnie od płci i przeznaczenia, natomiast krowy to zwierzęta płci
żeńskiej w wieku powyżej 24 miesięcy
również niezależnie od przeznaczenia.
Polskie jabłka
na nowych rynkach
Monika Strużyk, redakcja „MPS SAD”
P
odczas 7. Konferencji
Odmianowej (czyt. też str. 27),
zorganizowanej 6 grudnia
ub.r. w Nowej Wsi k. Warki
przez ZZO Warka i FruitAkademię,
Mirosław Maliszewski (fot. 1), prezes
Związku Sadowników RP przekazał
informacje dotyczące możliwości
eksportowania jabłek na nowe rynki
oraz postępów w ich zdobywaniu.
Jak zauważył M. Maliszewski, doniesienia z innych krajów wskazują, że
niełatwo jest zaistnieć na nowych
rynkach, a także potwierdzają fakt,
jak ważnym odbiorcą owoców i warzyw był, nie tylko dla Polski, rynek
rosyjski. Szacuje się, że w 2013 r.
bezpośredni eksport polskich jabłek na rynek rosyjski wyniósł ponad 700 000 ton, zaś za pośrednictwem Ukrainy, Kazachstanu i Białorusi trafiało tam jeszcze dodatkowo
około 300 000 ton tych owoców.
Wynika z tego, że przez embargo
utraciliśmy miejsce zbytu około
1 mln ton jabłek. W listopadzie cena
jabłek w Polsce spadła o około 43%
w porównaniu do 2013 r., a w innych
krajach UE – o 20–30%.
Za zachodnią granicą Polski znajduje się drugi znaczący na świecie
importer jabłek – Niemcy. Jednak
tam nasz towar wciąż przegrywa
konkurencję z owocami z innych
krajów. W zaistniałej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do intensywnego
poszukiwania nowych rynków zbytu
dla polskich owoców. Należy jednak
pamiętać, że jabłka najlepiej sprzedawać przede wszystkim tam, gdzie
ludzie mają pieniądze, a nie tam,
gdzie tych owoców jest mało. Rynki
te są z reguły już w pewnym stopniu
nasycone, możemy na nie wejść, ale
najczęściej eliminując z nich innych
dostawców tych owoców. Nie jest to
łatwe zadanie – musimy tam dostarczyć nie tylko owoców w atrakcyjnej
cenie, ale przede wszystkim wysokiej jakości i określonych odmian
– informował M. Maliszewski.
Ameryka Północna – jak mówił
przedstawiciel Związku Sadowników
RP – mogłaby się wydawać atrakcyjnym rynkiem zbytu dla polskich
jabłek ze względu na wysoką konsumpcję tych owoców. Należy jed-
VII Ogólnopolskie Spotkanie
Producentów Brzoskwiń i Moreli
FOT. 1. Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP
nak pamiętać, że i tam produkuje
się ich dużo. USA jest drugim producentem jabłek na świecie, w 2014 r.
zebrano ich około 5 mln ton. Ponadto, uwzględniając rynek kanadyjski
i meksykański, nie będzie to rejon
łatwy do ulokowania polskich jabłek.
Wiele osób uważa, że bez problemu
możemy sprzedawać nasze jabłka
do Kanady – nie jest to jednak prawda. Rynek ten uważany jest za nasycony, a więc najpierw musielibyśmy
z niego wyprzeć innych dostawców
tych owoców, głównie USA. Biorąc
pod uwagę koszt transportu owoców oraz bariery celne, trudno byłoby nam konkurować na tym rynku z jabłkami amerykańskimi, które
będą tańsze niż z Europy. Należy też
pamiętać, że tamtejszy konsument
również oczekuje owoców wysokiej
jakości i odmian, których praktycznie u nas się nie uprawia. Musielibyśmy też wykazać, że zamierzamy
być stałym partnerem, a nie tylko
doraźnym dostawcą, w okresie obowiązywania rosyjskiego embarga. Na
rynek kanadyjski można by wyeksportować najwyżej kilkadziesiąt tysięcy ton polskich jabłek. Holendrzy
już od 7 lat starają się tam ulokować
gruszki, podobnie też, czyli bez większych efektów, wyglądają negocjacje
innych krajów UE. Natomiast USA ze
względów ekonomicznych i ochro-
26 kwietnia
2015 roku
o godzinie 11.00
Zamek
Kazimierzowski
w Sandomierzu
Organizatorzy:
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze”
Starostwo Powiatowe w Sandomierzu
Patronat Medialny:
Więcej informacji: IO Skierniewice, dr Halina Morgaś – tel. 046/834-53-33, email: [email protected]
ŚODR o/Sandomierz, Adam Fura – tel. 015/833-31-00, email: [email protected]
WSTĘP WOLNY!!!
ZAPRASZAMY
ny własnego rynku nie są zainteresowane importem polskich jabłek.
Również w przypadku Meksyku nie
ma większych nadziei na eksport
tam tych owoców – mówił M. Maliszewski.
Możliwości eksportu jabłek do Ameryki Południowej też są znikome. Od
lat na wielu rynkach nasze owoce
konkurują właśnie z jabłkami z Chile, Argentyny i Brazylii. Natomiast
– jak informował M. Maliszewski
– perspektywicznym, bogatym rynkiem jest Afryka Północna (Algieria,
Egipt, Maroko). Są to kraje potencjalnie otwarte dla polskich jabłek, ale
jednocześnie są to rynki niewielkie.
Moglibyśmy tam ulokować najwyżej
dziesiątki tysięcy ton.
Jak potwierdził M. Maliszewski atrakcyjnym, bogatym rynkiem są kraje
Zatoki Perskiej (m.in. Zjednoczone
Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Kuwejt). Z większością krajów
tego rejonu są ustalone procedury
eksportowe i aby zacząć tam eksportować, wystarczy okazać świadectwo fitosanitarne. Rynek ten
jest jednak specyficzny – ma wysokie wymagania co do jakości owoców i preferuje niemal wyłącznie
odmiany jednokolorowe (fot. 2).
Ma też określone zasady w zakresie ich przygotowania do sprzedaży
(m.in. woskowanie) i samego transportu. Ponieważ Polska nie dysponuje aż tak dużym asortymentem pożądanych tam odmian (według specjalistów tylko 10–20% owoców spełnia
wymagania tego odbiorcy), podjęto działania, aby wejść na te rynki
z jabłkami dwukolorowymi – służy
temu kampania informacyjno-promocyjna „Europejskie jabłka dwukolorowe”. Ponadto kupcy z tamtych
krajów oczekują również deklaracji,
czy polscy eksporterzy zamierzają
być stałym dostawcą, czy tylko szukają alternatywy na czas embarga.
Bez takiej deklaracji, jak informował prelegent, jesteśmy niepewnym
partnerem i nikt nie zrezygnuje ze
stałego dostawcy owoców tylko dlatego, że akurat w tym roku polskie
jabłka są oferowane w atrakcyjnej
cenie.
Zdaniem prezesa Związku Sadowników RP, duże nadzieje wiązane są
też z takimi krajami, jak Chiny i Indie. Indie są potencjalnie ogromnym
rynkiem, ale jest to rynek biedny, co
znacznie ogranicza możliwość eksportu tam polskich owoców. Dotychczasowe zapotrzebowanie tego kraju
na jabłka wysokiej jakości pokrywa
import z Chin, USA, Australii i Nowej Zelandii. Jest też jeszcze jedna
9
rynkach. Importują je m.in. z Serbii,
Mołdawii, Czarnogóry i Macedonii.
Obecnie kraje te sprzedały swoją
produkcję i mamy nadzieję, że teraz
zaczną kupować nasze jabłka. Być
może część tych owoców trafi również do FR. Należy też pamiętać, że
na polskie jabłka nałożone są dwa
embarga – pierwsze od 1 sierpnia
2014 r. w wyniku zastrzeżeń strony
rosyjskiej co do jakości fitosanitarnej naszych owoców, i drugie, polityczne, które objęło całą UE. Mamy
obawy, że jeśli nawet za kilka miesięcy embargo obejmujące UE zostanie zniesione, Polskę będzie obejmowało nadal to pierwsze – zakończył
M. Maliszewski.
FOT. 2. Kraje Zatoki Perskiej preferują niemal wyłącznie owoce jednokolorowe, wymagają też ich woskowania
przeszkoda – mimo, iż Indie uznają
polskie świadectwo fitosanitarne,
wymagają, aby przed wysłaniem
owoców zostały one zagazowane
bromkiem metylu (w celu wyeliminowania patogenów). Związek ten,
zgodnie z prawodawstwem UE, nie
może być stosowany do tego celu.
Innym problemem jest też słabo rozwinięta sieć dystrybucji. W Indiach
ponad 90% produktów kupuje się na
bazarach. Przeważnie bezpośrednio
z portu, w odkrytych ciężarówkach,
a potem na rykszach są one przewożone na lokalne targowiska. Dlatego,
jeśli nie będą wysokiej jakości, woskowane i nie będą trwałe w obrocie,
tamtejsi handlowcy/klienci nie będą
chcieli ich kupować.
Obecnie, po 8 latach negocjacji spośród krajów UE na rynek chiński eksportuje jabłka tylko Francja (16 000
ton rocznie). Aby sprzedawać tam
jabłka, nie wystarczy mieć ustalonych warunków eksportu. Każde
gospodarstwo czy firma handlowa
musi być certyfikowana przez Chińczyków. Konieczne jest potwierdzenie całego systemu produkcji i przygotowania owoców do sprzedaży
– w tym celu przeprowadzane są
liczne audyty, w których uczestniczą
przedstawiciele z Chin – informował
M. Maliszewski. Latem ubiegłego
roku, Polska złożyła wniosek o dopuszczenie naszych jabłek do sprzedaży na rynku chińskim. Obecnie
jest on rozpatrywany przez stronę
chińską, m.in. pod kątem potencjalnych zagrożeń dla rodzimego rynku.
Ponadto analizowane jest zagrożenie ze strony chorób i szkodników,
a także bezpieczeństwo produktów.
Holendrzy uzyskali pozwolenie na
eksport gruszek do Chin po 10 latach od złożenia wniosku. Mam nadzieję, że w przypadku Polski nie będzie trwało to aż tak długo. Ale i tak
zapewne dopiero za kilka miesięcy
otrzymamy pierwsze informacje na
temat potencjalnych zagrożeń oraz
zgłoszone zostaną zastrzeżenia do
sposobu produkcji naszych owoców.
Strona chińska – nawet przy priorytetowym rozpatrywaniu polskiego
wniosku – szacuje, że najwcześniej
pierwsze polskie jabłka mogłyby być
tam eksportowane za 2 lub 3 lata.
Należy liczyć się z tym, że procedury, które będą musiały być wdrożone
w gospodarstwach oraz obiektach,
w których będą przechowywane
i przygotowywane do handlu owoce,
będą podobne do tych omówionych
przez Kessa Pauwera (czyt. str. 28)
z Holandii – informował M. Maliszewski. Podobne przepisy obowiązują
też w Wietnamie – importuje on około 130 000 ton jabłek rocznie. Jednak tam, sprzedaż owoców odbywa
się głównie na bazarach (podobnie,
jak w Indiach). Ze względu na odległość i niepewność, prezes ZSRP
nie wiązałby większych nadziei z odbiorcami naszych jabłek w Malezji,
Singapurze czy Tajlandii.
W Rosji ceny owoców są wyższe niż
w ub. roku, ale siła nabywcza społeczeństwa jest mniejsza. Niemniej
handlowcy rosyjscy chcą kupować
owoce i poszukują ich na różnych
fot. 1 A. Łukawska
fot. 2 M. Strużyk
STRATEGIA
WSPOMAGANIA
NATURALNEJ
ODPORNOŚCI
ROŚLIN
KOMPLEKSOWA
ODPORNOŚĆ ROŚLIN
WSPOMAGANIE NATURALNYCH
MECHANIZMÓW OBRONNYCH ROŚLIN
Zastosowanie produktów tworzących
STRESS CONTROL SYSTEM
ograniczy negatywny wpływ stresu na rośliny
co przełoży się na wyższy jakościowo i ilościowo plon.
www.intermag.pl
SCS_intermag-kampania2015-205x285-Plantpress-jablko.indd 1
2014-12-17 14:11:59
10
Mączniak jabłoni
Mgr inż. Małgorzata Kołacz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie
G
rzyb Podosphaera leucotricha jest sprawcą mączniaka jabłoni.
Obok parcha jabłoni jest to najgroźniejsza choroba występującą
na jabłoniach we wszystkich fazach rozwoju. Zagrożenie epidemiologiczne ze strony mączniaka uzależnione jest od przebiegu
warunków pogodowych, podatności odmiany i wielkości źródła infekcji.
Odmianami wykazującymi wysoką podatność na tę chorobę są m.in.
‘Cortland’, ‘Ligol’, ‘Paulared’, ‘Idared’ oraz ‘Early Geneva’.
roba przyczynia się głównie do obniżenia plonowania, ale także hamuje
wzrost młodych pędów. Przy corocznym silnym występowaniu może również dochodzić do deformacji korony
i obniżenia mrozoodporności drzew.
Objawy
Mączniak jabłoni jest chorobą szczególnie groźną dla młodych drzewek,
ponieważ hamuje wzrost i rozwój pędów, co utrudnia formowanie i pra-
widłowe wyprowadzenie koron. Szczególną zatem uwagę należy poświęcić
dbałości o stan zdrowotny młodych
drzew. U jabłoni owocujących, cho-
Dla mączniaka charakterystyczny
jest biały, mączysty nalot. Porażeniu podlegają wszystkie nadziemne
części drzewa. Silnie zainfekowane
®
pąki mogą zamierać jeszcze przed
rozwinięciem się. Liście wyrastające ze słabiej porażonych pąków są
zazwyczaj zdeformowane, drobne,
a pędy – skrócone (fot. 1). Na porażonych liściach w późniejszej części
sezonu wegetacyjnego początkowo
występuje delikatny mączysty nalot
(podobny do mgiełki), który z czasem
gęstnieje i ciemnieje. Objawom tym
towarzyszą niewyraźne chlorotyczne przebarwienia (fot. 2). Z rozwojem choroby liście mogą się zwijać
NOWA
REJESTRACJA!
Warunki zimowania i rozwoju
OSTRY FUNGICYD
W warunkach klimatycznych Polski
P. leucotricha zimuje przede wszystkim w postaci grzybni, która przerasta z pędów do młodych pąków, zanim stwardnieją łuski okrywające.
Zimująca w pąkach grzybnia zajmuje przestrzenie między łuskami lub
między zawiązkami liści i organów
kwiatowych. Liście i pędy rozwijające się z porażonych pąków są głównym źródłem infekcji wiosennych.
Drugorzędne znaczenie w epidemiologii i zimowaniu patogena odgrywają
powstające pod koniec okresu wegetacji owocniki stadium workowego
(doskonałego) grzyba.
Infekcji wtórnych dokonują zarodniki
konidialne. Dochodzi do nich w temperaturze 10–28°C i przy niskiej wilgotności powietrza. Z uwagi na bu-
Przełomowa skuteczność w zwalczaniu mączniaka
prawdziwego w sadach
Nowa substancja aktywna – cyflufenamid
– z nowej grupy chemicznej
Działanie zapobiegawcze i interwencyjne – możliwość elastycznego
terminu zabiegu
Zastosuj Kendo:
• w jabłoni i gruszy* – 0,4-0,5 l/ha
• winorośl* – 0,15-0,5 l/ha
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
wzdłuż nerwu głównego, zasychać od
wierzchołka i opadać. Infekcja z liści
przenosi się na pędy, których wzrost
jest znacznie zahamowany. Porażone
przestają rosnąć, a po opadnięciu liści mogą zamierać od wierzchołka
(fot. 3). Infekcja mączniakiem kwiatów powoduje ich drobnienie i deformację, a także sterylność pręcików
i słupków. Silnie zainfekowane kwiaty
w czasie rozwoju zasychają i zamierają nie zawiązując owoców (fot. 4).
Porażenie zawiązków owocowych
(fot. 5) we wczesnych fazach rozwojowych prowadzi do ich deformacji,
ordzawienia, pękania, a nawet opadania. Efektem infekcji wyrośniętych
już owoców są ordzawienia, których
przyczyny producenci często upatrują
w skutkach niskiej temperatury lub reakcji na środki ochrony roślin. W przypadku ordzawienia spowodowanego
porażeniem mączniakiem, zaobserwować można czasami na owocach
delikatną siateczkę utworzoną przez
grzybnię patogenu, co rozwiewa wątpliwości co do ich pochodzenia.
Masz mączniaka? Stosuj Kendo!
Czy wiesz, że…
Kendo (jap. 剣道 kendō, pol. droga miecza)
– to sztuka walki wywodząca się
z szermierki japońskich samurajów.
* w uprawach
małoobszarowych
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
FOT. 1. Liście wyrastające ze zazwyczaj zdeformowane Kendo sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1
06.02.2015 13:26
11
dowę zarodników do infekcji niekonieczne jest zwilżenie liści. Chorobie
sprzyjają ciepłe i suche lata oraz łagodne zimy. Z uwagi na większą wrażliwość porażonych grzybnią mączniaka pąków na niską temperaturę, jej
spadki zimą do –26°C i na przedwiośniu do –19°C, prowadzą do załamania nasilenia choroby w następnym
sezonie (odbudowa następuje w zależności od warunków pogodowych
po 3 lub 4 sezonach).
Strategia ochrony
Rozpoczęcie ochrony jabłoni przed
grzybem P. leucotricha powinno być
poprzedzone wczesnowiosennymi
lustracjami oraz wycięciem pędów
z objawami porażenia mączniakiem.
O zagrożeniu sadu decydują infekcje,
do których dochodzi najczęściej jeszcze przed kwitnieniem jabłoni. Opóźnienie pierwszych zabiegów znacznie utrudnia dalszą ochronę. Zabieg
przed kwitnieniem wykonujemy, gdy
porażenie pędów na jabłoniach przekracza 4%. Ochronę kontynuujemy
wykonując zabiegi co 7–10 dni. Decyzję o kontynuacji ochrony w drugiej
części sezonu wegetacyjnego trzeba
podjąć po przeprowadzonej w końcu czerwca lustracji. Do zwalczania
mączniaka jabłoni należy stosować
tylko środki zarejestrowane w tym
celu, uwzględniając fazę rozwojową
jabłoni. Aby uniknąć poważniejszych
błędów, przed zastosowaniem środków ochrony roślin, należy dokładnie
zapoznać się z ich etykietą-instrukcją
stosowania (zmianie mogły ulec m.in.
zakres stosowania, dawka). Do zabiegów zwalczających można zastosować: triazole, pirymidyny, strobiluryny,
karboksyamidy, preparaty ftalimidowidowe lub siarkowe. Dobrym rozwiązaniem na trudny sezon, może być
nowo zarejestrowany preparat Kendo 50 EW, z nowej grupy chemicznej
– fenyloacetamidów. Preparat wykazuje bardzo dobre działanie zapobiegawcze i interwencyjnie. Daje możliwość elastycznego zastosowania
w trakcie największego zagrożenia
chorobą.
a
b
a
b
FOT. 2. Różne fazy porażenia liści mączniakiem jabłoni (a, b)
FOT. 3. Porażone pędy są zahamowane we wzroście (a, b)
fot. 1–3a, 5 M. Kołacz
fot. 3b, 4 A. Łukawska
FOT. 4. Z zainfekowanych kwiatów nie rozwijają się owoce
FOT. 5. Owoce porażone mączniakiem tracą wartość handlową
Topas
skuteczne rozwiązanie
na mączniaka
prawdziwego
• Preparat systemiczny
do stosowania
zapobiegawczego
i interwencyjnego
• Wysoka skuteczność
i udowodnione działanie
• Umiarkowane koszty zabiegu
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Należy zwrócić szczególną uwagę na zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu.
słabiej porażonych pąków są
i drobne
Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa
tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl
™
12
Dla truskawek
Anita Łukawska
Z
agadnienia dotyczące uprawy
truskawek są często poruszane na konferencjach, spotkaniach oraz branżowych targach sadowniczych. Poniżej kilka takich informacji z ostatnich miesięcy.
Konferencja Odmianowa
Na spotkaniu w Nowej Wsi koło Warki
(6 grudnia ub.r.) dr Zbigniew Jarosz
z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie omówił główne problemy w uprawie truskawek w gruncie. W 2014 r.
utrudniały ją warunki pogodowe
wiosną. Plantatorzy ze wschodniej
i centralnej Polski uznali ostatni sezon za bardzo zły, a ci z zachodniej
części kraju za bardzo dobry. Takie
postrzeganie opłacalności produkcji wynika z odmiennych regionalnie:
sposobów produkcji, uprawianych odmian i przeznaczenia owoców. Producenci ze wschodniej i centralnej
Polski produkują truskawki głównie
dla przetwórstwa, a z zachodu – na
rynek owoców deserowych. Od kilku lat opłacalna jest tylko ta druga
działalność.
Przez lata uznawano, że truskawka
jest gatunkiem mało wymagającym.
Osiągano wówczas plony na poziomie
6–8 t/ha, czasami 10 t/ha. Obecnie,
aby produkcja truskawek była opłacalna, plony muszą wynosić 40–60 t/ha,
a owoce mieć najwyższą jakość.
Zapewnia to uprawa odpowiednich
odmian (np. powtarzającej ‘Monterey’), obsada 45–50 tys. roślin na
hektarze oraz właściwe nawożenie
i nawadnianie.
Jak informował dr Z. Jarosz, stanowisko przed posadzeniem truskawek
powinno być odpowiednio przygotowane. Wyniki analizy gleby (wykonanej metodą ogrodniczą) stanowią
wykładnik nawożenia doglebowego,
które jest podstawowym sposobem
nawożenia truskawek. Pierwszą czynnością jest doprowadzenie odczynu
gleby do właściwego poziomu (pH
5–6).
Fertygacja oraz dokarmianie dolistne, są zdaniem Z. Jarosza, uzupełnieniem nawożenia doglebowego. Truskawka ma bardzo płytki system korzeniowy i krótki okres wegetacyjny,
dlatego właściwy poziom składników
pokarmowych w glebie jest bardzo
ważny. Jeżeli warunek ten jest spełniony, nie ma potrzeby dokarmiania
dolistnego roślin. Poza tym liście są
organami odpowiedzialnymi za przeprowadzenie fotosyntezy, a dolistna
aplikacja nawozów może spowodować fitotoksyczność, co ograniczy
powierzchnię asymilacyjną i spowoduje zniżkę plonu. Dopuszczalna jest
nalistna aplikacja produktów do biostymulacji.
Jeżeli planowana jest fertygacja plantacji należy wykonać analizę wody.
Gdy w wodzie jest wysoka zawartość
żelaza lub manganu może następować czopowanie kapilarów, gdyż
składniki te po utlenieniu wytrącają
się w postaci osadów. Mogą one być
dla roślin fitotoksyczne lub utrudniać
pobieranie innych składników z pożywki. Taką wodę przed użyciem należy zretencjonować, aby niepożądane
składniki wytrąciły się na dnie zbiornika. Optymalny odczyn wody do fertygacji wynosi 5,5–6. Jeżeli jest zbyt
wysoki należy go obniżyć przy użyciu
kwasu azotowego lub fosforowego.
Wysokie EC wody (stężenie jonów)
utrudnia sporządzanie pożywek. Im
jest ono niższe tym więcej nawozów
jednorazowo można w niej rozpuścić
i podać roślinom. Do fertygacji truskawek nieodpowiednia jest woda
z wysoką zawartością sodu, gdyż jest
on dla nich toksyczny.
Fertygacja jest dobrym rozwiązaniem
wiosną, gdy rośliny nie mogą pobrać
składników pokarmowych z gleby.
Dawki nawozów muszą być zgodne
z potrzebami roślin w danym momencie i zasobnością gleby.
Odmiany truskawek (fot. 1) mają różne wymagania pokarmowe. Na przykład bardzo wczesna ‘Honeoye’ udaje się na glebach lekkich. W początkowym okresie wzrostu jej krzewinki
wykorzystują składniki pokarmowe
zgromadzone w szyjce korzeniowej.
Sprawia to, że można ograniczyć nawożenie wczesną wiosną, ale odbije
się to negatywnie na plonowaniu. Naj-
FOT. 1. Odmiany truskawek wymagają różnego podejścia do nawożenia
FOT. 2. Rynny KG marki FormFlex do uprawy truskawek deserowych
pod osłonami
wyższy plon nie przekracza 20 t/ha.
Znaczny potencjał plonotwórczy (do
30 t/ha) ma Marmolada® (‘Onebor’),
która wymaga jednak gleb ciężkich,
gliniastych, o znacznym kompleksie
sorpcyjnym, równomiernie wilgotnych
oraz wysokiego nawożenia azotowo-potasowego. W jej przypadku fertygacja jest niezbędna, gdyż wahania
zawartości składników pokarmowych
oraz wilgotności gleby powodują spadek plonu. ‘Monterey’ to odmiana powtarzająca, a zbiór jej owoców trwa
od lipca do pierwszych mrozów (nawet do listopada). Aby rośliny zawiązały kwiaty, zakwitły i owocowały,
przez ten czas w podłożu musi być
odpowiedni poziom składników pokarmowych. Do nawożenia tej odmiany zalecane jest 150–180 kg N/ha
i 250–310 kg K/ha, co pozwala uzyskać plon 40–60 t/ha. Mocno plonującą odmianą jest także ‘Roxana’,
która tworzy duże owoce, często pozbawione jednak wysokich walorów
smakowych. W jej przypadku konieczne jest utrzymanie właściwego stosunku azotu do potasu w glebie, gdyż
odmiana ta ma wysokie wymagania
w stosunku do tego drugiego pierwiastka. ‘Flair’ to odmiana wczesna
i plenna o smacznych owocach, ale
płytkim systemie korzeniowym i wysokich wymaganiach w stosunku do
mikroelementów. Aby składniki te
były dostępne nie można roślin zbyt
intensywnie nawozić wapniem. Wymagają nawożenia w dawkach dzielonych. Dodatkowo należy ostrożnie
prowadzić fertygację i nawadnianie,
aby nie wypłukać składników pokarmowych z otoczenia korzeni.
Targi „ZIELEŃ TO ŻYCIE”…
…odbywają się co roku pod koniec
sierpnia w Warszawie. Firma Metazet
z Raby Wyżnej prezentowała w ub.r.
nowoczesne systemy rynien KG marki
FormFlex (fot. 2) do uprawy truskawek deserowych pod daszkami, w tunelu foliowym oraz w szklarni. Rynny
kanałowe FormFlex KG i nowa rynna
KG wykonane są z blachy odpornej na
korozję i umożliwiają uprawę truskawek w systemie zamkniętym. Oznacza to, że woda wzbogacona składnikami odżywczymi używana do podlewania nie wsiąka w glebę, ale ścieka
do kanałów i po odprowadzeniu może
być ponownie wykorzystana. Rynny
mogą być formowane bezpośrednio
u klienta przy użyciu maszyny profilującej, w dowolnej długości i bez
konieczności dodatkowych łączeń.
Rynny mogą być podwieszane na stalowych linach lub montowane na podporach. Dostępne są w wymiarach
100–300 mm szerokości i 50–100 mm
wysokości, natomiast kanały mają po
25–45 mm szerokości i głębokości.
Rośliny w rynnach mogą być uprawiane w doniczkach, w wełnie mineralnej
lub macie kokosowej.
Agro-Park w Lublinie
Podczas tych targów (październik
ub.r.) prezentowano wiele rozwiązań przydatnych w sadownictwie.
Dla producentów truskawki ciekawą
propozycję stanowił ekopielnik (fot. 3)
firmy „Łuczak” Maszyny Rolnicze.
Jest to maszyna przydatna do mechanicznego zwalczania chwastów
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
W uprawach porzeczki białej, czerwonej i czarnej
– zwalcza wielkopąkowca porzeczkowego oraz
przędziorka chmielowca
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus porzeczki wszystkie 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1
04.04.2014 10:19
13
FOT. 3. Ekopielnik do mechanicznego zwalczania chwastów i podawania nawozów płynnych i preparatów
zawierających EM-y
na plantacjach truskawek, ale także
warzyw (np. ziemniaków), ziół czy roślin ozdobnych w szkółkach. Maszyna
zbudowana jest z elementów roboczych, służących podcinaniu chwastów, likwidacji zaskorupienia gleby
i jej spulchniania oraz rozbijania brył
w międzyrzędziach. Wszystkie elementy są zamontowane na wspólnej
ramie opartej na kole idącym międzyrzędziem. Pojedynczą sekcję stanowi
zestaw wielu elementów roboczych
(m.in. gęsiostópek, zębów sprężystych, gwiazd z tworzywa sztucznego, grabi i wałków strunowych do rozbijania brył). Takich sekcji na wspólnej ramie może być zamontowanych
od jednej do sześciu. Ekopielnik jest
przystosowany do podawania nawozów w formie płynnej (mineralnych
lub naturalnych) oraz preparatów zawierających efektywne mikroorganizmy równocześnie z uprawką. Wówczas jest wyposażony w jeden lub
dwa zbiorniki o pojemności 125 kg
na nawóz płynny (zamontowane na
ramie maszyny) i dodatkowy zbiornik
o pojemności 400 l z przodu ciągnika
lub na ramie maszyny (na EM-y). Aby
maszyna była skuteczna nie można
dopuścić do zbyt dużego zachwaszczenia plantacji. Ekopielnik ma długość 270 cm, jego szerokość robocza
wynosi 180–300 cm. Wersja 2-sekcyjna wymaga współpracy z ciągnikiem o minimalnej mocy 18–22 kW
(24–30 KM). Użycie tej maszyny pozwala na niestosowanie herbicydów,
a dzięki jednoczesnemu spulchnieniu
gleby, podaniu w pobliże korzeni nawozów mineralnych lub organicznych
oraz opryskanie roślin i gleby produktami zawierających efektywne mikroorganizmy, pozwala na probiotyczną
uprawę roślin.
kwitnieniem i w okresie wzrostu i dojrzewania owoców. Można nim wykonać do 7 zabiegów co 7–10 dni. Vaxiplant SL służy do ochrony zapobiegawczej truskawki, gdyż zabezpiecza
rośliny przed infekcją poprzez stymulację ich naturalnych mechanizmów
odpornościowych, produkcję fitoaleksyn oraz lignifikację ścian komórkowych. Laminaryna wykazuje działanie
systemiczne, gdyż wnika do tkanek
roślinnych i przemieszcza się w nich
(ze starszych do młodszych). Chroni nowo wyrastające liście i pędy do
8–12 dni po zabiegu. Preparat nie ma
karencji, dlatego może być wykorzystywany do ochrony na krótko przed
zbiorem owoców.
fot. 1 W. Górka
fot. 2, 3 A. Łukawska
FUNGICYD
Na zdrowie owocom i warzywom!
Spotkanie Sadownicze
w Sandomierzu
Podczas tej imprezy (czyt. też str. 4)
przedstawiono m.in. preparat Luna
Sensation 500 SC, zarejestrowany przez firmę Bayer CropScience
w 2014 r. do ochrony truskawki. Zawiera fluopyram i trifloksystrobinę
i jest przeznaczony do ochrony tego
gatunku przed szarą pleśnią, białą plamistością liści i mączniakiem
prawdziwym. Od 2015 r. zakres jego
rejestracji jest rozszerzony w ramach
upraw małoobszarowych o możliwość
ochrony truskawek przed antraknozą
i skórzastą zgnilizną owoców. Jest
to preparat o działaniu układowym
i mezostemicznym polecany w dawce
0,8 l/ha do zabiegów zapobiegawczych. Można użyć go maksymalnie
2 razy w sezonie wegetacyjnym
w okresie od rozwoju kwiatostanów
do początku dojrzewania owoców.
Odstęp między zabiegami powinien
wynosić 7 dni.
Produktem, który także jest zarejestrowany do ochrony truskawki przed
szarą pleśnią i antraknozą truskawki jest Switch 62,5 WG zawierający
dwie substancje czynne cyprodynil
i fludioksonil. Zaleca się go użyć do
3 razy w sezonie od początku do końca kwitnienia w dawce 0,8 kg/ha.
Pomiędzy zabiegami należy zachować odstęp 7 dni. Dwie substancje
aktywne w preparacie ograniczają
powstanie odporności patogenów,
gdyż mają inne mechanizmy działania. Switch 62,5 WG ma krótki okres
karencji, dla truskawki wynosi on
1 dzień. Jest także zarejestrowany do
ochrony malin, borówki wysokiej, porzeczek, jabłoni i gruszy przed chorobami przechowalniczymi oraz drzew
pestkowych – przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych.
Vaxiplant SL zawiera laminarynę
(związek z grupy polisacharydów)
i jest w ofercie firmy Arysta LifeScience. W Polsce jest zarejestrowany do
ochrony truskawek przed szarą pleśnią, mączniakiem prawdziwym, białą
i czerwoną plamistością liści truskawki w dawce 1 l/ha do zabiegów przed
Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania szarej
pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia i inne dyniowate
o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew pestkowych kwiatów,
pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna).
Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA
o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym).
BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ
Chronimy uprawy, chronimy naturalne piękno
F&N Agro Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.fnagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Prolectus 205x285 FNAgro JW 2015.indd 1
17.02.2015 09:08
14
Dimilin® 480 SC
Lider w swojej klasie
1
odchodami, tzw. spadzią (fot. 2). W przypadku masowego wystąpienia larw, spadź ta
może obficie pokrywać różne części roślin (liście, pędy, owoce), zatykając szparki oddechowe i jednocześnie stanowiąc podłoże do rozwoju różnych szkodliwych grzybów, przede wszystkim tzw. grzybów sadzakowych. Ponadto ślina
wydzielana przez larwy ma toksyczne działanie
na tkanki roślin i może powodować osłabienie
i zakłócenie ich rozwoju lub nawet zamieranie. Dlatego też wszystkie stadia larwalne są
formami najbardziej szkodliwymi. Niektóre gatunki miodówek są także ważnymi wektorami
(przenosicielami) chorobotwórczych wirusów
roślinnych, co czasami jest groźniejsze niż ich
szkodliwość bezpośrednia.
Na jabłoniach
• Lider w zwalczaniu
miodówek
• Skuteczny w ochronie
przed owocówką
i toczykiem
• Selektywny dla
owadów pożytecznych,
może być polecany
w IPO
Miodówka jabłoniowa (Psylla mali) jest gatunkiem niewątpliwie najliczniejszym. Występuje
na obszarze całego kraju, ale zwykle liczniej
w rejonach centralnych i południowych, częściej w sadach zagęszczonych. Zimuje w stadium jaj, które składane są przede wszystkim
u nasady krótkopędów lub pąków, wzdłuż pofałdowań kory, jakby sznureczkiem (jedno za
drugim). Pewną ich liczbę można znaleźć także
na samych pąkach. Jaja mają barwę kremową
lub lekko pomarańczową, są owalne w zarysie,
a ich długość nie przekracza 0,4 mm. Na ich
krańcach znajdują się nitkowate wyrostki, którymi przytwierdzone są do podłoża. Z jaj tych
wiosną, mniej więcej około połowy kwietnia
(w okresie rozwijania się pąków), wylęgają się
małe, zielonkawe z czerwonymi oczami, płaskie
larwy, które wciskają się pod łuski pąków i rozpoczynają żerowanie, wydalając jednocześnie
półpłynne, lepkie odchody w postaci białawych
kropli o średnicy około 1 mm. Krople te pokryte są cieniutką warstwą wosku. Nie rozlewają
się po liściach ani pąkach, chyba, że zostanie
uszkodzona ich delikatna osłonka. Larwy przechodzą przez 5 stadiów rozwojowych, zwiększając za każdym razem wielkość ciała. W maju, po
zakończeniu kwitnienia, zaczynają się pojawiać
owady dorosłe. Żerują one na dolnej stronie liści przysysając się do ich nerwów. We wrześniu
samice rozpoczynają składanie jaj, które może
trwać aż do początków listopada. Jedna samica
składa od kilkudziesięciu do 200 jaj (średnio
50–60 szt.) W przypadku licznego wystąpienia
larw tego szkodnika dochodzi do uszkodzenia
pąków kwiatowych, co z kolei może powodować
znaczne zmniejszenie wielkości plonu. W sadach racjonalnie prowadzonych sytuacje takie są już coraz rzadsze, ale jeszcze w latach
80. ub.w., szczególnie na Podkarpaciu, zdarzały
się sytuacje, kiedy z powodu licznego wystąpienia tego szkodnika straty w plonie przekraczały 70%.
Miodówka jabłoniowa letnia (P. costalis lub
P. picta) to kolejny gatunek związany z drzewami jabłoni, ale znacznie mniej znany, bo jego
liczebność nie jest zbyt wielka. O ważności
szkodników nie zawsze jednak decyduje tylko
liczebność. Owady dorosłe tego gatunku mają
około 3 mm długości i w okresie wiosennym są
zielonożółte, później mogą być różowo-brązowe.
Formą zimującą są owady dorosłe, które na
okres jesienno-zimowy ukrywają się w zakamarkach drzew jabłoni. Wiosną samice zaczynają składać jaja na ukazujących się listkach,
a potem na spodniej stronie blaszek liściowych
i na ich ogonkach. Z jaj pod koniec kwietnia
zaczynają się wylęgać pierwsze larwy i trwa to
sukcesywnie przez kilka tygodni. Larwy żerując
wydalają jednocześnie rosę miodową (podobnie
jak inne miodówki), na której mogą rozwijać się
grzyby sadzakowe. Po przejściu przez kolejne
stadia osiągają stadium owada dorosłego (zwykle w drugiej połowie lata) i przygotowują się
do przezimowania. Gatunek ten ma jedną generację w roku. Ich szkodliwość bezpośrednia,
ze względu na niezbyt dużą liczebność, jest na
ogół mało znacząca. Miodówka ta jest jednak
bardzo ważnym wektorem mikoplazmy powodującej proliferację jabłoni (miotlastość, fot. 3).
Chemtura Europe Limited Sp. z o. o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70
www.chemtura.com.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa.
Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Miodówka jabłoniowa ceglasta (Cacopsylla
melanoneura) jest również związana z sadami
jabłoniowymi. Występuje dość powszechnie
na obszarze całego kraju, a formą zimującą
są owady dorosłe, które w drugiej połowie lata
(koniec sierpnia, wrzesień) migrują na różne
gatunki drzew zimozielonych (często na sosny) i tam pozostają aż do końca zimy. Jej migracja powrotna na głogi, ale także do sadów
jabłoniowych oraz do szkółek, rozpoczyna się
zwykle pod koniec marca lub w kwietniu, zależnie od pogody. Po wczesnowiosennym powrocie na swych podstawowych żywicieli, samice
FOT. 2. Rosa miodowa (spadź) otaczająca
larwy miodówek
FOT. 3. Miotlastość jabłoni
FOT. 4. Larwy miodówki jabłoniowej
ceglastej
zaczynają składać żółto-pomarańczowe jaja
w grupach po kilka lub kilkanaście. Z nich wylęgają się maleńkie, płaskie larwy (fot. 4), które
przechodzą przez pięć stadiów rozwojowych
i po około 6 tygodniach osiągają stadium owada dorosłego. Żerując na liściach wytwarzają
charakterystyczne nici woskowe oraz wydzielają spadź, co stanowi wskaźnikowy element
ich występowania. Pomocniczym wskaźnikiem
występowania miodówek mogą być również wędrujące po pniach i konarach mrówki, które
chętnie korzystają ze spadzi jako pokarmu (tak,
jak w przypadku mszyc). Osobniki tego gatunku,
podobnie jak miodówka jabłoniowa letnia, nie
stanowią dużego zagrożenia bezpośredniego,
ale są wektorami przenoszącymi fitoplazmy powodujące proliferację jabłoni.
Miodówka jabłoniowa drobna (P. peregrina)
również może bytować na drzewach jabłoniowych i jest bardzo podobna do miodówki jabłoniowej. Wiosną i latem owady dorosłe są jasno-
15
zielone, a na ich głowie widać wyraźnie wypukłe, mleczne oczy. Długość
ciała samic wynosi 3–4 mm, samców
2,7–3,5 mm. Gatunek ten występuje w całej Europie i zasiedla przede
wszystkim głogi. Formą zimującą są
jaja. Wiosną, w okresie pękania pąków wylęgają się niewielkie larwy,
których rozwój, do czasu osiągnięcia
stadium owada dorosłego, trwa 4–5
tygodni. W Europie środkowej pierwsze owady uskrzydlone rejestrowano
w połowie maja. Z czasem ciało tych
owadów z jasnozielonego staje się
orzechowo-brązowe. Nawet niewielka
ich liczebność może hamować wzrost
pędów. Składanie jaj rozpoczyna się
zwykle w połowie września. Jaja są
składane pojedynczo, najczęściej
u nasady pędów. Mimo, że jest związana głównie z głogami, może zasiedlać także inne rośliny z rodziny
różowatych. Występuje także, choć
niezbyt licznie w sadach jabłoniowych
Polski.
a
b
FOT. 5. Miodówka gruszowa plamista: samica po wyjściu z kryjówki zimowej (a), jaja na pędzie (b), larwa ostatniego stadium rozwoju (c)
liczebności miodówki w wielu sadach. Zdarzenia takie miały miejsce
właśnie z powodu wyselekcjonowa-
nia ras odpornych, które „stały się”
niewrażliwe na stosowane przeciwko
nim preparaty pyretroidowe oraz fos-
foroorganiczne.
O tym jak zwalczać tego szkodnika
pisano już wielokrotnie. Zapropo-
nowanie nowej taktyki zwalczania
spowodowało znaczące zmniejszenie problemu. Wciąż jednak 16
NOWA REJESTRACJA!
PONAD 250 ZASTOSOWAŃ!
Na gruszach
Miodówka gruszowa plamista
(C. pyri, fot. 5) od kilkunastu lat pozostaje najważniejszym szkodnikiem
grusz. Wielokrotnie, w sadach w różnych rejonach kraju zdarzał się tak
masowy jej rozwój, że drzewa i owoce
były czarne od grzybów sadzakowych
rozwijających się na spadzi wydalanej przez larwy miodówki. Powodem
takich sytuacji były najczęściej błędy popełniane przez sadowników,
szczególnie w doborze preparatów
i terminie zwalczania tego szkodnika.
Miodówka gruszowa plamista jest
gatunkiem z rzędu pluskwiaków równoskrzydłych związanym z monokulturami sadów gruszowych. Osobniki
dorosłe to niewielkie owady o długości 3–5 mm, zmiennym ubarwieniu
i charakterystycznie dachówkowato
ułożonych skrzydłach. Miodówka gruszowa plamista jest jednym z 17 gatunków miodówek występujących na
gruszach w różnych rejonach świata. W Polsce pod względem ekonomicznej szkodliwości jest to gatunek
najważniejszy. Występuje w dwóch
formach morfologicznych – zimowej
i letniej (jaśniejszej i ciemniejszej),
z czterema lub pięcioma pokoleniami w roku. Wzrost ważności ekonomicznej tego szkodnika jest ewidentnym przykładem problemów, jakie
człowiek może stworzyć poprzez
nieracjonalne działanie. Wielokrotnie niepotrzebne i zbyt częste stosowanie preparatów z tych samych
grup chemicznych, a do tego działających nieselektywnie (wyniszczały jednocześnie jej wrogów naturalnych),
spowodowało wyselekcjonowanie
ras odpornych tego roślinożercy na
dwie duże grupy środków ochrony
roślin – fosforoorganiczne oraz syntetyczne pyretroidy. Miodówka gruszowa plamista powoduje zarówno
szkody bezpośrednie (poprzez wysysanie soku z zasiedlonych drzew
i wydzielanie toksyn do tkanek merystematycznych), jak i pośrednie,
poprzez obfite wydalanie rosy miodowej. Wydzielanie toksyn wywołuje zjawisko tzw. szoku miodówkowego, objawiającego się żółknięciem,
brązowieniem lub czernieniem liści.
Z kolei na wydzielanej rosie miodowej rozwijają się obficie czarne grzyby sadzakowe, które zakłócają fotosyntezę oraz obniżają jakość owoców
(powodują ich zaczernienie i ordzawienie). Ponadto miodówka gruszowa plamista jest wektorem fitoplazmy powodującej zamieranie grusz
(ang. pear decline), która szczególnie
gwałtownie objawia się podczas długich okresów upalnej i suchej pogody powodując raptowne zamieranie
drzew. Szkodnik ten jest przykładem
gatunku, który pod wpływem stosowania niektórych grup insektycydów
stosunkowo szybko i łatwo selekcjonuje rasy odporne. W takiej sytuacji
stosowane zabiegi nie dają żadnego rezultatu. W latach 1994–2000
odnotowano wręcz klęskowy wzrost
c
Insektycyd o najszerszym
zakresie stosowania!
Więcej na www.sumiagro.pl
ŚRODEK OWADOBÓJCZY
Chroni sad od razu,
zabija szkodniki po kilku godzinach
Wewnątrz opakowania:
— Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 g
oraz w prezencie:
— Rękawice do zbioru owoców
— Leksykon użytkownika z plakatem
CHROŃ PSZCZOŁY*
* Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin,
w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia
upraw, w celu ochrony pszczół i innych owadów
zapylających środek zaleca się stosować poza okresem
ich aktywności na plantacji.
Czy wiesz, że…
Shinigami (jap. 死神 ) – to personifikacja
Śmierci w kulturze japońskiej.
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj
informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Mospilan sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1
18.12.2014 11:58
16
15
Zdaniem doradcy
FOT. 6. Skorek żerujący w kolonii larw miodówki
trudno przekonać większość sadowników, że nie da się rozwiązać problemu miodówek występujących na gruszy tylko chemią. Niestety, niektórzy
producenci nie dowierzają przekazywanym zaleceniom i poradom. Tym
bardziej, że od czasu do czasu pojawiają się „cudowne” środki, które
rzekomo dają rewelacyjne rezultaty.
Tymczasem, w regulacji liczebności
miodówki gruszowej plamistej rolę
nie do przecenienia odgrywają owady drapieżne (dziubałek gajowy, dziubałeczek mały, skorki – fot. 6, złotooki, biedronki) oraz parazytoidy dorosłych owadów miodówki szczególnie
jeden z nich – Sectiliclava cleone,
który niestety, na razie, nie ma polskiej nazwy. Dziennie jeden osobnik
każdego z tych drapieżców może
zniszczyć (w zależności od gatunku)
od kilku do kilkuset jaj i larw szkodnika. Wydaje się, że nie jest to dużo.
Należy jednak mieć świadomość, że
w każdym z sadów występuje co najmniej kilka, a czasami nawet kilkanaście gatunków tych pożytecznych organizmów. Wśród nich na szczególną
uwagę zasługuje dziubałek gajowy,
wyjątkowo liczny w drugiej połowie
sezonu wegetacyjnego. Ważnymi drapieżcami miodówek, ze względu na
duże zapotrzebowanie pokarmowe,
są także skorki. Miodówki niszczone są również przez pająki. Liczebność tych pożytecznych organizmów
trudno ocenić bez specjalnych obserwacji. Przyjmuje się jednak, że na
1 ha występują ich tysiące, a czasami dziesiątki lub setki tysięcy.
Badania prowadzone zarówno w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa
(obecnie Instytut Ogrodnictwa), jak
i w innych europejskich placówkach
naukowych wykazały, że w drugiej
połowie sezonu wegetacyjnego zespół wrogów naturalnych może ograniczyć populację miodówki nawet
w ponad 90%. Stwierdzono także,
że zniszczenie fauny pożytecznej powodowało zawsze gwałtowny wzrost
liczebności miodówek. Dlatego warto
zapamiętać, że im bardziej selektywny preparat, tym większa skuteczność działania naturalnych wrogów
miodówki.
Zagrożenie ze strony miodówki gruszowej plamistej należy oceniać już
w okresie bezlistnym, strząsając
owady dorosłe na płachtę entomologiczną i przeglądając gałązki oraz
pędy na obecność jaj szkodnika. Następnie, co 7–10 dni należy przeglądać rozety liściowo-kwiatowe oraz
pędy na obecność jaj (fot. 7) i larw tej
miodówki. Jeżeli w trakcie lustracji
stwierdzimy, że przekroczone zostały progi zagrożenia, jest to sygnał do
wykonania zabiegu zwalczającego.
W sadach, w których istnieje duże
zagrożenie ze strony miodówki gruszowej plamistej, należy zwrócić
szczególną uwagę na zabiegi wczesnowiosenne, które w większości
przypadków decydują o powodzeniu
w zwalczaniu tego szkodnika i jego
liczebności w późniejszym okresie.
Kolejne zabiegi, jeżeli zachodzi taka
konieczność, powinny być wykonane
tuż po opadnięciu płatków kwiato-
► Cięcie i formowanie koron jabłoni prowadzone
ręcznie, tradycyjnie wykonujemy przed rozpoczęciem
lub na początku wegetacji. Do cięcia za pomocą maszyn tarczowych i listwowych przystępujemy po zbiorze owoców lub przed kwitnieniem drzew, rzadziej
w okresie zimowym. Ten ostatni termin polecany
jest w wypadku słabego wzrostu drzew. Cięcie korygujące, stanowiące uzupełnienie mechanicznego,
należy przeprowadzić w takim terminie, aby zdążyć
uprzątnąć sad przed rozpoczęciem ochrony chemicznej. W dalszym ciągu popełnianych jest, szczególnie
przy cięciu tradycyjnym, wiele błędów (czytaj więcej
str. 22). Aby ich uniknąć warto korzystać z praktycznych pokazów cięcia i formowania drzew. Z moich
obserwacji wynika, że łatwiej jest nauczyć pracowników zasad cięcia korygującego po użyciu maszyn
niż prowadzonego tradycyjnie ręcznego, szczególnie
w okresie formowania koron.
► Podcinanie korzeni i nacinanie pni służą regulacji wzrostu i owocowania drzew owocowych.
Nacinanie pni stosujemy wybiórczo, na drzewach
silnie rosnących, a słabo owocujących, zwykle na
3 lub 2 tygodnie przed kwitnieniem. Podcinanie korzeni można przeprowadzać w różnych terminach.
Wiosną najczęściej wykonuje się je na 4–2 tygodni
przed kwitnieniem drzew. Można do tego użyć kroju
prostego lub skośnego. Zazwyczaj przeprowadza się
je z jednej strony rzędu. Jest to efektywna, a niezbyt
często stosowana metoda osłabienia siły wzrostu
drzew. Bezpieczniej wykonywać je w sadach nawadnianych i po jednej stronie rzędów drzew.
FOT. 7. Jaja miodówki gruszowej
plamistej na pędzie w okresie
bezlistnym
wych oraz w drugiej dekadzie czerwca. W sytuacji wyjątkowo wysokiej
populacji szkodnika można wykonać
dodatkowy zabieg w trzeciej dekadzie czerwca. Później, bez względu
na to, czy obserwujemy jeszcze po
nim występowanie pewnej liczby
miodówek, powinien to być zabieg
ostatni. Użycie jakichkolwiek insektycydów w okresie późniejszym jest
nieracjonalne, gdyż powoduje znaczące straty w populacjach owadów
pożytecznych, które są wówczas najliczniejsze i najbardziej aktywne.
Miodówka gruszowa czerwona
(C. pyrisuga) może być dużym zagrożeniem w młodych sadach gruszowych oraz w szkółkach. W wyniku
żerowania tego szkodnika dochodzi
do deformacji młodych pędów i zahamowania ich wzrostu. W starszych
sadach znaczenie tego gatunku jako
szkodnika jest niewielkie. Mimo, że
występuje powszechnie, jej populacje nie są liczne, ponadto ma tylko
jedno pokolenie, które daje się stosunkowo łatwo zwalczyć, stosując zabiegi tuż przed lub tuż po kwitnieniu.
W sadach opryskiwanych przeciwko
miodówce gruszowej plamistej spotyka się ją sporadycznie.
Miodówka gruszowa żółta (C. pyricola) jest trzecim gatunkiem miodówek występujących w sadach gruszowych w Polsce. Jest to gatunek najmniej liczny, którego, jak do tej pory,
nie trzeba było specjalnie zwalczać.
Jednak w niektórych krajach europejskich oraz w Ameryce Północnej jest
on niezwykle uciążliwy i wyrządza
ogromne szkody. Ponadto jest efektywnym wektorem fitoplazmatycznego zamierania grusz i jeżeli wystąpi
w sadzie, jego szkodliwość pośrednia
(jako wektora fitoplazmy) może być
ważniejsza niż bezpośrednia.
fot. 1–3, 7 A. Łukawska
fot. 4–6 R. Sas
► Przygotowanie do pierwszych prac polowych
dotyczy przeglądów oraz napraw maszyn i urządzeń,
atestacji i kalibracji opryskiwaczy, zakupu nawozów
i środków ochrony roślin, zamówienia pułapek lepowych, feromonowych, opasek filcowych z dobroczynkiem gruszowym, uli pszczelich, trzmieli i murarki
ogrodowej. W trakcie zakupu pestycydów należy
zwracać uwagę na termin przydatności do użycia.
Zawsze należy brać dowód zakupu preparatów i zachować go w dokumentacji.
Po cięciu drzew i krzewów pędy i gałęzie powinny być
rozdrobnione lub zbalotowane i usunięte z sadu, aby
można było bez trudu wjechać w międzyrzędzia, gdy
rozpocznie się okres ochrony upraw.
O ile grunt nie jest zamarznięty można prowadzić
prace melioracyjne w sadach związane z odwodnieniem i nawodnieniem. Po cięciu drzew warto skontrolować systemem ochrony antyprzymrozkowej,
naprawić konstrukcje i rusztowania w sadach oraz
drogi dojazdowe i technologiczne. Dobrze jest także
przygotować w obrębie gospodarstwa stanowisko
biobed do mycia opryskiwacza.
► Szczegółowe zapisy zdarzeń gospodarczych.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu warto przejrzeć ubiegłoroczne zapiski dotyczące ochrony przed
chorobami, szkodnikami i chwastami. Jest to niezmiernie przydatne w planowaniu, a następnie stosowaniu pestycydów w rozpoczynającym się sezonie
wegetacyjnych. Zgodnie z obecnie obowiązującymi
przepisami, zapisy z lustracji, spostrzeżeń i wykonywanych zabiegów powinny być prowadzone systematycznie przez cały rok i przechowywane przez
2 lata. W okresie przerwy wegetacyjnej dotyczą one
głównie nasilenia występowania chorób i szkodników podczas przechowywania owoców oraz ich form
zimujących w sadach.
W czasie wegetacji notatki powinny zawierać również
informacje dotyczące zjawisk meteorologicznych,
warunków atmosferycznych podczas wykonywania
zabiegów chemicznych w poszczególnych fazach
fenologicznych, wystąpienia chorób, szkodników
i chwastów oraz efektów wykonywanych zabiegów
ochrony.
► Lustracje zimowe i wczesnowiosenne. Zimą,
gdy temperatura powietrza utrzymuje się poniżej 00C
rośliny sadownicze znajdują się w stadium spoczynku bezwzględnego, a im bliżej wiosny – względnego.
Kilkudniowe ocieplenie w tym czasie sprzyja rozwojowi patogenów chorobotwórczych, ale nie szkodników. Podczas chwilowych ociepleń drzewa owocowe
są atakowane przez patogeny kory i drewna. Ich rozwojowi, namnażaniu się i porażaniu zdrowych tkanek
sprzyja wysoka wilgotność i temperatura powietrza
nieznacznie powyżej 0°C. Rośliny nie mogą się wtedy bronić przed infekcjami i są zakażane.
Gryzonie i zwierzyna płowa mogą dokonać znacznych szkód w sadach i na plantacjach w okresie ich
spoczynku. Nawet, gdy gleba jest zamarznięta i zalega na niej pokrywa śnieżna, zwierzęta mogą uszkadzać korzenie, szyjkę korzeniową drzew, pnie oraz
gałęzie, gdyż brakuje im innego źródła pokarmu.
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
Wraz z ruszeniem wegetacji budzą się do życia larwy
i formy dorosłe szkodników zimujące w kryjówkach
zimowych w glebie lub w obrębie części nadziemnych roślin. Rozpoczynają żerowanie i składanie jaj.
Dojrzewają także zarodniki workowe grzyba Venturia inaequalis w workach w otoczniach w leżących
pod drzewami liściach. Aby w porę zapobiec rozwojowi chorób i szkodników, należy znać ich biologię oraz prowadzić dokładne lustracje w sadach,
szczególnie od momentu wznowienia wegetacji.
Lustracje należy wykonywać przynajmniej raz w tygodniu (do końca kwitnienia). Pomocne są wówczas urządzenia optyczne. Pozwalają na większą
precyzję oceny. Wyniki lustracji należy zapisywać
w notatniku. Zestawienie ich z progami zagrożenia dla poszczególnych gatunków, pozwala podjąć
decyzję o ewentualnych zabiegach ochronnych.
Progi zagrożenia podane są w aktualnym Programie Ochrony Roślin Sadowniczych i tylko po ich
przekroczeniu wskazane jest wykonywanie zabiegów chemicznych. Lustracje na początku wegetacji
dotyczą: przędziorków – sprawdzamy nasilenie występowania jaj przędziorka owocowca; roztoczy
z rodziny szpecielowatych – pordzewiacza jabłoniowego i śliwowego, wzdymacza i podskórnika gruszowego, wielkopąkowca porzeczkowego; miodówki
gruszowej plamistej i jabłoniowej; misecznika śliwowego; mszyc (jabłoniowo-zbożowej, jabłoniowo-babkowej, bawełnicy korówki); kwieciaków (jabłkowca,
gruszowca); licinka tarninaczka; krzywika porzeczkowiaczka, przeziernika porzeczkowca; pryszczarka
porzeczkowca pędowego; szkodników kory i drewna
(zwójki koróweczki, przeziernika jabłoniowca).
Podczas lustracji należy zwracać uwagę na formy
zimujące następujących chorób: parch jabłoni i gruszy, mączniak jabłoni, zgorzel kory, rak drzew owocowych i rak bakteryjny, srebrzystość liści, zaraza
ogniowa, torbiel śliw, brunatna zgnilizna drzew ziarnkowych i pestkowych. Występują one na opadłych
liściach, owocach pozostałych w obrębie korony
i ranach na zdrewniałych częściach roślin.
► Zabiegi ochronne na początku wegetacji.
W drugiej połowie marca, jeśli wegetacja rozpocznie się wcześnie, konieczne może być rozpoczęcie
ochrony przeciwko parchowi jabłoni, gdyż pierwsze
wysiewy dojrzałych zarodników workowych i infekcje
pierwotne mogą wystąpić już w fazie nabrzmiewania
i pękania pąków. W tym terminie są one szczególnie
groźne, gdyż nie ma preparatów, które mogłyby wniknąć do wnętrza nabrzmiewających pąków. W sadach
jabłoniowych i gruszowych, w których w ubiegłym
roku wystąpiły zaraza ogniowa lub rak bakteryjny
w okresie nabrzmiewania i pękania pąków, konieczne są zabiegi preparatami miedziowymi.
► Nawożenie doglebowe i dolistne. Wczesną wiosną można stosować doglebowo nawozy naturalne
(obornik, podłoże popieczarkowe) i mineralne zawierające azot oraz dolistne, mające w składzie azot,
bor i cynk. Nawozy naturalne w rzędy drzew najlepiej jest aplikować przy użyciu rozrzutnika. Oprócz
wzbogacenia gleby w materię organiczną pełnią one
rolę ściółki, co ogranicza rozwój chwastów. Nawożenie mineralne przeprowadzamy zgodnie z wynikami
analizy gleby. Popularne stają się pelety organiczne,
nawozy zawierające organiczne formy azotu (np. Fertil) lub efektywne mikroorganizmy oraz wieloskładnikowe o spowolnionym działaniu.
► Kontrola przechowywanego materiału nasadzeniowego i owoców. Drzewka i krzewy owocowe
najlepiej jest przechowywać w specjalnych szkółkarskich komorach chłodniczych. W gospodarstwach
sadowniczych są one często przechowywane w piwnicach, pod wiatami, na otwartej przestrzeni w dołownikach. Wszędzie tam muszą mieć zapewnioną
ochronę przed przemarznięciem, przesuszeniem,
zalaniem, uszkodzeniem przez gryzonie, obecnością etylenu w wypadku kontaktu z dojrzewającymi
owocami.
Podczas przechowywania należy systematycznie
kontrolować dojrzałość i zdrowotność jabłek, aby we
właściwym czasie podjąć decyzję o ich sprzedaży.
Analiza porażenia owoców przez choroby i szkodniki
w okresie przechowywania, pozwala przedsięwziąć
właściwe decyzje dotyczące ochrony w bieżącym
sezonie.
► Kursy, szkolenia, seminaria, warsztaty praktyczne, wycieczki specjalistyczne. Są to dobre
formy pogłębiania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji.
W okresie zimowym i wczesnowiosennym warto brać
w nich udział, gdyż po ruszeniu wegetacji najczęściej brakuje czasu na podejmowanie takich działań.
17
Przędziorki – strategia ochrony
Dr inż. Magdalena Kapłan, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie
P
rzędziorki to groźne szkodniki roślin, które od wielu lat dokonują znacznych szkód
w sadach i na plantacjach jagodowych. W sadach jabłoniowych najliczniej występują
przędziorki owocowiec i chmielowiec. Chętnie zasiedlają sady zadbane, dobrze prowadzone i nadmiernie nawożone. Liczebność tych szkodników w bardzo dużym stopniu
zależy od ich obecności i warunków pogodowych w poprzednim sezonie. W 2014 r. w większości sadów nie notowano wysokiej presji ze strony tych szkodników. Jednak wysoka temperatura oraz brak opadów późnym latem, mogły przyczynić się do złożenia dużych ilości jaj
zimowych, zaś łagodny przebieg pogody zimą może sprzyjać ich przetrwaniu i licznej populacji w br. Dlatego w sadach, w których przędziorki występowały konieczne jest wykonanie
lustracji na obecność jaj zimowych przędziorka owocowca.
Szkodliwość i odporność
Larwy i dorosłe osobniki przędziorków bytują
na liściach. Nakłuwając komórki miękiszu liści
wysysają sok. Objawem ich żerowania są liczne
jasne plamki na blaszce liściowej. Uszkodzone liście brunatnieją, brązowieją, a następnie
opadają. Uszkodzenia blaszek liściowych są powodem obniżenia poziomu fotosyntezy i zwiększenia transpiracji. Duże nasilenie szkodników
może negatywnie wpływać na wyrastanie i wybarwianie owoców oraz odporność drzew na
mróz zimą. Samice składają jaja zimowe zazwyczaj na pędach i gałęziach, ale także w zagłębieniach kielichowych lub ogonkowych owoców, co obniża ich wartość handlową. W jednym
sezonie może występować do 5 lub 6 pokoleń
tego szkodnika, gdyż jego cykl rozwojowy jest
krótki i zależy od przebiegu warunków pogodowych (10–24 dni). Rozwojowi roztoczy sprzyjają susza i niska wilgotność względna powietrza. Okresowo utrzymująca się wysoka temperatura powietrza latem może przyspieszać
tempo rozwoju populacji przędziorków i możliwość wystąpienia w krótkim czasie silnej presji tych szkodników. Rozprzestrzenianie i ekspansja przędziorków odbywa się aktywnie, gdy
szkodniki przechodzą i przemieszczają się na
kolejne rośliny oraz biernie z ruchem powietrza. W sadach, w których obserwowano dużą
liczebność tych szkodników producenci mają
poważne problemy z ich eliminacją. Przyczyną
jest też często wytworzenie się ras odpornych
lub mniej wrażliwych na niektóre akarycydy.
Jest to następstwem nieprzestrzegania zasad
właściwej rotacji preparatów roztoczobójczych.
Z roku na rok notuje się zwiększenie liczby sadów, w których niektóre akarycydy wykazują
obniżoną skuteczność.
Obecnie do ochrony jabłoni przed przędziorkami
zarejestrowanych jest 15 akarycydów (tabela),
należących do 5 grup chemicznych. Większość
może być stosowana w Integrowanej Ochronie (wyjątkiem jest preparat Sanmite 20 WP).
Są to preparaty o bardzo różnym spektrum
działania, których efektywność można wspomóc introdukując na teren sadu lub plantacji
dobroczynka gruszowego (Typhlodromus pyri).
Gatunki
MECHANIZM DZIAŁANIA preparatów roztoczobójczych (akarycydów) na poszczególne
fazy rozwojowe przędziorków
Preparat
Fazy rozwojowe
Młode larwy
Jaja
Zimowe
Apollo 500 SC
Nissorun 050 EC
Zoom 110 EC
+*
+
+
Envidor 240 SC
Kanemite 150 SC
Pyranica 20 SP
Vege 240 SC
+
Letnie
GRUPA I
+
+
+
GRUPA II
+
+
+
+
Formy dorosłe
+
+
+
+
+
+
+
+
(za wyjątkiem samców)
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
+
GRUPA III
Amarant 05 SC
Ortus 05 SC
Sanmite 20 WP
GRUPA IV
Sumo 10 EC
Koromite10 EC
+
+
Catane 800 EC
Promanal 60 EC
Treol 770 EC
+
+
+
+
+
GRUPA V
Najpospolitszym gatunkiem występującym
w sadach jabłoniowych jest przędziorek owocowiec, którego formą zimującą są jaja (fot. 1).
Z nich, najczęściej w fazie różowego pąka jabłoni, wylęgają się larwy. Jaja zimowe przędziorka
owocowca są intensywnie czerwone i składane
w złożach na dolnej stronie konarów, pędów
i nasady krótkopędów głównie od południowej
strony drzew. Jeśli w trakcie wczesnowiosennych lustracji, stwierdzi się obecność grupy jaj
o średnicy 0,5 cm lub większej, zabieg chemiczny przed kwitnieniem będzie niezbędny.
Walkę najlepiej rozpocząć już na przedwiośniu,
w okresie bezlistnym (faza zielonego pąka) wykorzystując bardzo bezpieczne dla środowiska
preparaty olejowe: Catane 800 EC (2%), Promanal 60 EC (2%), Treol 770 EC (1,5%) o działaniu
mechanicznym, które po dokładnym naniesieniu utrudniają lub uniemożliwiają wymianę ga-
+
+
+
* znakiem „+” oznaczono formę rozwoju zwalczaną przez preparat
zową pomiędzy osłonką jaj szkodnika a środowiskiem. Sadownicy w ostatnich latach coraz
częściej sięgają po to rozwiązanie. Efektywność
środków olejowych zależy od fazy ich naniesienia. Powinny być zastosowane na krótko przed
rozpoczęciem wylęgania się larw, przy użyciu co
najmniej 1000 l cieczy roboczej na ha, w ciepły
i słoneczny dzień o temperaturze nie niższej niż
5–8°C. Preparaty te mogą w niewielkim stopniu
wykazywać fitotoksyczność na młodych rozwijających się liściach, z reguły nie ma to negatywnego wpływu na dalszy ich rozwój. Należy
pamiętać, że preparatów olejowych nie należy
mieszać z tymi zawierającymi siarkę.
Jeśli wiosną stwierdzono obecność jaj i nie wykonano zabiegu olejem parafinowym, wówczas
w okresie wylęgania się larw (najczęściej wypada w fazie zielonego pąka lub na przełomie
zielonego i różowego pąka) należy zastosować
np.: Apollo 500 SC (0,4 l/ha), Nissorun 050 EC
(0,9 l/ha) lub Zoom 110 SC (0,45 l/ha). W tym
okresie można również zastosować Ortus 05 SC
(1–1,5 l/ha), Amarant 05 SC (1–1,5 l/ha), Kanemite 150 SC (1,875 l/ha) lub Sumo 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1 l/ha). W wielu sadach notuje się jednak obniżoną skuteczność działania
akarycydów Apollo 500 SC i Nissorun 050 EC.
Preparaty olejowe nie zwalczają przędziorka
chmielowca, ponieważ formą zimującą u tego
gatunku są zapłodnione samice koloru pomarańczowego, które zimują w szczelinach kory
lub pod opadłymi liśćmi i wychodzą na zewnątrz
w fazie pękania pąków, gdy temperatura powietrza przekracza 12°C. Lustracje na obecność
tego gatunku są możliwe wtedy, gdy ukażą się
pierwsze liście. W tym celu na 40 drzewach
przegląda się po 1 rozetce liściowej w środkowej części korony. Próg zagrożenia zostaje przekroczony, jeśli średnio występują co najmniej
3 formy ruchome (larw i osobników dorosłych)
na liściu. Wówczas należy rozpocząć zwalczanie
tradycyjnymi akarycydami.
Stały monitoring
a
b
FOT. 1. Jaja zimowe przędziorka owocowca (a, b)
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
Dalsze lustracje należy przeprowadzać regularnie co 10–14 dni (co 7 dni w przypadku wysokiej temperatury i niskiej wilgotności powietrza) pod kątem obecności jaj letnich, 18
Zwalcza:
przędziorki
i pordzewiacza
jabłoniowego
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus jablon 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1
04.04.2014 10:01
18
17
110 SC
Precyzyjna ochrona
FOT. 2. Liście jabłoni opanowane przez przędziorki
FOT. 3. Opaska filcowa z dobroczynkiem gruszowym założona wiosną na jabłoni
• Nowość wśród akarycydów
• Skutecznie zwalcza jaja, nimfy i larwy
przędziorków oraz sterylizuje
dorosłe samice
• Nowa substancja aktywna
- brak odporności krzyżowej
• Do stosowania zarówno
przed jak i po kwitnieniu
młodych larw i osobników dorosłych, ponieważ
pomimo wiosennych zabiegów najczęściej zachodzi potrzeba ponownego wykonania zabiegu latem. Samice przędziorka owocowca są
jasno- lub ciemnoczerwone, zaś przędziorka
chmielowca – żółte lub zielonożółte i dopiero jesienią zmieniają kolor na pomarańczowy.
Do ich zwalczania należy tak dobierać preparaty, aby ograniczyć liczebność dominujących
w danym momencie stadiów rozwojowych. Od
połowy lipca próg zagrożenia stanowi średnio
5–7 i więcej ruchomych form przędziorków na
liść (w przypadku przędziorka chmielowca próg
zagrożenia wynosi 3 osobniki na liść). Zwalczanie należy przeprowadzić w jak najkrótszym
terminie po stwierdzeniu przekroczenia progu
zagrożenia, ponieważ ma to kluczowy wpływ na
skuteczność zabiegów. Zbyt późne ich wykonanie, gdy na liściach i owocach jest dużo szkodników, nie przynosi dobrych efektów (fot. 2).
W kolejnych okresach na jaja letnie i larwy można zastosować Zoom 110 SC (0,45 l/ha, tylko raz w sezonie), w przypadku występowania
form ruchomych Envidor 240 SC/Vege 240 SC
(0,4 l/ha) lub Sumo 10 EC/Koromite 10 EC
(0,75–1 l/ha), Kanemite 150 SC, Pyranica 20 WP
(0,5 kg/ha), Sanmite 20 WP (0,75 kg/ha). W sytuacji masowego występowania wszystkich stadiów rozwojowych warto zastosować mieszaniny akarycydów lub wykonać dwa kolejne zabiegi
w odstępach 7–10 dni. Kilka dni po zabiegu
warto przeprowadzić lustrację i ocenić skuteczność podjętych działań. W drugiej połowie lata
należy zwracać uwagę na karencję stosowanych preparatów owadobójczych.
Dobór preparatu i strategia
antyodpornościowa
Chemtura Europe Limited Sp. z o. o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel.: 46 834 68 70, fax: 46 834 40 70
www.chemtura.com.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa.
Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Należy tak wybrać akarycyd, aby zwalczyć dominujące stadia rozwojowe szkodników w danym
momencie. Zabieg tymi preparatami wykonujemy w temperaturze 15–25°C i przy wilgotności powietrza nie mniejszej niż 40%, przy użyciu dużej ilości cieczy roboczej (nie mniej niż
750 l/ha). Preparat stosowany latem do walki
z przędziorkami powinien należeć do innej grupy chemicznej, niż użyty wiosną. Uwzględniając
strategię antyodpornościową, niezalecane jest
stosowanie środków z danej grupy chemicznej
częściej niż raz w sezonie. Jeśli zaobserwujemy, że środek z danej grupy jest nieskuteczny,
należy go wyeliminować z użycia na co najmniej
2 lub 3 sezony, aby odbudować populację podatnych osobników. Nie należy również stosować innych środków z tej samej grupy chemicznej. Strategia efektywnego zwalczania
przędziorków polega na systematycznych lustracjach oraz monitorowaniu obecności i liczebności poszczególnych gatunków. Jeśli zostanie przekroczony próg zagrożenia, jak najszybciej należy wykonać zabieg zwalczający.
Ochrona chemiczna w pierwszej części sezonu
wegetacyjnego jest zdecydowanie łatwiejsza,
niż w drugiej, gdy występują wszystkie stadia
rozwojowe przędziorków, a drzewa są ulistnione. Wykonanie pierwszego zabiegu w optymalnym momencie daje długotrwałe zabezpieczenie przed roztoczami – nawet do połowy sezonu
wegetacyjnego.
Introdukcja
W ostatnich latach wielu sadowników decyduje
się na wprowadzenie do sadów dobroczynka
gruszowego (fot. 3). Optymalnym terminem introdukcji tego naturalnego drapieżcy jest okres
przed nabrzmiewaniem pąków, najlepiej nie
później niż w pierwszej połowie kwietnia (o ile
warunki pogodowe pozwolą). Termin ten zależy
również od ewentualnego zabiegu preparatami
olejowymi na jaja i wylęgające się larwy przędziorka owocowca. Po kilku dniach od zabiegu
można zakładać opaski z pożytecznym roztoczem. W kwaterach z dobroczynkiem należy
pamiętać o właściwym doborze ś.o.r. Niedopuszczalne jest używanie preparatów fosforoorganicznych i pyretroidów, niepożądane są
również fungicydy zawierające mankozeb (działają toksycznie na owady pożyteczne, a stymulująco na roztocza) i benzimidazol, zaś preparaty siarkowe można zastosować tylko jeden
raz w sezonie.
Należy pamiętać, że niektóre akarycydy selektywne w stosunku do owadów pożytecznych,
mogą być zagrożeniem dla dobroczynka gruszowego (np. Sanmite 20 WP).
W sadach mogą występować rasy przędziorków
odporne lub mniej wrażliwe na niektóre akarycydy, co najczęściej jest następstwem nieprzestrzegania zasad właściwej rotacji preparatów
roztoczobójczych.
fot. 1–3 A. Łukawska
Envidor®
240 SC
– nowa rejestracja
w sadach
i jagodnikach
Tomasz Gasparski,
Mirosław Korzeniowski,
Bayer CropScience
Envidor 240 SC jest wiodącym
w Polsce akarycydem, od wielu lat stosowanym w ochronie
jabłoni i śliwy przed przędziorkami i pordzewiaczami. Wśród
wielu doradców i sadowników
cieszy się w tych uprawach opinią skutecznego środka, który
- zastosowany według odpowiednich zaleceń - eliminuje
trudne do zwalczenia szkodniki
i często utrzymuje ich populację na niskim poziomie przez
wiele tygodni po zabiegu. Pozwala to ograniczyć liczbę zabiegów w sezonie, a w efekcie
obniżyć koszty ponoszone na
walkę ze szkodliwymi roztoczami. W dniu 04.02.2015 r. firma
Bayer CropScience uzyskała
rozszerzenie rejestracji akarycydu Envidor 240 SC o kolejne
uprawy, a nowe zastosowania
obejmują ochronę:
• porzeczek czarnych,
• truskawek,
• malin,
• czereśni i wiśni.
Envidor 240 SC to jedyny w Polsce akarycyd z grupy chemicznej
kwasów tetronowych o wyjątkowym mechanizmie działania. Jego
substancja aktywna (spirodiklofen)
ingeruje w procesy syntezy tłuszczów szkodnika. Akarycyd ten
działa na różne stadia rozwojowe
szkodliwych roztoczy, np. w przypadku przędziorków niszczy ich
jaja, wszystkie stadia larwalne
oraz dorosłe samice. Godnym
podkreślenia jest fakt, że Envidor
240 SC działa również na roztocze odporne na inne akarycydy.
Środek ten zastosowany zgodnie
z zaleceniami wykazuje wysoką
skuteczność w ochronie upraw
jagodowych – zwalcza przędziorki
zarówno na plantacjach truskawek, jak również porzeczek i malin. Dodatkowo wykazuje działanie
w ograniczaniu takich szkodników
jak roztocz truskawkowiec oraz
wielkopąkowiec porzeczkowy,
a także coraz częściej występującego na plantacjach maliny - przebarwiacza malinowego.
stosować zarówno przed kwitnieniem, jak i po zbiorach owoców.
Zalecenia IRAC (organizacja zajmująca się przygotowaniem zaleceń i strategii antyodpornościowej dla insektycydów) dotyczące
zwalczania roztoczy (przędziorków i szpecieli) ściśle określają
liczbę zabiegów dla poszczególnych grup chemicznych. Przypominamy, że Envidor 240 SC
można stosować wyłącznie 1 raz
w sezonie w każdej z wymienionych upraw, przemiennie z innymi akarycydami. Nie należy stosować preparatów roztoczobójczych w trakcie oblotu pszczół,
a ewentualne kwitnące na plantacji chwasty przed zabiegiem
należy skosić.
Envidor 240 SC jest selektywny
dla bardzo dużej grupy pożytecznych owadów. Wśród nich można wymienić dorosłe biedronki
oraz ich larwy, złotooki, muchówki z rodziny bzygowatych oraz
pasożytnicze błonkówki. Tym
samym Envidor 240 SC spełnia
wymogi Integrowanej Produkcji,
stosowany zgodnie z etykietą
jest bezpieczny dla osób wykonujących zabiegi, środowiska
i konsumentów owoców. Dostosowanie się użytkowników do
wyznaczonych okresów karencji
sprawi, że nie dojdzie do przekroczenia europejskich norm dotyczących dopuszczalnych poziomów pozostałości spirodiklofenu
w owocach. Wysokie bezpieczeństwo akarycydu dla konsumentów sprawia, że produkt jest
akceptowany przez firmy dystrybuujące owoce do bezpośredniej
konsumpcji i skupujące surowiec
dla przetwórstwa.
Podsumowanie
Envidor 240 SC to od dawna oczekiwany akarycyd przez
plantatorów upraw jagodowych
i drzew pestkowych. Stosowanie Envidoru w jagodnikach,
wiśniach i czereśniach będzie
doskonałym uzupełnieniem programów ochrony roślin w poszczególnych uprawach, w walce
z uciążliwymi szkodnikami jakimi
są przędziorki i szpeciele. Jest to
szczególnie istotne zwłaszcza na
tych plantacjach, na których występują populacje szkodników
odporne na stosowane dotychczas akarycydy. Jest to środek
bezpieczny dla środowiska, organizmów pożytecznych i konsumentów.
Więcej owoców
pod kontrolą
• Profesjonalista w ochronie przed roztoczami
• Nowe narzędzie w strategiach
antyodpornościowych
• Spełnia wymogi integrowanej produkcji
• Nowa rejestracja! Teraz również w ochronie
truskawek, porzeczek, malin, wiśni i czereśni
Dawki i terminy stosowania
W uprawie wszystkich drzew
owocowych i roślin jagodowych,
do których ochrony Envidor
240 SC został zarejestrowany,
zalecana dawka preparatu to
0,4 l/ha. W zależności od gatunku
rośliny, różny jest termin jego stosowania. W ochronie drzew owocowych środek zaleca się stosować po kwitnieniu, podobnie na
plantacjach porzeczki czarnej
można go także zastosować po
kwitnieniu, po przekroczeniu progów szkodliwości zwalczanych
szkodników. W ochronie plantacji truskawek i malin przed roztoczami, Envidor 240 SC można
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.Zwróć uwagę na
zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
ar t ykuł reklamow y
19
20
XI MTAS-FruitPRO
Anita Łukawska
M
iędzynarodowe Targi Agrotechniki Sadowniczej – FruitPRO odbyły
się 15–16 stycznia br. w Warszawie. Były one okazją do poszerzenia wiedzy teoretycznej dotyczącej agrotechniki sadowniczej
– na konferencji oraz praktycznej – na stoiskach firm biorących
udział w targach. Poniżej przedstawiam kilka ciekawych rozwiązań, które
zauważyłam na tej imprezie.
Sekatory elektryczne
i ręczne
Hiszpański sekator elektryczny Arvipo PS 100 (fot. 1) prezentowała firma Elkner Service. Jest on dość lekki
(945 g). Charakteryzuje się wysoką
maksymalną siłą cięcia na poziomie
200 Nm. Źródło zasilania stanowi
akumulator litowy. Głowica tnąca
wyposażona jest w podwójnie łożyskowane, stalowe ostrze i przeciwostrze, przez co zwiększono znacząco
żywotność urządzenia i wytrzymałość – jest ono odporne na ścieranie
i odpryski. Głowica może pracować
w dwóch trybach połowicznego i pełnego rozwarcia ostrza. Uchylne gniazdo przewodu zwiększa komfort pracy.
Sygnał dźwiękowy ostrzega przed ryzykiem przeciążenia narzędzia.
Electrocoup F3010 to elektroniczny
sekator francuskiej firmy Infaco (fot. 2),
który prezentowała na targach firma
Elektro-Sek. W modelu tym pozycja
ostrza i cięcie z połowicznym rozwarciem ostrza ustawiane są elektronicznie. Sekatorem tym można ciąć gałęzie o średnicy 40 mm, a maksymalne
rozwarcie ostrza wynosi 56 mm. Sekator wyposażony jest w baterię NiMH
zamontowaną w wygodnej kamizelce. Łączna masa kamizelki z baterią
wynosi 2,9 kg. Naładowana bateria
pozwala na pracę urządzeniem nawet przez 2 dni. Dla wygody operatora
jest ona zaopatrzona w wyświetlacz
LCD ukazujący poziom zużycia baterii,
licznik wydajności pracy oraz licznik
wykonanych cięć. Obudowa sekatora
wykonana jest z tworzywa sztucznego, dzięki czemu jest on dość lekki
(800 g). Głowica tnąca jest wymienna. Istnieje także możliwość jej wymiany na inny typ, w zależności od
potrzeby. W ofercie Infaco są wersje różniące się rozwarciem ostrza
i grubością ciętych gałęzi. Sekator
może pracować w dwóch trybach
– impulsywnym i progresywnym.
Pierwszy umożliwia pracę z maksymalną prędkością, natomiast drugi
– daje pełną kontrolę nad ruchem
ostrza sterowanym naciskiem palca
na spust, dzięki czemu cięcie może
być bardzo precyzyjne. Sekator można zamontować na przedłużce stałej
o długości 1,2 m lub teleskopowej:
1,4 m (1,9 m) lub 2,1 m (3,5 m).
Sekator elektryczny IRON 400 (fot. 3)
wprowadziła na rynek w 2014 r. włoska firma Rinieri S.r.l. Na targach
był on prezentowany na stoisku firmy PAK-ROL. Sekator jest dość lekki (850 g) i można nim ciąć pędy
o średnicy do 40 mm, a maksymal-
ne rozwarcie ostrza wynosi 60 mm
(regulacja rozwarcia jest sterowana
elektronicznie, przy cięciu drobnych
gałązek ostrze nie musi otwierać się
całkowicie, a tylko do poziomu, który
zostanie zaprogramowany). Źródłem
energii jest akumulator Li-ion (220 W,
52 V), połączony za pomocą elastycznego przewodu. Akumulator umieszczony jest w ergonomicznej kamizelce. Całkowite naładowanie akumulatora trwa 8 godzin, co wystarcza na
24 godziny pracy.
Treelion i Lixion to sekatory elektryczne firmy Pellenc (fot. 4) z oferty PPHU
Activ. W serii Treelion dostępne są
sekatory M45, D45-700, D45-900
i D45-1500. Podstawowy model Treelion M45 ma długość 21 cm i wagę
945 g. Wyposażony jest w silnik
o mocy 320 W. Maksymalne rozwarcie ostrza do 65 mm umożliwia łatwe
cięcie gałęzi o średnicy 45 mm. Sekator ten ma podwójny spust, za pomocą którego regulowane jest rozwarcie
ostrza. Może pracować w dwóch trybach – progresywnym i nieprogresywnym. Lixion jest mniejszym sekatorem
umożliwiającym cięcie gałęzi o średnicy do 35 mm. Jest on wyposażony
w silnik o mocy 2150 W i pojedynczy
spust, co sprawia, że pracuje jak sekator manualny, w którym zwolnienie przycisku otwiera ostrze. W pełni naładowana bateria Li-ion (200)
pozwala na pracę tym sekatorem do
12 godzin. Jest ona wyposażona
w wyświetlacz stanu zużycia energii.
Na wyposażeniu sekatorów firmy Pellenc znajdują się ładowarka, osełka
oraz opaska na ramię do przytrzymywania przewodu zasilającego.
Włoskie sekatory VESCO prezentowane były przez Centrum Zaopatrzenia
Sadowniczego APPSAD. Ciekawą propozycją tej firmy są sekatory dwuręczne z ostrzami kowadełkowymi (fot. 5).
Długość ich ramion wynosi 60, 80
i 100 cm. Jest ich kilka modeli. Są
lekkie, ponieważ ramiona wykonane
FOT. 2. ...Electrocoup F3010...
FOT. 3. ...IRON 400...
a
FOT. 1. Sekator elektryczny Arvipo PS 100...
FOT. 4. ...firmy Pellenc Treelion M45 (a) i Lixion (b)
b
21
nut, maksymalnie co 15 minut. Dzięki
temu zabiegowi temperatura w sadzie podnosi się o 2–3°C, co pozwala
ochronić pąki kwiatowe i kwiaty.
Do nawożenia
i biostymulacji
FOT. 5. Ostrza kowadełkowe sekatorów dwuręcznych VESCO
są ze stopu aluminium, ostrza natomiast ze stali o wysokiej zawartości
węgla. Są kute i hartowane na gorąco. Każdy element ostrza łatwo
można wymienić gdy się zużyje lub
ulegnie uszkodzeniu, co zwiększa
trwałość narzędzi. W modelach T10
i T20 ruchome ostrze jest zamontowane mimośrodowo. Sekatorami
tymi można ciąć gałęzie o średnicy do
50 mm. Dostępne są także sekatory
jednoręczne.
dów należy pamiętać, że droga powinna być tak wytyczona, aby tym samym rzędem przejeżdżać co 10 mi-
Fosmagnum® to nawóz z oferty firmy NaturalCrop zawierający fosforyny potasu (PK 25-25). Jest to płynny nawóz o dobrej rozpuszczalności,
neutralnym pH i niskiej zawartości
chlorków. Służy do odżywiania roślin
oraz do wzmacniania ich naturalnych
mechanizmów obronnych przed patogenami. Przeznaczony jest do aplikacji dolistnych. W przypadku drzew
ziarnkowych polecanych jest 3–5 zabiegów, co 10–14 dni od fazy zielonego pąka oraz 2 zabiegi przed zbiorem
FOT. 6. Nadstawka do tradycyjnych wózków do przewożenia
skrzyniopalet zmieniająca je w platformę do zbioru owoców
Nowości maszynowe
Firma KRÓLIK Maszyny Sadownicze
z Warki prezentowała nadstawkę do
tradycyjnych wózków do przewożenia skrzyniopalet (modeli W3/4SH,
WS/3S/4S i WS/3S/4SH produkcji tej
samej firmy) zmieniającą je w platformę do zbioru owoców z górnych partii
drzew (fot. 6). Nadstawka jest mocowana do wózka za pomocą pasów.
Wyposażono ją w składane podesty
boczne i barierki. Podłoga wykonana
jest z ryflowanej blachy aluminiowej
o grubości 3 mm, co ogranicza ślizganie się ładunków. Dodatkowo są
one zabezpieczane specjalnymi ogranicznikami. Na platformie zmieszczą
się 3 skrzyniopalety, a pracować na
niej może do 6 osób. Jej ładowność
wynosi 1800 kg. Nadstawka może
być również wykorzystana podczas
cięcia drzew w sadzie. Nowością tej
firmy są także wózki do przewożenia
skrzyniopalet – modele WS/S/4SH
i WS/5S/4SH. Oba mają trzy podesty
do ustawienia opakowań. Na pierwszym i trzecim w każdym z nich można ustawić jedną skrzyniopaletę i są
one położone wyżej niż środkowy,
na którym można postawić 2 (model
WS/S/4SH) lub 3 (WS/5S/4SH) opakowania. Opisane modele wyposażone są w obie osie skrętne, hamulec
najazdowy i oświetlenie.
Sadownicza glebogryzarka podkoronowa Rinieri FS 200 z sensorem
do automatycznego omijania drzewek (fot. 7 na str. 22) z była prezentowana przez firmę PAK-ROL. Jest
ona przeznaczona do spulchniania
gleby pod koronami drzew lub krzewów, niszczenia chwastów oraz mieszania rozsypanych nawozów z glebą. Głowica wirnika jest wyposażona
w hydrauliczną regulację wysokości
oraz amortyzator sprężynowy tłumiący wstrząsy. Szybkość obrotów głowicy jest regulowana obrotami WOM
ciągnika. Przesuw boczny jest napędzany z niezależnego układu hydraulicznego.
Do ochrony przed
przymrozkami
Nagrzewnica powietrza Fargola 4
zawieszana na TUZ ciągnika (fot. 8)
produkcji BMS – Budowa Maszyn Sadowniczych, służy do ochrony kwiatów i zawiązków owoców przed uszkodzeniem przez wiosenne przymrozki.
Urządzenie to jest wyposażone w palnik gazowy podgrzewający powietrze
do 80–100°C, które następnie jest
wydmuchiwane na boki przez wentylator napędzany od WOM. Butle z gazem (6 szt.) znajdują się w komorze,
pod którą rozprowadzane jest ciepłe
powietrze, aby ograniczyć szronienie się butli. Za pomocą tej maszyny
można chronić uprawy na powierzchni
4–5 ha. Podczas planowania przejaz-
Sek
elektryactozr
ny
juz od
5800 zl
*model F3
005
1984-2014 : 30 lat doświadczenia
4 wymienne głowice tnące, regulacja otwarcia ostrza
Przedłużacze sztywne i teleskopowe
System zabezpieczeń anty-cut
22
22
Zasady
nowoczesnego
prowadzenia
jabłoni
21
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
FOT. 7. Glebogryzarka podkoronowa Rinieri FS 200
polecany do regeneracji uszkodzeń
mrozowych doglebowo 0,1% roztworem (regeneracja systemu korzeniowego) lub w zabiegu dolistnym w dawce 1 l/ha w sadach drzew ziarnkowych
po pojawieniu się pierwszych liści,
a w sadach pestkowych – pierwszych
pąków. Zabiegi nim należy przeprowadzać wieczorem, po zachodzie słońca.
Do lepszego
przechowywania
FOT. 8. Nagrzewnica powietrza Fargola 4
FOT. 9. Śliwki przechowywane w workach Xtend®
FOT. 10. Moduł Janny MT do przechowywania owoców
w zmodyfikowanej atmosferze
owoców. U drzew pestkowych polecane są 2–4 zabiegi co 10–14 dni od
fazy zielonego pąka.
Bio-Algeen S90 firmy Schulze & Hermsen GmbH (dystrybutor P.U.H. Polger-Kido) polecany jest jako produkt stymulujący wzrost roślin. Wytwarzany
jest na bazie ekstraktu z suszu alg
morskich Ascophylum nodosum. Zawiera m.in. aminokwasy, witaminy, enzymy, mono-, poli- i oligosacharydy,
fitohormony, organiczne związki boru,
żelaza, cynku, molibdenu, manganu,
jodu. W uprawach sadowniczych jest
Worki Xtend® (fot. 9) to specjalistyczne opakowania do przechowywania
owoców, warzyw i ziół w warunkach
modyfikowanej atmosfery i wilgotności. Produkowane są przez izraelską
firmę StePac, a na targach prezentowała je firma „PUCH”. Worki polimerowe są inne dla każdego gatunku
owoców czy warzyw, przy ich produkcji uwzględniono wymagania każdego
z nich. Po zapakowaniu produktów
można je zgrzewać lub zawiązywać.
Służą do przedłużania trwałości zapakowanych w nich produktów przy
zachowaniu ich masy, jędrności, wartości odżywczych i jakości, gdy wymagają one długotrwałego transportu
lub takie są wymagania odbiorców.
Ich zaletami są redukcja biosyntezy etylenu (co ogranicza dojrzewanie
produktów) oraz uwalnianie nadmiaru wilgoci (co ogranicza ich psucie
się). Wszystkie rodzaje są dopuszczone do kontaktu ze świeżymi owocami
i warzywami. Owoce po schłodzeniu
do kilku stopni powyżej zera można
zapakować w worki Xtend® i przechowywać w obniżonej temperaturze.
Na stoisku tej firmy prezentowane
były także moduły Janny MT (fot. 10)
składające się ze szczelnego pojemnika i specjalnej konstrukcji pokrywy,
które pozwalają na przechowywanie
owoców w warunkach modyfikowanej
atmosfery. Pokrywa wyposażona jest
w zatrzaskowy system zamykania,
uszczelkę, 2 wejścia na analizatory
O2/CO2 oraz 1–6 membran. Pokrywa
po zamknięciu napełnionego owocami pojemnika jest tak szczelna, że
odcina swobodny dostęp powietrza
do owoców. Membrany umożliwiają wymianę gazową, polegającą na
ograniczeniu dostępu tlenu do wnętrza modułu i swobodnym przenikaniu dwutlenku węgla na zewnątrz. Po
ich zamknięciu za pomocą przykrywek, następuje modyfikacja składu
atmosfery wewnątrz modułu, co sprawia, że znajdujące się w nim produkty
lepiej się przechowują. Zapełniony
owocami otwarty moduł należy najpierw schłodzić i następnie zamknąć
pokrywą. Wewnątrz zachodzą naturalne zmiany składu atmosfery, które
powodują, że znajdujące się w pokrywie membrany szczelnie zamykają
skrzynię. Warunki panujące w skrzyni
stabilizują się, co w obniżonej temperaturze przechowywania powoduje spowolnienie procesów życiowych
owoców. W ten sposób można wydłużyć okres ich przechowywania bez
zmiany parametrów jakościowych.
fot. 1–10 A. Łukawska
T
emat właściwego cięcia i formowania jabłoni jest obecnie znowu istotny z powodu
trudności ze zbytem jabłek
i zmniejszającej się opłacalności ich
produkcji. Aby uzyskać owoce wysokiej jakości (wyrośnięte i dobrze
wybarwione) wymagane przez odbiorców, niezbędne jest odpowiednie cięcie drzew.
Jabłonie powinny owocować corocznie, a owoce być wyrównane i dobrze
wybarwione. Tych o wysokiej jakości
w zbiorze powinno być 70–80%. Wymaga to przestrzegania pewnych zasad, m.in. dotyczących cięcia drzew,
które powinno być prowadzone tak,
aby zachowana była równowaga pomiędzy wzrostem wegetatywnym
i generatywnym. Nie dla wszystkich
sadowników jest to proste, mimo że
ułatwiają to: podcinanie korzeni, cięcie mechaniczne koron, czy użycie
regulatorów wzrostu. Sadownicy nadal popełniają błędy, które skutkują
zachwianiem równowagi pomiędzy
wzrostem, a owocowaniem, a w konsekwencji zniżką plonu i niską jego
jakością.
Rola podkładki
Podkładki karłowe (‘M.9’, ‘P 22’) jabłoni sprzyjają szybkiemu tworzeniu
się pąków kwiatowych i owocowaniu.
Już w roku posadzenia drzewek, w obrębie korony, szczególnie na odmianach krótkopędowych, można znaleźć pąki kwiatowe. Drzewa na nich
są jednak wrażliwe na niedobory
wody w glebie.
Podkładki półkarłowe (‘M.26’, ‘P 60’)
i silniej rosnące (np. ‘M.7’) zapewniają silniejszy wzrost drzew (są mniej
wrażliwe na niedobór wody w glebie),
które późno wchodzą w okres owocowania. Stwarzają mniej problemów
ze wzrostem, ale więcej z owocowaniem.
Na tworzenie przyszłej struktury
sadu oraz kosztów jego prowadzenia
i plonowania wpływają: rozstawa
drzew w rzędach i szerokość międzyrzędzi, forma korony, rodzaj planowanego cięcia (ręczne czy mechaniczne).
Jakość materiału
szkółkarskiego
Nowe nasadzenia należy zakładać
z drzewek dobrze rozgałęzionych
i wysokiej jakości. Muszą być zdrowe, gdyż tylko odwirusowany materiał
gwarantuje dobre i stabilne owocowanie. Często w poszukiwaniu oszczędności sadownicy wybierają drzewka,
które nie osiągnęły odpowiednich parametrów wielkościowych, co bywa
skutkiem porażenia ich przez choroby.
Drzewko jabłoni wysokiej jakości
(fot. 1) powinno mieć: l dobrze rozwinięty system korzeniowy; l miejsce okulizacji na około 25 cm ponad
powierzchnią gleby; l gruby pień,
o wysokości przynajmniej 0,7–0,8 m,
a w przypadku niektórych odmian
(np. Jonagoldy) nawet 1 m; l silny
przewodnik; l zdrewniałe pędy boczne zakończone pąkiem kwiatowym,
wyrastające w stosunku do przewodnika pod kątem prostym lub zbliżonym do niego.
Drzewka odpowiednio uformowane
w szkółce nie stwarzają potem problemów z prowadzeniem w sadzie. Są
one z reguły droższe od nierozgałęzionych. Jest to jednak opłacalna
inwestycja, gdyż zazwyczaj szybciej
rozpoczynają owocowanie, a plony
są wysokie. Takie rośliny wymagają jednak systematycznej, ale mało
kosztownej pielęgnacji w pierwszych
latach po posadzeniu.
Termin cięcia
Sadownicy coraz częściej rozpoczynają ręczne cięcie i formowanie jabłoni zaraz po zbiorze owoców. Zalecanym terminem jest koniec zimy
i przedwiośnie, do czasu kwitnienia
drzew. Wczesne cięcie stwarza niebezpieczeństwo przemarzania drzew,
gdyby nastały mrozy. Jednak ostatnie
zimy są bardzo łagodne, co skłania
sadowników do przycinania drzew
już jesienią.
Mechaniczne cięcie także jest przeprowadzane po zbiorze jabłek, ale
gdy na drzewach są liście (fot. 2).
Gdy są one zielone, zabiegowi temu
poddawane są triploidalne odmiany
jabłoni (‘Jonagold’ i sporty, ‘Mutsu’,
FOT. 1. Jabłonie do nowych nasadzeń muszą mieć wysoką jakość
23
słabego owocowania, należy znaleźć przyczynę i podjąć odpowiednie
działania zaradcze. Doradcy sadowniczy twierdzą, że trzeba „rozmawiać”
z drzewem przez cały rok, co oznacza
jego obserwację i podejmowanie odpowiednich działań w każdym okresie sezonu. Jeśli zasady cięcia drzew
będą niezmienne, efekty będą przewidywalne i powtarzalne.
Formy i typy koron
FOT. 2. Po zbiorze jabłek drzewa tnie się mechanicznie, gdy są na
nich jeszcze liście
przed
po
FOT. 3. Sposób przycięcia
drzewek po posadzeniu
‘Alwa’, ‘Red Boskoop’ i sporty) oraz
inne zbyt silnie rosnące (np. ‘Red Boskoop’), gdy są brązowe – odmiany
diploidalne (‘Gala’, ‘Golden Delicious’, ‘Szampion’, grupa ‘Red Delicious’) i takie, w których wypadku cięcie ma w niewielkim stopniu wpłynąć na siłę wzrostu. Po opadnięciu
wszystkich liści, mechanicznie tnie
się drzewa w pełni owocowania z rozrośniętymi koronami. Głównym powodem tak wczesnego rozpoczynania
cięcia jest chęć obniżenia kosztów
produkcji oraz dostępność siły roboczej w tym terminie lub zapewnienie
pracownikom pracy. Gdy zima jest łagodna jabłonie można ciąć przez cały
okres jej trwania.
Młodych drzewek nie powinno się
przycinać w styczniu i lutym, ponieważ
przy spadku temperatury poniżej 0°C
ich niezdrewniałe pędy łatwo mogą
przemarznąć. Najlepiej jest je przeciąć, gdy rozpocznie się wegetacja.
Ocena drzew przed cięciem
Przed rozpoczęciem przycinania
drzew należy najpierw ocenić ich dotychczasowy wzrost i owocowanie
oraz określić cel cięcia. W wypadku słabego lub silnego wzrostu albo
W sadach jabłoniowych popularne są
korony przewodnikowe mające formę
stożka, wrzeciona, superwrzeciona
lub osiową, ale jest to uzależnione od
rozstawy drzew w rzędzie oraz szerokości międzyrzędzi. Rzadziej jabłonie
są prowadzone w systemie V, Y, mikado, bibaum, dryling i szpaleru.
Korony wrzecionowe i stożkowe są
szersze dołem i wąskie górą. Szerokość (średnica) pierwszego piętra korony w wypadku stożkowych może wynosić do 1,8–2 m, wysmukłego wrzeciona – 1,1–1,4 m, superwrzeciona
do 1 m, ciętych mechanicznie do
0,8 m, a form wieloprzewodnikowych
– 0,6–0,7 m.
Korony stożkowe i wrzecionowe mogą
się stykać na poziomie pierwszego
piętra, w środkowej części odległość
pomiędzy gałęziami sąsiednich
drzew powinna wynosić 20–30 cm,
a w szczytowej – 40–50 cm.
Cele i metody
Obecnie praktykowane są cięcie drzew po posadzeniu, formujące, odnawiające oraz 24
24
23 prześwietlające. Czasem prowadzone jest także ciecie odmładzające i na krótkopędy.
Przycięcie drzewek po posadzeniu
(fot. 3 na str. 23) ułatwia ich przyjęcie się, a jednocześnie pomaga
w uformowaniu korony i stworzeniu
powierzchni owoconośnej. Zapobiega ono przemiennemu owocowaniu,
ponieważ reguluje wzrost i owocowanie. Drzewo ma określone gabaryty
(wysokość, rozpiętość i zagęszczenie
korony). Formowanie koron kończy się
w 3 lub 4 roku po posadzeniu. Potem
rozpoczyna się cięcie odnawiające,
którego celem jest utrzymanie w koronie drzewa pędów rocznych oraz dwui trzyletnich (jedynie w dolnym piętrze
korony mogą pozostać pędy starsze).
Cięcie prześwietlające umożliwia poprawę doświetlenia całego drzewa,
aby owoce w obrębie całej korony były
dobrze wyrośnięte i wybarwione. Prześwietlanie i odmładzanie wykonuje się
w zależności od potrzeb. Cięcie na
krótkopędy jest rzadko praktykowane.
Na młodych drzewach więcej jest formowania i prześwietlania, na starszych dominuje rozsądne odmładzanie i prześwietlanie.
Cechy drzew prawidłowo
uformowanych
Silny, stabilny przewodnik z luźno osadzonymi pędami świadczą o prawidłowym uformowaniu drzew (fot. 4).
W górnej części korony powinny znajdować się pędy roczne i dwuletnie,
natomiast w środkowej roczne, dwui trzyletnie oraz takie same i starsze u podstawy korony. Taką koronę
uzyskuje się zwykle poprzez coroczne wycięcie całych (4-letnich i starszych), nadmiernie zagęszczających
się pędów i gałęzi, a nieskracanie ich
w obrębie kilkuletniego drewna. Systematyczna wymiana pędów sprawia, że drzewa są zawsze młode, co
zapewnia coroczne i obfite owocowanie. Najładniejsze owoce powstają na
dwu- i trzyletnich pędach i tych w koronie drzewa powinno być najwięcej.
Cięcie drzew najlepiej rozpoczynać
od wierzchołka, kontynuować – w obrębie ich środkowej i dolnej części.
Prowadzenie koron
przewodnikowych
w sadach intensywnych
Miąższość i wysokość koron powinna zapewnić dobre doświetlenie każ-
FOT. 4. Jabłoń musi mieć silny przewodnik oraz luźno ułożone pędy
Przygotowanie sadu
do intensywnej produkcji
Wiosna to czas przygotowania sadu do nadchodzącego sezonu.
Pierwszym zabiegiem jaki się przeprowadza to cięcie, które jest
wykonywane zimą i wczesną wiosną. Jak tylko pogoda pozwoli należy zabezpieczyć drzewa i krzewy przed chorobami grzybowymi, które
atakują najczęściej rany po cięciu i zimowe uszkodzenia kory.
a
FiTo doctor® – doktor twoich roślin
Zarodniki grzybów zimują na korze drzew i w glebie, dlatego bardzo ważne jest
wykonanie oprysku fitosanitarnego. Bardzo dobrym preparatem polecanym do
takiego oprysku jest Fito doctor®, który zawiera żywe kultury bakterii Bacillus subtilis, które mają naturalną zdolność do ograniczania rozwoju chorób grzybowych
i bakteryjnych. Fito doctor® jest również polecany do stosowania w całym okresie
wzrostu i rozwoju roślin, zapewniając zdrowe rośliny i plon oraz poprawiając stan
fitosanitarny gleby. Fito doctor® korzystnie wpływa również na trwałość owoców
w przechowalniach (owoce opryskane w czasie wegetacji są zdrowsze również
w czasie przechowywania).
Lignohumat suPer® – lekarstwo dla gleby
Kolejnym preparatem polecanym wiosną do stosowania w uprawach sadowniczych jest Lignohumat Super®. Jest to nowoczesny preparat zawierający lignosulfonian, i to go odróżnia od innych preparatów znajdujących się w sprzedaży.
Zawiera on aż 90% substancji humusowych (najwięcej wśród preparatów na rynku),
w tym 80-85% kwasów huminowych i 15-20% kwasów fulwowych. To połączenie
wysoko- i niskocząsteczkowych kwasów powoduje, że kopleksowo wpływa na stosunki wodno-powietrzne gleby oraz rozwój korzystnej flory bakteryjnej w glebie.
Produkt w swoim składzie zawiera także potas i siarkę oraz liczne makro- i mikroelementy. Warto tu wspomnieć, że Lignohumat Super® doskonale się rozpuszcza
w wodzie, bardzo dobrze nadaje się do zastosowania w najbardziej nowoczesnych
opryskiwaczach oraz systemach nawadniających, a dawki są bardzo niskie (zabieg
doglebowy 0,5-1 kg na ha). Lignohumat Super® może być stosowany również
podczas okresu wegetacyjnego, ponieważ użyty w oprysku odżywia liście roślin
i korzenie a dodatkowo sprzyja rozwojowi pożytecznej flory bakteryjnej, która jest
konieczna do przetwarzania związków mineralnych w glebie i udostępniania ich
korzeniom roślin oraz zapewnia im odpowiednie warunki powietrzno-wodne.
nano-gro® – stymulator wzrostu
Stosowane w sadzie zabiegi mają na celu uzyskanie wysokiego i doskonałego
jakościowo plonu. Do tego celu przeznaczony jest organiczny stymulator wzrostu nano-gro®. Wiosna to doskonały czas na zastosowanie go w uprawach
sadowniczych. Oprysk wykonujemy jak najwcześniej wiosną (jak tylko warunki pogodowe pozwolą), ponieważ ważne jest, aby zabezpieczyć roślinę przed stresami,
których wiosną jest szczególnie dużo (wahania temperatury, silne nasłonecznienie,
przymrozki, choroby i szkodniki). nano-gro® poprzez wyzwolenie w roślinie
naturalnego potencjału obronnego, zapewni jej optymalny wzrost systemu korzeniowego i części nadziemnej, co spowoduje odporność na czynniki stresowe.
nano-gro® wpływa również na intensywniejsze kwitnienie i zawiązywanie owoców oraz wpływa na doskonałą jakość owoców (lepsze wybarwienie, kształtne
owoce, wyższa zawartość cukrów, witamin i innych składników odżywczych). Zastosowanie nano-gro® powoduje lepszą trwałość przechowalniczą owoców.
w w w. a g r a r i u s . e u
Lignohumat®
super koncentrat nawozu humusowego
z dodatkiem potasu i siarki oraz
mikroelementów w postaci chelatów
znacznie wpływa na strukturę gleby
ułatwia przyswajanie składników pokarmowych
ogranicza zawartość substancji toksycznych
w roślinie
podnosi biologiczną aktywność gleby
FiTo doctor
®
Preparat bakteryjny na bazie Bacillus subtilis,
stwarza roślinom lepsze warunki fitosanitarne
stwarza roślinom lepsze warunki fitosanitarne
ogranicza przenoszenie chorób odglebowych
umożliwia prawidłowy rozkład resztek
pożniwnych, słomy i obornika
hamuje procesy gnilne
b
FOT. 5. Powyżej pierwszego piętra
korony musi być pozostawione
tzw. okno (a, b)
dej partii. Powyżej pierwszego piętra
korony powinno znajdować się tzw.
„okno” (fot. 5), dzięki któremu doświetlona jest dolna partia. „Okno”
należy wyprowadzić na 2–4-letnich
drzewach. W obrębie przewodnika
i pędów stanowiących przedłużenie konarów pierwszego piętra korony, cięcie należy prowadzić w obrębie drewna jednorocznego na tzw.
„klik” (fot. 6). Skracanie przewodnika
można rozpocząć, gdy drzewa osiągną założoną wysokość. Zabieg ten
usztywnia przewodnik, a pędy boczne stymuluje do wytwarzania pąków
kwiatowych.
Skracanie pędów bocznych pierwszego piętra korony można rozpocząć
po posadzeniu drzew i kontynuować
przez cały czas życia sadu. Konary
wieloletnie prowadzone są w formie
„stołu”. Są one wymieniane tylko wówczas, gdy stają się nieproduktywne,
znajdują się zbyt blisko podłoża lub
są nadmiernie porażone przez choroby. W obrębie wyższych partii korony
należy prowadzić cięcie odnawiające,
25
swobodny przejazd ciągnika i pracujących z nim maszyn. W trakcie zakładania sadu, formowania koron, ale
i później podczas cięcia, łatwo można popełniać błędy, które będą skutkować nadmiernym lub słabym wzrostem drzew oraz niskim plonowaniem.
Błędy często popełniane przez sadowników:
l sadzenie drzewek niskiej jakości
i nierozgałęzionych, które są trudne
do formowania, a pełne owocowanie
rozpoczynają zwykle 2 lata później
niż drzewka wysokiej jakości;
l nieskracanie silnych i długich pędów pierwszego piętra korony po posadzeniu, co prowadzi zazwyczaj do
ich ogołocenia;
l brak cięcia na tzw. „klik” w obrębie pierwszego piętra korony drzew,
FOT. 6. Pęd przycięty na tzw. „klik”
co skutkuje zwykle silnym wzrostem
pędów w tej części korony (nadmierne jej zagęszczenie, zwisanie zbyt
długich i wiotkich pędów do gleby
oraz utrudnienie przejazdu międzyrzędziem i zwalczania chwastów pod
drzewami);
l przycinanie pędów w obrębie kilkuletniego drewna, co prowadzi do
zachwiania równowagi pomiędzy
wzrostem a owocowaniem (drzewa
przybierają wegetatywny charakter
wzrostu, owocują słabo i przemiennie, korony zagęszczają się nadmiernie, co utrudnia prowadzenie ochrony
i ogranicza jej skuteczność);
l dopuszczenie do zbytniego zagęszczenia korony, co sprawia, że owoce w jej wnętrzu są niewybarwione
(fot. 9);
l zbyt silne skrócenie wielu pędów
w koronie drzewa, szczególnie w obrębie pierwszego piętra korony, co
prowadzi do zmniejszenia powierzchni owoconośnej;
l usuwanie wszystkich drobnych pędów owoconośnych w koronie drzewa, co sprawia, że wnętrze drzewa
jest puste, czego skutkiem jest wybijanie wielu pędów (tzw. wilków), które
są bezwartościowe, bo zakończone
pąkami liściowymi;
l przycinanie, a nie usuwanie silnych
jednorocznych pędów;
l wycinanie dobrze owocujących
gałęzi pierwszego piętra korony
zmniejsza powierzchnię owoconośną drzew;
l nadmierne wycinanie pędów i gałęzi skierowanych w rzędzie tworzy
zbyt duże prześwity i powoduje spa26
dek plonowania;
NOWA REJESTRACJA!
Teraz ponad 130
zastosowań
w etykiecie!
TOPOWY FUNGICYD
a
b
FOT. 7. Pędy na pniu należy
wycinać na czop (a), aby mogły
z niego wyrosnąć następne (b)
które zapewnia rotację pędów. Wycinając pęd powinien po nim pozostać
czop, co umożliwi wyrastanie nowych
(fot. 7). Podczas cięcia prześwietlającego wyciąć trzeba pędy konkurujące
z przewodnikiem, zbyt grube w stosunku do niego, wyrastające pod kątem
ostrym, zbyt silnie zagęszczające koronę, pokładające się na inne, zbyt nisko
nad glebą, nadłamane, z objawami
porażenia przez choroby lub uszkodzone przez szkodniki oraz zakończone
pąkami liściowymi.
Jeżeli drzewa będą prowadzone i cięte według powyższych zasad, będą „
zawsze młode”, a owoce na nich wysokiej jakości (fot. 8 na str. 26). Zasadniczym celem cięcia jest zbudowanie dużej powierzchni owoconośnej i równomierne doświetlenie całej
korony drzewa.
Najczęstsze błędy
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
szeroki wachlarz
możliwości!
Szeroki wachlarz możliwości grzybobójczych
– skutecznie zwalcza patogeny w uprawach
sadowniczych, warzywach oraz w uprawie
roślin ozdobnych
Działa zapobiegawczo i leczniczo, niezależnie
od temperatury
Zastosowany po wiosennym formowaniu koron
lub po gradobiciu, doskonale zabezpiecza uprawy
sadownicze przed chorobami kory i drewna
Pozwala na optymalizację kosztów ochrony
Czy wiesz, że...
Sensu (jap. 扇子) – to tradycyjny
japoński wachlarz składany, którego
istnienie zostało udokumentowane
już w VIII w., kiedy to zaczął być
popularny na dworze cesarskim.
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
W sadach prawidłowo prowadzonych
przejazdy w międzyrzędziach powinny
być na tyle szerokie, aby umożliwiały
Topsin M sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1
06.02.2015 12:46
26
25
FOT. 8. Na prawidłowo prowadzonych drzewach owoce są równomiernie rozłożone i wysokiej jakości
FOT. 9. Zbytnie zagęszczenie
korony sprawia, że owoce w jej
wnętrzu są niewybarwione
l dopuszczanie do nadmiernego owo-
cowania, co prowadzi do przemienności i obniżenia jakości plonów.
Jeżeli reakcją drzew po cięciu jest
zbyt słaby wzrost i zbyt obfite owocowanie, prowadzi to do drobnienia
owoców. W takich wypadku w następnym roku konieczne jest silne przycięcie drzew, służące pobudzeniu
ich do wzrostu i wytworzenia pędów
o większym wigorze. Pozostawienie
nadmiaru starych krótkopędów nie
sprzyja wyrastaniu owoców. Drobnieniu owoców oraz silnemu zahamowanie wzrostu przyrostów sprzyja także zbyt późno przeprowadzone cięcie
drzew (np. po kwitnieniu, szczególnie
odmian drobnoowocowych).
Jeżeli natomiast drzewa zostały silnie
przycięte w roku, w którym zawiązały mało pąków kwiatowych to plonowanie będzie znacznie ograniczone,
drzewa mogą wpaść w przemienność,
a ich wzrost będzie silny. W takim
roku drzewa należy przeciąć delikatnie, bez cięcia szczegółowego, a sam
zabieg przeprowadzić jak najpóźniej
wiosną. Wówczas wyciąć można tylko kilka grubych gałęzi nadmiernie
zagęszczających koronę. W takim sadzie należy zastosować także metody zapobiegające silnemu wzrostowi
i lepszemu owocowaniu (podcinanie
korzeni, zabiegi Regalisem 10 WG).
W sadach pozostawionych bez cięcia,
w pierwszych latach po posadzeniu
drzewek większe jest owocowanie,
ale gałęzie ulegają deformacji i wyłamywaniu, ponieważ często wyrosły pod ostrym kątem w stosunku do
przewodnika. Takie drzewa są także
podatne na porażenie przez choroby
i szkodniki.
Zbyt późne ograniczanie wysokości
przewodnika i pozostawianie pędów
konkurencyjnych prowadzi do osłabiania go. Może skutkować to również
wyłamaniem się przewodnika i zbyt
silnym wzrostem drzew w górnej części korony.
Przestrzeganie zasad BHP
W trakcie cięcia drzew posługujemy
się sekatorami jedno- i dwuręcznymi,
piłkami (przeważnie tzw. „lisi ogon”)
ręcznymi, z napędem elektrycznym,
pneumatycznym lub hydraulicznym.
Korzystamy także z drabin, stojaków,
saneczek oraz tzw. „balkoników” lub
przyczep. Podczas cięcia zdarzają się
urazy drobne, ale i poważne (np. obcięcie palców, części dłoni oraz trwałe uszkodzenia kręgosłupa). Bardziej
niebezpieczne są sekatory jednoręczne niż przedłużane. O przestrzeganiu zasad BHP często nie pamiętają pracownicy oraz zatrudniający ich
sadownicy. Przed rozpoczęciem cięcia dobrze jest przeszkolić pracowników i udokumentować to złożeniem
przez nich stosownych podpisów na
oświadczeniach.
fot. 1–4, 5b–9 P. Gościło
fot. 5a A. Łukawska
27
Na Konferencji Odmianowej
Anita Łukawska
S
iódma edycja konferencji dotyczącej odmian odbyła się 6 grudnia ub.r. w Nowej Wsi k. Warki. Była ona poświęcona nie tylko
omówieniu odmian jabłoni, które powinny znaleźć się w uprawie
(zapewniają pewny i opłacalny zbyt owoców), ale także sytuacji
na rynku jabłek. Zaprezentowano także możliwości eksportu owoców na
odległe rynki. Tematyka konferencji, trudności w zbycie jabłek i niepokój
związany z dalszymi możliwościami handlu tymi owocami sprawiły, że
sadownicy licznie przybyli na spotkanie (fot. 1).
chodzie Europy – 80–90%. Zdaniem
prof. E. Makosza, to jeden z czynników sprawiających, że jabłka tam są
droższe niż w Polsce.
FOT. 1. Liczni uczestnicy konferencji przybyli, aby znaleźć odpowiedź na pytanie dotyczące planowania
sprzedaży jabłek w br. i produkcji w następnych latach
28
Pierwszy fungicyd z technologią
!
CO-CRYSTAL
ŚĆ
O
W 2014 r. w polskich sadach wyprodukowano 3,7 mln ton jabłek. Były
to zbiory rekordowe, do czego przyczyniły się sprzyjające warunki w sezonie wegetacyjnym. W Unii Europejskiej zbiory były także wysokie i wyniosły 12,5 mln ton. Jest to o około
2 mln ton za dużo rozpatrując możliwości ich sprzedaży, co wpływa na
poziom cen. Trudności ze zbytem jabłek są obecnie znaczne, a pogłębiło je rosyjskie embargo. Jego skutki
będą odczuwalne nie tylko przez indywidualnych producentów, ale także przez grupy producentów, firmy
transportowe i wiele innych powiązanych z branżą sadowniczą – informował prof. dr hab. Eberhard Makosz
(fot. 2) z Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych. Według prelegenta,
nie należy obecnie zwiększać produkcji jabłek w Polsce (powinna ona
wynosić nie więcej niż 3,2–3,5 mln
ton), ale należy dążyć do podniesienia ich jakości. Profesor Makosz radził, aby nowe sady zakładać tylko
w miejscu wykarczowanych drzew
odmian mało atrakcyjnych na rynku i nieproduktywnych. Ponadto nie
powinno się zwiększać powierzchni
uprawy jabłoni ‘Idared’, choć całkowicie nie można z niej zrezygnować,
ponieważ jej owoce można transportować na odległe rynki. Zdaniem
prelegenta, korzystną zmianą byłoby
zwiększenie udziału odmian jabłoni
o owocach jednokolorowych w nasadzeniach do 50%, zwłaszcza tych
o czerwonej skórce, gdyż tylko takie
cieszą się zainteresowaniem na rynkach pozaeuropejskich.
Jak poinformował profesor, eksport
jabłek do Federacji Rosyjskiej w ostatnich latach wynosił 600–650 tys.
ton. i stanowił 55% całego eksportu
jabłek z Polski. Był to rynek atrakcyjny z uwagi na niższe wymagania
odnośnie do jakości i doboru odmian
oraz konkurencyjne ceny. W obecnym sezonie przemysł przetwórczy
zagospodaruje około 2 mln ton jabłek, na soki tłoczone i cydr zostanie przeznaczone około 100 tys.
ton tych owoców. Z pozostałych
1,6 mln ton na spożycie w kraju przeznaczone będzie około 700 tys. ton,
a 900 tys. ton należy przeznaczyć
na eksport. Zdaniem profesora,
aby tego dokonać trzeba aktywnie
poszukiwać innych niż rosyjski
rynków zbytu i nie czekać na zniesienie embarga nałożonego przez
FR.
Konieczna jest także koncentracja
podaży jabłek, co wymusza dalsze
organizowanie się producentów profesjonalnie zajmujących się produkcją tych owoców. Obecnie w organizacjach producentów zrzeszonych
jest około 15% sadowników, a na za-
W
O
FOT. 2. Prof. dr hab. Eberhard
Makosz (TRSK)
N
Faban
®
do zwalczania parcha
Nowa formuła oparta na kokryształach
Skuteczność działania w szerokim zakresie temperatur
Doskonała ochrona przed parchem zarówno na liściach,
jak i owocach
BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Faban 205x285 BASF JW 2015.indd 1
15.12.2014 11:48
28
27
Odmiany z grupy ‘Red Delicious’ najczęściej wybierane do nasadzeń w Polsce (za J. Kuklewskim)
Odmiana
Charakterystyka
ZuziRed®
RedVelox®
Pochodzenie: polska odmiana, mutant odmiany ‘Starkrimson’
Owoc: stożkowaty, z wyraźnym żebrowaniem, ciemnoczerwony rumieniec
pokrywający niemalże cały owoc – podobny do ‘Camspura’
Termin dojrzewania: początek października
Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie, ma wzniesiony pokrój
Podatność na choroby: odmiana średnio podatna na parcha jabłoni,
mało podatna na mączniaka, wrażliwa na choroby kory i drewna
Pochodzenie: mutacja klasycznego ‘Red Deliciousa’
Owoc: średniej wielkości, w pełni wybarwia się na ciemnoczerwono
Termin dojrzewania: tydzień wcześniej od odmiany wyjściowej
Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie; nie wpada
w przemienność owocowania
Erovan®
Pochodzenie: mutacja odmiany Red King®
Owoc: średniej wielkości, w kształcie wydłużonego stożka, z wyraźnym
żebrowaniem przykielichowym, skórka wcześnie wybarwia się
na ciemnoczerwono, na całej powierzchni jest paskowana
Termin dojrzewania: trzecia dekada września
Siła wzrostu: drzewo rośnie średnio silnie
Podatność na choroby: wrażliwa na parcha jabłoni oraz choroby kory i drewna
Jeromine®
Pochodzenie: mutant Early Red One® Erovan
Owoc: średniej wielkości, skórka intensywnie czerwona
Termin dojrzewania: trzecia dekada września
Siła wzrostu: pomiędzy słabą a średnią
Podatność na choroby: wrażliwa na parcha jabłoni oraz choroby kory i drewna
Red Cap®
Adams Apple®
Pochodzenie: mutant odmiany ‘Starkrimson’
Owoc: intensywnie czerwony na całej powierzchni skórki
Termin dojrzewania: połowa września
Siła wzrostu: drzewo rośnie silniej od innych konwencjonalnych
odmian krótkopędowych
Podatność na choroby: średnio podatna na parcha jabłoni, mało podatna
na mączniaka jabłoni
Pochodzenie: mutant Oregon Spur® Red Delicious
Owoc: duży, wybarwiony już w fazie zawiązka, rumieniec bordowy
Siła wzrostu: drzewo rośnie słabo
FOT. 4. Jarosław Kuklewski
(FruitAkademia)
Red Chief®/‘Camspur’
Pochodzenie: mutant odmiany ‘Starkrimson’
Owoc: średniej wielkości lub duży, cały wybarwia się na ciemnoczerwono
Termin dojrzewania: trzecia dekada września
Siła wzrostu: bardzo słaba, charakterystyczna dla form krótkopędowych;
wymaga przerzedzania zawiązków
Superchief Sandidge®
Super Chief® i silniej rosnące Early
Red One®, Erovan®, Jaromine® i Red
Velox®. Są to odmiany o niewystarczającej mrozoodporności, znacznej
podatności na przymrozki wiosenne
i choroby, o wysokich wymaganiach
cieplnych i z tendencją do drobnienia owoców. Ponadto odmiany te wymagają odpowiedniego prowadzenia
i uszlachetnienia na podkładkach silniej rosnących (przynajmniej sporty
krótkopędowe). Odmiany o owocach
dwukolorowych nie powinny być całkowicie przekreślane z uwagi na to,
że jest na nie zapotrzebowanie na
rodzimym rynku i są znane na rynku
rosyjskim, który przecież kiedyś ponownie będzie dla polskich jabłek otwarty. Dla zapewnienia corocznej podaży jabłek w gospodarstwach oraz
w celu uatrakcyjnienia oferty, w sadach powinny znajdować się odmiany wytrzymałe na mróz, jak ‘Gloster’,
‘Lobo’, ‘Alwa’ i ‘Ligol’ oraz odmiany
wczesne (np. ‘Piros’, Sander®). Uprawa tych ostatnich pozwala także na
wydłużenie okresu zbioru.
Hodowla nowych odmian trwa, co
roku pojawiają się nowe. Jednak ich
dostępność jest i będzie ograniczana, gdyż będą wchodziły do uprawy,
jak to już jest praktykowane, jako klubowe, co sprawia, że nie będą one
dostępne dla polskich sadowników.
W Polsce atrakcyjną odmianą może
okazać się odmiana ‘Muna’ powstała
ze skrzyżowania ‘Mutsu’ i ‘Najdared’
– mówił M. Lipecki.
Pochodzenie: mutant odmiany Red Chief®
Owoc: średniej wielkości, intensywnie czerwony z paskowaniem
Termin dojrzewania: trzecia dekada września
Siła wzrostu: bardzo słaba, wymaga silnych podkładek; może wpaść
w przemienność owocowania
fot. 1, 3, 5–8 J. Kuklewski, fot. 2, 4 M. Strużyk
FOT. 3. Maciej Lipecki
(Stowarzyszenie Polskich
Szkółkarzy)
Jakie odmiany warto sadzić podpowiadał Maciej Lipecki (fot. 3) ze Stowarzyszenia Polskich Szkółkarzy. Rynek jest najważniejszym punktem odniesienia, jeżeli chodzi o wymagania
dotyczące doboru odmian i jakości
jabłek. Zadaniem szkółkarzy jest obserwowanie tych potrzeb i odpowiednio wczesne reagowanie na nie, aby
sadownicy mogli także się do nich
dostosować. Prelegent nie udzielił
odpowiedzi na pytanie „co sadzić?”,
bo prostej i jednoznacznej rady nie
ma. Jest to bowiem uzależnione od
rynku zbytu oraz tego, czy producent
należy do organizacji producentów
czy handlem zajmuje się samodzielnie. Sadownicy produkujący jabłka
na rynek lokalny powinni mieć w ofercie kilka popularnych odmian deserowych. Ci zrzeszeni w grupach producentów muszą dostosować się do
planów handlowych organizacji. Idealnie byłoby, gdyby grupa mogła swoim
członkom wskazać co mają uprawiać,
aby spełnić zobowiązania w stosunku
do odbiorców. Planując nasadzenia
należy uwzględnić ponadto warunki
klimatyczne i środowiskowe panujące w danym regionie i nie zakładać
sadów tam, gdzie ich uprawa skazana jest na niepowodzenie np. po
łąkach. Nowe kierunki eksportowe
to – jak stwierdził M. Lipecki – nowe
wyzwania. Mimo, że dzięki rosyjskiemu embargu cały świat dowiedział się
o polskich jabłkach, to okazało się,
że tak naprawdę nie spełniają one
oczekiwań potencjalnych odbiorców,
gdyż w produkcji światowej i w obrocie największy udział mają ‘Red Delicious’ i jego sporty, ‘Golden Delicious’, ‘Gala’, ‘Granny Smith’, ‘Fuji’
i ‘Jonagold’, ale czerwone sporty (np.
‘Red Jonaprince’ i ‘Rubinstar’). ‘Ida-
red’ w tym zastawieniu znajduje się
na odległej pozycji z ‘McIntoshem’,
‘Braburnem’ i ‘Elstarem’, a ich udział
w produkcji wynosi 2,5–4,5%. Dwie
pierwsze z wymienionych odmian
(‘Red Delicious’ i ‘Golden Delicious’)
w produkcji światowej stanowią 1/3.
W wypadku ‘Gali’ na świecie znane są
jej mutacje o paskowanym rumieńcu
(w typie Gala Royal®), a w Polsce dominuje w uprawie ‘Gala Must’, która dla odbiorców poza Europą jest
odmianą nieznaną. Gala Schniga®,
ostatnio dość popularna wśród sadowników, ma jednak tendencję do
regresji, czyli powrotu do cech odmiany podstawowej. Aby dopasować
produkcję w Polsce do światowych
trendów należy zatem zwiększyć
w produkcji udział odmian o jabłkach
jednokolorowych z grupy odmian
najbardziej popularnych. W wypadku sportów odmiany ‘Red Delicious’
nie wszystkie można uprawiać w Polsce. Z jednej strony wpływ na to ma
brak oceny tych odmian w naszych
warunkach klimatycznych, a z drugiej – brak możliwości ich zakupu. Na
rynku dostępne są popularne odmiany krótkopędowe: ‘Camspur’, Scarlet Spur®, Adams Apple®, Red Cap®,
Ocenę odmian z grupy ‘Red Delicious’ po dwóch latach obserwacji
przeprowadził Jarosław Kuklewski
(fot. 4) z FruitAkademii. ‘Red Delicious’ to, jak stwierdził, nie tylko odmiana, ale marka znana na światowych
rynkach i budząca coraz większe zainteresowanie także u polskich sadowników z uwagi na możliwość zbytu
jej jabłek. Całą grupę odmian łączą
pewne cechy. Są nimi: mała podatność na mączniaka jabłoni i zarazę
ogniową, średniej wielkości owoce
o stożkowatym kształcie z wyraźnym
żebrowaniem przy kielichu, intensywnie purpurowa, odporna na uszkodzenia skórka oraz wysoka zdolność
przechowalnicza jabłek, niestety są
i cechy niepożądane, jak podatność
na choroby kory i drewna oraz na
parcha jabłoni, szarą pleśń, gnicie
gniazda nasiennego i szklistość miąższu. Wadą jest także zawiązywanie
zbyt dużej liczby pąków kwiatowych,
co może być przyczyną drobnienia
owoców, dlatego drzewa wymagają
wczesnego przerzedzania związków.
Każdy ze sportów ma jednak pewne
cechy, które mogą odróżniać go od
innych. Są nimi siła wzrostu drzew,
intensywność rumieńca, termin dojrzewania jabłek czy smak. Dla sadownika może to mieć znacznie, ale
dla konsumenta nie ma żadnego,
gdyż często nie zauważy on nawet
różnicy w wybarwieniu, wielkości czy
smaku owoców. W polskich sadach
w uprawie sportów ‘Red Deliciousa’
dominują ‘Camspur’, Red Cap®, Erovan® i Jaromine®. W latach 80. ub.w.
w uprawie znajdował się ‘Starkrimson’. Niestety uprawa tej odmiany
została zaniechana z uwagi na podatność drzew na uszkodzenia mrozowe. Ostatnie zimy są dość łagodne i skłania to do zakładania kwater
z odmianami, których uprawa uznawana była w Polsce za ryzykowną.
Najdłużej rosnącą odmianą w sadach
z nowych sportów ‘Red Deliciousa’
jest ‘Camspur’, który uważany jest za
odmianę o wyższej od innych sportów
wytrzymałości na mróz, ale ta opinia
nie jest zweryfikowana, gdyż nie było
ostatnio mroźnych zim. Odmiana ta
charakteryzuje się niestety tendencją do drobnienia owoców, a w części
zacienionej owoce nie wybarwiają się
całkowicie.
Sadowników decydujących się na założenie sadu z odmian z grupy ‘Red
Delicious’ kuszą atrakcyjne ceny uzyskiwane za owoce. Do ich osiągnięcia
droga jest jednak długa i – jak powiedział J. Kuklewski – kosztowna.
Koszt założenia sadu z jednej z nich
jest znacznie wyższy niż z innych popularnych na rynku odmian, gdyż
na 1 ha powinno się posadzić około
4 tys. drzewek. Aby rozbudowały korony, przynajmniej w pierwszym roku
uprawy nie wolno dopuścić do owocowania, ponadto, aby zmusić drzewka
do wzrostu, należy wykonać wiele zabiegów. Dla uzyskania plonu na poziomie 40 t/ha konieczne stają się
zabiegi z użyciem giberelin. Ponadto,
konieczna jest odpowiednia wielkość
koron. Zatem, aby drzewa rosły dobrze, muszą być posadzone na bardzo dobrych, ciepłych stanowiskach,
w żyznej glebie, w miejscach, w których nie będą narażone na uszkodzenia mrozowe zimą i przymrozki
wiosenne, gdyż kwitną dość wcześnie. Przymrozki wiosenne mogą także powodować ordzawienie owoców.
Sporty o słabej sile wzrostu powinny
być sadzone na podkładkach ‘M.26’
i ‘M.7’, zwłaszcza na słabszych stanowiskach. Dla tych o średniej sile
wzrostu, gdy mają być posadzone na
dobrym stanowisku, można wykorzystać podkładkę ‘M.9’. Pod sieciami
przeciwgradowymi drzewa rosną lepiej niż te nie przykryte. Widocznie
panująca tam wyższa temperatura
niż poza sieciami odpowiada drzewom. Do zakładania sadów należy
wykorzystywać tylko drzewka wysokiej jakości.
FOT. 5. Kess Pauwer (Fruit
Consult z Holandii)
Kess Pauwer (fot. 5) z Fruit Consult
z Holandii mówił o eksporcie owoców
do Chin. Ciągły wzrost produkcji gruszek odmiany ‘Konferencja’ w Holandii zmotywował producentów do
poszukiwania nowych rynków zbytu.
Według K. Pauwera podobna sytuacja jest obecnie w Polsce z jabłkami
– jest ich produkowanych dużo, rynek
rosyjski jest niedostępny, a spożycie
niewielkie. Sprzedaż owoców w Holandii, tak jak w Polsce, zależy także
od wielkości ich zbytu na rynku rosyjskim. W 2005 r. eksporterzy holenderscy nawiązali podczas targów
Fruit Logistica w Berlinie współpracę z handlowcami z Chin. Do 2014 r.
trwały przygotowania do wysyłania
owoców na ten rynek. Pierwsze partie
gruszek zostały wysłane jesienią tego
roku. Proces przygotowania trwał tak
długo, ponieważ najpierw należało
zbadać ten rynek, aby wiedzieć jakie
są oczekiwania konsumentów. Postanowiono, że gruszka ‘Konferencja’ będzie owocem pilotażowym, zwłaszcza,
że produkuje się jej w Holandii dużo.
Aby uzyskać zgodę Chin na eksport
owoców na tamtejszy rynek, należało spełnić wiele wymogów potwierdzonych dokładną dokumentacją.
Uzgodnienia wymagały wielu spotkań i negocjacji. Ich efektem 30
29
COMPO EXPERT
EXPERTS
FOR GROWTH
kompleksowe
nawoZenie
upraw
sadowniczych
Nowe
Nasadzenia!
... nastEpne
lata ...
... po
zbiorach ...
www.compo-expert.pl
zobacz
wiEcej
na:
,
Małgorzata Anasiewicz-Krawczyk,
Polska CENTRALNA
[email protected]
tel. +48 727 021 009
Mirosław Błasiak,
Polska POŁUDNIOWO-WSCHODNIA
[email protected]
tel. +48 607 984 023
30
28 było ustalenie wytycznych,
według których owoce mają być produkowane, chronione oraz pakowane.
W 2013 r. delegacja z Chin poznała
proces produkcji gruszek w Holandii
i zatwierdziła go. Zaskoczeniem dla
członków delegacji chińskiej było to,
że sadownicy w Holandii mają własne gospodarstwa i pełną swobodę
działania w obrębie ochrony, nawożenia i agrotechniki. W Chinach nie ma
własności, a wszelkie zabiegi są wykonywane na zlecenie państwowych
służb doradczych. Produkcja gruszek
na rynek chiński jest oparta zatem na
protokole zawierającym szczegółowe
zalecenia. Musieli je poznać, oprócz
sadowników, także doradcy sadowniczy i odbyć odpowiednie szkolenia.
Sadownicy i eksporterzy przygotowujący gruszki na rynek chiński muszą
być wpisani na specjalną listę przed
rozpoczęciem sezonu, aby mogli spełnić wszystkie wymogi. Proces przygotowania owoców jest odpowiednio opisany. Obiekty chłodnicze oraz
miejsce ich pakowania muszą mieć
certyfikat BRC. Minimalna jędrność
owoców ma wynosić 5 kN. Gruszki
muszą być zapakowane w odkryte
kartony z wkładką chroniącą przed
uszkodzeniem na skutek wilgoci.
Każdy karton musi być oznakowany
według wytycznych zawartych w protokole. Sadownik przed rozpoczęciem
produkcji gruszek na rynek chiński
musi zarejestrować uprawę w międzynarodowym rejestrze i uzyskać
indywidualny numer GLN. W sezonie
wegetacyjnym musi opisywać na bieżąco wszelkie zabiegi agrotechniczne, nawożenia i ochrony, aby cały proces produkcji był udokumentowany.
Co dwa tygodnie musi być przeprowadzony monitoring w sadach, najlepiej
przez niezależne instytucje lub służby
państwowe. Raporty po kontroli muszą być przesłane do odpowiedniej
jednostki w Chinach. Jeżeli sadownik
tego nie wykona lub raport nie spełni
wymogów, na gospodarstwo nakładane są sankcje, np. w formie skreślenia sadownika z listy eksporterów
lub niemożliwości wysłania gruszek
do Chin.
W protokole zawierającym warunki
uprawy gruszek przeznaczonych na
rynek chiński, zatwierdzonych jest
19 punktów dotyczących patogenów
i agrofagów, od których owoce muszą
być wolne. Jednym z nich jest zaraza ogniowa, która jest powszechną
chorobą w Holandii. Kolejnym problemem jest owocówka jabłkóweczka
(w każdym sadzie muszą być zawieszone 3 pułapki feromonowe oraz
stosowany system dezorientacji samców). Jeżeli choć jeden samiec zostanie odłowiony w pułapce feromowej
– konieczny jest zabieg chemiczny.
Phytophthora syringae, jest kolejnym
patogenem dyskwalifikującym gruszki do eksportu. Proces akceptacji
owoców do eksportu może nastąpić
ze strony chińskiej w każdym momencie, gdy ta choroba zostanie stwierdzona. Aby tego uniknąć, owoce muszą być zbierane z gałęzi znajdujących się 50 cm ponad powierzchnią
gleby. Początkowo te znajdujące się
poniżej musiały być niszczone. Obecnie mogą być zebrane, ale można je
sprzedać tylko na rodzimym rynku.
Muszą być one zebrane wcześniej niż
te przeznaczone na eksport. Gruszki
kierowane do Chin muszą być także
wolne od patogenów wywołujących
choroby przechowalnicze. Nie mogą
być też porażone przez parcha gruszy (Venturia pirima). Jeżeli owoce
wysłane do Chin okażą się porażone
przez jedną z chorób lub stwierdzony
będzie patogen z listy, import gruszek
będzie wstrzymany. Jednak powodzenie tej wymiany handlowej w dużej
mierze warunkują układy polityczne.
Delegacji chińskiej odwiedzającej
sady gruszowe w 2013 r. przeszkadzało zachwaszczenie i leżące pod
drzewami gnijące owoce. Wpłynęło
to na modyfikację protokołu wytyczającego zasady produkcji gruszek na
rynek chiński. Jesienią 2014 r. w ciągu
trzech tygodni wysłane zostało około
40 kontenerów z gruszkami do Chin,
w których panowała temperatura około 0°C. Niektórzy sadownicy stosowali
dodatkowo SmartFresh 03 VP. Transport drogą morską z Holandii do Chin
zajmuje około jednego miesiąca. Tyle
samo wynosi okres oczekiwania na
płatność. Holendrzy, zachęceni pomyślnym przejściem długotrwałych
ustaleń z Chinami, podjęli próby wysłania jabłek do Brazylii. Obecnie są już
po wstępnych ustaleniach i w 2015 r.
będą eksportować tam jabłka. Również z Indiami podpisano pewne porozumienia i w tym roku mają być tam
dostarczone pierwsze holenderskie
jabłka. Podjęto także rozmowy z Meksykiem i krajami południowej Afryki,
Kolumbią i Wietnamem. W ostatnim
z wymienionych krajów problem stanowi powszechnie wykorzystywany
w ochronie drzew przed chorobami
kaptan. Rynek USA, mimo wieloletnich negocjacji, nadal jest dla jabłek
holenderskich niedostępny.
Jak informował K. Pauwer, konieczna
jest dbałość o jakość owoców kierowanych nie tylko na eksport, ale i na
rynek krajowy, gdyż gwarantuje to
utrzymanie się konsumpcji krajowej
na zadowalającym poziomie. Należy także wspierać promocję owoców
oraz współpracować z państwowymi jednostkami naukowymi i certyfikującymi. Obecnie niezbędne jest
prowadzenie dokładnej dokumentacji
procesu produkcji i poddawanie się
kontrolom, aby móc spełnić wymogi
najbardziej wymagających rynków,
które należy zdobywać.
fot. 1–5 A. Łukawska
www.ogrodinfo.pl
Produkcja środków
ochrony roślin
w firmie Rotam
Marek Kawalec, Plantpress
C
hińska Republika Ludowa w ostatnich dziesięcioleciach stała się globalnym zapleczem produkcyjnym.
Nie ominęło to także branży środków ochrony roślin. Obecnie większość post patentowych substancji chemicznych jest właśnie tam syntetyzowana. Droga od syntezy substancji aktywnej do produktu
handlowego jest jednak długa, trudna i nie każdemu udaje się ją dostatecznie łatwo pokonać, aby odnieść sukces handlowy, a jednocześnie być wiarygodnym dostawcą finalnego produktu na wymagające rynki,
np. europejskie. Jednym z tych, którym się powiodło jest Rotam CropSciences.
Ta firma z siedzibą w Hong Kongu
od kilkunastu lat koncentruje się na
formułowaniu i rejestracji środków
ochrony roślin. Zatrudnianie specjalistów z wielu krajów i wprowadzanie
do zakładów produkcyjnych światowych metod działania, pozwoliło firmie na produkcję i sprzedaż wielu popularnych post patentowych produktów także na rynku Unii Europejskiej.
Jesienią 2014 r. firma Rotam zaprosiła grupę dystrybutorów z rejonu Europy, Azji i Afryki do swoich laboratoriów
w Kunshan (fot. 1), mieście położonym niedaleko Szanghaju. Uczestnicy spotkania mieli okazję osobiście
poznać zespół specjalistów, a także
zobaczyć działy laboratoryjne i rozwoju, w tym także poletka doświadczalne do badań nad nowymi produktami. Gospodarze zaprezentowali również firmę JRB powiązaną kapitałowo
z Rotam. Jest to nowoczesna fabryka
opakowań, która zaopatruje Rotam,
a także wiele światowych koncernów
pestycydowych produkujących swoje
środki w Chinach.
Głównym wartościowo rynkiem zbytu firmy Rotam jest Ameryka Południowa (43%) i Chiny (33%). James
Bristow, dyrektor generalny Rotam
poinformował, że do Europy trafia 9%
produkcji przedsiębiorstwa. W najbliższych latach w portfolio firmy planuje
się wzrost udziału innowacyjnych produktów post patentowych, poprzez inwestycje w nowoczesne technologie
formulacji, które zwiększą możliwości
i efektywność stosowania znanych
substancji aktywnych.
Gwałtowny rozwój Rotam rozpoczął
się w latach 90. XX wieku, kiedy
podjęto działalność na terenie Chin
kontynentalnych. Przy dostępności
surowców wyjściowych kamieniem
milowym w rozwoju tej firmy było uruchomienie własnego laboratorium
i zakładów produkujących opakowania. Rotam, korzystając z najlepszych
światowych standardów, wybudował
w Kunshan laboratoria badawcze (zarówno chemiczne, jak i zajmujące się
ekotoksykologią), które zostały certyfikowane przez firmy niemieckie (był
to ewenement w ChRL). Inwestycja
w Rotam Research Laboratory umożliwiła badania nad handlowymi formulacjami środków ochrony roślin,
a także prowadzenie rejestracji produktów Rotam. Według dr Soni Chen
(fot. 2), odpowiedzialnej w Rotam za
badania nad formulacją produktów,
jest to najbardziej zaawansowane
i pierwsze z międzynarodową certyfikacją laboratorium nastawione
na badanie środków ochrony roślin
na terenie ChRL. Kolejnym wyzwaniem było prawidłowe zapakowanie
produktu finalnego. W tym celu, wraz
z partnerami branżowymi, powołano do życia firmę JBR. Przedsiębiorstwo zainwestowało w park maszynowy i obecnie produkuje opakowania
dla wielu światowych producentów
środków ochrony roślin działających
na terenie Chin. Opakowania z HDPE
poddawane są technice fluorowania,
co uniemożliwia przenikanie przez nie
produktu. Podczas spotkania Bertrand Desbrosses z dumą prezento-
FOT. 1. Siedziba Rotam CropSciences w Kunsham
FOT. 2. Dr Sonia Chen podczas prezentacji laboratoriów
FOT. 3. Polowa stacja doświadczalna firmy
wał opracowane w JBR opakowania
do dozowania produktów granulowanych. W najbliższym czasie będą one
wprowadzane do masowej produkcji,
umożliwią łatwe, bezpieczne oraz dokładne dawkowanie środków ochrony roślin.
Obok laboratoriów chemicznych Rotam posiada polową stację doświadczalną (fot. 3), w której prowadzone
są badania nad skutecznością środków ochrony roślin. Obecnie stacja
ta jest rozbudowywana, a także wyposażana w nowoczesne urządzenia
i technologie.
Podczas pobytu w Chinach grupa
klientów firmy Rotam miała okazję zapoznać się także z przedsiębiorstwami niezwiązanymi z Rotam, a także
spotkać się z wykładowcami uniwersytetu w Szanghaju. Tamtejsze władze kładą obecnie ogromny nacisk na
wdrażanie własnych innowacyjnych
rozwiązań. Dążeniem rządu ChRL jest
zmiana gospodarki chińskiej – z takiej, która wytwarza towary, w taką,
która opracowuje nowe technologie,
rozwiązania i innowacyjne produkty.
Chiny produkują ogromne ilości towarów, także środków ochrony roślin.
Dostępne jest wiele produktów od
licznych dostawców, różniących się
jakością i ceną. Nacisk odbiorców jedynie na niską ceną może skutkować
próbami wprowadzania złych jakościowo produktów. Filozofią Rotam i jej
partnerów biznesowych jest kontrola
jakości i spełnianie wymogów nowoczesnego rolnictwa.
Rotam CropSciences rozwija zakłady produkcyjne w różnych krajach.
Znajdują się one m.in. w Tajwanie,
skąd wywodzi się firma (z tych zakładów pochodzą produkty sprzedawane w na terenie UE), a także w ChRL
w Kunshan i Tianjin oraz na terenie
Indii. W tych lokalizacjach prowadzona jest synteza i formulacja produktów. Koncepcją Rotam jest połączenie łatwo dostępnych surowców
z Chin z własnymi technologiami wywodzącymi się z bardziej zaawansowanych technologicznie w tej dziedzinie Tajwanu i Indii. Tak powstaje
produkt akceptowany na rynkach
światowych i sprzedawany przez globalne firmy. W Europie firma Rotam
znana jest z produktów, sprzedawanych pod różnymi nazwami handlowymi, zawierającymi abamektynę,
tebukonazol, a także środki z grupy
sulfonylomoczników.
fot. 1–3 M. Kawalec
31
Interpoma
– nowości maszynowe
Anna Wilczyńska, redakcja „Hasło Ogrodnicze”
W
Bolzano we Włoszech
20–22 listopada ub.r.
odbyła się 9. edycja
Międzynarodowych Targów Interpoma. Na 25 000 m2 ekspozycji propozycje dla sadownictwa przedstawiło 423 wystawców
z 20 krajów. Poniżej prezentuję najciekawsze moim zdaniem
nowości maszynowe dla sektora
sadowniczego.
Ciągniki
Q-110 to najnowszy model spośród
ciągników Goldoni. Wyposażono go
w 4-cylidrowy silnik o mocy 102 KM,
spełniający normę emisji spalin Euro
3B oraz 36-biegową przekładnię
(24 przełożenia do przodu i 12 do
tyłu). Wydatek pompy hydraulicznej
zasilającej podnośnik i układ hydrauliki zewnętrznej wynosi 100 l/min.
Ciągnik może jechać z prędkością
0,4–40 km/godz.
SRH 9800 Infinity to nowy model ciągnika o przegubowej konstrukcji firmy
Antonio Carraro. Jego jednostką napędową jest 4-cylindrowy silnik o mocy
87 KM. Eco system do automatycznego utrzymywania prędkości przy
niskich obrotach silnika umożliwia
ograniczenie zużycia paliwa. W układzie przeniesienia napędu zastosowano hydrostatyczną przekładnię, która
pozwala operatorowi precyzyjnie dostosować prędkość jazdy do danego
zadania (maksymalna prędkość drogowa to 40 km/godz.). Ciągnik ma obrotowy kokpit operatora i przestronną,
klimatyzowaną kabinę. Przegubowa
konstrukcja daje możliwość zawężenia promienia skrętu oraz pracy w wąskich uwrociach i gęstych nasadzeniach. Dodatkowo eliminuje konieczność montowania przedniego TUZ.
Dużym zainteresowaniem sadowników cieszyły się funkcjonalne miniciągniki. Niemiecka firma Max Holder
GmbH ma w ofercie m.in. model Holder M 480 (fot. 1 na str. 32) o dość
niskiej i wąskiej konstrukcji, wyposażony w 4-cylindrowy silnik Deutz
o mocy 77 KM (56,5 kW) i pojemności
3619 cm3. Ta maszyna z napędem
na 4 koła wyposażona jest w przedni TUZ, do którego można podpiąć
m.in. rozdrabniacze, podkaszarki czy
listwy tnące. W układzie przeniesienia napędu zastosowano przekładnię
pozwalającą na jazdę z maksymalną
prędkością do 40 km/godz.
Opryskiwacze
Konstruktorzy opryskiwaczy prześcigają się w nowych rozwiązaniach
technicznych, wprowadzając dodatkowe wyposażenia, które m.in. ograniczają ryzyko znoszenia cieczy roboczej. Firma Caffini zaprezentowała
np. wielorzędowy opryskiwacz Drift
Stopper Evo (fot. 2), model recyrkulacyjny, który odzyskuje i powtórnie
wykorzystuje część cieczy nienaniesionej na korony drzew. Model ten
nadaje się do użycia w winnicach
i sadach o wysokości drzew do 3 m.
Można oczekiwać, że z powodu zaostrzających się przepisów związanych z aplikacją ś.o.r., wzrośnie zainteresowanie taką techniką opryskiwania. Najważniejsze korzyści z jej
zastosowania to m.in. ograniczenie
niekorzystnego wpływu wiatru oraz
możliwość obniżenia kosztów zabiegów ochrony.
Na stoisku firmy Lochmann zainteresowaniem sadowników cieszył się
opryskiwacz sadowniczy m.in. model
RPS 10/90 UQH (fot. 3), wyposażony w zbiornik zamontowany na ocynkowanej ramie. W jego tylnej części
znajduje się przystawka kolumnowa
(o wysokości 2,43 m) z wentylatorem o średnicy 900 mm i wydajności 78 000 m3/godz. Wyprofilowanie
kolumny ma zapewnić równomierny
wydatek powietrza również w górnej
partii drzew. Maszyna może współpracować z ciągnikami o mocy minimalnej 50 KM (mniejszej niż w wypadku innych opryskiwaczy o podobnej
wydajności wentylatorów).
Firma Mitterer prezentowała m.in.
opryskiwacz 10 81 VV-H45 ze zbiornikiem o pojemności 1000 l. W tylnej
części maszyna ma przystawkę ko-
lumnową z wentylatorem o średnicy
810 mm i wydajności 55 000 m3/godz.
Napęd górnego wentylatora odbywa
się za pomocą silnika hydraulicznego, a do pracy wymagany jest ciągnik
o mocy 25 KM.
Na stoisku firmy Hans Wanner GmbH
można było zobaczyć kilka modeli
opryskiwaczy (fot. 4) wykorzystywa-
nych w sadach i w winnicach. Ostatnio
przedsiębiorstwo to opracowało system o nazwie Opti-Drive do automatycznego określania kierunku i końca rzędu drzew. Po dwóch stronach,
w przedniej części „inteligentnego”
opryskiwacza zamontowane są dwa
czujniki Opti OPD-01. Takie rozwiązanie umożliwia oszczędność 32
32
31
Przechlapane
FOT. 1. Miniciągnik Holder M 480
FOT. 4. „Inteligentny” opryskiwacz firmy Hans Wanner GmbH
FOT. 2. Wielorzędowy opryskiwacz Drift Stopper Evo
FOT. 3. Opryskiwacz Lochmann RPS 10/90 UQH
INFORMATOR SADOWNICZY
nr 3/2015 • www.ogrodinfo.pl
• egzemplarz bezpłatny
WYDAWCA: PLANTPRESS sp. z o.o.
ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków
tel. 12 636-18-51
WOJCIECH GÓRKA
redaktor naczelny
[email protected], tel. 600 489 563
ANITA ŁUKAWSKA
[email protected], tel. 600 489 618
INFORMACJE O REKLAMACH:
Biuro reklamy i ogłoszeń:
[email protected]
NAKŁAD: 10 000 egz.
DRUK: Colonel, Kraków
FOT. 5. Trzyrzędowy opryskiwacz sadowniczy firmy Munckhof
FOT. 6. Wentylator do ochrony plantacji przed przymrozkami
cieczy użytkowej, kierując ją tylko w miejsca
będące przedmiotem zabiegu po identyfikacji
obecności lub braku roślin. Przy zmianie rzędu drzew podczas zabiegu system Opti-Drive
automatycznie wyłącza jedną sekcję roboczą,
a operator nie musi ręcznie zmieniać biegów.
Firma Munckhof miała w ofercie trzyrzędowy
opryskiwacz M.A.S. 3-row Orchard Sprayer (fot. 5)
przyczepiany do ciągnika. W bryle zbiornika
(w opcji 1500 l lub 2000 l) znajdują się jeszcze
dwa dodatkowe zbiorniki o pojemności 120 l
i 150 l. Zastosowanie wentylatorów napędzanych hydraulicznie zwiększa niezawodność zabiegu. Sprzęt może być używany do drzew o wysokości 3,5–4 m i odległości między rzędami
2,9–4 m. Zwarta konstrukcja, niewielka masa
(1760 kg) i nisko umiejscowiony środek ciężkości zapewniają stabilność, także podczas transportu. W opcji możliwe jest wyłączanie pracy
wybranej sekcji roboczej. Zapotrzebowanie na
moc wynosi 65 KM.
Mechaniczne mieszanie powietrza
Firma Schillinger Beregnungsanlagen GmbH
pokazała skonstruowany w Nowej Zelandii 8-łopatkowy wentylator Tow and Blow
(fot. 6) do ochrony przed przymrozkami sadów
i winnic poprzez mieszanie powietrza. Wymuszenie cyrkulacji powietrza w obrębie warstwy
inwersyjnej powoduje podniesienie temperatury. Efektywność tej metody zależy od tzw.
siły inwersji (im jest większa, tym wyraźniejszy można osiągnąć wzrost temperatury przy
gruncie). Wentylator jest mobilny i łatwy do
transportu. Urządzenie wyposażono w silnik
Honda V-Twin o mocy 23 KM. Prędkość wytwarzanego powietrza wynosi 16,8 m/s, a zużycie paliwa 5–6 l/godz. Jeden wentylator może
ochronić przed przymrozkiem powierzchnię
około 4,5 ha.
fot. 1–6 A. Wilczyńska
No właśnie – tegoroczna zima nie była
łaskawa dla rolników o tyle, że wymagała
sporo poświęcenia, by „na złość mamie
odmrozić sobie uszy”. Ale jak się ktoś trochę postarał, udało się nawet doznać represji. Piję, oczywiście, do rolniczej akcji
protestacyjnej. Tak między nami mówiąc,
to była ona dla „miastowych” bardziej
ucieszna, niż upierdliwa. Owszem, blokady dróg złościły, ale głównie TIR-owców,
czasem tylko szarego spalacza benzyny.
Za to ile miało „miasto” frajdy z naigrywania się z biedaków w wypasionych traktorach…, z dalszego ciągu reality show
„Rolnik szuka żony (w Warszawie)” – itd.,
itp. W sumie „miastowe” zabiły rolników
śmiechem. Mocno to niemiłe, mało sprawiedliwe, ale za to tańsze, niż uliczne rozróby, więc byłoby dobrze, gdyby tak już
zostało. Aha! te represje: senator Chróścikowski (krótki quiz: podać pełną i poprawną nazwę związku rolników, któremu pan
senator przewodzi – tylko bez ściągania
w Googlach! – no, czekam?!) określił tym
mianem zakaz rozbicia „zielonego miasteczka” pod Kancelarią premiera. Ponieważ zaś status represjonowanego nobilituje u nas, jak prawowiernego muzułmanina
tytuł hadżiego przysługujący po odbyciu
pielgrzymki do Mekki, nie dziwota, że nie
brakowało chętnych, by się załapać na
pomieszkanie w tych namiotach. Za taką
cenę?! Warto!
Jestem absolutnie pewien, że i ja też o wiele bardziej malowniczo wyglądałbym na
blokadzie: na luzie, wśród swoich – przy
Johnie Deerze, McCormicku, czy innym
Fendtcie, niż samotrzeć (we trójkę znaczy,
jako delegat), tylko z długopisem w spoconej garści, za stolikiem zawalonym nudnymi papierzyskami, podczas negocjacji,
mając naprzeciwko wyszczekanych jajogłowych. Tam – „umrzem lub zwyciężym”,
tu – w najlepszym razie zgniły kompromis.
Nie ukrywam, że koncept załatwiania
spraw branży rękoma innych obywateli
do mnie nie dociera. Rolnicy sformułowali koncert życzeń rozmaicie odległych
od możliwości spełnienia, dali współobywatelom chwilę czasu na zastanowienie
się i zapowiedzieli, że sprawdzą, jak odrobiliśmy to zadanie domowe. Jak im się
nie spodoba, już znajdą sposoby (właśnie znajdują – pociągom trudniej ustawić
objazdy), by skłonić rodaków do większej
aktywności w wywieraniu presji na władzę. Notabene tej, którą sobie z chłopskim
uporem wybierają i którą zapewne wybiorą
wkrótce ponownie. Potem inni mają ją stawiać do pionu, bo kiedy rolnik ma politykować, jak cięgiem w polu, zaś na dożynkach
są ważniejsze sprawy do załatwienia? Jak
dla mnie – mocno to schizofreniczne. Jeśli bowiem minister rolnictwa jest taki
kiepski, że nawet na własnym podwórku
sprawy za 7 mln zł (szkody spowodowane
przez dziki) nie potrafi załatwić, to jakie
są szanse, że kiedykolwiek z czym bądź
poradzi sobie w Brukseli? Żaden strajk go
takiego rozumu nie nauczy. Jak go premier
usunie – to co: sama skutecznie zajmie
się tymi wszystkimi kredytami, ziemią na
sprzedaż, wieprzowiną i jabłkami? Już to
widzę… Jeśli nawet, dla świętego spokoju, pani Kopacz „każe” panu Sawickiemu
wystrzelać te dziki – zniknie tylko najmniej
ważny postulat. Zostaną kwestie kredytów, sprzedaży ziemi, embarga – sprawy
na poziomie Unii, których tak szybko i radykalnie rozwiązać się nie da. Bo ta Unia
(jest jeszcze druga, Euro-Azjatycka, tam
takie problemy jak embargo w ogóle nie
występują) działa inaczej. Jak
Sejm w I Rzeczypospolitej
– przez „ucieranie” stanowisk, szukanie zgody a nie
na torach donikąd.

Podobne dokumenty