tutaj - Pionki24
Transkrypt
tutaj - Pionki24
Fundacja Jana Pawła II ”Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi” Fundacja Jana Pawła II Ul. Żelazna 67 lok. 13 00-871 Warszawa Nr KRS 0000447537 Warszawa, 27-04-2015 Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie za pośrednictwem Głównego Inspektora Farmaceutycznego SKARGA na niesprawiedliwą, głupią, złośliwą i wadliwą prawnie Decyzję Głównego Inspektora Farmaceutycznego z dnia 13 kwietnia 2015 roku. W związku z otrzymaną Decyzją z dnia 13 kwietnia 2015r. opatrzoną sygnaturą GIF-P-L-0740/882/AJ/15 Fundacja Jana Pawła II zaskarża w/w Decyzję w całości. UZASADNIENIE Podstawową przesłanką naszego odwołania jest fakt naruszenia prawa farmaceutycznego przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego (dalej w treści niniejszego odwołania zwanego „organ”) poprzez błędne uznanie, że akcja charytatywna przeprowadzona przez Fundację była reklamą apteki. Zauważyć należy, iż podmiotem dokonującym zakupu lekarstw była Fundacja. Emeryci i renciści nie przyszli więc do apteki aby kupować, a jedynie aby odebrać coś, co zostało przez fundację zakupione. Nie można mówić o skłanianiu kogoś do nabywania towarów, skoro te towary zostały już nabyte przez inny podmiot. Emeryci i renciści przyszli do apteki aby odebrać zakupione dla nich lekarstwa i środki medyczne. Było oczywiste, iż taką akcję należy przeprowadzić w aptece, gdyż tam wybór lekarstw i środków medycznych jest największy. Organ zdaje się nie zauważać, iż jedynym kryterium wyboru konkretnej apteki jest fakt, iż jako jedyna w mieście posiada ona zadaszenie. Nietrudno było się domyślać, że 27 września w Polsce może padać deszcz i trzymanie 400 osób w kolejce na deszczu byłoby niehumanitarne i stanowiłoby zagrożenie ich zdrowia. Wybór jedynej apteki z zadaszeniem był jedyną możliwą opcją, tym bardziej, że akurat tego dnia padał 1 deszcz a niektórzy czekali w kolejce nawet kilka godzin. Niemożliwe byłoby przeprowadzenie takiej akcji bez informacji o lokalizacji apteki, gdyż wówczas zdezorientowani emeryci nie wiedzieliby dokąd się udać. Trudno też stwierdzić, by akcja wywoływała lub wzbudziła wśród emerytów określone potrzeby – smutną częścią życia emeryta i rencisty jest stała konieczność kupowania lekarstw i środków medycznych. Jest to element życia tych ludzi i nie trzeba ich do tego nakłaniać – jest to konieczność. Ci ludzie kupowali, kupują i będą kupować takie produkty. Fundacja postanowiła im te produkty ofiarować. Ofiarować coś, co sama kupiła a nie skłaniać ich do zakupu. Zauważyć należy, iż hasłem akcji było „Darmowe leki po 100zł”. Nie „zniżkowe” nie „najlepsze tylko w tej aptece” a darmowe. Trzeba bardzo dużo złej woli (lub odebrania telefonu „z góry” o zabarwieniu politycznym) aby doszukiwać się tutaj reklamy apteki oraz marnować czas i pieniądze na nikomu niepotrzebne postępowanie w sprawie, która jest oczywista. Trudno nie zauważyć, iż na materiałach informujących o akcji była podana jedynie informacja o lokalizacji apteki, małą czcionką, bez żadnych dodatkowych informacji na jej temat. Oczywiste jest, że była to akcja promująca Fundację Jana Pawła II. Świadczy o tym chociażby fakt, że emeryci i renciści otrzymywali część bonu na którym były jedynie informacje o Fundacji i jej Prezesie, nie było ani słowa o aptece. Rolą Głównego Inspektora Farmaceutycznego powinno być nadzorowanie rynku farmaceutycznego w Polsce a nie wyliczanie z dokładnością do dziesiątych części procenta jaki procent kwoty za lekarstwa Fundacja wydała ze środków własnych a jaki ze środków pozyskanych od sponsorów, którymi w tym przypadku były organizacje charytatywne o podobnych celach statutowych. Organ sam zauważył, że obrót w aptece to ok. 5 – 6 tys. PLN dziennie. W dniu akcji a aptece było tyle osób chętnych na darmowe leki, iż jej obrót, nie licząc zakupów Fundacji wyniósł zaledwie 3523,45zł a więc zaledwie ok. 60% średniego dziennego utargu. Klienci, którzy pojawili się tego dnia a nie byli zainteresowani darmowymi lekami bądź nie stanowili grupy docelowej beneficjent akcji gdy zobaczyli kolejkę rezygnowali z zakupów w tym dniu. Po przeprowadzonej akcji apteka nie odnotowała wzrostu liczby klientów. Pionki są miastem w którym komunikacja miejska praktycznie nie istnieje i emeryci i renciści robią zakupy najbliżej miejsca zamieszkania, głównie z powodów zdrowotnych. Oczywiście, iż oprócz realizacji celów statutowych celem była promocja samej Fundacji na terenie Pionek. Fundacja ma długoterminowy plan działania na tym terenie i akcją z lekarstwami wypromowała oraz ociepliła swój wizerunek. Pomocne w tym było użyczenie wizerunku przez Bartosza Saniewskiego, który jest popularnym działaczem społeczno – politycznym w regionie, i to jego twarz podniosła prestiż akcji a nie odwrotnie. Absurdem jest twierdzenie, że Fundacja mogłaby mieć jakikolwiek interes w reklamowaniu apteki. Choćby z prostego powodu – braku motywu. Polityczne motywacje działania organu widać choćby w doniesieniu do Państwowej Komisji Wyborczej, które spowodowało kolejne marnowanie pieniędzy podatników. Organ mógł jednym telefonem ustalić, iż Prezes Fundacji w dniu rozdawania lekarstw nie był żadnym kandydatem na żaden urząd (został nim później) więc oczywiste jest, iż żaden przepis związany z wyborami nie został tutaj naruszony. Pokazuje to również, na chęć zaatakowania Prezesa Bartosza Saniewskiego z każdej możliwej strony. „Nie uda się go za reklamę aptek, to go załatwimy z paragrafów prawa wyborczego”. Organ wykazuje też niekonsekwencję – nie może się zdecydować, czy akcja była reklamą apteki czy elementem kampanii – podczas gdy oczywiste jest, że nie była ani jednym ani drugim. Organ nie zauważył, iż Fundacja nie osiągnęła żadnej korzyści z tej akcji, była to typowa działalność non-profit. 2 Fundacja jest wolnym i niezależnym podmiotem który ma pełne prawo realizacji swoich celów statutowych. Głównym celem Fundacji jest pomoc osobom starszym i to akurat ten cel był tego dnia realizowany. Trudno też nie zauważyć, iż kara 20 000zł jest abstrakcyjna. Organ nawet nie zadał sobie trudu, by ustalić, że jest to kwota równa trzyletniemu budżetowi Fundacji. Oczywiste jest, że nawet w wypadku wyczerpania drogi odwoławczej, kara ta nigdy nie zostanie zapłacona. Fundacja nie posiada obecnie żadnych pieniędzy, żadnego majątku, nieruchomości itp. Podczas zapoznania z aktami w siedzibie organu zauważyliśmy, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, iż są one niekompletne. Trudno domniemywać, iż organ dowiedział się o akcji z serwisu pionki24.pl Postępowanie musiało się zacząć w wyniku donosu bądź instrukcji politycznej a w każdym z takich przypadków powinien być dołączony do akt sam donos, lub jeśli był on skierowany drogą telefoniczną – powinna być sporządzona notatka służbowa. W przygotowaniu jest doniesienie do prokuratury związane z tymi nieprawidłowościami. 3