20151223 Uwagi KIKE do modelu kosztowego UKE dla POPC
Transkrypt
20151223 Uwagi KIKE do modelu kosztowego UKE dla POPC
KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ ul. Lindleya 16 02-013 Warszawa Tel. + 48 22 29 28 700, Fax +48 22 29 28 701 e-mail: [email protected], [email protected], http://www.kike.pl KRS 0000316678, REGON: 141637224, NIP 9512270210 Warszawa, 23 grudnia 2015 r. ID KIKE: GRAP-797/2015 Sz. P. Anna Streżyńska Minister Cyfryzacji Ministerstwo Cyfryzacji ul. Królewska 27 00-060 Warszawa Dot. Modelu kosztowo-przychodowego UKE dla POPC Szanowna Pani Minister, W nawiązaniu do informacji przedstawionych podczas warsztatów przeprowadzonych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej dnia 14 grudnia 2015 r. w Warszawie, a dotyczących modelu kosztowoprzychodowego opracowanego przez UKE dla POPC, Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej przedstawia poniżej kilka ważnych i niepokojących kwestii dotyczących poprawności założeń przyjętych dla projektów POPC 1.1. Zdaniem Izby nierealne i krytycznym problemem wydaje się przede wszystkim: założenie osiągnięcia poziomu akwizycji usług na poziomie 80% w ciągu 4 lat; przyjęty zawyżony poziom ARPU – w szczególności wobec spodziewanych stawek za usługi hurtowe dla OA. W wyniku przeprowadzonych przez członków Izby analiz przykładowych obszarów wyznaczonych do pierwszego naboru POPC w oparciu o załącznik 4 kosztów budowy uzasadnioną jest teza, że budżety budowy sieci mają szansę się zapiąć z NPV= 9 lat (czyli zwrot inwestycji do 9 lat, zgodnie z założeniami) wyłącznie w przypadku wprowadzenia wartości przedstawianych na warsztatach przez UKE. Natomiast gdy wprowadza się dane realne, czyli: 40% akwizycji – NPV sięga 18 lat, Zaś dodatkowo dokładając APRU hurtowe (w zależności od typu obszaru – 20-40 zł) – NPV przekracza 25 lat. Tym samym zdaniem Izby poziom dofinansowania dla wyznaczonych obszarów został przez UKE istotnie zaniżony w wyniku nieuzasadnionego zawyżenia spodziewanych przychodów z inwestycji. KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ Tymczasem przy niższych możliwych realnie do osiągnięcia przychodach, zaproponowany poziom dofinansowania nie wystarczy na zamknięcie inwestycji w założone 9 lat. Z analiz Izby wynika jednoznacznie, że dofinansowanie powinno być średnio o ok. 15 - 20% wyższe, niż przyjęto w 1-szym naborze zarówno w kontekście wskaźnika NPV=9, jak i budżetu analizowanych inwestycji. Problemów jest jednak więcej. Poniżej, Izba przedstawia analizę niektórych założeń przyjętych w modelu kosztowo-przychodowym użytych do wyliczeń kosztów budowy i utrzymania sieci, które zostały zaprezentowane podczas warsztatów zorganizowanych przez UKE w dniu 14 grudnia 2015 r. w Warszawie. Wyniki z modelu UKE zostały przyjęte do wyliczenia poziomów dofinansowania POPC. 1. Przyjęty model kosztowy - budowa sieci napowietrznych UKE przeprowadziło trasowanie kabli na poszczególnych projektach, i wyliczyło koszty budowy sieci w kilku technologiach tzn.: sieć GPON napowietrzna (budowa własnych słupów w całej miejscowości i na odcinkach pomiędzy miejscowościami) sieć GPON w ziemi sieć FTTH napowietrzna (budowa własnych słupów w całej miejscowości i na odcinkach pomiędzy miejscowościami) sieć FTTH w ziemi sieć LTE. Z obliczeń tych UKE wywnioskowało, że koszty budowy sieci napowietrznej GPON lub FTTH oraz sieci LTE są mocno zbliżone (nie podano konkretnych danych liczbowych), natomiast koszty budowy sieci ziemnej GPON lub FTTH w/g UKE są mniej więcej 3x wyższe niż pozostałe technologie. UKE wyliczając koszty budowy sieci wzięło pod uwagę tzw. mix technologiczny składający się z 3 najtańszych technologii wyliczając średnią kosztów i przyjmując je jako podstawę. Przyjęto również że sieci będą budowane w oparciu głównie o technologie LTE lub napowietrzne co będzie stanowiło 90% długości sieci. Przyjęto także, że sieć umieszczona w ziemi będzie stanowić max. 10% długości sieci. Zdaniem Izby, istotnym błędem jest tutaj założenie, że większość sieci będzie budowana napowietrznie. UKE nie uwzględniło bowiem lokalnych ograniczeń wynikających z możliwości umieszczenia lub nie dodatkowych słupów sieci napowietrznej, a także stanu, dostępności i statusu prawnego istniejącej na obszarach inwestycji podbudowy słupowej. Dodatkowe ograniczenia wynikają z planu zagospodarowania przestrzennego poszczególnych gmin, niejednokrotnie małej szerokości pasa drogowego, dużej niechęci właścicieli prywatnych do umieszczenia infrastruktury na ich terenie, umieszczenia wzdłuż dróg drzew które uniemożliwiają budowę linii kablowej. Duża część białych plam znajduje się na terenach nowych osiedli gdzie z założenia cała infrastruktura jest umieszczana pod ziemią, a drogi na takich osiedlach to często teren prywatny. Uzyskanie zgody na budowę sieci na takich terenach jest możliwe jedynie w przypadku umieszczenia sieci w ziemi. Najbardziej dziwi, to fakt, że UKE doskonale zdawało sobie sprawę i co więcej „oceniało pozytywnie” wymagania gmin co do umieszczania infrastruktury w ziemi na co wskazuje wywiad z paniami Joanną Antczak i Joanną Trzaską zamieszczony na portalu Polska Szerokopasmowa, 2 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ http://www.polskaszerokopasmowa.pl/artykuly/klucz,blisko-jedna-trzecia-miejscowych-planow-dozmiany,akcja,.html z którego jasno wynika, że: „(…) A czy takich zakazów jest więcej w małych miastach czy w dużych? J.T: Charakterystyczne jest to, że w dużych miastach jest więcej zakazów dla wolnostojących wież i masztów. Z kolei często można spotkać się z zapisem, że nie jest dopuszczalne prowadzenie napowietrznych linii teletechnicznych, bo postuluje się zastępowanie ich podziemnymi. [pogrubienie Izby] Czy to ostatnie jest niezgodne z Megaustawą? J.T.: Nie. Oceniamy to pozytywnie starając się wyjść naprzeciw gminom. Przyjmujemy, że nie przewidziano w ich planach zakazu dla lokalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej. Brak wskazania zakazu wprost dla tych inwestycji, nie dyskwalifikuje planu. Nawet gdy plan miejscowy przewiduje rozwiązania w zakresie lokalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej w odniesieniu jedynie do kabli telekomunikacyjnych uznajemy, że dla możliwości budowy innych elementów technicznych wchodzących w skład infrastruktury telekomunikacyjnej (wieże, maszty, stacje bazowe telefonii komórkowej, inne) gminy nie przyjmują zakazu. Staramy się traktować każdy plan indywidualnie, ale gdy zauważamy, że gmina dopuszcza budowanie masztów wyłącznie na jakimś określonym terenie, wnioskujemy, że wykluczone jest realizowanie takiej inwestycji na pozostałych terenach. W takim przypadku opinia Prezesa UKE jest negatywna.(…)”. Kolejna kwestia związana z przyjętym modelem kosztowym to wymagania NGA, w których poświęcono odrębny rozdział budowie sieci umieszczonych w ziemi, natomiast o sieciach napowietrznych jedynie wspomniano, że są dozwolone i należy je zawsze rozważyć jeżeli występuje istniejąca podbudowa słupowa. Wygląda to tak, jakby założenia projektowe (wymagania NGA) były od dłuższego czasu przygotowywane głównie pod budowę sieci w ziemi, a w ostatniej chwili ktoś podjął decyzję o przyjęciu modelu kosztowego dla sieci napowietrznej. Błędne założenia potwierdzają również projekty sieci wykonywane przez operatorów na potrzeby wniosków POPC 1.1 i obliczenia kosztów z nimi związanych. W większości przypadków przy założeniu budowy sieci jak najniższym kosztem czyli: sieć napowietrzna tam gdzie to możliwe, sieć ziemna tylko tam gdzie nie ma innej możliwości otrzymujemy sieci, w których sieć budowana w ziemi stanowi 30-60% projektu (dane wyliczone dla kilku różnych projektów) - średnio 45%. Nie trudno policzyć, że ze względu tylko na błędne założenie ilości sieci budowanej w ziemi, które po uwzględnieniu ograniczeń lokalnych powinno średnio w skali kraju wynosić 45%, poziom kosztów budowy sieci wyliczony przez UKE powinien być wyższy średnio o 58%. Odrębną grupę wątpliwości budzi fakt, iż w toku realizacji inwestycji na dzierżawionej podbudowie słupowej operatorzy spotykają się często z: odmową dzierżawy podbudowy z uwagi na rezerwację przez innego operatora lub na inne cele, różną wysokością opłat za podbudowę słupową poszczególnych gestorów, złym stanem technicznym części słupów, skutkującym koniecznością ich wymiany na koszt operatora telekomunikacyjnego, co stwarza dodatkowe (i prawdopodobnie nie uwzględnione przez UKE) koszty związane z zakupem słupów, kosztem wyłączeń linii energetycznych i nadzoru nad pracami – trzeba też wspomnieć, iż wymienione słupy należy przekazać właścicielom linii, co stanowi dodatkowy problem formalny przy inwestycjach realizowanych z dofinansowaniem unijnym, 3 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ brakiem uregulowania prawa do posadowienia części słupów na działkach prywatnych i przerzucania na inwestorów telekomunikacyjnych zadania uregulowania tego stanu lub przynajmniej pozyskania stosownych zgód na wejście na prywatne tereny, na których znajdują się słupy, większą awaryjnością infrastruktury podwieszanej wobec doziemnej, z uwagi na awarie sieci energetycznej, prace konserwacyjne wzdłuż i na liniach energetycznych, a także niższe podwieszenie kabli światłowodowych względem energetycznych, co stwarza dodatkowe ryzyko awarii ze strony przejeżdżających pod liniami pojazdów. 2. Przyjęty model kosztowy - brak uwzględnienia części spodziewanych kosztów. Podczas warsztatów, UKE zaprezentowało listę kosztów ponoszonych przez operatorów, które nie były uwzględniane przy obliczaniu wartości wsparcia na poszczególnych terenach. Poniżej Izba wskazuje tylko te najistotniejsze pomijając te, które operator niekoniecznie musi ponosić przy założeniu posiadania infrastruktury i świadczenia usług na terenach przylegających do obszarów POPC. Odszkodowania dla właścicieli gruntów i posesji UKE przyjęło model kosztowy wskazujący na konieczność budowy własnej podbudowy słupowej, która skazuje operatorów na pójście w stronę działek prywatnych w przypadku braku zgody zarządów dróg co jest bardzo prawdopodobne ze względu np. na planowane poszerzenie drogi lub pobocze o małej szerokości. Umieszczenie urządzeń na terenach prywatnych pociąga za sobą konieczność odszkodowań za zniszczone np. uprawy rolne, jak również zwiększa znacznie koszt pozyskania zgód na wejście w teren - osoby prywatne nie zainteresowane usługami (np. właściciele terenów pomiędzy miejscowościami) często wydają zgodę po zagwarantowaniu przynajmniej jednorazowej opłaty wynoszącej od kilkuset do kilku tysięcy zł. Zdaniem Izby - na podstawie doświadczeń ISP z realizacji wcześniejszych projektów – wysokość odszkodowań może wynosić ok. 8% wartości projektu. Koszty serwisowania oraz napraw urządzeń i sieci Zdaniem Izby, UKE nie uwzględniło kosztów serwisowania urządzeń, które szacowane są na 2-3% wartości projektów rocznie - jest to koszt wydłużonej gwarancji producenta oraz koszt pracowników serwisu z dojazdem. Koszty zarządzania projektem Dla wielu projektów o wartości zbliżonej do 5 000 000 zł przyjmuje się, że koszt zarządzania projektem, kontroli jakości, nadzoru podwykonawców, raportowania może stanowić nawet 10% wartości projektu. Zdaniem Izby, nie uwzględnienie tego kosztu to ogromny błąd w założeniach. W wielu metodologiach zarządzania projektami przyjmuje się, że jeżeli koszt zarządzania projektem jest zbyt duży to projekt jest zarządzany nieefektywnie (zbyt duży koszt w stosunku do wartości projektu), ale również przyjmuje się, że zbyt mały koszt zarządzania oznacza niedostateczne zarządzanie projektem i kontrolę nad nim, a tym samym zwiększone ryzyko porażki. Koszty finansowania wkładu własnego Zdaniem Izby, nie uwzględniono kosztów kredytów, które operatorzy będą zaciągać w związku z realizacją projektów. Przy czym należałoby jeszcze dodatkowo uwzględnić fakt, że operatorzy będą 4 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ musieli ze względu na błędy w obliczeniach (założeniach) UKE zaciągnąć wyższe kredyty niż wynikałoby to z proponowanych poziomów wsparcia, a tym samym wysokości wkładów własnych. Nie uwzględnienie powyższych kosztów, oraz jak przypuszczamy wielu innych, które nie zostały wymienione przez UKE podczas warsztatów, dodatkowo obniża realny poziom wsparcia inwestycji dla wyznaczonych obszarów, gdyż zwiększa grupę wydatków niekwalifikowanych, ale niezbędnych do realizacji inwestycji. 3. Przyjęty model przychodowy - wysycenie i przychody ze sprzedaży usług Podczas warsztatów, UKE zaprezentowało również model przychodowy uwzględniony przy wyliczeniu poziomu wsparcia. Urząd założył, że obszary, na których występuje zwrot kosztów inwestycji do 9 lat, nie będą dofinansowane – zostały one uznane jako opłacalne dla ISP, a tym samym powinny być budowane ze środków własnych operatorów. Obszary nieopłacalne (zwrot inwestycji w okresie dłuższym niż 9 lat), były typowane do wsparcia. Kwota wsparcia była wyliczana jako wyrównanie projektu do poziomu zwrotu kosztów wkładu własnego po 9 latach. W modelu przyjęto wysycenie usług na danym terenie na poziomie 10% po 1 roku 40% po 2 latach 60% po 3 latach 80% po 4 latach. Zdaniem Izby, są to wartości całkowicie nierealne, nie uwzględniające rzeczywistej penetracji rynku uzyskiwanego przez operatorów. Przeanalizowaliśmy szereg zrealizowanych inwestycji. Przykładowo – operator budujący infrastrukturę światłowodową na terenie gminy wiejskiej (większość terenów kwalifikujących się do wsparcia to gminy wiejskie lub tereny podmiejskie o zabudowie jednorodzinnej) będącej praktycznie „sypialnią” dla trzech sąsiadujących miast, uznawanej za gminę bogatą po 10 latach istnienia na rynku uzyskuje maksymalne wysycenie na poziomie 50%. Zaś średnia penetracja rynku uzyskiwana na sieci światłowodowej w podobnych gminach, to 30-35%. Dane te dotyczą sieci budowanych w różnych technologiach. Dla sieci FTTH dotychczas osiągany poziom akwizycji usług wynosi zazwyczaj od kilku do ok. 30-40%. Zdaniem Izby UKE nie uwzględniło konkurencji sieci innych operatorów, które nie muszą spełniać wymagań NGA - w szczególności sieci komórkowych oferujących limitowany dostęp do sieci z przepustowościami niższymi - wielu klientów preferuje rozwiązania mobilne nad szybkość sieci stacjonarnej. Należy przypomnieć, że duża ofensywa operatorów mobilnych wpłynęła negatywnie na prognozy akwizycji w sieciach budowanych w poprzedniej perspektywie i była jednym z powodów zmiany wskaźnika z HC na HP w naborach POPC. Jednak konkurencja dotyczy również innych usług, a więc realizowanych w sieciach miedzianych, czy poprzez WiFi. Warty ponadto podkreślenia jest fakt, że UKE w raporcie „Analiza cen usług dostępu do Internetu w Polsce” z maja 2015r (Analiza cen_Internet stacjonarny 2015_05_12.pdf) oszacowało penetrację rynku następująco: 5 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ „2.1 Internet stacjonarny w Europie Penetracja usługami stacjonarnego dostępu do Internetu w Europie wyniosła w lipcu 2014 r. 30,88%. Z technologii stacjonarnej korzystali najczęściej mieszkańcy Danii (penetracja na poziomie 41,41%) oraz Holandii (41,20%). Polska nadal zajmuje dalsze miejsca pod względem popularności Internetu stacjonarnego. W 2014 r. 22,70% Polaków korzystało z tej usługi. 2.2. Internet stacjonarny w Polsce Liczba użytkowników Internetu stacjonarnego w Polsce dynamicznie rośnie. W 2005 r. z dostępu do sieci w stałej lokalizacji korzystało około 2 mln Polaków. W 2014 r. było około 9,5 mln użytkowników Internetu stacjonarnego, co przełożyło się na 70,1% penetrację usługami w przeliczeniu na gospodarstwa domowe. W 2014 r. użytkownicy korzystali najczęściej z łączy o przepływności od 10 Mb/s do 30 Mb/s. 45,62% z nich miało dostęp do sieci o takiej szybkości. O ponad 13 pp. mniej osób korzystało z Internetu o prędkości od 2 Mb/s do 10 Mb/s, a tylko 3,68% użytkowników miało dostęp do sieci za pośrednictwem łączy o przepływności ponad 100 Mb/s.” Z uwagi na fakt, że źródłem tego raportu jest samo UKE, nie wiadomo na jakiej podstawie został oszacowany tak wysoki poziom penetracji rynku przy obliczaniu wysokości wsparcia. Penetracja rynku obecnie na poziomie 70.1% w raporcie UKE została wyliczona dla całości rynku. Nie ma pojedynczego operatora w kraju budującego nowe sieci światłowodowe, który osiągnąłby poziom wysycenia (60% dla 3 lat i 80% dla 4 lat) jaki był brany pod uwagę przy liczeniu kwoty wsparcia projektów POPC. Zdaniem Izby, UKE całkowicie zignorowało fakt migracji części klientów do rozwiązań mobilnych nie spełniających wymagań NGA oraz pozostania części klientów przy dotychczasowych rozwiązaniach stacjonarnych i WiFi o prędkości poniżej 30 Mb/s. Dla dużej ilości klientów istotna jest bowiem cena, a nie parametry usługi. W modelu przychodowym UKE przyjęto ponadto następujące ceny brutto usług: 30 Mb/s – 68 zł 100 Mb/s – 94 zł Co ciekawe, UKE w raporcie „Analiza cen usług dostępu do Internetu w Polsce” z maja 2015 r. (cytowanym powyżej) oszacowało ceny na następującym poziomie: „4.4. Oferty dostępu do sieci Internet o przepływności powyżej 30 Mb/s do 100 Mb/s włącznie dla klientów indywidualnych Wszyscy operatorzy mieli w swoich cennikach ofertę z zakresu przepływności od 30 Mb/s do 100 Mb/s. Najniższa stawka za usługę o tej prędkości wyniosła 44,79 zł. Znalazła się ona w ofercie Netii i Internetii o szybkości do 50 Mb/s, w umowie na 24 miesiące. Najwyższe koszty ponosili użytkownicy Orange, którzy kupili Internet o przepustowości do 80 Mb/s. Za taką usługę płacili 103,16 zł w umowie na 12 miesięcy oraz 90,28 zł w przypadku zobowiązania na dwa lata. 4.5. Oferty dostępu do sieci Internet o przepływności powyżej 100 Mb/s dla klientów indywidualnych Różnica między najwyższą i najniższą ceną w przypadku usługi dostępu do sieci o prędkości większej niż 100 Mb/s wyniosła 74,57 zł. Najmniej musieli zapłacić użytkownicy UPC za Internet o przepustowości do 120 Mb/s. Cena za tę usługę zakupioną na 12 miesięcy wyniosła 69,08 zł. Najdroższą ofertę posiadała firma Inea. Za szybkość łącza na poziomie do 250 Mb/s i do 500 Mb/s, w umowie na dwa lata jej abonenci ponosili koszty w wysokości 143,65 zł. Dodatkowo oferta Inea 6 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ do 250 Mb/s była tez droższa o 53,57 zł od oferty UPC o tej samej przepływności i krótszym okresie zobowiązania”. Warto również zwrócić uwagę na wykresy zamieszczone ww. raporcie UKE prezentujące ceny powyżej odpowiednio 30 i 100 Mbit/s „Wykres 9. Średni miesięczny koszt korzystania z Internetu o przepływności powyżej 30 Mb/s do 100 Mb/s włącznie dla klientów indywidualnych - Źródło: UKE” „Wykres 10. Średni miesięczny koszt korzystania z Internetu o przepływności powyżej 100 Mb/s dla klientów indywidualnych - Źródło: UKE” 7 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ Analizują raport UKE, detaliczne ceny rynkowe powinny wynosić odpowiednio: 30 Mb/s – 56 zł 100 Mb/s – 79 zł Tym samym dla potrzeb obliczeń POPC 1.1 UKE zawyżyło ceny detaliczne o ok. 20%! A przecież budowa sieci w ramach POPC zakłada, iż co najmniej część przychodów pochodzić będzie z niższych o kilkadziesiąt % kontraktów hurtowych. Podczas warsztatów zaprezentowano także model wyliczania cen hurtowych na podstawie cen detalicznych. W tym przypadku UKE przyjęło odpowiednio wartości 40 i 60 zł netto za usługi 30 i 100 Mb/s co daje odpowiednio 49 oraz 74 zł brutto. W stosunku do tych wartości przychodów per abonent przyjęte przez UKE do obliczeń są jeszcze bardziej zawyżone. Zdaniem UKE wyrażonym w w/w Analizie dotyczącej obliczeń cen dla rynku hurtowego, opisany poziom cen odpowiada aktualnemu rynkowi Internetu stacjonarnego, co wskazuje na pełną znajomość rynku przez UKE. W związku z powyższym, tym bardziej niezrozumiałe jest przyjęcie innych cen w obliczeniach dla potrzeb POPC. Ponadto UKE tłumaczy w Analizie, że brało pod uwagę poziom cen licząc średnią arytmetyczną. Np. na stronie http://www.uke.gov.pl/analiza-cen-uslug-stacjonarnego-dostepu-do-internetu-w-polsce17098 zamieszczono ceny będące średnią arytmetyczną (i tak niższe niż te uwzględniane przy obliczeniach). Zdaniem Izby, wyliczanie ceny średniej na podstawie „średniej arytmetycznej” jest tutaj istotnym błędem. Wielu operatorów zamieszcza w ofercie wysokie pakiety w znacznie wyższej niż rynkowa cenie bez zamiaru ich sprzedaży, mają one na celu ułatwić klientowi wybór innych pakietów lub pokazać że dany operator nie odbiega możliwościami technicznymi od konkurencji. Do obliczeń ceny średniej należy brać pod uwagę tylko średnią ważoną, która będzie odpowiadać faktycznemu poziomowi cen – usługi o cenach zbyt wysokich, sprzedawanych tylko pojedynczym klientom nie będą powodować błędnego zawyżenia ceny średniej. Oczywiste jest, że zastosowanie zawyżonych cen, proponowanych przez UKE, nie jest możliwe gdyż operatorzy nie będą w stanie pozyskać odpowiedniej ilości klientów. Dodatkowo należy podkreślić jeszcze jeden fakt, obliczenia przy wysyceniu rynku 80% i wysokich cenach nie uwzględniają prawdopodobnie sprzedaży usług hurtowych. Sieci NGA wymagają świadczenia usług hurtowych dla innych operatorów, a tym samym w zależności od rodzaju dostępu hurtowego zmniejszają się przychody z sieci odpowiednio o 35% (BSA) lub 55% (LLU) na tej części sieci, która będzie dzierżawiona innym operatorom. Biorąc pod uwagę rzeczywisty poziom wysycenia rynku możliwy do osiągnięcia czyli 40%, oraz rzeczywiste ARPU uzyskiwane przy obecnym stanie rynku przez operatorów na terenach wiejskich, nie trudno obliczyć, że przychody zostały przez UKE zawyżone o min. 120% - czyli wynoszą 220% przyjętych przez UKE dla POPC wartości. Zdaniem Izby, również, że przy wyliczaniu poziomu dofinansowania i opłacalności budowy sieci po 9 latach nie był brany pod uwagę spadek cen w czasie, jak również dodatkowe inwestycje, które operatorzy będą musieli ponieść w związku ze wzrostem szybkości dostępu do sieci Internet w przyszłości. 8 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ 4. Podsumowanie Zdaniem Izby, UKE poświęciło wiele energii aby maksymalnie dokładnie wykonać obliczenia na poszczególnych obszarach, przeprowadzić analizę terenów oraz obliczanie kosztów. Widać wyraźnie ogromne zaangażowanie zespołu pracującego nad założeniami i obliczeniami. Izba podkreśla, że w wielu miejscach całkowicie się zgadza z przyjętymi metodologiami. Jednak, główną przyczyną wszystkich błędów było przyjęcie całkowicie błędnych założeń (lub ich zmiana w ostatniej chwili przed publikacją naboru) zupełnie oderwanych od rzeczywistości, które powodują że projekty POPC mimo dofinansowania mogą być całkowicie nieopłacalne, co zagraża przede wszystkim ich trwałości. W świetle analiz, jakie przeprowadziła Izba, dla kilkudziesięciu policzonych projektów zauważamy dwa podstawowe problemy w założeniach UKE: 1. Przyjęcie nierealnych przychodów zmniejszyło efektywnie poziom potrzebnego dofinasowania dla wyznaczonych obszarów średnio o 20%. Przy uwzględnieniu wszelkich kosztów związanych z budową i utrzymaniem, analizowane budżety inwestycji przekraczają średnio o ok. 30% poziom wyliczony przez UKE. Przy średnim dofinansowaniu ok. 2/3 kosztów (55 - 69%) – oznacza to, że 2/3 z nadwyżki 30% kosztów daje 20% brakującego dofinansowania. Natomiast stopa zwrotu z uwzględnieniem realnej akwizycji na poziomie 40% i większości przychodów budowanych sieci z modelu hurtowego powodują, że zwrot z takiej inwestycji nastąpi w perspektywie 18 do 25 lat, a niekiedy nawet dłuższej. To rodzi niebezpieczeństwo dla trwałości projektów, które pogłębić mogą wysokie opłaty za pas drogowy, a więc pojawienie się problemów jakie pojawiły się podczas budowy sieci w woj. warmińsko – mazurskim. Dla wyznaczonych obszarów nie zbadano bowiem bieżących stawek za pas drogowy, które wynoszą niejednokrotnie 100 zł i więcej za 1m2. Tym bardziej wskazana jest niezwłoczna nowelizacja art. 40 ustawy o drogach publicznych. 2. Nacisk na budowę kablowej infrastruktury NGA przede wszystkim na podbudowie słupowej, która w wielu wypadkach jest niedostępna lub jej stan techniczny i brak uregulowanego prawa posadowienia słupów oraz przebiegu linii przez teren właściciela prywatnych uniemożliwią w wielu przypadkach realizację inwestycji w ramach POPC. Izba wielokrotnie wskazywała, że dla sprawnego wykorzystania podbudowy słupowej rozwiązać należy systemowo przez zmianę odpowiednich aktów prawnych zarówno kwestię prawa drogi, jak i modernizacji oraz podejścia do podbudowy słupowej. Najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie, że problem prawa drogi na słupach leży po stronie właściciela linii i powinien być rozstrzygany tak samo, jak przy kanalizacji, do której wciągany jest kabel. Kwestie dostępności dzierżawionej trasy kablowej na podbudowie słupowej powinny być uregulowane już przez właścicieli słupów (energetycznych, trakcji kolejowych i tramwajowych, gminnych słupów oświetleniowych itd.), a podmiot który czerpie pożytki z udostępnienia podbudowy słupowej powinien być jedynym podmiotem, który rozwiązuje kwestie związane z prawem drogi. Wprowadzenie powyższych regulacji niestety nie zostało wprowadzone w ubiegłych latach. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ograniczyło się jedynie do zbadania jak wygląda to w UE i wskazaniu na jednym z posiedzeń Memorandum, że w niektórych krajach uzgodnienia i zabezpieczenie prawa drogi jest po stronie właściciela podbudowy słupowej, w niektórych krajach po stronie operatorów podwieszających swoje kable, a w innych nie jest wcale regulowane. W związku z powyższym, jeśli budowa kablowej infrastruktury NGA ma być rzeczywiście realizowana z wykorzystaniem istniejącej podbudowy słupowej, Izba postuluje o 9 KRAJOWA IZBA KOMUNIKACJI ETHERNETOWEJ wprowadzenie w Polsce rozwiązań uregulowanie prawa drogi na zasadach analogicznych do kanalizacji kablowej. Obecna sytuacja przypomina bowiem wprost sytuację sprzed nowelizacji art. 30 Megaustawy, gdy stawianym przez zarządy spółdzielni i wspólnot „warunkiem” budowy sieci w blokach było niejednokrotnie pozyskanie przez PT zgód wszystkich właścicieli mieszkań. W przypadku podbudowy słupowej problem ten występuje jednak nadal. Kolejnym problemem jest kwestia związana z koniecznością modernizacji podbudowy słupowej, gdyż w szczególności zakłady energetyczne uzależniają udostępnienie podbudowy słupowej od konieczności wymiany słupów. Zdaniem Izby wymiana podbudowy słupowej operatora trzeciego z pieniędzy unijnych przeznaczonych na budowę sieci telekomunikacyjnych wydaje się wątpliwa ponieważ słupy te stają się własnością zakładów energetycznych. Ponadto stan techniczny tych słupów powoduje że konieczność wymiany, zwiększając tym samym koszty budowy nie tylko o koszty zakupów samych słupów, ale także koszty związane z wyłączeniem linii energetycznych itp. W sytuacji gdy dochodzi do wymiany samych słupów energetycznych z analiz Izby wynika, że koszty właśnie nadzoru i wyłączeń linii energetycznych powodują, iż kwoty te w wielu wypadkach wyrównują koszty budowy infrastruktury szerokopasmowej na podbudowie słupowej z budową jej w ziemi. Warto pamiętać, że w poprzedniej perspektywie finansowej niejednokrotnie zakłady energetyczne pozwalały na podwieszenie kabla tylko jednemu operatorowi i w związku z tym obserwowaliśmy przypadki, w których operatorzy blokowali się wzajemnie w szczególności uniemożliwiając beneficjentom środków unijnych skorzystania z podbudowy słupowej. Nie bez znaczenia powinien być również fakt, iż infrastruktura podziemna powoduje mniej oraz jest trwalsza, natomiast podbudowa słupowa wiąże się z szeregiem problemów na etapie zarówno budowy, jak i eksploatacji i serwisowania sieci. Podsumowując w/g naszych obliczeń uwzględniających rzeczywisty stan rynku, opłacalność większości wyznaczonych obszarów, mimo udzielonego wsparcia, jest znikoma. Zwrot środków własnych zainwestowanych w projekt następuje dopiero po 18-25 latach. Przy obecnym tempie rozwoju rynku oznacza to, że projekt nigdy nie przyniesie zysku i tym samym nie ma sensu jego rozpoczynanie. Problem ten dotyczy przede wszystkim obszarów wiejskich, które nie oferują dodatkowych niekwalifikowanych PA, mogących wesprzeć rachunek ekonomiczny planowane w danej gminie sieci. KIKE wyraża nadzieję, że w/w problemy nie zostaną powielone w kolejnych naborach POPC. Z poważaniem Piotr Marciniak V-ce Prezes KIKE Grupa Robocza ds. Administracji Publicznej KIKE Do wiadomości: 1. Pani Dyrektor Joanna Boćkowska, Dyrektor Centrum Projektów Polska Cyfrowa 2. Pani Dyrektor Magdalena Gaj, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej 10