Pierwszy wiersz patriotyczny (przeciwko Marcinowi Świetlickiemu

Transkrypt

Pierwszy wiersz patriotyczny (przeciwko Marcinowi Świetlickiemu
Tomasz Wicherek
Pierwszy wiersz patriotyczny
(przeciwko Marcinowi Świetlickiemu)
Auschwitz Birkenau był moim wymysłem.
Igraszką stawał się w koniecznym bezliku
(lub iskrą,
która wiecznie płonie.
Hojnie obdzielałem śmiercią
(bądź światłem:
tych, co we śnie i tych, co na jawie.
Oświęcim to mój wymysł
(jak wtedy,
gdy pozwalałem mu krzyczeć, a niebyt
zamieniałem w knebel:
Z powodu zawieruchy nie dostrzegamy punktu,
W którym stoimy.
Można się obejść bez racji, przestał bowiem istnieć,
Jako ideał bądź negatyw, punkt odniesienia.
Te dwie jakby odbite – muska je
Promień słońca; leżą – tak doskonale
Pozbawione swego dwudziestodwuletniego
Punktu odniesienia: życie, poszukiwanie.
mane tekel fares.
Töge albo rzecz o nowej śmierci
Dla O. G.
I
O czym można napisać wiersz w Töge?
To tak mało poetyczne miejsce:
Zetlałe, butwiejące belki za starym tartakiem,
Rdzewiejący komin przynoszącej ongiś profity cegielni,
Olsza – z natłokiem szumów i zieleni –
Niespotykana na tych szerokościach.
Z punktu widzenia statystycznego Tögeńczyka nie ma tu nic
O czym można by śnić (nie wspominając o wierszach).
Jak choćby te dwie – krasnolice –
Opuszczając Black Galler&Y tuż przed świtem
(białe i czarne kwiaty mieszały się z kolorem oczu).
Ulotne skrawki minionych wrażeń
Wyprzedzały myśl. Asfaltem ciągnęła się
Biała nić (symetria przestrzeni).
W oddali majaczył drzewostan…
212
Pressje 2012, teka 28
O czym można napisać wiersz w Töge?
Zimny wiatr nie ukołysze do snu,
Biel brzozy jest jak doskonały umysł,
Który okiem – widzącym, uchem – słyszącym,
Et cetera spłoszył
Ostatnie tchnienie lata.
Rzeczywistość nie jest ogółem fenomenów,
Których istnienie byłoby konieczne,
Aby zaakceptować samą siebie,
W akcie wykluczającej się afirmacji
Ex nihilo.
II
W Töge znamy się osobiście.
Udręka, niepewność i podniecenie.
W barze drwale popijają piwo. Przy Östenstrasse 10.
Żarłocznie pożeramy fikcję.
Prawdomówność jest dla nas ideą.
Na drzwiach kościoła skreśliliśmy napis:
Wierzymy w Boga, ale nie do przesady.
Przesada zabija. Nawet Boga.
W Töge znamy się dobrze.
Pamiątki przeszłości uczą nas pokory.
Z grobów bieleją jeszcze szczątki kości.
Pressje 2012, teka 28
213
Nie wieszamy zabójców.
Zwracamy uwagę świata brakiem kategorii stylu. Tylko.
Te dwie (białe i czarne kwiaty mieszają się z kolorem oczu)
Już w tle – jakby odbite – i – muskane promieniami słońca,
Przestały istnieć.
W Töge przy Östenstrasse jeden stoi benzynowa stacja.
Przy Östenstrasse dziesięć – Black Galler&Y.
Chłopcy przemierzają tę trasę przed zmrokiem,
Wierząc w czasoprzestrzeń, co ich ma pochłonąć.
Koty czy psy – niedoskonałe formy. Na tym pniu
Rozrasta się wszelkie myślenie personalistyczne w sensie ścisłym.
IV
Granice między różnymi aspektami kultury są płynne.
Ziemia wygląda nieziemsko.
U nas. W Töge.
Mamy więcej zbliżeń. I światło.
Powoli odzyskuję spokój.
Białe i czarne kwiaty mieszają się z kolorem oczu.
Czas jest jak mapa z zakreślonym kołem, po którym
Się zbliżam: od Töge do Töge.
Gdziekolwiek.
Nie ruszamy granic.
V
III
O czym można napisać wiersz w Töge?
To tak mało poetyczne miejsce.
Nowa śmierć kieruje się już w stronę innych tekstów.
Drukuje jeszcze nasze imiona, sukcesywnie:
W starych, pożółkłych, miejscowych periodykach.
Zaprzestała dialogu.
Ale nic, tylko kobiety – wiotczejące piersi.
Kat łowi ryby (jak każdy mężczyzna).
Sedno tkwi nie w jesieni, a w śmierci,
Która zawsze przychodzi za późno.
Czy zwiędłe liście jesionu, czy poskręcane
Pędy sosny, gdziekolwiek nie zawiesisz wzroku,
Niedoskonałe formy kruszą się. By już po zmroku,
Rozpocząć nowe życie.
Próbujemy z naszego życia uczynić sytuację podobną;
Coś na kształt cytatu, z którego moglibyśmy korzystać,
W czasie wątpliwej odwagi, kiedy przyjaciel
Ma czelność powiedzieć: Będę Cię gwałcił i prosił o więcej.
Ale w Töge nie znamy przyjaciół.
Deszcz bije po szybach.
Myślimy, że nasze życie się skończy
(białe i czarne kwiaty mieszają się z kolorem oczu).
Stary Jürgen o swym psie powiadał, że oślepł
Dlatego, iż zobaczył więcej.
Ale w Töge nie dbamy już o psy.
Dbamy o wysypiska.
Tysiące ogromnych, betonowych bloków
214
Układa się w dowolne, autonomiczne kształty.
Śmierć zawsze wybiera to miejsce, gdzie
Namacalność i symetria otwierają nowe możliwości
Wypełnienia próżni.
Pressje 2012, teka 28
Te dwie – jakby oddalone – skupione na sobie,
Przestały dla nas istnieć (białe i czarne kwiaty)
To, co zostaje uzewnętrznione, wyrzucone – jest także,
W pewien sposób – odrzucone.
VI
Jest środek lata.
Błyskawice rozświetlają półmrok zagajnika.
Polujemy na słonki. Zbyt szybkie, by je w locie
Schwycić, zbyt ulotne, by je – odczuć.
Może tylko drżenie powietrza (za)świadczy
O ich skupionym istnieniu.
Wszelka ingerencja w Absolut – jest mistyfikacją.
Pressje 2012, teka 28
215
Próbujemy odpowiedzieć na kilka zasadniczych pytań.
Próbujemy zrozumieć kilka powszechnych faktów.
Sytuacja ta nie jest żadnym novum.
Marcin Świątkowski
Nie ma na ścianach domostw naszych trofeów.
Myśliwy w Töge bezsilność ćwiczy, nie
Oko.
Zapytałem jak odróżnić zieleń od czerwieni
Your gaze hits the side of my face..
[Twoje spojrzenie uderza mnie w policzek]
VII
Piekło nie jest ognistą otchłanią,
W której krzyk potępionych
Miesza się z szatańskim chichotem.
Piekło jest stanem, kiedy człowiek
Odchodzi od własnych zmysłów.
Kolory
Usłyszałem że życie jest jak matematyka −
ta wyższa skomplikowana z mnóstwem symboli
że dwa a dwa wcale nie musi być cztery
jeśli przyjąć odpowiedni układ odniesienia
Każdy jest tak samo dobry
jak mosty zawieszone nad tą samą rzeką
Pokazali mi wzory pisane greką
zdały mi się kanciaste choć przecież
inwokacja Iliady wyglądała pięknie
Zdumiałem się wszak pytałem o kolory
Zażenowani objaśniali mi znowu trudne słowa
podparte filarami cyfr
Nie ma czerwonego i zielonego
jest tylko światło Wszystko zależy od szerokości fali
która jest wyrażona wzorem −
i znowu szlaczki greckich liter
Jak lemniskata lub wstęga Moebiusa
(Ech ten żargon −
udziela się)
Po latach zrozumiałem swój błąd
którym było pytanie daltonistów
Co dalej?
Wiersze, jak wiadomo, wybiera u nas
Krzysztof Koehler. Propozycje można przesyłać w umiarkowanej ilości na adres redakcji.
216
Pressje 2012, teka 28
217