LITURGIA SŁOWA

Transkrypt

LITURGIA SŁOWA
MSZE ŚW. w naszej parafii
w niedziele: o godz. 700, 900, 1015, 1130, 1300 i 1800;
w dni powszednie o godz. 700 i 1800;
Sakrament pokuty podczas każdej Mszy św.
Adoracja Najświętszego Sakramentu
w piątki w godz. 1500 - 21°~
r*00
w sobotę w godz. 800 - 10'
Kancelaria parafialna: od wtorku do piątku
w godz. 1600-1730. tel. 22-811-79-22
e-mail:
[email protected]
IV niedziela Wielkanocna
11 maja 2014 r.
LITURGIA S Ł O W A
Dz 2,14a.36-41; Ps 23; 1 P 2,20b-25; J 10,1-10
Jezus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do
owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera
odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych. Tę przypowieść opowiedział
im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą
owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a
nie posłuchały ich owce. Ja jestem
bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze
Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i
wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej
przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to,
aby owce miały życie i miały je w obfitości.
- Oto słowo Pańskie.
DOBRY PASTERZ OWIEC
Pewne obrazy biblijne tracą w naszych czasach swoją czytelność, bo
Ewangelie spisywane prawie przed
dwoma tysiącami lat, były adresowane
do odbiorców mających inne doświadczenia, inną mentalność, zawód, język.
Dlatego gdy chcemy odczytać uniwersalną i ponadczasową treść słowa Bożego, musimy przełożyć te przypowieści i porównania na nasze pojęcia i wyobrażenia.
Bo kto z nas wie coś o pasieniu
owiec? Może najstarsi, którzy w swoim
dzieciństwie pilnowali paru owieczek
na skraju lasu, albo turyści, którzy lubią
włóczęgę po Beskidzie Niskim i Bieszczadach, gdzie jeszcze dziś można spotkać ostatnie już chyba kierdle po kilka-
set sztuk owiec. Ale za kilka lat obraz
pasterza stanie się dla nas zupełnie egzotyczny i obcy. Dlatego musimy się
mocno wczytać w treść tej Ewangelii,
aby wychwycić z niej to, co ważne.
Otóż, w górach niejednokrotnie obserwowałem, jak owce potrafią rozpoznać swego opiekuna. Może on je nawet wzywać po imieniu, a one przychodzą po kawałek chleba. Ale do obcego nie podejdą, nawet, gdy będzie je
wabił całym bochenkiem. Nie mogłem
się też nadziwić, jak ogromne, kilkaset
sztuk liczące stado owiec, idzie całymi
kilometrami po stromych górach i lasach, prowadzone przez jednego tylko
pasterza i dwa przyuczone psy. Owce
to potrafią i dobrze na tym wychodzą,
SW. JAN PAWEŁ II POWIEDZIAŁ
Na mocy Bożego zamysłu zstąpiła z nieba na ziemię, poszukując maluczkich
wybranych przez Ojca, «Niewiasta obleczona w słońce» (Ap 12, 1). Przemawia do nich matczynym głosem i sercem: wzywa ich, aby złożyli samych siebie w ofierze zadośćuczynienia, sama zaś obiecuje doprowadzić ich bezpiecznie do Boga. Z Jej macierzyńskich dłoni promieniuje światłość, która przenika
ich do głębi, że czują się zanurzeni w Bogu, niczym człowiek, który przegląda
się w lustrze. Franciszek, jeden z trojga wybranych, opowiadał: «Płonęliśmy
w tej światłości, którą jest Bóg, ale nie spalaliśmy się. Jaki jest Bóg? Nie można tego powiedzieć. Tego naprawdę ludzie nigdy nie mogą powiedzieć». Bóg:
światłość, która płonie, ale nie spala.
Tego samego doświadczył Mojżesz,
gdy ujrzał Boga w krzewie gorejącym;
Bóg powiedział mu wtedy, że boleje nad
zniewoleniem swojego ludu i postanowił go wyzwolić za pośrednictwem Mojżesza: «Ja będę z tobą» (Wj 3, 2-12). Ci,
którzy przyjmują tę obecność, stają się
przybytkiem, a w konsekwencji «krzewem gorejącym» Najwyższego.
a my, ludzie, nie?
Dlaczego tak trudno przychodzi nam
zaufać Chrystusowi, by iść Jego drogą,
według Jego wskazówek? Drogą może
i trudną, ale na pewno bezpieczną i
właściwą? Bóg nikomu nie wyrządził
krzywdy, kocha nas miłością bezgraniczną, zdolną do największej nawet
ofiary - co pokazał w swoim Synu.
Dlaczego więc Mu nie ufamy?
Może dlatego, że Go nie znamy, albo
znamy nie dość dobrze, nie osobiście,
lecz pośrednio, przez katechizmowe
formułki, różnego rodzaju mity i fałszywe wyobrażenia? Może nasz obraz
Boga, a zwłaszcza Chrystusa, jest zafałszowany, prymitywny, nie ten - i
dlatego takiego Boga nie potrafimy zaakceptować, pokochać ani Mu zaufać,
tylko się Go lękamy? Może chrześcijanie dają złe świadectwo? A może trapią
nas różne wątpliwości i pytania: dlaczego tyle niesprawiedliwości na tym
Bożym przecież świecie, skąd tyle niezawinionego cierpienia itp.
Ale zauważmy, że to nie Bóg jest za
to odpowiedzialny, lecz człowiek, więc
nie możemy naszą winą obciążać Boga. Wręcz przeciwnie, Bóg sam bierze
na siebie największą odpowiedzialność
i skutki naszych grzechów, solidarnie
uczestniczy w naszym losie - jak dobry
pasterz, który przecież mógłby się położyć wygodnie na leżaku przed szałasem i owce puścić samopas, a jednak
nie, chodzi cierpliwie z nimi po największych wertepach, aby zapewnić im
bezpieczeństwo i dobrą trawę.
Chrystus przyszedł po to, abyśmy
mieli życie, i to w obfitości! To jest Jego oferta dla nas. Problem leży może
jeszcze w tym, że nie jest to oferta jedyna: świat także podsuwa nam swoje
propozycje. Często są one bardzo nęcące i atrakcyjne, ale biada człowiekowi, który im bezkrytycznie zaufa! Nikt
jeszcze nie zawiódł się na Bogu i Jego
słowie, wielu natomiast żałowało, że
posłuchało obietnic świata. Komu zaufasz Ty?
Ks. Mariusz Pohl
Z ORĘDZIA MATKI BOŻEJ FATIMSKIEJ
„Odmawiajcie codziennie różaniec,
aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny" (13.05.1917).
Wszyscy ludzie dobrej woli mogą i
powinni odmawiać różaniec każdego
dnia. Mogą oni modlić się nie tylko
w kościele przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, lecz także
ukrytym w tabernakulum, w kręgu
rodzinnym jak również w samotności, w drodze i podróży. Różaniec
jest modlitwą, która jest najbardziej
dostępna dla wszystkich: bogatych i
biednych, mądrych i niewykształco-
nych. Modlitwa różańcowa powinna
być dla każdego jakby chlebem duchowym, aby za jej pomocą pogłębiać i rozgrzewać w ludziach wiarę,
nadzieję i miłość.
„Chciałabym /.../ abyście każdego
dnia odmawiali różaniec"
(13.06.1917).
Powinniśmy odmawiać różaniec
każdego dnia, a zwłaszcza, że wszyscy mamy potrzebę i obowiązek modlitwy. W przypadku obciążenia winą, musimy szukać ratunku poprzez
pokutę. Podczas codziennej małej
ofiary, którą składamy Bogu, jeśli
odmawiamy różaniec, powinniśmy
dlatego błagać: „Ojcze nasz, któryś
jest w Niebie... odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym
winowajcom", „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej".
„Trzeba w dalszym ciągu codziennie odmawiać różaniec" (13.07.1917).
Matka Boża wzywa nas, abyśmy
nieustannie trwali na modlitwie. Nie
wystarczy modlić się w jakiś dzień,
trzeba modlić się wciąż, każdego
dnia, z wiarą i ufnością, ponieważ
każdego dnia grzeszymy i ponieważ
dla nas jest rzeczą konieczną szukać
Boga po wszystkie dni, upraszając
przebaczenia i pomocy.
„Chcę, abyście nadal /.../ odmawiali codziennie różaniec" (19.08.1917).
Matka Boża ponownie żąda tego,
ponieważ zna naszą niestałość w
czynieniu dobra, nasze słabości i naszą nędzę. Jako Matka idzie nam naprzeciw, aby podać nam rękę i w naszych słabościach dopomóc na drodze, którą musimy kroczyć, ażeby
nas utrzymać na drodze modlitwy
będącej naszym spotkaniem z Bogiem. Z tej racji uczyła nas odmawiać na końcu każdej cząstki różańca następujące wezwania: „O mój
Jezu, przebacz nam nasze grzechy,
zachowaj nas od ognia piekielnego,
zaprowadź wszystkie dusze do nieba
i dopomóż szczególnie tym, którzy
najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia".
„Odmawiajcie w dalszym ciągu
różaniec, żeby uprosić koniec wojn y " (13.09.1917).
Matka Boża nieustannie ukazuje
nam, że jest dla nas konieczne by
uzyskać łaski pokoju miedzy narodami i ludami, w rodzinach, w ognisku domowym, w sumieniach, miedzy Bogiem i ludźmi. Tylko światło,
Moc i Łaska Boga przenikające dusze i serca mogą doprowadzić nas do
rzeczywistego, wzajemnego pomagania sobie. Jedynie przez to jest
możliwe osiągnięcie rzeczywistego i
głębokiego pokoju. Ale, by to uzyskać, jest rzeczą konieczną modlić
się.
O GŁ O S Z E N IA
S Dziś niedziela Dobrego Pasterza. Modlimy się o powołania kapłańskie
i zakonne.
S Zapraszamy na nabożeństwa majowe do naszego kościoła codziennie.
S W środę w liturgii obchodzimy święto św. Macieja;
w piątek uroczystość św. Andrzeja Boboli, męczennika.
S Wszystkim życzymy dobrej niedzieli.
S 13 maja - wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej.
KONTO PARAFIALNE: 02 80150004 0085 0038 2030 0 0 0 1
Prosimy o ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki. „Bóg zapłać".
Redagują ks. Przemysław Ludwiczak, Robert Lisowski