Ks. dr Waldemar Kulbat - Bóg, zło i cierpienie

Transkrypt

Ks. dr Waldemar Kulbat - Bóg, zło i cierpienie
Ks. dr Waldemar Kulbat - Bóg, zło i cierpienie
piątek, 28 września 2012 15:53
/.../ powstaje pytanie, o jakim Bogu mówimy? Istnieje bowiem wyobrażenie Boga wymyślone
przez myślicieli i mędrców wszystkich czasów i istnieje Bóg, o którym mówi Biblia, Objawienie
Boże.
Pierwszego listopada 1755 roku zatrzęsła się ziemia w Lizbonie. Zginęły dziesiątki
tysięcy ludzi. Ta tragedia stała się wielkim wstrząsem dla ówczesnych intelektualistów,
wywołała kryzys moralny i filozoficzny. Wolter, przedtem wyznawca optymistycznej wizji świata,
pisze poemat o kruchości ludzkiego istnienia, o człowieku, który choć potrafi badać
rozgwieżdżone niebo, stoi bezradny wobec tajemnicy nieprzewidywalności ludzkiego losu.
U wielu myślicieli pojawia się myśl sformułowana już przez Epikura o złu i cierpieniu jako
argumencie przeciw istnieniu Pana Boga. Jeśli istnieje cierpienie, to nie ma Boga, mówił Epikur,
bo jeśli Bóg pozwala na istnienie zła w świecie, to albo nie jest wszechmogący, albo nie jest
dobry. Podobnie argumentuje Iwan Karamazow z powieści Dostojewskiego.
Dla tych, którzy wierzą, że wszechświat jest dziełem przypadku, także dla Teilharda de Chardin
cierpienie jest w sposób konieczny związane z procesem ewolucji. Natomiast Karl Rahner
mówi, iż niemożliwość zrozumienia cierpienia jest częścią tajemnicy Boga. Kiedy ból i
cierpienie pojawiają się w życiu ludzi od razu zostaje ono odnoszone do Boga. Dla człowieka
niewierzącego ból, krzywda, niesprawiedliwość są absurdem. Natomiast dla chrześcijanina ból i
cierpienie mogą być próbą i pokusą oddalenia od Boga, albo rodzajem stromej drogi, która
prowadzi do Boga.
Stąd powstaje pytanie, o jakim Bogu mówimy? Istnieje bowiem wyobrażenie Boga wymyślone
przez myślicieli i mędrców wszystkich czasów i istnieje Bóg, o którym mówi Biblia, Objawienie
Boże.
Niektórzy filozofowie usiłowali wyjaśnić tajemnicę zła i cierpienia jako konieczność
wynagrodzenia i oczyszczenia. Inni, jak stoicy proponowali postawę hartu ducha , zachowanie
wewnętrznego dystansu , zaś hinduscy mędrcy polecali zignorowanie cierpienia i bólu i
traktowanie ich jak złudzenia. A jednak istnieje zło i cierpienie w naszym życiu. Mamy z nim do
czynienia kiedy chorujemy lub chorują nasi bliscy. Cierpienie przychodzi do nas jako udręczenie
związane ze starością, samotnością, izolacją, lekceważeniem ze strony ludzi, zagrożeniem,
którym może być nawet widmo eutanazji. Starsi ludzie boleśnie przeżywają opuszczenie przez
najbliższych, zapomnienie, brak serca, marginalizację. Często samo istnienie staje się ciężarem
nie do uniesienia. Poczucie pustki jest wzmacniane przez klimat zwątpienia, niewiary, nihilizmu.
Jawi się jednak najtrudniejsze pytanie. Kiedy dotyka nas cierpienie, pytamy: Dlaczego ja?
Dlaczego to spotkało właśnie mnie? Tymczasem cierpienie przychodzi do nas nieoczekiwanie.
Przerywa nasz błogi sen, przytłaczając zmartwieniami i lękiem. Poprzez cierpienie Bóg nas
budzi, później wywołuje do odpowiedzi i sprowadza na kolana.
Wtedy odkrywamy swoją bezradność, a nasze skargi i łzy stają się wołaniem do Boga.
Cierpienie to jakby znak stopu na drodze naszego życia. Zmusza do zatrzymania się i
zastanowienia. Cierpienie najpierw jawi się jako konsekwencja zła czynionego przez ludzi. Ludzie, nawet sobie
najbliżsi wzajemnie się ranią. Ale istnieje zło które nie pochodzi od człowieka, lecz z
1/2
Ks. dr Waldemar Kulbat - Bóg, zło i cierpienie
piątek, 28 września 2012 15:53
otaczającego nas świata. Kataklizmy, huragany, powodzie, trzęsienia ziemi i inne klęski
żywiołowe pokazują, że świat nie jest wyłącznie harmonijny, ale jest w nim element chaosu,
nieprzewidywalności, zniszczenia. A przecież Biblia mówi, że to co stworzył Bóg jest dobre.
Okazuje się, że Bóg nie chciał statycznego, wykończonego świata, lecz świata z nieskończoną
liczbą możliwości. Bóg nie chciał ludzi jako bezwolnych marionetek, ale istot inteligentnych,
wolnych, twórczych. Obdarzył człowieka rozumem, aby mógł odkrywać wszelkie możliwości
świata. Człowiek może czynić zło, ale także może zwalczać choroby, chronić siebie i innych solidarnie przed klęskami. Na tym polega tajemnica wolności i godności człowieka. Człowiek
wolny, inteligentny i odpowiedzialny może jednak zbuntować się przeciw Bogu, odwrócić się od
Niego, wykluczyć Go ze swojego życia. Często pada zarzut o milczeniu Boga, mówi się także o
„zaćmieniu Boga”.
Tymczasem objawienie Boże przynosi nam odpowiedź i rozwiązanie trudności. Bóg
odpowiedział na ludzkie pytania wznoszone od czasów biblijnego Hioba, przez swojego Syna.
Jezus od którego uczniowie oczekiwali, że zostanie ziemskim królem i zapewni im stanowiska i
dostatek ,wyjaśniał im, że : „musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i
arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie”/Mt
16,21-23/. A kiedy Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty, odwrócił się i rzekł do Piotra:
„Zejdź mi z oczu szatanie! Jesteś mi zawadą, bo nie myślisz po bożemu, lecz po ludzku”.
Często też myślimy „po ludzku”. Tymczasem Pan Jezus nie tylko ukazał sens cierpienia. Także
sam przeszedł przez cierpienie. Kiedy uczniowie podczas śmiertelnego zagrożenia na Jeziorze
Genezaret zwrócili się z wyrzutem „Panie nie obchodzi Cię, że giniemy” Jezus był razem z nimi
w chwili trwogi i uspokoił rozszalałe fale. W Ewangelii Jezus pokazuje, że każde cierpienie
może być źródłem życia i wydać owoce. W świetle łaski Ducha św. człowiek może zrozumieć,
że istnieje ścisła więź krzyża, zmartwychwstania i wiary, oraz że można nauczyć się je
ofiarowywać w tajemnicy miłości, dzięki której istnieje świat.
Bóg nie zsyła nam cierpienia aby nas udręczyć. Bóg nie kocha cierpienia, ale kocha nas. To nie
Bóg dręczy człowieka, ale człowiek na tym świecie napotyka okoliczności wystawiające jego
relacje z Bogiem na ciężką próbę. Jezus uzdrawiając chorych ze zła doczesnego i duchowego daje nam przykład właściwej postawy wobec cierpienia. Mówi do uczniów; „Idźcie i głoście:
Bliskie jest już królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych,
oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy”/Mt 10,6-8/. Cierpienie więc, oglądane z
perspektywy Ewangelii ma sens.
Obowiązkiem ucznia Chrystusa jest walka ze wszystkich sił ze złem w jakiejkolwiek formie i
postaci ono występuje. Nie wolno mu krzywdzić innych, czynić zła. Solidarność, pocieszanie
innych, współczucie, pomoc, to obowiązek chrześcijanina. Tajemnicę obecności w ludzkiej
historii zła i cierpienia przedstawia przypowieść o pszenicy i kąkolu, które mają rosnąć aż do
czasu żniwa. Księga Apokalipsy która jest Księgą Pocieszenia w obliczu zła i cierpienia,
zapowiada ostateczny triumf i zwycięstwo Boga. Dlatego dla chrześcijanina cierpienie i zło nie
są rzeczywistością ostateczną ale tymczasową. Przyjdzie pora, gdy „ nie będzie już płaczu i
cierpienia i śmierci, bo wszystko stanie się nowe”.
2/2