Komisja Zakładowa STRAŻY OCHRONY KOLEI

Transkrypt

Komisja Zakładowa STRAŻY OCHRONY KOLEI
Komisja Zakładowa
STRAŻY
OCHRONY KOLEI
Biuletyn informacyjny dla członków organizacji zakładowej i nie tylko… nr 5/2012 (25) 2 lipca 2012roku
więcej informacji bieżących na stronie internetowej Komisji Zakładowej: www.solidarnosc-sok.pl
Straż Ochrony Kolei
zdała trudny egzamin
1 lipca 2012 roku w Kijowie rozegrano ostatni mecz turnieju UEFA EURO 2012, tym
samym poznaliśmy piłkarskiego Mistrza Starego Kontynentu na najbliższe cztery lata,
którym dla przypomnienia zostali po raz drugi z rzędu mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego - Hiszpanie. Czerwiec dla nas funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei tak jak dla
wszystkich służb dbających o porządek publiczny w kraju był wielkim wyzwaniem tak
pod względem operacyjnym jak i organizacyjnym. Teraz z pozycji upływającego czasu
jedno trzeba sobie powiedzieć, zdaliśmy ten trudny egzamin. Pewnie, nie odbyło się bez
małych lokalnych „wpadek” ale w ogromie całego przedsięwzięcia był to naprawdę margines. Okazało się, że w trudnych chwilach jako całość potrafimy stanąć na wysokości
zadania, a obawy jakie niektórzy z nas wcześniej podnosili były niepotrzebne. Bez wątpienia należy wyciągnąć wnioski na przyszłość ale należy się cieszyć, że daliśmy radę.
My działacze związkowi sygnalizowaliśmy w jakich obszarach organizacyjnych mamy
obawy, które wcześnie przekazane pozwoliły dopracować wszystko na takim poziomie,
by nie było skarg. Jako NSZZ „Solidarność” SOK nie mieliśmy większych skarg na organizację pracy, zakwaterowania czy też wykorzystanie czasu wolnego przez funkcjonariuszy delegowanych do pracy przy zabezpieczeniu imprezy. Osoby pracujące na
miejscu też nie zgłaszały żadnych problemów. Być może było tak tylko dlatego, że podchodzili do problemów z wyrozumiałością ale chcemy wierzyć, że było tak dlatego, że
rzeczywiście nie było problemów o jakich wspominałem. We wrześniu odbędzie się posiedzenie Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Straży Ochrony Kolei podczas którego przedstawiciele Związku z całego kraju podzielą się swoimi uwagami na temat organizacji i zabezpieczenia imprezy pod kątem realizacji potrzeb pracowniczych, tych obligatoryjnych dla pracodawcy ale i też tych, które zależne były wyłącznie od dobrej woli
naszych przełożonych. Nie będziemy na pewno jako Związek porywać się na ocenę
działalności operacyjnej bo to bez wątpienia nie jest domena Związku. T.S.
1
Bezpiecznie ze Strażą Ochrony Kolei podczas
półfinału UEFA EURO 2012
Dnia 28 czerwca 2012 roku w Warszawie rozegrany został mecz półfinałowy w ramach
Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012. Na wszystkich dworcach warszawskich, w pociągach i szlakach kolejowych nad bezpiecznym przejazdem kibiców,
głównie z Niemiec i Włoch czuwali funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.
Na terenie warszawskiego węzła kolejowego, a w szczególności stacji Warszawa
Stadion, Warszawa Śródmieście, Warszawa Centralna, Warszawa Wschodnia, Warszawa Zachodnia i Warszawa Wileńska bezpieczeństwa strzegło łącznie 224 funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. Zabezpieczono 37 pociągów pasażerskich, którymi podróżowało 9500kibiców, w tym głównie z Niemiec i Włoch. Nie odnotowano żadnych przypadków zagrażających zdrowiu lub życiu podróżnych. Funkcjonariusze wpuszczali na
peron po ok. 800 kibiców, by nie dopuścić do zatłoczenia peronów.
Zapewnienie bezpieczeństwa podróżnych to nie tylko realizacja zadań na dworcach i w pociągach, ale również służba na szlakach kolejowych, przejazdach kolejowodrogowych, w miejscach szczególnie zagrożonych kradzieżami infrastruktury kolejowej
tj.: sieci trakcyjnej i urządzeń sterowania ruchem kolejowym, które są odpowiedzialne za
bezpieczeństwo ruchu pociągów. Skuteczny nadzór funkcjonariuszy SOK w tym obszarze przyczynił się do prowadzenia płynnego ruchu pociągów. Nie odnotowano zdarzeń,
które mogłyby spowodować jakiekolwiek zakłócenia.
W trakcie wykonywanych czynności funkcjonariusze pouczyli 24 osoby. Za łamanie przepisów porządkowych na obszarze kolejowym ukaranych mandatami karnymi
zostało 17 osób. Skierowano 7 wniosków do Sadu o ukaranie. W służbie zostały wykorzystane 2 psy służbowe oraz 12 samochodów, które wspomagały funkcjonariuszy SOK
w skutecznej realizacji zadań. W trakcie zabezpieczenia przejazdu kibiców na dworcach
w Warszawie, funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei dodatkowo wspierały nowe systemy wsparcia technicznego w postaci 3-ch pojazdów MCM (Mobilnych Centr Monitoringu).
źródło: http://www.pasazer.utk.gov.pl
Zmiana stawek premii stałej
W dniu 28 czerwca 2012 roku odbyło się spotkanie Kierownictwa Komendy Głównej
Straży Ochrony Kolei z przedstawicielami związków zawodowych. Spotkanie kończyło
etap negocjacji wzrostu premii stałej. W wyniku zawartego porozumienia ustalono, że
26% funduszu wynagrodzenia jakie przeznaczone są na premie zostanie rozdzielone
2
następująco: 21,5% premia podstawowa, 2,5% premia za szczególne osiągnięcia oraz
2% to dodatki za wykonywanie czynności dodatkowych kierowcy i przewodnika psa
służbowego. Za wykonywanie czynności dodatkowych kierowcy kwota za godzinę pracy
została podniesiona do 1,40 zł. Premia podstawowa wzrosła dla wszystkich grup pracowniczych o 0,10 zł, natomiast dla stanowisk Komendanta Posterunku, Zastępcy Komendanta Posterunku, Komendanta zmiany, Dyżurnego zmiany oraz dowódcy GOI
wzrosła o 0,20zł.
PODWYŻKA WYNAGRODZENIA
w roku 2012 czyli jak ja to widzę
(list otwarty do działaczy związkowych i wszystkich zatrudnionych w Straży Ochrony Kolei)
Witam wszystkich funkcjonariuszy i pracowników Straży Ochrony Kolei!
Dzięki uprzejmości Tomasza Skibińskiego, który zajmuje się redagowaniem Biuletynu Komisji Zakładowej, a także dzięki wyrozumiałości Przewodniczącego Komisji
Zakładowej mam możliwość podzielenia się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi podwyżki wynagrodzeń jaką przeżywamy obecnie i za to serdecznie dziękuję.
Spotkaniem 15 czerwca br. w Komendzie Głównej Straży Ochrony Kolei pomiędzy tzw. czynnikiem społecznym, a kierownictwem Komendy Głównej Straży Ochrony
Kolei zakończył się w zasadnie proces dążenia organizacji związkowych działających w
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. o wzrost wynagrodzeń w roku 2012. Ktoś powie, że
jeszcze nie, bo są przecież Komendy Regionalne gdzie dopiero będzie się dzielić przyznane środki i to będzie właściwe zakończenie.
Ja się z tym nie zgadzam bo to właśnie 15 czerwca br. nasze „ciało społeczne”
ustaliło, że wszyscy dostaną praktycznie „po równo”, a ten kto dostanie troszkę więcej
będzie w środowisku „czarną owcą” bo dostał „coś” więcej. Więc urodzi się pytanie: zasłużył czy też nie, jeśli zasłużył to czym był lepszy od innych? itd.
Podpisany przez związkowców 15 czerwca dokument jest moim zdaniem przejawem ich rozdwojenia jaźni i przekonuje mnie, że nie mają pojęcia jak ciężko się pracuje
na dobre imię, na premię za wyniki itd. W dokumencie o którym mówię można przeczytać w punkcie 2 ppkt. 3, że pracodawca dzieląc środki ma dążyć do zmniejszenia
dysproporcji w wynagrodzeniach zasadniczych w zespołach pracowniczych. Na
ten cel nasi związkowcy dali pracodawcy wspaniałomyślnie 8 złotych od każdego zatrudnionego. Łatwo policzyć, że z każdych zatrudnionych 100 pracowników zostaje 800
zł do tego by wśród tych 100 ludzi wyrównać „kominy” płacowe i co najważniejsze muszą z tych samych pieniędzy awansować pracowników i wyróżnić tych, którzy są
mocno obciążeni pracą i efektywnie wywiązują się z nałożonych na nich obowiązków.
3
Pytam tylko z czego to wszystko ma być zrealizowane? Czy pozostawiona kwota
jest adekwatna do potrzeb w tym zakresie??? Czy nasi wspaniali związkowcy mają
pojęcie jak można to wszystko zrobić mając do dyspozycji takie kwoty? Podobno
wiedzą jakie są dysproporcje w płacy zasadniczej! Coś mi się wydaje, że zmuszając
pracodawcę do takiej obligatoryjnej kwoty dbali wyłącznie o samych siebie. Tak, tak,
bo przecież część z nich nie robi nic zawodowo!!! Czyli będąc na etatach w związku
nie będą brani pod uwagę (albo nie powinni co będzie właściwszym stwierdzeniem) przy
określaniu kwoty podwyżki wyższej niż minimum. Przecież nie są mocno obciążeni pracą dla pracodawcy, bo przecież nie realizują efektywnie nałożonych na nich obowiązków… Zatem dostaną minimum, a to znaczy, że musi to minimum być jak najwyższe
żeby dostali możliwie dużo! Ale to moja opinia i zdanie, a Wam pozostawiam to do
przemyślenia…
Sam miałem ogromne pretensje do Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w
SOK, okazało się, że troszkę niepotrzebnie bo nie był obecny (choć to go w żaden sposób nie usprawiedliwia). Jak się dowiedziałem Solidarność i jeszcze kilku Przewodniczących od początku do samego końca chciała obligatoryjnej kwoty w wysokości 75 zł,
po to by te wszystkie cele mogły być jakoś zrealizowane. Tak głosował na spotkaniu
przedstawiciel „Solidarności”. Nie zdecydowano się by w ogóle nie podpisać tego
krzywdzącego większość z nas porozumienia z obawy, że pracodawca administracyjnie
mógłby wtedy wprowadzić kwotę minimalną niższą niż te 75 zł. No cóż takie tłumaczenie mnie przekonuje choć w przyszłości będę jako członek tego Związku domagał się
jednak ustalenia takich kwot, które pozwolą podjąć próbę połączenia tych wspominanych przeze mnie celów jakie miały być spełnione tym wzrostem wynagrodzeń.
Wiem, że każdy w tym kraju chce żyć ale dlaczego ja ciężko pracując każdego
dnia mam dostawać tyle samo co kolega, który przychodzi do pracy podpisać listę i dorobić? Tak, tak dokładnie, „dorobić” bo prawdziwe pieniądze jak sam mówi zarabia
gdzie indziej więc tu chce wypocząć! Ja poświęcam czas, zaangażowanie dla tej firmy i
teraz dzięki sprawiedliwemu „ciału społecznemu” otrzymam tyle samo co mój „zapracowany” kolega, a może przy odrobinie szczęścia dostanę troszkę więcej. Za to gdy to
wyjdzie na jaw, bo to przecież tylko kwestia czasu żeby tak właśnie było będę wrogiem
publicznym przez kolejne pół roku, bo większość będzie się zastanawiać dlaczego właśnie ja? To jest chore! Mam za złe moim przedstawicielom „Solidarności” za takie porozumienie. Nie chcę tylko dlatego, że przejmuję się pracą, poważnie traktuję swoje obowiązki być osobą, która będzie postrzegana jako ktoś inny, gorszy bo dostałem większą
podwyżkę niż wszyscy inni (a może sam dzielę skórę na niedźwiedziu i mój Komendant
nie widzi, że taki jestem??). Kończąc chcę powiedzieć, że czasy gdy „czy się stoi czy
się leży tyle samo się należy” minęły i wszyscy normalni potrzebują motywacji odczuwalnej bo „milczącym uznaniem przełożonego” nie zapłacę rachunków. Pozdrawiam
wszystkich podzielających moje zdanie bez podziału na sympatie polityczne czy też
związkowe.
st.przod. Sebastian T. l. 38.
opracowanie: Tomasz Skibiński: e-mail: [email protected]
4