U Ÿródeł antypolitycznej polityki w Polsce. Ramy zbiorowego

Transkrypt

U Ÿródeł antypolitycznej polityki w Polsce. Ramy zbiorowego
Artur LIPIÑSKI
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznañ
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce.
Ramy zbiorowego dzia³ania,
definicja sytuacji i praktyki kontestacji
Wprowadzenie
jawisko zmiany politycznej, czy szerzej – spo³ecznej, nastrêcza dwojakiego rodzaju problemów. Po pierwsze, problemów praktycznych
– dla aktorów spo³ecznych, usi³uj¹cych naruszyæ regu³y istniej¹cego porz¹dku zgodnie z przyœwiecaj¹cymi im zasadami aksjonormatywnymi.
Po drugie, problemów teoretycznych, dla badaczy usi³uj¹cych zidentyfikowaæ zmienne odpowiadaj¹ce za taki, a nie inny kszta³t dzia³añ kontestacyjnych. Pierwszy przypadek, to sytuacja dzia³aj¹cych podmiotów
próbuj¹cych zidentyfikowaæ w otaczaj¹cej ich rzeczywistoœci przes³anki
zmiany istniej¹cego porz¹dku. Zbyt czêsto opis zró¿nicowanych form
kontestacji przyjmuje za³o¿enie o automatycznym przek³adaniu siê ró¿nych form niezadowolenia, poczucia krzywdy czy niesprawiedliwoœci na
prowadz¹ce do zmian dzia³anie. Tymczasem mo¿e byæ tak, ¿e aktorzy
spo³eczni nie s¹ w stanie zidentyfikowaæ powodów swoich frustracji i niezadowolenia. Poza tym nawet jeœli trafnie lokalizuj¹ ich przyczyny, nie
zawsze s¹ zdolni do prze³amania kolektywnej ignorancji, tzn. uœwiadomienia sobie, ¿e innych ludzi cechuje podobna wizja rzeczywistoœci1. Przezwyciê¿enie tej ostatniej niekoniecznie musi oznaczaæ, ¿e kontestatorzy s¹
w stanie uj¹æ swoje postulaty w schemat wyjaœniaj¹cy, który gwarantowa³by spo³eczny rezonans. Nie trzeba ju¿ wspominaæ o takich problemach,
jak kwestia odpowiednich zasobów (np. organizacyjnych) czy w³aœciwoœci kontekstu dzia³ania (np. rola mediów, sojusznicy w elitach politycznych), by uœwiadomiæ sobie z³o¿onoœæ zadañ stoj¹cych przed rzucaj¹cymi
Z
1
P. Sztompka, Socjologia zmian spo³ecznych, Kraków 2007. D. McAdam nazywa to samo zjawisko wyzwoleniem poznawczym. Zob. D. McAdam, Political
process and the development of black insurgency, 1930–1970, University of Chicago Press, s. 48 i n.
112
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
wyzwanie strukturom spo³ecznym czy politycznym. Druga kwestia zwi¹zana jest z dylematami badawczymi dotycz¹cymi dzia³añ kontestatorskich.
Co jest przyczyn¹ takich dzia³añ? Co pozwalaj¹ one powiedzieæ w kwestii
dylematu struktura a podmiotowoœæ? Jaka jest rola poszczególnych czynników np. ideologii, organizacji, kontekstu, liderów? Jakie procesy owe
czynniki wspó³tworz¹ i uruchamiaj¹? Jakiego rodzaju zale¿noœci przyczynowo-skutkowe daje siê zidentyfikowaæ w ramach badanego pola?
OdpowiedŸ, która otworzy³a nowe pola badawcze i pozwoli³a spojrzeæ krytycznie na dot¹d poczynione ustalenia wi¹¿e siê z kategori¹ ramy
zbiorowego dzia³ania. Rozumiana jako schemat interpretacji rzeczywistoœci, który wp³ywa na dzia³ania aktorów spo³ecznych, rama ujawni³a
znaczenie procesów konstruowania œwiata i zerwa³a z obiektywizmem
wczeœniejszych ujêæ2. Jej popularnoœæ wi¹¿e siê ze zwrotem kulturowym
w naukach spo³ecznych, który nie zapominaj¹c o znaczeniu struktur,
interesów, racjonalnych kalkulacji zysku i straty eksponuje rolê idei oraz
dyskursu jako wa¿nych elementów wyjaœniania zachowañ dzia³aj¹cych
podmiotów3. Podstawowym celem niniejszego tekstu jest wykorzystanie
kilku propozycji sformu³owanych w polu badañ tzw. analizy ramowej
i wykazanie ich analitycznej wydajnoœci na przyk³adzie postrewizjonistycznych tekstów L. Ko³akowskiego, A. Michnika oraz J. Kuronia. Teksty te nie tylko katalizowa³y dzia³ania i wyjaœnia³y cele wp³ywowej
czêœci opozycji politycznej w PRL, ale do dziœ s¹ równoczeœnie doskona³ym wyrazem œwiadomoœci spo³ecznej oraz samoœwiadomoœci czêœci
ruchu opozycyjnego z pierwszej po³owy lat 70. Celem bardziej ogólnym
jest wskazanie na u¿ytecznoœæ siatki kategorialnej tej koncepcji dla badania wszelkiego rodzaju tekstów politycznych pojmowanych jako elementy spo³ecznego procesu definiowania rzeczywistoœci.
Ramy dzia³ania zbiorowego – uwagi teoretyczne
Pojêcie ramy kulturowej czy interpretacyjnej pojawi³o siê w badaniach nad polityk¹ kontestacji oraz ruchami spo³ecznymi za spraw¹
2
J. Szacki, Obiektywizm i subiektywizm w naukach spo³ecznych, w: idem, Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Warszawa 1991.
3
R. S. Williams, The cultural contexts of collective action. Constraints, opportunities and the symbolic life of social movements, w: The Blackwell companion to
social movements, red. D. A. Snow, S. A. Soule, H. Kriesi, Blackwell Publishing, s. 92.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
113
problemów, jakie rodzi³a kategoria ideologii. Jak zauwa¿aj¹ D. A. Snow
oraz R. D. Benford w historii badañ nad ruchami spo³ecznymi wskazaæ
mo¿na na dwojakie postrzeganie jej roli4. Po pierwsze, przez d³ugi czas
by³a traktowana w sposób opisowy raczej, ni¿ analityczny oraz statyczny
raczej, ni¿ dynamiczny. Badania wskazywa³y na ró¿ne funkcje ideologii
oraz szczegó³owe treœci j¹ tworz¹ce. By³a ona swoistym epifenomenem
istniej¹cych napiêæ strukturalnych, niejako w naturalny sposób z nich siê
wy³aniaj¹c. To, co przede wszystkim interesowa³o badaczy, to wyjaœnienie
zale¿noœci pomiêdzy strukturalnymi napiêciami a pojawieniem siê ruchów
spo³ecznych jako reakcji na owe napiêcia. Drugi sposób postrzegania ideologii równie¿ niewiele zmieni³ w jej wtórnym statusie. W po³owie lat 70.
dosz³o do zast¹pienia teorii napiêæ koncepcj¹ mobilizacji zasobów, która
przyjmowa³a ideologicznie opracowywane niezadowolenie jako fakt
oczywisty, zawsze obecny i niekoniecznie najbardziej interesuj¹cy poznawczo. Zwolennicy teorii mobilizacji zasobów zak³adali, ¿e istnieje
zawsze wystarczaj¹co wiele poczucia krzywdy i niezadowolenia, by
maj¹ce odpowiednie zasoby ruchy spo³eczne mog³y je eksploatowaæ dla
swoich celów5. Teoria ta skupia³a siê raczej na zasobach materialnych, ludziach, strukturach, finansach, instytucjach, które umo¿liwiaæ mia³y wy³onienie siê aktywnoœci kontestacyjnej6.
W obu wskazanych podejœciach znaczenia oraz idee traktowane by³y
jedynie opisowo jako fenomeny niejako immanentnie wy³aniaj¹ce siê
z obiektów i zjawisk, co anulowa³o procesy negocjowania znaczeñ w interakcjach. Ponadto, ca³kowicie zapominano o jednej z kluczowych aktywnoœci podmiotów kontestuj¹cych, zwi¹zanej z produkcj¹ znaczeñ, czy
manipulacj¹ symbolami kulturowymi dla mobilizacji poparcia czy delegitymizacji przeciwnika. Tymczasem, jak przyjmuj¹ ujêcia konstruktywistyczne7, ludzka aktywnoœæ wynika ze znaczeñ nadawanych rzeczywistoœci, a definicja problemów, aktorów czy te¿ wydarzeñ jest kwesti¹ zasadnicz¹, bo
4
D. A. Snow, R. D. Benford, Master frames and cycles of protest, w: Frontiers
in social movement theory, red. A. Morris, C. McClurg Mueller, New Haven 1992,
s. 135 i n.
5
H. Kriesi, R. Koopmans, J. W. Dyvendak, M. G. Giugni, New social movements in Western Europe. A comparative analysis, UCL Press, s. 145.
6
Wiêcej na temat historii rozwoju badañ nad polityk¹ protestu: J. Kubik, Polityka kontestacji, protest, ruchy spo³eczne: logika rozwoju teorii, „Societas/Communitas” 2007–2008, nr 2(4)–1(5).
7
C. Parsons, Constructivism and interpretive theory, w: Theory and methods in
political science, red. D. Marsh, G. Stoker, Palgrave 2010.
114
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
wp³ywaj¹c¹ na podejmowane decyzje i dzia³ania. St¹d te¿ forsowanie
partykularnych definicji problemów oraz ich rozwi¹zañ nie jest po prostu
jednym z aspektów dzia³ania ruchów spo³ecznych, ale kluczowym elementem8. Podobne stanowisko zajmuje B. Klandermans, pisz¹c: „Transformacja kwestii spo³ecznych w ramy zbiorowego dzia³ania nie dokonuje
siê sama z siebie. Jest to proces, w toku którego aktorzy spo³eczni, media
oraz cz³onkowie spo³eczeñstwa wspólnie interpretuj¹, definiuj¹ oraz redefiniuj¹ stany rzeczy”9. Z powy¿szych sformu³owañ p³yn¹ przynajmniej
trzy wnioski. Po pierwsze, rzeczywistoœæ spo³eczna i polityczna nie powinna byæ traktowana jako obiektywny byt, istniej¹cy niezale¿nie od percepcji
aktorów w niej dzia³aj¹cych. Ci ostatni s¹ zaanga¿owani w konstrukcjê
otaczaj¹cej ich rzeczywistoœci, a efekty konstruowania wp³ywaj¹ na ich
dzia³ania wobec ró¿nych obiektów, procesów i zjawisk. Po drugie, ruchy
spo³eczne nie s¹ biernymi noœnikami idei, które odzwierciedlaj¹ obiektywn¹ rzeczywistoœæ, ale aktywnymi twórcami definicji rzeczywistoœci,
zaanga¿owanymi w procesy wzmacniania, rozszerzania znaczeñ, transformacji ram oraz promowania nowych wizji rzeczywistoœci. Po trzecie,
ramy nie maj¹ charakteru statycznego, s¹ rezultatami interakcji miêdzy
ruchami spo³ecznymi, miêdzy ruchami spo³ecznymi a obiektami kontestacji, wreszcie miêdzy ruchami spo³ecznymi a otoczeniem spo³ecznym.
Pojêcie ramy u¿yte w 1954 r. przez G. Batesona zawêdrowa³o do badañ
nad dzia³aniami kontestacyjnymi za spraw¹ D. A. Snowa, R. D. Benforda, W. Gamsona oraz B. Klandermansa, którzy pozostawali pod wp³ywem
E. Goffmana i jego „Analizy ramowej” opublikowanej po raz pierwszy
w 1974 r. Przyjêli oni interakcjonistyczn¹ perspektywê E. Goffmana
zak³adaj¹c¹, ¿e ramy s¹ wspólnie i nieustannie konstruowane i rekonstruowane przez ruchy spo³eczne oraz ich widowniê10. Perspektywa ramowa
przyjmowa³a dynamiczny oraz spo³eczny charakter tego konstruktu. Spo³eczny charakter ram oznacza, i¿ nie powinna ona byæ rozumiana wy³¹cznie jako mentalna w³aœciwoœæ jednostek. Ramy maj¹ charakter
zarówno indywidualny, jak i spo³eczny. Jest to schemat poznawczy jed-
8
J. Gerhards, D. Rucht, Mesomobilization: Organizing and framing in two protest campaigns in West Germany, „American Journal of Sociology” 1992, nr 3,
s. 572.
9
B. Klandermans, The social psychology of protest, Oxford 1997, s. 44.
10
F. Poletta, M. Kai Ho, Frames and their consequences, w: The Oxford handbook of contextual political analysis, red. R. E. Goodwin, Ch. Tilly, Oxford 2006,
s. 190.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
115
nostek, którego podtrzymywanie, reprodukcja czy renegocjacja dokonuje
siê w dzia³aniu zbiorowym. Ma znaczenie o tyle, o ile podzielana jest
przez pewn¹ liczbê osób, organizuj¹c ich zachowania w uwzorowany
sposób11. Rama jest najczêœciej definiowana jako „schemat interpretacyjny, który upraszcza i kondensuje «œwiat istniej¹cy na zewn¹trz» poprzez
selektywne uwypuklanie i kodowanie obiektów, sytuacji, wydarzeñ, doœwiadczeñ i sekwencji dzia³añ w obecnym lub przesz³ym otoczeniu jednostki”12. Metafora ramy pozwala na wyró¿nienie kilku efektów istotnych
w pracy nad znaczeniami dokonywanej przez ruchy spo³eczne. Ramy
zbiorowego dzia³ania, tak jak ramy obrazu, przyci¹gaj¹ uwagê poprzez
selekcjonowanie tego, co w naszym polu doznañ i doœwiadczeñ jest wa¿ne, a co nie. Ramy funkcjonuj¹ równie¿ jako mechanizmy artykulacji, pozwalaj¹c na powi¹zanie ze sob¹ ró¿nych elementów danego wycinka
rzeczywistoœci, tak by mog³a powstaæ pewna narracja, bardziej przekonuj¹ca i wydajna spo³ecznie czy politycznie, ni¿ inna równie¿ mo¿liwa
do skonstruowania przy pomocy tych samych zasobów kulturowych13.
Co wiêcej, ramy mog¹ pe³niæ funkcjê transformacyjn¹ poprzez zmianê
znaczenia przedmiotu uwagi, zmianê b¹dŸ rekonfiguracjê pewnych aspektów biografii (np. wyeksponowanie w¹tków zwi¹zanych z p³ci¹ kulturow¹,
zamiast w¹tków klasowych), wreszcie, przekszta³cenie uogólnionego
i nieukierunkowanego poczucia krzywdy w doznanie niesprawiedliwoœci
wynikaj¹ce na przyk³ad z opresyjnych struktur panowania14. Wszystkie
powy¿sze, poznawcze funkcje ram, odgrywaj¹ rolê w relacjach ruchu
z otoczeniem. Zadaniem ka¿dej ramy interpretacyjnej jest bowiem przekonywanie opinii publicznej, ¿e ¿¹dania ruchu s¹ „sprawiedliwe”, zaœ
status quo „niesprawiedliwe”, mobilizowanie potencjalnych zwolenników,
zdobywanie wsparcia obserwatorów oraz demobilizacja oponentów.
11
H. Johnston, Verification and proof in frame and discourse analysis, w: Methods of social movement research, red. B. Klandermans, S. Staggenborg, Minneapolis 2002, s. 66.
12
D. A. Snow, R. D. Benford, Master frames..., op. cit., s. 137.
13
Jak pisze R. Entman stosuj¹cy analizê ramow¹ w odniesieniu do innego przedmiotu badañ – studiów nad mediami, ujmowanie w ramê jest procesem wszechobecnym w polityce. Obejmuje ono wyró¿nienie kilku aspektów postrzeganej rzeczywistoœci
i po³¹czenie ich w narracjê, która promuje szczególn¹ interpretacjê tego¿ wycinka
rzeczywistoœci. Zob. R. Entman, Framing: Toward the clarification of the fractured
paradigm, „Journal of Communication” 1993, nr 4, s. 52.
14
D. A. Snow, Framing processes, ideology and discursive fields, w: The Blackwell
companion to social movements, red. D. A. Snow, S. A. Soule, H. Kriesi, s. 384.
116
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
Jest to mo¿liwe dziêki odpowiedniej strukturze znaczeniowej ramy,
nadaj¹cej rzeczywistoœci oraz dzia³aniom kontestatorów specyficzny sens.
Struktura ta zwi¹zana jest z kilkoma zadaniami: diagnoz¹ sytuacji, prognoz¹ oraz motywacj¹ do dzia³ania. Odpowiednio wyró¿niæ wiêc mo¿na
aspekt diagnostyczny, prognostyczny oraz motywacyjny ramy15. Aspekt
diagnostyczny wi¹¿e siê z przekszta³ceniem zjawiska, które dot¹d by³o
traktowane jako niew³aœciwe, ale mo¿liwe do tolerowania, b¹dŸ bêd¹ce
efektem jednostkowych problemów czy te¿ naturalnych czynników w problem spo³eczny i potencjalny przedmiot zbiorowego dzia³ania. Samo jednak przekszta³cenie danego aspektu rzeczywistoœci, wydarzenia, b¹dŸ
sekwencji wydarzeñ w problem nie wystarczy, by okreœliæ kierunek oraz
charakter dzia³ania. Potrzebne jest równie¿ okreœlenie aktorów odpowiedzialnych za krytykowany stan rzeczy oraz atrybucja odpowiedzialnoœci.
W efekcie ustalone zostaj¹ zwi¹zki przyczynowo-skutkowe miêdzy zjawiskami. Ta operacja wi¹¿e siê z wyznaczaniem granic pomiêdzy „nami”
a „nimi”, a wiêc zwolennikami oraz przeciwnikami ruchu. Podzia³ ów mo¿e
mieæ ró¿n¹ podstawê, czêstokroæ odnosz¹c siê do wymiaru moralnego.
W takiej sytuacji konflikt spo³eczny czy polityczny, mo¿e byæ reprezentowany jako konflikt „dobra” i „z³a”. Aspekt prognostyczny wykracza
poza wskazywanie problemów, odnosz¹c siê do przedstawiania potencjalnych rozwi¹zañ, a przynajmniej planu ataku czy strategii dzia³ania.
Obejmuje on równie¿ wizjê przysz³ych uk³adów spo³ecznych, sposobów
sprawowania w³adzy czy scenariuszy rozwoju sytuacji. Ponadto aspekt ten
uwzglêdnia wszelkiego rodzaju utopijne idee, których zalet¹ mo¿e byæ rozbijanie schematów myœlenia o status quo, przyczyniaj¹cych siê do jego reprodukcji. Aspekt motywacyjny obejmuje przes³anki dzia³ania, informacje
na temat motywów dzia³ania. W swoich badaniach nad amerykañskim ruchem na rzecz rozbrojenia nuklearnego R. Benford pisa³ o swoistych
s³ownikach motywów, w tym przypadku zwi¹zanych z kategoriami pilnej
potrzeby, przyzwoitoœci, powagi sytuacji oraz wydajnoœci16. Zadaniem
schematu interpretacyjnego w tym wymiarze jest przekonanie uczestników, ¿e dzia³anie jest uzasadnione oraz przyniesie pozytywne rezultaty17.
15
D. A. Snow, R. D. Benford, Master frames..., op. cit., s. 137; D. Della Porta,
M. Diani, Ruchy spo³eczne. Wprowadzenie, Kraków 2009, s. 81 i n.
16
R. D. Benford, You could be the hundredth monkey: Collective action frames
and vocabularies of motive within the nuclear disarmament movement, „Sociological Quarterly” 1993, nr 34.
17
R. D. Benford, D. A. Snow, Framing processes and social movements: An
overview and assessment, „Annual Review of Sociology” 2000, nr 26, s. 615–616.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
117
Przedmiot badania oraz kontekst historyczny
W niniejszym artykule analizie poddane zostan¹ trzy teksty programowe, opublikowane w latach 70., które usi³owa³y zaproponowaæ nowe
sposoby myœlenia o mo¿liwoœciach dzia³ania oraz zmiany w warunkach
braku demokracji. Mowa o Tezach o nadziei i beznadziejnoœci L. Ko³akowskiego, opublikowanych w paryskiej „Kulturze” w 1971 r., Politycznej opozycji w Polsce J. Kuronia, opublikowanej w 1974 r. oraz Nowym
ewolucjonizmie A. Michnika opublikowanym w 1976 r. Analiza polegaæ
bêdzie na rekonstrukcji g³ównych sposobów myœlenia o systemie politycznym, spo³eczeñstwie, podmiotach zmiany i mo¿liwoœciach, strategiach
i taktykach im dostêpnych, a tak¿e alternatywnej wizji rzeczywistoœci reprezentowanych we wskazanych tekstach w trzech aspektach: diagnostycznym, prognostycznym oraz motywacyjnym. Rekonstrukcja pozwoli na
ustalenie jakie ramy by³y stosowane dla opisania pañstwa, spo³eczeñstwa
oraz dzia³aj¹cych aktorów, jaka by³a ich szczegó³owa treœæ, czy istnia³y ró¿nice w tym wzglêdzie miêdzy wskazanymi autorami. Sk¹din¹d wiadomo, ¿e
jedn¹ z kluczowych ram rodz¹cej siê opozycji politycznej, swoist¹ teori¹ politycznej opozycji18 by³a rama spo³eczeñstwa obywatelskiego oraz rama totalitaryzmu wspieraj¹ce siê na silnym podziale „my–oni” przenikaj¹cym
w owym czasie spo³eczeñstwo19. Tekst niniejszy nie ma wiêc na celu odkrywania nowych ram, które strukturyzowa³y sposób opisu rzeczywistoœci,
a raczej szczegó³ow¹ analizê ich treœci oraz porównania ram obecnych
w kluczowych dla ruchu opozycyjnego artyku³ach programowych20.
Ka¿dy z wymienionych artyku³ów by³ wydarzeniem, tekstem ¿ywo dyskutowanym w krêgach kontestuj¹cych ówczesny system, okreœla³ parametry
debaty, wyznacza³ sposoby myœlenia, a tak¿e praktykê kontestatorów21.
18
A. Arato, Civil Society, Constitution, and Legitimacy, Rowman and Littlefield
2000.
19
M. Osa, Solidarity and contention. Networks of Polish opposition, University
of Minnesota Press 2003; I. S³odkowska, Spo³eczeñstwo obywatelskie na tle historycznego prze³omu: Polska 1980–1989, Warszawa 2006; J. Szacki, Liberalizm po
komunizmie, Kraków 1994.
20
W tym sensie tekst stanowi odpowiedŸ na postulat metodologiczny, by zamiast analizowaæ proces tworzenia ram, badaæ ich treœæ. Zob. K. Gillian, Understanding meaning in movements: A hermeneutic approach to frames and ideologies,
„Social movement studies” 2008, t. 7, nr 3, s. 249.
21
M. Król, Czego nas uczy Leszek Ko³akowski, Warszawa 2010, s. 125;
C. Bouyeure, Adam Michnik: biografia. Wymyœliæ to, co polityczne, Warszawa 2007,
118
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
Potraktowane razem pozwalaj¹ wyjaœniæ specyfikê dzia³ania Komitetu
Obrony Robotników (dalej: KOR), ruchu powsta³ego we wrzeœniu 1976 r.
w reakcji na represje w stosunku do robotników protestuj¹cych w reakcji
na podwy¿ki cen zrealizowane przez w³adze w czerwcu 1976 r. Mechanizmy dyfuzji idei, dynamiczny oraz intersubiektywny, a nie indywidualny
charakter ram interpretacji rzeczywistoœci, które leg³y u podstaw dzia³ania ruchu doskonale oddaje fragment pism J. Kuronia: „Ludzie KOR-u
– a by³o ich coraz wiêcej – ¿yli w ruchu spo³ecznym, czytali i dyskutowali moje teksty i powoli prezentowany przeze mnie sposób myœlenia stawa³ siê ich w³asnym. Stopniowo dochodzili do przekonania, ¿e filozofiê
samoorganizowania siê spo³eczeñstwa wymyœlili sami”22. Podobnie ujmuje kwestiê genezy KOR J. J. Lipski: „Pomys³ i idee, które rodz¹ siê nagle w œrodowiskach ju¿ jakoœ mniej wiêcej œwiadomych swych d¹¿eñ
kszta³tuj¹ siê w pewnym stopniu wspólnie, nawet jeœli ktoœ okreœlony nadaje im ostateczn¹ ideê. […] Wydaje siê jednak, ¿e usi³owanie ustalenia
pierwszeñstwa, b¹dŸ rozgraniczenie, które elementy KOR-u w czyjej
g³owie powsta³y […] jest niemo¿liwe”23.
Niezwykle istotne dla zrozumienia sieci znaczeñ, któr¹ rozwija³y, ale
te¿ w któr¹ uwik³ane by³y analizowane teksty jest przedstawienie w ogólnym zarysie kontekstu historycznego. Rzucenie œwiat³a na ustalone schematy myœlenia, granice obowi¹zuj¹cego dyskursu, sposoby reagowania
spo³eczeñstwa oraz wydarzenia formuj¹ce ówczesny klimat pozwoli zrozumieæ, co mia³o byæ nowe w proponowanych rozwi¹zaniach i jaka rzeczywistoœæ uznawana za niemo¿liw¹ do zmiany i oczywist¹ mia³a zostaæ
podwa¿ona. D. Ost okreœla lata 70. mianem okresu stagnacji i zmiany
(w wymiarze ekonomicznym) oraz koncesji i represji (w wymiarze politycznym)24. Jakkolwiek sformu³owania te doœæ dobrze opisuj¹ zachowania
w³adz w owym czasie, w niewielkim stopniu wskazuj¹ na stan œwiadomoœci spo³ecznej oraz zespó³ czynników na ni¹ wp³ywaj¹cy. W opinii badaczy tamtego okresu dominuj¹c¹ jednak by³a postawa przystosowania,
wyp³ywaj¹ca z przekonania o niezmiennoœci systemu oraz niemo¿liwoœci
jego zmiany. Jêzyk opisu rzeczywistoœci odrzuca³ wszelkie radykalne
s. 176; A. Friszke, Opozycja polityczna w PRL 1945–1980, Londyn 1994, s. 316
i 368.
22
J. Kuroñ, Gwiezdny czas, Londyn 1991, s. 28.
23
J. J. Lipski, KOR, Warszawa 2006, s. 129.
24
D. Ost, Solidarity and the Politics of Anti-Politics. Opposition and Reform in
Poland since 1968, Philadelphia 1990, s. 55.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
119
definicje sytuacji. Choæ powszechne by³o przekonanie o wszechobecnoœci PZPR, nie pos³ugiwano siê okreœleniami w rodzaju „totalitaryzm”
czy nawet „dyktatura”. Podobnie, kwestia zale¿noœci od ZSRR nie by³a
ujmowana w jêzyku politycznym. Co charakterystyczne, akty sprzeciwu,
przynajmniej do roku 1968 by³y czêsto formu³owane w ramach logiki
i jêzyka systemu politycznego, przeciwko któremu wystêpowa³y25. Orientacja pozytywistyczna, przystosowanie oraz gra z systemem, sprzeciw
w odniesieniu do konkretnych kwestii, bez prób generalizacji i polityzacji, skupianie uwagi na podtrzymywaniu tradycji zagro¿onych procesami
erozji – oto pakiet typowych, najczêœciej przyjmowanych postaw w latach 1956–1970 i obecnych tak¿e w okresie póŸniejszym26. Antysemicka
czystka w marcu 1968 r., a tak¿e inwazja wojsk Uk³adu Warszawskiego
na Czechos³owacjê w sierpniu 1968 r. choæ doprowadzi³y do ca³kowitego
rozczarowania ideologi¹ oraz systemem ze strony znacznej czêœci inteligencji27, przyczyni³y siê jednak równie¿ do wytworzenia poczucia bezalternatywnoœci i niezmiennoœci sytuacji. Co jednak istotne, uruchomi³y
one równoczeœnie proces erozji wiary w sensownoœæ postawy ewolucjonistycznej, dominuj¹cej po paŸdzierniku 1956 r. w œrodowiskach opozycyjnej inteligencji. Mimo braku nadziei na zdecydowane zmiany oraz
wydarzeñ, które podtrzymywa³y obraz systemu jako zdolnego do odwo³ania siê do brutalnych metod represji, wraz z upadkiem ideologicznej
legitymizacji re¿imu pojawiaæ siê zaczyna przekonanie, ¿e metody presji
i przekonywania w³adzy, cierpliwego dialogu obliczonego na wewn¹trzystemowe przekszta³cenia, nie przynios³y spodziewanych skutków.
Istotnym elementem, który zmieni³ sytuacjê w³adzy by³y wydarzenia grudniowe 1970 r. Od tego czasu rz¹dz¹cy ¿yj¹ w obawie przed masowymi
wyst¹pieniami robotniczymi, a politykê wyznaczaj¹ tendencje represyjne, przenikaj¹ce siê z reakcjami koncesyjnymi. Wa¿nym etapem dzia³alnoœci opozycyjnej po³owy lat 70. by³a kampania listów protestacyjnych
przeciw poprawkom do konstytucji z prze³omu 1975 i 1976 r. Znaczenie
25
A. Friszke, Przystosowanie i opór. Rozwa¿ania nad postawami spo³ecznymi
1956–1970, w: Komunizm. Ideologia, system, ludzie, red. T. Szarota, Warszawa
2001.
26
Idem, Kryzys „nowej umowy spo³ecznej”, narodziny kultury „niezale¿nej”
(lata 1976–1980), w: Do i od socjalizmu. Dwa prze³omy w ci¹gu pó³wiecza w Polsce, red. A. Siciñski, Warszawa 1998, s. 112–113.
27
A. Michnik, Lewica, prawica, dialog, w: Diabe³ naszego czasu. Publicystyka
z lat 1985–1994, wybór i wstêp A. Romanowski, Warszawa 1995, s. 439.
120
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
mia³a nie tylko treœæ wyst¹pieñ, na przyk³ad opowiedzenie siê za pluralistycznym spo³eczeñstwem obywatelskim w liœcie 59, ale tak¿e fakt konsolidacji œrodowisk opozycyjnej inteligencji28, czy mówi¹c jêzykiem
teorii ruchów spo³ecznych, powstanie „sieci mobilizacji”. Na poziomie
ram interpretacji rzeczywistoœci wa¿n¹ rolê odegra³y tak¿e debaty tocz¹ce siê w pismach drugoobiegowych oraz dyskusje w nieformalnych
krêgach inteligencji w pierwszej po³owie lat 70., wa¿nych oœrodkach dyfuzji idei, o których mowa w niniejszym tekœcie29. To one stworzy³y zaczyn, który pozwoli³ na konceptualizacjê rzeczywistoœci oraz odpowiedŸ
na leninowskie „co robiæ?” w sytuacji poczucia bezalternatywnoœci sytuacji. Pierwsz¹ spektakularn¹ odpowiedzi¹ sta³ siê KOR, którego filozofiê,
strategie i techniki dzia³ania oraz cele doskonale wyra¿aj¹ teksty L. Ko³akowskiego, A. Michnika oraz J. Kuronia.
Analiza ram zbiorowego dzia³ania
1. Aspekt diagnostyczny
Jeœli przyj¹æ typowe ujêcie pojawiaj¹ce siê w badaniach nad ruchami
spo³ecznymi, i¿ wymiar diagnostyczny sk³ada siê z problematyzacji, a wiêc
z przekszta³cenia jakiegoœ aspektu czy czynnika obecnego w rzeczywistoœci w problem oraz atrybucji, a wiêc przypisania indywidualnego,
b¹dŸ zbiorowego sprawstwa, tekst L. Ko³akowskiego jest przyk³adem
pracy retorycznej, która wymyka siê temu schematowi. Konstrukcja tekstu wspiera siê na dwóch czêœciach: pierwszej, która wyk³ada argumenty
dowodz¹ce niemo¿liwoœci reformy panuj¹cego systemu oraz drugiej,
która stanowi wyraz pogl¹dów autora i polemizuje z czêœci¹ pierwsz¹,
wskazuj¹c mo¿liwoœæ dokonania zmian. Wbrew tytu³owi wiêc, tezy o beznadziejnoœci pojawiaj¹ siê przed tezami o nadziei. Na najbardziej generalnym poziomie pierwsza czêœæ tekstu to nic innego, jak szkic modelu
totalitarnego, w który wbudowane s¹ mechanizmy autoreprodukcji zabezpieczaj¹ce przed jakimikolwiek przekszta³ceniami. Nie nale¿y jednak
daæ siê zwieœæ takiej interpretacji, która sugerowa³aby, i¿ tezy o bezna28
A. Friszke, Protesty przeciwko poprawkom do Konstytucji w 1976, w: idem,
Przystosowanie i opór. Studia z dziejów PRL, Warszawa 2007, s. 254.
29
Idem, Opozycja polityczna..., op. cit., s. 300.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
121
dziejnoœci, s¹ prostym przeciwstawieniem tez o nadziei. Wizja systemu
i spo³eczeñstwa w obydwu katalogach tez nie ró¿ni¹ siê od siebie nadmiernie. L. Ko³akowski nie pokazuje, ¿e system polityczny zasadniczo
odbiega od modelu totalitarnego, a wiêc ¿e tezy zwolenników s¹ ca³kowicie b³êdne w aspekcie diagnostycznym. Tekst jest raczej polemik¹ z tymi,
którzy upatruj¹ mo¿liwoœci zmiany w koncepcjach rewizjonistycznych
czy zorientowanych na elity polityczne. Tymczasem zmiana systemu od
wewn¹trz nie jest mo¿liwa, mo¿liwe jest jednak stopniowe przekszta³canie
systemu wskutek nieustannej presji dokonywanej przez spo³eczeñstwo.
Jak ju¿ powiedziano, diagnoza istniej¹cego systemu daje siê sprowadziæ do modelu totalitarnego, z jego za³o¿eniami o omnipotencji systemu
oraz przenikaniem do wszystkich dziedzin ¿ycia spo³ecznego. Wewnêtrzna funkcjonalnoœæ poszczególnych elementów totalitaryzmu tworzy zeñ
uk³ad skazany na reprodukcjê, a brak oporu ze strony otoczenia prowadzi
do ekspansji zbli¿aj¹cej porz¹dek spo³eczno-polityczny do „Orwellowskiego wzoru”30. System jest wiêc reprezentowany przez odniesienie do
nazwiska autora s³ynnej anty-utopii Rok 1984. Mechanizmy podtrzymuj¹ce system obejmuj¹: monopol polityczny, policyjne formy rz¹dzenia,
monopol w zakresie posiadania œrodków produkcji, nieustann¹ redukcjê
roli ekspertów, ca³kowite zniesienie swobody przep³ywu informacji, nieuchronn¹ degradacjê umys³ow¹ oraz moraln¹ ludzi w³adzy, nieustann¹
potrzebê korzystania z agresji oraz instrumentów przemocy, d¹¿enie do
ca³kowitej etatyzacji stosunków spo³ecznych i ograniczenia praw obywateli. Co istotne, opisywana wizja podlega naturalizacji. Na poziomie jêzykowym przybiera ona postaæ opatrywania atrybutów oraz w³aœciwoœci
systemu przymiotnikiem „naturalny”31, b¹dŸ nawet sugerowania, ¿e system posiada „naturê”32. Przy czym nie chodzi tu o wykazywanie paraleli
pomiêdzy œwiatem spo³ecznym a œwiatem przyrody, a raczej wskazanie
nieuchronnoœci strukturalnych efektów systemu, niezale¿nych od intencji
aktorów w nim dzia³aj¹cych. Charakter systemu odzwierciedlaj¹ tak¿e
kategorie u¿yte do jego opisu: „biurokratyczny despotyzm socjalistyczny”, „despotyczny socjalizm”, „socjalizm biurokratyczny”, „biurokracja
socjalistyczna”, „sowiecki model socjalizmu”, „biurokratyczna tyrania”.
W polu semantycznym tych pojêæ mieszcz¹ siê te¿ takie okreœlenia, jak:
30
L. Ko³akowski, Tezy o nadziei i beznadziejnoœci, w: idem, Czy diabe³ mo¿e
byæ zbawiony i 27 innych kazañ, Londyn 1984, s. 290.
31
Na przyk³ad „naturalna tendencja systemu”. Zob. ibidem.
32
Ibidem, s. 291.
122
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
„grupy”, „kliki”, „sitwy”, „oligarchia”, „klasa wyzyskiwaczy”, „despotyczne formy rz¹dzenia”, „aparat rz¹dz¹cy”. Wszystkie one s¹ znacz¹ce
z dwóch wzglêdów. Po pierwsze mówi¹ wiele o wizji systemu jako aparatu zainstalowanego i kontrolowanego z zewn¹trz (sowiecki), socjalistycznego, silnie spetryfikowanego (biurokratyczny), wspieraj¹cego siê
na formach anachronicznych, pozaprawnych, najczêœciej jednoosobowych, czêsto odwo³uj¹cych siê do przemocy (despotyzm, tyrania). Po
drugie, istotne s¹ równie¿ kategorie, które nie zosta³y u¿yte. Mimo odniesienia do G. Orwella nie pojawia siê jeszcze kategoria „totalitaryzmu”.
Nie ma te¿ mowy o „komunizmie”, traktowanemu zapewne jako wizja
utopijnej przysz³oœci zawarta w pismach klasyków i nieadekwatna do
opisu rzeczywistoœci Polski Ludowej33.
Wizerunek zamkniêtej i niezmiennej esencji, naruszaj¹ jednak formu³owane przez L. Ko³akowskiego tezy o nadziei, które wskazuj¹ na
mo¿liwoœæ zmiany, dokonuj¹cej siê pod wp³ywem nacisku spo³ecznego.
Nadzieja na cz¹stkowe zmiany, wyraŸnie przeciwstawiane dzia³aniom
rewolucyjnym p³yn¹æ ma z kilku przes³anek. Po pierwsze, tezy o beznadziejnoœci s¹ wyrazem ideologicznego myœlenia w kategoriach „wszystko albo nic”, w sytuacji, w której mo¿liwe s¹ drogi poœrednie. Drugi
argument z braku danych empirycznych, g³osi, ¿e nie mo¿na z góry okreœliæ granic plastycznoœci ¿adnego systemu, nawet opisywany przez L. Ko³akowskiego system nie wykazuje siê bezwzglêdn¹ sztywnoœci¹. Trzeci¹
przes³ankê mo¿na okreœliæ mianem fenomenologicznej – zwraca siê tutaj
uwagê na znaczenie wyobra¿eñ aktorów, dla podtrzymywania porz¹dku
spo³ecznego czy politycznego. Innymi s³owy, trwa³oœæ systemu zale¿y
w du¿ym stopniu od spo³ecznie skonstruowanego przekonania o jego
trwa³oœci. Reprodukcjê „despotyzmu socjalistycznego” mo¿na wiêc naruszyæ poprzez zmianê wyobra¿eñ ludzi na jego temat. Czwarta przes³anka, dotyczy wewnêtrznych sprzecznoœci systemu socjalistycznego,
które os³abiaj¹ system i maj¹ „tendencjê wzrostow¹”34. Dwie najwa¿niejsze sprzecznoœci wi¹¿¹ siê kolejno z: napiêciem miêdzy jednoœci¹ aparatu
w³adzy a jego d¹¿eniem do bezpieczeñstwa, które ogranicza terror, po
wtóre, z postêpuj¹c¹ od czasów stalinowskich dezideologizacj¹ przekonañ ju¿ nie tylko spo³eczeñstwa, ale i panuj¹cych, stoj¹c¹ w sprzecznoœci
33
Sama zreszt¹ PRL nie legitymizowa³a siê poprzez odniesienia do komunizmu.
Szerzej na ten temat zob. M. Zaremba, Komunizm, legitymizacja, nacjonalizm. Nacjonalistyczna legitymizacja w³adzy komunistycznej w Polsce, Warszawa 2001.
34
L. Ko³akowski, Tezy..., op. cit., s. 290.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
123
z legitymizacyjnymi potrzebami systemu. Efektem wymuszonych zmian
jest wiêc os³abienie ideologicznej presji oraz odwo³ywanie siê przez
w³adze PRL do idei racji stanu oraz interesu narodowego35. Innym efektem jest pojawienie siê w aparacie w³adzy cyników, karierowiczów,
a wiêc ludzi, zainteresowanych mo¿liwymi profitami, a nie podtrzymywaniem zu¿ytej formu³y legitymizacyjnej systemu.
Wspólnota podlegaj¹ca despotycznej w³adzy jest najczêœciej okreœlana
mianem „spo³eczeñstwa”, niekiedy pisze siê o „narodzie”, nieco rzadziej
„ludnoœci” czy „ludnoœci pracuj¹cej”. Spo³eczeñstwo nie jest podmiotem
dzia³ania, a raczej obiektem dzia³añ ze strony w³adzy: przejawów dominacji politycznej i ekonomicznej, represji, przerywania wiêzi spo³ecznych,
demoralizacji. Podzia³ „my–oni” konstruowany jest w tym przypadku
w oparciu o negacjê, a nie konstrukcjê pozytywnej to¿samoœci w³asnej.
To obraz przeciwnika, który w ostatecznej instancji jest ró¿ny na najbardziej podstawowym, aksjologicznym poziomie s³u¿y do budowania
podzia³u w wiêkszym stopniu ni¿ budowanie to¿samoœci zbiorowej.
Spo³eczeñstwo, choæ najczêœciej prezentowane jako twór jednolity, podlega opisowi stratyfikuj¹cemu. Dostrzegaj¹c wewnêtrzne zró¿nicowanie,
wyró¿nia on robotników oraz inteligencjê. Tej drugiej warstwie spo³ecznej przypisuje siê zreszt¹ szczególne zas³ugi (dziêki niej „naród polski
opar³ siê wysi³kowi rusyfikacji i germanizacji”36), szczególn¹ odpowiedzialnoœæ („du¿a czêœæ polskiej inteligencji da³a sobie wmówiæ przekonanie
o ca³kowitej nieplastycznoœci haniebnego systemu”37) oraz szczególn¹
rolê. Spo³eczeñstwo jest równie¿ wzmiankowane w kontekœcie nacjonalizmu antyrosyjskiego. I w tym jednak przypadku, jest ono raczej przedmiotem instrumentalnego oddzia³ywania w³adzy, ni¿ aktywnym podmiotem
samodzielnie pielêgnuj¹cym antyrosyjskie fobie.
Ramy interpretacyjne systemu oraz spo³eczeñstwa zaproponowane
trzy lata póŸniej przez J. Kuronia zawiera³y podobn¹ definicjê sytuacji,
choæ kategorie opisu oraz wnioski wyci¹gane przez autora brzmia³y ju¿
zdecydowanie bardziej radykalnie. Gdy mowa o systemie, pojawia siê
pojêcie totalitaryzmu jako antynarodowego czy antyspo³ecznego ustroju.
Podzia³ na „my” i „oni” jest poprowadzony wyraŸniej, przy czym podstawa owego wyró¿nienia w znacznie wiêkszym stopniu skupia siê na
kwestiach etycznych. Totalitaryzm to system oparty na k³amstwie i pro35
36
37
Ibidem, s. 293.
Ibidem, s. 295.
Ibidem, s. 298.
124
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
pagandzie, prowadz¹cy destrukcyjn¹ dzia³alnoœæ przeciwko spo³eczeñstwu. Inne okreœlenia towarzysz¹ce kategorii totalitaryzmu to „dyktatura”,
„antynarodowa dyktatura”, „w³adza”, czy „system”. Opis przybiera
u J. Kuronia postaæ odwo³añ do abstrakcyjnego systemu, którego mechanizm dzia³ania wspiera siê na zasadzie negacji. System zawsze utrudnia,
ogranicza, uniemo¿liwia, przeszkadza czy niszczy. Konstrukcja totalitaryzmu zak³ada nieograniczone d¹¿enie do reprodukcji i poszerzania swoich roszczeñ w³adczych, zawsze stoj¹cych w opozycji do spo³eczeñstwa.
System nie mo¿e tolerowaæ ¿adnych oœrodków inicjatywy spo³ecznej, ich
tolerowanie oznacza³oby bowiem zdolnoœæ do samoograniczenia, w³aœciwoœæ paradoksaln¹ w takim rozumieniu totalitaryzmu, które proponuje
J. Kuroñ. Istota jego dzia³ania to „destrukcja moralna Polaków i kulturowa narodu”38. Inne istotne atrybuty systemu to centralizm, naruszanie
wolnoœci jednostek, niszczenie wiêzi spo³ecznej, ³amanie praw i wolnoœci
obywatelskich. Wa¿n¹ cech¹ jest równie¿ brak suwerennoœci: „system
panuj¹cy w Polsce jest Ÿród³em spo³ecznej destrukcji, a na jego stra¿y stoi
Wielki Brat”39. Ta szczególna formu³a totalitaryzmu pozwala umieœciæ
w centrum jego zasady legitymizacyjnej ideologiê nacjonalistyczn¹, która
splata siê z niechêci¹ do liberalizmu, tolerancji, krytycznego myœlenia,
a tak¿e ksenofobi¹ wzglêdem innych narodów. Nacjonalizm jest wiêc
si³¹, stanowi¹c¹ swoiste modus operandi w³adzy. To przy jego pomocy
uzyskuje siê konformizm i pos³uszeñstwo oraz kreuje dumê narodow¹.
Rama interpretacji spo³eczeñstwa naznaczona jest napiêciem pomiêdzy
empiryczn¹ a normatywn¹ wizj¹ wspólnoty. Empirycznie, spo³eczeñstwo
jako obszar dzia³ania pañstwa totalitarnego poddawane jest w³adzy, która
narusza wiele wymiarów ¿ycia spo³ecznego, demoralizuje, niszczy wiêzi,
rozbudza nacjonalizm i ksenofobiê. Trudno, by tak spo³eczne efekty takich oddzia³ywañ by³y pozbawione jakiegokolwiek znaczenia i by nie
ogranicza³y mo¿liwoœci dzia³ania kontestacyjnego. Generalnie jednak
spo³eczeñstwo jako obiekt oddzia³ywañ w³adzy jest ofiar¹, a nie sprawc¹
sytuacji. Ponadto dostrzega siê, ¿e stosunkowo ³agodny charakter systemu w porównaniu z innymi krajami Europy Œrodkowo – Wschodniej wynika z powszechnego oporu spo³ecznego wobec totalitarnej w³adzy. Taka
postawa sk³ada siê oczywiœcie na normatywn¹ wizjê wspólnoty, w której
wszyscy obywatele œwiadomie i aktywnie dzia³aj¹ w imiê politycznych
38
J. Kuroñ, Polityczna opozycja w Polsce, w: idem, Polityka i odpowiedzialnoœæ, Londyn 1984.
39
Ibidem, s. 110.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
125
celów. Podobnie jak w przypadku L. Ko³akowskiego, rozproszone w tekœcie uwagi pozwalaj¹ zrekonstruowaæ zró¿nicowanie postaw spo³ecznych
wobec systemu, które dostrzega J. Kuroñ. Skalê mo¿liwych reakcji
tworz¹ postawy aktywnie sprzyjaj¹ce systemowi, nastêpnie pozornie opozycyjne, potem te, charakteryzuj¹ce siê biern¹, nieuœwiadomion¹ opozycyjnoœci¹, nastêpnie aktywnie opozycyjne, zorientowane na dzia³ania
reformistyczne, wreszcie dzia³ania konspiracyjne, odwo³uj¹ce siê do metod rewolucyjnych, naruszaj¹cych prawo. Istotn¹ rolê w dzia³aniach nierewolucyjnych, ale œwiadomie opozycyjnych odgrywa inteligencja oraz
studenci dysponuj¹cy wiedz¹ i umiejêtnoœciami pozwalaj¹cymi zinterpretowaæ sytuacjê w kategoriach politycznych oraz ogólnospo³ecznych.
„Nowy ewolucjonizm” A. Michnika, bêd¹cy swoist¹ syntez¹ propozycji L. Ko³akowskiego oraz J. Kuronia40 jest dokumentem, którego
programowy charakter jest widoczny w najwiêkszym bodaj stopniu. Charakteryzuje go rygorystyczna analiza zachowañ, potencja³ów oraz interesów poszczególnych aktorów odpowiedzialnych za kszta³t ówczesnej
sytuacji, uwzglêdniaj¹ca równie¿ kontekst historyczny. Diagnoza sytuacji w nieznacznym jedynie stopniu odnosi siê do aktualnych przejawów
dzia³ania systemu politycznego, w najwiêkszym zaœ do sposobów jego
przesz³ego reagowania oraz potencja³u dzia³ania w przysz³oœci. Kategoria totalitaryzmu wykorzystywana jest wielokrotnie do opisu systemu
i jako opatrzona jednoznacznie negatywnym znakiem wartoœci, pozwala
na przywo³ywanie najbardziej z³owrogich asocjacji. Padaj¹ takie okreœlenia jak „totalitarna w³adza”, „totalitarna stabilizacja” czy „totalitarne
ustroje”, o definiowaniu re¿imu mo¿na te¿ wnioskowaæ w oparciu o inne
kategorie. Wspomina siê wiêc na przyk³ad, ¿e postawa Koœcio³a staje siê
coraz bardziej „antytotalitarna”41. Pojawia siê równie¿ sformu³owanie
„system komunistyczny”42, „w³adza komunistyczna”43 czy „dyktatura
partii”44, a Polska okreœlona jest mianem pañstwa „o ograniczonej suwerennoœci”45. Z innych partii eseju wywnioskowaæ mo¿na, ¿e w³aœciwoœci¹ takiego systemu jest równie¿ niechêæ do jakichkolwiek przemian
40
D. Ost, Solidarity…, op. cit., s. 67.
A. Michnik, Nowy ewolucjonizm, w: idem, Szanse polskiej demokracji, Londyn 1984, s. 85.
42
Ibidem, s. 77.
43
Ibidem, s. 82.
44
Ibidem, s. 83.
45
Ibidem, s. 84.
41
126
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
demokratyzuj¹cych system, do pluralizmu, mechanizmów samorz¹dnoœci oraz brak wolnej prasy oraz niezale¿nych organizacji, a tak¿e sk³onnoœæ do ulegania wy³¹cznie argumentowi si³y i pos³ugiwania siê tym
argumentem, szczególnie w sytuacjach trudnych.
Wizja totalitaryzmu kreœlona przez A. Michnika ma jednak trzy cechy
charakterystyczne, czyni¹ce ów system odleg³ym od analitycznych wyobra¿eñ na temat totalitaryzmu proponowanych na przyk³ad przez J. Linza46.
Zamiast wizji zamkniêtego mechanizmu, utrzymuj¹cego homeostazê
i zdolnego do reprodukcji, otrzymujemy obraz porz¹dku podtrzymywanego przez zewnêtrznego hegemona – Zwi¹zek Radziecki. Po drugie,
system ów ma mo¿liwoœæ przekszta³cania siê w bardziej po¿¹danym kierunku, przy czym zmiany dokonuj¹ siê zawsze w trybie ustêpstwa, a nie
realistycznej czy refleksyjnej polityki sprawuj¹cych w³adzê. Po trzecie,
istotn¹ jego cech¹ jest nie tylko sk³onnoœæ do wycofywania siê w obliczu
nacisku spo³ecznego, ale równie¿ dezideologizacja aparatu w³adzy. Jak
pisze A. Michnik: „sama doktryna jest dziœ martwym tworem, pustym gestem, urzêdowym rytua³em”47. Efektem upadku znaczenia ideologii jest
zmiana charakteru aparatu rz¹dz¹cego. Nie jest on ju¿ jednolit¹ ca³oœci¹,
ale wewnêtrznie spluralizowanym tworem sk³adaj¹cym siê z ludzi o odmiennych interesach, motywacjach oraz aspiracjach. Wyró¿nione s¹ trzy
grupy ludzi: zwolennicy Realpolitik, pragmatycy oraz zwolennicy reform
ekonomicznych, których podstawow¹ cech¹ charakterystyczn¹ ma byæ
nastawienie technokratyczne i merytokratyczne, sk³onnoœæ do kompromisu oraz gotowoœæ do poddania siê presji, wtedy kiedy wymagaj¹ tego
wzglêdy gospodarcze. Choæ nie oznacza to ich gotowoœci do demokratyzacji, otwiera przestrzeñ dla dialogu oraz kompromisu.
Spo³eczeñstwo – drugi istotny podmiot definicji sytuacji nie jest fenomenem poddawanym detalicznemu opisowi. Ponownie uwagê zwraca
dualny charakter reprezentacji, wyra¿aj¹cy siê w istnieniu spo³eczeñstwa
empirycznego oraz wspólnoty idealnej. Spo³eczeñstwo empiryczne, obiekt
dzia³ania w³adzy, jest czêsto niezadowolone, wywiera presjê, cyklicznie
buntuje siê przeciwko systemowi. A. Michnik zauwa¿a, ¿e coraz bardziej
powszechne s¹ „d¹¿enia do poszerzenia swobód obywatelskich”48. Wspo-
46
J. Linz, Totalitaryzm i autorytaryzm, w: W³adza i spo³eczeñstwo, wybór
J. Szczupaczyñski, Warszawa 1995.
47
A. Michnik, Nowy..., op. cit., s. 86.
48
Ibidem, s. 85.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
127
mina tak¿e o niezale¿nej opinii publicznej49. Pojawiaj¹ siê jednak równie¿ inne atrybuty wspólnoty: strach, brak instytucji, brak wzorów oporu
wœród robotników, brak autentycznej kultury politycznej, a tak¿e „jakichkolwiek norm demokratycznego ¿ycia zbiorowego”50. Spo³eczeñstwo idealne, to „wspólnota ludzi wolnych”51 wspó³dzia³aj¹cych niezale¿nie od
pañstwa i poprzez swoje dzia³ania wytwarzaj¹cych presjê na œwiat systemu. By ukonstytuowanie takiej wspólnoty by³o mo¿liwe, konieczne s¹
programy dzia³ania, realistyczne, uwzglêdniaj¹ce realia, unikaj¹ce maksymalizmu. Ogólnikow¹ wizjê spo³eczeñstwa uzupe³niaj¹ stwierdzenia,
które uwzglêdniaj¹ jego wewnêtrzne zró¿nicowanie. Reprezentowane s¹
g³ównie dwie grupy: robotnicy oraz inteligencja. Ci pierwsi przedstawiani s¹ jako grupa spo³eczna, której „elita w³adzy najbardziej siê obawia
i przed której naciskiem musi ustêpowaæ”52. To robotnicze wyst¹pienia
w przesz³oœci, rok 1970, zawi¹zywanie komitetów strajkowych w Gdañsku
i Szczecinie uruchomi³y przemiany œwiadomoœci w tej grupie. Inteligencja
to grupa obarczona zadaniem formu³owania programów alternatywnych,
przekszta³cania œwiadomoœci oraz obrony œwiata wartoœci. W spo³ecznym krajobrazie oprócz konkretnych grup wyró¿niona zostaje równie¿
instytucja o wielkiej roli oraz znaczeniu politycznym. Koœció³ katolicki,
bo o nim mowa, jest równie¿ postrzegany jako struktura ewoluuj¹ca, która z instytucji odrzucaj¹cej komunizm z jego aksjologi¹, antropologi¹
oraz ideologicznymi za³o¿eniami, przekszta³ci³ siê w instytucjê antytotalitarn¹ walcz¹c¹ o wolnoœæ, godnoœæ, prawdê czy prawa cz³owieka. Jako
taki, utrwalaj¹c postawy nonkonformistyczne, jest istotnym sojusznikiem
w zmaganiach spo³eczeñstwa z systemem.
2. Aspekt prognostyczny
Jak ju¿ powiedziano, prognostyczny aspekt ramy zbiorowego dzia³ania wskazuje na specyficzny projekt po¿¹danego, nierzadko utopijnego
stanu rzeczy oraz wskazuje strategie i taktyki prowadz¹ce do jego osi¹gniêcia. Wizja utopijnej przysz³oœci mo¿e mieæ charakter mniej, b¹dŸ
bardziej szczegó³owy, a niekiedy jej rekonstrukcja jest mo¿liwa przede
49
50
51
52
Ibidem,
Ibidem,
Ibidem,
Ibidem,
s.
s.
s.
s.
84.
83.
87.
85.
128
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
wszystkim dziêki wnioskowaniu z opisu status quo uznawanego za sytuacjê niepo¿¹dan¹. Powodem tego ostatniego zabiegu jest najczêœciej
przekonanie, ¿e przysz³y stan rzeczy nie ma byæ efektem szczegó³owego
projektu, ile spontanicznych procesów spo³ecznej samoorganizacji mo¿liwych po zniesieniu negatywnych aspektów definicji sytuacji. W przypadku tekstu L. Ko³akowskiego cel jest precyzyjnie nazwany, wymienione s¹
grupy gotowe popieraæ ów cel, wskazane s¹ równie¿ ogólne atrybuty
przysz³ego stanu rzeczy, a tak¿e sposoby dochodzenia do niego. Okreœlenie celu nadrzêdnego – „socjalizm” pojawia siê w tekœcie bez dodatkowych kwalifikatorów. Skoro istniej¹cy system, równie¿ „socjalistyczny”,
wymaga zawsze dodatkowych kwalifikatorów „despotyczny”, „biurokratyczny”, „sowiecki”, zaœ po¿¹dany stan rzeczy daje siê opisaæ przy pomocy jednej tylko kategorii, jednoznaczne jest jej pozytywne nacechowanie.
Co wiêcej, przekonanie o pozytywnym nacechowaniu terminu dotyczy
nie tylko samego nadawcy. Jak pisze: „w warunkach swobody wyboru
znaczna wiêkszoœæ polskiej klasy robotniczej i inteligencji opowiedzia³aby siê za socjalizmem”53. Autor wymienia nastêpuj¹ce w³aœciwoœci
przysz³ego systemu: suwerennoœæ, kontrola spo³eczeñstwa nad œrodkami
produkcji oraz dystrybucj¹ dochodu narodowego, a tak¿e kontrola nad
administracyjno-politycznym aparatem. Nastêpstwem takiej konstrukcji
systemu ma byæ swoboda informacji i komunikacji, wieloœæ form w³asnoœci, pluralizm polityczny, poszanowanie dla kryteriów prawdy, efektywnoœci i interesu publicznego, wolnoœæ zrzeszania siê w zwi¹zki zawodowe,
dbaj¹ce o interes spo³eczny prawodawstwo karne. Nakreœlona wizja mieœci siê wiêc ca³kowicie w horyzoncie demokracji uzupe³nionej o mechanizmy redystrybucji dochodu oraz prawa w³asnoœci charakterystyczne
dla pañstw socjaldemokratycznych. Wa¿na jest kwestia suwerennoœci narodowej, która traktowana jest jako konieczny, ale niewystarczaj¹cy warunek emancypacji spo³eczeñstwa54.
Strategie i taktyki, które maj¹ doprowadziæ do przekszta³cenia status
quo w po¿¹dany stan rzeczy s¹ czêœci¹ szerszej postawy, któr¹ L. Ko³akowski okreœla mianem reformizmu. WyraŸne odciêcie od rewolucyjnego nastawienia na radykaln¹ zmianê systemu, wynika z przekonania, ¿e
w warunkach asymetrii si³ nale¿y liczyæ na wewnêtrzne sprzecznoœci systemu, które po³¹czone z nieustann¹ presj¹ spo³eczn¹, narusz¹ mechanizmy jego reprodukcji. Gdyby chcieæ uj¹æ proponowane metody dzia³ania
53
54
L. Ko³akowski, Tezy…, op. cit., s. 297.
Ibidem, s. 295.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
129
w postaci skali, punktem wyjœcia by³yby takie przekszta³cenia na poziomie œwiadomoœci spo³ecznej, które podwa¿a³yby przekonanie o niezmiennoœci systemu, nie ma bowiem systemów niezmiennych. St¹d waga
ludzi, których L. Ko³akowski nazywa „inicjatorami nadziei”, a których
w teorii ruchów spo³ecznych nazywa siê niekiedy „przedsiêbiorcami
ruchów spo³ecznych”55. Znaczenie spo³ecznej konstrukcji rzeczywistoœci
dla jej istnienia jest tak wielkie, ¿e inicjatorzy nadziei, staj¹ siê inicjatorami ruchu, którego ju¿ samo istnienie czyni ow¹ nadziejê realn¹. Drugi,
skrajny biegun skali tworzy³yby otwarte wyst¹pienia przeciwko systemowi, maj¹ce jednoznacznie polityczny charakter. Pomiêdzy nimi jednak
rozci¹ga siê ca³a gama mo¿liwych dzia³añ, których skutecznoœæ roœnie
wraz z liczb¹ osób w nie zaanga¿owanych: opowiadanie dowcipów, rozmowy w kilkuosobowym gronie, wymiana krytycznych opinii, zerwanie
z zasad¹ k³amstwa i podporz¹dkowania w ¿yciu publicznym, a wiêc naruszenie tego, co E. Wnuk-Lipiñski nazwa³ „dymorfizmem spo³ecznym”56.
Wszystkie te dzia³ania, których suma ma sk³adaæ siê na nieustann¹ presjê
wywieran¹ na system, przyczyniaæ siê bêd¹ do zmiany. Jej charakter postrzegany jest przez pryzmat trzech parametrów: cz¹stkowoœci – nie dotyczy ona ca³oœci systemu, ale pewnych jego aspektów, stopniowoœci – nie
ma ona charakteru gwa³townego, lecz rozwija siê fazami, d³ugookresowoœci – nie jest aktem mo¿liwym w perspektywie krótkoterminowej, ale
roz³o¿onym w czasie. Dzia³anie zbyt radykalne nie by³oby skuteczne, nie
tylko ze wzglêdu na wewnêtrzn¹ si³ê systemu, ale tak¿e jego dwustopniowy charakter. GroŸba represji nie p³ynie tylko ze strony w³adców Polski
Ludowej, ale tak¿e Zwi¹zku Radzieckiego zainteresowanego utrzymaniem status quo. I w tym jednak przypadku nieustanna presja spo³eczna
jest w stanie uruchomiæ mechanizmy ewolucyjne57.
W przypadku tekstu J. Kuronia, choæ cel dzia³ania kontestuj¹cego re¿im nie zosta³ równie precyzyjnie nazwany, nie ma w¹tpliwoœci, i¿ to socjalizm wyznacza ramy tego, co powinno nadejœæ. „Jakiej to mianowicie
koncepcji ustrojowej przeciwstawia siê opozycja? Socjalizmowi? Nie, bo
wielu przeciwstawiaj¹cych siê bardzo to s³owo szanuje”58. Charaktery-
55
B. Edwards, J. D. McCarthy, Resources and social movements mobilization,
w: The Blackwell Companion..., op. cit., s. 136 i n.
56
E. Wnuk-Lipiñski, Rozpad po³owiczny. Szkice z socjologii transformacji
ustrojowej, Warszawa 1993.
57
L. Ko³akowski, Tezy..., op. cit., s. 295.
58
J. Kuroñ, Polityczna..., op. cit., s. 108.
130
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
styczne, ¿e wizja przysz³ego ustroju nie stanowi oddzielnego fragmentu
tekstu, bêd¹c czêœciej zespo³em treœci presuponowanych, ni¿ explicite
wyra¿onych. Przedmiotem tekstu jest raczej prezentacja mo¿liwych reakcji na wszechobecnoœæ systemu totalitarnego, ni¿ konstruowanie precyzyjnej wizji przysz³ego stanu rzeczy. Kilka jego atrybutów daje siê
jednak wskazaæ. Idea³em jest suwerennoœæ, która dotyczy tak ustroju
politycznego, jak i osoby ludzkiej i jej dzia³ania w ¿yciu spo³ecznym.
Jednostka, jej wolnoœæ, podmiotowoœæ, niezbywalne prawa s¹ czêœci¹
podmiotowego spo³eczeñstwa, które charakteryzuje pluralizm polityczny, ideowy i œwiatopogl¹dowy. W sferze ekonomicznej system taki charakteryzowa³aby „œwiadomoœæ kolektywnego sposobu wytwarzania we
wspó³czesnych œwiecie”59. Aby taki idea³ by³ mo¿liwy do spe³nienia, niezbêdne jest zaistnienie swego rodzaju spo³ecznych warunków brzegowych.
J. Kuroñ wskazuje, ¿e celem opozycji jest dzia³anie wychowawcze, prowadz¹ce do ukszta³towania postaw antytotalitarnych, wra¿liwoœci moralnej, tolerancji, woli samostanowienia, krytycyzmu, a tak¿e wiedzy
politycznej.
Paradoksalnie samo istnienie systemu totalitarnego stanowi rodzaj zasobu dla dzia³ania kontestacyjnego. Marksowska teza o systemie kapitalistycznym jako zawieraj¹cym zal¹¿ki w³asnego unicestwienia znajduje
tutaj wyraz w przekonaniu, ¿e „system totalitarny nieustannie rodzi swe
zaprzeczenie”60. Ju¿ samo istnienie systemu prowadzi do ukszta³towania
siê spo³ecznej niechêci i postaw negatywnych wzglêdem niego, które stanowi¹ warunek konieczny dla powstania opozycji politycznej. Przekszta³cenie owej uogólnionej postawy niechêci panuj¹cej w spo³eczeñstwie
w opozycjê polityczn¹ dokonuje siê z chwil¹, kiedy ludzie uœwiadamiaj¹
sobie polityczny charakter swojego dzia³ania. Walka toczy siê wiêc w sferze œwiadomoœci61. Szczególn¹ rolê w tym procesie odgrywaj¹ inteligencja oraz studenci zdolni do przekroczenia horyzontu ¿ycia codziennego.
J. Kuroñ rozwija tu kilka tez L. Ko³akowskiego. Po pierwsze, wskazuje
na znaczenie spo³ecznych postaw dla delegitymizacji systemu, po wtóre,
znaczenie warstw wykszta³conych w procesie definiowania rzeczywistoœci,
po trzecie, rolê spo³ecznej presji, bêd¹cej efektem swobodnych stosunków spo³ecznych. W jego ujêciu jednak nacisk po³o¿ony jest w znacznie
wiêkszym stopniu na wychowawczy wymiar procesu oraz konkretne for59
60
61
Ibidem, s. 112.
Ibidem, s. 109.
Ibidem, s. 110.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
131
my, jakie przybraæ mo¿e kontestacja. L. Ko³akowski wskazywa³ wiêc
warunki mo¿liwoœci, J. Kuroñ wskazuje na dzia³ania, które nale¿y podj¹æ.
Analiza form dzia³ania jest u niego równoczeœnie prób¹ oddzielenia tego,
co w aktywnoœci spo³ecznej nietransformacyjne, choæ pozornie wspieraj¹ce siê na odrzuceniu systemu od dzia³añ, które pozwalaj¹ os³abiæ ustrój i doprowadziæ do jego zmiany.
Zasadnicze znaczenie ma odmowa uczestnictwa w systemie definiowanym jako re¿im fa³szuj¹cy rzeczywistoœæ przy pomocy propagandowego k³amstwa62. Deklarowanie poparcia dla systemu, ukrywanie swoich
prawdziwych motywacji, uczestniczenie w dyskursie dla celów manipulacyjnych jest traktowane jako wzmacnianie systemu. W takim ujêciu
krytyka czêœciowa, przy ca³oœciowej akceptacji re¿imu, jest niczym innym jak form¹ jego wspierania63. J. Kuroñ przytacza casusy pozornej
opozycji (PAX) czy dziennikarzy, którzy sprawiaj¹c wra¿enie krytycznych, w rzeczywistoœci podtrzymuj¹ system (np. dziennikarze „Polityki”). Opozycja, która mo¿e zmieniæ system zwi¹zana jest z aktywnoœci¹
publicystyczn¹, teatrem czy nauk¹. J. Kuroñ wskazuje na trzy krêgi opozycji odgrywaj¹ce istotn¹ rolê dla przemian w kraju: Koœció³, emigracjê
oraz tzw. œrodowiska. Te ostatnie to niezinstytucjonalizowane grupy osób,
które utrzymuj¹ ze sob¹ kontakty, dyskutuj¹, wspieraj¹ siê, prze³amuj¹c
barierê k³amstwa. Ta ostatnia forma jest modelowym exemplum aktywnoœci kontestatorskiej. To jej dzia³ania, ewolucyjne, legalne, niezale¿ne
od w³adzy, nastawione na wykrawanie w przestrzeni spo³ecznej nisz,
w których dokonuj¹ siê przemiany postaw spo³ecznych s¹ modelem opozycji politycznej promowanej w tekœcie.
„Nowy ewolucjonizm” A. Michnika charakteryzuje koncentracja na
kwestiach zwi¹zanych przede wszystkim ze strategiami dzia³ania. Wizja
celu, który pojawia siê w eseju równie¿ ma charakter ogólny sprowadzaj¹c siê do wskazania kilku idei. Podobnie jak u J. Kuronia, o celu
wnioskowaæ te¿ mo¿na ze zdañ, które krytykuj¹ aktualny stan rzeczy
i domagaj¹ siê jego zmiany. Co jednak wa¿ne, wizja przysz³ego porz¹dku
pojawia siê w ostatnim akapicie tekstu, nadaj¹c znaczenie oraz sens
wczeœniejszym tezom dotycz¹cym pragmatyki dzia³ania. Przysz³a konstrukcja spo³eczeñstwa okreœlona jest mianem „socjalizmu demokratycznego”. Porz¹dku owego nie nale¿y postrzegaæ wy³¹cznie przez pryzmat
62
Topos obecny w znanym eseju V. Havla pt. Si³a bezsilnych. Sam autor przywo³uje równie¿ s³owa A. So³¿enicyna. Zob. ibidem, s. 122.
63
Ibidem, s. 113, 118, 121.
132
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
struktury prawnej, czy instytucjonalnej. Dla A. Michnika socjalizm demokratyczny to przede wszystkim „wspólnota ludzi wolnych”64. To wolnoœæ
jako podstawowy atrybut aktywnych jednostek ma wyznaczaæ atrybuty
ca³ego systemu. System jest efektem swobodnych decyzji jednostkowych
podejmowanych w drodze demokratycznego wyboru. Jak mo¿na siê domyœlaæ, tak pojmowany ustrój nie jest wyalienowanym uk³adem instytucjonalnym, którego obecnoœæ odczuwaj¹ obywatele w postaci sankcji
b¹dŸ cyklicznie organizowanych rytua³ów (jak np. wybory). A. Michnik
wskazuje bowiem, ¿e jest on „nade wszystko rzeczywist¹, codziennie
wspó³tworzon¹ wspólnot¹”65.
Co istotne, perspektywa owego ustroju nie jest odsuwana w odleg³¹
przysz³oœæ. Ka¿da aktywnoœæ wolnych jednostek, ka¿dy akt niezale¿nego
od w³adzy dzia³ania jest budowaniem zrêbów nowego systemu. Na efekty
walki opozycji z w³adz¹ nie trzeba wiêc czekaæ d³ugo. Konstytuowanie
nowego porz¹dku jest inherentn¹ czêœci¹ i bezpoœrednim efektem ka¿dego dzia³ania opozycyjnego. Istotê tego pomys³u trafnie oddaje okreœlenie
D. Osta. Komentuj¹c tekst A. Michnika pisze on o „demokracji antycypowanej”, której istot¹ jest dzia³anie, tak jak gdyby po¿¹dane jutro ju¿ istnia³o66. ¯ycie polityczne staje siê bardziej demokratyczne, kiedy ludzie
dzia³aj¹ tak, jak gdyby demokracja ju¿ istnia³a, a wolnoœci obywatelskie
i prawa cz³owieka by³y gwarantowane.
Pomys³ ów wi¹¿e siê œciœle ze strategi¹ dzia³ania projektowan¹ przez
A. Michnika rozwijan¹ w ostrej opozycji wzglêdem strategii proponowanej
przez rewizjonistów oraz neopozytywistów. Nowoœæ stanowiska ewolucjonistycznego proponowanego przez A. Michnika polega na rezygnacji
z przekonania o mo¿liwoœci wewn¹trzustrojowej reformy systemu. Podstawowy b³¹d dot¹d podejmowanych strategii kontestacji porz¹dku polega³ na uznaniu w³adzy za podstawowy uk³ad odniesienia i przekonaniu,
¿e jest ona zdolna do autoreformy. Tymczasem uk³adem odniesienia
powinno byæ spo³eczeñstwo, któremu potrzebne s¹ wzory postaw nonkonformistycznych, programy dzia³ania, myœl opozycyjna. „Program powinien dostarczaæ wskazówek spo³eczeñstwu, jak ma postêpowaæ, a nie
w³adzy, jak siê autoreformowaæ”67. Prze³amywanie strachu, niechêci do
oporu, kszta³towanie nowej œwiadomoœci politycznej to zadania, których
64
65
66
67
A. Michnik, Nowy..., op. cit., s. 87.
Ibidem.
D. Ost, Solidarity..., op. cit., s. 68.
A. Michnik, Nowy..., op. cit., s. 84.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
133
celem jest kanalizacja oraz uruchomienie dzia³añ zbiorowych, które wytwarza³yby systematyczn¹ presjê oddzia³uj¹c¹ na w³adzê i wymuszaj¹c¹
na niej kompromisy. Udzia³ w ¿yciu publicznym i stwarzanie faktów dokonanych oznacza³o równie¿ ignorowanie pañstwa i produkcjê przestrzeni
niezale¿nej aktywnoœci czêsto pomimo niemu i wbrew niemu. Pañstwo
i w³adza mia³y utraciæ swe w³aœciwoœci strukturyzuj¹ce, a efektem mia³a
byæ wolnoœæ aktywnych jednostek, które tam gdzie to mo¿liwe, mia³y realizowaæ swoje cele i rozpychaæ przestrzenie wolnoœci na ile by³y w stanie.
Warunkiem skutecznoœci takiej dzia³alnoœci mia³a byæ mobilizacja
œrodowisk robotniczych, dzia³aj¹cych w porozumieniu z zaanga¿owan¹
inteligencj¹. Nie bez znaczenia dla masowej mobilizacji mia³a równie¿
byæ postawa Koœcio³a. Pewn¹ rolê w tym planie dzia³ania odgrywali równie¿ partyjni pragmatycy, ich status by³ jednak odmienny w porównaniu
z koncepcjami neopozytywistycznymi i rewizjonistycznymi. Politycznych sojusznik jako figura dwóch ostatnich koncepcji zast¹piony zostaje
przez figurê partnera twardego dialogu, w którym strona opozycyjna posiada autonomiczny program polityczny. Granice mo¿liwych dzia³añ
wyznaczaæ mia³o mia³a „doktryna Bre¿niewa”68. A. Michnik by³ przekonany, i¿ uk³ad interesów polskiej opozycji, w³adzy komunistycznej
w Polsce oraz radzieckiego hegemona stwarza pole do dzia³ania opozycji
politycznej. ¯adna ze stron nie jest bowiem zainteresowana w spychaniu
wzajemnych stosunków na pole dzia³añ agresywnych, które podnosi³yby
jedynie koszty dzia³ania nie rozwi¹zuj¹c ¿adnego problemu.
3. Aspekt motywacyjny
Zadaniem tego wymiaru schematu interpretacyjnego jest wy³o¿enie
przes³anek, argumentów za dan¹ wizj¹ zbiorowego dzia³ania oraz zmobilizowanie potencjalnych zwolenników. Chodzi równie¿ o uruchomienie
mechanizmów kreuj¹cych solidarnoœæ grupow¹, tak by wp³yn¹æ na dotychczas funkcjonuj¹ce to¿samoœci zbiorowe aktorów.
W przypadku „Tez o nadziei i beznadziejnoœci” argumentacja przybiera
trojaki przynajmniej charakter. Po pierwsze, na najbardziej podstawowym
poziomie obecna jest przes³anka aksjologiczna. System wspieraj¹cy siê na
zbrodni, terrorze, k³amstwie i demoralizacji staje siê symbolem antywar-
68
Ibidem.
134
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
toœci. Œwiat wartoœci i kultury narodów podporz¹dkowanych systemowi
stoi do niego w zasadniczej opozycji. Oczywiœcie ekspansywnoœæ systemu powoduje, ¿e czêœæ populacji nieuchronnie podlega demoralizacji,
jednak wspólnota i jej kultura z za³o¿enia nie stanowi¹ czêœci œwiata antywartoœci. Katalog wartoœci najczêœciej przywo³ywanych w tekœcie daje
siê sprowadziæ do kilku podstawowych. Wspomina siê o „prawdzie”,
„wolnoœci”, „niepodleg³oœci”, „sprawiedliwoœci”, „prawie”, „godnoœci”.
Oprócz wartoœci odœwiêtnych, pojawiaj¹ siê równie¿ wartoœci maj¹ce
bardziej pragmatyczny, czy instrumentalny charakter: „kompetencje”,
„rzetelnoœæ”, „rozum”. Szczególnie istotny z punktu widzenia argumentacji aksjologicznej jest ostatni akapit, który uzasadnia cele reformistycznego programu przekszta³ceñ oraz strategiê ma³ych zmian. „Istotne jest,
¿e œrodki presji znajduj¹ siê pod rêk¹, s¹ do dyspozycji niemal ka¿dego.
Polegaj¹ tylko na wyci¹ganiu konsekwencji z najprostszych przykazañ,
które zakazuj¹ przemilczania œwiñstw, czapkowania przed panem, wy³udzania ja³mu¿ny za pokorê i innych podobnych zachowañ. Z w³asnej
godnoœci czerpiemy prawo, aby stare s³owa »wolnoœæ«, »sprawiedliwoœæ« i »Polska« móc wypowiadaæ pe³nym g³osem”69. Aksjologia s³u¿y
nie tylko do autolegitymizacji diagnozy i prognozy, ale tak¿e delegitymizacji przeciwnika. Nie brakuje w tekœcie sformu³owañ, i¿ przekonanie
o zasadniczej niereformowalnoœci systemu wspieraj¹c ideologiê „wszystko albo nic” w gruncie rzeczy s³u¿y usprawiedliwieniu „oportunizmu
i œwiñstwa”70, prowadzi do traktowania znieprawienia jednostkowego
jako efektu znieprawienia systemu i jako takie zdejmuje odpowiedzialnoϾ i uzasadnia biernoϾ.
Argumentacjê aksjologiczn¹ uzupe³nia argumentacja socjologiczna,
a wiêc katalog tez, które odwo³uj¹ siê do regu³ dzia³ania systemu spo³ecznego dla uzasadnienia s³usznoœci okreœlonych przekonañ. W niniejszym
przypadku wskazuje siê na mechanizm reprodukcji oraz ekspansji systemu, który nie podlega jakiejkolwiek presji ze strony spo³eczeñstwa. Przekonanie o tym, ¿e system jest niezmienny jedynie wzmacnia dalsze jego
trwanie, a wewnêtrzne sprzecznoœci systemu nie s¹ w stanie zakoñczyæ
jego egzystencji, a co najwy¿ej utrudniaj¹ jego dzia³anie. Tak wiêc zarówno wyjaœnianie funkcjonalistyczne (podkreœlaj¹ce stan homeostazy
systemu i wspó³dzia³ania poszczególnych jego elementów), marksistow-
69
70
L. Ko³akowski, Tezy o nadziei..., op. cit., s. 299.
Ibidem, s. 297.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
135
skie (wewnêtrzne sprzecznoœci), jak i fenomenologiczne (znaczenie
spo³ecznego postrzegania) s³u¿¹ uzasadnianiu s³usznoœci postulatów reformistycznych. Bez codziennych dzia³añ kontestacyjnych system bêdzie
skutecznie wp³ywa³ na spo³eczeñstwo.
Wa¿nym elementem pakietu uzasadnieñ jest tak¿e argumentacja historyczna, odwo³uj¹ca siê do procesu ewolucji systemu i zmian, jakie
w nim zasz³y. Mimo swojej stabilnej natury, empiryczne przejawy istnienia
systemu zmieniaj¹ siê, a zmiana ta jest œciœle powi¹zana z zewnêtrznymi
oddzia³ywaniami, naciskiem, czy presj¹. Dwa najwa¿niejsze zjawiska
to dezideologizacja re¿imu, która odró¿nia go od stalinowskiej formy
i ogranicza jego skuteczne funkcjonowanie oraz wzmocnienie suwerennoœci kraju w stosunkach miêdzynarodowych. Os³abienie znaczenia ideologii powoduje, ¿e aparat w³adzy traci skutecznoœæ, nie jest w stanie
reagowaæ i egzekwowaæ rozkazów w chwilach kryzysu, a ponadto nadmiernie siê pluralizuje, co równie¿ ogranicza jego efektywnoœæ. L. Ko³akowski podkreœla zmiany w sposobie funkcjonowania ideologii w pañstwie.
Nie ma ona ju¿ charakteru probierza, przy pomocy którego ocenia siê
s³usznoœæ najbardziej nawet specjalistycznych aktywnoœci („urzêdnicy
partyjni nie musz¹ siê ju¿ lepiej znaæ na medycynie ni¿ profesorowie medycyny”71). Przesta³a byæ wiêc instrumentem wszechobecnej kontroli
spo³eczeñstwa. Drugim przyk³adem zmian historycznych, bêd¹cych wskaŸnikiem skutecznoœci presji jest sytuacja miêdzynarodowa kraju, która
zdecydowanie zmieni³a siê „miêdzy 1952 a 1957 rokiem”72. Rewolucyjne pomys³y na zmianê sytuacji nie uwzglêdniaj¹ faktu, ¿e mo¿na osi¹gaæ
cz¹stkowe zmiany i o ile suwerennoœæ jest fenomenem stopniowalnym,
zmiany owe maj¹ istotne znaczenie.
Jeœli uzasadnianie w³asnego stanowiska oraz motywowanie wi¹¿e siê
z budowaniem to¿samoœci zbiorowej, wspólnoty „my”, to w przypadku
Tez o nadziei i beznadziejnoœci, podmiot zbiorowy przybiera postaæ ca³ego „spo³eczeñstwa”, ale i „narodu” z wyró¿nionymi grupami: robotnikami oraz inteligencj¹. Ta to¿samoœæ zbiorowa jest nie tylko adresatem
pewnych pomys³ów, ale zbiorowoœci¹, w imieniu której siê mówi, a tak¿e
obiektem ucisku ze strony despotycznego re¿imu. Argumentacja aksjologiczna ustanawia spo³eczeñstwo – naród jako wspólnotê wartoœci przeciwstawion¹ œwiatu antywartoœci. Argumentacja socjologiczna przeciwstawia
71
72
Ibidem, s. 296.
Ibidem, s. 295.
136
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
paso¿ytniczy mechanizm aparatu w³adzy spo³eczeñstwu, które, jeœli pozostanie bezczynne przyczyni siê do jego reprodukcji. Argumentacja historyczna natomiast wskazuje na te sytuacje w ¿yciu spo³eczeñstwa, kiedy
to zbiorowy nacisk i sprzeciw pozwoli³ na uzyskanie pewnych sukcesów.
Rozwa¿ania na temat opozycyjnej to¿samoœci zbiorowej stanowi¹ tak¿e wa¿ny w¹tek eseju J. Kuronia Opozycja polityczna w Polsce. Ju¿ sam
tytu³ jednoznacznie kategoryzuje zbiorowoœæ, bêd¹c¹ przedmiotem analizy. Punktem wyjœcia dla rozwa¿añ na temat tej grupy jest paradoksalne
stwierdzenie pierwszej czêœci tekstu, i¿ mo¿na mówiæ w Polsce „o ruchu
opozycji politycznej jako o trwa³ym elemencie ¿ycia kraju”73. Dalsze
uwagi sprowadzaj¹ siê do pos³ugiwania siê t¹ kategori¹ dla konstrukcji
to¿samoœci, która stworzy³aby jak najszerszy kr¹g solidarnoœci. Pisze
wiêc J. Kuroñ o ludziach „opozycyjnie nastawionych” oraz o oporze
spo³ecznym. Takie etykietowanie, nie czyni jeszcze z tej grupy opozycji
politycznej. Nazwa ta zastrze¿ona jest dla tych, którzy w sposób zamierzony przeciwstawiaj¹ siê w³adzy pañstwowej. Zabieg taki wytwarza jednak wra¿enie zjawiska, którego zasiêg jest znacznie szerszy, ni¿ dot¹d
s¹dzono. W ten sposób wiele codziennych czynnoœci, indywidualnych
aktów sprzeciwu podporz¹dkowane zostaje szerszej kategorii, która wytwarza reprezentacjê spo³ecznej solidarnoœci. Co wiêcej, motywuje do
dalszych dzia³añ, os³abia barierê strachu, bo przekonuje, ¿e nawet drobne, nieokupione du¿ymi ofiarami przedsiêwziêcia maj¹ znaczenie. Owo
nastawione opozycyjnie i krytyczne wobec systemu wspólne „my” to nie
tylko spo³eczeñstwo, ale równie czêsto „naród” czy „Polacy”. Ten najszerszy kr¹g ludzi nieœwiadomych politycznoœci swoich zachowañ, ale
stanowi¹cych warunek dzia³ania opozycji, zawiera w sobie wê¿sz¹ kategoriê – „opozycjê polityczn¹” sk³adaj¹c¹ siê g³ównie z inteligencji oraz
studentów. J. Kuroñ wskazuj¹c na niejednolity charakter opozycji, eksponuje jednak te elementy, które s¹ podstaw¹ zbiorowego, opozycyjnego
„my”. Procedura tworzenia grupowej to¿samoœci w tym przypadku polega na odró¿nieniu wymiaru intelektualnego od moralnego. Ten pierwszy
dzieli dawnych rewizjonistów od ludzi opozycji niepodleg³oœciowej (podzielonych intelektualnie odmiennymi koncepcjami systemu i walki
z nim), ten drugi jest wspólnym mianownikiem, na którym mo¿na budowaæ sprzeciw wobec systemu.
73
J. Kuroñ, Opozycja..., op. cit., s. 107.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
137
Konstrukcja to¿samoœci w³asnej zawsze polega na wykluczeniu pewnej grupy elementów, które s¹ poza granicami indywidualnego, b¹dŸ
zbiorowego „my”74. W przypadku tekstu J. Kuronia, negatywna konstrukcja solidarnoœci opozycyjnej dokonuje siê na planie generalnym oraz
bardziej szczegó³owym. W tym pierwszym przypadku chodzi o system
totalitarny i jego demoralizuj¹ce w³aœciwoœci. W drugim chodzi o wszystkich tych, którzy jedynie pozornie odrzucaj¹ system, jednak naprawdê
w nim uczestnicz¹. Mowa o opozycji politycznej stworzonej przez re¿im,
mowa o dziennikarzach, mowa wreszcie o wszystkich tych, którzy uczestnicz¹ w systemowym k³amstwie w swoim codziennym ¿yciu. Trzecim
„innym” podlegaj¹cym ekskluzji s¹ konspiratorzy i zwolennicy rewolucji. Widaæ wiêc wyraŸnie w jak wielkim stopniu motywowanie poprzez
argument liczby (ludzi opozycji jest wielu) wi¹¿e siê œciœle z argumentacj¹ aksjologiczn¹, wskazuj¹c¹ na nieetyczny charakter re¿imu, si³y niszczycielskiej moralnie i kulturowo.
Ekskluzja widoczna jest tak¿e w tekœcie A. Michnika. W przypadku
Nowego ewolucjonizmu zespó³ tez, który uzasadniaæ ma rozwijan¹ propozycjê budowany jest przede wszystkim w oparciu o krytykê dwóch
podstawowych wzorów postaw opozycyjnych, realizowanych w Polsce
po 1957 r. Nie mamy jednak do czynienia z ca³kowit¹ negacj¹ neopozytywizmu i rewizjonizmu, a raczej ze wskazaniem na nieskutecznoœæ i ograniczony charakter efektów, które postawy owe przynios³y. Argumentacja
ta, odwo³uj¹c siê do pragmatycznej oceny podstawowych aktorów odpowiedzialnych za sytuacjê w Polsce, wskazuje na podstawowy b³¹d, jaki
tkwi³ w za³o¿eniach neopozytywizmu i rewizjonizmu. Mowa o nadmiernej koncentracji na w³adzy jako podstawowym parametrze myœli politycznej i programu dzia³ania. A. Michnik wskazuje, ¿e w³adza nie mia³a
najmniejszego interesu w wewnêtrznych przekszta³ceniach (jak zak³adali
rewizjoniœci), czy w ugodzie ze spo³eczeñstwem (jak zak³adali neopozytywiœci). St¹d obydwa stanowiska musia³y ponieœæ fiasko. Na tym tle
propozycja by skoncentrowaæ uwagê na spo³eczeñstwu, dostarczaæ informacji „jak ma ¿yæ, jak ma postêpowaæ, co m czyniæ, by sprzyjaæ sprawie
demokratycznych przeobra¿eñ”75 jawi siê jako zdecydowanie bardziej
skuteczna. Analiza interesów s³u¿y te¿ odparciu demobilizuj¹cego argumentu o zewnêtrznym hegemonie przeciwnym jakiekolwiek zmianie
74
W. Connolly, Identity/Difference. Democratic negotiations of political paradox, Minneapolis 1991.
75
A. Michnik, Nowy..., op. cit., s. 80.
138
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
i zdolnym do interwencji zbrojnej. A. Michnik pokazuje, ¿e interwencja
nie le¿y w interesie ¿adnego z g³ównych aktorów. Nie przynosz¹c nic
opozycji, jedynie narazi³aby spo³eczeñstwo na przelew krwi. Atak by³by te¿
nie na rêkê partyjnym funkcjonariuszom w Polsce, bo zredukowa³by ich rolê
do statusu stra¿nika radzieckich interesów. Dla ZSRR taki akt by³by moraln¹ i polityczn¹ klêsk¹ nawet w warunkach militarnego zwyciêstwa.
Argumentacja, która odwo³uje siê do kategorii interesu i rachunku zysków i strat wspiera siê na przywo³ywanym na prawach uzasadniania materiale historycznym. Uzasadnianie historyczne szczegó³owo przedstawia
za³o¿enia, dzia³ania, g³ównych reprezentantów oraz zyski i straty wynikaj¹ce z przyjêcia postawy rewizjonistycznej oraz neopozytywistycznej.
A. Michnik podkreœla, ¿e obie koncepcje nale¿y relatywizowaæ wzglêdem kontekstu, w którym siê pojawi³y i w ramach którego by³y wzglêdnie racjonaln¹ reakcj¹. By³y wiêc one odpowiedzi¹ na sytuacjê z lat
1957–1964, sytuacjê normalizacji i odwil¿y, wzrostu zamo¿noœci spo³ecznej oraz wzglêdnych wolnoœci obywatelskich. Dopiero zaostrzenie
konfliktów, 1968 rok w Polsce i Czechos³owacji, rok 1970 czy g³osowanie nad poprawkami do konstytucji ujawni³y z ca³¹ moc¹ s³aboœci obu
tych koncepcji. W sytuacjach granicznych, w których trzeba by³o opowiedzieæ siê po którejœ ze stron konfliktu, abstrakcyjne i koncyliacyjne
formu³y obu stanowisk nieuchronnie spycha³y na stronê w³adzy.
Najbardziej podstawowe przes³anki myœlenia osadzone s¹ jednak na
fundamencie aksjologicznym. Choæ ca³y przewód myœlowy konsekwentnie unika odwo³ywania siê do najwy¿szych wartoœci, siêgaj¹c raczej po
odniesienia do demokracji, praw i wolnoœci obywatelskich czy niezale¿noœci, ostatni akapit explicite siêga po formu³ê L. Ko³akowskiego. „¯ycie
w godnoœci”76 i ¿¹danie prawdy, a tak¿e uwaga dotycz¹ca moralnej odpowiedzialnoœci œrodowisk inteligenckich to formu³y, które wyraŸnie wskazuj¹ na etyczne fundamenty dzia³ania politycznego. Choæ sam A. Michnik
o tym nie wspomina (jak powiedziano tekst ma charakter pragmatycznej
analizy) dodaæ nale¿y, i¿ dzia³anie opozycyjne powinno byæ postrzegane
jako rekonstytucja wartoœci, których w³adza pozbawia spo³eczeñstwo.
W tej perspektywie, ka¿de dzia³anie jest nie tylko aktem politycznym, ale
równie¿ aktem maj¹cym znaczenie w polu etycznym. Sens ma równie¿
odwrotne stwierdzenie, ka¿de dzia³anie etyczne, w warunkach polityzacji
wszystkich dziedzin ¿ycia jest równoczeœnie aktem politycznym. Warto
76
L. Ko³akowski, Sprawa polska, w: idem, Czy diabe³..., op. cit., s. 304.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
139
podkreœliæ, ¿e choæ istota strategii politycznej stawia autora tekstu po
stronie spo³eczeñstwa, zbiorowe „my” odnosi siê do œrodowisk inteligencji,
„ludzi opozycji politycznej”, czy tej czêœci œrodowisk, która poczuwa siê
do kontynuowania tradycji niepokornej inteligencji z pocz¹tku XX wieku:
„tradycji Brzozowskiego, Wyspiañskiego, ¯eromskiego i Na³kowskiej”77.
Uwagi koñcowe
Analiza trzech klasycznych tekstów postrewizjonistycznych, które
usi³owa³y uniwersalizowaæ postawy opozycyjne i prze³amywaæ poczucie
„beznadziejnoœci” prowadzi do kilku wniosków.
Po pierwsze, wszystkie trzy teksty, w trzech wyró¿nionych wymiarach charakteryzuje znaczny poziom zbie¿noœci. Podobna jest definicja
sytuacji, wizja przysz³ego stanu rzeczy, strategii i taktyk do niego prowadz¹cych oraz schematów motywacyjnych stosowanych przez autorów.
Wszystkie zwracaj¹ uwagê na znaczenie przemian œwiadomoœciowych
dla przemian w œwiecie materialnym i instytucjonalnym. Wszystkie dostrzegaj¹ i uwzglêdniaj¹ w swoich kalkulacjach ograniczenia suwerennoœci kraju i istnienie Zwi¹zku Radzieckiego jako kontekstu przemian.
Po wtóre, w odniesieniu do tekstu J. Kuronia oraz A. Michnika nale¿y
potwierdziæ istnienie ramy totalitaryzmu jako schematu interpretacyjnego u¿ywanego w diagnozie i motywuj¹cego do dzia³ania. U wszystkich
autorów wizja systemu budowana jest w pierwszym rzêdzie na argumentach z porz¹dku moralnego. Aksjologia odgrywa istotn¹ rolê w konstruowaniu wizji systemu oraz to¿samoœci opozycyjnej. Szczególne znaczenie
mia³ postulat prawdy jako argumentem nie tylko autolegitymizuj¹cym,
czy równoczeœnie delegitymizuj¹cy przeciwnika politycznego, ale tak¿e
sposób kwestionowania definicji rzeczywistoœci promowanej przez re¿im
polityczny. Pojêcie totalitaryzmu, którego znaczenie roœnie odwrotnie
proporcjonalnie do si³y re¿imu78, choæ odbiega od ujêæ rozwijanych w na-
77
A. Michnik, Nowy..., op. cit., s. 87.
St¹d silna obecnoœæ tej kategorii w publicystyce opozycyjnej w latach 80.,
kiedy to re¿im polityczny niewiele mia³ ju¿ wspólnego z tym z lat 40. i 50. O rozumieniu totalitaryzmu przez A. Michnika szerzej pisze: R. Brier, Adam Michnik’s
understanding of totalitarianism and the West European left : a historical and transnational approach to dissident political thought, „East European Politics and Societies” 2011, t. 25, nr 2.
78
140
Artur Lipiñski
SP 1 ’12
ukach spo³ecznych odegraæ mia³o potê¿n¹ rolê mobilizacyjn¹, integracyjn¹, a tak¿e, co jedynie na pozór paradoksalne, poznawcz¹.
Po trzecie, znakiem zapytania nale¿y opatrzyæ istnienie ramy spo³eczeñstwa obywatelskiego jako schematu u¿ywanego do reprezentacji
spo³eczeñstwa. Nie jest te¿ prawd¹ jakoby spo³eczeñstwo by³o w najwa¿niejszych tekstach opozycyjnych gloryfikowane79. Widoczne jest raczej
napiêcie miêdzy spo³eczeñstwem jako fenomenem empirycznym a spo³eczeñstwem jako wyobra¿on¹ wspólnot¹ ideologiczn¹. Zw³aszcza w tym
drugim przypadku pojawia siê wiele cech standardowo uto¿samianych ze
spo³eczeñstwem obywatelskim, przy czym samo pojêcie w ¿adnym z nich
nie pojawia siê ani razu. St¹d racjê ma J. Szacki pisz¹c, i¿ wbrew zachodniej fascynacji „odrodzeniem spo³eczeñstwa obywatelskiego” w Europie
Œrodkowo-Wschodniej, sami opozycjoniœci do zachodniej debaty teoretycznej i jej tradycji nie nawi¹zywali80. W najlepszym razie w odniesieniu do
powy¿szych tekstów mówiæ mo¿na o spo³eczeñstwie obywatelskim jako
o teorii dzia³ania opozycji politycznej, ni¿ jako o diagnozie stanu wspólnoty pojawiaj¹cej siê w wypowiedziach programowych81.
Po czwarte wreszcie, ju¿ wtedy pojawi³a siê wizja nacjonalistycznego
potencja³u spo³eczeñstwa i wyraŸnie artyku³owana obawa przed stereotypami narodowymi, rasizmem czy antysemityzmem, która okaza³a siê jednym z istotnych wymiarów ostrego sporu, który podzieliæ mia³ obóz
solidarnoœciowy na pocz¹tku lat 90., w okresie tzw. wojny na górze82.
The roots of anti-political politics in Poland. The collective activity framework,
the definition of the situation and the practice of contestation
Summary
The paramount objective of this text is to use several proposals formulated in the
field of research into so-called framework analysis and to demonstrate their analytical efficiency on the example of post-revisionist texts by L. Ko³akowski, A. Michnik
79
A. Smolar, Przygody spo³eczeñstwa obywatelskiego, w: Idee a urz¹dzanie
œwiata spo³ecznego, red. E. Nowicka, M. Cha³ubiñski, Warszawa 1999, s. 393.
80
J. Szacki, Wstêp. Powrót do idei spo³eczeñstwa obywatelskiego, w: Ani ksi¹¿ê,
ani kupiec: Obywatel. Idea spo³eczeñstwa obywatelskiego w myœli wspó³czesnej,
Kraków 1997, s. 17.
81
Tak¹ tezê stawia: M. Osa, Solidarity and contention. Networks of Polish opposition, Minneapolis 2003, s. 132 i n.
82
Na ten temat zob. m.in. P. Œpiewak, Pamiêæ po komunizmie, Gdañsk 2005.
SP 1 ’12
U Ÿróde³ antypolitycznej polityki w Polsce...
141
and J. Kuroñ. Not only did these texts catalyze the activities and explain the objectives of an influential part of the political opposition in communist Poland, but they
also continue to be a great expression of social awareness as well as self-awareness
of a part of the opposition movement from the early 1970s. A more general objective of this paper involves a demonstration that the categorical network of this concept is applicable when examining all types of political texts understood as elements
of a social process of defining reality.

Podobne dokumenty